Dlaczego tak trudno poznać kogoś wartościowego? - Netkobiety.pl

Dołącz do Forum Kobiet Netkobiety.pl! To miejsce zostało stworzone dla pełnoletnich, aktywnych i wyjątkowych kobiet, właśnie takich jak Ty! Otrzymasz tutaj wsparcie oraz porady użytkowniczek forum! Zobacz jak wiele nas łączy ...

Szukasz darmowej porady, wsparcia ? Nie zwlekaj zarejestruj się !!!


Forum Kobiet » MIŁOŚĆ , ZWIĄZKI , PARTNERSTWO » Dlaczego tak trudno poznać kogoś wartościowego?

Strony Poprzednia 1 2 3 Następna

Zaloguj się lub zarejestruj by napisać odpowiedź

Posty [ 66 do 130 z 141 ]

66 Ostatnio edytowany przez promission (2020-04-21 20:32:25)

Odp: Dlaczego tak trudno poznać kogoś wartościowego?

Myślę, że każde miejsce jest dobre, aby kogoś poznać, bo mam koleżanki, które tworzą związki z osobami poznanymi wirtualnie, jak i takie, które mają negatywne opinie o portalach randkowych, bo akurat trafiły na nieodpowiednie osoby. Pewnie jest to strzał 1 na 100, ale wszystko jest możliwe. Sama jestem po 30 i w zeszłym roku pierwszy raz zalogowałam się na Tinderze ( wcześniej byłam w prawie 10 letnim związku ) i spotkałam tam fajnego faceta. Po kilku godzinach usunęłam profil, a z tym osobnikiem przeniosłam się na inny, prywatny czat. Niestety lub stety znajomość niedawno zakończyła się. Każdy ma jakieś wymagania, najważniejsze to kierować się szczerością i szacunkiem do drugiej osoby na każdym etapie poznawania.

Pozdrawia singielka z korpo : ))

Zobacz podobne tematy :

67

Odp: Dlaczego tak trudno poznać kogoś wartościowego?
Witold12 napisał/a:

Dlaczego tak trudno poznać kogoś wartościowego? To proste - żeby potem taką osobę docenić. Gdyby ktoś ci dawał co miesiąc nowy, drogi, ekskluzywny telefon to przestałabyś go w końcu szanować. A tak gdy stać cię by kupić fajny telefon raz na dwa lata to dbasz o niego, aby nie zbić ekranu, nie zarysować, wrzucić do wody itd. Podobnie jest z facetami. Musisz poznać 100 beznadziejnych, żeby poznać 1 wartościowego. W ogóle co to za kryteria wartościowy/niewartościowy? Każdy człowiek jest wartościowy sam w sobie, nawet Korwin i Hitler. Po prostu jedna osoba będzie się podobać drugiej osobie, a trzecia powie że ta pierwsza jest beznadziejna. Z kolei tej drugiej ta pierwsza osoba nie będzie się podobać, ale spodoba się inna. Są gusta i guściki.

Jak chcesz poznać wartościowego faceta to inwestuj w wygląd. Nie wierz w bajeczki że wygląd się nie liczy. Od wyglądu wszystko się zaczyna, wygląd to najważniejszy czynnik przy wyborze partnera, ale nie jest to czynnik decydujący. Podziel zdobywanie faceta na etapy. Jest etap pierwszy, potem drugi, trzeci itd. Nie da się wskoczyć od razu na etap 2 jeżeli etap 1 jest niezaliczony. Etapem pierwszym jest wygląd którego nie da się przeskoczyć, bo jest UBER ważny. Faceci będą za wygląd kochać lub odrzucać. Taka natura, jesteśmy wzrokowcami. No ale jak już zwrócisz uwagę faceta to też musisz mieć z nim o czym porozmawiać. Sam wygląd bez umiejętności rozmowy na nie wiele się zda. No i to jest powiedzmy etap 2. Musisz coś sobą prezentować oprócz wyglądu. Potrafić o czymś opowiadać, zainteresować faceta, zaskoczyć. Więc jeżeli siedzisz całymi dniami w domu i nie robisz nic ciekawego to będzie ciężko. Etap 3 to musisz facetów poznawać, wielu. Żeby filtrować, odrzucać beznadziejnych i szukać perełek. Nawet jak będziesz największą ślicznotka, ale mieszkała na bezludnej wyspie to nikłe szanse masz na poznanie faceta. Ale za pewne mieszkasz w jakimś mieście lub okolicy. Tak więc żeby poznać faceta musisz być zadbana, ładna i zacząć wychodzić do ludzi, na "łowy" może nie, po prostu jak np lubisz czytać to nie siedź w domu tylko idź do parku, do biblioteki (jak minie covid). Jak lubisz jeździć na rowerze to nie jeździj tam gdzie nikogo nie ma, tylko tam gdzie spotykają się jakieś grupy ludzi. Pojawiaj się w miejscach gdzie jest dużo facetów. Nie odpuszczaj imprez, wypadów z koleżankami. Jak lubisz, szyć, planszówki, grać na gitarze itd to nie siedź w domu, albo z grupką stałych znajomych tylko poznawajcie nowych ludzi. Jak będziesz odpowiednio ładna to faceci będą sami cię zagadywać. Ja jestem zdania, że kobieta nie powinna wychodzić pierwsza z inicjatywą. Jednym się to podoba, na mnie działa zdecydowanie odpychająco. Miałem kilka razy sytuacji w życiu, gdy kobieta do mnie zagadała pierwsza i czułem się nieswojo, jakby ktoś mi odebrał cala męskość i zabawę. Nie tyle samo zagadanie przez kobietę było złe tylko fakt, że ja nawet nie wiem kto to jest a one zbyt szybko przechodziły do rzeczy i się ujawniały, znikał cały romantyzm, napięcie. Po prostu wiedziałem, że im się podobam i cokolwiek nie zrobię, nie ważne jaki żart opowiem to będą się śmiały, mogę doprowadzić do związku, seksu bez problemu. To takie trochę granie na kodach, cała przyjemność z procesu poznawania zabita, bo wiesz jaki jest finał. A niekiedy fajnie jest, gdy zaczynacie się podrywać, ale na końcu zostajecie fajnymi przyjaciółmi. Facet lubi się postarać, muszą być emocje, taka niepewność czy to na pewno jest podryw, czy może nie. Wyzwanie, ale nie do przesady.

Załóż konta na portalach randkowych z fajnym opisem i koniecznie dobrymi zdjęciami.
Musisz na nich wyglądać jak bogini, podkreślać atuty, ale nie pozować na "pustą lalę". Np popularne są bardzo zdjęcia kobiet na basenie, gdzie na pierwszym planie jest skromny strój kąpielowy, odstający tyłek lub wypięte piersi. Czasami mam wrażenie, że to jest jakaś armia klonów. Zdjęcia tyłka na plaży/basenie, samojebka do lustra z iPhonem w łapie, zdjęcie w leginsach po siłowni w pokoju - wypisz wymaluj 90% użytkowniczek portalu typu Tinder czy Sympatia. Faceci zwracają na takie uwagę i piszą do takich, ale nikt takich dziewczyn nie traktuje poważnie. Po prostu każdy człowiek lubi przelotny seks z atrakcyjnym partnerem, a jeżeli mówi że nie, to znaczy że kłamie. Ale prawda jest taka, że na związek mało kto odważy się wziąć taką księżniczkę. Może i ładnie wygląda ale o czym z taką dziewczyną rozmawiać w dłuższej perspektywie? No właśnie. Nawet czasami ciężko jest do takiej napisać, bo na zdjęciach tylko fajny tyłek i cycki, zero opisu to co można wymyślić. Nawiążesz za szybko do wyglądu to odbierze cię jako zboczeńca. O samych zdjęciach nie ma co napisać, bo zazwyczaj tło jest puste i nijakie. Albo jakiś tyłek wypięty do lustra w ciasnych leginsach. Na takie zdjęcia facet zareaguje w prosty sposób - laska chce seksu skoro jedyne co prezentuje to próżność i ciało.

Ale jak np wstawisz zdjęcie, gdzie jesteś ubrana w jakąś fajną sukienkę i biegasz na polanie dmuchasz w dmuchawce to już zupełnie inny odbiór i można to fajnie skomentować, rozpocząć ciekawą rozmowę, a jak jeszcze masz do tego jakiś pół-poważny-pół-żartobliwy opis to już w ogóle. A w takiej sukience możesz być równie seksowna co w bikini - ale przekaz jest zupełnie inny Niektórzy piszą, że opis jest mega ważny, ale też przesadzają w drugą stronę z poważnością. "Szukam faceta takiego i takiego wymiar X,Y,Z, zarobki w przedziale 5000-15000, wzrost 180-190, imię - Michał, Kamil, Marcin ale Damian już nie". Jak widzę taki opis i fajną dziewczynę to nie chęć mi się pisać, bo wiem, że ona szuka przedmiotu ze sklepu a nie faceta. Miłości nie da się zaplanować, a wszelkie dokładne i sztywne, szczegółowe wymagania co do faceta kojarzą mi się z pragmatyzmem i związkiem z rozsądku, czyli robieniem z faceta frajera i ciągnięcia od niego jakichś korzyści.

Podsumowując - szlifuj wygląd, zawsze miej cokolwiek ciekawego do powiedzenia, załóż konta na portalach z odpowiednimi zdjęciami/opisem, wychodź często z domu i poznawaj nowych ludzi. Faceci sami zaczną cię podrywać i będziesz mogła wybrzydzać, oceniać, odrzucać, szukać perełki, przystojnego, inteligentnego, oczytanego, czy jakiego tam chcesz.

ooo.. a mi się jednak wydaje, że jak wybijającą rzeczą w obrazie kobiety jest wygląd, to w pierwszej kolejności przyciąga się takich mężczyzn, co na to lecą, czyli partnerka ma być reprezentacyjna. I takich gości są całe stada..Więc może większa szansa poznać kogoś fajnego w dżinsach i t-shircie, bo to znaczy, że coś innego wyłapał?

68 Ostatnio edytowany przez umajona (2020-04-21 22:03:57)

Odp: Dlaczego tak trudno poznać kogoś wartościowego?
Ela210 napisał/a:

ooo.. a mi się jednak wydaje, że jak wybijającą rzeczą w obrazie kobiety jest wygląd, to w pierwszej kolejności przyciąga się takich mężczyzn, co na to lecą, czyli partnerka ma być reprezentacyjna. I takich gości są całe stada..Więc może większa szansa poznać kogoś fajnego w dżinsach i t-shircie, bo to znaczy, że coś innego wyłapał?

Moim zdaniem tu nie ma różnicy, czy w dżinsach i t-shircie, czy w sukience. Ważne, żeby dziewczyna się podobała. I też nie chodzi o to, żeby obiektywnie stanowić kanon urody, tylko żeby subiektywnie podobać się danemu facetowi. I na odwrót wink
Ja na przykład nie chciałabym być z kimś, komu się nie podobam... I dla kogo wystarczy, że "da się na mnie patrzeć", jak tu ktoś wcześniej napisał.

69

Odp: Dlaczego tak trudno poznać kogoś wartościowego?

Ale też pewnie nie chciałabyś być z kimś, dla kogo główną Twoją zaletą jest reprezentacyjność, bo co to warte? Możesz zachorować przytyć 5 kg po ciąży, czy cokolwiek w życiu się wydarzy i  stracisz największy atut?

70

Odp: Dlaczego tak trudno poznać kogoś wartościowego?
Ela210 napisał/a:

Ale też pewnie nie chciałabyś być z kimś, dla kogo główną Twoją zaletą jest reprezentacyjność, bo co to warte? Możesz zachorować przytyć 5 kg po ciąży, czy cokolwiek w życiu się wydarzy i  stracisz największy atut?

Ani główną, ani jedyną.
Zresztą w ogóle być dla kogoś reprezentacyjną bym nie chciała. Chyba mamy inne definicje podobania się komuś wink Ja to widzę tak, że chłopak patrzy na dziewczynę, która mu się podoba, z taką nutką czułości, zachwytu smile No i oczywiście pożądania, w pewnych sytuacjach big_smile Zaczyna się oczywiście od samego wyglądu, bo to jest pierwsze, co widzimy, a potem dochodzą do tego sposób uśmiechania się, poruszania, gesty... Tak to sobie wyobrażam. A przynajmniej u mnie na tym polega podobanie się, to fizyczne. Facet, który mi się podoba, w którym jestem zakochana, ma "to coś", że lubię na niego patrzeć, patrzenie na niego mnie wzrusza smile Oj, chyba za dużo napisałam big_smile

71

Odp: Dlaczego tak trudno poznać kogoś wartościowego?

Piszę to a propos tego, że kolega podkreślil by skupić się najpierw na wyglądzie. Cóż, uważam, że jeśli kobieta bez podrasowana, wylaszczenia ubrana prosto i bez fajerwerków nie jest dla mężczyzny atrakcyjna i na taką nie potrafi spojrzeć z czulosią i pożądaniem
..to nie to:)

72

Odp: Dlaczego tak trudno poznać kogoś wartościowego?
Ela210 napisał/a:

Więc może większa szansa poznać kogoś fajnego w dżinsach i t-shircie,

Yhy.... jeansy i t-shirt mówisz?
https://image.shutterstock.com/image-photo/beautiful-sexy-girl-white-tshirt-600w-253654417.jpg

bo to znaczy, że coś innego wyłapał?

wink

73

Odp: Dlaczego tak trudno poznać kogoś wartościowego?

Jak zatem mamy inaczej postępować i czym się kierować, jeśli naszym głównym zmysłem jest wzrok i to poprzez wzrok odbieramy podstawowe informacje? Jedna i druga płeć zwraca uwagę na wygląd, przynajmniej na początku a tym bardziej w przypadku znajomości prze portale randkowe. Następnie, jeśli dla kogoś już nic poza wyglądem nie będzie się liczyć, to to wtedy mamy przynajmniej pewność, co ta osoba jest warta. Poza tym, ile tutaj padło na forum stwierdzenie, że kobiety stroją się i lubią się czuć atrakcyjne same dla siebie. A kanonów urody tyle, ile osób smile

74 Ostatnio edytowany przez Ela210 (2020-04-22 12:32:18)

Odp: Dlaczego tak trudno poznać kogoś wartościowego?

Wiesz Bagiennik może to tak jak z bogatym facetem , który szuka partnerki; Jak będzie się chwalił statusem, duża szansa ze przyciągnie kobiety które lecą na kasę i na tego samego Pana pracującego jako szeregowy pracownik z niewielką pensją nawet nie spojrzałyby.Więc jak Witold namawia autorkę do umieszczenia wylaszczonego zdjęcia na portalu to tak jakby namawiał kolegę ba umieszczenia zdjęcia na masce luksusowego wozu.. Bo będzie mógł przebierać.. Tylko pytanie w kim?

75

Odp: Dlaczego tak trudno poznać kogoś wartościowego?

Przecież Witold napisał świetny post, pełen naprawdę dobrych rad i wskazówek. To, że dla niego boginią pod katem outfitu, jest kobieta w sukience biegającą po łące i dmuchająca dmuchawce, to kwestia gustu ;-). Ale Witold wręcz zwrócił uwagę, żeby autorka nie wylaszczyła się na siłę, nie roznegliżowała się się do zdjęć, jeśli szuka partnera na dłużej niż krótką, niezobowiązującą znajomość o charakterze seksualnym.
Nie kryje się on tez z tym, ze pierwsze wrażenie jest ważne, a pierwsze wrażenie to właśnie wygląd.
Sama często czuję niesmak, gdy widzę dziewczyny, które jak im się przyjrzeć, to są ładne, ale ukrywają się pod beznadziejnymi fryzurami, a zresztą ich włosy są często wielobarwne bez ładu i składu od eksperymentów z farbowaniem, albo przesuszone ciągłym rozjaśnianiem, co sprawia, że dalekie są od określenia ich zdrowymi i dodającym uroku. Do tego tony makijażu na twarzy, powieki, które nie radzą sobie z ciężarem sztucznych rzęs. A jak do tego dorzuci się bezforemny strój, który też nijak się ma do podkreślenia atutów (pisząc o podkreśleniu atutów nie mam na myśli opiętego topu i dżinsów slimfit, ale podkreślające choćby talię lub kolor oczu), to rezultat jest fatalny.

76

Odp: Dlaczego tak trudno poznać kogoś wartościowego?

Nie piszę o zaniedbaniu- to coś innego. Pewnie że mnóstwo kobiet mogłoby wyglądać o niebo lepiej, mężczyzn pewnie jeszcze więcej.
Ale Witold postawił to na piedestale. I umówmy się, mnie akurat stać na fryzjera, ale gdy widzę kobietę z przesuszonymi żle pofarbowanymi włosami to myślę tylko, że wizyta u fryzjera to 10 procent jej wypłaty, i kupiła farbę w drogerii, a nie że jest zaniedbana bo tak lubi.
Pozostałe sensowne porady nie zacierają wrażenia, co Witold z dobrymi intencjami określił jako najważniejsze

77

Odp: Dlaczego tak trudno poznać kogoś wartościowego?

Nie odebrałam tego postu jako tylko i wyłącznie skupieniu się na wyglądzie, ani nawet na gloryfikacji wyglądu, wręcz przeciwnie, że wygląd to, coś, co przyciąga, dlatego trzeba uważać, jak i kogo się przyciąga. A że jest to pierwsze, co widzimy w drugiej osobie, to jasne, że warto poświęcić temu uwagę. Jednak zaraz za radami odnośnie wyglądu pojawiły się wskazówki, co trzeba mieć, żeby, jak juz się zacznie przyciągać, to umieć zatrzymać przy sobie kogoś fajnego i na pewno wtedy nie chodzi już tylko o wygląd.

78

Odp: Dlaczego tak trudno poznać kogoś wartościowego?
sasanka97 napisał/a:

Na co zwracam uwagę u faceta? Dobre serce, brak jakichkolwiek odchylow typu rasizm czy homofobia, szacunek do mnie, ale tez do innych ludzi, plan na życie, brak nałogów typu alkohol czy marihuana. Ważna jest tez dla mnie perspektywa na niezależność niekoniecznie teraz, ale w przyszłości-stworzenie ze mną własnego domu/mieszkania, które będzie tylko nasze. Podobne „wymagania” wpisałam w profilu na s... i dostawałam wiadomosci typu „oj księżniczko, z takimi wymaganiami to ciężko będzie ci kogoś poznać”...

Robienie takich list to błąd. Sama się przez to ograniczasz. A jak jeszcze jakiś facet zobaczy tą listę i się nie wpasuje to zrezygnuje na starcie. Plan na życie ? który 23 latek taki plan posiada ? Jak potrafi zaplanować na 2 lata do przodu to będzie dobrze a jeśli jakiś ma to wcale nie jest pewny czy to jego plany czy może wymuszone przez rodziców. Tak samo inne odchyły np ktoś będzie rasistą i będzie się to objawiać tym że czasem nazwie kogoś w sposób niepoprawny politycznie ale że ma dobre serce to w życiu nikogo nie skrzywdzi. Taka osoba od razu zostanie przez Ciebie skreślona bo nie pasuje do szablonu .

To dopasowywanie się do kanonów Tindera czy innych wytycznych to też jest błędne koło. Bo co z tego że będziesz się podobać 100 czy 1000 osób ? Masz się podobać jednej reszta łapek w górę może Ci podbije poziom ego ale realnie nic nie zmienia. Z 1000 facetów i tak nie porozmawiasz bo fizycznie nie dasz rady.

W życiu masz szansę stworzyć max 5-6 głębszych relacji i jak już taką osobę spotkasz a spotkasz to bądź gotowa .  I na tym się skup na swojej umiejętności życia wśród ludzi. Bo na to masz wpływ. Dostrzegaj co jest naprawdę ważne a co nie. A jak ktoś zaczyna z Tobą znajomość od dołowania twego nastroju albo od kłamstw to kończ to czym prędzej. Tak to jest stworzone że to Ty jesteś kobietą i to Ty wybierasz na kogo poświęcasz swój czas.

79

Odp: Dlaczego tak trudno poznać kogoś wartościowego?

Pod perspektywą na niezależność może się kryć wszystko, co tam czytający Pan sobie wyobrazi:
Jeden pomyśli, że chodzi o to, by miał pracę, inny że wymagasz wysokich zarobków i własnego mieszkania.. Co tam kto w głowie ma. Niby niewinne stwierdzenie. Ale z drugiej strony, czemu ta dzisiejsza młodzież wink taka niepewna siebie?

80 Ostatnio edytowany przez umajona (2020-04-22 19:00:39)

Odp: Dlaczego tak trudno poznać kogoś wartościowego?

Chciałam coś zacytować, ale mi nie wychodzi ;p Ucina tekst hmm Autorko, wyślę Ci na maila wink

81

Odp: Dlaczego tak trudno poznać kogoś wartościowego?

ooo.. a mi się jednak wydaje, że jak wybijającą rzeczą w obrazie kobiety jest wygląd, to w pierwszej kolejności przyciąga się takich mężczyzn, co na to lecą, czyli partnerka ma być reprezentacyjna. I takich gości są całe stada..Więc może większa szansa poznać kogoś fajnego w dżinsach i t-shircie, bo to znaczy, że coś innego wyłapał?

Piszę to a propos tego, że kolega podkreślil by skupić się najpierw na wyglądzie. Cóż, uważam, że jeśli kobieta bez podrasowana, wylaszczenia ubrana prosto i bez fajerwerków nie jest dla mężczyzny atrakcyjna i na taką nie potrafi spojrzeć z czulosią i pożądaniem
..to nie to:)


Nie piszę o zaniedbaniu- to coś innego. Pewnie że mnóstwo kobiet mogłoby wyglądać o niebo lepiej, mężczyzn pewnie jeszcze więcej.
Ale Witold postawił to na piedestale. I umówmy się, mnie akurat stać na fryzjera, ale gdy widzę kobietę z przesuszonymi żle pofarbowanymi włosami to myślę tylko, że wizyta u fryzjera to 10 procent jej wypłaty, i kupiła farbę w drogerii, a nie że jest zaniedbana bo tak lubi.
Pozostałe sensowne porady nie zacierają wrażenia, co Witold z dobrymi intencjami określił jako najważniejsze

Widzę, że czytanie ze zrozumieniem leży i kuleje. Napisałem zupełnie coś przeciwnego. Tzn fakt, wygląd jest najważniejszym wyznacznikiem relacji na samym początku i to jest niezaprzeczalny fakt. Każda kobieta i każdy facet zwraca olbrzymią uwagę na wygląd, albo kłamie. Ale co do zdjęć to na portalach są tysiące idealnie wyglądających dziewczyn - klonów. Idealna sylwetka, skromne ubranie, tyłek i piersi na pierwszym planie. 90% z takich dziewczyn ma zdjęcie.
1. Wypięty tyłek lub piersi w bikini na plaży/basenie hotelowym
2. Selfie w lustrze trzymając IPhona
3. Zdjęcie w obcisłych leginsach
Takie dziewczyny są bardzo ładne i na pewno każdy facet zwróci na nie uwagę, tylko czy ktoś będzie traktował takie dziewczyny serio? Takie dziewczyny podobają się tysiącom facetów, ale nikt takiej dziewczyny nie będzie traktował poważnie, nie będzie chciał poznać, rozmawiać czy przedstawić rodzicom. Takiej dziewczynie rzuci się perę oklepanych, schematycznych do bólu tekstów, zaprosi na seks i do widzenia. Jeżeli autorka chce czegoś więcej to musi swój wygląd zaprezentować w inteligentny sposób. Bo jak będzie brzydka lub będzie mieć fatalne zdjęcie to trafi na samych desperatów, którego żadna ładniejsza kobieta nie chce. Faceci lubią, gdy kobieta jest ładna, ale nie jest "sukowata", chłodna i zbyt rozebrana/seksualna na zdjęciach, ale prezentuje swoją postawą taką "niewinność" połączą z ładnym wyglądem, no i robi coś ciekawego na tych zdjęciach, a nie po prostu ma zdjęcie, na którym jest tylko ładne ciało na pierwszym planie. Stosując się do moich porad na pewno będzie miała znacznie mniejsze powodzenie niż w przypadku roznegliżowanych pseudo modelek, ale trafi na bardziej sensownych facetów.

Nie powiedziałbym, że wygląd ma stawiać na piedestela, ale wygląd to pierwszy i najważniejszy etap, żeby w ogóle ktoś zwrócił na nią uwagę, potem musi umieć się odezwać i podtrzymać ciekawą rozmowę. Ale bez wyglądu może być najciekawszą dziewczyną z najlepszym charakterem w galaktyce, ale każdy facet będzie ją omijał szerokim łukiem bo nikomu się nie spodoba. Albo spodoba się desperatom, którym te ładniejsze dają kosza więc piszą do tych brzydszych.

82

Odp: Dlaczego tak trudno poznać kogoś wartościowego?

Wyjaśniłam swój punkt widzenia dokładnie. Nic nowego nie napisałeś. Masz rację, kuleje, ale czasu na tłumaczenie  mi szkoda. Piedestał to jest, co najważniejsze, warunek podstawowy.Moim zdaniem nie podajesz sposobu na znalezienie wartościowego mężczyzny, co najwyżej sposób na zwabienie stada typowych samców smile ale to moje zdanie i pozdrawiam wszystkich, którzy się nie zgadzają. I w sumie to nie wiem, co dla autorki znaczy wartościowy, może to co Witold opisuje.

83

Odp: Dlaczego tak trudno poznać kogoś wartościowego?

Kolega Witold fajnie zwrócił uwagę na różnicę między stawianiem kogoś na piedestale a ZWRACANIEM UWAGI na atrakcyjność fizyczną drugiej osoby na początku znajomości. Jeżeli miałby ktoś stawiać na piedestale wygląd, to nie patrzyłby na NIC INNEGO poza wyglądem. Odrzuciłby każdego, choćby był najcudowniejszy, jeśli nie będzie wyglądać jak milion dolarów, nie mówiąc już o tym, że te milion dolarów dla KAŻDEGO oznacza co innego, przynajmniej nie ma jednego, uniwersalnego kanonu. Natomiast w przypadku kiedy kogoś spotykamy to JAK mamy inaczej zwracać uwagę na kogoś innego. Jesteśmy wzrokowcami i odbieramy sygnały głównie za pomocą tego zmysłu, zatem pewne cechy atrakcyjności i tak, podświadomie przykuwają naszą uwagę. Potem, jeżeli się zdecydujemy na dalszy krok, może się okazać, że trafimy na kogoś wartościowego.
Jeżeli natomiast mowa o zdjęciach, to ja osobiście zawsze miałem awersję do zdjęć robionych smartfonem przed lustrem. I to już jakoś podświadomie mnie odpycha.

84 Ostatnio edytowany przez Ela210 (2020-04-22 22:08:12)

Odp: Dlaczego tak trudno poznać kogoś wartościowego?
bagienni_k napisał/a:

Kolega Witold fajnie zwrócił uwagę na różnicę między stawianiem kogoś na piedestale a ZWRACANIEM UWAGI na atrakcyjność fizyczną drugiej osoby na początku znajomości. Jeżeli miałby ktoś stawiać na piedestale wygląd, to nie patrzyłby na NIC INNEGO poza wyglądem. Odrzuciłby każdego, choćby był najcudowniejszy, jeśli nie będzie wyglądać jak milion dolarów, nie mówiąc już o tym, że te milion dolarów dla KAŻDEGO oznacza co innego, przynajmniej nie ma jednego, uniwersalnego kanonu. Natomiast w przypadku kiedy kogoś spotykamy to JAK mamy inaczej zwracać uwagę na kogoś innego. Jesteśmy wzrokowcami i odbieramy sygnały głównie za pomocą tego zmysłu, zatem pewne cechy atrakcyjności i tak, podświadomie przykuwają naszą uwagę. Potem, jeżeli się zdecydujemy na dalszy krok, może się okazać, że trafimy na kogoś wartościowego.
Jeżeli natomiast mowa o zdjęciach, to ja osobiście zawsze miałem awersję do zdjęć robionych smartfonem przed lustrem. I to już jakoś podświadomie mnie odpycha.

Rozumiem, Bagiennik, Ty tak masz, Witold tak ma ( i żonę miss jak pamiętam?) ale być może jakaś kobieta nie chce tak oceniającego mężczyzny, niezależnie czy brzydka czy ładna. Ale widzę że ciężko to przyjąć do wiadomości co niektórym

Chyba pomyliłam z innym Witkiem jednak.. smile

85

Odp: Dlaczego tak trudno poznać kogoś wartościowego?
sasanka97 napisał/a:

Hej dziewczyny(i faceci;))
Mam 23 lata, studiuję. Nie mam chłopaka. Wiadomo, chciałabym kogoś poznać, ale mam też swoje życie i swoje pasje. Niestety, moje pasje nie są „wychodzące”, tzn rozwijam je w domu. Studia też w damskim gronie. Moje koleżanki nie chcą już chodzić na imprezy, bo mają chłopaków i swoje życie. W pracy tez ciężko kogoś poznać. Jedyna szansa na poznanie kogoś to u mnie portale randkowe. I tu zaczynaja się schody. Wiadomo, teraz sytuacja w kraju jest jaka jest i dopóki się nie wyrówna nie mam zamiaru nigdzie wychodzić, ale chciałam chociaż popisać z kimś, może udałoby się spotkać po kwarantannie. I powiem szczerze, że trafiam na koszmarnych facetow. Portal to ten na s...Wczoraj jeden facet zapytał się mnie, czemu jeszxze nie mam męża i dziecka, jako argument podał, że większość dziewczyn w tym wieku już jest co najmniej zaręczona. Powiedziałam, że nie szukam na sile, ze zależy mi na dobrym partnerze, bo dziecku też trzeba wybrać dobrego i odpowiedzialnego ojca. Dodałam też, że jestem szczęśliwa, mam rodzinę, kochających rodziców, super zwierzaki, ciekawe studia i pasje, które rozwijam. On mi odpowiedział, że prawdziwa rodzina to mąż i żona+dzieci, że 30+ to bardzo późno na dziecko, bo są duże szanse, że urodzi się chore. I że jeszcze będę płakała w poduszkę za 10 lat bo moje koleżanki będą szczęśliwymi mężatkami, a ja starą panną, która ma tylko pracę. Nie ukrywam, zrobiło mi się przykro. Tym bardziej, że sporo facetow na portalu reprezentuje taki pogląd. Chciałabym partnera, który widzi we mnie przede wszystkim KOBIETĘ, partnerkę, osobę, która go kocha i zawsze wesprze. Nie wiem nawet, czy chce dzieci, nie wiem, czy mogę je mieć przez problemy zdrowotne. Jeśli miałabym mieć dziecko to tylko po skończonych studiach(mgr zrobię mając 26 lat). Może to zabrzmi śmiesznie, ale poczułam się staro i bezużytecznie. Poczułam się jakby moja wartosc zależała od tego, czy mam męża i dzieci. I tak jak wspominałam, nie on jedyny reprezentował taki pogląd, a mieszkam w dużym mieście, wiec myślałam, ze mężczyźni będą trochę bardziej otwarci. W swoim życiu poznałam dość cwaniaków, manipulantów i kłamców, teraz to. Zaczynam wątpić, że kiedykolwiek kogoś poznam, kto nie będzie patrzył na mnie tylko jak na kogoś do rozmnażania i prania skarpet. Może to jest głupi problem. Ale naprawdę sprawiło mi to ogromna przykrosc... Dodam jeszcze, ze nie jestem ofiara życiowa, owszem, rodzice mi pomagaja opłacając mieszkanie, ale ja pracuje żeby opłacić sobie jedzenie i „waciki”-tak chciałam, bo nie lubię być od kogoś całkowicie zależna. Dlaczego tak trudno znaleźć mężczyznę, który doceni mnie za charakter, a nie będzie od razu patrzył przez pryzmat dzieci i małżeństwa? Chce slubu, owszem, ale z odpowiednia osoba. Najgorzej, ze wszyscy robią ze mnie kosmitke, koleżanki są w toksycznych związkach, ale pozareczane i to się dla nich liczy. Ja chce zdrowego i normalnego związku, ale już zaczynam wątpić, ze go stworze skoro mam już 23 lata. Na co zwracam uwagę u faceta? Dobre serce, brak jakichkolwiek odchylow typu rasizm czy homofobia, szacunek do mnie, ale tez do innych ludzi, plan na życie, brak nałogów typu alkohol czy marihuana. Ważna jest tez dla mnie perspektywa na niezależność niekoniecznie teraz, ale w przyszłości-stworzenie ze mną własnego domu/mieszkania, które będzie tylko nasze. Podobne „wymagania” wpisałam w profilu na s... i dostawałam wiadomosci typu „oj księżniczko, z takimi wymaganiami to ciężko będzie ci kogoś poznać”...

Zauważyłam, że mężczyźni wolą kobiety nie za mądre, bo chyba łatwiej im taką manipulować. Czy się mylę? Wygląd owszem, liczy się na początku. Ale dla mnie poznać znaczy zobaczyć wnętrze. Ludzie dzisiaj są wygodni i mało komu chce się poświęcać czas dla procesu poznawania. Zakładają, że ładna twarz oznacza ładne wnętrze. Tym się kierują. A nieraz za przeciętnym człowiekiem na foto kryje się nigdy nie odkryty cudowny człowiek. To takie luźne skojarzenia moje. I jakoś tak dzisiaj ludzie boją się wiązać, boją się związków, zobowiązań. Chcą lekko i łatwo żyć. A jak się ma jakieś swoje zasady, to jest jeszcze trudniej. Przykre to wszystko.

86

Odp: Dlaczego tak trudno poznać kogoś wartościowego?

Ela Ale ja nie oceniam od razu, przecież nie mówię o tym, bo to NIE JEST żadna ocena, tylko stwierdzenie faktu poprzez odbiór wrażeń zmysłowych. Jak mam to zrobić inaczej? Przez Ocenić to ja mogę kogoś po dłuższym czasie, na podstawie WIELU czynników a nie tylko wyglądu, jeśli mówimy o stałych związkach oczywiście. Jeśli jednak trzymasz się swojej wersji, to przecież Wy DOKŁADNIE tak samo oceniacie facetów! Dokładnie według tych samych kryteriów widzicie i odbieracie naszą urodę czy atrakcyjność. Też mogę sobie nie życzyć kobiety oceniającej mnie na podstawie wyglądu, ale czy mam na to wpływ? Ano nie, bo pierwsze, co odbieramy w kontakcie z drugim człowiekiem to wygląd.

87

Odp: Dlaczego tak trudno poznać kogoś wartościowego?

Czyli podsumowaniem tezy Witolda jest, że tandeta rzuca się w oczy, a dobry gatunek przyciąga wzrok. I właśnie chodzi  o to, zeby przyciągnąć wzrok, a później swoją osobowością sprawić aby ten ktoś, już go nie chciał od nas odwrócić.

88

Odp: Dlaczego tak trudno poznać kogoś wartościowego?

Hm. Bardzo, ale to bardzo nie podoba mi się jedna, powiedzmy, teoria, która się tu przewija. Znaczy, że facet, który zwróci uwagę na wygląd czy wybierze tę, która mu się wizualnie spodoba, od razu ma być sklasyfikowany jako "niewartościowy" i jako taki - przeznaczony do odsiania, najlepiej przez zamieszczenie byle jakich zdjęć. Trochę dziwne, tym bardziej jeśli wziąć pod uwagę to, że mowa o portalach randkowych.

Okej, nie korzystałam, ale wiem z opowieści korzystających koleżanek, jak to mniej więcej działa. I przepraszam, ale jeżeli mam tysiące (? dobra, nie wiem, w każdym razie dużo) profili i mogę sobie wybrać te, które mnie wstępnie interesują, to wciąż zostanie mi jakaś tam większa liczba, w końcu nie będę z nie wiadomo iloma jednocześnie pisać. Jak się kogoś poznaje w realu, to od razu w grę wchodzą jakieś emocje - albo ktoś jest nudny, albo interesujący, albo taki, śmaki czy owaki i po prostu się czuje, czy ma się ochotę na kolejne spotkanie czy nie, a tu tego wskaźnika nie ma. Więc to bardziej przypomina zakupy w sklepie na tym etapie - odsiewam, coraz bardziej zwracając uwagę na szczegóły, porównując itd. I jeżeli ostatecznie zostanę z pięcioma profilami, między którymi już nie jestem w stanie wybrać w żaden sposób, to zupełnie nielogiczne byłoby wybranie tego, który wizualnie podoba mi się najmniej. Tzn. wyobrażam to sobie tak: nie znam żadnego z nich, więc żadnych emocji, a z opisu każdy wydaje się sympatycznym, interesującym facetem. Jeżeli postanowię najpierw odezwać się do tego, co jest najatrakcyjniejszy, od razu jestem tą niewartościową? Wybranie tego najmniej atrakcyjnego jest warunkiem bycia wartościową osobą? Nie sądzę. A w takim wypadku nie ma co się oburzać na to, że korzystne zdjęcia zwiększą szansę na poznanie wartościowego faceta. Bo zwiększą. Zwiększą szansę na poznanie jakiegokolwiek faceta, zamiast np. dwudziestu odezwie się dwustu, i owszem, większość może być nieciekawa, ale wciąż w tych dwóch setkach mamy większe prawdopodobieństwo na znalezienie kogoś odpowiedniego.

I powiem szczerze, że zupełnie nie rozumiem, dlaczego tak demonizuje się dobry wygląd/zauważanie czyjegoś dobrego wyglądu, zwłaszcza w czasach, kiedy dbanie o siebie jest promowane. A drażni mnie to, od kiedy skończyłam lat 13, czyli pójście do gimnazjum + dojrzewanko, zresztą to samo powtórzyło się po pójściu do liceum, to były pierwsze razy, kiedy zetknęłam się z jakimś dziwnym wyciąganiem wniosków z wyglądu. Znaczy, nie to, że jestem przepiękna xD, ale dbałam o siebie, figura, ubrania (nic wyzywającego, raczej - dziewczęcego), w liceum lekki makijaż, w gimnazjum jakiś tusz i błyszczyk xD, do tego jestem blondynką i... Zawsze w nowym środowisku na początku byłam klasyfikowana jako raczej głupia - ot, z zasady, bo wyglądam dobrze; oczywiście nie tylko ja, ale cała reszta dziewczyn, która wyglądała podobnie. Inteligencję przypisywano tym małomównym, nieumalowanym, ubranym w pastelowe kolory i najlepiej w okularach. Oczywiście taka wizja utrzymała się pierwsze tygodnie tylko, bo zaraz było wiadomo, że połowa "szarych myszek" faktycznie jest zdolna, a połowa milczy, bo nie ma nic ciekawego do powiedzenia, tak samo w drugiej grupie - ja byłam prymuską i tyle przyszło z oceniania, były inne zdolne dziewczyny, a były takie, które w głowie miały tylko imprezy i chłopaków. No ale - znowu z automatu, jak tutaj - jak wygląda dobrze, to nie ma nic innego do zaoferowania, jak wybiera taką, co wygląda dobrze, to niewartościowy, bo chce tylko seksu (bo czego można chcieć od takiej, co oferuje tylko wygląd). To jest jakiś absurd. A to nie są tylko moje obserwacje, bo widzę, jakie miny robią ludzie, kiedy np. moja kuzynka, śliczna dziewczyna, mówi, że skończyła automatykę i robotykę i pracuje w zawodzie, aktualnie zajmuje się tworzeniem... czegoś tam. xD

Tak że ja naprawdę nie rozumiem - jakiś kult szaromyszkowy, bo jak ktoś dba o wygląd bądź przyznaje, że ktoś atrakcyjny mu się podoba, to już świadczy o nim źle? W jaki sposób można wyciągnąć jakiekolwiek wnioski z samego wyglądu lub stosunku do niego? Te dwie rzeczy wykluczają wszystkie inne pozytywne cechy czy jak?

89

Odp: Dlaczego tak trudno poznać kogoś wartościowego?
SaraS napisał/a:

Tak że ja naprawdę nie rozumiem - jakiś kult szaromyszkowy, bo jak ktoś dba o wygląd bądź przyznaje, że ktoś atrakcyjny mu się podoba, to już świadczy o nim źle? W jaki sposób można wyciągnąć jakiekolwiek wnioski z samego wyglądu lub stosunku do niego? Te dwie rzeczy wykluczają wszystkie inne pozytywne cechy czy jak?

To zależy jaką bajkę sobie wybierzesz ;-)
Spotkali się po prostu wielbiciele historii o żabie, która po pocałunku zmienia się w księżniczkę lub księcia, bo prawdziwe piękno kryje się we wnętrzu oraz Ci, którzy uważają, że wystarczy balowa suknia i karoca, aby Kopciuszek zmienił się w księżniczkę :-D, bo książę nie dostrzegłby miłości swojego życia w usmolonej pannie.

90 Ostatnio edytowany przez Ela210 (2020-04-23 10:10:03)

Odp: Dlaczego tak trudno poznać kogoś wartościowego?

Kult szaromyszkowy?:)) Ja tam nigdy szarą myszką nie byłam::)
Ale wiem że w realu spotykam wielu mężczyzn przekonanych że świetnie do siebie pasowalibyśmy,z powodu wyglądu.:)Takich którym nie przyszłoby to do głowy gdyby mieć do dyspozycji tylko ścieżkę czatu czy wymiany poglądów, beż wizualu.
Szanuję wasze zdanie, ale obstaje przy swoim. Nie mam konta na portalach, ale gdybym kiedykolwiek miała,  na pewno nie umiescilabym tam zdjęcia, tylko opis nie wymagań wprost, co pozwalający wyłowić tego, kto nadaje na tych samych falach.
I racja, słowo wartościowy może dla każdego oznaczać co innego więc nie jest fortunne, może dla autorki wygląd jest. Kluczowy. Klucz w sensie środka otwierającego znajomość. W takim wypadku chyba większy sens miałoby pisanie do Panów na podstawie zdjęcia, nie czekanie
Ps :niektóre żaby są żabami i nic tego nie zmienia.  Natomiast wiele osób wierzy, że jak książę przystojny to dobry, a jak księżniczka piękna to super z niej babka. Albo wcale na żaden środek słodki nie liczą, bo naprawdę super ważne by ktoś pasował do wizualnego obrazka, tylko fajnie by oboje ten pogląd podzielali:) I nie ma się czego wstydzić

Będąc na etapie poszukiwania partnera na całe życie:) uważałabym jaką zarzucam przynętę. Z obserwacji: możecie się zgodzić lub nie: dziewczyny z średniej półki znajdują fajniejszych z charakteru facetów, stabilniejszych .:)
A panowie w skromniejszych wozach lepsze żony.;)

91

Odp: Dlaczego tak trudno poznać kogoś wartościowego?

Ela210, mam nadzieję, że Cię nie uraziłam, bo zupełnie nie to miałam na myśli. Tzn. nie to, że ktokolwiek tu jest szarą myszką, a raczej podejście do tego (a kult szaromyszkowy powstał w ogóle jako skrót dla tego całego poglądu, wg którego jeśli ktoś jest atrakcyjny bądź po tej atrakcyjności wybiera, to od razu musi być bezwartościowy).  wink

Ciekawe jest to, co napisałaś: że jak przystojny, to dobry, a jak piękna, to super babka. Bo ja w swoim otoczeniu widzę idealnie odwrotne stereotypy. Te, o których mówisz, oczywiście funkcjonowały, ale tak gdzieś do końca podstawówki. wink Jeżeli dostrzegam jakieś ocenianie z góry po wyglądzie bądź podejściu do tego wyglądu, to jest to raczej: "piękna, więc pewnie pusta/idiotka", "przystojniak, więc pewnie casanova/macho/cwaniaczek" albo "teraz ma super laskę/super faceta, więc na pewno poleciał/poleciała na wygląd". Tak jakby, mam wrażenie, wykluczało się bycie i super laską i fajną babką, jakby nie można było się zakochać w kimś atrakcyjnym, bo to tylko lecenie na wygląd, i - co z tego wszystkiego wynika - jakby prawdziwa miłość mogła połączyć tylko z osobą przeciętnie atrakcyjną, bo tylko taka ma jakiekolwiek walory wewnętrzne. To jest bardzo krzywdzące, a mi się potem tylko chce śmiać, jak słucham znajomych nieco skonfundowanych swoją pomyłką w ocenie. Ot, żona kuzyna niedawno: podchodząca z dystansem do przyszłej szwagierki, bo ona taka elegancka zawsze (faktycznie, dziewczyna na co dzień jakby z właśnie sesję do jakiegoś magazynu skończyła), wygląd po prostu idealny, a tu nagle zdziwienie, bo babka okazała się przy tym bardzo fajna, z poczuciem humoru i wcale nie ma problemu, żeby się w tej doskonałej stylizacji z dzieckiem po podłodze tarzać. Chodzi tak, bo lubi, bo tak jej się podoba, no ale przecież powinna być przy tym zapatrzona w siebie, sztywna i zainteresowana tylko makijażem i nowinkami kosmetycznymi. Moja mama też jest wyjątkowo atrakcyjna, wysportowana, zadbana - w tym sezonie w szkole narciarskiej jeden się dowiedział, że ma doktorat. No i jak to? I tak sobie wolne robi, żeby na nartach uczyć? Niemożliwe, ludzie z doktoratem powinni być albo starzy i zasuszeni, albo przynajmniej grubi i nieruchawi. A ona przecież do tego, o zgrozo, jest blondynką, a pod kaskiem makijaż widać! To się nie zgadza, musi albo zbrzydnąć i spadać na swoją uczelnię, albo zostać sobie blondi na nartach, ale niech nie burzy mu światopoglądu, odwoła wszystko i przyzna, że ma IQ w okolicach pięćdziesięciu. wink

92

Odp: Dlaczego tak trudno poznać kogoś wartościowego?

Masz rację, że takie stereotypy też są- tylko że w tę stronę łatwo je obalić: pokazać kolegom z pracy że nie odstajesz, bratowej że nie boisz się złamać paznokci. W drugą mam wrażenie, że trudniej. Jak ktoś jest fizycznie atrakcyjny, a potem pokaże inne zalety, to ktoś ma wrażenie że Pana Boga za nogi złapał. Natomiast jak ktoś wybiera po wyglądzie, to wydaje mi się trudniej dostrzec w pięknej osobie te wady..zwłaszcza Panom.

93

Odp: Dlaczego tak trudno poznać kogoś wartościowego?

Nie spotkałem się jeszcze z tak mocnymi stereotypami, co do wyglądu i jego znaczenia w wyborze partnera. Bywając na portalach randkowych swego czasu, uważałem umieszczenie zdjęcia zwyczajnie za okazanie dowodu uczciwości wobec ewentualnych rozmówczyń. Skoro ktoś umieszcza swoje, to dlaczego ja mam ukrywać swoją aparycję? Nie wspominając o tym, że i tak jeśli nie ma zdjęcia to za wiele z opisu się doczytać nie można. Aż tak niektórych to dziwi, że na portalach osoby pragną rozmawiać z osobami ze zdjęciem? Pozostajemy na razie w obrębie kontaktu internetowego, więc i tak nie wiemy o tej osobie nic, bo przecież i tak może w profilu bzdury wypisać.. Naprawdę nie rozumiem dlaczego aż tak bardzo niektórzy demonizują ten wygląd? Co jest złego w tym, że zwracamy uwagę na czyjąś atrakcyjność? To ma być jakimkolwiek dowodem braku szacunku czy olewania innych cech potencjalnego partnera? Według tego sposobu myślenia, tworzy się przekonanie o którym mówi Sara : skoro ktoś w parze jest wyjątkowo atrakcyjny, zostaje zaszufladkowany do wiadomej grupy pustaków. Jedna osoba nic nie wie o drugiej a widząc tylko jej atrakcyjność już tworzy sobie w głowie swoje fantazje.

94 Ostatnio edytowany przez Ela210 (2020-04-23 15:05:49)

Odp: Dlaczego tak trudno poznać kogoś wartościowego?

Ale jaki problem wymienić się zdjęciem na priv czy szybko spotkać, jeśli to portal randkowy?:)
Różnica taka, że jak to robisz, to z kimś kogo już wstępnie zaakceptowałeś ze względu na coś innego niż wygląd.
To chyba Ty Bagienniku jednak demonizujesz.:)
A jak mężczyzna w opisie nie napisze od razu że jest na szczycie drabinki społecznej to oszustwo? Czy może zabezpieczenie przed szukającymi sponsora?
I dla jasności: ja nie uważam za pustaków tych, którzy dadza od razu całą galerię zdjęć, To ich prawo i sposób prezentacji. Jak dziewczyna np chce pokazać że jest seksowna jak Pani co Znerx zamieścił zdjęcie, to czemu nie? Albo Pan pokazujący status. To ich prawo i rodzi określony odzew.
Fajnie by było jakby Cię tak nie zdumiewało, że ktoś myśli inaczej niż Ty Bagiennik.

95

Odp: Dlaczego tak trudno poznać kogoś wartościowego?

Nie ma nic złego w zwracaniu uwagi na cudzą atrakcyjność. Tak jesteśmy ukształtowani.
Może facetom być trochę trudno to zrozumieć, ale czasami kobiety chciałyby zostać zauważone/dostrzeżone za coś innego niż ładna buzia czy zgrabne nogi. I chodzi mi tutaj właśnie o ten pierwszy kontakt, a nie później miła niespodzianka i tekst „nie dość, że ładna, to jeszcze mądra”.
Trudno to jednak odwrócić. Niby na portalu randkowym byłaby taka możliwość, ale, jak piszesz, zaraz pojawiłyby się podejrzenia o ukrywanie czegoś. No nic, takie życie.

96 Ostatnio edytowany przez bagienni_k (2020-04-23 15:35:48)

Odp: Dlaczego tak trudno poznać kogoś wartościowego?

Ela Ale na jakiej podstawie mam kogoś zaakceptować? Na podstawie kilku fragmentarycznych informacji? Zresztą o akceptacji to raczej chyba można mówić po jakimś czasie..

Mi nie przeszkadza absolutnie to, że inni myślą inaczej, bo nie mam na to wpływu. Zwyczajnie nie zgadzam się z tym i mnie to zdumiewa, bo jest tak inne od mojego. Wypieranie istotności znaczenia kryterium wyglądu jest mim zdaniem wypieraniem naszej natury. Nie wiem dlaczego atrakcyjność fizyczna miałaby być czymś płytkim, powierzchownym czy złym? Inaczej jest, jeśli oczywiście nie zwracamy uwagi na nic innego. Dlatego tak się dziwię takiemu myśleniu jak Twoje. Jeśli miałbym być szczery, to np pierwsze wrażenie przy ocenianiu zdjęć kobiet na portalach miałem takie, że odrzucały mnie zdjęcia robione smartfonem przed lustrem z dzióbkiem. Tylko czy mam wyłącznie na tej podstawie oceniać kogoś? Ano nie, bo jeszcze zostaje opis. Nie twierdzę zatem, że to, co jest w profilu nie jest w ogóle istotne, jeśli tylko jest tam coś poza zdawkowymi sentencjami czy znakami interpunkcyjnymi. Jeśli dostrzeże cokolwiek, co wyda mi się ciekawe i atrakcyjne poza wyglądem, to postaram się do tego nawiązać.
Czasami spotykałem się z profilami dziewczyn, które miały dobre kilkadziesiąt zdjęć, w różnych zresztą sytuacjach. Patrząc na niektóre ciężko było nie oprzeć się wrażeniu, że się reklamują a raczej niestety( albo i stety, zależy jak kto na to patrzy) swoje ciało. I tu Ciebie zaskoczę( choc pewnie i tak nie uwierzysz), że zniechęcało to trochę do nawiązania kontaktu, szczególnie jeśli poza tymi zdjęciami nie było nic, na czym można się oprzeć. Co innego, jak znajduje się jedno czy dwa zdjęcia w zupełnie naturalnych okolicznościach: to zwyczajna forma przedstawienia się, uchylenia rąbka tej tajemnicy smile Naprawdę nic na to nie poradzę Ela, że moim głównym zmysłem jest wzrok smile Nawet porady dotyczące zakładania profilu mówią o zaletach wstawiania choćby jednego zdjęcia smile Sam na fb mam jedną i tą samą fotkę od kilku lat i pewnie jej długo nie zmienię, ale bez zdjęcia czuję się totalnie anonimowy. Na takim forum, jak to, gdzie nikogo nie znam osobiście( poza jednym wyjątkiem) i raczej się to nie zmieni - nie widzę problemu. ALe jeśli chcę docelowo kogoś poznać, to raczej staram się pokazać swoją twarz.
Natomiast do osoby bez zdjęcia może i bym napisał, gdybym miał się rzeczywiście do czegokolwiek odnieść. Jak do tej pory się to nie zdarzyło.

97 Ostatnio edytowany przez Witold12 (2020-04-23 22:30:13)

Odp: Dlaczego tak trudno poznać kogoś wartościowego?

Będąc na etapie poszukiwania partnera na całe życie:) uważałabym jaką zarzucam przynętę. Z obserwacji: możecie się zgodzić lub nie: dziewczyny z średniej półki znajdują fajniejszych z charakteru facetów, stabilniejszych .:)
A panowie w skromniejszych wozach lepsze żony.;)

A bogaty to na pewno złodziej i zły człowiek, a biedny to wielki człowiek z dobrym sercem. Bez sensowne stereotypy.

Wypieranie istotności znaczenia kryterium wyglądu jest mim zdaniem wypieraniem naszej natury. Nie wiem dlaczego atrakcyjność fizyczna miałaby być czymś płytkim, powierzchownym czy złym?

Ja też nie wiem dlaczego niektóre kobiety boją się przyznać, że wygląd jest bardzo bardzo ważny, ale nie jest jedynym kryterium wyboru. Sprawdza się tutaj złota zasada - nie patrz na to co kobieta mówi, tylko co robi. Miałem kiedyś taką znajomą, która uparcie twierdziła, że wygląd nie jest aż tak ważny, ale związała się w mojej opinii z mega atrakcyjnym facetem. Po jakimś czasie się z nim rozstała i znowu porozmawialiśmy na ten temat, i wtedy w rozmowie stwierdziła, że jej ex wcale nie był według niej przystojniakiem, tylko zwykłym facetem, średniakiem.
Podejrzewam, że duża różnica tutaj jest w odbiorze poszczególnych osób. Być może my jako faceci popatrzymy na faceta i stwierdzimy, że jest mega atrakcyjny.
Kobieta spojrzy na tego samego faceta i pomyśli, że jest brzydki lub średni. No i taki w jej opinii "średni" facet jej się spodoba i potem stwierdzą, że wygląd wcale nie jest taki ważny, bo jej się taki średniak spodobał. Bo ten facet w jej oczach i innych kobiet jest przeciętniakiem, a jak jakiś facet na niego spojrzy to pomyśli, że jest przystojnym facetem. Różnica tkwi w percepcji, kobiety zwracają uwagę na drobne szczegóły.

Mimo wszystko statystyka jest jaka jest. Prawda jest taka, że znacznej większości kobiet podoba się niewielka grupa facetów (80% kobiet jest zainteresowane 20% facetami), na tinderze jest jeszcze gorzej bo facetów jest z 10 razy więcej. Nie mówię, że każda tak ma, ale skoro generalizujemy to generalizujemy.

98

Odp: Dlaczego tak trudno poznać kogoś wartościowego?
Witold12 napisał/a:

Po jakimś czasie się z nim rozstała i znowu porozmawialiśmy na ten temat, i wtedy w rozmowie stwierdziła, że jej ex wcale nie był według niej przystojniakiem, tylko zwykłym facetem, średniakiem.
Podejrzewam, że duża różnica tutaj jest w odbiorze poszczególnych osób. Być może my jako faceci popatrzymy na faceta i stwierdzimy, że jest mega atrakcyjny.
Kobieta spojrzy na tego samego faceta i pomyśli, że jest brzydki lub średni. No i taki w jej opinii "średni" facet jej się spodoba i potem stwierdzą, że wygląd wcale nie jest taki ważny, bo jej się taki średniak spodobał.

Różnica w odbiorze drugiej osoby, jest niezależna od płci. Kazdy ma inny gust i to, co dla jednego jest ideałem, dla drugiego jest przeciętnością. Nie ma takich osób, które by się podobały wszystkim. Wygląd jest ważny, ale nie w kontekście ideału, tylko w kontekście tego nieuchwytnego, nieokreślonego czegoś, co zwraca naszą uwagę. Co by nie mówić, nie da się być z kimś, kogo nie akceptujemy pod względem fizyczności, nie jest to głowne kryterium w wyborze partnera, ale jest jednym z nich. Tak jak pewne cechy charakteru czy osobowości dyskwalifikują kogoś jako partnera, tak i pewne cechy powierzchowności tez mogą i dla każdego będą to inne cechy. Człowiek/ partner to całość i jako całość musi być postrzegany.

Dlaczego trudno znaleźć idealnego ( dla nas) partnera?  Dlatego, że sami rzadko potrafimy określić czego szukamy w drugiej osobie . To co nam sie wydaje, że oczekujemy, w indywidualnym zlepku cech fizycznych, psychicznych, emocjonalnych może być nieakceptowalne, bo jedna pozytywna dla nas cecha, jest przesłonięta wadą nie do zaakceptowania. To wychodzi w praniu i czasem nie wystarczy pobieżne poznanie się, aby stwierdzić co jesteśmy w stanie zaakceptować, co nas drażni, co nam się podoba.

99 Ostatnio edytowany przez XKasandraX (2020-04-24 02:19:51)

Odp: Dlaczego tak trudno poznać kogoś wartościowego?
Znerx napisał/a:
SzczęśćBożę napisał/a:

Ja tam mogę być niewidomy, bo to nie chodzi o mnie tylko o twoje "koleżanki" z całego świata. 2+2 jest 4, dla ciebie może być i 5. I tak to nie ma znaczenia.

W tym samy czasie, na całym świecie, 53% małżeństw jest aranżowana.

Już odzywają się odebrania nam wolności i poprzez przyklejenie uśmiechu jest dobrze. Czemu piszecie poligamia zamiast poligynia. Według waszych dywagacji to w zjedocozncyh emiratach(100 kobiet na 250 mężczyzn) arabskich, chinach oraz Indiach powinna być poliandria wink
Dobra kobieto masz rację faceci to urodzeni manipulanci podobno katolicy i to jacy szczególnie po prawej stronie a przecież ojcem dzieci upośledzonych statystycznie są wszystkie grupy ludzi więc jak to jest że jedynie max 10 ojców zostaje z upośledzonym dzieckiem. Kiedyś to było średnio 20 % obecnie to maksymalnie 10 % tych co zostaje. Jak to się ma do światopoglądów ludzi religijnych o prawicowych poglądach. Macie już odpowiedź dlaczego tak trudno poznać wartościowego mężczyznę. Ponieważ zazwyczaj są zajęci a to co zostało....
Oczywiście nie jestem przeciw aborcji wręcz odwrotnie uważam IZ to należy do decyzji kobiety. Znam 8 letnie małżeństwo w którym mąż facet naciskał by nie dokonywała aborcji grożąc odejściem posłuchała urodziło się dziecko z wodogłowiem no i po miesiącu i tak ją zostawił. Gnojek napisał jej na Facebooku iż przynajmniej nie zabiła zarodka. Brat dziewczyny porządnie się wkurzył i puścił mu łomot. Każdy z jego rodziny znajomych też dowiedział się o jego występku. Jej to w żaden sposób nie pomogło. Jest załamana uważa iż nie podoła uwaza iż jej instynkt macierzyński zamienia się nienawiść. Proponowałam jej by oddała dziecko do okienka życia albo zostawiła w szpitalu. Nie wiem co jej doradzić.

100 Ostatnio edytowany przez SaraS (2020-04-24 08:31:58)

Odp: Dlaczego tak trudno poznać kogoś wartościowego?
Ela210 napisał/a:

Masz rację, że takie stereotypy też są- tylko że w tę stronę łatwo je obalić: pokazać kolegom z pracy że nie odstajesz, bratowej że nie boisz się złamać paznokci. W drugą mam wrażenie, że trudniej. Jak ktoś jest fizycznie atrakcyjny, a potem pokaże inne zalety, to ktoś ma wrażenie że Pana Boga za nogi złapał. Natomiast jak ktoś wybiera po wyglądzie, to wydaje mi się trudniej dostrzec w pięknej osobie te wady..zwłaszcza Panom.

Jasne, w realu jak najbardziej (chociaż może nie trudniej dostrzec wady, a łatwiej je wybaczyć; i oczywiście nie wszystkim, tylko niektórym). Tyle że zaczęło się od portali randkowych. Jeżeli uznać, że profil ma być bez zdjęcia, bo zdjęciem przyciągnie się wyłącznie facetów lecących tylko na wygląd, to taki zwykły wartościowy wink pan, który po prostu wolałby zobaczyć dziewczynę, zanim do niej napisze, nie będzie miał możliwości obalić niczego, bo sobie w filtrze zaznaczył, żeby mu profili bez zdjęć nie wyświetlało. wink
No i, hej, w realu tak to działa, najpierw pan widzi, a potem ewentualnie mówi; czy wszyscy zaczynający swoje związki w realu to biedne żuczki wkręcone w związki z pustakami? wink

Ela210 napisał/a:

Ale jaki problem wymienić się zdjęciem na priv czy szybko spotkać, jeśli to portal randkowy?:)
Różnica taka, że jak to robisz, to z kimś kogo już wstępnie zaakceptowałeś ze względu na coś innego niż wygląd.

Oczywiście, że problemem nie jest brak możliwości wymiany zdjęć w inny sposób. Problemem jest założenie, od którego się zaczęło: że ładne zdjęcie w sukience zwiększy odzew tylko od facetów oceniających wyłącznie po wyglądzie. A to nieprawda - zdjęcie zwiększy ogólny odzew, co oznacza, że będzie tam więcej i panów lecących na wygląd, i panów, którzy dostrzegają w kobietach również inne wartości. Tyle że, umówmy się, nie w opisie na jakimś portalu; opis może zaciekawić, ale nie zrównujmy jego wagi z wagą szeroko pojętego wnętrza kobiety. Mężczyzna może w życiu kierować się przy wyborze przede wszystkim charakterem kobiety, a jakiś tam opis na portalu randkowym może mieć bardzo w nosie. Prawdę mówiąc, zdjęcie na takim portalu może powiedzieć dużo więcej o czyimś charakterze niż opis.

101 Ostatnio edytowany przez Tycho (2020-04-24 09:47:06)

Odp: Dlaczego tak trudno poznać kogoś wartościowego?
SaraS napisał/a:

Jasne, w realu jak najbardziej (chociaż może nie trudniej dostrzec wady, a łatwiej je wybaczyć; i oczywiście nie wszystkim, tylko niektórym). Tyle że zaczęło się od portali randkowych. Jeżeli uznać, że profil ma być bez zdjęcia, bo zdjęciem przyciągnie się wyłącznie facetów lecących tylko na wygląd, to taki zwykły wartościowy wink pan, który po prostu wolałby zobaczyć dziewczynę, zanim do niej napisze, nie będzie miał możliwości obalić niczego, bo sobie w filtrze zaznaczył, żeby mu profili bez zdjęć nie wyświetlało. wink

Powiedzmy sobie wprost: na portalu żaden mężczyzna nie będący desperatem i znający swoją wartość nie zrobi pierwszego kroku w stronę kobiety bez zdjęcia, niezależnie co ma napisane w profilu. I wcale nie oznacza to, że ów mężczyzna jest zainteresowany wyłącznie wyglądem. Zdarzało mi się że zaczepiały mnie w internecie (na portalach i poza nimi) kobiety, których wyglądu nie znałem, zwracałem wtedy głownie uwagę na jej błyskotliwość, poczucie humoru, zainteresowania itp. i gdy na tym polu było wszystko w porządku to ciągnąłem znajomość i nawet się nie musiałem upominać się o zdjęcie, bo kobieta sama chciała się pokazać. Więc o ile kobieta, która nie chce od razu zdradzać swojego wyglądu, ale jest na tyle przebojowa by zrobić pierwszy krok, ma szansę na zainteresowanie sobą mężczyzny, to taka która ani nie chce się pokazać ani nie inicjuje znajomości jest bez szans.

102 Ostatnio edytowany przez Kubuś_Puchatek (2020-04-24 10:00:22)

Odp: Dlaczego tak trudno poznać kogoś wartościowego?
sasanka97 napisał/a:

Hej dziewczyny(i faceci;))
Mam 23 lata, studiuję. Nie mam chłopaka. Wiadomo, chciałabym kogoś poznać, ale mam też swoje życie i swoje pasje. Niestety, moje pasje nie są „wychodzące”, tzn rozwijam je w domu. Studia też w damskim gronie. Moje koleżanki nie chcą już chodzić na imprezy, bo mają chłopaków i swoje życie. W pracy tez ciężko kogoś poznać. Jedyna szansa na poznanie kogoś to u mnie portale randkowe. I tu zaczynaja się schody. Wiadomo, teraz sytuacja w kraju jest jaka jest i dopóki się nie wyrówna nie mam zamiaru nigdzie wychodzić, ale chciałam chociaż popisać z kimś, może udałoby się spotkać po kwarantannie. I powiem szczerze, że trafiam na koszmarnych facetow. Portal to ten na s...Wczoraj jeden facet zapytał się mnie, czemu jeszxze nie mam męża i dziecka, jako argument podał, że większość dziewczyn w tym wieku już jest co najmniej zaręczona. Powiedziałam, że nie szukam na sile, ze zależy mi na dobrym partnerze, bo dziecku też trzeba wybrać dobrego i odpowiedzialnego ojca. Dodałam też, że jestem szczęśliwa, mam rodzinę, kochających rodziców, super zwierzaki, ciekawe studia i pasje, które rozwijam. On mi odpowiedział, że prawdziwa rodzina to mąż i żona+dzieci, że 30+ to bardzo późno na dziecko, bo są duże szanse, że urodzi się chore. I że jeszcze będę płakała w poduszkę za 10 lat bo moje koleżanki będą szczęśliwymi mężatkami, a ja starą panną, która ma tylko pracę. Nie ukrywam, zrobiło mi się przykro. Tym bardziej, że sporo facetow na portalu reprezentuje taki pogląd. Chciałabym partnera, który widzi we mnie przede wszystkim KOBIETĘ, partnerkę, osobę, która go kocha i zawsze wesprze. Nie wiem nawet, czy chce dzieci, nie wiem, czy mogę je mieć przez problemy zdrowotne. Jeśli miałabym mieć dziecko to tylko po skończonych studiach(mgr zrobię mając 26 lat). Może to zabrzmi śmiesznie, ale poczułam się staro i bezużytecznie. Poczułam się jakby moja wartosc zależała od tego, czy mam męża i dzieci. I tak jak wspominałam, nie on jedyny reprezentował taki pogląd, a mieszkam w dużym mieście, wiec myślałam, ze mężczyźni będą trochę bardziej otwarci. W swoim życiu poznałam dość cwaniaków, manipulantów i kłamców, teraz to. Zaczynam wątpić, że kiedykolwiek kogoś poznam, kto nie będzie patrzył na mnie tylko jak na kogoś do rozmnażania i prania skarpet. Może to jest głupi problem. Ale naprawdę sprawiło mi to ogromna przykrosc... Dodam jeszcze, ze nie jestem ofiara życiowa, owszem, rodzice mi pomagaja opłacając mieszkanie, ale ja pracuje żeby opłacić sobie jedzenie i „waciki”-tak chciałam, bo nie lubię być od kogoś całkowicie zależna. Dlaczego tak trudno znaleźć mężczyznę, który doceni mnie za charakter, a nie będzie od razu patrzył przez pryzmat dzieci i małżeństwa? Chce slubu, owszem, ale z odpowiednia osoba. Najgorzej, ze wszyscy robią ze mnie kosmitke, koleżanki są w toksycznych związkach, ale pozareczane i to się dla nich liczy. Ja chce zdrowego i normalnego związku, ale już zaczynam wątpić, ze go stworze skoro mam już 23 lata. Na co zwracam uwagę u faceta? Dobre serce, brak jakichkolwiek odchylow typu rasizm czy homofobia, szacunek do mnie, ale tez do innych ludzi, plan na życie, brak nałogów typu alkohol czy marihuana. Ważna jest tez dla mnie perspektywa na niezależność niekoniecznie teraz, ale w przyszłości-stworzenie ze mną własnego domu/mieszkania, które będzie tylko nasze. Podobne „wymagania” wpisałam w profilu na s... i dostawałam wiadomosci typu „oj księżniczko, z takimi wymaganiami to ciężko będzie ci kogoś poznać”...

Witaj Sasanko,
Jestem trochę starszy od Ciebie i mam do Ciebie jeden przekaz. To co wypisują Ci faceci na portalu na s... to skrajna patologia. Nie daj się wciągnąć w takie gierki. To nie Ty masz problem a oni. Nie musisz iść za stadem. A za 10 lat to „Ci oni” będą pluć sobie w brodę, że nie docenili kogoś takiego jak Ty i stracili szansę na związek z kimś naprawdę wartościowym.
Jesteś młodą osobą z ideałami, pełną wiary w drugiego człowieka i po przeczytaniu Twojego wpisu stwierdzam jedno: masz piękne wnętrze. Tak daleko odbiegające od tego co dookoła nas.
Jak bardzo chciałbym żyć w świecie otoczonym przez ludzi z podejściem takim jak Ty. Jak bardzo chciałbym, aby mój syn jak dorośnie - spotkał na swej drodze kobietę taką jak Ty.
Nie goń za miłością - a ona sama przyjdzie, gdy będzie czas. Wierz mi na słowo - bądź sobą a znajdzie się ktoś, kto doceni to jaką jesteś. I to nie jest prawda co napisałaś, że jesteś stara czy bezużyteczna. Jesteś wyjątkowa. Jedną z niewielu z takim podejściem do ludzi, zwierząt czy życia. Postawiłaś sobie cele i po prostu realizuj je. Życie samo podsunie Ci gotowe scenariusze.
Twój wpis dodał mi otuchy i pozwala wierzyć, że są na tym świecie ludzie, którzy potrafią się oprzeć temu co próbuje się nam teraz dookoła wmówić.
Uwierz w siebie a świat Cię pokocha za to jaką jesteś.

Pozdrawiam,

103 Ostatnio edytowany przez Madziula26 (2020-04-24 10:27:50)

Odp: Dlaczego tak trudno poznać kogoś wartościowego?

Hej, odpowiem Ci z własnego doświadczenia, bo miałam podobne, też założyłam konto na tym portalu. Koleżanki od lat w toksycznych związkach, nie układa się, ale zaręczone, więc uważały się za lepsze. Ja po 2 letnim zwodzeniu i kłamstwach (gość zapomniał powiedzieć, że ma narzeczoną), prawie 2 lata dochodziłam do siebie i zapomniałam o tamtym uczuciu. Teraz mam 26 lat, za pół roku 27. W listopadzie założyłam konto na portalu randkowym, bo ciągle to samo grono znajomych, ci sami ludzie w pracy. A na imprezy nie lubię chodzić. Pisało do mnie bardzo dużo osób, każdego dnia po 30-40. Co ciekawe, dużo z nich było młodszych ode mnie o 2-3 lata, a mimo to nie przeszkadzało im to, wręcz mówili, że wiek nie ma znaczenia, że są dojrzali itd. Nikt nigdy nie wspomniał mi tam wieku ani nie mówił, że już powinnam mieć dzieci. Kilku pytało, co taka osoba tu robi, ale raczej było to bajerowanie. Napisałam długi, żartobliwy opis, z którego wynikało jednak, że szukam czegoś na poważnie, zablokowałam też możliwość pisania, jeśli ktoś miał ustawione, że szuka "niczego" zabawy lub luźnej znajomości. No i pisali do mnie sami kulturalni faceci, tylko jeden zaproponował seks za pieniądze, a inni byli naprawdę nastawieni na szukanie kogoś do związku. Więc pozytywnie zaskoczył mnie poziom tego portalu. Spotkałam się z 8 facetami, 8 to był mój obecny chłopak. I owszem, teraz przez pandemię i brak spotkań mam czasem jakieś wątpliwości, ale jednak on wywołał we mnie jakieś emocje. A nawet, jakby nie wyszło, to czuję, że jeszcze mam czas, nie jestem zdesperowana i nie muszę natychmiast rodzić dzieci. Każdy ma swój czas. Ty też autorko, jesteś młoda! Więc nie daj się wpędzić w desperację i nie ulegaj naciskom otoczenia, tylko żyj po swojemu. Znam osobę w moim wieku, co kilka lat temu szanowała ślubem. A teraz myśli o rozwodzie... Więc nic na siłę. Bardzo dobrze, że postanowiłaś aktywnie szukać chłopaka, u mnie się to sprawdziło, trzeba się odważyć i wyciągnąć rękę po szczęście, a nie tylko biernie czekać. Bo to są wyjątki, jak ktoś pójdzie do ubikacji i tam pozna miłość życia lub potknie się na chodniku i miłość życia udzieli pomocy. Więc nie słuchaj, że miłość przyjdzie sama, jak się jej nie szuka, ja kilka lat nie szukałam i nic nie przyszło. Zaczęłam szukać i są efekty. Opiniami tych facetów się nie przejmuj. Nie wiem, w jakim województwie i środowisku szukasz, czy to większe miasto czy wioski. Ale nie daj sobie wmówić, że to Twój ostatni dzwonek i najlepiej żebyś szybko się decydowała na nich. Wg mnie piszą tak zakompleksieni faceci, którzy mają nadzieję, że wywołają w Tobie lęk, desperację, które spowodują, że zgodzisz się z nimi spotkać i dasz im szansę na związek (w myśl zasady, że nie masz już czasu, to powinnaś pierwszego lepszego chwytać, bo inaczej nie będziesz mieć szans na ślub i dzieci). Takich typków unikaj z daleka

A portale wcale nie są takie złe - jeden mój brat 2,5 roku temu poznał tam dziewczynę, nadal z nią jest i planują ślub. Drugi brat 1,5 roku temu też poznał tam super dziewczynę i nadal z nią jest. Oni byli uczciwi, chcieli znaleźć kogoś do poważnego związku. Mój obecny chłopak po kilku naszych spotkaniach sam mi pierwszy napisał, że usunął już tam konto. Nie musiałam go o to prosić, pytać, nie kantawał tak, że dalej chciał mieć tam konto i poznawać inne. Tam są takie same osoby, które mijasz na ulicy, w sklepie itd, tylko że dużo łatwiej je poznać. Nie każdy oszukuje, tylko trzeba robić selekcję i nie poddawać się. W realnym życiu też można trafić na oszustów (ja tego, który ukrywał narzeczoną poznałam w realnym życiu, podszedł i zagadał do mnie. I jaki zakłamany się okazał). Wcale nie jest tak, że na portalach nie ma nikogo wartościowego, tylko nie wolno się poddawać, a prędzej czy później można spotkać kogoś fajnego smile

104

Odp: Dlaczego tak trudno poznać kogoś wartościowego?

rozumiem ze brakuje kogos wartosciowego ale ten wiek to wcale nic powaznego, a czas na poznanie kogos.
problem zaczyna się gdzies tak kolo 34 lat(wowczas malo osob), bo wtedy wszystkich wartosciowych wymiata(facetow) a kobiet samych fajnych jest bardzo duzo. ja dopiero kolo 30 kogos poznalam.

105

Odp: Dlaczego tak trudno poznać kogoś wartościowego?
SaraS napisał/a:

Oczywiście, że problemem nie jest brak możliwości wymiany zdjęć w inny sposób. Problemem jest założenie, od którego się zaczęło: że ładne zdjęcie w sukience zwiększy odzew tylko od facetów oceniających wyłącznie po wyglądzie. A to nieprawda - zdjęcie zwiększy ogólny odzew, co oznacza, że będzie tam więcej i panów lecących na wygląd, i panów, którzy dostrzegają w kobietach również inne wartości. Tyle że, umówmy się, nie w opisie na jakimś portalu; opis może zaciekawić, ale nie zrównujmy jego wagi z wagą szeroko pojętego wnętrza kobiety. Mężczyzna może w życiu kierować się przy wyborze przede wszystkim charakterem kobiety, a jakiś tam opis na portalu randkowym może mieć bardzo w nosie. Prawdę mówiąc, zdjęcie na takim portalu może powiedzieć dużo więcej o czyimś charakterze niż opis.

O to mi właśnie dokładnie chodzi, bo taki wniosek jest zwyczajnie błędny. Zresztą, jeśli facet rzeczywiście dostrzeże w tej kobiecie coś wartościowego, to po jakimś czasie będzie dążył do spotkania z nią w realu. Poza tym, czy to opis czy zdjęcie i tak nie mówi nam wszystkiego o danej osobie. Aby się przekonać, jaka naprawdę jest, to trzeba chociaż parę razy się z nią zobaczyć czy chociażby popisać dłuższy czas. Zresztą zdjęcie zdjęciu nierówne. Takie myślenie, gdzie miąłbym niby oceniać kogoś tylko na podstawie zdjęcia, to może i miałoby sens, kiedy znajdują się tam same fotki w jednoznacznych pozach czy odzieniu, które mają jednoznaczny przekaz. W innych sytuacjach może być zupełnie inaczej.
Przykładowo: jeżeli sam interesuję się wędrówkami górskimi i widzę zdjęcie ładnej uśmiechniętej dziewczyny gdzieś na szlaku, to czy patrząc na to zdjęcie i zachwycając się tym, że ktoś podziela moje pasje, mam być uznany za faceta mało wartościowego i lecącego tylko na wygląd? Coś tutaj nie styka...Chyba, że Wy macie do czynienia z portalami, gdzie nie wrzuca się innych zdjęć, niż te w okrojonym stroju z eksponowaniem walorów zewnętrznych smile Sam zresztą spotykałem wiele profili, gdzie dziewczyny umieszczały niekoniecznie swoje zdjęcia, ale fotki krajobrazów, swoich zwierząt czy czegoś związanego z pracą/pasjami.
Nawet, jeśli na jednym czy drugim będzie zdjęcie atrakcyjnej Pani w sukience czy kostiumie kąpielowym, podkreślające jej urodę(choć nie za bardzo wyzywające) to co w tym złego, że chce do niej napisać czy w ogóle uważam ja za atrakcyjną? Ma to świadczyć, że nie mogę dostrzec w niej już absolutnie niczego więcej?

106

Odp: Dlaczego tak trudno poznać kogoś wartościowego?
nokiaaa napisał/a:

problem zaczyna się gdzies tak kolo 34 lat(wowczas malo osob), bo wtedy wszystkich wartosciowych wymiata(facetow) a kobiet samych fajnych jest bardzo duzo. ja dopiero kolo 30 kogos poznalam.

To, że samotnych fajnych kobiet po 34 roku jest dużo to mit. Zazwyczaj jest to opinia kobiet o nich samych. Znam parę takich samotnych singielek uznawanych za fajne. Nawet jeśli mają urodę i początkowo mężczyźni się nimi interesują, to ich charakter i zachowanie powodują, że to zainteresowanie facetom przechodzi.

107 Ostatnio edytowany przez karn (2020-04-24 15:28:49)

Odp: Dlaczego tak trudno poznać kogoś wartościowego?

Bardzo ciekawy wątek. Ja miałem ten sam problem na politechnice, tylko że z kobietami. Studia, prawie same chłopy, akademik, chłopy. Impreza, 30 facetów, 3 kobiety. W tym 2 zajęte, 1 kumpela, na którą się patrzyło jak na kumpele. Moi znajom też mieli głównie mężczyzn za znajomych. Długo się zastanawiałem kiedyś, gdzie można poznać takie osoby jak Ty, fajne dziewczyny, które przemierzają inne ścieżki niż ja. Wybrałem kluby, mimo że nigdy klubów szczególnie nie lubiłem i wypatrywanie okazji wkręcania się na imprezy uniwerku, wyjazdy studenckie. Zagadywanie do obcych ludzi w miejscach publicznych jest w naszym społeczeństwie bardzo źle widziane, więc potrzebne jest "wsólne miejsce społeczne".

Nie wiem jak, ale wkręć się na politechnikę :) Jak masz jakiegoś znajomego, który wybiera się na imprezę akademika, to idź tam. Nie prawdą jest, że imprezy to złe miejsce na poznawanie ludzi. Owszem, jest sporo "klubowych wyjadaczy", którzy chodzą po imprezach 3 razy w tygodniu na podryw. Szczególnie radzę uważać na kolesi, którzy z dużą pewnością siebie i łatwością nawiązują kontakt i potrafią zauroczyć sobą w parę minut. Jak ktoś robi coś często to jest w tym bardzo dobry. Ale jest też sporo normalnych ludzi.

108 Ostatnio edytowany przez Iness1 (2020-04-24 19:45:32)

Odp: Dlaczego tak trudno poznać kogoś wartościowego?
Ela210 napisał/a:

ooo.. a mi się jednak wydaje, że jak wybijającą rzeczą w obrazie kobiety jest wygląd, to w pierwszej kolejności przyciąga się takich mężczyzn, co na to lecą, czyli partnerka ma być reprezentacyjna. I takich gości są całe stada..Więc może większa szansa poznać kogoś fajnego w dżinsach i t-shircie, bo to znaczy, że coś innego wyłapał?

Faceci/ludzie zbyt powierzchowni, którzy przede wszystkim lecą na wygląd/wybierają tak naprawdę partnerkę/partnera na pokaz są bardzo mało warci, bo jak np taka kobieta/trochę się zmieni z wyglądu, a to na pewno, nieuniknione wraz z czasem,
to on zacznie szukać nowej Ofiary na pokaz.
Oni-te typy nie lecą na normalne dziewczyny/normalnie zwyczajnie wyglądające, bo one są za słabe dla nich, bo te normalne dziewczyny nie są na pokaz, by wzmocnić jego ego/samoocenę

109 Ostatnio edytowany przez Iness1 (2020-04-24 19:45:04)

Odp: Dlaczego tak trudno poznać kogoś wartościowego?

a mi się jednak wydaje, że jak wybijającą rzeczą w obrazie kobiety jest wygląd, to w pierwszej kolejności przyciąga się takich mężczyzn, co na to lecą, czyli partnerka ma być reprezentacyjna. I takich gości są całe stada..Więc może większa szansa poznać kogoś fajnego w dżinsach i t-shircie, bo to znaczy, że coś innego wyłapał?

Faceci/ludzie zbyt powierzchowni, którzy przede wszystkim lecą na wygląd/wybierają tak naprawdę partnerkę/partnera na pokaz są bardzo mało warci, bo jak np taka kobieta/trochę się zmieni z wyglądu, a to na pewno, nieuniknione wraz z czasem,
to on zacznie szukać nowej Ofiary na pokaz.
Oni-te typy nie lecą na normalne dziewczyny/normalnie zwyczajnie wyglądające, bo one są za słabe dla nich, bo te normalne dziewczyny nie są na pokaz, by wzmocnić jego ego/samoocenę

110 Ostatnio edytowany przez Iness1 (2020-04-24 19:55:37)

Odp: Dlaczego tak trudno poznać kogoś wartościowego?
Tycho napisał/a:
nokiaaa napisał/a:

problem zaczyna się gdzies tak kolo 34 lat(wowczas malo osob), bo wtedy wszystkich wartosciowych wymiata(facetow) a kobiet samych fajnych jest bardzo duzo. ja dopiero kolo 30 kogos poznalam.

To, że samotnych fajnych kobiet po 34 roku jest dużo to mit. Zazwyczaj jest to opinia kobiet o nich samych. Znam parę takich samotnych singielek uznawanych za fajne. Nawet jeśli mają urodę i początkowo mężczyźni się nimi interesują, to ich charakter i zachowanie powodują, że to zainteresowanie facetom przechodzi.

Jest sporo atrakcyjnych kobiet po 34+(Bywa że taka 37-latka jest bardziej kobieca, atrakcyjna, niż taka 26-latka)
ale czasami z brzydkimi charakterami,
i ten brzydki charakter wszystko niszczy.
Albo tak już zranione, zrezygnowane, znudzone,
że prawie nikogo nie dopuszczą do siebie, znikąd to się nie bierze...

111 Ostatnio edytowany przez Witold12 (2020-04-24 21:45:52)

Odp: Dlaczego tak trudno poznać kogoś wartościowego?
Iness1 napisał/a:

Faceci/ludzie zbyt powierzchowni, którzy przede wszystkim lecą na wygląd/wybierają tak naprawdę partnerkę/partnera na pokaz są bardzo mało warci, bo jak np taka kobieta/trochę się zmieni z wyglądu, a to na pewno, nieuniknione wraz z czasem,
to on zacznie szukać nowej Ofiary na pokaz.
Oni-te typy nie lecą na normalne dziewczyny/normalnie zwyczajnie wyglądające, bo one są za słabe dla nich, bo te normalne dziewczyny nie są na pokaz, by wzmocnić jego ego/samoocenę

Każda osoba niezależnie czy facet czy kobieta, leci przede wszystkim na wygląd. Taka jest natura ludzka. Co jest bardziej uczciwe? Spotykać się z osobą, z fajnym charakterem, która nie podoba się z wyglądu, ale ma fajny charakter. Mówienie takiej osobie "kocham cię", jeżeli nawet nie uważam jej za atrakcyjną? Czy spotykanie się z taką osobą, która jest przede wszystkim atrakcyjna w moich oczach, przede wszystkim z wyglądu, ale NIE TYLKO z wyglądu, ale też z charakteru, zachowania, sposobu bycia.
Ludzie wybierają łądne osoby bo takie im się podobają. Nie ma nic złego w "leceniu" na wygląd, przestańmy krytykować takie zachowanie i wygłaszać jakieś durne stereotypy. To że ktoś leci na wygląd nie znaczy, że z automatu chce wiązać się z pustakiem, który nie ma nic do zaoferowania, oprócz powłoki. Niektórzy chcą mieć jednocześnie ładnego i fajnego z charakteru partera/partnerkę - szukają po prostu ideału.

112 Ostatnio edytowany przez Iness1 (2020-04-24 22:11:22)

Odp: Dlaczego tak trudno poznać kogoś wartościowego?
Witold12 napisał/a:
Iness1 napisał/a:

Faceci/ludzie zbyt powierzchowni, którzy przede wszystkim lecą na wygląd/wybierają tak naprawdę partnerkę/partnera na pokaz są bardzo mało warci, bo jak np taka kobieta/trochę się zmieni z wyglądu, a to na pewno, nieuniknione wraz z czasem,
to on zacznie szukać nowej Ofiary na pokaz.
Oni-te typy nie lecą na normalne dziewczyny/normalnie zwyczajnie wyglądające, bo one są za słabe dla nich, bo te normalne dziewczyny nie są na pokaz, by wzmocnić jego ego/samoocenę

Każda osoba niezależnie czy facet czy kobieta, leci przede wszystkim na wygląd. Taka jest natura ludzka. Co jest bardziej uczciwe? Spotykać się z osobą, z fajnym charakterem, która nie podoba się z wyglądu, ale ma fajny charakter. Mówienie takiej osobie "kocham cię", jeżeli nawet nie uważam jej za atrakcyjną? Czy spotykanie się z taką osobą, która jest przede wszystkim atrakcyjna w moich oczach, przede wszystkim z wyglądu, ale NIE TYLKO z wyglądu, ale też z charakteru, zachowania, sposobu bycia.
Ludzie wybierają łądne osoby bo takie im się podobają. Nie ma nic złego w "leceniu" na wygląd, przestańmy krytykować takie zachowanie i wygłaszać jakieś durne stereotypy. To że ktoś leci na wygląd nie znaczy, że z automatu chce wiązać się z pustakiem, który nie ma nic do zaoferowania, oprócz powłoki. Niektórzy chcą mieć jednocześnie ładnego i fajnego z charakteru partera/partnerkę - szukają po prostu ideału.

Nie zrozumiałeś mnie, chodzi mi o ludzi kobiety/facetów którzy szukają piękności doskonałych wręcz.
Kobiety niedoskonałe, sporo odstające od kanonu piękna, tez potrafią być atrakcyjne,
a i kwestia gustu, co dla jednego brzydkie/nie podoba się, inny może stwierdzić ze mu podoba się/jest ładna, ładne.


A wiesz że wraz z czasem nasz/każdego człowieka wygląd się zmienia/będzie zmieniał, nieuniknione to,
nikogo nie ominie, sama natura
i co wtedy?

113 Ostatnio edytowany przez marakujka (2020-04-25 00:47:11)

Odp: Dlaczego tak trudno poznać kogoś wartościowego?
sasanka97 napisał/a:

Hej dziewczyny(i faceci;))
Wczoraj jeden facet zapytał się mnie, czemu jeszxze nie mam męża i dziecka, jako argument podał, że większość dziewczyn w tym wieku już jest co najmniej zaręczona. Powiedziałam, że nie szukam na sile, ze zależy mi na dobrym partnerze, bo dziecku też trzeba wybrać dobrego i odpowiedzialnego ojca. Dodałam też, że jestem szczęśliwa, mam rodzinę, kochających rodziców, super zwierzaki, ciekawe studia i pasje, które rozwijam. On mi odpowiedział, że prawdziwa rodzina to mąż i żona+dzieci, że 30+ to bardzo późno na dziecko, bo są duże szanse, że urodzi się chore. I że jeszcze będę płakała w poduszkę za 10 lat bo moje koleżanki będą szczęśliwymi mężatkami, a ja starą panną, która ma tylko pracę. Nie ukrywam, zrobiło mi się przykro.

Na co zwracam uwagę u faceta? Dobre serce, brak jakichkolwiek odchylow typu rasizm czy homofobia, szacunek do mnie, ale tez do innych ludzi, plan na życie, brak nałogów typu alkohol czy marihuana. Ważna jest tez dla mnie perspektywa na niezależność niekoniecznie teraz, ale w przyszłości-stworzenie ze mną własnego domu/mieszkania, które będzie tylko nasze. Podobne „wymagania” wpisałam w profilu na s... i dostawałam wiadomosci typu „oj księżniczko, z takimi wymaganiami to ciężko będzie ci kogoś poznać”...


Po pierwsze, jeśli masz 23 lata a jakiś dupek robi tobie monolog o 30+latkach, to... jest nie na temat.
Po drugie, opis, który dałaś, mnie osobiscie nie razi, jest sympatyczny, prawdziwy i oczywisty. Nie wiem dlaczego taki opis powodował takie reakcje... odpisujący menszczyśni musieli być nudzącymi się frustratami.

Choć, co do opisów "życzeniowych", takich jak właśnie ten przywołany przez ciebie, to... napiszesz, że ma być dobry, sympatyczny, mądry, a nawet beznałogowy  - tylko co to znaczy; każdy może się za takiego uznać.

114

Odp: Dlaczego tak trudno poznać kogoś wartościowego?

Witold 12 wygląd rzecz względna jednemu/jednej podoba się puszysta/puszysty innemu średni/średnia a inni wolą kikuty tych ostatnich jest bez względu an płeć najmniej.

115

Odp: Dlaczego tak trudno poznać kogoś wartościowego?
Witold12 napisał/a:

Każda osoba niezależnie czy facet czy kobieta, leci przede wszystkim na wygląd. Taka jest natura ludzka.

Nieprawda. Nigdy nie leciałam przede wszystkim na wygląd, oczywiście ślepa nie jestem i mogłam stwierdzić, że ten czy tamten to wyjątkowo przystojny jest, ale emocji budzili we mnie tyle, co ładny obrazek - zero. Ani razu nie zainteresowałam się kimś ze względu na wygląd, ani razu nie chciałam kogoś poznać wyłącznie dlatego, że był atrakcyjny. Wygląd jest ważny, ale tylko do pewnego stopnia, jako warunek raczej, czyli dany pan nie może po prostu tym wyglądem odrzucać. I z rozmów z koleżankami mi wychodzi, że zdecydowana większość z nich myśli tak samo - facet nie musi być adonisem, może być przeciętny, może nawet brzydki (jasne, rzecz gustu), ale nie może mieć w sobie tego, co daną osobę odrzuca. Czyli nie zawężamy wyboru do tej przystojnej części, a odsiewamy część, która tym wyglądem odrzuca - oczywiście, każda inną, choć jeden element zawsze był wspólny. Niezadbanie.
Nie chcę przez to powiedzieć, że wszyscy tak mają, bo też znam osoby, dla których jedynym i najważniejszym impulsem do zawarcia/pogłębienia znajomości jest wygląd, ale wcale nie powiedziałabym, że to taka zdecydowana większość. A już na pewno nie jest to każdy.

116 Ostatnio edytowany przez Husky (2020-04-25 08:21:17)

Odp: Dlaczego tak trudno poznać kogoś wartościowego?

Ok, a ja zaryzykuję tezę, która uważam, że działa w moim przypadku: wygląd jest o tyle istotny, że nie może „przeszkadzać”. Na tzw „wygląd”, czyli de facto całą fizyczność, składa się dla mnie zarówno twarz, generalny odbiór ruchów tej osoby, głos oraz zapach. Jeżeli nie czuję wewnętrznie, swoistego odepchnięcia na myśl o którymś z tych aspektów, to dalszy rozwój znajomości pod kątem więcej niż koleżeńskim zaczyna wchodzić w grę (o ile został spełniony o niebo ważniejszy dla mnie warunek, czyli porozumienie intelektualne i aksjologiczne). Tylko tyle i aż tyle, bo warto zaznaczyć, że na myśl o kontakcie fizycznym czuję takie odepchnięcie w stosunku do zdecydowanej większości ludzi - często tych klasycznie przystojnych i wcale nie zawsze wobec tych mocno wymykających się powszechnym kanonom piękna (a już zupełnie nigdy nie ciągnęło mnie do wysokich, umięśnionych, zanadto uśmiechniętych typów).
Znalezienie za to na samym początku czegoś wyjątkowego w wyglądzie nijak się ma do samego zakochania, czy późniejszego głębszego uczucia (a koncepcje o „leceniu na wygląd” odebrałam jako coś właśnie na tej zasadzie działającego).
Często zdarza mi się zwrócić uwagę na mężczyznę, albo kobietę o ciekawej urodzie, ale jeszcze nigdy żadna ze znajomości, która zaczęła się od takiego spostrzeżenia nie rozwinęła się w... nic. Nie mówię nawet o związku, tylko zwyczajnej chęci na jakąkolwiek fizyczność. Dla mnie fizyczność na początku ma przede wszystkim nie przeszkadzać, a cała magia faktycznej fascynacji czyjąś fizycznością dzieje się na następnym etapie, kiedy zaczynam reagować na drugą osobę emocjonalnie i kiedy takie rzeczy jak zauważenie dołków od uśmiechu przy ustach albo skupienia na twarzy przy jakiejś czynności nagle zaczyna sprawiać niesamowitą przyjemność - to są rzeczy, których zdjęcie obcego człowieka na portalu absolutnie nie dostarczy, a z moich doświadczeń wynika, że opis tam zawarty jest zdecydowanie ważniejszy dla późniejszego pojawienia sie takowych, niż super wygląd. Dlatego będę się upierać, że wygląd ma „tylko” nie przeszkadzać, a faktyczna weryfikacja czy nie przeszkadza i tak musi się odbyć na żywo, stąd przywiązywanie się do myśli, które pojawiają się pod wpływem widoku tych małych ikonek na telefonie jest strzałem w stopę, jeśli szuka się fajnej relacji (i jeśli ma się taką konstrukcje psychiczną jak ja:P)
Oczywiście, może w jakimś świecie równoległym istnieje ktoś, kto z początku zafascynowałby mnie urodą a potem nastąpiło zakochanie, ale kurcze no nie doświadczyłam czegoś takiego (ani wobec mężczyzny ani kobiety).


Także życzę autorce wątku wiele cierpliwości do spotkań na żywo, spokojnej weryfikacji i trzymam kciuki, żeby prędzej czy później natrafiła na kogoś, kto będzie dla niej wyjątkowy, powodzenia:)


Ps. SaraS, właśnie zauważyłam jak podobną rzecz napisałyśmy, high five wink

117

Odp: Dlaczego tak trudno poznać kogoś wartościowego?

To i ja się do Was dziewczyny dołączam z tym opisem smile

118 Ostatnio edytowany przez Iness1 (2020-04-25 16:08:49)

Odp: Dlaczego tak trudno poznać kogoś wartościowego?
Witold12 napisał/a:
Iness1 napisał/a:

Faceci/ludzie zbyt powierzchowni, którzy przede wszystkim lecą na wygląd/wybierają tak naprawdę partnerkę/partnera na pokaz są bardzo mało warci, bo jak np taka kobieta/trochę się zmieni z wyglądu, a to na pewno, nieuniknione wraz z czasem,
to on zacznie szukać nowej Ofiary na pokaz.
Oni-te typy nie lecą na normalne dziewczyny/normalnie zwyczajnie wyglądające, bo one są za słabe dla nich, bo te normalne dziewczyny nie są na pokaz, by wzmocnić jego ego/samoocenę

Każda osoba niezależnie czy facet czy kobieta, leci przede wszystkim na wygląd. Taka jest natura ludzka. Co jest bardziej uczciwe? Spotykać się z osobą, z fajnym charakterem, która nie podoba się z wyglądu, ale ma fajny charakter. Mówienie takiej osobie "kocham cię", jeżeli nawet nie uważam jej za atrakcyjną? Czy spotykanie się z taką osobą, która jest przede wszystkim atrakcyjna w moich oczach, przede wszystkim z wyglądu, ale NIE TYLKO z wyglądu, ale też z charakteru, zachowania, sposobu bycia.
Ludzie wybierają łądne osoby bo takie im się podobają. Nie ma nic złego w "leceniu" na wygląd, przestańmy krytykować takie zachowanie i wygłaszać jakieś durne stereotypy. To że ktoś leci na wygląd nie znaczy, że z automatu chce wiązać się z pustakiem, który nie ma nic do zaoferowania, oprócz powłoki. Niektórzy chcą mieć jednocześnie ładnego i fajnego z charakteru partera/partnerkę - szukają po prostu ideału.


To ze Ty jesteś strasznie powierzchownym człowiekiem, nie oznacza ze każdy człowiek na tej ziemi taki jest.
Ludzie Ci „brzydcy”(a co to jest w ogóle „brzydki człowiek”?
Brzydki to może być/może ktoś mieć charakter, a natura tworzy różnie wyglądające rzeczy, zwierzęta, rośliny, człowieka(ludzi z różnymi typami nosów, różnymi karnacjami/różnymi kolorami oczów, różnymi kolorami włosów)
i to jest piękne.

Dla jednego ktoś może być brzydki, a dla innego ładny/w jego typie.

Ludzie normalnie wyglądający tez są w związkach/małżeństwach, nie tylko Ci ładni, piękni/idealni, wiec coś o tym świadczy(ze nie każdy leci przede wszystkim na wygląd)
Są nawet przypadku ze ktoś wybiera sobie partnera, z chorobą, niepełni sprawnego,
i ci ludzie potrafią być ze sobą szczęśliwi, cieszyć się życiem cieszyć się sobą, są na tyle silni psychicznie, że mają opinie innych gdzieś.


A od powierzchownych ograniczonych, ubogich duchowo-mentalnie ludzi,
to jak najdalej,
bo jak wyglądasz dobrze, to Cię chcą,
a jak wyglądasz gorzej, to już Cię nie chcą.../jestes dla nich gorszym podtypem człowieka.
Ale podobno karma wraca, i Ty kiedyś zostaniesz odrzucony/zdyskryminowany za wygląd(nieidealny/„brzydki”?)
I wtedy poznasz co to za uczucie...

A dlaczego kobiety, i nie tylko kobiety poprawiaja wygląd zabiegami itp?
Bo albo chce się podpasowac pod wymogi facetów, i często robią z siebie lalki,

albo poprawia się dla siebie, bo coś jej podoba i chce konkretnie tak wyglądać/bo tak jej się podoba(chce mieć według jej gustu, kształt nosa, włosy, pupę, piersi, kształt twarzy, uszu itp) ma taką wizję.
Chce wyglądać tak jak jej się podoba.

119 Ostatnio edytowany przez umajona (2020-04-25 16:16:44)

Odp: Dlaczego tak trudno poznać kogoś wartościowego?

Iness1, przesadzasz. Albo nie rozumiesz tego, o czym Witold pisze. Tu nie chodzi o to, czy ktoś jest brzydki, czy przystojny, czy jest idealny, jak z obrazka, tylko o to, czy MI się ten ktoś podoba. Możesz mnie mieć za powierzchowną, ale też nie umiałabym być z kimś, kto mi się nie podoba. Choćbym nie wiem jak go lubiła, to jeśli nie ma "tego czegoś", to może być tylko kolegą. I w drugą stronę tak samo - nie chciałabym być z facetem, któremu się nie podobam, dla którego nie jestem piękna. Choćby cała reszta świata uważała mnie za przeciętną, to dla mnie ważne jest, żeby dla NIEGO być piękną.
W tych przykładach par, które podałaś, to choć według Ciebie te osoby są brzydkie/przeciętne, to najprawdopodobniej oni sobie samym nawzajem się podobają, dlatego są ze sobą. I o to chodzi. Żeby sobie nawzajem się podobać, a nie żeby być ideałem z okładki.
Swoją drogą mi się ideały z okładki nie podobają ;p Na przykład nigdy nie rozumiałam, o co jest tyle szumu wokół Brada Pitta ;p

120 Ostatnio edytowany przez bagienni_k (2020-04-25 16:24:02)

Odp: Dlaczego tak trudno poznać kogoś wartościowego?

Z tym wyglądem to niestety tak jest. Z jednej strony, czego nie da się ukryć, jest pewnym istotnym kryterium w wyborze partnera, przynajmniej u pewnej części osób. Nie ma co z tego powodu się oburzać ani dziwić a z drugiej strony próg atrakcyjności dla każdego jest na tyle zróżnicowany, że ciężko tutaj wyciągać jakieś ogólne wnioski.
Inna sprawa, że będąc nawet w związku czy nie będąc zainteresowanym daną osobą( z różnych innych względów) może nam ona się podobać fizycznie. Ot tak, pewne walory uznajemy za wyjątkowo ciekawe czy przyciągające naszą uwagę i lubimy sobie na kogoś popatrzeć dla własnej satysfakcji. Nie musi się to w żaden sposób przeradzać w jakiejś głębsze uczucie czy zainteresowanie. Wygląd, będący całym zespołem cech czy sposobu prezentowania się jest tym, co odbieramy od razu, nawet bez wchodzenia w znajomość z daną osobą, dlatego możemy stwierdzić, czy akurat pod tym względem jest w nim coś interesującego czy też nie.

EDIT: Stereotypowe, wyświechtane kanony urody, promowane przez media czy gwiazdy, dotyczące zresztą obu płci, wyrobiły u niektórych przekonanie, że atrakcyjność fizyczna nie powinna w ogóle być w żadnym wypadku kryterium, według którego dobieramy sobie partnera. Tymczasem, kiedy te kanony są mocno indywidualne i dla każdego atrakcyjny będzie nieco inny zestaw "walorów", tym bardziej oczywistym staje się fakt, że taka osoba będzie wybierać partnerów pod tym akurat kątem. Doszukiwanie się w tym powierzchowności czy płytkości jest w tym wypadku zwyczajnym niedomówieniem. Chyba, że poza tymi walorami nic innego się już nie liczy. Tylko od początku w tej dyskusji chyba wiadomo, że nie mówimy o takich przypadkach...

121

Odp: Dlaczego tak trudno poznać kogoś wartościowego?

Nie oszukujmy się...zawsze chodzi o wygląd. To jest to co pierwsze oceniamy. Potem dopiero jest charakter, poczucie humoru itp.
Iness1 nie wiem czemu się tak unosisz. Nie wierzę że tyna wygląd nie zwracasz uwagi.

122 Ostatnio edytowany przez Ela210 (2020-04-25 16:26:12)

Odp: Dlaczego tak trudno poznać kogoś wartościowego?
umajona napisał/a:

Iness1, przesadzasz. Albo nie rozumiesz tego, o czym Witold pisze. Tu nie chodzi o to, czy ktoś jest brzydki, czy przystojny, czy jest idealny, jak z obrazka, tylko o to, czy MI się ten ktoś podoba. Możesz mnie mieć za powierzchowną, ale też nie umiałabym być z kimś, kto mi się nie podoba. Choćbym nie wiem jak go lubiła, to jeśli nie ma "tego czegoś", to może być tylko kolegą. I w drugą stronę tak samo - nie chciałabym być z facetem, któremu się nie podobam, dla którego nie jestem piękna. Choćby cała reszta świata uważała mnie za przeciętną, to dla mnie ważne jest, żeby dla NIEGO być piękną.
W tych przykładach par, które podałaś, to choć według Ciebie te osoby są brzydkie/przeciętne, to najprawdopodobniej oni sobie samym nawzajem się podobają, dlatego są ze sobą. I o to chodzi. Żeby sobie nawzajem się podobać, a nie żeby być ideałem z okładki.
Swoją drogą mi się ideały z okładki nie podobają ;p Na przykład nigdy nie rozumiałam, o co jest tyle szumu wokół Brada Pitta ;p

ale On sugerował autorce, że ma podrasować swój wygląd, a nie szukać kogoś komu się podoba z wzajemnością.Więc to chyba bardziej Twoje niż Witolda myślenie- zajrzyj do pierwszego posta:
"Jak chcesz poznać wartościowego faceta to inwestuj w wygląd. Nie wierz w bajeczki że wygląd się nie liczy. Od wyglądu wszystko się zaczyna, wygląd to najważniejszy czynnik przy wyborze partnera, ale nie jest to czynnik decydujący. Podziel zdobywanie faceta na etapy. Jest etap pierwszy, potem drugi, trzeci itd. Nie da się wskoczyć od razu na etap 2 jeżeli etap 1 jest niezaliczony. Etapem pierwszym jest wygląd którego nie da się przeskoczyć, bo jest UBER ważny. Faceci będą za wygląd kochać lub odrzucać."

123 Ostatnio edytowany przez umajona (2020-04-25 19:01:33)

Odp: Dlaczego tak trudno poznać kogoś wartościowego?

No tak, umknęło mi to zdanie: "Jak chcesz poznać wartościowego faceta to inwestuj w wygląd.".
To rzeczywiście nijak się ma do tego, żeby się komuś podobać takim, jakim się jest.
Choć nadal uważam, że to ważne, żeby się sobie nawzajem podobać smile Przynajmniej dla mnie, bo ktoś inny może mieć inne zdanie w tym względzie.

124

Odp: Dlaczego tak trudno poznać kogoś wartościowego?

Oczywiście, że trzeba się sobie wzajemnie podobać, tylko całe szczęście atrakcyjność to coś więcej niż wygląd, Tak jak dziewczyny pisały ciężklo być z kimś kto odrzuca.. Chyba już wszystko powiedziane w temacie, a Sasanka sobie poszła. smile

125

Odp: Dlaczego tak trudno poznać kogoś wartościowego?

moim zdaniem trzeba miec tez odwage zeby obiektywnie na siebie spojrzec pod katem wizualnym i o siebie zadbac, a nie znajdowac wygodne wytlumaczenie typu "liczy sie wnetrze", albo "jestem puszysta ale sa przeciez rozne gusta, nie pojde na silownie i nie schudne"

126

Odp: Dlaczego tak trudno poznać kogoś wartościowego?

Ja też mam i miałam duże wymagania a wiadomosci typu „oj księżniczko, z takimi wymaganiami to ciężko będzie ci kogoś poznać” były aktualne aż do koronawirusa.
Mam lat 23, szukałam faceta i nie mogłam znaleźć, w pracy same sztywniaki, dookoła też nikt nie wpadał mi w oko, ani ja nikomu nie wpadałam w oko, a podobno jestem atrakcyjna, a może po prostu mam bardzo pospolitą urodę, może troszke za dużo kg przy wzroście 163cm mam 54 kg.
Jestem usamodzielniona, mam własne mieszkanie 2 pokoje 43 metry, spadek po babci, pracuję w biurze handlowym, ponieważ tylko przez telefon i komputer więc teraz w epidemii, szef wszystkich wysłał do domu na pracę zdalną. Zakupy robię w sklepie 5 min spacerem od domu. Piszę o tym, bo to ma znaczenie. Jak mieszkam tu 2 lata, to widuję sąsiadów, między innymi sąsiada, mieszka 2 piętra niżej. Nie wiedziałam i nigdy mnie nie interesowało jak ma na imię, ma 24 lata, ma 170cm wygląd przeciętny, szczupły, mieszka z matką i siostrą. Złączył nas koronawirus, ponieważ byliśmy w tym samym czasie w sklepie, jak się mieszka w tym samym budynku to czasem można się spotkać, czasem coś zagadaliśmy, czasem on mi przytrzymał drzwi, czasem ja jemu gdy akurat wyprowadzał rower, ale jakoś tak nasze sąsiedzkie kontakty nie szły w kierunku jakiejś bardziej zażyłej znajomości. Nic nie iskrzyło. Niestety sprzedawczyni w sklepie okazała się nosicielem koronawirusa i wszystkie osoby z kontaktu dostały decyzję o domowej kwarantannie. Najpierw przyszedł do mnie policjant i poprosił o nr telefonu, potem zadzwoniła do mnie osoba z Sanepidu i podczas rozmowy wyszło tak, że mój sąsiad też ma decyzję, a ponieważ mieszka z rodziną, więc jakoś tak podczas rozmowy zgodziłam się dobrowolnie przyjąć sąsiada na kwarantannę, on też miał taką rozmowę z Sanepidem telefonicznie, a decyzje pisemne będą czekały w placówce poczty. Zapukał do mnie i powiedział, że miał taką rozmowę, a ja powiedziałam mu, że nie mam nic przeciwko niemu, Pani z Sanepidu rozmawiała ze mną, znamy się z widzenia, jego rodzina mieszka 2 pięta niżej i będzie nam robić zakupy, jego matka robiła nam obiady, a on też robił sałatki, koktaile owocowo jogurtowe.
Przez tydzień mieszkaliśmy w zasadzie osobno, ja w swoim pokoju on w moim tak zwanym dużym pokoju. Śniadania jadaliśmy osobno, obiady czasem razem czasem osobno, jakieś lekkie kolacje też osobno. Zachowywaliśmy się jak obce dla siebie osoby, ale nie tak, że w ogóle się do siebie nie odzywaliśmy, musieliśmy czasem uzgodnić kto teraz idzie do łazienki, kto korzysta z kuchni, rozmawialiśmy o pogodzie i o komunikatach o ilościach zakażonych osób i inne takie pierdoły, czułam się bezpiecznie policja 2 a czasem 3 razy dziennie kontrolowała czy jesteśmy, trzeba było podejść do okna i się pokazać, pytali się czy wszystko w porządku, to dawało mi poczucie bezpieczeństwa.  8-16 ja miałam pracę zdalną, on jest wolnym strzelcem informatykiem więc tworzył jakieś tam swoje projekty na laptopie, raz mi się coś zawiesiło w laptopie, to oczywiście poprosiłam go o pomoc, trwało to pół minuty i poszedł do siebie. O ile w pierwszy weekend kwarantanny każdy siedział u siebie w pokoju zajęty swoim komputerem, tak w w piątek wieczorem tak zagadaliśmy kto jakie filmy lubi, ja lubię sensacyjne, romantyczne, komedie, historyczne, już w piżamach obejrzeliśmy jakiś romantyczny ze scenami erotycznymi, potem wojenny i historyczny jak już nas męczyło, to przerwaliśmy i każdy poszedł spać do siebie, w sobotę spałam długo, gdy się obudziłam śniadanie było gotowe zjedliśmy razem w piżamach w kuchni, on też czuł się już bardziej swobodnie, po śniadaniu włączylismy film, przyjechała policja, sprawdziła obecność przez okno, po obiedzie już nam się nie chciało filmu ogladać, Darek opowiedział coś o sobie. Kolacji nam się nie chciało jeść, a ja zauważyłam, że przez cały dzień nie ubrałam się tylko byłam w koszuli nocnej, jak się siedzi w domu to nuda doskwiera, nie ma co robić, to wzięłam laptop i zaczęliśmy jakiś film kryminalny, a potem romantyczny, siedząc u mnie jakoś tak się stało, nasze oglądanie przeszło w całowanie pieszczoty i stosunek. Cała niedziela to już były flirty i dwa stosunki w niedzielę i dwa stosunki w poniedziałek Wielkanocny. Bardzo polubiłam Darka i z tego co rozmawialiśmy to będziemy razem, albo raczej spróbujemy być razem. Tak więc chyba przez przypadek chyba mam już chłopaka i zobaczymy co z tego wyjdzie.
Może jedyna różnica jaka jest między Tobą, to, ze ja wczesniej nie trafiłam na żadnego.

127 Ostatnio edytowany przez Ela210 (2020-04-25 18:26:39)

Odp: Dlaczego tak trudno poznać kogoś wartościowego?
xerxes napisał/a:

moim zdaniem trzeba miec tez odwage zeby obiektywnie na siebie spojrzec pod katem wizualnym i o siebie zadbac, a nie znajdowac wygodne wytlumaczenie typu "liczy sie wnetrze", albo "jestem puszysta ale sa przeciez rozne gusta, nie pojde na silownie i nie schudne"

Błędnie zakładasz że takie zdanie mają nieatrakcyjne kobiety.  Odwaga tu nie m nic do rzeczy:) mamy lustra i oczy mężczyzn Zgodnie z męskimi wymaganiami wiele przeciętnych dziewczyn wydaje mnóstwo kasy na upiększanie się, zamiast na inne rzeczy, które uniezależnią je finansowo.Jak jeszcze zarabiają na wyglądzie to mogę zrozumieć. ale jako sposób na szukanie męża słabe , bo to ma być z założenia ktoś na całe życie .Jak się zmieniać, to dla siebie.by się z sobą dóbrze czuć, a nie dla faceta..Bo potem mamy atak klonów z poprzyklejanymi rzęsami i wydętymi usteczkami  .

128

Odp: Dlaczego tak trudno poznać kogoś wartościowego?
sasanka97 napisał/a:

Hej dziewczyny(i faceci;))
Mam 23 lata, studiuję. Nie mam chłopaka. Wiadomo, chciałabym kogoś poznać, ale mam też swoje życie i swoje pasje. Niestety, moje pasje nie są „wychodzące”, tzn rozwijam je w domu. .

To jest bardzo dobra historia dla Ciebie.

Ola_szczesliwa napisał/a:

Ja też mam i miałam duże wymagania a wiadomosci typu „oj księżniczko, z takimi wymaganiami to ciężko będzie ci kogoś poznać” były aktualne aż do koronawirusa.
Mam lat 23, szukałam faceta i nie mogłam znaleźć, w pracy same sztywniaki, dookoła też nikt nie wpadał mi w oko, ani ja nikomu nie wpadałam w oko, a podobno jestem atrakcyjna, a może po prostu mam bardzo pospolitą urodę, może troszke za dużo kg przy wzroście 163cm mam 54 kg.
Jestem usamodzielniona, mam własne mieszkanie 2 pokoje 43 metry, spadek po babci, pracuję w biurze handlowym, ponieważ tylko przez telefon i komputer więc teraz w epidemii, szef wszystkich wysłał do domu na pracę zdalną. Zakupy robię w sklepie 5 min spacerem od domu. Piszę o tym, bo to ma znaczenie. Jak mieszkam tu 2 lata, to widuję sąsiadów, między innymi sąsiada, mieszka 2 piętra niżej. Nie wiedziałam i nigdy mnie nie interesowało jak ma na imię, ma 24 lata, ma 170cm wygląd przeciętny, szczupły, mieszka z matką i siostrą. Złączył nas koronawirus, ponieważ byliśmy w tym samym czasie w sklepie, jak się mieszka w tym samym budynku to czasem można się spotkać, czasem coś zagadaliśmy, czasem on mi przytrzymał drzwi, czasem ja jemu gdy akurat wyprowadzał rower, ale jakoś tak nasze sąsiedzkie kontakty nie szły w kierunku jakiejś bardziej zażyłej znajomości. Nic nie iskrzyło. Niestety sprzedawczyni w sklepie okazała się nosicielem koronawirusa i wszystkie osoby z kontaktu dostały decyzję o domowej kwarantannie. Najpierw przyszedł do mnie policjant i poprosił o nr telefonu, potem zadzwoniła do mnie osoba z Sanepidu i podczas rozmowy wyszło tak, że mój sąsiad też ma decyzję, a ponieważ mieszka z rodziną, więc jakoś tak podczas rozmowy zgodziłam się dobrowolnie przyjąć sąsiada na kwarantannę, on też miał taką rozmowę z Sanepidem telefonicznie, a decyzje pisemne będą czekały w placówce poczty. Zapukał do mnie i powiedział, że miał taką rozmowę, a ja powiedziałam mu, że nie mam nic przeciwko niemu, Pani z Sanepidu rozmawiała ze mną, znamy się z widzenia, jego rodzina mieszka 2 pięta niżej i będzie nam robić zakupy, jego matka robiła nam obiady, a on też robił sałatki, koktaile owocowo jogurtowe.
Przez tydzień mieszkaliśmy w zasadzie osobno, ja w swoim pokoju on w moim tak zwanym dużym pokoju. Śniadania jadaliśmy osobno, obiady czasem razem czasem osobno, jakieś lekkie kolacje też osobno. Zachowywaliśmy się jak obce dla siebie osoby, ale nie tak, że w ogóle się do siebie nie odzywaliśmy, musieliśmy czasem uzgodnić kto teraz idzie do łazienki, kto korzysta z kuchni, rozmawialiśmy o pogodzie i o komunikatach o ilościach zakażonych osób i inne takie pierdoły, czułam się bezpiecznie policja 2 a czasem 3 razy dziennie kontrolowała czy jesteśmy, trzeba było podejść do okna i się pokazać, pytali się czy wszystko w porządku, to dawało mi poczucie bezpieczeństwa.  8-16 ja miałam pracę zdalną, on jest wolnym strzelcem informatykiem więc tworzył jakieś tam swoje projekty na laptopie, raz mi się coś zawiesiło w laptopie, to oczywiście poprosiłam go o pomoc, trwało to pół minuty i poszedł do siebie. O ile w pierwszy weekend kwarantanny każdy siedział u siebie w pokoju zajęty swoim komputerem, tak w w piątek wieczorem tak zagadaliśmy kto jakie filmy lubi, ja lubię sensacyjne, romantyczne, komedie, historyczne, już w piżamach obejrzeliśmy jakiś romantyczny ze scenami erotycznymi, potem wojenny i historyczny jak już nas męczyło, to przerwaliśmy i każdy poszedł spać do siebie, w sobotę spałam długo, gdy się obudziłam śniadanie było gotowe zjedliśmy razem w piżamach w kuchni, on też czuł się już bardziej swobodnie, po śniadaniu włączylismy film, przyjechała policja, sprawdziła obecność przez okno, po obiedzie już nam się nie chciało filmu ogladać, Darek opowiedział coś o sobie. Kolacji nam się nie chciało jeść, a ja zauważyłam, że przez cały dzień nie ubrałam się tylko byłam w koszuli nocnej, jak się siedzi w domu to nuda doskwiera, nie ma co robić, to wzięłam laptop i zaczęliśmy jakiś film kryminalny, a potem romantyczny, siedząc u mnie jakoś tak się stało, nasze oglądanie przeszło w całowanie pieszczoty i stosunek. Cała niedziela to już były flirty i dwa stosunki w niedzielę i dwa stosunki w poniedziałek Wielkanocny. Bardzo polubiłam Darka i z tego co rozmawialiśmy to będziemy razem, albo raczej spróbujemy być razem. Tak więc chyba przez przypadek chyba mam już chłopaka i zobaczymy co z tego wyjdzie.
Może jedyna różnica jaka jest między Tobą, to, ze ja wczesniej nie trafiłam na żadnego.


To czy sąsiad jest kimś wartościowym, czy nie, to się dopiero okaże. Wasza przygoda rokuje nadzieje. Na razie złączyło Was pożadanie, chociaż nie wiem czemu przez 2 lata on nie próbował Ciebie poznać, zagadać, poderwać, skoro urodę masz pospolitą. Może on nie gustował do tej pory w takich ?
Które z Was zainicjowało sex ? Ty czy on ? Ty jako dziewica, potrzebowałaś kogoś bliskiego, poczułaś instynkty, nie twierdzę, że to źle ale to całkowicie naturalne. Sex jest dla ludzi, chociaż sama przyznasz, że zazwyczaj kolejność zawierania znajomości jest trochę odwrotna. najpierw kogoś poznajesz, uczucie wzmaga się i zawiązuje się związek, którego uzupełnieniem jest sex.

Rozmawiałaś z jego siostrą ?

129

Odp: Dlaczego tak trudno poznać kogoś wartościowego?

Hahaha:) Ola;) urzekła mnie Twoja historia:)))))  wink

130

Odp: Dlaczego tak trudno poznać kogoś wartościowego?
sasanka97 napisał/a:

Na co zwracam uwagę u faceta? ... brak jakichkolwiek odchylow typu rasizm czy homofobia ...

Pierwsze skojarzenie po przeczytaniu pewnie aktywistka lgbt albo feministka.

Posty [ 66 do 130 z 141 ]

Strony Poprzednia 1 2 3 Następna

Zaloguj się lub zarejestruj by napisać odpowiedź

Forum Kobiet » MIŁOŚĆ , ZWIĄZKI , PARTNERSTWO » Dlaczego tak trudno poznać kogoś wartościowego?

Zobacz popularne tematy :

Mapa strony - Archiwum | Regulamin | Polityka Prywatności



© www.netkobiety.pl 2007-2024