Evka26 napisał/a:Czyżby w gniazdku już coś nie grało?
Jeżeli podejmiesz pod wpływem takich rozkmin grę Twojego eksa i nie zastopujesz w sobie chęci do tego
to jak tamta panna zacznie stawać okoniem, rykoszetem Tobie się oberwie ,eks mając Ciebie pod ręką będzie się wyżywać na Tobie.
Taki cały zysk z rozmyślania nad dolą eks możesz mieć ,a w ekstremalnym przypadku ,możesz robić za chusteczkę do nosa ,praczkę sumienia itp ponieważ dla eks dalej jesteś jego własnością tylko w rezerwie .Efekt harlekna nie dotyczy tylko kobiet .
Może być tak jak napisała Isa facet nie postrzeżenie zostawia sobie leciutko i za Twoją pomocą uchyloną furtkę ,bo dobrze wie że jarasz się jego życiem .
Po co to robi ? Inaczej nie potrafi po prostu takie jego zaburzenie,zniszczona empatia w jakimś stopniu i niedorozwinięte sumienie ,on żyje uczuciami innych ludzi pozornie a poczucie kontrolowania ,władzy i panowania nad innymi jest dla niego jak amfa dla ćpuna
W ten sposób on reguluje swoje chore emocje, nie radzi sobie z lękiem stąd agresja przemoc eskalacje złości i gniewu, ale nikt nie wytrzyma w takim stanie dłużej , on też potrzebuje jakiejś ulgi i euforii ,chociażby po to żeby nabrać sił.Dla niego spekulowanie,tworzenie strategii,taktyk ,eksperymenty,prowokacje ,gra w ciepło zimno z ludźmi ,na cudzych emocja to jego "żywioł" ponieważ wewnątrz niego samego jest ciemność i otchłań, sam za wszelką cenę nie chce tam zaglądać, dlatego zajmuje się innymi ,ich kontrolą i sterowaniem na tym prawdopodobnie polega jego zaburzenie między innymi.
Na pewno masz bardzo dużo racji w tym co piszesz. W głębi duszy to wiem że to tylko gra z jego strony. Mimo moich wszelkich rozsterek. Mimo chwilowych " tęsknot" nie daje mu w żadnym procencie powodów do tego zeby żeby o tym wiedział. Nie rozmawiam z nim. Ba! Nawet na niego nie patrze jak odwozi mała. Mimo tego że on stoi i gapi się i chyba czeka aż ja podejmę rozmowę. Nie robię tego. Jedyny kontakt mamy smsowy i to tylko w kwestii dziecka. Na próby innych tematów po prostu nie odpisuje. On nie widzi tego co jest w środku. Zawsze wychodzę uśmiechnięta.
To że o tym wszystkim myślę dobija mnie. Tak chciałabym wiedzieć o co mu teraz chodzi. Po co? Nie wiem. Tak chciałbym żeby akurat z tą dzesika mu nie wyszło. Z inną jak najbardziej niech będzie szczęśliwy. I tak. Dziwi mnie to bardzo że nagle tak się nawrócił względem małej. Przez prawie rok miał w nosie. Nie odzywał się nie pytał o nią. Spędzał z nią mało czasu a teraz nagle pstryk i zmiana o 180 stopni. Codzienne smsy. Nawet ostatnio zaproponował że weźmie zwolnienie na małą i będzie ja zabierał jak była chora.