Koronawirus coraz bliżej :( - Netkobiety.pl

Nie jestem na studiach, żeby wysłuchiwać twoich wykładów. Jeśli musisz je udostępniać, ponieważ nie są popularne, zamieść je, proszę, w innym miejscu. Nie rzuciłam komentarzem, byle coś napisać, ale trzeba było przeczytać ze zrozumieniem. Każdy ma prawo mieć swoje zdanie i deprecjonowanie tego nic  nie da.
Edytuję. Sens wykładu jest taki, nie chcesz się szczepić, jesteś głupi i umrzesz. Nie chcesz szczepić dzieci, czuj się winny, bo zachorują i umrą.
Nie wiem, o czym tu dyskutować.

No to koniec świata bliski, bo Afryka się nie szczepi i szczepić się nie będzie. Nie ma nadziei...

Wczoraj na SOR covid za covidem. Kroplówka na krześle, bo łóżko potrzebne.
Obok pacjentka struta vit D3.
Dzisiaj nie lepiej. Kroplówka tym razem na łóżku. Lekarz ze wschodnim akcentem.
Obok młody 32 lata nieszczepiony z covidem pod tlen.
2 szpitale, miasto wojewódzkie.
Omikrona póki co mamy tu mało, delta przeważa.
Za miesiąc mam planowany zabieg, ale blado to widzę, pewno wszystko pójdzie pod covid. Przy tej ogromnej zakaźności wirusa to raczej pewne.
Mnie jakoś te dodatki dla lekarzy i personelu nie kłują. Jakiś czas temu miałam inny  zabieg i dr też ze wschodnim akcentem. Można łóżka dostawić, ale kto to obsłuży? Szwy mi zdejmował starszy chirurg, któremu ręce się tak trzęsły, że prawie uciekłam.  Miałam pecha, bo chwilę później weszła siostra i chciała to zrobić.

Elu - mam rodzinkę w Twoich stronach i wszyscy właśnie przeszli covida, chyba omikron, bo kłopoty też jelitowe. Wszyscy dorośli szczepieni. Najgorzej wymęczyło ciocię, 3 tygodnie ją trzymało. Dobrze, że macie zakaz pracy z infekcją. Najtrudniej to tych starszych uchronić.

A to akurat niezgodne z regulaminem forum ale tym się już mało kto przejmuje...

Eee tam, to nie płacz, to taka perwersyjna przyjemność patrzeć jak baby rozwalają babskie forum dla bab.

.

Zabolało, co?

Zabolało.... Biedna, musiała sięgnąć do regulaminu, kopiuj, wklej. Spokojnie, nie tłumacz się. Winni się tłumaczą. Dobrych snów!

Mallwusia zmartwilaś mnie informacją o ataku delty  i widzę  ze jednak musze znaleźć czas na booster. Myślałam że omikron deltę  szybko wyprze, ale widzę że nie.
Problemy tego typu jak opisalas plus ostry ból gardła kojarzę sprzed około miesiąca, ale przeszło po 4 dniach. 
W Krakowie ostatnio nie widzę  rajdów wielu karetek w kolumnie, jak bywało wcześniej, ale były to karetki z obcymi rejestracjami głównie, może teraz obowiązuje lokalizacja i nie wszyscy do Krakowa.
Miasto zaszczepione w 70 procentach.
Ale jak wiadomo mamy dużo "obcych" od zawsze.
Ale może jak oni coś złapią, to lądują w szpitalach u siebie.

No, tak, większa oglądalność będzie D:D:D
(Nie podałaś autora.)

No i pamiętaj o deltakronie i gryporonie!
Ale widzę Elu, że ty niezła foliara jesteś, że jeszcze trzeciej dawki nie przyjęłaś

Na razie to mam 0 boosterow na koncie.
Więc  jeśli właściwie z racji szczepionki przestaje być już chroniona  A chyba nie mam jak sprawdzić wiarygodnie przeciwciał to się doszczepię na deltę . Bo to ona jest groźna atakując płuca.
Ale muszę znaleźć 3 dni wolne na odchorowanie..
O mikron mnie nie straszy bo słyszałam o imprezie gdzie się wszyscy zakazili A nikt nie odchorowal ciężko. .

Przeczytałam.
Myślę że ma to sens. I w s sumie zgodne jest z moją intuicją by się na 3 dawkę nie napalać.
Minęło wprawdzie pół roku. Ale jest faktem że 2 dawka przetoczyła się przeze mnie z gorszym skutkami niż pierwsza i 2 tygodnie po szczepienia przypomniały mi się wszystkie choroby i urazy życiowe na czele ze stluczonym w młodości  kolanem.
Zrobiłam szereg badań by sprawdzić czy wszystko ok bo cierply mi nogi.
To oczywiście  nic w porównaniu do koronaworusy który przeszli znajomi  ale się do tej 3 dawki nie zapalam. .
Chyba trzeba się zdać na intuicję. .
Natomiast doktor wyraźnie piszę, że szczepionka z dużym prawdopodobieństwem chroni nas przed przechorowaniem.
Ja nie mam szans zminimalizować ryzyka przy mojej pracy i trybie życia moim i domowników.
Więc zaszxzepilam się 1 raz bardzo chętnie, drugi raz bez entuzjazmu. A jeśli teraz to będzie z duszą na ramieniu.

Może jesteś uczulona na jakiś składnik? Jeśli miałaś już tak poważne reakcje to nie dziwię się że masz takie obawy. Moja siostra jest po 3 dawce i wszystko ok. Ale znam też osoby które  miały podobnie jak Ty, i na tą chwilę mówią że na 2 giej zakończyli. To że masz kontakty z ludźmi może być na plus. Organizm jednak uczy się zwalczać patogeny. Ja też jakoś się trzymam, nawet bez drobnych infekcji na szczęście.

No widzisz Snake, każdy z nas jest inny. Jeden nawet tej choroby nie zauważy, drugi  wyląduje na SOR pod tlenem, jak ten nieszczepiony 32 latek w sobotę.
Podobno to także sprawa genów. Polacy odkryli niedawno gen u chorych, którzy to przeszli ciężko. Czytałam też badania (UK albo USA, nie pamiętam), że odkryto gen u osób przechodzących bezobjawowo.
UK już po fali mają. Teraz sa naturalnie odporni.

Intuicja to skumulowany wynik nieświadomych mechanizmów uczenia się, a skoro wciąż jest przynajmniej trzykrotnie więcej zgonów i ciężkich zachorowań wsród niezaszczepionych, chociaż pół roku dla większości już dawno minęło, to może ta 3 dawka nie dla każdego jest konieczna, co odnotowuje nasz umysł. Mimo że jest bombardowany informacjami o konieczności przyjęcia kolejnej dawki.

Prawda? Człowiek nagle odkrywa, że mieszkanie w kraju postrzeganym nawet, a może przede wszystkim przez część jego obywateli za sromotnie zacofanym wobec cywilizowanego świata nie jest takie głupie i złe.

Jeśli ktoś chce żyć w świecie, w którym o tym czy może pójść do pracy zarobić na chleb, a potem czy może wejść do sklepu z tym chlebem decyduje jakiś paszporcik, to chyba już wie na kogo głosować w najbliższych wyborach. Na tych samych co krzyczą, że nie wolno prześladować jakiegoś amerykańskiego koncernu, jakichś odmieńców seksualnych, jakiejś grupy etnicznej reprezentowanej przez kilkadziesiąt tysięcy osób w 38 milionowym kraju, twierdzącym, że niezbywalnym prawem kobiety jest jej prawo o decydowaniu o własnym ciele nawet jeśli ciało to stało się gospodarzem innego życia. I tak dalej... I ci sami ludzie mówią, że ogół mieszkańców nie ma prawa decydować o swoim ciele w kontekście jakichś preparatów domięśniowych i można ich zamykać w domach, nie wpuszczać ich do sklepów i innych obiektów użyteczności publicznej, że można ich wyrzucać z pracy.
Owocnych wyborów!

Izrael never ending story. 5. dawka.

Spełnia się foliarska teoria sprzed wielu miesięcy o uzależnieniu od szczepionek. Biorąc pod uwagę doniesienia o ryzyku obniżenia naturalnej odporności organizmu przez zbyt częste przyjmowanie szczepionki na Covid-19, to tym ludziom być może nie pozostanie nic innego jak przyjmowanie kolejnej dawki, w coraz krótszych odstępach, bo inaczej popadają jak muchy nawet na łagodnego koronawirusa.

No można się już pogubić w tych dawkach i falach.

"JEROZOLIMA, 17 stycznia (Reuters) – Czwarty strzał szczepionki COVID-19 zwiększa przeciwciała do jeszcze wyższych poziomów niż trzecie szczepienie, ale według wstępnych badań w Izraelu to za mało, aby zapobiec infekcjom Omicron."
Czwarty nie zapobiega infekcjom, więc...

Też już mi się nie chce tego nawet czytać, zwłaszcza ostatnich badań, jestem jedyna nieszczepiona w rodzinie
W dodatku musimy pilnie znaleźć mamie szpital, który wykona zabieg, 2 najbliższe są covidowe i mama już  wpada w panikę, bo się jej historia ze sp Tatą przypomina (szpital zamknęli Mu przed nosem). Mój zabieg może i parę lat zaczekać, ale jej nie

Trzymaj się Morfeuszu, byle do wiosny.

No to wszyscy mamy "wesoło" ostatnio. Ja mało brakowało, a straciłabym najbliższą osobę w ten weekend. Już jest dobrze na szczęście, ale trauma została, 2 dni na SOR, od kilku dni nie śpię jak zombie.
A właśnie się dowiedziałam, że zmarł tata przyjaciela, nagłe zatrzymanie akcji serca. Nie sugeruję że po szczepionce, nie znam sytuacji.
Mam nadzieję, że uda się Wam Snake znaleźć dla Mamy miejsce.

No cóż, ciągle coś nowego wychodzi:
14.01.2022 EMA
"Szczepionka Vaxzevria i COVID-19 Janssen: aktualizacja dotycząca bardzo rzadkich przypadków poprzecznego zapalenia rdzenia"

Jak ktoś chce sobie boosterki wstrzykiwać nawet kroplówką, to mi to lotto.

Trzymajcie się!

Elu - omikron w Twoim rejonie się rozpędził: 
https://twitter.com/lpietrzak20/status/ … Q&s=19

U córki w grupie na uczelni 6 osób po ostatniej imprezie.

A moja niezaszczepiona Ukrainka rano zameldowała się w pracy żeby zabrać komputer i pojechała pracować do domu, bo jest przeziębiona

Oooo, nawet już wiem jak się robi covida!
Mama leży już w szpitalu po ponad 2 godzinach czekania na wynik testu covidowego. Leży, bo po linii znajomości rodzinno-towarzyskich znalazło się miejsce na jednym z oddziałów. Wczoraj chcieli mamę położyć gdzie? Tak, na oddziale covidowym, który jako jedyny ma wolne łóżka. Cały szpital zapchany pod korek pacjentami ale oddział covidowy wolne miejsca ma...
Teraz pomyślcie, kładzie się na oddział covidowy chorego z negatywnym wynikiem testu, a za parę dni, to jaki będzie miał kolejny test?

Niestety dla Cb ;-) nie jest tak jak piszesz. Covid wpisuje się tym osobom, które zmarły w ciągu 4 tygodni od pozytywnego testu.
Oczywiście, poza tymi przypadkami, gdy osoby tygodniami, czy miesiącami są hospitalizowane, bo wymagają sztucznej wentylacji itp.

To nie jest tak do końca, że każdy będzie miał wpisany covid, jeśli chorował latami na choroby przewlekłe. Zależy jakie będzie miał jeszcze objawy.

Przeczytałam, że dziewczyna, która przedawkowała, zakażona covidem, umarła z przedawkowania a covid był tylko dodatkiem.

Spytaj lekarza pierwszego kontaktu, ilu miał przypadków, że coś się stało po szczepieniu a ile powikłań po chorobie.

A kto u nas zgłasza NOP-y?

pewno tych, którzy namawiają do szprycy po przechorowaniu.

To pytałaś tych lekarzy, którzy pracują przy pacjentach z covidem, czy szczepienia choć trochę pomagają, czy nie pytałaś?

Tak.
Rozmawiałes  z osobami, które przy tym bezpośrednio pracują?