Własnie jestem po oglądnięciu odcinka na YouTube Świat Gosi , w którym mówiła o komentarzu, gdzie ktoś zasugerował, że już jest za stara, bo dobija do 40 (Gosia ma 36 lat), na głupie miny. Kolejna porada z komentarza dotyczyła, czarnych paznokci. Tylko beżowe paznokcie pozwolą jej znaleźć bogatego faceta . Wpisujcie w tej KSIĘDZE takie idiotyczne porady i opinie, które wam "życzliwi" przekazali. Wiem, że każdy bez względu na wiek, płeć takie "złote myśli" ma, miał serwowane.
Gdy miałam 12 lat, wychowawczyni z kolonii zasugerowała, że już mi nie wypada siedzieć już po turecku. Do tej pory często tak siadam.
1 2020-02-17 13:06:23 Ostatnio edytowany przez Ajko (2020-02-17 15:52:44)
Podobno, jak się jest już matką, to nie wypada mieć czerwonych włosów, ani widocznych kolczyków (poza uszami).
Zawsze chce mi się śmiać, jak to słyszę.
Siedź w kącie a znajdą cię - jedna z moich ulubionych porad z d*py.
Nie wypada kobiecie w moim wieku lubić piwa. Powinnam woleć słodkie czerwone wino.
Nie wypada kobiecie palić papierosów, tym bardziej na ulicy.
Nie wypada kobiecie samotnie iść do baru.
Nie wypada matce i żonie wstawić się na imprezie (mam na myśli delikatną fazę, nie upicie się do nieprzytomności).
Nie wypada mówić prawdy prosto w twarz (!) - ewidentnie kłamanie lub grzecznościowe zatajanie prawdy jest milej widziane, oczywiście według niektórych osób...
Po 30 to już nie wypada farbować włosów na ciemny kolor.
Na blond sobie zafarbuj, na blond. Będziesz wtedy wyglądała młodo
Kobiecie nie wypada odmówić czegoś/nie ustąpić dziecku. Również cudzemu.
Kobiecie od pewnego wieku nie wypada nosić szortów ani krótkich sukienek czy spódnic (gdyby ktoś miał wątpliwości, mowa była o ubraniach zdecydowanie zakrywających tyłek, nic nieprzyzwoitego).
Kobiecie od pewnego wieku nie wypada nosić długich nieuczesanych (w znaczeniu: rozpuszczonych) włosów.
Kobiecie nie wypada zrzucać na faceta prac domowych (żaden tam podział obowiązków, kobieta się wysługuje biednym panem!).
Kobiecie nie wypada lubić "męskich rzeczy" ani się na nich znać, a jak już lubi i się zna, to powinna to ukrywać dla własnego dobra - inaczej chłopa nie znajdzie. (I tu, uwaga, męskimi rzeczami były kolejno: horrory, ekstremalne atrakcje w parkach rozrywki, jakikolwiek sport poza gimnastyką artystyczną czy łyżwiarstwem figurowym oraz umiejętność wymiany żarówki itp.). Ta rozmowa była naprawdę... wyjątkowa, siedziałyśmy w kilka osób i patrzyłyśmy na przemawiającą jak w obrazek. Chociaż zdarzyło mi się jeszcze usłyszeć, że nie powinnam nigdy podciągać się na drążku przy moim partnerze, bo ode mnie ucieknie, ale to chyba było trochę żartobliwe... mam nadzieję.
Gdy miałam 12 lat, wychowawczyni z kolonii zasugerowała, że już mi nie wypada siedzieć już po turecku. Do tej pory często tak siadam.
Jak w spodniach, to nie ma problemu. Jak w spódnicy/sukience, na dodatek krótkiej, to jest to duża frajda dla otoczenia.
Nie wypada kobiecie palić papierosów, tym bardziej na ulicy.
Bo kobieta z papierosem rzadko jest zjawiskiem estetycznym. Na ulicy często takim z gatunku wulgarnych.
Nie wypada kobiecie samotnie iść do baru.
Racjonalna porada, gdy wciąż samotna kobieta w barze kojarzy się albo z prostytutką szukającą klientów, w czasie przerwy na kawę albo osobą sfrustrowaną i topiącą smutki w alkoholu.
Kobiecie od pewnego wieku nie wypada nosić szortów ani krótkich sukienek czy spódnic (gdyby ktoś miał wątpliwości, mowa była o ubraniach zdecydowanie zakrywających tyłek, nic nieprzyzwoitego).
To bardziej chodzi nie o sam wiek metrykalny ale to co ze sobą najczęściej niesie. Tak jak w powiedzeniu "z przodu muzeum, z tyłu liceum". Jeśli w pewnym wieku jest nadal harmonia całości, to nie widzę problemu. Kiedy jednak to z przodu jednak muzeum żeby nie powiedzieć wykopaliska archeologiczne, to "z tyłu" liceum wygląda co najwyżej pociesznie i tak zazwyczaj jest odbierane.
SaraS To wszystko o czym napisałaś, padło z ust kobiecych? No to ja wymiękam..?
Snake, a facet z petem jest estetyczny?
Co jest nieestetycznego w paleniu papierosa? Pytam o wrażenia wizualne, bo nie rozumiem.
Są różne bary, można wejść do takiego żeby wypić kawę, piwo, zjeść coś. Jak nie ma się z kim, lub akurat się spieszy, to czasem samotnie. Co w tym złego?
W pewnym wieku nie wypada ubierac sportowych butów na wyjścia dalej niż do sklepu. Przez rok byłam przekonana, że muszę być bardziej elegancka i odłożyłam trampki do szafy potem na szczęście zmądrzałam.
Ale na tej samej zasadzie nie wypada w dresie wyjść z domu dalej niż do osiedlowego sklepiku.
Nie wypada samej iść do kina, teatru, opery, na koncert, jechać samej na wakacje.
Nie wypada olać wszystkiego i siedzieć z kawą w parku, bo akurat ma się taką potrzebę.
Nie wypada być pewnym siebie i pokazywać, że się coś potrafi, zamiast tego powinno się być skromnym i czekać, aż Cię zauważą.
Chociaż u mnie najbardziej króluje porada, że nie powinno się chodzić bez stanika więc nawet przy bluzkach/sukienkach bez ramiączek jak nie mam stanika to czuję się dziwnie
Hej chłopaki, wy też macie pełno swoich wymogów społecznych. Widzę to i napiszą jako kobita chłopa, matka syna, bo wy coś się nie kwapicie.
Nie wypada chłopu odmówić picia alkoholu, by nie wyjść na mięczaka, mimo, że wielu go nie lubi.
Nie wypada chłopakowi, młodziakowi nie grać w piłkę nożną bo wiadomo, że tylko "prawdziwi" mężczyźni ją lubią.
W pewnym wieku nie wypada ubierac sportowych butów na wyjścia dalej niż do sklepu. Przez rok byłam przekonana, że muszę być bardziej elegancka i odłożyłam trampki do szafy
potem na szczęście zmądrzałam.
Znam to skądś
Moje dwie ulubione pary trampków, czekają na wiosnę. Również dżinsy z dziurami
Mając prawie 4 dychy na karku, nie czuję potrzeby noszenia czółenek. Kocham wygodę, kocham się czuć dobrze.
Teraz chodzi za mną zmiana fryzury. Chcę oddać włosy na akcję "daj włos" i nie wiem czy nie skorzystam z okazji na jakiegoś irokeza Chodzi za mną całe życie
Lady Loka napisał/a:W pewnym wieku nie wypada ubierac sportowych butów na wyjścia dalej niż do sklepu. Przez rok byłam przekonana, że muszę być bardziej elegancka i odłożyłam trampki do szafy
potem na szczęście zmądrzałam.
Znam to skądś
Moje dwie ulubione pary trampków, czekają na wiosnę. Również dżinsy z dziurami
Mając prawie 4 dychy na karku, nie czuję potrzeby noszenia czółenek. Kocham wygodę, kocham się czuć dobrze.
Teraz chodzi za mną zmiana fryzury. Chcę oddać włosy na akcję "daj włos" i nie wiem czy nie skorzystam z okazji na jakiegoś irokezaChodzi za mną całe życie
Ja całe życie marzę o takich włosach jak twoje (wiem z wczorajszego opisu ) Szkoda, że nie wymyślono takich genetycznych zabiegów fryzjerskich. Bo w zabawy w kręcenie i palenie u fryzjera moich włosów nie mam ochoty się bawić.
15 2020-02-19 11:30:34 Ostatnio edytowany przez paslawek (2020-02-19 11:40:55)
Z tymi trampkami to " obłęd" ja też się dowiedziałem że tacy "starsi panowie" nie powinni ich nosić
A ja lubię i będę chodzić w trampkach do śmierci i co mi kto zrobi Dobrze było być punkowcem za młodu na starość jak znalazł człowiek się nie przejmuje takimi drobiazgami.
Oczywiście jedynie słuszne trampki to czarne trampki.
Dla mnie niestety, pewne kanony mody powiedzmy to sobie, narzucają nie wiadomo skąd co akurat jest dobre a co nie, i w czym warto wyjść na ulicę. Jeśli moda ma się kłócić z dobrym samopoczuciem i wygodą to tą modę oleję strumieniem prostym Dobrze się czuję np w swetrze zamiast w eleganckiej koszuli, czy właśnie w trampkach zamiast "zwykłych" butów.
A póki co żadna siła nie sprawi, że wyjdę na ulicę w dziurawych spodniach no nie da rady...Tak coś w środku cały czas mi podpowiada, że dziury albo się łata, albo dziurawe rzeczy wywala...
Nie wypada po pewnym wieku (dla każdego "estety" inny) cieszyć się życiem, ubierać się inaczej niż starsza pani.
Nie wypada kobiecie mieć młodszego partnera bo wiadomo, to odrażające i nic z tego wyjdzie! Przecież wiadomo, że zostawi ją prędzej, czy później.
To już chyba stary standard. Nie wypada kobiecie nie chcieć mieć dzieci. Wszyscy wiedzą lepiej, że kiedyś jeszcze zachce.
Bagienniku, ale to właśnie o to chodzi, że jeżeli nie chcesz ubierać dziurawych spodni to nie musisz, bo po co
ja do tej pory żałuję, że na jakimś etapie edukacji dałam sobie wmówić, że tylko blachary chodzą w mocnym różu. Dopiero teraz powoli to przełamuję i chodzę w czym chcę.
A co do butów, to obcasem też nie pogardzę zależy wszystko od dnia i od celu, lubię chodzić w botkach na obcasie, ale przy takiej pogodzie jak teraz do każdej sukienki i spódnicy tylko trampki
Ajko, wiele lat mi zajęło pogodzenie się z faktem, że prostych włosów to ja mieć nie będę i muszę zaakceptować te kręciołki Z czasem je pokochałam
Paslawek - czarne! Ale mam i czerwone
Bagienniczku - takie małe dziurki na kolanach, są prawie niezauważalne - nie ma co łatać
Nie wypada, nie wypada...
W zasadzie to rzadko spotykam się z takimi uwagami. Czuję się młodo, ubieram się w sieciówkach a nie w ekskluzywnych butikach, ale do teatru nie pójdę w conversach.
Nie wypada kobiecie pić piwa z butelki - a już bez soku to zgroza - ( ja uwielbiam butelkowe, gorzkie)
Nie wypada być samotną matką
Nie wypada głośno zaklnąć, kiedy coś Cię naprawdę vqrwi
20 2020-02-19 12:40:19 Ostatnio edytowany przez Snake (2020-02-19 12:44:51)
Snake, a facet z petem jest estetyczny?
Nie jest ale faceci ogólnie są brzydcy więc mało co im szkodzi estetycznie.
Co jest nieestetycznego w paleniu papierosa? Pytam o wrażenia wizualne, bo nie rozumiem.
Ogólnie wszystko, bo jak to ładnie ujął guru naszej sztuki plakatowej "papierosy są do dupy". Żółkną zęby, palce, śmierdzi z gęby. Wiem, wiem teraz są takie papierosy, że palce nie żółkną, a śmierdzi mentolem ale to tylko pudrowanie trupa. Mój przesympatyczny kolega z lat studiów jak widział palącą dziewczynę, to się wkurzał - taka ładna dziewczyna i pali te papierochy, ohyda...!
Są różne bary, można wejść do takiego żeby wypić kawę, piwo, zjeść coś. Jak nie ma się z kim, lub akurat się spieszy, to czasem samotnie. Co w tym złego?
Nie chodzi o to czy to bar fajny czy nie fajny. Ogólnie zresztą temat jest o tyle zabawny, że zapewne spora część tych życiowych porad i zasad wydaje się z dupy tylko i wyłącznie dlatego, że ktoś utracił już kontekst dla danej zasady. Tak jest z barami, bo były czasy kiedy bar był najczęściej miejscem spożywania alkoholu (pomijam bary mleczne czy obiekty zwane kawiarniami). Do takiego baru chodzili mężczyźni, a kobiety które się tam widywało nie miały najlepszej reputacji. W najlepszym wypadku były znane jako zwykłe pijaczki, najczęściej jednak jako pijaczki, które i oddadzą się przygodnemu towarzystwu. Jeszcze do tego zawodowe prostytutki i to nie najlepszej klasy. Czasy się zmieniły ale to nie było znowu tak dawno temu, bo ja jeszcze z takich barów i knajp wyciągałem ojca, to he, he temat znam. I znowu dalej są miejsca, gdzie aż tak bardzo się to nie zmieniło więc jak kobieta dba o swoją reputację, to się po takich miejscach nie szlaja, a już na pewno sama.
Tu można w temacie barów dodać jeszcze taki stereotyp z dupy, że facet przepuszcza kobietę w drzwiach ale nie do baru! Tam wchodzi pierwszy. Z prostego powodu, że dawniej, a w niektórych miejscach wciąż można było jeszcze w drzwiach dostać czymś w twarz. Butelką czy stołkiem barowym...
Podobnie jest z wymienionymi powyżej długimi, rozpuszczonymi włosami. Po prostu kiedyś był to znak rozpoznawczy prostytutki, na który ewentualnie mogła sobie pozwolić kobieta o mocnej pozycji, bogactwie itp. Kobiety porządne włosy czesały skromnie, a w zasadzie to ukrywały je pod różnego rodzaju nakryciami głowy. Można się oczywiście śmiać, że to durnowate poglądy wsiowych bab ale wystarczy spróbować wejść w tzw. prawdziwe towarzystwo, szczególnie arystokratyczne i można się nagle zderzyć jak ze ścianą z wsiowymi, zacofanymi stereotypami, że należy się pokazywać z włosami spiętymi i pod nakryciem głowy. Z tego zresztą wychodzi, że jedną z największych wsiowych bab jest królowa brytyjska, a jeszcze parę innych by się znalazło
Nie wypada ripostować gościom czymś obraźliwym, kiedy mówią głupoty.
Ile to chaosu wywoływałem, tylko dlatego, że byłem.... Szczery
Nie wypada mówić prawdy prosto w twarz (!) - ewidentnie kłamanie lub grzecznościowe zatajanie prawdy jest milej widziane, oczywiście według niektórych osób...
Nie wypada ripostować gościom czymś obraźliwym, kiedy mówią głupoty.
Ile to chaosu wywoływałem, tylko dlatego, że byłem.... Szczery
Oczywiście, że tak, bo mogę się założyć, że zdecydowana większość ludzi nie chce słyszeć prawdy prosto w twarz. Nie mówiąc już o tym, że są całe społeczności zbudowane na tej zasadzie. Sięgnę znów do przykładu z własnego życia. Moja kobita najczęściej nie jest lubiana, bo ma zwyczaj mówić co myśli. Ile ją znam, to ona całe życie uczy się ludziom kłamać i mówić to co chcą usłyszeć. Oczywiście w przypadkach kiedy chce coś od tych ludzi Napisałbym, że z kolei ja uczę się rozpoznawać kiedy mówi prawdę, bo często mówi całkowicie sprzeczne rzeczy ale to raczej nieprawda
Ja po prostu przyjąłem dwa, wzajemnie uzupełniające się założenia:
- nie ma sensu roztrząsać kiedy kobieta mówi prawdę. tj. trzeba mieć wy..... na każdą z możliwości,
- każdy stan jest prawdziwy tj. kobieta kiedy mówi, to mówi prawdę ale prawdziwą na moment kiedy mówi
Napisałeś to tak, jakby soyboys potrafili się określić.
To cecha czysto indywidualna.
Niemniej prawda zawsze wyzwala, choć nie zawsze jest przyjemna.
Nie wypada facetowi byc uległym w łóżku, nie wypada by facet wolał robic minetke od robienia mu loda, nie wypada by żona przeleciała męża dildem, nie wypada życ w relacji fem - dom, nie wypada nie napić sie na chrzinach/weselu, nie wypada na pogrzebie się smiać i wesoło zachowywać, nie wypada dziecku nie dać mieszkania gdy samemu ma sie 3 i zsrabia sie na ich wynajmie, nie wypada składać zyczen sms-em. Nie wypada nie mieć psa - ludzie ktorzy nie mają/nie kochają psów nie mogą być sympatyczni. Nie wypada nie miec kominka w nowowybudowanym domu - wszyscy maja kominki w nowych domach.
F.....! Byłem ostatnio na pogrzebie i było wesoło! Ba! Na pogrzebie własnego ojca opowiadałem dowcipy! Nie mam psa, a mam warunki. Jeden przyszedł ale sobie poszedł. Nie mam kominka. Mam co prawda miejsce na kominek ale już mi się nie chce robić z salonu kotłownię. Co do tej uległości w łóżku, to nie wiem. Raz dałem się związać ale mnie to nie jarało Niestety nudny jestem i odwrotnie przyłożyć babie w ramach gry wstępnej też mnie nie bawi. Nie lubię aktorstwa. Jak walę w buzię, to z konkretnego powodu
@Snake, autorce nie chodziło o to jacy jestesmy, ale jakie 'dobre rady' slyszelismy od rodziny/znajomych.
Nie wypada nie mieć prawa jazdy - kiedyś byłam świadkiem jak jeden mój znajomy innemu znajomemu dogryzał, że ten nie potrafi jeździć samochodem. Dla mnie to było mistrzostwo świata, pomimo że mnie samej temat nie dotyczy.
W przypadku prawka to akurat często się spotykałem z takimi kuriozalnymi odzywkami. Owszem sam nie posiadam, ale jedyne czego mogę żałować, to faktu, że czasami DO NIEKTÓRYCH miejsc nie można się można było dostać, natomiast do większości, szczególnie na terenie większych miast, dostanę sie autobusem albo tramwajem. Czasami nawet szybciej rowerem albo piechotą, jak całe tony tego żelastwa stoją w korkach.
A propos: nie wypada facetowi NIE interesować się motoryzacją, przynajmniej w stopniu średniego uwielbienia, nie wypada facetowi interesować się niektórymi rzeczami jak chociażby przyroda, nauka, muzyka poważna, sztuka, moda.
Ostatnio to nsrobiło sie tak, ze niewypada chodzic do koscioła, losyłac dziecko na religie czy fo komunii. W gronie moich znajomych wiekszosc to ateisci, krzywo patrza na to ze moje dzieci chodza w szkole na religie. Tymczasem to byl wybór dzieci, niczego im nie narzucałem, zapytałem co wolą religie cxy etyke. Oboje wybrali religie. Znajomi tego nie akceptuja, dla nich wolnośc wyboru to podony wybór jaki sami dokonali. Podejrzewaja ze ich oszukuję i wstydze sie przyznac ze zmuszam dzieci do katolickiej indoktrynacji. Tymczssem to byl ich własny wybor ( na etyce jest nudno, a na religii ksiadz daje cukierki)..
Oj wiele jest takich rzeczy.
Chlopu nie wypada zeby mial makijaz, kobieta musi miec dzieci, mezowi musi gotowac codziennie i musi dom byc posprzatany bo jak nie to ja zostawi,
tanczyc musi umiec kobieta bo nikt jej nie zechce, ma nie za duzo mowic i ma byc milutka zawsze, ma udawac glupia zeby on czul sie madrzejszy, ma zawsze wygladac perfekcyjnie i zeby nigdy jej nie zlapal, ze noge goli, nigdy nie mowic, ze ma okres i nigdy nie prosic o to by to facet kupil podpaski, kobieta nie powinna pokazywac ciala, osoba dorosla nie powinna lubic Potterow i innych basni i bajek, Polka powinna byc w zwiazku tylko z Polakiem, kobieta nie moze byc na utrzymaniu faceta, facet nie moze byc na utrzymaniu kobiety i tak dalej.
Jest oczywiscie calkiem odwrotna strona tez:
Kobieta nie powinna mowic o chorobach macicy lub okresie lub ciazy w kontekscie 'kobiecosci', musi uzywac slow 'posiadacz macicy'
Nie powinnam kupowac podpasek czy tamponow bo to jest zlo dla srodowiska. Tylko i wylacznie lady cup.
Kobieta nie moze nigdy polegac na mezczyznie w niczym.
Kobieta nie moze ogladac pornografii lub uprawiac seksu gdzie jest zwiazana, czy bita po tylku bo to jest wspieranie gwaltow i przemocy i zdrada kobiet.
Oooo... jeszcze to: kobieta nie powinna mieć żadnych potrzeb fizjologicznych typu robienie kupy, puszczanie gazów, czkawka, odbijanie się. Jeśli jej się wymsknie, to normalnie zgryzota i zgrzytanie zębów.
SaraS napisał/a:Kobiecie od pewnego wieku nie wypada nosić szortów ani krótkich sukienek czy spódnic (gdyby ktoś miał wątpliwości, mowa była o ubraniach zdecydowanie zakrywających tyłek, nic nieprzyzwoitego).
To bardziej chodzi nie o sam wiek metrykalny ale to co ze sobą najczęściej niesie. Tak jak w powiedzeniu "z przodu muzeum, z tyłu liceum". Jeśli w pewnym wieku jest nadal harmonia całości, to nie widzę problemu. Kiedy jednak to z przodu jednak muzeum żeby nie powiedzieć wykopaliska archeologiczne, to "z tyłu" liceum wygląda co najwyżej pociesznie i tak zazwyczaj jest odbierane.
To może ja uściślę. Sukienka typowo sportowa, za połowę uda spokojnie, więc żadne szalone mini. Miejsce akcji: ogród znajomych, luźne spotkanko przy grillu. Moja mama wywołała taką dyskusję, kiedy wyszło na jaw, że nie jest moją siostrą, tylko matką, wcześniej problemów ten jakże obsceniczny strój nie rodził (bo ona to jednak liceum z każdej strony; wiążę duże nadzieje z jej genami xD).
SaraS To wszystko o czym napisałaś, padło z ust kobiecych? No to ja wymiękam..?
A wiesz, że tak? Nie wiem, czy tak ogólnie mają mężczyźni, czy ja mam takich w otoczeniu, ale nie przypominam sobie, żebym od któregokolwiek słyszała podobne napomnienia. Jeśli już to w czysto teoretycznej dyskusji o cechach, które kobieta musiałaby spełniać, żeby stanowić materiał na partnerkę, ale tam padały raczej standardowe teksty o tym, że nie wypada, żeby się upijała do nieprzytomności, zwłaszcza publicznie, itp.
Nie wypada kobiecie pić piwa z butelki - a już bez soku to zgroza - ( ja uwielbiam butelkowe, gorzkie)
Taaak! <3 I to samo w drugą stronę - facetowi nie wypada z sokiem. A mój przyjaciel czasem na sok ma ochotę; kelnerki czasem miewają dziwne miny, jak ode mnie leci zdecydowane "nie", już mają odchodzić z zamówieniem, a ten przebąkuje, że w sumie to on tego soczku to by chciał... xD
nie wypada na pogrzebie się smiać i wesoło zachowywać
No to dla mnie jest akurat zrozumiałe. Nawet jeśli mnie czyjaś śmierć wiele nie obeszła, to nie będę się śmiać na pogrzebie, bo dla innych zebranych ta śmierć mogła być tragedią.
No i tak jeszcze mi się przypomniało: nie wypada wydawać tyle pieniędzy na [swoje] zwierzęta, kiedy jest tylu ludzi w potrzebie.
Snake napisał/a:SaraS napisał/a:Kobiecie od pewnego wieku nie wypada nosić szortów ani krótkich sukienek czy spódnic (gdyby ktoś miał wątpliwości, mowa była o ubraniach zdecydowanie zakrywających tyłek, nic nieprzyzwoitego).
To bardziej chodzi nie o sam wiek metrykalny ale to co ze sobą najczęściej niesie. Tak jak w powiedzeniu "z przodu muzeum, z tyłu liceum". Jeśli w pewnym wieku jest nadal harmonia całości, to nie widzę problemu. Kiedy jednak to z przodu jednak muzeum żeby nie powiedzieć wykopaliska archeologiczne, to "z tyłu" liceum wygląda co najwyżej pociesznie i tak zazwyczaj jest odbierane.
To może ja uściślę. Sukienka typowo sportowa, za połowę uda spokojnie, więc żadne szalone mini. Miejsce akcji: ogród znajomych, luźne spotkanko przy grillu. Moja mama wywołała taką dyskusję, kiedy wyszło na jaw, że nie jest moją siostrą, tylko matką, wcześniej problemów ten jakże obsceniczny strój nie rodził (bo ona to jednak liceum z każdej strony; wiążę duże nadzieje z jej genami xD).
Mnie się wydaje, że to domena starszych osób. Moja babcia na każdą moją sukienkę, która kończy się nad kolanem reaguje „nie wypada”. Już się przyzwyczaiłam i zlewam, a że nogi mam świetne i są one moją wizytówką, to nie szczędzę jej powodów do marudzenia :-D
34 2020-02-23 22:55:33 Ostatnio edytowany przez Anna-an (2020-02-23 22:59:40)
Nie wypada mężczyźnie kupować tamponów/podpasek dla kobiety.Do dziś spotykam się z tego typu stereotypami .
Nie wypada kochać zwierząt ,bo to zwierzęta.
kot to wredne stworzenie
Nie wypada mężczyźnie kupować tamponów/podpasek dla kobiety.Do dziś spotykam się z tego typu stereotypami .
Nie wypada kochać zwierząt ,bo to zwierzęta.
kot to wredne stworzenie
Jesli juz to nie wypada zwierząt kochać bardziej niż ludzi. Pieskowi dawać pełną miche jedzenia a na Wosp - poskąpic.
Swoją drogą to zbieranie danych dla Instytutu?
Swoją drogą to zbieranie danych dla Instytutu?
Nie . Założyłam temat bo byłam ciekawa jakie informacje słyszymy od znajomych bliskich, które ograniczają nam swobodę i radość życia, a z którymi się nie zgadzamy.
Dodam kolejną. Musisz skończyć studia, bo bez studiów będziesz rowy kopał.
38 2020-02-24 00:11:20 Ostatnio edytowany przez niepodobna (2020-02-24 00:15:30)
Nie pokazuj za bardzo podekscytowania nową znajomością, to głupie, nie jesteś nastolatką.
Samotna kobieta nie powinna mieć kotów, bo to znaczy, że jest ześwirowana.
Dodam kolejną. Musisz skończyć studia, bo bez studiów będziesz rowy kopał.
Wersja druga: bo będziesz śmieciarzem/sprzątaczką.
Na przekór mój brat w dzieciństwie marzył, żeby być śmieciarzem . Codziennie rano siadał na parapecie naszego pokoju i z góry (mieszkaliśmy na czwartym piętrze) z błyskiem w oku obserwował jak pracują panowie obsługujący śmieciarkę. Potem z przejęciem oznajmiał rodzicom czy tego dnia przyjechała śmieciara na jeden, czy na dwa kubły (wtedy nawet pod blokiem stawiano wyłącznie małe pojemniki, obecnie takie stosują już tylko mieszkańcy domów jednorodzinnych). Sam miał zresztą taką małą, plastikową śmieciarkę przy pomocy której tworzył na dywanie wysypisko
.
Kuzynka z kolei bardzo chciała być sprzątaczką, ale została muzykiem .
(...)Na blond sobie zafarbuj, na blond. Będziesz wtedy wyglądała młodo
Prawda...
41 2020-02-24 14:24:12 Ostatnio edytowany przez Anna-an (2020-02-24 14:41:24)
Anna-an napisał/a:Nie wypada mężczyźnie kupować tamponów/podpasek dla kobiety.Do dziś spotykam się z tego typu stereotypami .
Nie wypada kochać zwierząt ,bo to zwierzęta.
kot to wredne stworzenieJesli juz to nie wypada zwierząt kochać bardziej niż ludzi. Pieskowi dawać pełną miche jedzenia a na Wosp - poskąpic.
Tu nie chodzi o to co wypada a czego nie ,tylko o głupie stereotypy.
Tak jak głupotą jest ,że kobieta nie powinna kupować prezerwatyw.
A jeżeli już to zwierzęta czasami bardziej zasługują na miłość niż ludzie. A no WOŚ nie daję z czysto osobistych powodów.
A dlaczego nie wolno dawać pieskowi pełnej michy jedzenia?
...
A dlaczego nie wolno dawać pieskowi pełnej michy jedzenia?
Poniewaz otylosc u psow jest coraz powszechniejsza, a dodatkowe kg zdrowia nie dodaja.
Nawet gruby piesek powinien jeść do syta .Pytanie tylko czym jest karmiony?Niestety do tej pory panuje przekonanie ,że psa czy kota można karmić odpadkami z pańskiego stołu.I to jest porada do d...y
Mnie zabija juz sama taka porada na co ja mam wydawac moje pieniadze i jakie charytatywne sprawy maja mnie obchodzic bardziej.
Nie wypada ripostować gościom czymś obraźliwym, kiedy mówią głupoty.
Ile to chaosu wywoływałem, tylko dlatego, że byłem.... Szczery
Mówią, że : gość choć świnia, to swoje prawa mam.
Starsi mają zawsze rację.
Lucyfer666 głupim czasem warto ustąpić. A moim zdaniem przeklinanie z powodu głupoty (nie mylić z chamskim z zachowaniem) jest brakiem kultury.
Porada z d.. przekazana mi przez moją sąsiadkę za pomocą osoby 3 bo sama nie miała odwagi:
Abym nie chodziła w spódnicach przed kolano, bo w naszym wieku to nie wypada.
Sssiadke znam od lat i nawet jako dwudziestoparolatka zawsze paradowała w spódnicach do kostek.
Porada z d.. przekazana mi przez moją sąsiadkę za pomocą osoby 3 bo sama nie miała odwagi:
Abym nie chodziła w spódnicach przed kolano, bo w naszym wiekuto nie wypada.
Sssiadke znam od lat i nawet jako dwudziestoparolatka zawsze paradowała w spódnicach do kostek.
To ile Ty masz lat, że nie wypada ? Ja myślałem, że Ty "młodzież"
jesteś.
W czasie karmienia piersią nie wolno jeść czosnku, bo mleko będzie nim śmierdziało. Moim dzieciom nie śmierdziało.
W czasie ciąży nie należy patrzeć na kalekich/brzydkich ludzi, bo się dziecko takie urodzi.
Jeśli nie chcesz mieć dzieci, to należy unikać niemowląt, bo można się "zapatrzyć" i wówczas na pewno zajdzie się w ciążę.
Dziecko do 5 roku życia powinno cały czas zaiwaniać w czapce, po podwórku. I obowiązkowo musi być ubrane w sweter nawet, w środku lata - Krakowskie babcie mnie uświadomiły.
Chłopak powyżej 16 rż zawsze musi mieć kasę - bo przecież musi się jakoś pokazać. Dziewczynom ta kasa już nie jest potrzebna.
Kupowanie samej sobie alkoholu oznacza alkoholizm a w barze to już na pewno alkoholizm. Nawet jeśli to jest jedno piwo.
A w Polsce nie wolno być szczęśliwym, a już całkowitym lekceważeniem otoczenia jest okazywanie, że jest się szczęśliwym.
W czasie karmienia piersią nie wolno jeść czosnku, bo mleko będzie nim śmierdziało. Moim dzieciom nie śmierdziało.
W czasie ciąży nie należy patrzeć na kalekich/brzydkich ludzi, bo się dziecko takie urodzi.
Jeśli nie chcesz mieć dzieci, to należy unikać niemowląt, bo można się "zapatrzyć" i wówczas na pewno zajdzie się w ciążę.
Dziecko do 5 roku życia powinno cały czas zaiwaniać w czapce, po podwórku. I obowiązkowo musi być ubrane w sweter nawet, w środku lata - Krakowskie babcie mnie uświadomiły.
Chłopak powyżej 16 rż zawsze musi mieć kasę - bo przecież musi się jakoś pokazać. Dziewczynom ta kasa już nie jest potrzebna.
Kupowanie samej sobie alkoholu oznacza alkoholizm a w barze to już na pewno alkoholizm. Nawet jeśli to jest jedno piwo.A w Polsce nie wolno być szczęśliwym, a już całkowitym lekceważeniem otoczenia jest okazywanie, że jest się szczęśliwym.
Może dzieci po prostu lubiły czosnkowe mleko ?
Zdecydowanie w Polsce nie wolno być szczęśliwym Jak ja tutaj pasuję
Czytając to, omal nie umarłam ze śmiechu, bo rzeczywiście niektóre zakazy i nakazy mi się przypomniały z młodych lat. SUPER TEMAT AJKO!!! Nie siedź na betonie bo dostaniesz wilka. Nie odwiedzaj chłopaka w domu, nie zaczepiaj pierwsza i nie zagraja rozmowy, nie opowiadaj świńskich dowcipów, nie wracaj do domu po północy - to wszystko źle o tobie świadczy. Później: studia techniczne są dla mężczyzn, kobiety to administracja albo pielęgniarstwo (komentarz niektórych wykładowców, bo kobieta nie jest w stanie ogarnąć niektórych zagadnieńń- jakoś ogarnęłam). Później: w małżeństwie facet zarabia kobieta dba o dom, ciąża: nie zawiązuj paska, bo dziecko będzie pokręcone pępowiną, nie wyglądaj przez judasza bo dziecko będzie mialo zeza, jeśli karmisz nie pij nic kwaśnego, bo ci się pokarm skwasi itp.itd. Trochę dodałam stereotypów i przesądów ale wydaje mi się, że w temacie.
P.S. Osobiście żyję chyba w innym wymiarze, bo większość wymienionych przez was i przeze mnie rad skutecznie ignoruję i dobrze mi z tym.
W temacie rad i porad na wesoło: Natura stara się ludziom kompensować niedoskonałości. Niewidomy ma doskonały słuch, głuchy ma lepszy wzrok, a bezmózg poradzi w każdym temacie.
52 2020-02-29 21:06:59 Ostatnio edytowany przez marakujka (2020-02-29 21:07:19)
Nie siedź na betonie bo dostaniesz wilka.
O totototo. Tyle tego już nasłuchałam, że reaguję trochę agresywnie, a przynajmniej wspomnę o Urosepcie. Choć nigdy nie zdarzyło mi się dostać tego wilka.
Przeważnie nie pamiętam tych porad, bo są z d*py.
Co przypomniało mi się, to:
----> lilie to kwiaty cmentarne i nie nadają się do innych bukietów
----> eksponuj, pokazuj ładne elementy swojego ciała; masz ładne nogi - pokaż je i ubieraj mini; ładne włosy - rozpuść; ładną sylwetkę - ubieraj obcisłe ciuchy; itd.
----> nie pal, bo zachorujesz na raka i umrzesz.
Ja zawsze słyszałem i słyszę (kiedy mam cały dzień wolny), że nie wolno tak ganiać po domu w samej bieliźnie, a bo ktoś przyjdzie i zobaczy (np. listonosz)
Oczywiście jako tekst z Instytutu nie mam problemów z ripostą, że a) Listonosz i tak w życiu goliznę widział, b) jestem u siebie i c) jakoś jak się ludzie opalają skąpo ubrani to jest wszystko cacy.
Po 30 to już nie wypada farbować włosów na ciemny kolor.
Na blond sobie zafarbuj, na blond. Będziesz wtedy wyglądała młodo
To mi przypomina czasy gdy miałam 17 - 20 lat. Przechodziłam wtedy fazę eksperymentowania z kolorem włosów - co rusz to inne. Wypadło też na czarny (naturalnie mam ciemny blond) - ufarbowałam i wyglądałam świetnie, aż szkoda, że nie mam zdjęć. Pamiętam jak słyszałam od starszych kobiet, że na czarno nie powinnam farbować włosów, bo to postarza - na co ja odpowiadałam 'i dobrze, bo mam 18 lat, niech mnie postarza jak najbardziej'.
IsaBella77 napisał/a:Po 30 to już nie wypada farbować włosów na ciemny kolor.
Na blond sobie zafarbuj, na blond. Będziesz wtedy wyglądała młodoTo mi przypomina czasy gdy miałam 17 - 20 lat. Przechodziłam wtedy fazę eksperymentowania z kolorem włosów - co rusz to inne. Wypadło też na czarny (naturalnie mam ciemny blond) - ufarbowałam i wyglądałam świetnie, aż szkoda, że nie mam zdjęć. Pamiętam jak słyszałam od starszych kobiet, że na czarno nie powinnam farbować włosów, bo to postarza - na co ja odpowiadałam 'i dobrze, bo mam 18 lat, niech mnie postarza jak najbardziej'.
Aż musze o tym napisać
Mam w pracy koleżanke, ma ponad 70 lat i wciąz pracuje, bo podobno w domu się nudzi. Ma wciąż włosy zafarbowane na kruczoczarny kolor, wygląda w nim świetnie. W ogóle wygląda najwyzej na.. jakieś 55 lat.
Kiedys na nocnym dyżurze, pokazała mi swoje zdjęcia z młodości. Cały czas platynowa blondynka Piękna kobieta, taka zdrowa blondyna o super figurze i pięknych jasnych wlosach.
Ale w tych czarnych tez dobrze wyglądała, nie na swoje lata. Tak, ze z tym postarzaniem czarnych włosów, to czasami naprawdę jest mit.
56 2022-03-17 16:13:04 Ostatnio edytowany przez Ajko (2022-03-17 16:18:52)
No to czas dopisać kolejne odkrycia:
Nie wypada samotnie wychowywać dziecka, bo to oznacza dla wielu, że jesteś przegrywem życiowym.
Nie wypada wiązać się z osobą samodzielnie wychowującą dziecko, bo to oznacza, że jesteś przegrywem życiowym.
Nie wypada być rudum i grubym, bo zaraz ci całe stado "normalnych" pokaże jakim jesteś przegrywem życiowym.
Nie wolno sie kobiecie wiązać z młodszym meżczyzną, bo inni wiedzą lepiej, że ona jest brzydka, stara, wyeksploatowana, a przecież wiadomo, że tylko to się liczy.
Lepiej by młodszy mężczyzna nie wiązał się ze straszą od siebie kobietą bo to oznacza, że jest przegrywem życiowym, no chyba żeby tylko sobie poużywać noooo to wtedy ok, to wtedy jest samcem alfa.
Kobieta młoda, jak dobra jałówka dobra do spółkowania, ale najlepiej dziewica, ale wiadomo ognista, która o niczym innym nie marzy by kopulować.
Jak miała więcej niż jednego partnera to wiadomo rozwiązła.
Jedyny wartościowy orgazm tylko z kopulacji pochwowej. Porządne kobiety tylko tego chcą, bez gry wstępnej, aaaa i zapomniałam ciągle sa nienasycone i mają pierdyliard orgazmów.
Może z innej beczki, ale ponoć nie wypada po 30 a już nie dajboziu po 40stce nosić adidasów, mini i latać w jeansach i bluzie dresowej bo to znaczy,że robisz się na malolate.
Języków też po 40stce nie należy się uczyć bo "po co Ci to na stare lata". Nie możesz też grać w gry komputerowe, bo to dla dzieci. Czytać komiksów też.
Jeju, Ajko, gdzie byłaś, żeś nasłuchała się czegoś takiego?
o dzieki Rossanko właśnie:
Ciągle MUSISZ być wesoły, cieszyć się życiem i doceniać. Co ciekawe sama to innym piszę, ale twój ostatni wpis mi cos uświadomił i trochę teraz, nie wiem jak wesprzeć osoby, którym jest z czymś smutno.
Następne:
Skończysz 25 jesteś stary
Skończysz 30 jesteś stary
Skończysz 40 jesteś stary
Skończysz 50 jesteś stary itd
Umierasz w wieku 50-60 lat, no przecież byłeś taki młody.
Jeju, Ajko, gdzie byłaś, żeś nasłuchała się czegoś takiego?
Tylko tutaj . Tyle się z tego forum można dowiedzieć.
o dzieki Rossanko właśnie:
Ciągle MUSISZ być wesoły, cieszyć się życiem i doceniać. Co ciekawe sama to innym piszę, ale twój ostatni wpis mi cos uświadomił i trochę teraz,
Rozumiem ten wpis i generalnie się zgadzam, bo sama doceniam przecież to co mam, byłabym szalona jakbym tego nie robiła, tylko to nie znaczy, że nie może cos innego mnie gryźć.
Odwrotnie, kobieta z fajnym mężem i dziećmi może ubolewać, że nie może znaleźć dobrej pracy. To przecież nikt jej nie powie, ciesz się z tego co masz, przecież macie za co żyć, inni są obłożnie chorzy. Nie wszyscy mogą mieć dobra prace.
Jeszcze jedno: po 40 nie wypada nosic długich włosów. A jak już jakaś je ma, to najlepiej spiac je klamra z tyłu.
Kolczyków w pępku też nie możesz zrobić, bo to niepoważne.
Może z innej beczki, ale ponoć nie wypada po 30 a już nie dajboziu po 40stce nosić adidasów, mini i latać w jeansach i bluzie dresowej bo to znaczy,że robisz się na malolate.
Języków też po 40stce nie należy się uczyć bo "po co Ci to na stare lata". Nie możesz też grać w gry komputerowe, bo to dla dzieci. Czytać komiksów też.
Serduszko mi pękło. Moje śliczne dresiki, moje ukochane sportowe legginsy i topiki... I najwspanialsze na świecie gry... R.I.P.
Ale fakt, też się spotkałam z takim podejściem. Do ubrań nie, ale do gier - owszem. Tu jeszcze dodałabym hejt na planszówki, oczywiście od osób, dla których planszówka = chińczyk i nic poza tym.
No i oczywiście: nie wypada chodzić na pole dance, bo to przecież striptiz jest. Chociaż tutaj świadomość coraz bardziej się zmienia, nawet moi dziadkowie bardzo mi kibicują, ale jedna znajoma, niewiele starsza ode mnie, za każdym razem pyta, kiedy wreszcie zmądrzeję i zajmę się czymś poważnym (i będę wredna, ale patrząc po niej, to mam wrażenie, że te poważne rzeczy to oglądanie paradokumentalnych seriali
).
Chociaż, jak tak teraz myślę, to to samo zdarzało mi się słyszeć o uczeniu jazdy na nartach: "jeszcze ci się nie znudziło? Dorośnij wreszcie", więc to chyba nie tylko kwestia "golizny". W każdym razie muszę przekazać instruktorom w wieku emerytalnym, żeby wreszcie dorośli.
Nie wypada chodzić na planszowki? Jeeej... Lofciam!
No właśnie, nie wypada mi ponoc mówić że coś lofciam
Ojej... Przecież ja dwa tygodnie temu grałam w planszówki, w dodatku ze znacznie młodszym od siebie towarzystwem! Co oni sobie mogli o mnie pomyśleć?
Z drugiej strony, jeśli na spotkaniu pojawiłam się w opiętych jeansach, trampkach i ramonesce, całość standardowo w wersji black, to w tym wieku chyba nic nie mogło mnie jeszcze bardziej pogrążyć...
65 2022-03-23 15:06:25 Ostatnio edytowany przez Istotka6 (2022-03-23 15:07:10)
O Kochane, pora się ukryć! To co, może wspólne planszowki? O a co powiecie żeby pograć razem online?
Chociaż to w sumie nie to samo...