Co jest z tym facetem :( - Netkobiety.pl

Dołącz do Forum Kobiet Netkobiety.pl! To miejsce zostało stworzone dla pełnoletnich, aktywnych i wyjątkowych kobiet, właśnie takich jak Ty! Otrzymasz tutaj wsparcie oraz porady użytkowniczek forum! Zobacz jak wiele nas łączy ...

Szukasz darmowej porady, wsparcia ? Nie zwlekaj zarejestruj się !!!


Forum Kobiet » MIŁOŚĆ , ZWIĄZKI , PARTNERSTWO » Co jest z tym facetem :(

Strony Poprzednia 1 2

Zaloguj się lub zarejestruj by napisać odpowiedź

Posty [ 66 do 114 z 114 ]

66

Odp: Co jest z tym facetem :(
AleksaKorecka napisał/a:

Na chwile obecna jestem w bardzo smutnym nastroju. Uwazam ze nikomu sie nie podobam skoro jeden z nielicznych facetow ktory mi sie spodobal mnie nie chcial. Zastanawia mnie tylko czy to ja mu sie nie podobalam czy on w ogole jest generalnie nastawiony na seks. Wydaje mi sie ze raczej fizycznie sie mu podobalam, a raczej bylam tego pewna ale teraz przestalam w to woerzyc i czuje sie jak ostatnia lajza z 2 dzieci na stanie ktora juz nigdy nie znajdzie fajnego faceta do zycia. Same klaki sie mna interesuja

Po wyprowadzce męża długi czas dochodziłam do siebie, w pewnym momencie przyszedł moment gdy poczułam, że może warto otworzyć się na nowe, sprawa moja wygląda jednak tak, że miałam 3 malutkich dzieci i jakby zdawałam sobie sprawę, że to nie będzie takie łatwe.
Było różnie i podłużnie, randkowałam tylko wtedy gdy dzieci były u swojego Taty, nawet weszłam w "relację" stricte weekendową - wyjazdy, kino, wspólne spędzanie czasu - ale nie związek, było to coś wartościowego - fajne doświadczenie.
Miałam też rzuty desperacji, a jakże.
Ale doszłam do etapu, gdy zrozumiałam, że mam w gruncie rzeczy spokojne, fajne życie - fantastyczne dzieciaki (po drodze było kilka panów, którym one nie przeszkadzały, ale z kolei ja nie chciałam nic z tymi panami wink ), wszystko miałam z dziećmi poukładane, mieliśmy swój rytm dnia, swoje nawyki, stwierdziłam, że nie chcę nikogo w ten nasz cudowny układ wkomponowywać. Złapałam dystans i przestałam oczekiwać.
I bum!
Pojawił się ktoś i jest z nami teraz na co dzień.
Dystans, jeszcze raz dystans.
Jak komuś zależy to to widać, słychać i czuć. To jest wszystko bardzo proste, bez sensu sami to komplikujemy.

Zobacz podobne tematy :

67

Odp: Co jest z tym facetem :(

Aleksa, niekoniecznie jest tak że jeśli podoba nam się ktoś fizycznie to czujemy przysłowiową „chemię „. A czasami jest tak, że ktoś nam się zewnętrznie średnio podoba a ma w sobie „to coś” . Na eksplozje hormonów ma wpływ wiele rzeczy np. adrenalina, cykl menstruacyjny. Badania dowiodły, że adrenalina wzmaga odczuwanie uwalnianych endorfin. Nie będę przedstawiać tutaj całego badania, bo nie w tym rzecz, ale chciałam Ci uświadomić że po prostu pewne rzeczy się zadzieją bez względu na aspekt fizyczny !

Moim zdaniem rozmineliście się w oczekiwaniach, prędzej czy później byłaby klęska. Powtórzę się, ale w tym wypadku lepiej że wcześniej.

68

Odp: Co jest z tym facetem :(
AleksaKorecka napisał/a:

W końcu w poprzednich związkach też szybko szliśmy do łóżka i nigdy przenigdy żaden facet nie okazał mi z tego powodu braku szacunku, nawet raz nie padła ta kwestia.
Dlatego mam pytanie do was faceci, jak to jest, czy jeśli kobieta lubi was, wy ją, uważacie ją za zdzirę gdy zwyczajnie pójdzie z wami do łózka? Chyba nie.

Moim zdaniem o to chodzi.O te twoje poprzednie związki w których szybko poszłaś do łóżka i o to że temu panu o tym powiedziałaś. Poczuł się po prostu upokorzony twoją odmową bo wiedział że innym nie odmawiałaś zrozumiał że jest dla Ciebie gorszy od tamtych. I dlatego się zmył bo była to dla niego ciężkie do przełknięcia bo przyjechał do Ciebie z myślą że będzie seks.
Z perspektywy faceta innym jest jak odmawia mu nieśmiała nastolatka dla której potrzeba czasu a co innego nawrócona doświadczona matka dzieci która powinna wiedzieć na co się umawia. Twoje słowa rozmowy wcześniej o tylko pocałunkach mogły zostać odebrane jako właśnie taka zasłona dymna żeby se nie myślał że jesteś zdzirą.
Bo nawet jak byś faktycznie była zdzirą to przecież byś w prost o tym nie pisała bo to już jest kolejny poziom.
Facet za dużo nie pisał nie był wylewny bo go nie interesowały te tematy wiedziałaś co go interesuje jeszcze to nakręcałaś nie dostał to szuka dalej no bo co ma zrobić innego ?

69 Ostatnio edytowany przez AleksaKorecka (2020-01-04 10:12:37)

Odp: Co jest z tym facetem :(

Tak masz racje ze o to moze chodzic bo rzeczywiscie kilkukrotnie mowilam ze loprzednie zwiazki zaczelam od seksu i wiecej tak nie chce. I z tego co pamietam przed samym jego wkurzeniem powiedzial cos takiego ze jesli tak samo wyglada seks  ze mna jak sie caluję to on juz tylko to bedxie robil reszte zycia. Ja wtedy odrzeklam ze niestety sie nie przekona o tym w najblizszym czasie i ze faktycznie zaden nie narzekal wczesniej wrecz przeciwnie. No coz, moja glupota

70

Odp: Co jest z tym facetem :(

Ja tak tylko powiem, że w momencie, gdy Ty go zablokowałaś, tym samym wyrzuciłaś go ze znajomych. Ty nie on.
A cała reszta to takie czajenie się kotka na myszkę.

71 Ostatnio edytowany przez AleksaKorecka (2020-01-05 14:23:26)

Odp: Co jest z tym facetem :(

Owszem w odruchu zlosci i szoku z faktu ze wybiegl zablokowalam go ale po chyba 2 czy 3 godzinach odblokowalam i zobaczylam ze mnie wyrzucil ze znajomych. Nie wi~m czy zauwazyl ze go zablokowalam czy co ale napisalam do niego po tym jak mnie wyrzucil i spytalam czemu. W kazdym badz razie mija 1.5 tygodnia a ja go nie moge wyrzucic z glowy. Tak wiem ze to nienormalne, uwierzcie mi ze jest em rozsadna koboeta staram sie o nim nie myslec rozumowo wiem ze zachowal sie zle ale mimo wszystko ja sie. Zakochalam i tesknie za nim. Ciagle mam. Nadzieje ze sie odezwie. Bylam na kolejnych randkach, ciagle mysle o nim.Obaj panowie z ktorymi bylam, wczoraj i przedwczoraj, zadeklarowali chec dalszego poznawania sie, sa zachwyceni mna. Jeden jest bogatszy i przystojniejszy od tego z watku, jest mily i na oewno nie chodzi mu o seks tylko, drugi tez bardzo mnie szanuje spotkalismy sie dwa razy juz, wczoraj i 3 dni temu i jedynie mnie pocalowal w policzek i przytulil sam powiedxjal ze nie chcialby nawet inaczej niz powoli i ze marzy o poznaniu mnie i byviu ze mna. A ja ciagle mysle i placze czemu to nie jest tamten. Czemu zycie musi byc tak okrutne. Wiem ze byloby mi z tamtym trudniej, ale to. Naprawde musi byc uczucie z mojej strony skoro szczerze mowie sama przed soba ze chcialabym. Go nawet gdyby jezdzil maluchem i mial byle jaka prace. Nie obchodzi mnie tez jego wiek bo obecnie na poertalu bryluje jako 35 latek. Kochalabym go bez wzgledu na wszystko. Jeszcze raz dodaje ze cos musialo byc w nim bo naprawde nie jest powalajaco przystojny. Jak to wyjasnicc i jak o nim zapomniec?!

72

Odp: Co jest z tym facetem :(

Wg mnie on nie zachowywał się naturalnie z powodu napięcia związanego z seksem.
Nie wiem czy jego wcześniejsze zrywania i nawiązywania kontaktu były manipulacją, czy tym że nie radził sobie z napięciem, ale to właśnie zrobiło Ci taki  misz masz w głowie.
Przyznam że w Twoim wieku to nie rozumiem sensu ściągania spodni po to, by potem wyganiać gościa z łóżka i odstawiać jakiś teatr.
W całej Twojej opowieści nie widzę nic, z czego można by wnioskować jakieś przesłanki na udany związek póki co.
Po prostu zagadka jaki on byłby potem.
Ty jesteś mocno emocjonalna, to ma swój urok i pewnie mężczyźni na to reagują..ale jak rozumowo tego nie ogarniesz, to trochę pobladzisz po lesie..

Tam chyba z tamtym Panem po analizie przypadku wzięłabym jednak zimny prysznic, jeśli szukasz związku, albo po prostu zadzwoniła, wprost wyznała afekt i poszła na całość bez żadnych warunków wstępnych.

73

Odp: Co jest z tym facetem :(

Zastanawiam się jak musiał się ten facet poczuć, mówisz mu otwarcie że miałaś relacje które zaczynały się od seksu, stajesz przed nim bez spodni calujac go a później bawisz się w powtórne dziewictwo?  Jestem kobieta a nie ogarniam.

74

Odp: Co jest z tym facetem :(
AleksaKorecka napisał/a:

Owszem w odruchu zlosci i szoku z faktu ze wybiegl zablokowalam go ale po chyba 2 czy 3 godzinach odblokowalam i zobaczylam ze mnie wyrzucil ze znajomych. Nie wi~m czy zauwazyl ze go zablokowalam czy co ale napisalam do niego po tym jak mnie wyrzucil i spytalam czemu.

Nie zrozumiałaś. Zablokowanie kogoś = automatyczne wyrzucenie go ze znajomych. Miałam podobnie, kiedyś kogoś dla żartu na moment zablokowałam, potem byłam zdziwiona, że nie mam w znajomych.

75

Odp: Co jest z tym facetem :(

On Cię nie wywalił ze znajomych. Facebook działa tak, ze jak Ty kogoś zablokujesz, to gdy go odblokujesz musisz zaprosić do znajomych ponownie. Już abstrahując od tego, ze jak zablokowałas go pierwsza to nie mógł Cię wywalić bo nie widział Twojego profilu

76

Odp: Co jest z tym facetem :(
AleksaKorecka napisał/a:

uwierzcie mi ze jest em rozsadna koboeta staram sie o nim nie myslec rozumowo wiem ze zachowal sie zle ale mimo wszystko ja sie. Zakochalam i tesknie za nim. Ciagle mam. Nadzieje ze sie odezwie. Bylam na kolejnych randkach, ciagle mysle o nim.Obaj panowie z ktorymi bylam, wczoraj i przedwczoraj, zadeklarowali chec dalszego poznawania sie, sa zachwyceni mna. Jeden jest bogatszy i przystojniejszy od tego z watku, jest mily i na oewno nie chodzi mu o seks tylko, drugi tez bardzo mnie szanuje spotkalismy sie dwa razy juz, wczoraj i 3 dni temu i jedynie mnie pocalowal w policzek i przytulil sam powiedxjal ze nie chcialby nawet inaczej niz powoli i ze marzy o poznaniu mnie i byviu ze mna.

He he, dobre smile Przepraszam, ale czytając stek takich banialuków jakoś ciężko mi uwierzyć w ten twój rozsądek.
Zakochałaś się i masz nadzieję, że się odezwie, co jednak Ci nie przeszkadza, żeby w ciągu jednego tygodnia umówić się z dwoma innymi,
którzy nie są tacy jak wszyscy (a skąd) i wcale nie myślą o tym o czym myśli każdy facet wychodząc na randkę z dziewczyną (no gdzie tam)
Weź przeczytaj jeszcze raz co tam wyżej wysmarowałaś i odpowiedz sobie sama na pytanie czy to są słowa rozsądnej kobiety.

77

Odp: Co jest z tym facetem :(

Anderstud są mężczyźni biali rycerze, którym chodzi o znalezienie drugiej połówki, zbudowaniu domu i posadzeniu drzewa. Naszej Autorki kompletnie nie obchodzą. Poprzednie ich wynudzone kobiety dawno już kopnęły ich w tyłek. Z braku laku Autorka ogląda ich jak witryny sklepowe. Jak sama pisze jakaś tam część jej mówi, że to by byli dobrzy, ale nudni jak flaki z olejem kandydaci. Ale tu jest zero emocji, zero błysku i zero igrców - takich jak dawał jej lovelas.

78

Odp: Co jest z tym facetem :(

Czytam i nie rozumiem kompletnie. Całe te sytuacje opisane przez Ciebie wyglądają, jak moje zauroczenia gdy miałam lat 15.
Co do częstotliwości pisania na messengerze, nie potrafię zrozumieć dlaczego to jest tak ważne, ale naprawdę znam ludzi którzy nie potrafią tego robić. I nie lubią.
Facet ogólnie jakiś taki nieogar w komunikacji. Nie chciałabym takiego niesłownego faceta, jakiś taki ciężko kumający. Natomiast stanę po jego stronie w jednej sprawie: masz 37lat, spotkałaś się z facetem na randce, doszło do namiętnych pocałunków i macanek i naprawdę w sumie nie dziwię się , że się wkurzył. Zdjął Ci spodnie, podnieciliście się i w sumie miał prawo uwierzyć , że miałaś ochotę na seks. Już pomijając to czy on tylko po to się z Tobą spotkał czy nie, to w sumie dziwię się że nie skrzystałaś z tego,  bo przecież chciałaś,a finał i tak pewnie byłby taki sam czy byś się zgodziła czy nie.

79

Odp: Co jest z tym facetem :(

Podobnie jak chomik9911 nie ogarniam, jak można cały czas wisieć na tym cholernym messengerze? Co to komu daje to ciągłe wysyłanie wiadomości, buziek czy sygnałów zainteresowania? Czy ludzie już nie potrafią wytrzymać nawet godziny bez spojrzenia w ekran s*jfona? Mnie być szlag trafił, jakbym miał bez przerwy komuś coś odpisywać..Przeraża mnie zachowanie Autorki w zestawieniu z wiekiem - tak postęiują osoby kilkunastoletnie a nie dojrzali ludzie..Facet zresztą nie lepszy. A ta sytuacja łóżkowa to już w ogóle..szkoda gadać..

80

Odp: Co jest z tym facetem :(

Takie są teraz dziwne czasy. Mnie już chyba nic nie zdziwi. Teraz ludzie nie potrafią żyć w normalnym świecie, tylko przeskakują z apki na apkę. Znajomy mojego partnera niedawno oznaczył na fb,że jest w związku,a okazało się,że on tej dziewczyny nigdy nie widział na oczy,tylko piszą ze sobą. Ale oficjalnie to już związek. I facet ma ok 40 lat. Także czy zachowanie Autorki jest aż tak dziwne? Chyba w tych czasach już nie tak bardzo wink .

81

Odp: Co jest z tym facetem :(
Kamcia132 napisał/a:

(...) Znajomy mojego partnera niedawno oznaczył na fb,że jest w związku,a okazało się,że on tej dziewczyny nigdy nie widział na oczy,tylko piszą ze sobą. Ale oficjalnie to już związek. I facet ma ok 40 lat. Także czy zachowanie Autorki jest aż tak dziwne? Chyba w tych czasach już nie tak bardzo wink .

Wymiękam...To dla mnie się wzajemnie wyklucza : brak choćby jednorazowego kontaktu ze sobą = związek? WTF? Gdzie ja żyję? po*****y XXI wiek...

82

Odp: Co jest z tym facetem :(

Ja popieram w 100% bagienni_k. Nie nadaję się chyba na tego rodzaju problemy, apki, sresendżery, interpretacja buziek wysłanych a jakoś związku.. wymiękłam. W każdym razie Autorko odezwij się, skomentuj.

83

Odp: Co jest z tym facetem :(

My też wymiękliśmy,ale taka jest prawda,nie wymyśliłam tego. Chociaż obstawiamy jeszcze,że ta dziewczyna nie istnieje,że jest taka wymyślona,bo koleś już ma na koncie taką wymyśloną dziewczynę. Sama nie wiem,która wersja jest gorsza. Porąbane są te czasy. Ludzie żyją w świecie swoich urojeń,tworzą problemy na siłę, nie potrafią rozmawiać twarzą w twarz i tak im życie przelatuje przez palce. Serio,mnie już nic nie dziwi,a jak czytam tematy niektórych osób tu,na forum,to czasem aż sama się zastanawiam, czy to ze mną jest coś nie tak,że ich nie rozumiem. Trzeba się cieszyć,że samemu jest się względnie normalnym wink

84

Odp: Co jest z tym facetem :(

Więc tak, ten facet jest albo chory psychicznie, albo ćpa, albo pije i mu alko zeżarł mózg. Sytuacja jest taka, że próbuję za wszelką cenę o nim zapomnieć, dużo rozmawiam ze znajomymi, bo namieszał mi w głowie jak nikt nigdy.
Doszło do tego, że sie skontaktowaliśmy (ja), ustaliliśmy, że spróbujemy jeszcze raz, ustaliliśmy, że spróbujemy związku, po czym on znowu mnie wystawił. Znowu od czasu do czasu pisze tylko hej, jakby nic sienie stało. Kazał mi skasować konto na portalu, skoro zaczynamy związek, po czym olewa mnie na 2 kolejne dni. Po 2 kolejnych dniach odzywa sie i pyta czy chcę być z nim. Umawiamy sie, że przyjedzie tego samego dnia, rozłączamy się i nie przyjeżdża. Wchodzi na moje konto na portalu, pisze hej. Ja już milczę.
Acha, twierdził, że nie pije, albo że mało, a w weekend go przyłapałam, że spił się jak świnia na noc, w niedzielę dochodził do siebie i strzelił sobie kolejne piwko.
Podsumowując - koniec z tym człowiekiem. Nie wierzę, ze takie chamstwo naprawdę może żyć na tej ziemi.
Nie mogę sie jedynie pogodzić z jednym - jest to dosłownie JEDYNY facet, który tak bardzo mi wpadł w oko. Musi być w nim coś, co mi bardzo odpowiada, bo mimo tego wszystkiego, mimo że uwierzcie mi, że charakter mam mocny i nie daję się wykorzystywać, w tym facecie jest coś co strasznie mnie ciągnie, i nie jest to fakt, że jest bad boyem, bo takowych cwaniaków nienawidzę. Musi być w nim coś głęboko skryte, ale niestety mi nie będzie dane tego się dowiedzieć. Niestety, nie da się łapać faceta na siłę.
Temat zamknięty więc, kolejna życiowa nauczka.
Na szczęście mam sie komu wygadać, poznałam fajnych facetów, neistety na zadnego nie patrzę jak na potencjalnego faceta, z kimkolwiek nie rozmawiam, wystarczy, że w trakcie rozmowy padnie jakieś słowo które mi przypomni tamtego i zaraz płakać mi sie chce. I możecie sie śmiać, że jak nastolatka, ale tak, jeszcze coś takiego mi sie nie zdarzyło.
Co oczywiście, nie znaczy, że jestem samobojcą.
Dla mnie sprawa z tym człowiekiem jest zakończona i nie dam sie miotać w to i we wto.

85

Odp: Co jest z tym facetem :(

Widzisz sama,że pomimo tego, jak się ten facet zachowuje i w jaki sposób Cię traktuje, ciągle coś Ciebie do niego ciągnie. Odpowiedz sobie najpierw na pytanie co i staraj się nie popełnić tego samego błędu następnym razem. Zbyt często pojawiają się tutaj wątki Pań, które trafiają tylko na takich facetów, bad -boyów, nałogowców i lowelasów, którzy ranią krzywdzą, pozostawiają pustkę, ale jednocześnie "coś sie zawsze dzieje". W przypadku, kiedy w takim wątku pojawia się wzmianka, że Aiutorka mogła odrzucić jakiegoś faceta, bo " nie pasował do niej", od razu nasuwa mi się myśl, że nie dawał tylu emocji, co ci gwarantujący górki i dolinki wrażeń..Po prostu zbyt często to się tutaj pojawia, żeby mówić o przypadku...

86

Odp: Co jest z tym facetem :(

Nie Chodzi o jego bad boyostwo. Piszcie co chcecie ale ja nienawidze cwanych facetow. Chodzi o jego typ urody, o jego usmiech oczy, jakas taka dziwna nieporadnosc ktora gdzies tam jest. Wiem ze bym go chciala nawet jakby sie okazalo ze jest ciapa nr 1 na swiecie ze nie ma auta ze ma byle jaka prace za 1500. Tak, na pewno bym go chciala i bylabym przy nim. Po prostu pokochalam tego czlowieka i tyle. Spotykalam i spotykam niedobrych chlopcow i nawet z nimi slowa nie zamieniam, wczoraj taki do mnie napisal, duzo przystojniejszy od tego, bad boy, chamowaty, cwany, od razu sie tylko zasmialam i splawilam bez slowa. Mam 100 proc pewnosci ze w tym facecie po prostu jest cos. Tak jest w zyciu. Jakas energia jakies cos co do mnie przemawia. Niestety on nie odczuwa tego do mnie i czas stanac z tym twarza w twarz. Pokasowalam wszystko, wiem ze juz nie bede do niego pisac robie wszystko by zapomniec. Nie wchodze na jego konto, nie odpisalam na wczorajsze chore hej po tym jak poprzedniego wieczoru jak idiotka czekalam na jego przyjazd a on nawet nie raczyl napjsac ani przeprosic. Przyznam ze tak skrajnego chama w zyciu nie spotkalam. I gdyby trafil mi sie gosc wygladajacy jak on o charakterzr ostatniej ciapy i lamagi natychmiast bym go brala. Przykre

87 Ostatnio edytowany przez bagienni_k (2020-01-14 18:14:19)

Odp: Co jest z tym facetem :(

To co, może to spełnienie jakiś matczynych instynktów? Chcesz się nim opiekować? Mimo, że coś Cię do niego ciągnie jego zachowanie całkowicie wyklucza możliwość zawarcia związku. Poziom niezdecydowania i niestabilność emocjonalna skutecznie mu uniemożliwia wejście w zdrową relację. Zatem dobrze zrobiłaś, że się odciełaś.
Z drugiej strony jeśli ktoś tak jak Ty twierdzi, że brak samochodu to objaw jakiejś ułomności, to już mi się zapala lampka. Ludzie żyją jakoś bez auta i żyją czasami z wyboru, czasami z konieczności. Nie róbmy z ludzi niezmotoryzowanych jakiś inwalidów. Jeśli chce zrobić prawko i kupić auto to raczej nie dlatego, że partnerka sobie tego życzy.

88

Odp: Co jest z tym facetem :(
bagienni_k napisał/a:

Z drugiej strony jeśli ktoś tak jak Ty twierdzi, że brak samochodu to objaw jakiejś ułomności, to już mi się zapala lampka.

W jakim Ty świecie żyjesz? big_smile Jaka czerwona lampka? To norma.

89

Odp: Co jest z tym facetem :(

Hmm powiem szczerze ze jeszcze sie nie spotkalam aby ogarniety zyciowo fajny facet nie mial auta. Nie mowie ze tak nie jest ok, ja po prostu nie spotkalam. Znam. Jedynie 3 facetow bez auta jeden bez prawka wszystko swiry. Sama mam i auto i prawko.

90

Odp: Co jest z tym facetem :(

Powiedziałbym, że to zbyt mała próba,ale i tak nie pojmę do końca, że owo posiadanie samochodu ma byc wyznacznikiem zaradności czy ogarnięcia życiowego. Sam auta i prawka nie mam, (choć nie wykluczam, że kiedyś sie zrobi) i jakoś do tej pory sobie radziłem. Znam za to ludzi, bez samochodu przynajmniej, któych nie nzwałbym w żadne sposób nieogarniętymi - po prostu auta nie potrzebują, nie chcą wtapiac kasy albo wolą używać nóg do poruszania się a komunikacji publicznej na dłuższe dystanse. Z pewnością do kupna samochodu czy zrobienia prawka nie będzie mnie potrzebował nikt motywować, jeśli zajdzie potrzeba jego wyrobienia. Nie wiem w czym może się objawiać owa "świrowatość" kogoś kto auta nie posiada, ale na pewno nie w samym tylko tymże fakcie.
Co do tego faceta, to sam asobie odpowiedz na pytanie co bardziej co Ciebie przemawia - jego tajemnicza "siła przyciągania" czy też zachowanie w trakcie nawiązywania kontaków z Tobą..

91

Odp: Co jest z tym facetem :(

Nie mam watpliwosci ze nie pociaga mnie chamstwo. Mam zdrowe podejscie, uwierz mi, to nie pierwszy zwiazek gdzie. Kovhalam i potrafilam odejsc bo nie bylo szacunku. Zakochalam sie w tym czlowieku od razu. Kochalabym go niewazne co i jak by robil. Tak samo jak nie jestem w stanie zwrocic uwagi na pieknego bad boya bo tacy tez pisza. On ma. To cos. Po prostu. Tak, zakochalam sie, nie nie w chamstwie. Bardzo ubolewam ze los musial tak wybrac ze takiego czlowieka. Jednak nie jestem glupia i robie wszystko aby go zapomniec bo wlasnie mam zdrowe podejsci wiem ze ten czlowiek sie nie zmieni i nie jest dobrym. Przykladem dla moich dzieci. Tenat zamkniety wiec...

92 Ostatnio edytowany przez Lawinia (2020-02-08 13:52:21)

Odp: Co jest z tym facetem :(

Cała ta historia pachnie mi desperacją  i niedojrzałością.

Autorko, czytałam jeden z Twoich poprzednich wątków i widzę, że niewiele się u Ciebie zmieniło...

Pomyśl proszę o swoich dzieciach i chociaż dla nich - wydoroślej.

93

Odp: Co jest z tym facetem :(

[post przeniesiony]

AleksaKorecka napisał/a:

Może Wy pomożecie mi zrozumieć o co chodiz i czy to coś ze mną jest nie tak.
Pisze do mnie sporo facetów z różnych źródeł, niektórzy z portali, inni z facebooka.
Każda historia kończy się tak samo. Facet popisze fajnie jeden dzień, potem na drugi mniej aż w końcu co kilka dni i wreszcie korespondencja zamiera.
Przez kilka miesięcy przerzuciłam korespondencję z wieloma panami i naprawdę mam serdecznie dość. Jestem osobą wykształconą, niegłupią, zrównoważoną, nie piszę do facetów zdesperowana, gdy już piszę, to dużo i fajnie, natomiast sama nie wykazuję większej inicjatywy, a to dlatego, ze zauważyłam, że gdy to robię, to i tak nic nie zmienia.
Otóż to jest jak klątwa - panowie sie mną interesują przez moment, kilka dni, a za chwilę koniec. Wytrwało może ze 3. Z jednym się spotkałam, on chce dalej spotkań, ale to jeszcze nie to z mojej strony, z drugim ja bardziej traktuję jako przyjaźń, piszemy co jakiś czas i mi to wystarcza. Kolejny pisze też tylko co kilka dni, ale jakoś szczególnie mi też na nim nie zależy, więc piszemy od czasu do czasu i jest ok. Również chce sie spotkać kiedy "się ogarnie" - mi nie zależy na nim jakoś.
Natomiast są też tacy, którzy mi sie podobają i oni niestety też piszą tak rzadko, a ja bym chciała sie konkretnie poznawać, w to albo we wto smile
Dla mnie jeśli sie kogoś chce poznać, to korespondecja codzienna, co drugi dzień jest wskazana. Sama nie mam niewiadomo ile czasu, więc nie mówię o całych dniach pisania, ale minimum poranne dwa słowa i wieczorne.
Druga sprawa:
Poznałam kogoś już pół roku temu. Nie traktowaliśmy sie poważnie, może przez odległość może przez coś, nie wiem, nie wnikam. Popisaliśmy trochę, potem ze dwa razy porozmawialiśmy na kamerce i upadło śmiercią naturalną. W styczniu, po powiedzmy 3 miesięcznej przerwie, zapytałam z czystej ciekawości czy kogoś znalazł, powiedział, że nie, spotykał sie z kimś, ale charaktery nie pasowały do siebie. I zaproponował że skoro jest sam to chętnie pogada ze mną, no i jakoś tak tego dnia pogadaliśmy potem ze 3 dni pod rząd, potem znowu 2 tyg przerwy, on sie odezwał pierwszy, i tak to kulawo dotarło do dzisiaj. W międzyczasie, od jakiegoś tygodnia zaczeło mi na nim zależeć, z tego powodu, że sam przebąknął że w kweitniu się wybiera w moje okolice. Zaczęłam myśleć poważniej, bo kolejne rozmowy pokazały, że pasuje mi, ponadto wcześniej jakoś myślałam, że odległość, a teraz skoro widzę, że on coś tam zaczyna myśleć, to i ja sie przestawiłam. Zaczęło mi zależeć. No i tym samym zaczęło mi przeszkadzać to pisanie od czasu do czasu. Chcę mieć z nim kontakt częściej, codziennie. Nie chcę z nim gadać całymi dniami, bo nie mamy na to czasu, ale rano i wieczorem tak. Chcę żeby już nikogo nie szukał (jest dość przystojny) i ja też mogę już zrezygnować z innych, bo uważam, że to wreszcie facet, którego mogę poznawać na wyłączność.
No i właśnie. Mam wpojone i jakoś tak zawsze było, że nie pisałam raczej sama do faceta, a jeśli nawet to zwykle nie dawało efektu. Czyli mam takie przekonanie, sprawdzone przez życie, że ci co chcą mnie, sami sie odzywają, jak ja zacznę to pada. Boję sie za bardzo przed tym facetem odsłonić aby nie skwasić nic.
Jak powinnam mu pokazać, że chcę to przenieść na inny level, w sensie że nie chcę aby to już było tak pobocznie, tylko że jest tylko on i chcę sie z nim w kwietniu spotkać a do tej pory że mi zależy tylko na nim. Czy mam codziennie rano i wieczorem napisać nawet głupie dzień dobry jak sie masz i tyle i czekać co on z tym będzie robił? Teraz nie odzywał się 3 dni, w końcu przysłał tylko nalepkę dobranoc, więc dzisiaj rano napisałam, że tęsknię za nim i czemuy się nie odzywa i wysłałam buźkę z całuskiem (to nie jest za dużo, on też mi wysyła od 4 dni czasem taką bez serduszka). On napisał, że ma dużo pracy (głupota, wiadomo), ale dzisiaj może pogadamy i że zadzwoni, jeśli mogę gadać. Napisałam, że oczywiście, bo tęsknię, już nic nie odpisał.
Więc jak mam mądrze ciągnąć tą znajomość. Nie piszcie że mam zostawić jak jest, bo do tej pory go troche olewałam i to do niczego nie prowadzi, on ze 3 razy prosił o rozmowę, a ja zasypiałam, więc nie latałam za nim. teraz chc ę pokazać że u mnie już jest kolejny level i że chcę to ciągnąć już tylko z nim.
Doradzcie, czy właśnie powinnam tak rano i wieczorem napisać, np. hej, miłego dzionka i np., fajne zdjęcie niby zimy wysłać i tak pisać nie patrząc na jego reakcję, uważam, że nie jest to narzucanie isę. Jednocześnie zobaczyć co on z tym zrobi.
Druga sprawa, tydzień temu napisał, że chce przyjechać. Powiedział ze w weekend zrobi research biletów. Sprawdził ceny, wie już jak przyleci. Dwa razy pisałam, czy zabukował już bilet i kiedy dokładnie będzie bo chcę wziąć wolne na ten czas, napisał, że da mi znać.
Nie chcę naciskać, ale mam dość takiego kluczenia i faktycznie muszę wiedzieć wcześniej aby wziąć ze 2 dni wolne, najlepiej w ciągu 2-3 next tygodni.Nie zamierzam więcej o to pytać, ale też chcę pokazać że mi zależy. Czy mam ten temat po prostu na razie zostawić?
I czemu on tak ma, że taki jest jakiś ciężki do tej znajomości? Nie piszcie proszę że mam to zostawić, bo jest to jedyny facet, który mi sie podoba, ja jemu też, bo mi powiedział, żresztą rozmawiamy, ostatnio zdecydowanie więcej i nie chcę tego stracić. Jak mądrze to poprowadzić żeby podtrzymać jego zainteresowanie?

94

Odp: Co jest z tym facetem :(

Nie ma się co dziwić, że faceci rezygnują, jeżeli Ty nie wykazujesz grama inicjatywy.
Nie chodzi o to, żebyś pisała zawsze pierwsza, ale żebyś też wykazała zainteresowanie.
Więc tak, jak najbardzirj wskazane jest to, żebyś do niego czasami napisała. Tylko ja darowałabym sobie teksty o tym jak to tęsknisz i jak to chcesz przejść na wyższy level. Przecież nawet się nie widzieliście. Zapytaj go normalnie, co u niego, co ciekawego ostatnio widzial, czytal, slyszal. Rozmawiaj z nim, poznaj go.

95

Odp: Co jest z tym facetem :(

Nie nie ja nie pisze o zadnych wyzszych levelach, wiadomo ale chce jakos to przeniesx aby nie wloklo sie bo jak tak dalej pojdzie to on po prostu sobie kogos znajdzie. Nie wiem jak to wlasnie zrobic aby ten kontakt byl czestszy. Czy pisanie codzienne rano i wieczorem tylko dzien dobry milego dnia i wieczorem to bedzie narzucanie sid?

96

Odp: Co jest z tym facetem :(
AleksaKorecka napisał/a:

Nie nie ja nie pisze o zadnych wyzszych levelach, wiadomo ale chce jakos to przeniesx aby nie wloklo sie bo jak tak dalej pojdzie to on po prostu sobie kogos znajdzie. Nie wiem jak to wlasnie zrobic aby ten kontakt byl czestszy. Czy pisanie codzienne rano i wieczorem tylko dzien dobry milego dnia i wieczorem to bedzie narzucanie sid?

Jakbyś facet pisał do mnie codziennie rano i wieczorem tylko dzień dobry i miłego dnia, to nie miałby u mnie żadnych szans.
Aleksa, przecież Wy się musicie poznać. Jak bardzo poznasz faceta pisząc mu tylko dzień dobry? Zacznij rozmowę o tym, co zobaczyłaś w ciągu dnia, co Ci się podobało, co Ci się nie podobało i potem samo pójdzie. I nie, to nie będzie narzucanie się. Zresztą sama zobaczysz.

97

Odp: Co jest z tym facetem :(

Nie mam zbytniego doświadczenia w sprawach damsko-męskich choć jestem starsza od Ciebie . Wypadłam z obiegu- wieloletni związek , ale napiszę co mnie by zastanawiało. Napisałaś że kiedy go odepchnęłas to powiedział coś w stylu ; jeśli Ci na mnie zależy to powinnaś to ze mną zrobić (niedokladnie ale sens zachowany). To tekst 17latkow z moich czasów. Walkowany , przerabiany i wyśmiewany przez wszystkie w miarę ogarniete 15-16 latki. Druga r,ecz ktora zwróciła by moją uwagę to wieczorne telefony ktorych nie odbierał i nie wykonywał.  Wolny facet wieczorem chciałaby sobie pogadać czy popisać no chyba że jednak nie jest wolny i ma rodzinę. Jak to zweryfikować w znajomości internetowej. Trzeba się jednak lepiej poznać może zobaczyć jak mieszka nwm ale na pewno się nie spìeszyc z seksem żeby się nie okazało że facet chce się zabawić A Ty nieświadomie zostajesz kochanką zonatego. Ostatnia sprawa to fakt,że wysłałaś sprzeczne sygnały A faceci tego chyba nie lubią. Chciałaś pocalunkow A wylądowaliście w sypialni ??? Dawała mu coś A potem się wycofywalas. Fakt,że mówiłaś mu, że na razie nie chcesz seksu ok ,dojrzały mężczyzna powinien to zrozumieć i uszanować . Ale twoje słowa nie szły w parze z czynami. Napalił się mmówiąc kolokwialnie, i myślał że udało mu się Ciebie rozpalić na tyle,że  zmieniłaś zdanie. Mężczyźni nie lubią kiedy kobieta się wycofuje w pewnym momencie, źle to znoszą  - Panowie poprawcie mnie jeśli się mylę. To tyle moich sugestii i tego jak ja to widzę.

98

Odp: Co jest z tym facetem :(

1. Fakt - NIC O NIM NIE WIESZ
2.Fakt - Urobił Cię jak plastelinę

Ochłoń i odpuść go sobie bo to niczego dobrego nie wróży

99

Odp: Co jest z tym facetem :(

Aleksa masz powazny problem z wyborem parrnerow. Jakiś czas temu tatusiek kłamczuch z potwornie skrzywdzonym dzieckiem, później niezdecydowany, napalony, teraz to.
Już Ci to raz pisałem, zwracały Ci też na to uwagę i inne osoby.

Wieje od Ciebie desperacją. To jedna kwestia.
Druga, zachowujesz się sztucznie, stawiasz jakieś dziwne sztuczne granice, obowiązki. Ma być tyle a tyle pisania.  .

No i kolejna kwestia, ma być koniecznie ładna buzia i mega chemia. Nie mówię abyś spotykała się z takimi którzy w ogóle Cię nie kręcą ale ... Sama na siebie kręcisz bata.

100

Odp: Co jest z tym facetem :(

No  wiec  tak  ; trzeba  rozróznić jaka  jest  róznica  miedzy  powodzeniem  a  wzięciem. Wiem  wiele kobiet  nierozumie  tej  zasady  i  róznicy. A  ma ona  ogromną wage. 
Znam  kobiety  ktore  maja wielkie  powodzenie  ale  nikt  nie  chce  sie  z  nimi  na dluzej  wiazac.  Dlaczego ? No  dlatego  ze  do  spotykania  sie  ewentualnie  do  zamieszkania  sobie razem  nie trzeba  przywiazywac  takiej  wagi  do  harakteru  i  w  ogole  wielu  cech  kobiety  niz  do  przyszlej  zony.  Powiedzialbym  ze  do  zamieszkania  nie  potrzebna  mi  kobieta  o  cechach  dobrej  zony  tylko  .................     .
Dzisiaj  kiedy  my  mezczyzni  mamy  raj  na  ziemi  tzn. miliony  samotnych  kobiet(  ok  singielek  niech  bedzie) ktore  godzą sie  mieszkac  bez  slubu a  do  tego  latwosc  poznawania  kobiet w  internecie  to  mamy  to  co  mamy. Atrakcyjny mezczyzna  wysyla  20  wici  i czeka  ile  rybek  chwyci  przynęte. 
Po  30 stce  jak  to  powiedziala  moja  kolezanka  pozostaje rynek  wtorny.  Dlaczego?  Dobrze  to  tlumaczy  Paweł  Slaski  w  swojej  ksiazce  .  W  czasach  gdy  koniety  mlode  sie  samorealizowaly  , czytaly  o  budowaniu  relacji  itd  itd  to  madrzejsze  dziewczyny  zagospodarowaly  juz  co  perspektywicznych  mezczyzn. Zycie . Te  prawa  dzialaja  od  wieku  i  wiekow  ,tylko  nie  wiem  dlaczego  dzisiaj  wiele  kobiet  mysli  ze  najpierw  zabawa  , kariera  ,zwiedzanie  swiata  a  potem  sobie  kogos  znajde.
Do  30  mają  powodzenie  a  pozniej  po  30  mysla  ze  bedzie  takie  wziecie.  Sorry  ale  majac  np.  34 lata  wiadomo  ze  bede  szukal np  24-26  latki  a  nie  33 latki  . Jak  bede  mial  45  lat  to  wtedy  oczywiscie  33  latke.  Mozecie  sie  wkurzac  ale  tak  dziala  popyt  i  podaz. Pozdrawiam. Chetnie  odpowiem  na  inne  pytania.

101

Odp: Co jest z tym facetem :(

Jeśli inicjatywa, zainteresowanie ma być wiecznie z jednaj strony, to jak to w ogóle związkiem nazwać? Do tego te sprzeczne sygnały: jeśli kobieta czegoś nie chce - ok, trzeba to uszanować. Ale jak się w ostatniej chwili zmienia zdanie, to niezbyt dobrze świadczy o tej osobie.

102

Odp: Co jest z tym facetem :(

Dxiekuje bardzo admince cyngli za pomieszanie 2 watkow. Teraz ludzie odpisuja raz na jeden raz na drugi i powstal balagan. Wiem ze jestes arogancka i to nakazalo ci polaczyc oba watki uznajac ze sa na ten sam tenat czym jednoczesnie spowodowalas to co jest, czyli zamieszanie. Szkoda, bo w ten sposob ludzie rezygnuja z tego forum. Temat faceta z postu dawno nieaktualny a nowy dotyczyl kogos innego, i czestotliwosci pisania. Gdxie to jest ta sama tresc wskaz bo chyba sie zagonilas.

103

Odp: Co jest z tym facetem :(
AleksaKorecka napisał/a:

Dxiekuje bardzo admince cyngli za pomieszanie 2 watkow. Teraz ludzie odpisuja raz na jeden raz na drugi i powstal balagan. Wiem ze jestes arogancka i to nakazalo ci polaczyc oba watki uznajac ze sa na ten sam tenat czym jednoczesnie spowodowalas to co jest, czyli zamieszanie. Szkoda, bo w ten sposob ludzie rezygnuja z tego forum. Temat faceta z postu dawno nieaktualny a nowy dotyczyl kogos innego, i czestotliwosci pisania. Gdxie to jest ta sama tresc wskaz bo chyba sie zagonilas.

Arogancka? Kto Ci dał prawo do oceniania mnie w ten sposób? Po drugie, mój adres mailowy jest widoczny, tego typu sprawy załatwiamy na priv, ewentualnie poprzez opcję „raportuj”. Po trzecie, w nowym wątku założonym przez Ciebie, który zamknęłam, pytasz, co jest z Tobą nie tak, a odpowiedzi na to pytanie znajdziesz również w wątku, w którym obecnie dyskutujemy. Wybacz, nie lubię omawiać takich rzeczy publicznie, ale skoro wywołałaś mnie do tablicy, to będę szczera. Biorąc pod uwagę częstotliwość Twoich „zakochań”, oraz to, że na temat każdego z nich zakładasz nowy wątek, dostajesz identyczne odpowiedzi i nie bierzesz sobie do serca żadnej z nich, to sorry, ale dla mnie to są DUBLE i prościej będzie umieścić je wszystkie w jednym temacie, co też uczyniłam. Jeśli nie zgadzasz się z moją decyzją, możesz napisać w tej sprawie do Administracji Forum.

104

Odp: Co jest z tym facetem :(

Lady Loka, ale widzisz problem polega na tym ze on w ogole nie wchodzi na messenger codziennie. Ja pisalam o tym dzien dobry i dobry wieczor zeb y w ogole o czyms pisac. On sie odzywa co kilka dni  nie ma regularnosci. Dlatego nawet nie traktowalam tego powaznie, bo tez uwazam ze nie da sie nikogo poznac w ten sposob. Dlatego nie rozumiem zupelnie o co chodzi i po co sie odzywa co kilka dni. Zdaje sobie sprawe ze moge byc opcja awaryjna ale moje pytanie brzmi czy moze z tego cos byc w ogole przy takim sposobie kontaktowania sie czyli co jakis czas. Zdziwilam sie w ogole ze on planuje ten przyjazd, ostatnio rozmawialismy w piatek do 1 w nocy i pewnie teraz sie nie bedzie dlugo odzywal znowu. Ja nie zamierzam tez bo nie wiem jaki jest sens. Dla mnie dwie osoby ktore xhca rozwijac relacje rozmawiaja codziennie. I tego wlasnie dotyczy pytanie czy moze byc taki kontakt co jakis czas i cos z tego wyniknac?

105

Odp: Co jest z tym facetem :(

No dobra, ale to nie możesz się z nim umówić na jakieś konkretne godziny, w których będziecie mogli pisać przez dłuższy czas?
Nie, dwie osoby, które chcą rozwijać relacje nie muszą rozmawiać ze sobą codziennie. Zresztą póki co to Ty pokazujesz mu, że nie chcesz tej relacji rozwijać, bo jak on się nie odezwie, to Ty też się nie odezwiesz. I tym sprawiasz, że większość Twoich rozmówców rezygnuje. Nikt nie będzie do Ciebie zagadywał pierwszy zawsze, nie jesteś księżniczką z wieży. Jeżeli chcesz z nim rozmawiac to rozmawiaj.

Zresztą, jak Ty to widzisz dalej? On przyjedzie i co? Pojedzie. Będzie tak przyjeżdżał do Ciebie? Przecież Ty też możesz pojechać do niego. Mogłaś to zrobić już wcześniej. Ale Ty właśnie zachowujesz się jak księżniczka, którą trzeba zdobywać. Tylko to już nie te czasy. Teraz pora, żeby księżniczki podwinęły kiecki i wyszły rycerzowi naprzeciw. Inaczej, to żaden z Tobą nie wytrzyma.

106 Ostatnio edytowany przez AleksaKorecka (2020-02-17 09:48:37)

Odp: Co jest z tym facetem :(

Lady Loka, nie nie, to nie jest tak, ze ja nie zagaduję. Rzeczywiście, do tej pory nie za bardzo to robiłam, ale przypominam że to JA się w styczniu odezwałam pierwsza do niego, potem przez dwa dni też ja inicjowałam. Potem była przerwa 2 tyg, on zagadał pierwszy, ale uważam, że to ja potem też pytałam. Więc wcale nie o to chodzi, że tylko on sie odzywa, absolutnie. Ostatnio przez kilka dni on pytał i czekał, a ja szłam spać, tak było ze 3 dni pod rząd, ale potem to ja przez kolejne 3 zagadywałam. W piątek rano napisałam i zaproponował rozmowę, rozmawialiśmy do 1 w nocy, ja powiedziałam pierwsza że chcę już iść spać. Zaproponował żeby zzrobić jakąś listę tematów na które chciałabym abyśmy rozmawiali, może chodzi o to też, że on sie boi że nie mamy wspólnych tematów? Sama nie wiem sad
W każdym razie po tej rozmowie znowu cisza, a mamy poniedziałek.
Znowu mam sie ja odezwać??

[No dobra, ale to nie możesz się z nim umówić na jakieś konkretne godziny, w których będziecie mogli pisać przez dłuższy czas?]
Tzn? Mam sie go spytać konkretnie czy jak? On w ogóle nie wchodzi na messenger, bo nma go tylko chyba założonego dla rozmów ze mną, jak mam sie umówić na konkretne godziny, ja mam dzieci, czasem przysnę, on też może ma jakieś swoje obowiązki, ja nie chcę sie umawiać konkretnie, wolałabym aby było spontanicznie, ale regularanie, nawet żeby napisał głupie cześć miłego dnia, ja np., za godzinę odpiszę gdy będę mogła, on też jak będzie mógł, a nie takie jakieś, że tygodnie potem mijają i nic.


[resztą, jak Ty to widzisz dalej? On przyjedzie i co? Pojedzie. Będzie tak przyjeżdżał do Ciebie? Przecież Ty też możesz pojechać do niego. Mogłaś to zrobić już wcześniej.]
Wcześniej nie mogłam, bo pisałam, że dopiero w styczniu sie odezwałam do niego i zaczęliśmy troszkę wiecej rozmawiać od stycznia, jeśli to można nazwać "więcej?" Minął zatem miesiąc, jak niby mam do obcego faceta lecieć...??? I jeszcze mu to proponować, że przylecę? Postawiłabym go w niezręcznej sytuacji.
Wyobrażam to sobie bardzo dobrze - on przyjedzie, pobędzie kilka dni, zobaczymy się, jeśli się sobie spodobamy to ja umiem pociągnąć dalej relacje, wtedy będę już wiedziała, że przyleciał, więc jakoś mu zależy, przez kilka dni zobaczę też czy mu sie podobam fizycznie, tym sie nie martwię zupłenie. I oczywiście, że jestem gotowa do niego wtedy polecieć, jasne. No ale nie pierwsza do zupełnie obcego faceta! Mam dzieci, nie mogę sobie ot tak lecieć gdy kogoś nie znam, poza tym polecę tylko z nimi, w razie gdyby sie coś stało to całej trójce, a nie ich zostawię a sama gdzieś pośmigam, a z kolei z dziećmi się nie wproszę do niego.

Uważam, że jasno mu pokazałam, że jestem zainteresowana, w piątek napisałam rano że tęsknię za nim i czemu nic nie pisze przez kilka dni, to był zdziwiony, że przecież nie zapomniał, że jest ok, ale ma dużo pracy. Jak rozmawialiśmy to na początku ciągle się uśmiechał, widać, że mu sie podobam, no ale to oczywiście wiadomo że to nie załatwia sprawy, bo podoba mu się na pewno setka innych kobiet.
Serio, nie wiem jak to ugryźć sad

107

Odp: Co jest z tym facetem :(

Aleksa- przede wszystkim odpuść sobie portale randkowe. Tam są tylko sami desperaci, którzy zaczepiają każdą kobietę, która im się nawinie i błagają o odpowiedź albo zboczki, którzy mają w sumie podobny sposób działania, ale są bardziej bezczelni, bo od razu "przechodzą do konkretów". Jeśli masz możliwość, to postaraj się nawiązać z kimś więź w realu.

108

Odp: Co jest z tym facetem :(

beacia96 - nie mam takiej możliwości. Mieszkam na wsi, nikogo tutaj nie ma. Ja pracuję w domu, kursuję tylko do szkoły i przedszkola oraz miejscowego sklepu gdzie są babcie i dziadki.
Owszem, poznałam kilku panów z okolicy w realu, nawet rozmawiamy sobie itd, ale to nie są panowie dla mnie. Jeden jest dużo młodszy i okoliczny casanova, z którym gadam z braku laku i od czasu do czasu, drugi to wdowiec który wyglada gorzej niż mój ojciec, wolę być sama, trzeci to stary łysy pan czwarty jest też głupawy + brzydki. Acha, i jeszcze jeden, fajny chłopak po rozwodzie, który mi się podoba, chociaż w ogóle nie jest raczej atrakcyjny, ale chociaż w miarę dba o siebie, to znowu niestety mimo 35 lat na karku i zdradach żony jest ewidnetnie zainteresowany 20 letnią dziewczynką i widać, że nie w głowie mu bawienie czyichś dzieci. I proszę nie piszcie, że mam wymagania z Marsa, bo nie mam. Ale nawet moje koleżanki mówią, że jak na swoje lata wyglądam naprawdę ładnie i nawet idiotycznie bym wyglądała przy panu z brzuchem ciążowym. Nie chcę niewiadomo kogo, ale kogoś zupełnie średniego, o średnich zarobkach, średniego z wyglądu, no ale kurczę chociaż średniego, a nie paskudę.
Z dziećmi jeździmy do okolicznych miast, ale jakoś nie widzę, abym mogła w tych okolicznościach kogoś poznać. Oczywiście, że zagadują do mnie czasem, ale to tatusiowie na placach zabaw, gdzie zaraz przylatuje mamusia. Nie, realnie patrząc NIE MAM JAK KOGOKOLWIEK normalnie poznać.
Co do portali, zgadzam sie jak najbardziej, chociaż nie powiem, spotkałam ze 2 fajnych chłopaków, kontakt mamy, z 1 codzienny, spotkaliśmy się, on chce spotykać sie dalej, nie mówię nie, rozmawiamy codziennie po 2 wiadomości dziennie, ale to nie jest to. Nie wezmę też kogokolwiek, gdzie nic na moment obecny nie czuję do niego. Podoba mi się bardzo ten o którym piszę powyżej, z zagranicy i z nim chciałabym spróbować, bo odpowiada mi zarówno pod wzgl wyglądu ( nie, nie jest absolutnie piękny, chociaż dba o siebie, regularnie uprawia sport, jest ładnie ubrany, pachnący, sam to mówi, po prostu szanuje siebie i otoczenie), jest pracowity, lubi dzieci, zna 4 języki, odpowiada mi zarówno intelektualnie jak i wyglądowo. Nie wiem naprawdę czemu tak musi być, że jak już mi sie ktoś spodoba, to zaczynają sie schodki. Serio, jak jakieś fatum.

109

Odp: Co jest z tym facetem :(
AleksaKorecka napisał/a:

Lady Loka, ale widzisz problem polega na tym ze on w ogole nie wchodzi na messenger codziennie. Ja pisalam o tym dzien dobry i dobry wieczor zeb y w ogole o czyms pisac. On sie odzywa co kilka dni  nie ma regularnosci. Dlatego nawet nie traktowalam tego powaznie, bo tez uwazam ze nie da sie nikogo poznac w ten sposob. Dlatego nie rozumiem zupelnie o co chodzi i po co sie odzywa co kilka dni. Zdaje sobie sprawe ze moge byc opcja awaryjna ale moje pytanie brzmi czy moze z tego cos byc w ogole przy takim sposobie kontaktowania sie czyli co jakis czas. Zdziwilam sie w ogole ze on planuje ten przyjazd, ostatnio rozmawialismy w piatek do 1 w nocy i pewnie teraz sie nie bedzie dlugo odzywal znowu. Ja nie zamierzam tez bo nie wiem jaki jest sens. Dla mnie dwie osoby ktore xhca rozwijac relacje rozmawiaja codziennie. I tego wlasnie dotyczy pytanie czy moze byc taki kontakt co jakis czas i cos z tego wyniknac?

Jak się mu nudzi, to się odzywa i nic ponadto. Nie dorabiaj sobie czegoś czego nie ma.

110 Ostatnio edytowany przez AleksaKorecka (2020-02-17 10:22:27)

Odp: Co jest z tym facetem :(

assassin, jasne, biorę to pod uwagę. Ale w takim razie po co przylatuje? Jak do koleżanki? 40 latek do 37 latki?
Oczywiście zakładając, ze przyleci, ale chyba sie wybiera, bo już 3 razy o tym mówił, 2 dni temu zaznaczając, że jednak może przyjedzie autem, widać, ze myśli o tym, ma jakiś plan, bo mówił, że jeśli samolotem to będzie musiał wynająć auto, że może pobędziemy w Warszawie, bo tam ma przylot a potem może pojedziemy w moje okolice. Więc nie jest tak, żę kompletnie nic nie rozważa. I uwierz mi, że inaczej bym w ogóle sie nie zastanawiała, bo znamy sie od września i wcześniej oboje sie olewaliśmy, ja również przez cały ten czas nie brałam go pod uwagę, nawet mi się nie podobał. To on jako pierwszy zaczął mówić o tym przyjeździe, to on pierwszy zapytał "Czy chcesz mnie zobaczyć", to ja wtedy sobie pomyślałam a po co niby ja mam cię oglądać, skoro sobie gadamy z nudów od przypadku do przypadku smile
Ale na drugi dzień w sumie sobie pomyślałam, że kurczę, no nie jest taki zły, skoro chce przyjechać, to może? I zaczęło mi jednak zależeć trochę na tej znajomości.

111 Ostatnio edytowany przez IsaBella77 (2020-02-17 11:45:40)

Odp: Co jest z tym facetem :(
AleksaKorecka napisał/a:

assassin, jasne, biorę to pod uwagę. Ale w takim razie po co przylatuje? Jak do koleżanki? 40 latek do 37 latki?
Oczywiście zakładając, ze przyleci, ale chyba sie wybiera, bo już 3 razy o tym mówił, 2 dni temu zaznaczając, że jednak może przyjedzie autem, widać, ze myśli o tym, ma jakiś plan, bo mówił, że jeśli samolotem to będzie musiał wynająć auto, że może pobędziemy w Warszawie, bo tam ma przylot a potem może pojedziemy w moje okolice. Więc nie jest tak, żę kompletnie nic nie rozważa. I uwierz mi, że inaczej bym w ogóle sie nie zastanawiała, bo znamy sie od września i wcześniej oboje sie olewaliśmy, ja również przez cały ten czas nie brałam go pod uwagę, nawet mi się nie podobał. To on jako pierwszy zaczął mówić o tym przyjeździe, to on pierwszy zapytał "Czy chcesz mnie zobaczyć", to ja wtedy sobie pomyślałam a po co niby ja mam cię oglądać, skoro sobie gadamy z nudów od przypadku do przypadku smile
Ale na drugi dzień w sumie sobie pomyślałam, że kurczę, no nie jest taki zły, skoro chce przyjechać, to może? I zaczęło mi jednak zależeć trochę na tej znajomości.

Zdajesz sobie sprawę z tego, że "to coś" pomiędzy mężczyzną i kobietą po prostu jest i nie masz wtedy żadnych dylematów? Nie ma żadnego: "on teraz napisze", "ja za godzinę napiszę", "dwa dni nie odzywał się"... Nie potrafisz być sama? Jesteś nieszczęśliwa będąc tylko z sobą? Daj sobie na wstrzymanie, bo z każdego, absolutnie z każdego twojego postu bije desperacja i chęć usidlenia faceta. Myślisz, że to doprowadzi Cię do szczęścia, czy jednak wejdziesz w jakiś wulgaryzm schemat tylko dlatego, że boisz się samotności?

112

Odp: Co jest z tym facetem :(

Nie zgadzam sie z Tobą. Z moim poprzednim facetem od razu było flow, pisał ciągle, nie miałam tego dylematu, moja koleżanka też poznała faceta, było flow, pisał cały czas, po miesiącu sie okazało, ze kawał h.  i pisał z innymi też, więc nie jest tak, że jak jest ciągłe pisanie i idzie gładko, oznacza, że jest w porzadku. Tutaj facet jest po związku, skończył go we wrześniu, związek trwał 5 lat, może była sie nadal odzywa, on często o  niej przebąkuje w rozmowach, nawet mi się to nie podobało, może nadal jeszcze coś z nią kręci, nie wiem, faktem jest, że ja mu sie też podobam, więc jakąś szansę mam, nie wiem tylko jak mądrze to poprowadzić. I nie mów, że od razu musi być flow, bo znam kilka małżeństw, gdzie na początku sie sobie nawet nie podobali, prowadzali sie nawet 2 lata i nic z tego nie było, aż nagle bum. Zresztą sama miałam podobną sytuację, 3 lata temu poznałam faceta na portalu, dzwonił codziennie przez pierwszy miesiąc, z mojej str było opornie, po miesiącu przestał dzwonić, powiedział, że na razi ema pracę i jednak nie chce sie angazować, ja machnęłam tręką, bo nawet nie chciałam za bardzo, potem po prawie roku napisał smsa, na którego nie odp, potem się odezwałam ja po 1.5 roku, znowu od czasu do czasu popisaliśmy, ze dwa razy zadzwonił, aż w końcu odezwał sie nagle w styczniu miesiąc temu, że on jest gotów na związek, chce abyśmy spróbowali, bo podobam mu sie najbardziej ze wszystkich kobiet jakie zna, prosi abyśmy sie wreszcie spotkali i zdecydowali czy próbujemy, on już teraz chce na poważnie. Też odzywał sie sporadycznie. Ja zrezygnowałam, bo właśnie trochę z tym nowym zaczęłam pisać. Ale widzisz, wcale nie jest tak, że od początku musi lecieć gładko. Tu na pewno chłopak jest zainteresowany i na pewno ode mnie też zależy jak to poprowadzę, więc nie pisz mi tak, bo nie mamy po 16 lat,że musi od razu coś być, inaczej to nie to. Ja już miałam związki z ogniem od początku i wcale to nie są najlepsze związki, gdzie wszystko hop siup leci. I chyba desperatką taką nie jestem, skoro od 5 mscy poszukiwań zaledwie 2 facetów brałam poważnie pod uwagę, ze 2 innych trzymam sobie na wszelki wypadek, kilku poważnych odrzuciałm tylko dlatego, że mi po prostu nie odpowiadali. Desperatka bierze co sie nawinie, a uwierz mi że ze 2-3 fajnych i konkretnych mi sie trafiło i to JA zrezygniowałam, ryzykując nawet pozostanie samą, bo wierzę jeszcze, chociaż słabo że jeszcze może spotkam kogoś kto spodoba mi sie pod każdym względem.

113

Odp: Co jest z tym facetem :(
AleksaKorecka napisał/a:

Nie zgadzam sie z Tobą. Z moim poprzednim facetem od razu było flow, pisał ciągle, nie miałam tego dylematu, moja koleżanka też poznała faceta, było flow, pisał cały czas, po miesiącu sie okazało, ze kawał h.  i pisał z innymi też, więc nie jest tak, że jak jest ciągłe pisanie i idzie gładko, oznacza, że jest w porzadku. Tutaj facet jest po związku, skończył go we wrześniu, związek trwał 5 lat, może była sie nadal odzywa, on często o  niej przebąkuje w rozmowach, nawet mi się to nie podobało, może nadal jeszcze coś z nią kręci, nie wiem, faktem jest, że ja mu sie też podobam, więc jakąś szansę mam, nie wiem tylko jak mądrze to poprowadzić. I nie mów, że od razu musi być flow, bo znam kilka małżeństw, gdzie na początku sie sobie nawet nie podobali, prowadzali sie nawet 2 lata i nic z tego nie było, aż nagle bum. Zresztą sama miałam podobną sytuację, 3 lata temu poznałam faceta na portalu, dzwonił codziennie przez pierwszy miesiąc, z mojej str było opornie, po miesiącu przestał dzwonić, powiedział, że na razi ema pracę i jednak nie chce sie angazować, ja machnęłam tręką, bo nawet nie chciałam za bardzo, potem po prawie roku napisał smsa, na którego nie odp, potem się odezwałam ja po 1.5 roku, znowu od czasu do czasu popisaliśmy, ze dwa razy zadzwonił, aż w końcu odezwał sie nagle w styczniu miesiąc temu, że on jest gotów na związek, chce abyśmy spróbowali, bo podobam mu sie najbardziej ze wszystkich kobiet jakie zna, prosi abyśmy sie wreszcie spotkali i zdecydowali czy próbujemy, on już teraz chce na poważnie. Też odzywał sie sporadycznie. Ja zrezygnowałam, bo właśnie trochę z tym nowym zaczęłam pisać. Ale widzisz, wcale nie jest tak, że od początku musi lecieć gładko. Tu na pewno chłopak jest zainteresowany i na pewno ode mnie też zależy jak to poprowadzę, więc nie pisz mi tak, bo nie mamy po 16 lat,że musi od razu coś być, inaczej to nie to. Ja już miałam związki z ogniem od początku i wcale to nie są najlepsze związki, gdzie wszystko hop siup leci. I chyba desperatką taką nie jestem, skoro od 5 mscy poszukiwań zaledwie 2 facetów brałam poważnie pod uwagę, ze 2 innych trzymam sobie na wszelki wypadek, kilku poważnych odrzuciałm tylko dlatego, że mi po prostu nie odpowiadali. Desperatka bierze co sie nawinie, a uwierz mi że ze 2-3 fajnych i konkretnych mi sie trafiło i to JA zrezygniowałam, ryzykując nawet pozostanie samą, bo wierzę jeszcze, chociaż słabo że jeszcze może spotkam kogoś kto spodoba mi sie pod każdym względem.

To, że nie będziesz się ze mną zgadzać wiedziałem, zanim stuknąłem w pierwszy klawisz na laptopie. Kilka twoich wątków czytałem i są osoby, które dawały ci dobre rady, a ty ciągle stoisz w miejscu. Mam wrażenie, że do pasa jesteś zanurzona w fekaliach i cały czas krzyczysz: "Co tu tak śmierdzi?!", "Dlaczego tak wali?!". Ludzie przechodzą i mówią ci: "Stoisz w g... e!", "Zobacz tu jest sucho. Podam ci rękę i wyjdziesz na wierzch!", a ty co robisz? "Taa - jasne! To pewnie wy tak śmierdzicie!". Zobacz ile wątków damsko - męskich w twoim życiu i każdy to porażka. Może pora być sama ze sobą, a nie wieszać się na facetach, licząc, że to cię uratuje?

114

Odp: Co jest z tym facetem :(

Między desperacją a wybrednością jest na pewno spora granica. Pytanie czy rezygnacja następuje po jakimś czasie czy od razu kogoś odrzucamy, bo coś tam nam nie do końca gra..Warto sobie zadać pytanie czy czasami na siłę szukamy w kimś jakiś mankamentów, żeby tylko móc sprawdzić partnera? Skoro na ileś tam prób, trafiały Ci się takie pojedyncze przypadki, gdzie niby wszystko było OK, a potem jednak co? Do kosza?
Natomiast co do tej ostatniej znajomości: cały czas jest mowa o pisaniu - a nie da się spotykać częściej w realu? To chyba prędzej umacnia i buduje związek, niż ciągłe stukanie w klawisze..No cóż, może jestem zbyt staroświecki. Nie wszyscy też podzielają opinię, że codzienne pisanie jest wręcz niezbędne aby podtrzymać i rozwijać rodzącą się relację. Nie wszystko się musi zaczynać pod wybuchu iskier i namiętności..

Posty [ 66 do 114 z 114 ]

Strony Poprzednia 1 2

Zaloguj się lub zarejestruj by napisać odpowiedź

Forum Kobiet » MIŁOŚĆ , ZWIĄZKI , PARTNERSTWO » Co jest z tym facetem :(

Zobacz popularne tematy :

Mapa strony - Archiwum | Regulamin | Polityka Prywatności



© www.netkobiety.pl 2007-2024