BEKAśmiechu Wspólnym znajomym chcesz powiedzieć, że jesteś rogaczem? W imię sprawiedliwości? Szczerze - dostarczyć im rozrywki na wiele dni, a ostatnie co będą myśleli to: "Ten biedny Kubuś. Jak to dobrze, że walczy o sprawiedliwość na tym łez padole. Prawdziwy mężczyzna.". Będziesz tematem plotek, docinków, żartów i będą cię uważać za ciepłą kluchę, która była tak beznadziejna, że żona puściła się bokiem. Twój syn ma teraz żal do matki, ale koniec końców będzie chciał mieć z nią kontakt, a ty wręcz powinieneś nalegać, żeby tak było - jeżeli go kochasz. Zakaz kontaktów nowego faceta to tez abstrakcja, nikt nie powiedział, że nie będą razem a nawet zestarzeją się. Matka wtedy będzie szczęśliwie układać sobie życie, a ty z ręką w nocniku będziesz wylewał łzy, że nie masz zony, znajomych, rodziny, a na końcu dziecka, które myślę, że nie będzie chciało za często odwiedzać człowieka ogarniętego obsesją.
Myślisz starymi stereotypami , może kiedys się śmiali z gościa którego żona zdradza , teraz każdy szczególnie mąż się zastanowi dlaczego tak zrobiła i raczej będzie mu współczuł. Jeżeli chodzi o kobiety to można się zdziwić jak ostro oceniają inne. Jeżeli autorowi nie można zarzucić przemocy, znęcania, alkoholizmu, zdrad to jednoznacznie otoczenie ocenia zdradzaczy, teraz mamy równouprawnienie i wolną wole a nie średniowiecze gdzie mąż mógł pobić a nawet zamknąć w celi żonę w celu przywołania do posłuszeństwa. Dzisiaj mamy inne czasy , jeżeli ktoś ma honor, godność to się rozwiedzie , jeżeli brak tych i innych cech zdradzi i każdy o tym wie że zdrada to nie wyjście z trudnego , niespełnionego małżeństwa ale zeszmacenie się . Mam wrażenie że należysz do grupy zdradzających osób które chcą za wszelką cenę usprawiedliwić zdradę żony Kuby aby i inne zdrady miały mniejszą wagę przy ocenie. Usprawiedliwienia z dupy przyczyn : nie uśmiechał się, nie powiedział że kocha dzisiaj itp. to standard wśród zdradzaczy, potrafią wyciągnąć sprzed 20 lat aby wykazać że mieli powód.
KUBA wokół mnie było parę zdrad=rozwodów i zawsze negatywnie ja oceniałem negatywnie tego co zdradził tak jak moje otoczenie a jak kiedyś na imprezie jedna z mężatek sobie zażartowała z zdradzonego to od razu spytałem ją czy by tak chciała być zdradzana a potem wyśmiewana z tego ? do konca imprezy unikała mnie snując się po kątach w samotności.