Co zrobić żeby on przyznał się do zdrady - Netkobiety.pl

Dołącz do Forum Kobiet Netkobiety.pl! To miejsce zostało stworzone dla pełnoletnich, aktywnych i wyjątkowych kobiet, właśnie takich jak Ty! Otrzymasz tutaj wsparcie oraz porady użytkowniczek forum! Zobacz jak wiele nas łączy ...

Szukasz darmowej porady, wsparcia ? Nie zwlekaj zarejestruj się !!!


Forum Kobiet » ROZSTANIE, FLIRT, ZDRADA, ROZWÓD » Co zrobić żeby on przyznał się do zdrady

Strony 1

Zaloguj się lub zarejestruj by napisać odpowiedź

Posty [ 54 ]

Temat: Co zrobić żeby on przyznał się do zdrady

Cześć,

Mam bardzo silne podstawy żeby wierzyć że mój partner mnie zdradza. Ostatnio wysłał do mnie smsa "Dzień dobry Agusia :*" (mam na imie Gosia) i od razu zadzwonił mówiąc że pisał "kocham Cię misiunia" i tak mu się zmieniło wink.

Oczywiście nie uwierzyłam mu, więc napisałam że za cholerę słownik nie zrobi takiej wtopy, więc zaczął się tłumaczyć, że nagrał ta wiadomość glosowo, ale w  sumie nie wie jak wstawił emote.

Ewidentnie robi ze mnie idiotke, A ja chciałabym jakoś skutecznie przycisnąć go  żeby mi się przyznał żeby się nie stawiał na rozstanie. tylko jak to zrobić jak mam do czynienia z tak wyrachowanym kłamcą?

Zobacz podobne tematy :

2

Odp: Co zrobić żeby on przyznał się do zdrady
gosia0617 napisał/a:

Cześć,

Mam bardzo silne podstawy żeby wierzyć że mój partner mnie zdradza. Ostatnio wysłał do mnie smsa "Dzień dobry Agusia :*" (mam na imie Gosia) i od razu zadzwonił mówiąc że pisał "kocham Cię misiunia" i tak mu się zmieniło wink.

Oczywiście nie uwierzyłam mu, więc napisałam że za cholerę słownik nie zrobi takiej wtopy, więc zaczął się tłumaczyć, że nagrał ta wiadomość glosowo, ale w  sumie nie wie jak wstawił emote.

Ewidentnie robi ze mnie idiotke, A ja chciałabym jakoś skutecznie przycisnąć go  żeby mi się przyznał żeby się nie stawiał na rozstanie. tylko jak to zrobić jak mam do czynienia z tak wyrachowanym kłamcą?

A coś o waszym zwiazku? Może jak wam sie układa? Trudno coś doradzić jak własciwie nic nie wiadomo, czy np. ostatnio dziwnie się zachowuje? Co z pieniędzmi, macie wspólne konto? Jesli tak, to nie zauważyłaś niczego dziwnego, jakiś rachunków  z restauracji, hotelu itp.?

Dlaczego boisz się rozstania z nim? A co jesli rzeczywiście cię zdradza? Darujesz, zamkniesz oczy i będziesz z nim mimo wszystko?
Jesli tak, to może lepiej w ogóle nie drążyć i nie wiedzieć?

3

Odp: Co zrobić żeby on przyznał się do zdrady
gosia0617 napisał/a:

Cześć,

Mam bardzo silne podstawy żeby wierzyć że mój partner mnie zdradza. Ostatnio wysłał do mnie smsa "Dzień dobry Agusia :*" (mam na imie Gosia) i od razu zadzwonił mówiąc że pisał "kocham Cię misiunia" i tak mu się zmieniło wink.

Oczywiście nie uwierzyłam mu, więc napisałam że za cholerę słownik nie zrobi takiej wtopy, więc zaczął się tłumaczyć, że nagrał ta wiadomość glosowo, ale w  sumie nie wie jak wstawił emote.

Ewidentnie robi ze mnie idiotke, A ja chciałabym jakoś skutecznie przycisnąć go  żeby mi się przyznał żeby się nie stawiał na rozstanie. tylko jak to zrobić jak mam do czynienia z tak wyrachowanym kłamcą?

A coś poza tym "dowodem" zdrady?

4

Odp: Co zrobić żeby on przyznał się do zdrady
Salomonka napisał/a:
gosia0617 napisał/a:

Cześć,

Mam bardzo silne podstawy żeby wierzyć że mój partner mnie zdradza. Ostatnio wysłał do mnie smsa "Dzień dobry Agusia :*" (mam na imie Gosia) i od razu zadzwonił mówiąc że pisał "kocham Cię misiunia" i tak mu się zmieniło wink.

Oczywiście nie uwierzyłam mu, więc napisałam że za cholerę słownik nie zrobi takiej wtopy, więc zaczął się tłumaczyć, że nagrał ta wiadomość glosowo, ale w  sumie nie wie jak wstawił emote.

Ewidentnie robi ze mnie idiotke, A ja chciałabym jakoś skutecznie przycisnąć go  żeby mi się przyznał żeby się nie stawiał na rozstanie. tylko jak to zrobić jak mam do czynienia z tak wyrachowanym kłamcą?

A coś o waszym zwiazku? Może jak wam sie układa? Trudno coś doradzić jak własciwie nic nie wiadomo, czy np. ostatnio dziwnie się zachowuje? Co z pieniędzmi, macie wspólne konto? Jesli tak, to nie zauważyłaś niczego dziwnego, jakiś rachunków  z restauracji, hotelu itp.?

Dlaczego boisz się rozstania z nim? A co jesli rzeczywiście cię zdradza? Darujesz, zamkniesz oczy i będziesz z nim mimo wszystko?
Jesli tak, to może lepiej w ogóle nie drążyć i nie wiedzieć?

Absolutnie nie boję się rozstania z nim, chce tego widząc co się dzieje ale on mi się wypiera i nie chce sie wyprowadzić.

Co do naszego związku to ja jestem raczej tą obrotna osobą. Większość czasu ja nas utrzymywalam bo jemu pieniądze bardzo szybko się rozchodzą (nie mamy wspólnego konta) z tego też tytułu często z nim rozmawiałam, bez krzykow, próbując na niego jakoś wpłynąć. ja ogarniam dom, teraz 8 miesięcy temu urodziło nam się dziecko więc ogarniam i je. nocami pracuje bo dostałam  duze zlecenie. Ogólnie czuje że jest ze mną bo tak mu jest wygodnie. Nie spędza czasu ze mną i z dzieckiem bo albo jest w pracy albo "musi coś załatwić ". Niestety sensowniejszych dowodów nie mam przez co on nie chce sie zgodzić na rozstanie, jakkolwiek to brzmi

5

Odp: Co zrobić żeby on przyznał się do zdrady
gosia0617 napisał/a:

jestem samotną matką w zasadzie już od początku ciąży, mój ex nie chciał słyszeć nawet o dziecku. I mimo tego, że wiem jaki jest z niego *** to jak zobaczyłam, że spotyka się z inną kobietą to się załamałam. Nie mam siły myśleć o niczym innym tylko o tym, że tak po prostu zignorował Martę i mnie i żyje jakby się nic nie stało.

Rozumiem, że historia się powtarza?

6

Odp: Co zrobić żeby on przyznał się do zdrady
balin napisał/a:
gosia0617 napisał/a:

jestem samotną matką w zasadzie już od początku ciąży, mój ex nie chciał słyszeć nawet o dziecku. I mimo tego, że wiem jaki jest z niego *** to jak zobaczyłam, że spotyka się z inną kobietą to się załamałam. Nie mam siły myśleć o niczym innym tylko o tym, że tak po prostu zignorował Martę i mnie i żyje jakby się nic nie stało.

Rozumiem, że historia się powtarza?

Wstyd się przyznać ale tak, od czasu jak postanowilam mu wybaczyć bo tak bardzo się starał obiecywał że to się nigdy nie powtórzy, A tu taki psikus, dlatego jestem pewna że to to i już nie chce być tą idiotka sad

7

Odp: Co zrobić żeby on przyznał się do zdrady
gosia0617 napisał/a:
balin napisał/a:
gosia0617 napisał/a:

jestem samotną matką w zasadzie już od początku ciąży, mój ex nie chciał słyszeć nawet o dziecku. I mimo tego, że wiem jaki jest z niego *** to jak zobaczyłam, że spotyka się z inną kobietą to się załamałam. Nie mam siły myśleć o niczym innym tylko o tym, że tak po prostu zignorował Martę i mnie i żyje jakby się nic nie stało.

Rozumiem, że historia się powtarza?

Wstyd się przyznać ale tak, od czasu jak postanowilam mu wybaczyć bo tak bardzo się starał obiecywał że to się nigdy nie powtórzy, A tu taki psikus, dlatego jestem pewna że to to i już nie chce być tą idiotka sad

acz nie kojarzę tego wpisu, to chyba bardzo dawna sprawa, bo moja córka ma już 8 lat, później się zeszlismy i wtedy mnie zdradził, głupia wybaczylam i jest jak jest, potwierdza się teoria że kto raz zdradzi to zrobi to kolejny raz

8 Ostatnio edytowany przez Salomonka (2019-11-19 15:02:14)

Odp: Co zrobić żeby on przyznał się do zdrady
gosia0617 napisał/a:

Co do naszego związku to ja jestem raczej tą obrotna osobą. Większość czasu ja nas utrzymywalam bo jemu pieniądze bardzo szybko się rozchodzą (nie mamy wspólnego konta) z tego też tytułu często z nim rozmawiałam, bez krzykow, próbując na niego jakoś wpłynąć. ja ogarniam dom, teraz 8 miesięcy temu urodziło nam się dziecko więc ogarniam i je. nocami pracuje bo dostałam  duze zlecenie. Ogólnie czuje że jest ze mną bo tak mu jest wygodnie. Nie spędza czasu ze mną i z dzieckiem bo albo jest w pracy albo "musi coś załatwić ". Niestety sensowniejszych dowodów nie mam przez co on nie chce sie zgodzić na rozstanie, jakkolwiek to brzmi

Jeśli  tak to wygląda, to po prostu wystąp do sadu o alimenty na dziecko, przynajmniej w tej sprawie będziesz mieć czytelny temat. Bieganie i szpiclowanie go raczej ci odradzam szkoda twoich nerwów, niepotrzebne ci to. Jesteś już tą sytuacją zmęczona i chcesz się rozstać, nie potrzeba ci dowodow zdrady. Wystarczy, że facet nie kwapi się aby być dobrym partnerem i ojcem dla dziecka, raczej jest ci kamieniem u nogi. Nie chce się zgodzić na rozstanie, choć  wie że dopradził cię do ostateczności swoim zachowaniem i niczego nie zmienia? Miej swoj honor i godność. Wystaw mu walizki i odbierz klucze od domu, przecież nie macie ślubu?

9

Odp: Co zrobić żeby on przyznał się do zdrady

Po co Ci jego potwierdzenie? Przecież Ty już wiesz i czujesz ze to robi.  I masz zasadniczo dwa wyjscia - albo to tolerujesz i zostajesz z nim, taki jaki jest - czyli babiarz, albo bierzesz dziecko i zwijasz żagle.

10 Ostatnio edytowany przez karn (2019-11-19 14:53:07)

Odp: Co zrobić żeby on przyznał się do zdrady

Jaka Agusia i jaki słownik ? big_smile

Powiedz mu, że albo da Ci dostęp do komputera i telefonu tu i teraz albo koniec. Tylko nie daj mu możliwości zalogowania się i poczyszczenia wiadomości. Patrz mu na ręce jak się loguje i zabierz wszystko, tablet, telefon, kompa. On siada grzecznie na kanapie i czeka, a Ty czytaj, choćby 5 godzin. Tylko wszystko, nie tylko kontaktów do "Agusi", bo to może czyścić. Szczególnie rozmowy z kumplami i przyjaciółką jeśli ma. Jeśli zdradza to komuś mógł się zwierzyć. Jeśli czyści "ważne" wiadomości to ciągle może być jedna wiadomość do kumpla, o jakiejś Adze, gdzieś mógł popełnić błąd.

Gość Cię wcześniej zdradził i teraz taka akcja. Masz solidne podstawy.

Jeśli nie ma nic na sumieniu, a to głupia pomyłka ( w co wątpię ) i jest mądry to powinien wykazać się empatią i zrozumieć i dać się sprawdzić. Stuknąć się w głowę za debilne przekręcenie imienia i ponieść konsekwencje w postaci wstydu udostępnienia swoich prywatnych wiadomości. To jest mniejsze zło niż życie w związku ze zdradą.

Tylko musisz to zrobić z zaskoczenia i nie zabrać mu od razu wszystko, bo jak zaczniesz czytać kompa, a wyjdzie do łazienki z telefonem to skasuje, czego nie powinnaś widzieć smile Jeszcze lepiej by było gdybyś przez jakiś czas uśpiła jego czujność będąc dobrą i kochaną dziewczyną na wypadek, gdyby pokasował wiadomości i pozwoliła mu uśpić czujność i wtedy totalnie z zaskoczenia sprawdzić. Ale nie każdy tak potrafi udawać, więc lepiej od razu to zrobić.

Wiem, że ta metoda jest brudna. Ale jeśli chcesz coś z nim budować to nie widzę innego wyjścia. Nie po tym jak już Cię wcześniej zdradził.

No chyba, że go od razu zostawisz. Ale to będzie trudne, bo będziesz pewnie myślała, "a może to był tylko słownik i zostawiłam ojca dziecka przez pomyłkę ?"

11

Odp: Co zrobić żeby on przyznał się do zdrady

Sorry, nawet jakbym nie miała nic na sumieniu, w życiu nie dałabym komuś czytać mojej prywatnej korespondencji tongue

12 Ostatnio edytowany przez karn (2019-11-19 15:32:30)

Odp: Co zrobić żeby on przyznał się do zdrady

W życiu to się nie powinno zdradzać. Dla mnie jest to zdumiewające, że ludzie zdradzają i się nie przyznają, płodzą z kimś dziecko, a sypiają z kimś innym, żyją za małżeńską "wspólną" kasę męża/żony, a nie wywiązują się z przysięgi wierności, wychowują nie swoje dziecko nawet o tym nie wiedząc. Za moment Gosia sama będzie wychowywała dziecko.

To są prawdziwe tragedie, a nie udostępnienie prywatnej korespondencji. Ja wiem, że to jest nieprzyjemne i upokarzające. Ale wobec tragicznych konsekwencji budowania związku, z kimś kto zdradza to wybacz ale ten opór to śmieszny banał. smile Jeśli nie ma nic do ukrycia to nieprzyjemne uczucie wstydu, zażenowania to tylko uczucie, które nie ma stałego źródła. Pojawi się i zniknie po paru dniach jak iskra. Spłodzone dzieci ze związku ze zdradzaczem nie znikną, zniknie natomiast połowa majątku przy rozwodzie, podobnie jak zmarnowane lata życia z kimś, kto sobie co jakiś czas skoczy w bok. To nie jest banał.

Ja jak przeczytałem wiadomości i dowiedziałem się o zdradzie, to pierwsze co to dostałem z krzykiem pytanie: "dlaczego czytasz moje wiadomości !!!?" naprawdę mnie rozbawiła mimo całej sytuacji hahahaha

13 Ostatnio edytowany przez Gosia1962 (2019-11-19 15:25:37)

Odp: Co zrobić żeby on przyznał się do zdrady

Wiadomo, ze czytanie cudzej korespondencji to ostatecznosc. Ale tu nie ma innen opcji!
I ja bym jednak mu zaproponowala w wolnej i  spokojnej chwili:

Siadaj, kochanie. Wlaczamy  telefon/ komputer, fejsbuka.

Ty sie kochany moj logujesz, ja patrze. I czytamy. Nie masz nic do ukrycia? to nic sie przeciez  nie stanie, jak poczytam glupoty w twoim telefonie.
Bo inaczej mnie nie przekonasz, ze jest ok.

Obserwuj jego reakcje- jak sie wije, jak zaskroniec, to pewnosc masz, ze cos ma na sumieniu.
Moj maz moze czytac moje wiadomosci, wpisy itp. do woli. Nie mam nic do ukrycia.

Ciekawym jest rowniez fakt,  ze w normalnych ukladach facet sie  co do imion nie myli, a on popatrz jaki biedaczek.
Czemu nie napisalo mu sie Andrzejku albo Grzesiu, tylko damskie imie?
On wciska ci kit, ze mu Telefon zrobil psikusa, bo on nagral wiadomosc glosowa...powiedzial tam tylko DZIEN DOBRY a wyszla ....Agusia. No ten facet jest pierdolniety, jesli mysli, ze to przejdzie.

ech, kobietki....naiwne jestescie.

14

Odp: Co zrobić żeby on przyznał się do zdrady

Na naszym Forum obowiązuje zasada ''1 związek = 1 wątek''. Ty masz już jeden dot. problemów w Twoim związku, nie było potrzeby zakładać kolejnego, ale skoro pojawiło się sporo odpowiedzi, to wątku nie zamykam. Na przyszłość jednak proszę, byś zapoznała się z Regulaminem naszego Forum nie dublowała wątków.

15 Ostatnio edytowany przez Salomonka (2019-11-19 15:43:33)

Odp: Co zrobić żeby on przyznał się do zdrady
Gosia1962 napisał/a:

Wiadomo, ze czytanie cudzej korespondencji to ostatecznosc. Ale tu nie ma innen opcji!
I ja bym jednak mu zaproponowala w wolnej i  spokojnej chwili:

Siadaj, kochanie. Wlaczamy  telefon/ komputer, fejsbuka.

Ty sie kochany moj logujesz, ja patrze. I czytamy. Nie masz nic do ukrycia? to nic sie przeciez  nie stanie, jak poczytam glupoty w twoim telefonie.
Bo inaczej mnie nie przekonasz, ze jest ok.

Obserwuj jego reakcje- jak sie wije, jak zaskroniec, to pewnosc masz, ze cos ma na sumieniu.
Moj maz moze czytac moje wiadomosci, wpisy itp. do woli. Nie mam nic do ukrycia.

Ciekawym jest rowniez fakt,  ze w normalnych ukladach facet sie  co do imion nie myli, a on popatrz jaki biedaczek.
Czemu nie napisalo mu sie Andrzejku albo Grzesiu, tylko damskie imie?
On wciska ci kit, ze mu Telefon zrobil psikusa, bo on nagral wiadomosc glosowa...powiedzial tam tylko DZIEN DOBRY a wyszla ....Agusia. No ten facet jest pierdolniety, jesli mysli, ze to przejdzie.

ech, kobietki....naiwne jestescie.

Wprost przeciwnie Gosiu smile Ja np. na temat zdrady wiem bardzo dużo, bo mój ex nie zdradził mnie chyba tylko z psem sąsiada, bo co do sasiadki to już nie byłabym taka pewna smile

I wiem jedno z tej nauki; To jest jak wektor zwrotny - jest zdrada, nie ma miłości... Nie ma miłości, jest zdrada-  są też inne sygnały, których człowiek przez swój egocentryzm i egoizm nie chce widzieć. Dociera do niego dopiero fakt, gdy ma coś  czarno na białym i można powiedzieć wszem i wobec a głównie sobie samemu; Tak, to jest ten/ta szmata i ja to zawsze wiedziałem a teraz mam dowód.

Nie chce się w ten wątek wikłać, bo to jak tłumaczenie 2 -miesięcznemu dziecku, że ma siusiać na nocniczek. Ono i tak nie zrozumie o co "kaman", bo nie może zrozumieć. Jest po prostu nie rozwiniete psychicznie na tyle żeby zrozumieć, ani nawet fizycznie żeby na tym nocniku usiedzieć. Będzie sikało w pieluchy i trudno je za to winić. Doradzajcie to szpiclowanie na każdym kroku, sprawdzanie kompa, czytanie prywatnej korespondencji i łamanie cudzych haseł do wszystkiego (a wiecie że  za to jest wyrok?) a jak ktoś nie rozumie, że nie tędy droga, to już nikt nic z tym nie zrobi. Musi dojrzeć żeby zrozumieć smile

16 Ostatnio edytowany przez Cyngli (2019-11-19 16:04:28)

Odp: Co zrobić żeby on przyznał się do zdrady

Alez ja nie mowie o szpiclowaniu!
Szpiclowanie odbywa sie po kryjomu.
Tu trzeba grac w otwarte karty!

A po co? a po to, by zdrade udowodnic, takie dowody bywaja czasami nieodzowne.

[obraźliwa treść]

17 Ostatnio edytowany przez karn (2019-11-19 15:59:45)

Odp: Co zrobić żeby on przyznał się do zdrady

Salomonka
Nikt nie doradza włamania się tylko postawienie sprawy na ostrzu noża i dobrowolne udostępnienie wiadomości.

Świetnie, że już po swoich przejściach jesteś tak mądra i psychicznie rozwinięta. Bardzo dobrze, że już jesteś na takim poziomie i po Twoich wielu wypowiedziach widać, że masz w sobie mądrość rzeczywiście. Ale wywyższanie się i porównywanie ludzi, którzy jeszcze takiej mądrości życiowej nie nabyli do dzieci, którzy nie potrafią trafić do nocnika to nie jest zachowanie na poziomie.

Na niektórych zdrada spada jak grom z jasnego nieba i nie są gotowi psychicznie.

18

Odp: Co zrobić żeby on przyznał się do zdrady

No sorry, gdyby mnie ktoś chciał sprawdzić, to powiedziałabym, że nie. Czy miałabym coś na sumieniu czy bym nie miała. I każda normalna osoba zrobi dokładnie tak samo. Tu nie chodzi o zażenowanie czy o upokorzenie. Prywatna korespondencja jest prywatna. Jest chroniona prawnie. Nie bez powodu czytanie cudzych listów bez zgody jest przestępstwem. Nie bez powodu włamanie się komuś na fejsa jest przestępstwem.
Dla mnie sam fakt, że druga osoba mi chce rozkazać, żebym udostępiła fejsa czy wiadomości dla mnie skutkuje natychmiastową wyprowadzką. Moją. Bo nie będę żyć z kimś, kto mnie będzie sprawdzał. I kij mnie obchodzi ile mamy razem dzieci czy ile lat ze sobą spędzonych.

Jeżeli ktoś bez dowodów chce mnie sprawdzać, to znaczy, że sam już ten związek skreślił. A Autorka nie ma dowodów poza jednym smsem. Naprawdę nie widzieliście, jakie wtopy czasami robi autokorekta? big_smile bo ja widziałam. Przecież to są już virale.
Powtarzam i będę powtarzać do znudzenia, zdradę wyczuwa się dużo wcześniej niż się wchodzi w wiadomości i wtedy się nie sprawdza. Wtedy się po prostu ewakuuje. Bo jeżeli nie ufam drugiej osobie i muszę ją sprawdzać, to ten związek już sensu miał nie będzie, bo nie zaufam już nigdy. Więc po co się męczyć? Czy zdrada była czy nie, bez zaufania nie ma żadnej relacji. A sprawdzanie nie jest ufaniem. Zwłaszcza nakaz przeglądania telefonu. Pomijając już fakt, że jakikolwiek nakaz i zakaz w związku jest śmieszny. Bo tak naprawdę nie ma żadnego prawa nic nikomu nakazywać.

19

Odp: Co zrobić żeby on przyznał się do zdrady

Dlatego najlepiej do wszystkich mówić tak samo, Misiu, Żabciu, Kotku, etc. Wtedy nic się nie pomyli. Taką mam koncepcję. wink

20

Odp: Co zrobić żeby on przyznał się do zdrady

Facet nielojalny, który wiedzie wygodne życie u Twojego boku, nigdy nie przyzna się do zdrady. Rozumiem, że jest to ojciec Twojego dziecka, który już kiedyś Cię zdradził, nie jest jednak Twoim mężem, więc ewentualne dowody zdrady dla sądu nie są Ci potrzebne.
Na ten moment wiesz, że on kłamie (to oczywiste, że słownik nie mógł zmienić treści w taki sposób) i że istnieje jakaś Agusia, z którą nie wiadomo, co go łączy. Jednak jego kłamstwa i próby robienia z Ciebie naiwnej, mogą świadczyć o tym, że Twój partner nie ma czystego sumienia.
Masz dwa wyjścia; jeśli on mieszka u Ciebie, bez względu na jego zapewnia, możesz spakować mu walizki i wystawić za drzwi (chyba, że jest u Ciebie zameldowany, to wtedy może być problem) i zakończyć związek w którym nie czujesz się bezpiecznie, chociażby z uwagi na przeszłość i na aktualne kłamstwa.
Możesz też bawić się w detektywa, udawać, że uwierzyłaś w jego wersję, inwigilować go, śledzić, nagrywać, przeszukiwać...tylko, czy warto?
Przede wszystkim wiesz, że kłamie, a od niego prawdy się nie dowiesz.

21 Ostatnio edytowany przez After (2019-11-19 18:42:37)

Odp: Co zrobić żeby on przyznał się do zdrady

Zawiązać, podłączyć dwie elektrody do jego ajek i włączyć prąd. big_smile
A na poważnie
Jak to w życiu bywa ludzie mają jakąś dziwną tendencję aby komplikować sprawy proste
Dając szansę stawia się ultimatum.
W skrócie
Jakikolwiek cień podejrzenia - wylatuje
To jego rola, aby nie dać Ci żadnego pretekstu.
Chyba wiesz co masz teraz zrobić?

22

Odp: Co zrobić żeby on przyznał się do zdrady

Jak na moje, to on nie okazuje w żaden sposób, że chciałby w ogóle jakąś szansę.
Pewnie bardziej zależało Autorce, niż jemu.

23 Ostatnio edytowany przez bagienni_k (2019-11-19 19:08:23)

Odp: Co zrobić żeby on przyznał się do zdrady

Szczerze mówiąc, to gdyby moja partnerka, mając z pewnością nieuzasadnione podejrzenia zdrady, chciała koniecznie przejrzeć mój telefon, to czemu nie miałbym ise zgodzić w MOJEJ OBECNOŚĆi? Jeśli rzeczywiście NIE MAM NIC do ukrycia, to śmiało mogę jej pokazać treść rozmów. Za moim przyzwoleniem po uprzedniej prośbie, śmiało pokazałbym to, co chce koniecznie zobaczyć smile Jeśliby sobie zdradę uroiła, to po takim przedstawieniu, nastąpiłaby poważna rozmowa a potem ewentualna ewakuacja.
To dla mnie różnica taka, jak między rozejrzeniem się po mieszkaniu a jego przeszukaniem przez policję. W tym drugim przypadku mogą to zrobić z prokuratorskim nakazem w środku nocy wparowując do mieszkania a w pierwszym za zgodą właściciela i grzeczną prośbą funkcjonariusza, mogą przecież wejść do mieszkania. Jeśli wktoś nie ma nic do ukrycia, to czemu mają nie wejść?

24

Odp: Co zrobić żeby on przyznał się do zdrady

Proponuje abys z nim codziennie uprawiała seks. Gdyby miał jakąś kobiete na boku to zacznie narzekac, "że za często", "że nie daje rady dzien w dzień". Zdrowy, młody facet da rade dzien w dzień.

25 Ostatnio edytowany przez Gosia1962 (2019-11-19 20:55:38)

Odp: Co zrobić żeby on przyznał się do zdrady

Jak dla mnie w tym przypadku jest jedna opcja- koles pokazuje telefon, komputer, fejsbuka.

Jestem normalna (bo ktos tu pisze, ze normalne osoby nie czytaja cudzej korespondencji), ale on ma juz cos na sumieniu i innej, delikatniejszej formy  dowodu na niewinnosc DLA NORMALNYCH tu nie widze.

To nie jest zadne szpiclowanie.


Jego geba bedzie bezcenna, jesli Gosia natknie sie na wspanialosci erotyczno-literackie.

26

Odp: Co zrobić żeby on przyznał się do zdrady

Tak w ogóle, to chyba naruszenie prywatnej korespondencji, dotyczy POTAJEMNEGO sprawdzania telefonu, komputera itp. Natomiast jeśli ktoś mnie POPROSI o pokazanie treści dajmy na to SMS-ów, przy czym będę przy tym obecny, to czemu nie? Dla swojego świętego spokoju, jeśli jestem rzeczywiście czysty. Problem w tym., że osoba winna się raczej na to nie zgodzi...

27

Odp: Co zrobić żeby on przyznał się do zdrady

No a ja bym nie pokazała nikomu mojej prywatnej korespondencji. Dla mnie nie jest to dowód na niewinność, a dowód na brak zaufania.
Jeżeli Autorka ma dość, to niech odejdzie zamiast sprawdzać.

28 Ostatnio edytowany przez Gosia1962 (2019-11-19 23:39:02)

Odp: Co zrobić żeby on przyznał się do zdrady

Lady Loka….czasami bywa tak, ze dowody na zdrade sa nieodzowne. Upierasz sie przy tajemnicy korespondencji, a to jest w takim przypadku bez sensu.

Odejsc bez wyjasnienia za brak zaufania? oni maja dziecko, czasami jest trudno odejsc z mety. Wspolne zycie w rodzinie- ze slubem, czy bez-nie konczy sie, bo w telefonie pojawilo sie babskie imie….sama twierdzisz, ze sa wtopy z autokorekcja. Troche sobie sama zaprzeczasz.

A tak  teoretycznie u pary malzenskiej podawac za podejrzenie o rozwod? z czyjej winy?
To nie jest takie proste, jesli np. para ma slub.
Nie zawsze daje sie takie sprawy zalatwic z honorem, gestem i po kawalersku. Ona nie musi  dzialac podstepnie. Moze zrobic to jawnie i wyjsc z tego bez uszczerbku, z twarza, godnie i honorowo..
A tak to bedzie, ze jest zazdrosna wariatka i nie miala podstaw do rozstania. Czesto bywa tak, ze rozstanie to nie jest tylko sprawa dwojga ludzi; jest jeszcze  po obu Stronach rodzina (dziadkowie dziecka!) , wspolni przyjaciele i...skutki prawne- jesli bylby  to zwiazek malzenski. A jesli nie, tak jak w tym przypadku, to i tak lepiej miec zdrade czarno na bialym- ja jestem tego zdania. Jestem fanem wyjasnionych, klarownych sytuacji.

Nie rozumiem twojego uporu na temat tajemnicy korespondencji tez w tym przypadku. Owszem, nie jestem za tym, by potajemnie  grzebac w telefonach, otwierac listy itp. Autokorekta robi takie wtopy? a to ciekawe, ze nie wyskoczylo mu imie Krzysiek czy Zbysiek. Ten facet juz raz narozrabial, ona dala mu szanse. Teraz ON MUSI SIE WYKAZAC. I jesli nic nie bedzie na rzeczy, to i tak m w tym swoim telefonie wypisujesz, jesli tak strzezesz tego twojego telefonu. Moj tam lezy na stole i moj maz ma dostep. Nie mam nic do ukrycia. Czasami wychodze z domu bez komorki i on moze czytac do woli. Nie znajdzie nic, co by mnie kompromitowalo.


Ale jesli on jest czysty, to niech to jawnie udowodni. A innych dowodow ona tu nie wymysli.

29

Odp: Co zrobić żeby on przyznał się do zdrady

W pewnym sensie, jeśli komuś pozwalamy i sami pokazujemy to, co niby on chce zobaczyć w naszym telefonie, to juz nie jest prywatna korespondencja. Próbuję się postawić na miejscu tego faceta.
W przyapdku, kiedy rzeczywiście byłbym niewinny a moja partnerka byłaby przekonana, że jednak coś tam znajdzie, to zwyczajnie, dla świętego spokoju pokazałbym jej to i się z ochotą uśmiał tuż po smile Sam fakt chęci udostępnienia jest niejako wskzaniem do braku winy, bo jeśli nie mam nic do ukrycia, to czego mam się bać? Z kolei jeśli facet jest winny, to będzi esię zapierał rękami i nogami przed sprawdzeniem telefonu.
Gosia1962 ma poniekąd rację, jeśli w takich wypadkach wykryje się zdradę. Tylko pytanie czy relacja się rozpadnie potem przez samą zdradę czy ogólnie pojmowany "brak zaufania" w którym może się zawierać zarzut o sprawdzanie korespondencji.

30 Ostatnio edytowany przez karn (2019-11-20 00:58:57)

Odp: Co zrobić żeby on przyznał się do zdrady
Lady Loka napisał/a:

Powtarzam i będę powtarzać do znudzenia, zdradę wyczuwa się dużo wcześniej niż się wchodzi w wiadomości i wtedy się nie sprawdza.

W teorii brzmi to pięknie i chciałbym, żeby tak było. Ale zdradę się wyczuwa, podejrzewa, a nie o niej wie. Nikt nie czyta w myślach przecież. Do tego osoba zdradzająca może mieć większą inteligencję emocjonalną i świetnie kłamać niż osoba zdradzana. Partner też może zachowywać się dziwnie, bo ma wewnętrzny kryzys, bo ktoś się dopiero podoba i ma ciągle szanse sobie z sytuacją poradzić. Ciężko w takiej sytuacji wyczuć czy już była zdrada czy nie.

Lady Loka napisał/a:

Pomijając już fakt, że jakikolwiek nakaz i zakaz w związku jest śmieszny. Bo tak naprawdę nie ma żadnego prawa nic nikomu nakazywać.

Nikt nikomu niczego nie nakazuje. To nie średniowiecze. To jest informacja "Domyślam się zdrady, nie wiem na pewno, ale mając te informacje, które mam - odchodzę. Chyba, że mi udowodnisz, że się mylę. Twoje zachowanie świadczy o zdradzie bo to to i tamto. Masz szansę mnie przekonać, że to moja wyobraźnia. Ale nie mogę uwierzyć teraz w słowa, potrzebuję dowodu. " To jest wolność osoby zdradzanej, a nie żadne nakazywanie. I jest to ostateczność. Gosia ma, bo zdrada już była wcześniej i ta "Agusia".

31

Odp: Co zrobić żeby on przyznał się do zdrady

Nigdzie sobie nie zaprzeczam.
Moj telefon tez w domu lezy na widoku. Ale to nie uprawnia mojego faceta do sprawdzania smsow. Jego telefon tez leży zwykle na stole. A ja jedyne co z nim robie to podłączam do ładowarki jak ma malo baterii. Ja akurat mam mocną potrzebę prywatnosci nawet będąc w związku. Nie lubie jak ktos grzebie w moich rzeczach czy to kosmetyki, ubrania czy telefon. Gdybym sie zorientowala, ze moj partner przegladal cos na moim telefonie albo gdybym dostala taki nakaz udostepnienia wiadomosci to nie przejmowalabym sie tym, ile przyjaciol, kredytow i tesciow nas łączy tylko w 5min by mnie już nie bylo. Nawet gdyby w tym telefonie nie bylo absolutnie nic. Probuje Wam pokazac ze ludzie niekoniecznie mają tak wyrąbane na to, kto czyta ich smsy i wiadomoaci prywatne.

Korespondencja udostepniona komus innemu dalej jest sprawą prywatną.
Jezeli on ją juz raz zdradzil, wczesniej zostawil w ciąży, ona mu za grosz nie ufa, to po co oni wlasciwie są razem? A pomysleliscie nad scenariuszem, e nie znajdzie nic, bo nic nie ma? smile jak wtedy bedzie sie czula i jakie będą konsekwencje jej dzialania?
Jak się komus nie ufa, to się z nim nie buduje rodziny. A odejsc mozna zawsze. Nie trzeba do tego mitycznej Agusi. Wystarczy, ze Autorka sie nie czuje komfortowo w tej relacji.
Zreszta serio Gosia i Agusia to akurat w miare podobne imiona, wiec ta autokorekta jak dla mnie bylaby calkiem prawdopodobna.

32

Odp: Co zrobić żeby on przyznał się do zdrady
Lady Loka napisał/a:

Nigdzie sobie nie zaprzeczam.
Moj telefon tez w domu lezy na widoku. Ale to nie uprawnia mojego faceta do sprawdzania smsow. Jego telefon tez leży zwykle na stole. A ja jedyne co z nim robie to podłączam do ładowarki jak ma malo baterii. Ja akurat mam mocną potrzebę prywatnosci nawet będąc w związku. Nie lubie jak ktos grzebie w moich rzeczach czy to kosmetyki, ubrania czy telefon. Gdybym sie zorientowala, ze moj partner przegladal cos na moim telefonie albo gdybym dostala taki nakaz udostepnienia wiadomosci to nie przejmowalabym sie tym, ile przyjaciol, kredytow i tesciow nas łączy tylko w 5min by mnie już nie bylo. Nawet gdyby w tym telefonie nie bylo absolutnie nic. Probuje Wam pokazac ze ludzie niekoniecznie mają tak wyrąbane na to, kto czyta ich smsy i wiadomoaci prywatne.

Korespondencja udostepniona komus innemu dalej jest sprawą prywatną.
Jezeli on ją juz raz zdradzil, wczesniej zostawil w ciąży, ona mu za grosz nie ufa, to po co oni wlasciwie są razem? A pomysleliscie nad scenariuszem, e nie znajdzie nic, bo nic nie ma? smile jak wtedy bedzie sie czula i jakie będą konsekwencje jej dzialania?
Jak się komus nie ufa, to się z nim nie buduje rodziny. A odejsc mozna zawsze. Nie trzeba do tego mitycznej Agusi. Wystarczy, ze Autorka sie nie czuje komfortowo w tej relacji.
Zreszta serio Gosia i Agusia to akurat w miare podobne imiona, wiec ta autokorekta jak dla mnie bylaby calkiem prawdopodobna.

Ale to chwalebne co piszesz, tylko oparte na wyidealizowanych poglądach. Ludzie przed zdradą, albo przed podejrzeniem zdrady też wyznają twoje teorie, a później muszą to weryfikować. Udany związek jest oparty na równowadze uczuć, jak jedno z partnerów zaczyna się zmieniać, a ty zaczynasz czuć, że coś jest nie tak, te wszystkie teorie lądują w koszu z brudną bielizną. Teraz nie jesteś w stanie sobie tego wyobrazić, ale jak twój men zacznie dłużej przesiadywać w pracy (chociaż z tego co pamiętam to on akurat chyba dwie lewe ręce;), częściej gapić się w telefon, wychodzić po otrzymaniu SMSa, wychodzić na całonocne imprezy, wtedy zapali ci się czerwona lampka i napiszesz na forum: "Facet się ode mnie oddala, co mam robić?". Nie tylko zapali się czerwona lampka, ale także po tym jak stracisz grunt pod nogami, zweryfikujesz swoje poglądy na temat sprawdzania partnera.

33

Odp: Co zrobić żeby on przyznał się do zdrady

Lady Loka idealizujesz i tyle.
Zycie nie jest  takie, ze  wszystko jest albo czarne, albo biale. Nie byloby cie 5 minut w zwiazku po sprawdzaniu telefonu?



No to mocny musi byc ten zwiazek, nie ma co.....

34

Odp: Co zrobić żeby on przyznał się do zdrady
Gosia1962 napisał/a:

Lady Loka idealizujesz i tyle.
Zycie nie jest  takie, ze  wszystko jest albo czarne, albo biale. Nie byloby cie 5 minut w zwiazku po sprawdzaniu telefonu?



No to mocny musi byc ten zwiazek, nie ma co.....

No nie byloby mnie. Takie mam granice i juz. Tak samo jak nie byloby mnie w zwiazku gdyby partner chcial badan DNA dziecka. Tylko w tym wypadku najpierw pomachalabym mu badaniai przed nosem a potem sie spakowala.

Zycie nie jest bialo-czarne i co to niby zmienia? Nie na wszystkie rzeczy trzeba sie zgadzac jezeli one naruszają nasze granice. Gdybym nie ufala moiemu facetowi to bym z nim nie byla.

35 Ostatnio edytowany przez Gosia1962 (2019-11-20 12:17:56)

Odp: Co zrobić żeby on przyznał się do zdrady

Lady loka-to sa TWOJE granice.
Akceptuj fakt, ze inni mysla inaczej.


W kazdym malzenstwie moze zdarzyc sie jakies chwilowe zachwianie, niepewnosc, ba! nawet chwilowy  brak zaufania.

Ludzie maja geby od tego, by sie komunikowac, by o problemach rozmawiac, by rozwiac watpliwosci, by sie godzic i jednac.

Gdyby kazdy dzialal: czarne- biale, to nie byloby sensu zawierac zwiazkow. A po swiecie biegalyby dzieci ze zwiazkow rozwalonych po 5 minutach, bo "tata dzwonil do jednej pani". Poradnie malzenskie tez  nie mialyby sensu. A tak przeciez nie jest.

Malzenstwo/zwiazek to zawsze proces postepujacy; tam ciagle  sie cos dzieje- czasami lepiej, czasami gorzej. Jest fajnie i pieknie, jesli zaufanie i milosc kwitna. Ale to wyidealizowany obraz wspolzycia.

Problemy w zwiazku sa po to, by je komunikowac i rozwiazywac, a nie z mety uciekac- to moze byc nieodpowiedzialne wobec np. dzieci.
A gowniana sprawa zajrzenia w telefon, bo facet byc moze zdradza albo flirtuje jest niczym w porownaniu do dramatycznych problemow, z ktorymi niektore pary naprawde sie borykaja. A rowniez i tacy dali rade i sa dzis szczesliwi, ze nie uciekli po 5 minutach, ze dali sobie szanse.

Przemysl to, nie upieraj sie na te tajemnice korespondencji, bo to jest dziwaczne podejscie do sprawy. Oczywiscie, ze twoj sposob myslenia, (jakkolwiek rodzinnie-zwiazkowo-radykalny i egzotyczny) akceptuje, bo nie mam innego wyjscia.
Ja pracuje z ludzmi od wielu lat. Gdyby tak dzialali wykwalifikowani pedagodzy rodzinni (czy jak to sie tam po polsku nazywa), to NIC nie mialoby sensu; zaden zwiazek. Ludzie przechodzili nie takie dramaty malzenskie i dzis zyja szczesliwie.

36

Odp: Co zrobić żeby on przyznał się do zdrady
Gosia1962 napisał/a:

Lady loka-to sa TWOJE granice.
Akceptuj fakt, ze inni mysla inaczej.

Póki co, to niestety Ty i inne osoby w tym wątku, nie są w stanie zaakceptować odmiennego myślenia Lady Loki. smile

Ja tam rozumiem, że ktoś sobie ceni prywatność.

37 Ostatnio edytowany przez Lady Loka (2019-11-20 13:08:52)

Odp: Co zrobić żeby on przyznał się do zdrady

Gosiu, tak samo jak Ty masz prawo wyrazac swoje poglady na forum tak samo ja mam prawo je wyrazac.
Zaakceptuj to.

A gębę to mozw Ty masz.

O to chodzi zeby rozmawiac. A Wy doradzacie Autorce zeby jej rozmowa polegala na rozkazie udostepnienia telefonu. Gdzie tu rozmowa? Bo ja jej ani troche nie widze.

Tajemnice korespondencji nie wyklucza tez pracy nad zwiazkiem nawet na terapii. Jak sie ma wątpliwosci to sie o nich rozmawia i ja z moim partnerem rozmawiam.
U mnie w rodzinie nigdy nikt nie otwieral listow do kogos innego. Nigdy nikt nikomu nie czytal wiadomosci nawet jezeli sie nie wylogowal z komputera. Nikt nie przegladal smsow bo telefon lezal na wierzchu. Tak tworze swojw relacje z partnerem i przyjaciolmi. Tak bede uczyc moje dzieci. To tworzy poczucie bezpieczenstwa i sprawia, ze o wątpliwosciach trzeba porozmawiac a nie sprawdzac je w innych miejscach.

Zeby nie bylo - ja bylam zdradzana przez mojego ex. W trakcie trwania zwiazku. Ba, wiedzieli o tym jego rodzice, ktorym przedstawil wybranke jak jeszcze bylismy razem. O tym dowiedzialam sie juz po naszym rozstaniu i nie zaluje ze nie sprawdzilam. I gdybym miala mozliwosc to i tak bym tego nie zrobila. Zwiazek i tak sie rozwalal i w koncu sie rozwalil. A ja przynajmniej jestem fair w stosunku do siebie.

I jakos w watpie zeby wykwalifikowani pedagodzy rodzinni zalecali upublicznianie swoich smsow smile musze dzisiaj powiedziec rodzicom, ze wychowali mnie w patologii bo nie wyrazam zgody na dostep do moich wiadomosci dla nikogo.

38 Ostatnio edytowany przez bagienni_k (2019-11-20 14:05:54)

Odp: Co zrobić żeby on przyznał się do zdrady

Zaznaczając z góry, że szanuję całkowicie zdanie innych, przyznam się, że trochę podzielam spojrzenie Gosi1962 , gdy patrzę na sprawę całościowo.

Potępiam jak najbardziej POTAJEMNE sprawdzanie prywatnych wiadomości, to w tym jest najgorsze, to przeszukiwanie czyichś danych BEZ POZWOLENIA, niezależnie co tam tak naprawdę jest. Natomiast, ja, mimo że przejawiam takie oto zasaday, nie widzę przeciwskazań, żeby dobrowolnie i na PROŚBĘ anie rozkaz/nakaz, pokazać partnerowi to, co w telefonie mam, albo nawet samemu przegląać ten telefon a ona może sobie zerkać przez ramię. Jeżeli ktoś się upiera, żeby coś znaleźć, to z dziką satysfakcją pokaże jej, że naprawdę nic tam nie ma. Nie będę przy tym się przejmował, że przegląda mi telefon, jeśli ma uzyskać pewność, żę jednak nikt obcy do mnie nie pisze. Mając chociaż nadzieję, że odpuści te swoje podejrzenia,to zawartość mojego telefponu pozostaje WTEDY opcją drugorzędną. Tak sobie teraz myślę, czy jest tam w ogóle cokolwiek, co mógłbym uznać za sprawy na tyle prywatne, żeby nie podzielić sie przypadkiem nawet ze swoim partnerem? DCo tam może być, czego mogę się wstydzić czy bać? No może dlatego, że akurat na moim telefonie NIGDY nie ma włąściwie nic ciekawego smile Oyt uroki, telefonu z klawiaturą smile
W moim odczuciu te odcienie szarości, o których wspomniała Gosia1962 ładnie przedstawił chyba Kolega karn, gdzieś pobocznie napomykając o swoim związku. Sam chyba będąc wrogiem sprawdzania telefonu, wiedziony przeczuciem sprawdził i okazało się, że trafił w dziesiątkę, w ten sposób udaremniając zdradę. Nie chce sie wdawać w szczegóły, moze sam tutaj zechce się wypowiedzieć..Mając tak sztywne zasady, co do prywatności korespondencji, jeśli ona odkryłaby szpiegowanie, miałaby sama z nim zrywać z tego powodu ,ze ja śledzi, niezaleznie czy do zdrady dosżło czy nie? Na jej miejscu, jeśli miałbym nagiąc swoje zasady RAZ, dla dobra związku, to przy mojej niewinności, przykmnąłbym oko na to szperanie w telefonie. Jeżeli partnerka jakimś cudem ukryłaby swój romans a ja był jej ponownie zaufał to pewnie dowiedziąłbym się o zdradzie po czasie.
W każdym razie konkluzja jest taka: widze różnicę między POTAJEMNYM sprawdzaniem cudzej korenspondencji a dobrowolnym UDOSTĘPNIENIEM jej partnerowi, na jego uprzejmą prośbę i przy mnie(!) To nie kwestia moich odczuć czy zaufania, ale dwa zupełnie różne zjawiska, przynajmniej w mojej ocenie.

Co do badań DNA, to jest to tak powszechnie stosowane dzisiaj, że absolutnie nie miałbym nic przeciwko. Czytając to forum, widzę nie raz jak bardzo zdesperowane bywają osoby, które podejrzewają partnera o zdradę i chcą za wszelką cenę rozwiać swoje wątpliwości. Winny zawsze zap[rzeczy, powie że wszystko jest OK, że nie ma powodu obaw. Jeśli już zdrada trwa czy nawet jest planowana, to żadne rozmowy nie przynoszą skutku. Jeśli zdradzany odkryje prawdę, sprawdzając taki telefon, to przynajmniej wie, na czym stoi. Jeśli podejrzenie o zdradę jest zupełnie niesłuszne, to wtedy właśnie widać, jakie istnieją dla każdego priorytety. Swoją drogą zaufanie można nadużyć wielokrotnie i stopniowo. Tutaj mamy do czynienia z POJEDYNCZYM zdarzeniem, czymś co powoduje od razu wystawienie walizek za drzwi, choćby NIC wcześniej do tego nie zmuszało.Dobrze zrozumiałem Loka? Ja widzę to raczej w ten sposób, że wiadomo, mamy pewne zasady i się ich trzymamy, słusznie zresztą. Tylko czy na tych 100 przypadków, jesli zdarzy się nam sprawdzić raz, czy to tak bardzo zaburza nasze sumienie? Inna sprawa to taka, czy są potem jakiekolwiek pozytywne skutki tego, tzn czy chociażby związek się sklei czy rozpadnie. Nikt tutaj zpewnością NIE JEST fanem ani gorącym zwolennikiem ciągłego, nagminnego i potajemnego sprawdzania owej korenspondencji.

39 Ostatnio edytowany przez karn (2019-11-20 14:20:28)

Odp: Co zrobić żeby on przyznał się do zdrady
Cyngli napisał/a:
Gosia1962 napisał/a:

Lady loka-to sa TWOJE granice.
Akceptuj fakt, ze inni mysla inaczej.

Póki co, to niestety Ty i inne osoby w tym wątku, nie są w stanie zaakceptować odmiennego myślenia Lady Loki. smile

Ja tam rozumiem, że ktoś sobie ceni prywatność.

Nie widzę, żeby ktoś tu nie akceptował odmiennego zdania Lady Loki. Póki co to ona napisała, że każdy "normalny" człowiek postępuje jak ona sugerując, że jak ktoś myśli inaczej to jest nienormalny. Jest dyskusja, dla mnie interesująca, bo kiedyś miałem dokładnie takie same poglądy jak Lady Loka i po części ją rozumiem. Skonfrontowały się one z rzeczywistością i upadły. Ale może są jakieś argumenty, które mogą zmienić moje zdanie, a może się w nim utwierdzę. Po to dyskusja.

Lady Loka
Ja mam 33 lata. Nigdy wcześniej nikomu w telefon nie zajrzałem i miałem kiedyś dokładnie takie same poglądy. Też sądziłem, że nie ufam to odchodzę. Podobnie jak ktoś zdradzi to odchodzę. Też byłem tak wychowany i też buduję tak relacje z ludźmi. I nie popieram sprawdzania telefonu jako formę budowania relacji. Ale jak przyszło życie i okoliczności, w których ciężko jest logicznie myśleć to postąpiłem inaczej. Twoja sytuacja być może była inna. Być może lepiej czytasz ludzi niż inni i być może Twój partner nie był świetny w kłamaniu i nie potrzebowałaś sprawdzić, żeby wiedzieć. Super dla Ciebie.

Nikt tu nie mówi, że nie ceni sobie prywatności. Tutaj mowa o zdradzie. Zdrada jest czymś 10000 razy gorszym niż nieuszanowanie czyjejś prywatności. Gdyby osoba zdradzająca nie dawała jasnych sygnałów to nikt by tu nie oczekiwał pokazania dowodu lub nie włamywał się na cudze komputery. To osoba zdradzająca stawia partnera w trudnej sytuacji, a nie odwrotnie.

Ja jestem zdania, że jeśli ktoś już sięga do cudzej korespondencji podejrzewając o zdradę, to zdrada na 90% jest. Ty piszesz, że zdradę się wyczuwa i należy odejść, a nie sprawdzać.  Być może nie ma co oczekiwać pokazania telefonu itp tylko po prostu odejść i wszystko jest jasne. Piszę szczerze, że nie wiem. Być może Autorka powinna odejść, ja też dawno i wszyscy którzy zdradę wyczuwają.... Ale w takim razie dlaczego w innym wątku Mr Pompy, w którym on wyraźnie pisze, że wyczuwa zdradę, piszesz mu, że tak naprawdę nie ma nic i nie ma żadnych dowodów, a nie radzisz mu spakowania walizek i out ? Dlaczego jego wyczuwanie jest gorsze niż Twoje ? Jak dla mnie ten przykład to przyłożenie teorii do praktycznego życia i okazuje się, że teoria już nie działa.

Piszesz o "rozkazywaniu" i "nakazywaniu". Nikt nie ma takiej mocy. Nie ma już niewolnictwa. Gosia może powiedzieć, że odchodzi i jedyną szansą na zmianę jej decyzji jest udowodnienie, że się myli. Jej wolny wybór i jego wolny wybór, co z tym zrobi.

I też uważam, że lepiej zamiast prosić o dowód, lepiej od razu odejść. Ale wątpię, żeby dużo ludzi było w stanie odejść na podstawie podejrzeń. Szczególnie jak jest dziecko, które się kiedyś spyta: "czemu zostawiłaś tatusia", "bo wydawało mi się, że mnie zdradza" a tatuś powie "wcale nie zdradzałem, dowodu nie ma, mama zostawiła mnie na podstawie swoich urojeń" i nikt nie będzie wiedział jak było.

Edit: jeszcze jedno, znam historię ludzi, którzy sami sprawdzili lub zarządali dostępu jako warunku nie odejścia. Brudna metoda. Ale wyszły z niej same dobre rzeczy. W jednym przypadku było to przerwanie długoletniego małżeństwa z wielokrotnymi zdradami. Po latach, to sprawdzenie było najmądrzejszą rzeczą jaką ta osoba mogła zrobić. Ciekawostka, w sądzie materiały były traktowane jako legalne źródło do sprawy rozwodowej i nikt się nie przejmował włamaniem komuś na tel. Ja też gdybym nie sprawdził, to miałbym rogi, pewnie i tak bym się dowiedział, parę miesięcy później z połową siwych włosów, być może chorobą weneryczną załapaną od jakiegoś gościa pośrednio, być może byłbym szczęśliwym tatusiem nie swojego dziecka.

I to jest właśnie idealistyczny teoretyczny pogląd vs realne życie.

40 Ostatnio edytowany przez Lady Loka (2019-11-20 14:19:40)

Odp: Co zrobić żeby on przyznał się do zdrady

Bagiennik, dla mnie chęć sprawdzenia mnie równa się temu, że druga osoba mi nie ufa. Więc dla mnie równa się to spakowaniu walizek. Ewentualnie najpierw bym dała pogrzebać, żeby nic nie znalazł,  potem wytłumaczyłabym, dlaczego w tym momencie osoba sprawdzająca całkowicie zrujnowała kilkuletni trwający związek. I spakowałabym walizki.
Bo dla mnie w tym momencie kończy się praca nad związkiem i średnio mnie obchodzi czy to jednorazowa sytuacja czy nie. Nie udostępniam prywatnej korespondencji nawet na wielkie prośby. Zresztą coś takiego prowadzi do większej i większej kontroli i zwykle tylko wzmaga paranoje sprawdzającego.

Zauważcie też, że na takie udostępnienie powinny wyrazić zgodę wszystkie osoby, których rozmowy będą przeglądane wink inaczej wciąż jest to złamanie tajemnicy korespondencji.

Karn - Pompa nie ma nic poza urojeniami i jest idealnym przykladem na to, jak sprawdzanie wzmacnia urojenia.

A co do powodow rozstania, czy trzeba to dziecku tlumaczyc? Moim zdaniem wystarczy to, ze w zwiazku nie bylo zaufania. A czy to ja nie ufalam czy mnie nie ufano jest drugorzedną kwestią.
Ale no ja tez wyznaje pogląd, ze nie da sie naprawic utraconego zaufania. Wiec dla mnie to wystarcza.

41 Ostatnio edytowany przez karn (2019-11-20 15:01:56)

Odp: Co zrobić żeby on przyznał się do zdrady
Lady Loka napisał/a:

Karn - Pompa nie ma nic poza urojeniami i jest idealnym przykladem na to, jak sprawdzanie wzmacnia urojenia.

I to jest właśnie esencja problemu. Na podstawie swoich doświadczeń uważasz, że to urojenia, ale nie wiesz jak jest. To jest ten problem z "wyczuciem". Daje tylko jakieś tam przybliżenie na temat prawdy.

Ja miałem podobne podejrzenia jak Pompa. A nawet miałem tych sygnałów mniej. I zdrada była. I uważam, że u Pompy też  raczej jest. Ale Pompa jej nie zostawi na podstawie "raczej", bo będzie potem siedział i gryzł paznokcie "a co jeśli ona była fair i tylko tak się zachowywała bo ekscytacja spotkaniami z koleżankami". Pewnie teraz biedak siedzi jak Gollum i Smeagol z Władcy Pierścieni i mieli własny mózg maszynką do mięsa. "Taaak zdradziła nas! Paskudna! Niedobra!", "Niee taka kochana wierna cudowna żona. Zły Gollum, nikczemny, jak może podejrzewać!". I tak codziennie. Współczuję mu. Wszystko dzięki zachowaniu żony. Inna sprawa, że takie imprezowanie co tydzień i taniec klubowy z innymi facetami będąc w związku to patologia dla mnie, ale to nie ten wątek już :P

42 Ostatnio edytowany przez bagienni_k (2019-11-20 15:05:56)

Odp: Co zrobić żeby on przyznał się do zdrady

To jest raczej chyba osobnicza zdolność do obserwowania i odczytywania ludzkich reakcji. Tylko karn słusznie zauważył, że istnieje ogromna rozbieżność, miedzy teorią a rzeczywistością. Brak zaufania to jedno, ale drugie to zdolnośc skutecznego odczytywania sygnałów, świadczących o ewentualnej zdradzie. Jeśli 99 % osób potrafi z powodzeniem zauważyć czy wręcz uzyskać pewność, że coś jest nie tak, to chwalebne. Tak samo, jak jedna osoba zrobi to w 99 % przypadków. Rozumie jednak schemat postępowania kogoś, kto nei widzi innej możliwości, tylk osprawdzenie, stawiając wyżej chęć uzyskania pewności nad tym, że sam się czuje głupio sprawdzając telefon. Bo chyba nikt( poza jakimiś patologicznymi przypadkami) nie czerpie czystej przyjemności z przeglądania cudzego telefonu. Taka sprawdzająca osoba, zakladając oczywiście, że WSZELKIE inne próby zawiodły i jest to ostateczne wyjście,  znajduje sie już w takim stanie, że sięga po tą ostateczną broń. Jeśli zdrada jest o niebo gorsza niż uszanowanie prywatności, ja mówi karn( i tutaj się z nim zgadzam), to podejrzewająćy zdradę, przełamię swoje obawy i ten telefon partnera sprawdzi. Karn Zapewne nie czułes się komfortowo, sprawdzając telefon swojej dziewczyny, mimmo wszystko? Dlatego pytanie co stawiamy na szali i co jest dla nas istotniejsze: potencjalne podburzenie zaufania czy wizja powstakjącej właśnie lub już dziejącej się zdrady lub rozstania? Same podejrzenia niestety się nie sprawdzają, nikt nie zdecyduje się na rozstanie nie mając dowódów tej zdrady. Dlatego sądzę, że gdyby każdy mógł łatwo odczytywać podejrzane sygnały, nikogo by nie interesowałaby zawartość cudzego telefonu czy komputera.
Swoją drogą, ja  w swoim telefonie zawsze kasuje wszystko, niezaleznie czy ktoś miałby mi zaglądać czy nie. Nie widzę potrzeby trzymania tam niczego ważnego, SMS-y usuwam, połączenia też, zdjęc telefonem nie robię..Taki utrok starych nokii z klawiaturą smile

karn Przepraszam, że poniekąd umyślnie przywołałem Twoją historię.Skojarzyła mi się, jako idealny przykład na to, jak niewątpliwie kontrowersyjny krok, może otworzyć oczy na dużo poważniejszą kwestię smile

43

Odp: Co zrobić żeby on przyznał się do zdrady

Widzisz, roznica jest taka, ze gdyby moj facet zachowywal sie tak jak partnerka Pompy to ja nie szukalabym zdrady tylko gdyby moje prosby spedzanka czasu razem spelzalyby na niczym to po prostu tez bym sie wymiksowala. Bo po co mam zyc z kims, kto.ma gdzies moje samopoczucie?

Jakos nie chce mi sie wierzyc ze jest zdrada i nie ma absolutnie zadnych sygnalow. Jak jest oddalenie i brak checi do naprawy zwiazku to dla mnie to juz nest podstawa do rozwazania jego sensu. Nie zdrada wlasnie, ale oddalenie, brak rozmowy i olewanie. Nie jestem zwolenniczką trwania w malzenstwie dla zasady bo to malzenstwo i trzeba miec mocne podstawy zeby odejsc wiec bede siedziec i się męczyc bo tak. Jezeli cos jest nie tak a partner nie wyraza checi na to, zeby rozmawiac i naprawiac to mnie to wystarcza zeby powaznie myslec o ewakuacji.

44

Odp: Co zrobić żeby on przyznał się do zdrady

Lady Loka, bredzisz. Nie pierwszy raz zresztą. Są wątki, masz dowody na to,że często są to jedyne możliwości ustalenia zdrady. A ty nie i nie. To lepiej być z kimś kto zdradza, bo nie wolno sprawdzić ? I co wątek to walkujesz jedno i to samo, zamiast dać sensowne rady. Gość raz zdradził, pomylił imiona masz coś dobrego do dodania? Napewno podczas rozmowy się nie przyzna, a innej opcji żeby sprawdzić jego prawdomówność jak korespondencja nie ma. Ale nie masz nic sensownego do dodania, więc fruwasz po każdym wątku i gdzie się pojawia ,,przeczytałam mu SMS,, to głupio reagujesz.

Moim zdaniem spróbuj tak zrobić jak mówisz, ale z mojego doświadczenia wiem,że jak ma coś na sumieniu i raz zawalił to wiedz że będzie się pilnował. Mój eks pokazał mi raz wszystkie wiadomości, SMS, FB itp. a działania z nowa laska miał na what's upie. Niestety byl bardzo sprytny w ukrywaniu się i to że się o niej dowiedziałam bylo kompletnym przypadkiem .

45 Ostatnio edytowany przez Lady Loka (2019-11-20 16:10:57)

Odp: Co zrobić żeby on przyznał się do zdrady

No ale ja robie tak jak mowie i zdaje to egzamin.
Gosia, Autorka wątku juz dawno powinna goscia olac bo to nie pierwsza jego dziwna akcja. A zamiast zawalczyc o swoje to trwa.w beznadziei i ciagle sie zastanawia czy on nie zdradzi. Po co tak zyc? Bo dla mnie nawet dzieci nie sa wytlumaczeniem.

Nie. Nie bredze. Uwazam za to, ze jak ktos zaczyna sprawdzac to nie przestanie dopoki druga osoba nie odejdzie bo bedzie miala dosc. I to sie potwierdzilo na forum wielokrotnie.

W kazdym razie tyle ode.mnie w temacie smile ide przeskoczyc w inne miejsce gdzie ktos pisze o smsach tongue (zart taki).

46 Ostatnio edytowany przez bagienni_k (2019-11-20 16:24:12)

Odp: Co zrobić żeby on przyznał się do zdrady

Pozostanę przy tym, że różni ludzie mogą z zupełnie odmienną skutecznością odczytywać intencje drugiej osoby, sygnały zdrady czy istnienia uczuć do kogoś, tak ogólnie. I stąd się biorą rozbieżności w ocenie. Loka powiem szczerze, że masz dość szybki sposób, żeby się z kimś pożegnać. Również w wypadku prób nawiązania poruzmienia, rozmów o problemach w związku, każdy ma nieco inną skalę tolerancji, zwłaszcza co do tego, ile ma trwać ten stan "naprawy".
Z drugiej strony, widząc, jak często zdrady są wykrywane po długim czasie( vide wątek kolegi Witka), to stwiedzić mogę jedynie, żę dobry konspirator, da sobie radę i możę ukrywać to naprawdę sporo.

47

Odp: Co zrobić żeby on przyznał się do zdrady

Nie szybki smile
Jezeli obie strony chca naprawiac to moge naprawiac tyle ile bedzie trzeba. Ale nie bede robic za dwoje bo to bez sensu. Wiec jak druga osoba nie wykazuje takich chęci (patrz zona Pompy), to nie widze po co.

48 Ostatnio edytowany przez karn (2019-11-20 17:33:48)

Odp: Co zrobić żeby on przyznał się do zdrady
Lady Loka napisał/a:

Widzisz, roznica jest taka, ze gdyby moj facet zachowywal sie tak jak partnerka Pompy to ja nie szukalabym zdrady tylko gdyby moje prosby spedzanka czasu razem spelzalyby na niczym to po prostu tez bym sie wymiksowala. Bo po co mam zyc z kims, kto.ma gdzies moje samopoczucie?

Jakos nie chce mi sie wierzyc ze jest zdrada i nie ma absolutnie zadnych sygnalow. Jak jest oddalenie i brak checi do naprawy zwiazku to dla mnie to juz nest podstawa do rozwazania jego sensu. Nie zdrada wlasnie, ale oddalenie, brak rozmowy i olewanie. Nie jestem zwolenniczką trwania w malzenstwie dla zasady bo to malzenstwo i trzeba miec mocne podstawy zeby odejsc wiec bede siedziec i się męczyc bo tak. Jezeli cos jest nie tak a partner nie wyraza checi na to, zeby rozmawiac i naprawiac to mnie to wystarcza zeby powaznie myslec o ewakuacji.

Tutaj się różnimy. Dla mnie jest istotne czy była zdrada czy nie. Relacja, dbanie o moje samopoczucie, chęć dialogu w związku, spędzanie wspólnego czasu przy zdradzie i takie inne to sprawy mało znaczące, jeśli dziewczyna będzie miała nawet krótki okres zbłądzenia i pouprawia seks z kimś innym. Może sobie potem być dobrą żoną i kochanką i czymkolwiek chce.

Racja, że najlepiej odejść jak się ma pewność. Ale jak nie ma pewności to lepiej sprawdzić. Nie jestem zdania, że jak ktoś raz sprawdzi to zamieni się w kontrolującego freaka. Ja się jakoś nie zamieniłem.

Ogólnie myślę, że kontrolujących freaków jest znacznie mniej w przyrodzie niż naiwniaków myślących, że ich partner to jest na pewno wierny smile

bagienni_k
Nie ma problemu smile , zresztą moja historia jest taka sama jak wielu innych tutaj.

49 Ostatnio edytowany przez CatLady (2019-11-20 22:05:02)

Odp: Co zrobić żeby on przyznał się do zdrady
Lady Loka napisał/a:

No sorry, gdyby mnie ktoś chciał sprawdzić, to powiedziałabym, że nie. Czy miałabym coś na sumieniu czy bym nie miała. I każda normalna osoba zrobi dokładnie tak samo. Tu nie chodzi o zażenowanie czy o upokorzenie. Prywatna korespondencja jest prywatna. Jest chroniona prawnie. Nie bez powodu czytanie cudzych listów bez zgody jest przestępstwem. Nie bez powodu włamanie się komuś na fejsa jest przestępstwem.
Dla mnie sam fakt, że druga osoba mi chce rozkazać, żebym udostępiła fejsa czy wiadomości dla mnie skutkuje natychmiastową wyprowadzką. Moją. Bo nie będę żyć z kimś, kto mnie będzie sprawdzał. I kij mnie obchodzi ile mamy razem dzieci czy ile lat ze sobą spędzonych.

Jeżeli ktoś bez dowodów chce mnie sprawdzać, to znaczy, że sam już ten związek skreślił. A Autorka nie ma dowodów poza jednym smsem. Naprawdę nie widzieliście, jakie wtopy czasami robi autokorekta? big_smile bo ja widziałam. Przecież to są już virale.
Powtarzam i będę powtarzać do znudzenia, zdradę wyczuwa się dużo wcześniej niż się wchodzi w wiadomości i wtedy się nie sprawdza. Wtedy się po prostu ewakuuje. Bo jeżeli nie ufam drugiej osobie i muszę ją sprawdzać, to ten związek już sensu miał nie będzie, bo nie zaufam już nigdy. Więc po co się męczyć? Czy zdrada była czy nie, bez zaufania nie ma żadnej relacji. A sprawdzanie nie jest ufaniem. Zwłaszcza nakaz przeglądania telefonu. Pomijając już fakt, że jakikolwiek nakaz i zakaz w związku jest śmieszny. Bo tak naprawdę nie ma żadnego prawa nic nikomu nakazywać.

LadyLoka, chciałam napisać coś w podobnym tonie, ale rewelacyjnie to ujęłaś.

Gosia1962 napisał/a:

Przemysl to, nie upieraj sie na te tajemnice korespondencji, bo to jest dziwaczne podejscie do sprawy

Ale tu nie chodzi tylko o tajemnice mojej korespondencji - chodzi o tajemnice osób, które ze mną korespondują. Jeśli kumpela pisze mi na FB o problemach w swoim związku, albo o zdrowiu, albo rozmawiam z kimś z rodziny o jej problemach, to jest to rozmowa między mną a tą osobą, która na pewno nie chciałaby, by czytał to mój partner, podczas prób tropienia rzekomej zdrady.

Dla mnie takie żądanie to byłby gwóźdź do trumny. Jak takie coś się pojawia, to znaczy, że tego związku już nie ma, bo nie ma zaufania. Rozumiem, że autorka ma podstawy, by nie ufać swojemu facetow, ale w takim razie po co z nim jest? Przyjęła wiarołomnego faceta, to teraz ma problem - i albo mu wybaczyla i ufa, albo będzie sprawdzać jego korespondencje do śmierci, bo może teraz nic nie znajdzie, ale za jakiś czas znowu coś tam wyskoczy, znowu nabierze podejrzeń i znowu wystawi żądania.

50

Odp: Co zrobić żeby on przyznał się do zdrady

Przeczytałam sobie ten wątek, bo bardzo mocno mnie dotyczy. Jestem z tych co "przeczytały". Powiem jedno (z resztą chyba nawet ktoś już to pisał, chyba karn). Tyle o sobie wiemy ile nas sprawdzono. Też kiedyś miałam podobne poglądy o świętości prywatnej korespondencji i zaufaniu. Nasze telefony leżały na stole i żadne z nas do nich nie zaglądało. Moje koleżanki sprawdzały telefony mężów "na zapas" no bo strzeżonego Pan Bóg strzeże, a ja ich nie rozumiałam wręcz śmiałam się z nich, że jak tak można. Moje życie to jednak zweryfikowało. Oczywiście, że na początku próbowałam rozmawiać. A jakże. Wiele razy i na spokojnie. Ale jak się ktoś zapiera w żywe oczy, że nic się nie dzieje tylko jest zmęczony, a jednocześnie zamyka się z telefonem w kiblu to trudno nie poszukać dowodu że kłamie, chociażby po to, żeby zmotywować się lub jego do jakiegoś działania.
Klepię to zdanie już chyba setny raz na tym forum ale mój mąż zakochał się w koleżance z pracy niemal w momencie jak urodziło się nasze pierwsze dziecko. Ja nie byłam w stanie sobie powiedzieć "ech nie mam już do niego zaufania więc odchodzę, nawet nie będę sprawdzać jego telefonu". Sięgnęłam po telefon, żeby upewnić się, że nie mam urojeń poporodowych lub huśtawki hormonalnej, skoro zawiodły inne próby dowiedzenia się dlaczego ojciec olewa świeżo narodzone dziecko i żonę w połogu. Robiąc to miałam ogromną nadzieję, że tam nic nie znajdę a on jest tylko zmęczony/przerażony itp nową sytuacją.
Gdybym tego nie zrobiła. Mój mąż pewnie do dziś by mnie oszukiwał i zwodził a ja nie miałabym siły odejść z uwagi na niemowlę któremu on nie chciał poświęcać czasu bo gnało go myślami do tamtej. Trudno jest odejść od partnera w takiej sytuacji bez wyraźnego i jednoznacznego bodźca jakim jest zdrada.
Żałuję, że to przeczytałam tylko z jednego powodu - że zobaczyłam te treści bo to bardzo bolesne jest doświadczenie.

51

Odp: Co zrobić żeby on przyznał się do zdrady

Stosowanie sprawdzania prywatnej korespondencji określiłbym w takich przypadkach jako ostateczną ostateczność, która ma nas upewnić co do niewiernośći partnera - próbuje spojrzęć na to oczami podejrzewającego o zdradę. Tak analogicznie można porównać do zastosowania się do obrony koneicznej w przypadku zagrożenia życia. Może to i dziwne porównanie, ale na pewno jest różnica, jeśli ktoś robi to notorycznie, niezależnie czy ma powody czy nie a kimś, kto już nie wiem xza co się chwycić, żeby się upewnić co do intencji partnera.W takich wypadkach człowiek zostaje postawiony przed wyborem co ważniejsze: chęć upewnienia się co do zdrady czy niechęć do grzebania komuś w telefonie?

52 Ostatnio edytowany przez karn (2019-11-25 12:18:28)

Odp: Co zrobić żeby on przyznał się do zdrady

No to jest jeden "strzał". Możesz odkryć prawdę lub zabić własny związek. Jeśli zdrady nie ma to pokazujesz słabość charakteru i związku i nie dziwię się  Lady Loka , która w tym momencie pakuje walizkę.

Ale jak zdrada jest to wygrywasz. Ratujesz się przed bardzo poważnymi konsekwencjami życia ze zdrajcą. Psychicznymi jak Pupik2019 "żeby upewnić się, że nie mam urojeń poporodowych lub huśtawki hormonalnej", człowiek wariuje i najwięcej pretensji ma do siebie, że urojenia lub jak można nie ufać ukochanemu. Finansowymi, bo jest się w małżeństwie, w którym pracuje się na wspólny majątek, a przysięga wierności została złamana. Jest to poważne oszustwo finansowe. Zdrowotne, dawna koleżanka, która jak dowiedziała się o zdradzie, powiedziała mi, że od miesięcy leczy się na choroby weneryczne i szuka problemu w sobie, może odporność, może coś łapie gdzieś. A okazało się, że facet ją zdradzał z wieloma kobietami. Nie wiadomo, co złapała i jak i czy się z tego wyleczyła. Można też wychowywać nie swoje dzieci. I wiele wiele innych.

53

Odp: Co zrobić żeby on przyznał się do zdrady

A ty w ogóle chcesz z nim być? To jest chyba najważniejsze pytanie.

54

Odp: Co zrobić żeby on przyznał się do zdrady

U mnie oczywiście w październiku ale już od dawna czułam ,że on coś robi z laskami  za moimi plecami .Gdy byłam w pracy i to dzień/noc także mógł wtedy robić co chciał.Przypadkiem rano jak wróciłam z pracy rowerkiem patrzę w piwnicy damska koszulka i dość szersza .A ja jestem bardzo szczupła smile pytam się go co to jest a on ze to za łóżkiem było czyli sasiadow którzy do naszej piwnicy wnieśli itd.Ok udałam ,że wierze.Któregoś dnia szłam z nim na spacer a tu koleżanka sąsiadki do niego na głos przy mnie oczywiście "Fajnie było nam ostatnio nie" a on udawał głupa oczywiście.Ona do niego parę razy z jakimiś seksistowskimi tekstami mówiła do niego.Bez powodu nie mogła tak robić.Musiał jej zrobić nadzieję jakaś.W październiku wracam z pracy ,on natomiast do pracy szykował się.Posprzątałam ,ściele łóżko itd a tu coś wyskakuje bingo prezerwatywa.;/ Nie pytałam go ,chciałam złapać na gorącym uczynku .Zrobiłam zdjęcia jako dowód.A nastepnej nocy czytam smsy jego z bratową smile pisał jej ,że co oni narobili ,ona czy przyznac sie do tego czy nie itd on pyta  ja czy kocha go a ona ze tak.A brat jego za granica Brawo ;] oni sie wypieraja ,on do dzis wypiera sie.Twierdzi ,że kumplowi załatwił pokój by mógł z dziewczyną pokochać się haha  big_smile jasne i zawsze kolegę można poprosić by to potwierdził.Nie wierzę mu dalej i tyle.Ja wyniosłam się do rodziców.Bratowa sporo starsza od niego także telenowela. :)Czyli z koleżanką sąsiadki pewnie zdradził i jak i z bratową. smile Dziewczyno jeśli masz niepokój,czujesz że coś jest nie tak.I widzisz jakies dowody tzn ,że coś jest nie tak.Bo ja tak miałam od dłuższego czasu czyli moje uczucia się potwierdziły.U mnie oczywiście on po pracy zamiast do mnie to zajeżdzał do bratowej i siedział u niej do rana i tak codziennie.Popijał u niej.Wracał rankiem a zaraz do pracy musiał iść.Miałam dość tego i skoro tak u niej codziennie nocował to coś nie tak prawda.Obiecywał mi zmianę ,że rzuci alkohol itd.Cieszę się,ze odeszłam od niego.I żeby dojśc do siebie potrzebuje jednak czasu i zajać się czymś .Wiadomo teraz pogoda paskudna ,czuje sie niepewna siebie a to chyba normalne.Nie mogę udawać ,że wszystko jest cacy .Tylko muszę to przeboleć i czas raczej jest receptą.I pamiętaj ,nie szukaj nastepnego odrazu i szybko bo to też zły sposób jest.Najpierw siebie ogarnij ,swoje życie i dziecka swojego smile:)

Posty [ 54 ]

Strony 1

Zaloguj się lub zarejestruj by napisać odpowiedź

Forum Kobiet » ROZSTANIE, FLIRT, ZDRADA, ROZWÓD » Co zrobić żeby on przyznał się do zdrady

Zobacz popularne tematy :

Mapa strony - Archiwum | Regulamin | Polityka Prywatności



© www.netkobiety.pl 2007-2024