Tak odnośnie tego, że kobiety też chciałyby mieć coś z seksu, a wtedy to ho, ho, ho.... Od lat stoję na stanowisku, że jedyną stroną odpowiedzialną za satysfakcję z seksu dla kobiety jest sama kobieta. Jeśli kobieta nie wie jak może mieć satysfakcję z seksu albo ma opory aby tą wiedzę przekazać partnerowi, to na 99 % nie będzie miała tej satysfakcji. Pozostają jej bajki z mchu i paproci o czarodziejach seksu, którzy wezmą ją w obroty, dotkną tu i tam, coś tam, coś tam i będzie ona miała mega, wielokrotny orgazm! W życiu realnym pozostaje jej facet, który nawet mając doświadczenia z innymi partnerkami, wiedzę teoretyczną z różnych poradników dla panów, portali dla kobiet ha, ha, będzie błądził jak we mgle. W dodatku każde światełko w tej mgle, każdy feedback jest potencjalnie syrenim śpiewem...
czekoladazfigami napisał/a:Raczej nie... Po prostu obecnie faceci są zniewieściali bardzo mocno. Boją się pociągów, surowego mięsa czy iść do urzędu. Niewiele mają do zaoferowania kobietom. Tzn oczywiście nie wszyscy...
Jem na surowo pierś z kurczaka, schab, pieczarki i buraki, o takich banałach jak tatar nie warto wspominać. Czyni mnie to bardziej męskim od weganina?
incel napisał/a:Tylko co dla autorki znaczy "normalnie poczekać na seks" ? Do ślubu ? Kilka lat ?
Kiedy jest dobra pora na wspomnienie o seksie ? Po ilu randkach ? Po jakim czasie ?"
Znakomite pytanie. Ile trwa naturalny rozwój związku?
Jak dla mnie druga randka kończy się seksem (żebym miał iść na trzecią), no chyba że pani ma w sobie coś naprawdę wyjątkowego, to dostanie trzecia szansę
Misiandoooo uśmiałam się do łez hahaha. No jesteś miszczem :-D. Jak dla mnie w punkt.
Incel i Ciebie czyta się z rozkoszą ;-).
Dziękuje Panowie hahahaha no banan mi z ust nie schodzi :-D
68 2019-11-26 08:33:10 Ostatnio edytowany przez Thedirt88 (2019-11-26 09:09:14)
misiando napisał/a:czekoladazfigami napisał/a:Raczej nie... Po prostu obecnie faceci są zniewieściali bardzo mocno. Boją się pociągów, surowego mięsa czy iść do urzędu. Niewiele mają do zaoferowania kobietom. Tzn oczywiście nie wszyscy...
Jem na surowo pierś z kurczaka, schab, pieczarki i buraki, o takich banałach jak tatar nie warto wspominać. Czyni mnie to bardziej męskim od weganina?
incel napisał/a:Tylko co dla autorki znaczy "normalnie poczekać na seks" ? Do ślubu ? Kilka lat ?
Kiedy jest dobra pora na wspomnienie o seksie ? Po ilu randkach ? Po jakim czasie ?"
Znakomite pytanie. Ile trwa naturalny rozwój związku?
Jak dla mnie druga randka kończy się seksem (żebym miał iść na trzecią), no chyba że pani ma w sobie coś naprawdę wyjątkowego, to dostanie trzecia szansę
Misiandoooo uśmiałam się do łez hahaha. No jesteś miszczem :-D. Jak dla mnie w punkt.
Incel i Ciebie czyta się z rozkoszą ;-).
Dziękuje Panowie hahahaha no banan mi z ust nie schodzi :-D
Również dziękujemy
Seks za pieniądze jest wszędzie (ofert nie brakuje).
Jednak, "normalna", "wartościowa" (hehe) kobieta za seks chce więcej niż tylko pieniądze. Dawanie jej kasy jest już w basic pakiecie. Gdzie mieszkanie, samochód, podporządkowanie się księżniczkom, gotowanie dla niej, sprzątanie dla niej, wycieczki. Wszystko z nieba spadło? Niech sobie same na to zapracują, to pogadamy dopiero. O dzieciach nie będę mówił, bo są zbyt cudowne, by je w to mieszać
Społeczeństwo i programowanie, co jest OK, a co NIE.
Zmierza w złym kierunku dla facetów.
Według polityki kapitalizmu, liczy się tylko kasa. Nic więcej.
Spłyca to relacje międzyludzkie, prowadząc do wojen i sporów między płciami.
Media podkręcają to. Media banują niektóre schematy, inne w imię interesów i własnych poglądów promują i propagują, reklamują itp.
Dla mnie to po prostu "seksizm" na wyższym poziomie. Rodzisz się facetem, to płać, jak poddany pies ... cierp. %%% kobieta czy facet, nikt nie wybiera płci. Więc $$$
Do tego feminizm, który produkuje uległych facetów. Zamiast produkować facetów "z jajami", to produkuje facetów uległych, bez jaj. Dlatego uważam, że to jest złe, szczególnie dla przyszłych pokoleń.
A jak było w średniowieczu?
Szczerze mowiac to mam odwrotne doswiadczenia.
Wszyscy faceci szukajacy zwiazku i malzenstwa.
70 2019-11-26 09:01:47 Ostatnio edytowany przez Thedirt88 (2019-11-26 18:34:26)
Szczerze mowiac to mam odwrotne doswiadczenia.
Wszyscy faceci szukajacy zwiazku i malzenstwa.
To zależy, jaki wiek
Niech sobie same na to zapracują, ciężką pracą, nie ciałem czy pięknem i siedzeniem, to pogadamy dopiero
I dlaczego nikt nie widzi przemocy wobec facetów? Liczy się tylko przemoc wobec kobiet?
Facet wyprodukowany przez feministów = równa się przemoc wśród facetów i kobiet. Tak.
To bardzo często niszczenie ludzi w społeczeństwie, w którym się znalazł taki człowiek. Przykre. Interesy jednak górą...
Zamiast dawać ludziom się rozwijać, pokazać itp. to się ich niszczy.
Mówi się prawdziwych mężczyzn nie ma. Ale to na odwrót chyba, to prawdziwych kobiet zaczęło brakować, nie mężczyzn.
EDIT: W sumie to obu.
No to ja nie wiem Panowie, na jakie kobiety trafiacie
Ja sama ostatnio miałam rozmowę z kolegą na ten temat (oboje jesteśmy po 20-tce). I rozmawiałam na ten temat z koleżankami, młodszymi, rówieśniczkami i starszymi. Każdej jest niezwykle przyjemnie, jak mężczyzna zaproponuje zapłacenie za kino/drinka/kawę/obiad, ale tylko wtedy, jak już się z nim w miarę dobrze znają i w przyszłości same mogą się odwdzięczyć podobnym gestem. Natomiast krępujące jest płacenie za moje jedzenie/kawę/alkohol/rozrywkę przez osobę, której nie znam. Bo potem są też oczekiwania odnośnie mojego zachowania, a co to, to nie. Miałam kiedyś znajomego, który zaprosił dziewczynę na sushi (jak ktoś zaprasza, to już jego wina na co i za ile - a koleś do twardo stąpających po ziemi nie należał) i zapłacił za ich obiad koło 200 złotych. Potem się dziwił, że jak to, on tu zapłacił 200 zł za ich obiad, a ona mu nawet buzi nie chciała dać
Także ten tego. Najfajniejszy dla obu stron jest albo ustalenie od razu, że płacą za siebie, a potem, kiedyś można pomyśleć. Jeszcze rozmawiałam z kolegą, że najlepsza opcja to ta, kiedy on proponuje, ale ona odmówi, ale oboje są zadowoleni - on, bo zaproponował, poczuł się jak dżentelman, ale ona odmówiła - a ona, że on miał gest, ale z własnej decyzji ona płaci za siebie. Wszystkie moje koleżanki mówią, że strasznie głupio by im było pójść na randkę, gdzie jedna osoba płaci, kiedy się a)nie znacie, b) randka/spotkanie może po prostu nie wypalić. Dlatego ja również płacę za siebie - chyba, że chodzi o bliskich znajomych czy rodzinę, to wtedy płacimy w zależności od okazji.
W kwestii płacenia zasada "każdy za siebie" wydaje się najbardziej rozsądna. Zawsze można wyjść z propozycją zapłaty za siebie, żeby druga strona poczuła, że ma się chociaż ten gest, doceniany przez drugą stronę.
Natomiast, jeśli chodzi o odwdzięczenie się to z jednej strony nie oczekuję tego, że ktoś mi na pewno "postawi" obiad, po tym, jak ja zapłaciłem. Ale można się spodziewać, że nie jest to niemożliwe i tak bardzo nieprawdopodobne, jak by się mogło wydawać. Może ciężko oczekiwać od kogoś prawie obcego, że się odwdzięczy, skoro nie wiadomo czy się jeszcze spotkamy..
73 2019-11-26 18:37:42 Ostatnio edytowany przez Thedirt88 (2019-11-26 18:43:07)
W kwestii płacenia zasada "każdy za siebie" wydaje się najbardziej rozsądna. Zawsze można wyjść z propozycją zapłaty za siebie, żeby druga strona poczuła, że ma się chociaż ten gest, doceniany przez drugą stronę.
Natomiast, jeśli chodzi o odwdzięczenie się to z jednej strony nie oczekuję tego, że ktoś mi na pewno "postawi" obiad, po tym, jak ja zapłaciłem. Ale można się spodziewać, że nie jest to niemożliwe i tak bardzo nieprawdopodobne, jak by się mogło wydawać. Może ciężko oczekiwać od kogoś prawie obcego, że się odwdzięczy, skoro nie wiadomo czy się jeszcze spotkamy..
Przy pierwszych spotkaniach, każda szanująca się osoba, która nie kryje się za Savoir-Vivre i nie oczekuje korzyści ze spotkania, płaci za siebie i tyle. Przecież nie znamy się jeszcze.
Każda osoba, która szuka korzyści (nawet podświadomie) u bogatszych i lepszych jest żałosna.
To tyle. I tak za kilka lat tego nie doceni. Jeszcze opluje i powie, że jej się należy, bo żyje!
Sorry, ale takich przypadków jest już tysiące w samej Polsce, nie mówiąc dalej. Wystarczy poszukać
Inaczej wygląda sytuacja, gdy facet i kobieta wiedzą po co się spotykają i co sobie dają. Dwie świadome istoty.
Catrin29, myślę, że można spotkać facetów, którym się z seksem (aż tak) nie spieszy, chodzi im o coś więcej niż on, o różne aspekty relacji i są skłonni budować tę relację stopniowo - ale niekoniecznie na portalach randkowych. Tam siedzą przede wszystkim poszukiwacze przygód, albo wręcz, jak napisała madoja:
Kiedyś koleżanka mi powiedziała że kolesi szukający na portalach kobiet do seksu po prostu nie stać na prostytutki.
Chcą szybkiego seksu, ale za darmo.
Powiedziane może brutalnie, ale niestety, trudno takiego wrażenia nie odnieść. Nawet, jeśli ci panowie szukają "związku", to będą go rozumieć tylko jako dłuższy kontakt z jedną kobietą w celu stałego dostępu do seksu. Pozory "poznawania się" będą tylko temu służyły. Nie mówię, że nie ma wyjątków, bo wszędzie można spotkać wyjątek, ale nie oszukujmy się, ci normalni mężczyźni też wiedzą, czym Tinder stoi i tam raczej szukać nie będą normalnej dziewczyny do normalnego związku
Ale twoje sformułowanie "potrafią normalnie poczekać na seks" też mi się jakoś nie podoba - bo czekanie na seks sugeruje, że nadal chodzi tylko o seks, lecz da się wytrzymać dłużej.
Ja myślę, że normalnie to jest nie wtedy, kiedy się czeka na seks, tylko rozwija znajomość interesującą pod wieloma względami nie skupiając się wybitnie na jednym z nich, cieszy nią, czerpie radość ze wspólnego przebywania i wszystkiego, co łączy. Wiadomo, że w którymś momencie dojdzie do tego seksu jako kolejnego elementu czy etapu, konsekwencji; w momencie sprzyjającym dla obojga, i nie jest to cel, a tylko fragment układanki. Tak ja widzę normalność, gdy się myśli o związku.
W pewnym sensie dobrym testem jest pytanie, czy związek nadal miałby sens, gdyby seksu w nim nie było. Trudno wprawdzie liczyć na szczerość z drugiej strony, gdyby takie pytanie się zadało, ale już samemu dobrze jest sobie na to odpowiedzieć. Gdy się okazuje, że inne czynniki nie trzymają wystarczająco mocno, to ja bym sobie odpowiedziała: TO NIE TO
75 2019-11-26 19:13:06 Ostatnio edytowany przez Thedirt88 (2019-11-26 19:21:08)
Kiedyś koleżanka mi powiedziała że kolesi szukający na portalach kobiet do seksu po prostu nie stać na prostytutki.
Chcą szybkiego seksu, ale za darmo.
To kobiety są aseksualne i nie szukają seksu? Tylko go "sprzedają". Bo już nie wiem? Czym by to się różniło od prostytucji w takim razie? Rachunkiem?
Co do prostytutek, w wielu przypadkach i związkach, które obserwuje może wyjść taniej.
Młodsze pokolenia nie będą takie głupie już, jak Ci którzy godzą się na poniewieranie czy wykorzystywanie przez drugą stronę. Żony które potrafią szantażować seksem swoich męży miesiącami, wykorzystywać ich finansowo.
Na szczęście, tylko moje pokolenie jest takie zje__e.
madoja napisał/a:Kiedyś koleżanka mi powiedziała że kolesi szukający na portalach kobiet do seksu po prostu nie stać na prostytutki.
Chcą szybkiego seksu, ale za darmo.To kobiety są aseksualne i nie szukają seksu? Tylko go "sprzedają". Bo już nie wiem? Czym by to się różniło od prostytucji w takim razie? Rachunkiem?
Co do prostytutek, w wielu przypadkach i związkach, które obserwuje może wyjść taniej.
Młodsze pokolenia nie będą takie głupie już, jak Ci którzy godzą się na poniewieranie czy wykorzystywanie przez drugą stronę. Żony które potrafią szantażować seksem swoich męży miesiącami, wykorzystywać ich finansowo.
Na szczęście, tylko moje pokolenie jest takie zje__e.
Zaparz sobie melisę...
Co do jednego masz rację, relacje międzyludzkie są coraz płytsze, gdyż obie płcie już tak naprawdę siebie nie potrzebują, tak jak to onegdaj było. Co więcej, ludzie w relacjach będą zastępowani robotami, już tak się w jednostkowych przypadkach dzieje, a gdy technologia zostanie jeszcze bardziej dopracowana.... filmy s-f przestaną być tylko fikcją.
Co do jednego masz rację, relacje międzyludzkie są coraz płytsze, gdyż obie płcie już tak naprawdę siebie nie potrzebują, tak jak to onegdaj było. Co więcej, ludzie w relacjach będą zastępowani robotami, już tak się w jednostkowych przypadkach dzieje, a gdy technologia zostanie jeszcze bardziej dopracowana.... filmy s-f przestaną być tylko fikcją.
Konstruktor pierwszego funkcjonalnego androida mogącego pełnić funkcję sexy doll zostanie miliarderem, dostanie Nobla, a jego pomniki będą stawiane na całym świecie. Setki milionów mężczyzn na świecie będzie wolało się zapożyczyć na 30 lat żeby spłacać takiego androida niż wchodzić w związek z prawdziwą kobietą. Tak będzie.
Thedirt88 napisał/a:madoja napisał/a:Kiedyś koleżanka mi powiedziała że kolesi szukający na portalach kobiet do seksu po prostu nie stać na prostytutki.
Chcą szybkiego seksu, ale za darmo.To kobiety są aseksualne i nie szukają seksu? Tylko go "sprzedają". Bo już nie wiem? Czym by to się różniło od prostytucji w takim razie? Rachunkiem?
Co do prostytutek, w wielu przypadkach i związkach, które obserwuje może wyjść taniej.
Młodsze pokolenia nie będą takie głupie już, jak Ci którzy godzą się na poniewieranie czy wykorzystywanie przez drugą stronę. Żony które potrafią szantażować seksem swoich męży miesiącami, wykorzystywać ich finansowo.
Na szczęście, tylko moje pokolenie jest takie zje__e.
Zaparz sobie melisę...
Co do jednego masz rację, relacje międzyludzkie są coraz płytsze, gdyż obie płcie już tak naprawdę siebie nie potrzebują, tak jak to onegdaj było. Co więcej, ludzie w relacjach będą zastępowani robotami, już tak się w jednostkowych przypadkach dzieje, a gdy technologia zostanie jeszcze bardziej dopracowana.... filmy s-f przestaną być tylko fikcją.
W jakim sensie "nie potrzebują"? Nie są sobie niezbędni do przeżycia? Z takiego stanu rzeczy chyba należy się cieszyć. Mniej związków z musu.
Do bliskości, uczuć i dzielenia z sobą życia kobieta i mężczyzna zawsze będą sobie sobie potrzebni.
Ale no tak, niektórzy by woleli stosunek zależności.
assassin napisał/a:Co do jednego masz rację, relacje międzyludzkie są coraz płytsze, gdyż obie płcie już tak naprawdę siebie nie potrzebują, tak jak to onegdaj było. Co więcej, ludzie w relacjach będą zastępowani robotami, już tak się w jednostkowych przypadkach dzieje, a gdy technologia zostanie jeszcze bardziej dopracowana.... filmy s-f przestaną być tylko fikcją.
Konstruktor pierwszego funkcjonalnego androida mogącego pełnić funkcję sexy doll zostanie miliarderem, dostanie Nobla, a jego pomniki będą stawiane na całym świecie. Setki milionów mężczyzn na świecie będzie wolało się zapożyczyć na 30 lat żeby spłacać takiego androida niż wchodzić w związek z prawdziwą kobietą. Tak będzie.
Bez przymrużonego oka nawet...
@niepodobna rozejrzyj się wokół, gdzie te bliskości, uczucia itd...?
80 2019-11-27 00:04:15 Ostatnio edytowany przez niepodobna (2019-11-27 00:05:01)
@niepodobna rozejrzyj się wokół, gdzie te bliskości, uczucia itd...?
Nie wiem, gdzie się rozglądasz i jeśli napiszesz, że w swoim otoczeniu nie widzisz, to uwierzę. Ja znam sporo szczęśliwych par, które to sobie właśnie dają.
Ale tak, to co my widzimy, to nie wszystko.
Piszę o motywach wchodzenia w związki, których nie da się akurat zrealizować zastępczo, poza bliską relacją z innym człowiekiem.
Jak ktoś nie ma takich, a starczy mu np. mechaniczny seks, to z nim jest problem i nie ma co tego zwalać na procesy społeczne.
Współczuję autorce, sam spotkałem trochę kobiet tak nastawionych do życie. Mam nadzieję że nigdy więcej. Tutaj zależności nie ma czy pozna się kogoś w realu czy też przez aplikację. Selekcję i tak zrobić trzeba. W końcu się pozna odpowiednią osobę, byle się nie poddawać. Mnie osobiście brzydzi seks z nieznaną mi osobą i prędzej bym się upił do nieprzytomności niż się na coś takiego zgodził.
82 2019-11-27 05:47:24 Ostatnio edytowany przez catrin29 (2019-11-27 05:54:21)
Catrin29, myślę, że można spotkać facetów, którym się z seksem (aż tak) nie spieszy, chodzi im o coś więcej niż on, o różne aspekty relacji i są skłonni budować tę relację stopniowo - ale niekoniecznie na portalach randkowych. Tam siedzą przede wszystkim poszukiwacze przygód, albo wręcz, jak napisała madoja:
madoja napisał/a:Kiedyś koleżanka mi powiedziała że kolesi szukający na portalach kobiet do seksu po prostu nie stać na prostytutki.
Chcą szybkiego seksu, ale za darmo.Powiedziane może brutalnie, ale niestety, trudno takiego wrażenia nie odnieść. Nawet, jeśli ci panowie szukają "związku", to będą go rozumieć tylko jako dłuższy kontakt z jedną kobietą w celu stałego dostępu do seksu. Pozory "poznawania się" będą tylko temu służyły. Nie mówię, że nie ma wyjątków, bo wszędzie można spotkać wyjątek, ale nie oszukujmy się, ci normalni mężczyźni też wiedzą, czym Tinder stoi i tam raczej szukać nie będą normalnej dziewczyny do normalnego związku
Ale twoje sformułowanie "potrafią normalnie poczekać na seks" też mi się jakoś nie podoba - bo czekanie na seks sugeruje, że nadal chodzi tylko o seks, lecz da się wytrzymać dłużej.
Ja myślę, że normalnie to jest nie wtedy, kiedy się czeka na seks, tylko rozwija znajomość interesującą pod wieloma względami nie skupiając się wybitnie na jednym z nich, cieszy nią, czerpie radość ze wspólnego przebywania i wszystkiego, co łączy. Wiadomo, że w którymś momencie dojdzie do tego seksu jako kolejnego elementu czy etapu, konsekwencji; w momencie sprzyjającym dla obojga, i nie jest to cel, a tylko fragment układanki. Tak ja widzę normalność, gdy się myśli o związku.W pewnym sensie dobrym testem jest pytanie, czy związek nadal miałby sens, gdyby seksu w nim nie było. Trudno wprawdzie liczyć na szczerość z drugiej strony, gdyby takie pytanie się zadało, ale już samemu dobrze jest sobie na to odpowiedzieć. Gdy się okazuje, że inne czynniki nie trzymają wystarczająco mocno, to ja bym sobie odpowiedziała: TO NIE TO
"normalnie poczekać na seks" - faktycznie, użyłam tego trochę niefortunnie, ale właśnie miałam na myśli to co napisałaś - rozwijanie znajomości, poznawanie się a seks jako naturalny efekt powyższych.
A ze strony tych poznanych facetów czułam chęć "przeskoczenia" do seksu, co było nienaturalne i dla mnie odrzucające (szczególnie, że nie było między nami żadnej fizyczności.... z jednym na tych trzech opisanych doszło do pocałunków, z resztą nic).
Myślę, że seks jest bardzo istotnym elementem związku. Dla mnie bez kilku istotnych filarów związek nie ma racji bytu (w długim okresie czasu) i seks byłby jednym z nich.
Ale jednak preferuję uprawiać go później niż na 3 randce, w naturalnym dla mnie tempie