czuje sie wykorzystywana - Netkobiety.pl

Dołącz do Forum Kobiet Netkobiety.pl! To miejsce zostało stworzone dla pełnoletnich, aktywnych i wyjątkowych kobiet, właśnie takich jak Ty! Otrzymasz tutaj wsparcie oraz porady użytkowniczek forum! Zobacz jak wiele nas łączy ...

Szukasz darmowej porady, wsparcia ? Nie zwlekaj zarejestruj się !!!


Forum Kobiet » MIŁOŚĆ , ZWIĄZKI , PARTNERSTWO » czuje sie wykorzystywana

Strony Poprzednia 1 2

Zaloguj się lub zarejestruj by napisać odpowiedź

Posty [ 66 do 87 z 87 ]

66

Odp: czuje sie wykorzystywana
Mloda227 napisał/a:

Cześć dziewczyny zacznę od tego że jestem tutaj nowa i po prostu nie umiem napisać nowego postu. Czy jest któraś w stanie mi pomóc?

Wejdź na stronę główną Forum i wybierz dział, który Cię interesuje. Następnie skorzystaj z opcji dodawania nowego postu. Nadaj odpowiedni tytuł swojemu watkowi i opisz problem. Jeśli będziesz miała jakieś trudności, napisz do mnie: cyngli.chce@gmail.com. Pomogę.

Zobacz podobne tematy :

67

Odp: czuje sie wykorzystywana
Wielokropek napisał/a:

Wychowanie w tzw. rozbitej rodzinie jest dla dzieci znacznie lepsze od wychowywania w takiej, w której rodzice mieszkając pod jednym dachem ani się kochają, ani szanują.

Zdrada zaczyna się w głowie, inne części ciała służą jedynie jej fizycznej realizacji.

żeby kłamstwo miało rację bytu, trzeba wpierw w nie samemu uwierzyć, dobrze też przekonać kilka osób aby wzmacniały trwanie w nim wink

to nie zmienia faktu, że dzieci jeśli nie czuły, w co nie ciężko jest uwierzyć

to przejęły strategie i z takimi pójdą w relacje i własne życie, ciężko to ochroną nazwać, chodź wydaje się oczywistym, ochroną czego to było

68

Odp: czuje sie wykorzystywana
MagdaLena1111 napisał/a:
aaggaaa napisał/a:

nie wiem od czego zacząć... w moim małżeństwie było źle.. postanowiłam poszukać kogoś... znalazłam faceta w necie ... od razu pomyślałam , ze to ten... ten jedyny... codzienne rozmowy sprawiły, że się w nim zakochałam i teraz cierpię bo nie był ze mną do końca szczery... wiem ,że muszę się od niego uwolnić ale nie wiem jak to zrobić... muszę bo po czasie okazało się, że jest w związku i ma małe dziecko... o czym nie wiedziałam... byłam naiwna... nigdy nie odezwał się do mnie po imieniu

Uwielbiam podobne wątki :-D

aaggaaa, jak można zrobić człowiekowi taaaakie świństwo!!!!!!! On jest okropnym, dwulicowym, podłym oszustem.
Natychmiast zerwij z nim kontakt. On na Ciebie nie zasługuje. Znajdziesz innego, który zrozumie, że musisz mieć i męża, i faceta bez obciążeń na boku i właśnie za to Ciebie pokocha. Każdy facet marzy o takiej kobiecie jak Ty.

Dziekuje ale czuje sie troche winna, bo ze zwyklej niewinnej ciekawosci zrodzil sie problem... jestem sobie sama winna

69

Odp: czuje sie wykorzystywana

aaggaa, zapomnij tym facecie. Jeśli jesteś pewna że w swoim małżeństwie nie będziesz już szczęśliwa, rozwiedź się z mężem. Potem załóż konto na portalu randkowym i poszukaj nowego partnera. Takiego, który nie będzie miał problemów spotkać się po kilku dniach pisania.

70

Odp: czuje sie wykorzystywana
Klauss napisał/a:

aaggaa, zapomnij tym facecie. Jeśli jesteś pewna że w swoim małżeństwie nie będziesz już szczęśliwa, rozwiedź się z mężem. Potem załóż konto na portalu randkowym i poszukaj nowego partnera. Takiego, który nie będzie miał problemów spotkać się po kilku dniach pisania.

Dzieki , ale chyba na razie mam dosc relacji damskomeskich... boje się... poza tym nie tak latwo zapomniec...

71

Odp: czuje sie wykorzystywana
aaggaaa napisał/a:

Dziekuje ale czuje sie troche winna, bo ze zwyklej niewinnej ciekawosci zrodzil sie problem... jestem sobie sama winna

Zamiast zajmować się poczuciem winy, wyciągnij wnioski, przede wszystkim na swój temat.
Kolejny związek nie ma być plastrem na obecną ranę. Zobacz, czego faktycznie chcesz, popracuj nad poczuciem godności, sporządź uczciwą hierarchię swych wartości.

72

Odp: czuje sie wykorzystywana
Wielokropek napisał/a:
aaggaaa napisał/a:

Dziekuje ale czuje sie troche winna, bo ze zwyklej niewinnej ciekawosci zrodzil sie problem... jestem sobie sama winna

Zamiast zajmować się poczuciem winy, wyciągnij wnioski, przede wszystkim na swój temat.
Kolejny związek nie ma być plastrem na obecną ranę. Zobacz, czego faktycznie chcesz, popracuj nad poczuciem godności, sporządź uczciwą hierarchię swych wartości.

Mysle ze przyjdzie na to czas... na razie nie potrafie o niczym innym myslec tylko o nim... nie moge pracowac... czasem cos mi sie przypomni i łzg same lecą.. staram sie wziąsć w garsć... udaje przed innymi ze jest ok ale moja dusza placze... nic mnie nie interesuje... wieczorem ide szybko spac... bo jak spie to nie myśle... sen mnie wyzwala...

73 Ostatnio edytowany przez Wielokropek (2019-11-05 20:14:39)

Odp: czuje sie wykorzystywana
aaggaaa napisał/a:

Mysle ze przyjdzie na to czas... (...)

Przyjdzie, albo nie przyjdzie, a dokładniej zależy to od Twej decyzji.

(...) na razie nie potrafie o niczym innym myslec tylko o nim... nie moge pracowac... czasem cos mi sie przypomni i łzg same lecą.. staram sie wziąsć w garsć... udaje przed innymi ze jest ok ale moja dusza placze... nic mnie nie interesuje... wieczorem ide szybko spac... bo jak spie to nie myśle... sen mnie wyzwala...

Nie potrafisz, nie możesz, powiadasz. Trudno.
Życzę Ci, byś zobaczyła rzeczywistość.

74

Odp: czuje sie wykorzystywana
Wielokropek napisał/a:
aaggaaa napisał/a:

Mysle ze przyjdzie na to czas... (...)

Przyjdzie, albo nie przyjdzie, a dokładniej zależy to od Twej decyzji.

(...) na razie nie potrafie o niczym innym myslec tylko o nim... nie moge pracowac... czasem cos mi sie przypomni i łzg same lecą.. staram sie wziąsć w garsć... udaje przed innymi ze jest ok ale moja dusza placze... nic mnie nie interesuje... wieczorem ide szybko spac... bo jak spie to nie myśle... sen mnie wyzwala...

Nie potrafisz, nie możesz, powiadasz. Trudno.
Życzę Ci, byś zobaczyła rzeczywistość.

Dzięki

75

Odp: czuje sie wykorzystywana

Właśnie przeczytałam smile

Alexander Lowen napisał/a:

Żałoba spełnia określoną funkcję: pozwala jednostce wycofać uczucia czy też libido, które zainwestowała w utracony przedmiot miłości i otworzyć się dzięki temu na inne związki. Nie jest to jednak proste zadanie. Ludzki umysł ma skłonność do trzymania się utraconego obiektu i negowania realności tej utraty. Czyni to, by uniknąć bólu separacji. Jeśli więc żałoba nie uwolni bólu, to proces separacji pozostaje nieukończony i ego trwa przy utraconym obiekcie, niezdolne do nawiązania nowych relacji.

76

Odp: czuje sie wykorzystywana
Wielokropek napisał/a:
aaggaaa napisał/a:

Mysle ze przyjdzie na to czas... (...)

Przyjdzie, albo nie przyjdzie, a dokładniej zależy to od Twej decyzji.

(...) na razie nie potrafie o niczym innym myslec tylko o nim... nie moge pracowac... czasem cos mi sie przypomni i łzg same lecą.. staram sie wziąsć w garsć... udaje przed innymi ze jest ok ale moja dusza placze... nic mnie nie interesuje... wieczorem ide szybko spac... bo jak spie to nie myśle... sen mnie wyzwala...

Nie potrafisz, nie możesz, powiadasz. Trudno.
Życzę Ci, byś zobaczyła rzeczywistość.

Mądre to...

77

Odp: czuje sie wykorzystywana

Przeniesione z kolejnego wątku Autorki:

aaggaaa napisał/a:

Zadurzylam sie w zajetym facecie. Wiem ze to glupie ale stalo się nie wiem nawet kiedy. Wiem ze to jest bez sensu i nie ma szans na nic wiecej. Rozsadek mi podpowiada ze powinnam to zakonczyć ale to takie trudne.. jak go znienawidzić zeby przestać kochac?

78

Odp: czuje sie wykorzystywana
IsaBella77 napisał/a:

Przeniesione z kolejnego wątku Autorki:

aaggaaa napisał/a:

Zadurzylam sie w zajetym facecie. Wiem ze to glupie ale stalo się nie wiem nawet kiedy. Wiem ze to jest bez sensu i nie ma szans na nic wiecej. Rozsadek mi podpowiada ze powinnam to zakonczyć ale to takie trudne.. jak go znienawidzić zeby przestać kochac?

Aaggaaa ależ Ty sobie życie lubisz komplikować - znowu.
Po prostu na początek utnij kontakt wszelki możliwy i nie podtrzymuj go a potem rozwiąż kwestie swojego małżeństwa tak na poważnie bez uników.
w razie problemów z natrętnymi myślami które dręczą idź po pomoc jeżeli będziesz stale czuć się źle bez poprawy.
Próby obrzydzania wzbudzania niechęci na siłę to sobie daruj bo te uczucia Tobie będą głównie szkodzić odbierać spokój i wzmacniać inne te które wzbudzasz czując np.jakiś zachwyt czułości fascynacje itp choć możesz mieć taki etap wstrętu na sile nie trzymaj tego
Przeżyj rozczarowanie nie uciekaj .

79

Odp: czuje sie wykorzystywana
paslawek napisał/a:
IsaBella77 napisał/a:

Przeniesione z kolejnego wątku Autorki:

aaggaaa napisał/a:

Zadurzylam sie w zajetym facecie. Wiem ze to glupie ale stalo się nie wiem nawet kiedy. Wiem ze to jest bez sensu i nie ma szans na nic wiecej. Rozsadek mi podpowiada ze powinnam to zakonczyć ale to takie trudne.. jak go znienawidzić zeby przestać kochac?

Aaggaaa ależ Ty sobie życie lubisz komplikować - znowu.
Po prostu na początek utnij kontakt wszelki możliwy i nie podtrzymuj go a potem rozwiąż kwestie swojego małżeństwa tak na poważnie bez uników.
w razie problemów z natrętnymi myślami które dręczą idź po pomoc jeżeli będziesz stale czuć się źle bez poprawy.
Próby obrzydzania wzbudzania niechęci na siłę to sobie daruj bo te uczucia Tobie będą głównie szkodzić odbierać spokój i wzmacniać inne te które wzbudzasz czując np.jakiś zachwyt czułości fascynacje itp choć możesz mieć taki etap wstrętu na sile nie trzymaj tego
Przeżyj rozczarowanie nie uciekaj .

Gdybym miala tyle sily to dawno bym to zrobila. Najgorsze jest to ze wiem co powinnam zrobić ale zycie bez tej relacji wydsje mi sie bez sensu...paralizuje mnie nie mam sily nic robic najchetniej przespalabym zycie

80

Odp: czuje sie wykorzystywana

Dlatego być może pakujesz się w beznadziejne sytuacje/relacje żeby nie załatwić małżeństwa definitywnie z powodu różnych oporów i lęków obaw przed zmianą na gorsze lub jeszcze gorsze.
Wiesz są to takie tematy rozpraszająco zastępcze wchodzisz w to nieświadomie po to żeby nie mieć siły wiem że to zaskakująco i paradoksalnie brzmi ale taki mechanizm istnieje i nawet jakoś się mądrze nazywa nie pamiętam jak.
Ja kiedyś też tak robiłem w relacjach podświadomi odruchowo ba nawet na terapii mi to podsunięto i zwrócono uwagę jak działam w związkach szybko ale nie bardzo chciałem to przyjąć do siebie broniłem się racjonalizacjami 
Potem przyjęłam a i tak dalej robiłem po staremu wszystko po to żeby było beznadziejnie i się nie udało żeby tkwić przy starym niby wygodnym ale dokuczliwym przyzwyczajeniu wzorcu podobnie jak żyć z bólem kręgosłupa czy odciskami bolą ale nic się ztym nie robi robi się rzeczy inne zupełnie od czapy żeby nie zająć się bólem właściwym.Te działania rozpraszają i zagłuszają takie bóle odsuwają ciągle w czasie na jutro.

81

Odp: czuje sie wykorzystywana
paslawek napisał/a:

Dlatego być może pakujesz się w beznadziejne sytuacje/relacje żeby nie załatwić małżeństwa definitywnie z powodu różnych oporów i lęków obaw przed zmianą na gorsze lub jeszcze gorsze.
Wiesz są to takie tematy rozpraszająco zastępcze wchodzisz w to nieświadomie po to żeby nie mieć siły wiem że to zaskakująco i paradoksalnie brzmi ale taki mechanizm istnieje i nawet jakoś się mądrze nazywa nie pamiętam jak.
Ja kiedyś też tak robiłem w relacjach podświadomi odruchowo ba nawet na terapii mi to podsunięto i zwrócono uwagę jak działam w związkach szybko ale nie bardzo chciałem to przyjąć do siebie broniłem się racjonalizacjami 
Potem przyjęłam a i tak dalej robiłem po staremu wszystko po to żeby było beznadziejnie i się nie udało żeby tkwić przy starym niby wygodnym ale dokuczliwym przyzwyczajeniu wzorcu podobnie jak żyć z bólem kręgosłupa czy odciskami bolą ale nic się ztym nie robi robi się rzeczy inne zupełnie od czapy żeby nie zająć się bólem właściwym.Te działania rozpraszają i zagłuszają takie bóle odsuwają ciągle w czasie na jutro.

Myslę ze masz racje. Jestem tchorzem...zawsze nim bylam...potrafie byc odwazna u dentysty przed egzaminem w roznych sytuacjach pod murem ale tam gdzie sa emocje nie potrafię...ciagle mysle ze komus robie krzywde... powinnam dawno sie rozwiesc ale moj maz jest katolikiem dla niego przysiega do wartosc nigdy mnie nie oszukal nie zdradzil nie obmowil nie byl nielojalny... ktos pomysli ideal a nie mąż czego ona chce... a jednak...

82

Odp: czuje sie wykorzystywana

To nie ma żadnego znaczenia, że Twój mąż jest katolikiem.
Chcesz się rozwieść?
Składaj pozew o rozwód ze swojej winy.
W Polsce nie ma przymusu tkwienia w małżeństwie, niezależnie od tego - że jeden ze współmałżonków nie chce rozstania.
Ty byłaś nielojalna i zdradziłaś męża, więc nie ma wątpliwości, że możesz występować o rozwód ze swojej winy.
W czym problem?
Zostajesz z mężem, bo on taki dobry?
Przykro mi, ale widzę to inaczej. Zostajesz z mężem z wygody i dlatego, że Twoja opcja zapasowa ani myśli o rozstaniu z żoną.

83 Ostatnio edytowany przez aaggaaa (2019-11-27 21:35:00)

Odp: czuje sie wykorzystywana
IsaBella77 napisał/a:

To nie ma żadnego znaczenia, że Twój mąż jest katolikiem.
Chcesz się rozwieść?
Składaj pozew o rozwód ze swojej winy.
W Polsce nie ma przymusu tkwienia w małżeństwie, niezależnie od tego - że jeden ze współmałżonków nie chce rozstania.
Ty byłaś nielojalna i zdradziłaś męża, więc nie ma wątpliwości, że możesz występować o rozwód ze swojej winy.
W czym problem?
Zostajesz z mężem, bo on taki dobry?
Przykro mi, ale widzę to inaczej. Zostajesz z mężem z wygody i dlatego, że Twoja opcja zapasowa ani myśli o rozstaniu z żoną.

Masz racje. Wybieram mniejsze zlo. Moze bylam nielojalna ale najpierw on opuscil nasze loze i zlamal przysiege malzenska.. kazda zona 2 lata bez sexu zdradzi... wiec dlaczego rozwod ma byc z mojej winy?

84

Odp: czuje sie wykorzystywana
IsaBella77 napisał/a:

Ty byłaś nielojalna i zdradziłaś męża, więc nie ma wątpliwości, że możesz występować o rozwód ze swojej winy.

W Polsce osoba jednostronnie winna nie może się domagać rozwodu, więc taki wniosek od razu poleci do "kosza".

aaggaaa napisał/a:

dlaczego rozwod ma byc z mojej winy?

Moim zdaniem,w tym przypadku rozwód bez ustalania winy, albo - jeśli kogoś kręci obrzucanie się błotem w sądzie - rozwód z winą obopólną.

85

Odp: czuje sie wykorzystywana

[post przeniesiony]

aaggaaa napisał/a:

Tak jak w temacie... pisalam juz troche tu o sobie ale mam takie przemyslenie i nie wiem co o tym mysleć... otoz pewien facet od czasu do czasu doprowadza mnie do takich emocji...ze jestem najszczesliwsza osobą na swiecie... po czym nie odzywa sie przez parę dni.. wszystko ucicha... nie ma mowy o tym wydarzeniu... czy on mnie wykorzystuje? Moje emocje? Zywi się nimi dla kogoś innego?

86

Odp: czuje sie wykorzystywana

Autorka ma bana więc i tak nie odpowie. Mimo wszystko jedynie co można napisać to karma wraca. Oby historie zdradzaczy tylko tak się kończyły. Happy endem

87

Odp: czuje sie wykorzystywana

Pewnie stało się jakieś nieszczęście... . Ostatni Jej wpis był z początku listopada ub. roku, później były Święta, czas akurat do nie najlepszych w Jej przypadku rozmyśleń. Szkoda dziewczyny, bo to dobra kobieta... . Albo stłamsił Ją mąż, albo zupełnie przygniotła sytuacja i poddała się. Szkoda, bo to ostatni moment na rozumne ułożenie sobie życia, ono nie trwa wiecznie... .Odezwij się Autorko, czy przynajmniej żyjesz...

Posty [ 66 do 87 z 87 ]

Strony Poprzednia 1 2

Zaloguj się lub zarejestruj by napisać odpowiedź

Forum Kobiet » MIŁOŚĆ , ZWIĄZKI , PARTNERSTWO » czuje sie wykorzystywana

Zobacz popularne tematy :

Mapa strony - Archiwum | Regulamin | Polityka Prywatności



© www.netkobiety.pl 2007-2024