Głupia sytuacja. - Netkobiety.pl

Dołącz do Forum Kobiet Netkobiety.pl! To miejsce zostało stworzone dla pełnoletnich, aktywnych i wyjątkowych kobiet, właśnie takich jak Ty! Otrzymasz tutaj wsparcie oraz porady użytkowniczek forum! Zobacz jak wiele nas łączy ...

Szukasz darmowej porady, wsparcia ? Nie zwlekaj zarejestruj się !!!


Strony Poprzednia 1 5 6 7 8 9 22 Następna

Zaloguj się lub zarejestruj by napisać odpowiedź

Posty [ 391 do 455 z 1,405 ]

391 Ostatnio edytowany przez Wielokropek (2019-08-18 10:26:50)

Odp: Głupia sytuacja.
Beyondblackie napisał/a:

(...) mój mózg działa w taki sposób, że jak mnie ktoś nie zatrzyma, nie powie: "Ej, przesadzasz.", to ja prę do przodu i przekraczam kolejne granice. Wcale nie "biedna ja", ale świadoma jednostka. (...)

Ktoś musi Cię zatrzymać? Tak działają dzieci, które znając zasady czekają na czyjekolwiek STOP. U nich to sprawdzanie granic innych osób oraz często tego, czy dalej są kochane. Rzecz w tym, że w kontaktach między dojrzałymi osobami STOP nie jest popularne, znacznie częściej konsekwencją jest pożegnanie sprawdzającego.

To 'biedactwo' było ironią, bo od dawna jest dla mnie jasne, że robisz co chcesz, niezależnie od tego, co sądzą inni; pamiętam też Twą opinię o sobie samej

(...) zawsze zdecydowanie postawiam swoje zdanie. Mój Misiek mówi, że to pierwsza rzecz jaką zauważył i pokochał. Boją się mnie dorośli mężczyźni, bo technikę cichego terroru opanowałam do perfekcji. (...)

A twierdzenie o działaniu Twego mózgu, wobec którego jesteś bezbronna, wywołała me zażenowanie.






***

Mordimer napisał/a:

(...) Kto powiedział, że zdrada to tylko fizyczny akt ? (...)

Od dawna powtarzam, że zdrada tworzy się w głowie, pozostałe organy służą tylko jej realizacji.

Zobacz podobne tematy :

392

Odp: Głupia sytuacja.

Hmm cichy terror? A co to jest ? Jak się on objawia ?

393

Odp: Głupia sytuacja.

Używam innego określenia: manipulacja w białych rękawiczkach.

394

Odp: Głupia sytuacja.
Beyondblackie napisał/a:

Misiek mógł się wkurzyć i zrobić mi awanturę. Żona Nicka mogła się obruszyć i wyjść wcześnie do domu, z lodowatym uściskiem ręki. Nikt NIC nie zrobił.

I słusznie. Publiczne wychowywanie małżonka lub odgrywanie dramatów podczas proszonej kolacji jest zwyczajnie w złym stylu.

Beyond... zakładam, że przepracowanie chwilowo odebrało Ci rozum, bo nie sposób czytać tego co piszesz bez zażenowania. Mnie Twoje zarzuty wobec partnera zwyczajnie  śmieszą. Doba ma tylko 24 godziny, więc nie wiem jak mężczyzna pracujący na "odpowiedni" status społeczny ma na koniec dnia wykrzesać z siebie jeszcze demona seksu. Bądźmy poważni...

395

Odp: Głupia sytuacja.

Ja mam duzo zrozumienia dla problemów innych ludzi i faktycznie potrafię zachować obiektywizm w ich ocenianiu i doradztwie- jestem sensowna i kumata. Jeżeli przychodzi do mnie samej jednak, to owszem, wiem co obiektywnie jest moralne i racjonalne, ale ponieważ nie cierpię na żadne wyrzuty sumienia, a ego mam wyrośnięte ponad miarę, to zachowuję się jak nadmiernie rozwydrzony bachor.

Wielokropku, żeby było jasne, taka postawa i wynikajace z niej benefity, nie jest możliwa bez współpracy innych osób. Ktoś, w końcu, schodzi mi z drogi i wypełnia moje zachcianki. Dziwiłaś się, że dałam się zawodowo zajechać Misiowi przez lata, kompletnie nie zauważając, że on w zamian zostawil mi kompletną carte blanche na odjechane szaleństwa i bycie wiecznym nastolatkiem (poza pracą). I Ty się dziwisz, że ja nie chce go zostawić...

396

Odp: Głupia sytuacja.
Beyondblackie napisał/a:

Ja mam duzo zrozumienia dla problemów innych ludzi i faktycznie potrafię zachować obiektywizm w ich ocenianiu i doradztwie- jestem sensowna i kumata. Jeżeli przychodzi do mnie samej jednak, to owszem, wiem co obiektywnie jest moralne i racjonalne, ale ponieważ nie cierpię na żadne wyrzuty sumienia, a ego mam wyrośnięte ponad miarę, to zachowuję się jak nadmiernie rozwydrzony bachor.

Wielokropku, żeby było jasne, taka postawa i wynikajace z niej benefity, nie jest możliwa bez współpracy innych osób. Ktoś, w końcu, schodzi mi z drogi i wypełnia moje zachcianki. Dziwiłaś się, że dałam się zawodowo zajechać Misiowi przez lata, kompletnie nie zauważając, że on w zamian zostawil mi kompletną carte blanche na odjechane szaleństwa i bycie wiecznym nastolatkiem (poza pracą). I Ty się dziwisz, że ja nie chce go zostawić...

Czyli wszystko sprowadza się do pieniędzy i hedonizmu wynikającego z wysokiego statusu...

397

Odp: Głupia sytuacja.

Nie dziwiłam się ani nie dziwię się ani Tobie, ani jemu. Każde z was czerpie z tej relacji niemałe profity.

398 Ostatnio edytowany przez Ela210 (2019-08-18 11:23:08)

Odp: Głupia sytuacja.

Zapewne czerpią i może to trwać latami.
Tylko ze czasami w życiu tak jest ze oprócz profitów wychodzą na wierzch jakieś schowane potrzeby. I tak naprawdę w sprzyjających okolicznościach układ się  wali.
I przypominasz mi ex.On tez uważał ze moim obowiązkiem jako żony było ratowanie go od romansów sprawia nie by był szczęśliwy. Cóż niektórzy mylą role małżonka z rodzicem .i myślą ze uznanie autonomii wyboru oznacza zgodę
.co sądzi Misiek raz mialas powiedziane jasno. Zrobisz jak uwazasz


Wydaje Ci się ze możesz być rozwydrzonym dzieciątkiem. Misiek nie żyje na pustyni.

399

Odp: Głupia sytuacja.
Wielokropek napisał/a:

Nie dziwiłam się ani nie dziwię się ani Tobie, ani jemu. Każde z was czerpie z tej relacji niemałe profity.

Oczywiscie, że są. Misio ma kumatego konsultanta, który bez mrugniecia okiem negocjuje z partnerami (którzy są bardzo trudnymi ludźmi), urządza proszone kolacje, sprawdza umowy, a do tego jeszcze zapewnia piękny dom i gotuje jak w restauracji. On dobrze zdaje sobie sprawę, że od ośmiu lat jego kariera rosła i rosla, bo miał to zaplecze- moje oddanie jego pracy zawsze było 100%. W zamian, ja mogę byc rozwydrzonym nastolatkiem z kolegami na prawo i lewo, dziwnymi obsesjami i zauroczeniami (nigdy żadnej zdrady nie było, zaznaczam). On nie musi mnie pożądac jako kobiety, z prostego względu, ze mu to niczego nie jest potrzebne.

To jest firma Misiek&Beyond, i tyle.

400

Odp: Głupia sytuacja.

Kiedy czytałam w innym wątku, jak pisałaś o Misiu, że jest skrajnym, niereformowalnym pracoholikiem, który się zaniedbał, przytył, nie ma chwili wolnego czasu i nie wie, co to urlop, wiedziałam, że to pier***, kwestia czasu.
Teraz widzę, że Ty sama podtrzymujesz ten stan, a nawet czynnie w tym uczestniczysz, bo masz z tego profity. Pogubiliście się oboje, stawiając w życiu na "mieć", a nie na "być". Nie delektujecie się życiem, choć macie ku temu warunki i możecie oboje przystopować.
Ty byś chciała teraz jednego i drugiego, a tak się nie da.  Tak jak pisze volver:
"Doba ma tylko 24 godziny, więc nie wiem jak mężczyzna pracujący na "odpowiedni" status społeczny ma na koniec dnia wykrzesać z siebie jeszcze demona seksu. Bądźmy poważni..."

401

Odp: Głupia sytuacja.

Beyondblackie, coraz smutniejsze są Twe posty.

402

Odp: Głupia sytuacja.
Ela210 napisał/a:

Cóż niektórzy mylą role małżonka z rodzicem .i myślą ze uznanie autonomii wyboru oznacza zgodę
.co sądzi Misiek raz mialas powiedziane jasno. Zrobisz jak uwazasz

Nic dodać, nic ująć. Powiem szczerze, że dziwiłoby mnie, gdyby Misiek, podobno inteligentny i konkretny facet, chciał bawić się w rolę policjanta kontrolującego każdy Twój, Beyond, krok. On przypuszczalnie obserwuje co robisz i pewnego dnia po prostu Cię z tego rozliczy.

403 Ostatnio edytowany przez paslawek (2019-08-18 14:35:58)

Odp: Głupia sytuacja.
Gary napisał/a:

Nie chcę być złym prorokiem... ale chyba obudziłaś złe demony, smoki, duchy zazdrości, strachu, niepewności. Misiek wykrzesał z siebie, aby dać Ci coś, czego normalnie nie daje, choć kocha. Ty to otrzymałaś i się ucieszyłaś. Dlaczego tak się stało? Bo zagrożenie ze strony Nicka? To motywuje?
Zamiast ukręcić ten zalążek romansu w zarodku, zabić go potajemnie, dałaś temu szansę na tyle urosnąć, że mąż nie dążący do seksu nagle uprawia super seks pod prysznicem. I te emocje w seksie raczej nie pochodzą z pożądania, ale z zagrożenia. Zatrute emocje.

Burzowy napisał/a:

Beyond bo to się robi przerażające. Mówiłem, że gwałt mentalny na partnerze nic nie da, bo Ty po prostu chcesz romansu i alfa samca. Czyli ogólnie chcesz dwóch mieć.

Ela210 napisał/a:

Zapewne czerpią i może to trwać latami.
Tylko ze czasami w życiu tak jest ze oprócz profitów wychodzą na wierzch jakieś schowane potrzeby. I tak naprawdę w sprzyjających okolicznościach układ się  wali.
I przypominasz mi ex.On tez uważał ze moim obowiązkiem jako żony było ratowanie go od romansów sprawia nie by był szczęśliwy. Cóż niektórzy mylą role małżonka z rodzicem .i myślą ze uznanie autonomii wyboru oznacza zgodę
.co sądzi Misiek raz mialas powiedziane jasno. Zrobisz jak uwazasz


Wydaje Ci się ze możesz być rozwydrzonym dzieciątkiem. Misiek nie żyje na pustyni.

Olinka napisał/a:
Ela210 napisał/a:

Cóż niektórzy mylą role małżonka z rodzicem .i myślą ze uznanie autonomii wyboru oznacza zgodę
.co sądzi Misiek raz mialas powiedziane jasno. Zrobisz jak uwazasz

Nic dodać, nic ująć. Powiem szczerze, że dziwiłoby mnie, gdyby Misiek, podobno inteligentny i konkretny facet, chciał bawić się w rolę policjanta kontrolującego każdy Twój, Beyond, krok. On przypuszczalnie obserwuje co robisz i pewnego dnia po prostu Cię z tego rozliczy.


Beyond teraz  nawet jak Misiek będzie się dwoił i troił to za jakiś krótki czas i tak przyczepisz się do niego o byle co.
Organizujesz sobie harem ?ślizgasz się po życiu i w związku cały czas masz wybór,ale jak widać chemia fizjologia jej procesy zostały przez Ciebie uruchomione i może być za późno to absolutnie ostatni dzwonek żeby się odciąć nie ma ani jednego powodu żebyś tego nie zrobiła .
Chyba że już dział TO jest ta niewidzialna moc silniejsza od Ciebie i nie masz już wyjścia i wyboru - musisz.
Jak musisz  to przynajmniej nie próbuj i wejdź w to do końca może w ten sposób coś sobie uświadomisz,
Chcesz fruwać to fruwaj - boleć i tak będzie.

404

Odp: Głupia sytuacja.
paslawek napisał/a:

... Organizujesz sobie harem ?...

Myślę, że sąsiad jest tylko środkiem do celu, a nie celem samym w sobie.

405

Odp: Głupia sytuacja.

Wiecie co? Mówiąc kolokwialnie, ćumkajcie loczki.

Zaprzyjaźniłam się z gigantem wydawnictwa, który byl odpowiedzialny za karierę Nigellii Lawson i River Cottage, jak również, we wczesnych latach za Alana Holighursta i jego "Swimming Pool Library". Ten człowiek nie tylko widzi we mnie kobietę, ale czai i kuma czym jestem zainteresowana. Kiedy wszedł do biblioteki wczoraj, to pytał sie o każdą książkę. I słusznie, bo książki mówią wiele o człowieku.

OK, jestem zauroczona i pozamiatana z parkietu. Ale to wcale nie znaczy,ze zamierzam zdradzć i zniszczyć czyjąś rodzinę, jak równiez nie znaczy, że chcę zostawić Misia.

Patowa sytuacja.

https://www.youtube.com/watch?v=-cPq78av2Ow

406

Odp: Głupia sytuacja.

Ale wszyscy poza Tobą mają w doopie takie osiągnięcia. Jakby zaku***** taką formę jak Adaś Małysz w 2000/2001 to bym jeszcze zrozumiał, ale kogo obchodzi jakas Najdzela, która nie umie normalnego ciasta zrobić. Może Ty zacznij w mężczyznach ludzi w końcu widzieć, a nie tytuły. Przypadkiem macie podobne zainteresowania, no pozamiatane...

Alfa & Beta ciąg dalszy.

407

Odp: Głupia sytuacja.

Chyba tylko wszyscy w Polsce. Tu realia działają inaczej.

Tak na marginesie, czy Ty wierzysz ,że Nigella potrafi gotować? Z pyska konia: nie potrafi i jej przepisy sa okropne (wiem, bo gotowałam). Co jest poza tematem i tak.

Może faktycznie szukam nowej gałęzi, sama nie wiem. Nick mi dal wstrząs mózgu i ciagle leże w szpitalu.

408

Odp: Głupia sytuacja.

Beyond, przepraszam Cię za szczerość, bo naprawdę rzadko wypowiadam się w takim tonie, ale zaczynasz brzmieć coraz bardziej żałośnie. Zachowujesz się jak nastolatka, a nie 42 letnia kobieta.

Przedtem Misiek nie pokazywał Ci wystarczająco dużo zainteresowania, więc żeby wzbudzić u niego zazdrość, to na jego oczach, bez skrupułów, a nawet nabijając się, że wyraźnie jest nieogarnięty, bo tego nie widzi, flirtowałaś z Nickiem. Pomijając, że w międzyczasie niemal na jednym oddechu zaczęłaś wyliczać jego wady, choć jeszcze chwilę wcześniej był Twoim ideałem, to obecnie, pomimo że (podobno) się zreflektował, co uznałaś za swój sukces, choć ja nazwałabym to raczej manipulacją, przy osiągnięciach Miśka Nick niemal z dnia na dzień stał się dla Ciebie ideałem i to na każdej płaszczyźnie.

Swoją drogą proponuję, abyś przeczytała cały ten wątek od początku, próbując na swoje wypowiedzi spojrzeć z pozycji obserwatora. Może wtedy zobaczysz, że traktujesz ludzi przedmiotowo, jak środek do celu, choćby tym celem miało być tylko połechtanie własnej próżności.

409

Odp: Głupia sytuacja.

Robisz złe rzeczy dla waszego związku i zdajesz sobie sprawę że może się to źle skończyć ale i tak testujesz przekraczając kolejne granice. Wpierw wymówką był brak seksu a gdy go dostałaś to zamiast przestać coraz bardziej się nakręcasz. Pewnie nawet byś odczuła perwersyjną satysfakcję gdyby Misiek jeśli nie w trakcie kolacji to bezpośrednio po niej zrobił awanturę. Tyle że on czeka i nie wierzę że nic nie zauważał tylko po prostu przyjął postawę oczekującą no bo cokolwiek teraz zrobi to możesz zinterpretować na jego niekorzyść. Czujesz że masz władzę bo masz wybór i to uczucie nawet jeśli tylko złudne Ci się podoba.
Swoją drogą to jest fascynujące jak bardzo zauroczony człowiek potrafi racjonalizować i przedstawiać kolejne argumenty usprawiedliwiające zachowanie.

Ktoś tam napisał że taki katalizator jak Nick może pomóc naprawić związek , pchnąć na wyższy poziom. Nie nie może bo pojawienie się takiego zauroczenia to tylko oznaka jak jest źle.

Zastanawiam się czemu przeglądasz historię w komputerze. To ewidentna oznaka braku zaufania czyżbyś w tym flircie oczekiwaniu na sex i docenienie zwyczajnie nie miała zaufania do partnera ?

410

Odp: Głupia sytuacja.
Beyondblackie napisał/a:

Wiecie co? Mówiąc kolokwialnie, ćumkajcie loczki.

Zaprzyjaźniłam się z gigantem wydawnictwa, który byl odpowiedzialny za karierę Nigellii Lawson i River Cottage, jak również, we wczesnych latach za Alana Holighursta i jego "Swimming Pool Library". Ten człowiek nie tylko widzi we mnie kobietę, ale czai i kuma czym jestem zainteresowana. Kiedy wszedł do biblioteki wczoraj, to pytał sie o każdą książkę. I słusznie, bo książki mówią wiele o człowieku

Ciumkające loczki mówisz... a mnie się zawsze wydawało, że na Oxfordzie uczą rzeczowej dyskusji, takiej bez wyśmiewania drugiej strony. Eh...

Im dłużej czytam Twoje wypowiedzi Bey, tym częściej przed oczami mi staje Hiacynta Bucket big_smile Zwykła snobka i dość przeciętna kobieta, która za wszelką cenę stara się zaprezentować jako osoba znacznie zamożniejsza i należąca do wyższej klasy społecznej, niż jest w rzeczywistości wink

411

Odp: Głupia sytuacja.

Po słynnym już wystąpieniu Jana Himilsbacha, Gustaw Holoubek powiedział "Nie wiem, jak państwo, ale ja wyp..."
Robię to samo.

412

Odp: Głupia sytuacja.
Beyondblackie napisał/a:

Wiecie co? Mówiąc kolokwialnie, ćumkajcie loczki.

Zaprzyjaźniłam się z gigantem wydawnictwa, który byl odpowiedzialny za karierę Nigellii Lawson i River Cottage, jak również, we wczesnych latach za Alana Holighursta i jego "Swimming Pool Library".

Żenujące.

413

Odp: Głupia sytuacja.
Beyondblackie napisał/a:

Wiecie co? Mówiąc kolokwialnie, ćumkajcie loczki.

Zaprzyjaźniłam się z gigantem wydawnictwa, który byl odpowiedzialny za karierę Nigellii Lawson i River Cottage, jak również, we wczesnych latach za Alana Holighursta i jego "Swimming Pool Library". Ten człowiek nie tylko widzi we mnie kobietę, ale czai i kuma czym jestem zainteresowana. Kiedy wszedł do biblioteki wczoraj, to pytał sie o każdą książkę. I słusznie, bo książki mówią wiele o człowieku.

OK, jestem zauroczona i pozamiatana z parkietu.

Znajdujesz się w oparach dymu z kadzidła.
Zaczadziło Ci umysł. smile

414

Odp: Głupia sytuacja.

Wiecie co, w sumie nie zdziwiłabym się jakby okazało się, że Blackie jest starą panną mieszkającą w Pcimiu Dolnym z pięcioma kotami.

za dużo tutaj jest mitomanii. Za dużo dodawania informacji wraz z postępem historii i niechęcią komentujących.
Nagle Nick okazuje się wydawniczym gigantem, mega big_smile

415

Odp: Głupia sytuacja.

Beyond  pisała wcześniej pod innym pseudonimem. Nieostrożnie podała imię i nazwisko. Mieszka w Anglii i nie ma kotów.

416 Ostatnio edytowany przez Lucyfer666 (2019-08-19 08:41:43)

Odp: Głupia sytuacja.

A może to scenariusz do książki i mamy test reakcji czytelników? big_smile

Beyond sama wiesz najlepiej co dla Ciebie dobre. Ostatecznie to nie my poniesiemy konsekwencje tych decyzji.

417

Odp: Głupia sytuacja.

Niestety, i ja jestem naprawdę i Misio i Nick i jego zona.

Ale macie rację, bąbelki zachwytu i adoracji uderzyły mi do głowy i uruchomimły lawinę nastoletnich rozkmin i uczuć, które najlepiej jak zostaja w pierwszej klasie liceum. Jednym słowem- jestem debilem.

Muszę się od tego faceta odciąć, bo to niezdrowe. Nie wiem jak to zrobię, ale na początek zero kontaktu na fejsie, bo to wyrządziło najwięcej uszczerbku. Kretynka ze mnie.

418

Odp: Głupia sytuacja.
Beyondblackie napisał/a:

Nie chcę wchodzić w romans, ale jestem wku**na na maksa.

Pracuję 20 godzin na dobę i Miśka partnerzy wysyłają mi ciągle dokumenty klientów. Jestem chłopcem do bicia dla całej firmy. Pomijając fakt, że wszyscy partnerzy są w konflikcie od dwóch lat. Zatrudniono mnie jako konsultanta by rozwiązcać ten problem. I wiecie co? To była porażka. Jedyne co osiągnęłam to rotacja sekretarek i zmiana budżetu.

Twój kłopot polega na tym, że od lat nie masz kontaktu ze sobą i swoim światem wewnętrznym. Ten wielki konflikt jest w Tobie. Nie znam Twoich losów, ale śledząc wątek wnioskuję, że wcześniej z kimś się rozstałaś lub on z Tobą i weszłaś w związek z Miśkiem, który miał być lekarstwem uciszającym ten konflikt, ale mówiąc Twoimi słowami "To była porażka. Jedyne co osiągnęłam to rotacja sekretarek i zmiana budżetu". Ta sekretarka to rotacja facetów. Ten ma więcej kasy, lepszą pozycję, ale znowu jesteś w sytuacji Brexitu, jego "akcje" spadają. Pojawił się nowy obiekt z lepszą pozycją, a Ty kochasz wielkość, bo wewnątrz czujesz się b. mała, niekochana. Prawdopodobnie w Twojej rodzinie było bardzo dużo konfliktów, a Ty przyjęłaś rolę konsultanta pomiędzy stronami, nikt nie zauważał Twoich potrzeb, problemów, trudności. Do dziś próbujesz ich w pewien sposób pogodzić, godząc partnerów w różnych firmach odczyniając tamtą sytuację z dzieciństwa. Kochasz pozycję, pieniądze, wielkość, ale to nie prawdziwa miłość, jej się boisz, i chyba nie znasz.

419

Odp: Głupia sytuacja.
Beyondblackie napisał/a:

Niestety […]

Wiesz, że niestety ale wygląda to już jak powieść w odcinkach dla pensjonarek? Ja to bym nawet chętnie śledził pod warunkiem, że pojawi się wreszcie ktoś w rodzaju Powolniaka (Onslow).

420

Odp: Głupia sytuacja.
Snake napisał/a:
Beyondblackie napisał/a:

Niestety […]

Wiesz, że niestety ale wygląda to już jak powieść w odcinkach dla pensjonarek? Ja to bym nawet chętnie śledził pod warunkiem, że pojawi się wreszcie ktoś w rodzaju Powolniaka (Onslow).

Raczej dla starych panien. Od kiedy pensjonarki podkochują się w facetach w średnim wieku. Dla nich to prawie starcy. big_smile

421 Ostatnio edytowany przez Beyondblackie (2019-08-19 13:49:09)

Odp: Głupia sytuacja.

Niezależnie od wieku, tak to już się dzieje, że jak się zejdą dwie osoby, które mają nadmiar energii, pomysłów i tendencję do obsesji, to nagle się rozpętuje burza. Staram sie to w tej chwili zatrzymać przez brak kontaktu. Mam dużo roboty, co powinno pomóc.

Tu naprawdę nie chodzi o pieniądze ani pozycję. Ja już to mam. Po prostu spotkalam kogoś bardzo do mnie podobnego i sie posypały iskry, bo w moim związku wiało biurową nudą i brakiem seksu.

422 Ostatnio edytowany przez Lovelynn (2019-08-19 17:31:15)

Odp: Głupia sytuacja.
Beyondblackie napisał/a:

Ale macie rację, bąbelki zachwytu i adoracji uderzyły mi do głowy i uruchomimły lawinę nastoletnich rozkmin i uczuć, które najlepiej jak zostaja w pierwszej klasie liceum. Jednym słowem- jestem debilem.

Muszę się od tego faceta odciąć, bo to niezdrowe. Nie wiem jak to zrobię, ale na początek zero kontaktu na fejsie, bo to wyrządziło najwięcej uszczerbku. Kretynka ze mnie.

Miałam właśnie radzić, że koniecznie powinnaś się chwilowo odciąć - a tu przyjemna niespodzianka. :-)

Ani debilka ani kretynka, bo po takim strzale hormonalnym jakiego doświadczyłaś w weekend, to i tak w miarę rzeczowo i trzeźwo reagujesz.

Nie masz wpływu na uczucia, masz wpływ na czyny i reakcje.
3 tygodnie akurat w moim wypadku wystarczyły: pierwszy tydzień jeszcze na hormonach, w drugim powrócił rozsądek (też przy pomocy fachowej lektury) a trzeci to powrót do "normalności". A potem tylko pamiętać, że jest się na odwyku dozgonnie tongue

Koszmarnie ciężko jest przejść obok kogoś takiego i nie chcieć się przy nim zatrzymać choć na moment.

Beyondblackie napisał/a:

Tu naprawdę nie chodzi o pieniądze ani pozycję. Ja już to mam. Po prostu spotkalam kogoś bardzo do mnie podobnego i sie posypały iskry

A ja Tobie wierzę... Właśnie o tą duszy bratniość (a raczej nadzieję na nią!) chodzi. Gdybym była mężczyzną, to byłabym nim.

423

Odp: Głupia sytuacja.

To dziwne, że można w taki sposób myśleć i działać mając 40 lat. Możnaby to jeszcze  zrozumieć u dużo młodszej osoby.

424

Odp: Głupia sytuacja.

Bo ja wiem... Czy wszyscy ludzie aż tak się zmieniają z wiekiem? Ale jest to dość interesujące co ta nasza Bleki wymyśli.

425

Odp: Głupia sytuacja.

Beyond & Lovelynn- smile
Coś czuję, że wali Ci grunt się pod nogami. Poświeciłaś się dla tego człowieka - 8 lat Twojego życia - a żoną jego nadal nie jesteś. Nawet sąsiad nie pomógł. Ehh...

426

Odp: Głupia sytuacja.
ósemka napisał/a:

Beyond & Lovelynn- smile
Coś czuję, że wali Ci grunt się pod nogami. Poświeciłaś się dla tego człowieka - 8 lat Twojego życia - a żoną jego nadal nie jesteś. Nawet sąsiad nie pomógł. Ehh...

Jeżeli sugerujesz, że jestem Lovelynn, to sobie wypraszam, bo nie jestem. Nie mam w zwyczaju udawać kogoś kim nie jestem. Możesz sprawdzić z adminkami.

Nie poświęciłam się dla Misia- ja go KOCHAM. Niezależnie od jakiegoś głupiego zauroczenia, podjęlam decyzję, że chcę z tym człowiekiem być i dlatego postanowiłam odciąć się od Nicka, bo to ani nie ma przyszlości, ani nie jest zdrowe. Zero kontaktu na fejsie, zero pogaduszek na ulicy i zdecydowanie zero wycieczek za miasto we dwójkę. Tak, zaprosił mnie na takową i dosadnie mu odmówiłam. Nie mogę kompletnie zerwać stosunków towarzyskich z nim i jego żoną, ale od tej pory będą one wylącznie formalne i w większym gronie.

427

Odp: Głupia sytuacja.

Bożesz.. jakiee to idiotyczne.. aż tak sobie nie ufasz? Nie będzie pogaduszek na ulicy i co? udawać będziesz że go nie znasz?
Przecież to bedzie niegrzeczne. Nie możesz się jakoś ogarnąć, sprowadzić znajomość do cześć cześć na ulicy i paru miłych zdań?
przecież jesteście sąsiadami- romans sąsiedzki dusi się w zarodku chyba że ktoś się planuje wyprowadzić.
Blackie tyle o tym braterstwie dusz- a masz na uwadze to, że gość kocha swoją żonę i pewnie nie chciałby spieprzyć sobie życia?

428

Odp: Głupia sytuacja.
Ela210 napisał/a:

Bożesz.. jakiee to idiotyczne.. aż tak sobie nie ufasz? Nie będzie pogaduszek na ulicy i co? udawać będziesz że go nie znasz?
Przecież to bedzie niegrzeczne. Nie możesz się jakoś ogarnąć, sprowadzić znajomość do cześć cześć na ulicy i paru miłych zdań?
przecież jesteście sąsiadami- romans sąsiedzki dusi się w zarodku chyba że ktoś się planuje wyprowadzić.
Blackie tyle o tym braterstwie dusz- a masz na uwadze to, że gość kocha swoją żonę i pewnie nie chciałby spieprzyć sobie życia?

Elu, w tej chwili to trzeba wyciszyć emocje, dużo, dużo przebywać z Miśkiem, zrobić reset głowy.
Na kurtuazyjne wymiany uprzejmości przyjdzie być może jeszcze czas. Nikt tu nie twierdzi, że będą do końca życia chodzić kanałami, żeby na siebie nie trafić.
Ale teraz nie pora na to.
Ach, no i czasem lepiej jest jednak w niektórych sytuacjach sobie nie ufać.

429

Odp: Głupia sytuacja.

Lovelynn, absolutnie. Przy tak rozbuchanych emocjach to jest niezbędne. Tu nie chodzi o to, jak Ela sugeruje, że nagle urwę kontakty towarzyskie z tym malżeństwem, bo to niemożliwe. Urywam zażyłość z nim, dlatego, że wywołuje to u mnie taką kaskadę uczuć, że ciężko mi się powstrzymać.

Jestem pewna, że kocha swoją żonę i nie chce żadnych zmian w zyciu.  Dlatego, dla własnego dobra i jego, się wycofałam.

430

Odp: Głupia sytuacja.

Nie da się wyłączyć własnego serca, jeśli rzeczywiście nie chcesz tego uczucia to powinnaś uciąć całkowicie kontakty towarzyskie z tymi ludźmi.
Ale Ty tego nie zrobisz. Prawda?

Powiem Ci jak będzie, oto moja przepowiednia:
Kontakt z Nickiem nigdy nie będzie koleżeński. Wystarczy, że któregoś dnia spotkacie się po kilku dniowej przerwie, a Twoje serce zacznie walić jak oszalałe.
Będzie zwykłe cześć, potem coś zabawnego i niezobowiązujące sąsiedzkie spotkanie. Ty dalej będziesz myśleć, że panujesz nad sytuacją i kochasz tylko swojego partnera. Będziesz orbitować wokół Nicka i nieświadomie czekać aż on popchnie tą relacje na intymne tory. Do ostatniej chwili będziesz wmawiać sobie, że kochasz tylko misia. Prześpicie się, a gdy będzie już po, powiesz sama sobie, nie wiem jak to się stało.

431 Ostatnio edytowany przez Beyondblackie (2019-08-19 23:27:33)

Odp: Głupia sytuacja.
Mystery_ napisał/a:

Nie da się wyłączyć własnego serca, jeśli rzeczywiście nie chcesz tego uczucia to powinnaś uciąć całkowicie kontakty towarzyskie z tymi ludźmi.
Ale Ty tego nie zrobisz. Prawda?

Powiem Ci jak będzie, oto moja przepowiednia:
Kontakt z Nickiem nigdy nie będzie koleżeński. Wystarczy, że któregoś dnia spotkacie się po kilku dniowej przerwie, a Twoje serce zacznie walić jak oszalałe.
Będzie zwykłe cześć, potem coś zabawnego i niezobowiązujące sąsiedzkie spotkanie. Ty dalej będziesz myśleć, że panujesz nad sytuacją i kochasz tylko swojego partnera. Będziesz orbitować wokół Nicka i nieświadomie czekać aż on popchnie tą relacje na intymne tory. Do ostatniej chwili będziesz wmawiać sobie, że kochasz tylko misia. Prześpicie się, a gdy będzie już po, powiesz sama sobie, nie wiem jak to się stało.

A jak czlowiek przesypia sie z kimś bez udzialu woli wlasnej, bo nie rozumiem? I jak prowadzi jakieś romanse, jak my się spotykamy we dwójkę tylko na ulicy, w miejscu totalnie publicznym?

432

Odp: Głupia sytuacja.

Po prostu wewnątrz Ciebie toczy się walka wink
https://res.cloudinary.com/teepublic/image/private/s--rjv5h8F_--/t_Preview/t_Watermark/b_rgb:000000,c_limit,f_jpg,h_630,q_90,w_630/v1547753178/production/designs/4021108_0.jpg

433

Odp: Głupia sytuacja.

Walka jest, ale wiem co dla mnie dobre.

Po co mialabym sie pakować w romans z żonatym mężczyzną z dwójką dorosłych synów? Jestem w małym mieście i tu naprawdę trudno ukryć takie rzeczy. Wystarczyłoby, że jakas baba zobaczyłaby mnie w kawiarni z nie moim partnerem i w pół godziny wieści by sie rozeszły po okolicy. Upokorzenie dla mnie, upokorzenie dla Misia i siara w całym miasteczku. Juz nie wspominajaco tym, że Mrs Nick wyrwałaby mi wszystkie włosy jakie mam.

434

Odp: Głupia sytuacja.
Beyondblackie napisał/a:

Tu nie chodzi o to, jak Ela sugeruje, że nagle urwę kontakty towarzyskie z tym malżeństwem, bo to niemożliwe. Urywam zażyłość z nim, dlatego, że wywołuje to u mnie taką kaskadę uczuć, że ciężko mi się powstrzymać.

Jestem pewna, że kocha swoją żonę i nie chce żadnych zmian w zyciu.  Dlatego, dla własnego dobra i jego, się wycofałam.

Wycofałaś się i wrócisz do tego pracoholika, który nie widzi w Tobie kobiety, za to chętnie wykorzystuje do osiągania zawodowych celów? Do tego mechanicznego seksu raz w tygodniu, w którym nie dba się o Twoje potrzeby? Czy może Misio przestał mieć aż tyle wad?

435

Odp: Głupia sytuacja.

Beyond , sąsiedzi to przyziemna sprawa , zawsze można mieszkać z kimś innym i gdzieś indziej . Nick nie jest problemem , jak poukładasz emocje w sobie to może być z niego niezły kumpel , tylko jak związek cały czas nie gra jak trzeba łatwo się zbliżyć do kogoś . Każdy z nas ma inne priorytety , poszukaj swoich.

436 Ostatnio edytowany przez Lovelynn (2019-08-20 07:27:23)

Odp: Głupia sytuacja.
Olinka napisał/a:

Wycofałaś się i wrócisz do tego pracoholika, który nie widzi w Tobie kobiety, za to chętnie wykorzystuje do osiągania zawodowych celów? Do tego mechanicznego seksu raz w tygodniu, w którym nie dba się o Twoje potrzeby? Czy może Misio przestał mieć aż tyle wad?

Ostro... ale nie bez przyczyny: Misio w zaskakująco krótkim czasie przeszedł tak olbrzymią metamorfozę oraz na tyle skrajną, że stali uczestnicy forum zaczeli podejrzewać sianie tu celowej deznformacji.
Było idealnie, a w przeciągu kilku dni zrobiło się beznadziejnie. To w końcu jak?

Nick wszedł w życie tej pary i bezwiednie nacisnął guzik z napisem "reset", inicjując ponowne ładowanie systemu. Teraz trzeba będzie zmierzyć się z wieloma niewygodnymi pytaniami, które przez to wypłynęły na powierzchnię: Czy wcześniej było super, czy tylko powtarzało się samą afirmację o tym, że tak jest, bardzo chcąc w to wierzyć, zaklinając rzeczywistość ?

Rozdroże: tyle szans, co niebezpieczeństw. Albo się uda Misia wybudzić z niedźwiedziego snu i sprawdzić, czy ten grizli z dawnych lat jeszcze tam gdzieś jest, albo będzie trzeba się z nim rozstać, albo tak długo będzie się pojawiał Nick, Nick2 i jego pochodne, dopóki lekcja wreszcie nie zostanie odrobiona tongue.

Beyond: nic o tym nie wspominasz, ale ciekawi mnie reakcja Misia: był z jego strony jakiś odzew po tym wieczorze? Baba w skowronkach z innym, a on tak nic?

437 Ostatnio edytowany przez Mordimer (2019-08-20 08:16:23)

Odp: Głupia sytuacja.

Prawdziwy rollercoaster.
Ach gdybym ja miał takie problemy to byłbym bardzo szczęśliwym człowiekiem. wink

438

Odp: Głupia sytuacja.
Lovelynn napisał/a:

Beyond: nic o tym nie wspominasz, ale ciekawi mnie reakcja Misia: był z jego strony jakiś odzew po tym wieczorze? Baba w skowronkach z innym, a on tak nic?

Ech...Misiek jest dobry w wypieraniu takich rzeczy. Poza komentem, że zachowujemy się jak kilkunastoletni nerdowie, wogóle pominął to milczeniem. Jedyne co go interesowalo jeżeli chodzi o Nicka to spekulacja ile zarabiał i ile wart byl jego dom w Londynie hmm Ja, z kolei, nie poruszam tematu, bo po co mam grzebać w tym, czego on sam nie chce słyszeć.

Ten sobotni wieczór byl mega dziwny, bo o ile razem siedzielismy przy stole, to z chyba pół godziny byłam na górze z Nickiem pokazując mu jakieś książki... i nikt kompletnie się nie zainteresował co my tam robimy (nic zbereźnego- tylko rozmawialiśmy). Ja nie wierzę, że Misiek jest tak niekumaty, że nie zauważył jak ten facet na mnie patrzy. Wątpię też, że żona Nicka, która zna go od dwudziestu kilku lat, nie wyczaiła czegoś. No, ale jak siedliśmy w salonie na kawę po kolacji, to Kathy i Misiek usiedli sobie w fotelach, więc naturalnie ja z nim na kanapie, no bo gdzie indziej? Dziwne, dziwne wibracje.

Żeby nie było, nie zwalam na innych ludzi, że jestem kretynką. Bo nikt mi nie kazał zachowywać się jak niedojrzała gimbaza.

439

Odp: Głupia sytuacja.
Mordimer napisał/a:

Prawdziwy rollercoaster.
Ach gdybym ja miał takie problemy to byłbym bardzo szczęśliwym człowiekiem. wink

Czemu? Co jest atrakcyjnego w takich przeskokach?

440

Odp: Głupia sytuacja.
Beyondblackie napisał/a:
Lovelynn napisał/a:

Beyond: nic o tym nie wspominasz, ale ciekawi mnie reakcja Misia: był z jego strony jakiś odzew po tym wieczorze? Baba w skowronkach z innym, a on tak nic?

Ech...Misiek jest dobry w wypieraniu takich rzeczy. Poza komentem, że zachowujemy się jak kilkunastoletni nerdowie, wogóle pominął to milczeniem. Jedyne co go interesowalo jeżeli chodzi o Nicka to spekulacja ile zarabiał i ile wart byl jego dom w Londynie hmm Ja, z kolei, nie poruszam tematu, bo po co mam grzebać w tym, czego on sam nie chce słyszeć.

Misiek nie wypiera takich rzeczy, tylko jest dojrzałym facetem i liczy na to, że nawet bez strofowania swojej dorosłej, ponad 40-letniej kobiety ona znajdzie w sobie tyle zdrowego rozsądku, żeby ogarnąć to szczenięce zauroczenie. Komentarz Miśka doskonały!

441

Odp: Głupia sytuacja.
Capricornus napisał/a:

Misiek nie wypiera takich rzeczy, tylko jest dojrzałym facetem i liczy na to, że nawet bez strofowania swojej dorosłej, ponad 40-letniej kobiety ona znajdzie w sobie tyle zdrowego rozsądku, żeby ogarnąć to szczenięce zauroczenie. Komentarz Miśka doskonały!

Przecież pisałam strony wczesniej, że mi przejdzie, jak grypa. Znam siebie dobrze i wiem, że takie zauroczenia szybko mi przychodzą i szybko odchodzą.

442

Odp: Głupia sytuacja.
Beyondblackie napisał/a:
Capricornus napisał/a:

Misiek nie wypiera takich rzeczy, tylko jest dojrzałym facetem i liczy na to, że nawet bez strofowania swojej dorosłej, ponad 40-letniej kobiety ona znajdzie w sobie tyle zdrowego rozsądku, żeby ogarnąć to szczenięce zauroczenie. Komentarz Miśka doskonały!

Przecież pisałam strony wczesniej, że mi przejdzie, jak grypa. Znam siebie dobrze i wiem, że takie zauroczenia szybko mi przychodzą i szybko odchodzą.

Więc po co ten temat?

443

Odp: Głupia sytuacja.
Malineczka00 napisał/a:
Beyondblackie napisał/a:
Capricornus napisał/a:

Misiek nie wypiera takich rzeczy, tylko jest dojrzałym facetem i liczy na to, że nawet bez strofowania swojej dorosłej, ponad 40-letniej kobiety ona znajdzie w sobie tyle zdrowego rozsądku, żeby ogarnąć to szczenięce zauroczenie. Komentarz Miśka doskonały!

Przecież pisałam strony wczesniej, że mi przejdzie, jak grypa. Znam siebie dobrze i wiem, że takie zauroczenia szybko mi przychodzą i szybko odchodzą.

Więc po co ten temat?

Po to by być w centrum uwagi. To już chyba z 12 strona smile

444

Odp: Głupia sytuacja.
niepodobna napisał/a:
Mordimer napisał/a:

Prawdziwy rollercoaster.
Ach gdybym ja miał takie problemy to byłbym bardzo szczęśliwym człowiekiem. wink

Czemu? Co jest atrakcyjnego w takich przeskokach?

Nic ale gdybym miał tylko takie problemy to byłbym szczęśliwy. To są problemy pierwszego świata wynikajace z monotonii prozy życia.
Jak komuś brakuje wrażeń w domu to szuka na zewnątrz. To jest zrozumiałe. Zniknie Nick to pojawi się ktoś inny. Biologii nie oszukasz.

Odp: Głupia sytuacja.

uffff, przeczytałam całość.

Wiesz Beyond, wydajesz się być bardzo pewna Miśka, a nie przyszło Ci przez głowę, że może on kogoś ma?
Od dwóch lat Wasz sex kuleje, osobne sypialnie, on wiecznie zapracowany, Ty biegasz dookoła, ale nic to nie daje.
Nawet obcy facet nie robi na nim wrażenia.
Ty mu jesteś potrzebna do umów i klientów, obiadów i porządków, ale do seksu to już niekoniecznie.

Na Twoim miejscu przyjrzałabym się baczniej z kim się kontaktuje, przestałabym myśleć o sąsiedzie i skupiłabym się na sobie.

446

Odp: Głupia sytuacja.

Ja akurat autorkę rozumiem doskonale. Przez lata byłam małżonką podobnego Pana. Interesowały go jedynie pieniądze, polityka i filozofia. Seks był średnio istotny. Gdyby zauważył, że ktoś się mną interesuje to udawalby, że nie widzi. A wręcz twierdził, że mi się wydaje. Niestety był sknerą, Misiek podobno nie jest.

447 Ostatnio edytowany przez Beyondblackie (2019-08-20 17:07:56)

Odp: Głupia sytuacja.
joasiabasia61 napisał/a:

Ja akurat autorkę rozumiem doskonale. Przez lata byłam małżonką podobnego Pana. Interesowały go jedynie pieniądze, polityka i filozofia. Seks był średnio istotny. Gdyby zauważył, że ktoś się mną interesuje to udawalby, że nie widzi. A wręcz twierdził, że mi się wydaje. Niestety był sknerą, Misiek podobno nie jest.

Misiek jest hojnym czlowiekiem- sknerstwa nie można mu zarzucić. Ale reszta pasuje hmm

Nick mnie dziś zaskoczył. Jest rano, gdzieś tam po dziesiątej i dzwonek do drzwi. Otwieram, a tu on. No to zaprosiłam go do domu i naparzyłam kawy, bo co innego miałam zrobić? Od slowa do slowa, wyciągnął mnie na zbieranie grzybów.

W ciągu trzech godzin dowiedzialam się jego historii życia, włączając takie perełki jak uzależnienie od heroiny i alkoholu (jest od wielu lat trzeźwy), napady paniki, pół sagi na temat rodziny bliższej i dalszej, no i standard, że z żoną od dawna nie śpią i że jest znudzony monotonią. Na koniec dostałam propozycję romansu. Szybki zawodnik.

Chociaż to fascynujący człowiek i spędziłam super czas, to grzecznie mu podziękowalam, bo nie interesuje mnie klasyka gatunku pt. Rozstanie, flirt, zdrada, rozwód. Chociaż trzeba przyznać, że facet przynajmniej mi makaronu na uszy nie nawijał, tylko wyłozył kawę na ławę.

448

Odp: Głupia sytuacja.

Parafrazując klasyka, można rzec jedno na określenie Twojego zachowania:
"Nie chcem, ale muszem"
Zastanawiam się, jaki jest środek przymusu, który skłania Cię do tak niechcianego kontaktu z Nickiem ?

449

Odp: Głupia sytuacja.
Beyondblackie napisał/a:

Nick mnie dziś zaskoczył. Jest rano, gdzieś tam po dziesiątej i dzwonek do drzwi. Otwieram, a tu on. No to zaprosiłam go do domu i naparzyłam kawy, bo co innego miałam zrobić? Od slowa do slowa, wyciągnął mnie na zbieranie grzybów.

Oho moja przepowiednia zaczyna się spełniać wink
Ale to jeszcze nie to podejście, on się w końcu skapnie, że musi zamknąć gębę i działać, a wtedy wypali.

450 Ostatnio edytowany przez Beyondblackie (2019-08-20 16:46:31)

Odp: Głupia sytuacja.
IsaBella77 napisał/a:

Parafrazując klasyka, można rzec jedno na określenie Twojego zachowania:
"Nie chcem, ale muszem"
Zastanawiam się, jaki jest środek przymusu, który skłania Cię do tak niechcianego kontaktu z Nickiem ?

Oczywiście, że nikt mnie do tego wyjścia nie zmusił. Sama chciałam. Jednak zwróć uwagę, iż mu odmówiłam jakichkolwiek zakusów romansowych, pomimo tego, że uważam go za atrakcyjnego mężczyznę (bardziej z charakteru niż z wyglądu, ale wystarczająco). Środek lasu, a jednak potrafiłam się skutecznie oprzeć. Nawet do żadnego niewinnego dotyku nie doszło.

451

Odp: Głupia sytuacja.

Beyondblackie

Tak Cię czytam i zastanawia mnie

Dlaczego tak koniecznie chcesz się grzać w obłoku czyjejś wielkości i w wygodzie czyjegoś majątku?
A kończy się tak, że mieszkasz w nie swoim domu, myjesz nie swoje okna, masz kiepski seks, nie jesteś widzialna, a na ten dobrobyt zapiepszasz po ileś godzin dziennie? No bo takiej panience sumarycznie nikt nic nie da za darmo. A okna są pięknie umyte.

Nie lepiej energię skierować na siebie?
Znaleźć dobrą, samodzielną pracę, dorobić się swojego majątku, swojej rodziny i jeśli już koniecznie musisz myć okna to niech to będą Twoje okna.

Do tego wydaje Ci się, że to Ty rozdajesz karty, a jesteś wykorzystywana, jak się znudzisz. I nie lubisz facetów. Czy ty masz jakieś traumatyczne przeżycia typu wykorzystywanie seksualne?

452

Odp: Głupia sytuacja.
faja napisał/a:

Beyondblackie

Tak Cię czytam i zastanawia mnie

Dlaczego tak koniecznie chcesz się grzać w obłoku czyjejś wielkości i w wygodzie czyjegoś majątku?
A kończy się tak, że mieszkasz w nie swoim domu, myjesz nie swoje okna, masz kiepski seks, nie jesteś widzialna, a na ten dobrobyt zapiepszasz po ileś godzin dziennie? No bo takiej panience sumarycznie nikt nic nie da za darmo. A okna są pięknie umyte.

Nie lepiej energię skierować na siebie?
Znaleźć dobrą, samodzielną pracę, dorobić się swojego majątku, swojej rodziny i jeśli już koniecznie musisz myć okna to niech to będą Twoje okna.

Do tego wydaje Ci się, że to Ty rozdajesz karty, a jesteś wykorzystywana, jak się znudzisz. I nie lubisz facetów. Czy ty masz jakieś traumatyczne przeżycia typu wykorzystywanie seksualne?

Akurat dom jest w połowie mój, więc i okna moje. Swoją pracę konsultacyjną też mam, więc to nie tylko tak, że zasuwam za friko dla dobra Miśka. Nie wiem czy bycie z kimś od 8 LAT kwalifikuje się jako przelotny związek.

A mężczyzn bardzo lubię i nie mam z nimi żadnych traumatycznych doświadczeń.

Skąd Ty doszłaś do takich bzdurnych wniosków???

453

Odp: Głupia sytuacja.

Sorki
z czytania tylko tego wątku. Ale teraz poczytałam trochę ten wątek o domu z byłą, tam wyjaśnione są sprawy materialne. więc pomyliłam się. Sorki.
Ale jesteś mocno przywiązana do spraw majątkowych i pozycji Twoich facetów czy kandydatow na facetów. Z czegoś to musi wynikać.
Dla wyjaśnienia. Ja jestem z biednego domu i swoją pozycję/majątek zawdzięczam głownie sobie. I jestem osobą twardo stąpającą po ziemi, czasami za twardo. U mnie zabezpieczenia finansowe dają mi zastępcze poczucie bezpieczeństwa i są ważne. Więc tak mi się nasunęło.

454 Ostatnio edytowany przez Beyondblackie (2019-08-20 19:47:45)

Odp: Głupia sytuacja.

Czy imponuje mi pozycja mojego mężczyzny? Prosta odpowiedź- tak. Ciężko na nią zapracował. Chyba naturalnym jest, że jestem z niego dumna. Zawsze chciałam mieć ambitnego partnera, a nie jakąś lebiegę.

Do związku wniosłam własny kapitał ze sprzedaży mieszkania po rozwodzie więc połowa domu, który razem kupiliśmy, jest moja. Mam własną kasę i własne oszczędności. Gdyby mój związek jutro się rozleciał, to spokojnie bym sobie poradziła.

Tylko po co rozwalać coś co w praktycznym sensie funkcjonuje od lat? Okej, seks nie jest taki jak bym chciała, ale romans z Nickiem przecież nie da mi lepszego związku, na nowym poziomie. On ma żonę i dwóch synów. Z jakiego powodu miałby przekreślać 23 lata małżeństwa? Zresztą, on jest zbyt do mnie podobny w wielu sprawach, czyli szybko sie napalił i szybko mu przejdzie. Poza tym, nawet jakby jakiś romans się rozwinął i pojawiło uczucie, a nie tylko seks, to wątpię, że bylibyśmy w stanie stworzyć harmonijny związek. On jest zbyt intensywny i niemal obsesyjny. Ilu znasz ludzi, którzy, prawie ledwo Cię znając, informują Cię o swoich najczarniejszych sekretach i godzinach w AA?

455

Odp: Głupia sytuacja.
Beyondblackie napisał/a:

On jest zbyt intensywny i niemal obsesyjny. Ilu znasz ludzi, którzy, prawie ledwo Cię znając, informują Cię o swoich najczarniejszych sekretach i godzinach w AA?

I kolejne podobieństwa. Ten przymiotnik: intensywny... Prototypicznie znak zodiaku: Skorpion, wszystko albo nic, bez tabu, umieraj i odradzaj się na nowo. Pachnie gorącą i egzotyczną przygodą erotyczną ale niestety... niczym więcej.
(Ale i tak ogromny plus dla niego za jasne postawienie sprawy oraz szybkie i jednak szczere określenie się.)

Posty [ 391 do 455 z 1,405 ]

Strony Poprzednia 1 5 6 7 8 9 22 Następna

Zaloguj się lub zarejestruj by napisać odpowiedź

Zobacz popularne tematy :

Mapa strony - Archiwum | Regulamin | Polityka Prywatności



© www.netkobiety.pl 2007-2024