Głupia sytuacja. - Netkobiety.pl

Dołącz do Forum Kobiet Netkobiety.pl! To miejsce zostało stworzone dla pełnoletnich, aktywnych i wyjątkowych kobiet, właśnie takich jak Ty! Otrzymasz tutaj wsparcie oraz porady użytkowniczek forum! Zobacz jak wiele nas łączy ...

Szukasz darmowej porady, wsparcia ? Nie zwlekaj zarejestruj się !!!


Strony Poprzednia 1 9 10 11 12 13 22 Następna

Zaloguj się lub zarejestruj by napisać odpowiedź

Posty [ 651 do 715 z 1,405 ]

651

Odp: Głupia sytuacja.
GOSTY napisał/a:
Beyondblackie napisał/a:

Gosty, ja mialam totalna patologię rodzinną i żadnego wsparcia jako dziecko, a wyroslam na ludzi. Da się? Da. Trzeba jednak chciec cos w sobie zmienić, a nie tkwić w roli ofiary.

Kobiety mają wsparcie facetów, a facet?

Facet to sam musi wszystko.

To nieprawda mnie kobiety uratowały a przynajmniej pomogły w tym

Zobacz podobne tematy :

652 Ostatnio edytowany przez GOSTY (2022-07-21 21:03:25)

Odp: Głupia sytuacja.
paslawek napisał/a:
GOSTY napisał/a:
Beyondblackie napisał/a:

Gosty, ja mialam totalna patologię rodzinną i żadnego wsparcia jako dziecko, a wyroslam na ludzi. Da się? Da. Trzeba jednak chciec cos w sobie zmienić, a nie tkwić w roli ofiary.

Kobiety mają wsparcie facetów, a facet?

Facet to sam musi wszystko.

To nieprawda mnie kobiety uratowały a przynajmniej pomogły w tym

Cóż, ludzie są różni. Jak widać.

Ja tam nigdy się nie spotkałem.

653

Odp: Głupia sytuacja.
GOSTY napisał/a:
paslawek napisał/a:
GOSTY napisał/a:

Kobiety mają wsparcie facetów, a facet?

Facet to sam musi wszystko.

To nieprawda mnie kobiety uratowały a przynajmniej pomogły w tym

Cóż, ludzie są różni. Jak widać.

poważnie pisze nie wygłupiam się
parę z nich poświęciło całe setki godzin na słuchanie mnie
miały mnóstwo cierpliwości pozwalając mi się wygadać

654 Ostatnio edytowany przez GOSTY (2022-07-21 21:09:09)

Odp: Głupia sytuacja.
paslawek napisał/a:
GOSTY napisał/a:
paslawek napisał/a:

To nieprawda mnie kobiety uratowały a przynajmniej pomogły w tym

Cóż, ludzie są różni. Jak widać.

poważnie pisze nie wygłupiam się
parę z nich poświęciło całe setki godzin na słuchanie mnie
miały mnóstwo cierpliwości pozwalając mi się wygadać

Kim były? Psychologami (z zawodu)?

655

Odp: Głupia sytuacja.
GOSTY napisał/a:
paslawek napisał/a:
GOSTY napisał/a:

Cóż, ludzie są różni. Jak widać.

poważnie pisze nie wygłupiam się
parę z nich poświęciło całe setki godzin na słuchanie mnie
miały mnóstwo cierpliwości pozwalając mi się wygadać

Kim były? Psychologami?

nie nie tylko
bratowa,moja kumpela z dzieciństwa i różne znajome

656 Ostatnio edytowany przez GOSTY (2022-07-21 21:45:15)

Odp: Głupia sytuacja.
paslawek napisał/a:
GOSTY napisał/a:
paslawek napisał/a:

poważnie pisze nie wygłupiam się
parę z nich poświęciło całe setki godzin na słuchanie mnie
miały mnóstwo cierpliwości pozwalając mi się wygadać

Kim były? Psychologami?

nie nie tylko
bratowa,moja kumpela z dzieciństwa i różne znajome

A ja bym się trochę wstydził. Tak sam od siebie.

A obce to wiadomo, że mają to w dupie.

Nie potrafiłbym kobiecie okazywać słabości. Nie potrafię tego robić, spojrzeć jej w oczy i pokazać słabość.

Nie jestem słaby. Nie... mam w sobie lwa... pazury, futro, tylko trzeba go złapać za jaja.

A taka kobitka pokaże słabość, to wszyscy wokół niej latają.  Szczególnie jak ma ładną buzię.

-------------------

Paslawku, ja nawet zerwałem kontakt z siostrami z Polski, aby nie widziały. Nie chcę ich.

Nie będą mnie oglądać w takim stanie. Nie i JUŻ.

To już nie moja Nibylandia. Tylko prawda.

One i tak słyszą to i owo, ale... no nie powiem, co by było gdyby...

Dobrze by nie było.

Zerwę wszelkie kontakty z rodziną.

Nigdy bym nie traktował tak swojego dziecka. OMG.

Ja kocham dzieci. Dałbym im wszystko.

657

Odp: Głupia sytuacja.
GOSTY napisał/a:
paslawek napisał/a:
GOSTY napisał/a:

Kim były? Psychologami?

nie nie tylko
bratowa,moja kumpela z dzieciństwa i różne znajome

A ja bym się trochę wstydził. Tak sam od siebie.

A obce to wiadomo, że mają to w dupie.

.

byłem wtedy w takim dole i na dnie psychicznie, że wstyd to był mój najmniejszy problem
a wstyd to często rodzaj pychy jest i nieumiejętność proszenia o pomoc wsparcie uwagę

658 Ostatnio edytowany przez GOSTY (2022-07-21 21:51:36)

Odp: Głupia sytuacja.
paslawek napisał/a:
GOSTY napisał/a:
paslawek napisał/a:

nie nie tylko
bratowa,moja kumpela z dzieciństwa i różne znajome

A ja bym się trochę wstydził. Tak sam od siebie.

A obce to wiadomo, że mają to w dupie.

.

byłem wtedy w takim dole i na dnie psychicznie, że wstyd to był mój najmniejszy problem
a wstyd to często rodzaj pychy jest i nieumiejętność proszenia o pomoc wsparcie uwagę

Nie ma w tym żadnej umiejętności, moim zdaniem. To nie o to chodzi. Przeczytaj to, co napisałem powyżej.

Dla mnie to jak kastracja. Obcięcie jaj.

659

Odp: Głupia sytuacja.

Beyondblackie, to silna osobowość, zdecydowana, konkretna i bardzo rzeczowa.

660 Ostatnio edytowany przez GOSTY (2022-07-21 22:08:05)

Odp: Głupia sytuacja.
Beyondblackie napisał/a:
GOSTY napisał/a:
Beyondblackie napisał/a:

Gosty, ja mialam totalna patologię rodzinną i żadnego wsparcia jako dziecko, a wyroslam na ludzi. Da się? Da. Trzeba jednak chciec cos w sobie zmienić, a nie tkwić w roli ofiary.

Kobiety mają wsparcie facetów, a facet?

A co Ty myślisz, że z patologicznego domu wyrwalam się bo mi facet pomógł? Nic takiego. Sama poszlam na terapię, bo mialam dosyć bycia popychadlem mamusi i tatusia. Sama zdecydowalam się na wyjazd z kraju i zarabianie na siebie. Sama zarobilam na studia zagranicą. Sama je skończylam. Sama sie pozbieralam po fatalnym malżeństwie.

Nikt mi niczego na tacy nie podał i nikt nie byl dla mnie bialorycerzem. Poznalam Misia jak bylam po rozwodzie, po trzydziestce, z wlasną karierą i kasa po sprzedanym mieszkaniu.

Także nie pisz mi bzdur jak to jesteś pokrzywdzony, bo kobita nie chce Cię niańczyć.

Spoko. Poznałaś go, a on z uczucia zaczął Ci pomagać. Pomógł znaleźć pracę itp. Jak nie ON, to Twój znajomy lub znajoma.

Nie? Jak nie, to dał zakwaterowanie do czasu, gdy coś znajdziesz. I podobne historie. Powtarzalne.

Ale OK. Jak mówisz, to mówisz. Ja tylko gdybać mogę.

No kurczę, przecież wiem, jak te wyjazdy kobiet do UK działają. Sam kiedyś tam byłem — w Londynie.

Ale nie podobało mi się towarzystwo. I tyle. I za dużo ciapatych tam było.

Ale OK. Jak mówisz, to niech tak będzie. Gdybać nie będę. Są wyjątki.

661 Ostatnio edytowany przez paslawek (2022-07-21 22:24:17)

Odp: Głupia sytuacja.
GOSTY napisał/a:
paslawek napisał/a:
GOSTY napisał/a:

A ja bym się trochę wstydził. Tak sam od siebie.

A obce to wiadomo, że mają to w dupie.

.

byłem wtedy w takim dole i na dnie psychicznie, że wstyd to był mój najmniejszy problem
a wstyd to często rodzaj pychy jest i nieumiejętność proszenia o pomoc wsparcie uwagę

Nie ma w tym żadnej umiejętności, moim zdaniem. To nie o to chodzi. Przeczytaj to, co napisałem powyżej.

Dla mnie to jak kastracja. Obcięcie jaj.

Kastracja ? smile nie przesadzasz aby ?
rozmawianie z kobietą  o wątpliwościach to kastracja ?
nie rzucałem się wbrew pozorom na wszystkie kobiety,kobiety nie są tylko od seksu   
a gadanie z facetem to lepiej i nie kastracja wszyscy faceci są mądrzy weź przestań
na ogól spotkałem się z gadką typu weź się w garść albo jak znajdziesz porządną dziewczynę to się uspokoisz
po co ci odwyk
to od facetów niektórych usłyszałem z dobrego serca w sumie
ale bez większej wartości są takie dyżurne pocieszanki

662

Odp: Głupia sytuacja.
GOSTY napisał/a:

Pomógł znaleźć pracę itp. Jak nie ON, to Twój znajomy lub znajoma.
.

Wyłączając bezludne fragmenty amazońskiej dżungli oraz środkowo-zachodnią Australię zasadniczo tak działa świat, że ktoś komuś coś załatwia, albo w czymś pomoże. Płeć ani kraj nie ma znaczenia. Wyrabianie sobie przydatnych kontaktów to jedna z podstawowych form zaradności, więc chyba sam nie bardzo wiesz o co się kłócisz.

663

Odp: Głupia sytuacja.

Nie, mój facet nie zalatwil mi roboty. Pracowałam w sektorze studenckim kiedy go spotkałam i już mialam plany by się przebranżować w kierunku negocjacji biznesowych. Gdybym nie pracowala dla jego kancelarii, pracowalabym dla kilku innych kancelarii czy innych biznesów w okolicy. Bo jestem dobra w tym co robię, a nie, że facet musi mi dac coś jako gotowca.

Mam 45 lat, ponad 11 letni super związek, zadowalającą karierę i, kurde, nie wiem za co mam przepraszać.

664 Ostatnio edytowany przez paslawek (2022-07-21 22:51:12)

Odp: Głupia sytuacja.
Beyondblackie napisał/a:

Nie, mój facet nie zalatwil mi roboty. Pracowałam w sektorze studenckim kiedy go spotkałam i już mialam plany by się przebranżować w kierunku negocjacji biznesowych. Gdybym nie pracowala dla jego kancelarii, pracowalabym dla kilku innych kancelarii czy innych biznesów w okolicy. Bo jestem dobra w tym co robię, a nie, że facet musi mi dac coś jako gotowca.

Mam 45 lat, ponad 11 letni super związek, zadowalającą karierę i, kurde, nie wiem za co mam przepraszać.

To proste
Twoje życie jest niezgodne z teoriami,badaniami i statystyką smile
Dlaczego tylko przepraszać ? smile musisz się "zarzeknąć", przysiąc, że kłamałaś i jesteś nieszczęśliwa
wtedy będziesz ok smile

665 Ostatnio edytowany przez Be. (2022-07-22 06:44:49)

Odp: Głupia sytuacja.

Dziwne, że w tym wątku nikt zdziwiony nie był i nie wyzywał gościa, że zaślepiony i nie uciekł;). Swoją ten wątek to jest dla mnie legenda tego forum. Głupkowata BB cały czas broniąca kobiet i zarzekająca się, że nigdy by nie zdradziła zakłada wątek o romansie z sąsiadem;)))

666

Odp: Głupia sytuacja.
Be. napisał/a:

Dziwne, że w tym wątku nikt zdziwiony nie był i nie wyzywał gościa, że zaślepiony i nie uciekł;). Swoją ten wątek to jest dla mnie legenda tego forum. Głupkowata BB cały czas broniąca kobiet i zarzekająca się, że nigdy by nie zdradziła zakłada wątek o romansie z sąsiadem;)))

Jakim romansie? Ty w ogóle ze zrozumieniem potrafisz czytać? Żadnego romansu nie było. Trochę się zauroczyłam, szybko mi przeszlo i żadnej zdrady nie było.

No, ale Ty musisz swoje cztery grosze wrzucić, bo dzień bez kopania kobiet to dzień dla Ciebie stracony. Zalosny jesteś.

667

Odp: Głupia sytuacja.

To była całkowita zdrada emocjonalna. Do fizycznej byś się nie przyznała, ale załóżmy że jej nie było. Jako kobieta powinnaś przecież mieć wrodzona awersje właśnie do zdrady emocjonalnej ;-) no cóż.

668

Odp: Głupia sytuacja.
Be. napisał/a:

To była całkowita zdrada emocjonalna. Do fizycznej byś się nie przyznała, ale załóżmy że jej nie było. Jako kobieta powinnaś przecież mieć wrodzona awersje właśnie do zdrady emocjonalnej ;-) no cóż.

Wiesz, co? Poczekamy jak Ty w ogóle będziesz w stanie stworzyć jakiś związek, a nie wyciągać wniosków z powietrza.

669

Odp: Głupia sytuacja.

Spoko zgłoszę się do Ciebie po lekcje.

670 Ostatnio edytowany przez GOSTY (2022-07-22 09:12:18)

Odp: Głupia sytuacja.
noben napisał/a:
GOSTY napisał/a:

Pomógł znaleźć pracę itp. Jak nie ON, to Twój znajomy lub znajoma.
.

Wyłączając bezludne fragmenty amazońskiej dżungli oraz środkowo-zachodnią Australię zasadniczo tak działa świat, że ktoś komuś coś załatwia, albo w czymś pomoże. Płeć ani kraj nie ma znaczenia. Wyrabianie sobie przydatnych kontaktów to jedna z podstawowych form zaradności, więc chyba sam nie bardzo wiesz o co się kłócisz.

Zapomniałaś o Afryce tongue

Ładne kobiety mają łatwiej, znacznie łatwiej. Jest to udowodnione naukowo. 

-------------------

Paslawku, nie o wątpliwościach, tylko słabościach.

Jednak nie porównywałbym tego do terapii.

Dobrze, że udało Ci się z tego wyjść. Brawo!

Beyondblackie napisał/a:

Mam 45 lat, ponad 11 letni super związek, zadowalającą karierę i, kurde, nie wiem za co mam przepraszać.

Tu na forum traktowałaś innych z góry. Ale mnie przepraszać nie musisz.

671

Odp: Głupia sytuacja.
Be. napisał/a:

To była całkowita zdrada emocjonalna. Do fizycznej byś się nie przyznała, ale załóżmy że jej nie było. Jako kobieta powinnaś przecież mieć wrodzona awersje właśnie do zdrady emocjonalnej ;-) no cóż.

Be Twoje utopijne widzenie świata jest przerażające. Jeśli myślisz że będąc w związku nigdy nie ma się myśli ze ktos inny niż partner czy partnerka jest interesujący, atrakcyjny to chyba naprawdę nie byłeś w związku. Ja nie mówię o znajomości rocznej czy dwuletniej gdzie jest spijanie sobie z dziubkow, chodzenie za rączkę non stop i widzenie świata na różowo. Ale nawet w takiej znajomości ktoś inny tez może zwrócić naszą uwagę jako potencjalnie ciekawy kandydat na partnera. Wszystko rozbija się o to co z tym zrobimy. Bo o ile zauroczeniem nie można sterować na zasadzie jest / nie ma o tyle można podjąć decyzję co z tym zrobić. W uczciwym podejściu nie dokarmia się  tego zauroczenia tylko ogranicza kontakt z tą osobą i skupia się na partnerze starając się wzmocnić jeszcze bardziej związek. Beyondblackie właśnie to uczyniła. 
Czy Ty myślisz że np mój mąż po 20 latach związku a nawet wcześniej chodził w opasce na oczy i nie widział innych atrakcyjnych kobiet? Ba nawet potrafił powiedzieć że ta czy.tamta jest fajna miła i ładna. Miłość to nie jest jakiś stan który magicznie sprawia że przestajemy widzieć innych ludzi. A z czasem miłość z hormonów i stricte uczuć staje się decyzją. Widzę innych atrakcyjnych którzy nawet mi się podobają, intrygują ale to Ciebie wybrałam, to z Tobą założyłam rodzinę, szanuje Cię i kocham bo jesteś moją rodziną i to z Tobą chce być.  To jest prawdziwe życie Be. Dojrzałe życie, nie jakas utopia że całe życie widzę kogoś w tęczy jednorożców  i mam serca w oczach. Życie ktor3 czasem wystawia nas na próby i znaczenie ma jak z tej próby wyjdziemy.

672

Odp: Głupia sytuacja.

Super, tylko co ma widzenie innych lasek/lasków do faktycznej zdrady emocjonalnej, POZWOLENIE na zauroczenie (sorry, to się nie bierze od spojrzenia na kogoś) i jeszcze szantażowanie partnera, że jak się nie zmieni to biorę innego. Porąbane zestawienie, to są dwie inne rzeczy.

PS Będąc w związku nie widziałem innych kobiet i znam ludzi, którzy mieli podobnie. Umiemy myśleć i się zahamować, przynajmniej część z nas. Raczej żadnej z was nie byłoby fajnie gdyby wasz facet zachował się jak BB nie?

673 Ostatnio edytowany przez feniks35 (2022-07-22 11:39:45)

Odp: Głupia sytuacja.
Be. napisał/a:

Super, tylko co ma widzenie innych lasek/lasków do faktycznej zdrady emocjonalnej, POZWOLENIE na zauroczenie (sorry, to się nie bierze od spojrzenia na kogoś) i jeszcze szantażowanie partnera, że jak się nie zmieni to biorę innego. Porąbane zestawienie, to są dwie inne rzeczy.

PS Będąc w związku nie widziałem innych kobiet i znam ludzi, którzy mieli podobnie. Umiemy myśleć i się zahamować, przynajmniej część z nas. Raczej żadnej z was nie byłoby fajnie gdyby wasz facet zachował się jak BB nie?

A jak się zachowała? Poszła w romans? Nie... poczula zauroczenie ale się opamietala. Piszesz o pozwoleniu na zauroczenie. A to emocjami tak można sterować? To moze zmus sie do tego zeby nie trawila Cie nerwica i zlosc na kobiety. Ale tak hop siup od zaraz. Bo ja pierwsze slysze ze to mozliwe, wiem za to ze o ile na uczucia nie mamy wpływu o tyle możemy decydować co w związku z nimi uczynimy. Blackie nie popłynęła na fali tych uczuć tylko dojrzale je przepracowała i odsunęła się od człowieka. A zauroczenie to też nie jest coś co spada na nas od razu. Ona znała tego człowieka towarzysko, mieli wspólne tematy np psy i z czasem zorientowała się ze sympatia  do tego człowieka zmieniła się w coś niebezpiecznie mocniejszego. Nie zawierała tej znajomości z myślą ooo chce żeby między nami coś zaiskrzyło i zagrozilo mojemu zwiazkowi. Oj Be nie jesteś glupi wiec pomysl realnie jak wyglądają ludzkie relacje. Może Ty będąc w związku odciąłeś wszelkie kontakty ze znajomymi ale to nie jest norma wśród innych ludzi.
A prośba do Misia o zmianę wynikała z tego że poprzez to niebezpieczne zauroczenie zdała sobie sprawę czego w relacji z partnerem jej brakuje. I nie nie wzięła tego od "kochanka" bo do romansu nie doszło tylko poprosiła o to właśnie partnera. To zbrodnia ? Bo dla mnie to praca nad relacją. Ona też swoją część pracy wykonała bo wytrwała w lojalności względem partnera i myślę że w pewien sposób na nowo doceniła co i kogo ma.
Ps: Ja zdradę emocjonalną widziałabym gdyby Blackie będąc swiadoma tego zauroczenia podsycała te uczucia, dążyła do częstszych spotkan z tym człowiekiem, kontaktowała się z nim potajemnie, uwodzila, wyznawaliby sobie uczucia, fantazjowali na swój temat tyle że bez fizycznego kontaktu.

674

Odp: Głupia sytuacja.

Feniks dobrze Ci pisze, Be.

Twoje pojęcie o tym jak wygląda dlugoletni związek jest kompletnie z kosmosu. Takie spijanie sobie z dziubków, niezauważanie wad partnera, obsesja na jego punkcie sa typowe dla początkowego haju, który może z rok trwa. Potem hormony zauroczenia sie kończą i wkracza normalne życie. Pojawiaja się problemy, dochodzi do sprzeczek, praca daje w kość i tylko od nas samych zależy czy będziemy sie umieli dogadać czy zamkniemy sie na drugą osobę i zamieciemy syf pod dywan.

I tak jak Ci Feniks pisała, bycie małżeństwem nie sprawia, że nagle ślepnie sie na innych ludzi. To zupelnie banalne, że zwrócisz uwagę na ladną koleżankę w biurze, a i może sobie o niej pofantazjujesz, szczególnie kiedy w związku jest stresowo w danym momencie. Liczy sie jednak to CO z tym zrobisz. Bo jeden gość bez oporu poplynie w latwy romansik, a inny sie zatrzyma i zastanowi DLACZEGO trawa mu sie wydaje bardziej zielona po drugiej stronie. Ja zrobilam to drugie, dzieki czemu naprawiliśmy pare spraw pomiędzy sobą i jakoś od tamtego czasu relacje pomiędzy nami sie umocnily.

Na serio, o tym jak się człowiek powinien zachowywać w związku, to mozesz się wypowiadać jak będziesz po conajmniej pięciu latach z kimś, mieszkajac razem.

675 Ostatnio edytowany przez Ela210 (2022-07-22 18:27:19)

Odp: Głupia sytuacja.

Może ludzie są różni.
Przyznam że i mi się zdarzały zauroczenia ale nigdy nie było myśli by mieć romans, mimo że padały  nawet takie wprost propozycje.
Może to wynika z tego, że z exem  był pierwszy związek w pełnym tego słowa znaczeniu, i po prostu wtedy jest się odpornym.
Może później trzeba się jednak z takimi myślami mierzyć i swoimi działaniami kierować.
W końcu  jak mi się wydaje BB nie uciekła od swojego pierwszego męża w ramiona innego, chociaż w aspekcie tego co się tam działo, nie byłoby to dziwne.
Co do wsparcia Be, uwierz wielu by się chętnych znalazło, ale bardziej cenię sobie znajomości, gdzie mnie ktoś nie podpiera na zasadzie podtrzymywania, bo to znaczy że we mnie wierzy i nie opiera się na mnie, no to znaczy, że jest bezinteresowny.
I tylko od czegoś  takiego powstaje wartość dodana, większe wsparcie niż możesz sobie wyobrazić

676

Odp: Głupia sytuacja.

Ogólnie zgadzam się z tym co tu piszecie drogie panie ale z jednym się nie zgodzę:
Mój związek trwa 6 lat od 5 jesteśmy małżeństwem i nigdy nie zdarzyło mi się fantazjować o innej kobiecie,nie wiem,czy może staż zbyt krótki ale autentycznie nigdy nie obejrzałem się za kobietą na ulicy,nie myślałem o innej kobiecie jak o obiekcie seksualnym itp.
Jest moja żona i tylko ona.
Nie oceniam,mówię jak to wygląda dla mnie.

677

Odp: Głupia sytuacja.
Be. napisał/a:

PS Będąc w związku nie widziałem innych kobiet i znam ludzi, którzy mieli podobnie. Umiemy myśleć i się zahamować, przynajmniej część z nas.

Z dużym prawdopodobieństwem zakładam, że te klapki na oczy wynikały z faktu, że wciąż byłeś w fazie zauroczenia. Wtedy to rzeczywiście tak działa, ale potem różowe okulary opadają i nagle okazuje się, że dookoła jednak są inni ludzie, także atrakcyjni i interesujący, a partner, o zgrozo, ma wady, które wcześniej magicznie nie istniały.

Ja się jak najbardziej zgadzam, zresztą wiele razy już o tym pisałam, że uczucia powstają poza naszą wolą, ważne co z nimi zrobimy i czy popłyniemy na fali, czy w porę się otrząśniemy. Nawet takie doświadczenie można potraktować jak sprawdzian siły naszych zasad i uczucia, o które w przyszłości będziemy mądrzejsi.

678 Ostatnio edytowany przez Ela210 (2022-07-22 21:47:21)

Odp: Głupia sytuacja.

Ale ja tam miałam przez 20 lat.  A Szeptuch przez 5, więc.. I nie sądzę  byśmy byli jedynymi.
Co więcej, bardzo bym chciała poczuć tak samo kiedyś znowu, bo teraz nawet jak pojawia się fascynacją, to o swojej monogamii już bym taka przekonana nie była, niestety, co gorsza mam obawy, że nawet miłość  już nie wywoła takiego efektu zapatrzenia.
Może to skaza po złamanym sercu.

679

Odp: Głupia sytuacja.

Ale ja nie tyle mówię o tym, żeby dać się ponieść, co o sytuacji, kiedy człowiek nawet nie zauważa innych ludzi i tego, że też są dla nas w określony sposób atrakcyjni, bo to wynika z wypowiedzi Be. Zwyczajnie trudno mi uwierzyć, że przez X lat widzi się tylko tę jedną jedyną osobę, a cała reszta dookoła zupełnie nie istnieje.

680

Odp: Głupia sytuacja.
Olinka napisał/a:

Zwyczajnie trudno mi uwierzyć, że przez X lat widzi się tylko tę jedną jedyną osobę, a cała reszta dookoła zupełnie nie istnieje.

Ja tak mam od 6 lat.
Ela miała tak dużo dłużej, wiec takie coś istnieje, ze cała reszta ludzi jest niewidzialna.

681

Odp: Głupia sytuacja.

Zauważać a zauważać to róznica.
Przecież nikt nie jest ślepy i widzi że ktoś jest atrakcyjny, czy miło się przebywa w jego towarzystwie.
Ale nie wywołuje to myśli o ciągu dalszym czy nie blednie przy tym obraz partnera jako kogoś do wymiany.
Nie wpadasz w straszne dylematy że moglabys być z kimś  innym.

682 Ostatnio edytowany przez GOSTY (2022-07-22 23:55:06)

Odp: Głupia sytuacja.

Beyond, ile ten Twój Misio ma lat? Starszy?

Pogardliwie traktowałaś tu facetów (uprzedzona) przez pierwsze nieudane małżeństwo?

I teraz w swojej głowie interpretujesz ich jako "przemocowców"? Ich każde pierdniecie?

683

Odp: Głupia sytuacja.
GOSTY napisał/a:

Beyond, ile ten Twój Misio ma lat? Starszy?

Pogardliwie traktowałaś tu facetów (uprzedzona) przez pierwsze nieudane małżeństwo?

I teraz w swojej głowie interpretujesz ich jako "przemocowców"? Ich każde pierdniecie?

Mój facet jest 10 lat starszy, ale nigdy nie był żonaty.

Nie interpretuję mężczyzn na podstawie wieku czy poprzedniego malżeństwa.

684 Ostatnio edytowany przez GOSTY (2022-07-23 00:08:37)

Odp: Głupia sytuacja.
Beyondblackie napisał/a:
GOSTY napisał/a:

Beyond, ile ten Twój Misio ma lat? Starszy?

Pogardliwie traktowałaś tu facetów (uprzedzona) przez pierwsze nieudane małżeństwo?

I teraz w swojej głowie interpretujesz ich jako "przemocowców"? Ich każde pierdniecie?

Mój facet jest 10 lat starszy, ale nigdy nie był żonaty.

Nie interpretuję mężczyzn na podstawie wieku czy poprzedniego malżeństwa.

To skąd ta pogarda do mężczyzn w Twoich postach była? Mowa o przemocowcach itp.

Myślę, że to podświadomość i jakiś tam uraz z przeszłości.

Bo jednak kilka lat temu Twoje posty potrafiły mnie mocno odepchnąć.

Nawet już nie pamiętam teraz.

685

Odp: Głupia sytuacja.

Stary, Ty oceniasz po moim nieudanym małżeństwie. Wyszlam za mąż za mężczyznę z zaburzeniami schizofrenicznymi, które ukrywał. Ukrywał też zależność od alko i ciężką rączkę. Dopiero po ślubie się okazało jaki jest fajny. Byłam głupia, bo polecialam na tytuł doktora i majętną rodzinę- bylam młoda i durna.

686 Ostatnio edytowany przez GOSTY (2022-07-23 00:39:09)

Odp: Głupia sytuacja.
Beyondblackie napisał/a:

Stary, Ty oceniasz po moim nieudanym małżeństwie. Wyszlam za mąż za mężczyznę z zaburzeniami schizofrenicznymi, które ukrywał. Ukrywał też zależność od alko i ciężką rączkę. Dopiero po ślubie się okazało jaki jest fajny. Byłam głupia, bo polecialam na tytuł doktora i majętną rodzinę- bylam młoda i durna.

NIE, oceniam po Twoich pogardliwych postach w stosunku do mężczyzn. Zresztą nie tylko Twoich. 

I tłumaczę to Twoim uprzedzeniem, spowodowane...

Jakoś staram się to zrozumieć.

Ten Twój Miso to też wykształcony doktor?

687

Odp: Głupia sytuacja.
Ela210 napisał/a:

Zauważać a zauważać to róznica.
Przecież nikt nie jest ślepy i widzi że ktoś jest atrakcyjny, czy miło się przebywa w jego towarzystwie.
Ale nie wywołuje to myśli o ciągu dalszym czy nie blednie przy tym obraz partnera jako kogoś do wymiany.
Nie wpadasz w straszne dylematy że moglabys być z kimś  innym.

Ależ oczywiście i z tym się w 100% zgadzam, ale zauważ, że Szeptuch i Be. piszą o czymś zupełnie innym - o tym, że będąc w związku NIE WIDZĄ innych kobiet, czyli dokładnie tak, jakby nagle przestały istnieć albo to oni stawali się ślepi i głusi, jak tylko w ich otoczeniu pojawi się jakaś przedstawicielka naszej płci.

Ja z kolei uważam, że to, że od wielu lat jestem mężatką, nie uczyniło mnie z automatu ani ślepą, ani wrażliwą na innych mężczyzn, co jednak nadal nie znaczy, że w efekcie mój mąż w moich oczach cokolwiek traci, a tym bardziej, że daję sobie przyzwolenie na przekraczanie granicy lojalności. Jeśli kiedyś poczuję, że dalsze wspólne życie nie ma już absolutnie żadnego sensu, bo się kompletnie wypaliliśmy, to się rozstaniemy, ale zakładam wyłącznie taką kolejność, choćby dlatego, że zbyt wiele nas łączy i moje małżeństwo jest dla mnie zbyt wartościowe, by dawać się ponosić czemuś ulotnemu. Niemniej powtarzam - obrączka na palcu czy nawet sam fakt bycia w związku, w który przecież weszłam bardzo świadomie, magicznie nie sprawiły, że nie potrafię zauważyć i docenić innych mężczyzn - ich uroku osobistego, zalet intelektu, jak również, że mnie zamroczyło i już nie potrafię odróżnić, kiedy ktoś jest tak zwyczajnie dla mnie miły, a kiedy zaczyna być zainteresowany w taki szczególny sposób. Wiem jednak, kiedy należy powiedzieć "stop", aby również druga strona miała świadomość, że to nie ten adres. Podziw w czyichś oczach, łechce nasze ego (bardzo ludzkie przecież), ale na tym należy poprzestać i poprzestaniemy, gdy po pierwsze dojrzale kochamy, po drugie właściwie ustawimy sobie priorytety, po trzecie, i nie wiem czy nie najważniejsze, kiedy nasz kręgosłup moralny nam na to nie pozwala.

688

Odp: Głupia sytuacja.

Nie jestem uprzedzona do mężczyzn. Całe moje dorosłe życie spędziłam z nimi i uwielbiam facetów. Każdy moj przyjaciel jest mężczyzną.

Mój partner jest doskonałym prawnikiem. Nie ma doktoratu, ale kogo to obchodzi. Jest fantastyczny w tym co robi i ma smykałkę do pieniędzy. Poza tym, jak on mnie kocha, nikt nigdy mnie nie kochał.

689 Ostatnio edytowany przez GOSTY (2022-07-23 00:58:42)

Odp: Głupia sytuacja.
Beyondblackie napisał/a:

Nie jestem uprzedzona do mężczyzn. Całe moje dorosłe życie spędziłam z nimi i uwielbiam facetów. Każdy moj przyjaciel jest mężczyzną.

Mój partner jest doskonałym prawnikiem. Nie ma doktoratu, ale kogo to obchodzi. Jest fantastyczny w tym co robi i ma smykałkę do pieniędzy. Poza tym, jak on mnie kocha, nikt nigdy mnie nie kochał.

To się cieszę w takim razie.

Jednak nie rozumiem, skąd ta pogarda na forum?

Dlatego, że inni nie są jak Twój miso?

Czy bez tej kasy prawnika też byś z nim była? Wątpię.

Dzieci nie macie?

690

Odp: Głupia sytuacja.

Gosty, nie jestem z nim ani dla kasy (mam swoją), ani dla zawodu. Co za idiotyczne wnioskowanie. Jestem z Misiem, bo jest inteligentnym, ciekawym człowiekiem ze świetnym charakterem. Mamy podobne poglądy na świat i podobne zainteresowania, już nie mówiac o poczuciu humoru. Zawsze się dziwię, że faceci jak Ty czy Be szukaja durnych powodów dlaczego 10 lat młodsza kobieta od ponad dekady jest ze swoim męzczyzną, pomijając podstawowy- milość.

Dzieci nie mamy, bo zadne z nas nigdy ich nie chciało.

691

Odp: Głupia sytuacja.

Olinka:
Ale co mam Ci powiedzieć jak tak to u mnie wygląda. Inne kobiety są dla mnie niewidzialne. I może u ciebie obrączką nie sprawiła tego, ale u mnie spowodowała że nie zauważam uroku osobistego kobiet i nie zwracam uwagi na to jaką ucztę intelektualną mogą mi zgotować. A gdy próbują się spoufalać lub wprost podchodzą i proponują  znajomość to od razu pokazuje właśnie ten pierścionek. Bo dla mnie nie ma przyjaźni ani nawet koleżeństwa pomiędzy kobietą i mężczyzną. Zawsze jedna strona chce więcej, a skoro to nie jestem ja, to znaczy że to tamta kobieta chce związku, a ja nie jestem okrutnym człowiekiem żeby bawić sie nią i dawać nadzieję. Dlatego wszelkie próby znajomości ucinam od razu.

692

Odp: Głupia sytuacja.
Szeptuch napisał/a:

Olinka:
Ale co mam Ci powiedzieć jak tak to u mnie wygląda. Inne kobiety są dla mnie niewidzialne. I może u ciebie obrączką nie sprawiła tego, ale u mnie spowodowała że nie zauważam uroku osobistego kobiet i nie zwracam uwagi na to jaką ucztę intelektualną mogą mi zgotować. A gdy próbują się spoufalać lub wprost podchodzą i proponują  znajomość to od razu pokazuje właśnie ten pierścionek. Bo dla mnie nie ma przyjaźni ani nawet koleżeństwa pomiędzy kobietą i mężczyzną. Zawsze jedna strona chce więcej, a skoro to nie jestem ja, to znaczy że to tamta kobieta chce związku, a ja nie jestem okrutnym człowiekiem żeby bawić sie nią i dawać nadzieję. Dlatego wszelkie próby znajomości ucinam od razu.

No, to ja mam zupełnie inaczej. Może na poczatku związku faktycznie nigdy nie zauważam innych mężczyzn, bo jestem na mega love haju, ale po jakimiś roku wracam do normalności i oczy mi sie otwierają. Partner dalej jest dla mnie najukochańszy, jednak spokojnie mogę zauważyć przystojnego faceta na siłowni, przyjęciu czy w sklepie. I zdarzy mi się popatrzeć, i pofantazjować, a nawet poflirtować. Co jest istotne, nic z tego nie wynika. Równie dobrze moglabym się jarać gitarzystą ulubionej kapeli.

Jakoś ponad 11 lat jestem ze swoim Misiem i mam GRUBE ZERO zdrad na koncie.

693

Odp: Głupia sytuacja.

Aha..To widzę Szeptuch że skoro się tak zawczasu odganiać musisz to słabą odpornosć na pokusy masz smile).
To tak jakby człowiek na diecie bał się obok cukierni przejść.
Sztuką jest raczej do cukierni wchodzić a ptysiów nie kupować big_smile

694

Odp: Głupia sytuacja.
Ela210 napisał/a:

Aha..To widzę Szeptuch że skoro się tak zawczasu odganiać musisz to słabą odpornosć na pokusy masz smile).
To tak jakby człowiek na diecie bał się obok cukierni przejść.
Sztuką jest raczej do cukierni wchodzić a ptysiów nie kupować big_smile

eklerki, ptysie i wuzetki smile jak szaleć to szaleć big_smile
Oj,oj już samo patrzenie to wielka zdrada "podstępne, wredne oczy gada ",które żelaznymi miotłami trzeba zamiatać do piekła smile.

695

Odp: Głupia sytuacja.

Nie,zupełnie nie o to chodzi.
Po prostu nie lubię się bawić ludźmi.
tak jak pisałem,dla mnie nie ma przyjaźni damsko - męskiej.
I zawsze jedna ze stron chce czegoś więcej.
Wiec jeżeli kobieta chce nawiązać zemną jakaś znajomość,to chodzi jej o związek.
Więc po co mam ją blokować,skoro z mojej strony nie ma na co liczyć.
Znów jest to moja opinia a nie prawda objawiona ale posiadanie kobiecej przyjaciółki to tak naprawdę trzymanie sobie kogoś na swojej orbicie.
Gdyby w moim związku coś nie wyszło to mam po kogo sięgnąć, bo jest blisko.
dla mnie jest to okrucieństwo, bo utrzymując z tą osoba znajomość, cały czas de facto trzymamy ja w zawieszeniu.
A co do odganiania,to nawet nie mów.
Jak wielu facetów, w przeciwieństwie do kobiet wraz z wiekiem , staje sie coraz przystojniejszy. smile
I tak, czasem po prostu kobiety podchodzą, większość rozumie gdy pokazuje pierścionek,ale zdarza się że to działa na nie jak płachta na byka, i są wręcz wulgarne swoja seksualnością.
Wiem, może sie wydawać śmieszne jak sie to czyta, ale mi w takich sytuacjach do śmiechu nie jest.

696

Odp: Głupia sytuacja.
paslawek napisał/a:

Oj,oj już samo patrzenie to wielka zdrada "podstępne, wredne oczy gada ",które żelaznymi miotłami trzeba zamiatać do piekła smile.

nie uważasz ze zbyt sroga kara, jak za patrzenie?

697

Odp: Głupia sytuacja.
Szeptuch napisał/a:
paslawek napisał/a:

Oj,oj już samo patrzenie to wielka zdrada "podstępne, wredne oczy gada ",które żelaznymi miotłami trzeba zamiatać do piekła smile.

nie uważasz ze zbyt sroga kara, jak za patrzenie?

Zważywszy że piekło jakie takie nie istnieje to jak myślisz ? smile prawdziwe piekło bywa tu i teraz na ziemi i w głowach ludzi

W piekle może być nawet ciekawiej,bo w niebie dla paru osób nie opłaca się gotować smile

Moja żona ("mityczna") teraz zdradza mnie z MOIM kotem emocjonalnie,jestem tego pewny wyczuwam to u niej znam ją smile
szuka go po ogrodzie w tym czasie na pewno nie myśli o mnie ( to ta zdrada )
i nie wiem jak ją ukarać ,to znaczy wiem jeszcze z 15 minut niech go szuka, a ja wiem gdzie on jest i nawet go widzę
kot sobie siedzi koło mnie i obserwuje z ciekawością co robi moja żona smile

698

Odp: Głupia sytuacja.
paslawek napisał/a:

Zważywszy że piekło jakie takie nie istnieje to jak myślisz ? smile prawdziwe piekło bywa tu i teraz na ziemi i w głowach ludzi

W piekle może być nawet ciekawiej,bo w niebie dla paru osób nie opłaca się gotować smile

Moja żona ("mityczna") teraz zdradza mnie z MOIM kotem emocjonalnie,jestem tego pewny wyczuwam to u niej znam ją smile
szuka go po ogrodzie w tym czasie na pewno nie myśli o mnie ( to ta zdrada )
i nie wiem jak ją ukarać ,to znaczy wiem jeszcze z 15 minut niech go szuka, a ja wiem gdzie on jest i nawet go widzę
kot sobie siedzi koło mnie i obserwuje z ciekawością co robi moja żona smile

Pasławek, natychmiast przestań znęcać się nad... kotem! Ale już big_smile

699

Odp: Głupia sytuacja.
Salomonka napisał/a:
paslawek napisał/a:

Zważywszy że piekło jakie takie nie istnieje to jak myślisz ? smile prawdziwe piekło bywa tu i teraz na ziemi i w głowach ludzi

W piekle może być nawet ciekawiej,bo w niebie dla paru osób nie opłaca się gotować smile

Moja żona ("mityczna") teraz zdradza mnie z MOIM kotem emocjonalnie,jestem tego pewny wyczuwam to u niej znam ją smile
szuka go po ogrodzie w tym czasie na pewno nie myśli o mnie ( to ta zdrada )
i nie wiem jak ją ukarać ,to znaczy wiem jeszcze z 15 minut niech go szuka, a ja wiem gdzie on jest i nawet go widzę
kot sobie siedzi koło mnie i obserwuje z ciekawością co robi moja żona smile

Pasławek, natychmiast przestań znęcać się nad... kotem! Ale już big_smile


Spokojnie kot zaraz uśnie jest w cieniu big_smile

700 Ostatnio edytowany przez Ela210 (2022-07-24 07:16:31)

Odp: Głupia sytuacja.

Ech Szeptuch, czy Ty trochę nie przesadzasz?:)
Bozesz oby moi koledzy z pracy czy kontrahenci nie myśleli, że na nich lecę, tylko dlatego, że jestem żywiołową osobą i niektórych naprawdę  lubię.
Jak na kogoś lecę, to co informuję z siłą pocisku manewrującego, który leci bezdzwiekowo smile
Więc raczej  niebezpieczne dla Ciebie są te, które niby ba Ciebie nie zwracają uwagi smile
Całe szczęście żaden mi jeszcze nie pokazał na obrączkę:)
Bo bym go wtedy postukala w czoło.:)

Wy faceci tylko o seksie myślicie.
I niestety muszę Cię trochę wyprowadzić z błedu:
Tak jak mężczyźni to i kobiety co innego widzą w dojrzałości a co innego w młodości.
Starsi mężczyzn i przyciągają nie z powodu wyglądu, ale raczej osobowości,  spokoju, opanowania. Tym górują nad 30 latkiem, który ma lepsze ciało  i wiecej  niewinności w sobie. wink
Więc nie chodzi o te szpakowate włosy smile
Jako całość starszą osobą może być bardziej seksowna, z lepszą aurą, ale wizualnie zawsze młodszy wygląda lepiej czy młodsza:)
I mało znam młodych z taką aurą  jak starsi.
Coś za coś, by było sprawiedliwie.
Więc z 30 letnim kolegą o czym in
nym rozmawiam niż z 50 letnim.:)
Ach i z doswiadczenia: kobiety wyczuwają mężczyzn  pod kątem łakomstwa na kobiety, niezależnie od ich zachowania smile

A film Czekolada widzieliście? big_smile

701

Odp: Głupia sytuacja.

W sumie, jakby nie patrzeć wiek jest mocno względny. Dla mnie, jako 35-latka, osoba 30 letnia to już raczej nie ktoś młody, mało dojrzały czy pozbawiony osobowości, czego nie można powiedzieć o osobach bliżej 20 roku życia, kiedy prioryetty bywają inne.

702

Odp: Głupia sytuacja.

20 latki to dla mnie dzieci, a nie mężczyźni czy kobiety smile

703 Ostatnio edytowany przez Be. (2022-07-24 11:44:22)

Odp: Głupia sytuacja.
Beyondblackie napisał/a:
Szeptuch napisał/a:

Olinka:
Ale co mam Ci powiedzieć jak tak to u mnie wygląda. Inne kobiety są dla mnie niewidzialne. I może u ciebie obrączką nie sprawiła tego, ale u mnie spowodowała że nie zauważam uroku osobistego kobiet i nie zwracam uwagi na to jaką ucztę intelektualną mogą mi zgotować. A gdy próbują się spoufalać lub wprost podchodzą i proponują  znajomość to od razu pokazuje właśnie ten pierścionek. Bo dla mnie nie ma przyjaźni ani nawet koleżeństwa pomiędzy kobietą i mężczyzną. Zawsze jedna strona chce więcej, a skoro to nie jestem ja, to znaczy że to tamta kobieta chce związku, a ja nie jestem okrutnym człowiekiem żeby bawić sie nią i dawać nadzieję. Dlatego wszelkie próby znajomości ucinam od razu.

No, to ja mam zupełnie inaczej. Może na poczatku związku faktycznie nigdy nie zauważam innych mężczyzn, bo jestem na mega love haju, ale po jakimiś roku wracam do normalności i oczy mi sie otwierają. Partner dalej jest dla mnie najukochańszy, jednak spokojnie mogę zauważyć przystojnego faceta na siłowni, przyjęciu czy w sklepie. I zdarzy mi się popatrzeć, i pofantazjować, a nawet poflirtować. Co jest istotne, nic z tego nie wynika. Równie dobrze moglabym się jarać gitarzystą ulubionej kapeli.

Jakoś ponad 11 lat jestem ze swoim Misiem i mam GRUBE ZERO zdrad na koncie.

Poflirtować - a potem szok nagle zauroczenie. I o tym właśnie pisałem. To jest typową mentalność szmatek, które zawsze pozwalają na takie rzeczy, a potem udają zdziwione że się zauroczyły. A potem ona tylko z nim wyszła na kawę. Potem z nim tylko oglądała film. Potem on ją całował po szyi, ale ona nie chciała za bardzo, ale jednak było itd itp. Ten temat jest podręcznikowym przykładem zdrady emocjonalnej, więc nie pisz szmatko że masz zero zdrad na koncie. Był flirt, było spędzanie czasu i zauroczenie. W innych tematach wystarczy, że babka napisze że jej zdaniem facet gada z innymi i już piszecie o zdradzie emocjonalnej. Poza tym BB jest tak odklejona, że sam sobie rękę uciąć że stać ją na przespanie się z kimś i wyparcie tego z głowy. No, ale to są tylko domysły;).

Paslawek gratuluję dwulicowości, kameleonie. No, ale musisz przecież utrzymywac reputację na forum..

704 Ostatnio edytowany przez paslawek (2022-07-24 12:14:11)

Odp: Głupia sytuacja.
Be. napisał/a:

Paslawek gratuluję dwulicowości, kameleonie. No, ale musisz przecież utrzymywac reputację na forum..

"forma ekspresji" smile sracji nie reputacji gówniarzu smile
Dostałeś już medal zuchu ? smile miszczu wielolicowości
Znowu masz "refleksje" - chcesz mnie naprawić ? smile
Na księdza było iść
Nikt do cyca nie przytulił ? big_smile
Naucz się najpierw czytać słowa dzieciaku ,a nie między wierszami,rwiesz się do tego a jeszcze nie potrafisz.
dlatego cały czas cię nosi i się nakręcasz - zajmij się swoim życiem a nie życiem innych ludzi

705

Odp: Głupia sytuacja.

Be, przypomnij nam, ile trwał Twój najdłuższy związek? Serio pytam.

706 Ostatnio edytowany przez Be. (2022-07-24 12:26:28)

Odp: Głupia sytuacja.

Poczekam aż ktokolwiek udowodni mi, że się mylę. Na same słowa głupka hipokryty nie uwierzę. Nic co napisałem wyżej nie jest nieprawda, także możecie najwyżej pisać, że czarne jest białe.

707

Odp: Głupia sytuacja.
Be. napisał/a:

Poczekam aż ktokolwiek udowodni mi, że się mylę. Na same słowa głupka hipokryty nie uwierzę. Nic co napisałem wyżej nie jest nieprawda, także możecie najwyżej pisać, że czarne jest białe.

Heh, czyli nie odpowiesz? Bo trochę nie chce mi się grzebać w postach, żeby takiej informacji poszukać.

708 Ostatnio edytowany przez bagienni_k (2022-07-24 14:35:58)

Odp: Głupia sytuacja.

"Mędrzec" posiadł mądrość całkowitą i niezmierzoną, wszystko co powie, jest dogmatem, niemal prawdą objawioną..Zna umysły i dusze każdego z nas, wie, co nam w głowach siedzi, widząc emocje i zamiary nas wszystkich.

709 Ostatnio edytowany przez paslawek (2022-07-24 15:03:14)

Odp: Głupia sytuacja.
Be. napisał/a:

Poczekam aż ktokolwiek udowodni mi, że się mylę. Na same słowa głupka hipokryty nie uwierzę. Nic co napisałem wyżej nie jest nieprawda, także możecie najwyżej pisać, że czarne jest białe.

Dawno nikt jajec nie pobujał chłopczynie ?

"Wyjrzała glizda z dziury i wesoło gwizda,
Wtem patrzy - z drugiej strony sterczy druga glizda.
Dalejże ją uwodzić, a ta rzecze srogo:
- Odwal się żeż kretynko, ja jestem twój ogon! "

bagienni_k napisał/a:

"Mędrzec" posiadł mądrość całkowitą i niezmierzoną, wszystko co powie, jest dogmatem, niemal pradą objawioną..Zna umysły i dusze każdego z nas, wie, co nam w głowach siedzi, widząc emocje i zamiary nas wszystkich.

taki wierszyk o tym smile

"Ohhh Be jak bosze nieprzenikniony,empatyczny i czuły
ty co widzisz więcej niż inni,w punkt trafiający
przetestowany na wszystkie sposoby,
uważny,wrażliwy,wnikliwy
prawdę zawsze mówiący
niezrozumiany prze wielu,
przeciw wszystkim sam
przez głupków otoczony
ekspresyjny na medal zuch
jedynie słuszną rację,
celne refleksje mający,
miedzy wierszami czytając
bezbłędny,nieomylny
nieszukający aplauzu i chwały,
ten co zna umysły i dusze każdego z nas,
wie, co nam w głowach,sercach siedzi,
widzący emocje i zamiary nas wszystkich.
niepowtarzalny,wyjątkowy,wybitny,
ponad zawiść i reputację będący
najlepszy i najładniejszy
jedyny w swoim rodzaju "

ja stary Karluch mogę cię ugryźć w paluch big_smile

710

Odp: Głupia sytuacja.

Ela, ja mam takie  podejście do relacji damsko - męskich, zważ jednak ze pisałem o tym ze to nie jest prawda objawiona i nie oceniałem negatywnie osób tutaj którzy uważają inaczej.
bo jak zwykle nadinterpretacja ( celowa lub nie) tutaj na forum ma się dobrze, i hiperbola poszła w stronę że facet się na kobietę patrzyć nie może, i do jakiś kar za patrzenie smile

Co do wieku i wyglądu.
Bo wy kobiety nie myślicie o seksie cały czas co nie? smile
Niestety prawda jest taka że ZADBANY facet starzeje się o wiele lepiej niż ZADBANA kobieta.
Zgadzam się z tobą że starsza osoba roztacza inna aurę niż młodsza, jest tak jak piszesz z spokojem i opanowaniem.
Ale proponuje Ci prosty eksperyment:
Poszukaj sobie reklamy perfum dla kobiet i dla mężczyzn, samochodów, garniturów , butów, biżuterii wszystko w wersji męskiej i żeńskiej , szczególnie w wersjach premium.
I to co zobaczysz:
Produkty dla kobiet reklamują bardzo młode kobiety,czasem nawet nastolatki
Produkty dla  mężczyzn reklamują starsi panowie, czasem grubo po 40.
Właśnie dlatego że mężczyzna swoją największą atrakcyjność fizyczna osiąga w okolicach 40
gdzie u kobiety z racji problemów z kolagenem (biust/pośladki) to atrakcyjność fizyczna przepad na 25 rok.
Oczywiście sa wyjątki itp
dodatkowo co innego zarówno u kobiety jak i u mężczyzny jest przy pierwszym spotkaniu najbardziej atrakcyjne ( znów nie dla wszystkich,sam jestem wyjątkiem od tej reguły)
U kobiety jest to wygląd
U faceta jego pozycja społeczna, i co za tym idzie majętność.

711 Ostatnio edytowany przez Salomonka (2022-07-24 18:07:04)

Odp: Głupia sytuacja.
Szeptuch napisał/a:

Produkty dla kobiet reklamują bardzo młode kobiety,czasem nawet nastolatki
Produkty dla  mężczyzn reklamują starsi panowie, czasem grubo po 40.
.

Bzdura. Twarzą firmy jubilerskiej Apart jest Aneta Kręglicka, jest już chyba dobrze po 50 tce. Wspomnę tylko Krystynę Jandę promującą kosmetyki, Carmen Dell'Orefice która już jest chyba po 80-tce a jest rozchwytywaną modelką i w reklamach ciuchów naprawdę jest jej dużo. Anja Rubik jest dość młoda, bo ma dopiero 30 kilka lat, ale np. Heidi Klum chyba gdzieś w wieku pani Anety.

Dobre sprawdzone rzeczy kupują pewne siebie, samodzielne i mające kasę kobiety i dla nich są tworzone reklamy w których występują dojrzałe kobiety. Nastolatki reklamują natomiast rzeczy dla nastolatek. Dojrzali faceci reklamują drogie jachty, drogie kosmetyki i drogie zegarki, a młodzi deskorolki. Tak wygląda świat reklamy i nie ma to nic wspólnego z preferowaniem jakiegoś wieku. Preferuje się tylko status tych do których reklama jest skierowana i jej cel. Środki na potencję reklamują zwykle starsi panowie, ciekawe dlaczego wink

712 Ostatnio edytowany przez Ela210 (2022-07-24 18:14:55)

Odp: Głupia sytuacja.

Sprytnie ominąleś sedno tego o czym piszemy, czyli o tym czy wierność  jest łatwa dla Ciebie jak piszesz,  dla mnie była i mogłam do cukierni wchodzić i na ciastka się nie rzucać, czy trudna i musisz cukiernię omijać.
A w temacie atrakcyjności, niech Ci będzie, że większość rowiesniczek wygląda przy Tobie mało atrakcyjnie,  możesz swobodniej się przy nich czuć dzięki temu.
Zwróciłam Ci tylko uwagę że w czysto seksualnym sensie 40 latek będzie mniej atrakcyjny dla 40 łatki  niż 30 latek.
Dlaczego? Bo to co będzie atrakcyjne dla 25 łatki, czyli doświadczenie w seksie i namiętność jak to nazywasz, to zwykle już mamy same, tym nie zaimponujesz.
Więc możesz jedynie osobowością jako całością, doświadczeniem życiowym itd, więc nie tym co myślisz.
A nie każdy 40 latek to posiada. Przynajmniej dla mnie nie.

713 Ostatnio edytowany przez Salomonka (2022-07-24 18:10:35)

Odp: Głupia sytuacja.
Ela210 napisał/a:

A w temacie atrakcyjności, niech Ci będzie, że większość rowiesniczek wygląda przy Tobie mało atrakcyjnie,  możesz swobodniej się przy nich czuć .

A dopiero pisał, że w ogóle nie zwraca uwagi na kobiety, nawet nie wie jak wyglądają, bo dla niego liczy się tylko żona i "pierścionek" na palcu big_smile

714 Ostatnio edytowany przez Szeptuch (2022-07-24 18:34:17)

Odp: Głupia sytuacja.

Salomonka:

Podałaś przykłady marek które maja ambasadorów, to co innego niz typowe mass reklamy produkowane przez agencje.
występujący tam ludzie sa ambasadorami nie ze względu na ich urodę tylko rozpoznawalność w środowisko.

Ela: Jak byś umiała czytać ze zrozumieniem to byś wiedziała ze odpowiedziałem Ci już na ten twój zarzut.
Ba, napisałem juz o tym tutaj 2 razy, wiec albo SPRYTNIE udajesz ze nie widzisz albo naprawdę nie rozumiesz
Wiec napisze 3 raz:
Nie chodzi o mój "problem" z wiernością , który tutaj tak bardzo próbujesz mi imputować (i nie kłam że nie), chodzi o tą drugą stronę, o tą kobietę która chciała by nawiązać relacje ze mną,mimo że nie ma na co liczyć.
Bo proszę cie, kobiecie która dosiada się do mnie w kawiarni i proponuje ze postawi mi następną kawę i komentuje trzymana prze zemnie książkę, wcale nie chodzi ani o książkę ani o to co czytam.
Idac waszymi śladami to chyba powinienem dać sobie postawić tę kawę, wymienić sie uwagami co do książki i przyjąć jej numer, a ten pierścionek który was tak gryzie to najlepiej zdjąć z palca, żeby nie kłuć w oczy prawda?
I poddać sie wesołej wymianie zdań.
Potem oczywiście wypisywać do tej kobiety smsy w domu, no ale przecież piszemy tylko o książkach, popisać sobie nie można, tak trzeba powiedzieć żonie.
Bo przecież mam prawo mieć przyjaciółkę od literatury, prawda?
Bo jej tez chodzi o przyjaźń co nie?
WŁAŚNIE ŻE NIE!
Tym sie różnimy drogie panie ( i jeden pan od szydery) że ja sie nię bawię ludźmi, nie daje im fałszywej nadziei, nie wiążę emocjonalnie ze sobą(żeby była w pobliżu,w razie czego).
Bo to co wy tutaj piszecie, to po prostu zabawa kosztem drugiego człowieka, nic więcej.
Zgadzam sie wyjątkowo z Be. filtr to już zdrada.
Swoja droga ciekawe dlaczego taki atack mnie spotkał za to że mowie o tym żeby nie bawić sie drugim człowiekiem. Czyżby sumienie was gryzło?

715 Ostatnio edytowany przez Salomonka (2022-07-24 18:47:57)

Odp: Głupia sytuacja.
Szeptuch napisał/a:

Salomonka:

Podałaś przykłady marek które maja ambasadorów, to co innego niz typowe mass reklamy produkowane przez agencje.
występujący tam ludzie sa ambasadorami nie ze względu na ich urodę tylko rozpoznawalność w środowisko.

Ela: Jak byś umiała czytać ze zrozumieniem to byś wiedziała ze odpowiedziałem Ci już na ten twój zarzut.
Ba, napisałem juz o tym tutaj 2 razy, wiec albo SPRYTNIE udajesz ze nie widzisz albo naprawdę nie rozumiesz
Wiec napisze 3 raz:
Nie chodzi o mój "problem" z wiernością , który tutaj tak bardzo próbujesz mi imputować (i nie kłam że nie), chodzi o tą drugą stronę, o tą kobietę która chciała by nawiązać relacje ze mną,mimo że nie ma na co liczyć.
Bo proszę cie, kobiecie która dosiada się do mnie w kawiarni i proponuje ze postawi mi następną kawę i komentuje trzymana prze zemnie książkę, wcale nie chodzi ani o książkę ani o to co czytam.
Idac waszymi śladami to chyba powinienem dać sobie postawić tę kawę, wymienić sie uwagami co do książki i przyjąć jej numer, a ten pierścionek który was tak gryzie to najlepiej zdjąć z palca, żeby nie kłuć w oczy prawda?
I poddać sie wesołej wymianie zdań.
Potem oczywiście wypisywać do tej kobiety smsy w domu, no ale przecież piszemy tylko o książkach, popisać sobie nie można, tak trzeba powiedzieć żonie.
Bo przecież mam prawo mieć przyjaciółkę od literatury, prawda?
Bo jej tez chodzi o przyjaźń co nie?
WŁAŚNIE ŻE NIE!
Tym sie różnimy drogie panie ( i jeden pan od szydery) że ja sie nię bawię ludźmi, nie daje im fałszywej nadziei, nie wiążę emocjonalnie ze sobą(żeby była w pobliżu,w razie czego).
Bo to co wy tutaj piszecie, to po prostu zabawa kosztem drugiego człowieka, nic więcej.
Zgadzam sie wyjątkowo z Be. filtr to już zdrada.
Swoja droga ciekawe dlaczego taki atack mnie spotkał za to że mowie o tym żeby nie bawić sie drugim człowiekiem. Czyżby sumienie was gryzło?

Szeptuch, litości smile

Siedzę sobie na starym mieście, na tarasiku w kawiarni, piję świetną mrożoną kawę i d. mam "atack" na ciebie. Piszesz jakieś elaboraty o swojej doskonałości i one poprawiają ci nastroj to sobie pisz smile Tylko nie pisz bzdur o innych ludziach.

Posty [ 651 do 715 z 1,405 ]

Strony Poprzednia 1 9 10 11 12 13 22 Następna

Zaloguj się lub zarejestruj by napisać odpowiedź

Zobacz popularne tematy :

Mapa strony - Archiwum | Regulamin | Polityka Prywatności



© www.netkobiety.pl 2007-2024