Wzl napisał/a:Na co wydawałeś zarobione pieniądze? Jaki postęp osiągnąłeś w porównaniu do ciebie 10 lat temu?
Co roku jeżdżę na urlopie w różne miejsca o których 10 lat temu mógłbym pomarzyć, chodzę na siłkę, mam karnet w klubie fitness, staram się modne ubierać gdzie jeszcze parę lat temu ubierałem się jak worek na ziemniaki, jakiś czas temu zmieniłem auto na bardziej takie jakie bym chciał itd.
Lady90 napisał/a:Większość moich koleżanek koło 30 albo ma swoje mieszkania i samochody, albo chociażby myśli o ich zakupie. Takie kobiety skreśliłyby Cię z rozsądku - mógłbyś na nich żerować, poza tym w ich oczach jesteś nieambitny i mało zaradny.
To pozdrowienia dla koleżanek, nie chce źle życzyć ale codziennie spotykam na tinderze czy sympatii kilka co najmniej samotnych matek w wieku 30+, tendencja jest raczej wzrostowa, zapewne te panie też kiedyś szukały ogarniętego gościa a jak widać teraz szukają jakiegokolwiek który je i ich dzieci pokocha, żeby czasem nie podzieliły losu tych pań.
Lady90 napisał/a:ale wartościami dzieci nie nakarmisz.
Przepraszam bardzo a ile potrzeba tysięcy na dzieci na miesiąc? załóżmy jedno dziecko, dostajesz 500+ do tego co miesiąc facet daje 300 zł kobieta 200 to za mało? 5..6 czy 10 tys trzeba na dziecko?
Napisze tak, moja siostra jakoś dekadę temu (może mniej) pojechała na kurs do Niemiec na 2 tygodnie, poznała tam faceta - chłopak 28l wtedy wynajmował mieszkanie z 2 innymi kolegami Niemcami, jeździł Golfem 3, zakochała się i jeździła do niego na sylwestra, czy na jakieś koncerty sie umawiali, do PL on przyjeżdzał itd Przypominam że mówimy o Niemcach czyli troszkę inny standard życia, dochody, zarobki itd.. W tej chwili od 2 lat mają kupione mieszkanie, to byłą decyzja siostry, która tam zamieszkała i po 2 latach wolała iść na swoje niż wynajmować, płacą kredyt, nawet jakiegoś prawnika mają swojego żeby to wszystko było ok, czy wg Was powinna dać sobie spokój bo koleś nie miał swojego mieszkania? i wynajmował z 2 innymi kolegami mieszkanie w Niemczech? Teraz kupili auto, siostra swój jakiś podstawowy na dojazdy autobanem do pracy, a dla niego i ogólnie dla ewentualnej rodziny gdyby dzieci czy coś taki busik kilkuosobowy, on zarabia od niej mniej, ona zarabia 1,5 raza więcej. Sądze że gdyby nie siostra, facet by dalej wynajmował, tak myślę.
Za to jest wartościowym człowiekiem bo to widać, absolutne zaprzeczenie typowego Niemca, potrafi sporo zrobić, naprawić, technicznie złota rączka, już nawet j. polski liznął i jak kupili to mieszkanie to już pierwsze wady wyhaczył i podali do zarządcy, że musza im to poprawić, coś tam ze ścianami, okna chyba przepuszczają itd.
Do tego zrobił na telefon jakieś sprzężenie że można rolety odsłaniać z komórki, zrobił sam mały monitoring jak np wyjeżdzają, siostrze jak padną hamulce w aucie to w weekend woła kolegę i grzebią. Kochająca się para, a praktycznie narzeczeni.
Na tym polegają prawdziwe związki oparte na wartości i człowieku a nie materialnym świecie i tyle co mam do powiedzenia.
A tak apropo nie ja zacząłem głupią dyskusję na temat mieszkania, prosiłem żebyście podali gdzie ktoś poznał swoją druga połówkę, gdzie to było to zaczął się temat mieszkania bo łatwiej niż pisać o czymś co pewnie nie miało miejsca bo podejrzewam że połowa też raczej w zbyt idealnych związkach nie jest bo jakoś nikt się nie chwali że poznał tu i tam, natomiast łatwe tematy, gdzie można kogoś zgnoić są najlepsze, bo każdy wszystko wie, wszyscy wiedza że mieszkanie się liczy i ja nie mogą poznać w ogóle kobiety, powinien kupić mieszkanie to od razu kobiety drzwiami i oknami będa walić, tylko żeby się nie pozabijały, nie wszystkie na raz po kolei ze spokojem heh