mija okolo 15 lat od mojej mlodosci, bylam strasznie atrakcyjną dziewczyną, ale nigdy nie patrzylam ani na status majątkowy ani na kasę, po prostu żylam idealami, zaluje bo moglam znalezc i troszkę bogatszego i dobrego-tacy też byli, po prostu zaradnego, moglam ustawic sie zawodowo, bo z tamtą urodą moglam isc do pracy i awansowac chocby tam gdzie zwracali uwagę na wygląd, np niegdysiejszy Orange(taka kariera ladnej dziewczyny z powiatowego miasta)..hehe
mlodosc przehulalam, przebimbalam, na zabawie i dyskotekach, jakis chlopak goly jak swiety turecki sie znalazl i tak mamy dzis dziecko i rodzinę, ja tez gola i wesola. kasa jest wazna, zaradnosc tez, niekazdy dostaje mieszkanie po dziadkach, ale na swoim jest mieszkac latwiej.
ogromnie zaluje straconych lat i mozliwosci, mialam jakies 170cm wzrostu, bylam zgrabna blondynka o nietypowej urodzie jak Linda Ewangelista, teraz jestem normalna do szpiku kosci, nawet nie tyle brzydka co zwykla, a mezczyzni nie zwracaja na mnie uwagi odkąd urodzilam dziecko, coz zycie, moglam isc do pracy i awansowac juz dawno temu bo wtedy kazdy mnie chcial brac a to do sklepu a to do playa czy orange, ale ja nie chcialam pracowac wolalam zyc jak wieczny student i udawac ze zyje, teraz jakos pracuje, lat mam 37.
196 2019-06-21 14:56:25 Ostatnio edytowany przez nokiaaa (2019-06-21 14:59:02)
mija okolo 15 lat od mojej mlodosci, bylam strasznie atrakcyjną dziewczyną, /
A za 15 lat o chwili obecnej co będziesz mówić/myśleć? "Byłam atrakcyjną 30+ latką, mogłam robić to-tamto-siamto, a dzisiaj w wieku 50 lat byłoby tak lub owak"...?
... moglam znalezc i troszkę bogatszego i dobrego-tacy też byli, po prostu zaradnego, moglam ustawic sie zawodowo,
Tak, dokładnie. Trzeba było brać zaradnego, mądrego, ambitnego, ... moralnego.
Wykreślam z tej listy "bogatszego", bo cóż to znaczy będąc młodym? Że się ma bogatych rodziców?
bo z tamtą urodą moglam isc do pracy i awansowac chocby tam gdzie zwracali uwagę na wygląd, np niegdysiejszy Orange(taka kariera ladnej dziewczyny z powiatowego miasta)..hehe
Aaaaa... to już takie bajanie. Może by tak było, a może nie. Może być coś zepsuła i wcale nie byłoby kariery. Podobnie jak w dniu dzisiejszym -- możesz coś zrobić, czego będziesz żałować za 15 lat, że nie zrobiłaś dzisiaj.
... mlodosc przehulalam, przebimbalam, na zabawie i dyskotekach,
Oooooo... bez przesady. Na pewno to były dobre chwile. Warto się było bawić zanim na świat przyszły dzieci.
ogromnie zaluje straconych lat i mozliwosci, mialam jakies 170cm wzrostu, bylam zgrabna blondynka o nietypowej urodzie jak Linda Ewangelista, teraz jestem normalna do szpiku kosci, nawet nie tyle brzydka co zwykla, a mezczyzni nie zwracaja na mnie uwagi odkąd urodzilam dziecko,
A wcześniej zwracali? I teraz przestali?
...coz zycie, moglam isc do pracy i awansowac juz dawno temu bo wtedy kazdy mnie chcial brac a to do sklepu a to do playa czy orange,
Sorki... ale jak masz ambicje do sklepu czy playa, to ... trudno mi sobie wyobrazić karierę... A jeśli myślisz o kierowniczych funkcjach, to gdybyś była obrotna, to i teraz byś coś zrobiła. Ale nie zrobiłaś wtedy i nie robisz teraz.
ale ja nie chcialam pracowac wolalam zyc jak wieczny student i udawac ze zyje, teraz jakos pracuje, lat mam 37.
I nie robisz kariery, bo nie masz wyglądu sprzed 15 lat? A gdybyś ten wygląd nagle odzyskała, to byś pięła się w górę po szczeblach kariery? Od salonu do menadżera?
Marzenia, marzenia... a z drugiej strony szara codzienność.
Przesadzacie co do zdania na temat autorki... Moim zdaniem jest powyżej przeciętnej w porówanianiu z innymi dziewczynami... Nie jest zakompleksiona, wie czego i kogo chce. Zna swoje atuty i chce je wykorzystywać. Ma pasję, dba o siebie. Mam mnóstwo kolegów i wszyscy są zgodni, że dziewczyn z pasją dużo nie ma, bądź ich pasja ogranicza się do netflixa... Można nazwać dziewczynę która ma 173 cm wysoką. Bo średnia wzrostu wynosi 164cm przecież. Ile wokół Was jest dziewczyn o tym wzroscie w porównaniu do niższych?.
Widzisz Marta, a ja mam zupełnie odmienne zdanie na temat Autorki, jest poniżej przeciętnej i napisałabym, że mało inteligentna, ale zaraz się obrazi. A co tam, ona obraża się cały czas Możemy oceniać ją tylko po tym co tutaj przeczytaliśmy. Dla mnie jet to wyszczekana, wyrachowana małolata, która uważa, że wszystko się jej należy, bo jest ładna, zgrabna i kończy studia - czyli jak 70% dwudziestolatek.
Owszem, napisała kilkukrotnie o swojej pasji, ale ani razu nie odpowiedziała na pytanie jaka to pasja. Więc może jej pasją jest oglądanie seriali na netflixie właśnie? O swoich 173 centymetrach napisała tak, jakby to było co najmniej 185, i jakie to ma w ogóle znaczenie?
Jest bezczelna i chamska, tak ją widzę po odpowiedziach jakich udzieliła, a raczej pyskatych atakach.
Tak na prawdę autorka mówi głośno o tym co większość dziewczyn boi się przyznać nawet same przed sobą, że wybierają partenera patrząc na jego status, posiadanie, zaradność. .
Serio? Marta, uważasz że dla większości dziewczyn status materialny jest najważniejszy? Jeśli tak jest, to ręce opadają.
Nigdy nie patrzyłam na faceta przez pryzmat jego posiadania czegoś, bo to o niczym nie świadczy. Jak pisaliśmy wcześniej, nie zawsze zaradność łączy się z milionami na koncie.
Może jestem staroświecka i stan konta jest mi obojętny, ale jeśli takie są teraz dziewczyny, to świat się kończy.
Mam nadzieję, że Olka jest trollem, inaczej nie wróżę jej szczęścia, dopóki nie zmierzy się ze swoim mniemaniem.
199 2019-06-21 17:29:43 Ostatnio edytowany przez BulgGirl (2019-06-21 17:30:14)
@Pokręcona Owieczka Zaradność to nie pieniądze? A co? Skoro w systemie kapitalistycznym wszystko przeliczane jest na pieniądze? I miliony nie mają nic z tym wspólnego. Tylko kwoty się różnią i tyle.
@Pokręcona Owieczka Zaradność to nie pieniądze? A co?
Z tego co wiem, jest to umiejętność radzenia sobie w różnych sytuacjach, ta cecha nie jest określona jakąś wartością pieniężną.
Zaradność może prowadzić do przedsiębiorczości a ta do dobrego wyniku na koncie, ale sama w sobie nie jest konkretną sumą.
Nie powiesz mi chyba, że nauczyciel, pielęgniarka czy ratownik medyczny nie są osobami, które nie są zaradnymi?
Zaradność oznacza dla mnie bycie odpowiedzialnym, samodzielnym. Nie trzeba zarabiać milionów, wystarczy tyle, by wystarczyło na życie i różne potrzeby.
202 2019-06-21 18:50:58 Ostatnio edytowany przez BulgGirl (2019-06-21 19:00:22)
Zaradność oznacza dla mnie bycie odpowiedzialnym, samodzielnym. Nie trzeba zarabiać milionów, wystarczy tyle, by wystarczyło na życie i różne potrzeby.
Acha... czyli Wam wystarcza facet, który zarabia od 2,000 max góra do 3,000 zł? Taka zaradność powinna wystarczyć wszystkim kobietom, czyż nie?
Tak czy nie? Jeśli tak, to OK. Tyle chciałam wiedzieć, co do zaradności i pieniędzy z tym związanych?
Jest zaradny i odpowiedzialny, ale zarabia 1,000 na rękę? Eeee ???
Skoro zarabia 1,000 na rękę, to co on może?
Ale czekaj no... no jest taki słodki przecież....
... zjadłabym go ... jak cukiereczka słodkiego... pysznego...
Jednak, wiecie co ja zauważyłam? Im większa uroda w społeczeństwie, tym większa waluta...
Czy to popieram? Zdecydowanie nie...
203 2019-06-21 19:06:08 Ostatnio edytowany przez Cyngli (2019-06-21 19:06:50)
Cyngli napisał/a:Zaradność oznacza dla mnie bycie odpowiedzialnym, samodzielnym. Nie trzeba zarabiać milionów, wystarczy tyle, by wystarczyło na życie i różne potrzeby.
Acha... czyli Wam wystarcza facet, który zarabia od 2,000 max góra do 3,000 zł? Taka zaradność powinna wystarczyć wszystkim kobietom, czyż nie?
Tak czy nie? Jeśli tak, to OK. Tyle chciałam wiedzieć, co do zaradności i pieniędzy z tym związanych?
Jest zaradny i odpowiedzialny, ale zarabia 1,000 na rękę? Eeee ???
Skoro zarabia 1,000 na rękę, to co on może?
Ale czekaj no... no jest taki słodki przecież....
... zjadłabym go ... jak cukiereczka słodkiego... pysznego...
Jednak, wiecie co ja zauważyłam? Im większa uroda w społeczeństwie, tym większa waluta...
Czy to popieram? Zdecydowanie nie...
Mój zarabia poniżej średniej krajowej, ponieważ próbuje postawić na nogi rodzinną firmę. Uda mu się, to będzie zarabiał więcej, nie uda się, to poszuka innej pracy. Uważam, że jest bardzo zaradny. Ja też mam dwie ręce. Niczego nam nie brakuje, no, może zagranicznych wakacji i najnowszego sprzętu za 8tyś. Ale to są według mnie rzeczy zbędne.
Nie wypowiem się za WSZYSTKIE kobiety, ale dla mnie naprawdę nie liczy się zawartość czyjegoś portfela. Jak mi mało, to biorę się za robotę i tyle, a nie żeruję na facecie.
BulgGirl napisał/a:Cyngli napisał/a:Zaradność oznacza dla mnie bycie odpowiedzialnym, samodzielnym. Nie trzeba zarabiać milionów, wystarczy tyle, by wystarczyło na życie i różne potrzeby.
Acha... czyli Wam wystarcza facet, który zarabia od 2,000 max góra do 3,000 zł? Taka zaradność powinna wystarczyć wszystkim kobietom, czyż nie?
Tak czy nie? Jeśli tak, to OK. Tyle chciałam wiedzieć, co do zaradności i pieniędzy z tym związanych?
Jest zaradny i odpowiedzialny, ale zarabia 1,000 na rękę? Eeee ???
Skoro zarabia 1,000 na rękę, to co on może?
Ale czekaj no... no jest taki słodki przecież....
... zjadłabym go ... jak cukiereczka słodkiego... pysznego...
Jednak, wiecie co ja zauważyłam? Im większa uroda w społeczeństwie, tym większa waluta...
Czy to popieram? Zdecydowanie nie...
Mój zarabia poniżej średniej krajowej, ponieważ próbuje postawić na nogi rodzinną firmę. Uda mu się, to będzie zarabiał więcej, nie uda się, to poszuka innej pracy. Uważam, że jest bardzo zaradny. Ja też mam dwie ręce. Niczego nam nie brakuje, no, może zagranicznych wakacji i najnowszego sprzętu za 8tyś. Ale to są według mnie rzeczy zbędne.
Nie wypowiem się za WSZYSTKIE kobiety, ale dla mnie naprawdę nie liczy się zawartość czyjegoś portfela. Jak mi mało, to biorę się za robotę i tyle, a nie żeruję na facecie.
OK Szanuję.
205 2019-06-21 20:00:52 Ostatnio edytowany przez olkapoziomka (2019-06-21 20:01:13)
marta2101 napisał/a:Przesadzacie co do zdania na temat autorki... Moim zdaniem jest powyżej przeciętnej w porówanianiu z innymi dziewczynami... Nie jest zakompleksiona, wie czego i kogo chce. Zna swoje atuty i chce je wykorzystywać. Ma pasję, dba o siebie. Mam mnóstwo kolegów i wszyscy są zgodni, że dziewczyn z pasją dużo nie ma, bądź ich pasja ogranicza się do netflixa... Można nazwać dziewczynę która ma 173 cm wysoką. Bo średnia wzrostu wynosi 164cm przecież. Ile wokół Was jest dziewczyn o tym wzroscie w porównaniu do niższych?.
Widzisz Marta, a ja mam zupełnie odmienne zdanie na temat Autorki, jest poniżej przeciętnej i napisałabym, że mało inteligentna, ale zaraz się obrazi. A co tam, ona obraża się cały czas
Możemy oceniać ją tylko po tym co tutaj przeczytaliśmy. Dla mnie jet to wyszczekana, wyrachowana małolata, która uważa, że wszystko się jej należy, bo jest ładna, zgrabna i kończy studia - czyli jak 70% dwudziestolatek.
Owszem, napisała kilkukrotnie o swojej pasji, ale ani razu nie odpowiedziała na pytanie jaka to pasja. Więc może jej pasją jest oglądanie seriali na netflixie właśnie? O swoich 173 centymetrach napisała tak, jakby to było co najmniej 185, i jakie to ma w ogóle znaczenie?
Jest bezczelna i chamska, tak ją widzę po odpowiedziach jakich udzieliła, a raczej pyskatych atakach.marta2101 napisał/a:Tak na prawdę autorka mówi głośno o tym co większość dziewczyn boi się przyznać nawet same przed sobą, że wybierają partenera patrząc na jego status, posiadanie, zaradność. .
Serio? Marta, uważasz że dla większości dziewczyn status materialny jest najważniejszy? Jeśli tak jest, to ręce opadają.
Nigdy nie patrzyłam na faceta przez pryzmat jego posiadania czegoś, bo to o niczym nie świadczy. Jak pisaliśmy wcześniej, nie zawsze zaradność łączy się z milionami na koncie.
Może jestem staroświecka i stan konta jest mi obojętny, ale jeśli takie są teraz dziewczyny, to świat się kończy.Mam nadzieję, że Olka jest trollem, inaczej nie wróżę jej szczęścia, dopóki nie zmierzy się ze swoim mniemaniem.
A ja uważam ze jesteś zazdrośnicą
Po co mam pisać jaka to pasja ? Ja tutaj nie przyszłam o sobie książki pisać.
Zamiast ‘wyszczekanej małolaty’ wole stwierdzenie ze jestem pewna siebie, ale chyba wsrod polaczków to nie przystoi takim być... bo albo Cię obrażają albo uważają za trolla. Przykre to w sumie...
Dziękuje Marta i Gary za Wasze odpowiedzi
Pokręcona Owieczka napisał/a:marta2101 napisał/a:Przesadzacie co do zdania na temat autorki... Moim zdaniem jest powyżej przeciętnej w porówanianiu z innymi dziewczynami... Nie jest zakompleksiona, wie czego i kogo chce. Zna swoje atuty i chce je wykorzystywać. Ma pasję, dba o siebie. Mam mnóstwo kolegów i wszyscy są zgodni, że dziewczyn z pasją dużo nie ma, bądź ich pasja ogranicza się do netflixa... Można nazwać dziewczynę która ma 173 cm wysoką. Bo średnia wzrostu wynosi 164cm przecież. Ile wokół Was jest dziewczyn o tym wzroscie w porównaniu do niższych?.
Widzisz Marta, a ja mam zupełnie odmienne zdanie na temat Autorki, jest poniżej przeciętnej i napisałabym, że mało inteligentna, ale zaraz się obrazi. A co tam, ona obraża się cały czas
Możemy oceniać ją tylko po tym co tutaj przeczytaliśmy. Dla mnie jet to wyszczekana, wyrachowana małolata, która uważa, że wszystko się jej należy, bo jest ładna, zgrabna i kończy studia - czyli jak 70% dwudziestolatek.
Owszem, napisała kilkukrotnie o swojej pasji, ale ani razu nie odpowiedziała na pytanie jaka to pasja. Więc może jej pasją jest oglądanie seriali na netflixie właśnie? O swoich 173 centymetrach napisała tak, jakby to było co najmniej 185, i jakie to ma w ogóle znaczenie?
Jest bezczelna i chamska, tak ją widzę po odpowiedziach jakich udzieliła, a raczej pyskatych atakach.marta2101 napisał/a:Tak na prawdę autorka mówi głośno o tym co większość dziewczyn boi się przyznać nawet same przed sobą, że wybierają partenera patrząc na jego status, posiadanie, zaradność. .
Serio? Marta, uważasz że dla większości dziewczyn status materialny jest najważniejszy? Jeśli tak jest, to ręce opadają.
Nigdy nie patrzyłam na faceta przez pryzmat jego posiadania czegoś, bo to o niczym nie świadczy. Jak pisaliśmy wcześniej, nie zawsze zaradność łączy się z milionami na koncie.
Może jestem staroświecka i stan konta jest mi obojętny, ale jeśli takie są teraz dziewczyny, to świat się kończy.Mam nadzieję, że Olka jest trollem, inaczej nie wróżę jej szczęścia, dopóki nie zmierzy się ze swoim mniemaniem.
A ja uważam ze jesteś zazdrośnicą
![]()
Po co mam pisać jaka to pasja ? Ja tutaj nie przyszłam o sobie książki pisać.
Zamiast ‘wyszczekanej małolaty’ wole stwierdzenie ze jestem pewna siebie, ale chyba wsrod polaczków to nie przystoi takim być... bo albo Cię obrażają albo uważają za trolla. Przykre to w sumie...
A czy w ogóle potrafisz zdefiniować... co to znaczy "pewność siebie"? Opisz... jak najbardziej szczegółowo potrafisz.
Cyngli napisał/a:Zaradność oznacza dla mnie bycie odpowiedzialnym, samodzielnym. Nie trzeba zarabiać milionów, wystarczy tyle, by wystarczyło na życie i różne potrzeby.
Acha... czyli Wam wystarcza facet, który zarabia od 2,000 max góra do 3,000 zł? Taka zaradność powinna wystarczyć wszystkim kobietom, czyż nie?
Tak czy nie? Jeśli tak, to OK. Tyle chciałam wiedzieć, co do zaradności i pieniędzy z tym związanych?
Jest zaradny i odpowiedzialny, ale zarabia 1,000 na rękę? Eeee ???
Skoro zarabia 1,000 na rękę, to co on może?
Ale czekaj no... no jest taki słodki przecież....
... zjadłabym go ... jak cukiereczka słodkiego... pysznego...
Jednak, wiecie co ja zauważyłam? Im większa uroda w społeczeństwie, tym większa waluta...
Czy to popieram? Zdecydowanie nie...
Czy Ty w ogóle przeczytałaś cały wątek czy tylko pierwszego posta..?
209 2019-06-21 20:07:44 Ostatnio edytowany przez BulgGirl (2019-06-21 20:14:40)
BulgGirl napisał/a:Cyngli napisał/a:Zaradność oznacza dla mnie bycie odpowiedzialnym, samodzielnym. Nie trzeba zarabiać milionów, wystarczy tyle, by wystarczyło na życie i różne potrzeby.
Acha... czyli Wam wystarcza facet, który zarabia od 2,000 max góra do 3,000 zł? Taka zaradność powinna wystarczyć wszystkim kobietom, czyż nie?
Tak czy nie? Jeśli tak, to OK. Tyle chciałam wiedzieć, co do zaradności i pieniędzy z tym związanych?
Jest zaradny i odpowiedzialny, ale zarabia 1,000 na rękę? Eeee ???
Skoro zarabia 1,000 na rękę, to co on może?
Ale czekaj no... no jest taki słodki przecież....
... zjadłabym go ... jak cukiereczka słodkiego... pysznego...
Jednak, wiecie co ja zauważyłam? Im większa uroda w społeczeństwie, tym większa waluta...
Czytam i odpowiadam na ostanie posty raczej...
Czy to popieram? Zdecydowanie nie...
Czy Ty w ogóle przeczytałaś cały wątek czy tylko pierwszego posta..?
Czytam i odpowiadam na ostanie posty raczej... i do konkretnych osób... Jak Ci się nudzi, to czytaj każdy wątek w całości Ale do Ciebie nie odpowiadałam, więc nie wiem, z czym masz problem?
Pokręcona Owieczka napisał/a:marta2101 napisał/a:Przesadzacie co do zdania na temat autorki... Moim zdaniem jest powyżej przeciętnej w porówanianiu z innymi dziewczynami... Nie jest zakompleksiona, wie czego i kogo chce. Zna swoje atuty i chce je wykorzystywać. Ma pasję, dba o siebie. Mam mnóstwo kolegów i wszyscy są zgodni, że dziewczyn z pasją dużo nie ma, bądź ich pasja ogranicza się do netflixa... Można nazwać dziewczynę która ma 173 cm wysoką. Bo średnia wzrostu wynosi 164cm przecież. Ile wokół Was jest dziewczyn o tym wzroscie w porównaniu do niższych?.
Widzisz Marta, a ja mam zupełnie odmienne zdanie na temat Autorki, jest poniżej przeciętnej i napisałabym, że mało inteligentna, ale zaraz się obrazi. A co tam, ona obraża się cały czas
Możemy oceniać ją tylko po tym co tutaj przeczytaliśmy. Dla mnie jet to wyszczekana, wyrachowana małolata, która uważa, że wszystko się jej należy, bo jest ładna, zgrabna i kończy studia - czyli jak 70% dwudziestolatek.
Owszem, napisała kilkukrotnie o swojej pasji, ale ani razu nie odpowiedziała na pytanie jaka to pasja. Więc może jej pasją jest oglądanie seriali na netflixie właśnie? O swoich 173 centymetrach napisała tak, jakby to było co najmniej 185, i jakie to ma w ogóle znaczenie?
Jest bezczelna i chamska, tak ją widzę po odpowiedziach jakich udzieliła, a raczej pyskatych atakach.marta2101 napisał/a:Tak na prawdę autorka mówi głośno o tym co większość dziewczyn boi się przyznać nawet same przed sobą, że wybierają partenera patrząc na jego status, posiadanie, zaradność. .
Serio? Marta, uważasz że dla większości dziewczyn status materialny jest najważniejszy? Jeśli tak jest, to ręce opadają.
Nigdy nie patrzyłam na faceta przez pryzmat jego posiadania czegoś, bo to o niczym nie świadczy. Jak pisaliśmy wcześniej, nie zawsze zaradność łączy się z milionami na koncie.
Może jestem staroświecka i stan konta jest mi obojętny, ale jeśli takie są teraz dziewczyny, to świat się kończy.Mam nadzieję, że Olka jest trollem, inaczej nie wróżę jej szczęścia, dopóki nie zmierzy się ze swoim mniemaniem.
A ja uważam ze jesteś zazdrośnicą
![]()
Po co mam pisać jaka to pasja ? Ja tutaj nie przyszłam o sobie książki pisać.
Zamiast ‘wyszczekanej małolaty’ wole stwierdzenie ze jestem pewna siebie, ale chyba wsrod polaczków to nie przystoi takim być... bo albo Cię obrażają albo uważają za trolla. Przykre to w sumie...
To Ty uważasz, że jesteś pewna siebie... Dla mnie jesteś narcystyczna, masz przerośnięte ego i zbyt duże mniemanie o sobie ;-)
olkapoziomka napisał/a:Pokręcona Owieczka napisał/a:Widzisz Marta, a ja mam zupełnie odmienne zdanie na temat Autorki, jest poniżej przeciętnej i napisałabym, że mało inteligentna, ale zaraz się obrazi. A co tam, ona obraża się cały czas
Możemy oceniać ją tylko po tym co tutaj przeczytaliśmy. Dla mnie jet to wyszczekana, wyrachowana małolata, która uważa, że wszystko się jej należy, bo jest ładna, zgrabna i kończy studia - czyli jak 70% dwudziestolatek.
Owszem, napisała kilkukrotnie o swojej pasji, ale ani razu nie odpowiedziała na pytanie jaka to pasja. Więc może jej pasją jest oglądanie seriali na netflixie właśnie? O swoich 173 centymetrach napisała tak, jakby to było co najmniej 185, i jakie to ma w ogóle znaczenie?
Jest bezczelna i chamska, tak ją widzę po odpowiedziach jakich udzieliła, a raczej pyskatych atakach.Serio? Marta, uważasz że dla większości dziewczyn status materialny jest najważniejszy? Jeśli tak jest, to ręce opadają.
Nigdy nie patrzyłam na faceta przez pryzmat jego posiadania czegoś, bo to o niczym nie świadczy. Jak pisaliśmy wcześniej, nie zawsze zaradność łączy się z milionami na koncie.
Może jestem staroświecka i stan konta jest mi obojętny, ale jeśli takie są teraz dziewczyny, to świat się kończy.Mam nadzieję, że Olka jest trollem, inaczej nie wróżę jej szczęścia, dopóki nie zmierzy się ze swoim mniemaniem.
A ja uważam ze jesteś zazdrośnicą
![]()
Po co mam pisać jaka to pasja ? Ja tutaj nie przyszłam o sobie książki pisać.
Zamiast ‘wyszczekanej małolaty’ wole stwierdzenie ze jestem pewna siebie, ale chyba wsrod polaczków to nie przystoi takim być... bo albo Cię obrażają albo uważają za trolla. Przykre to w sumie...
To Ty uważasz, że jesteś pewna siebie... Dla mnie jesteś narcystyczna, masz przerośnięte ego i zbyt duże mniemanie o sobie ;-)
Ok Kochana, masz prawo do własnego zdania. Szanuje
Odpowiadałam pokręconej ale skoro już piszesz i mnie tak oceniasz to muszę i Tobie odpowiedzieć.
Przestańcie karmić trolla : /
213 2019-06-21 21:34:13 Ostatnio edytowany przez IsaBella77 (2019-06-21 21:45:53)
Naprawdę nie dziwię się, że nie masz koleżanek, a tymbardziej przyjaciół jak to mówisz. Do Ciebie już brak słów. Mylisz pewność siebie z narcystyczną naturą. Nie masz koleżanek, przyjaciół, faceta. Może warto się jednak nad sobą zastanowić.
Ty nie masz problemu. Ty go stanowisz.
214 2019-06-21 21:53:18 Ostatnio edytowany przez olkapoziomka (2019-06-21 21:54:29)
Dlaczego mnie obrażasz ? Mówiąc o mnie ze jestem PROBLEMEM osądzasz mnie w negatywny sposób a mnie nie znasz. Czy ja tutaj kogoś obraziłam ? Jeżeli tak bardzo Cię denerwuje to po prostu nie czytaj, zamiast negatywnie kogoś cisnąć. Sorry ale dla mnie mówienie komuś ze jest ’problemem’ jest równoznaczne ze stawianiem mnie w pozycji jakieś osoby z marginesu. A Ty nie wiesz ile w życiu przeszłam, a zapewniam Cię ze przeszłam i ja tutaj się bronię jak ktoś mi mówi ze jestem nic nie warta, przeciętna, taka czy owaka. Bo ja się z tym nie zgadzam. Mam prawo myśleć o sobie ze zasługuje na wszystko co najlepsze, ze mam prawo być szczęśliwa oraz mierzyć wysoko.
215 2019-06-21 22:01:31 Ostatnio edytowany przez fuorviatos (2019-06-21 22:02:13)
olkapoziomka, Prezentujesz bardzo silną postawę egoistyczną. Wymagasz a nic od siebie nie dajesz. Twoje reakcje na krytykę, jasno pokazują, że brak Ci dojrzałości emocjonalnej - zamiast potraktować opinie innych jako bodziec do pracy nad sobą, wolisz odbijać piłeczkę. To po pierwsze.
Po drugie, na pewno są faceci w Twoim kręgu zainteresowań, choć tak się składa, że mam 34 lata i zarabiam całkiem nieźle. I wiesz co ? W życiu bym się Tobą nie zainteresował, nawet gdybyś była modelką.
A wiesz dlaczego? Bo spoglądam na Kobiety jak na ludzi, ich wad nie tłumacze słabością płci, widzę ich zaborczość, przebiegłość i inne wady.
Jak Cię czytam to zastanawiam się jaka będziesz za 20 lat...o zgrozo.
Mimo to mam radę - Dorób się najpierw sama, poznaj jak to jest zarobić pieniądze a później szukaj lepiej sytuowanego... będzie miał do Ciebie więcej szacunku, gwarantuje.
216 2019-06-21 22:02:29 Ostatnio edytowany przez Matylda18 (2019-06-21 22:03:57)
Dlaczego mnie obrażasz ? Mówiąc o mnie ze jestem PROBLEMEM osądzasz mnie w negatywny sposób a mnie nie znasz. Czy ja tutaj kogoś obraziłam ? Jeżeli tak bardzo Cię denerwuje to po prostu nie czytaj, zamiast negatywnie kogoś cisnąć. Sorry ale dla mnie mówienie komuś ze jest ’problemem’ jest równoznaczne ze stawianiem mnie w pozycji jakieś osoby z marginesu. A Ty nie wiesz ile w życiu przeszłam, a zapewniam Cię ze przeszłam i ja tutaj się bronię jak ktoś mi mówi ze jestem nic nie warta, przeciętna, taka czy owaka. Bo ja się z tym nie zgadzam. Mam prawo myśleć o sobie ze zasługuje na wszystko co najlepsze, ze mam prawo być szczęśliwa oraz mierzyć wysoko.
Tak oczywiście. Ale twoje rozumowanie świadczy o tym że jesteś nieco niedojrzala. Stanowisz problem swojego problemu. Zobacz na swoje nastawienie,odpowiedzi. Czego oczekujesz. Tyle już tu padło porad, pytań. A ty ciągle to samo. Poco w zasadzie zakładałas wątek. Ja o niebie ty o chlebie i tak w kółko. Ja ciebie nie obrażam. Poczytaj czasami co ty już piszesz
Dlaczego mnie obrażasz ? Mówiąc o mnie ze jestem PROBLEMEM osądzasz mnie w negatywny sposób a mnie nie znasz. Czy ja tutaj kogoś obraziłam ? Jeżeli tak bardzo Cię denerwuje to po prostu nie czytaj, zamiast negatywnie kogoś cisnąć. Sorry ale dla mnie mówienie komuś ze jest ’problemem’ jest równoznaczne ze stawianiem mnie w pozycji jakieś osoby z marginesu. A Ty nie wiesz ile w życiu przeszłam, a zapewniam Cię ze przeszłam i ja tutaj się bronię jak ktoś mi mówi ze jestem nic nie warta, przeciętna, taka czy owaka. Bo ja się z tym nie zgadzam. Mam prawo myśleć o sobie ze zasługuje na wszystko co najlepsze, ze mam prawo być szczęśliwa oraz mierzyć wysoko.
Histeryzujesz.
Nigdzie nie napisałam, ze nic od siebie nie daje.
219 2019-06-21 22:21:49 Ostatnio edytowany przez SonyXperia (2019-06-21 22:22:44)
Powiem Ci tylko tyle, że pieniądze są okrutnym panem. Ten kto ma pieniądze, zawsze, ale to prawie zawsze czuje że jest 'górą' i że może 'wszystko' zwłaszcza jesli te pieniądze wiele dla niego znaczą, a zazwyczaj znaczą, jeśli już pojawiają się naprawdę bardzo duże (bo chyba tylko takie Cię interesują). W życiu nie ma jednak nic za darmo. Może i jesteś przyzwyczajona z domu że zawsze pieniądze były, że nie musiałaś się o nie martwić a super tatuś dawał Ci ile chciałaś, na co chciałaś, i dawał sam od siebie i na Twoją prośbę. Ale to był Twój ojciec. I robił tak bo jego miłość była/jest do Ciebie bezwarunkowa. Z facetem tak nie będziesz miała. Chcesz być pod dyktando czyichś pieniędzy - Twoje życie.
220 2019-06-21 22:22:33 Ostatnio edytowany przez BulgGirl (2019-06-21 22:23:57)
Nigdzie nie napisałam, ze nic od siebie nie daje.
OK, to napisz, co dajesz? Co?
Tutaj się z SonyXperia totalnie zgadzam
Nigdzie nie napisałam, ze nic od siebie nie daje.
Jak na razie : średni wzrost, urodę i (chyba) jesteś dobra w łóżku.
To tak na razie wg wykazanej przez Ciebie listy.A! Oraz informację że jak nagle z 7-10 tys. miesięcznie będzie przez jakiś czas zasiłek np. z ZUS (choroba) to już będziesz szukać kogoś innego ;-)
Pewność siebie nie bije wcale z Ciebie. Jak na razie: tworzenie na podstawie swojego własnego obrazu -> sztucznej wiary w to kto to Ty nie jesteś .
Dziś idzie Ci wszystko w miarę gładko.Tylko co będzie jak powinie Ci się noga?Jak sobie poradzisz?
Po. 15 latach uzerania się z biedakiem nigdy bym nie powtórzyła tego błędu ..
Myslałam, że juz nie będę odpisywać, ale poczułam sie wywołana do tablicy. Otóż jestem osobą pewną siebie i nigdy nie odpowiadam w taki sposób jak Ty olka. Twoje odp są pretensjonalne, wydumane, chwilami bezczelne i sugerujące wyżość nad innymi. Uważam, że tak nie zachowuje się ktoś pewien siebie. Wręcz przeciwnie... Ktoś z kompleksami, zwłaszcza kompleksem wyższości.
Zgadzam się z tym co ktoś wcześniej napisał. Zasadność nie ma ceny. To umiejętność radzenia sobie w każdej sytuacji. Nie wyceniłabym zaradności na 10 tys
Myslałam, że juz nie będę odpisywać, ale poczułam sie wywołana do tablicy. Otóż jestem osobą pewną siebie i nigdy nie odpowiadam w taki sposób jak Ty olka. Twoje odp są pretensjonalne, wydumane, chwilami bezczelne i sugerujące wyżość nad innymi. Uważam, że tak nie zachowuje się ktoś pewien siebie. Wręcz przeciwnie... Ktoś z kompleksami, zwłaszcza kompleksem wyższości.
Zgadzam się z tym co ktoś wcześniej napisał. Zasadność nie ma ceny. To umiejętność radzenia sobie w każdej sytuacji. Nie wyceniłabym zaradności na 10 tys
Nic dodać nic ująć. Od początku wiedziałem, że piszę to jakaś "narcystyczna smarkula".
A narcyzi już to do siebie mają, że tam pod pozornie silną skorupką, kryje się kruche wnetrzę i jakoś trzeba sobie deficyt rewanżować.
Dziewczyna ma prawo do takich oczekiwań, w końcu to jej życie. Niech go przeżyje w przekonaniu o własnej zajebistości, na pewno znajdą się tacy którym to zaimponuje
A mnie bawi, że autorka tematu uważa się za wielce wykształconą, a nie potrafi poprawnie napisać słowa "naprawdę" tylko ciągle robi byk pisząc go oddzielnie. No ale ona uważa się za nie wiadomo kogo.
A w tym łóżku chyba taka dobra nie bylas skoro chłopak cie zostawił. Ogólnie jesteś zalosna. Byle kto a mniemanie o sobie jak z kosmosu.
A mnie bawi, że autorka tematu uważa się za wielce wykształconą, a nie potrafi poprawnie napisać słowa "naprawdę" tylko ciągle robi byk pisząc go oddzielnie. No ale ona uważa się za nie wiadomo kogo.
A w tym łóżku chyba taka dobra nie bylas skoro chłopak cie zostawił. Ogólnie jesteś zalosna. Byle kto a mniemanie o sobie jak z kosmosu.
Maskara. Jak można kogoś zacząć byle kim ? Ludzie serio mnie przerażają. I mnie nazywasz żałosną ?
Kto powiedział ze to on mnie zostawił... ?
Odpisałam Ci tylko dlatego, żeby zastanowiła się co piszesz innym, bo po drugiej stronie jest człowiek, nie byle kto.
Żyłka coraz bliżej pęknięcia?
To troll wątek. Rok szkolny się skończył to prowokatorzy się bawią. A nawet jeżeli autorka ma takie mniemanie to niech sobie ma. Niejedna księżniczka po pupie dostała (niekoniecznie od życia)
Olu, czy wyciągnęłas jakieś wnioski z tej całej rozmowy?
Olu, czy wyciągnęłas jakieś wnioski z tej całej rozmowy?
Chyba widać po Autorki wypowiedziach, że nie...
A więc do usłyszenia w innych tematach :-)
Czyli troll ?
A po co ma coś rozumieć dziewczyna? Żyje sobie w bajce, że znajdzie księcia z wypchanym portfelem bo na takiego zasługuje.
Przejawia cechy które każdego zdrowego faceta odrzuciłyby na starcie - egoizm i wyniosłość. Patrzenie tylko w jednym (jej) kierunku
Kto wysoko szybuje, pier.......ć musi - kwestia czasu
Jesteś wyrachowaną pustą dziewuchą nie mającą pojęcia o prawdziwym życiu i szczerej bezinteresownej miłości Czy naprawdę wydaje ci się że facet bogaty jest bardziej wartościowy od tego co zarabia najniższą krajową ? Z takim podejściem nie poznasz nikogo wartościowego i nigdy nie ułożysz sobie życia Pieniądze tylko pomagają w życiu ale nigdy nie są wyznacznikiem szczęścia
234 2019-06-24 12:43:47 Ostatnio edytowany przez cataga (2019-06-24 12:44:34)
a tam, przestańcie najeżdżać po autorce. po wielkiej miłości z gołodupcem, ktorego jedyną rozrywką jest kino na komputerze i piwo z biedronki, w dodatku niezaradnym, zostają dzieci, niepopłacone alimenty i jeki w poduszke, bo znalazł sobie młodszą. Po bogatym- ktory może tez zdradzać, zostawić i zwiac do młodszej- jest większa szansa na alimenty, zycie na względnym poziomie, a facet, jak chce zostawić, ZAWSZE ma łatwiej. Kobieta tylko glosno mowi to, o czym wielu osob obojga płci tylko mysli! Ilu napotykalam panow, którzy na starcie wypytywali mnie o status materialny, ba, nawet rozporzadzali się moim mieniem, pt. - wiesz, bo po ślubie zamieszkałabyś u mnie ( pan ma plan, juz, po drugiej czy trzeciej randce!) a TWOJE mieszkanie MY ( ! ) wynajmiemy - itp. kwiatki, dodam, że niejednokrotnie panu nawet nie chciało się za własną kawę zapłacić, za kawę, na ktorą mnie zaprosił! Ok, dziewczyna kalkuluje, ale czy ten jej pomysł na zycie nie jest rówinie dobry , jak te pomysły o " wielkiej miłości" ktora niejednokrotnie kończy się , jak pan musi przewinąć niemowlę " bo ja już tego nie wytrzymam!" - i sp. do młodszej, ładniejszej, ktora od pana NICZEGO nie wymaga, w przeciwieństwie do " strasznie roszczeniowej " żony?
235 2019-06-24 12:52:55 Ostatnio edytowany przez gracjana1992 (2019-06-24 12:53:23)
Co do materializmu panów to im jestem starsza, tym bardziej rzuca mi się to w oczy.
Ja również uważam, że nastały czasy, że to panowie wręcz bardziej zwracają uwagę na stan materialny partnerki.
Co do materializmu panów to im jestem starsza, tym bardziej rzuca mi się to w oczy.
Ja również uważam, że nastały czasy, że to panowie wręcz bardziej zwracają uwagę na stan materialny partnerki.
To raczej efekt odbicia się pewnych zjawisk - Rzecz całkowicie naturalna.
Nie bez powodu zwykle różnica pokoleń powoduje brak zrozumienia wielu zjawisk
to, że zwracają uwagę - to nawet dobrze- chcą wybrać kogoś ze swojej sfery. Ale jak pan zaczyna planowac co zrobic z MOIM mieniem, to raczej... niemilo. Albo przyklad- facet, wowczas 43 letni ( mialam 34 lata) bajecznie opowiada, że ma w planach budowę domu, ( jakiego domu, co w nim byloby itd, zonę , co najmniej dwójkę dzieci itp. itd....a ja do niego - no super, masz po 40 stce, a nadal UMAWIASZ się dopiero na randki, w dodatku ja już w zasadzie jestem w wieku w ktorym raczej nie decydujesz się na pierwsze dziecko, to po co się ze mną umowiłeś, skoro szukaśz żony... w takim tempie to kiedy ty zaczniesz ten dom budować, po sześćdziesiątce? masz juz wybrany teren, uskladane pieniądze? czemu mi o tym mowisz, praktycznie obcej babie? - no pan oczywiscie nie wie, gdzie miałby mieszkać, no a pieniądze to na pół z żoną itp. itd...to by trzeba było ustalić, WSPOLNIE... jakie wspolnie, pan przed chwilą dwie godziny mi ględził o SWOIM DOMU... ktorego nie ma , mimo ponad 40 stki na karku...No ja nie wiem, czy to jakaś strategia była na bajer, czy na odstraszenie ? Paranoja.
238 2019-06-24 13:38:58 Ostatnio edytowany przez fuorviatos (2019-06-24 13:39:25)
Cataga ty chyba jakieś skrajności opisujesz. Serio? Są tacy goście? Brzmi jak jakaś farsa.
Każdy kij ma dwa końce przecież. Tutaj skupiamy się na roszczeniach Pani autorki, księżniczki której się w dupie poprzewracało już w młodym wieku.
Skoro ty oburzasz się na buracze (bo takie są) zachowania pseudo-dzentelmenów, to ja jako facet krytykuje ocenianie atrakcyjności i wartości drugiego po tym co na dany moment ma.
Wiadomo, że sfery materialnej z życia nie wykluczysz, ale pogląd który prezentuje autorka to czysty materializm który ciagle stara się wybielić.
Sama piszę, że ma problem a później załącza ego-obronne mechanizmy i go wypiera.
tak, są tacy goście, bo takich spotkałam na żywo. niestety.
A kobiecie może i się poprzestawiało, ale niestety, w Pl, to raczej kobieta ma się gorzej pod względem materialnym od faceta. Owszem, są wyjątki po każdej ze stron, ale zasadniczo, kobieta przez sam fakt, że rodzi dzieko i jakiś czas ma nie dośc, że zmniejszone wypłaty ( bądż wcale bo urlop wychowawczy, no tez mi urlop) to jeszcze ma krótszy wymiar stażu pracy - co powoduje, że na starość ma o wiele mniejsze uposażenie. Pan naprawdę musi być straszliwym leserem, i / lub alkoholikiem, żeby nie przyjęli go choćby do pracy na budowie czy jako portiera, nie mowiąc o b. wymagających pracach. No kobieta po prostu myśli trzeźwo - a nie fiutkiem, i tyle.
Panowie, was to oburza? Nie bądźcie hipokrytami, wam nawet spotkanie z kobietą na randce musi się " oplacać" - czytaj - po kawie koniecznie musi być seks. No ale, jak będzie od razu, to zakwalifikujecie ją do " puszczalskich" , a jak nie - to uznacie, że szkoda tracić czasu no i straszna materialistka, bo osmieliła się zapłacić tylko za swoją kawę w kawiarni...
A wy panowie, nie załączacie obronnych mechanizmów? Ilu z was daje sie namówić rodzinie na choćby badania przesiewowe, ilu z was latami stęka , jęczy, byle nie pojśc do lekarza? czy to jesli chodzi o raka prostaty, impotencję czy depresję?
....a ja do niego - no super, masz po 40 stce, a nadal UMAWIASZ się dopiero na randki, w dodatku ja już w zasadzie jestem w wieku w ktorym raczej nie decydujesz się na pierwsze dziecko, to po co się ze mną umowiłeś, skoro szukaśz żony... w takim tempie to kiedy ty zaczniesz ten dom budować, po sześćdziesiątce? .
Zaraz, zaraz. W zasadzie to jaki masz zarzut do tego faceta? Że miał po 40tce i nadal umawia się na randki? Czy, że miał po 40tce i nadal nie ma domu? Czy powinien mieć tego dom już wybudowany i czekać z nim na Ciebie?
Są niestety tacy, jakich opisała cataga.
Podobny umawiał się z moją kuzynką, bo dom to ona już ma, więc dało by się go sprzedać, kupić jakieś małe mieszkanko wspólnie a resztę na zamorskie podróże rozkurzyć. Na szczęście szybko to się skończyło.
Teraz widzę, że mój sąsiad (ma niezłe ciało) z kolejną panią się prowadza z wyższych sfer. Mam nadzieje, że pani otrzeźwieje zanim zacznie z wielkiej miłości do jego tyłka spłacać mu długi.
Są niestety tacy, jakich opisała cataga.
Bo i dlaczego miałoby takich nie być. Zawsze byli, a teraz to jest ich więcej, bo przecież równouprawnienie jest. Kobiety są samodzielne, zarabiają na siebie, dorabiają się, to dlaczego nie miałby się pod to podpiąć mniej zaradny, ale ceniący sobie wygody i mający cokolwiek do zaoferowania, pan :-D