Widzę, że dyskusja nieźle się rozwinęła. Przeczytałam wszystkie wpisy, a szczególnie te, które napisała autorka.
Wtrace swoje trzy grosze, bo przybyło trochę nowych informacji na temat tego delikwenta.
Pierwsza rzecz- autorko, zwróć uwagę na rodziców tego chłopaka, na całe jego środowisko, w którym on się wychowywał, żył na co dzień i póki co jeszcze obraca się w tym środowisku.
Być może jest tak, że jego rodzice i twoi różnią się bardzo pod względem kultury życia, kultury osobistej.
Gdyby zdarzyło się tak, że zamieszkasz w jego domu, to siłą rzeczy będziesz musiała żyć w środku jego rodziny i znosić tych ludzi na co dzień. Może zdarzyć się więc, że na każdym kroku ludzie ci będą działać ci na nerwy, aż dojdziesz w końcu do tego, że i tym facetem zaczniesz w końcu pogardzać i mieć go po kokardki.
Możesz więc czuć się wśród tych ludzi jak ta przyslowiowa cudzoziemka, ni to swoja, nie to nie swoja.
Na koniec sama schamiejesz albo zaczniesz żyć obok nich w swoim świecie.
Średnia przyjemność i słaba perspektywa na przyszłe życie.
Druga rzecz- nawet jeśli nie zamieszkasz z tymi ludźmi, to przecież będziesz musiała znosić ich towarzystwo przy różnych okazjach. Rozwaz więc czy jesteś w stanie wytrzymać prostactwo tych ludzi.
A co jeśli pojawią się dzieci? Czy nerwowo wytrzymasz, jeśli dziadkowie będą zachowywali się przy twoim dziecku "po swojemu"? Zostawisz z nimi swoje dziecko? Czego oni nauczą twoje dziecko?
Tyle odnośnie jego rodziny.
Jeśli chodzi o samego faceta, to niestety, ale nie każdy mezczyzna rodzi się w garniturze czy w smokingu.
Są tacy faceci, którzy ubrani nawet w nie wiadomo jakie to ubrania i tak prezentują się jak dziady, a są i tacy, którzy noszą się fantastycznie w każdym stroju, na każdą okazję. Mężczyzna albo ma to coś w sobie, albo nie ma.
Pisząc o tym chce dać ci do zrozumienia, że nie wiadomo czy uda się dokonać jakichś znaczących cudów w przypadku tego faceta. Jeśli dresiarza ubierzesz w super garnitur, to on i tak prędzej czy później spuści łeb jakby nosił kaptur, portki opadną mu do kolan i będzie świecił goła doopa, gdy się schyli, będzie poruszał się w sposób specyficzny itd, taki szybko złacha nawet najlepszy gatunkowo ciuch. Tak więc może być tak, że ty będziesz gimnastykowala się i kombinowała, jakby tu nauczyć go ogłady i nie urazić go za bardzo, a w efekcie guzik z tego wyjdzie, bo słoma i tak z butów mu wyjdzue.
Może więc na razie daj mu tylko szansę, podpowiadaj delikatnie niektóre rzeczy i zwyczajnie obserwuj go trzeźwym okiem i pod kątem swojej osoby, czy pasuje on do ciebie, czy nie. Jeśli zobaczysz, że będą z niego " ludzie", to super, ale jeśli zobaczysz, że on w garniturze rzeczywiście się nie urodził, to daj sobie z nim spokój, bo przyjdzie taki czas, że nie dasz sobie z tym rady i faktycznie odejdziesz od niego lub sama schamiejesz, lub zamkniesz się w swoim świecie i będziesz żyła obok niego jako cudzoziemka.
A tak w ogóle to nie dziwię się, że twój temat wzbudził takie zainteresowanie, bo rzeczywiście poruszyłas ważną sprawę.