Ale tu się dzieje
.
Olinka napisał/a:Widziałam kiedyś w sieci kalendarz, w którym umieszczono 12 zdjęć umięśnionych, silnych strażaków pozujących z małymi kotkami - wydaje mi się, że pomysłodawca ujął na nich mniej więcej to, o czym piszę, ale równocześnie jest to dwa w jednym z zakresu, o który pytasz.
Oki, a to jest właściwie to o czym wcześniej wspomniałem, że charakter zostaje dostrzeżony dopiero przy odpowiednich walorach fizycznych (bądź ekonomicznych w innym przypadku).
użytkownik444 napisał/a:Burzowy, bezcelowe jest pytanie o to kobiet.
Kobiety postrzegają potencjalnego partnera jak ojca - szukają cech, które pozwolą im się poczuć równie komfortowo jak przy idealnym tatusiu. Dopiero potem może być ciąg dalszy, czyli pożądanie, pragnienie związku z tym mężczyzną. Panowie nazywają tą wstępną fazę "imponowaniem kobiecie".
Tą chęć zaopiekowania się, o której wspominasz, kobiety odczuwają z kolei tylko do produktu swoich lędźwi - swoich dzieci.
W mężczyznie kobieta wyzwala opiekuńczość, w kobiecie - dziecko.
Natura.
W większości się z Tobą zgodzę, chociaż wiele Pań na pewno będzie chciało zaprzeczyć. Chociaż w temacie na prowadzenie wysuwa się raczej sam wygląd, ale może jest to skorelowane ze sobą. No i owszem, nie spodziewałem się, że kobieta będzie jakkolwiek chciała zaopiekować się swoim facetem, ale szukałem jakiegoś odpowiednika tego. Ja jako facet tak mam, a kobieta może mieć tutaj inne COŚ w to miejsce. No, ale chyba nie ma czegoś takiego.
jjbp napisał/a:O proszę, faktycznie nie zauważyłam. No to istotnie coś nowego, użytkowniczki przekonującej wszystkie kobiety czego chcą i co myślą jeszcze nie spotkałam.
A nie_samica? Ja tam doceniam post użytkownik444 za szczerość, bo co by nie mówić pragnienia kobiet są zazwyczaj dość jednolite w przeciwieństwie do pragnień facetów i różnią się raczej detalami. A na ten moment chyba tylko Ty odbiegasz od kanonu w tym temacie
.
użytownik444 napisał/a:Z odpowiedzi wynika, że w kobietach tu wypowiadających się mężczyzni nie budzą żadnych uczuć/doznań na pierwszy rzut oka.
Dopiero kiedy umiejętnie się zaprezentują (jak w tańcu godowym) samiczka jest skłonna zwrócić uwagę na samca.
Natura.
Ale raczej rozbija się o wygląd. Najpierw muskulatura, potem ratowanie kotka z drzewa
. Jak najpierw kotka z drzewa uratuje, to nie budzi pozytywnych emocji, tylko raczej te złe.
Ela210 napisał/a:To o czym Burzowy napisales to nie opiekunczosc tylko czułość:) Coś bardziej fizycznie nacechowanego.
dlaczego jedne kobiety ją w Tobie budzą a inne nie?
Bo masz zamontowany mały radarek i wiesz co na które działa.:)))
O, mega post. I patrząc kto go napisał nie jestem ani trochę zdziwiony, to znowu Ty
. Być może to czułość, trochę się motałem z wytłumaczeniem, bo właśnie nie do końca wiedziałem jak o określić. I dodam tutaj ponownie, bo wydawało się, że część Pań tego nie zaczaiła. To, że kobieta we mnie budzi na pierwszym miejscu czułość nijak nie wpływa negatywnie na jej odbiór na płaszczyźnie bardziej intymnej. I być może to ten radarek właśnie to powoduje, bo faktycznie jak trzeba to umiem dotrzeć do każdego, a więc także i do kobiety. Tylko jeszcze żeby z tego wymierne korzyści były, jakieś pieniądze albo coś:d.
Gilotyna1988 napisał/a:Racjonalnie i z buta mówię, chce takiego co na widok dostaje dreszczy ,mogę porozmawiać i jest ogarnięty.
A to możliwe mieć taką reakcję w ogóle? Przyznam, że dreszcze miałem raz, zakończyło się to nawet chwilowym odejściem od zmysłów
. Ale nie na sam widok rzecz jasna.
santapietruszka napisał/a:Testosteron testosteronem, ok, ale przecież nie po poziomie testosteronu oceniam faceta
Akurat za wysoki poziom testosteronu nie prowadzi do niczego dobrego, a do łysienia, czy problemów z kuśką. Testo ma być w normie, a nie wysoki
. Strzała z igły można sobie bezproblemowo zapodać jak ktoś chce stać się gorylem na siłowni. Ale okupi to problemami.