Zdradziłam i nie chce przestac - Netkobiety.pl

Dołącz do Forum Kobiet Netkobiety.pl! To miejsce zostało stworzone dla pełnoletnich, aktywnych i wyjątkowych kobiet, właśnie takich jak Ty! Otrzymasz tutaj wsparcie oraz porady użytkowniczek forum! Zobacz jak wiele nas łączy ...

Szukasz darmowej porady, wsparcia ? Nie zwlekaj zarejestruj się !!!


Forum Kobiet » ROZSTANIE, FLIRT, ZDRADA, ROZWÓD » Zdradziłam i nie chce przestac

Strony Poprzednia 1 2 3 4 5 11 Następna

Zaloguj się lub zarejestruj by napisać odpowiedź

Posty [ 131 do 195 z 655 ]

131

Odp: Zdradziłam i nie chce przestac
Myszencja123 napisał/a:

Moge tylko powiedzieć co on mówi. Jest rozdarty bo chciałby być ze mną ale wie ze mam męża, którego nie zostawię. Kocha mnie ale nie może mieć na stałe. Powinien się wycofać ale nie potrafi.
I tak się szamoczemy.

Myszencja, a czy Ty przypadkiem sama siebie nie oszukujesz i nie dopowiadasz pewnych rzeczy?

Napisałaś w pierwszym poście:

Myszencja123 napisał/a:

Nie pyta mnie czy odejdę od męża bo jeszcze kiedyś mówiłam ze mi w domu dobrze i ze moj mąż nie zasługuje na zdradę. A jednak to zrobiłam. Nie mam wyrzutów sumienia, jeszcze nie.

Oczywiście wiadomo, że dla tłumaczenia siebie, sytuacji taka wersja co w pierwszym cytacie jest najbardziej wygodna. Ale czy tak rzeczywiście jest? Rok czasu to wcale nie tak długo. Wiadomo razem pracujecie itd., ale Wasza relacja niczym nie przypomina związku, tylko zwykły romans. To tylko emocje "zatruwają' Ci realną ocenę sytuacji. Jest chemia, jest adrenalina itd. Ale pożądanie to jeszcze nie miłość. Też nie sądzę, że facet tuż po rozwodzie tak bardzo chce od razu brać na "kark" nową kobietę z dziećmi. Jemu po prostu może być wygodnie. Wie, że nie odejdziesz od męża, ale nie masz skrupułów by go zdradzać. Idealny "układ" na romans.
Spróbuj nie dopowiadać czegoś czego być może nie ma. Spojrzeć na chłodno na ten wasz romans. Ja bym nawet Ci poradziła sprawdzić kochanka poprzez deklarację "kochanie, nie mogę tak dalej, chcę być z Tobą na stałe, zdecydowałam odejść od męża". Choćby dlatego by zobaczyć jego reakcję. Przecież nie wiesz dlaczego on się rozwiódł? Może to recydywista?
Spróbuj w sobie znaleźć resztki zdrowego rozsądku, póki jeszcze nie ma zgliszczy...

Zobacz podobne tematy :

132 Ostatnio edytowany przez ulle (2019-02-03 11:19:43)

Odp: Zdradziłam i nie chce przestac

Szary, może być i rozmowa, ale jaka gwarancja da ten facet, że będzie szczery?
On będzie gadał jak zdarta płyta o tym, jaki to jest rozdarty, jak kocha i jaki jest bezsilny, autorka będzie tego słuchała i jak głupia przyszła na te ich rozmowę, tak głupia z niej wyjdzie.

Bo co ten facet miałby zrobić? Gdyby ją kochał, to nie mógłby znieść myśli, że inny facet ja dotyka, że śpi z nią na co dzień. Od razu zabrałby ukochaną wraz z jej dziećmi i zamieszkał z nią.

Ma po prostu wygodny układ, bo mężatka zrobi wszystko, by zadbać o dyskrecję, kasy też nie musi w to ładować, zero zobowiązań i fajny seks z miłą kobieta z pracy, z którą zawsze dobrze mu się gadało.

Znajomość bez przyszłości i bez sensu, z góry skazana na porażkę.

Myślisz rozsądnie, ale działasz według swoich pobożnych życzeń. Sama siebie wypuszczasz w maliny.
Myślę, że ten facet lubi cię i podobasz my się jako kobieta, pociagasz go, ale to nie jest miłość. Facet, który kocha działa troszkę inaczej.

133

Odp: Zdradziłam i nie chce przestac
ulle napisał/a:

Szary, może być i rozmowa, ale jaka gwarancja da ten facet, że będzie szczery?
On będzie gadał jak zdarta płyta o tym, jaki to jest rozdarty, jak kocha i jaki jest bezsilny, autorka będzie tego słuchała i jak głupia przyszła na te ich rozmowę, tak głupia z niej wyjdzie.

Bo co ten facet miałby zrobić? Gdyby ją kochał, to nie mógłby znieść myśli, że inny facet ja dotyka, że śpi z nią na co dzień. Od razu zabrałby ukochaną wraz z jej dziećmi i zamieszkał z nią.

Ma po prostu wygodny układ, bo mężatka zrobi wszystko, by zadbać o dyskrecję, kasy też nie musi w to ładować, zero zobowiązań i fajny seks z miłą kobieta z pracy, z którą zawsze dobrze mu się gadało.

Znajomość bez przyszłości i bez sensu, z góry skazana na porażkę.



Przecież on ma związane ręce bo to ona jest w związku . Tutaj on nie ma nic do gadania . Nie bronię go ale logicznie tak to wyglada i to autorka musi zdecydować co dalej . Oboje są dorośli i albo razem albo osobno .

134

Odp: Zdradziłam i nie chce przestac
Szary80 napisał/a:

Chodzi o to ze gdybys była mu obojętna to nie robił by tego co robi teraz . Z tego co piszesz według mnie bardzo mu zależy na Tobie i życiu z Tobą . Tak to odbieram .

He, he. Faceci już tacy kochliwi są.
Powiedz mu, że dogadałaś się z mężem, odchodzisz i żeby kochanek szykował pokoje dla ciebie i twoich dzieci. Facet się rozpłacze ze szczęścia, że jego marzenie o życiu z tobą się spełni.

135

Odp: Zdradziłam i nie chce przestac
Wzl napisał/a:
Szary80 napisał/a:

Chodzi o to ze gdybys była mu obojętna to nie robił by tego co robi teraz . Z tego co piszesz według mnie bardzo mu zależy na Tobie i życiu z Tobą . Tak to odbieram .

He, he. Faceci już tacy kochliwi są.
Powiedz mu, że dogadałaś się z mężem, odchodzisz i żeby kochanek szykował pokoje dla ciebie i twoich dzieci. Facet się rozpłacze ze szczęścia, że jego marzenie o życiu z tobą się spełni.


Czas pokaże co z tego wyjdzie  wink

136

Odp: Zdradziłam i nie chce przestac

Autorko, Wzl dobrze ci radzi. Zacznij podpuszczac tego faceta, a szybko przekonasz się ile warte są jego wyznania miłosne.

137

Odp: Zdradziłam i nie chce przestac

Szary, jaki czas?
Przecież to mężatka i na dodatek są dzieci.
To jak długo jeszcze ma ona bzykać się tak po kątach, by czas coś wyjaśnił?
Aż w końcu maz się dowie i wtedy wszystko jej wyjaśni?
A może ma czekać aż w pracy zaczną robić sobie z niej jaja za jej plecami?

138

Odp: Zdradziłam i nie chce przestac
ulle napisał/a:

Autorko, Wzl dobrze ci radzi. Zacznij podpuszczac tego faceta, a szybko przekonasz się ile warte są jego wyznania miłosne.

A wiecie ze to nie jest głupi pomysł ?

139

Odp: Zdradziłam i nie chce przestac
ulle napisał/a:

Szary, jaki czas?
Przecież to mężatka i na dodatek są dzieci.
To jak długo jeszcze ma ona bzykać się tak po kątach, by czas coś wyjaśnił?
Aż w końcu maz się dowie i wtedy wszystko jej wyjaśni?
A może ma czekać aż w pracy zaczną robić sobie z niej jaja za jej plecami?


Chodzi o czas który pokaże jak podjęte decyzje wpłynęły na ich życie .

140

Odp: Zdradziłam i nie chce przestac
ulle napisał/a:

Autorko, Wzl dobrze ci radzi. Zacznij podpuszczac tego faceta, a szybko przekonasz się ile warte są jego wyznania miłosne.



To jest zły pomysł . Chłopu zrobisz nadzieje a jak będzie dążył do wyznaczonych przez Ciebie celów a ty wtedy podwiniesz ogon sprawa obróci się przeciwko Tobie . Nie rozumiem jednego . Ty jak i większość tutaj oczekujecie od niego szczerych chęci a sami knujecie jakieś plany . To znaczy ze ty możesz się bawić w kotka i myszkę a on już nie ? Chore to . Albo karty na stół albo koniec tego przedstawienia . Jesteście dorosłymi ludźmi a to jest życie a nie piaskownica .

141

Odp: Zdradziłam i nie chce przestac

Myszencjo, ależ to jest najlepszy pomysł i pisze zupełnie powaznie.

To tak samo jak z tymi kochankami postawionymi przez zdradzonych współmałżonków na wycieraczce pod drzwiami kochanka wraz z ich dobytkiem spakowanym w torby na śmieci. Nagle okazywało się, że kochanek udawał, że pierwszy raz widzi na oczy te nieszczęsna mężatkę i szybko zamykał jej drzwi przed nosem.
Autorko, skoro masz ochotę, to się baw, ale zadbaj przynajmniej o to, by on nie wpuszczał cię w maliny, no nie pozwól, by cię oszukiwano.

142

Odp: Zdradziłam i nie chce przestac
Szary80 napisał/a:
ulle napisał/a:

Autorko, Wzl dobrze ci radzi. Zacznij podpuszczac tego faceta, a szybko przekonasz się ile warte są jego wyznania miłosne.



To jest zły pomysł . Chłopu zrobisz nadzieje a jak będzie dążył do wyznaczonych przez Ciebie celów a ty wtedy podwiniesz ogon sprawa obróci się przeciwko Tobie . Nie rozumiem jednego . Ty jak i większość tutaj oczekujecie od niego szczerych chęci a sami knujecie jakieś plany . To znaczy ze ty możesz się bawić w kotka i myszkę a on już nie ? Chore to . Albo karty na stół albo koniec tego przedstawienia . Jesteście dorosłymi ludźmi a to jest życie a nie piaskownica .

Nie oszukiwałam go nigdy, nie obiecywałam, nie mówiłam co czuje mimo ze on mi wyznał miłość dość szybko. I wiem ze chciałbym usłyszeć to samo. Usłyszał dopiero niedawno, ze tez się zakochałam. Nie sadze aby mnie oszukiwał. I mowie to poważnie i świadomie.

143

Odp: Zdradziłam i nie chce przestac
Myszencja123 napisał/a:
Szary80 napisał/a:
ulle napisał/a:

Autorko, Wzl dobrze ci radzi. Zacznij podpuszczac tego faceta, a szybko przekonasz się ile warte są jego wyznania miłosne.



To jest zły pomysł . Chłopu zrobisz nadzieje a jak będzie dążył do wyznaczonych przez Ciebie celów a ty wtedy podwiniesz ogon sprawa obróci się przeciwko Tobie . Nie rozumiem jednego . Ty jak i większość tutaj oczekujecie od niego szczerych chęci a sami knujecie jakieś plany . To znaczy ze ty możesz się bawić w kotka i myszkę a on już nie ? Chore to . Albo karty na stół albo koniec tego przedstawienia . Jesteście dorosłymi ludźmi a to jest życie a nie piaskownica .

Nie oszukiwałam go nigdy, nie obiecywałam, nie mówiłam co czuje mimo ze on mi wyznał miłość dość szybko. I wiem ze chciałbym usłyszeć to samo. Usłyszał dopiero niedawno, ze tez się zakochałam. Nie sadze aby mnie oszukiwał. I mowie to poważnie i świadomie.


Dlatego Ci pisze . Nie baw się w jakieś podchody . Bądź szczery i jeżeli czujesz ze On coś tez czuje to się określcie co dalej . Nie mówię ze masz mu dać kopa i nara czy lecieć do niego . To jest twoje życie i twój wybor . Masz dwie opcje albo z kochankiem i oboje na 100% ze wsparciem głównie albo wracasz do męża i sama już na bank w to nie wierzysz ze będzie miód bo i emocje kiedyś opadają i się tęskni za tym co było miłe i sprawiło ze czuliśmy się szczęśliwi .

144

Odp: Zdradziłam i nie chce przestac
Myszencja123 napisał/a:
ulle napisał/a:

Autorko, Wzl dobrze ci radzi. Zacznij podpuszczac tego faceta, a szybko przekonasz się ile warte są jego wyznania miłosne.

A wiecie ze to nie jest głupi pomysł ?

Choc z drugiej strony..., słuchajcie, ja nie wiem czy chce z nim spędzić resztę życia. Przecież to szaleństwo. Potrzebny czas aby zobaczyć czy to zwykła namiętność i zauroczenie czy coś głębszego. Facet mówi ze kocha, i nie po seksie ale normalnie. Ja jestem zakochana ale czy kocham ? On miał bardzo zimne małżeństwo, mało uczuć, ciepła, miłości, bliskości. Dużo wyrachowania i liczenia pieniędzy. Ja jestem zupełnie inna i to go pociąga. Oczywiście to jego wersja zdarzeń, nie mam zamiaru rozmawiać z jego żona;-)

145

Odp: Zdradziłam i nie chce przestac
Szary80 napisał/a:
Myszencja123 napisał/a:
Szary80 napisał/a:


To jest zły pomysł . Chłopu zrobisz nadzieje a jak będzie dążył do wyznaczonych przez Ciebie celów a ty wtedy podwiniesz ogon sprawa obróci się przeciwko Tobie . Nie rozumiem jednego . Ty jak i większość tutaj oczekujecie od niego szczerych chęci a sami knujecie jakieś plany . To znaczy ze ty możesz się bawić w kotka i myszkę a on już nie ? Chore to . Albo karty na stół albo koniec tego przedstawienia . Jesteście dorosłymi ludźmi a to jest życie a nie piaskownica .

Nie oszukiwałam go nigdy, nie obiecywałam, nie mówiłam co czuje mimo ze on mi wyznał miłość dość szybko. I wiem ze chciałbym usłyszeć to samo. Usłyszał dopiero niedawno, ze tez się zakochałam. Nie sadze aby mnie oszukiwał. I mowie to poważnie i świadomie.


Dlatego Ci pisze . Nie baw się w jakieś podchody . Bądź szczera i jeżeli czujesz ze On coś tez czuje to się określcie co dalej . Nie mówię ze masz mu dać kopa i nara czy lecieć do niego . To jest twoje życie i twój wybor . Masz dwie opcje albo z kochankiem i oboje na 100% ze wsparciem głównie albo wracasz do męża i sama już na bank w to nie wierzysz ze będzie miód bo i emocje kiedyś opadają i się tęskni za tym co było miłe i sprawiło ze czuliśmy się szczęśliwi .

146

Odp: Zdradziłam i nie chce przestac
Myszencja123 napisał/a:
Myszencja123 napisał/a:
ulle napisał/a:

Autorko, Wzl dobrze ci radzi. Zacznij podpuszczac tego faceta, a szybko przekonasz się ile warte są jego wyznania miłosne.

A wiecie ze to nie jest głupi pomysł ?

Choc z drugiej strony..., słuchajcie, ja nie wiem czy chce z nim spędzić resztę życia. Przecież to szaleństwo. Potrzebny czas aby zobaczyć czy to zwykła namiętność i zauroczenie czy coś głębszego. Facet mówi ze kocha, i nie po seksie ale normalnie. Ja jestem zakochana ale czy kocham ? On miał bardzo zimne małżeństwo, mało uczuć, ciepła, miłości, bliskości. Dużo wyrachowania i liczenia pieniędzy. Ja jestem zupełnie inna i to go pociąga. Oczywiście to jego wersja zdarzeń, nie mam zamiaru rozmawiać z jego żona;-)



To wróć do męża i niech tamten układa sobie życie z kimś innym  wink

147

Odp: Zdradziłam i nie chce przestac
Myszencja123 napisał/a:

Choc z drugiej strony..., słuchajcie, ja nie wiem czy chce z nim spędzić resztę życia. Przecież to szaleństwo. Potrzebny czas aby zobaczyć czy to zwykła namiętność i zauroczenie czy coś głębszego.

Klasyczny dylemat zimnej,  wyrachowanej ......... (tutaj każdy sobie wpisze co uważa)
Coraz więcej schematów.
Trzymam dwie gałęzie, bo mi tak dobrze. Zanim, którąś puszczę, poczekam jeszcze i poobserwuję, które drzewo jest bardziej zielone. (oczywiście wszystko w trosce o moje dzieci, które są u mnie na pierwszym miejscu)

148

Odp: Zdradziłam i nie chce przestac

Chodzi o to ze gdybys była mu obojętna to nie robił by tego co robi teraz . Z tego co piszesz według mnie bardzo mu zależy na Tobie i życiu z Tobą . Tak to odbieram .

Obojętna mu nie jestem, no bez jaj, potrafię rozpoznać kiedy facet bajeruje dla bajeru. On jest zaangażowany. Bardzo. I był bardziej od samego początku, ja byłam bardziej zachowawcza w słowach i czynach ale nie odmawiałam. Szlam pomału jak ćma do światła.  Ja mu mówiłam ze to nie ma przyszłości i żeby sobie znalazł kogoś innego. Wiem ze był na jakiś kolacjach ale nic z tego nie wyszło. Nie pytam dlaczego, moge się domyślać. Zależy mu na mnie ale na mówienie o wspólnym życiu jest dużo za wcześnie.

149 Ostatnio edytowany przez Cyngli (2019-02-03 12:40:44)

Odp: Zdradziłam i nie chce przestac
Myszencja123 napisał/a:
Myszencja123 napisał/a:
ulle napisał/a:

Autorko, Wzl dobrze ci radzi. Zacznij podpuszczac tego faceta, a szybko przekonasz się ile warte są jego wyznania miłosne.

A wiecie ze to nie jest głupi pomysł ?

Choc z drugiej strony..., słuchajcie, ja nie wiem czy chce z nim spędzić resztę życia. Przecież to szaleństwo. Potrzebny czas aby zobaczyć czy to zwykła namiętność i zauroczenie czy coś głębszego. Facet mówi ze kocha, i nie po seksie ale normalnie. Ja jestem zakochana ale czy kocham ? On miał bardzo zimne małżeństwo, mało uczuć, ciepła, miłości, bliskości. Dużo wyrachowania i liczenia pieniędzy. Ja jestem zupełnie inna i to go pociąga. Oczywiście to jego wersja zdarzeń, nie mam zamiaru rozmawiać z jego żona;-)

Właśnie. Nie wiesz. Daj SOBIE czas. Na decyzję przyjdzie jeszcze dobry moment.

150

Odp: Zdradziłam i nie chce przestac
Wzl napisał/a:
Myszencja123 napisał/a:

Choc z drugiej strony..., słuchajcie, ja nie wiem czy chce z nim spędzić resztę życia. Przecież to szaleństwo. Potrzebny czas aby zobaczyć czy to zwykła namiętność i zauroczenie czy coś głębszego.

Klasyczny dylemat zimnej,  wyrachowanej ......... (tutaj każdy sobie wpisze co uważa)
Coraz więcej schematów.
Trzymam dwie gałęzie, bo mi tak dobrze. Zanim, którąś puszczę, poczekam jeszcze i poobserwuję, które drzewo jest bardziej zielone. (oczywiście wszystko w trosce o moje dzieci, które są u mnie na pierwszym miejscu)

A już zaczynałam doceniać Twoje komentarze. Nie zamierzam trzymać dwóch gałęzi. I tak, przez te trzy miesiące było mi dobrze. Nazwij mnie wyrachowana suka. Kolega, chyba Szary, pisał o czasie ktory jest potrzebny.

151

Odp: Zdradziłam i nie chce przestac
Myszencja123 napisał/a:

Chodzi o to ze gdybys była mu obojętna to nie robił by tego co robi teraz . Z tego co piszesz według mnie bardzo mu zależy na Tobie i życiu z Tobą . Tak to odbieram .

Obojętna mu nie jestem, no bez jaj, potrafię rozpoznać kiedy facet bajeruje dla bajeru. On jest zaangażowany. Bardzo. I był bardziej od samego początku, ja byłam bardziej zachowawcza w słowach i czynach ale nie odmawiałam. Szlam pomału jak ćma do światła.  Ja mu mówiłam ze to nie ma przyszłości i żeby sobie znalazł kogoś innego. Wiem ze był na jakiś kolacjach ale nic z tego nie wyszło. Nie pytam dlaczego, moge się domyślać. Zależy mu na mnie ale na mówienie o wspólnym życiu jest dużo za wcześnie.


To moja rada jest taka. Dziś już mu powiedz ze odchodzisz . Ile tego czasu chcesz wam dać ? 5-10-15 lat no ile ?
Nie znacie się od wczoraj i pamiętaj ze jemu z tego piszesz zależy na Tobie a nie na życiu obok . Masz dylemat a każda opcja jest dla Ciebie zabójstwem bo w tym wszystkim brak odwagi . To Cię kiedyś mocno przygniecie ale wtedy możesz zostać sama .

152

Odp: Zdradziłam i nie chce przestac
Myszencja123 napisał/a:
Wzl napisał/a:
Myszencja123 napisał/a:

Choc z drugiej strony..., słuchajcie, ja nie wiem czy chce z nim spędzić resztę życia. Przecież to szaleństwo. Potrzebny czas aby zobaczyć czy to zwykła namiętność i zauroczenie czy coś głębszego.

Klasyczny dylemat zimnej,  wyrachowanej ......... (tutaj każdy sobie wpisze co uważa)
Coraz więcej schematów.
Trzymam dwie gałęzie, bo mi tak dobrze. Zanim, którąś puszczę, poczekam jeszcze i poobserwuję, które drzewo jest bardziej zielone. (oczywiście wszystko w trosce o moje dzieci, które są u mnie na pierwszym miejscu)

A już zaczynałam doceniać Twoje komentarze. Nie zamierzam trzymać dwóch gałęzi. I tak, przez te trzy miesiące było mi dobrze. Nazwij mnie wyrachowana suka. Kolega, chyba Szary, pisał o czasie ktory jest potrzebny.


Dlatego dziś już sama wiesz ze cokolwiek zrobisz będzie złym wyborem ale tego nie wiesz bo nie zasmakowalas normalnego życia z kochankiem i to boli najbardziej .

153

Odp: Zdradziłam i nie chce przestac

To wróć do męża i niech tamten układa sobie życie z kimś innym  wink

No i jakie to proste :-) nie można było tak od razu ;-)

154

Odp: Zdradziłam i nie chce przestac

Dlatego dziś już sama wiesz ze cokolwiek zrobisz będzie złym wyborem ale tego nie wiesz bo nie zasmakowalas normalnego życia z kochankiem i to boli najbardziej .

Nie pomyślałam o tym od tej strony. Ale tak, racja. Szkoda ze nie można z kimś pobyć na próbę, taki okres próbny, w razie czego się wycofać :-) zanim zostaną wyzwana od zdzir które ponad szczęście dzieci przekładają własne przyjemności, to informuje, ze to żart :-p

155

Odp: Zdradziłam i nie chce przestac
Myszencja123 napisał/a:

Dlatego dziś już sama wiesz ze cokolwiek zrobisz będzie złym wyborem ale tego nie wiesz bo nie zasmakowalas normalnego życia z kochankiem i to boli najbardziej .

Nie pomyślałam o tym od tej strony. Ale tak, racja. Szkoda ze nie można z kimś pobyć na próbę, taki okres próbny, w razie czego się wycofać :-) zanim zostaną wyzwana od zdzir które ponad szczęście dzieci przekładają własne przyjemności, to informuje, ze to żart :-p



To jest powód dla których ci w związkach podwijają ogon i wracają do gniazdka . Opinia innych wokół najważniejsza  wink

156

Odp: Zdradziłam i nie chce przestac
ulle napisał/a:

Autorko, nie wiesz jak złapać dystans do tego z pracy. No to może uświadom sobie, że ten człowiek naraża cię na naprawdę poważne kłopoty. Raz że możesz mieć nieprzyjemności w pracy, zszarganą opinie, a dwa ktoś życzliwy może o wszystkim  donieść mężowi. Warto az tak ryzykować?
Przecież to bez sensu. Co z tego, że z tym nowym spotkasz się po pracy, on coś ci nabajeruje, bzykniecie się i przez chwilę będzie ci się wydawało, że pana Boga chwyciłam za nogi, skoro za chwilę możesz płakać i to gorzkimi łzami. Ten twój kochanej nie ma nic do stracenia, bo on żony już się pozbył, teraz facet może hulać ile wlezie, a najlepiej zabrać się za mężatkę, bo z taką jest pod wieloma względami najbezpieczniej. Ty sama pakujesz mu się w ręce, to dlaczego miałby nie skorzystać?
Ty natomiast poniesiesz same straty i czy uważasz, że kochanek stanie wtedy na wysokości zadania i nie zostawi cię w potrzasku? Przecież wiadomo, że odejdzie w sina dał, bo po co ty miałabyś mu być potrzebna do szczęścia? On lewdo pozbył się swojej rodziny i na kark miałby brać kolejna babę razem z jej przychówkiem? Nie ma żadnych podstaw do tego, by ten facet patrzył na ciebie, jak na potencjalną partnerkę do życia.
On się tylko świetnie bawi, odreagowuje po rozwodzie, a ty rzecz traktujesz coraz bardziej poważnie, już się zakochałaś i za chwilę narobisz głupot, a potem staniesz i będziesz patrzyła jak ciele na malowane wrota. Bo co wtedy zrobisz?
Warta jest ta skórka za wyprawkę?

Słuszne uwagi. Jeśli autorka liczy na przeskoczenie z kwiatka na kwiatek może się zdziwić.

157

Odp: Zdradziłam i nie chce przestac
Myszencja123 napisał/a:

To wróć do męża i niech tamten układa sobie życie z kimś innym  wink

No i jakie to proste :-) nie można było tak od razu ;-)



Do tego tez potrzeba odwagi  wink

158

Odp: Zdradziłam i nie chce przestac

To moja rada jest taka. Dziś już mu powiedz ze odchodzisz . Ile tego czasu chcesz wam dać ? 5-10-15 lat no ile ?
Nie znacie się od wczoraj i pamiętaj ze jemu z tego piszesz zależy na Tobie a nie na życiu obok . Masz dylemat a każda opcja jest dla Ciebie zabójstwem bo w tym wszystkim brak odwagi . To Cię kiedyś mocno przygniecie ale wtedy możesz zostać sama .

Dzisiaj, teraz bardzo łatwo mi to powiedzieć bo się nie widzimy (urlopy). Za tydzień sie zobaczymy i już tak łatwo nie będzie. Szary, oczywiście ze brak mi odwagi i oczywiście ze wiem ze muszę podjąć decyzje. Narazie postanowiłam ze nie piszemy do siebie, nie ukrywam ze jest ciężko. Ale to pierwszy krok do ochłodzenia relacji. Tylko tyle moge teraz zrobić.

159

Odp: Zdradziłam i nie chce przestac
Szary80 napisał/a:
Myszencja123 napisał/a:

Dlatego dziś już sama wiesz ze cokolwiek zrobisz będzie złym wyborem ale tego nie wiesz bo nie zasmakowalas normalnego życia z kochankiem i to boli najbardziej .

Nie pomyślałam o tym od tej strony. Ale tak, racja. Szkoda ze nie można z kimś pobyć na próbę, taki okres próbny, w razie czego się wycofać :-) zanim zostaną wyzwana od zdzir które ponad szczęście dzieci przekładają własne przyjemności, to informuje, ze to żart :-p



To jest powód dla których ci w związkach podwijają ogon i wracają do gniazdka . Opinia innych wokół najważniejsza  wink

Szary, czyzbys zachęcał mnie do pójścia droga pożądania i namiętności?;-)
Ja mam w nosie opinie innych. Nie rusza mnie jak ktoś mówi stara głupia, zdzira, puszczalska, rycząca czterdziestka.
Cenie sobie rady nie oceniające mojego zachowania i moralności, tego czy jestem dobra czy zła matka, albo ze co chce od męża skoro mnie kocha i nie bije ;-)

160

Odp: Zdradziłam i nie chce przestac
Myszencja123 napisał/a:

To moja rada jest taka. Dziś już mu powiedz ze odchodzisz . Ile tego czasu chcesz wam dać ? 5-10-15 lat no ile ?
Nie znacie się od wczoraj i pamiętaj ze jemu z tego piszesz zależy na Tobie a nie na życiu obok . Masz dylemat a każda opcja jest dla Ciebie zabójstwem bo w tym wszystkim brak odwagi . To Cię kiedyś mocno przygniecie ale wtedy możesz zostać sama .

Dzisiaj, teraz bardzo łatwo mi to powiedzieć bo się nie widzimy (urlopy). Za tydzień sie zobaczymy i już tak łatwo nie będzie. Szary, oczywiście ze brak mi odwagi i oczywiście ze wiem ze muszę podjąć decyzje. Narazie postanowiłam ze nie piszemy do siebie, nie ukrywam ze jest ciężko. Ale to pierwszy krok do ochłodzenia relacji. Tylko tyle moge teraz zrobić.



Takie fazy nie raz będzie ze sobą prowadzić . Razem a za chwile osobno i znowu powrót i za chwile znowu rozstanie . Aż w końcu ktoś pęknie i obstawiam ze on i odejdzie . Z bólem ale odejdzie . Pytanie jak ty na to zareagujesz wiedząc ze już nigdy nie przytuli Cię swoimi ramionami które sprawiały ci radość i spokój . Nie namawiam Cię do złego tylko życie to kwestia wyborów .

161

Odp: Zdradziłam i nie chce przestac
Ela210 napisał/a:
ulle napisał/a:

Autorko, nie wiesz jak złapać dystans do tego z pracy. No to może uświadom sobie, że ten człowiek naraża cię na naprawdę poważne kłopoty. Raz że możesz mieć nieprzyjemności w pracy, zszarganą opinie, a dwa ktoś życzliwy może o wszystkim  donieść mężowi. Warto az tak ryzykować?
Przecież to bez sensu. Co z tego, że z tym nowym spotkasz się po pracy, on coś ci nabajeruje, bzykniecie się i przez chwilę będzie ci się wydawało, że pana Boga chwyciłam za nogi, skoro za chwilę możesz płakać i to gorzkimi łzami. Ten twój kochanej nie ma nic do stracenia, bo on żony już się pozbył, teraz facet może hulać ile wlezie, a najlepiej zabrać się za mężatkę, bo z taką jest pod wieloma względami najbezpieczniej. Ty sama pakujesz mu się w ręce, to dlaczego miałby nie skorzystać?
Ty natomiast poniesiesz same straty i czy uważasz, że kochanek stanie wtedy na wysokości zadania i nie zostawi cię w potrzasku? Przecież wiadomo, że odejdzie w sina dał, bo po co ty miałabyś mu być potrzebna do szczęścia? On lewdo pozbył się swojej rodziny i na kark miałby brać kolejna babę razem z jej przychówkiem? Nie ma żadnych podstaw do tego, by ten facet patrzył na ciebie, jak na potencjalną partnerkę do życia.
On się tylko świetnie bawi, odreagowuje po rozwodzie, a ty rzecz traktujesz coraz bardziej poważnie, już się zakochałaś i za chwilę narobisz głupot, a potem staniesz i będziesz patrzyła jak ciele na malowane wrota. Bo co wtedy zrobisz?
Warta jest ta skórka za wyprawkę?

Słuszne uwagi. Jeśli autorka liczy na przeskoczenie z kwiatka na kwiatek może się zdziwić.

A dlaczego ? Pytam z odrobina uszczypliwości....

162

Odp: Zdradziłam i nie chce przestac
Myszencja123 napisał/a:
Szary80 napisał/a:
Myszencja123 napisał/a:

Nie pomyślałam o tym od tej strony. Ale tak, racja. Szkoda ze nie można z kimś pobyć na próbę, taki okres próbny, w razie czego się wycofać :-) zanim zostaną wyzwana od zdzir które ponad szczęście dzieci przekładają własne przyjemności, to informuje, ze to żart :-p



To jest powód dla których ci w związkach podwijają ogon i wracają do gniazdka . Opinia innych wokół najważniejsza  wink

Szary, czyzbys zachęcał mnie do pójścia droga pożądania i namiętności?;-)
Ja mam w nosie opinie innych. Nie rusza mnie jak ktoś mówi stara głupia, zdzira, puszczalska, rycząca czterdziestka.
Cenie sobie rady nie oceniające mojego zachowania i moralności, tego czy jestem dobra czy zła matka, albo ze co chce od męża skoro mnie kocha i nie bije ;-)



Zawsze kieruj się sercem a nie rozumem .

163

Odp: Zdradziłam i nie chce przestac
Myszencja123 napisał/a:

Choc z drugiej strony..., słuchajcie, ja nie wiem czy chce z nim spędzić resztę życia. Przecież to szaleństwo. Potrzebny czas aby zobaczyć czy to zwykła namiętność i zauroczenie czy coś głębszego. Facet mówi ze kocha, i nie po seksie ale normalnie. Ja jestem zakochana ale czy kocham ? On miał bardzo zimne małżeństwo, mało uczuć, ciepła, miłości, bliskości. Dużo wyrachowania i liczenia pieniędzy. Ja jestem zupełnie inna i to go pociąga. Oczywiście to jego wersja zdarzeń, nie mam zamiaru rozmawiać z jego żona;-)

Typowe! Fajnie jest jak jesteśmy razem w chwilach uniesienia, a jak będzie w zwykłej prozie życia, można dowiedzieć się tylko skacząc na głęboką wodę. Dlaczego tego nie zrobisz?! Dlaczego nie zaryzykujesz i nie postawisz wszystkiego na jedną kartę? Czyżbyś była tchórzem? Czyżbyś jednak nie wierzyła, że może Wam się udać? Będziesz teraz spotykać się z nim potajemnie przez następne 2 lata, żeby sprawdzić, czy to tylko namiętność a nie coś głębszego?

Jak by nie patrzeć jesteś w szambie po szyję: zostaniesz z mężem - już zawsze będziesz myśleć o kochanku i o niespełnionej miłości, mąż już zawsze będzie dla Ciebie nieudacznikiem; odejdziesz do kochanka - będzie ostracyzm społeczny, dzieci przestaną Cię szanować (bo nie sądzę, byś w tej sytuacji chciała je przy sobie zatrzymać) i po latach wypomną Ci, że zostawiłaś ojca dla motylków w brzuchu, mąż Cię prawdopodobnie znienawidzi za to, że rozbiłaś normalną w sumie rodzinę. Z tej sytuacji już nie ma dobrego wyjścia...

A propos byłej żony: może jednak warto by było z nią porozmawiać, mogłabyś dowiedzieć się bardzo ciekawych rzeczy, które mogłyby Ci otworzyć oczy. Pamiętaj, że wersja zdarzeń przedstawiona przez kochanka jest w 99% subiektywna i ma zazwyczaj na celu zdyskredytowanie byłej po to, żeby usprawiedliwić rozpad małżeństwa, za który odpowiedzialni są oboje.

164

Odp: Zdradziłam i nie chce przestac
Szary80 napisał/a:
Myszencja123 napisał/a:

To moja rada jest taka. Dziś już mu powiedz ze odchodzisz . Ile tego czasu chcesz wam dać ? 5-10-15 lat no ile ?
Nie znacie się od wczoraj i pamiętaj ze jemu z tego piszesz zależy na Tobie a nie na życiu obok . Masz dylemat a każda opcja jest dla Ciebie zabójstwem bo w tym wszystkim brak odwagi . To Cię kiedyś mocno przygniecie ale wtedy możesz zostać sama .

Dzisiaj, teraz bardzo łatwo mi to powiedzieć bo się nie widzimy (urlopy). Za tydzień sie zobaczymy i już tak łatwo nie będzie. Szary, oczywiście ze brak mi odwagi i oczywiście ze wiem ze muszę podjąć decyzje. Narazie postanowiłam ze nie piszemy do siebie, nie ukrywam ze jest ciężko. Ale to pierwszy krok do ochłodzenia relacji. Tylko tyle moge teraz zrobić.



Takie fazy nie raz będzie ze sobą prowadzić . Razem a za chwile osobno i znowu powrót i za chwile znowu rozstanie . Aż w końcu ktoś pęknie i obstawiam ze on i odejdzie . Z bólem ale odejdzie . Pytanie jak ty na to zareagujesz wiedząc ze już nigdy nie przytuli Cię swoimi ramionami które sprawiały ci radość i spokój . Nie namawiam Cię do złego tylko życie to kwestia wyborów .

Wiem, już pare razy takie fazy mieliśmy.....i będzie dokładnie jak mówisz l....

165

Odp: Zdradziłam i nie chce przestac
Myszencja123 napisał/a:

Chodzi o to ze gdybys była mu obojętna to nie robił by tego co robi teraz . Z tego co piszesz według mnie bardzo mu zależy na Tobie i życiu z Tobą . Tak to odbieram .

Obojętna mu nie jestem, no bez jaj, potrafię rozpoznać kiedy facet bajeruje dla bajeru. On jest zaangażowany. Bardzo. I był bardziej od samego początku, ja byłam bardziej zachowawcza w słowach i czynach ale nie odmawiałam. Szlam pomału jak ćma do światła.  Ja mu mówiłam ze to nie ma przyszłości i żeby sobie znalazł kogoś innego. Wiem ze był na jakiś kolacjach ale nic z tego nie wyszło. Nie pytam dlaczego, moge się domyślać. Zależy mu na mnie ale na mówienie o wspólnym życiu jest dużo za wcześnie.

Oczywiście, że nie jesteś mu obojętna i zależy mu na Tobie - inaczej nie byłoby tego romansu, lecz zasadnicze pytanie jest  w jakim kontekście mu na Tobie zależy? Na mówienie o wspólnym życiu jest dużo za wcześnie - o ile w ogóle jest. Ale my Ci tego tutaj z fusów nie wyczarujemy.

166

Odp: Zdradziłam i nie chce przestac
Capricornus napisał/a:
Myszencja123 napisał/a:

Choc z drugiej strony..., słuchajcie, ja nie wiem czy chce z nim spędzić resztę życia. Przecież to szaleństwo. Potrzebny czas aby zobaczyć czy to zwykła namiętność i zauroczenie czy coś głębszego. Facet mówi ze kocha, i nie po seksie ale normalnie. Ja jestem zakochana ale czy kocham ? On miał bardzo zimne małżeństwo, mało uczuć, ciepła, miłości, bliskości. Dużo wyrachowania i liczenia pieniędzy. Ja jestem zupełnie inna i to go pociąga. Oczywiście to jego wersja zdarzeń, nie mam zamiaru rozmawiać z jego żona;-)

Typowe! Fajnie jest jak jesteśmy razem w chwilach uniesienia, a jak będzie w zwykłej prozie życia, można dowiedzieć się tylko skacząc na głęboką wodę. Dlaczego tego nie zrobisz?! Dlaczego nie zaryzykujesz i nie postawisz wszystkiego na jedną kartę? Czyżbyś była tchórzem? Czyżbyś jednak nie wierzyła, że może Wam się udać? Będziesz teraz spotykać się z nim potajemnie przez następne 2 lata, żeby sprawdzić, czy to tylko namiętność a nie coś głębszego?

Jak by nie patrzeć jesteś w szambie po szyję: zostaniesz z mężem - już zawsze będziesz myśleć o kochanku i o niespełnionej miłości, mąż już zawsze będzie dla Ciebie nieudacznikiem; odejdziesz do kochanka - będzie ostracyzm społeczny, dzieci przestaną Cię szanować (bo nie sądzę, byś w tej sytuacji chciała je przy sobie zatrzymać) i po latach wypomną Ci, że zostawiłaś ojca dla motylków w brzuchu, mąż Cię prawdopodobnie znienawidzi za to, że rozbiłaś normalną w sumie rodzinę. Z tej sytuacji już nie ma dobrego wyjścia...

A propos byłej żony: może jednak warto by było z nią porozmawiać, mogłabyś dowiedzieć się bardzo ciekawych rzeczy, które mogłyby Ci otworzyć oczy. Pamiętaj, że wersja zdarzeń przedstawiona przez kochanka jest w 99% subiektywna i ma zazwyczaj na celu zdyskredytowanie byłej po to, żeby usprawiedliwić rozpad małżeństwa, za który odpowiedzialni są oboje.

Widzę ze od wczoraj Ci nie przeszla złość na mnie. Daj sobie spokój.

167

Odp: Zdradziłam i nie chce przestac
Myszencja123 napisał/a:

Widzę ze od wczoraj Ci nie przeszla złość na mnie. Daj sobie spokój.

Spoko, przeszła, tylko mi teraz Ciebie żal, bo nie potrafisz czerpać z konstruktywnych spostrzeżeń, tylko z podanych tu wypowiedzi wybierasz dla siebie to, co Ci pasuje na daną chwilę, co jest bliskie Twemu sercu, zamiast spojrzeć w przyszłość i zastanowić się nad konsekwencjami.

Jeszcze raz napiszę: źle Ci w małżeństwie - odejdź, potem szukaj nowego związku. Nie odwrotnie! Teraz już za późno i nie ma dobrego wyboru, nawet jeśli zakończysz romans i zostaniesz z mężem. Chętnie przeczytam za jakiś czas, co wybrałaś i jak Ci się w życiu układa i obiecuję, że nie napiszę "A nie mówiłam!", ale jestem w stanie z dużym prawdopodobieństwem to przewidzieć. I nie piszę tego na podstawie teorii, praktykę też mam przerobioną.

168

Odp: Zdradziłam i nie chce przestac
Myszencja123 napisał/a:
Szary80 napisał/a:
Myszencja123 napisał/a:

Dzisiaj, teraz bardzo łatwo mi to powiedzieć bo się nie widzimy (urlopy). Za tydzień sie zobaczymy i już tak łatwo nie będzie. Szary, oczywiście ze brak mi odwagi i oczywiście ze wiem ze muszę podjąć decyzje. Narazie postanowiłam ze nie piszemy do siebie, nie ukrywam ze jest ciężko. Ale to pierwszy krok do ochłodzenia relacji. Tylko tyle moge teraz zrobić.



Takie fazy nie raz będzie ze sobą prowadzić . Razem a za chwile osobno i znowu powrót i za chwile znowu rozstanie . Aż w końcu ktoś pęknie i obstawiam ze on i odejdzie . Z bólem ale odejdzie . Pytanie jak ty na to zareagujesz wiedząc ze już nigdy nie przytuli Cię swoimi ramionami które sprawiały ci radość i spokój . Nie namawiam Cię do złego tylko życie to kwestia wyborów .

Wiem, już pare razy takie fazy mieliśmy.....i będzie dokładnie jak mówisz l....


Ciężki orzech masz do zgryzienia . Nie spróbujesz to się nie dowiesz a to boli . Zostaniesz z tym co masz i co dalej ? Świeżość czy motylki raczej nie . To co nowe to nieznane i do tego ciągnie . Lekko Ci nie będzie a to co dzis czujesz jest niczym w porównaniu co Cię czeka w przyszłości .

169

Odp: Zdradziłam i nie chce przestac

Autorko, źle się stało, że w ogóle zaczęłaś ten układ, bo obojętne jak potoczy się wszystko dalej na koniec zostaniesz że smutnym bilansem.
Nie bez powodu mówi się, że na krzywdzie innych nie buduje się szczęścia. Niby jest to oklepany frazes, ale naprawdę tak jest.

Dopiero co został tu założony wątek przez faceta, którego żona przez kilka lat prowadzała się z boczniakiem. Rzecz wydała się oczywiście, a skutki katastrofalne. Facet zareagował w ten sposób, że zażył garść prochów uspokajających, zapił to alkoholem i wylądował w szpitalu psychiatrycznym na dziewięć dni, nabawił się nerwicy lękowo depresyjnej, skutków stresu pourazowego, dziś leci na kolejnych już antydepresant ach i nie może pozbyć się objawów nerwicowych. Żona zaliczyła kopa od kochanka, nawet kilka lat nie pomogło jak widać, by boczniak się zdecydował i wróciła do męża. Żyją niby razem, ale tak naprawdę co to za życie i jakby tego było mało mąż oszczędza żonę, odpuszcza jej radykalne cięcia, bo za kilka tygodni przed tą kobietą poważna operacja.
Jeśli jego żona ma jakąkolwiek wrażliwość, to wyobraź sobie, co ona dzisiaj czuje.
Ja nie twierdzę, że w twoim przypadku sprawa też tak się potoczy, bo może pójdzie gładko i bezboleśnie, ale zrwoc tylko uwage na to, że bardzo dużo ryzykujesz.
Nie wiesz ile zdrowia będzie kosztował cie ten romans na finale.
Nie wiesz co stanie się z twoim mężem, który prędzej czy później dowie się o wszystkim.
A dzieci? Zgodzą się na to, by własnego ojca wymienić na jakiegoś obcego człowieka?
Prędzej czy później wyjdzie ci to wszystko bokiem.
Baw się, jeśli masz ochotę i widzisz sens, ale bierz pod uwagę dobro swoich bliskich, a co za tym idzie także swoje dobro, bo w razie czego serce będzie ci się krajalo widząc cierpienie dobrego męża i własnych dzieci.

170

Odp: Zdradziłam i nie chce przestac
ulle napisał/a:

Autorko, źle się stało, że w ogóle zaczęłaś ten układ, bo obojętne jak potoczy się wszystko dalej na koniec zostaniesz że smutnym bilansem.
Nie bez powodu mówi się, że na krzywdzie innych nie buduje się szczęścia. Niby jest to oklepany frazes, ale naprawdę tak jest.

Dopiero co został tu założony wątek przez faceta, którego żona przez kilka lat prowadzała się z boczniakiem. Rzecz wydała się oczywiście, a skutki katastrofalne. Facet zareagował w ten sposób, że zażył garść prochów uspokajających, zapił to alkoholem i wylądował w szpitalu psychiatrycznym na dziewięć dni, nabawił się nerwicy lękowo depresyjnej, skutków stresu pourazowego, dziś leci na kolejnych już antydepresant ach i nie może pozbyć się objawów nerwicowych. Żona zaliczyła kopa od kochanka, nawet kilka lat nie pomogło jak widać, by boczniak się zdecydował i wróciła do męża. Żyją niby razem, ale tak naprawdę co to za życie i jakby tego było mało mąż oszczędza żonę, odpuszcza jej radykalne cięcia, bo za kilka tygodni przed tą kobietą poważna operacja.
Jeśli jego żona ma jakąkolwiek wrażliwość, to wyobraź sobie, co ona dzisiaj czuje.
Ja nie twierdzę, że w twoim przypadku sprawa też tak się potoczy, bo może pójdzie gładko i bezboleśnie, ale zrwoc tylko uwage na to, że bardzo dużo ryzykujesz.
Nie wiesz ile zdrowia będzie kosztował cie ten romans na finale.
Nie wiesz co stanie się z twoim mężem, który prędzej czy później dowie się o wszystkim.
A dzieci? Zgodzą się na to, by własnego ojca wymienić na jakiegoś obcego człowieka?
Prędzej czy później wyjdzie ci to wszystko bokiem.
Baw się, jeśli masz ochotę i widzisz sens, ale bierz pod uwagę dobro swoich bliskich, a co za tym idzie także swoje dobro, bo w razie czego serce będzie ci się krajalo widząc cierpienie dobrego męża i własnych dzieci.


Z tym smutnym bilansem również się zgodzę ale napewno zostając w tym co ma . Bo zakłóciła cały zegar biologiczny i nie będzie już to samo a raczej gorzej w sumie nic .

171

Odp: Zdradziłam i nie chce przestac
ulle napisał/a:

Autorko, źle się stało, że w ogóle zaczęłaś ten układ, bo obojętne jak potoczy się wszystko dalej na koniec zostaniesz że smutnym bilansem.
Nie bez powodu mówi się, że na krzywdzie innych nie buduje się szczęścia. Niby jest to oklepany frazes, ale naprawdę tak jest.

Dopiero co został tu założony wątek przez faceta, którego żona przez kilka lat prowadzała się z boczniakiem. Rzecz wydała się oczywiście, a skutki katastrofalne. Facet zareagował w ten sposób, że zażył garść prochów uspokajających, zapił to alkoholem i wylądował w szpitalu psychiatrycznym na dziewięć dni, nabawił się nerwicy lękowo depresyjnej, skutków stresu pourazowego, dziś leci na kolejnych już antydepresant ach i nie może pozbyć się objawów nerwicowych. Żona zaliczyła kopa od kochanka, nawet kilka lat nie pomogło jak widać, by boczniak się zdecydował i wróciła do męża. Żyją niby razem, ale tak naprawdę co to za życie i jakby tego było mało mąż oszczędza żonę, odpuszcza jej radykalne cięcia, bo za kilka tygodni przed tą kobietą poważna operacja.
Jeśli jego żona ma jakąkolwiek wrażliwość, to wyobraź sobie, co ona dzisiaj czuje.
Ja nie twierdzę, że w twoim przypadku sprawa też tak się potoczy, bo może pójdzie gładko i bezboleśnie, ale zrwoc tylko uwage na to, że bardzo dużo ryzykujesz.
Nie wiesz ile zdrowia będzie kosztował cie ten romans na finale.
Nie wiesz co stanie się z twoim mężem, który prędzej czy później dowie się o wszystkim.
A dzieci? Zgodzą się na to, by własnego ojca wymienić na jakiegoś obcego człowieka?
Prędzej czy później wyjdzie ci to wszystko bokiem.
Baw się, jeśli masz ochotę i widzisz sens, ale bierz pod uwagę dobro swoich bliskich, a co za tym idzie także swoje dobro, bo w razie czego serce będzie ci się krajalo widząc cierpienie dobrego męża i własnych dzieci.

Kochana, czytałam tamten wątek. Nie dopuszczę do tego. Nie puszczam się latami. Wiem ze finalnie to nie ma znaczenia ale to były tylko trzy razy w ciągu trzech miesięcy. Tym łatwiej powinno być mi to zakończyć,prawda?

172

Odp: Zdradziłam i nie chce przestac
Myszencja123 napisał/a:

(...) Ja czuje się jak nastolatka, nie umiem tego skończyć choc powinnam. (...)
Rozsądek nakazuje ochłodzić relacje ale zakochałam się bez pamięci. (...)


vs


(...) to były tylko trzy razy w ciągu trzech miesięcy. Tym łatwiej powinno być mi to zakończyć,prawda?

173

Odp: Zdradziłam i nie chce przestac
Wielokropek napisał/a:
Myszencja123 napisał/a:

(...) Ja czuje się jak nastolatka, nie umiem tego skończyć choc powinnam. (...)
Rozsądek nakazuje ochłodzić relacje ale zakochałam się bez pamięci. (...)


vs


(...) to były tylko trzy razy w ciągu trzech miesięcy. Tym łatwiej powinno być mi to zakończyć,prawda?

No i ? Czytam co piszecie, biorę pod uwagę.... staram się zmienić podejście ale nie oczekujcie cudów od wczoraj ;-)

174

Odp: Zdradziłam i nie chce przestac

Zróbmy sobie takie ćwiczonko masz syna który się ożenił i po kilku latach dowiadujesz się że żona go zdradza, co robisz?
-idziesz do niej i mówisz że dobrze robisz skoro syn jest nudny i motylki zdechły
-czy masz pretensje jak potraktowała syna
tak szczerze co byś zrobiła?

Autorko masz problem, Twój mąż ma problem, Twoje dzieci mają problem - chociaż oni jeszcze o tym nie wiedzą. Jedyną osobą która nie ma problemu jest Twój kochanek.
Napisałaś że Twój mąż powiedział że jeśli go zdradzisz to on nie chce o tym wiedzieć. I to co niektóre tu osoby oburzyło ale kto pewnego dnia chciałby się dowiedzieć że jest zdradzany? Pewnie nikt.
Czy mąż powiedział Ci idź mnie zdradź? pewnie nie. To dlaczego powiedział nie chcę wiedzieć? Bo już Ciebie nie kocha? Bo jesteś mu obojętna? Myślę że nie, mówiąc w ten sposób wyraził swoją miłość do Ciebie i obawę że go zostawisz i że on zostanie sam. Bo pewnie odchodząc będziesz chciała zabrać dzieci i on w skutek Twojego działania zostanie niedzielnym tatusiem kimś w rodzaju bankomatu.
Zobacz jak Twoja decyzja wpływa na życie 4 ludzi.
Piszesz że kochanek chce żebyś odeszła od męża ale czy Twoich dzieci też to dotyczy?
Może i faktycznie Ciebie weźmie ale myślę że dzieci zwłaszcza to starsze powinno zostać z ojcem.
Z uwagi na dzieci powinnaś trochę pograć i "wybadać" grunt.

175

Odp: Zdradziłam i nie chce przestac

"No i?"
Zacytowane fragmenty są ze sobą sprzeczne. Tylko tyle i aż tyle.
I nie oczekuję niczego. smile

176

Odp: Zdradziłam i nie chce przestac
Wielokropek napisał/a:

"No i?"
Zacytowane fragmenty są ze sobą sprzeczne. Tylko tyle i aż tyle.
I nie oczekuję niczego. smile

Nie są. Ja po prostu zmieniam myślenie...

177

Odp: Zdradziłam i nie chce przestac
maku2 napisał/a:

Zróbmy sobie takie ćwiczonko masz syna który się ożenił i po kilku latach dowiadujesz się że żona go zdradza, co robisz?
-idziesz do niej i mówisz że dobrze robisz skoro syn jest nudny i motylki zdechły
-czy masz pretensje jak potraktowała syna
tak szczerze co byś zrobiła?

Autorko masz problem, Twój mąż ma problem, Twoje dzieci mają problem - chociaż oni jeszcze o tym nie wiedzą. Jedyną osobą która nie ma problemu jest Twój kochanek.
Napisałaś że Twój mąż powiedział że jeśli go zdradzisz to on nie chce o tym wiedzieć. I to co niektóre tu osoby oburzyło ale kto pewnego dnia chciałby się dowiedzieć że jest zdradzany? Pewnie nikt.
Czy mąż powiedział Ci idź mnie zdradź? pewnie nie. To dlaczego powiedział nie chcę wiedzieć? Bo już Ciebie nie kocha? Bo jesteś mu obojętna? Myślę że nie, mówiąc w ten sposób wyraził swoją miłość do Ciebie i obawę że go zostawisz i że on zostanie sam. Bo pewnie odchodząc będziesz chciała zabrać dzieci i on w skutek Twojego działania zostanie niedzielnym tatusiem kimś w rodzaju bankomatu.
Zobacz jak Twoja decyzja wpływa na życie 4 ludzi.
Piszesz że kochanek chce żebyś odeszła od męża ale czy Twoich dzieci też to dotyczy?
Może i faktycznie Ciebie weźmie ale myślę że dzieci zwłaszcza to starsze powinno zostać z ojcem.
Z uwagi na dzieci powinnaś trochę pograć i "wybadać" grunt.

Kochanek wie ze mam dzieci i bierze mnie z całym inwentarzem. On mi nie mówi żebym zostawiła męża, przeciwnie. Mówi ze wie ze go nie zostawię.

178

Odp: Zdradziłam i nie chce przestac

Rozumiem, że zakochanie należy do przeszłości. smile

179

Odp: Zdradziłam i nie chce przestac

A ja czasem mam wrazenie, ze jak malzonek mowi ze nie chce wiedziec o zdradzie to w domysle mowi idz sie "zabaw" ale wroc i dalej badzmy "przykladnym" malzenstwem....  :]

180 Ostatnio edytowany przez Ela210 (2019-02-03 14:41:25)

Odp: Zdradziłam i nie chce przestac

Myszencjo, obudz się,
On.freeman i mówi.Ci, byś bie zostawiała męża.
Co Tobie to mówi? No pomyśl logicznie.

Niech Ci Szary napisze co mówi singiel mężatce gdy planuje z nią życie..sorry za priv.Szary, ale to chyba w temacie..

181

Odp: Zdradziłam i nie chce przestac
Ela210 napisał/a:

Myszencjo, obudz się,
On.freeman i mówi.Ci, byś bie zostawiała męża.
Co Tobie to mówi? No pomyśl logicznie.

Niech Ci Szary napisze co mówi singiel mężatce gdy planuje z nią życie..sorry za priv.Szary, ale to chyba w temacie..

On mowi tak: chce mieć kogoś na stałe. Chce być z Toba ale sama mówiłaś ze ci dobrze w małżeństwie (Tak mówiłam kiedy jeszcze zdrady nie było na horyzoncie i nie odwołałam tego. To co tu pisze o mężu to pisze tu, T. Tego nie wie).
Co mówi singiel mężatce? Ciekawa jestem

182

Odp: Zdradziłam i nie chce przestac
Wielokropek napisał/a:

Rozumiem, że zakochanie należy do przeszłości. smile

Nie tak szybko...,,gdyby to było takie proste nie byłabym na tym forum

183

Odp: Zdradziłam i nie chce przestac

Autorko, nikt nie oczekuje od ciebie cudów i to od wczoraj. Napisałaś i ludzie ci odpowiadają.
Każdy z nas wie przecież doskonale, że ty i tak zrobisz, co zechcesz.

Napisałam ci wczesniej- na tym układzie ty tracisz, a boczniak tylko zyskuje.
Ty jesteś taka pewna, że on na pewno cię nie okłamuje, gdy wyznaje miłość. Nawet jeśli masz rację i nawet jeśli nie są to tylko pobożne twoje życzenia, to i tak niczego nie zmienia. Czym innym bowiem jest takie spotykanie się z kimś na boku, w atmosferze zakazanego owocu, dla relaksu, a czym innym jest podniesienie odpowiedzialności za swoje czyny i słowa.
Naprawdę wierzysz w to, że gdy przyjdzie co do czego, to ten facet weźmie cię i to razem z twoimi dziećmi? Przecież on już teraz mówi ci wprost " oh, jak mi przykro że nie możemy się ujawniać, tylko w ukryciu" albo " tak mi smutno, taki jestem rozdarty, bo bardzo cię kocham, ale wiem, że ty i tak nie zostawisz męża"
no dziewczyno, co jest z tobą? Nie potrafisz zrozumieć tego, co on do ciebie mówi, mówi tak naprawdę?
Napisałaś, że puscilas się z nim tylko trzy razy i to na przestrzeni trzech miesięcy
W takim razie o czym my tu wszyscy w ogóle piszemy? Bzykasz się z nim raz w miesiącu a tych miesięcy "bycia" razem raptem trzy. Oj, namieszało ci się w głowie, bo od lat nie działo się nic interesującego.
Uważaj więc, żebyś nie wywołała wilka z lasu i nie ściągnęła na siebie takich atrakcji, że głowa ci spuchnie od nadmiaru wrażeń.

Dobrze, że masz, teraz kilka dni przerwy od boczniaka. Może trochę ochloniesz?

184

Odp: Zdradziłam i nie chce przestac
Myszencja123 napisał/a:

Kochanek wie ze mam dzieci i bierze mnie z całym inwentarzem.

Zastanawiałaś się, jak odbiorą to dzieci? Czy w ogóle będą chciały wejść w ten układ?

185

Odp: Zdradziłam i nie chce przestac
Ela210 napisał/a:

Myszencjo, obudz się,
On.freeman i mówi.Ci, byś bie zostawiała męża.
Co Tobie to mówi? No pomyśl logicznie.

Niech Ci Szary napisze co mówi singiel mężatce gdy planuje z nią życie..sorry za priv.Szary, ale to chyba w temacie..



Nie mam pretensji . Ciesze się ze to zauważyłaś . Pisałem z własnego doświadczenia i dziwiło mnie to ze wiele osób postawiło tego kolesia w czarnym punkcie nie znając go i jego chęci tylko od razu krytykując go . Nikt z nas nie wie co mu w głowie siedzi a oceniać jest najłatwiej   wink

186

Odp: Zdradziłam i nie chce przestac
Capricornus napisał/a:
Myszencja123 napisał/a:

Kochanek wie ze mam dzieci i bierze mnie z całym inwentarzem.

Zastanawiałaś się, jak odbiorą to dzieci? Czy w ogóle będą chciały wejść w ten układ?

Wiesz, w ogóle o nich nie mysle. hmm Ale w sumie, może zapytam czy by chciały nowego tatusia?:/ od ich odpowiedzi uzależnię co dalej zrobię, pasi?

187

Odp: Zdradziłam i nie chce przestac
ulle napisał/a:

Autorko, nikt nie oczekuje od ciebie cudów i to od wczoraj. Napisałaś i ludzie ci odpowiadają.
Każdy z nas wie przecież doskonale, że ty i tak zrobisz, co zechcesz.

Napisałam ci wczesniej- na tym układzie ty tracisz, a boczniak tylko zyskuje.
Ty jesteś taka pewna, że on na pewno cię nie okłamuje, gdy wyznaje miłość. Nawet jeśli masz rację i nawet jeśli nie są to tylko pobożne twoje życzenia, to i tak niczego nie zmienia. Czym innym bowiem jest takie spotykanie się z kimś na boku, w atmosferze zakazanego owocu, dla relaksu, a czym innym jest podniesienie odpowiedzialności za swoje czyny i słowa.
Naprawdę wierzysz w to, że gdy przyjdzie co do czego, to ten facet weźmie cię i to razem z twoimi dziećmi? Przecież on już teraz mówi ci wprost " oh, jak mi przykro że nie możemy się ujawniać, tylko w ukryciu" albo " tak mi smutno, taki jestem rozdarty, bo bardzo cię kocham, ale wiem, że ty i tak nie zostawisz męża"
no dziewczyno, co jest z tobą? Nie potrafisz zrozumieć tego, co on do ciebie mówi, mówi tak naprawdę?
Napisałaś, że puscilas się z nim tylko trzy razy i to na przestrzeni trzech miesięcy
W takim razie o czym my tu wszyscy w ogóle piszemy? Bzykasz się z nim raz w miesiącu a tych miesięcy "bycia" razem raptem trzy. Oj, namieszało ci się w głowie, bo od lat nie działo się nic interesującego.
Uważaj więc, żebyś nie wywołała wilka z lasu i nie ściągnęła na siebie takich atrakcji, że głowa ci spuchnie od nadmiaru wrażeń.

Dobrze, że masz, teraz kilka dni przerwy od boczniaka. Może trochę ochloniesz?

Od początku pisze ze to były trzy razy, co prawda nie wychodzi raz na miesiąc tylko trzy razy w ciągu dwóch tygodni ale niech tam. Bycia są trzy miesiące. To Wy tutaj zrobiliście z tego mega wielki romans;-) z dziećmi, przeprowadzka, rozmowa z była żona :-)  dokładnie, namieszalo mi się w głowie, tez to pisałam. To zostałam zrugana ze się puszczam bo mi nudno. Eh.
Tak, teraz mamy drugi tydzień wolnego, od siebie tez. Staram sie łapać dystans, po to tez założyłam ten wątek i naprawę doceniam wszystkie wypowiedzi. Zaczynam na to patrzeć z różnych stron.
A czy jego jestem pewna? To ze zakochany tak. To czy kocha prawidłowie nie ( choc tak mówi).

188

Odp: Zdradziłam i nie chce przestac
Myszencja123 napisał/a:
Capricornus napisał/a:
Myszencja123 napisał/a:

Kochanek wie ze mam dzieci i bierze mnie z całym inwentarzem.

Zastanawiałaś się, jak odbiorą to dzieci? Czy w ogóle będą chciały wejść w ten układ?

Wiesz, w ogóle o nich nie mysle. hmm Ale w sumie, może zapytam czy by chciały nowego tatusia?:/ od ich odpowiedzi uzależnię co dalej zrobię, pasi?

Zaczynasz się denerwować że spotyka Ciebie krytyka od obcych ludzi? to teraz sobie wyobraź jak będziesz się czuła gdy spotka to Ciebie od najbliższych(nie mam na myśli męża bo on już do tego grona nie należy)- dzieci? Masz 15 letniego syna sądzisz ze on będzie chciał zamieszkać z facetem co z jego ojca zrobił rogacza - wybacz ze tak bezpośrednio ale to fakt.
Sądzisz że syn będzie mu wdzięczny? jak będzie się do niego odnosił - przyjaźnie? czy też ( a pamiętaj że to nastolatek) zacznie być wobec niego opryskliwy może wulgarny a może żuci się w obronie ojca z pięściami? Dlatego napisałem żebyś się zastanowiła co stanie się z dziećmi.
Nie oznacza to że masz nie być szczęśliwa ale zaczynasz to robić od doopy strony.

189 Ostatnio edytowany przez SonyXperia (2019-02-03 15:55:30)

Odp: Zdradziłam i nie chce przestac
Myszencja123 napisał/a:

[...]
Kochanek wie ze mam dzieci i bierze mnie z całym inwentarzem. On mi nie mówi żebym zostawiła męża, przeciwnie. Mówi ze wie ze go nie zostawię.

Galopujesz z wyciąganiem wniosków na podstawie tego, co mówi Ci kochanek. Jest różnica pomiędzy "wie, że mam dzieci" a "bierze mnie z całym inwentarzem". Akurat do tego, aby romansować z mężatką wiedza o posiadanych przez nią dzieciach wcale nie przeszkadza.

Natomiast w temacie Twojego męża - delikatnie utwierdza Cię w przekonaniu, że jest to dobry wybór, aby męża nie zostawiać, czyli jest dobrze tak jak jest.

190

Odp: Zdradziłam i nie chce przestac

Krytyka z mojej strony pojawiła się na początku, raz i wystarczy. Całą reszta to próba skierowania myśli autorki na konsekwencje swojego postępowania. Szkoda, że tego nie widzi...

Autorko, a na jakiej podstawie przyjmujesz, że dzieci zostałyby z Tobą?

191

Odp: Zdradziłam i nie chce przestac
SonyXperia napisał/a:
Myszencja123 napisał/a:

[...]
Kochanek wie ze mam dzieci i bierze mnie z całym inwentarzem. On mi nie mówi żebym zostawiła męża, przeciwnie. Mówi ze wie ze go nie zostawię.

Galopujesz z wyciąganiem wniosków na podstawie tego, co mówi Ci kochanek. Jest różnica pomiędzy "wie, że mam dzieci" a "bierze mnie z całym inwentarzem". Akurat do tego, aby romansować z mężatką wiedza o posiadanych przez nią dzieciach wcale nie przeszkadza.

Natomiast w temacie Twojego męża - delikatnie utwierdza Cię w przekonaniu, że jest to dobry wybór, aby męża nie zostawiać, czyli jest dobrze tak jak jest.

Być może masz racje. Tak jak pisałam, to wszystko trwa trzy miesiące, trzy razy spaliśmy, naprawdę nie przeprowadzaliśmy rozmów typu gdzie będziemy mieszkać i które dzieci będą z nami , jego czy moje. W ogóle nie było tematu odchodzenia od męża bo on cały czas myśli ze jest wszystko ok w małżeństwie. Oczywiście ze nie jestem pewna czy chce obce dzieci wychowywać, tak samo jak ja nie wiem czy chce dzieciom ojca zmieniać, relax.

192

Odp: Zdradziłam i nie chce przestac
Myszencja123 napisał/a:
SonyXperia napisał/a:
Myszencja123 napisał/a:

[...]
Kochanek wie ze mam dzieci i bierze mnie z całym inwentarzem. On mi nie mówi żebym zostawiła męża, przeciwnie. Mówi ze wie ze go nie zostawię.

Galopujesz z wyciąganiem wniosków na podstawie tego, co mówi Ci kochanek. Jest różnica pomiędzy "wie, że mam dzieci" a "bierze mnie z całym inwentarzem". Akurat do tego, aby romansować z mężatką wiedza o posiadanych przez nią dzieciach wcale nie przeszkadza.

Natomiast w temacie Twojego męża - delikatnie utwierdza Cię w przekonaniu, że jest to dobry wybór, aby męża nie zostawiać, czyli jest dobrze tak jak jest.

Być może masz racje. Tak jak pisałam, to wszystko trwa trzy miesiące, trzy razy spaliśmy, naprawdę nie przeprowadzaliśmy rozmów typu gdzie będziemy mieszkać i które dzieci będą z nami , jego czy moje. W ogóle nie było tematu odchodzenia od męża bo on cały czas myśli ze jest wszystko ok w małżeństwie. Oczywiście ze nie jestem pewna czy chce obce dzieci wychowywać, tak samo jak ja nie wiem czy chce dzieciom ojca zmieniać, relax.

Trzy miesiące. Trzy razy?
Jest aż tak dobry w te klocki?

193

Odp: Zdradziłam i nie chce przestac

Zobacz co napisałaś

W ogóle nie było tematu odchodzenia od męża bo on cały czas myśli ze jest wszystko ok w małżeństwie.

Zastanów się nad tym, "nie ma tematu żebyś odchodziła od męża" czy on nie powinien poruszać tego tematu jeśli mu na Tobie zależny? jeśli zależy mu na związku z tobą? czy też to co jest jemu pasuje?
Nie uważasz ze to może być z jego strony manipulacja?
Dlatego napisałem żebyś wybadała grunt zanim coś zrobisz bo może się okazać że jego miłość do Ciebie okaże się nie tym co myślisz.

194

Odp: Zdradziłam i nie chce przestac
SonyXperia napisał/a:
Myszencja123 napisał/a:
SonyXperia napisał/a:

Galopujesz z wyciąganiem wniosków na podstawie tego, co mówi Ci kochanek. Jest różnica pomiędzy "wie, że mam dzieci" a "bierze mnie z całym inwentarzem". Akurat do tego, aby romansować z mężatką wiedza o posiadanych przez nią dzieciach wcale nie przeszkadza.

Natomiast w temacie Twojego męża - delikatnie utwierdza Cię w przekonaniu, że jest to dobry wybór, aby męża nie zostawiać, czyli jest dobrze tak jak jest.

Być może masz racje. Tak jak pisałam, to wszystko trwa trzy miesiące, trzy razy spaliśmy, naprawdę nie przeprowadzaliśmy rozmów typu gdzie będziemy mieszkać i które dzieci będą z nami , jego czy moje. W ogóle nie było tematu odchodzenia od męża bo on cały czas myśli ze jest wszystko ok w małżeństwie. Oczywiście ze nie jestem pewna czy chce obce dzieci wychowywać, tak samo jak ja nie wiem czy chce dzieciom ojca zmieniać, relax.

Trzy miesiące. Trzy razy?
Jest aż tak dobry w te klocki?

Pisałam kilka razy choc nie ma to znaczenia dla całej sprawy. Trzy miesiące temu było pierwsze piwo, pierwszy seks ponad 2 miesiące później.

195

Odp: Zdradziłam i nie chce przestac
maku2 napisał/a:

Zobacz co napisałaś

W ogóle nie było tematu odchodzenia od męża bo on cały czas myśli ze jest wszystko ok w małżeństwie.

Zastanów się nad tym, "nie ma tematu żebyś odchodziła od męża" czy on nie powinien poruszać tego tematu jeśli mu na Tobie zależny? jeśli zależy mu na związku z tobą? czy też to co jest jemu pasuje?
Nie uważasz ze to może być z jego strony manipulacja?
Dlatego napisałem żebyś wybadała grunt zanim coś zrobisz bo może się okazać że jego miłość do Ciebie okaże się nie tym co myślisz.

Dzięki, masz racje.

Posty [ 131 do 195 z 655 ]

Strony Poprzednia 1 2 3 4 5 11 Następna

Zaloguj się lub zarejestruj by napisać odpowiedź

Forum Kobiet » ROZSTANIE, FLIRT, ZDRADA, ROZWÓD » Zdradziłam i nie chce przestac

Zobacz popularne tematy :

Mapa strony - Archiwum | Regulamin | Polityka Prywatności



© www.netkobiety.pl 2007-2024