wiadomości na portalach randkowych - Netkobiety.pl

Dołącz do Forum Kobiet Netkobiety.pl! To miejsce zostało stworzone dla pełnoletnich, aktywnych i wyjątkowych kobiet, właśnie takich jak Ty! Otrzymasz tutaj wsparcie oraz porady użytkowniczek forum! Zobacz jak wiele nas łączy ...

Szukasz darmowej porady, wsparcia ? Nie zwlekaj zarejestruj się !!!


Forum Kobiet » MIŁOŚĆ , ZWIĄZKI , PARTNERSTWO » wiadomości na portalach randkowych

Strony Poprzednia 1 6 7 8 9 10 65 Następna

Zaloguj się lub zarejestruj by napisać odpowiedź

Posty [ 456 do 520 z 4,192 ]

456

Odp: wiadomości na portalach randkowych
rossanka napisał/a:
nudny.trudny napisał/a:
rossanka napisał/a:

Kolegów nie mam, ale mam znajomych, jak się spotkamy to pogadamy, pozartujemy i tyle. Żadne kawki, piwa, kina nie wchodzą w grę (z ich strony). Od tego mają kolegów.

kawa i kino z kolegami?:)

Wszystko jedno. Mogą być bierki albo wystawa filatelistyki wink
Tylko mi nie mówcie, że macie kolegów (ale prawdziwych kolegów, z którymi się razem umawiacie, gdzieś wychodzicie, czy zapraszacie się do domów), ale są to tylko koledzy, bez żadnych tam seksów i podtekstów wink  (  A Panowie, ze mają koleżanki).

O raju to ja faktycznie jestem jakaś dziwna hmm mam całe mnóstwo kumpli (z racji mojego raczej męskiego hobby) i mogę z nimi pić i imprezować i to są totalnie aseksualne  relacje a koleżanki to mam aż dwie big_smile dlatego siedzę na babskim forum hahaha wink

Zobacz podobne tematy :

457

Odp: wiadomości na portalach randkowych
Maymayka napisał/a:
rossanka napisał/a:
nudny.trudny napisał/a:

kawa i kino z kolegami?:)

Wszystko jedno. Mogą być bierki albo wystawa filatelistyki wink
Tylko mi nie mówcie, że macie kolegów (ale prawdziwych kolegów, z którymi się razem umawiacie, gdzieś wychodzicie, czy zapraszacie się do domów), ale są to tylko koledzy, bez żadnych tam seksów i podtekstów wink  (  A Panowie, ze mają koleżanki).

O raju to ja faktycznie jestem jakaś dziwna hmm mam całe mnóstwo kumpli (z racji mojego raczej męskiego hobby) i mogę z nimi pić i imprezować i to są totalnie aseksualne  relacje a koleżanki to mam aż dwie big_smile dlatego siedzę na babskim forum hahaha wink

A widzisz, ja ani jednego. A jak się chciałam kolegować, to żaden nie chciał:(

458

Odp: wiadomości na portalach randkowych

ktoś wspomniał o bierkach:D

rossanka napisał/a:

Tylko mi nie mówcie, że macie kolegów (ale prawdziwych kolegów, z którymi się razem umawiacie, gdzieś wychodzicie, czy zapraszacie się do domów), ale są to tylko koledzy, bez żadnych tam seksów i podtekstów wink  (  A Panowie, ze mają koleżanki).

Nie mam wcale, to wynika z nieporadności w interakcjach towarzyskich, w czasach szkoły i poprzednich studiów zdarzało mi się mieć koleżanki bez podtekstów:) Np. rozmowa o jakimś przedmiocie i na tym koniec

Maymayka napisał/a:

O raju to ja faktycznie jestem jakaś dziwna hmm mam całe mnóstwo kumpli (z racji mojego raczej męskiego hobby)

strzelałbym że skoki narciarskie:)

459

Odp: wiadomości na portalach randkowych

zniecierpliwiona
Ostatnio zalogowana: wczoraj
37 lat, kobieta
Ostatnia lokalizacja *******
Znak zodiaku:wodnik
Języki:polski

O mnie
Jestem na krótko...szybko do mnie piszcie!!!

460

Odp: wiadomości na portalach randkowych
anderstud napisał/a:

zniecierpliwiona
Ostatnio zalogowana: wczoraj
37 lat, kobieta
Ostatnia lokalizacja *******
Znak zodiaku:wodnik
Języki:polski

O mnie
Jestem na krótko...szybko do mnie piszcie!!!

Ale na krótko co? obcięta?

461

Odp: wiadomości na portalach randkowych
nudny.trudny napisał/a:

czasem mam chyba podobnie jak AmiaAmia albo anderstud:) próbując znaleźć przyczyny, mógłbym zauważyć że tamta dziewczyna była taka jak lubię: pewna siebie, nie wychudzona:) starsza, z włosami do pasa, czasem rozpuszczone, czasem warkocz, niedbale spięte, albo opaska na włosy z kokardą. Ubrana nieformalnie, adidasy, czasem rozwiązane, czasem tylko w sukience, czasem w kolorowych podkolanówkach:) czyli super, w przeciwieństwie do popularnych rajstop i butów na szpilkach:) ja byłem jeszcze w liceum, wiedza pozwalała mi na pomaganie studentom, ona studiowała. Lubiłem że miała własną inicjatywę, nie czekała na pierwszy ruch.

Później coraz bardziej wiedziałem że nie podołam, ona uznawała taki model, gdzie mężczyzna zajmuje się wszystkimi sprawami zewnętrznymi, a żona jest w domu i sprząta, gotuje, zajmuje się dziećmi. Mówiła wprost, że nie wyobraża sobie w wieku 30 lat nie mieć dzieci, jednocześnie zaznaczała że nie wyobraża sobie mnie jako ojca, miała tu rację:) ale to nie było spójne z jej zachowaniem, bo chciała nawet spędzać wspólnie noc albo wczasy, i denerwowała się gdy unikałem tematu. Rozmowy o polityce albo światopoglądzie kończyły się jakimś niezbyt miłym komentarzem, np. istnieją różne dziwne poglądy związane z medycyną i farmacją (widziałem nawet takie związane z witaminą C i sodą oczyszczoną), ona np. mówiła że jestem nienormalny jeśli wierzę oficjalnym badaniom i że w internecie jest pełno miejsc, gdzie można dowiedzieć się jak jest naprawdę. Nie potrafiłem zaangażować się przy tak sprzecznych zachowaniach i nie chciałem udawać że mogę w przyszłości być stereotypowym mężczyzną - głową rodziny. Zresztą ona wprost określała co jest męskie a co nie, była np. sytuacja podczas podróży komunikacją miejską, zwyczajowo jest tak że pasażerowie najpierw wysiadają a później wsiadają. Ona wchodziła do środka bez oglądania się, trafiła na pana który wypchnął ją z drzwi i powiedział "gdzie leziesz panienko", prawdopodobnie nie wiedział że jestem z nią, zareagowałem mówiąc że w tramwaju jest monitoring a pan właśnie naruszył nietykalność cielesną. Pasażer szybko oddalił się, a ona skomentowała że załatwiam sprawy niemęsko. Może na moim miejscu należało zareagować inaczej, jeśli macie jakąś opinię, chętnie przeczytam:)

Później zauważyłem, że początkowa inicjatywa nie pokrywała się z rzeczywistością, a coraz bardziej nerwowe reakcje zaczynały dotyczyć też mnie, na przemian z oczekiwaniami i zaproszeniami (np. najpierw mówi że to nie ma sensu i chyba zrywa, a chwilę później pomysł wyjazdu na drugi koniec kraju?) w końcu powiedziałem że nie jestem w stanie być taką osobą, jaką ona wyobrażałaby sobie. Na tym etapie, gdy sam odpuściłem, jej też już nie zależało na kontakcie. Może coś zrobiłem ewidentnie źle, jeśli widzicie takie miejsce, napiszcie:)


Raczej nie ma co się za bardzo grzebać w tym co było ale po mojemu to nikt nic nie zrobił źle. Po prostu każde chciało czegoś innego. To jak zakupy w Tesco: ty lecisz kupować na obiad mięso a ona warzywa. I tylko nie umiecie zjeść mięsa z warzywami razem.

462

Odp: wiadomości na portalach randkowych
AmiaAmia napisał/a:

Ale na krótko co? obcięta?

No właśnie nie wiem, bo tak szybko do niej pisałem, że w tym pośpiechu zamiast WYŚLIJ kliknąłem niechcący w DODAJ NA CZARNĄ LISTĘ

463

Odp: wiadomości na portalach randkowych
AmiaAmia napisał/a:

Raczej nie ma co się za bardzo grzebać w tym co było ale po mojemu to nikt nic nie zrobił źle. Po prostu każde chciało czegoś innego. To jak zakupy w Tesco: ty lecisz kupować na obiad mięso a ona warzywa. I tylko nie umiecie zjeść mięsa z warzywami razem.

Dzięki

anderstud napisał/a:

Jestem na krótko...szybko do mnie piszcie!!!

fajne, kojarzy mi się z jakimiś tekstami marketingowymi:)

464

Odp: wiadomości na portalach randkowych

bo to dokładnie tekst marketingowy wink

465

Odp: wiadomości na portalach randkowych
niepodobna napisał/a:

a jednocześnie z przekonaniem, że jakiekolwiek oczekiwania drugiej strony to zbytek, zarozumialstwo i "księżniczkowanie" - przypomina to wybieranie towaru w markecie przez wybrednego klienta,

Może po prostu "paradoks wyboru"?
Mózg sobie nie radzi z decyzją, bo ma za duży wybór. To tak jak z lodami. Jak masz 3 smaki do wyboru: truskawkowy, czekoladowy i waniliowy to jest OK. Przy 20 robi się problem i nie wiadomo co wolisz. Pistacjowe, o smaku bekonu albo kiszonego ogórka?
Tak, są takie lody lol

"Singielka robiąca korporacyjną karierę"  (...)ale "singla z korporacji" jakoś się nie mitologizuje, ciekawe czemu ; ) )

To musisz zapytać dziennikarzy/rki. Te nieszczęsne singielki z korpo, pojawiają się w każdym artykule. Wiesz, coś w stylu: piękne, wykształcone, robiące karierę ale same... bo interesujący faceci skaczą z kwiatka na kwiatek a reszta jest niezaradna, więc one tak chcą ale nie mają z kim.
W sumie to niby logiczne i oczywiste. Kobiety raczej nie lecą na facetów mniej zaradnych ($$$), a jak się jest top10% społeczeństwa w tej kwestii, to wybór się ostro kurczy. Faceci za to będą patrzeć na inne atrybuty, więc się z, naszymi mitologicznymi singielkami, nie zgrywają.   
Tak bym to widział.

burzowy napisał/a:

ni są tylko ci, którzy szybko weszli w pierwszy związek i w nim trwali do końca. Bo co, jak jestem wolny, ale byłem w długim związku, to byłem fajny, a już nie jestem?

Przecież to flagowy argument: "buuuu nie mogę nikogo znaleźć, bo w XXX wieku to wszyscy fajni są już zajęci.". NIgdy nie słyszałeś? Szczególnie z ust wieloletniej singielki? big_smile

anderstud napisał/a:

O mnie
Jestem na krótko...szybko do mnie piszcie!!!

Może to ogłoszenie objazdowego lupanaru?

466

Odp: wiadomości na portalach randkowych

Zauważyłem ostatnio nowy trend lansowany na portalach, a mianowicie trzeba koniecznie mieć co najmniej jedno,
najlepiej ustawione jako główne, zdjęcie z okularami w gębie, że tak niby z zaskoczenia ktoś mi zrobił jak je sobie przygryzam...
Z jednej strony wygląda to debilnie jak w co którymś profilu taka zaskoczona się szczerzy, ale z drugiej strony jak sobie przypomnę
moje ciężkie zdziwienie, gdy już na spotkaniu zerknąłem pani do paszczy, a tam ... uch, nawet nie chcę tego pamiętać, już nie pamiętam!

467 Ostatnio edytowany przez nudny.trudny (2019-02-19 17:00:23)

Odp: wiadomości na portalach randkowych
Znerx napisał/a:

Mózg sobie nie radzi z decyzją, bo ma za duży wybór. To tak jak z lodami. Jak masz 3 smaki do wyboru: truskawkowy, czekoladowy i waniliowy to jest OK. Przy 20 robi się problem i nie wiadomo co wolisz. Pistacjowe, o smaku bekonu albo kiszonego ogórka?
Tak, są takie lody lol

nie wiedziałem:) i chyba dobrze, nie sądzę żebym coś tracił:)

Znerx napisał/a:

To musisz zapytać dziennikarzy/rki. Te nieszczęsne singielki z korpo, pojawiają się w każdym artykule. Wiesz, coś w stylu: piękne, wykształcone, robiące karierę ale same... bo interesujący faceci skaczą z kwiatka na kwiatek a reszta jest niezaradna, więc one tak chcą ale nie mają z kim. [...]
Przecież to flagowy argument: "buuuu nie mogę nikogo znaleźć, bo w XXX wieku to wszyscy fajni są już zajęci.". NIgdy nie słyszałeś? Szczególnie z ust wieloletniej singielki? big_smile

to chyba jest bardziej skomplikowane

Znerx napisał/a:

W sumie to niby logiczne i oczywiste. Kobiety raczej nie lecą na facetów mniej zaradnych ($$$), a jak się jest top10% społeczeństwa w tej kwestii, to wybór się ostro kurczy. Faceci za to będą patrzeć na inne atrybuty, więc się z, naszymi mitologicznymi singielkami, nie zgrywają.

może są takie osoby:) w teorii można by nawet przedstawiać się jako bezrobotny bez prawa do zasiłku, i wtedy byłaby pewność że żadna z osób traktujących pieniądze jako priorytet nie zwróci uwagi:) ale na portalach wolałem środek, przy którym nie uwidaczniam niczego co sugerowałoby sytuację finansową, ani dobrą ani złą.

Znerx napisał/a:

Może to ogłoszenie objazdowego lupanaru?

byłem w takim w Wiśle, jako dziecko, nie pamiętam treści ogłoszenia:)

anderstud napisał/a:

Zauważyłem ostatnio nowy trend lansowany na portalach, a mianowicie trzeba koniecznie mieć co najmniej jedno,
najlepiej ustawione jako główne, zdjęcie z okularami w gębie, że tak niby z zaskoczenia ktoś mi zrobił jak je sobie przygryzam...

nie widziałem:D

468 Ostatnio edytowany przez Gilotyna1988 (2019-02-21 13:35:45)

Odp: wiadomości na portalach randkowych

Podczytuje Wasz wątek, jeszcze u mnie za wcześnie na świadome poszukiwania,ale Anderstud będziesz pierwszym facetem do ktorego zgłosze sie o radę jak coś zacznie pykac. Serio big_smile Takiej zimnej opinii, bez ceregieli i innych upiększeń nt damsko męskich relacji to ja dawno nie czytałam.
No i git. Idę do siebie ale wpadam co jakiś czas wink

469

Odp: wiadomości na portalach randkowych

Hahaha. Ależ Katastrofo! to nie są świadome poszukiwania. To ruletka.I to ta rosyjska:)

470

Odp: wiadomości na portalach randkowych

zapraszam więc też tutaj;)

Gilotyna1988 napisał/a:

ale Anderstud będziesz pierwszym facetem do ktorego zgłosze sie o radę jak coś zacznie pykac. Serio big_smile Takiej zimnej opinii, bez ceregieli i innych upiększeń nt damsko męskich relacji to ja dawno nie czytałam.
No i git. Idę do siebie ale wpadam co jakiś czas wink

może nie zawsze zgadzam się z treścią:) ale to nie zmienia faktu że takie opinie są pomocne:) a czasem bardzo potrzebne np. jak tutaj https://www.netkobiety.pl/p3440396.html#p3440396
AmiaAmia fajne porównanie do rosyjskiej ruletki:) można też wcale nie "grać":)

471

Odp: wiadomości na portalach randkowych
Znerx napisał/a:

[...] a reszta jest niezaradna, więc one tak chcą ale nie mają z kim.
W sumie to niby logiczne i oczywiste. Kobiety raczej nie lecą na facetów mniej zaradnych ($$$), a jak się jest top10% społeczeństwa w tej kwestii, to wybór się ostro kurczy. Faceci za to będą patrzeć na inne atrybuty, więc się z, naszymi mitologicznymi singielkami, nie zgrywają.   
Tak bym to widział.

Co to znaczy "mniej zaradnych"?
Kobiety w mojej osobie nie lecą na takich, którzy chcieliby, żebym ich utrzymywała, to na pewno : ]
Także pan bezrobotny, który chciałby się wprowadzić do mnie, nie spotka się z aprobatą.
Natomiast nie oczekuję też, że to on będzie utrzymywać mnie, coś mi "zapewniać". Jest XXI wiek. Pracują mężczyźni i kobiety. Nawet nie akceptowałabym sytuacji bycia na czyimś utrzymaniu.
Gdy jest rodzina, to przeważnie też pracują oboje rodzice. No chyba, że żyją z pińcetplusa.

472 Ostatnio edytowany przez Znerx (2019-02-21 21:50:18)

Odp: wiadomości na portalach randkowych
niepodobna napisał/a:

Co to znaczy "mniej zaradnych"?
*ciach*
Także pan bezrobotny, który chciałby się wprowadzić do mnie, nie spotka się z aprobatą.

Jakichś normalnych przykładów nie było? big_smile Od razu bezrobotni faceci, takie trochę odwracanie kota ogonem. 

No zobacz - za wujkiem googlem:

Za: Średnia pensja kontra mediana i dominanta, czyli ile tak naprawdę zarabiają Polacy napisał/a:

https://g4.forsal.pl/p/_wspolne/pliki/3262000/3262396-rozklad-pracownikow-zatrudnionych.jpg

Wyobraźmy sobie kasjerkę/a z biedronki (2700 brutto - przynajmniej tyle pisze na plakacie rekrutacyjnym na drzwiach).
Jak widzisz związek:
a) kasjerki z B z facetem zarabiającym 5-6 tys
b) kasjera z B z kobietą zarabiającą 5-6 tyś.

Jeżeli 66,3 % społeczeństwa zarabia od 0 do 4346,76 PLN to, wspominana wcześniej "korposingielka z centrali w wawie/wrocławiu/..." (bohaterka natchnionych artykułów o problemach singli) jest w wyższej grupie zarobkowej. TOP 10% społeczeństwa.
To jaki ona ma wybór mężczyzn? Myślisz, że zwiąże się z tym naszym kasjerem z 2700?
Jakoś tego nie widzę wink

473 Ostatnio edytowany przez niepodobna (2019-02-21 23:32:30)

Odp: wiadomości na portalach randkowych
Znerx napisał/a:
niepodobna napisał/a:

Co to znaczy "mniej zaradnych"?
*ciach*
Także pan bezrobotny, który chciałby się wprowadzić do mnie, nie spotka się z aprobatą.

Jakichś normalnych przykładów nie było? big_smile Od razu bezrobotni faceci, takie trochę odwracanie kota ogonem. 

No zobacz - za wujkiem googlem:

Za: Średnia pensja kontra mediana i dominanta, czyli ile tak naprawdę zarabiają Polacy napisał/a:

https://g4.forsal.pl/p/_wspolne/pliki/3262000/3262396-rozklad-pracownikow-zatrudnionych.jpg

Wyobraźmy sobie kasjerkę/a z biedronki (2700 brutto - przynajmniej tyle pisze na plakacie rekrutacyjnym na drzwiach).
Jak widzisz związek:
a) kasjerki z B z facetem zarabiającym 5-6 tys
b) kasjera z B z kobietą zarabiającą 5-6 tyś.

Jeżeli 66,3 % społeczeństwa zarabia od 0 do 4346,76 PLN to, wspominana wcześniej "korposingielka z centrali w wawie/wrocławiu/..." (bohaterka natchnionych artykułów o problemach singli) jest w wyższej grupie zarobkowej. TOP 10% społeczeństwa.
To jaki ona ma wybór mężczyzn? Myślisz, że zwiąże się z tym naszym kasjerem z 2700?
Jakoś tego nie widzę wink

Ale po co te dane? Co to wnosi? Założyłeś po prostu, że kobiety szukają partnerów w wyższej niż ich grupie zarobkowej smile
Nie widzę takiej prawidłowości, a trochę lat już żyję i trochę ludzi poznałam.
Również w "mojej" dawnej korpo bardzo różnie bywało.
Ale chcąc przeforsować jakąś tezę interpretuje się dane tak, żeby się zgadzało.

Przy okazji, wysokie zarobki w korporacji? Top 10% społeczeństwa? To chyba żart. Wysokie zarobki w korporacjach to kolejny mit. Zazwyczaj są tylko na wysokich stanowiskach. Nie szeregowego pracownika i nie jakiegoś tam team-leadera z 5 osobami pod sobą... Żeby było ciekawiej, nie widziałam, żeby ludzie się o te stołki szarpali - za dużo stresu smile Zresztą... po pierwsze, w korpo często jest tak, że jest z góry ustalona ścieżka awansu, której się nie przeskoczy i osiągnięcie wysokiego poziomu trwa dużo lat, 
po drugie Polska jest nadal źródłem taniej siły roboczej, również dla międzynarodowych korporacji. U nas można płacić mało, ludzie i tak będą pracować. Jeśli im się znudzi i odejdą, przyjdą następni.

Edit: Tak, mi wystarczy, żeby pan nie był bezrobotny, bo nie szukam dziecka do zaopiekowania. Dlatego "skrajny przykład".

474 Ostatnio edytowany przez nudny.trudny (2019-02-22 00:04:13)

Odp: wiadomości na portalach randkowych

hej niepodobna, witaj Znerx
problematyka relacji z osobą wskazaną jako "skrajny przykład" moim zdaniem może być bardziej skomplikowana, niż tylko kwestia finansowa - całokształt może składać się z różnych zachowań, które utrudniają wspólne życie: chęć wprowadzenia się do mieszkania i korzystania ze środków innych osób bez ograniczeń, przy jednoczesnym braku zaangażowania w jakiekolwiek czynności domowe, uzależnienie emocjonalne przy braku szacunku dla domowników oraz jakichkolwiek prób wprowadzania zasad wspólnego mieszkania, nałogi, alkohol, palenie papierosów. Wiem że jest to oparte tylko o moje doświadczenia (kilkanaście przykładów z otoczenia - dalsza rodzina, znajomi rodziny) i takie uogólnienie mogłoby być potencjalnie krzywdzące dla tych, których sytuacja wynika z nierównych szans na rynku pracy, a takie przypadki też znam. Jednak generalnie rozumiem ten skrajny przykład o jakim wspomina niepodobna, i postrzegam podłoże jako bardziej skomplikowane niż tylko finansowe, taka relacja mogłaby wiązać się z dużą odpowiedzialnością (słuszne porównanie do dziecka). Uwzględniam jednak całościowy obraz, ale każdy wybiera zgodnie ze swoimi priorytetami i marzeniami. Sytuacja gdzie pracownik sklepu związałby się z pracownikiem korporacji może być stosunkowo mało prawdopodobna nie z przyczyn różnic w zarobkach, ale dlatego że są to odmienne środowiska i wydaje mi się, że ich przedstawiciele niezbyt mają okazje spędzać ze sobą czas i poznawać się.

475

Odp: wiadomości na portalach randkowych
nudny.trudny napisał/a:

Sytuacja gdzie pracownik sklepu związałby się z pracownikiem korporacji może być stosunkowo mało prawdopodobna nie z przyczyn różnic w zarobkach, ale dlatego że są to odmienne środowiska i wydaje mi się, że ich przedstawiciele niezbyt mają okazje spędzać ze sobą czas i poznawać się.

To raz. Przy czym pracownicy korporacji mogą mieć w ogóle mało okazji do kontaktu z ludźmi poza swoją firmą i rodziną ; )
Dwa - to fakt, że wykonywanie określonego zawodu kojarzy się z posiadaniem jakiejś perspektywy mentalnej, umysłowej; nie zawsze słusznie, jednak to takie przekonania często są brane pod uwagę i mogą sprawiać, że pracownicy sklepów i korporacji nie będą szukać w tym drugim środowisku.
W praktyce można jednak spotkać sporo przykładów, które przeczą temu, że zawód jest czymś kluczowym.
A tam, gdzie miał znaczenie, to niekoniecznie z powodu różnic finansowych.

476

Odp: wiadomości na portalach randkowych
niepodobna napisał/a:

fakt, że wykonywanie określonego zawodu kojarzy się z posiadaniem jakiejś perspektywy mentalnej, umysłowej; nie zawsze słusznie, jednak to takie przekonania często są brane pod uwagę i mogą sprawiać, że pracownicy sklepów i korporacji nie będą szukać w tym drugim środowisku.

Zastanawiam się, ile „winy” można przerzucić na „perspektywę mentalną, umysłową” a ile w tym jest stereotypów dotyczących jakieś grupy, w tym przypadku zawodowej.
Bo właśnie mam do czynienia z podobną sytuacją, gdy zmuszona okolicznościami spędzam trochę czasu z osobą, którą tydzień temu uznawałam za totalnego snoba, pozbawionego wrażliwości i głębszej autorefleksji dotyczącej siebie i swojej relacji ze światem - właśnie z racji wykonywanego zawodu, a teraz widzę więcej ludzkich cech i uczuć. Za to on uważał mnie za pustą pannę bez ambicji i dobrze znającą się tylko na kwestiach, którymi poważni ludzie nawet nie chcą się zajmować - właśnie z racji wykonywanego przeze mnie zajęcia i z tego, co twierdzi też to uległo zmianie.
Ale i tak nie zmienia to faktu, że nie da się pewnych różnic przeskoczyć.

477

Odp: wiadomości na portalach randkowych

Moim zdaniem optyka się zmienia w zależności od chcenia.
Bez rozwijania nudnawych wywodów, uproszczę i całe zagadnienie spłaszczę do dwóch podstawowych kwestii, a mianowicie:

1. Chcemy być z kimś z potrzeby bycia z tym kimś.
2. Chcemy mieć kogoś z kim będziemy się pokazywać.

O ile w przypadku pierwszym, takie sprawy jak wykształcenie, zawód, zarobki czy środowisko, nie będą miały żadnego znaczenia,
o tyle w przypadku drugim, takie sprawy będą miały znaczenie kluczowe już na etapie wstępnej selekcji kandydatów na cokolwiek.

Mówi się, że zakochana kobieta zrobi wszystko, żeby być ze swoim mężczyzną i jest to jak najbardziej prawdziwe stwierdzenie,
sam byłem świadkiem czy uczestnikiem takich sytuacji, gdzie laska brała gołodupca z wiochy zabitej dechami do siebie
i można powiedzieć, że dosłownie ciągnęła go za uszy albo przynajmniej dając mu czas na ogarnięcie powiedzmy kilka miesięcy,
że mieszkał u niej, jadł za jej, bo taka była sytuacja, ale w końcu znajdował jakąś tam robotę czy pracował u niej i dalej już szło.

Widziałem takie związki i znam takich historii pełno, ale jeszcze więcej znam takich, gdzie to bardziej przypomina układ na zasadzie:
jeśli masz to, to, to i tamto, oraz będziesz taki, taki, siaki i sraki, to ewentualnie mogłabym się z tobą pobujać jakiś czas, a potem zobaczymy...
i mi jako mężczyźnie autentycznie przykro jest patrzeć jak ci kolesie rozrywają sobie dupy, żeby uszczęśliwiać te swoje księżniczki,
a po kilku miesiącach czy latach słyszą "sorry misiek, ale mi się wypaliło" nierzadko lżejsi o paredziesiąt tysięcy zainwestowanych w związek.

Oczywiście celowo podałem skrajnie różne przykłady, żeby lepiej zobrazować o czym mówię, bo nie podlega dyskusji, że poza białym i czarnym
istnieje nieskończona skala odcieni szarości, jednak mniejsza o drobiazgi, skupmy się na samym zagadnieniu, żeby już powoli puentować, więc...
Więc w bardzo wielu, myślę że nie przesadzę używając sformułowania "w ogromnej większości przypadków" takie rzeczy jak osobowość, charakter,
zbiór zasad jakimi ktoś się w życiu kieruje, usposobienie i cała masa innych dupereli, o których chętnie rozmawiamy na forum czy np. na portalu,
schodzi na drugi czy trzeci plan w obliczu innych naszych oczekiwań, o których już tak chętnie się nie mówi, tylko właśnie owija w sreberka pt.
"pochodzimy z różnych światów" i tym podobne gadki szmatki, kiedy tak naprawdę pochodzimy z jednego miasta, niekiedy osiedla czy nawet bloku,
a różni nas tylko to, że dzięki jakiemuś tam przypadkowi i różnym zbiegom okoliczności, ścieżki naszego życia potoczyły się tak a nie inaczej
i to że ktoś pracuje na kasie albo nie pracuje wcale, ani go nie czyni gorszym, ani z innego świata, ani nie określa jakim jest człowiekiem,
bo może po prostu nie miał szans i możliwości pokierować swoim życiem inaczej, dlatego teraz jest gdzie jest. Jakie to ma znaczenie?

No dla mnie akurat nie ma żadnego, ale wiem że dla innych ma ogromne lub wręcz kluczowe, bo co ja powiem w pracy, albo rodzicom,
jak ja się z nim pokażę na mieście, to przecież znajomi mnie śmiechem zabiją, a mój były, to chyba dostanie skurczów jak się dowie z kim się zadałam.
Nie, nie, nie, nie ma nawet takiej opcji. Jak się chłopcze ogarniesz, to możesz do mnie zadzwonić, a póki co sorry, ale "pochodzimy z różnych światów"
i pójdzie do takiego, który jej da to czego chce, a że przy okazji okaże się frajerem i jeszcze będzie bzykał jej koleżanki... oj tam oj tam, no i co.
Nie no nic.

478 Ostatnio edytowany przez nudny.trudny (2019-02-22 13:08:36)

Odp: wiadomości na portalach randkowych
MagdaLena1111 napisał/a:

zmuszona okolicznościami spędzam trochę czasu z osobą, którą tydzień temu uznawałam za totalnego snoba

o mnie tak czasem mówią:)

MagdaLena1111 napisał/a:

Za to on uważał mnie za pustą pannę bez ambicji i dobrze znającą się tylko na kwestiach, którymi poważni ludzie nawet nie chcą się zajmować - właśnie z racji wykonywanego przeze mnie zajęcia i z tego, co twierdzi też to uległo zmianie

źródła energii raczej do takich nie należą:D

anderstud napisał/a:

i mi jako mężczyźnie autentycznie przykro jest patrzeć jak ci kolesie rozrywają sobie dupy, żeby uszczęśliwiać te swoje księżniczki,
a po kilku miesiącach czy latach słyszą "sorry misiek, ale mi się wypaliło" nierzadko lżejsi o paredziesiąt tysięcy zainwestowanych w związek.

też to czasem widzę, z jednej strony w niektórych tematach mamy obraz zła w czystej postaci na który przykro patrzeć (dział https://www.netkobiety.pl/f79.html ) a z drugiej strony mamy przeciwieństwo o którym piszesz, gdy starania są nieracjonalne a skutki raczej nie mogą być dobre, tak jest np. tutaj https://www.netkobiety.pl/t117151.html albo w temacie o biologicznym ojcu gdzie też piszemy.

Temat m.in. o wiadomościach na portalach randkowych chociaż zapraszam wszystkich do pisania o wszystkim:) jeśli administracja nie ma nic przeciwko:) ale znalazłem w archiwum takie coś: dziewczyna miała napisane że lubi ciekawe rozmowy i na jednym ze zdjęć miała w tle interesujący domek, zbudowany jakby z drobnych cegieł/kamieni, ślepe okno we wnęce, ganek w nietypowym kształcie, drewniany filar. Napisałem: lubisz ciekawe rozmowy, więc, co to za domek? Najwyraźniej miała inne zainteresowania niż budownictwo:)

479

Odp: wiadomości na portalach randkowych
nudny.trudny napisał/a:

Temat m.in. o wiadomościach na portalach randkowych chociaż zapraszam wszystkich do pisania o wszystkim:)

No bo te wątki się przenikają i są w temacie jak najbardziej. Ile razy nawet interesująca wymiana korespondencji nagle się urywa,
kiedy panna się dowiaduje czym się zajmuję albo jaką mam szkołę, to opowieści na długie wieczory mógłbym tutaj snuć,
chociaż teraz sam już się staram maksymalnie skracać ten stan niepewności i nadzieje drugiej strony, że złapała pana boga za nogi.
Do tego stopnia, że na swój profil powrzucałem fotki z budowy, aby natychmiast rozwiać złudzenia i nie marnować naszego czasu,
bo jeśli w oczach wyobraźni panny jej idealny facet jest nie wiem, maklerem giełdowym, zarabia 30 klocka i jeździ rocznym Porsche,
to rzeczywiście oboje marnujemy tylko czas na gadanie o pierdołach, które nie mają żadnego znaczenia w obliczu przykrego faktu,
że nie spełniam żadnego z wymienionych powyżej kryteriów wyboru, więc szanse na to, że ją urzeknie moja historia czy poczucie humoru
są mniej więcej takie jak szanse na to, że ona w wieku powiedzmy 40 lat będzie nadal dziewicą, choć mi akurat nie przeszkadza wcale,
że nią nie będzie, a przeciwnie, doświadczenie w pewnych sprawach bywa wręcz wskazane, ale chyba odbiegamy już od tematu... 

A więc powracając, to ja oczywiście jestem w stanie zrozumieć, że ktoś może sobie posiadać jakieś tam wymagania względem partnera
i spoko czemu nie, byłbym hipokrytą twierdząc, że ja wymagań żadnych mam. No jasne że mam, tylko nieco innej natury, że tak powiem.
I rozchodzi się w skrócie o to, żeby odpowiadając na pytanie "a ty czego tutaj szukasz młody kawalerze" (opcjonalnie "młoda mamo" he he)
zrzucać te zasłonki fałszywej przyzwoitości i jasno określać swoje potrzeby, bo tak naprawdę jak się zastanowić, to co można stracić?
Dosłownie wczoraj czy to już dzisiaj w nocy, podczas miłej pogawędki rozpoznawczo zapoznawczej z panią lat 43 pada z jej strony pytanie:

- No dobrze panie doskonały, to może teraz ty mi powiesz co tutaj robisz i czego szukasz?
- Ja? Hmm... seksu i jedzenia?

Zgadnijcie co było dalej...

480

Odp: wiadomości na portalach randkowych
anderstud napisał/a:
nudny.trudny napisał/a:

Temat m.in. o wiadomościach na portalach randkowych chociaż zapraszam wszystkich do pisania o wszystkim:)

No bo te wątki się przenikają i są w temacie jak najbardziej. Ile razy nawet interesująca wymiana korespondencji nagle się urywa,
kiedy panna się dowiaduje czym się zajmuję albo jaką mam szkołę, to opowieści na długie wieczory mógłbym tutaj snuć,
chociaż teraz sam już się staram maksymalnie skracać ten stan niepewności i nadzieje drugiej strony, że złapała pana boga za nogi. [...] itd itd

Czasem sobie podczytuję ten wątek zwracając szczególną uwagę na Twoje opisy z życia wzięte. Gratuluję poczucia humoru i lekkiego pióra. Podziwiam za upór, bo jakby zabawnie te sytuacje nie były opisane, a chyba sporo tego było, to jednak w ostatecznym rozrachunku nie jest to aby pasmo porażek niewarte zachodu??
Chyba że potraktować to jako hobby dla zabicia czasu.

481 Ostatnio edytowany przez anderstud (2019-02-22 19:24:45)

Odp: wiadomości na portalach randkowych

Wiesz, to zależy gdzie umieścisz punkt ostatecznego rozrachunku.
Związki z czasem się sypią, niezależnie od tego, gdzie ta czy inna znajomość była zawarta.
Rozwód czy zerwanie zaręczyn pewnie można zaliczyć do kategorii życiowych porażek,
ale mimo wszystko, co przeżyjesz, to już twoje i zostaje na zawsze. Masa fajnych chwil i zajebistych wspomnień,
których nigdy byś nie miał, a w moim przypadku jeszcze dochodzi mój syn, który nigdy by się nie urodził,
gdybym któregoś razu nie wlazł na ten portal i nie zarzucił jakimś sucharem do jednej laski smile 
On jest moim ostatecznym rozrachunkiem i wynagradza mi z nawiązką te wszystkie porażki.
Tylko i wyłącznie z uwagi na to, że mnie kiedyś poprosił, a ja akurat byłem pijany i mu obiecałem (po pijaku obiecuję różne rzeczy)
rzuciłem fajki po 25 latach palenia i do dziś, a minęło już jakieś 6 lat, nie miałem papierosa nawet w ręku.
Także jak tak przysiąść i się dobrze zastanowić, to z tego siedzenia na portalach więcej korzyści i pożytku niż faktycznych porażek smile

482

Odp: wiadomości na portalach randkowych
anderstud napisał/a:

Dosłownie wczoraj czy to już dzisiaj w nocy, podczas miłej pogawędki rozpoznawczo zapoznawczej z panią lat 43 pada z jej strony pytanie:

- No dobrze panie doskonały, to może teraz ty mi powiesz co tutaj robisz i czego szukasz?
- Ja? Hmm... seksu i jedzenia?

Zgadnijcie co było dalej...

No ja bym adres podała i poprosiłabym, żebyś mi nie kazał zbyt długo czekać :-P
Zatem to jest moje typowanie ;-)

483

Odp: wiadomości na portalach randkowych
anderstud napisał/a:

Dosłownie wczoraj czy to już dzisiaj w nocy, podczas miłej pogawędki rozpoznawczo zapoznawczej z panią lat 43 pada z jej strony pytanie:

- No dobrze panie doskonały, to może teraz ty mi powiesz co tutaj robisz i czego szukasz?
- Ja? Hmm... seksu i jedzenia?

Zgadnijcie co było dalej...

Ja bym napisała, że seks czemu nie, ale pizzę to Ty kup po drodze big_smile

484

Odp: wiadomości na portalach randkowych

He he, żartownisie smile
Pani okazała się nauczycielką, jednak ze stoickim spokojem przyjęła moją odpowiedź i nawet się nie obruszyła.
Co prawda propozycja seksu nie padła, bo było bardzo późno, a poza tym jeszcze nie mieliśmy okazji widzieć się na żywo,
ale za niecałe pół godziny mamy zamiar nadrobić zaległości, tak więc szybko i gładko poszło, pomimo ryzykownej strategii,
bo bardzo często po takim tekście lub choćby jakiejś wzmiance na temat seksu, panie zachowują się tak jakby usiadły na jeżu.

485

Odp: wiadomości na portalach randkowych
anderstud napisał/a:

Pani okazała się nauczycielką, jednak ze stoickim spokojem przyjęła moją odpowiedź i nawet się nie obruszyła.

Szczerze mówiąc, nie bardzo rozumiem, dlaczego miałaby się obruszyć? Jeśli taki tekst pada żartobliwie w dłuższej już rozmowie, a nie w pierwszym zdaniu, to mnie się wydaje jak najbardziej ok. No, chyba że na jakąś zakonnicę bez poczucia humoru trafisz big_smile

486

Odp: wiadomości na portalach randkowych

Przepraszam z góry za moje infantylne pytanie, ale czy takie internetowe pogaduchy to coś więcej niż forma zabicia czasu? W końcu ile razy można opowiadać tą samą historię. Ludzie się poznają w próżni więc początek rozmowy jest podobny.

487 Ostatnio edytowany przez nudny.trudny (2019-02-22 21:56:16)

Odp: wiadomości na portalach randkowych

witaj john.doe, czyżby nowy avatar? trudno mi zorientować się, co przedstawia:) a byłeś kiedyś na portalach internetowych? co do początku rozmów i ich przebiegu, to zależy:) można wysyłać zawsze taką samą wiadomość, a można różnie w zależności od tego, do kogo piszemy

anderstud napisał/a:

Do tego stopnia, że na swój profil powrzucałem fotki z budowy, aby natychmiast rozwiać złudzenia i nie marnować naszego czasu,
bo jeśli w oczach wyobraźni panny jej idealny facet jest nie wiem, maklerem giełdowym, zarabia 30 klocka i jeździ rocznym Porsche,
to rzeczywiście oboje marnujemy tylko czas na gadanie o pierdołach, które nie mają żadnego znaczenia w obliczu przykrego faktu,
że nie spełniam żadnego z wymienionych powyżej kryteriów wyboru

też zdarzało mi się być postrzeganym znacznie bardziej pozytywnie niż jest to w rzeczywistości, przedstawianie prawdy od początku sprawdza się lepiej

anderstud napisał/a:

- No dobrze panie doskonały, to może teraz ty mi powiesz co tutaj robisz i czego szukasz?
- Ja? Hmm... seksu i jedzenia?

Zgadnijcie co było dalej...

nie umiałbym zgadnąć:) pytanie w stylu "co robisz?" albo "czego szukasz?" albo "co tam, jak mija wieczór, co porabiasz?" potrafi być wyzwaniem, tzn. nie wiem co napisać, kiedyś na "czego szukasz?" odpisałem że dyplomu inż. i pracy za 1500 zł (był rok 2012), nie podobało się;)

anderstud napisał/a:

za niecałe pół godziny mamy zamiar nadrobić zaległości

powodzenia;)

assassin napisał/a:

Czasem sobie podczytuję ten wątek zwracając szczególną uwagę na Twoje opisy z życia wzięte. Gratuluję poczucia humoru i lekkiego pióra. Podziwiam za upór, bo jakby zabawnie te sytuacje nie były opisane, a chyba sporo tego było, to jednak w ostatecznym rozrachunku nie jest to aby pasmo porażek niewarte zachodu?? Chyba że potraktować to jako hobby dla zabicia czasu.

zgadzam się:) co do porażek, zauważyłem że pewna część osób każdej płci jest zawiedziona portalami albo ogólnie relacjami z płcią przeciwną:) w teorii można by nie próbować wcale, i wtedy brak porażek byłby gwarantowany, ale dana osoba uniemożliwiłaby sobie też poznanie kogoś z kim będzie czuła się dobrze. Takie rozstrzygnięcia jak u anderstud też są możliwe:)

488

Odp: wiadomości na portalach randkowych
anderstud napisał/a:

Wiesz, to zależy gdzie umieścisz punkt ostatecznego rozrachunku.
Związki z czasem się sypią, niezależnie od tego, gdzie ta czy inna znajomość była zawarta.
Rozwód czy zerwanie zaręczyn pewnie można zaliczyć do kategorii życiowych porażek,
ale mimo wszystko, co przeżyjesz, to już twoje i zostaje na zawsze. Masa fajnych chwil i zajebistych wspomnień,
których nigdy byś nie miał, a w moim przypadku jeszcze dochodzi mój syn, który nigdy by się nie urodził,
gdybym któregoś razu nie wlazł na ten portal i nie zarzucił jakimś sucharem do jednej laski smile 
On jest moim ostatecznym rozrachunkiem i wynagradza mi z nawiązką te wszystkie porażki.
Tylko i wyłącznie z uwagi na to, że mnie kiedyś poprosił, a ja akurat byłem pijany i mu obiecałem (po pijaku obiecuję różne rzeczy)
rzuciłem fajki po 25 latach palenia i do dziś, a minęło już jakieś 6 lat, nie miałem papierosa nawet w ręku.
Także jak tak przysiąść i się dobrze zastanowić, to z tego siedzenia na portalach więcej korzyści i pożytku niż faktycznych porażek smile

Patrząc z tej strony, to faktycznie warto było tylko i wyłącznie dla dzieciaka. I dla rzuconych fajek. Zaś cała reszta, nieważna.

489

Odp: wiadomości na portalach randkowych
nudny.trudny napisał/a:

witaj john.doe, czyżby nowy avatar? trudno mi zorientować się, co przedstawia:) a byłeś kiedyś na portalach internetowych? co do początku rozmów i ich przebiegu, to zależy:) można wysyłać zawsze taką samą wiadomość, a można różnie w zależności od tego, do kogo piszemy

Avatar to obraz autorstwa belgijskiego malarza surrealistycznego René Magritte, Le fils de l'homme – Syn człowieczy. Nigdy nie byłem na portalach. Koledzy zachęcali mnie do wstawienia się, ale to nie moja bajka.

490

Odp: wiadomości na portalach randkowych

zachęcali do wstawienia się?:) w kontekście portali?
podziwiam wiedzę o sztuce, to nazwisko ani nazwa obrazu nawet nic mi nie mówi.

491

Odp: wiadomości na portalach randkowych
anderstud napisał/a:

He he, żartownisie smile
Pani okazała się nauczycielką, jednak ze stoickim spokojem przyjęła moją odpowiedź i nawet się nie obruszyła.
Co prawda propozycja seksu nie padła, bo było bardzo późno, a poza tym jeszcze nie mieliśmy okazji widzieć się na żywo,
ale za niecałe pół godziny mamy zamiar nadrobić zaległości, tak więc szybko i gładko poszło, pomimo ryzykownej strategii,
bo bardzo często po takim tekście lub choćby jakiejś wzmiance na temat seksu, panie zachowują się tak jakby usiadły na jeżu.

no ciekawa jak rozegra się spotkanie...a noż widelec się otworzy

492

Odp: wiadomości na portalach randkowych
john.doe80 napisał/a:
nudny.trudny napisał/a:

witaj john.doe, czyżby nowy avatar? trudno mi zorientować się, co przedstawia:) a byłeś kiedyś na portalach internetowych? co do początku rozmów i ich przebiegu, to zależy:) można wysyłać zawsze taką samą wiadomość, a można różnie w zależności od tego, do kogo piszemy

Avatar to obraz autorstwa belgijskiego malarza surrealistycznego René Magritte, Le fils de l'homme – Syn człowieczy. Nigdy nie byłem na portalach. Koledzy zachęcali mnie do wstawienia się, ale to nie moja bajka.

brawo a jak go wstawić?bo ja mam problem i to duży

493 Ostatnio edytowany przez MagdaLena1111 (2019-02-23 00:27:10)

Odp: wiadomości na portalach randkowych
nudny.trudny napisał/a:

źródła energii raczej do takich nie należą:D

Źródła energii to rodzinne źródło rozrywki, od którego trudno się uwolnić :-D

Prawda jest taka, źe niektóre wyobrażenia niektórych ludzi powalają masą założeń i stosowaniem analogii od analogii.
Jeszcze do tego, trzymając się własnych założeń podkręcamy i utrwalamy obraz.
Oczywiście, po sobie wnioskuję najbardziej ;-))

494

Odp: wiadomości na portalach randkowych
Marianna-79 napisał/a:

no ciekawa jak rozegra się spotkanie...a noż widelec się otworzy

No to ten, o czym to rozmawialiśmy? Acha, że coś o porażkach...
Pani jakimś cudem odnalazła mnie na fejsbuku, gdzie w jakiś tylko sobie znany sposób odnalazła zdjęcie sprzed ponad roku,
gdzie niosę na rękach dziewczynę (wiadomo kogo) no i oczywiście afera na całego, dwie godziny tłumaczenia,
że ja u siebie na fejsie tego zdjęcia nie widzę, owszem miałem je kiedyś na tablicy, ale wszystko dawno pousuwałem
i nie wiem skąd ani jakim cudem ona u siebie to widzi, ale niech sprawdzi datę posta, to wszystko się wyjaśni.
Nie można sprawdzić daty posta, bo post został usunięty, ale zdjęcie w albumie zostało i nie mam jak tego usunąć,
bo logując się na własne fejsbukowe konto ja tego zdjęcia nie mogę nigdzie znaleźć... No i właśnie dopiero co skończyłem z nią gadać.
Oczywiście do żadnego spotkania nie doszło i raczej już nie dojdzie, zresztą chyba już nawet ja nie mam ochoty. Także tak smile

495 Ostatnio edytowany przez MagdaLena1111 (2019-02-23 00:37:27)

Odp: wiadomości na portalach randkowych
anderstud napisał/a:

Także tak smile

Przynajmniej posiedzisz tu z nami :-D


Ale tak zatrzymując się chwilę przy historii o awanturze o zdjęcie na FB, to co trzeba mieć w głowie, albo bardziej w swoim życiowym doświadczeniu, żeby jeszcze zanim się kogoś pozna, grzebać w dostępnych źródłach informacji. Tak sobie myślę, że to może być coś, co odróżnia internetowe znajomości od tych w realu.

496

Odp: wiadomości na portalach randkowych

Wszystkie znaki na niebie i ziemi mówią że masz niepozalatwiane sprawy...proponuje wrócić do botkow...

497 Ostatnio edytowany przez nudny.trudny (2019-02-23 00:39:13)

Odp: wiadomości na portalach randkowych

canarios zbanowany ;o zastanawiałem się, czy nie odwiedzi tematu:)

Marianna-79 napisał/a:
john.doe80 napisał/a:
nudny.trudny napisał/a:

witaj john.doe, czyżby nowy avatar? trudno mi zorientować się, co przedstawia:) a byłeś kiedyś na portalach internetowych? co do początku rozmów i ich przebiegu, to zależy:) można wysyłać zawsze taką samą wiadomość, a można różnie w zależności od tego, do kogo piszemy

Avatar to obraz autorstwa belgijskiego malarza surrealistycznego René Magritte, Le fils de l'homme – Syn człowieczy. Nigdy nie byłem na portalach. Koledzy zachęcali mnie do wstawienia się, ale to nie moja bajka.

brawo a jak go wstawić?bo ja mam problem i to duży

zależy czy chodzi o wstawianie w kontekście avataru, czy w kontekście tego do czego zachęcali koledzy:) na drugie nie znam odpowiedzi:) a co do avataru, na górze na takim czerwonym pasku masz przyciski: Forum Kobiet, Szukaj, Profil, Wyloguj. Trzeba kliknąć na Profil, tam są przyciski: O mnie, Profil, Ustawienia, Sygnaturka, Awatar, Zgody

MagdaLena1111 napisał/a:
nudny.trudny napisał/a:

źródła energii raczej do takich nie należą:D

Źródła energii to rodzinne źródło rozrywki, od którego trudno się uwolnić :-D

Prawda jest taka, źe niektóre wyobrażenia niektórych ludzi powalają masą założeń i stosowaniem analogii od analogii.
Jeszcze do tego, trzymając się własnych założeń podkręcamy i utrwalamy obraz.
Oczywiście, po sobie wnioskuję najbardziej ;-))

rozrywka bez energii to byłaby chyba trudna sprawa;) chociaż możliwa:) np. dzisiaj zobaczyłem fajne puzzle, ale odstraszyła mnie cena (no i bez energii układanie w dzień albo przy świeczkach)

anderstud napisał/a:

No to ten, o czym to rozmawialiśmy? Acha, że coś o porażkach...
Pani jakimś cudem odnalazła mnie na fejsbuku, gdzie w jakiś tylko sobie znany sposób odnalazła zdjęcie sprzed ponad roku,
gdzie niosę na rękach dziewczynę (wiadomo kogo) no i oczywiście afera na całego, dwie godziny tłumaczenia,
że ja u siebie na fejsie tego zdjęcia nie widzę, owszem miałem je kiedyś na tablicy, ale wszystko dawno pousuwałem
i nie wiem skąd ani jakim cudem ona u siebie to widzi, ale niech sprawdzi datę posta, to wszystko się wyjaśni.
Nie można sprawdzić daty posta, bo post został usunięty, ale zdjęcie w albumie zostało i nie mam jak tego usunąć,
bo logując się na własne fejsbukowe konto ja tego zdjęcia nie mogę nigdzie znaleźć... No i właśnie dopiero co skończyłem z nią gadać.
Oczywiście do żadnego spotkania nie doszło i raczej już nie dojdzie, zresztą chyba już nawet ja nie mam ochoty. Także tak smile

szkoda... czyli mało udany powód, ale całkiem możliwe, że kiedy indziej byłaby podobna reakcja na coś innego, co miałoby powiązanie ze wcześniejszym związkiem. Takie detektywistyczne skłonności:) też mogłyby w przyszłości rozwinąć się w niefajnym kierunku:)
Właśnie, posiedzisz z nami;)

498

Odp: wiadomości na portalach randkowych

Ja na przykład boleje nad tym ze mam silne skłonności detektywistyczne i prowadzi to do tego że czasem niechcący dowiem się za dużo, jednak śledzenie czyjegoś profilu...ok...ale zawsze można sobie wyjaśnić to i owo...swoja drogą fajny film na kino Polska z Dorocinskim

499

Odp: wiadomości na portalach randkowych
MagdaLena1111 napisał/a:
anderstud napisał/a:

Także tak smile

Przynajmniej posiedzisz tu z nami :-D


Ale tak zatrzymując się chwilę przy historii o awanturze o zdjęcie na FB, to co trzeba mieć w głowie, albo bardziej w swoim życiowym doświadczeniu, żeby jeszcze zanim się kogoś pozna, grzebać w dostępnych źródłach informacji. Tak sobie myślę, że to może być coś, co odróżnia internetowe znajomości od tych w realu.

Sądzę, że to kwestia NEGATYWNYCH doświadczeń. Być może ona/ktoś z jej otoczenia stracił sporo czasu na żonkosia/zajętego/lub pochodne i postarała się jakoś zweryfikować anderstuda. Wyszło jej co wyszło i tyle, a nie chciała pójść na żywioł.

500

Odp: wiadomości na portalach randkowych
anderstud napisał/a:
Marianna-79 napisał/a:

no ciekawa jak rozegra się spotkanie...a noż widelec się otworzy

No to ten, o czym to rozmawialiśmy? Acha, że coś o porażkach...
Pani jakimś cudem odnalazła mnie na fejsbuku, gdzie w jakiś tylko sobie znany sposób odnalazła zdjęcie sprzed ponad roku,
gdzie niosę na rękach dziewczynę (wiadomo kogo) no i oczywiście afera na całego, dwie godziny tłumaczenia,
że ja u siebie na fejsie tego zdjęcia nie widzę, owszem miałem je kiedyś na tablicy, ale wszystko dawno pousuwałem
i nie wiem skąd ani jakim cudem ona u siebie to widzi, ale niech sprawdzi datę posta, to wszystko się wyjaśni.
Nie można sprawdzić daty posta, bo post został usunięty, ale zdjęcie w albumie zostało i nie mam jak tego usunąć,
bo logując się na własne fejsbukowe konto ja tego zdjęcia nie mogę nigdzie znaleźć... No i właśnie dopiero co skończyłem z nią gadać.
Oczywiście do żadnego spotkania nie doszło i raczej już nie dojdzie, zresztą chyba już nawet ja nie mam ochoty. Także tak smile

Trochę to bez sensu. Bo każdy ma jakąś tam przeszłość. I jeżeli mówię że mam dwie dorosłe córki a na fb ostatnim zdjeciem jaki zamieściłam, jest zdjęcie dziewczynek z przedszkola to wcale nie znaczy że one są dalej malutkie albo ukryłam informacje o dwóch kolejnych:)
A zmierzam do tematu prawdomówności. Na ile jesteście w stanie naciągnąć rzeczywistość. Albo z czym się zetknęliście.
Osobiście poznałam kolege, który- pracował na uniwersytecie- Tak. Sprzątał tam.

501

Odp: wiadomości na portalach randkowych
nudny.trudny napisał/a:

zachęcali do wstawienia się?:) w kontekście portali?
podziwiam wiedzę o sztuce, to nazwisko ani nazwa obrazu nawet nic mi nie mówi.

Jak tam wiedza, po prostu lubię piękno. A co do portali to tak, zachęcali.


Marianna-79 napisał/a:

brawo a jak go wstawić?bo ja mam problem i to duży

Musisz tylko zmniejszyć obrazek do wymaganych pixeli.

502 Ostatnio edytowany przez santapietruszka (2019-02-23 12:14:22)

Odp: wiadomości na portalach randkowych
AmiaAmia napisał/a:

A zmierzam do tematu prawdomówności. Na ile jesteście w stanie naciągnąć rzeczywistość. Albo z czym się zetknęliście.
Osobiście poznałam kolege, który- pracował na uniwersytecie- Tak. Sprzątał tam.

Akurat nie na portalu, ale też w internecie, poznałam kiedyś gościa, który praktycznie wymyślił sobie całe drugie życie big_smile I to ze szczegółami big_smile
Poważny biznesmen, rozkręcający obecnie interes w UK, posiadający dom w ekskluzywnej dzielnicy (tak! pokazał mi nawet czyjś dom na Google Street!), posiadający dwa samochody, córkę z poprzedniego nieudanego związku, której matka się rozpiła, a on ją nawet czasem wspomaga finansowo, jak przychodzi po kasę na alkohol... i takie tam inne pierdoły... - okazał się ochroniarzem na umowę zlecenie w hipermarkecie, z komornikiem na głowie, mieszkającym z żyjącą z zasiłków matką w mieszkaniu socjalnym bez łazienki, gość nie miał nawet prawa jazdy, miał ukończoną podstawówkę i na dodatek był prawiczkiem, który nigdy nie był nawet nad naszym morzem big_smile A córka ostatecznie okazała się właściwie siostrą, wychowywaną przez matkę jako rodzina zastępcza (dodatkowy zasiłek) big_smile

Ale nie macie pojęcia, jak gość potrafił kręcić, słuchajcie, on, jak "leciał za granicę w sprawach biznesowych", to nawet numer lotu potrafił podać i że samolot ma opóźnienie big_smile i serio tak było, tyle że gościa nie było w tym samolocie big_smile

503

Odp: wiadomości na portalach randkowych
santapietruszka napisał/a:

Ale nie macie pojęcia, jak gość potrafił kręcić, słuchajcie, on, jak "leciał za granicę w sprawach biznesowych", to nawet numer lotu potrafił podać i że samolot ma opóźnienie big_smile i serio tak było, tyle że gościa nie było w tym samolocie big_smile

No i gość zdobył mój szacun:).

504 Ostatnio edytowany przez nudny.trudny (2019-02-23 13:09:55)

Odp: wiadomości na portalach randkowych
AmiaAmia napisał/a:
santapietruszka napisał/a:

Ale nie macie pojęcia, jak gość potrafił kręcić, słuchajcie, on, jak "leciał za granicę w sprawach biznesowych", to nawet numer lotu potrafił podać i że samolot ma opóźnienie big_smile i serio tak było, tyle że gościa nie było w tym samolocie big_smile

No i gość zdobył mój szacun:).

dobre z tymi samolotami, takie coś też trzeba umieć:D trochę więcej szczegółów na temat takiego drugiego życia chętnie poczytałbym:)

505

Odp: wiadomości na portalach randkowych
AmiaAmia napisał/a:
santapietruszka napisał/a:

Ale nie macie pojęcia, jak gość potrafił kręcić, słuchajcie, on, jak "leciał za granicę w sprawach biznesowych", to nawet numer lotu potrafił podać i że samolot ma opóźnienie big_smile i serio tak było, tyle że gościa nie było w tym samolocie big_smile

No i gość zdobył mój szacun:).

Prawdziwy miszcz, a nie jakiś ciamajda.

506

Odp: wiadomości na portalach randkowych
santapietruszka napisał/a:

Akurat nie na portalu, ale też w internecie, poznałam kiedyś gościa, który praktycznie wymyślił sobie całe drugie życie big_smile I to ze szczegółami big_smile
Poważny biznesmen, rozkręcający obecnie interes w UK, posiadający dom w ekskluzywnej dzielnicy (tak! pokazał mi nawet czyjś dom na Google Street!), posiadający dwa samochody, córkę z poprzedniego nieudanego związku, której matka się rozpiła, a on ją nawet czasem wspomaga finansowo, jak przychodzi po kasę na alkohol... i takie tam inne pierdoły... - okazał się ochroniarzem na umowę zlecenie w hipermarkecie, z komornikiem na głowie, mieszkającym z żyjącą z zasiłków matką w mieszkaniu socjalnym bez łazienki, gość nie miał nawet prawa jazdy, miał ukończoną podstawówkę i na dodatek był prawiczkiem, który nigdy nie był nawet nad naszym morzem big_smile A córka ostatecznie okazała się właściwie siostrą, wychowywaną przez matkę jako rodzina zastępcza (dodatkowy zasiłek) big_smile

Ale nie macie pojęcia, jak gość potrafił kręcić, słuchajcie, on, jak "leciał za granicę w sprawach biznesowych", to nawet numer lotu potrafił podać i że samolot ma opóźnienie big_smile i serio tak było, tyle że gościa nie było w tym samolocie big_smile

Aż strach się bać smile
Ale tu rzeczywiście nie ma reguły i w internecie i "na żywo" możesz spotkać taką osobę. W końcu ci wszyscy ludzie dookoła to ci samu ludzie, którzy mają konta na sympatiach, we dwoje, są pologowani na różnych forach. Tylko, ze internet mam wrażenie bardziej to uwydatnia, ludzie nie mają czasami hamulców. W świecie realnym panują nad sobą i swoim zachowaniem.
Wejdz na pierwszy lepszy portal randkowy, ile dostaniesz tam propozycji i zaczepek typu: hej, masz ochotę na niezobowiązującą znajomość, witaj, co powiesz na kolację ze śniadaniem, albo już naprawdę bezpośerednio - hej, fajna fotka, masz ochotę na seks, jestem bardzo dyskretny. Ile razy zdarzyło się Wam tak w realu, gdzie nieznajomy z ulicy, sklepu czy z poczty podszedł do Was i złożył taką propozycję? Mi ani razu. A w internecie się trafiało. Że nie skorzystałam to już inna historia.

507

Odp: wiadomości na portalach randkowych

Hahaha. Przypomniało mi się że kiedys sama tak zrobiłam:). Napisałam w ogłoszeniu, że " lubię dużych mężczyzn" .. nietrudno się domyśleć jak to zostało odebrane. A było to moje pierwsze ogłoszenie i się pieniłam że same zboki do mnie piszą:).
40 lat z hakiem a dalej naiwna.

508

Odp: wiadomości na portalach randkowych
rossanka napisał/a:

Ile razy zdarzyło się Wam tak w realu, gdzie nieznajomy z ulicy, sklepu czy z poczty podszedł do Was i złożył taką propozycję? Mi ani razu.

No aż tak, to mi też nie, ale zdarzyło mi się ze za to raz, że przypadkiem spotkałem w knajpie laskę, do której kiedyś chodziłem na angielski.
Ja byłem z kolegą, a ona z koleżanką. Po paru głębszych siedzieliśmy już wszyscy razem, a po kolejnych paru obudziłem się u niej w mieszkaniu.
Druga sytuacja, to była dziewczyna z portalu i nasze pierwsze spotkanie, przed którym zostałem wielokrotnie pouczony jak mam się zachowywać
oraz ustnie potwierdzić przez telefon, że wszystko zrozumiałem w zdaniu "Na pierwszej randce nigdy się nie bzykam" mhm, jasne, to ja też nie big_smile
No to takie historie miałem, ale żeby całkiem obca osoba, to nawet na portalu nikt mi nigdy nie złożył propozycji wprost, kurde... może coś robię źle?

509

Odp: wiadomości na portalach randkowych
AmiaAmia napisał/a:

Osobiście poznałam kolege, który- pracował na uniwersytecie- Tak. Sprzątał tam.

fajne;)

rossanka napisał/a:

masz ochotę na seks, jestem bardzo dyskretny. Ile razy zdarzyło się Wam tak w realu, gdzie nieznajomy z ulicy, sklepu czy z poczty podszedł do Was i złożył taką propozycję? Mi ani razu. A w internecie się trafiało

na żywo nigdy (najbardziej odważna zaczepka jakiej doświadczyłem, to bodajże rok 2011 albo 2012, dziewczyna dała kartkę z imieniem, nazwiskiem, nr tel), w internecie kilka razy, raczej kojarzę tego typu zawartość z działaniami oszustów matrymonialnych albo reklamowymi (jeśli wiadomość zawiera też link, gdzie daną osobę rzekomo można znaleźć)

AmiaAmia napisał/a:

A było to moje pierwsze ogłoszenie i się pieniłam że same zboki do mnie piszą:).
40 lat z hakiem a dalej naiwna.

tongue

anderstud napisał/a:

nawet na portalu nikt mi nigdy nie złożył propozycji wprost, kurde... może coś robię źle?

może właśnie dobrze:D

510

Odp: wiadomości na portalach randkowych
anderstud napisał/a:
rossanka napisał/a:

Ile razy zdarzyło się Wam tak w realu, gdzie nieznajomy z ulicy, sklepu czy z poczty podszedł do Was i złożył taką propozycję? Mi ani razu.

No aż tak, to mi też nie, ale zdarzyło mi się ze za to raz, że przypadkiem spotkałem w knajpie laskę, do której kiedyś chodziłem na angielski.
Ja byłem z kolegą, a ona z koleżanką. Po paru głębszych siedzieliśmy już wszyscy razem, a po kolejnych paru obudziłem się u niej w mieszkaniu.
Druga sytuacja, to była dziewczyna z portalu i nasze pierwsze spotkanie, przed którym zostałem wielokrotnie pouczony jak mam się zachowywać
oraz ustnie potwierdzić przez telefon, że wszystko zrozumiałem w zdaniu "Na pierwszej randce nigdy się nie bzykam" mhm, jasne, to ja też nie big_smile
No to takie historie miałem, ale żeby całkiem obca osoba, to nawet na portalu nikt mi nigdy nie złożył propozycji wprost, kurde... może coś robię źle?

Pierwsza się nie liczy, bo już się znaliście. A druga - to była właśnie znajomość z portalu.
Chodzi mi o całkiem obcą osobę na ulicy. Bo w internecie, to dużo osób kozaczy tylko i tyle.

Wiecie co mnie denerwowało w tych randklach z internetu? Bo jak się ktoś spotyka z kimś na żywo, to jest mniejsza presja. Wytłumaczę: jak rejestrujecie się na portalu randkowym, to w wiadomu jakim celu, szukacie kobiety/mężczyzny, z którą chcecie stworzyć związek (pomijam tych, co szukają tylko niezobowiązujących znajomości - bo to jest całkiem inna kategoria, specyficzna nisz, że się tak wyrażę). Tak więc przychodzicie na spotkanie-randkę, z zazwyczaj jest drętwo, bo w zasadzie jest dwójka obcych ludzi i nie wiadomo jak się zachować. A dalej standardowo - gdzie pracujesz, jak długo sama, czy masz dzieci, czy mieszkasz sama, dlaczego nie wychodziło wcześniej,co robisz na portalu... w zasadzie za każdym razem tak jest.
Takie mam spostrzeżenie, albo po prostu już mi się znudziły takie podchody. Pal licho jeszcze, jak on  czy ona się całkiem nie podoba, bo jest wyjątkowo odpychający fizycznie, albo zachował się jak ostatni gbur, albo mamałyga, albo nie mamy wspólnych tematów a na wszystko mamy odmienne zdanie. Ale powiedzcie mi jedno, czasem jest tak, że wygląd nawet odpowiada (bez szału, ale nie jest żle). Rozmawia się nawet dobrze, jest parę punktów wspólnych, randka przebiega miło, godzina czy dwie zlatuje nie wiadomo kiedy, a mimo tego czuje się gdzieś głęboko, że to nie to i nic z tego nie będzie. Niech mi ktoś to wytłumaczy?

511

Odp: wiadomości na portalach randkowych
rossanka napisał/a:

Ale powiedzcie mi jedno, czasem jest tak, że wygląd nawet odpowiada (bez szału, ale nie jest żle). Rozmawia się nawet dobrze, jest parę punktów wspólnych, randka przebiega miło, godzina czy dwie zlatuje nie wiadomo kiedy, a mimo tego czuje się gdzieś głęboko, że to nie to i nic z tego nie będzie. Niech mi ktoś to wytłumaczy?

Im człowiek dłużej jest samemu tym bardziej robi się wybredny tongue. W rozmowie bezpośredniej większość komunikacji jest w sposób niewerbalny/ nieświadomy. Ludzie wytwarzają fermiony to co jego ciało wytwarza Ci nie podpasuje i on może stawać na głowie a i tak nic z tego nie będzie.
Ogólnie to jest takie odwrócone pierwsza randka zamiast się z ciekawością poznawać dobrze się bawić to oceniasz drugiego człowieka pod względem czy będzie Ci z nim dobrze spędzić kolejnych kilkanaście lat. Ktoś kto ma być z Tobą w perspektywie najlepiej do końca musi spełniać dużo bardziej wyśrubowane wymagania niż ktoś z kim masz się dobrze bawić tu i teraz przez to kandydaci którzy z czasem by zyskiwali(np nie sprawdzisz czy na kogoś możesz liczyć gdy jest źle przez randkowanie) zostają odrzuceni.

512

Odp: wiadomości na portalach randkowych
rossanka napisał/a:

Ale powiedzcie mi jedno, czasem jest tak, że wygląd nawet odpowiada (bez szału, ale nie jest żle). Rozmawia się nawet dobrze, jest parę punktów wspólnych, randka przebiega miło, godzina czy dwie zlatuje nie wiadomo kiedy, a mimo tego czuje się gdzieś głęboko, że to nie to i nic z tego nie będzie. Niech mi ktoś to wytłumaczy?

Mnie się wydaje, że każdy zwraca uwagę na coś innego, ale wcale nie takiego oczywistego. Coś, co jest obietnicą, że z daną osobą będzie można powtórzyć coś, co jest dla nas z jakiegoś powodu pociągające, czego potrzebujemy, co jest dla nas znane i upragnione.

513

Odp: wiadomości na portalach randkowych
uleshe napisał/a:
rossanka napisał/a:

Ale powiedzcie mi jedno, czasem jest tak, że wygląd nawet odpowiada (bez szału, ale nie jest żle). Rozmawia się nawet dobrze, jest parę punktów wspólnych, randka przebiega miło, godzina czy dwie zlatuje nie wiadomo kiedy, a mimo tego czuje się gdzieś głęboko, że to nie to i nic z tego nie będzie. Niech mi ktoś to wytłumaczy?

Im człowiek dłużej jest samemu tym bardziej robi się wybredny tongue. W rozmowie bezpośredniej większość komunikacji jest w sposób niewerbalny/ nieświadomy. Ludzie wytwarzają fermiony to co jego ciało wytwarza Ci nie podpasuje i on może stawać na głowie a i tak nic z tego nie będzie.
Ogólnie to jest takie odwrócone pierwsza randka zamiast się z ciekawością poznawać dobrze się bawić to oceniasz drugiego człowieka pod względem czy będzie Ci z nim dobrze spędzić kolejnych kilkanaście lat. Ktoś kto ma być z Tobą w perspektywie najlepiej do końca musi spełniać dużo bardziej wyśrubowane wymagania niż ktoś z kim masz się dobrze bawić tu i teraz przez to kandydaci którzy z czasem by zyskiwali(np nie sprawdzisz czy na kogoś możesz liczyć gdy jest źle przez randkowanie) zostają odrzuceni.

I dlatego nie chodzę już na randki z internetu, bo to jest takie nastawienie się na ewentualny zwiazek. Zamiast dobrze się bawić i rozmawiać ba luzie, obie strony mam wrażenie,  że kalkulują, czy on albo ona nadal się na partnera czy nie.
Chociaż z biegiem czasu odkrywam coraz więcej plusów w bycia samej, co mnie niepokoi.
A i tak uważam,  że jak się już spotka dana osobę,  to wszystko dzieje się samo, tzn te uczucia. Nikt się nie zastanawia, czy ja się chce z nim jeszcze raz spotkać,  czy go lubię,  czy nie. Tak jak z tym zastanawia niem się,  czy kogoś kochasz. Jak się zastanawiasz, to znaczy, że nie i żadna tam dalsza filozofia.

514 Ostatnio edytowany przez nudny.trudny (2019-02-23 17:13:13)

Odp: wiadomości na portalach randkowych
rossanka napisał/a:

Ale powiedzcie mi jedno, czasem jest tak, że wygląd nawet odpowiada (bez szału, ale nie jest żle). Rozmawia się nawet dobrze, jest parę punktów wspólnych, randka przebiega miło, godzina czy dwie zlatuje nie wiadomo kiedy, a mimo tego czuje się gdzieś głęboko, że to nie to i nic z tego nie będzie. Niech mi ktoś to wytłumaczy?

trochę podobna rzecz jak ta, o której pisała AmiaAmia, przypominam sobie takie sytuacje z moim udziałem, przykłady mógłbym podać ale każdy reaguje inaczej. Wspólny czynnik niektórych sytuacji jakie doświadczyłem - atmosfera jakby formalna, nie czuję zainteresowania, wzajemności w inicjatywie (wiem że to mniej więcej w 50% zależy ode mnie, ale czasami jest poczucie bezsilności) albo np. rozmowy ze współpasażerami w środkach transportu, 10 lat temu częstsze, teraz rzadkie bo większość osób ma ekrany różnej wielkości:) albo ze znajomymi na zebraniach w związku z jakąś aktywnością społeczną, wszystko jest miło, ciekawie się rozmawia, ale nie ma chęci czy potrzeby żeby w najbliższym czasie spotkać się ponownie, dana relacja bardziej przypomina koleżeńską niż damsko-męską. Później pewnie wymyślę coś więcej:) może łatwiej byłoby mi odnieść się, gdybym znał więcej szczegółów np. wcześniejsza dyskusja na portalu, tematy rozmów, miejsce spotkania.

515

Odp: wiadomości na portalach randkowych
rossanka napisał/a:

Rozmawia się nawet dobrze, jest parę punktów wspólnych, randka przebiega miło, godzina czy dwie zlatuje nie wiadomo kiedy, a mimo tego czuje się gdzieś głęboko, że to nie to i nic z tego nie będzie. Niech mi ktoś to wytłumaczy?

Bo randka z internetu zasadniczo różni się od spotkania kogoś gdzieś na przysłowiowej ulicy.

Idąc na randkę z portalu, niejako idziesz w ciemno i dopiero przy pierwszym kontakcie wiesz czy pyknie albo nie pyknie.
Spotykając kogoś na ulicy, już w momencie rozpoczęcia rozmowy musiało pyknąć na sam jego widok, dlatego w ogóle rozmawiacie. 

Idąc na randkę z portalu, niejako idziesz z nastawieniem, że jak nic z tego nie będzie, to trudno, mała strata, są jeszcze inni.
Spotykając kogoś na ulicy, już w momencie rozpoczęcia rozmowy ten ktoś spodobał ci się na tyle, że nie chcesz go tak łatwo puścić.

Idąc na randkę z portalu, bardzo często nie ma efektu łał na samym początku, dlatego przeważnie jest drętwo i przeważnie nic z tego nie wychodzi.
Spotykając kogoś na ulicy, reagujecie na siebie głównie poprzez wygląd i silne pierwsze wrażenie, a sam temat rozmowy ma znaczenie trzeciorzędne.

Oglądałem niedawno jakiś wywiad z jakimś mądrym profesorem, który tłumaczył bardziej szczegółowo jak to wszystko się odbywa,
ale ponieważ nie mamy tutaj tyle miejsca i czasu, to przejdę do rzeczy najważniejszej - czas reakcji człowieka na wybór partnera wynosi...
1/3 czasu jaki trwa pojedyncze mrugnięcie okiem. Tyle właśnie potrzebujemy, aby dokonać pierwszego wyboru, nawet nie patrząc na obiekt,
wystarczy że tylko mignie nam gdzieś w pobliżu na ułamek sekundy, a mózg przetwarza miliard danych, na podstawie których określa TAK lub NIE
i dalej wszystko przebiega już automatycznie według zaprogramowanych wzorców zachowań, zapisanych w naszym kodzie genetycznym.

516

Odp: wiadomości na portalach randkowych
Anderstud napisał/a:

Bo randka z internetu zasadniczo różni się od spotkania kogoś gdzieś na przysłowiowej ulicy.

Idąc na randkę z portalu, niejako idziesz w ciemno i dopiero przy pierwszym kontakcie wiesz czy pyknie albo nie pyknie.
Spotykając kogoś na ulicy, już w momencie rozpoczęcia rozmowy musiało pyknąć na sam jego widok, dlatego w ogóle rozmawiacie. 

Idąc na randkę z portalu, niejako idziesz z nastawieniem, że jak nic z tego nie będzie, to trudno, mała strata, są jeszcze inni.
Spotykając kogoś na ulicy, już w momencie rozpoczęcia rozmowy ten ktoś spodobał ci się na tyle, że nie chcesz go tak łatwo puścić.

Idąc na randkę z portalu, bardzo często nie ma efektu łał na samym początku, dlatego przeważnie jest drętwo i przeważnie nic z tego nie wychodzi.
Spotykając kogoś na ulicy, reagujecie na siebie głównie poprzez wygląd i silne pierwsze wrażenie, a sam temat rozmowy ma znaczenie trzeciorzędne.

Oglądałem niedawno jakiś wywiad z jakimś mądrym profesorem, który tłumaczył bardziej szczegółowo jak to wszystko się odbywa,
ale ponieważ nie mamy tutaj tyle miejsca i czasu, to przejdę do rzeczy najważniejszej - czas reakcji człowieka na wybór partnera wynosi...
1/3 czasu jaki trwa pojedyncze mrugnięcie okiem. Tyle właśnie potrzebujemy, aby dokonać pierwszego wyboru, nawet nie patrząc na obiekt,
wystarczy że tylko mignie nam gdzieś w pobliżu na ułamek sekundy, a mózg przetwarza miliard danych, na podstawie których określa TAK lub NIE
i dalej wszystko przebiega już automatycznie według zaprogramowanych wzorców zachowań, zapisanych w naszym kodzie genetycznym.

Profesor zna się więc na rzeczy i to wszystko wydaje się byś logicznym wytłumaczeniem. Wpadając na kogoś na ulicy, są to ułamki sekund, nikt nie zastanawia się, czy aby on mi się podoba czy nie, czy ma miły uśmiech, czy nie, a ciekawe jakie ma usposobienie, a ciekawe, co go interesuje. Nic z tych rzeczy. Albo się ktoś podoba, na tyle zaciekawia i przyciąga, że miałoby się ochotę go bliżej poznać albo i nie. I właśnie w tym jest problem na tych randkach z internetu. Nie było tam spontaniczności, a jak się już człowiek umówił, a po zapoznaniu się, coś z tyłu głowy mówiło, że to nie to, to nie wypadało odwrócić się na pięcie i wrócić do domu.

Jeszcze mi się przypomniało z tymi zdjęciami, miałam w przeszłości parę razy tak, że (oprócz słowa pisanego, które mi pasowało) dostawałam zdjęcie - zdjęcie również było ok, "nawet przystojny" myślałam, a po spotkaniu to już nie było to. Mimika, głos, śmiech, sposób poruszania - nie wiem, zdarzało się, ze było w tym coś odpychającego ( z resztą w drugą stronę też tak działało, najpierw e-maile, potem wymiana zdjęć, potem pan bardzo chce się spotkać - a po randce telefon milknął  na wieki, ewentualnie było - to się kiedyś zdzwonimy - i tyle go widziałąm).

Anderstud - a mnie zastanawia, bo skoro jest jak pioszesz, to czy nie lepiej byłoby Ci poznawać te kobiety na ulicy (mam też tu na myśli jakieś kina, restaurację, sklepy - potocznie tylko nazwałam to "ulicą"), zamiast w internecie? Jak się Ciebie czyta, to randek z neta miałeś już całkiem pokaźną ilość - że też Cię to jeszcze nie zniechęciło.
Może spróbuj "na żywo" czy coś.

517

Odp: wiadomości na portalach randkowych
nudny.trudny napisał/a:
rossanka napisał/a:

Ale powiedzcie mi jedno, czasem jest tak, że wygląd nawet odpowiada (bez szału, ale nie jest żle). Rozmawia się nawet dobrze, jest parę punktów wspólnych, randka przebiega miło, godzina czy dwie zlatuje nie wiadomo kiedy, a mimo tego czuje się gdzieś głęboko, że to nie to i nic z tego nie będzie. Niech mi ktoś to wytłumaczy?

trochę podobna rzecz jak ta, o której pisała AmiaAmia, przypominam sobie takie sytuacje z moim udziałem, przykłady mógłbym podać ale każdy reaguje inaczej. Wspólny czynnik niektórych sytuacji jakie doświadczyłem - atmosfera jakby formalna, nie czuję zainteresowania, wzajemności w inicjatywie (wiem że to mniej więcej w 50% zależy ode mnie, ale czasami jest poczucie bezsilności) albo np. rozmowy ze współpasażerami w środkach transportu, 10 lat temu częstsze, teraz rzadkie bo większość osób ma ekrany różnej wielkości:) albo ze znajomymi na zebraniach w związku z jakąś aktywnością społeczną, wszystko jest miło, ciekawie się rozmawia, ale nie ma chęci czy potrzeby żeby w najbliższym czasie spotkać się ponownie, dana relacja bardziej przypomina koleżeńską niż damsko-męską. Później pewnie wymyślę coś więcej:) może łatwiej byłoby mi odnieść się, gdybym znał więcej szczegółów np. wcześniejsza dyskusja na portalu, tematy rozmów, miejsce spotkania.

Właśnie. Te całe rozważania, zastanawiania się i rozbieranie sytuacji na czynniki pierwsze przypomina mi kontakty czysto koleżeńskie. Albo mam koleżankę i ją lubię i chodzimy razem na zakupy, albo jej nie lubię i nie utrzymuję z nią kontaktów. Albo też znam koleżankę, nie kłócimy się, nic do siebie nie mamy, ale kontakty są formalne, rozmowy o pogodzie, pracy, dawnych znajomych i tyle. I nie mam ochoty specjalnie się z nią umawiać na kawę, choć nie jestem na nią obrażona ani pokłócona.
Przyjaźń jest albo jej nie ma. Miłość, czy zauroczenie -myślę, ze tak samo. I nie ma się co doszukiwać drugiego dna - nie kochała mnie, bo byłem za biedny/niski/gruby/ czy miałem 12 letni samochód.

518

Odp: wiadomości na portalach randkowych
rossanka napisał/a:

Anderstud - a mnie zastanawia, bo skoro jest jak pioszesz, to czy nie lepiej byłoby Ci poznawać te kobiety na ulicy (mam też tu na myśli jakieś kina, restaurację, sklepy - potocznie tylko nazwałam to "ulicą"), zamiast w internecie? Jak się Ciebie czyta, to randek z neta miałeś już całkiem pokaźną ilość - że też Cię to jeszcze nie zniechęciło.

Wiesz, jak się żyje samemu, bo młody mieszka z mamą i mam go tylko na weekendy, to się ma dużo wolnego czasu na uskutecznianie takich zabaw smile
Poza tym, jednak mimo wszystko, na pewnym etapie życia, powiedzmy na którym obecnie jestem, system wartości oraz zestaw cech osobowości
mojej przyszłej partnerki, jest już u mnie na tyle myślę skonkretyzowany, że tak czy inaczej, w ten czy inny sposób, będzie trudno taką znaleźć,
a podbijanie do dziewcząt w realu dodatkowo jest obciążone poważnym ryzykiem... no jakim? No takim, że pewnie z 80-90 % zaczepionych na ulicy
ma już kogoś w domu albo tuż za rogiem w alejce z młotkami smile Pod tym względem internet wydaje się bardziej odpowiednim obszarem poszukiwań,
bo wszyscy wiedzą po co tam siedzą czyli zakładam są wolni i do wzięcia, a z pozycji fotela w dużym pokoju można przeprowadzić wstępny wywiad
czy pani/pan ewentualnie rokuje cokolwiek czy już po wymianie dwóch wiadomości należałoby się czym prędzej oddalić nie marnując czasu. Tak to widzę smile

519

Odp: wiadomości na portalach randkowych
anderstud napisał/a:

Wiesz, jak się żyje samemu, bo młody mieszka z mamą i mam go tylko na weekendy, to się ma dużo wolnego czasu na uskutecznianie takich zabaw smile
Poza tym, jednak mimo wszystko, na pewnym etapie życia, powiedzmy na którym obecnie jestem, system wartości oraz zestaw cech osobowości
mojej przyszłej partnerki, jest już u mnie na tyle myślę skonkretyzowany, że tak czy inaczej, w ten czy inny sposób, będzie trudno taką znaleźć,

Hm, czyli powstał pewien szablon, trudno będzie kogoś tam wpasować.

anderstud napisał/a:

a podbijanie do dziewcząt w realu dodatkowo jest obciążone poważnym ryzykiem... no jakim? No takim, że pewnie z 80-90 % zaczepionych na ulicy
ma już kogoś w domu albo tuż za rogiem w alejce z młotkami smile Pod tym względem internet wydaje się bardziej odpowiednim obszarem poszukiwań,
bo wszyscy wiedzą po co tam siedzą czyli zakładam są wolni i do wzięcia,

Na portalu też nie wiadomo kto wolny a kto nie. Dużo osób pisze, ze wolny, wolna, a jaka jest prawda to pewnie sam się już kiedyś zorientowałeś.

anderstud napisał/a:

a z pozycji fotela w dużym pokoju można przeprowadzić wstępny wywiad
czy pani/pan ewentualnie rokuje cokolwiek czy już po wymianie dwóch wiadomości należałoby się czym prędzej oddalić nie marnując czasu. Tak to widzę smile

Brzydko mówiąc na "pierwszy odsiew " dwa zdania wystarczą. A co dalej będzie to nie wiadomo. Ale jak to mówią, szukajcie a znajdziecie, a jak dalej będzie - kto to wie.

520

Odp: wiadomości na portalach randkowych

Chciałabym wierzyć że mi sie takie botki kiedyś przytrafia...wczoraj byłam na pierwszej randce internetowej...i co? Chłopak nudny jak flaki z olejem...niby zapowiadał sie na fajnego ale czas mijał a ja zaczęłam ziewac...no cóż pierwsze koty za płoty...moze za tydzień coś się wydarzy...bo zaczyna mi doskwierac brak możliwości przytulenia sie

Posty [ 456 do 520 z 4,192 ]

Strony Poprzednia 1 6 7 8 9 10 65 Następna

Zaloguj się lub zarejestruj by napisać odpowiedź

Forum Kobiet » MIŁOŚĆ , ZWIĄZKI , PARTNERSTWO » wiadomości na portalach randkowych

Zobacz popularne tematy :

Mapa strony - Archiwum | Regulamin | Polityka Prywatności



© www.netkobiety.pl 2007-2024