Jeszcze inny aspekt tego zagadnienia jest dla mnie interesujący. Ludzie patrzą na znajomości czy relacje przez pryzmat czegoś dla nich oczekiwanego, na czym skupiają całą uwagę. Jeżeli z danej znajomości nie wyjdzie związek to jest to „czas zmarnowany” a przecież czegoś mogli się nauczyć, czegoś może doświadczyli, coś po prostu mogą wynieść z każdej relacji.
Czy to nie jest cecha szukających "na siłę", "za wszelką cenę"? Z moich przypadkowych doświadczeń z takimi osobami wynika, że zazwyczaj nie pozostają z takich znajomości nawet zwykłe znajomości, przyjaźnie... Osoby takie często definitywnie kończą znajomość, niejednokrotnie z poczuciem żalu i pretensji o coś w rodzaju odtrącenia, odrzucenia.
Podobnie czasami na forum ludzie odnoszą się do wieloletnich związków, które się rozpadły, pisząc „zmarnowane lata” „5 lat w piach” itd. itp. Jakby to, czego w tej relacji doświadczyli, co otrzymali sami unieważniali.
Szkoda...
To poniekąd jestem w stanie zrozumieć - oceniamy związek przez pryzmat przyczyn, z powodu których się zakończył, nierzadko przez pryzmat sposobu, w jaki się zakończył, a nie przez pryzmat tego wszystkiego dobrego, co spowodowało, że w ten związek weszliśmy i co nam przyniósł szczęśliwego (nie piszę tu o jakiś ekstremalnych sytuacjach).
niepodobna napisał/a:A zaglądasz na profile bez zdjęć? Raczej nie... A może są tam ciekawe opisy?
Przecież brak zdjęcia dużo mówi:
- jestem strasznie zakompleksiona/y i nie pokażę twarzy,
- mam żonę/męża/misia pysia i nie chcę żeby mnie ktoś zobaczył,
- skrajne problemy wizualne - co prawda to można załatwić jakimś "cool" zdjęciem z dziwnego kąta.
Naprawdę to idzie w aż takie dalekie interpretacje? Mimo że nie jestem bywalczynią owych portali mogę Ci podać jedną, bardzo błahą przyczynę braku zdjęcia - totalny brak fotogeniczności...