Uważajcie, bo nabijacie sobie posty
2,536 2019-06-17 23:03:08
2,537 2019-06-17 23:25:12
Po ilości postów. Poniżej 2 tys. to cieniasy są.
2,538 2019-06-17 23:38:17
Ten temat to się powinien nazywać "Nasz forumowy burdel"
2,539 2019-06-17 23:41:59
Ten temat to się powinien nazywać "Nasz forumowy burdel"
Raczej śmietnik, bo burdel przynajmniej zarabia na siebie
Sorki Nudny.Trudny
2,540 2019-06-17 23:57:26 Ostatnio edytowany przez Ela210 (2019-06-17 23:57:49)
Mystery_ napisał/a:Ten temat to się powinien nazywać "Nasz forumowy burdel"
Raczej śmietnik, bo burdel przynajmniej zarabia na siebie
Sorki Nudny.Trudny
W MPO zarobki chyba małe nie są
na śmieciach robi się niezły biznes.:) i legalny.
2,541 2019-06-18 00:09:16
Zastanawialiście się kiedyś na co przeznaczylibyście spędzony tu czas gdyby nie było forum?
2,542 2019-06-18 00:13:41 Ostatnio edytowany przez Ela210 (2019-06-18 00:15:37)
Na inne rozrywki w necie, pewnie nudniejsze i mniej interaktywne
Albo obsługę dzieci- a tak urosła ich samodzielność.
Real ma swój czas, z innej puli )
2,543 2019-06-18 00:42:59
To samo, tylko przerwy bym inaczej spędzał
2,544 2019-06-18 05:23:18 Ostatnio edytowany przez BulgGirl (2019-06-18 06:15:49)
Albo po sygnaturkach
Po ilości postów. Poniżej 2 tys. to cieniasy są.
Uważajcie, bo nabijacie sobie posty
albo po nickach..
Po treściach, które tu zostawiają i to co wypisują. Ilość się nie liczy. Co... może mam wszystko łykać, co inni piszą? Heh, wolne żarty.
Po tym poście, można jasno stwierdzić, że trollujesz, a to niezgodne z regulaminem tego portalu.
Temat do zamknięcia, bo trolle nabijają posty, śmiecą forum, i wywracają wątek do góry nogami, czepiają innych o głupoty.
----------------
A poniżej gościu, który chciał się przypodobać i wpadł w pułapkę trolla. Żeby tylko coś napisać, brakuje ci towarzystwa i szukasz tego na forum? Pytanie retoryczne.
To od dzisiaj może oceniajmy osoby po awatarach?
---------------
I tak. Każdy w mniejszym czy większym stopniu szufladkuje. Nie mam zamiaru się ze wszystkimi zgadzać czy lubić, bo to i tak niemożliwe. I najlepsze @SonyXperia niby czepia się czegoś, co ją samą dotyczy na tym forum - szufladkowaniu innych Przykłady sobie daruję. Trolla czuć na odległość
2,545 2019-06-18 05:43:13 Ostatnio edytowany przez nudny.trudny (2019-06-18 05:44:36)
hahaha widzę że ktoś chciałby mi (nam) zamknąć temat;) dla mnie to troche jak te tematy z netkafejek, do rozmawiania o wszystkim:D
Magdalena i Lucyfer dzięki za odpowiedzi:) hmm rozwinięcie? nie miałbym pomysłu ale możesz napisać, co zrobiłbyś na swoim miejscu:)
Być może człowiek pisząc tu tysiące postów przez tyle lat wydaje się czytającemu jakimś szczególnym typem osobowości (jak zwał tak zwał). Wiadomo, ja oceniam siebie inaczej niż ci, którzy mnie czytają, z resztą słowo pisane to tylko słowo pisane, nie odda wszystkiego.
^ lat , ponad 8tys wpisów, za długo już tu jestem, za długo....
ciekawie piszesz, zadajesz fajne pytania:)
To od dzisiaj może oceniajmy osoby po awatarach?
można zacząć ode mnie:D
Albo po sygnaturkach
jw.:D
Raczej śmietnik, bo burdel przynajmniej zarabia na siebie
Sorki Nudny.Trudny
na pierwszych stronach były pomysły na zarobek, nie zostały zrealizowane;P
W MPO zarobki chyba małe nie są
na śmieciach robi się niezły biznes.:) i legalny.
to prawda, w moim mieście chociażby
Zastanawialiście się kiedyś na co przeznaczylibyście spędzony tu czas gdyby nie było forum?
nie wiem;) może trochę dłuższe siedzenie w fotelu przy telewizji przed wyjściem
Po treściach, które tu zostawiają i to co wypisują. Ilość się nie liczy. Co może mam wszystko łykać, co inni piszą? Heh, wolne żarty
mi jako autorowi odpowiada;):P ale mam taki sposób na podniesienie poziomu dyskusji - sam staram się napisać coś mądrzejszego (co rzadko mi się udaje)
2,546 2019-06-18 07:13:31 Ostatnio edytowany przez SonyXperia (2019-06-18 07:15:57)
@SonyXperia niby czepia się czegoś, co ją samą dotyczy na tym forum - szufladkowaniu innych
Przykłady sobie daruję. Trolla czuć na odległoś
No ba To był mój cel i sens zalogowania się tutaj
W liczeniu tylko jestem kiepska... Za to BulgGirl lepiej liczy, wiec się uzupełniamy
2,547 2019-06-18 07:21:31 Ostatnio edytowany przez BulgGirl (2019-06-18 07:27:22)
BulgGirl napisał/a:@SonyXperia niby czepia się czegoś, co ją samą dotyczy na tym forum - szufladkowaniu innych
Przykłady sobie daruję. Trolla czuć na odległoś
No ba
To był mój cel i sens zalogowania się tutaj
W liczeniu tylko jestem kiepska... Za to BulgGirl lepiej liczy, wiec się uzupełniamy
Nie wiem, o czym gadasz? Bo już powiedziałam, że w sumie nawet nie chodzi o liczby, tylko treści, które niektóre osoby tutaj generują. Ile razy mam Ci to powtarzać, huh?
Poza tym, Ty tu "mieszkasz", więc zalogowana jesteś co dzień.
Lepiej skończmy już na tym, bo to nie ma sensu. Nie odpowiadaj mi więcej, bo Cię zgłoszę. Nie chcę z Tobą rozmawiać na ten temat.
2,548 2019-06-18 07:28:23 Ostatnio edytowany przez SonyXperia (2019-06-18 07:33:19)
SonyXperia napisał/a:BulgGirl napisał/a:@SonyXperia niby czepia się czegoś, co ją samą dotyczy na tym forum - szufladkowaniu innych
Przykłady sobie daruję. Trolla czuć na odległoś
No ba
To był mój cel i sens zalogowania się tutaj
W liczeniu tylko jestem kiepska... Za to BulgGirl lepiej liczy, wiec się uzupełniamy
Nie wiem, o czym gadasz? Bo już powiedziałam, że w sumie nawet nie chodzi o liczby, tylko treści, które niektóre osoby tutaj generują. Ile razy mam Ci to powtarzać, huh?
Widać nie masz innych zmartwień
Poza tym, Ty tu "mieszkasz", więc zalogowana jesteś co dzień.
[...]
Mieszkam i uprawiam wirtualny seks
Jesteś niedoinformowana
2,549 2019-06-18 07:29:42 Ostatnio edytowany przez BulgGirl (2019-06-18 08:24:18)
BulgGirl napisał/a:SonyXperia napisał/a:No ba
To był mój cel i sens zalogowania się tutaj
W liczeniu tylko jestem kiepska... Za to BulgGirl lepiej liczy, wiec się uzupełniamy
Nie wiem, o czym gadasz? Bo już powiedziałam, że w sumie nawet nie chodzi o liczby, tylko treści, które niektóre osoby tutaj generują. [...]
Widać nie masz innych zmartwień
Mówię, co widzę. Sama to zaczęłaś. Dlaczego mam sobie pozwalać? Nie toleruję hipokryzji, a tym bardziej trollowania innych. Niech każdy mówi, co chce, i lubi kogo chce i wyraża swoje poglądy bez czepiania się czy atakowania innych. Niech każdy ma inne poglądy, szczególnie na forum publicznym. Znamy się wirtualnie, więc się oceniamy w ten sposób. Wiem, nie jest to dobre, ale co mam zrobić skoro się nie zgadzam? W realu być może byłoby inaczej, ale to raczej nie ma żadnego znaczenia. Widzisz, nawet w realu, nie zgadzam się z tymi samymi poglądami. Ale ech... co by było gdyby?
Mieszkam i uprawiam wirtualny seks
![]()
Jesteś niedoinformowana
Super! Nie ma sprawy
2,550 2019-06-18 08:31:38
Lepiej skończmy już na tym, bo to nie ma sensu. Nie odpowiadaj mi więcej, bo Cię zgłoszę. Nie chcę z Tobą rozmawiać na ten temat.
Dokładnie. Skończ z tym. Próbowałaś już raz rozwalić jedną sympatyczną netkafejkę ubliżając użytkownikom.
2,551 2019-06-18 08:41:23
Wlazi i marudzi na ludzi tu piszących, ekhm ekhm... Ja tam potrzebowałem się wyszumiec na forum, powinienem już znikać powoli, ale ciężko jest.
2,552 2019-06-18 08:52:32 Ostatnio edytowany przez BulgGirl (2019-06-18 09:14:46)
BulgGirl napisał/a:Lepiej skończmy już na tym, bo to nie ma sensu. Nie odpowiadaj mi więcej, bo Cię zgłoszę. Nie chcę z Tobą rozmawiać na ten temat.
Dokładnie. Skończ z tym. Próbowałaś już raz rozwalić jedną sympatyczną netkafejkę ubliżając użytkownikom.
To zmień temat i przenieś do innego działu - netkafejko, heh. Ja się trzymam reguł, a Tobie wolno tak trollować? Widzę, że Ty też ubliżałaś innym tutaj... Więc nie rozumiem? Po prostu śmieszne...
Wlazi i marudzi na ludzi tu piszących, ekhm ekhm... Ja tam potrzebowałem się wyszumiec na forum, powinienem już znikać powoli, ale ciężko jest.
Wolno każdemu czasem pomarudzić
"Zawód: Troll".
Hahaha.... You Made My Day!
2,553 2019-06-18 08:58:00
Nie psuj tematu swoimi wysrywami, serio.
2,554 2019-06-18 08:59:19 Ostatnio edytowany przez BulgGirl (2019-06-18 09:00:53)
Nie psuj tematu swoimi wysrywami, serio.
Przestań pisać i odpowiadać do mnie. "Trollu" z zawodu. Taka prośba. OK?
2,555 2019-06-18 09:19:49
Krejzolko... Ty możesz nie pamiętać, ale Lucek pamięta
Białe skarpetki z kolorymi paseczkamiAle to było za Twojej aktywności chyba w 2016 roku.
Ale ja nie mam białych skarpetek z kolorowymi paseczkami i w ogóle nie kojarzę,abym takowe miała...czekaj, pójdę do szafeczki ze skarpetkami, no niestety nie mam takowych...ale, jak to było 3 lata temu to mogły mi się już podziurawić, aczkolwiek ja długo mam skarpetki.
Mam kolorowe, białe i nawet takie super różowo-kolorowe grube, zimowe w reniferki i zygzaczki z czymś pod spodem, aby się nie ślizgały, ale to o nich dopiero pierwszy raz piszę, bo dostałam je na zeszłoroczne Mikołajki od Św. Mikołaja Naprędce
Lubicie takie grubaśne skarpetki?
a wy jak myślicie? bo trochę pasuje do tego tematu. Mi wydaje się że niezależnie jakie jest prawo, to np. komuś mogłoby się nie podobać że np. ktoś myślał że dana wiadomość będzie przeznaczona do odczytania tylko przez jedną osobę, a zamiast tego jest gdzieś publikowana. Dlatego staram się tak cytować żeby było anonimowo i bez dosłownego tekstu tylko trochę parafraza
SonyXperia, mogłabyś się zlitować i napisać pod względem prawnym, jak to wygląda.
2,556 2019-06-18 10:16:12 Ostatnio edytowany przez BulgGirl (2019-06-18 10:17:23)
Netkafejko... jest jeszcze jedna... raczej była, ale fajna użytkowniczka tego forum, która miała na swym koncie tysiące postów - tzn. truskaweczka. Ostatnio chyba mało aktywna tutaj? Taka mała moja myśl. Akurat jest sezon na truskaweczki Bez odbioru
2,557 2019-06-18 10:33:55
BulgGirl, proszę o natychmiastowe zakończenie off topu i nieregulaminowego zachowania.
Po czasowym banie, jaki miałaś w grudniu ubiegłego roku, następny może być tylko ban stały
2,558 2019-06-18 10:46:05 Ostatnio edytowany przez BulgGirl (2019-06-18 10:59:06)
BulgGirl, proszę o natychmiastowe zakończenie off topu i nieregulaminowego zachowania.
Po czasowym banie, jaki miałaś w grudniu ubiegłego roku, następny może być tylko ban stały
Przepraszam, jednak inni mogą robić offtopy i mnie prowokować, bo są to stali bywalcy (w tym trolle) o określonych poglądach, które Wam tutaj pasują? OK, znikam już. Tylko taka moja mała dygresja.
Oni jakoś banów nie dostają, nawet jeśli piszą takie głupoty i prowokują czy rozpoczynają trolling. Mi grozi za to ban. Innym już nie... treści, portal i jego opinia w netcie.
Droga Izabellko.... pracujesz na reputację tego portala, która jest bezlitosna. I sprawiedliwa... broń dalej tych 20/30 użytkowników, którzy tworzą ten cały portal Linków tu nie podam, bo i tak zostaną skasowane
Jednak za czasów Truskaweczki, to można było podyskutować. Trolle są zbyt tępe.
2,559 2019-06-18 10:49:31 Ostatnio edytowany przez Lucyfer666 (2019-06-18 10:55:23)
IsaBella77 napisał/a:BulgGirl, proszę o natychmiastowe zakończenie off topu i nieregulaminowego zachowania.
Po czasowym banie, jaki miałaś w grudniu ubiegłego roku, następny może być tylko ban stałyPrzepraszam, jednak inni mogą robić offtopy i mnie prowokować, bo są to stali bywalcy o określonych poglądach? OK, znikam już. Tylko taka moja mała dygresja.
Inni robią to za zgodą autora.
To wątek użytkownika Nudny.Trudny i gdyby napisał, że nie życzy sobie takiego pisania, tak każdy zmieniłby formę.
Natomiast użytkowniczko BulgGirl, patrząc na post skierowany do mnie i nie tylko, mogę śmiało życzyć trochę mniej spiętych pośladków.
Lucyfer666 napisał/a:Krejzolko... Ty możesz nie pamiętać, ale Lucek pamięta
Białe skarpetki z kolorymi paseczkamiAle to było za Twojej aktywności chyba w 2016 roku.
Ale ja nie mam białych skarpetek z kolorowymi paseczkami i w ogóle nie kojarzę,abym takowe miała...czekaj, pójdę do szafeczki ze skarpetkami, no niestety nie mam takowych...ale, jak to było 3 lata temu to mogły mi się już podziurawić, aczkolwiek ja długo mam skarpetki.
![]()
![]()
Mam kolorowe, białe i nawet takie super różowo-kolorowe grube, zimowe w reniferki i zygzaczki z czymś pod spodem, aby się nie ślizgały, ale to o nich dopiero pierwszy raz piszę, bo dostałam je na zeszłoroczne Mikołajki od Św. Mikołaja Naprędce![]()
![]()
![]()
Lubicie takie grubaśne skarpetki?
To pewnie cosik namieszałem i poplątałem
Jestem pewien, no normalnie 99,9999999999999999999% że był motyw związany ze skarpetkami w Twoim wykonaniu
No chyba, że ktoś inny wstawił, a Ty rozkręciłaś
Magdalena i Lucyfer dzięki za odpowiedzi:) hmm rozwinięcie? nie miałbym pomysłu ale możesz napisać, co zrobiłbyś na swoim miejscu:)
Lucyfer666 napisał/a:To od dzisiaj może oceniajmy osoby po awatarach?
można zacząć ode mnie:D
Człowiek Widmo
Słuchaj z tego łatwo przerobić powód do zniechęcenia, do zachęcenia
Że masz okres, w którym podróżujesz i dosłownie to nieraz, jak czekasz na transport to jakbyś tam mieszkał. Szkoda życia na siedzenie i hen przygodo, po czym zapytałbyś się czy byłaby skłonna kiedyś dołączyć
W MPO zarobki chyba małe nie są
na śmieciach robi się niezły biznes.:) i legalny.
W Krakowie na złomie idzie zarabiać w okolicach 5000-6000 miesięcznie
Potencjalnie wizualny Pan Złomiarz prywatnie żyje sobie na dobrym poziomie
2,560 2019-06-18 11:01:15
Przepraszam, jednak inni mogą robić offtopy i mnie prowokować, bo są to stali bywalcy (w tym trolle) o określonych poglądach, które Wam tutaj pasują? OK, znikam już. Tylko taka moja mała dygresja.
Oni jakoś banów nie dostają, nawet jeśli piszą takie głupoty i prowokują czy rozpoczynają trolling.
O prawie Kalego mamy wątek tutaj: https://www.netkobiety.pl/t113994.html
Jeśli uważasz czyjąś wypowiedź za prowokację, osobisty przytyk, czy trolling - zawsze możesz zgłosić go za pomocą przycisku "raportuj" i dać moderacji szansę na zajęcie się tym problemem.
Jeśli tego nie robisz, wychodzę z założenia, że nie masz zastrzeżeń co do wypowiedzi innych osób.
2,561 2019-06-18 11:02:38 Ostatnio edytowany przez BulgGirl (2019-06-18 11:05:22)
BulgGirl napisał/a:Przepraszam, jednak inni mogą robić offtopy i mnie prowokować, bo są to stali bywalcy (w tym trolle) o określonych poglądach, które Wam tutaj pasują? OK, znikam już. Tylko taka moja mała dygresja.
Oni jakoś banów nie dostają, nawet jeśli piszą takie głupoty i prowokują czy rozpoczynają trolling.
O prawie Kalego mamy wątek tutaj: https://www.netkobiety.pl/t113994.html
Jeśli uważasz czyjąś wypowiedź za prowokację, osobisty przytyk, czy trolling - zawsze możesz zgłosić go za pomocą przycisku "raportuj" i dać moderacji szansę na zajęcie się tym problemem.
Jeśli tego nie robisz, wychodzę z założenia, że nie masz zastrzeżeń co do wypowiedzi innych osób.
Czekaj, już to właśnie zrobiłam Ale trolling to powinnaś sama rozpoznać. Powiedziałam jedną swoją rzecz, a oni mnie trollowali. Można tak? Na innych forach zostaliby zbanowali już... po tylu razach...
2,562 2019-06-18 11:06:29
Proszę Cię o przeniesienie słownych przepychanek poza ten wątek, najlepiej na adres Isabella.Netkobiety@wp.pl, i o ostateczne zakończenie off topu w tym temacie
2,563 2019-06-18 11:09:18 Ostatnio edytowany przez SonyXperia (2019-06-18 11:09:55)
BulgGirl,Jesteś częścią forum też masz jakąś ilość wpisów oraz ich treść. Oceniasz innych tą miarą, i to krytycznie sama będąc dokładnie taką samą. Wyciągnij wnioski czemu nie wzbudzasz tym akceptacji oraz sympatii.
2,564 2019-06-18 11:15:32 Ostatnio edytowany przez BulgGirl (2019-06-18 11:16:37)
BulgGirl,Jesteś częścią forum też masz jakąś ilość wpisów oraz ich treść. Oceniasz innych tą miarą, i to krytycznie sama będąc dokładnie taką samą. Wyciągnij wnioski czemu nie wzbudzasz tym akceptacji oraz sympatii.
Pozwolę sobie odpowiedzieć. Jeśli zostanę zbanowana, to mam nadzieję, że SonyXperia zostanie zbanowana także, ponieważ wiadomość na czerwono tyczy się wszystkich użytkowników forum bez wyjątku.
Oceniam innych bardzo określoną miarą. Czy Ty nie oceniasz innych? Nie masz swojej miary? A czy mam zacytować Twoje posty, gdy to bezlitośnie robiłaś? Oceniałaś innych swoją miarą?
Jeśli moja odpowiedź była zła, przepraszam moderację. Jednak, prosiłam wielokrotnie, by do mnie nie pisać? A oni i tak trollują...
2,565 2019-06-18 14:01:53
MagdaLena11111 - Polecam sprawdzić jej inne tematy.
Po co mam to zrobić?
2,566 2019-06-18 14:13:09 Ostatnio edytowany przez SonyXperia (2019-06-18 14:18:42)
SonyXperia napisał/a:BulgGirl,Jesteś częścią forum też masz jakąś ilość wpisów oraz ich treść. Oceniasz innych tą miarą, i to krytycznie sama będąc dokładnie taką samą. Wyciągnij wnioski czemu nie wzbudzasz tym akceptacji oraz sympatii.
Pozwolę sobie odpowiedzieć. Jeśli zostanę zbanowana, to mam nadzieję, że SonyXperia zostanie zbanowana także, ponieważ wiadomość na czerwono tyczy się wszystkich użytkowników forum bez wyjątku.
Oceniam innych bardzo określoną miarą. Czy Ty nie oceniasz innych? Nie masz swojej miary? A czy mam zacytować Twoje posty, gdy to bezlitośnie robiłaś? Oceniałaś innych swoją miarą?
Jeśli moja odpowiedź była zła, przepraszam moderację. Jednak, prosiłam wielokrotnie, by do mnie nie pisać? A oni i tak trollują...
Nie, nie oceniam osób. Oceniać mogę co najwyżej czyjeś postępowanie, ale to może miec miejsce wyłącznie w realu. Mogę jedynie nie zgodzić się z treścią postów, nie podzielac poglądów, zachowania, sposobu wypowiadania się itp. I to i tak na dodatek czysto teoretycznie.Pomijając już to że forum to dla mnie rozrywka, nigdy by mi do głowy nie przyszło dumać nad wnioskami ad personam z dużej ilości czyichś postów. Są tu np.osoby niepełnosprawne, dla których to forum to kontakt z innymi ludźmi. Każdy tu po coś jest. Jego sprawa.
nudny.trudny, co złego to nie ja
2,567 2019-06-18 15:03:41 Ostatnio edytowany przez BulgGirl (2019-06-18 15:10:47)
BulgGirl napisał/a:SonyXperia napisał/a:BulgGirl,Jesteś częścią forum też masz jakąś ilość wpisów oraz ich treść. Oceniasz innych tą miarą, i to krytycznie sama będąc dokładnie taką samą. Wyciągnij wnioski czemu nie wzbudzasz tym akceptacji oraz sympatii.
Pozwolę sobie odpowiedzieć. Jeśli zostanę zbanowana, to mam nadzieję, że SonyXperia zostanie zbanowana także, ponieważ wiadomość na czerwono tyczy się wszystkich użytkowników forum bez wyjątku.
Oceniam innych bardzo określoną miarą. Czy Ty nie oceniasz innych? Nie masz swojej miary? A czy mam zacytować Twoje posty, gdy to bezlitośnie robiłaś? Oceniałaś innych swoją miarą?
Jeśli moja odpowiedź była zła, przepraszam moderację. Jednak, prosiłam wielokrotnie, by do mnie nie pisać? A oni i tak trollują...
Nie, nie oceniam osób. Oceniać mogę co najwyżej czyjeś postępowanie, ale to może miec miejsce wyłącznie w realu. Mogę jedynie nie zgodzić się z treścią postów, nie podzielac poglądów, zachowania, sposobu wypowiadania się itp. I to i tak na dodatek czysto teoretycznie.Pomijając już to że forum to dla mnie rozrywka, nigdy by mi do głowy nie przyszło dumać nad wnioskami ad personam z dużej ilości czyichś postów. Są tu np.osoby niepełnosprawne, dla których to forum to kontakt z innymi ludźmi. Każdy tu po coś jest. Jego sprawa.
nudny.trudny, co złego to nie ja
Powiem tyle. Prześledź swoje przeszłe posty i się zastanów, czy piszesz prawdę? Dumanie nad czymś nie ma nic z tym wspólnego. I skąd wiesz, czy ja nie jestem niepełnosprawna? Jak to poznajesz, by atakować i czepiać się innych? Gdybyś Ty i kilka tutaj osób była w porządku wobec innych, nie byłoby w ogóle tematu. Karma będzie wracać jeszcze długo...
2,568 2019-06-18 15:15:23
z dużej ilości czyichś postów.
Do tego mamy takie rzeczy jak smarthony. To już nie jest rok 2000 i nokia z klapką , więc możesz napisać posta siedząc w kolejce do lekarza/w kawiarni/czekając na autobus/Jak masz pracę w sprzedaży, a przez 3/4 dnia nie ma klientów/itd....
2,569 2019-06-18 15:17:32
SonyXperia napisał/a:BulgGirl napisał/a:Pozwolę sobie odpowiedzieć. Jeśli zostanę zbanowana, to mam nadzieję, że SonyXperia zostanie zbanowana także, ponieważ wiadomość na czerwono tyczy się wszystkich użytkowników forum bez wyjątku.
Oceniam innych bardzo określoną miarą. Czy Ty nie oceniasz innych? Nie masz swojej miary? A czy mam zacytować Twoje posty, gdy to bezlitośnie robiłaś? Oceniałaś innych swoją miarą?
Jeśli moja odpowiedź była zła, przepraszam moderację. Jednak, prosiłam wielokrotnie, by do mnie nie pisać? A oni i tak trollują...
Nie, nie oceniam osób. Oceniać mogę co najwyżej czyjeś postępowanie, ale to może miec miejsce wyłącznie w realu. Mogę jedynie nie zgodzić się z treścią postów, nie podzielac poglądów, zachowania, sposobu wypowiadania się itp. I to i tak na dodatek czysto teoretycznie.Pomijając już to że forum to dla mnie rozrywka, nigdy by mi do głowy nie przyszło dumać nad wnioskami ad personam z dużej ilości czyichś postów. Są tu np.osoby niepełnosprawne, dla których to forum to kontakt z innymi ludźmi. Każdy tu po coś jest. Jego sprawa.
nudny.trudny, co złego to nie ja
Powiem tyle. Prześledź swoje przeszłe posty i się zastanów, czy piszesz prawdę? Dumanie nad czymś nie ma nic z tym wspólnego. I skąd wiesz, czy ja nie jestem niepełnosprawna? Jak to poznajesz, by atakować i czepiać się innych? Gdybyś Ty i kilka tutaj osób była w porządku, nie było by w ogóle tematu. Karma będzie wracać jeszcze długo...
Nie poznaję, i nie zastanawiama się jaki kto jest na podstawie treści i ilości jego postów. Ty natomiast przypomnij sobie za jaki wpis, jakiej treści, między innymi pod moim adresem, dostałaś bana w netkafejce Parapetówka u Ajsi. Przypomnę Ci tylko że miał on związek z innym użytkownikiem a Ty na jego punkcie wręcz obsesję. Pamiętasz co tam sugerowałaś bardzo brzydko mnie obrażając przy tym?
2,570 2019-06-18 15:46:34
Może się mylę, ale nie sposób oprzeć się wrażeniu, że otworzyłam temat ponownie tylko po to, żeby się tu nadal uskuteczniały off topy i przepychanki.
Przypominam raz jeszcze, miejscem na wymianę osobistych złośliwości NIE JEST wątek innego użytkownika, proszę przenieść tą dyskusję na płaszczyznę mailową.
Od tej pory wszelkie nieregulaminowe posty będą stąd usuwane bez dalszych uprzedzeń, a ich autorzy otrzymają ostrzeżenia
2,571 2019-06-18 18:32:35
BulgGirl napisał/a:Poza tym, Ty tu "mieszkasz", więc zalogowana jesteś co dzień.
[...]
Mieszkam i uprawiam wirtualny seks
Uuuu... i ja nic o tym nie wiem?
2,572 2019-06-18 20:13:16 Ostatnio edytowany przez john.doe80 (2019-06-18 20:14:44)
SonyXperia napisał/a:BulgGirl napisał/a:Poza tym, Ty tu "mieszkasz", więc zalogowana jesteś co dzień.
[...]
Mieszkam i uprawiam wirtualny seks
Uuuu... i ja nic o tym nie wiem?
A jaki to jest wirtualny? Fapowanie do Awatara?
2,573 2019-06-18 21:29:48
I Nudny gdzieś przepadł.
A z tymi portalami - nie to, że całkiem je neguję, jakiś promil ludzi rzeczywiście sie tam spotkał i żyje w szczęśliwym związku. Ale ogólnie biorąc, to korzystniejsze jest poznawanie na żywo.
Wiecie co mnie na tych portalach z perspektywy lat przerażało? Już nie te watahy żonatych, albo jakiś napaleńców, czy zupełnych nieudaczników, tylko to, że niektóre profile wydawały się normalne, z niektórymi spotkałam się oko woko, a potem po iluś miesiącach albo roku, czy kolejnym roku jak miałam KOLEJNE podejście do portalu, ciągle wisiały profile tych normalnych osób.
Myślałm wtedy -o rany, oni ciągle szukają i nic ( a to byli normalni faceci). Ja też wciąż szukam i nic. Musi być z nami, ze mną coś nie tak. W pokoleniu moich rodziców ludzie koło 40 ki mieli już przynajmniej 10 letnie dzieci a przewaznie to już nastolatków. O portalach randkowych nikt nigdy wtedy nie słyszał. Istniały gdzieś biura matrymonialne, pamiętam też anonse w gazetach, ale z tamtego pokolenia nie obiło mi się jak to się mówi o uszy, że jakaś ciotka, czy wujek, czy znajomi rodziców poznali się przez biuro matrymonialne. Zazwyczasj odbywało się to banalnie. Albo ktoś przyszedł do kogoś do pracy, albo poznali się w podróży, albo w autobusie, którym dojeżdzali do zakładu pracy. Niektórzy na studiach, albo na spacerze z psem, albo przez znajomych.
Ciotka poznała wujka na wykopkach, kuzyn na wczasach. Jeszcze inny na imieninach siostry, a kolejny na osiedlu po przeprowadzce.
Nie było komputerów, ani internetu. Ale zobaczcie, nie było też tych aktywności, które skupiają teraz ludzi: siłowni, klubów fitness, szkół tańca, szkół językowych. Ludzie nie jezdzili masowo rowerami w celach rekreacyjnych, ani na rolkach, joggingu też nie znali.
Jak tak przypominam sobie moich rodziców i różne ciotki i wujków z tamtego pokolenia, to zwykle po maturze wszyscy szli do pracy, ewentualnie nieliczni na studia. Tak w przedziale 22-28 lat wszyscy zawierali małżeństwa, rodziły im się dzieci. Partnerów też specjalnie nie szukali. Ale też nie były to związki z pierwszą z brzegu osobą.
Często właściwy mąż był kolejnym dopiero, po paru "pierwszych miłościach". Do głowy nikomu nie przychodziło szukać, bo to się po prostu samo działo.
Jakby tamtemu pokoleniu pokazać to forum i te wszystkie dyskusje na temat samotności to za głowę by się złapali. Związek to było coś, co się po prostu trafia i już.
Patrząc po rodzinie i rodzicach też jakoś sobie nie przypominam tabunów starych kawalerów i starych panien (już predzej wdowy). Starą pannę jako młoda dziewczyna, znałam jedną, ale jak wieść niesie, miewała tzw adoratorów, ale nie interesowała jej instytucja małżeństwa, tylko luźne związki.
Moja mama miała wiele koleżanek, nie przypominam sobie teraz żadnej samotnej. Wszystkie miały mężów i zwykle też dzieci.
Jak się kiedyś zapytałam mmy, czy szukała sobie męża, to się tylko zaśmiała i powiedziała, ze nie, ze spotykała się to z tym, to z tamtym, ale tak na luzie, ciśnienia nie miała. Aż raz na wakacjach poznała przyszłego męza i tyle. Nawet jak mówi, specjalnie się nie starała, to on za nią latał - jak się zawsze śmiała. "Jakoś tak samo wyszło" - pamiętam jej słowa.
Myślę, ze w tym wszystki jest taki bład (mój)że za dużo gadam a za mało robię. To znaczy powinnam nic nie robić, nie szukać, nie zapisywać się na różne przedziwne strony i nie chodzić specjalnie w dane miejsca, gdzie mam możliwosć spotkać wielu mężczyzn (np siłownia). (Oczywiscie ja nie szukam już )
Bo to się ma samo stać, tak, samo. A jak się nie stanie, to się nie stanie.
Działać mogę coś w kierunku np zrobienia prawa jazdy, zapisac się na kurs i zdać egzamin, bo to się samo nie zrobi. Albo związek ma wyniknąć sam, ze zwykłego, codziennego życia, codziennych kontaktów z ludźmi i codziennych aktywności. A nie, że specjalnie będzie się robić to czy tamto, aby mieć jeden cel - złapać faceta.
2,574 2019-06-18 21:40:39
I Nudny gdzieś przepadł.
A z tymi portalami - nie to, że całkiem je neguję, jakiś promil ludzi rzeczywiście sie tam spotkał i żyje w szczęśliwym związku. Ale ogólnie biorąc, to korzystniejsze jest poznawanie na żywo.
Wiecie co mnie na tych portalach z perspektywy lat przerażało? Już nie te watahy żonatych, albo jakiś napaleńców, czy zupełnych nieudaczników, tylko to, że niektóre profile wydawały się normalne, z niektórymi spotkałam się oko woko, a potem po iluś miesiącach albo roku, czy kolejnym roku jak miałam KOLEJNE podejście do portalu, ciągle wisiały profile tych normalnych osób.
Myślałm wtedy -o rany, oni ciągle szukają i nic ( a to byli normalni faceci). Ja też wciąż szukam i nic. Musi być z nami, ze mną coś nie tak. W pokoleniu moich rodziców ludzie koło 40 ki mieli już przynajmniej 10 letnie dzieci a przewaznie to już nastolatków. O portalach randkowych nikt nigdy wtedy nie słyszał. Istniały gdzieś biura matrymonialne, pamiętam też anonse w gazetach, ale z tamtego pokolenia nie obiło mi się jak to się mówi o uszy, że jakaś ciotka, czy wujek, czy znajomi rodziców poznali się przez biuro matrymonialne. Zazwyczasj odbywało się to banalnie. Albo ktoś przyszedł do kogoś do pracy, albo poznali się w podróży, albo w autobusie, którym dojeżdzali do zakładu pracy. Niektórzy na studiach, albo na spacerze z psem, albo przez znajomych.
Ciotka poznała wujka na wykopkach, kuzyn na wczasach. Jeszcze inny na imieninach siostry, a kolejny na osiedlu po przeprowadzce.
Nie było komputerów, ani internetu. Ale zobaczcie, nie było też tych aktywności, które skupiają teraz ludzi: siłowni, klubów fitness, szkół tańca, szkół językowych. Ludzie nie jezdzili masowo rowerami w celach rekreacyjnych, ani na rolkach, joggingu też nie znali.
Jak tak przypominam sobie moich rodziców i różne ciotki i wujków z tamtego pokolenia, to zwykle po maturze wszyscy szli do pracy, ewentualnie nieliczni na studia. Tak w przedziale 22-28 lat wszyscy zawierali małżeństwa, rodziły im się dzieci. Partnerów też specjalnie nie szukali. Ale też nie były to związki z pierwszą z brzegu osobą.
Często właściwy mąż był kolejnym dopiero, po paru "pierwszych miłościach". Do głowy nikomu nie przychodziło szukać, bo to się po prostu samo działo.
Jakby tamtemu pokoleniu pokazać to forum i te wszystkie dyskusje na temat samotności to za głowę by się złapali. Związek to było coś, co się po prostu trafia i już.
Patrząc po rodzinie i rodzicach też jakoś sobie nie przypominam tabunów starych kawalerów i starych panien (już predzej wdowy). Starą pannę jako młoda dziewczyna, znałam jedną, ale jak wieść niesie, miewała tzw adoratorów, ale nie interesowała jej instytucja małżeństwa, tylko luźne związki.
Moja mama miała wiele koleżanek, nie przypominam sobie teraz żadnej samotnej. Wszystkie miały mężów i zwykle też dzieci.
Jak się kiedyś zapytałam mmy, czy szukała sobie męża, to się tylko zaśmiała i powiedziała, ze nie, ze spotykała się to z tym, to z tamtym, ale tak na luzie, ciśnienia nie miała. Aż raz na wakacjach poznała przyszłego męza i tyle. Nawet jak mówi, specjalnie się nie starała, to on za nią latał - jak się zawsze śmiała. "Jakoś tak samo wyszło" - pamiętam jej słowa.
Myślę, ze w tym wszystki jest taki bład (mój)że za dużo gadam a za mało robię. To znaczy powinnam nic nie robić, nie szukać, nie zapisywać się na różne przedziwne strony i nie chodzić specjalnie w dane miejsca, gdzie mam możliwosć spotkać wielu mężczyzn (np siłownia). (Oczywiscie ja nie szukam już)
Bo to się ma samo stać, tak, samo. A jak się nie stanie, to się nie stanie.
Działać mogę coś w kierunku np zrobienia prawa jazdy, zapisac się na kurs i zdać egzamin, bo to się samo nie zrobi. Albo związek ma wyniknąć sam, ze zwykłego, codziennego życia, codziennych kontaktów z ludźmi i codziennych aktywności. A nie, że specjalnie będzie się robić to czy tamto, aby mieć jeden cel - złapać faceta.
Cała prawda, ale wtedy ludzie byli analogowi ... jak spotykali się to tylko ze sobą, nie siedzieli w telefonie... wtedy 2h razem to był czas spędzony razem nie z dziesiątką osób...
2,575 2019-06-18 21:43:57
Amen Ross
2,576 2019-06-18 21:48:33
Cała prawda, ale wtedy ludzie byli analogowi ... jak spotykali się to tylko ze sobą, nie siedzieli w telefonie... wtedy 2h razem to był czas spędzony razem nie z dziesiątką osób...
Teraz jest tak samo, jak sie z kimś widzę, to sam na sam. Jak się spotykam z kimś, to nie wyciągam telefonu i nie wiszę na smsach. Messengera wykasowałam, bo wkurzało mnie to ciągłe "plimkanie".
2,577 2019-06-18 22:11:44
john.doe80 napisał/a:Cała prawda, ale wtedy ludzie byli analogowi ... jak spotykali się to tylko ze sobą, nie siedzieli w telefonie... wtedy 2h razem to był czas spędzony razem nie z dziesiątką osób...
Teraz jest tak samo, jak sie z kimś widzę, to sam na sam. Jak się spotykam z kimś, to nie wyciągam telefonu i nie wiszę na smsach. Messengera wykasowałam, bo wkurzało mnie to ciągłe "plimkanie".
I pewnie dlatego jesteś sama
2,578 2019-06-18 22:14:11 Ostatnio edytowany przez SonyXperia (2019-06-18 22:17:04)
rossanka napisał/a:john.doe80 napisał/a:Cała prawda, ale wtedy ludzie byli analogowi ... jak spotykali się to tylko ze sobą, nie siedzieli w telefonie... wtedy 2h razem to był czas spędzony razem nie z dziesiątką osób...
Teraz jest tak samo, jak sie z kimś widzę, to sam na sam. Jak się spotykam z kimś, to nie wyciągam telefonu i nie wiszę na smsach. Messengera wykasowałam, bo wkurzało mnie to ciągłe "plimkanie".
I pewnie dlatego jesteś sama
Mógłbyś wyjaśnić?
SonyXperia napisał/a:BulgGirl napisał/a:Poza tym, Ty tu "mieszkasz", więc zalogowana jesteś co dzień.
[...]
Mieszkam i uprawiam wirtualny seks
Uuuu... i ja nic o tym nie wiem?
Teraz to już wiedzą wszyscy
2,579 2019-06-18 22:15:43
rossanka napisał/a:john.doe80 napisał/a:Cała prawda, ale wtedy ludzie byli analogowi ... jak spotykali się to tylko ze sobą, nie siedzieli w telefonie... wtedy 2h razem to był czas spędzony razem nie z dziesiątką osób...
Teraz jest tak samo, jak sie z kimś widzę, to sam na sam. Jak się spotykam z kimś, to nie wyciągam telefonu i nie wiszę na smsach. Messengera wykasowałam, bo wkurzało mnie to ciągłe "plimkanie".
I pewnie dlatego jesteś sama
Sama to jestem z własnej głupoty bo tyle błędów co nawyrabiałam i nadal wyrabiam to głowa mała
Z jakiejś wadliwej matrycy powstałam czy co :'/
2,580 2019-06-18 22:23:59
kiedyś wymagania wobec siebie nawzajem były chyba mniejsze. I nie wiem czy 22 latki planując ślub jeszcze w fazie mocnego zauroczenia tak bardzo się nad wszystkim zastanawiali- póżniej już trudniej.. ale czy to gorzej na pewno?
2,581 2019-06-18 22:27:05
kiedyś wymagania wobec siebie nawzajem były chyba mniejsze. I nie wiem czy 22 latki planując ślub jeszcze w fazie mocnego zauroczenia tak bardzo się nad wszystkim zastanawiali- póżniej już trudniej.. ale czy to gorzej na pewno?
W czym mniejsze? Albo się chciało z kimś być albo nie.
I niech mi ktoś powie w końcu jakie to są wysokie wymagania?
(lata temu napisałam na portalu, ze szukam wolnego i niepalącego i bez dzieci). To mi jakiś palacz rozwodnik z dziećmi posłał bluzga, że księcia szukam
2,582 2019-06-18 22:28:30 Ostatnio edytowany przez SonyXperia (2019-06-18 22:28:50)
A czy nie jest tak, że dawniej ludzi w większej mierze łączyły także kwestie materialne, to znaczy we dwójkę jakoś było lżej i lepiej, i rozstać się było trudniej, bo pchało się ten ciężki wózek razem, a teraz... Wystarczy jeden mały zgrzyt każdy zabiera swoje zabawki i wraca do wlasnej piaskownicy. Jakoś tak mniej się staramy, mniej do siebie przywiązujemy, kazdy bardziej dba lub myśli o sobie, więcej w nas JA w związku niż MY. Sama nie wiem.
2,583 2019-06-18 22:32:30
A czy nie jest tak, że dawniej ludzi w większej mierze łączyły także kwestie materialne, to znaczy we dwójkę jakoś było lżej i lepiej, i rozstać się było trudniej, bo pchało się ten ciężki wózek razem, a teraz... Wystarczy jeden mały zgrzyt każdy zabiera swoje zabawki i wraca do wlasnej piaskownicy. Jakoś tak mniej się staramy, mniej do siebie przywiązujemy, kazdy bardziej dba lub myśli o sobie, więcej w nas JA w związku niż MY. Sama nie wiem.
Albo odwrotnie. Lata temu było żle ale "gdzie ja pójde sama z dziećmi jak całe życie siedziałam w domu i nie pracowałam", albo "nie będę się rozwodził" bo co ludzie powiedzą, a ogólnie to w mojej rodzinie nie ma rozwodów.
Kij ma dwa końce jak to mówią.
2,584 2019-06-18 22:39:25
A czy nie jest tak, że dawniej ludzi w większej mierze łączyły także kwestie materialne, to znaczy we dwójkę jakoś było lżej i lepiej, i rozstać się było trudniej, bo pchało się ten ciężki wózek razem, a teraz... Wystarczy jeden mały zgrzyt każdy zabiera swoje zabawki i wraca do wlasnej piaskownicy. Jakoś tak mniej się staramy, mniej do siebie przywiązujemy, kazdy bardziej dba lub myśli o sobie, więcej w nas JA w związku niż MY. Sama nie wiem.
To ma sens, tzn. że sam związek stanowi wartość, a nie skupiamy się tylko na swoim własnym poczuciu szczęścia, bo wtedy jak nie czuję się (do końca) szczęśliwy, to w nogi.
2,585 2019-06-18 23:00:02 Ostatnio edytowany przez Znerx (2019-06-18 23:01:27)
A czy nie jest tak, że dawniej ludzi w większej mierze łączyły także kwestie materialne, to znaczy we dwójkę jakoś było lżej i lepiej, i rozstać się było trudniej, bo pchało się ten ciężki wózek razem, a teraz... Wystarczy jeden mały zgrzyt każdy zabiera swoje zabawki i wraca do wlasnej piaskownicy. Jakoś tak mniej się staramy, mniej do siebie przywiązujemy, kazdy bardziej dba lub myśli o sobie, więcej w nas JA w związku niż MY. Sama nie wiem.
Dokładnie.
Co ciekawe to "plaga singli/samotności" dotyczy tylko krajów wysokorozwiniętych. Gdzie indziej nie ma problemu, bo tam trzeba zasuwać żeby przeżyć, a samemu nie wystarcza roboczogodzin.
Z tym "dawniej" to tez nie do końca w 2018 pisali, że ponad 50% małżeństw na świecie jest aranżowanych. Starczyło się urodzić gdzieś poza I-szym światem i dawno mielibyśmy męża/żonę i 5cioro dzieci
2,586 2019-06-18 23:04:49 Ostatnio edytowany przez rossanka (2019-06-18 23:05:08)
SonyXperia napisał/a:A czy nie jest tak, że dawniej ludzi w większej mierze łączyły także kwestie materialne, to znaczy we dwójkę jakoś było lżej i lepiej, i rozstać się było trudniej, bo pchało się ten ciężki wózek razem, a teraz... Wystarczy jeden mały zgrzyt każdy zabiera swoje zabawki i wraca do wlasnej piaskownicy. Jakoś tak mniej się staramy, mniej do siebie przywiązujemy, kazdy bardziej dba lub myśli o sobie, więcej w nas JA w związku niż MY. Sama nie wiem.
Dokładnie.
Co ciekawe to "plaga singli/samotności" dotyczy tylko krajów wysokorozwiniętych. Gdzie indziej nie ma problemu, bo tam trzeba zasuwać żeby przeżyć, a samemu nie wystarcza roboczogodzin.
Z tym "dawniej" to tez nie do końcaw 2018 pisali, że ponad 50% małżeństw na świecie jest aranżowanych. Starczyło się urodzić gdzieś poza I-szym światem i dawno mielibyśmy męża/żonę i 5cioro dzieci
No dobra, a jakby Ci wybrali Panią Znerxową, a okazało by się, że ona jest nie zupełnie po Twojej myśli to co wtedy? A jeszcze 5ka dzieci
2,587 2019-06-18 23:42:00
Znerx napisał/a:SonyXperia napisał/a:A czy nie jest tak, że dawniej ludzi w większej mierze łączyły także kwestie materialne, to znaczy we dwójkę jakoś było lżej i lepiej, i rozstać się było trudniej, bo pchało się ten ciężki wózek razem, a teraz... Wystarczy jeden mały zgrzyt każdy zabiera swoje zabawki i wraca do wlasnej piaskownicy. Jakoś tak mniej się staramy, mniej do siebie przywiązujemy, kazdy bardziej dba lub myśli o sobie, więcej w nas JA w związku niż MY. Sama nie wiem.
Dokładnie.
Co ciekawe to "plaga singli/samotności" dotyczy tylko krajów wysokorozwiniętych. Gdzie indziej nie ma problemu, bo tam trzeba zasuwać żeby przeżyć, a samemu nie wystarcza roboczogodzin.
Z tym "dawniej" to tez nie do końcaw 2018 pisali, że ponad 50% małżeństw na świecie jest aranżowanych. Starczyło się urodzić gdzieś poza I-szym światem i dawno mielibyśmy męża/żonę i 5cioro dzieci
No dobra, a jakby Ci wybrali Panią Znerxową, a okazało by się, że ona jest nie zupełnie po Twojej myśli to co wtedy? A jeszcze 5ka dzieci
A to nie jest kwestia społecznej mentalności? Zresztą, czyż nie jest tak, że sami sobie przecież poniekąd aranżujemy te związki, małżeństwa, szukając osób "odpowiednich" dla nas, i to przede wszystkim pod względem cech, które niewiele wspólnego mają z czystym, niczym nie skalanym porywem serca. Obracamy się w określonych środowiskach - chociażby zawodowych. I siłą rzeczy, chcąc nie chcąc mamy zawężone pole poszukiwań, zarówno pod względem naszych oczekiwań, jaki i możliwości.
2,588 2019-06-19 00:05:25
No dobra, a jakby Ci wybrali Panią Znerxową, a okazało by się, że ona jest nie zupełnie po Twojej myśli to co wtedy? A jeszcze 5ka dzieci
No to ojciec cię wydziedzicza, pozostaje wziąć ponton i płynąć w lepsze miejsce
O tak:
A to nie jest kwestia społecznej mentalności? (...) Obracamy się w określonych środowiskach - chociażby zawodowych. I siłą rzeczy, chcąc nie chcąc mamy zawężone pole poszukiwań, zarówno pod względem naszych oczekiwań, jaki i możliwości.
Tylko, że możemy sobie sami wybierać, i wybierać, i wybierać, i wybierać i.... od 10 lat te same twarze na randkach online
Taką konwencję przyjęliśmy. Bardziej liberalną? Promującą osiągnięcia jednostki?
Spytaj kogoś mądrzejszego.
2,589 2019-06-19 00:14:39 Ostatnio edytowany przez Burzowy (2019-06-19 00:15:31)
Wszystko się zgadza, tylko ross właśnie dzisiaj mamy próbowanie. Próbkowanie bez końca, zawarcie małżeństwa i dalej próbkowanie. Ludzie czekają na jakieś olśnienie i nie wiedzą, że to wszystko zależy od ich świadomych decyzji. Można się przerażic tym z iloma osobami ludzie potrafią być blisko, jaka to masowka jest.
2,590 2019-06-19 06:56:35
widzę, że w międzyczasie była długa dyskusja w tym temacie i nie tylko:) dziękuję użytkownikom za zainteresowanie i moderatorowi (nie mam pewności co do żeńskiego rodzaju) za ponowne otwarcie:) postaram się kontynuować pisanie mając na uwadze treści niebieskich notatek jakie były napisane na stronie 68
Lubicie takie grubaśne skarpetki?
na lato chyba zły pomysł:D
Ja tam potrzebowałem się wyszumiec na forum, powinienem już znikać powoli, ale ciężko jest.
nie wiem skąd pomysł że powinieneś znikać, ale byłoby mniej ciekawie:D
Słuchaj z tego łatwo przerobić powód do zniechęcenia, do zachęcenia
Że masz okres, w którym podróżujesz i dosłownie to nieraz, jak czekasz na transport to jakbyś tam mieszkał. Szkoda życia na siedzenie i hen przygodo, po czym zapytałbyś się czy byłaby skłonna kiedyś dołączyć
dołączenie do podróży, ciekawy pomysł masz:) ten temat rozwinę gdy będę mieć więcej czasu
I Nudny gdzieś przepadł
haha;)taki okres, że podczas pracy brak czasu wolnego (bardzo dziwne) też nauka, w sumie po zrobieniu wszystkiego w domu tylko spanie i rano trochę czasu wolnego:)
niektóre profile wydawały się normalne, z niektórymi spotkałam się oko woko, a potem po iluś miesiącach albo roku, czy kolejnym roku jak miałam KOLEJNE podejście do portalu, ciągle wisiały profile tych normalnych osób.
Myślałm wtedy -o rany, oni ciągle szukają i nic ( a to byli normalni faceci). Ja też wciąż szukam i nic
nie mam pojęcia, dla mnie to też jest dziwne, gdy widzę takie profile.
I niech mi ktoś powie w końcu jakie to są wysokie wymagania?
(lata temu napisałam na portalu, ze szukam wolnego i niepalącego i bez dzieci). To mi jakiś palacz rozwodnik z dziećmi posłał bluzga, że księcia szukam
wysokie wymagania mogą być względnym pojęciem, Twoje raczej trudno za takie uznać:) dla mnie tak jest jeśli widzę całą listę cech typu: zaradny, odpowiedzialny, poważnie myślący o życiu, twardo stąpający po ziemi (? bardzo popularna fraza a nie wiem o co chodzi) i podobne, tzn. nie mam tych cech ale też nie chciałbym mieć tylko po to żeby komuś spodobać się i żeby móc być rozważanym przez kogoś jako jedna z potencjalnych możliwości. Wtedy rezygnuję z pisania, jednakże nieraz zachęcam nawet na forum żeby mieć wysokie wymagania, bo to Twoje życie i wiązanie się z byle kim mogłoby być mniej satysfakcjonujące niż bycie samemu.
2,591 2019-06-19 08:30:49
W pokoleniu moich rodziców ludzie koło 40 ki mieli już przynajmniej 10 letnie dzieci a przewaznie to już nastolatków. O portalach randkowych nikt nigdy wtedy nie słyszał. Istniały gdzieś biura matrymonialne, pamiętam też anonse w gazetach, ale z tamtego pokolenia nie obiło mi się jak to się mówi o uszy, że jakaś ciotka, czy wujek, czy znajomi rodziców poznali się przez biuro matrymonialne. Zazwyczasj odbywało się to banalnie. Albo ktoś przyszedł do kogoś do pracy, albo poznali się w podróży, albo w autobusie, którym dojeżdzali do zakładu pracy. Niektórzy na studiach, albo na spacerze z psem, albo przez znajomych..
Już to kiedyś pisałem. Kiedy ja byłem bardzo młody, to tzw. agencje matrymonialne były obciachem. Coś w sam raz dla 40-letnich kawalerów ze wsi, na ojcowiźnie. Z doświadczeń młodego, introwertycznego człowieka, który absolutnie nie przepadał za centrami życia towarzyskiego czyli dyskotekami mogę powiedzieć, że mimo to ciągle było się wśród ludzi. To był chyba początek ogólniaka kiedy jakieś panny raz czy dwa zdobyły mój numer domowy i dzwoniły żeby się umówić na spotkanie. Chodziłem, nie przypadały mi chyba do gustu, bo nie drążyłem tematu. Jedna chyba była cichą wielbicielką jeszcze jakiś czas. Potem mnie się jakaś spodobała, to zdobyłem do niej numer i umówiłem się na spotkanie. Bardzo mi przypadła do gustu, cały problem, że aż za bardzo Potem znajome swatki umówiły mnie ze swoją koleżanką co zaowocowało ponoć prawie rocznym związkiem (pojawiły się w końcu rozbieżności w interpretacji wzajemnych relacji). Zakończone chyba mało przyjemnie, tak mnie przynajmniej uświadamiały później inne kobiety. Następnie znów ja zacząłem wykazywać zainteresowanie jakąś kobietą, czyniłem nawet w tej materii jakieś anse ale znów znajome swatki umówiły mnie ze swoją koleżanką. Ta niestety okazała się ładną, przyjemnie wysoką, zbudowaną jak bogini pannicą więc w końcu uczyniłem ją swoją małżonką. Potem mam jakąś czarną dziurę w pamięci więc niewiele więcej mogę dodać.
Podsumowując muszę przyznać, że w tym okresie 30-25 lat temu trafiałem na kobiety, które potrafiły same zadbać o spotkanie z facetem lub tak je zaaranżować, że wychodziło na przypadkowe. Instytucja swatki działała dość sprawnie.
2,592 2019-06-19 09:57:12
Moim zdaniem podstawową różnicą jest czas i dostęp do zasobów, teraz można zaczepić dziewczynę, zamienić dwa słowa ... dodać się na komunikatorze i poznać całe jej (wykreowane) życie w sekundę. Patrzę oceniam to co przygotowała i mówię o nie jest fajna... nie zamieniając z nią więcej niż te kilka zdań na początku... można też zahaczyć kogoś i zacząć bajerkę od portali społecznych bo znajomy znajomego itp ... i widać gdzie ktoś bywa co robi ... wszystko szybko, łatwo, bez problemu... co więcej można selekcji dokonywać za przeproszeniem " w toalecie "... więc gdzie tutaj jakieś zaangażowanie?
2,593 2019-06-19 10:52:40
rossanka napisał/a:W pokoleniu moich rodziców ludzie koło 40 ki mieli już przynajmniej 10 letnie dzieci a przewaznie to już nastolatków. O portalach randkowych nikt nigdy wtedy nie słyszał. Istniały gdzieś biura matrymonialne, pamiętam też anonse w gazetach, ale z tamtego pokolenia nie obiło mi się jak to się mówi o uszy, że jakaś ciotka, czy wujek, czy znajomi rodziców poznali się przez biuro matrymonialne. Zazwyczasj odbywało się to banalnie. Albo ktoś przyszedł do kogoś do pracy, albo poznali się w podróży, albo w autobusie, którym dojeżdzali do zakładu pracy. Niektórzy na studiach, albo na spacerze z psem, albo przez znajomych..
Już to kiedyś pisałem. Kiedy ja byłem bardzo młody, to tzw. agencje matrymonialne były obciachem. Coś w sam raz dla 40-letnich kawalerów ze wsi, na ojcowiźnie. Z doświadczeń młodego, introwertycznego człowieka, który absolutnie nie przepadał za centrami życia towarzyskiego czyli dyskotekami mogę powiedzieć, że mimo to ciągle było się wśród ludzi. To był chyba początek ogólniaka kiedy jakieś panny raz czy dwa zdobyły mój numer domowy i dzwoniły żeby się umówić na spotkanie. Chodziłem, nie przypadały mi chyba do gustu, bo nie drążyłem tematu. Jedna chyba była cichą wielbicielką jeszcze jakiś czas. Potem mnie się jakaś spodobała, to zdobyłem do niej numer i umówiłem się na spotkanie. Bardzo mi przypadła do gustu, cały problem, że aż za bardzo
Potem znajome swatki umówiły mnie ze swoją koleżanką co zaowocowało ponoć prawie rocznym związkiem (pojawiły się w końcu rozbieżności w interpretacji wzajemnych relacji). Zakończone chyba mało przyjemnie, tak mnie przynajmniej uświadamiały później inne kobiety. Następnie znów ja zacząłem wykazywać zainteresowanie jakąś kobietą, czyniłem nawet w tej materii jakieś anse ale znów znajome swatki umówiły mnie ze swoją koleżanką. Ta niestety okazała się ładną, przyjemnie wysoką, zbudowaną jak bogini pannicą więc w końcu uczyniłem ją swoją małżonką. Potem mam jakąś czarną dziurę w pamięci więc niewiele więcej mogę dodać.
Podsumowując muszę przyznać, że w tym okresie 30-25 lat temu trafiałem na kobiety, które potrafiły same zadbać o spotkanie z facetem lub tak je zaaranżować, że wychodziło na przypadkowe. Instytucja swatki działała dość sprawnie.
Dokładnie tak:D
Swatano na potęgę - koleżanki, kuzynki, ciotki, sąsiadki, dziewczyny i chłopaki też nie byli bierni. Poza tym ludzie się bardzo często spotykali. U mnie w rodzinnym domu to drzwi się nie zamykały! Już na podwórkach zapoznało się wiele przyszłych małżeństw, młodzi pobierali się wiele szybciej. W domach organizowało się huczne imprezy, że już nie wspomnę po 15. Nikt się do nikogo nie zapowiadał, tylko wpadał. I się przesiadywało u kogoś całymi ekipami, na osiedlu znało się wszystkich
Do tego na każdym osiedlu był klub, dyskoteki od czwartku i tłumy młodzieży. Okazji do poznawania w realu było po prostu mnóstwo.
2,594 2019-06-19 11:08:39 Ostatnio edytowany przez Burzowy (2019-06-19 11:08:52)
Mnie tylko raz mój friend próbował umówić ze swoją kuzynką, za co później mnie przepraszal mówiąc, ze chyba mu odbiło .
2,595 2019-06-19 11:09:01
widzę, że w międzyczasie była długa dyskusja w tym temacie i nie tylko:) dziękuję użytkownikom za zainteresowanie i moderatorowi (nie mam pewności co do żeńskiego rodzaju) za ponowne otwarcie:) postaram się kontynuować pisanie mając na uwadze treści niebieskich notatek jakie były napisane na stronie 68
Krejzolka82 napisał/a:Lubicie takie grubaśne skarpetki?
na lato chyba zły pomysł:D
Burzowy napisał/a:Ja tam potrzebowałem się wyszumiec na forum, powinienem już znikać powoli, ale ciężko jest.
nie wiem skąd pomysł że powinieneś znikać, ale byłoby mniej ciekawie:D
Lucyfer666 napisał/a:Słuchaj z tego łatwo przerobić powód do zniechęcenia, do zachęcenia
Że masz okres, w którym podróżujesz i dosłownie to nieraz, jak czekasz na transport to jakbyś tam mieszkał. Szkoda życia na siedzenie i hen przygodo, po czym zapytałbyś się czy byłaby skłonna kiedyś dołączyćdołączenie do podróży, ciekawy pomysł masz:) ten temat rozwinę gdy będę mieć więcej czasu
rossanka napisał/a:I Nudny gdzieś przepadł
haha;)taki okres, że podczas pracy brak czasu wolnego (bardzo dziwne)
też nauka, w sumie po zrobieniu wszystkiego w domu tylko spanie i rano trochę czasu wolnego:)
rossanka napisał/a:niektóre profile wydawały się normalne, z niektórymi spotkałam się oko woko, a potem po iluś miesiącach albo roku, czy kolejnym roku jak miałam KOLEJNE podejście do portalu, ciągle wisiały profile tych normalnych osób.
Myślałm wtedy -o rany, oni ciągle szukają i nic ( a to byli normalni faceci). Ja też wciąż szukam i nicnie mam pojęcia, dla mnie to też jest dziwne, gdy widzę takie profile.
rossanka napisał/a:I niech mi ktoś powie w końcu jakie to są wysokie wymagania?
(lata temu napisałam na portalu, ze szukam wolnego i niepalącego i bez dzieci). To mi jakiś palacz rozwodnik z dziećmi posłał bluzga, że księcia szukamwysokie wymagania mogą być względnym pojęciem, Twoje raczej trudno za takie uznać:) dla mnie tak jest jeśli widzę całą listę cech typu: zaradny, odpowiedzialny, poważnie myślący o życiu, twardo stąpający po ziemi (? bardzo popularna fraza a nie wiem o co chodzi) i podobne, tzn. nie mam tych cech ale też nie chciałbym mieć tylko po to żeby komuś spodobać się i żeby móc być rozważanym przez kogoś jako jedna z potencjalnych możliwości. Wtedy rezygnuję z pisania, jednakże nieraz zachęcam nawet na forum żeby mieć wysokie wymagania, bo to Twoje życie i wiązanie się z byle kim mogłoby być mniej satysfakcjonujące niż bycie samemu.
Wolny, niepalący i bez dzieci..
Wszystko zależy od tego, jaki to wiek. Od pewnego rocznika raczej trudno kogoś takiego znaleźć, a jeśli Pan dzieci nie ma, a chciałby je mieć, to będzie się rozglądał za sporo młodszą. Z oczywistych względów.
Choć różnie to bywa, bo np mój Przyjaciel, rozwodnik bez dzieci, związał się z mamą trójki maluchów. I uwaga - poznał ją na portalu S, choć jest to facet, który nie ma żadnego problemu z nawiązywaniem znajomości w realu potrafi poznać kogoś na ulicy
2,596 2019-06-19 11:13:59
SonyXperia napisał/a:A to nie jest kwestia społecznej mentalności? (...) Obracamy się w określonych środowiskach - chociażby zawodowych. I siłą rzeczy, chcąc nie chcąc mamy zawężone pole poszukiwań, zarówno pod względem naszych oczekiwań, jaki i możliwości.
Tylko, że możemy sobie sami wybierać, i wybierać, i wybierać, i wybierać i.... od 10 lat te same twarze na randkach online
Znak czasów, bo jesteśmy prawie samowystarczalnymi jednostkami, czy mogąc wybierać nie umiemy wybrać, bo popełniamy wciąż te same błędy?
2,597 2019-06-19 11:38:59
Wolny, niepalący i bez dzieci..
Wszystko zależy od tego, jaki to wiek. Od pewnego rocznika raczej trudno kogoś takiego znaleźć, a jeśli Pan dzieci nie ma, a chciałby je mieć, to będzie się rozglądał za sporo młodszą. Z oczywistych względów.
Choć różnie to bywa, bo np mój Przyjaciel, rozwodnik bez dzieci, związał się z mamą trójki maluchów. I uwaga - poznał ją na portalu S, choć jest to facet, który nie ma żadnego problemu z nawiązywaniem znajomości w realupotrafi poznać kogoś na ulicy
Miałam wtedy 36 lat. I jak na złość pisali do mnie dzieciaci rozwodnicy, którzy wprost pisali, że kolejnych dzieci nie chcą, ale ich dzieci miałam zaakceptowac
Z resztą teraz wymagania mam takie same
wolny
niepalący
bez dzieci
*chyba, że już dzieci na studiach albo takie przynajmniej 16 letnie.
Z resztą i tak zależy od faceta.
Poza tym ja też chciałam mieć dzieci, ale zakładałam, że może poznam jakiegoś bezpłodnego, albo po chorobie, gdzie pan nie moze mieć dzieci, to przecież tylko z tego powodu bym go nie zostawiła, no bez przesady. Więc, więc, więc....... musiałby być teraz jakiś mój męski odpowiednik.
Tzn jakbym szukała.
Ale takie szufladkowanie też mi się nie podoba. Masz 40 lat to się ciesz Rossanko, że zainteresuje się tobą rozwiedziony palacz z 5ką dzieci, z których najmłodsze ma 3 lata Taka stara, a ma jeszcze czelność wybrzydzać.
Już to kiedyś pisałem. Kiedy ja byłem bardzo młody, to tzw. agencje matrymonialne były obciachem. Coś w sam raz dla 40-letnich kawalerów ze wsi, na ojcowiźnie. Z doświadczeń młodego, introwertycznego człowieka, który absolutnie nie przepadał za centrami życia towarzyskiego czyli dyskotekami mogę powiedzieć, że mimo to ciągle było się wśród ludzi. To był chyba początek ogólniaka kiedy jakieś panny raz czy dwa zdobyły mój numer domowy i dzwoniły żeby się umówić na spotkanie. Chodziłem, nie przypadały mi chyba do gustu, bo nie drążyłem tematu. Jedna chyba była cichą wielbicielką jeszcze jakiś czas. Potem mnie się jakaś spodobała, to zdobyłem do niej numer i umówiłem się na spotkanie. Bardzo mi przypadła do gustu, cały problem, że aż za bardzo
Potem znajome swatki umówiły mnie ze swoją koleżanką co zaowocowało ponoć prawie rocznym związkiem (pojawiły się w końcu rozbieżności w interpretacji wzajemnych relacji). Zakończone chyba mało przyjemnie, tak mnie przynajmniej uświadamiały później inne kobiety. Następnie znów ja zacząłem wykazywać zainteresowanie jakąś kobietą, czyniłem nawet w tej materii jakieś anse ale znów znajome swatki umówiły mnie ze swoją koleżanką. Ta niestety okazała się ładną, przyjemnie wysoką, zbudowaną jak bogini pannicą więc w końcu uczyniłem ją swoją małżonką. Potem mam jakąś czarną dziurę w pamięci więc niewiele więcej mogę dodać.
Podsumowując muszę przyznać, że w tym okresie 30-25 lat temu trafiałem na kobiety, które potrafiły same zadbać o spotkanie z facetem lub tak je zaaranżować, że wychodziło na przypadkowe. Instytucja swatki działała dość sprawnie.
Dokładnie, w latach 80tych biura matrymonialne to był obciach. Ktoś tam pewnie do nich chodził, ale uważany był za kompletnego lebiegę, nieudacznika, albo rodzina naciskała, ze Stasiu ma już 40 lat i kto go będzie karmił i opierał na stare lata, albo Grażynkę ludzi już wytykają palcami, a w ogóle to kto to widział, aby żyć samemu, bo co innego być wdowcem lub wdową, zawsze to wyżej w hierarchii niż kawaler czy panna.
Przypominam sobie moje czasy nastoletnie - miałam jekieś okresy wzdychania do kolegów, ale chłopaka nigdy nie miałam, uważałam się za głupią, grubą i gorszą od koleżanek - i tym tłumaczyłam sobie brak powodzenia. Z resztą rodzic e umarliby na zawał, jakbym w wieku 16 lat umawiała się z chłopakami
rossanka napisał/a:I niech mi ktoś powie w końcu jakie to są wysokie wymagania?
(lata temu napisałam na portalu, ze szukam wolnego i niepalącego i bez dzieci). To mi jakiś palacz rozwodnik z dziećmi posłał bluzga, że księcia szukamwysokie wymagania mogą być względnym pojęciem, Twoje raczej trudno za takie uznać:) dla mnie tak jest jeśli widzę całą listę cech typu: zaradny, odpowiedzialny, poważnie myślący o życiu, twardo stąpający po ziemi (? bardzo popularna fraza a nie wiem o co chodzi) i podobne, tzn. nie mam tych cech ale też nie chciałbym mieć tylko po to żeby komuś spodobać się i żeby móc być rozważanym przez kogoś jako jedna z potencjalnych możliwości. Wtedy rezygnuję z pisania, jednakże nieraz zachęcam nawet na forum żeby mieć wysokie wymagania, bo to Twoje życie i wiązanie się z byle kim mogłoby być mniej satysfakcjonujące niż bycie samemu.
Twardo stąpający po ziemi 0 dla mnie to taki życiowy, umie wyciągać wnioski, nie buja w obłokach i jest odpowiedzialny.
A nie na zasadzie : wydajmy pensje na wakacje - a w następnym miesiącu nie ma za co żyć, albo wezmie kredyt a potem jakoś to będzie, jakoś się spłaci - albo dziadkowie pomogą
Moim zdaniem podstawową różnicą jest czas i dostęp do zasobów, teraz można zaczepić dziewczynę, zamienić dwa słowa ... dodać się na komunikatorze i poznać całe jej (wykreowane) życie w sekundę. Patrzę oceniam to co przygotowała i mówię o nie jest fajna... nie zamieniając z nią więcej niż te kilka zdań na początku... można też zahaczyć kogoś i zacząć bajerkę od portali społecznych bo znajomy znajomego itp ... i widać gdzie ktoś bywa co robi ... wszystko szybko, łatwo, bez problemu... co więcej można selekcji dokonywać za przeproszeniem " w toalecie "... więc gdzie tutaj jakieś zaangażowanie?
Hmm znowu odniosę to do siebie, na moim fb nic byś o mnie nie wywnioskował. Ani co robię, ani z kim się spotykam, ani jak mam w domu. Nawet jaką mam sylwetkę i jakich znajomych.
2,598 2019-06-19 11:41:33 Ostatnio edytowany przez Edmund Dantes (2019-06-19 11:46:21)
Patrząc z doświadczenia oraz kontaktów z takimi osobami , w dłuższej perspektywie czasu wypływa specyficzna 'ślepota'. Owszem podejmują świadome wybory, selekcje, mają swoje 'granice' ,określone 'potrzeby' itd i przecież od teraz miało być już inaczej,lepiej a efekty same się pojawiać - jest jedno małe "ale". Inni ludzie też mają swój bagaż ,spojrzenie i jakoś niezbyt ochoczo spełniają 'potrzeby' oraz 'wymagania' takiej singielki/singla. Co więcej - stosują podobną taktykę i nie przywiązują się.
Po prostu - nie postępują tak jakbyśmy chcieli. Ot taki mały dysonans poznawczy - są inne świadome osoby i niechętnie naginają się do nas. Te świadome wybory idą w parze z ceną .
Sam jako rozwodnik z kilkuletnim dzieckiem przestałem nastawiać się na związek z kimkolwiek, nie czepiam się także w głowie (chociaż był taki krótki okres) osób którym przeszkadza fakt że nie zrezygnowałem i nie zrezygnuję z mojej córki.
Ma to wszystko swoje minusy jak również plusy. Cały mój grafik należy tylko do mnie. A rozmowy,wymiany poglądów itd -> w pełni można realizować ze znajomymi i przyjaciółmi z różnych środowisk. :-)
2,599 2019-06-19 11:50:48
Patrząc z doświadczenia oraz kontaktów z takimi osobami , w dłuższej perspektywie czasu wypływa specyficzna 'ślepota'. Owszem podejmują świadome wybory, selekcje, mają swoje 'granice' ,określone 'potrzeby' itd i przecież od teraz miało być już inaczej,lepiej a efekty same się pojawiać - jest jedno małe "ale". Inni ludzie też mają swój bagaż ,spojrzenie i jakoś niezbyt ochoczo spełniają 'potrzeby' oraz 'wymagania' takiej singielki/singla. Co więcej - stosują podobną taktykę i nie przywiązują się.
Po prostu - nie postępują tak jakbyśmy chcieli. Ot taki mały dysonans poznawczy - są inne świadome osoby i niechętnie naginają się do nas.
Otóż to, Jak mówię, do uczuć nikogo nie zmusisz, choćbyś oferował to, to czy tamto.
I jeszcze jedno mnie denerwowało na tych portalach. Owszem, dobra była jakaś selekcja - np odrzucałam osoby mieszkające 1000km stąd, albo powiedzmy wieku 25-30 lat czy 60 +, albo takie, które np deklarowały głęboki katolicyzm czy lubiły jeździć na polowania.
Wkurzało mnie jednak to, że to wszystko było takie suche, jak katalog : o pan szatyn z niebieskimi oczami, a tu pan miłośnik gór o wzroście 178cm, a tu jeszcze inteligent z urzędu czytający powieści historyczne, w okularach i z brodą.... coś jak towar. Nie ten to następny i następny (z drugiej strony pewnie jest tak samo).
To już chyba lepsze są (jak ktoś szuka) fora tematyczne, poświęcone danym zagadnieniom.
A w ogóle to doszłam do wniosku, ze najlepiej nie szukać, będzie to będzie a nie będzie to nie będzie.
2,600 2019-06-19 11:53:57 Ostatnio edytowany przez Ela210 (2019-06-19 11:54:35)
Co mam na myśli mówiąc o tym, że kiedyś były mniejsze wymagania? mniejsze nie tyle wobec kandydatów, co wobec związków.
Na przykładzie- załóżmy czasy przedinternetowe- zdradzana żona, która nie chce przyjąć otwartymi ramionami powracającego męża- przy którym życie byłoby zdecydowanie łatwiejsze finansowo i społecznie- bo na stanowisku, przystojny, nie pije i nie bije-- jest zwyczajną histeryczką.:D
Tak samo 40 latka co odrzuca Marka o podobnych zaletach, ale nie da się z nim paru sensownych zdań zamienić (sensownych dla niej, bo przecież On nie niemowa)- to kręcąca nosem stara panna.
A chłopak, co nie chce ładnej, zdrowej dziewuszki, co nim oko zawiesiła i szuka ideału to jakiś dziwak.
albo taki co ma kobietę awanturnicę, jak go wybranka z domu wy...a to mógłby pod płotem pospać i z kwiatami o otwarcie drzwi prosić..
A wszyscy mogliby nie psuć statystyki ..
Czasem przypadkowo trafi ktoś na forum by się pocieszyć w kłopotach związkowych, a tu wszyscy złośliwcy na siłę chcą mu oczy otworzyć:)
Próbuje usunąć temat- a tu moderacja nie pozwala