Albo napisz 169/20. Potem będzie rozczarowanie, ale może nie ucieknie skoro się już rozebrała.
Albo napisz, że ostatnio jak sobie mierzyłeś, to było prawie 37, a kiedy już dojdzie co do czego,
to w razie reklamacji zawsze możesz powiedzieć, że mierzyłeś termometrem.
witaj Ela, cześć wszystkim:)
Magdalena, ten mój dystans do siebie da się zauważyć, pod mikroskopem może;) Dzięki za miłe słowa
anderstud, tego jeszcze nie widziałem:D
Burzowy:) nadal nie odzyskałem hasła:) a jeszcze lepsze że pisałem e-mail do tej użytkowniczki która mi się spodobała i nie mogę sprawdzić odpowiedzi:) ps. czytałem Twój temat https://www.netkobiety.pl/t116330.html i nie miałeś lekko, współczuję. Życzę lepszych rezultatów w przyszłości:) a czemu założyłeś konto tylko na 15 minut? skoro masz takie powodzenie, może znalazłbyś tam kogoś ciekawego? Chyba że wolisz realne miejsca niż sieć:) no i Twoja teoria że chłopakom jest tak trudno na portalach randkowych, chyba w Twoim przypadku nie sprawdza się:)
Albo napisz 169/20. Potem będzie rozczarowanie, ale może nie ucieknie skoro się już rozebrała.
zakładając że pisałbym nieprawdę:) przy podanym 26 (zaokrąglenie w górę) zdarzyła mi się odpowiedź że szuka kogoś starszego, więc to nic by nie pomogło:)
Autorze, czy jakbyś napisał na portalu że masz 170 to myślisz, że dziewczyna by z centymetrem przyszła?
to by było śmieszne, przy takiej dokładności trzeba by znaleźć pionową ścianę:D inaczej niepewność pomiarowa udaremniłaby próby:)
Z tym wzrostem, to jest różnie i nie przywiązywałbym do pojedynczych centymetrów szczególnej uwagi.
Ja sam ostatnio się mierzyłem na komisji wojskowej i im tam wyszło 182, na boso bez butów w samych skarpetkach.
Dla świętego spokoju w rubryczkach na portalach wpisuję równe 180, żeby już nie pajacować z tymi dwoma centymetrami.
Jedna dziewczyna na pierwszej randce od razu coś zaczęła brąchać, że nie mam 180 i czemu skłamałem w opisie,
to ją zaciągnąłem do pierwszego pod ręką sklepu, poprosiłem obsługę o jakąś miarkę i jej dałem, żeby sama sprawdziła.
Wyszło jej 184-185 i zamknęła dziób, ale dalej nie wyglądała na przekonaną. Potem spotkaliśmy się drugi raz,
a potem spędziliśmy ze sobą ponad dwa lata i co jakiś czas wracała kwestia tego wzrostu faceta u kobiet, o co w tym chodzi,
no i w sumie do dzisiaj nie wiem o co, bo te jej odpowiedzi to były takie bardziej z kategorii "no bo tak" niż miały jakiś większy sens.
Rozstaliśmy się i teraz poznałem inną. Oczywiście od razu pada pytanie o mój wzrost, no więc odpowiadam zgodnie z prawdą.
- Uuuu, to duży jesteś. W sensie wysoki.
- To chyba dobrze, czy nie za dobrze?
- Hmm... no sama nie wiem...
I weź tu człowieku dogódź jak tak źle i tak niedobrze.
Z tym wzrostem, to jest różnie i nie przywiązywałbym do pojedynczych centymetrów szczególnej uwagi.
Ja sam ostatnio się mierzyłem na komisji wojskowej i im tam wyszło 182, na boso bez butów w samych skarpetkach.
Dla świętego spokoju w rubryczkach na portalach wpisuję równe 180, żeby już nie pajacować z tymi dwoma centymetrami.
Jedna dziewczyna na pierwszej randce od razu coś zaczęła brąchać, że nie mam 180 i czemu skłamałem w opisie,
to ją zaciągnąłem do pierwszego pod ręką sklepu, poprosiłem obsługę o jakąś miarkę i jej dałem, żeby sama sprawdziła.
Wyszło jej 184-185 i zamknęła dziób, ale dalej nie wyglądała na przekonaną. Potem spotkaliśmy się drugi raz,
a potem spędziliśmy ze sobą ponad dwa lata i co jakiś czas wracała kwestia tego wzrostu faceta u kobiet, o co w tym chodzi,
no i w sumie do dzisiaj nie wiem o co, bo te jej odpowiedzi to były takie bardziej z kategorii "no bo tak" niż miały jakiś większy sens.
Rozstaliśmy się i teraz poznałem inną. Oczywiście od razu pada pytanie o mój wzrost, no więc odpowiadam zgodnie z prawdą.- Uuuu, to duży jesteś. W sensie wysoki.
- To chyba dobrze, czy nie za dobrze?
- Hmm... no sama nie wiem...I weź tu człowieku dogódź jak tak źle i tak niedobrze.
No właśnie, kobiety są różne i nie każda szuka możliwie najwyższego partnera, lub conajmniej 180+.
A ta pierwsza chyba myśli, że jest wyższa niż jest naprawdę. Też tak mam - w swojej głowie mam z 10cm więcej niż w rzeczywistości i też początkowo wydawało mi się, że mój mąż jest mojego wzrostu. No ale nie musiał się mierzyć w żadnym sklepie, bo i tak był ok.
Pytanie o wrost, lub kwestionowanie prawdziwości podanej informacji proponowałabym kwitować zapytaniem pani o wagę .
Pytanie o wrost, lub kwestionowanie prawdziwości podanej informacji proponowałabym kwitować zapytaniem pani o wagę
.
Za karę zabrałem ją do koktailbaru, gdzie nam zaserwowano... hmm... sam nie wiem co to dokładnie było... wygląd i smak miało taki,
jakby ktoś wrzucił do szklanki garść świeżo skoszonej trawy i zalał to jakimiś popłuczynami, wykręcało mi ryj już na samą myśl, że mam to wypić,
ale widok jej miny, kiedy tego spróbowała... bezcenny
Niezłe z Ciebie musi być ciacho Anderstud, skoro tak pokornie owieczki skoszoną trawę piją..
czytam to i az sie rejestruje bo zaraz mnie ch** strzeli
wchodzisz babom do d** czytasz opisy, piszesz wymyslasz i co z tego?? przez takich jak ty gosciu one nie mają szacunku do nas!!
z babami ostro albo wcale!! gosciu im chodzi tylko o nasze, moje i twoje, PIENIĄDZE!!
korzystaj i zostawiaj albo wcale,bo nie warto!! też kiedyś byłem taki jak ty i co z tego przyszło!! poszla sobie do innego
weź im gościu wyslij 100 razy prosty text to baba zrozumie: umawiasz sie czy nie?? i se odpuść wlazenie w d**** bo CI zaciąrzy i to ktoś inny będzie z nią w ciąrzy a nie TY!!
139 2019-02-07 12:24:39 Ostatnio edytowany przez Burzowy (2019-02-07 12:27:32)
Ze skoszoną trawą to mi się zawsze wegańskie ciasto kojarzy.
a jeszcze lepsze że pisałem e-mail do tej użytkowniczki która mi się spodobała i nie mogę sprawdzić odpowiedzi:)
Jeżeli to ta, o której myślę to obawiam się, że ona ma z z 8-10 lat więcej od Ciebie. A do tego jej problemy ze znalezieniem faceta polegają raczej na typowej dla portalu księżniczkowatości.
No właśnie, kobiety są różne i nie każda szuka możliwie najwyższego partnera, lub conajmniej 180+.
Kobiety są różne, mówi się, że niektóre dziś mają nawet penisy. Tylko problem jest taki, że skutecznie zmniejsza to pole do popisu dla niższego mężczyzny. Przeciętny wzrost faceta w PL to jakieś 178-179cm. Tu chłopak ma te 8-9cm mniej i już jest skreślany, tylko przez te kilka cm wzrostu. Czekajcie jak to się mówi, a już wiem! "Faceci patrzą tylko na wygląd", "Patrzycie tylko na wygląd, a potem się dziwicie, że trafiacie jak trafiacie". Trochę pokory i przestańcie mu ściemniać. W takim miejscu jak portal liczyć się będzie dla 99.9% wygląd i kasa, tylko. Poza portalem może jeszcze czymś zaimponować, bo czemu nie. Jest na pewno pewien w target, w który mógłby się próbować wstrzelić, bo to nie jest tak, że znalezienie kogoś przy tym wzroście jest niemożliwe.
zakładając że pisałbym nieprawdę:) przy podanym 26 (zaokrąglenie w górę) zdarzyła mi się odpowiedź że szuka kogoś starszego, więc to nic by nie pomogło:)
Wiek to nic, lepiej spróbuj z tym co pisałem, to zobaczysz efekty.
- Uuuu, to duży jesteś. W sensie wysoki.
- To chyba dobrze, czy nie za dobrze?
- Hmm... no sama nie wiem...
To dobrze, ale nie myśl, że lecę na Ciebie. Zakładam, że o to chodziło.
a czemu założyłeś konto tylko na 15 minut? skoro masz takie powodzenie, może znalazłbyś tam kogoś ciekawego?
Bo jak dla mnie niefajne dziewczyny tam są i nie mam chęci się przekopywać przez morze karyn.
no i Twoja teoria że chłopakom jest tak trudno na portalach randkowych, chyba w Twoim przypadku nie sprawdza się:)
Nie, nic się nie zmienia.
O i właśnie w temacie o nieatrakcyjnych facetach pojawił się post, że niski mężczyzna odpada.
Burzowy, przydałoby się, żebyś wreszcie zrozumiał, że nie jesteś nieomylny, zwłaszcza w kwestii tego, czego chcą kobiety. Nie wiesz, czy tamte kobiety nie odpisały z powodu wzrostu Autora, czy z innego powodu, a i tak uważasz, że masz rację. Wróżbitą jesteś?
anderstud napisał/a:- Uuuu, to duży jesteś. W sensie wysoki.
- To chyba dobrze, czy nie za dobrze?
- Hmm... no sama nie wiem...To dobrze, ale nie myśl, że lecę na Ciebie. Zakładam, że o to chodziło.
Bo ja wiem... wymieniliśmy się fejsbukami i wydaje się nadal zainteresowana, zresztą dzisiaj mamy się spotkać, to się okaże.
Na kasę raczej nie leci, bo celowo pomijam ten temat w rozmowach, a ze zdjęć i danych dostępnych w sieci nic specjalnego nie wynika,
poza tym że biegam po budowie z 5 kilowym młotkiem i rozwalam ściany. Nie sądzę, żeby zdrowej lasce szczególnie imponował taki zestaw
Burzowy, przydałoby się, żebyś wreszcie zrozumiał, że nie jesteś nieomylny, zwłaszcza w kwestii tego, czego chcą kobiety. Nie wiesz, czy tamte kobiety nie odpisały z powodu wzrostu Autora, czy z innego powodu, a i tak uważasz, że masz rację. Wróżbitą jesteś?
Oj bo najłatwiej niepowodzenie zrzucić na niski wzrost.
Albo na niskie zarobki.
Dookoła pełno takich ludzi. Nie macie takich znajomych?
Ja mam konto na sympatii około miesiąca.
Zdjęcia usunęłam, bo nie nadążałam odpisywać i irytowały mnie ilości tych wiadomości. Prosty i oczywisty wniosek - jak ktoś jest ładny/przystojny to są wiadomosci.
Ale jakość tych wiadomości.. jak ktoś robi byka na byku, nie używa znaków interpunkcyjnych i wyraża się jakby go od pługa oderwali to od razu skreślam. Druga rzecz to opis w profilu - jak komuś nie chciało się nic ciekawego o sobie napisać, albo ma tekst typu "jestem jaki jestem" - skreślam, dla mnie to albo lenistwo albo niska samoocena delikwenta.
Na dane typu wzrost wgl nie zwracam uwagi.
Nie ma co się oszukiwać, że nie liczy się wygląd na portalu randkowym. Tam to główne kryterium oceniania. Jak poznaje kogoś na żywo i od razu iskrzy to może być paskudny jak noc listopadowa i nie ma to znaczenia. Na portalu najpierw patrzy się na wyraz twarzy i moim zdaniem faceci na zdjęciach przeważnie są naburmuszeni, patrzą spode łba, z miną która nie zachęca do zapoznania.
Sama odezwałam się tylko do jednego chłopaka który miał fotkę z pełnym usmiechem, aż mu się oczy śmiały i zdjęcie emanowało optymizmem. A takich zdjęć jest bardzo, bardzo mało
Każdy ma jakieś swoje kryteria oceniania po wyglądzie. Ja skreślam łysych, brodatych, grubych i ponurych, bo nie lubię, bo mogę nie lubić ale i tak, moim zdaniem najważniejsza jest ciekawa rozmowa, taka która intryguje i sprawia że jesteś ciekawa osoba
Burzowy napisał/a:anderstud napisał/a:- Uuuu, to duży jesteś. W sensie wysoki.
- To chyba dobrze, czy nie za dobrze?
- Hmm... no sama nie wiem...To dobrze, ale nie myśl, że lecę na Ciebie. Zakładam, że o to chodziło.
Bo ja wiem... wymieniliśmy się fejsbukami i wydaje się nadal zainteresowana, zresztą dzisiaj mamy się spotkać, to się okaże.
Na kasę raczej nie leci, bo celowo pomijam ten temat w rozmowach, a ze zdjęć i danych dostępnych w sieci nic specjalnego nie wynika,
poza tym że biegam po budowie z 5 kilowym młotkiem i rozwalam ściany. Nie sądzę, żeby zdrowej lasce szczególnie imponował taki zestaw
Zgubiłam sie, myślałam, że obecnie jesteś w związku.
Magdalena, ten mój dystans do siebie da się zauważyć, pod mikroskopem może;)
Czym innym jest wrażliwość na bodźce, a czym innym reaktywność na nie, więc załóżmy, że gdy pisżę o dystansie do siebie w Twoim przypadku mam na myśli to, jak sobie radzisz z bodźcami, które są Ci tutaj dostarczane.
Zgubiłam sie, myślałam, że obecnie jesteś w związku.
A skąd. W dzień przed sylwestrem usłyszałem, że mam się wynosić, a w Nowy Rok już pakowałem graty.
Łatwo się zgubić, bo u mnie wszystko odbywa się błyskawicznie. Nie proszę, nie błagam, nie przeciągam, nie to nie i sajonara,
mija miesiąc i już jestem psychicznie gotowy na spotkania z innymi czy nowe znajomości. No i minął właśnie miesiąc
rossanka napisał/a:Zgubiłam sie, myślałam, że obecnie jesteś w związku.
A skąd. W dzień przed sylwestrem usłyszałem, że mam się wynosić, a w Nowy Rok już pakowałem graty.
Łatwo się zgubić, bo u mnie wszystko odbywa się błyskawicznie. Nie proszę, nie błagam, nie przeciągam, nie to nie i sajonara,
mija miesiąc i już jestem psychicznie gotowy na spotkania z innymi czy nowe znajomości. No i minął właśnie miesiąc
Mamy pisać na priv? :-P
Podasz jakieś kryteria, wymagania etc?
148 2019-02-07 14:03:03 Ostatnio edytowany przez nudny.trudny (2019-02-07 14:09:38)
witajcie, widze nowe osoby, super:) nie pamietam czy maymayka juz byla, moze przydalaby sie lista obecnosci:D anderstud i magdalena, nie mam nic przeciwko zeby pisac tu;)chyba ze administracja ma cos przeciwko:D
Każdy ma jakieś swoje kryteria oceniania po wyglądzie. Ja skreślam łysych, brodatych, grubych i ponurych, bo nie lubię, bo mogę nie lubić
ale i tak, moim zdaniem najważniejsza jest ciekawa rozmowa, taka która intryguje i sprawia że jesteś ciekawa osoba
dokladnie:)
Burzowy, przydałoby się, żebyś wreszcie zrozumiał, że nie jesteś nieomylny, zwłaszcza w kwestii tego, czego chcą kobiety. Nie wiesz, czy tamte kobiety nie odpisały z powodu wzrostu Autora, czy z innego powodu, a i tak uważasz, że masz rację. Wróżbitą jesteś?
ta jego nieomylnosc i pewnosc co do swoich opinii mnie tez dziwi:)
Jeżeli to ta, o której myślę to obawiam się, że ona ma z z 8-10 lat więcej od Ciebie. A do tego jej problemy ze znalezieniem faceta polegają raczej na typowej dla portalu księżniczkowatości.
w jej wykonaniu mi sie podoba, w fajny ironiczny sposob komentuje smieszne zjawiska:) no i starszy wiek jak dla mnie to bardzo duza zaleta;)
O i właśnie w temacie o nieatrakcyjnych facetach pojawił się post, że niski mężczyzna odpada.
ma swoj gust i moze wybierac:)tak jak Ty pisales, mniej wiecej, ze nie chcesz morza karyn?:)
anderstud napisał/a:rossanka napisał/a:Zgubiłam sie, myślałam, że obecnie jesteś w związku.
A skąd. W dzień przed sylwestrem usłyszałem, że mam się wynosić, a w Nowy Rok już pakowałem graty.
Łatwo się zgubić, bo u mnie wszystko odbywa się błyskawicznie. Nie proszę, nie błagam, nie przeciągam, nie to nie i sajonara,
mija miesiąc i już jestem psychicznie gotowy na spotkania z innymi czy nowe znajomości. No i minął właśnie miesiącMamy pisać na priv? :-P
Podasz jakieś kryteria, wymagania etc?
Koniecznie CV ze zdjęciem i list motywacyjny
rossanka napisał/a:Zgubiłam sie, myślałam, że obecnie jesteś w związku.
A skąd. W dzień przed sylwestrem usłyszałem, że mam się wynosić, a w Nowy Rok już pakowałem graty.
Łatwo się zgubić, bo u mnie wszystko odbywa się błyskawicznie. Nie proszę, nie błagam, nie przeciągam, nie to nie i sajonara,
mija miesiąc i już jestem psychicznie gotowy na spotkania z innymi czy nowe znajomości. No i minął właśnie miesiąc
Teraz rozumiem bo mi coś nie pasowało. Przykra sprawa w takim razie.
anderstud niestety widzialem Twoj post w innym temacie (cos o podziale obowiazkow) i zgadzam sie przykra sprawa:(powodzenia na przyszlosc:)
Burzowy, przydałoby się, żebyś wreszcie zrozumiał, że nie jesteś nieomylny, zwłaszcza w kwestii tego, czego chcą kobiety. Nie wiesz, czy tamte kobiety nie odpisały z powodu wzrostu Autora, czy z innego powodu, a i tak uważasz, że masz rację. Wróżbitą jesteś?
Ja to doskonale rozumiem, natomiast dziwi mnie jak bardzo siebie samych niektóre kobiety potrafią nie zrozumieć. Proponowałem zakład by to udowodnić, ale cisza. Nie to nie, szansa przepadła.
Ja mam konto na sympatii około miesiąca.
Zdjęcia usunęłam, bo nie nadążałam odpisywać i irytowały mnie ilości tych wiadomości. Prosty i oczywisty wniosek - jak ktoś jest ładny/przystojny to są wiadomosci.
Uprośćmy to, wystarczy być kobietą . Nie ma co porównywać obu płci i tego jak wygląda ich sytuacja na portalach.
Ciekawa rozmowa nic tu nie da, bo do niej za bardzo nie dochodzi.
Jak się czyta wypowiedzi Pań, to wygląda to mniej więcej tak: wszystko jest super ekstra, ale żadna się nie skusiła.
Proponuję jeszcze: kurde jesteś super, ja bym się do Ciebie sama odezwała, ale akurat jestem w związku od 84 lat z kimś, kto zupełnie Ciebie nie przypomina.
Drogie Panie... bądźmy ze sobą szczerzy . Portale to BRUTALNA rzeczywistość dla Panów i morze możliwości dla Pań.
153 2019-02-07 14:52:24 Ostatnio edytowany przez MagdaLena1111 (2019-02-07 14:53:08)
anderstud i magdalena, nie mam nic przeciwko zeby pisac tu;)chyba ze administracja ma cos przeciwko:D
Dzięki :-). Ja tylko przecieram szlaki dla tych naprawdę zainteresowanych, żeby nikomu nie umknęło.
Osobiście uwielbiam pełen humoru i zawadiacki styl, w którym na forum pisze Anderstud i nie sądzę, żeby on „sczerstwiał na półce” :-D
154 2019-02-07 15:06:34 Ostatnio edytowany przez Ela210 (2019-02-07 15:27:33)
No ja nie napisałam, że było super wszystko- przeciwnie- opis po zdjęciem był zły.
Zrób profesjonalne zdjęcie, i daj krótki opis, nawet jakiś cytat, a nie coś o kotach.
"Napisałem uczciwie, to samo co tu na forum, wspominając o wadach tzn. mała ilość wolnego czasu i że lubię długotrwale pisać w sieci. Krótko o pracy, rozwijaniu kwalifikacji i studiach (drugi kierunek), wspomniałem o życiu rodzinnym i prowadzeniu domu (zaznaczając że nie chodzi o żonę i dzieci:D ), dwóch kotach, spędzaniu wolnego czasu i nadrabianiu zaległości kulturowych smile opisałem swoje nietypowe przyzwyczajenia żywnościowe i że lubię pierogi na mieście, kanapki w firmie. Krótko o podróżach - wycieczki do polskich dużych miast i nad polskie morze, z upodobaniem dla konferencji o tematyce informatycznej, matematycznej, naukowej (ochrona zdrowia, fizyka), książki o tematyce popularnonaukowej (ostatnio miałem dzieje planety), spędzanie czasu w mieście - centrum nauki, parki, filharmonia (w najbliższej przyszłości walce wiedeńskie). Wspomniałem, że może nie uwierzę w teorie spiskowe;) ale chętnie poznam Twój punkt widzenia i może uda mi się obalić argumenty (a często się nie udaje) smile dodałem że lubię u dziewczyny styl wieczorowy z długą suknią albo nieformalny (zwykły sportowy, przeciwieństwo szpilek i spódnicy mini) i inicjatywę, zachęcając do napisania jeśli profil był interesujący, bo dziewczyna z inicjatywą zdecydowanie wygrywa z innymi:)"
o tym fragmencie mówię- dużo punktów do powiedzenia nie. Mogę Ci otwarcie napisać, o ile można przenieść doświadczenia z inngo pokolenia a obstawiam że tak- że ja zobaczyłam 3 rzeczy co mnie odrzuciłyby i 1 która przyciągnęła.
Obejrzyj sobie "Take me out"
nudny.trudny napisał/a:anderstud i magdalena, nie mam nic przeciwko zeby pisac tu;)chyba ze administracja ma cos przeciwko:D
Dzięki :-). Ja tylko przecieram szlaki dla tych naprawdę zainteresowanych, żeby nikomu nie umknęło.
Osobiście uwielbiam pełen humoru i zawadiacki styl, w którym na forum pisze Anderstud i nie sądzę, żeby on „sczerstwiał na półce” :-D
Hahaha Anderstud budzi poruszenie, mi też rzucił się w oczy, więc tak powinni pisać faceci na portalach
Btw przyszła mi do głowy jeszcze jedna myśl, 99% facetów wg ich opisów na portalu nie pali i nie pije.. niesamowite co? Ja palę i whiskey też nie pogardzę więc odpadam na starcie
MagdaLena1111 napisał/a:nudny.trudny napisał/a:anderstud i magdalena, nie mam nic przeciwko zeby pisac tu;)chyba ze administracja ma cos przeciwko:D
Dzięki :-). Ja tylko przecieram szlaki dla tych naprawdę zainteresowanych, żeby nikomu nie umknęło.
Osobiście uwielbiam pełen humoru i zawadiacki styl, w którym na forum pisze Anderstud i nie sądzę, żeby on „sczerstwiał na półce” :-DHahaha Anderstud budzi poruszenie, mi też rzucił się w oczy, więc tak powinni pisać faceci na portalach
Btw przyszła mi do głowy jeszcze jedna myśl, 99% facetów wg ich opisów na portalu nie pali i nie pije.. niesamowite co? Ja palę i whiskey też nie pogardzę więc odpadam na starcie
![]()
![]()
No popatrz, a ja nie palę i nie piję mocnych alkoholi, więc idealnie pasuję. I tylko nie ma mnie na żadnym portalu :-D
157 2019-02-07 23:05:14 Ostatnio edytowany przez anderstud (2019-02-07 23:07:24)
No więc tak, jestem już po randce, chyba najkrótszej w całym moim życiu, gdyż nawet nie zdążyłem wysiąść z samochodu.
Przyjechałem w umówione miejsce przed czasem i sterczałem na mrozie jak palant pół godziny, aż zacząłem tracić czucie w kończynach,
więc schowałem się do auta, odpaliłem motor, włączyłem sobie ogrzewanie... wtedy otwierają się drzwi zaplecza sklepu i wychodzi... ona...
Najpierw opad szczęki, potem przecieranie oczu, następnie paraliż całego ciała i towarzyszący temu bezdech, zaczynam się szarpać,
ale wsiadając do samochodu odruchowo zapiąłem pasy, które teraz automatycznie się zablokowały i nawet nie mogę się ruszyć,
a ona idzie w moją stronę, już jest jakieś 4-5 metrów ode mnie, jednak nie patrzy w moją stronę i nie widzi debila szamoczącego się w aucie...
Przeszła, ufff... całe szczęście...
Młoda atrakcyjna dziewczyna, śliczna jak Pola Raksa w Czterech Pancernych, okazuje się w rzeczywistości zapuszczonym straszydłem
ze znaczną nadwagą, a oprócz tego jeszcze kłamczuchą na dodatek, która pierwsze co robi po wyjściu z pracy, to sięga po fajki,
chociaż jeszcze wczoraj wieczorem się zaklinała, że nie pali papierosów, jedynie elektronicznego sobie pociąga od czasu do czasu.
Dobrze że było zimno i w ostatniej chwili zrezygnowałem z pomysłu pójścia tam na piechotę, bo nie dość, że miałbym randkę życia,
to jeszcze musiałbym wracać z buta wkur...ony w ten mróz.
Puenta:
Oglądając zdjęcia waszych potencjalnych wybranek (wybranków) warto "przy okazji" dopytać, kiedy były robione.
158 2019-02-07 23:19:34 Ostatnio edytowany przez nudny.trudny (2019-02-07 23:33:58)
o tym fragmencie mówię- dużo punktów do powiedzenia nie. Mogę Ci otwarcie napisać, o ile można przenieść doświadczenia z inngo pokolenia
a obstawiam że tak- że ja zobaczyłam 3 rzeczy co mnie odrzuciłyby i 1 która przyciągnęła.
Gratuluję 6000:) Oczywiście doświadczenia i opinie innego pokolenia moim zdaniem można przenieść, np. lubiłem porady mamy:) nie zawsze mam chęć albo możliwość zmian, ale opinie z zewnątrz są pomocne, więc chętnie bym przeczytał o cechach które Cię odrzucają/przyciągają. To nie była dokładna kopia tekstu z opisu, tylko streszczenie, ale zawartość jest porównywalna
Też się dobrze czuję w temacie energetyki z rodzinnych względów, dlatego nie niepokoją mnie postulaty dotyczące węgla. Bardziej niepokoi mnie udawanie, że możemy być węglową potęgą jeszcze przez stulecia :-D
zakładam że znasz się lepiej ode mnie:) więc mimo że jestem zwolennikiem energetyki konwencjonalnej nie będę powtarzać argumentów które pewnie znasz:) a np. chętnie przeczytałbym co sądzisz o porównaniu źródeł odnawialnych i energetyki jądrowej? wybór jednego albo drugiego, a może kompromis?
Jak się czyta wypowiedzi Pań, to wygląda to mniej więcej tak: wszystko jest super ekstra, ale żadna się nie skusiła.
haha;) założyłem temat dyskusyjny nie matrymonialny:) i tak raz złamałem punkt 19 regulaminu:)
Drogie Panie... bądźmy ze sobą szczerzy
. Portale to BRUTALNA rzeczywistość dla Panów i morze możliwości dla Pań.
morze możliwości gdy jest się dziewczyną na portalu
etap 1. dostajemy około 10-20 wiadomości "hej / co u cb / co porabiasz / jak mija wieczorek / umowimy sie? / spotkanie za 500?"
etap 2. niektórzy piszą "czemu nie odpisujesz?"
etap 3. ktoś obraża i komentuje np. że takiej brzydkiej nikt nie zechce, mimo że wcześniej sam zagadał:)
oczywiście życzę dziewczynom żeby było lepiej:)
No więc tak, jestem już po randce, chyba najkrótszej w całym moim życiu, gdyż nawet nie zdążyłem wysiąść z samochodu.
Osobiście uwielbiam pełen humoru i zawadiacki styl, w którym na forum pisze Anderstud i nie sądzę, żeby on „sczerstwiał na półce” :-D
Na pewno nie;) chociaż mi fajniej rozmawia się z Burzowym, lubię podawać kontrprzykłady do tych sloganów na temat dziewczyn, wypowiadanych z taką pewnością siebie:D anderstud powodzenia na następnej randce, chętnie przeczytam jak było:)
Znam za to kogoś, kto sobie zupełnie nie radzi mimo posiadania wielu atutów i też jest właśnie taki miły do przesady, uważaj na to.
Hahaha Anderstud budzi poruszenie, mi też rzucił się w oczy, więc tak powinni pisać faceci na portalach
Może miałeś rację Burzowy:D
159 2019-02-07 23:34:33 Ostatnio edytowany przez Ela210 (2019-02-07 23:46:54)
Anderstud, coś ściemniasz.
Primo- byłeś 5 m dalej- szła z twarzą odwróconą od Ciebie, więc jak mogłeś widzieć czy twarz Poli Raksy czy nie?
Po drugie- świadek zeznał- był mróż- kurtka zapewne puchówka to i figury nie widać.. więc zeznania świadka uznać można za średnio wiarygodne
I pewnie jeszcze w ciemnościach było miejsce akcji.
I czy z 5 m, przy zamkniętym samochodzie- można poznać czy papieros był elektroniczny?
Wygląda mi to raczej na niechęć do randkowania- bo Pani nie jest byłą..
Nudny- Trudny-
na pewno chcesz to usłyszeć?
Nie lubię kotów- ale jakby gość był jakiś super, to może na pewnym etapie zaakceptowałabym. a może to jakieś kociska typu rysie? brr..
Odżywiasz się niezdrowo, nie ma się czym chwalić.
z opisu wygląda że jesteś gadułą co chce forsować swoje racje i gadać o matematyce..
tego wszystkiego walce wiedeńskie i filharmonia nie zrównoważą...
A do tego jak masz zdjęcie ze spojrrzeniem spode łba to kaplica..
Pewnie taki nie jesteś- to popraw ten profil.
Młoda atrakcyjna dziewczyna, śliczna jak Pola Raksa w Czterech Pancernych, okazuje się w rzeczywistości zapuszczonym straszydłem
ze znaczną nadwagą, a oprócz tego jeszcze kłamczuchą na dodatek, która pierwsze co robi po wyjściu z pracy, to sięga po fajki,
chociaż jeszcze wczoraj wieczorem się zaklinała, że nie pali papierosów, jedynie elektronicznego sobie pociąga od czasu do czasu.
Dobrze że było zimno i w ostatniej chwili zrezygnowałem z pomysłu pójścia tam na piechotę, bo nie dość, że miałbym randkę życia,
to jeszcze musiałbym wracać z buta wkur...ony w ten mróz.
Skąd pewność, że to była Ona - serio mnie to ciekawi.
Dwa: Młode, piękne i śliczne dziewczyny (w typie Młodej Poli Raksy) nie potrzebują szukać partnera na Sympatiach, nie wiesz ?
Primo- byłeś 5 m dalej- szła z twarzą odwróconą od Ciebie
Autorze, czy jakbyś napisał na portalu że masz 170 to myślisz, że dziewczyna by z centymetrem przyszła?
z tym centrymetrem może być niezły pomysł:)
Burzowy napisał/a:Drogie Panie... bądźmy ze sobą szczerzy
. Portale to BRUTALNA rzeczywistość dla Panów i morze możliwości dla Pań.
morze możliwości gdy jest się dziewczyną na portalu
etap 1. dostajemy około 10-20 wiadomości "hej / co u cb / co porabiasz / jak mija wieczorek / umowimy sie? / spotkanie za 500?"
etap 2. niektórzy piszą "czemu nie odpisujesz?"
etap 3. ktoś obraża i komentuje np. że takiej brzydkiej nikt nie zechce, mimo że wcześniej sam zagadał:)
oczywiście życzę dziewczynom żeby było lepiej:)
4. Hej, masz ochotę na niezobowiązujące spotkania (panie nie kryje, że ma żonę)
5. Wklejenie tekstu z "Podręcznika Młodego Podrywacza"
6. Wiadomości od pana z Bardzo Tajemniczą Pracą, który nie może nic o sobie powiedzeć, musi sie ukrywać bo pracuje w CIA albo FBI albo ogólnie jest poszukiwany czy coś
Burzowy napisał/a:Drogie Panie... bądźmy ze sobą szczerzy big_smile. Portale to BRUTALNA rzeczywistość dla Panów i morze możliwości dla Pań.
morze możliwości gdy jest się dziewczyną na portalu
etap 1. dostajemy około 10-20 wiadomości "hej / co u cb / co porabiasz / jak mija wieczorek / umowimy sie? / spotkanie za 500?"
etap 2. niektórzy piszą "czemu nie odpisujesz?"
etap 3. ktoś obraża i komentuje np. że takiej brzydkiej nikt nie zechce, mimo że wcześniej sam zagadał:)
oczywiście życzę dziewczynom żeby było lepiej:)
Nudny.trudny, dokładnie tak jest, jak piszesz. Plus bardzo popularne „niezła z ciebie dupcia, kiedy się umówimy na jakieś ruchanko”. Ale napisane raczej bywa „róchanko”, hahaha, a jak odpiszesz, że sobie wypraszasz, to nazwą Cię „następną pie*loną księżniczką”. To już lepiej nie odpisywać nic, na wszelki wypadek. Bo jak gada zablokujesz, to założy następne konto i będzie wypisywał obelgi. Raz miałam nieprzyjemność z takim psycholem, musiałam kontaktować się z administracją portalu, ale i tak nic nie zrobili, a on w końcu się znudził. Ale przynajmniej musiał zapłacić za kilka kont premium, żeby móc mi spamować skrzynkę . Za takie możliwości to ja podziękuję.
Jest też sporo panów, którzy otwarcie piszą, że mają żony i szukają niezobowiązującej znajomości odpłatnie lub nieodpłatnie. Nawet znalazłam mojego byłego chłopaka na portalu, co mnie zdziwiło, bo ma żonę i dzieci. A szybki research na Fb potwierdził, że nic się nie zmieniło w jego życiu. Zastanawiam się, jaki odsetek kobiet, mających konta pozostaje w stałych związkach, nikogo nie szukają, a konto mają, nie wiem, może dla sprawdzenia, czy wciąż się podobają.
Już wiele razy pisałam, z portalami randkowymi jest jak w życiu, 90% ludzi to tło, z 10% nawiążesz jakiś kontakt, z 1% się polubisz (oczywiście procenty są tylko dla zobrazowania skali, muszę to napisać, no zaraz się zacznie licytacja, ile procent wzrostu i zarostu trzeba mieć, żeby księżniczki łaskawie odpisały ). Z tego ostatniego jednego procenta może jedna, dwie osoby będą brane pod uwagę, jako potencjalna partnerka, lub partner, dlatego nie warto wywierać na sobie samym presji, że trzeba już kogoś poznać.
chętnie przeczytałbym co sądzisz o porównaniu źródeł odnawialnych i energetyki jądrowej? wybór jednego albo drugiego, a może kompromis?
Dobrze, ale może wróćmy z tym tematem do politycznego grzybobrania, bo tu tak sobie on pasuje ;-)
chociaż mi fajniej rozmawia się z Burzowym
Bo gdy jest interakcja, to przeważnie jest bardziej emocjonująco i ciekawiej.
165 2019-02-08 00:13:07 Ostatnio edytowany przez nudny.trudny (2019-02-08 00:13:17)
Nudny- Trudny-
na pewno chcesz to usłyszeć?
tak, dzięki;)
Nie lubię kotów- ale jakby gość był jakiś super, to może na pewnym etapie zaakceptowałabym. a może to jakieś kociska typu rysie? brr..
Odżywiasz się niezdrowo, nie ma się czym chwalić.
z opisu wygląda że jesteś gadułą co chce forsować swoje racje i gadać o matematyce..
Pewnie taki nie jesteś- to popraw ten profil.
zgodność prawie w 100%:) serwal jest słodki! ale nie kupowałbym żadnego zwierzęcia którego dziewczyna nie lubi
pierogi ruskie niezdrowe? nie umiałbym zrezygnować:) i pewnie znalazłoby się więcej niezdrowych nawyków
tak, lubię dużo rozmawiać, m.in. o matematyce:)
6. Wiadomości od pana z Bardzo Tajemniczą Pracą, który nie może nic o sobie powiedzeć, musi sie ukrywać bo pracuje w CIA albo FBI albo ogólnie jest poszukiwany czy coś
niezłe! nie wpadłbym że niektórzy mogą pisać takie coś:)
Za takie możliwości to ja podziękuję.
nie warto wywierać na sobie samym presji, że trzeba już kogoś poznać.
nie dziwię się:) świetnie się czyta wasze historie! chociaż przypuszczam że doświadczenie ich było mniej zabawne;)
Dobrze, ale może wróćmy z tym tematem do politycznego grzybobrania, bo tu tak sobie on pasuje ;-)
nie pasuje?:) ok zgadzam się niech będzie kontynuacja tam:)
Nudny.trudny, jeśli o mnie chodzi, to liczyłam się z zalewem tego typu wiadomości i ignorowałam to na tyle, na ile się dało. W sumie nawet to było ciekawe, dlaczego ci faceci wypisują wiadomości z góry skazane na porażkę. Czy znajdywali dziewczyny, które godziły się na seks proponowany w taki bezczelny sposób? Dalej mnie to ciekawi, ale nie mam jak się dowiedzieć.
Zaskakujące też było to, jak kulturalnie panowie żonaci potrafili zaproponować sponsoring
rossanka napisał/a:6. Wiadomości od pana z Bardzo Tajemniczą Pracą, który nie może nic o sobie powiedzeć, musi sie ukrywać bo pracuje w CIA albo FBI albo ogólnie jest poszukiwany czy coś
niezłe! nie wpadłbym że niektórzy mogą pisać takie coś:)
Autentyk. A wiesz jakie mi przysłał zdjęcie? Jak siedzi w grupie ludzi (to była jakaś sala kino, czy jakieś zebranie, już nie pamiętam). Napisał mi coś w stylu : ja to ten drugi z prawej w drugim rzędzie - patrzę, a tu osobnik w momencie robienia zdjęcia odwrócił się, więc mogłam podziwiać jego lewe ucho, włosy i kawałek policzka. Jak się zapytałam, dlaczego takie zdjęcie- odpisałm, ze jest bardzo znany, poważany i ma tajemniczą pracę, dlatego nie może się ujawniać ale informacje będzie mi dawkował powoli. Aż się sama dziwię, ze w ogóle z nim wymieniałam wiadomości.
Zaskakujące też było to, jak kulturalnie panowie żonaci potrafili zaproponować sponsoring
To prawda. Mnie również dziwiło, że normalnie wstawiali swoje zdjęcia na profil i widać było, ze to są prawdziwe zdjęcia (bo żadni tam modele, ale zniszczeni życiem, czasem bez zębów z przodu, zaniedbani, utyci etc). Że też się nie bali, że ich ktoś znajomy nie zauważy.
Mi możecie zaproponować sponsoring, nawet widzę odpowiednią kandydatkę w temacie.
@nudny.trudny Ojjj tak, bardzo przechlapane dziewczyny mają. Jedną, czy obie ręce byś dał sobie uciąć, żeby mieć tak samo?
Dziewczyny, Wasze doświadczenia z portali randkowych to skarbnica wiedzy, ale najbardziej mnie zaskakuje to jak one bardzo odbiegają od wyobrażeń osób postronnych i przede wszystkim panów, którzy widzą w nich ziemię obiecaną dla kobiet.
171 2019-02-08 00:41:26 Ostatnio edytowany przez Makigigi (2019-02-08 00:42:21)
Makigigi napisał/a:Zaskakujące też było to, jak kulturalnie panowie żonaci potrafili zaproponować sponsoring
To prawda. Mnie również dziwiło, że normalnie wstawiali swoje zdjęcia na profil i widać było, ze to są prawdziwe zdjęcia (bo żadni tam modele, ale zniszczeni życiem, czasem bez zębów z przodu, zaniedbani, utyci etc). Że też się nie bali, że ich ktoś znajomy nie zauważy.
To mnie się trafili tacy bardziej stereotypowi, w typie biznesmena albo jakiegoś managera, na oko koło 40, czy tuż po. Ale faktycznie, normalne zdjęcia, normalni ojcowie rodziny. Przyznam, że odpisywałam im, że nie skorzystam z propozycji, bo nie takiej relacji oczekuję i spodziewałam się jakiegoś „a to spierd....”, ale nigdy takiej odpowiedzi nie dostałam. Można rzec, że świat stanął na głowie - panowie niemoralni są kulturalni, a normalni są niekulturalni
Magdalena, prawda? Ale im nie przetłumaczysz. Oni Wiedzą. Przez wielkie W
A ile na takich portalach Januszów i polskiego dresu, urażonych w swojej dumie...
Nie przyszłoby mi do głowy zarzucać kogoś pretensjami, że mi nie odpisał. Widocznie nie był zainteresowany.
Ale u nich to normalne. Niektórzy rzeczywiście posuwają się nawet do obelg i powielonych kont.
Co do zdjęć, to niektóre faktycznie mogą już na wstępie zrażać. Na przykład nie wiem, jakie wrażenie chce wywrzeć jegomość z gołą klatą, któremu raczej stanik by się przydał. Jegomość w brudnej koszulce, poplamionej nie wiadomo czym, wygląda znów, jakby się oderwał od remontu mieszkania, ale żadnych śladów owegoż w tle nie widać. Masa gości na zdjęciach przy bryce - styl różny - wiadomo, o co chodzi. Kogo mądrego to zachęci?
To mnie się trafili tacy bardziej stereotypowi, w typie biznesmena albo jakiegoś managera, na oko koło 40, czy tuż po. Ale faktycznie, normalne zdjęcia, normalni ojcowie rodziny. Przyznam, że odpisywałam im, że nie skorzystam z propozycji, bo nie takiej relacji oczekuję i spodziewałam się jakiegoś „a to spierd....”, ale nigdy takiej odpowiedzi nie dostałam. Można rzec, że świat stanął na głowie - panowie niemoralni są kulturalni, a normalni są niekulturalni
e W
Z:)
To samo mogę napisać. Właśnie Ci nie moralni, zdradzajacy żony kiedy odpisywałam, że nie jestem zainteresowana, to albo nic już nie pisali, albo coś w stylu: okej, rozumiem.
A ci niby spokojni i grzeczni często posylali takie wiązanki, że pozniej jak mi któryś profil nie podpasował, to już nic nie odpisywałam, bo szkoda się denerwować było.
Makigigi napisał/a:To mnie się trafili tacy bardziej stereotypowi, w typie biznesmena albo jakiegoś managera, na oko koło 40, czy tuż po. Ale faktycznie, normalne zdjęcia, normalni ojcowie rodziny. Przyznam, że odpisywałam im, że nie skorzystam z propozycji, bo nie takiej relacji oczekuję i spodziewałam się jakiegoś „a to spierd....”, ale nigdy takiej odpowiedzi nie dostałam. Można rzec, że świat stanął na głowie - panowie niemoralni są kulturalni, a normalni są niekulturalni
e W
Z:)
To samo mogę napisać. Właśnie Ci nie moralni, zdradzajacy żony kiedy odpisywałam, że nie jestem zainteresowana, to albo nic już nie pisali, albo coś w stylu: okej, rozumiem.
A ci niby spokojni i grzeczni często posylali takie wiązanki, że pozniej jak mi któryś profil nie podpasował, to już nic nie odpisywałam, bo szkoda się denerwować było.
Widocznie ci "spokojni i grzeczni" tylko się tacy wydawali. Źle ich oceniałaś.
Portale to porażka. Jak dla mnie jedyną fajną formą poznawania się w sieci są czaty. Najlepiej nie te z założenia randkowe. I zwykłe rozmowy na różne tematy, w których dużo lepiej widać, jaki kto jest, niż w tym, co mógłby napisać o sobie w profilu na jakimś portalu. To jest żadna informacja.
A jeśli rozmowy trwają dłużej, widać jakieś porozumienie, to co szkodzi po pewnym czasie wymienić wymienić się zdjęciami i spotkać. To jest lepsze, bo trochę się już zna osobę, którą mamy spotkać.
Takie moje skromne zdanie, i z doświadczenia, i z relacji znajomych, którzy też bywali tu i tam.
Makigigi napisał/a:To mnie się trafili tacy bardziej stereotypowi, w typie biznesmena albo jakiegoś managera, na oko koło 40, czy tuż po. Ale faktycznie, normalne zdjęcia, normalni ojcowie rodziny. Przyznam, że odpisywałam im, że nie skorzystam z propozycji, bo nie takiej relacji oczekuję i spodziewałam się jakiegoś „a to spierd....”, ale nigdy takiej odpowiedzi nie dostałam. Można rzec, że świat stanął na głowie - panowie niemoralni są kulturalni, a normalni są niekulturalni
e W
Z:)
To samo mogę napisać. Właśnie Ci nie moralni, zdradzajacy żony kiedy odpisywałam, że nie jestem zainteresowana, to albo nic już nie pisali, albo coś w stylu: okej, rozumiem.
A ci niby spokojni i grzeczni często posylali takie wiązanki, że pozniej jak mi któryś profil nie podpasował, to już nic nie odpisywałam, bo szkoda się denerwować było.
Rossanko, dzięki, że napisałaś o swoich doświadczeniach, bo już zaczynałam się zastanawiać, czy ja nie żyję w jakimś alternatywnym świecie. Gdzie Ci mężczyźni, orły, sokoły, herosy, w ilościach hurtowych na portalach randkowych ?
176 2019-02-08 11:19:46 Ostatnio edytowany przez Burzowy (2019-02-08 11:22:05)
Tam gdzie przyzwoite dziewczyny zapewne. Moj kumpel niedawno znalazł kogos na portalu. On wysoki, chyba przystojny, tytuł dr na dobrej uczelni, stanowisko kierownicze i uprawia sport na wysokim poziomie. Kilka miesięcy zajęło mu spotkanie tam kogoś odpowiedniego, ale znalazl. A jednocześnie odradza, bo jak mówi takiego zalewu nimfomanek i materialistek - księżniczek jeszcze nie widział. Także roszczeniowosc połączona z bylejakościa ma sie dobrze.
Tam gdzie przyzwoite dziewczyny zapewne. Moj kumpel niedawno znalazł kogos na portalu. On wysoki, chyba przystojny, tytuł dr na dobrej uczelni, stanowisko kierownicze i uprawia sport na wysokim poziomie. Kilka miesięcy zajęło mu spotkanie tam kogoś odpowiedniego, ale znalazl. A jednocześnie odradza, bo jak mówi takiego morza nimfomanek i materialistek - księżniczek jeszcze nie widział. Także roszczeniowosc połączona z bylejakościa ma sie dobrze.
Tak samo jak 90% facetów na portalach to chamstwo i bezwartościowe tło. Ale może 10% jest fajnych i dla nich warto było zakładać konto.
Tylko te 10% z jakiegos powodu jest zmuszone zakładać tematy takie jak ten.
179 2019-02-08 11:34:24 Ostatnio edytowany przez anderstud (2019-02-08 11:41:22)
Portale to porażka.
Generalnie można z tym się zgodzić, aczkolwiek ja osobiście zalecałbym spokój, cierpliwość i opanowanie, co ostatecznie jednak się opłaci
Szlajam się po tych portalach z różną intensywnością od ponad 10 (a chyba nawet bliżej 15 lat) i kiedyś tak z ciekawości usiadłem i policzyłem.
Oczywiście są do dane przybliżone, bo wszystkiego ze szczegółami człowiek nie jest w stanie zapamiętać (zwłaszcza w moim wieku...)
no i z tych obliczeń wyszło mi co następuje:
1. Jakiekolwiek zainteresowanie ze strony płci przeciwnej (odpowiedź na moją zaczepkę i kontynuowanie rozmowy)
mniej więcej 60-70% odpisuje z czego 50% pozostaje raczej bierna, nie przejawiając specjalnie inicjatywy siedzą i czekają co będzie dalej.
Zostaje około 25% z którymi gadka jakoś tam się klei i pod koniec etapu pierwszego z 8 zaczepionych dziewcząt 2,5 przechodzi do kolejnego.
2. Z tych 2,5 w zasadzie każda po około tygodniu pisania o duperelach jest gotowa i chętna na spotkanie w każdej chwili z tym że...
Jedna jak się okazuje, mieszka 30, 60, 90, 120 kilometrów dalej, niż ma zaznaczone w profilu - dziękuję, nie skorzystam - out.
Druga jak się okazuje, patrz historia opisana wyżej - Pola Raksa po przejściach, dodatkowo zataiła istotne dla mnie informacje - out.
Trzecie i ostatnie to 0,5 dociera na spotkanie w wersji ze zdjęć, które wcześniej widziałem, no to idziemy randkować - nareszcie...
3. Nie licząc epizodu z ukraińską nauczycielką niemieckiego, która ni w ząb nie kumała mojego poczucia humoru i obrażona opuściła spotkanie,
wszystkie moje randki przebiegały w miłej sympatycznej atmosferze, nie było większych zgrzytów czy też nieporozumień, ale oczywiście...
4. Ale oczywiście nie każda miała ciąg dalszy, a nawet z tych które miały, nie każda kończyła się nawiązaniem jakiejś bliższej relacji.
Z moich obliczeń (bierzmy poprawkę na fakt, że opartych głównie na mglistych wspomnieniach sprzed wielu wielu lat) wynika,
że na każdą dziewczynę z którą połączyło nas coś więcej (nie mam na myśli penetracji akurat, tylko spotykanie się trochę dłużej)
przypadają 3-4 z którymi fajnie się gadało i miło spędzało czas, ale jak to się mówi po prostu nie pykło i to już bez rozdzielania komu konkretnie,
bo myślę że tutaj by wyszło mniej więcej po równo i opad zainteresowania występował tak z jednej, jak i z drugiej strony, niekiedy obustronnie.
Podsumowanie...
No więc jak łatwo sobie w pamięci obliczyć (ja sam się w tym gubię) żeby kogoś ciekawego poznać, trzeba się niestety trochę naprodukować,
ale też rozsądnie będzie przygotować się na to, że nie pójdzie ani szybko, ani łatwo. Zakładając że szukamy kogoś do związku, nie do łóżka.
Wujek Dobra Rada radzi...
Pomijając aspekt ogólnej atrakcyjności fizycznej (czy materialnej, czy jakiejkolwiek innej, którą można pokazać na zdjęciach w profilu)
bardzo ważnym czynnikiem mającym realny wpływ na przykucie uwagi i podtrzymanie zainteresowania u kobiet jest... poczucie humoru.
Oczywiście ortografia, gramatyka, ogólnie jakiś płynny przekaz, to wszystko też jest ważne, ale poczucie humoru, to jest podstawa.
Bez tego szanse na to, że laska zechce się z nami umówić, drastycznie spadają, nawet jeśli będziesz Hawkingiem i Einsteinem w jednym.
Naturalnie należy uwzględniać fakt, że autor wątku i ja, celujemy w zupełnie inny target dziewcząt, zbliżonych do nas wiekiem przynajmniej,
ale te z którymi ja mam sposobność i przyjemność uskuteczniać jakiekolwiek dialogi na portalach, wszystkie bez wyjątku wskazują
na poczucie humoru u faceta, chociaż swoje pewnie tam myślą (mógłby jeszcze mieć własny jacht, nie za duży, albo być Georgem Clooneyem...)
Druga sprawa, to dokonując autoprezentacji absolutnie nie należy przekazywać żadnych znaków sygnałów, nawet choćby sugerujących,
że dziewczyna będzie się z nami nudzić, bo one tam nie po to siedzą. Jeśli facet jest nudny, prowadzi nudne życie i jeszcze w nudny sposób
o sobie i o tym swoim życiu opowiada, wtedy jedyne emocje i stan jaki może u panny wywołać, to głęboka depresja i myśli samobójcze.
Pomijając wszystko, chyba nikt nie chce mieć kogoś dla samego faktu mania kogoś, żeby zmienić status na fejsbuku z "wolny" na "w związku"
spotykać się raz na chiński miesiąc i spędzać czas przyglądając się na siebie, kontemplując w ciszy ból istnienia albo inne jakieś dyrdymały
jak zgłębianie ogólnej koncepcji działania wszechświata, czy naukowych założeń teorii strun na przykład, czy nie wiem co tam kogo kręci,
ale to raczej mało kogo z tego co ja się orientuję
180 2019-02-08 12:10:12 Ostatnio edytowany przez Ela210 (2019-02-08 12:17:24)
Tylko te 10% z jakiegos powodu jest zmuszone zakładać tematy takie jak ten.
To statystyka- łatwiej spotkać kogoś z tych 90 % niż kogoś pasującego do nas. W realu też tak jest.
zgadzam się z tym poczuciem humoru- tyle że nie chodzi tu o sztuczną wesołkowatość, ale po prostu dystans do siebie i świata.
W końcu kobiet to też dotyczy, bo kto chciałby być z kimś na kogo ciągle trzeba uważać, jak na szklany wazon.
Każda dziedzina może być interesująca, nie ma nudnych. ale jak ktoś sprawia wrażenie, że jego hobby jest dziedzina X i że będzie ciągle tylko o tym nawijał- to odstrasza.
Nie mam nic do pierogów ruskich , ale nie są pasjonujące, tak samo jak kanapki- i w opisie na portalu nie dałabym tego.
Rossanko, dzięki, że napisałaś o swoich doświadczeniach, bo już zaczynałam się zastanawiać, czy ja nie żyję w jakimś alternatywnym świecie. Gdzie Ci mężczyźni, orły, sokoły, herosy, w ilościach hurtowych na portalach randkowych
?
Myślę, ze jak masz znaleźć, to prędzej czy póxniej znajdziesz (albo on Ciebie), będzie wtedy nieważne czy to portal randkowy, czat, czy spotkanie ze znajomymi, czy podróż autobusem. Jedni kogoś znajdują już w liceum, inni po 50. Jedni w internecie, inni na własnym osiedlu, albo na innym kontynencie. Jeszcze inni nigdy (chociaż takich akurat nie znam).
Myślę też, że za dużo rozkminiania o tym. Trzeba żyć, a jak będzie to będzie.
Ale ale, tak reklamujecie, możebym i Ja wróciła na jakiś portal ?
No ja mam męża z portalu, Rossanko, także polecam. Ale trochę tych randek było zanim trafiłam na tego właściwego
No ja mam męża z portalu, Rossanko, także polecam. Ale trochę tych randek było zanim trafiłam na tego właściwego
Nie wiem, trochę się boję.
Makigigi napisał/a:No ja mam męża z portalu, Rossanko, także polecam. Ale trochę tych randek było zanim trafiłam na tego właściwego
Nie wiem, trochę się boję.
Ale obawiasz się, kogo spotkasz, czy raczej efektów ? Jakiego rodzaju są to obawy?
rossanka napisał/a:Makigigi napisał/a:No ja mam męża z portalu, Rossanko, także polecam. Ale trochę tych randek było zanim trafiłam na tego właściwego
Nie wiem, trochę się boję.
Ale obawiasz się, kogo spotkasz, czy raczej efektów ? Jakiego rodzaju są to obawy?
Jedno i drugie.
A weź przestań.
Założymy sobie osobny wątek w którym wszyscy będą opisywać swoje doświadczenia z portali,
to serwer forum się roztopi, tyle będzie miał dziennie wpisów i wyświetleń
Ja bym czytała, co się komu przytrafiło na randce z netu. Lubię takie opowieści. Ciekawe jest to, dlaczego jedni mogą znaleźć łatwo partnera/kę, inni trudniej, a niektórzy wcale. Takie opowieści pomagają wyrobić sobie zdanie. Stwierdzenie, że wygląd i kasa robi całą robotę dla mnie nie wyczerpuje tematu.
188 2019-02-08 14:41:23 Ostatnio edytowany przez nudny.trudny (2019-02-08 14:42:24)
@nudny.trudny Ojjj tak, bardzo przechlapane dziewczyny mają. Jedną, czy obie ręce byś dał sobie uciąć, żeby mieć tak samo?
To oczywiste, że za możliwość osobistego przeżycia tak fantastycznych doświadczeń, może nawet cztery ręce. Ci piękni mężczyźni, czuli szczerzy i romantyczni
A ile na takich portalach Januszów i polskiego dresu, urażonych w swojej dumie...
dzielnie walczący z przeciwnościami losu z pilotem i puszką w ręku, mający niesamowitą odwagę, by mając żonę i dzieci w tym samym domu, zapytać swojej wybranki
niezła z ciebie dupcia, kiedy się umówimy na jakieś ruchanko
jak odpiszesz, że sobie wypraszasz, to nazwą Cię „następną pie*loną księżniczką”
Raz miałam nieprzyjemność z takim psycholem, musiałam kontaktować się z administracją portalu, ale i tak nic nie zrobili
Znający swoją wartość, nie pozwalający na jakąkolwiek zniewagę, niczym średniowieczni rycerze, udowadniający prawdziwą stalkerską miłość... Chociaż to i tak nic w porównaniu do absztyfikanta Rossanki, o którego można by walczyć do upadłego - doświadczanie tej atmosfery konspiracji, z tajemniczymi zdjęciami i powolnym dawkowaniem informacji o prestiżowej pracy, z pewnością byłoby dobrym wyborem - bo nie wybranie nikogo to przebywanie na portalu dla podniesienia samooceny, a wybranie więcej niż jednego, to nielojalność i kłamstwo. Czy to nie jest ten moment, gdy wszyscy inni, uczciwi rozważni i spokojni, powinni razem wykrzyczeć że to właśnie ma miejsce ta legendarna hipergamia? Odpowiadając na pytanie, Burzowy, byłoby ciekawie poobserwować:) gorzej gdyby chcieć kogoś znaleźć:)
Naturalnie należy uwzględniać fakt, że autor wątku i ja, celujemy w zupełnie inny target dziewcząt, zbliżonych do nas wiekiem przynajmniej,
ale te z którymi ja mam sposobność i przyjemność uskuteczniać jakiekolwiek dialogi na portalach, wszystkie bez wyjątku wskazują
na poczucie humoru u faceta
25% dziewczyn z którymi zaczynałeś rozmowę wydaje mi się dobrym wynikiem:)
Ja bym czytała, co się komu przytrafiło na randce z netu. Lubię takie opowieści. Ciekawe jest to, dlaczego jedni mogą znaleźć łatwo partnera/kę, inni trudniej, a niektórzy wcale. Takie opowieści pomagają wyrobić sobie zdanie. Stwierdzenie, że wygląd i kasa robi całą robotę dla mnie nie wyczerpuje tematu.
chętnie przeczytam, piszcie tu:) zacząłbym ale nie mam doświadczeń z randkami internetowymi:)
Nudny.trudny, co ma hipergamia do kiepskich propozycji na portalach ? Bo chyba nie załapałam, co masz na myśli.
Ciekawe jest to, dlaczego jedni mogą znaleźć łatwo partnera/kę, inni trudniej, a niektórzy wcale.
Taka robocza teoria
Mamy atrakcyjność (wygląd, osiągnięcia, pieniądze, itd...) i umiejętność nawiązywania kontaktów, tak?
No to są 4 kategorie ludzi:
1. atrakcyjni i umiejący nawiązywać kontakty -> mają pełno chętnych i umieją to wykorzystać. ++
2. atrakcyjni i nieumiejący nawiązywać kontaktów -> ktoś się do niech przebije i sam rozwinie znajomość +-
3. nieatrakcyjni i umiejący nawiązywać kontakty -> nawiną makaron na uszy i mieszkanie w piwnicy będzie przygodą -+
4. nieatrakcyjni i nieumiejący nawiązywać kontaktów -> ...
Jak jesteś 4 to będzie Twoje "wcale".
A teraz czekam na Nobla w dziedzinie socjologii internetowej
191 2019-02-08 17:05:50 Ostatnio edytowany przez Makigigi (2019-02-08 17:07:28)
Makigigi napisał/a:Ciekawe jest to, dlaczego jedni mogą znaleźć łatwo partnera/kę, inni trudniej, a niektórzy wcale.
Taka robocza teoria
Mamy atrakcyjność (wygląd, osiągnięcia, pieniądze, itd...) i umiejętność nawiązywania kontaktów, tak?
No to są 4 kategorie ludzi:
1. atrakcyjni i umiejący nawiązywać kontakty -> mają pełno chętnych i umieją to wykorzystać. ++
2. atrakcyjni i nieumiejący nawiązywać kontaktów -> ktoś się do niech przebije i sam rozwinie znajomość +-
3. nieatrakcyjni i umiejący nawiązywać kontakty -> nawiną makaron na uszy i mieszkanie w piwnicy będzie przygodą -+
4. nieatrakcyjni i nieumiejący nawiązywać kontaktów -> ...Jak jesteś 4 to będzie Twoje "wcale".
A teraz czekam na Nobla w dziedzinie socjologii internetowej
Podobnie to postrzegam, choć wciąż nie jest to wyczerpująca teoria, ale chyba nie ma sensu w tym wątku rozkładać na czynniki pierwsze.
Chociaż zastanawia mnie ta atrakcyjność. Wydaje się, że nie zawsze im bardziej teoretycznie atrakcyjna osoba, tym bardziej faktycznie atrakcyjna, czyli pożądana jako partner. No bo hipotetycznie: gdybyś dziś poznał Megan Fox (chyba że wolisz inną ) i ona powiedziała, że chce z Tobą być, sprowadza się do Polski i zamieszka z Tobą, to czy chciałbyś naprawdę z nią być i byś był szczęśliwy? Jakby wyglądało życie w cieniu gwiazdy? A gdyby stwierdziła, że będzie żyła zwykłym życiem i poszła na kasę do żaby, to czy wciąż byłaby tak samo atrakcyjna, czy może klienci myśleliby, że piękna dziewczyna, ale pewnie głupia i zaciążyła, dlatego stoi na kasie? Tym samym nie byłaby już tak atrakcyjna.
Trochę retorycznie pytam, bo wiadomo, że Twoje przekonania nie muszą odzwierciedlać przekonań wszystkich mężczyzn
Znerx napisał/a:Makigigi napisał/a:Ciekawe jest to, dlaczego jedni mogą znaleźć łatwo partnera/kę, inni trudniej, a niektórzy wcale.
Taka robocza teoria
Mamy atrakcyjność (wygląd, osiągnięcia, pieniądze, itd...) i umiejętność nawiązywania kontaktów, tak?
No to są 4 kategorie ludzi:
1. atrakcyjni i umiejący nawiązywać kontakty -> mają pełno chętnych i umieją to wykorzystać. ++
2. atrakcyjni i nieumiejący nawiązywać kontaktów -> ktoś się do niech przebije i sam rozwinie znajomość +-
3. nieatrakcyjni i umiejący nawiązywać kontakty -> nawiną makaron na uszy i mieszkanie w piwnicy będzie przygodą -+
4. nieatrakcyjni i nieumiejący nawiązywać kontaktów -> ...Jak jesteś 4 to będzie Twoje "wcale".
A teraz czekam na Nobla w dziedzinie socjologii internetowejPodobnie to postrzegam, choć wciąż nie jest to wyczerpująca teoria, ale chyba nie ma sensu w tym wątku rozkładać na czynniki pierwsze.
Chociaż zastanawia mnie ta atrakcyjność. Wydaje się, że nie zawsze im bardziej teoretycznie atrakcyjna osoba, tym bardziej faktycznie atrakcyjna, czyli pożądana jako partner. No bo hipotetycznie: gdybyś dziś poznał Megan Fox (chyba że wolisz inną) i ona powiedziała, że chce z Tobą być, sprowadza się do Polski i zamieszka z Tobą, to czy chciałbyś naprawdę z nią być i byś był szczęśliwy? Jakby wyglądało życie w cieniu gwiazdy? A gdyby stwierdziła, że będzie żyła zwykłym życiem i poszła na kasę do żaby, to czy wciąż byłaby tak samo atrakcyjna, czy może klienci myśleliby, że piękna dziewczyna, ale pewnie głupia i zaciążyła, dlatego stoi na kasie? Tym samym nie byłaby już tak atrakcyjna.
Trochę retorycznie pytam, bo wiadomo, że Twoje przekonania nie muszą odzwierciedlać przekonań wszystkich mężczyzn
Moim zdaniem tu chodzi trochę o przysłowiowy łut szczęścia, uśmiech losu, przypadek, jak zwał tak zwał i po prostu spotkanie w którymś momencie życia danej osoby. Ale to jest tylko ułamek sukcesu (o ile związek można nazwać sukcesem). Chodzi o to, że Ci, którzy nie mogą nikogo spotkać, zbudować związku, zakochać się z wzajemnością, to osoby, które mają jakiś "feler" - feler to może być np chęć powrotu do byłego, nie zakończenie ostatniej relacji, albo brak poczucia własnej wartości - łapie się byle co i ma się byle co. Albo zbyt duże ego, wybredność - nikt dookoła nie pasuje. Felerem może być też strach przed związkiem, złe wspomnienia z ostatnich relacji, albo nieumiejętność angażowania się długofalowo. I felerami mogą być zaburzenia psychiczne - co oczywiście uniemożliwia jakąkolwiek relację (albo bardzo ją utrudnia), albo - możecie się śmiać - brak higieny osobistej, mnie to obrzydza, nie ważne czy mężczyzna wygląda jak Adonis i jest właścicielem willi, jachtu i basenu.
To co pisze Makigigi ma sens - Megan Fox na kasie w Biedrze - pewnie ludzie by myślelii co z nią nie tak, a bankowo coś z nią nie tak, skoro związała się z Zenkiem z nadwagą i pensją 2500.
Znerx
Z moich obserwacji wynika ( a już mam dużo lat), że to nie do końca tak.Miałam różnych znajomych, wesołków i całkiem wycofanych, takich, co to potrafili zagadać do każdego i typowych mruków, nieśmiałych. Miałam piękne koleżanki i kolegów i niezbyt urodziwych i urodziwe (przeważali natomiast średniacy). Każda z tych osób bywała sama lub w związku lub przechodziła ze związku w związek albo latami była sama.
193 2019-02-08 18:39:59 Ostatnio edytowany przez niepodobna (2019-02-08 19:27:43)
Wujek Dobra Rada radzi...
Pomijając aspekt ogólnej atrakcyjności fizycznej (czy materialnej, czy jakiejkolwiek innej, którą można pokazać na zdjęciach w profilu)
bardzo ważnym czynnikiem mającym realny wpływ na przykucie uwagi i podtrzymanie zainteresowania u kobiet jest... poczucie humoru.
Oczywiście ortografia, gramatyka, ogólnie jakiś płynny przekaz, to wszystko też jest ważne, ale poczucie humoru, to jest podstawa.
Bez tego szanse na to, że laska zechce się z nami umówić, drastycznie spadają, nawet jeśli będziesz Hawkingiem i Einsteinem w jednym.
Naturalnie należy uwzględniać fakt, że autor wątku i ja, celujemy w zupełnie inny target dziewcząt, zbliżonych do nas wiekiem przynajmniej,
ale te z którymi ja mam sposobność i przyjemność uskuteczniać jakiekolwiek dialogi na portalach, wszystkie bez wyjątku wskazują
na poczucie humoru u faceta, chociaż swoje pewnie tam myślą (mógłby jeszcze mieć własny jacht, nie za duży, albo być Georgem Clooneyem...)
Poczucie humoru jest nie bez znaczenia, tylko nie utożsamiałabym tego z ciągle dobrym nastrojem, wesołkowatością czy przyklejonym uśmiechem niezależnie od okazji, z usiłowaniem żartów czy sarkazmem w każdej sytuacji. Te rzeczy są niebywale denerwujące.
Poczucie humoru to dla mnie pewien dystans do siebie i rzeczywistości. Umiejętność stanięcia obok - zdarzeń, problemów, własnych stanów. Zobaczenia ich z innej, nieuwikłanej perspektywy.
Brak dystansu w kontekście portali randkowych to może być na przykład sposób pisania o sobie i swoich oczekiwaniach wobec partnerki, związku, życia i sprawach, w których się widzi przyczyny swoich niepowodzeń. Tu na forum też to widać. Niektórzy nie potrafią popatrzeć z boku i poszukać błędu we własnym myśleniu. Powód jest zawsze poza nimi.
To może też być śmiertelnie poważne traktowanie każdego kontaktu od pierwszych słów, tak, że nie ma żadnej przestrzeni na poznanie się.
Druga sprawa, to dokonując autoprezentacji absolutnie nie należy przekazywać żadnych znaków sygnałów, nawet choćby sugerujących,
że dziewczyna będzie się z nami nudzić, bo one tam nie po to siedzą. Jeśli facet jest nudny, prowadzi nudne życie i jeszcze w nudny sposób
o sobie i o tym swoim życiu opowiada, wtedy jedyne emocje i stan jaki może u panny wywołać, to głęboka depresja i myśli samobójcze.
Pomijając wszystko, chyba nikt nie chce mieć kogoś dla samego faktu mania kogoś, żeby zmienić status na fejsbuku z "wolny" na "w związku"
spotykać się raz na chiński miesiąc i spędzać czas przyglądając się na siebie, kontemplując w ciszy ból istnienia albo inne jakieś dyrdymały
jak zgłębianie ogólnej koncepcji działania wszechświata, czy naukowych założeń teorii strun na przykład, czy nie wiem co tam kogo kręci,
ale to raczej mało kogo z tego co ja się orientuję
Tylko wiesz, nie dla wszystkich to samo jest nudne.
Myślę sobie, jaki sposób życia, myślenia czy opowiadania o sobie miałabym uznać za nudny?
Nudą jest to, że ktoś ma zwyczajną pracę, po pracy wchodzi z psem i odpoczywa, nie uprawia sportów ekstremalnych i nie podróżuje po świecie, a w weekend woli się wyspać niż uwalić na imprezie (co w pewnym wieku jest już raczej normalne)? Może nudne jest, że woli swoje małe, wypróbowane towarzystwo znajomych i dwóch przyjaciół, niż mieć tych znajomych setki i ciągle być w ruchu, z czego nic nie wynika. Może nudne jest poprzestawanie na tym, co się ma, i brak pociągu do ciągłego wyścigu szczurów i rywalizacji nie wiadomo o co i po.
Opowiadanie o sobie i życiu? Hm... Problemy ma każdy. Zamieść je pod dywan, bo mówienie o ciemniejszych stronach życia i "bólu istnienia" jest nudne? Jasne, że rozmowy nie mogą się sprowadzać tylko do roztrząsania problemów, ale nie zgodzę się zupełnie z tym, że ich obecność jest czynnikiem, który musi zrażać. Mnie nie zraża. Przeciwnie, nie ufam ludziom, u których zawsze jest w porządku i odpowiedź na pytanie: "Co u ciebie?" zawsze będzie brzmiała podobnie. Co więcej, nie wydają mi się też interesujący. Wydają się spłaszczeni.
To, czy ktoś jest nudny, czy ciekawy, wynika ze sposobu myślenia, patrzenia i rodzaju wrażliwości. Sposobu, a nie punktów skupienia uwagi.
Tryb życia ma niewiele do rzeczy. Nie jest ważne to, w jakiej rzeczywistości on żyje, ale jak ją widzi. Można być interesującym prowadząc do bólu schematyczne życie i być śmiertelnie nudnym człowiekiem oddając się jednocześnie coraz to nowym, nietypowym i wystrzałowym aktywnościom.
No i najważniejsze - nie uważam, że mój partner jest po to, żeby mi dostarczać rozrywki. Ani że ja jestem od dostarczania rozrywki jemu. Jesteśmy po to, żeby z sobą dzielić życie, takie, jakie mamy. A dopiero potem można coś myśleć, żeby je ubarwić i urozmaicić. : ) Jak się da, to razem.
Nie wiem, co ma rozróżnienie na nudnych i nie-nudnych do spotykania się raz na chiński miesiąc : )
A weź przestań.
Założymy sobie osobny wątek w którym wszyscy będą opisywać swoje doświadczenia z portali,
to serwer forum się roztopi, tyle będzie miał dziennie wpisów i wyświetleń
Tak, a potem odszukamy się na takim portalu i będziemy wiedzieć jak wyglądamy
anderstud napisał/a:A weź przestań.
Założymy sobie osobny wątek w którym wszyscy będą opisywać swoje doświadczenia z portali,
to serwer forum się roztopi, tyle będzie miał dziennie wpisów i wyświetleńTak, a potem odszukamy się na takim portalu i będziemy wiedzieć jak wyglądamy
To ja wstawię fotkę jakiejś modelki