haha dzięki mallwusia:D więc nie tylko od Burzowego teraz;) i już wiem o co chodzi, słabo odpisałem tej dziewczynie. zaraz to naprawię:)
1,626 2019-05-05 21:08:24 Ostatnio edytowany przez nudny.trudny (2019-05-05 21:08:45)
1,627 2019-05-05 21:11:22
Nie przejmuj się, to jest w sumie urocze
1,628 2019-05-05 21:21:31 Ostatnio edytowany przez SonyXperia (2019-05-05 21:22:39)
Z wiekiem jedyne z czym się zgodzę to ze nabywa się trochę dystansu.. Innych rzeczy niekoniecznie. Mialas wyjątkowe szczęście Sony spotykając tyle dojrzałości u osób starszych bo ja obracam się w rożnych środowiskach i nie widzę takiej zależności. Tak samo spotkałam wiele młodych osób które przeszły juz tysiące kilometrów mentalnych jak i 60 latkow co nie zrobili kroku..
Człowiek zmienia się z wiekiem. I z pewnością większość z nas mając te +/- 40 lat nie jest taka sama jak mając 20 lat, czy 30 lat. Chcąc nie chcąc życie nas kształtuje. Dlatego dzisiaj mentalnie i emocjonalnie nie jestem tą samą osobą, którą byłam 20 lata temu. Siłą rzeczy.
Natomiast jeżeli ktoś nie dojrzewa, pozostając rozumowo i uczuciowo na jakimś tam wczesnym etapie rozwoju, to chyba ma jakieś odchylenia od normy rozwoju psychicznego.
1,629 2019-05-05 21:45:51
Ela210 napisał/a:Z wiekiem jedyne z czym się zgodzę to ze nabywa się trochę dystansu.. Innych rzeczy niekoniecznie. Mialas wyjątkowe szczęście Sony spotykając tyle dojrzałości u osób starszych bo ja obracam się w rożnych środowiskach i nie widzę takiej zależności. Tak samo spotkałam wiele młodych osób które przeszły juz tysiące kilometrów mentalnych jak i 60 latkow co nie zrobili kroku..
Człowiek zmienia się z wiekiem. I z pewnością większość z nas mając te +/- 40 lat nie jest taka sama jak mając 20 lat, czy 30 lat. Chcąc nie chcąc życie nas kształtuje. Dlatego dzisiaj mentalnie i emocjonalnie nie jestem tą samą osobą, którą byłam 20 lata temu. Siłą rzeczy.
Natomiast jeżeli ktoś nie dojrzewa, pozostając rozumowo i uczuciowo na jakimś tam wczesnym etapie rozwoju, to chyba ma jakieś odchylenia od normy rozwoju psychicznego.
Sony, przecież to nie czas nas zmienia, ale życiowe doświadczenia i umiejętność wyciągania z nich wniosków.
Niektórzy i przez sto lat będą tkwić mentalnie i emocjonalnie w tym samym miejscu, a inni w stosunkowo krótkim okresie czasu robią znaczny progres.
1,630 2019-05-05 21:53:11
SonyXperia napisał/a:Ela210 napisał/a:Z wiekiem jedyne z czym się zgodzę to ze nabywa się trochę dystansu.. Innych rzeczy niekoniecznie. Mialas wyjątkowe szczęście Sony spotykając tyle dojrzałości u osób starszych bo ja obracam się w rożnych środowiskach i nie widzę takiej zależności. Tak samo spotkałam wiele młodych osób które przeszły juz tysiące kilometrów mentalnych jak i 60 latkow co nie zrobili kroku..
Człowiek zmienia się z wiekiem. I z pewnością większość z nas mając te +/- 40 lat nie jest taka sama jak mając 20 lat, czy 30 lat. Chcąc nie chcąc życie nas kształtuje. Dlatego dzisiaj mentalnie i emocjonalnie nie jestem tą samą osobą, którą byłam 20 lata temu. Siłą rzeczy.
Natomiast jeżeli ktoś nie dojrzewa, pozostając rozumowo i uczuciowo na jakimś tam wczesnym etapie rozwoju, to chyba ma jakieś odchylenia od normy rozwoju psychicznego.Sony, przecież to nie czas nas zmienia, ale życiowe doświadczenia i umiejętność wyciągania z nich wniosków.
Niektórzy i przez sto lat będą tkwić mentalnie i emocjonalnie w tym samym miejscu, a inni w stosunkowo krótkim okresie czasu robią znaczny progres.
Czas ma olbrzymi wpływ na emocjonalne podejście do niektórych spraw. Wraz z upływem lat emocje opadają.
1,631 2019-05-05 22:02:46 Ostatnio edytowany przez MagdaLena1111 (2019-05-05 22:05:31)
MagdaLena1111 napisał/a:SonyXperia napisał/a:Człowiek zmienia się z wiekiem. I z pewnością większość z nas mając te +/- 40 lat nie jest taka sama jak mając 20 lat, czy 30 lat. Chcąc nie chcąc życie nas kształtuje. Dlatego dzisiaj mentalnie i emocjonalnie nie jestem tą samą osobą, którą byłam 20 lata temu. Siłą rzeczy.
Natomiast jeżeli ktoś nie dojrzewa, pozostając rozumowo i uczuciowo na jakimś tam wczesnym etapie rozwoju, to chyba ma jakieś odchylenia od normy rozwoju psychicznego.Sony, przecież to nie czas nas zmienia, ale życiowe doświadczenia i umiejętność wyciągania z nich wniosków.
Niektórzy i przez sto lat będą tkwić mentalnie i emocjonalnie w tym samym miejscu, a inni w stosunkowo krótkim okresie czasu robią znaczny progres.Czas ma olbrzymi wpływ na emocjonalne podejście do niektórych spraw. Wraz z upływem lat emocje opadają.
„czas nas uczy pogody...” ;-)
Jeśli ktoś startuje z poziomu bardzo labilnego, to może rzeczywiście potrzebować lat, żeby dojść do stabilnego poziomu. Tym bardziej gdy towarzyszy temu trudność z intelektualnym ogarnięciem problemów emocjonalnych.
1,632 2019-05-05 22:05:41
SonyXperia napisał/a:Ela210 napisał/a:Z wiekiem jedyne z czym się zgodzę to ze nabywa się trochę dystansu.. Innych rzeczy niekoniecznie. Mialas wyjątkowe szczęście Sony spotykając tyle dojrzałości u osób starszych bo ja obracam się w rożnych środowiskach i nie widzę takiej zależności. Tak samo spotkałam wiele młodych osób które przeszły juz tysiące kilometrów mentalnych jak i 60 latkow co nie zrobili kroku..
Człowiek zmienia się z wiekiem. I z pewnością większość z nas mając te +/- 40 lat nie jest taka sama jak mając 20 lat, czy 30 lat. Chcąc nie chcąc życie nas kształtuje. Dlatego dzisiaj mentalnie i emocjonalnie nie jestem tą samą osobą, którą byłam 20 lata temu. Siłą rzeczy.
Natomiast jeżeli ktoś nie dojrzewa, pozostając rozumowo i uczuciowo na jakimś tam wczesnym etapie rozwoju, to chyba ma jakieś odchylenia od normy rozwoju psychicznego.Sony, przecież to nie czas nas zmienia, ale życiowe doświadczenia i umiejętność wyciągania z nich wniosków.
Niektórzy i przez sto lat będą tkwić mentalnie i emocjonalnie w tym samym miejscu, a inni w stosunkowo krótkim okresie czasu robią znaczny progres.
Ale życiowe doświadczenia, to czas. Im dłużej żyjesz, tym więcej ich masz na koncie. To jest ustawiczne "obijanie się" o różnego rodzaju sytuacje, problemy, ludzi, i ich zachowania. Jak to mawiają bardzo starzy ludzie "wcześniej czy później życie człowieka uczy, czy tego chce, czy nie".
1,633 2019-05-05 22:08:08 Ostatnio edytowany przez MagdaLena1111 (2019-05-05 22:12:43)
MagdaLena1111 napisał/a:SonyXperia napisał/a:Człowiek zmienia się z wiekiem. I z pewnością większość z nas mając te +/- 40 lat nie jest taka sama jak mając 20 lat, czy 30 lat. Chcąc nie chcąc życie nas kształtuje. Dlatego dzisiaj mentalnie i emocjonalnie nie jestem tą samą osobą, którą byłam 20 lata temu. Siłą rzeczy.
Natomiast jeżeli ktoś nie dojrzewa, pozostając rozumowo i uczuciowo na jakimś tam wczesnym etapie rozwoju, to chyba ma jakieś odchylenia od normy rozwoju psychicznego.Sony, przecież to nie czas nas zmienia, ale życiowe doświadczenia i umiejętność wyciągania z nich wniosków.
Niektórzy i przez sto lat będą tkwić mentalnie i emocjonalnie w tym samym miejscu, a inni w stosunkowo krótkim okresie czasu robią znaczny progres.Ale życiowe doświadczenia, to czas. Im dłużej żyjesz, tym więcej ich masz na koncie. To jest ustawiczne "obijanie się" o różnego rodzaju sytuacje, problemy, ludzi, i ich zachowania. Jak to mawiają bardzo starzy ludzie "wcześniej czy później życie człowieka uczy, czy tego chce, czy nie".
Tak jak napisałam wcześniej, dużo zależy od startowego poziomu labilności emocjonalnej oraz możliwości intelektualnych, które pozwalają ogarniać swoją rzeczywistość i emocje, wyciągać wnioski, obserwować siebie i innych ludzi, relacje, wdrażać zmiany, być bardziej świadomym, ale także od „wyposażenia”, które wynosi się z rodzinnego domu, itd itp
1,634 2019-05-05 22:13:27
Ale życiowe doświadczenia, to czas. Im dłużej żyjesz, tym więcej ich masz na koncie. To jest ustawiczne "obijanie się" o różnego rodzaju sytuacje, problemy, ludzi, i ich zachowania. Jak to mawiają bardzo starzy ludzie "wcześniej czy później życie człowieka uczy, czy tego chce, czy nie".
A nie zawsze. Czasem ktoś żyje i żyje, myślisz "hm taki wiekowy to musi być mądry" - otworzy usta - i okazuje się, że niekoniecznie. Dużo przeżył, ale mądrości to nie nabrał.
1,635 2019-05-05 22:15:57 Ostatnio edytowany przez SonyXperia (2019-05-05 22:20:28)
SonyXperia napisał/a:MagdaLena1111 napisał/a:Sony, przecież to nie czas nas zmienia, ale życiowe doświadczenia i umiejętność wyciągania z nich wniosków.
Niektórzy i przez sto lat będą tkwić mentalnie i emocjonalnie w tym samym miejscu, a inni w stosunkowo krótkim okresie czasu robią znaczny progres.Ale życiowe doświadczenia, to czas. Im dłużej żyjesz, tym więcej ich masz na koncie. To jest ustawiczne "obijanie się" o różnego rodzaju sytuacje, problemy, ludzi, i ich zachowania. Jak to mawiają bardzo starzy ludzie "wcześniej czy później życie człowieka uczy, czy tego chce, czy nie".
Tak jak napisałam powyżej, dużo zależy od startowego poziomu labilności emocjonalnej oraz możliwości intelektualnych, które pozwalają ogarniać swoją rzeczywistość i emocje, wyciągać wnioski, wdrażać zmiany, być bardziej świadomym, itd itp
Nie, nie o to chodzi. Dojrzałość jest pewną przewidywalnością życia przy jego nieprzewidywalności opartą na dotychczasowych doświadczeniach. Jest tym, czemu młodość zaprzecza, bo jest pełna entuzjazmu. Młodość mówi: "zawrócę kijem Wisłę". Dojrzałość mówi: "Masz tu kij, próbuj i uśmiecha się pod nosem" Człowiek dojrzały wie na co go stać, zna siebie, wie czego chce, z kim i z czym jest kompatybilny. To nie jest stricte mądrość życiowa, chociaż ma też z tym dużo wspólnego.
1,636 2019-05-05 22:24:58 Ostatnio edytowany przez MagdaLena1111 (2019-05-05 22:30:54)
MagdaLena1111 napisał/a:SonyXperia napisał/a:Ale życiowe doświadczenia, to czas. Im dłużej żyjesz, tym więcej ich masz na koncie. To jest ustawiczne "obijanie się" o różnego rodzaju sytuacje, problemy, ludzi, i ich zachowania. Jak to mawiają bardzo starzy ludzie "wcześniej czy później życie człowieka uczy, czy tego chce, czy nie".
Tak jak napisałam powyżej, dużo zależy od startowego poziomu labilności emocjonalnej oraz możliwości intelektualnych, które pozwalają ogarniać swoją rzeczywistość i emocje, wyciągać wnioski, wdrażać zmiany, być bardziej świadomym, itd itp
Nie, nie o to chodzi. Dojrzałość jest pewną przewidywalnością życia przy jego nieprzewidywalności opartą na dotychczasowych doświadczeniach. Jest tym, czemu młodość zaprzecza, bo jest pełna entuzjazmu. Młodość mówi: "zawrócę kijem Wisłę". Dojrzałość mówi: "Masz tu kij, próbuj i uśmiecha się pod nosem"
Człowiek dojrzały wie na co go stać, zna siebie, wie czego chce, z kim i z czym jest kompatybilny. To nie jest stricte mądrość życiowa, chociaż ma też z tym dużo wspólnego.
A dla mnie dojrzałość to umiejętność patrzenia na tę samą sprawę/problem z różnych perspektyw.
Dziecko widzi tylko że swojego punktu widzenia a wraz z dojrzewaniem zaczyna dostrzegać inne perspektywy, odmienność, niuanse.
Jak się ma szczęście, mądrych rodziców, trafi się na fajne forum ;-), gdzie można popatrzeć na jeden problem z różnych perspektyw, to ma się trochę łatwiej i szybciej ;-)
I zgadzam się, że dojrzałość to także wiara w siebie, swoje możliwości oraz zaufanie do siebie, ale do tego nie trzeba 100 lat :-P
1,637 2019-05-05 22:30:30 Ostatnio edytowany przez SonyXperia (2019-05-05 22:40:27)
Dojrzałość to także umiejętność rozpoznawania własnych emocji, ich właściwej oceny, kontroli, panowania nad nimi. Dojrzałość jest w człowieku.
Empatia niekoniecznie musi wynikać z dojrzałości.
1,638 2019-05-05 22:32:10
Dojrzałość to także umiejętność rozpoznawania emocji, ich właściwej oceny, kontroli, panowania nad nimi. Dojrzałość jest w człowieku.
Empatia niekoniecznie musi wynikać z dojrzałości.
Zgoda. Z tym, że dalej uogólniasz, bo niektórzy dostają inteligencję emocjonalną w wyprawce z domu.
1,639 2019-05-05 22:36:50
SonyXperia napisał/a:Dojrzałość to także umiejętność rozpoznawania emocji, ich właściwej oceny, kontroli, panowania nad nimi. Dojrzałość jest w człowieku.
Empatia niekoniecznie musi wynikać z dojrzałości.Zgoda. Z tym, że dalej uogólniasz, bo niektórzy dostają inteligencję emocjonalną w wyprawce z domu.
Dostają, ale dojrzałość jest tym, co się nabywa. Człowiek dojrzały, to człowiek ukształtowany. Z tą cechą żaden człowiek się nie rodzi, bo na tę cechę pracuje się przez życie, i albo osiąga się dojrzałość albo pozostaje na tym poziomie emocjonalnym którym obdarzyli nas rodzice w genach.
1,640 2019-05-05 22:48:18 Ostatnio edytowany przez MagdaLena1111 (2019-05-05 22:51:15)
MagdaLena1111 napisał/a:SonyXperia napisał/a:Dojrzałość to także umiejętność rozpoznawania emocji, ich właściwej oceny, kontroli, panowania nad nimi. Dojrzałość jest w człowieku.
Empatia niekoniecznie musi wynikać z dojrzałości.Zgoda. Z tym, że dalej uogólniasz, bo niektórzy dostają inteligencję emocjonalną w wyprawce z domu.
Dostają, ale dojrzałość jest tym, co się nabywa. Człowiek dojrzały, to człowiek ukształtowany. Z tą cechą żaden człowiek się nie rodzi, bo na tę cechę pracuje się przez życie, i albo osiąga się dojrzałość albo pozostaje na tym poziomie emocjonalnym którym obdarzyli nas rodzice w genach.
Sony, przecież nie zaprzeczam temu, co mówisz, tylko rozszerzam to, o czym piszesz.
Czy możemy przyjąć, że dojrzałość to:
1. Umiejętność patrzenia na sprawy/problemy z różnych perspektyw, szerokie horyzonty, zainteresowanie światem, otwartość na nowe doświadczenia;
2. Przyjazne kontakty z ludźmi, szacunek, unikanie traktowania ludzi instrumentalnie, otwartość;
3. Samoakceptacja, znajomość siebie - czyli dojrzałość emocjonalna; brak nadmiernych reakcji na bodźce, itp.
4. Zdrowy rozsądek, realizm, dystans i umiar, czyli bez przesadyzmu ;-),
5. Umiejętność zadbania o siebie, swój byt, swój wygląd, rozwój, itd.
6. Samoświadomość, życiowe cele wraz z elastycznością w ich realizowaniu;
Do tego wszystkiego naprawdę nie trzeba żyć 100lat ;-)
Ale niektórym i 200 by nie starczyło.
1,641 2019-05-05 23:06:47 Ostatnio edytowany przez SonyXperia (2019-05-05 23:09:00)
SonyXperia napisał/a:MagdaLena1111 napisał/a:Zgoda. Z tym, że dalej uogólniasz, bo niektórzy dostają inteligencję emocjonalną w wyprawce z domu.
Dostają, ale dojrzałość jest tym, co się nabywa. Człowiek dojrzały, to człowiek ukształtowany. Z tą cechą żaden człowiek się nie rodzi, bo na tę cechę pracuje się przez życie, i albo osiąga się dojrzałość albo pozostaje na tym poziomie emocjonalnym którym obdarzyli nas rodzice w genach.
Sony, przecież nie zaprzeczam temu, co mówisz, tylko rozszerzam to, o czym piszesz.
Czy możemy przyjąć, że dojrzałość to:
1. Umiejętność patrzenia na sprawy/problemy z różnych perspektyw, szerokie horyzonty, zainteresowanie światem, otwartość na nowe doświadczenia;
2. Przyjazne kontakty z ludźmi, szacunek, unikanie traktowania ludzi instrumentalnie, otwartość;
3. Samoakceptacja, znajomość siebie - czyli dojrzałość emocjonalna; brak nadmiernych reakcji na bodźce, itp.
4. Zdrowy rozsądek, realizm, dystans i umiar, czyli bez przesadyzmu ;-),
5. Umiejętność zadbania o siebie, swój byt, swój wygląd, rozwój, itd.
6. Samoświadomość, życiowe cele wraz z elastycznością w ich realizowaniu;Do tego wszystkiego naprawdę nie trzeba żyć 100lat ;-)
Ale niektórym i 200 by nie starczyło.
Trzeba trochę pożyć żeby osiągnąć poziom nazywany dojrzałością. Sens znaczenia słowa "dojrzałość" postrzega się dopiero z odpowiedniej perspektywy wiekowej. Inaczej dojrzałość byłaby cechą wrodzoną a nie nabytą przez kształtowanie człowieka w trakcie jego życia. Dojrzałość jest czymś w rodzaju ukoronowania nabywanych doświadczeń w trakcie zycia, i występowania cech, o których wyżej napisałaś, w pkt.1 i pkt 4.
1,642 2019-05-05 23:13:40 Ostatnio edytowany przez MagdaLena1111 (2019-05-05 23:15:27)
MagdaLena1111 napisał/a:SonyXperia napisał/a:Dostają, ale dojrzałość jest tym, co się nabywa. Człowiek dojrzały, to człowiek ukształtowany. Z tą cechą żaden człowiek się nie rodzi, bo na tę cechę pracuje się przez życie, i albo osiąga się dojrzałość albo pozostaje na tym poziomie emocjonalnym którym obdarzyli nas rodzice w genach.
Sony, przecież nie zaprzeczam temu, co mówisz, tylko rozszerzam to, o czym piszesz.
Czy możemy przyjąć, że dojrzałość to:
1. Umiejętność patrzenia na sprawy/problemy z różnych perspektyw, szerokie horyzonty, zainteresowanie światem, otwartość na nowe doświadczenia;
2. Przyjazne kontakty z ludźmi, szacunek, unikanie traktowania ludzi instrumentalnie, otwartość;
3. Samoakceptacja, znajomość siebie - czyli dojrzałość emocjonalna; brak nadmiernych reakcji na bodźce, itp.
4. Zdrowy rozsądek, realizm, dystans i umiar, czyli bez przesadyzmu ;-),
5. Umiejętność zadbania o siebie, swój byt, swój wygląd, rozwój, itd.
6. Samoświadomość, życiowe cele wraz z elastycznością w ich realizowaniu;Do tego wszystkiego naprawdę nie trzeba żyć 100lat ;-)
Ale niektórym i 200 by nie starczyło.Trzeba trochę pożyć żeby osiągnąć poziom nazywany dojrzałością. Sens znaczenia słowa "dojrzałość" postrzega się dopiero z odpowiedniej perspektywy wiekowej. Inaczej dojrzałość byłaby cechą wrodzoną a nie nabytą przez kształtowanie człowieka w trakcie jego życia. Dojrzałość jest czymś w rodzaju ukoronowania nabywanych doświadczeń w trakcie zycia, i występowania cech, o których wyżej napisałaś, w pkt.1 i pkt 4.
Po pierwsze, trochę żyje już dziecko i ma w sobie dojrzałość ;-)
Po drugie, tak jak wcześniej zauważyły także Ela i rossanka, po świecie chodzi wielu bardzo wiekowych ludzi, w których nie ma krzty dojrzałości rozumianej j.w.
Po prostu, najlepiej nikomu nie umniejszają, nikomu nie dodawaj.
1,643 2019-05-05 23:14:53
SonyXperia napisał/a:MagdaLena1111 napisał/a:Sony, przecież nie zaprzeczam temu, co mówisz, tylko rozszerzam to, o czym piszesz.
Czy możemy przyjąć, że dojrzałość to:
1. Umiejętność patrzenia na sprawy/problemy z różnych perspektyw, szerokie horyzonty, zainteresowanie światem, otwartość na nowe doświadczenia;
2. Przyjazne kontakty z ludźmi, szacunek, unikanie traktowania ludzi instrumentalnie, otwartość;
3. Samoakceptacja, znajomość siebie - czyli dojrzałość emocjonalna; brak nadmiernych reakcji na bodźce, itp.
4. Zdrowy rozsądek, realizm, dystans i umiar, czyli bez przesadyzmu ;-),
5. Umiejętność zadbania o siebie, swój byt, swój wygląd, rozwój, itd.
6. Samoświadomość, życiowe cele wraz z elastycznością w ich realizowaniu;Do tego wszystkiego naprawdę nie trzeba żyć 100lat ;-)
Ale niektórym i 200 by nie starczyło.Trzeba trochę pożyć żeby osiągnąć poziom nazywany dojrzałością. Sens znaczenia słowa "dojrzałość" postrzega się dopiero z odpowiedniej perspektywy wiekowej. Inaczej dojrzałość byłaby cechą wrodzoną a nie nabytą przez kształtowanie człowieka w trakcie jego życia. Dojrzałość jest czymś w rodzaju ukoronowania nabywanych doświadczeń w trakcie zycia, i występowania cech, o których wyżej napisałaś, w pkt.1 i pkt 4.
Po pierwsze, trochę żyje już dziecko i ma w sobie dojrzałość ;-)
Po drugie, tak jak wcześniej zauważyły także Ela i rossanka, po świecie chodzi wielu bardzo wiekowych ludzi, w których nie ma krzty dojrzałości rozumianej j.w.
Jaką dojrzałość ma dziecko? Na jakim poziomie? Ameby życiowej?
1,644 2019-05-05 23:17:24
MagdaLena1111 napisał/a:SonyXperia napisał/a:Trzeba trochę pożyć żeby osiągnąć poziom nazywany dojrzałością. Sens znaczenia słowa "dojrzałość" postrzega się dopiero z odpowiedniej perspektywy wiekowej. Inaczej dojrzałość byłaby cechą wrodzoną a nie nabytą przez kształtowanie człowieka w trakcie jego życia. Dojrzałość jest czymś w rodzaju ukoronowania nabywanych doświadczeń w trakcie zycia, i występowania cech, o których wyżej napisałaś, w pkt.1 i pkt 4.
Po pierwsze, trochę żyje już dziecko i ma w sobie dojrzałość ;-)
Po drugie, tak jak wcześniej zauważyły także Ela i rossanka, po świecie chodzi wielu bardzo wiekowych ludzi, w których nie ma krzty dojrzałości rozumianej j.w.Jaką dojrzałość ma dziecko? Na jakim poziomie? Ameby życiowej?
A zauważyłaś emotionkę przy zdaniu, które Cię tak zbulwersowało?
Sorry Sony, ale akurat Tobie stabilności emocjonalnej i wyważenia czasami bardzo brakuje.
Dobranoc :-)
1,645 2019-05-05 23:27:51 Ostatnio edytowany przez SonyXperia (2019-05-05 23:28:35)
SonyXperia napisał/a:MagdaLena1111 napisał/a:Po pierwsze, trochę żyje już dziecko i ma w sobie dojrzałość ;-)
Po drugie, tak jak wcześniej zauważyły także Ela i rossanka, po świecie chodzi wielu bardzo wiekowych ludzi, w których nie ma krzty dojrzałości rozumianej j.w.Jaką dojrzałość ma dziecko? Na jakim poziomie? Ameby życiowej?
A zauważyłaś emotionkę przy zdaniu, które Cię tak zbulwersowało?
Sorry Sony, ale akurat Tobie stabilności emocjonalnej i wyważenia czasami bardzo brakuje.
Dobranoc :-)
Każdy ma w życiu jakieś braki
Przynajmniej w ocenie innych. Bywa. Nie pierwsza ocena, nie ostatnia.
1,646 2019-05-06 10:12:50 Ostatnio edytowany przez nudny.trudny (2019-05-06 10:24:11)
haha:);) dzięki mallwusia:)nadrobiłem odpowiedzią na około 2000 znaków z pytaniem na końcu "a u Ciebie?":
w odpowiedzi na powyższą dyskusję niezbyt umiem coś napisać czego jeszcze nie było, za mała wiedza:)
Ja szukam spokojnej, ułożonej, wiek 40plus, najlepiej po przejściach, najlepiej z dzieckiem, nie musi być przesadnie urodziwa,
ale musi mieć poukładane pod deklem i facet taki jak ja, ma być dla niej wartością sam w sobie,
a nie zapchajdziura z braku laku pełniący przy okazji różne przydatne funkcje w gratisie (domek wykończy, auto ogarnie, dzieci przypilnuje)
który zostanie spuszczony, gdy tylko spadnie mu tempo domyślania się na co pańcia ma ochotę, zakupy w Berlinie czy lot balonem...
zaciekawiło mnie czemu lepiej po przejściach i z dzieckiem i ten wiek od 40:)to prawda co piszesz dalej, związek z takim brakiem równowagi to nie sądzę żeby było coś dobrego:) ale ten lot balonem, to jest coś:D
Mam świetną kandydatkę jedynie 13 lat różnicy, gdyby nie Ex(w mojej głowie) to już moglibyśmy razem zamieszkać a za pół roku robić dzieci(jej słowa). A czy w życiu nie chodzi o to żeby nie było łatwo, że człowieka musi zatkać na widok otaczającego go piękna?
dalej tak samo?:)
mnie zastanawia gdzie jest moment że nie powinno się kontynuować dwóch relacji jednocześnie, chyba każdy ma własny pogląd, dla mnie np. gdyby było jakieś realne spotkanie gdzie jest kontakt fizyczny typowo jak z dziewczyną czyli np. chodzenie za ręce, to ta dziewczyna wtedy mogłaby się nie czuć dobrze gdyby były też podobne spotkania z innymi, ciekawe jak inni myślą:)
1,647 2019-05-06 10:31:35
nudny.trudny - bardzo mnie cieszą te wieści, tak trzymaj!
Naprawdę nic nie straciłeś, nie oglądając "50 twarzy Greya" ("...zwróciła na mnie uwagę bo byłem jednym z nielicznych który zagadał inaczej niż coś rodem z jakichś 90 twarzy, to chyba jest jakaś bajka animowana") i mnie byś na przykład wiele bardziej zaciekawił, opowiadając mi, że 9 maja będzie opozycja Jowisza , serio
1,648 2019-05-06 10:36:16
aaa, tylko pamiętaj, że jak będziesz opowiadał, to nie tak, aby się popisywać wiedzą, ale aby zaciekawić I fajnie, że zakończyłeś e-mail pytaniem. Najlepiej, aby zadawać pytania otwarte.
Polecam Ci przejrzeć w necie artykuły, a może poszukać książek na temat tego, jak ciekawie prowadzić dyskusję. Niektórzy wynoszą to z domu, inni muszą się uczyć całe życie gdzie indziej. Ja jestem z tych drugich.
1,649 2019-05-06 11:15:32
Tak wziąłem się dziś za zrobienie tego profilu i już mi się nie chce, już widzę podobne pytania, podobne odpowiedzi, nudne seryjne spotkania.
E tam, po prostu nie widzisz tam tej swojej z siłowni, a każda inna nie taka, to tym się nie przejmuj, miałem tak samo, ale mi przeszło
Musisz w końcu dać jej odejść, inaczej do niczego się nie nadajesz i nic z tego nie będzie, tylko zrobisz sobie kuku i tym paniom przy okazji.
Co z jednej strony powinno mnie cieszyć, bo zostaje więcej dla mnie, ale z drugiej strony ty jesteś gdzieś tam z Polski jak dobrze kojarzę,
a ja jestem zbyt leniwy na jeżdżenie po kraju i wysłuchiwanie pierdolamento jak to zły okrutny John kolejną uwiódł, wykorzystał i porzucił
Weź się w garść chłopie, zapomnij o tamtej i daj sobie szansę na przeżycie czegoś nowego, całkiem innego od tego szajsu, który znasz,
szybkich panienek z metką na dupie i pseudo związków wydmuszek, kolorowych z wierzchu, a w środku pustych jak murzyński bęben.
Co ci szkodzi założyć ten profil i samemu się przekonać? Śpieszy ci się gdzieś? Goni cię ktoś? Wyluzuj John, pełen lajcik i relaks...
A co u mnie? He he, no oczywiście że po łykędzie czas na anegdotę Pośrednio związaną z tym co pisać czy mówić, ale po kolei.
No więc w czwartek musiałem odwiedzić mój bank. Bank, wiecie, taki duży budynek z okienkami w środku i tam kasę dają.
Jakoś tak się poskładało, że rzuciło mnie do okienka w którym siedziała taka jedna moja koleżanka. Przesympatyczna i ogólnie super,
tyle że kompletnie nie w moim typie, tak więc nie, to nie to o czym myślicie, po prostu koleżanka z którą kiedyś pracowałem i tyle. Serio
Gadka szmatka coś tam się drukuje, a w tak zwanym międzyczasie standardowy zestaw pytań czy chciałbym może pożyczkę
albo kartę kredytową taką ładną z logo PKOBP lub czy mnie interesuje jakieś tam ubezpieczenie na coś tam...
- Nie no co ty, nic nie chcę. To znaczy ten... nie interesuje mnie.
- Nie? Acha. Rozumiem. A co cię interesuje?
- Napalone singielki w mojej okolicy.
- Ha ha! Przestań!! Piotreeek!!!
- No co...
W tym momencie zdałem sobie sprawę, gdzie się znajduję, oraz ile osób z kolejki za mną i personelu tego banku mogło to usłyszeć.
Właściwie to chyba wszyscy, przynajmniej tak sądzę, biorąc pod uwagę, że gapili się na mnie jakby naprawdę nie mieli już na co,
ale że ja mam centralnie w tyłku, co tam i kto tam sobie o mnie myśli, to uśmiechnąłem się tylko do wszystkich i wyszedłem.
Wsiadłem do auta i po 30 sekundach zapomniałem o całym zdarzeniu, bo u mnie robienie takiej wiochy jest na porządku dziennym.
Wiem, wiem, każdy teraz myśli - No i co, to już koniec? - ależ oczywiście, że nie, bo historia właściwa dopiero teraz się zaczyna.
Wczoraj w godzinach popołudniowych otrzymałem wiadomość na fejsbuku od jakiejś laski, której nigdy w życiu nie widziałem,
no i już wiem co tam znajdę, jakiś łańcuszek szczęścia, stronę do polubienia albo inny syf, ale wchodzę, a tam...
Nie wiem w końcu, mogę cytować czy nie mogę, zostało coś ustalone? Dobra, nieważne, opowiem wam w skrócie,
bo i tak muszę jechać na robotę, a coś zebrać po tych świętach się nie mogę, no więc szybciutko i będę się streszczał.
Okazało się, że pani jest pracownicą owego banku, o którym było wcześniej i słyszała całą naszą rozmowę "TO" też słyszała.
Po moim wyjściu zagadała tą moją koleżankę - Och jej, a cóż to za niebywale uroczy gentelman - co oczywiście teraz zmyśliłem,
ale no chyba wiadomo co było dalej, teleturniej "100 pytań do", bo co może być jak dwie laski zaczynają gadać o jakimś kolesiu,
no i jak już wszystko z tamtej na mój temat wyciągnęła, to tak ją urzekła moja historia, że aż postanowiła do mnie napisać,
bo ona też akurat jest sama i ple ple ple i bla bla bla... Niestety muszę wszystkich rozczarować, bo tutaj kończy się opowieść
i nie będzie dalszego ciągu historii, ale jako ciekawostkę należy odnotować fakt, że no chyba nie istnieje lepszy sposób
na zrobienie jak najgorszego pierwszego wrażenia i nawet jeśli na samym początku błyśniesz żenującym i debilnym "żartem"
to może się okazać, że to nie ma kompletnie żadnego znaczenia dla dalszego przebiegu wydarzeń, dlatego powtórzę po raz...
tysiąc pięćset sto dziewięćset pierdyliard ósmy - nie kombinuj jak koń pod górę, nie udawaj fajniejszego niż jesteś, nie graj,
najlepiej po prostu bądź sobą i nie martw się o to jak zostaniesz odebrany, a w dłuższej perspektywie na pewno ci się to opłaci.
Jezu dobra, muszę jechać. Jak wrócę, to chcę tu zobaczyć wypełniony od A do Z profil Johna i przeczytać jakąś fajną historię.
Bajo.
1,650 2019-05-06 11:16:30
Zastanawiam się czy takie wzbudzanie zainteresowania jest z natury dobre. No bo to przecież nie będzie trwało wiecznie. Druga osoba powinna akceptować nas takimi jakimi jesteśmy. A nie wtedy, gdy staramy się wydobyć z siebie maksimum bycia ciekawymi. Bo to mija... i co wtedy? Kolejna osoba, która stara się nas zaciekawić? Co po tych wszystkich znajomościach, ktore mogą zakończyć się nawet seksem, ale nie ma żadnego połączenia dusz tak naprawdę?
1,651 2019-05-06 11:43:46 Ostatnio edytowany przez mallwusia (2019-05-06 11:45:36)
A do czego się odnosisz Burzowy? Do umiejętności prowadzenia ciekawej rozmowy? To jak z jazdą na nartach, zaczynasz od pługa, kończysz na czarnej trasie, powolutku nabierając wprawy.
Jeśli zaś chodzi o pokazanie się z jak najlepszej strony, to moim zdaniem nie ma co przesadzać i tworzyć fałszywego obrazu siebie, bo przecież to i tak prędzej czy później wyjdzie. Potem słyszę takie historie - "on tak o siebie dbał, a teraz zapuszczony, nieogolony, nawet jego śmiech mnie wku****".
anderstud - padła propozycja, aby nie umieszczać prawdziwych nicków, by nie można było osoby zidentyfikować, poza tym OK
1,652 2019-05-06 12:35:36 Ostatnio edytowany przez Ela210 (2019-05-06 12:35:56)
Moim zdaniem porównanie z jazdą na nartach nietrafione.
W rozmowie nie chodzi o doskonalenie techniki wysławiania się- tylko o umiejętność odkrywania siebie i szczerość. Inaczej to sztuka dla sztuki.
długich poematów nie trzeba. 1 zdanie może przekazać więcej niż 10.
słowami ludzie niektórzy świetnie się zasłaniają właśnie.
1,653 2019-05-06 12:52:45
Szczerze mówiąc nieskromnie powiem, że jak chcę to rozmową zaciekawie niemal każdą, mimo że gadatliwy nie jestem. A czy każda do mnie pasuje? Nie, pewnie jedna na milion. I tak jakoś... nie wiem sam .
1,654 2019-05-06 13:38:26
Szczerze mówiąc nieskromnie powiem, że jak chcę to rozmową zaciekawie niemal każdą, mimo że gadatliwy nie jestem.
Zejdź na ziemię, nikt nie jest w stanie zaciekawić każdej. To, że nie uciekają to żaden wyznacznik.
1,655 2019-05-06 13:54:56
Burzowy napisał/a:Szczerze mówiąc nieskromnie powiem, że jak chcę to rozmową zaciekawie niemal każdą, mimo że gadatliwy nie jestem.
Zejdź na ziemię, nikt nie jest w stanie zaciekawić każdej. To, że nie uciekają to żaden wyznacznik.
Jak dobry łańcuch, to tym bardziej żaden wyznacznik
Coś taki drażliwy użytkowniku?
1,656 2019-05-06 14:06:38
Mystery_ napisał/a:Burzowy napisał/a:Szczerze mówiąc nieskromnie powiem, że jak chcę to rozmową zaciekawie niemal każdą, mimo że gadatliwy nie jestem.
Zejdź na ziemię, nikt nie jest w stanie zaciekawić każdej. To, że nie uciekają to żaden wyznacznik.
Jak dobry łańcuch, to tym bardziej żaden wyznacznik
Coś taki drażliwy użytkowniku?
Mam swoje granice wytrzymałości.
1,657 2019-05-06 14:19:20 Ostatnio edytowany przez Ela210 (2019-05-06 14:21:56)
Ale na co?
Dlaczego się tak na koledze Burzowym skupiasz?
Każdy ma SWOJE doświadczenia i tu o nich piszemy..
1,658 2019-05-06 14:27:31
Lucyfer666 napisał/a:Mystery_ napisał/a:Zejdź na ziemię, nikt nie jest w stanie zaciekawić każdej. To, że nie uciekają to żaden wyznacznik.
Jak dobry łańcuch, to tym bardziej żaden wyznacznik
Coś taki drażliwy użytkowniku?
Mam swoje granice wytrzymałości.
A czytać ze zrozumieniem potrafisz ? Rozróżniasz " każdą" od " niemal każdą" ?
Prawie robi różnicę;)
1,659 2019-05-06 14:30:57
Moim zdaniem porównanie z jazdą na nartach nietrafione.
W rozmowie nie chodzi o doskonalenie techniki wysławiania się- tylko o umiejętność odkrywania siebie i szczerość. Inaczej to sztuka dla sztuki.
długich poematów nie trzeba. 1 zdanie może przekazać więcej niż 10.
słowami ludzie niektórzy świetnie się zasłaniają właśnie.
Elu, szczerość to oczywista oczywistość.
Łatwiej dać się poznać, jeśli się potrafi rozmawiać i ubrać uczucia o myśli w słowa. A to, czy będzie to spójne z czynami, to już inna sprawa.
1,660 2019-05-06 14:31:26 Ostatnio edytowany przez UżytkownikForum (2019-05-06 14:32:40)
Ale na co?
Dlaczego się tak na koledze Burzowym skupiasz?
Każdy ma SWOJE doświadczenia i tu o nich piszemy..
Chodzi o pewną ideologię która się tutaj tworzy. Musiałabyś poczytać dokładniej forum i ten temat od 42 strony, żeby to zrozumieć.
A czytać ze zrozumieniem potrafisz ? Rozróżniasz " każdą" od " niemal każdą" ?
Prawie robi różnicę;)
Wiem, wiem. Ale niemal każdą to też za dużo I w praktyce niewykonalne.
1,661 2019-05-06 15:22:35 Ostatnio edytowany przez Lucyfer666 (2019-05-06 15:22:45)
Dlaczego zaraz ideologię. Burzowy odbiera świat na podstawie swoich własnych doświadczeń.
To, że ten odbiór jest Tobie nie po drodze to cóż... Józef Piłsudski powiedział - Racja jest, jak dupa, każdy ma swoją.
1,662 2019-05-06 16:08:37
I nagle cisza jak makiem zasiał... to właśnie to jest wtedy
![]()
Jeśli zdrowa laska powiedzmy 30 letnia ma do wyboru 30 latka, 35 latka, 40 latka, 45 latka i 50 latka,
widząc ich wszystkich tylko w spoconym dresie na siłowni i nie wiedząc nic o ich statusie, kasie oraz pozycji,
znając tylko wiek z karty klienta, to pozwólcie niech sam zgadnę, którego z nich wybierze, żeby on mógł wybrać ją...
Tego który najlepiej wygląda, pachnie i ma coś do powiedzenia innego niż "Qr...a, ch..j, zaje..cie". Nie raz już było tak, że ćwicząc miałem kilka Pań do rozmowy, a młode samce brandzlowały się na wzajem swoimi "dojrzałymi" tekstami...
BTW
Tak sobie siedzę i coś staram się o sobie napisać i nic mi się nie klei. Jestem totalnym dziwadłem w którym nic nie pasuje. Bez fotki jak napiszę o sobie, wiek / waga / wzrost to ktoś pomyśli że jestem spasionym pod podtatusiałym, starszym Panem... dopisując że wszyscy dają mi trzydzieści parę lat ... i ćwiczę na siłce ... wyjdzie że jestem lalusiem, ofiarą operacji plastycznych... interesuję się sztuką, nauką, czytam książki, quźwa brzmi to lame ... chyba jednak muszę się zdać na RL.
1,663 2019-05-06 16:28:51
Nie jesteś żadnym dziwadłem
A nie ma jakiejś pozycji o atletycznej budowie ciała? Bo z tymi kg faktycznie mógłby być taki odbiór
Choć...mnie by się też nie chciało na Twoim miejscu bawić w te portale, skoro masz tak wiele możliwości w RL
1,664 2019-05-06 16:29:05
mallwusia dzięki za rady:) te 50 twarzy wpisałem sobie w google, w grafice jakiś pan w garniturze i dziewczyna, z rezultatów wynika że jest to film. Opozycja Jowisza - takie moje zainteresowanie astronomią, że też musiałem sprawdzić co to jest:) fajny stan do obserwacji planety ale bez teleskopu niemożliwe:D lubię czasem czytać wikipedię, dotarłem do artykułu o Marsie, fajny pomysł na "pytanie otwarte" jak wyobraża sobie wnętrze marsa:) a popisywać czasem się lubię ale to od razu wtedy widać:D no i zdarzało się popełnić jakiś głupi błąd, np. pomylić jakieś pojęcia matematyczne i zorientować się po paru sekundach. najlepiej jeśli ktoś nie był świadomy tego błędu:D
nie kombinuj jak koń pod górę, nie udawaj fajniejszego niż jesteś, nie graj,
najlepiej po prostu bądź sobą i nie martw się o to jak zostaniesz odebrany, a w dłuższej perspektywie na pewno ci się to opłaci
to jest super rada:)fajna "wiocha" lepsza niż ta moja:D dzięki za inspirację z tym balonem, może wykorzystam;) czasem doradzam innym na forum np. narzekającym na rutynę, to moje rozwiązanie zawsze jest "więc przełam to" ale gdyby ktoś zapytał jak, to podać więcej niż kilka przykładów byłoby trudno:) macie jakieś ciekawe pomysły randkowe odbiegające od standardowych?
Burzowy wzbudzanie zainteresowania jak dla mnie jest dobre, mówisz żeby "akceptować nas takimi jakimi jesteśmy" ale częścią nas chyba jest to czym się zajmujemy albo nowe dziedziny które poznajemy:) i chyba nie powiesz, że takie zachowanie dziewczyny nie byłoby atrakcyjne:) na pewno nie chodzi o "maksimum bycia ciekawymi" to byłaby skrajność którą anderstud odradzał.
Mystery_ jestem w stanie uwierzyć że Burzowy potrafi zaciekawić (słowo "prawie" słusznie zauważone przez innych), jakkolwiek nie zgadzałbym się z tymi teoriami które zamieszcza, przebieg dyskusji jest raczej interesujący, możliwe że też dla dziewczyn z którymi rozmawia:)
Tak sobie siedzę i coś staram się o sobie napisać i nic mi się nie klei. Jestem totalnym dziwadłem w którym nic nie pasuje. Bez fotki jak napiszę o sobie, wiek / waga / wzrost to ktoś pomyśli że jestem spasionym pod podtatusiałym, starszym Panem... dopisując że wszyscy dają mi trzydzieści parę lat ... i ćwiczę na siłce ... wyjdzie że jestem lalusiem, ofiarą operacji plastycznych... interesuję się sztuką, nauką, czytam książki, quźwa brzmi to lame ... chyba jednak muszę się zdać na RL.
a może opublikuj to co masz (na pewno jest już świetne) i zobaczysz jaki jest efekt??:) zawsze potem możesz edytować:) no i mógłbyś tu wstawić co udało Ci się napisać, albo streścić innymi słowami jeśli nie chcesz, aby Twój profil mógł być wyszukany:)
to jaka ideologia tworzy się od strony 42??:)
1,665 2019-05-06 17:41:05 Ostatnio edytowany przez john.doe80 (2019-05-06 17:43:54)
Choć...mnie by się też nie chciało na Twoim miejscu bawić w te portale, skoro masz tak wiele możliwości w RL
Tylko spotykam pewien typ kobiet (i nie są samotne...), tak się zastanawiam, że może to ja powinienem zaszeleść sobie obiekt i za nim się po uganiać, a nie wybrać jedną z tych które mnie podrywają.
a może opublikuj to co masz (na pewno jest już świetne) i zobaczysz jaki jest efekt??:) zawsze potem możesz edytować:) no i mógłbyś tu wstawić co udało Ci się napisać, albo streścić innymi słowami jeśli nie chcesz, aby Twój profil mógł być wyszukany:)
No nie idzie mi, tak to jest jak analogowy człowiek bierze się, za cyfrowy świat.
1,666 2019-05-07 06:41:56
Tylko spotykam pewien typ kobiet (i nie są samotne...), tak się zastanawiam, że może to ja powinienem zaszeleść sobie obiekt i za nim się po uganiać, a nie wybrać jedną z tych które mnie podrywają
dobry pomysł, spróbuj sam kogoś znaleźć i nie ograniczaj się:)
No nie idzie mi, tak to jest jak analogowy człowiek bierze się, za cyfrowy świat.
dobre na 1 zdanie w opisie:D (mi spodobałoby się, nie wiem jak innym)
1,667 2019-05-07 11:21:35 Ostatnio edytowany przez mallwusia (2019-05-07 11:34:23)
mallwusia napisał/a:Choć...mnie by się też nie chciało na Twoim miejscu bawić w te portale, skoro masz tak wiele możliwości w RL
Tylko spotykam pewien typ kobiet (i nie są samotne...), tak się zastanawiam, że może to ja powinienem zaszeleść sobie obiekt i za nim się po uganiać, a nie wybrać jedną z tych które mnie podrywają.
jeśli to ten typ, który opisał anderstud, to faktycznie szkoda czasu i atłasu...
...
Weź się w garść chłopie, zapomnij o tamtej i daj sobie szansę na przeżycie czegoś nowego, całkiem innego od tego szajsu, który znasz,
szybkich panienek z metką na dupie i pseudo związków wydmuszek, kolorowych z wierzchu, a w środku pustych jak murzyński bęben.
Nie wiem, nie znam się, ale czy myślicie, że te opisy mają większe znaczenie? Wydaje mi się, że nie.
Kawaler, bez zobowiązań, bez dzieci, wykształcony, wysportowany, nie szuka przygód, a związku, bo pragnie mieć miejsce na ziemi i rodzinę.
Czy coś trzeba na początek więcej?
Klawiatura przyjmie wszystko, a jeśli ktoś ma lekkie pióro i fantazję, to może się wykreować na każdego. Tylko po co??? Wybieraj, zagaduj, umawiaj się z tymi, które Cię zachęcą pierwszą, drugą, trzecią rozmową, a dalej i tak wszystko wyjdzie w praniu
Ja osobiście poznałam fantastyczne osoby na forach specjalistycznych, związanych z pasjami. To jest zupełnie coś innego, aniżeli portale (tak mi się wydaje przynajmniej), bo:
- spotykasz tam ludzi o tych samych zainteresowaniach;
- widzisz, jak te osoby odnoszą się do innych, w jaki sposób rozmawiają, czy odpowiada Ci ich poczucie humoru, kultura, inteligencja;
- nikt się nie kreuje.
No ale nie szukałam partnera, za to przyjaciół nigdy dość
anderstud napisał/a:I nagle cisza jak makiem zasiał... to właśnie to jest wtedy
![]()
Jeśli zdrowa laska powiedzmy 30 letnia ma do wyboru 30 latka, 35 latka, 40 latka, 45 latka i 50 latka,
widząc ich wszystkich tylko w spoconym dresie na siłowni i nie wiedząc nic o ich statusie, kasie oraz pozycji,
znając tylko wiek z karty klienta, to pozwólcie niech sam zgadnę, którego z nich wybierze, żeby on mógł wybrać ją...Tego który najlepiej wygląda, pachnie i ma coś do powiedzenia innego niż "Qr...a, ch..j, zaje..cie". Nie raz już było tak, że ćwicząc miałem kilka Pań do rozmowy, a młode samce brandzlowały się na wzajem swoimi "dojrzałymi" tekstami...
Myślę, że masz o sobie za duże mniemanie, albo te wszystkie laski trochę Cię rozpuściły (nie gniewaj się
).
Córka poznała chłopaka na siłowni. Tj. wypatrzył ją na siłowni (nie rozglądała się tam za nikim, tylko tyrała), a potem ją znalazł na fejsie i tam zaczepił. Przystojny rówieśnik, na medycynie, z lekarskiego domu, szarmancki i kulturalny. Zerwała z nim po 2 latach, bo się okazał maminsynkiem, ale faktem jest, że nie każdy mięśniak na siłowni ma ptasi móżdżek i używa deo Fa, a nie Amouage Interlude Man.
Jej obecny chłopak także chodzi na siłownię i długo by wymieniać jego zalety. Też rówieśnik. Zaczepił ją na insta (miała kilka zdjęć z podróży) - a pewno niejeden by pomyślał, że tam same puste laski wypinają się przed ajfonem - ach te stereotypy!
Piękne dziewczyny, a takie są w Twoim kręgu zainteresowań, nie mają z tym problemu, by znaleźć kogoś w swoim wieku. Choć są tez oczywiście takie, które szukają dojrzałości, a siwiejący zarost jest dla nich mega pociągający. Co człowiek, to inne upodobania. Ja tam bym osobiście niczego nie zakładała (jak strzeli strzała amora to pozamiatane )
nudny.trudny - teleskop to cudowna sprawa, warto na pewno sobie na takie cudo odłożyć, ale na początek możesz poobserwować sporo przez lornetkę.
1,668 2019-05-07 18:46:31 Ostatnio edytowany przez nudny.trudny (2019-05-07 18:46:57)
mallwusia teleskop kiedyś miałem, ale nic z tego nie wyszło, rozmazany obraz:) z lornetką to samo:) zakładam że coś źle robiłem:D ale dzięki za inspirację bo wpadłem na pomysł wycieczki do obserwatorium:)
z tym maminsynkiem to chyba też takim jestem:D może warto ostrzegać dziewczyny zanim będzie za późno:D:D hahaha
z wiadomości z portali - wysłałem jedną "hej, widziałaś dinozaura?" całkowita głupota bo akurat czytałem o czymś co mi się skojarzyło;) kontrast w porównaniu do dotychczasowych jakie zamieszczałem, które były związane z zawartością jak zdjęcia czy tekst w profilu.
dziewczyna o której ostatnio pisałem potrafi pisać dłuższe ciekawe teksty, nie ma kiedy się nudzić. Starsza dziewczyna może opowiadać o dawnych czasach których sam nie znam, np. jak kiedyś wyglądała szkoła, studia, ogólnie życie, takich opowieści lubię słuchać:)i to niezaprzeczalna zaleta różnicy wieku:)ktoś mógłby stwierdzić że to mało ważne ale mi odpowiada:) więc trochę się dowiedziałem np. o dawnych maturach, albo co kiedyś było na matematyce czy chemii. Na mojej maturze np. nie było nic z matematyki wyższej, a w dawnych czasach zdarzało się. Chemia - też ciekawsze reakcje, z większą ilością matematyki. Nie wiem jaką muzykę lubi, ale nie lubi tej samej co ja;)w przeciwnym wypadku może zdarzyć się wściekłe "weź to wyłącz" lub wersja formalna "proszę to wyłączyć" którą pamiętam z lekcji w szkole:D Wspominała coś o "grach o tron" zapytałem czy to ma i tu był mój błąd bo mogłem sprawdzić w google zanim się wypowiem, ale nie spodziewałem się że tak będzie. Nie zrozumiała pytania no i po chwili okazało się że to jest program do oglądania a nie gra, moja odp. że chętnie zobaczyłbym i na którym programie to jest i o której godzinie, ona cały czas "hahaha" i że przeze mnie ją boli od uśmiechania się, nie wiem czy pisała to z pozytywnym zamiarem czy negatywnym ale mnie też rozśmieszyła:D odpowiedziała coś że to w necie, nie zrozumiałem i już nie kontynuowałem tematu, ja nigdy nie próbowałem podłączać telewizora do internetu, mój odbiornik jest na antenę. Temat gwiazd obserwowanych z plaży albo ze statku i tutaj pytanie otwarte które radziłaś fajna zabawa:)czy w trakcie lotu między gwiazdami który trwa 100 lat lepiej być w hibernacji czy żyć normalnie:)jakieś procesy które zachodzą w zamrażających się komórkach np. nerwowych albo innych składających się na organizm. piekła sernik "na ciemnym cieście" i tutaj nie zrozumiałem o co chodzi, opowiedziała że to jest jak doda się kakao, że zrobi taki gdybyśmy się widzieli. Ciekawy pomysł, w moich ciastach nie robiłem jeszcze tak. Więc ogólnie tutaj raczej nie ma zainteresowania z jej strony tylko zwykła uprzejmość ale to nie zmienia tego że jest ciekawie. Czasem ktoś pytał na forum o czym rozmawiać z dziewczyną, jak widać możliwości są nieograniczone:D
john.doe80 powyższe o forach dyskusyjnych może być pomocne dla Ciebie:) bo zainteresowań masz dużo z tego co widać:)anderstud pytał o jakąś fajną historię, john może opowiedzieć o tym filmie 3D czy był fajny:D
1,669 2019-05-07 20:40:42
Nudny, trudny jesteś niemożliwy
A co do Jowisza, to z lornetką 9. maja może Ci się nawet uda zobaczyć jego księżyce
1,670 2019-05-07 20:46:41
Nudny, trudny jesteś niemożliwy
A co do Jowisza, to z lornetką 9. maja może Ci się nawet uda zobaczyć jego księżyce
Galileuszowe?
1,671 2019-05-07 22:09:10
dokładnie Ale jednak nie 9 maja, właśnie mi się dostało od Przyjaciela na treningu, że Wam namieszałam. Ale mi wstyd. Dam znać, kiedy je będzie widać, bo wystarczy wtedy zwykła lornetka i statyw.
Za to można gołym okiem obserwować stację kosmiczną ISS (szukaj: Widoczność ISS (maj - czerwiec 2019): przeloty w białe noce (1/2) ).
Już nie przynudzam
1,672 2019-05-07 22:18:08 Ostatnio edytowany przez rossanka (2019-05-07 22:18:48)
dokładnie
Ale jednak nie 9 maja, właśnie mi się dostało od Przyjaciela na treningu, że Wam namieszałam. Ale mi wstyd. Dam znać, kiedy je będzie widać, bo wystarczy wtedy zwykła lornetka i statyw.
Za to można gołym okiem obserwować stację kosmiczną ISS (szukaj: Widoczność ISS (maj - czerwiec 2019): przeloty w białe noce (1/2) ).Już nie przynudzam
![]()
![]()
Kiedyś lublam obserwować niebo. Proste rzeczy. Zimą Oriona, latem Trojkat Letni, Deneb, Vega i Altair chyba tam był. Skleroza mnie nadgryza .
Jowisz to gazowy olbrzym?Czy coś pokręciłam, z tymi burzami na powierzchni?
1,673 2019-05-07 22:40:41 Ostatnio edytowany przez mallwusia (2019-05-07 22:42:03)
Nic nie pokręciłaś Ross Ja lubię bardzo, niestety rano pobudka do pracy i trzeba zejść na ziemię
John zamilkł, pewno mu na portalu zasypało skrzynkę
1,674 2019-05-08 06:58:51 Ostatnio edytowany przez john.doe80 (2019-05-08 07:24:40)
[
Jowisz to gazowy olbrzym?Czy coś pokręciłam, z tymi burzami na powierzchni?
Tak Jowisz.
Nie zasypało. Tylko zaganiany.
1,675 2019-05-08 19:54:46
rossanka napisał/a:[
Jowisz to gazowy olbrzym?Czy coś pokręciłam, z tymi burzami na powierzchni?Tak Jowisz.
Nie zasypało. Tylko zaganiany.
A to pamięć mam jeszcze dobrą Było zostać astronomem czy coś
1,676 2019-05-08 19:58:04
o jowiszu to raczej nie przynudzanie:D rossanka obserwowałaś Vege? to chyba jakaś gwiazda co jest niedaleko hmm
no trochę dalej niż te najbliższe jednak:) 25 lat świetlnych to trochę jest:) są bliższe chociażby słońce:D
jowisz tak gazowy olbrzym tyle pamiętam;) ale dobra okazja żeby sobie przypomnieć budowę
coś mi miga na monitorze i nie chce przestać:D te menu do nastawiania kontrastu hahaha chyba mnie coś trafi zaraz bo nie mogę czytać normalnie:D
więc składa się z wodoru i helu i może posiadać skaliste jądro czyli nie wiedzą tego;)fajnie by było sprawdzić:) ta burza na powierzchni to chyba piszesz o wielkiej czerwonej plamie która jest antycyklonem o średnicy większej niż ziemia (dobra nie udaję mądrego bo i tak nie przejdzie, czytam sobie w wikipedii)
o księżycach galileuszowych też tu jest:) i tam już znają budowę i nawet piszą o wnętrzu hmm ciekawe że wnętrza jowisza nie znają. może to wynika z rozmiarów. Kallisto już nie jest z gazu tylko z lodu zgodnie z tym co piszą:)
john.doe80 to jak przestaniesz być zabiegany napisz o rezultatach z portalu;):)
1,677 2019-05-08 20:01:57
o jowiszu to raczej nie przynudzanie:D rossanka obserwowałaś Vege? to chyba jakaś gwiazda co jest niedaleko hmm
no trochę dalej niż te najbliższe jednak:) 25 lat świetlnych to trochę jest:) są bliższe chociażby słońce:D
jowisz tak gazowy olbrzym tyle pamiętam;) ale dobra okazja żeby sobie przypomnieć budowę
coś mi miga na monitorze i nie chce przestać:D te menu do nastawiania kontrastu hahaha chyba mnie coś trafi zaraz bo nie mogę czytać normalnie:D
więc składa się z wodoru i helu i może posiadać skaliste jądro czyli nie wiedzą tego;)fajnie by było sprawdzić:) ta burza na powierzchni to chyba piszesz o wielkiej czerwonej plamie która jest antycyklonem o średnicy większej niż ziemia (dobra nie udaję mądrego bo i tak nie przejdzie, czytam sobie w wikipedii)
o księżycach galileuszowych też tu jest:) i tam już znają budowę i nawet piszą o wnętrzu hmm ciekawe że wnętrza jowisza nie znają. może to wynika z rozmiarów. Kallisto już nie jest z gazu tylko z lodu zgodnie z tym co piszą:)
john.doe80 to jak przestaniesz być zabiegany napisz o rezultatach z portalu;):)
Zgadza się, myślałam o tej burzy - czerwonej plamie o gigantycznej wielkości. To szalenie ciekawe.
Kalisto - to jest chyba te z jakaś postać z mitologii, jakaś bogini czy jak. Pamiętam taki serial przygodowy "Xena" i tam jedna bogini to była właśnie Kalisto.
A Io - ten kolejny księżyc Jowisza - w Świecie Dysku był taki Bóg. Te wszystkie konstelacje toż to cała mitologia, ale trzeba by się zagłębić w temat.
1,678 2019-05-08 21:34:54 Ostatnio edytowany przez john.doe80 (2019-05-08 21:36:49)
Nie wiem, nie znam się, ale czy myślicie, że te opisy mają większe znaczenie? Wydaje mi się, że nie.
Kawaler, bez zobowiązań, bez dzieci, wykształcony, wysportowany, nie szuka przygód, a związku, bo pragnie mieć miejsce na ziemi i rodzinę.
Czy coś trzeba na początek więcej?
Chciałem to dziś napisać, ale mogę wstawić jedno słowo. Jutro powalczę.
Myślę, że masz o sobie za duże mniemanie, albo te wszystkie laski trochę Cię rozpuściły
(nie gniewaj się
).
Może trochę
Piękne dziewczyny, a takie są w Twoim kręgu zainteresowań, nie mają z tym problemu, by znaleźć kogoś w swoim wieku. Choć są tez oczywiście takie, które szukają dojrzałości, a siwiejący zarost jest dla nich mega pociągający. Co człowiek, to inne upodobania. Ja tam bym osobiście niczego nie zakładała (jak strzeli strzała amora to pozamiatane
)
Mojemu amorowi chyba muszę za sponsorować okulistę.
john.doe80 powyższe o forach dyskusyjnych może być pomocne dla Ciebie:) bo zainteresowań masz dużo z tego co widać:)anderstud pytał o jakąś fajną historię, john może opowiedzieć o tym filmie 3D czy był fajny:D
Nie puknąłem jej, byłem grzeczny czuły, przekimała się na mnie do końca filmu i odprawiłem ją do domu.
P.S.
Ostatnio mam awersję.
1,679 2019-05-08 21:44:30
myślę, że najlepszym miejscem w Internecie na randkowanie- szukanie partnera jak i seks bez zobowiazan, ale też znajdowanie znajomych jest tinder. Przede wszystkim dlatego, że żeby do kogoś napisać musicie mieć matcha (parę z tym kimś, nie wiem jak to się nazywa w polskiej wersji). Dzięki temu nie pisze się w próżnię, bo już na wstępie czymś te druga osobę zainteresowalismy.
Nie zgodzę się z tym, że tinder to tylko aplikacja do szukania przygód na jedną noc. Można w opisie dodać "no ONS", czyli no one night stand/nie szuka się przygód na jedną noc i wszystko jasne.
1,680 2019-05-08 22:27:53 Ostatnio edytowany przez nudny.trudny (2019-05-08 22:28:29)
rossanka o tej czerwonej plamie nawet jest osobny artykuł:) piszą, że nie wiadomo, co dokładnie nadaje taki kolor:) Kalisto chyba nie z mitologii greckiej, kiedyś w podstawówce dużo czytałem i nie natknąłem się na taką postać:) (ale może w tych książkach nie było wszystkiego)no i niebawem temat randkowy przyczyni się do znajomości wszystkich księżyców:D kolejny - Ganimedes jest zbudowany z lodu:)
john.doe80 awersję?:)
1,681 2019-05-09 06:07:56
myślę, że najlepszym miejscem w Internecie na randkowanie- szukanie partnera jak i seks bez zobowiazan, ale też znajdowanie znajomych jest tinder. Przede wszystkim dlatego, że żeby do kogoś napisać musicie mieć matcha (parę z tym kimś, nie wiem jak to się nazywa w polskiej wersji). Dzięki temu nie pisze się w próżnię, bo już na wstępie czymś te druga osobę zainteresowalismy.
Nie zgodzę się z tym, że tinder to tylko aplikacja do szukania przygód na jedną noc. Można w opisie dodać "no ONS", czyli no one night stand/nie szuka się przygód na jedną noc i wszystko jasne.
Jak tam 99% kobiet szuka seksu, a przyzna się ile, 10%? To zle miejsce. Jak klub w Sopocie.
1,682 2019-05-09 06:26:18 Ostatnio edytowany przez anderstud (2019-05-09 07:37:30)
Nie puknąłem jej, byłem grzeczny czuły, przekimała się na mnie do końca filmu i odprawiłem ją do domu.
P.S.
Ostatnio mam awersję.
Do pukania czy ogólnie?
Tak pytam, bo obserwuję u siebie niepokojące objawy i jestem ciekaw czy masz podobnie.
Jak zapewne pamiętacie, od jakichś tam dwóch tygodni spotykam się z pewną miłą sympatyczną damą.
Spędzamy ze sobą dość dużo czasu (w porównaniu do prawie wcale, każda inna ilość, to jest już "dużo")
przesiadując u siebie do późnych godzin nocnych, niekiedy wczesno porannych (zmywam się zanim jej córka wstanie)
i choć sprzyjających okoliczności przyrody oraz okazji było już całe mnóstwo, to jeszcze do niczego nie doszło.
No po prostu nie jestem w stanie się przemóc, żeby wykonać jakikolwiek ruch w tym kierunku, a co gorsza...
co gorsza zacząłem zauważać jak z dnia na dzień gaśnie we mnie zainteresowanie rozwijaniem tej znajomości.
Gdzieś w którymś momencie nastąpiła blokada i no kurde blaszka nie wiem co się ze mną dzieje, sam siebie nie poznaję.
Z uwagi na fakt, że dziewczyna wykazuje coraz większe zaangażowanie, a ja coraz gorzej się z tym czuję,
postanowiłem rozpocząć proces wychładzania relacji, żeby na dniach to zakończyć, zanim zrobi się poważnie.
Jestem ciekaw czy masz tak samo czy u ciebie to jest coś innego?
P.S.
W tym tygodniu wpadła mi ekstra robota za dobrą kasę, ale warunek jest taki, że musimy skończyć do piątku po południu,
no więc spinamy dupy i robimy po 12 godzin dziennie, żeby się wyrobić. Nie dość, że jestem zje*any jak koń po westernie,
to przedwczoraj miałem małe zdarzenie autem i musiałem wymienić z przodu reflektor, a że godzina była już późna,
zabrałem się za to sam, bo na rano musi być zrobione, no i dłubię w tym aucie dłubię, a tu bez przerwy ten telefon mi brzęczy
i kiedy będziesz, kiedy będziesz... za którymś z kolei razem dostałem już kurwicy i to był TEN moment, gdy klamka zapadła
1,683 2019-05-09 07:48:14
Anderstud, szkoda, czytam temat od początku prawie i śledzę sobie z boku, już wam zaczęłam kibicować. Chyba babka za bardzo chce jak to często bywa.
Nie myślałeś żeby olac Internet całkowicie? Takie szukanie jednej po drugiej w necie to nie do końca chyba się sprawdza. Aczkolwiek ja mam w znajomych od 8 lat pewnego faceta, którego byłabym bardzo ciekawa, a z którym jakoś przez różne okoliczności się nigdy nie spotkałam, ale w mojej obecnej sytuacji życiowej (kto kojarzy mój wątek ten wie), nie mam zamiaru w nic się pakować. Ot, taka mała dygresja;)
1,684 2019-05-09 08:24:44 Ostatnio edytowany przez nudny.trudny (2019-05-09 08:26:10)
hmm Tinder wszedłem na stronę i nic nie rozumiem, jakieś logowanie się numerem telefonu <co?> ciekawe czy osoby które tam wchodzą mają łatwiej w rozpoczynaniu znajomości;):)
klub w Sopocie? byłem tam kiedyś. fajne miasto, taka długa promenada, plaża, molo
anderstud rozumiem Cię, nie wiem czy widzieliście w temacie rossanki, jedna użytkowniczka tam napisała i wymieniła m.in. słowo "bluszcz" ale nie wiem czy w tej sytuacji pasowałoby. Miałem przez krótki czas taką sytuację np. wracałem autobusem z zakupami, brak miejsc siedzących, ledwo się trzymałem, i co chwilę wiadomości: jestes? kiedy będziesz? czemu nie piszesz? zostawiłeś mnie? to jest hmm takie jakby przeciwieństwo całkowitego braku zainteresowania i potrafi być męczące. Może w Twoim przypadku dałoby się jakoś rozmawiać i byłyby zmiany na lepsze? ja próbowałem, nie dało się, za którymś razem po 1-dniowej przerwie wynikającej z choroby (jak długo!!) napisałem powód, w odpowiedzi pretensja że to na pewno wymówka, wcale nie byłem chory, zostawiłem ją samą. To wszystko z dziewczyną z którą kontakt był tylko internetowy:)
kobietka taka 123Dzisiaj 07:48:14Witaj Ty chyba nie wypowiadałaś się jeszcze u nas,nie pomyślałbym że czytasz:)internet jest dobry z różnych przyczyn jak np. możliwość poznania dziewczyny mieszkającej daleko, z którą umówienie się będzie wymagało każdorazowej długotrwałej podróży pociągiem:D jest to taki uniwersalny argument który raczej będzie zrozumiały:D aczkolwiek z moich dotychczasowych doświadczeń i też historii które czytałem, wynika że dobre są miejsca gdzie spędza się wspólnie więcej czasu z racji okoliczności np. uczelnia, miejsce pracy (związki w miejscach pracy dla niektórych kontrowersyjny temat)
1,685 2019-05-09 09:36:06 Ostatnio edytowany przez kobietka taka 123 (2019-05-09 09:44:55)
Hej nudny:) i w ogole cześć wszystkim:) nie mogę żyć tylko negatywnymi aspektami tego co się u mnie dzieje, pozytywne tematy też trzeba czytać;) i nieraz się tu uśmiałam. Ja tam jestem nastawiona juz raczej negatywnie do portali, bo tam poznałam prawie byłego męża, ha ha. Dużo można przekłamać.
Miałam kiedyś konto na fotce, poznalam kilka osób, z jednym chłopakiem bylam ale to porażka też była, bo się umawial z innymi caly czas i chciał tylko seksu. Jednego znajomego mam do dzis, chciał ze mną coś, ja nie ale do dzis mamy kontakt, bardzo spoko facet. Na sympatii nikogo nie poznałam, na czacie jednego faceta mieszkajacego dość blisko mnie, ale źle to rozegralam i nie pyklo. Też za bardzo chciałam, w zasadzie z wiekiem człowiek widzi co robi źle. W tamtym czasie (2011 rok około) poznałam właśnie tego jednego o którym pisalam 2 posty wyżej, chociaż lekko mi podpadł raz, a to dlatego ze pisal ze idzie już a za może 15 min znowu się na gg pojawił. Następnego dnia mówił że to brat mógł być. Wtedy jakoś w to nie wierzyłam i straciłam zaufanie. I dalej to pamietam hehe. Może sciemnial może nie, ale gdybym tak nie ignorowala czerwonych lampek u innych facetów, może byłabym dziś szczęśliwsza;) A szkoda bo się fajnie pisało i raczej typ podobny do mnie w sensie zainteresowań i gadka się kleila. No ale to daaaawno temu było, teraz też widzę że zamieszcza ciekawe treści ale nie zamierzam nic z tym robić.
Prawie eks poznałam na portalu dla Polaków za granicą. Generalnie odradzam Internet przez zle doświadczenia, oczywiście wiem że są wyjątki.
1,686 2019-05-09 09:36:44 Ostatnio edytowany przez john.doe80 (2019-05-09 10:22:28)
john.doe80 to jak przestaniesz być zabiegany napisz o rezultatach z portalu;):)
Bez fotki, z wpisanymi dwoma słowami i resztą ustawioną na szybko - 8 zaczepek od Pań 40+. Dziś wpisałem już dwa zdania o sobie, korzystając z tekstu malwusi.
Do pukania czy ogólnie?
Jestem ciekaw czy masz tak samo czy u ciebie to jest coś innego?
Do kłopotów. Kobietą szybko wydaje się, że dzięki temu że sypią z kimś nabierają praw do mężczyzny. Pamiętam jak moja Ex po naszym pierwszym razie, wysyłała sławetne "żyjesz" jeśli nie odzywałem się dłużej niż godzinę... jak mnie to denerwowało. Podobnie jest tutaj sex i kręcimy się woku związku, usłyszę że Ona myślała... a że to tak srak czy owak. Przez skórę czuję nadciągającą gówno burzę... może masz to samo... czujesz nadciągające kłopoty.
Zastanawiam się bo Ty celujesz w dojrzalsze babki, ja lubię małolaty... dzielą je dekada albo dwie a w głowie ten sam przeciąg...
P.S.
Masz ten sam klimat co ja z moją Ex, znam już "show" jakie potrafi zrobić... i dalej uważam, że to za mało żebym się o nią starał.
1,687 2019-05-09 11:46:30
Podziwiam Was, ja wymiękłam po paru tygodniach. Kiedyś dobrze się w tym czułam, teraz odrzuca mnie od szukania przez internet.. Ogólnie odrzuca mnie od szukania. To nie ta droga i nic nie daje. Albo uczucie się zdarzy, albo się nie zdarzy. Pewnie, randkując w sieci teoretycznie zwieksza się swoje szanse, ale tylko teoretycznie. Tu trzeba raz a dobrze, nie wiem, poznać kogoś gdzieś przypadkiem, albo u znajomych, albo w czasie spaceru z psem itd, okolicznosci nieważne. Może nawet i przez internet, wcale nie szukając, przypadkiem. Raz a dobrze, nie potrzeba wtedy dziesiątek randek z internetu, z których nic nie wynika.
Pomijam już krańcowe przypadki (żonaci, dziwacy, zaburzeni, podrywacze), ale nie mieliście tak, że spotkacie kogoś, obiektywnie wszystko jest dobrze, wygląd oraz osobowość, spotykacie się, jest miło, kulturalnie, potem jescze raz i jeszcze raz, mijają tygodnie i już wiecie, że nic z tego nie bedzie ot tak po prostu, bo nie zaiskrzyło?
Tak myślę, że te wszystkie poszukiwania są niejako skazane na porażkę. Bo tu trzeba odpowiedniego momentu i nastawienia, a poznasz kogoś w kolejce po bułki (jak tu się kiedyś ktoś smial), a możesz brylowac co tydzień w innym pubie, bywać na portalach, zaczepiac na ulicy i nic z tego nie będzie.
To się po prostu zdarza albo i nie. I tego się nie szuka.
Mało tego, można tego nigdy nie znaleźć i co wtedy;)
1,688 2019-05-09 12:17:21
Podziwiam Was, ja wymiękłam po paru tygodniach. Kiedyś dobrze się w tym czułam, teraz odrzuca mnie od szukania przez internet.. Ogólnie odrzuca mnie od szukania. To nie ta droga i nic nie daje. Albo uczucie się zdarzy, albo się nie zdarzy. Pewnie, randkując w sieci teoretycznie zwieksza się swoje szanse, ale tylko teoretycznie. Tu trzeba raz a dobrze, nie wiem, poznać kogoś gdzieś przypadkiem, albo u znajomych, albo w czasie spaceru z psem itd, okolicznosci nieważne. Może nawet i przez internet, wcale nie szukając, przypadkiem. Raz a dobrze, nie potrzeba wtedy dziesiątek randek z internetu, z których nic nie wynika.
Pomijam już krańcowe przypadki (żonaci, dziwacy, zaburzeni, podrywacze), ale nie mieliście tak, że spotkacie kogoś, obiektywnie wszystko jest dobrze, wygląd oraz osobowość, spotykacie się, jest miło, kulturalnie, potem jescze raz i jeszcze raz, mijają tygodnie i już wiecie, że nic z tego nie bedzie ot tak po prostu, bo nie zaiskrzyło?Tak myślę, że te wszystkie poszukiwania są niejako skazane na porażkę. Bo tu trzeba odpowiedniego momentu i nastawienia, a poznasz kogoś w kolejce po bułki (jak tu się kiedyś ktoś smial), a możesz brylowac co tydzień w innym pubie, bywać na portalach, zaczepiac na ulicy i nic z tego nie będzie.
To się po prostu zdarza albo i nie. I tego się nie szuka.
Mało tego, można tego nigdy nie znaleźć i co wtedy;)
Zainwestowałem w to 26 pln i patrzę. Mam powodzenie wśród 40+, i jak na razie wszystkie wyglądają bardzo dojrzale. Ani jedna poniżej 40 się nie odezwała, puściłem oko do dwóch około 35 zero odzewu.
Dziś mam słabszy dzień i znów mam problem żeby mi się żyć chciało więc zrobiłem trening i patrzę...
1,689 2019-05-09 12:21:23
rossanka napisał/a:Podziwiam Was, ja wymiękłam po paru tygodniach. Kiedyś dobrze się w tym czułam, teraz odrzuca mnie od szukania przez internet.. Ogólnie odrzuca mnie od szukania. To nie ta droga i nic nie daje. Albo uczucie się zdarzy, albo się nie zdarzy. Pewnie, randkując w sieci teoretycznie zwieksza się swoje szanse, ale tylko teoretycznie. Tu trzeba raz a dobrze, nie wiem, poznać kogoś gdzieś przypadkiem, albo u znajomych, albo w czasie spaceru z psem itd, okolicznosci nieważne. Może nawet i przez internet, wcale nie szukając, przypadkiem. Raz a dobrze, nie potrzeba wtedy dziesiątek randek z internetu, z których nic nie wynika.
Pomijam już krańcowe przypadki (żonaci, dziwacy, zaburzeni, podrywacze), ale nie mieliście tak, że spotkacie kogoś, obiektywnie wszystko jest dobrze, wygląd oraz osobowość, spotykacie się, jest miło, kulturalnie, potem jescze raz i jeszcze raz, mijają tygodnie i już wiecie, że nic z tego nie bedzie ot tak po prostu, bo nie zaiskrzyło?Tak myślę, że te wszystkie poszukiwania są niejako skazane na porażkę. Bo tu trzeba odpowiedniego momentu i nastawienia, a poznasz kogoś w kolejce po bułki (jak tu się kiedyś ktoś smial), a możesz brylowac co tydzień w innym pubie, bywać na portalach, zaczepiac na ulicy i nic z tego nie będzie.
To się po prostu zdarza albo i nie. I tego się nie szuka.
Mało tego, można tego nigdy nie znaleźć i co wtedy;)Zainwestowałem w to 26 pln i patrzę. Mam powodzenie wśród 40+, i jak na razie wszystkie wyglądają bardzo dojrzale. Ani jedna poniżej 40 się nie odezwała, puściłem oko do dwóch około 35 zero odzewu.
Dziś mam słabszy dzień i znów mam problem żeby mi się żyć chciało więc zrobiłem trening i patrzę...
Jak 26 zł, to sprawa jasna
To jarzeplaciłam, bo dałam więcej, ale od razu na pół roku. Z tego wytrzymałam ze 3 tyg
Widziałam tam profile 2 mężczyzn, z którymi umówiłam się z 2 czy 3 lata temu. Też ciągle szukają.
1,690 2019-05-09 12:35:32
john.doe80 napisał/a:rossanka napisał/a:Podziwiam Was, ja wymiękłam po paru tygodniach. Kiedyś dobrze się w tym czułam, teraz odrzuca mnie od szukania przez internet.. Ogólnie odrzuca mnie od szukania. To nie ta droga i nic nie daje. Albo uczucie się zdarzy, albo się nie zdarzy. Pewnie, randkując w sieci teoretycznie zwieksza się swoje szanse, ale tylko teoretycznie. Tu trzeba raz a dobrze, nie wiem, poznać kogoś gdzieś przypadkiem, albo u znajomych, albo w czasie spaceru z psem itd, okolicznosci nieważne. Może nawet i przez internet, wcale nie szukając, przypadkiem. Raz a dobrze, nie potrzeba wtedy dziesiątek randek z internetu, z których nic nie wynika.
Pomijam już krańcowe przypadki (żonaci, dziwacy, zaburzeni, podrywacze), ale nie mieliście tak, że spotkacie kogoś, obiektywnie wszystko jest dobrze, wygląd oraz osobowość, spotykacie się, jest miło, kulturalnie, potem jescze raz i jeszcze raz, mijają tygodnie i już wiecie, że nic z tego nie bedzie ot tak po prostu, bo nie zaiskrzyło?Tak myślę, że te wszystkie poszukiwania są niejako skazane na porażkę. Bo tu trzeba odpowiedniego momentu i nastawienia, a poznasz kogoś w kolejce po bułki (jak tu się kiedyś ktoś smial), a możesz brylowac co tydzień w innym pubie, bywać na portalach, zaczepiac na ulicy i nic z tego nie będzie.
To się po prostu zdarza albo i nie. I tego się nie szuka.
Mało tego, można tego nigdy nie znaleźć i co wtedy;)Zainwestowałem w to 26 pln i patrzę. Mam powodzenie wśród 40+, i jak na razie wszystkie wyglądają bardzo dojrzale. Ani jedna poniżej 40 się nie odezwała, puściłem oko do dwóch około 35 zero odzewu.
Dziś mam słabszy dzień i znów mam problem żeby mi się żyć chciało więc zrobiłem trening i patrzę...
Jak 26 zł, to sprawa jasna
To jarzeplaciłam, bo dałam więcej, ale od razu na pół roku. Z tego wytrzymałam ze 3 tyg![]()
Widziałam tam profile 2 mężczyzn, z którymi umówiłam się z 2 czy 3 lata temu. Też ciągle szukają.
Bo niektórym chodzi tylko o szukanie...