Dziecko na szczęście nigdy nie widziało tych najgorszych scen, tzn kiedy mnie uderzył i i popycha, ale słyszało kilka awantur, raz duża w samochodzie, kiedy nie miałam jak uciec. Ale to i tak zbyt wiele jak na takiego małego niewinnego czlowieczka. Rozumiem, że to się będzie pogarszac, dlatego odchodzę.
Jeśli ktoś ma z nim na pienku i się mu buntuje, podskakuje mu, to wtedy on nie omieszka na taką osobę nawrzeszczec, zwyzywac. Niektórzy ludzie, którzy pracują dla niego maja naprawdę przechlapane. Wielu odeszło z pracy z powodu tego koszmaru i wyzwisk. Traktuje ludzi jak śmieci. Nie liczy się z ich uczuciami. Jakby on był jakimś Bogiem, królem a inni podwładnymi.
Fakt, jak zaczęłam mu kilka lat temu tłumaczyć i tłumaczyć, po co się tak goraczkuje, że są inne metody rozwiązywania problemów, że czasem lepiej sobie pomyśleć mam to gdzieś, nie będę się denerwować bo ci mi da krzyk, to trochę się opamietal. Wiele razy potrafi się opanować, trochę się nauczył, ale wiele razy wybucha. Potwierdza nieraz, że tak mu wygodnie. Ze taki jest i jest mu z tym dobrze, nie jest uległy wobec nikogo, nikt mu nie będzie podskakiwal, ani narzucal swojej woli. Ze takim ludziom jest łatwiej w życiu (pewnie!).
Także myślę, że raz wychowanie i doświadczenia z dzieciństwa, dwa trudny charakter, a trzy wolny wybór i fakt, że dobrze mu samemu ze sobą. Dobrze, że ja też mam wybór i nie omieszkam z tego skorzystać, a wybiorę mądrze.
Edit: tak, odkad sie poznalismy do zamieszkania razem minal rok. Przez ten rok byl slodki, czuly, mily. Ani razu na mnie glosu nie podniosl. Duzo czasu spedzalismy razem.
Wkrotce po zamieszkaniu razem sie zaczelo. Najpierw pojedyncze incydenty. Potem dlugie miesiace miodowe. Pozniej coraz częściej sie wsciekal.
Pocieszyles mnie, ze to nie choroba. Bedzie mi chyba lzej odejść (przepraszam, Kobietko). Choć właściwie co to za roznica.
Dowiedzialam sie, ze jego ojciec i dziadek (z drugiej strony) tez byli furiatami. Ale u nich w domu awantury to chleb powszedni, wiec z pokolenia na pokolenie wychowywal sie tam "nastepca", bo skąd niby mial czerpac wzorzec męskości. Chlopcow karcono paskiem za zle zachowanie. Ja na to nie pozwole.
Kobietko, jak minal dzien?