Cały czas mówią nam jak mamy wyglądać... - Netkobiety.pl

Dołącz do Forum Kobiet Netkobiety.pl! To miejsce zostało stworzone dla pełnoletnich, aktywnych i wyjątkowych kobiet, właśnie takich jak Ty! Otrzymasz tutaj wsparcie oraz porady użytkowniczek forum! Zobacz jak wiele nas łączy ...

Szukasz darmowej porady, wsparcia ? Nie zwlekaj zarejestruj się !!!


Forum Kobiet » PSYCHOLOGIA » Cały czas mówią nam jak mamy wyglądać...

Strony Poprzednia 1 2 3 Następna

Zaloguj się lub zarejestruj by napisać odpowiedź

Posty [ 66 do 130 z 132 ]

66

Odp: Cały czas mówią nam jak mamy wyglądać...
Kammii napisał/a:
Summertime napisał/a:
Kammii napisał/a:

Wiesz np facet który sam nie jest  taki seksowny, prawie idealny a chciałby i celuje w seksi babki,
a odrzuca te normalne...

Faceci są wzrokowcami.Są bardzo ponętne aspekty w urodzie kobiety puszystej, której nam kobietom, szczupłym brak....daj sobie szansę.....pomyśl w ten sposób smile ..bo rozumiem masz nadwagę wink

A zresztą panowie też dobierają..partnerki na podstawie swoich punktacji..a więc jeśli on ceni się na 10, to będzie szukał, takiej , która w jego odczuciu posiada wysoką notę.

Czynnik urodowy, to jedno.Druga sprawa, to ....uśmiech bardzo często słyszę...że to jest pociągające.Jestem radosną osobą z dużą rezerwą do siebie i świata....i wiem, że usposobienie człowieka jest przyciągające.Sama patrzę z wielkim zainteresowaniem na faceta, z dystansem do problemów.....uśmiechniętego.

Co to za głupia dziecinna punktacja  bez przesady bądzmy poważni...
I co mnie obchodzi jakiś facet zboczeniec któremu podobają się otyłe kobiety
Ważne jest zdrowie a nie jego jakaś chora fantazja na punkcie otyłego ciała.

Powiem wprost - to schudnij.
Tyle w temacie smile

Zobacz podobne tematy :

67

Odp: Cały czas mówią nam jak mamy wyglądać...

Ale jaki zboczeniec?
Owszem może Ci mężczyźni z programów na TLC co mają kobietę 200 kg nadwagi i jeszcze ja karmią by była grubsza to faktycznie jakieś zboczenie.
Natomiast zwykli faceci którym podoba się brzuszek, większa pupa, duże piersi - ogólnie trochę większa od przeciętnego rozmiaru s-l kobieta? To są zboczency? To w takim razie co którzy lubią małe drobne filogranowe kobietki to też są zboczency? big_smile

68 Ostatnio edytowany przez Excop (2018-10-11 08:55:15)

Odp: Cały czas mówią nam jak mamy wyglądać...
Olinka napisał/a:
Kammii napisał/a:

Strasznie mnie to dobija...W tv pokazują piękne prawie idealne kobiety, i mówia że tylko one są cudowne wspaniałe, mówia nam jak mamy wyglądać, że jak nie wyglądasz prawie idealnie to jesteś gorsza/gorszy.
Strasznie mnie to dobija, wpędza w komplesy że człowiek czuje się gorszy.
Jak już osiągnełaś-osiągnełeś jakiś wiek np po 40stce to jesteś gorszy stary już...
Wszędzie ta reklama by wyglądać prawie idealnie, jak nie wyglądasz tak to jesteś gorszy.
Wyszukiwanie niedoskonałości...

vs.

Kammii napisał/a:

I co mnie obchodzi jakiś facet zboczeniec któremu podobają się otyłe kobiety
Ważne jest zdrowie a nie jego jakaś chora fantazja na punkcie otyłego ciała.

Powoli chyba się gubię - masz problem z tym, że kobiety z nadwagą/otyłe wrzucane są do szufladki z napisem "gorsza kategoria", przynajmniej Twoim zdaniem, a jednocześnie mężczyzn, którym podobają się panie o pełniejszych kształtach (osobiście znam takich) nazywasz zboczeńcami? Coś mi się wydaje, że to nie media i nie otoczenie są głównym sprawcą tego problemu, który tu przedstawiasz, ale że sama go sobie stworzyłaś i uparcie pielęgnujesz.

Kompleksy tworzy się na własne życzenie.
Dlatego wskazałem w pierwszym swoim poście w tym wątku, że sugestie, może i nawet brutalne w swej wymowie płynące z zewnątrz, są dla tych, którzy chcą wierzyć, że - np. obecna pani Majdan, to ideał gospodyni albo Marta Gessler, to guru kuchni i sposobu sprzedania jej tym samym, tylko w innym opakowaniu.
Podobnie z trendami w ubieraniu się jest przecież!
Kto chce, ten się podporządkowuje i nabywa kompleksów, gdy uważa, że odstaje od nachalnie wciskanego kitu.
Kto myśli, zastanowi się, czy owe gwiazdy chylą się nad brudaskami, bo serce im to dyktuje dowie się, że to kolejna kopia wcześniej wymyślonych form wyciągania forsy pochodzących zza oceanu.
O celebrze w tabloidach, nie wspomnę już.
I tym samym zgadzam się, że Autorka pielęgnuje u siebie poczucie niskiej wartości, miast chłodno pomyśleć, o co naprawdę jej chodzi.

69

Odp: Cały czas mówią nam jak mamy wyglądać...
Lady Loka napisał/a:

Powiem wprost - to schudnij.
Tyle w temacie smile

Zgadzam się. Aleeeee....


Pierwszy punkt... Wg mnie jeśli dziewczyna jest tak chuda jak szieletor, to po prostu nie jest seksowna. Jeśli dziewczyna jest tak gruba, że w łóżku aż żal ją ustawić na 69, to też nie jest seksi. Żadna z tych skrajności nie oznacza zdrowia.

Drugi punkt. Chory człowiek nie jest seksi. Trzeba być zdrowym.

Trzeci punkt. Wpływ mediów.

Kobiety bombardowane reklamami myślą, że to jest standard piękności. U mnie się to kompletnie przekręciło. Dlaczego?

Wystarczy w googleGrafika wpisać "gwiazdy bez makijażu" aby zobaczyć że wiele jest duuuuużo brzydszych niż kobiety, które widuję wokół siebie, na ulicy, w sklepie. Jak widzę z daleka super seks bombę i znajdę się blisko niej, to patrzę, czy czasem nie jest małolatą, która ma grubo położoną farbę na twarzy w kolorze pomarańczowym, pod którą to farbą kryją się pryszcze. Każda kobieta zna siebie z bliska i ma całą listę swoich wad. Wad, których mężczyźni po prostu nie widzą. 

Z mediów płynie informacja, aby kobieta nie miała tłuszczu, nie była gruba, była zgrabna. Chodzi o to, aby być seksi. Gimnazjaliści myślą, że super laska jest ideałem, trzeba być fit, zero tłuszczu. I kobiety biegają za tym, aby mieć w pasie o parę cm mniej. Ale to nie ma sensu, bo ona tak samo będzie seksi jak będzie trochę chudsza i trochę grubsza. Normalna, zdrowa, seksi.

Wielkość piersi? Gimnazjaliści na to bacznie patrzą. Jeśli mąż ma żonę z małymi piersiami, to pożąda kobiet z dużymi piersiami. Jak ma żonę z dużymi piersiami, to pożąda laski chudziutkiej. Dla mnie rozmiar piersi jest jak dla kobiet rozmiar penisa -- żadna skrajność nie jest dobra. Tak jak z wagą.

70

Odp: Cały czas mówią nam jak mamy wyglądać...
Kammii napisał/a:

I co mnie obchodzi jakiś facet zboczeniec któremu podobają się otyłe kobiety.

gdybym ja była otyła, a chciałabym z kimś się związać, to raczej nie eliminowałabym tej grupy facetów, a przede wszystkim nie stawiałabym znaku = między zboczeńcem, a facetem który lubi rubensowskie kształty.

Kammii napisał/a:

Ważne jest zdrowie a nie jego jakaś chora fantazja na punkcie otyłego ciała.

Jak można być takim hipokrytą!!! Jeśli zdrowie jest ważne... to zjedz sobie kawał tłustej golonki, przegryź jakimś przesłodzonym ciachem, popij kalorycznym napojem i poleż sobie na kanapie, a zdrowie samo przyjdzie do ciebie, tak jak i te stada facetów lubujących się w chudych, mądrych kobietach, (bo wiadomo, że od takiej diety to będziesz chudnąć w obłędnym tempie).

71

Odp: Cały czas mówią nam jak mamy wyglądać...

Wiem po sobie i z obserwacji innych że jak jem dużo niezdrowego jedzenia, byle co,
pije soki- czyli wodę z dużą zawartością cukru to tyje.
Węglowodany czyli dużo pieczywa, ryż, makarony ziemniaki które pózniej zamieniają się w cukier i tak powstaje otyłość, pózniej choroby typu cukrzyca, insulinodopornośc, tarczyca itd

Czasami kobiety się dziwią że tyją i mówią że to wina choroby-tarczyca insulinodoporność, itp
ale nie zadają sobie pytania skąd się ta choroba wzieła...
Skąd? od niemądrego odżywiania, jedzenia byle czego, dużo syfu-jedzenia.Proste nie m tu wielkiej filozofi.Tego się nie oszuka.

I ja  o tym wiem zdaję sobie sprawę skąd bierze się otyłość nadwaga, wieć nie jestem hipokrytką i wmawiam innym że to nic złego.

Ciągle słyszę"  no w końcu muszę schudnąc wziąść się za siebie  "
ale z lenistwa kończy się tylko na mówieniu i dalej jedzeniu niemądrze byle co i dużo,
albo wmawianiu innym że niby mało jem i tyje...
I to ja jestem hipokrytka?

Dla mnie facet jest zboczeńcem którego podnieca tylko otyłe ciało.
Tak samo zboczeńcem jest facet którego kręci tylko bardzo chude ciało.
Ale o tym już pisałam.

72 Ostatnio edytowany przez Kammii (2018-10-11 14:20:55)

Odp: Cały czas mówią nam jak mamy wyglądać...

Napiszcie mi proszę tak szczerze skąd bierze się nadwaga otyłość?

Ja wiem że nadwaga to nadmiar złych rzeczy składników z pożywienia  w naszym organizmie,
zator tłuszczu w ciele=Nadwaga otyłość.Proste.I tego nie oszukamy.


Jeżeli chodzi o media to ostatnio ciągle słyszę w tv gazetach itp że mamy mieć  tylko białe zęby.

73 Ostatnio edytowany przez Kammii (2018-10-11 14:31:23)

Odp: Cały czas mówią nam jak mamy wyglądać...
Gary napisał/a:
Lady Loka napisał/a:

Powiem wprost - to schudnij.
Tyle w temacie smile

Zgadzam się. Aleeeee....


Pierwszy punkt... Wg mnie jeśli dziewczyna jest tak chuda jak szieletor, to po prostu nie jest seksowna. Jeśli dziewczyna jest tak gruba, że w łóżku aż żal ją ustawić na 69, to też nie jest seksi. Żadna z tych skrajności nie oznacza zdrowia.

Drugi punkt. Chory człowiek nie jest seksi. Trzeba być zdrowym.



Z mediów płynie informacja, aby kobieta nie miała tłuszczu, nie była gruba, była zgrabna. Chodzi o to, aby być seksi. Gimnazjaliści myślą, że super laska jest ideałem, trzeba być fit, zero tłuszczu. I kobiety biegają za tym, aby mieć w pasie o parę cm mniej. Ale to nie ma sensu, bo ona tak samo będzie seksi jak będzie trochę chudsza i trochę grubsza. Normalna, zdrowa, seksi.

Wielkość piersi? Gimnazjaliści na to bacznie patrzą. Jeśli mąż ma żonę z małymi piersiami, to pożąda kobiet z dużymi piersiami. Jak ma żonę z dużymi piersiami, to pożąda laski chudziutkiej. Dla mnie rozmiar piersi jest jak dla kobiet rozmiar penisa -- żadna skrajność nie jest dobra. Tak jak z wagą.

Fajna teoria

Większosc facetów zdradza, więc każdy który ma kobietę z małym biustem zdradzi ją z kobietą z dużym biustem?
A kazdy facet który ma kobietę z dużym biustem zdradzi ją z kobietą z małym biustem?
Ja się z tym twoim twierdzeniem nie zgodzę.



Jeżeli chodzi o kobiety fit- bez tłuszczu chude, to nie są one seksi.

74 Ostatnio edytowany przez Nirvanka87 (2018-10-11 14:32:04)

Odp: Cały czas mówią nam jak mamy wyglądać...
Kammii napisał/a:

Wiem po sobie i z obserwacji innych że jak jem dużo niezdrowego jedzenia, byle co,
pije soki- czyli wodę z dużą zawartością cukru to tyje.
Węglowodany czyli dużo pieczywa, ryż, makarony ziemniaki które pózniej zamieniają się w cukier i tak powstaje otyłość, pózniej choroby typu cukrzyca, insulinodopornośc, tarczyca itd

Czasami kobiety się dziwią że tyją i mówią że to wina choroby-tarczyca insulinodoporność, itp
ale nie zadają sobie pytania skąd się ta choroba wzieła...
Skąd? od niemądrego odżywiania, jedzenia byle czego, dużo syfu-jedzenia.Proste nie m tu wielkiej filozofi.Tego się nie oszuka.

I ja  o tym wiem zdaję sobie sprawę skąd bierze się otyłość nadwaga, wieć nie jestem hipokrytką i wmawiam innym że to nic złego.

Ciągle słyszę"  no w końcu muszę schudnąc wziąść się za siebie  "
ale z lenistwa kończy się tylko na mówieniu i dalej jedzeniu niemądrze byle co i dużo,
albo wmawianiu innym że niby mało jem i tyje...
I to ja jestem hipokrytka?

Dla mnie facet jest zboczeńcem którego podnieca tylko otyłe ciało.
Tak samo zboczeńcem jest facet którego kręci tylko bardzo chude ciało.
Ale o tym już pisałam.

To w końcu jaki jest Twój problem? Skoro wiesz jak się odżywiać to zakładam, ze się tak odżywiasz, no chyba, ze jesteś leniem i się nie odżywiasz zatem jestes otyła/ gruba/ masz nadwagę. Jeżeli masz to schudnij i po problemie. Jeżeli nie masz to powinnaś byc przeszczęśliwa i znaleźć boskiego Alvaro bo przecież jesteś szczupła.

75

Odp: Cały czas mówią nam jak mamy wyglądać...

Skoro wiesz jak zdrowo żyć, a tego nie robisz, skoro wmawiasz sobie, że to przez otyłość jesteś nielubiana, to dla mnie jest to hipokryzja deklarujesz co innego, a robisz co innego i nie odbijaj piłeczki wobec reszty świata, tylko popatrz na siebie.

Odp. skąd się bierze otyłość pojawiła się nawet w tej dyskusji wiele razy, być może ty jesteś już na etapie zaawansowanej choroby, gdy zmniejszenie spożywanych kalorii nie wystarcza, bo rozwaliłaś sobie układ hormonalny, albo in. organy.
Ile razy w tym tygodniu ruszałaś się - niech to będzie nawet power walking (taki szybki marsz)? Ja chodzę co drugi dzień na 1,5h jogi, a w pozostałe dni biegam (~1h), jem na poziomie 1600 kcal, a ty? co robisz by być zdrowa i szczupła, skoro tak ważne jest to w twoim życiu

Zadawanie takiego pytania i jednoczesne przechwałki - swoją wiedzą o zdrowym żywieniu, udawanie, że jest to ważne to też hipokryzja.

76

Odp: Cały czas mówią nam jak mamy wyglądać...
Nirvanka87 napisał/a:
Kammii napisał/a:

Wiem po sobie i z obserwacji innych że jak jem dużo niezdrowego jedzenia, byle co,
pije soki- czyli wodę z dużą zawartością cukru to tyje.
Węglowodany czyli dużo pieczywa, ryż, makarony ziemniaki które pózniej zamieniają się w cukier i tak powstaje otyłość, pózniej choroby typu cukrzyca, insulinodopornośc, tarczyca itd

Czasami kobiety się dziwią że tyją i mówią że to wina choroby-tarczyca insulinodoporność, itp
ale nie zadają sobie pytania skąd się ta choroba wzieła...
Skąd? od niemądrego odżywiania, jedzenia byle czego, dużo syfu-jedzenia.Proste nie m tu wielkiej filozofi.Tego się nie oszuka.

I ja  o tym wiem zdaję sobie sprawę skąd bierze się otyłość nadwaga, wieć nie jestem hipokrytką i wmawiam innym że to nic złego.

Ciągle słyszę"  no w końcu muszę schudnąc wziąść się za siebie  "
ale z lenistwa kończy się tylko na mówieniu i dalej jedzeniu niemądrze byle co i dużo,
albo wmawianiu innym że niby mało jem i tyje...
I to ja jestem hipokrytka?

Dla mnie facet jest zboczeńcem którego podnieca tylko otyłe ciało.
Tak samo zboczeńcem jest facet którego kręci tylko bardzo chude ciało.
Ale o tym już pisałam.

To w końcu jaki jest Twój problem? Skoro wiesz jak się odżywiac to zakaldam, ze się tak odżywiasz, no chyba, ze jesteś leniem i się nie odrzywiasz zatem jestes otyuła/ gruba/ masz nadwagę. Jeżeli masz to schudnij i po problemie. Jeżeli nie masz to powinnaś byc przeszczęśliwa i znaleźć boskiego Alvaro bo przecież jesteś szczupła.

jak sie sobie obiecuje że póżniej, a pózniej się nie chce  i dalej je się byle co, niezdrowe rzeczy.Człowiek jest zbyt leniwy, niedbaluch i dalej robi to samo.

77 Ostatnio edytowany przez Kammii (2018-10-11 14:38:44)

Odp: Cały czas mówią nam jak mamy wyglądać...
Averyl napisał/a:

Skoro wiesz jak zdrowo żyć, a tego nie robisz, skoro wmawiasz sobie, że to przez otyłość jesteś nielubiana, to dla mnie jest to hipokryzja deklarujesz co innego, a robisz co innego i nie odbijaj piłeczki wobec reszty świata, tylko popatrz na siebie.

Odp. skąd się bierze otyłość pojawiła się nawet w tej dyskusji wiele razy, być może ty jesteś już na etapie zaawansowanej choroby, gdy zmniejszenie spożywanych kalorii nie wystarcza, bo rozwaliłaś sobie układ hormonalny, albo in. organy.
Ile razy w tym tygodniu ruszałaś się - niech to będzie nawet power walking (taki szybki marsz)? Ja chodzę co drugi dzień na 1,5h jogi, a w pozostałe dni biegam (~1h), jem na poziomie 1600 kcal, a ty? co robisz by być zdrowa i szczupła, skoro tak ważne jest to w twoim życiu

Zadawanie takiego pytania i jednoczesne przechwałki - swoją wiedzą o zdrowym żywieniu, udawanie, że jest to ważne to też hipokryzja.

Ćwiczenia to tylko dodatek, a najwazniejsze jest o co jemy.Czy mądrze się odżywiamy czy nie.

Proste- Odżywiasz się mądrze nie jesz byle co dużo, dużo syfu-jedzenia, nie będziesz otyły-otyła.

78

Odp: Cały czas mówią nam jak mamy wyglądać...
Kammii napisał/a:

Proste- Odżywiasz się mądrze nie jesz byle co dużo, dużo syfu-jedzenia, nie będziesz otyły-otyła.

J.w.
chyba nie rozumiesz słowa proste
mniej jesz, dobierasz sobie zdrowsze rzeczy i więcej się ruszasz.
Proste jak budowa cepa.

w czym ty masz problem poza głową, która jest nastawiona na pretensję do całego świata i zrzędzenie?

79

Odp: Cały czas mówią nam jak mamy wyglądać...

Kammii

Tak ale własnie ta powierzchowność nas gubi i nie zauważamy tak naprawde ważnych rzeczy

***********
A czy powierzchownoscia nie jest patrzenie na czlowieka, przez otoczke zewnetrznosci?Przeciez sama taka jestes.....Sama nie akceptujesz niczego, co w jakis sposob jest inne....np Dziewczyny przy kosci...TO, Ty ich obrazasz, zabierajac swoim niedowiarstwem im cechy, ktore moga sie podobac facetom.....A wrecz agresywnie nazywajac, kazdego goscia...ktory moglby patrzec z zainteresowaniem na okraglosci, nazywasz zboczencem.Tak jest ok? A wiesz, ze te dziewczyny przy kosci moga bys wspanialymil udzmi?Wiesz ze potrafia dac przyyjemnosc taka facetowi o jakiej Ty nie snilas?....Moga byc cudownymi przyjaciolkami...itp...itd.

Sama

80 Ostatnio edytowany przez Kammii (2018-10-11 14:58:41)

Odp: Cały czas mówią nam jak mamy wyglądać...
Summertime napisał/a:

Kammii

Tak ale własnie ta powierzchowność nas gubi i nie zauważamy tak naprawde ważnych rzeczy

***********
A czy powierzchownoscia nie jest patrzenie na czlowieka, przez otoczke zewnetrznosci?Przeciez sama taka jestes.....Sama nie akceptujesz niczego, co w jakis sposob jest inne....np Dziewczyny przy kosci...TO, Ty ich obrazasz, zabierajac swoim niedowiarstwem im cechy, ktore moga sie podobac facetom.....A wrecz agresywnie nazywajac, kazdego goscia...ktory moglby patrzec z zainteresowaniem na okraglosci, nazywasz zboczencem.Tak jest ok? A wiesz, ze te dziewczyny przy kosci moga bys wspanialymil udzmi?Wiesz ze potrafia dac przyyjemnosc taka facetowi o jakiej Ty nie snilas?....Moga byc cudownymi przyjaciolkami...itp...itd.

Sama

Nie rozumiesz.

Mam gdzieś faceta któremu podoba się moja otyłość!
Chyba najwazniejsze jest zdrowie?
Czy dla ciebie zachcianki faceta są ważniejsze niż twoje zdrowie?

Mądry facet będzie chciał dążył do tego by jego kobieta odżywiała siebie zdrowo mądrze, nie będzie jadła byle co-duzo tego, dużo syfu-żarcia.I żeby nie karmiła swojej rodziny, dzieci byle czym, dużo... niemądrze, syfem jedzeniem

81

Odp: Cały czas mówią nam jak mamy wyglądać...
Kammii napisał/a:

Czy dla ciebie zachcianki faceta są ważniejsze niż twoje zdrowie?

źle postawione pytania
czy dla ciebie zdrowie jest na tyle ważne, by czasem pofolgować swoim zachcianką i wycisnąć z siebie odrobinę potu?

82 Ostatnio edytowany przez Summertime (2018-10-11 14:56:38)

Odp: Cały czas mówią nam jak mamy wyglądać...

Jestes dziwna...................cala poplatana w srodku, nielogiczna, sprzeczna....Ale jesli juz tak bardzo chcesz wiedziec, to jestem zadbana i zgrabna.


upss literowki ..poszly

83 Ostatnio edytowany przez Kammii (2018-10-11 15:09:59)

Odp: Cały czas mówią nam jak mamy wyglądać...
Summertime napisał/a:

Jestes dziwna...................cala poplatana w srodku, nielogiczna, sprzeczna....Ale jesli juz tak bardzo chcesz wiedziec, to jestem zadbana i zgrabna.


upss literowki ..poszly

To dlaczego nie jesteś otyła?
Skoro takie to super?



Karm siebie swoje ciało-wkladaj do niego niezdrowe jedzenie, duzo ...syfu żarcia,
zobaczymy z czasem jak poniszczysz sobie organy wewnętrzne, niestety tego się nie oszuka.

84 Ostatnio edytowany przez Lady Loka (2018-10-11 15:18:58)

Odp: Cały czas mówią nam jak mamy wyglądać...

Czyli nie masz faceta i jęczysz o to a nie masz faceta bo stwierdzasz, ze facet Cie chce bo jestes gruba?

Spoko.
Idz na terapie. Szybko.

Słuchaj - mądry facet będzie Cię wspierał w Twoich decyzjach. Czyli jak powiesz mu ze chcesz schudnac to pojdzie z Toba na silownie i nie kupi lodow zeby Cie nie kusily w zamrazarce.
Ale mądry facet nie postawi Ci ultimatum, ze masz schudnac albo ze Ci nie wolno chudnac. Bo to nie jego rola i nie jego biznes.

Znajdz sobie normalnego faceta i chudnij zdrowo. Bo nie rozumiem czemu jęczysz i cokolwiek Cię powstrzymuje.

Ja powiem tyle - z tarczycą mam problemy od podstawówki. Pomimo leków moja waga stoi w miejscu. I moje problemy z tarczycą NIE SĄ spowodowane trybem zycia i innymi rzeczami o ktorych mowilas. Wyniki 90% badań mam perfekcyjne. Uwazam ze powiedzenie komus ze problemy z tarczycą są jego winą jest po prostu niegrzeczne.

Edit. Nie rozumiem o co Ci chodzi.
Marudzisz ze jestes gruba, nie robisz z tym nic i atakujesz facetow i szczuple kobiety.
Zdecyduj sie. Albo Ci dobrze z tym jak jest albo to zmien.

85

Odp: Cały czas mówią nam jak mamy wyglądać...
Lady Loka napisał/a:

Czyli nie masz faceta i jęczysz o to a nie masz faceta bo stwierdzasz, ze facet Cie chce bo jestes gruba?

Spoko.
Idz na terapie. Szybko.

Słuchaj - mądry facet będzie Cię wspierał w Twoich decyzjach. Czyli jak powiesz mu ze chcesz schudnac to pojdzie z Toba na silownie i nie kupi lodow zeby Cie nie kusily w zamrazarce.
Ale mądry facet nie postawi Ci ultimatum, ze masz schudnac albo ze Ci nie wolno chudnac. Bo to nie jego rola i nie jego biznes.

Znajdz sobie normalnego faceta i chudnij zdrowo. Bo nie rozumiem czemu jęczysz i cokolwiek Cię powstrzymuje.

Ja powiem tyle - z tarczycą mam problemy od podstawówki. Pomimo leków moja waga stoi w miejscu. I moje problemy z tarczycą NIE SĄ spowodowane trybem zycia i innymi rzeczami o ktorych mowilas. Wyniki 90% badań mam perfekcyjne. Uwazam ze powiedzenie komus ze problemy z tarczycą są jego winą jest po prostu niegrzeczne.

Edit. Nie rozumiem o co Ci chodzi.
Marudzisz ze jestes gruba, nie robisz z tym nic i atakujesz facetow i szczuple kobiety.
Zdecyduj sie. Albo Ci dobrze z tym jak jest albo to zmien.

A tarczyce masz jej nadczynność czy niedoczynnośc ?bo to tez róznica

Lady Loka napisał/a:

Ale mądry facet nie postawi Ci ultimatum, ze masz schudnac albo ze Ci nie wolno chudnac. Bo to nie jego rola i nie jego biznes.

Czyli kobiety zdrowie będzie miał gdzieś...

86 Ostatnio edytowany przez Kammii (2018-10-11 15:29:29)

Odp: Cały czas mówią nam jak mamy wyglądać...
Summertime napisał/a:

Kammii


Tak ale własnie ta powierzchowność nas gubi i nie zauważamy tak naprawde ważnych rzeczy

***********


.A wrecz agresywnie nazywajac, kazdego goscia...ktory moglby patrzec z zainteresowaniem na okraglosci, nazywasz zboczencem.Tak jest ok? A wiesz, ze te dziewczyny przy kosci moga bys wspanialymil udzmi?Wiesz ze potrafia dac przyyjemnosc taka facetowi o jakiej Ty nie snilas?....Moga byc cudownymi przyjaciolkami...itp...itd.

Sama

Ale jest różnica między kobietą z krągłościami, a  między kobietą  otyłą.

Wiem że kobiety potrafią nabierać facetów wmawiać że są krągłę z krągłościami,(sama swego czasu to praktykowałam)
a tak naprawde są otyłe...
A to róznica.

87

Odp: Cały czas mówią nam jak mamy wyglądać...

Strasznie pokrętna jest Twoja logika. To ja zapytam wprost - co robisz w tym kierunku, aby być szczupłą, a przynajmniej szczuplejszą, a przy okazji przestać mieć pretensje do całego świata? Robisz cokolwiek czy tak tylko sobie narzekasz w oczekiwaniu na cud, że od samego narzekania coś się w Twoim życiu zmieni?

88 Ostatnio edytowany przez santapietruszka (2018-10-11 15:42:37)

Odp: Cały czas mówią nam jak mamy wyglądać...
Olinka napisał/a:

Robisz cokolwiek czy tak tylko sobie narzekasz w oczekiwaniu na cud, że od samego narzekania coś się w Twoim życiu zmieni?

Autorka chciałaby znaleźć faceta, który nie jest "zboczony" i nie lubi otyłych kobiet (i żeby też nie był otyły, tylko jakiś fajny), ale będzie dbał o jej zdrowie, więc postawi jej ultimatum i każe schudnąć. Wtedy ona schudnie, bo tak to jej się nie chce i nie ma motywacji. No, ale jest problem, bo faceci wolą te szczupłe od razu (stąd powód do narzekania na kobiety szczupłe i facetów), a nikt się nie chce zakochać we wspaniałej osobowości Autorki, żeby o nią zadbać. Ja tak zrozumiałam ten wątek, nie od razu, ale po kolejnych postach...

89

Odp: Cały czas mówią nam jak mamy wyglądać...
Lady Loka napisał/a:

Uwazam ze powiedzenie komus ze problemy z tarczycą są jego winą jest po prostu niegrzeczne.

Napisałam że że dosyć często, ale nie zawsze tarczyca spowodowana jest złym odżywianiem.

90

Odp: Cały czas mówią nam jak mamy wyglądać...
Kammii napisał/a:
Lady Loka napisał/a:

Czyli nie masz faceta i jęczysz o to a nie masz faceta bo stwierdzasz, ze facet Cie chce bo jestes gruba?

Spoko.
Idz na terapie. Szybko.

Słuchaj - mądry facet będzie Cię wspierał w Twoich decyzjach. Czyli jak powiesz mu ze chcesz schudnac to pojdzie z Toba na silownie i nie kupi lodow zeby Cie nie kusily w zamrazarce.
Ale mądry facet nie postawi Ci ultimatum, ze masz schudnac albo ze Ci nie wolno chudnac. Bo to nie jego rola i nie jego biznes.

Znajdz sobie normalnego faceta i chudnij zdrowo. Bo nie rozumiem czemu jęczysz i cokolwiek Cię powstrzymuje.

Ja powiem tyle - z tarczycą mam problemy od podstawówki. Pomimo leków moja waga stoi w miejscu. I moje problemy z tarczycą NIE SĄ spowodowane trybem zycia i innymi rzeczami o ktorych mowilas. Wyniki 90% badań mam perfekcyjne. Uwazam ze powiedzenie komus ze problemy z tarczycą są jego winą jest po prostu niegrzeczne.

Edit. Nie rozumiem o co Ci chodzi.
Marudzisz ze jestes gruba, nie robisz z tym nic i atakujesz facetow i szczuple kobiety.
Zdecyduj sie. Albo Ci dobrze z tym jak jest albo to zmien.

A tarczyce masz jej nadczynność czy niedoczynnośc ?bo to tez róznica

Lady Loka napisał/a:

Ale mądry facet nie postawi Ci ultimatum, ze masz schudnac albo ze Ci nie wolno chudnac. Bo to nie jego rola i nie jego biznes.

Czyli kobiety zdrowie będzie miał gdzieś...

Nie zrozumiałaś zupełnie.
Mądry facet będzie Cię wspierał w Twoich decyzjach. Ty się masz zmienić dla siebie a nie dla faceta. On może conajwyżej zasugerować, że coś jest nie tak. Ale to Twój partner a nie rodzic. Wiadomo, że jak przestaniesz jeść na 3 miesiące to jego obowiązkiem jest zaciągnięcie Cię do lekarza. Ale moim zdaniem decyzja o schudnięciu powinna wynikać z Ciebie a nie z niego. I to nie chodzi o to, że on ma gdzieś Twoje zdrowie tylko o to, że nie taka jest rola faceta w związku.

91

Odp: Cały czas mówią nam jak mamy wyglądać...
Lady Loka napisał/a:

Nie zrozumiałaś zupełnie.
Mądry facet będzie Cię wspierał w Twoich decyzjach. Ty się masz zmienić dla siebie a nie dla faceta. On może conajwyżej zasugerować, że coś jest nie tak. Ale to Twój partner a nie rodzic. Wiadomo, że jak przestaniesz jeść na 3 miesiące to jego obowiązkiem jest zaciągnięcie Cię do lekarza. Ale moim zdaniem decyzja o schudnięciu powinna wynikać z Ciebie a nie z niego. I to nie chodzi o to, że on ma gdzieś Twoje zdrowie tylko o to, że nie taka jest rola faceta w związku.


To twoje słowa " Ale mądry facet nie postawi Ci ultimatum, ze masz schudnac albo ze Ci nie wolno chudnac. Bo to nie jego rola i nie jego biznes" ...

Najpierw piszesz że to nie jego biznes, teraz piszesz troche inaczej...

92

Odp: Cały czas mówią nam jak mamy wyglądać...
Kammii napisał/a:
Lady Loka napisał/a:

Nie zrozumiałaś zupełnie.
Mądry facet będzie Cię wspierał w Twoich decyzjach. Ty się masz zmienić dla siebie a nie dla faceta. On może conajwyżej zasugerować, że coś jest nie tak. Ale to Twój partner a nie rodzic. Wiadomo, że jak przestaniesz jeść na 3 miesiące to jego obowiązkiem jest zaciągnięcie Cię do lekarza. Ale moim zdaniem decyzja o schudnięciu powinna wynikać z Ciebie a nie z niego. I to nie chodzi o to, że on ma gdzieś Twoje zdrowie tylko o to, że nie taka jest rola faceta w związku.


To twoje słowa " Ale mądry facet nie postawi Ci ultimatum, ze masz schudnac albo ze Ci nie wolno chudnac. Bo to nie jego rola i nie jego biznes" ...

Najpierw piszesz że to nie jego biznes, teraz piszesz troche inaczej...

Nieprawda. Piszę dokładnie to samo. Jeżeli przestajesz jeść zagraża to Twojemu życiu i każdy człowiek ma obowiązek zareagować.

Jeżeli codziennie jesz w KFC to tak, pośrednio zagrażasz swojemu życiu i zdrowiu ale nikt nie ma obowiązku Ci tego zakazać.
Mądry facet może zasugerować że coś jest nie tak albo zacząć gotować i dawać Ci zdrowsze jedzenie. Ale nikt nie powie Ci "masz schudnąć". Bo on nie jest od tego, żeby Ci zakazywać i nakazywać.

Odchodząv od jedzenia: gdybym przestała sypiać uważam że mój facet ma prawo zabrać mnie do lekarza. Gdybym jednak zaczęła codziennie sypiać po 4h to mój partner nie ma prawa nakazać mi spać dłużej ani ustalać, o której mam się kłaść. Mógłby mi za to powiedzieć, że się o mnie martwi. Ale to moja sprawa co z tym zrobię.

93

Odp: Cały czas mówią nam jak mamy wyglądać...

Sugeruję, aby mężczyzna nigdy nie mówił swojej kobiecie co w niej się nie podoba. Nigdy, nigdy. Nawet jak ona się będzie pytała. Dlaczego? Bo mężczyźni nie widza wad kobiet, albo widzą nie te, które one mają w głowie.

Również kobiety nie mówcie swoim mężczyznom o swoich wadach. Dlaczego? Bo jeśli on tych wad nie widzi, to ma piękniejszą kobietę. A jeśli zaczniecie mu wskazywać co jest złego, to umniejszacie wartość jego dziewczyny, ,którą jesteście po prostu Wy.

Przykładowo... byłem zauroczony w pięknej dziewczynie. Ona mi kiedyś mówi, że ma za grube uda, a jedna pierś jest większa niż druga, oraz że ma za małe usta. Nosz w mordę! Nie chciałem tego słyszeć. Podobała mi się w całości... Żadnych wad nie widziałem. A teraz? Zastanawiam czy faktycznie ma za grube uda? A usta za małe? Hmm... a jakie powinny być? Mógłbym jej róœnie powiedzieć "masz za chude uda". Omawianie swoich wad proponuję czynić z przyjaciółą albo aseksualnym przyjacielem.

Jakby mężczyzna pytał swojej kobiety o wielkość penisa. Przecież ona nie powie "Wiesz... mógłby być większy, ale i tak mi się podoba". Pewnie odpowie "Noo.. twój rozmiar jest odpowiedni", ale i tak nie wiadomo co ona naprawdę myśli.    I wiecie co najczęściej myśli? Kompletnie ją to nie obchodzi, tak jak mnie obwód ud ww dziewczyny.

94

Odp: Cały czas mówią nam jak mamy wyglądać...

Ja swojemu powiedziałam, że wolałabym mniejszego big_smile

95 Ostatnio edytowany przez Kammii (2018-10-11 17:43:15)

Odp: Cały czas mówią nam jak mamy wyglądać...
Gary napisał/a:

Sugeruję, aby mężczyzna nigdy nie mówił swojej kobiecie co w niej się nie podoba. Nigdy, nigdy. Nawet jak ona się będzie pytała. Dlaczego? Bo mężczyźni nie widza wad kobiet, albo widzą nie te, które one mają w głowie.

Również kobiety nie mówcie swoim mężczyznom o swoich wadach. Dlaczego? Bo jeśli on tych wad nie widzi, to ma piękniejszą kobietę. A jeśli zaczniecie mu wskazywać co jest złego, to umniejszacie wartość jego dziewczyny, ,którą jesteście po prostu Wy.

Przykładowo... byłem zauroczony w pięknej dziewczynie. Ona mi kiedyś mówi, że ma za grube uda, a jedna pierś jest większa niż druga, oraz że ma za małe usta. Nosz w mordę! Nie chciałem tego słyszeć. Podobała mi się w całości... Żadnych wad nie widziałem. A teraz? Zastanawiam czy faktycznie ma za grube uda? A usta za małe? Hmm... a jakie powinny być? Mógłbym jej róœnie powiedzieć "masz za chude uda". Omawianie swoich wad proponuję czynić z przyjaciółą albo aseksualnym przyjacielem.

Jakby mężczyzna pytał swojej kobiety o wielkość penisa. Przecież ona nie powie "Wiesz... mógłby być większy, ale i tak mi się podoba". Pewnie odpowie "Noo.. twój rozmiar jest odpowiedni", ale i tak nie wiadomo co ona naprawdę myśli.    I wiecie co najczęściej myśli? Kompletnie ją to nie obchodzi, tak jak mnie obwód ud ww dziewczyny.


Czyli co np facet ma małego penisa, albo cienkiego, to ja mam mu mówić jakiego on ma dużego penisa?
Że jest zbudowany niczym Adonis?
A tak naprawdę niezbyt ładnie męsko jest zbudowany?

Jak jestem otyła z nadwaga brzydką figura otyłą, to facet ma mi mówic jakie mam piękne ciało bez celulitu
z talią, z piękna figurą?

Bo już nie bardzo rozumiem.

96

Odp: Cały czas mówią nam jak mamy wyglądać...

@Kamii... nie bedę Cię ewangelizować. Przeczytaj jeszcze raz co napisałem, a potem rób co chcesz i jak chcesz i mów swojemu facetowi cokolwiek tyko uznasz za warte powiedzenia.

97

Odp: Cały czas mówią nam jak mamy wyglądać...
santapietruszka napisał/a:
Olinka napisał/a:

Robisz cokolwiek czy tak tylko sobie narzekasz w oczekiwaniu na cud, że od samego narzekania coś się w Twoim życiu zmieni?

Autorka chciałaby znaleźć faceta, który nie jest "zboczony" i nie lubi otyłych kobiet (i żeby też nie był otyły, tylko jakiś fajny), ale będzie dbał o jej zdrowie, więc postawi jej ultimatum i każe schudnąć. Wtedy ona schudnie, bo tak to jej się nie chce i nie ma motywacji. No, ale jest problem, bo faceci wolą te szczupłe od razu (stąd powód do narzekania na kobiety szczupłe i facetów), a nikt się nie chce zakochać we wspaniałej osobowości Autorki, żeby o nią zadbać. Ja tak zrozumiałam ten wątek, nie od razu, ale po kolejnych postach...

Odpowiedzi od adresatki niestety nie uzyskałam, a to tylko utwierdza mnie w przekonaniu, że pytanie było niewygodne.
W zasadzie zgadzam się z Tobą, Pietruszko, bo logicznie rzecz ujmując można to chyba sprowadzić do takich wniosków, ale zastanawiam się z czego tak naprawdę wynika problem, bo jeśli na jednej szali mamy lepsze życie, które Autorka tak usilnie propaguje (zdrowie, związek, miłość), a na drugiej zdrowie, które wcześniej czy później odmówi posłuszeństwa, zgorzknienie, złość na cały świat dookoła, brak szansy na satysfakcjonujący związek (bo "zboczonych" przecież odrzucamy), to czy myśląc zdroworozsądkowo ten wybór nie jest oczywisty? Jakie profity wynikają z obecnej sytuacji?

Kammii napisał/a:

Czyli co np facet ma małego penisa, albo cienkiego, to ja mam mu mówić jakiego on ma dużego penisa?
Że jest zbudowany niczym Adonis?
A tak naprawdę niezbyt ładnie męsko jest zbudowany?

Jak jestem otyła z nadwaga brzydką figura otyłą, to facet ma mi mówic jakie mam piękne ciało bez celulitu
z talią, z piękna figurą?

Bo już nie bardzo rozumiem.

Kammii, nie wiem czy zdajesz sobie sprawę, ale kiedy czyta się czyjś post, a potem to, jak Ty rozumiesz te same słowa oraz jakie wyciągasz wnioski, to czasem naprawdę trudno wyjść z podziwu. I przykro mi, ale to nie jest komplement. Moim zdaniem, z sobie tylko wiadomych przyczyn, wyraźnie odrzucasz to, co od kilku stron usiłujemy Ci naświetlić, a równocześnie filtrujesz i wybierasz, nierzadko przy tym przekręcając ich sens, treści, które uznajesz za wygodne dla siebie.
Może inaczej: zaskakująco komplikujesz rzeczy na pozór oczywiste.

98

Odp: Cały czas mówią nam jak mamy wyglądać...
Summertime napisał/a:

Jestes dziwna...................cala poplatana w srodku, nielogiczna, sprzeczna....Ale jesli juz tak bardzo chcesz wiedziec, to jestem zadbana i zgrabna.

Tak tylko ja dziwna a wy super, najczęsciej okazuje się że ten kto mówi o kimś że ktoś dziwny okazuje się że sam jest dżiwny.
Pisać w internecie to sobie można wiele.

99

Odp: Cały czas mówią nam jak mamy wyglądać...
Olinka napisał/a:

a równocześnie filtrujesz i wybierasz, nierzadko przy tym przekręcając ich sens, treści, które uznajesz za wygodne dla siebie.
Może inaczej: zaskakująco komplikujesz rzeczy na pozór oczywiste.


Tak jak inni uznają dla nich coś wygodne...

Inni mogą? ja nie?

100

Odp: Cały czas mówią nam jak mamy wyglądać...

O czym tak właściwie jest ten wątek?

101

Odp: Cały czas mówią nam jak mamy wyglądać...
jjbp napisał/a:

O czym tak właściwie jest ten wątek?

W sumie wątków jest kilka big_smile
1. Autorka z nadwagą strzela bulwersa na to, że w telewizji pokazane są szczupłe dziewczyny i w związku z tym, ktoś mówi jej, jak ona powinna wyglądać.
2. Autorka z nadwagą intensywnie obraża wszystkie grubsze kobiety bo choroby to tylko wymówka, a każda kobieta powinna wziąć się za siebie i schudnąć (ciekawe, czemu ona nie)
3. Autorka intensywnie obraża wszystkich facetów, bo jak facetowi podoba się kobieta z nadwagą to oznacza, że facet jest chory psychicznie.
4. Dodatkowo, jak facet nie nakazuje swojej grubszej kobiecie schudnąć, to tak naprawdę nie dba o jej zdrowie i ma ją gdzieś, ergo jest chory psychicznie.
5. Autorka faceta nie ma, bo każdy, który jest nią zainteresowany jest chory psychicznie (patrz, punkty wyżej)

102

Odp: Cały czas mówią nam jak mamy wyglądać...

Lady Loka- Pozdrawiam, rozbawilam sie smile smile

103 Ostatnio edytowany przez Kammii (2018-10-12 18:22:32)

Odp: Cały czas mówią nam jak mamy wyglądać...
Lady Loka napisał/a:
jjbp napisał/a:

O czym tak właściwie jest ten wątek?

W sumie wątków jest kilka big_smile
1. Autorka z nadwagą strzela bulwersa na to, że w telewizji pokazane są szczupłe dziewczyny i w związku z tym, ktoś mówi jej, jak ona powinna wyglądać.
2. Autorka z nadwagą intensywnie obraża wszystkie grubsze kobiety bo choroby to tylko wymówka, a każda kobieta powinna wziąć się za siebie i schudnąć (ciekawe, czemu ona nie)
3. Autorka intensywnie obraża wszystkich facetów, bo jak facetowi podoba się kobieta z nadwagą to oznacza, że facet jest chory psychicznie.
4. Dodatkowo, jak facet nie nakazuje swojej grubszej kobiecie schudnąć, to tak naprawdę nie dba o jej zdrowie i ma ją gdzieś, ergo jest chory psychicznie.
5. Autorka faceta nie ma, bo każdy, który jest nią zainteresowany jest chory psychicznie (patrz, punkty wyżej)

Nie obrażam tylko mówię prawdę, wiem co to otyłość i nie będę kłamała wciskała kitów jak innne otyłe kobiety, na temat otyłości.


Punkt 2.Jeżeli chodzi o facetów których pociagają tylko otyłe z nadwagą kobiety  z brzydką figurą, to jest po prostu zboczenie.
Facet któremu podbaja się bardzo chude tez jest to zboczenie.

Facet który akceptuje to że jego partnerka je byle co, dużo, dużo syfowego jedzenia też nie jest mądry.

ZROZUM że tu mowa przede wszyskim o zdrowiu, a nie o preferencjach jakiegoś dewianta.


NADWAGA Otyłość - to wynik objaw niemądrego odżywiania, jedzenia byle czego, dużo, syfowego jedzenia,
albo choroby często spowodowanej niemądrym odzywianiem= zator tłuszczu, organy zasyfione. I tego nie oszukasz.
Wiem po sobie że trudno jest mieć łądną figurę nie otyłą, a apetyczną zgrabną.
Ale człowiek jest zbyt leniwy, flejtuchowaty, przekłada te zadbanie o figure i przede wszystkim o zdrowie
na pózniej i pózniej...Aż jest za póżno i człowiek zapada na insulinoodporność, cukrzycę, tarczycę, cholesterol ma wysoki itd
i inne choroby spowodowane niemądrym odżywianiem-zasyfiieniem organizmu organów.
Ale już o tym pisałam.

Więc facet lubiący takie coś jest normalny?

104

Odp: Cały czas mówią nam jak mamy wyglądać...

No dobra.

Ale w takim razie czemu się za siebie nie weźmiesz i nie schudniesz?

105

Odp: Cały czas mówią nam jak mamy wyglądać...

I ja raz jeszcze powtórzę zadane wcześniej pytanie, na które odpowiedzi z jakichś niezrozumiałych dla mnie powodów odmawiasz: czy sama robisz cokolwiek w tym kierunku, by schudnąć, a tym samym zachować zdrowie? Bo zawsze wydawało mi się, że świadomość problemu jest pierwszym krokiem ku dobremu, tymczasem Ty chwalisz się jak wiele wiesz na temat właściwego odżywiania, innym otyłym kobietom wytykasz, że wciskają w siebie 'syfowe' jedzenie, a jednak wyraźnie na teorii się kończy. Dlaczego?

106 Ostatnio edytowany przez Averyl (2018-10-12 21:41:10)

Odp: Cały czas mówią nam jak mamy wyglądać...
Olinka napisał/a:

I ja raz jeszcze powtórzę zadane wcześniej pytanie, na które odpowiedzi z jakichś niezrozumiałych dla mnie powodów odmawiasz: czy sama robisz cokolwiek w tym kierunku, by schudnąć, a tym samym zachować zdrowie?


skoro nie dostałaś  odp. to raczej nie dostaniesz jej od autorki.

Odpowiem, bo oglądałam kiedyś film o osobach monstrualnie grubych (takich co to już nie mogą się ruszać z łóżka)
--> gdyby nie moda na chudość, to takie osoby nie odchudzałyby się,
-->gdyby nie odchudzały się, to nie miałby efektu jo-jo,
-->gdyby nie efekt jo-jo, to nie byłyby tak bardzo otyłe,
-->gdyby nie były otyłe, to by były szczupłe

Wniosek: to społeczeństwo (cała nasza społeczność netkobiet!!!), ze swoimi modami jest winne otyłość Kammii. To właśnie winni powinni zadbać o Kammii.

Z mojej strony - jak jutro pobiegam to -300kcal dla ciebie Kammii, co byś mogła pocieszyć się jakimiś ciasteczkiem

107

Odp: Cały czas mówią nam jak mamy wyglądać...
Averyl napisał/a:

Z mojej strony - jak jutro pobiegam to -300kcal dla ciebie Kammii, co byś mogła pocieszyć się jakimiś ciasteczkiem

To co napisałaś może jest w pewien sposób brutalne, ale powiedzmy sobie szczerze - to jest kwestią wyboru. Dojrzałość nakazuje, aby przynajmniej z pokorą ponosić konsekwencje swoich decyzji, bo sięgnięcie po to przykładowe ciasteczko, kiedy ma się świadomość jaki wpływ ono wywołuje na sylwetkę i zdrowie, jest przecież świadomą decyzją. Ty czy ja z czegoś rezygnujemy, aby nie taszczyć ze sobą nadmiaru kilogramów, a równocześnie wkładamy w to sporo pracy, nawet jeśli aktywność fizyczna na tym etapie sprawia już przyjemność i cudownie podnosi endorfiny. I czy to nie zabawne, że ktoś inny nas za to nienawidzi? wink

Do listy Lady Loka dodałabym kolejny punkt:
6. Autorka rozgłaszając wszem i wobec jak szkodliwe jest (cytuję) syfiate jedzenie i jak negatywny ma ono wpływ na nasze zdrowie, poprawia sobie samopoczucie poprzez świadomość, że przecież inne otyłe osoby tak nie robią, co znaczy, że nie uważają tego za nic złego.

108

Odp: Cały czas mówią nam jak mamy wyglądać...
Olinka napisał/a:

To co napisałaś może jest w pewien sposób brutalne, ale powiedzmy sobie szczerze - to jest kwestią wyboru. Dojrzałość nakazuje, aby przynajmniej z pokorą ponosić konsekwencje swoich decyzji, bo sięgnięcie po to przykładowe ciasteczko, kiedy ma się świadomość jaki wpływ ono wywołuje na sylwetkę i zdrowie, jest przecież świadomą decyzją.

Zgadzam się.

Powiedziałabym więcej - wyborem jest również niepodejmowanie decyzji lub udawanie, że decyzja jest gdzieś na zewnątrz. Dziewczyna wszystko wie: jak się odżywiać, jak bardzo jest niezdrowa otyłość, jak bardzo nieatrakcyjna społecznie, itd ale na pytanie, co robić ze swoim problem, unika odpowiedzi, myślę, że w realu unika działania, odpowiedzialności za wybór unikania decyzji. 

Nie podjęcie decyzji "jestem otyła - odchudzam się/trudno, akceptuję się, taką jaka jestem" nie sprawia, że problem znika, wprost przeciwnie - narasta. U Kammii widać, że to nie jest problem tylko z wagą, ale przede wszystkim z samoakceptacją, z relacjami towarzyskimi. Z problemu otyłości, który można było rozwiązać za pomocą diety i ćwiczeń, zrobił się problem otyłości i samoakceptacji, który prawdopodobnie wymaga terapii psychologicznej.

109

Odp: Cały czas mówią nam jak mamy wyglądać...
Averyl napisał/a:

Nie podjęcie decyzji "jestem otyła - odchudzam się/trudno, akceptuję się, taką jaka jestem" nie sprawia, że problem znika, wprost przeciwnie - narasta. U Kammii widać, że to nie jest problem tylko z wagą, ale przede wszystkim z samoakceptacją, z relacjami towarzyskimi. Z problemu otyłości, który można było rozwiązać za pomocą diety i ćwiczeń, zrobił się problem otyłości i samoakceptacji, który prawdopodobnie wymaga terapii psychologicznej.

Można wręcz wysunąć wniosek, że Kammii nie podejmując w stosownym czasie skutecznego działania w tym kierunku, aby pozbyć się swojego problemu z wagą, unieszczęśliwiła się na własne życzenie, a w dodatku im dłużej to trwa, tym bardziej się w to zapada i tym trudniej będzie jej z tego wyjść.

To trochę jak alkoholik, który tkwi w błędnym kole - pije, a kiedy trzeźwieje i zaczyna zdawać sobie sprawę ile zła wyrządził i/lub jak bardzo sobie tym zaszkodził, ponownie się upija, tym razem, aby zapić tę pojawiającą się i mało przyjemną świadomość. Potem znów trzeźwieje, ponownie odkrywając, że problemy nie zniknęły, a wręcz się pogłębiają i kolejny raz je zapija, a potem kolejny i kolejny. Kammii co prawda niczego nie zapija, ale przypuszczalnie zajada, a przy okazji pielęgnuje w sobie negatywne podejście do samej siebie (wspomniany brak samoakceptacji i niskie poczucie własnej wartości) i otaczającego, jej zdaniem piękniejszego, świata.

110

Odp: Cały czas mówią nam jak mamy wyglądać...
Kammii napisał/a:
marakujka napisał/a:
Kammii napisał/a:

Strasznie mnie to dobija...W tv pokazują piękne prawie idealne kobiety, i mówia że tylko one są cudowne wspaniałe, mówia nam jak mamy wyglądać, że jak nie wyglądasz prawie idealnie to jesteś gorsza/gorszy.
Strasznie mnie to dobija, wpędza w komplesy że człowiek czuje się gorszy.
Jak już osiągnełaś-osiągnełeś jakiś wiek np po 40stce to jesteś gorszy stary już...
Wszędzie ta reklama by wyglądać prawie idealnie, jak nie wyglądasz tak to jesteś gorszy.
Wyszukiwanie niedoskonałości...

To nie jest wyszukiwanie niedoskonałości, a tylko sztuczna marketingowa kreacja potrzeb i pragnień, tworzenie popytu, aby sobie zarobić. Kto chce się na to nabierać, to niech sie sobie nabiera, kto potrafi w miarę samodzielnie myśleć i - uwaga - ma się czymś ciekawszym w życiu zająć, temu niegroźne będą jakieś wyniuchanie dziubuski.

Kammii napisał/a:

To nie są bzdury, przecież te prawie idealne kobiety z wyglądu są faworyzowane przez facetów,
a te mniej idealne odrzucane.Facet taki woli wybrać tą prawie idealną z wyglądu niż tą mniej idealną z wyglądu.
Tyle jest fajnych kobiet samotnych, nawet patrząc na ogłoszenia pań na portalach i nie znajduja faceta, bo facetowi coś nie pasuje w jej wyglądzie bo on wymarzył sobie księżniczkę, i czeka szuka prawie księżniczkę...

Sama z chęcią zainteresowałabyś się jakimś zdefektowanym, brzydkim panem z nadwagą? Już to widzę, jak znajdujesz w nim piękno zewnętrzne i wewnętrzne... jak w ogóle chcesz je w takim człowieku odnaleźć.

Są oczywiście osoby mające nadwagę, które w swym całokształcie prezentują się znacznie lepiej, niż osoby szczupłe - choćby ładniejsza facjata, bardziej zadbane, lepszy gust do tego - ogólnie wizualnie bardziej atrakcyjne od jakiejś szarej chudej myszki w kitce i z pryszczem na plecach. Do tego oczywiście dołóż ciekawszą osobowość. Więc czemu nie...


Ale co z tego jak ma się brzydką figurę...


Wiem wiem są zboczeńcy którzy lubią tylko otyłe kobiety
i takich typów zboczeńców, tylko otyłe kobiety podniecają.

A masz brzydką figurę, bo media ci wmawiają, że jest brzydka, tak?
Wiesz, nawet jeśli nic by nie wmawiały, to i tak bardziej pocieszne dla oka będą osoby bardziej proporcjonalne - wcale niekonieczne szczupłe, ale z zachowanymi proporcjami.
I wcale by mnie nie zdziwiło, choć moze się nie znam, gdyby nawet za czasów Rubensa również proporcje były w większej cenie niż otyły bebzon i wielka tłusta dupija.

111

Odp: Cały czas mówią nam jak mamy wyglądać...

Musisz zacząć wierzyć w siebie i być szczęśliwa sama ze sobą ! To jest podstawa w życiu każdego człowieka. Osoby, które aktywnie uczestniczą w życiu społecznościowym często w rzeczywistości, po zmyciu całego makijażu wyglądają zupełnie inaczej a "idealna figura" na zdjęciach to kwestia dobrego ujęcia lub przeróbki. Wiele osób nawet z nadwagą jest pewnych siebie i zadowolonych z życia. Wszystko zależy od pewności siebie i poczucia własnej wartości. Swoją drogą nie istnieje jeden kanon piękna. Każdy z nas piękno postrzega inaczej. Jest to bardzo indywidualna sprawa. Ważne jest jak się czujemy w swoim towarzystwie i bliskich nam osób a nie jak postrzegają inni.

112

Odp: Cały czas mówią nam jak mamy wyglądać...

Wydaje mi sie, ze to jest ogolnie problem ze zyjemy w dośc pozoranckim świecie social mediow gdzie wszyscy są piękni, bogaci i mają sniadania jak ze stockowego zdjecia. To bardzo niezdrowa iluzja ktora tworzy w czlowieku chorobliwą rywalizacje o dążenie do czegoś co nie istnieje w rzeczywistosci.

113 Ostatnio edytowany przez Kammii (2018-10-17 23:14:53)

Odp: Cały czas mówią nam jak mamy wyglądać...
pola_ napisał/a:

Musisz zacząć wierzyć w siebie i być szczęśliwa sama ze sobą ! To jest podstawa w życiu każdego człowieka. Osoby, które aktywnie uczestniczą w życiu społecznościowym często w rzeczywistości, po zmyciu całego makijażu wyglądają zupełnie inaczej a "idealna figura" na zdjęciach to kwestia dobrego ujęcia lub przeróbki. Wiele osób nawet z nadwagą jest pewnych siebie i zadowolonych z życia. Wszystko zależy od pewności siebie i poczucia własnej wartości. Swoją drogą nie istnieje jeden kanon piękna. Każdy z nas piękno postrzega inaczej. Jest to bardzo indywidualna sprawa. Ważne jest jak się czujemy w swoim towarzystwie i bliskich nam osób a nie jak postrzegają inni.

To co teraz kobiety które lubia makijaz mają wpaść w kompleksy bo bez makijaż wyglądają troche inaczej?
To zle że kobieta podkreśla swoją urodę?



Brzydka otyła figura no nie jest ładna, nie oszukujmy się.
Czy wszystko to co naturalne dobrze ładnie wygladą?Nie.


Ostatnio mój znajomy powiedział że szczególnie młode dziewczyny mają wielką obsesje na punkcie wyglądu
że kobiety dojrzałe starsze, trochę inaczej już do tego podchodzą.

Odp: Cały czas mówią nam jak mamy wyglądać...

Kammii, wytłumacz mi, jaki masz problem? Krytykujesz wszystko i wszystkich, po co? Odbiegasz wg Ciebie od kanonu piękna, ale nagle obrażasz się, że ktoś się maluje?
Szukasz akceptacji i taryfy ulgowej, bo jesteś inna, i że mimo świadomości co robisz źle, coś Ci nie wychodzi?
Dlaczego potępiasz te, które są ładne, szczupłe i zadbane? Uwierz mi, są takie, nie tylko na zdjęciach, ale i w realu.

115

Odp: Cały czas mówią nam jak mamy wyglądać...

Ale wymyślasz dziewczyno.. Jak masz problem z rozmiarówką w sklepie, to schudnij, ćwicz, ruszaj się, jak wiele z nas.
I klepiesz jakieś stereotypy, ja jestem po 40, noszę rozmiar 40-42 i nie narzekam na brak zachwytu w męskich oczach.
Ale jak Ty dokładasz do tego skwaszoną minę, to nie dziwne, bo charakter zawsze przebija się przez wygląd.
Ględzenie, smędzenie na wzrost odstrasza. Ale jak tam sobie chcesz, Twój wybór.

Odp: Cały czas mówią nam jak mamy wyglądać...

Ela, uważaj, bo Autorka zaraz Ci napisze, żebyś poszła na siłkę, bo rozmiar 40 nie jest normalny i nikomu się nie podoba smile
Ona wie wszystko, więc nie tłumacz jej, że dobrze Ci z tym big_smile

117 Ostatnio edytowany przez Ela210 (2018-10-18 11:14:53)

Odp: Cały czas mówią nam jak mamy wyglądać...
Pokręcona Owieczka napisał/a:

Ela, uważaj, bo Autorka zaraz Ci napisze, żebyś poszła na siłkę, bo rozmiar 40 nie jest normalny i nikomu się nie podoba smile
Ona wie wszystko, więc nie tłumacz jej, że dobrze Ci z tym big_smile

Tylko że ja 36 też miałam smile więc mam porównanie big_smile I ćwiczę, polecam smile Dla wyglądu i dla samopoczucia zwłaszcza. Nie musi być siłownia- Joga , Pilates..

118

Odp: Cały czas mówią nam jak mamy wyglądać...
Ela210 napisał/a:
Pokręcona Owieczka napisał/a:

Ela, uważaj, bo Autorka zaraz Ci napisze, żebyś poszła na siłkę, bo rozmiar 40 nie jest normalny i nikomu się nie podoba smile
Ona wie wszystko, więc nie tłumacz jej, że dobrze Ci z tym big_smile

Tylko że ja 36 też miałam smile więc mam porównanie big_smile

No to zapuściłaś się, źle się odżywiasz i udajesz zamiast coś z tym zrobić... i nie tłumacz się tarczycą!!! wink

Odp: Cały czas mówią nam jak mamy wyglądać...
santapietruszka napisał/a:
Ela210 napisał/a:
Pokręcona Owieczka napisał/a:

Ela, uważaj, bo Autorka zaraz Ci napisze, żebyś poszła na siłkę, bo rozmiar 40 nie jest normalny i nikomu się nie podoba smile
Ona wie wszystko, więc nie tłumacz jej, że dobrze Ci z tym big_smile

Tylko że ja 36 też miałam smile więc mam porównanie big_smile

No to zapuściłaś się, źle się odżywiasz i udajesz zamiast coś z tym zrobić... i nie tłumacz się tarczycą!!! wink

Popłakałam się big_smile

120

Odp: Cały czas mówią nam jak mamy wyglądać...

Wogóle Autorki nie rozumiem. Ponownie.

Mam 41 lat i w zyciu rozmiary miałam różne- od 34 do 40. W jakimkolwiek rozmiarze nie miałam problemu z zainteresowaniem facetów. Kiedy  byłam młodsza, nawet się nie malowałam, a od mężczyzn musiałam się odganiać. I ci faceci widzieli mnie umorusaną od jazdy na rowerze, na pływalni, po sesji na siłowni- jakoś nikt nie uciekał.

Nie trzeba wylądać jak lalka z Instagrama by być atrakcyjną. Trzeba tylko mieć fajny charakter wink

121

Odp: Cały czas mówią nam jak mamy wyglądać...

Wiecie, że ten wątek przypomina mi temat, gdzie pewna pani twierdziła, że ludzie z wyższym wykształceniem gardzą tymi, którzy tego nie mają.
Żadne argumenty wbrew lamentom, nie trafiają....

122

Odp: Cały czas mówią nam jak mamy wyglądać...

W tv pokazują piękne prawie idealne kobiety, i mówia że tylko one są cudowne wspaniałe, mówia nam jak mamy wyglądać, że jak nie wyglądasz prawie idealnie to jesteś gorsza/gorszy.
Strasznie mnie to dobija, wpędza w komplesy że człowiek czuje się gorszy.

Zawsze ktoś jest w czymś lepszy/gorszy od nas. Czujesz się gorsza bo wg. twojego systemu wartości wygląd jest ważny, więc widząc kogoś ładniejszego czujesz się dobita.
Masz też niezdrowe podejście do rywalizacji. Jeśli tak bardzo Ci zależy na tym żeby wyglądać dobrze to zamiast nienawidzić inne kobiety za to że są atrakcyjniejsze możesz podpatrzyć od nich styl ubierania się, czy robienia makijażu, albo podpytać gdzie chodzą do fryzjera.
To nie jest normalne że widząc kogoś lepszego od nas(nie we wszystkim, ale powiedzmy tej jednej rzeczy na której nam akurat zależy) łapiemy doła.

123

Odp: Cały czas mówią nam jak mamy wyglądać...
Kammii napisał/a:
Nirvanka87 napisał/a:

bzdury,
albo znasz swoją wartość i wiesz, ze pomimo zmarszczek/ nadwagi/ niepełnosprawności/ krzywego nosa /itd masz osobowość, wiedzę i taki sposób bycia, ze ludzie do Ciebie lgną, albo przynajmniej Ciebie nie oceniają przez pryzmat wyglądu
albo masz kompleksy, które zabijają w Tobie życie pełną piersią i powodują że prowadzisz swoje życie, swoje relacjw w taki sposób, ze ludzie traktują Cię włąsnie jako taką "gorszą"


To nie są bzdury, przecież te prawie idealne kobiety z wyglądu są faworyzowane przez facetów,
a te mniej idealne odrzucane.Facet taki woli wybrać tą prawie idealną z wyglądu niż tą mniej idealną z wyglądu.
Tyle jest fajnych kobiet samotnych, nawet patrząc na ogłoszenia pań na portalach i nie znajduja faceta, bo facetowi coś nie pasuje w jej wyglądzie bo on wymarzył sobie księżniczkę, i czeka szuka prawie księżniczkę...

Kompletnie się z tobą nie zgodzę bo mój brat ma żonę która jest gruba i jest brzydka. Sam tak twierdzi. Jak do tej pory nie zmienił jej na inny model i nie ma nawet zamiaru.
Takich Zresztą przypadków znam jeszcze więcej.
Nie zawsze Liczy się to jak wyglądasz i jakie masz ciało.
Nie każdy jednak potrafi to zrozumieć.

124

Odp: Cały czas mówią nam jak mamy wyglądać...
themusik napisał/a:
Kammii napisał/a:
Nirvanka87 napisał/a:

bzdury,
albo znasz swoją wartość i wiesz, ze pomimo zmarszczek/ nadwagi/ niepełnosprawności/ krzywego nosa /itd masz osobowość, wiedzę i taki sposób bycia, ze ludzie do Ciebie lgną, albo przynajmniej Ciebie nie oceniają przez pryzmat wyglądu
albo masz kompleksy, które zabijają w Tobie życie pełną piersią i powodują że prowadzisz swoje życie, swoje relacjw w taki sposób, ze ludzie traktują Cię włąsnie jako taką "gorszą"


To nie są bzdury, przecież te prawie idealne kobiety z wyglądu są faworyzowane przez facetów,
a te mniej idealne odrzucane.Facet taki woli wybrać tą prawie idealną z wyglądu niż tą mniej idealną z wyglądu.
Tyle jest fajnych kobiet samotnych, nawet patrząc na ogłoszenia pań na portalach i nie znajduja faceta, bo facetowi coś nie pasuje w jej wyglądzie bo on wymarzył sobie księżniczkę, i czeka szuka prawie księżniczkę...

Kompletnie się z tobą nie zgodzę bo mój brat ma żonę która jest gruba i jest brzydka. Sam tak twierdzi. Jak do tej pory nie zmienił jej na inny model i nie ma nawet zamiaru.
Takich Zresztą przypadków znam jeszcze więcej.
Nie zawsze Liczy się to jak wyglądasz i jakie masz ciało.
Nie każdy jednak potrafi to zrozumieć.

To nie fajnie jak facet uważa swoją kobietę za nieatrakcyjną...Jest bo jest ale mu się nie podoba.

Co do ludzkiej urody to porównaj sobie życie takiej:

Pięknej lalki(codziennie komplementy, faceci sa dla niej milsi, zachwcaja sie nią itd) vs Życie kobiety brzydkiej(jest odrzucana, uznawana za gorszego człowieka, bywa wyśmiewana, nie słyszy komplementów)


Jak wiadomo oprócz pieknych lalek, są jeszcze kobiety atrakcyjne które wcale z wyglądu nie muszą być idealne,
są kobiety przeciętne, ale jak wiadomo są i różne gusta, dla kogoś taka piękna lalunia może być aseksualna, a tak "przeciętna" atrakcyjna bardziej pociągająca.

125 Ostatnio edytowany przez jjbp (2018-11-01 11:01:03)

Odp: Cały czas mówią nam jak mamy wyglądać...

Myślę że są też minusy bycia niezwykle piękna. Oprócz komplementow, bycia miłym, zachwytu takie kobiety są często postrzegane przez pryzmat urody (np niebrane na poważnie, nie są doceniane przez urodę czy wnętrze itd), spotykają się z nadmiernym zainteresowaniem mężczyzn (niestosowne propozycje w środowisku pracy, nahalni mężczyźni w miejscach publicznych, czasem nawet stalkerzy), są przywiązanie do swojej urody i jej przywilejów więc z pewności duuuuzo bardziej boli je starzenie i fakt utracenia tej urody, spotykają się z zazdrością ze strony innych kobiet - trochę tego jest jak się tak pomyśli.
Nie twierdzę że to są gorsze rzeczy od bycia wysmiewanym ze względu na wygląd ale czasem warto popatrzeć sobie na drugą stronę medalu, że wcale nie jest to tak cacy jak się wydaje
Ja np myśląc sobie o tym czasem się cieszę że jestem przecietniakiem big_smile

126 Ostatnio edytowany przez kwiatyŁąki (2018-11-05 09:26:45)

Odp: Cały czas mówią nam jak mamy wyglądać...
jjbp napisał/a:

Nie twierdzę że to są gorsze rzeczy od bycia wysmiewanym ze względu na wygląd ale czasem warto popatrzeć sobie na drugą stronę medalu, że wcale nie jest to tak cacy jak się wydaje
Ja np myśląc sobie o tym czasem się cieszę że jestem przecietniakiem big_smile

Jak człowiek wysmiewa wygląd drugiego człowieka to wiele o tym człowieku mówi...
Że jest ograniczonym człowiekm nie znającym życia, nie życiowym, złosliwym.
Czy warto z takim człowiekem utrzymywać kontakt, wchodzić w relację?

Ostatnio obserwuje pewne zjawisko u kobiety czy to live czy na portalach społecznościowych.
Pojawil sie post wysmiewający kobiety które lubia byc bardzo zadbane, lubią makijaż bawić sie nim.
Wiele kobiet wyśmiewało takie kobiety że się malują itd

Co to zachowanie mówi o tych kobietach?

Jak ktoś już wcześniej wspomniał nie wszystko to co naturalne ładnie dobrze wygląda, i to jest prawda.
Wszystko jest dla ludzi, ale jak wiadomo z umiarem, a w miarę lekki podkreślający urodę makijaż jest jak najbardziej na tak, wskazany, teraz są nawet kosmetyki kolorowe do makijażu dbające o skórę, pielęgnujące.
I skąd w tych ludziach niby "naturalnych"-tych naturalnych kobietach tyle złośliwości?
Wolę taką panią lubiącą makijaż, ze stylem, ale miłą, kulturalną, niż niby naturalną panią, ale złośliwą, wyśmiewającą drugiego człowieka/wyśmiewającą inną kobietę, plotkarę...

127 Ostatnio edytowany przez Mayya (2018-12-14 03:16:49)

Odp: Cały czas mówią nam jak mamy wyglądać...
themusik napisał/a:
Kammii napisał/a:
Nirvanka87 napisał/a:

bzdury,
albo znasz swoją wartość i wiesz, ze pomimo zmarszczek/ nadwagi/ niepełnosprawności/ krzywego nosa /itd masz osobowość, wiedzę i taki sposób bycia, ze ludzie do Ciebie lgną, albo przynajmniej Ciebie nie oceniają przez pryzmat wyglądu
albo masz kompleksy, które zabijają w Tobie życie pełną piersią i powodują że prowadzisz swoje życie, swoje relacjw w taki sposób, ze ludzie traktują Cię włąsnie jako taką "gorszą"


To nie są bzdury, przecież te prawie idealne kobiety z wyglądu są faworyzowane przez facetów,
a te mniej idealne odrzucane.Facet taki woli wybrać tą prawie idealną z wyglądu niż tą mniej idealną z wyglądu.
Tyle jest fajnych kobiet samotnych, nawet patrząc na ogłoszenia pań na portalach i nie znajduja faceta, bo facetowi coś nie pasuje w jej wyglądzie bo on wymarzył sobie księżniczkę, i czeka szuka prawie księżniczkę...

Kompletnie się z tobą nie zgodzę bo mój brat ma żonę która jest gruba i jest brzydka. Sam tak twierdzi. Jak do tej pory nie zmienił jej na inny model i nie ma nawet zamiaru.
Takich Zresztą przypadków znam jeszcze więcej.
Nie zawsze Liczy się to jak wyglądasz i jakie masz ciało.
Nie każdy jednak potrafi to zrozumieć.

Serio ten pan tak mówi o swojej kobiecie?
...

128

Odp: Cały czas mówią nam jak mamy wyglądać...

Ostatnio usłyszałam

"Pokaż mi swoją figurę / ciało, a powiem Ci jakie problemy zdrowotne wewnątrz organizmu masz, do jakich chorób predyspozycje"

129 Ostatnio edytowany przez Carycaa (2019-01-10 16:07:58)

Odp: Cały czas mówią nam jak mamy wyglądać...
Kammii napisał/a:

Strasznie mnie to dobija...W tv pokazują piękne prawie idealne kobiety, i mówia że tylko one są cudowne wspaniałe, mówia nam jak mamy wyglądać, że jak nie wyglądasz prawie idealnie to jesteś gorsza/gorszy.
Strasznie mnie to dobija, wpędza w komplesy że człowiek czuje się gorszy.
Jak już osiągnełaś-osiągnełeś jakiś wiek np po 40stce to jesteś gorszy stary już...
Wszędzie ta reklama by wyglądać prawie idealnie, jak nie wyglądasz tak to jesteś gorszy.
Wyszukiwanie niedoskonałości...

Ja rozumiem że ktoś ma nadwagę która spowodowana jest niechlujstwem/niedabalstwem/lenistwem,
niemądrym odżywianiem czyli nie sznowaniem swojego zdrowia, swoich organów wewnątrz ciała
czyli jedzenie byle czego-niezdrowo, i dużo, i to powoduje chorby różnego rodzaju,
właśnie te niemądre odżywianie, jedzenie niezdrowo.
Słyszałam takie powiedzenie "Mądra kobieta odżywia się mądrze i nie je byle czego, dużo, zna umiar"

Ok rozumiem jeżeli chodzi o kwestje nadwagi/otyłości(niemądrego odżywiania) bo jest to złe.
Wiem po sobie i znajomych jak się je byle co niemądrze, dużo, to pojawia się efekt nadwagi/otyłość- to jest rezultat.
Syf z jedzenia =Nadwaga/niemądre odżywianie-niezdrowo. Proste.

Ale te cały czas dążenie do prawie idealnego wyglądu jest okrutne, reklamowianie że tylko prawie idealne panie są super,
tylko takie mają powodzenie, tylko takie chcą inni ludzie-faceci, naprawde zle wpływa na człowieka psychikę.

Warto się mądrze odżywiać, szkoda naszego organizmu / ciała
żeby karmić je "SYFEM JEDZENIEM"(cukry- dużo weglowodanów, GMO
chęmią w jedzeniu, antybiotykami w mięsie, niezdrowymi tłuszczami/ frytkami, kebabami, hamburgerami itp, sosami, majozenami,
sokami z cukrem, ciastkami.

Nasz organizm zapamieta sobie to syfiaste jedzenie,  i w odpowiednim momencie zareaguje, niestety.
Tego nie oszukamy, całe życie na to pracujemy.

130

Odp: Cały czas mówią nam jak mamy wyglądać...

Ale tu sie mlyn zrobil lol Dziewczyny, zajmijcie sie za przeproszeniem wlasnymi tylkami, zamiast uszczesliwiac i zmieniac innych na sile ;D Nie szkoda Wam energii? Jezeli ktos siebie akceptuje, niech robi i wyglada jak chce. To on bedzie dzwigal konsekwencje zarowno zdrowotne jak i kompleksy (o ile takie ma) lub wlasnie nie  (!) i bedzie szczesliwy ze soba. To nie nasz biznes. Kazdy pracuje na wlasne cialo i zdrowie. Badzcie troche lagodniejsze dla siebie, moze jakas milka?

Posty [ 66 do 130 z 132 ]

Strony Poprzednia 1 2 3 Następna

Zaloguj się lub zarejestruj by napisać odpowiedź

Forum Kobiet » PSYCHOLOGIA » Cały czas mówią nam jak mamy wyglądać...

Zobacz popularne tematy :

Mapa strony - Archiwum | Regulamin | Polityka Prywatności



© www.netkobiety.pl 2007-2024