On pisze do mnie. Po co? Z nudów . Wysłałam mu nawet swoje zdjęcie ;/ normalne Ehhh głupota , głupia jestem
On pisze do mnie. Po co? Z nudów . Wysłałam mu nawet swoje zdjęcie ;/ normalne Ehhh głupota , głupia jestem
No tak, rzeczywiście. Takie postępowanie z Twojej strony w obecnej sytuacji, jak najbardziej można nazwać głupotą.
Wyciągnęłaś jakieś wnioski ? Zamierzasz coś zmieniać ?
Czy będziesz tylko czasami narzekać jak jest Ci ciężko i źle ?
Po co pisał po tym wyjeździe ? Nie dałam mu to po co pisze. Wysłałam mu swoje zdjęcie pewno teraz zalewa się śmiechem z kumplami bo już nic nie odpisał . Może o to muvwasnie chodziło
Szkoda pradu na udzielanie sie w tym watku. Autorka juz podjela decyzje ze wejdzie na stale w role miauczacej ofiary, ktora zatanczy jak jej zagra jakis typek. Milego umartwiania sie zatem i marnowania sobie reszty zycia.
Wysłałam mu nawet swoje zdjęcie ;/ normalne Ehhh głupota , głupia jestem
Ile jeszcze razy masz to zamiar napisać, a potem po raz kolejny zrobić to samo?
Feniks ma rację. Można poświęcić komuś uwagę i próbować pomóc, jeśli ma to jakiś sens. Tutaj tego sensu nie widzę.
To co mam robić? Doskwiera mi pusta emocjonalna . To już mnie przerosło . Nie chodzi nawet o tesytuace a o całokształt tego życia . Mam dosyć bycia sama .
Czuje się zniszczona. Zakochałam się w kimś kto mnie nie chce i nie szanuje. Pojechałam na drugi koniec Polski do faceta 17 lat starszego ode mnie. Ja 30 a on 47 lat. On nalegał na seks . Seksu nie było ale pocałunki i przytulanie. Gadał mi bym tu przyjechała , ze mu się podobam . Pisał czy dojechałam itd. Aż do momentu jak napisałam żenili mnie gardło a on se szkoda ze mnietu nie ma bo mi gardło przepchal i dał cudowna miksturę . Odpisałam mu ze jest chory . A on ze każda normalna kobieta bierze do buzi i ze jestem sztywniara. I zapytał czy się obraziłam . Odpisałam mu ze jest chamem. Wiem ze jestem głupia ale czuje pustkę i samotnosc , czuje się jak gowno jakieś. Czemu on mnie tak potraktował , czy mu coś zrobiłam ?
Desperacja nigdy nie jest dobrym doradcą.
To co mam robić? Doskwiera mi pusta emocjonalna . To już mnie przerosło . Nie chodzi nawet o tesytuace a o całokształt tego życia . Mam dosyć bycia sama .
Teraz ciągle robisz to samo i czujesz się coraz gorzej.
Nie wyciągasz żadnych wniosków z konsekwencji swojego postępowania.
Niczego nie zmieniasz.
Tak więc - czy robiąc w kółko dokładnie to samo - czujesz się lepiej, czy jednak niekoniecznie ?
To po co on w ogóle do mnie się po tym wyjeździe odzywał? Teraz żałuje ze wysłałam mu te fotę . Pewno pokazuje kumplom ze mnie bzykał a to nieprawda. Sam mi pisał ze rozgrzałam go i mu odmówiłam . Zreszta czy powinno mnie to obchodzić ? Jego zdanie kiedy prawda jest całkiem inna.
A myślałam, że to ja będąc po rozstaniu (7 letni związek) jestem osobą, która analizuje i analizuje i się zadręcza, ale jak czytam ten wątek to widzę, że jednak nie było ze mną aż tak źle (porównując się do autorki ). Ciągle po co i po co i po co on pisał, a co Cię to już kobieto interesuje po co? Daj sobie spokój i idź na terapię!!!
To po co on w ogóle do mnie się po tym wyjeździe odzywał? Teraz żałuje ze wysłałam mu te fotę . Pewno pokazuje kumplom ze mnie bzykał a to nieprawda. Sam mi pisał ze rozgrzałam go i mu odmówiłam . Zreszta czy powinno mnie to obchodzić ? Jego zdanie kiedy prawda jest całkiem inna.
Ale jakie to ma znaczenie po co on się do Ciebie odzywał ?
Nie rozumiem, dlaczego z takim upodobaniem rozbierasz to na atomy.
Ponawiam swoje wcześniejsze pytanie - czy przy postępowaniu tak samo jak dotychczas, czujesz się lepiej, czy gorzej ?
Czemu mnie interesuje po co pisał . Mógł nic nie pisać po tym wyjeździe a tak pisał codziennie i jeszcze to zdjęcie mu wysłałam i zanikł . Skoro ma mnie glebko w jakim celu się odzywał ? Nie dałam mu. Nawet dzwonił . Mógł nic nie pisać zniosłabym to jakoś a teraz ;/ czuje się gorzej.
Wiesz, ja tam osobiście nie odbieram tego co piszesz, ale innym forumowiczom może być przykro, że w ogóle nie czytasz tego co do Ciebie piszą, tylko klepiesz 3 po 3 ciągle w kółko to samo ...
Ależ czytam to co piszą . Tylko niech mi ktoś napisze po co on pisał???
Bo ma darmowy pakiet sms...
To nie ma żadnego znaczenia po co on pisał, albowiem jego intencje nie mają najmniejszego wpływu na Twoją obecną sytuację.
Może pisał, bo chciał się z Tobą ożenić.
Może pisał, bo chciał się pośmiać z Ciebie z kolegami.
Może pisał bo mu się nudziło.
Nieważne jakie miał intencje pisząc do Ciebie, ponieważ to NICZEGO NIE ZMIENIA w Twojej obecnej sytuacji ...
82 2018-09-06 12:19:57 Ostatnio edytowany przez marakuja88 (2018-09-06 12:45:11)
Głupio tak pisać codziennie a teraz cisza. Mógł mnie olać całkiem po tym wyjeździe . NO napiszcie cokolwiek.
Głupio tak pisać codziennie a teraz cisza. Mógł mnie olać całkiem po tym wyjeździe . NO napiszcie cokolwiek.
Lecz sie serio bo masz jakas schize i to niezla. A dlaczego napisal? Bo mu sie nudzi, bo nie ma tymczasowo innej opcji niz Ty a widzi ze tu ma naiwna zdesperowana laske i mimo ze nie rokujesz na kochanke to lepsza Ty niz zadna. A przestal pisac bo pewnie zajal sie kolejna. Jak mu nie wyjdzie z tamta to pewnie znowu sie odezwie. A Ty zapewne znowu pociagniesz ten dialog jak na desperatke przystalo. I tak wkolo.
No dzięki za te teksty. Jest mi po prostu samotnie. Zwłaszcza ze matka znalazła sobie faceta teraz . Nie mam do kogo mordki otworzyć . Zreszta zawsze nie było z nią specjalnego kontaktu. Teraz jestem całkiem sama.
No dzięki za te teksty. Jest mi po prostu samotnie. Zwłaszcza ze matka znalazła sobie faceta teraz . Nie mam do kogo mordki otworzyć . Zreszta zawsze nie było z nią specjalnego kontaktu. Teraz jestem całkiem sama.
Ale nie wiem o jakie teksty Ci chodzi. Zadajesz pytanie od 3 stron czemu on pisze wiec Ci udzielilam odpowiedzi zgodnie z Twoja prosba. Odpowiedz jak rozumiem nie przypadla Ci do gustu ale coz.. No taka prawda. Jestes desperatka i to sie wyczuwa na kilometr. Przyciagac mozesz jedynie popaprancow ktorzy chca sobie pouzywac lub zabic nude bo zaden sensowny facet nie zainteresuje sie rozmemlaną miauczką ktora sens swojego zycia sprowadza do bycia z kimkolwiek i do rozbijania potem na atomy zachowan jakis ledwo co poznanych kolesi. Brzmi brutalnie ale tak to wyglada. Albo sie wiec wezmiesz w garsc i cos zmienisz w swoim zyciu i sposobie myslenia albo se siedz dalej i wegetuj ale wtedy chociaz nie zawracaj gitary ludziom tu na forum bo masz w 4 literach to co sie do Ciebie pisze i klepiesz wkolo te swoje farmazony dlaczego dlaczego dlaczeeeego jak jakas nawiedzona. Pomijajac ze odstraszasz tym facetow to i ogolnie ludzi bo nikt nie ma ochoty gadac z kims do kogo nic nie dociera tylko se gada zeby se pogadac i powyzalac bez sensu.
Dlaczego desperatka? Może miałam ochotę to sobie pojechałam i tyle. Nie wypisuje do niego i nie wydzwaniam. Wiec dlaczego desperatka ? Chciałam coś poczuć bo obecnie czuje jedynie smutek i jakaś pustkę .
Dlaczego desperatka? Może miałam ochotę to sobie pojechałam i tyle. Nie wypisuje do niego i nie wydzwaniam. Wiec dlaczego desperatka ? Chciałam coś poczuć bo obecnie czuje jedynie smutek i jakaś pustkę .
Moze bana za to dostane ale Ty serio tepa jestes jak ta lala. Desperacja objawia sie nie w tym ze pojechalas tylko w tym ze wiedzac juz o co temu gosciowi chodzi nadal to przezywasz jak mrowka okres i kontynuujesz ta znajomosc, baa zdjecia wysylasz. Zaloze sie ze jakby poprosil o gole fotki to tez bys wyslala nawet teraz a potem znowu lament ze jestes glupia i po co to zrobilas i po co wyslalas i po co on pisze.
Chcesz cos poczuc? To wez sie za siebie i ogarnij sie a poczujesz szacunek do samej siebie bo na razie to zal bierze jak sie czyta to co piszesz. Jak jakas niepelnosprytna umyslowo ktora sama soba nie umie sie zajac i potrzebuje sie uwiesic na kims nawet jakby to mial byc bylekto. To tez dowod desperacji.
Z mojej strony to tyle w tym temacie. Rob jak uwazasz, mi szkoda czasu na pisanie do "sciany".
Wiesz co pogubiłam się samotnosc i pustka wiem ze to nie tłumaczenie . Wiecie co on mi napisał „ w sobote będę w twoim mieście jak mi nie dasz to znajdę inna „ co za buc . Co mu niby zrobiłam ? Odpisałam E to powodzenia w szukaniu . A on ze szukać nie musi w tym mieście a ja to miłej zabawy. Wiem ze się Upodliłam ale taki tekst mi zapisać . Wkurzona jestem. Zmienić numer
Wiesz co pogubiłam się samotnosc i pustka wiem ze to nie tłumaczenie . Wiecie co on mi napisał „ w sobote będę w twoim mieście jak mi nie dasz to znajdę inna „ co za buc . Co mu niby zrobiłam ? Odpisałam E to powodzenia w szukaniu . A on ze szukać nie musi w tym mieście a ja to miłej zabawy. Wiem ze się Upodliłam ale taki tekst mi zapisać . Wkurzona jestem. Zmienić numer
Serio? Jeszcze go nie zablokowałaś? Też jestem zdania, że powinnaś się rozejrzeć za jakąś terapią.
Dlaczego desperatka? Może miałam ochotę to sobie pojechałam i tyle. Nie wypisuje do niego i nie wydzwaniam. Wiec dlaczego desperatka ? Chciałam coś poczuć bo obecnie czuje jedynie smutek i jakaś pustkę .
Słownik Języka Poslkiego PWN podaje:
desperacja
1. «utrata nadziei, rozpacz»
2. «nieobliczalność w działaniu, spowodowana znalezieniem się w ekstremalnej sytuacji»
Jesteś desperatką, bo z tej swojej pustki i samotności gotowa jesteś być z kimkolwiek, byleby był.
I założę się, że w końcu i tak pójdziesz na to spotkanie, a potem będziesz płakać jaka to nie jesteś głupia.
Nie, nie pojde. On zakpił ze mnie tym tekstem , zabawił się . Za kogo on mnie uznał pisząc taki tekst „ w sobote będę w twoim mieście jak mi nie dasz znajdę inna” . Teraz czuje się jeszcze gorzej. Bo co niby zrobiłam by ktoś mnie tak potraktował ?
Odpiszcie cokolwiek mam dola
No ale co my Ci tu mamy napisać skoro wszystkie nasze rady i odpowiedzi masz centralnie gdzieś?
Wiem , ze postąpiłam jak nienormalną osoba. Pojechałam do obcego faceta. Pojechałam z poczucia pustki i samotności. Wszystko mi obojętne , mam często myśli samobójcze . Chciałam coś poczuć . Stoczyłam się na dno. Tylko nie rozumiem czemu on mnie tak potraktował ? Ludzie którzy są w układach bez zobowiązań chyba lepiej się traktują . Pierwsze mi napisał ze jak będzie w moim mieście i mu nie dam to znajdzie inna. A potem ze on chciał mnie ściągnąć i myślał ze będziemy para.
Poszłaś już na terapię?
Wiem , ze postąpiłam jak nienormalną osoba. Pojechałam do obcego faceta. Pojechałam z poczucia pustki i samotności. Wszystko mi obojętne , mam często myśli samobójcze . Chciałam coś poczuć . Stoczyłam się na dno. Tylko nie rozumiem czemu on mnie tak potraktował ? Ludzie którzy są w układach bez zobowiązań chyba lepiej się traktują . Pierwsze mi napisał ze jak będzie w moim mieście i mu nie dam to znajdzie inna. A potem ze on chciał mnie ściągnąć i myślał ze będziemy para.
MUSISZ zająć się swoją terapią i powrotem do równowagi emocjonalnej i psychicznej.
Przez jęczenie na kilku stronach dlaczegooo, no dlaczego, ale dlaczego ... nie poczujesz się lepiej, a i nikt nie doradzi Ci niczego nowego.
Forumowicze nie wiedzą dlaczego.
Ty też nie wiesz dlaczego.
A tak naprawdę - nie ma to najmniejszego znaczenia.
97 2018-09-09 09:26:56 Ostatnio edytowany przez marakuja88 (2018-09-09 09:29:37)
Czuje się bez wartości całkiem. Dlaczego on mnie tak potraktował ?
Ludzie w układach maja chyba większy szacunek do siebie. Dlaczego? Nie zdradziłam nikogo co najwyżej siebie.
Teraz pewnie w sobote mnie obowi ma moje zdjęcie wie gdzie mieszkam i ze pracuje w sklepie. Ten sklep jest na osiedlu gdzie on mieszkał . Sama się zaorałam.
Marakuja, jesteś niereformowalna.
Pisanie do Ciebie, to jak tworzenie poematów do ściany - bardzo ciekawe zjawisko.
Cokolwiek człowiek by nie zrymował - ściana ciągle to samo - czyli wielkie NIC w odpowiedzi.
Mam nadzieję, że inni użytkownicy będą mieli więcej cierpliwości i będą nadal wypowiadali się w Twoim wątku, nie zwracając uwagi na to, że nie przeczytałaś ani jednego postu, które są tutaj od 3 stron do Ciebie kierowane
Jak dla mnie, to możesz spokojnie kontynuować swoje - dlaczego, dlaczego, dlaczego - aż do nieskończoności.
Baw się dobrze.
99 2018-09-09 09:48:30 Ostatnio edytowany przez marakuja88 (2018-09-09 14:17:05)
Przeczytałam wszystkie posty. Naprawdę . Tylko to mnie dręczy . Już wiem on dzieli kobiety na dwie kategorie dziwki i porządne . Mnie uznał za dziwke . Najgorsze ze dał mi stówę za nocleg i ja to wzięłam . Resztę sama sobie dopłaciłam. Miałam mu te stówę oddać . Cholera jasna co mam teraz zrobić ? Wysłać mu to poczta ? Oddać ?
Doradźcie coś
100 2018-09-10 13:21:48 Ostatnio edytowany przez marakuja88 (2018-09-10 13:26:07)
Żałuję że wysłałam mu zdjęcie . Jestem pewna ze mnie obmówi. Niewiem jak to zniosę , obawiam się ze Nie zniosę . Zostanę z etykieta „ dziwki”. Ależ ze mnie idiotka. Czy jest jakiś inteligentny sposób by w razie „ w” wyrzec sieze to nie ja? Mój numer ma i zdj tez . Zmiana numeru nic nie da a twarzy nie zmienię wiec , co? Proszę odpiszcie coś
Zapewne inna by to wyśmiała , obróciła w żart , zbluzgała i nie przejmowała się ale ja jestem słaba
Czy Tobie, Marakujo, zacięła się płyta?
Nie zacięła proszę pomóżcie mi;(
Ja pierniczę, kobieto.
Poszłaś już na terapię?
Przestań jęczeć i po prostu weź to na klatę. Nic innego zrobić nie możesz.
Ale w czym my Ci mamy pomóc??? Wysłuchiwać tego jęczenia, bo dialogu przecież z nami nie prowadzisz. Może załóż bloga i tam bez oporu będziesz mogła się wygadywać, wypłakiwać i co tam jeszcze jest Ci potrzebne, bo tu jest forum, a jak sama nazwa wskazuje - tu się rozmawia.
Wybacz, ale lepiej poświęcić czas komuś, kto coś z tego wyniesie, bo Ty nie uczysz się niczego, a potrzebujesz jedynie skupiać na sobie uwagę.
Po prostu jak wyjść z tego z twarzą ? Czyjeż się nie da?
Proszę dajcie jakieś sensowne rady. Czuje ze się rozpadłam
Dostałaś trzy strony rad.
Książkę coachingową można by napisać.
108 2018-09-13 15:18:05 Ostatnio edytowany przez feniks35 (2018-09-13 15:25:38)
Mialam sie juz nie odzywac w tym watku ale slabi sie robi jak sie czyta Ciebie Autorko.
Marakujo ale o co Ci chodzi? Z czego Ty chcesz wyjsc z twarza? Nic sie nie wydarzylo. Spotkalas sie z facetem, on czegos chcial Ty nie i wasze drogi sie rozeszly. I co za wielki problem z tego??? Ale odpowiedz mi na to pytanie zamiast pierdzielic znowu te swoje farmazony. Co takiego sie strasznego wydarzylo z tego powodu? Nawet jak przyjedzie do Twojego miasta to co z tego? Przez megafon bedzie krzyczal ze chcial sie z Toba przespac? No raczej nie. Najwyzej se inna znajdzie i z nia zabawi. Co Ci do tego. A ze ma Twoje zdjecie to tez zadne hallo. Milony zdjec ludzie umieszczaja w internecie i mozna sobie wydrukowac czyjekolwiek i chodzic po ulicach chwalac sie z ta i tamta spalem a to nie bedzie prawda. Tak wiec to ze ma Twoje zdjecie to zaden dowod na to ze Was cos intymnego laczylo. Slowo przeciw slowu. Nawet jak bedzie mu sie chcialo Ciebie obgadac (w co watpie) to zawsze mozesz pwoiedziec ze to klamstwo. No chyba ze bylas na tyle glupia ze mu wyslalas naga fote i to jeszcze z twarza. W takiej sytuacji zostanie tylko przyjac na klate ewentualne konsekwencje swej glupoty i podejrzenia ze z nim spalas/jestes latwa itp.
W innym razie olej to juz i przestan mielic bo nic sie nie stalo a Ty jeczysz od 3 stron jakby Cie milosc zycia po 20 latach zostawila albo ktos bliski umarl. No ile mozna kobieto.
Edit:a jesli nie zaczniesz udzielac merytorycznych odpowiedzi na zadane pytania i nie przestaniesz ignorowac co sie pisze do ciebie to zaraz zglosze ten watek do zamkniecia jako zwykly trolling bo tylko troll albo ktos wyjatkowo tepy moglby byc taka sciana do ktorej nic nie dociera i pisze ze zeby se popisac.
Feniks35 już odpowiadam. Nie, nie wysłałam nagich fot tylko normalne zdjecie z twarzą. Dla mnie się stało bo się Upodliłam . Czytałaś jakie teksty on do mnie walił ? Między innymi ostatni „ będę w sobote w twoim mieście jak mi nie dasz znajdę inna” co to ma być. Czuje jakby mi ktoś napluł w twarz . Nawet w układach maja więcej szacunku. A może on po prostu wkurzył się co bo mu nie dałam . Wiem ze brzmię jak zdarta płyta ja boje się konfrontacji ... tzn nie dam rady temu zaprzeczyć
Feniks35 już odpowiadam. Nie, nie wysłałam nagich fot tylko normalne zdjecie z twarzą. Dla mnie się stało bo się Upodliłam . Czytałaś jakie teksty on do mnie walił ? Między innymi ostatni „ będę w sobote w twoim mieście jak mi nie dasz znajdę inna” co to ma być. Czuje jakby mi ktoś napluł w twarz . Nawet w układach maja więcej szacunku. A może on po prostu wkurzył się co bo mu nie dałam . Wiem ze brzmię jak zdarta płyta ja boje się konfrontacji ... tzn nie dam rady temu zaprzeczyć
Ale czym sie upodlilas? Nie poszlas z nim do lozka ani nie poddalas jego szantazowi emocjonalnemu. To poczucie upodlenia sie siedzi tylko w Twojej glowie. I tylko terapia moze pomoc Ci sie tego pozbyc. To jedyna rada ktora dostajesz po raz enty.
Jeju no. Wali Ci takie teksty, bo zamiast go zablokować i zlać dokumentnie, to Ty mu na to pozwalasz i jeszcze mu odpisujesz. Gość doskonale wie, że ma nad Tobą władzę, a Ty nawet nie chcesz nic zrobić, żeby to zmienić.
Co to za różnica czy dałaś czy nie dałaś i czy dasz Ty czy inna? Przecież to nie jest Twój facet, żeby Cię ruszyły teksty, że on pójdzie do innej. Normalna, zdrowa kobieta powiedziałaby "idź" i tyle. To byłby koniec dyskusji.
A Ty to analizujesz przez kilkadziesiąt postów zamiast gościa usunąć ze swojego życia.
Jakiej konfrontacji się boisz? Myślisz, że jemu się będzie chciało latać po Twoich znajomych i opowiadać, że nie poszłaś z nim do łóżka? Jak znajomi są normalni to tylko go wyśmieją i tyle będzie z konfrontacji.
Poszłaś już na terapię?
Masz racje, chyba jestem bardzo słaba ze ciagle o nim myśle. Jasne ze nie będzie latał po znajomych i pokazywał fot. Tylko jak powie ze naiwniaczka do niego pol Polski przejechała to tez upokarzające. Nie wiem czemu ludzie widza we mnie ofiarę w pracy tez nie za dobrze mnie traktują .
Powtorze pytanie dziewczyn, na ktore nie odpowiedzialas:
Co z terapią?
Masz racje, chyba jestem bardzo słaba ze ciagle o nim myśle. Jasne ze nie będzie latał po znajomych i pokazywał fot. Tylko jak powie ze naiwniaczka do niego pol Polski przejechała to tez upokarzające. Nie wiem czemu ludzie widza we mnie ofiarę w pracy tez nie za dobrze mnie traktują .
A ja wiem czemu. Bo robisz z siebie ofiare. Nic nie ma w Tobie poczucia wlasnej wartosci, pewnosci siebie. Jest tylko wiecznie rozmemlana, chlipiaca dziewczynka ktora nie potrafi wziac swego zycia we wlasne rece i postawic innym jasnych granic. Takie slabe nieporadne jednostki wkurzaja otoczenie a jak ktos jest wyrachowany to jeszcze taka ofiare chetnie wykorzysta (patrz ten koles).
Ja osobiscie srednio toleruje takie ofiary i pewnie ze mna tez bys latwego zycia nie miala jako ze znajoma bo albo bym byla dla Ciebie szorstka albo Cie ignorowala. Zreszta chyba nikt na dluzsza mete nie zniesie miungwy ktora nawet nie probuje posluchac rady by isc na terapie i z jej pomoca wyjsc z roli ofiary tylko w kolko miauczy i tkwi w tym samym punkcie.
Nie wiem czemu ludzie widza we mnie ofiarę w pracy tez nie za dobrze mnie traktują .
Bo tylko ofiara siedzi i jojczy w kółko o tym samym, nie zwracając uwagi na to, co jej naokoło ludzie radzą i nie zamierzając nic zmieniać, tylko nadal jojczeć. Z jojczenia nic nie wynika. Chcesz być ofiarą - to tak Cię traktują. Trudno, żeby ktoś widział w takiej jojczącej osobie coś innego.
W pracy nie jojczę nad sobą . Jestem po prostu spokojna bo taka jestem. Mam nasile udawać dusze towarzystwa? To tez ich rozbawi. I jestem tam popychadłem . Ktoś ponoć zawsze musi nim być . Pracuje tam ponad rok wczoraj siadłam na kasie takiej jednej co robi tam 15 lat a on ze jak mogłam jej kase zająć ze młodsza jestem. Ja jej ze nowa tu już nie jestem bo jestem ponad rok. Druga coś tam się odezwała ze jest w bojowym nastroju żeby uważała ...a tamta uważaj bo cię jeszcze pobije. Niby żarty ale mi to nie było w smak. I co ja mam się kłócić jak w przedszkolu ?
A na terapię poszłaś?
Sorry ale z Toba Marakuja nie ma co gadac. Ludzie Ci pisza 200 razy idz na terapie, a Ty pytasz to co mam byc na sile dusza towarzystwa?
Uposledzona jestes umyslowo? Bo jesli tak to sie nie dogadamy. Mozna Ci pisac jedno a Ty i tak piszesz drugie. No serio jak troll albo debil.
Czemu mnie obrażasz ? Ludzie czuje taki mega wstyd do siebie i upodlenie ze mam ochotę zapaść się pod ziemie ;( nawet jak tam dojechałam czułam myśli co ty robisz kobieto! Upadlasz się a poszłam ...
A na terapię poszłaś? Czy tak sobie będziesz tu jojczeć do końca świata, za chwilę "upodlisz się" gdzieś znów, będziesz mieć następny powód do jojczenia itd...
Ale jak chcesz. Widać dobrze Ci z tym. Lubisz być upodlona, bo masz pretekst do jojczenia.
A na terapię poszłaś? Czy tak sobie będziesz tu jojczeć do końca świata, za chwilę "upodlisz się" gdzieś znów, będziesz mieć następny powód do jojczenia itd...
Ale jak chcesz. Widać dobrze Ci z tym. Lubisz być upodlona, bo masz pretekst do jojczenia.
Tak, będzie Ci jojczyć, tak byś miała, co w życiu robić. Rozumiesz?
122 2018-09-14 22:43:59 Ostatnio edytowany przez santapietruszka (2018-09-14 22:45:46)
santapietruszka napisał/a:A na terapię poszłaś? Czy tak sobie będziesz tu jojczeć do końca świata, za chwilę "upodlisz się" gdzieś znów, będziesz mieć następny powód do jojczenia itd...
Ale jak chcesz. Widać dobrze Ci z tym. Lubisz być upodlona, bo masz pretekst do jojczenia.
Tak, będzie Ci jojczyć, tak byś miała, co w życiu robić. Rozumiesz?
Przecinek w złym miejscu. Serio chce Ci się zakładać dzisiaj tyle kont, żeby mi "dowalić"? To współczuję braku innych przyjemności w życiu... Co Twój post wnosi do tematu wątku i jak ma pomóc Autorce?
123 2018-09-14 22:49:55 Ostatnio edytowany przez femlaraspa (2018-09-14 22:52:49)
femlaraspa napisał/a:santapietruszka napisał/a:A na terapię poszłaś? Czy tak sobie będziesz tu jojczeć do końca świata, za chwilę "upodlisz się" gdzieś znów, będziesz mieć następny powód do jojczenia itd...
Ale jak chcesz. Widać dobrze Ci z tym. Lubisz być upodlona, bo masz pretekst do jojczenia.
Tak, będzie Ci jojczyć, tak byś miała, co w życiu robić. Rozumiesz?
Przecinek w złym miejscu. Serio chce Ci się zakładać dzisiaj tyle kont, żeby mi "dowalić"?
To współczuję braku innych przyjemności w życiu... Co Twój post wnosi do tematu wątku i jak ma pomóc Autorce?
Wiesz, a co Twoje posty wnoszą? Tak sobie sama szczerze odpowiedz?
Wiele Twoich postów nie robi nic dobrego, tak na prawdę. Wcale nie pomaga. Tylko GNOI.
Powinnaś stąd odejść. Takie moje zdanie!
To raczej Ty tu przesiadujesz wiele godzin, nie ja.
Dlatego to ja mogę współczuć, że nie masz nic lepszego do roboty
Widze Santapietruszka, że masz "wielbiciela " . Mam nadzieje, ze to nie jakas obsesja .
Po tych akcjach a zwłaszcza ze tam pojechałam to nue mam już szacunku do siebie . Nie odbuduje tego. To największe upokorzenie mojego życia nędznego życia
Doradźcie coś czuje się kiepsko.
Doradźcie coś czuje się kiepsko.
Terapia
Doradźcie coś czuje się kiepsko.
Masz tu 4 strony doradzania w tym wątku.
Może zacznij od przeczytania ich proszę.
Trochę czasu minęło. Tylko stało się to co przewidywałam . On się pojawił w moim miejscu pracy. Wszystko wróciło . Strasznie się zestresowałam jak go kasowałam przypomniałam sobie cała te żenadę . Powiedział dzień dobry i tyle. Ja się czuje okropnie w dodatku w pracy tez maja mnie za taka ofiare . Jestem na granicy wytrzymałości
My też...