Do szalenstwa zakochany kochanek - czy to ma sens? - Netkobiety.pl

Dołącz do Forum Kobiet Netkobiety.pl! To miejsce zostało stworzone dla pełnoletnich, aktywnych i wyjątkowych kobiet, właśnie takich jak Ty! Otrzymasz tutaj wsparcie oraz porady użytkowniczek forum! Zobacz jak wiele nas łączy ...

Szukasz darmowej porady, wsparcia ? Nie zwlekaj zarejestruj się !!!


Forum Kobiet » ROZSTANIE, FLIRT, ZDRADA, ROZWÓD » Do szalenstwa zakochany kochanek - czy to ma sens?

Strony 1 2 3 8 Następna

Zaloguj się lub zarejestruj by napisać odpowiedź

Posty [ 1 do 65 z 466 ]

Temat: Do szalenstwa zakochany kochanek - czy to ma sens?

Zakochalem sie na zaboj w kobiecie, ktora jest w zwiazku. Ona ma trojke dzieci. Dwa z pierwszego malzenstwa z gosciem, ktory okazal sie narkomanem i zupelnie chcial kontrolowac jej zyciem, wiec uciekla od niego. Trzecie dzieciatko ma z obecnym partnerem. On bardzo kocha to dziecko, ale jest zupelna niedojda zyciowa, ktory by tylko spal i jadl. Do roboty ma dwie lewe rece. Ona mowi, ze jest z nim z litosci, bo on sobie sam nie poradzi, a dobry jest dla dzieci. Ona jest z nim trzy lata. Gosc ma jakies klopoty psychiczne, jakby lekka schizophrenia, bo czasami przekonany, ze cos bylo albo sie wydarzylo, a to w ogole nie mialo miejsca.

      Najbardziej przeraza mnie fakt, ze ostatnio stal sie agresywny i dwa razy pchnal kobiete, ktora jest mama jego dziecka.  Ja jestem tym naprawde przerazony. Wiem, ze bardzo duzo takich sytuacji konczy sie tragedia. Ludzie sie uderzaja o cos glowa i nie ma czlowieka. Ona to bagatelizuje. Kilka razy namawialem ja, zeby przeprowadzila sie do mnie, ale ona mowi, ze nie moze, bo nie chce miec znowu bez przerwy swojego bylego meza na karku.

   Zupelnie nie wiem, co robic. Kocham ja i jej dzieci, ale cala sytuacja mnie wykancza. Caly czas sie boje, ze sie cos jej albo dzieciom stanie. Nie moge sie tez z nia swobodnie kontaktowac z wiadomych wzgledow. Bardzo chce, zeby zostala moja zona, chce adoptowac jej wszystkie dzieci. Teraz studiuje, ale za dwa lata mamy otworzyc wspolny interes. Czy nasz zwiazek ma szanse powodzenia?

Zobacz podobne tematy :

2

Odp: Do szalenstwa zakochany kochanek - czy to ma sens?

Chcesz być trzecim w kolejce niedojda ?

3

Odp: Do szalenstwa zakochany kochanek - czy to ma sens?

A masz jakąkwiek pewność,że ona podziela Twoje uczucia? Tzn. chce byc z Tobą,stworzyc rodzinę? Bo wiesz...jak dla mnie to zwykle mydlenie oczu "jestem z nim z litosci" "bo on tak kocha dzieci". Pewnie tez ze sobą nie sypiają. Bullshit! Chłopaku! Zanim zaczniesz podporzadkowywać jej swoje życie  upewnij sie ze nie jestes tylko rozrywką

4

Odp: Do szalenstwa zakochany kochanek - czy to ma sens?
Secondo1 napisał/a:

Chcesz być trzecim w kolejce niedojda ?

Mozesz to rozwinac? Nie cpam i pracuje po 10 godzin dziennie.

5

Odp: Do szalenstwa zakochany kochanek - czy to ma sens?
Mariusz jacek napisał/a:
Secondo1 napisał/a:

Chcesz być trzecim w kolejce niedojda ?

Mozesz to rozwinac? Nie cpam i pracuje po 10 godzin dziennie.

Zapewne chodzi o to,ze za jakis czas Ty mozesz byc "tym leniwym mężem". W oczach nowego kochanka oczywiscie.

6

Odp: Do szalenstwa zakochany kochanek - czy to ma sens?
kasienka180 napisał/a:

A masz jakąkwiek pewność,że ona podziela Twoje uczucia? Tzn. chce byc z Tobą,stworzyc rodzinę? Bo wiesz...jak dla mnie to zwykle mydlenie oczu "jestem z nim z litosci" "bo on tak kocha dzieci". Pewnie tez ze sobą nie sypiają. Bullshit! Chłopaku! Zanim zaczniesz podporzadkowywać jej swoje życie  upewnij sie ze nie jestes tylko rozrywką

Z trojka dzieci i partnerem, ktory nie pali sie do pomocy, to wiem, ze ona musi niezle sie starac, zeby ogarnac cale towarzystwo. To najmlodsze malenstwo ma dwa latka. Jak ona byla u mnie przez pare dni, to staralem sie bardzo, zeby przede wszyskim odpoczela troszke - jak odjezdzala wygladala, jakby jej ubylo 10 lat. Ona jest swiadoma, ze te jej zwiazki - jeden byl, drugi jest katastrofa, ale boi sie tez, zeby swoim starszym dzieciom (9 i 11) zupelnie w glowie nie namieszac, co chwile zmieniajac partnerow. Ona chce, zeby dzieci mialy troche stabilizacji. Ja to rozumie. Tak mi sie wydaje.

7

Odp: Do szalenstwa zakochany kochanek - czy to ma sens?
Mariusz jacek napisał/a:

Czy nasz zwiazek ma szanse powodzenia?

Ale jaki "wasz związek", że się tak zapytam?

Ps. Pierwszy narkoman, drugi schizofrenik... Aha.

8

Odp: Do szalenstwa zakochany kochanek - czy to ma sens?
kasienka180 napisał/a:
Mariusz jacek napisał/a:
Secondo1 napisał/a:

Chcesz być trzecim w kolejce niedojda ?

Mozesz to rozwinac? Nie cpam i pracuje po 10 godzin dziennie.

Zapewne chodzi o to,ze za jakis czas Ty mozesz byc "tym leniwym mężem". W oczach nowego kochanka oczywiscie.

Czyli Twoim zdaniem: ,,Zegnaj Gienia, czas sie zmienia"? Po prostu ja zostawic?

9 Ostatnio edytowany przez Mariusz jacek (2018-06-06 20:41:47)

Odp: Do szalenstwa zakochany kochanek - czy to ma sens?
Annax napisał/a:
Mariusz jacek napisał/a:

Czy nasz zwiazek ma szanse powodzenia?

Ale jaki "wasz związek", że się tak zapytam?

Ps. Pierwszy narkoman, drugi schizofrenik... Aha.

Czyli uwazasz, ze miedzy nami nie ma zadnego zwiazku? Przepraszam, ale nie do konca rozumiem, co masz na mysli.

10

Odp: Do szalenstwa zakochany kochanek - czy to ma sens?

Wiem ze jesteś zaślepiony i będziesz robił po swojemu . Obiecałem sobie ze jak będzie okazja to będę się starał namówić by nie wchodzil czy nie wchodziła w romans taka osoba singiel/ singielka bo nie warto tracić czasu i życia na wielka niewiadoma. Tutaj nie jedna osoba była w takiej samej sytuacji . Scenariusz jest taki sam tylko aktorzy się zmieniają . Jak jesteś na tyle silny to odpuść bo będzie bolało i będziesz chciał cofnąć czas . Pomysl o tym .

11

Odp: Do szalenstwa zakochany kochanek - czy to ma sens?

Mowi, ze jest z nim z litosci - nie kocha go. Ze kieruje sie tylko i wylacznie dobrem dzieci. Nie widzisz, ze to sie gryzie?
Nie kocha faceta, jest z nim z litosci --> nie moze miec na celu dobra dzieci.
Gdyby, go niekochala, nie przekladalaby jego dobra, nad dobro wlasnych dzieci - przemoc w rodzinie, choroba psychiczna - dzieci to wszystko widza, plus moze byc niebezpieczny, rowniez dla nich.

12

Odp: Do szalenstwa zakochany kochanek - czy to ma sens?
Mariusz jacek napisał/a:

Czyli uwazasz, ze miedzy nami nie ma zadnego zwiazku? Prezpraszam, ale nie do konca rozumiem, co masz na mysli.

Tak. Między Wami nie ma żadnego związku, bo związek to ta kobieta już tworzy z facetem od 3 lat, w dodatku mając z nim dziecko.
Ty jesteś tylko "boczniakiem", macie tylko romans, układ, odskocznię i tak dalej (różnie to nazywają), które mogą się skończyć w każdej chwili szybciej, niż się zaczęły. Tak to działa. Smutne, ale prawdziwe.

13 Ostatnio edytowany przez Annax (2018-06-06 02:47:15)

Odp: Do szalenstwa zakochany kochanek - czy to ma sens?

Zdublował mi się powyższy post i nie wiem jak usunąć. Sorry

14

Odp: Do szalenstwa zakochany kochanek - czy to ma sens?
Mariusz jacek napisał/a:

Zakochalem sie na zaboj w kobiecie, ktora jest w zwiazku. Ona ma trojke dzieci. Dwa z pierwszego malzenstwa z gosciem, ktory okazal sie narkomanem i zupelnie chcial kontrolowac jej zyciem, wiec uciekla od niego. Trzecie dzieciatko ma z obecnym partnerem. On bardzo kocha to dziecko, ale jest zupelna niedojda zyciowa, ktory by tylko spal i jadl. Do roboty ma dwie lewe rece. Ona mowi, ze jest z nim z litosci, bo on sobie sam nie poradzi, a dobry jest dla dzieci. Ona jest z nim trzy lata. Gosc ma jakies klopoty psychiczne, jakby lekka schizophrenia, bo czasami przekonany, ze cos bylo albo sie wydarzylo, a to w ogole nie mialo miejsca.

      Najbardziej przeraza mnie fakt, ze ostatnio stal sie agresywny i dwa razy pchnal kobiete, ktora jest mama jego dziecka.  Ja jestem tym naprawde przerazony. Wiem, ze bardzo duzo takich sytuacji konczy sie tragedia. Ludzie sie uderzaja o cos glowa i nie ma czlowieka. Ona to bagatelizuje. Kilka razy namawialem ja, zeby przeprowadzila sie do mnie, ale ona mowi, ze nie moze, bo nie chce miec znowu bez przerwy swojego bylego meza na karku.

   Zupelnie nie wiem, co robic. Kocham ja i jej dzieci, ale cala sytuacja mnie wykancza. Caly czas sie boje, ze sie cos jej albo dzieciom stanie. Nie moge sie tez z nia swobodnie kontaktowac z wiadomych wzgledow. Bardzo chce, zeby zostala moja zona, chce adoptowac jej wszystkie dzieci. Teraz studiuje, ale za dwa lata mamy otworzyc wspolny interes. Czy nasz zwiazek ma szanse powodzenia?

Przeczytałem twój post 2 razy i nie mogę uwierzyć że takie pomysły przychodzą ludziom do głowy. Żeby samotny facet, który ma życie przed sobą chciał się wiązać z kobietą mocno po przejściach z trojgiem dzieci dwóch różnych ojców, dodatkowo kobieta jest w związku, który jej pasuje. Ty się chyba na mózgi z pewną częścią ciała zamieniles.

Tak właśnie bym Ci napisałem gdyby nie to że zaraz odpiszesz że to wcale nie chodzi o seks tylko wielką miłość, no i przedewszystkim, sam mam kochankę z dwójką dzieci. Więc trochę kwas komuś to wypominać.

Dlaczego uważasz że kobieta z 3 dzieci różnych ojców nadaje się lepiej aby ułożyć sobie z nią życie niż młoda, wolna dziewczyna z zerowym licznikiem ?

15

Odp: Do szalenstwa zakochany kochanek - czy to ma sens?
Mariusz jacek napisał/a:
kasienka180 napisał/a:

A masz jakąkwiek pewność,że ona podziela Twoje uczucia? Tzn. chce byc z Tobą,stworzyc rodzinę? Bo wiesz...jak dla mnie to zwykle mydlenie oczu "jestem z nim z litosci" "bo on tak kocha dzieci". Pewnie tez ze sobą nie sypiają. Bullshit! Chłopaku! Zanim zaczniesz podporzadkowywać jej swoje życie  upewnij sie ze nie jestes tylko rozrywką

Z trojka dzieci i partnerem, ktory nie pali sie do pomocy, to wiem, ze ona musi niezle sie starac, zeby ogarnac cale towarzystwo. To najmlodsze malenstwo ma dwa latka. Jak ona byla u mnie przez pare dni, to staralem sie bardzo, zeby przede wszyskim odpoczela troszke - jak odjezdzala wygladala, jakby jej ubylo 10 lat. Ona jest swiadoma, ze te jej zwiazki - jeden byl, drugi jest katastrofa, ale boi sie tez, zeby swoim starszym dzieciom (9 i 11) zupelnie w glowie nie namieszac, co chwile zmieniajac partnerow. Ona chce, zeby dzieci mialy troche stabilizacji. Ja to rozumie. Tak mi sie wydaje.

Mariuszu Jacku...ale co ona ci miala powiedziec? Ze partner jest oddany,kochający,seks jest cudowny,pomaga jej  na kazdym kroku,a jej jest z nim jak w niebie? Nikt kto zdradza nie przedstawia swojego partnera w superlatywach,nawet jesli taka jest prawda. Bo w oczach kochanka/kochanki "lepiej" wyglada zabiedbana,niekochana,ze wszystkimi obowiązkami na głowie. No i wzbudza wspólczucie. A współczuciem mozna zdziałać  bardzo duzo. Np.namieszac w glowie mlodemu czlowiekowi tak,ze bedzie gotow wziąć ją i jej dzieci pod opiekę i zaharować sie dla nich

16

Odp: Do szalenstwa zakochany kochanek - czy to ma sens?

Mariusz co wiesz o jej pierwszym i obecnym facecie wiesz od niej, od kobiety która oszukuje, kłamie. Ile ona jest starsza od Ciebie 10 lat? znalazła sobie młodego jurnego to sobie używa i już.
A co do Ciebie za kogo się masz?  za ideał? poważnie myślisz że taki jesteś? jaki facet posuwa czyjąś kobietę? czy tak postępuje mężczyzna z zasadami? czy dzieciak którym jesteś! Jesteś na studiach i powinieneś skupić się na nich a nie na rozbijaniu czyjejś rodziny.
Odpuść sobie kłamliwą babę i poszukaj kogoś w swoim wieku dzieciaku.

17

Odp: Do szalenstwa zakochany kochanek - czy to ma sens?

Historia kupy się nie trzyma.
Gdyby "wybranka" przeprowadziła się do Autora, jej były mąż dawałby się im we znaki?
A teraz? Spokojny jest, gdy była ma dziecko z jego następcą, litościwe przez tę panią uważanego za dobrego opiekuna całej trójki, pomijając jej osobę?
Do tego, ta aura patologii wszechobecnej w życiu kochanki do tej pory.
Młody mężczyzna, który sam, przez kilka lat co najmniej potrzebuje spokoju i dopływu gotówki, by ukończyć studia, zamierza objąć opieką cztery osoby, w tym dwoje pokwitających dzieci i małego szkraba.
Dobre sobie.

18 Ostatnio edytowany przez Mariusz jacek (2018-06-06 13:08:08)

Odp: Do szalenstwa zakochany kochanek - czy to ma sens?
Jovanna napisał/a:

Mowi, ze jest z nim z litosci - nie kocha go. Ze kieruje sie tylko i wylacznie dobrem dzieci. Nie widzisz, ze to sie gryzie?
Nie kocha faceta, jest z nim z litosci --> nie moze miec na celu dobra dzieci.
Gdyby, go niekochala, nie przekladalaby jego dobra, nad dobro wlasnych dzieci - przemoc w rodzinie, choroba psychiczna - dzieci to wszystko widza, plus moze byc niebezpieczny, rowniez dla nich.

To bardzo ciekawe, co napisalas. Tak, to rzeczywisie troche paradoksalne. Chyba powinienem byl wczesniej wspomniec, ze chociaz znamy sie dosyc dlugo - ponad 7 lat, to jestesmy razem dopiero od miesiaca. Miesiac temu tez skonczylem dosyc toksyczny zwiazek z kobieta, z ktora bylem 4 i pol roku, ale to inna historia. Wracajac do obecnej sprawy -  prawde mowiac, nie widze duzej ilosci roznych rzeczy, bo jestem w samym srodku tej calej sytuacji. Dla nas to dopiero poczatki intymnej znajomosci - nie tylko w sferze lozkowej. My sie dopiero poznajemy i jest coraz lepiej. Odkrywamy sie. Cieszymy sie soba. Rozumie, ze po okropnych wczesniejszych zwiazkach, ciezko jest pokochac od razu, jakby nigdy nie bylo sie wczesniej zranionym. Mi sie udalo, jej uczucie do mnie stale rosnie. Wydaje mi sie, ze jedyne, co moge zrobic to kochac ja nad zycie, pokazac jej, ze jest najwazniejsza na swiecie przez moja dobroc, szacunek i zrozumienie.

19 Ostatnio edytowany przez Mariusz jacek (2018-06-06 13:26:20)

Odp: Do szalenstwa zakochany kochanek - czy to ma sens?
Excop napisał/a:

Historia kupy się nie trzyma.
Gdyby "wybranka" przeprowadziła się do Autora, jej były mąż dawałby się im we znaki?
A teraz? Spokojny jest, gdy była ma dziecko z jego następcą, litościwe przez tę panią uważanego za dobrego opiekuna całej trójki, pomijając jej osobę?
Do tego, ta aura patologii wszechobecnej w życiu kochanki do tej pory.
Młody mężczyzna, który sam, przez kilka lat co najmniej potrzebuje spokoju i dopływu gotówki, by ukończyć studia, zamierza objąć opieką cztery osoby, w tym dwoje pokwitających dzieci i małego szkraba.
Dobre sobie.

Tak, ma pan racje, musze dodac kilka informacji. Nie mieszkam w Polsce. Od dluzszego czasu mieszkam w Londynie. Tu tez studiuje. Dlugo czekalem na ta szanse, zeby studiowac i radze sobie na tyle dobrze, ze profesor zaproponowal mi robienie u niego pracy doktorskiej, wiec jak na razie nie przywiduje problemow finansowych. Nie jestem tez az tak mlodziutki. Byly maz mojej kobiety mieszka nawet niedaleko mnie. Ona w tej chwili mieszka nad oceanem. Gdyby ona teraz wrocila do Londynu, jej byly maz wystapilby o podzial praw rodzicielskich, a ona chce tego uniknac. On ma na to szanse, mimo klototow z narkotykami. Tutaj daja ludziom druga, trzecia i czwarta szanse - nie zawsze tym, ktorzy na to zasluguja. Mam nadzieje, ze udalo mi sie wyjasnic teraz troszke lepiej cala sytuacje.

20

Odp: Do szalenstwa zakochany kochanek - czy to ma sens?
kasienka180 napisał/a:
Mariusz jacek napisał/a:
Secondo1 napisał/a:

Chcesz być trzecim w kolejce niedojda ?

Mozesz to rozwinac? Nie cpam i pracuje po 10 godzin dziennie.

Zapewne chodzi o to,ze za jakis czas Ty mozesz byc "tym leniwym mężem". W oczach nowego kochanka oczywiscie.

Tak, masz racje, ale tak naprawde, to wielu facetow dobrze sie maskuje przed slubem, a potem okazuja sie darmozjadami rozpieszconymi przez mamusie. Chyba chodzi o to, zeby sie starac pomagac sobie nawzajem, jak jest sie w zwiazku, a nie dopiero sie ruszyc, jak sie dostanie opierdziel, bo sie ma talerz umyc albo z dziecmi na basen wyjsc. I to jeszcze z wielce obrazona mina. Wydaje mi sie, ze ta kobieta akurat w tej kwestji ma racje. Chcesz byc w zwiazku - rusz dupe sam, z wlasnej woli, a nie czekasz, az twoj partner wszystko zrobi. To nie w porzadku, a poza tym ten drugi sie wykonczy, zanim wszystko ogarnie, zwlaszcza, jak jest malutkie dzieciatko.

21

Odp: Do szalenstwa zakochany kochanek - czy to ma sens?
Szary80 napisał/a:

Wiem ze jesteś zaślepiony i będziesz robił po swojemu . Obiecałem sobie ze jak będzie okazja to będę się starał namówić by nie wchodzil czy nie wchodziła w romans taka osoba singiel/ singielka bo nie warto tracić czasu i życia na wielka niewiadoma. Tutaj nie jedna osoba była w takiej samej sytuacji . Scenariusz jest taki sam tylko aktorzy się zmieniają . Jak jesteś na tyle silny to odpuść bo będzie bolało i będziesz chciał cofnąć czas . Pomysl o tym .

Tak, obawiam sie, ze masz racje. Ilu sie udaje? Jednemu na sto, na tysiac? Twoja odpowiedz jest szczera i racjonalna, ale my nie jestesmy istotami racjonalnymi -na przyklad, gramy na loterii, gdzie wygrywa jeden na milion. A juz na pewno Milosc nie jest racjonalna. Piszesz, ze ,,bedzie bolalo" - juz boli, jak mysle, ze moze sie jej cos stac, nie nie moge byc z nia caly czas, a tylko od wielkiego dzwonu. Widze, ze ona przybliza sie do mnie, a oddala od niego, ale sam nie wiem ile jeszcze takie cos wytrzymam. A co gorsze (lepsze) kocham ja mocniej i mocniej i czuje sie corz bardziej kochany. Matnia. Chyba kula w leb bylaby najlepszym rozwiazaniem.

22 Ostatnio edytowany przez Szary80 (2018-06-06 14:34:48)

Odp: Do szalenstwa zakochany kochanek - czy to ma sens?
Mariusz jacek napisał/a:
Szary80 napisał/a:

Wiem ze jesteś zaślepiony i będziesz robił po swojemu . Obiecałem sobie ze jak będzie okazja to będę się starał namówić by nie wchodzil czy nie wchodziła w romans taka osoba singiel/ singielka bo nie warto tracić czasu i życia na wielka niewiadoma. Tutaj nie jedna osoba była w takiej samej sytuacji . Scenariusz jest taki sam tylko aktorzy się zmieniają . Jak jesteś na tyle silny to odpuść bo będzie bolało i będziesz chciał cofnąć czas . Pomysl o tym .

Tak, obawiam sie, ze masz racje. Ilu sie udaje? Jednemu na sto, na tysiac? Twoja odpowiedz jest szczera i racjonalna, ale my nie jestesmy istotami racjonalnymi -na przyklad, gramy na loterii, gdzie wygrywa jeden na milion. A juz na pewno Milosc nie jest racjonalna. Piszesz, ze ,,bedzie bolalo" - juz boli, jak mysle, ze moze sie jej cos stac, nie nie moge byc z nia caly czas, a tylko od wielkiego dzwonu. Widze, ze ona przybliza sie do mnie, a oddala od niego, ale sam nie wiem ile jeszcze takie cos wytrzymam. A co gorsze (lepsze) kocham ja mocniej i mocniej i czuje sie corz bardziej kochany. Matnia. Chyba kula w leb bylaby najlepszym rozwiazaniem.


Przybliża się bo jesteś kimś nowym w jej życiu a czy się od tamtego oddala to nie wiesz bo wierzysz w to co Ona Ci powie . Miłość jest ślepa ale i bolesna . Chcesz to się w to zaangażuj ale wskazówek Ci nie dam bo nie mogę . Jeżeli wierzysz w cuda to życzę Ci powodzenia ale jak masz jeszcze szanse to się wycofaj .

23

Odp: Do szalenstwa zakochany kochanek - czy to ma sens?
maku2 napisał/a:

Mariusz co wiesz o jej pierwszym i obecnym facecie wiesz od niej, od kobiety która oszukuje, kłamie. Ile ona jest starsza od Ciebie 10 lat? znalazła sobie młodego jurnego to sobie używa i już.
A co do Ciebie za kogo się masz?  za ideał? poważnie myślisz że taki jesteś? jaki facet posuwa czyjąś kobietę? czy tak postępuje mężczyzna z zasadami? czy dzieciak którym jesteś! Jesteś na studiach i powinieneś skupić się na nich a nie na rozbijaniu czyjejś rodziny.
Odpuść sobie kłamliwą babę i poszukaj kogoś w swoim wieku dzieciaku.

Mocno walisz, ale jest sporo prawdy w tym, co piszesz. Problem w tym, ze na studiach, to sie w ogole nie moge skoncentrowac. Dobrze, ze mam juz wszystko zaliczone, ale w przeciwnym razie byla by kleska na calej lini. Wiem, stracony jestem, ubostwiam ja calym soba. Po uszy sie zakochalem, jak nastolatek.

24

Odp: Do szalenstwa zakochany kochanek - czy to ma sens?
Szary80 napisał/a:
Mariusz jacek napisał/a:
Szary80 napisał/a:

Wiem ze jesteś zaślepiony i będziesz robił po swojemu . Obiecałem sobie ze jak będzie okazja to będę się starał namówić by nie wchodzil czy nie wchodziła w romans taka osoba singiel/ singielka bo nie warto tracić czasu i życia na wielka niewiadoma. Tutaj nie jedna osoba była w takiej samej sytuacji . Scenariusz jest taki sam tylko aktorzy się zmieniają . Jak jesteś na tyle silny to odpuść bo będzie bolało i będziesz chciał cofnąć czas . Pomysl o tym .

Tak, obawiam sie, ze masz racje. Ilu sie udaje? Jednemu na sto, na tysiac? Twoja odpowiedz jest szczera i racjonalna, ale my nie jestesmy istotami racjonalnymi -na przyklad, gramy na loterii, gdzie wygrywa jeden na milion. A juz na pewno Milosc nie jest racjonalna. Piszesz, ze ,,bedzie bolalo" - juz boli, jak mysle, ze moze sie jej cos stac, nie nie moge byc z nia caly czas, a tylko od wielkiego dzwonu. Widze, ze ona przybliza sie do mnie, a oddala od niego, ale sam nie wiem ile jeszcze takie cos wytrzymam. A co gorsze (lepsze) kocham ja mocniej i mocniej i czuje sie corz bardziej kochany. Matnia. Chyba kula w leb bylaby najlepszym rozwiazaniem.


Przybliża się bo jesteś kimś nowym w jej życiu a czy się od tamtego oddala to nie wiesz bo wierzysz w to co Ona Ci powie . Miłość jest ślepa ale i bolesna . Chcesz to się w to zaangażuj ale wskazówek Ci nie dam bo nie mogę . Jeżeli wierzysz w cuda to życzę Ci powodzenia ale jak masz jeszcze szanse to się wycofaj .

Chyba mi tylko cud zostal, bo jak tylko probuje sie wycofac, to jeszcze glebiej wpadam.

25

Odp: Do szalenstwa zakochany kochanek - czy to ma sens?
Mariusz jacek napisał/a:
Szary80 napisał/a:
Mariusz jacek napisał/a:

Tak, obawiam sie, ze masz racje. Ilu sie udaje? Jednemu na sto, na tysiac? Twoja odpowiedz jest szczera i racjonalna, ale my nie jestesmy istotami racjonalnymi -na przyklad, gramy na loterii, gdzie wygrywa jeden na milion. A juz na pewno Milosc nie jest racjonalna. Piszesz, ze ,,bedzie bolalo" - juz boli, jak mysle, ze moze sie jej cos stac, nie nie moge byc z nia caly czas, a tylko od wielkiego dzwonu. Widze, ze ona przybliza sie do mnie, a oddala od niego, ale sam nie wiem ile jeszcze takie cos wytrzymam. A co gorsze (lepsze) kocham ja mocniej i mocniej i czuje sie corz bardziej kochany. Matnia. Chyba kula w leb bylaby najlepszym rozwiazaniem.


Przybliża się bo jesteś kimś nowym w jej życiu a czy się od tamtego oddala to nie wiesz bo wierzysz w to co Ona Ci powie . Miłość jest ślepa ale i bolesna . Chcesz to się w to zaangażuj ale wskazówek Ci nie dam bo nie mogę . Jeżeli wierzysz w cuda to życzę Ci powodzenia ale jak masz jeszcze szanse to się wycofaj .

Chyba mi tylko cud zostal, bo jak tylko probuje sie wycofac, to jeszcze glebiej wpadam.


Możesz popłynąć jak Tytanic i tego tutaj się boimy bo i tak zrobisz po swojemu .

26

Odp: Do szalenstwa zakochany kochanek - czy to ma sens?
Szary80 napisał/a:
Mariusz jacek napisał/a:
Szary80 napisał/a:

Przybliża się bo jesteś kimś nowym w jej życiu a czy się od tamtego oddala to nie wiesz bo wierzysz w to co Ona Ci powie . Miłość jest ślepa ale i bolesna . Chcesz to się w to zaangażuj ale wskazówek Ci nie dam bo nie mogę . Jeżeli wierzysz w cuda to życzę Ci powodzenia ale jak masz jeszcze szanse to się wycofaj .

Chyba mi tylko cud zostal, bo jak tylko probuje sie wycofac, to jeszcze glebiej wpadam.


Możesz popłynąć jak Tytanic i tego tutaj się boimy bo i tak zrobisz po swojemu .

Nie moge juz nawet, ze to jest silniejsze ode mnie, ale to juz jest tak, ze to jest w mojej swiadomosci i podswiadomosci. Jak alkoholik w delirium tremens, hazardzista w kasynie, czy narkoman na glodzie. To jest obsesja.

27

Odp: Do szalenstwa zakochany kochanek - czy to ma sens?
Mariusz jacek napisał/a:
Szary80 napisał/a:
Mariusz jacek napisał/a:

Chyba mi tylko cud zostal, bo jak tylko probuje sie wycofac, to jeszcze glebiej wpadam.


Możesz popłynąć jak Tytanic i tego tutaj się boimy bo i tak zrobisz po swojemu .

Nie moge juz nawet, ze to jest silniejsze ode mnie, ale to juz jest tak, ze to jest w mojej swiadomosci i podswiadomosci. Jak alkoholik w delirium tremens, hazardzista w kasynie, czy narkoman na glodzie. To jest obsesja.



To się zastanów czy warto bo uwierz mi ze lekko nie będzie . Wbij sobie do głowy ze Ona na bank ma z nim seks to szybciej piany dostaniesz i zaczniesz sobie odpuszczać a jak mówi Ci ze go nie ma to nie wierz w takie bajki  wink

28

Odp: Do szalenstwa zakochany kochanek - czy to ma sens?
kasienka180 napisał/a:
Mariusz jacek napisał/a:
kasienka180 napisał/a:

A masz jakąkwiek pewność,że ona podziela Twoje uczucia? Tzn. chce byc z Tobą,stworzyc rodzinę? Bo wiesz...jak dla mnie to zwykle mydlenie oczu "jestem z nim z litosci" "bo on tak kocha dzieci". Pewnie tez ze sobą nie sypiają. Bullshit! Chłopaku! Zanim zaczniesz podporzadkowywać jej swoje życie  upewnij sie ze nie jestes tylko rozrywką

Z trojka dzieci i partnerem, ktory nie pali sie do pomocy, to wiem, ze ona musi niezle sie starac, zeby ogarnac cale towarzystwo. To najmlodsze malenstwo ma dwa latka. Jak ona byla u mnie przez pare dni, to staralem sie bardzo, zeby przede wszyskim odpoczela troszke - jak odjezdzala wygladala, jakby jej ubylo 10 lat. Ona jest swiadoma, ze te jej zwiazki - jeden byl, drugi jest katastrofa, ale boi sie tez, zeby swoim starszym dzieciom (9 i 11) zupelnie w glowie nie namieszac, co chwile zmieniajac partnerow. Ona chce, zeby dzieci mialy troche stabilizacji. Ja to rozumie. Tak mi sie wydaje.

Mariuszu Jacku...ale co ona ci miala powiedziec? Ze partner jest oddany,kochający,seks jest cudowny,pomaga jej  na kazdym kroku,a jej jest z nim jak w niebie? Nikt kto zdradza nie przedstawia swojego partnera w superlatywach,nawet jesli taka jest prawda. Bo w oczach kochanka/kochanki "lepiej" wyglada zabiedbana,niekochana,ze wszystkimi obowiązkami na głowie. No i wzbudza wspólczucie. A współczuciem mozna zdziałać  bardzo duzo. Np.namieszac w glowie mlodemu czlowiekowi tak,ze bedzie gotow wziąć ją i jej dzieci pod opiekę i zaharować sie dla nich

Otóż to. Bywają tu wątki pisane przez osoby, które odkrywszy zdradę dowiadują się przy okazji, że zostały przedstawione jako niestabilni wariaci. Że o klasycznym "wcale ze sobą nie śpią" nie wspomnę...

29

Odp: Do szalenstwa zakochany kochanek - czy to ma sens?
Szary80 napisał/a:
Mariusz jacek napisał/a:
Szary80 napisał/a:

Możesz popłynąć jak Tytanic i tego tutaj się boimy bo i tak zrobisz po swojemu .

Nie moge juz nawet, ze to jest silniejsze ode mnie, ale to juz jest tak, ze to jest w mojej swiadomosci i podswiadomosci. Jak alkoholik w delirium tremens, hazardzista w kasynie, czy narkoman na glodzie. To jest obsesja.



To się zastanów czy warto bo uwierz mi ze lekko nie będzie . Wbij sobie do głowy ze Ona na bank ma z nim seks to szybciej piany dostaniesz i zaczniesz sobie odpuszczać a jak mówi Ci ze go nie ma to nie wierz w takie bajki  wink

Wiem, to dosyc przykonywujacy argument, ale wystarczy jeden telefon, wiadomosc od niej i znowu nic nie ma znaczenia, nawet to, o czym mowisz.

Odp: Do szalenstwa zakochany kochanek - czy to ma sens?

Mariusz -pchnij sprawe do przodu -niech zlozy kobita papiery rozwodowe i ci je pokaże.

31

Odp: Do szalenstwa zakochany kochanek - czy to ma sens?
kasienka180 napisał/a:

A masz jakąkwiek pewność,że ona podziela Twoje uczucia? Tzn. chce byc z Tobą,stworzyc rodzinę? Bo wiesz...jak dla mnie to zwykle mydlenie oczu "jestem z nim z litosci" "bo on tak kocha dzieci". Pewnie tez ze sobą nie sypiają. Bullshit! Chłopaku! Zanim zaczniesz podporzadkowywać jej swoje życie  upewnij sie ze nie jestes tylko rozrywką

Masz racje. Jezeli chce sie z kims byc, to sie po prostu z nim jest, a nie mydli oczy. To dlaczego ona mi to robi, chce sie tylko troche zabawic na boku? Tak myslisz?

32

Odp: Do szalenstwa zakochany kochanek - czy to ma sens?
Piotr Introwertyk napisał/a:

Mariusz -pchnij sprawe do przodu -niech zlozy kobita papiery rozwodowe i ci je pokaże.

Oni nie maja slubu.

33

Odp: Do szalenstwa zakochany kochanek - czy to ma sens?

Miłość nie jest ślepa to mit dla osób które unikają odpowiedzialności za swoje decyzje życiowe żeby móc na kogoś zrzucić odpowiedzialność w razie niepowodzeń.  Kochanka autora wybiera sobie na partnerów  osoby niedojrzałe.  Motywy jej wyborów wynikają z niezaspokojonych potrzeb akceptacji, popędu, fantazji i nierealistycznych wyobrażeń o parterze. Zastanów się autorze czy akceptujesz u partnerki jej podejście do związków,  jej zmienność i niewiernosc .Dlaczego wybrala ona akurat ciebie na kochankA
Czy stać ciebie na utrzymanie 3 nie swoich dzieci. Życzę powodzenia w dokonaniu swiadomego wyboru bo życie mamy tylko jedno.

34

Odp: Do szalenstwa zakochany kochanek - czy to ma sens?
Hrefi napisał/a:
Mariusz jacek napisał/a:

Zakochalem sie na zaboj w kobiecie, ktora jest w zwiazku. Ona ma trojke dzieci. Dwa z pierwszego malzenstwa z gosciem, ktory okazal sie narkomanem i zupelnie chcial kontrolowac jej zyciem, wiec uciekla od niego. Trzecie dzieciatko ma z obecnym partnerem. On bardzo kocha to dziecko, ale jest zupelna niedojda zyciowa, ktory by tylko spal i jadl. Do roboty ma dwie lewe rece. Ona mowi, ze jest z nim z litosci, bo on sobie sam nie poradzi, a dobry jest dla dzieci. Ona jest z nim trzy lata. Gosc ma jakies klopoty psychiczne, jakby lekka schizophrenia, bo czasami przekonany, ze cos bylo albo sie wydarzylo, a to w ogole nie mialo miejsca.

      Najbardziej przeraza mnie fakt, ze ostatnio stal sie agresywny i dwa razy pchnal kobiete, ktora jest mama jego dziecka.  Ja jestem tym naprawde przerazony. Wiem, ze bardzo duzo takich sytuacji konczy sie tragedia. Ludzie sie uderzaja o cos glowa i nie ma czlowieka. Ona to bagatelizuje. Kilka razy namawialem ja, zeby przeprowadzila sie do mnie, ale ona mowi, ze nie moze, bo nie chce miec znowu bez przerwy swojego bylego meza na karku.

   Zupelnie nie wiem, co robic. Kocham ja i jej dzieci, ale cala sytuacja mnie wykancza. Caly czas sie boje, ze sie cos jej albo dzieciom stanie. Nie moge sie tez z nia swobodnie kontaktowac z wiadomych wzgledow. Bardzo chce, zeby zostala moja zona, chce adoptowac jej wszystkie dzieci. Teraz studiuje, ale za dwa lata mamy otworzyc wspolny interes. Czy nasz zwiazek ma szanse powodzenia?

Przeczytałem twój post 2 razy i nie mogę uwierzyć że takie pomysły przychodzą ludziom do głowy. Żeby samotny facet, który ma życie przed sobą chciał się wiązać z kobietą mocno po przejściach z trojgiem dzieci dwóch różnych ojców, dodatkowo kobieta jest w związku, który jej pasuje. Ty się chyba na mózgi z pewną częścią ciała zamieniles.

Tak właśnie bym Ci napisałem gdyby nie to że zaraz odpiszesz że to wcale nie chodzi o seks tylko wielką miłość, no i przedewszystkim, sam mam kochankę z dwójką dzieci. Więc trochę kwas komuś to wypominać.

Dlaczego uważasz że kobieta z 3 dzieci różnych ojców nadaje się lepiej aby ułożyć sobie z nią życie niż młoda, wolna dziewczyna z zerowym licznikiem ?

Mlode dziewczyny siedza tylko w swoich telefonach i robia zdjecia obiadow, ktore im ktos ugotowal. Z ta kobieta przynajmniej jest o czym porozmawiac. Nie dosc, ze jest bardzo inteligentna, to stara sie duzo czytac i, wiesz co, teraz sobie uzmyslowilem, ze to chyba najbardziej mnie w niej intryguje. Bo za 50 lat dalej bedzie z nia o czym rozmawiac. Dzieki! Dzieki Tobie wpadlem na to, co sie wlasciwie dzieje. To o to chodzi. Seks to teraz mozna w chwile przez internet zalatwic, ale kogos z pracujacym mozgiem, to ze swieca szukac. Nie wiem, jak jest w Polsce - mieszkam w Anglii od 20 lat, ale tutaj ludzie na wyklady nie chodza, nic nie czytaja, nic ich nie interesuje. Tragedia.

35 Ostatnio edytowany przez Mariusz jacek (2018-06-06 21:13:23)

Odp: Do szalenstwa zakochany kochanek - czy to ma sens?
kasienka180 napisał/a:
Mariusz jacek napisał/a:
kasienka180 napisał/a:

A masz jakąkwiek pewność,że ona podziela Twoje uczucia? Tzn. chce byc z Tobą,stworzyc rodzinę? Bo wiesz...jak dla mnie to zwykle mydlenie oczu "jestem z nim z litosci" "bo on tak kocha dzieci". Pewnie tez ze sobą nie sypiają. Bullshit! Chłopaku! Zanim zaczniesz podporzadkowywać jej swoje życie  upewnij sie ze nie jestes tylko rozrywką

Z trojka dzieci i partnerem, ktory nie pali sie do pomocy, to wiem, ze ona musi niezle sie starac, zeby ogarnac cale towarzystwo. To najmlodsze malenstwo ma dwa latka. Jak ona byla u mnie przez pare dni, to staralem sie bardzo, zeby przede wszyskim odpoczela troszke - jak odjezdzala wygladala, jakby jej ubylo 10 lat. Ona jest swiadoma, ze te jej zwiazki - jeden byl, drugi jest katastrofa, ale boi sie tez, zeby swoim starszym dzieciom (9 i 11) zupelnie w glowie nie namieszac, co chwile zmieniajac partnerow. Ona chce, zeby dzieci mialy troche stabilizacji. Ja to rozumie. Tak mi sie wydaje.

Mariuszu Jacku...ale co ona ci miala powiedziec? Ze partner jest oddany,kochający,seks jest cudowny,pomaga jej  na kazdym kroku,a jej jest z nim jak w niebie? Nikt kto zdradza nie przedstawia swojego partnera w superlatywach,nawet jesli taka jest prawda. Bo w oczach kochanka/kochanki "lepiej" wyglada zabiedbana,niekochana,ze wszystkimi obowiązkami na głowie. No i wzbudza wspólczucie. A współczuciem mozna zdziałać  bardzo duzo. Np.namieszac w glowie mlodemu czlowiekowi tak,ze bedzie gotow wziąć ją i jej dzieci pod opiekę i zaharować sie dla nich

Masz racje. Jakby na to nie patrzec to oklamuje albo mnie, albo jego, a pewnie nas obu. Za duzo klamstwa w tym wszystkim. Tylko, ze my jestesmy razem (?) od miesiaca, chociaz znamy sie juz pare lat. Tez nie moge chyba wymagac, zeby po miesiacu rzucala wszystko i wprowadzila sie do mnie. Sam nie wiem.

36

Odp: Do szalenstwa zakochany kochanek - czy to ma sens?
Jovanna napisał/a:

Mowi, ze jest z nim z litosci - nie kocha go. Ze kieruje sie tylko i wylacznie dobrem dzieci. Nie widzisz, ze to sie gryzie?
Nie kocha faceta, jest z nim z litosci --> nie moze miec na celu dobra dzieci.
Gdyby, go niekochala, nie przekladalaby jego dobra, nad dobro wlasnych dzieci - przemoc w rodzinie, choroba psychiczna - dzieci to wszystko widza, plus moze byc niebezpieczny, rowniez dla nich.

W sumie ta jego agresja mnie najbardziej martwi. Nawet dzwonilem do takiej instytucji, gdzie pomagaja kobietom, gdzie jest przemoc w rodzinie. Prosili mnie, zebym ja naklonil, zeby tez tam do nich zadzwonila, ale ona to zbagatelizowala, chociaz dzien wczesniej zadzwonila do mnie, plakala, powiedziala, ze znowu ja pchnal, tylko mocniej niz ostatnio. Przewrocila sie. Sam malo nie ryczalem.

Odp: Do szalenstwa zakochany kochanek - czy to ma sens?

Mariusz-Miejcie juz seks za soba co zaczniesz rozsadnie myslec. Wierz mi ze historia sie powtarza i im wieksze zaslepienie tym wieksze rozczarowanie.

38 Ostatnio edytowany przez Mariusz jacek (2018-06-06 21:47:58)

Odp: Do szalenstwa zakochany kochanek - czy to ma sens?
Iwona40 napisał/a:

Miłość nie jest ślepa to mit dla osób które unikają odpowiedzialności za swoje decyzje życiowe żeby móc na kogoś zrzucić odpowiedzialność w razie niepowodzeń.  Kochanka autora wybiera sobie na partnerów  osoby niedojrzałe.  Motywy jej wyborów wynikają z niezaspokojonych potrzeb akceptacji, popędu, fantazji i nierealistycznych wyobrażeń o parterze. Zastanów się autorze czy akceptujesz u partnerki jej podejście do związków,  jej zmienność i niewiernosc .Dlaczego wybrala ona akurat ciebie na kochankA
Czy stać ciebie na utrzymanie 3 nie swoich dzieci. Życzę powodzenia w dokonaniu swiadomego wyboru bo życie mamy tylko jedno.

To bardzo madre i trafne, co napisalas o motywach jej wyborow. Oczywiscie nie mozna zaakceptowac niewiernosci, ale uwazam, ze my sami w wiekszosci wypadkow popychamy swoich partnerow w objecia innych przez nasze lenistwo, glupote, wypalona milosc, alkoholizm itd

Dlaczego mnie wybrala na kochanka? Jestem bardzo ambitny, dobrze mi idzie na studiach, a po ich ukonczeniu zamierzam otworzyc swoj interes. Poza tym profesor zaproponowal mi, zebym u niego pisal prace doktorska, wiec nie powinienem miec klopotow finansowych. Mysle, ze ten czynnik jest bardzo wazny. Potrafimy rozmawiac godzinami. Nie mozemy sie nagadac. 

Jezeli ona zgodzi sie stworzyc ze mna rodzine, to to beda rowniez moje dzieci. Ja kocham jej dzieci - one sa jej czescia. Inaczej sie nie mozna. Zajmowalem sie nimi nie raz. One bardzo mnie lubia.

39

Odp: Do szalenstwa zakochany kochanek - czy to ma sens?
Piotr Introwertyk napisał/a:

Mariusz-Miejcie juz seks za soba co zaczniesz rozsadnie myslec. Wierz mi ze historia sie powtarza i im wieksze zaslepienie tym wieksze rozczarowanie.

Seks juz byl i bylo niesamowicie. Dla mnie ta czesc zwiazku, to czesc sztuki, nie interesuje mnie jakies spolkowanie na lawce w parku. Musza byc swiece, samemu przygotowane jedzenie, nastrojowa muzyka, a ze jestem w tych sprawach altruista, kobieta jest dla mnie najwazniejsza, bo kobieta potrzebuje calego tego nastroju, potrzebuje czuc sie nie tylko kochana, ale uwielbiana, najcudowniejsza na calej planecie. Dla mezczyzny najlepsza gra wstepna, to schabowy z piwem. Kobiety sa zupelnie inne. Przynajmniej dla mnie.

Ja widze, ze jej nikt tak wczesniej nie kochal i ,ze ona teraz powoli zaczyna wierzyc, ze mezczyzna tak naprawde moze kochac kobiete. To moja jedyna szansa- sprawic, zeby ona uwierzyla w Milosc. Czuje, ze ona ,,boi" sie tak bardzo mocno pokochac, bo zycie nie bylo dla niej lekkie przez ostatnie 12 lat. My jestesmy ze soba dopiero miesiac, chociaz znamy sie juz pare lat. Miedzy nami jest lepiej i lepiej. Slysze, jak sie jej glos zmienil i sposob w jakim mowi.

40

Odp: Do szalenstwa zakochany kochanek - czy to ma sens?
Mariusz jacek napisał/a:

Tez nie moge chyba wymagac, zeby po miesiacu rzucala wszystko i wprowadzila sie do mnie. Sam nie wiem.

To nie wymagaj! Zakończ z nią tę przedziwną relację. Znajdz dziewczynę bez bagażu doswiadczen, z czystą kartą. Taką przy której bedziesz miał pewnosc co do sensu znajomości.

41

Odp: Do szalenstwa zakochany kochanek - czy to ma sens?
kasienka180 napisał/a:
Mariusz jacek napisał/a:

Tez nie moge chyba wymagac, zeby po miesiacu rzucala wszystko i wprowadzila sie do mnie. Sam nie wiem.

To nie wymagaj! Zakończ z nią tę przedziwną relację. Znajdz dziewczynę bez bagażu doswiadczen, z czystą kartą. Taką przy której bedziesz miał pewnosc co do sensu znajomości.

Wiesz, wydaje mi sie, ze w sumie najwazniejsze w naszym zwiazku jest to, ze potrafimy rozmawiac przez dlugie godziny o przeroznych rzeczach i nie mozemy sie nagadac. Jak probuje rozmawiac o czyms z ludzmi z uniwersytetu, to oni nawet nie wiedza, co bylo na ostatnim wykladzie. Nic ich nie interesuje.

42

Odp: Do szalenstwa zakochany kochanek - czy to ma sens?

mowią, że kobieta z dzieckiem a już z trojką gdzie w dodatku ojcowie z innej parafii, to jest ostatni sort na rynku i skazana jest na samotność bo żaden normalny facet takiej nie chce a tu proszę, szaleńczo zaakochany kochanek, że az furczy, ktory chce całą czworke przygarnąć i zaopiekować się bo kochać - już kocha. Brawo Ty! smile
Zastanow się jednak, czy nie porywasz się z motyką na słonce. Bo to jest mega odpowiedzialność, trojka dzieci. Mega obowiązki. Czy to nie jest słomiany zapał.
Bo szaleńcze zakochanie i motylki w brzuchu w zderzeniu z mało atrakcyjną rzeczywistością wyparują a kobieta skończy z czworką dzieci...

43

Odp: Do szalenstwa zakochany kochanek - czy to ma sens?
Mariusz jacek napisał/a:

naszym zwiazku

Skarbie...nie ma czegos takiego jak "wasz związek". Ona jest w zwiazku ale nie z Tobą tylko ojcem swoich dzieci. Twoja relacja z nią jest pasożytnicza. Cos jak huba na drzewie. Huba pasożytuje,ma oparcie w drzewie,a drzewo sie cieszy bo ładnie z hubą wygląda,ale to koniec koncow to drzewo trzeba ratować

44

Odp: Do szalenstwa zakochany kochanek - czy to ma sens?
Hrefi napisał/a:
Mariusz jacek napisał/a:

Zakochalem sie na zaboj w kobiecie, ktora jest w zwiazku. Ona ma trojke dzieci. Dwa z pierwszego malzenstwa z gosciem, ktory okazal sie narkomanem i zupelnie chcial kontrolowac jej zyciem, wiec uciekla od niego. Trzecie dzieciatko ma z obecnym partnerem. On bardzo kocha to dziecko, ale jest zupelna niedojda zyciowa, ktory by tylko spal i jadl. Do roboty ma dwie lewe rece. Ona mowi, ze jest z nim z litosci, bo on sobie sam nie poradzi, a dobry jest dla dzieci. Ona jest z nim trzy lata. Gosc ma jakies klopoty psychiczne, jakby lekka schizophrenia, bo czasami przekonany, ze cos bylo albo sie wydarzylo, a to w ogole nie mialo miejsca.

      Najbardziej przeraza mnie fakt, ze ostatnio stal sie agresywny i dwa razy pchnal kobiete, ktora jest mama jego dziecka.  Ja jestem tym naprawde przerazony. Wiem, ze bardzo duzo takich sytuacji konczy sie tragedia. Ludzie sie uderzaja o cos glowa i nie ma czlowieka. Ona to bagatelizuje. Kilka razy namawialem ja, zeby przeprowadzila sie do mnie, ale ona mowi, ze nie moze, bo nie chce miec znowu bez przerwy swojego bylego meza na karku.

   Zupelnie nie wiem, co robic. Kocham ja i jej dzieci, ale cala sytuacja mnie wykancza. Caly czas sie boje, ze sie cos jej albo dzieciom stanie. Nie moge sie tez z nia swobodnie kontaktowac z wiadomych wzgledow. Bardzo chce, zeby zostala moja zona, chce adoptowac jej wszystkie dzieci. Teraz studiuje, ale za dwa lata mamy otworzyc wspolny interes. Czy nasz zwiazek ma szanse powodzenia?

Przeczytałem twój post 2 razy i nie mogę uwierzyć że takie pomysły przychodzą ludziom do głowy. Żeby samotny facet, który ma życie przed sobą chciał się wiązać z kobietą mocno po przejściach z trojgiem dzieci dwóch różnych ojców, dodatkowo kobieta jest w związku, który jej pasuje. Ty się chyba na mózgi z pewną częścią ciała zamieniles.

Tak właśnie bym Ci napisałem gdyby nie to że zaraz odpiszesz że to wcale nie chodzi o seks tylko wielką miłość, no i przedewszystkim, sam mam kochankę z dwójką dzieci. Więc trochę kwas komuś to wypominać.

Dlaczego uważasz że kobieta z 3 dzieci różnych ojców nadaje się lepiej aby ułożyć sobie z nią życie niż młoda, wolna dziewczyna z zerowym licznikiem ?


ja jako osoba z 2 dzieci wiele razy to samo pytanie zadawałam swojemu młodszemu facetowi również  bez żadnych zobowiązań:)
To czy ona z nim się zwiąże czy nie to czas pokaże. Ale pewnie autor czuje się szczęśliwy przy tej kobiecie a przecież o to chodzi w życiu, prawda? Nie chodzi o jej dzieci, one kiedyś dorosną, wyfruną z gniazda i jeśli to jest prawdziwe uczucie ona nadal będzie. Sam dobrze wiesz jak to jest Hrefi, takich rzeczy nie planuje się z premedytacją. Można spędzać wakacje, czas z rodziną ciałem i ciagle myśleć o tej drugiej osobie i czuć się po stokroć bardziej szczęśliwy kiedy leżycie na łóżku i rozmawiacie i głupotach niż z tą drugą osobą kiedy kazda chwila razem meczy i kurtuazja jest wymuszona.

45

Odp: Do szalenstwa zakochany kochanek - czy to ma sens?
adiaphora napisał/a:

mowią, że kobieta z dzieckiem a już z trojką gdzie w dodatku ojcowie z innej parafii, to jest ostatni s*-ort na rynku i skazana jest na samotność bo żaden normalny facet takiej nie chce a tu proszę, szaleńczo zaakochany kochanek, że az furczy, ktory chce całą czworke przygarnąć i zaopiekować się bo kochać - już kocha. Brawo Ty! :)
Zastanow się jednak, czy nie porywasz się z motyką na słonce. Bo to jest mega odpowiedzialność, trojka dzieci. Mega obowiązki. Czy to nie jest słomiany zapał.
Bo szaleńcze zakochanie i motylki w brzuchu w zderzeniu z mało atrakcyjną rzeczywistością wyparują a kobieta skończy z czworką dzieci...

Postow jest ponad czterdziesci, ale Ty jestes piersza osoba, ktora chociaz w czesci pozytywnie napisala kilka slow. Dziekuje. :-) Ja ja kocham i kocham jej dzieci - one w niczym nie sa winne. Zajmowalem sie juz nimi i bardzo mi sie podobalo. Tym najmniejszym czlowieczkiem tez sie zajmowalem, bo chcialem, zeby mama sie troche sie wyspala i poszlismy robic jajecznice i bawic sie z moim psiakiem. Malutka jest cudowna i bardzo psoci, ale i mnie, i psiakowi, bardzo sie to podobalo. Az mnie bolaly zawiasy szczeki ze smiechu. 
Mama pospala 3 godziny dluzej. Ja bardzo lubie dzieci i zawsze marzylem, zeby adoptowac takie biedne dzieciatko z sierocinca. Te dzieci sierotkami nie sa, ale marze, zeby im stworzyc spokojny, kochajacy Dom.

46 Ostatnio edytowany przez Mariusz jacek (2018-06-06 23:13:31)

Odp: Do szalenstwa zakochany kochanek - czy to ma sens?
kasienka180 napisał/a:
Mariusz jacek napisał/a:

naszym zwiazku

Skarbie...nie ma czegos takiego jak "wasz związek". Ona jest w zwiazku ale nie z Tobą tylko ojcem swoich dzieci. Twoja relacja z nią jest pasożytnicza. Cos jak huba na drzewie. Huba pasożytuje,ma oparcie w drzewie,a drzewo sie cieszy bo ładnie z hubą wygląda,ale to koniec koncow to drzewo trzeba ratować

Tak, ,,nasza pasozytnicza relacja". Ja uwazam, ze jak jest przemoc fizyczna w rodzinie, to ten, kto stosuje taka przemoc powinien zostac odseparowany. Chociazby ze wzgledu na dzieci. Jezeli tak sie stanie w tym przypadku, a jestem prawie pewien, ze tak sie stanie, to ten pan bedzie musial opuscic Anglie. I co wtedy? Dalej to bedzie ,,pasozytnicza relacja", jak ja zajme sie wszystkimi dziecmi? Czy lepiej, zeby ona sama wychowywala trojke dzieci?

47 Ostatnio edytowany przez Mariusz jacek (2018-06-06 23:18:21)

Odp: Do szalenstwa zakochany kochanek - czy to ma sens?
loulouw napisał/a:
Hrefi napisał/a:
Mariusz jacek napisał/a:

Zakochalem sie na zaboj w kobiecie, ktora jest w zwiazku. Ona ma trojke dzieci. Dwa z pierwszego malzenstwa z gosciem, ktory okazal sie narkomanem i zupelnie chcial kontrolowac jej zyciem, wiec uciekla od niego. Trzecie dzieciatko ma z obecnym partnerem. On bardzo kocha to dziecko, ale jest zupelna niedojda zyciowa, ktory by tylko spal i jadl. Do roboty ma dwie lewe rece. Ona mowi, ze jest z nim z litosci, bo on sobie sam nie poradzi, a dobry jest dla dzieci. Ona jest z nim trzy lata. Gosc ma jakies klopoty psychiczne, jakby lekka schizophrenia, bo czasami przekonany, ze cos bylo albo sie wydarzylo, a to w ogole nie mialo miejsca.

      Najbardziej przeraza mnie fakt, ze ostatnio stal sie agresywny i dwa razy pchnal kobiete, ktora jest mama jego dziecka.  Ja jestem tym naprawde przerazony. Wiem, ze bardzo duzo takich sytuacji konczy sie tragedia. Ludzie sie uderzaja o cos glowa i nie ma czlowieka. Ona to bagatelizuje. Kilka razy namawialem ja, zeby przeprowadzila sie do mnie, ale ona mowi, ze nie moze, bo nie chce miec znowu bez przerwy swojego bylego meza na karku.

   Zupelnie nie wiem, co robic. Kocham ja i jej dzieci, ale cala sytuacja mnie wykancza. Caly czas sie boje, ze sie cos jej albo dzieciom stanie. Nie moge sie tez z nia swobodnie kontaktowac z wiadomych wzgledow. Bardzo chce, zeby zostala moja zona, chce adoptowac jej wszystkie dzieci. Teraz studiuje, ale za dwa lata mamy otworzyc wspolny interes. Czy nasz zwiazek ma szanse powodzenia?

Przeczytałem twój post 2 razy i nie mogę uwierzyć że takie pomysły przychodzą ludziom do głowy. Żeby samotny facet, który ma życie przed sobą chciał się wiązać z kobietą mocno po przejściach z trojgiem dzieci dwóch różnych ojców, dodatkowo kobieta jest w związku, który jej pasuje. Ty się chyba na mózgi z pewną częścią ciała zamieniles.

Tak właśnie bym Ci napisałem gdyby nie to że zaraz odpiszesz że to wcale nie chodzi o seks tylko wielką miłość, no i przedewszystkim, sam mam kochankę z dwójką dzieci. Więc trochę kwas komuś to wypominać.

Dlaczego uważasz że kobieta z 3 dzieci różnych ojców nadaje się lepiej aby ułożyć sobie z nią życie niż młoda, wolna dziewczyna z zerowym licznikiem ?


ja jako osoba z 2 dzieci wiele razy to samo pytanie zadawałam swojemu młodszemu facetowi również  bez żadnych zobowiązań:)
To czy ona z nim się zwiąże czy nie to czas pokaże. Ale pewnie autor czuje się szczęśliwy przy tej kobiecie a przecież o to chodzi w życiu, prawda? Nie chodzi o jej dzieci, one kiedyś dorosną, wyfruną z gniazda i jeśli to jest prawdziwe uczucie ona nadal będzie. Sam dobrze wiesz jak to jest Hrefi, takich rzeczy nie planuje się z premedytacją. Można spędzać wakacje, czas z rodziną ciałem i ciagle myśleć o tej drugiej osobie i czuć się po stokroć bardziej szczęśliwy kiedy leżycie na łóżku i rozmawiacie i głupotach niż z tą drugą osobą kiedy kazda chwila razem meczy i kurtuazja jest wymuszona.

Dziekuje. Bardzo dobrze to ujelas.

48

Odp: Do szalenstwa zakochany kochanek - czy to ma sens?
Mariusz jacek napisał/a:
adiaphora napisał/a:

mowią, że kobieta z dzieckiem a już z trojką gdzie w dodatku ojcowie z innej parafii, to jest ostatni s*-ort na rynku i skazana jest na samotność bo żaden normalny facet takiej nie chce a tu proszę, szaleńczo zaakochany kochanek, że az furczy, ktory chce całą czworke przygarnąć i zaopiekować się bo kochać - już kocha. Brawo Ty! smile
Zastanow się jednak, czy nie porywasz się z motyką na słonce. Bo to jest mega odpowiedzialność, trojka dzieci. Mega obowiązki. Czy to nie jest słomiany zapał.
Bo szaleńcze zakochanie i motylki w brzuchu w zderzeniu z mało atrakcyjną rzeczywistością wyparują a kobieta skończy z czworką dzieci...

Postow jest ponad czterdziesci, ale Ty jestes piersza osoba, ktora chociaz w czesci pozytywnie napisala kilka slow. Dziekuje. :-) Ja ja kocham i kocham jej dzieci - one w niczym nie sa winne. Zajmowalem sie juz nimi i bardzo mi sie podobalo. Tym najmniejszym czlowieczkiem tez sie zajmowalem, bo chcialem, zeby mama sie troche sie wyspala i poszlismy robic jajecznice i bawic sie z moim psiakiem. Malutka jest cudowna i bardzo psoci, ale i mnie, i psiakowi, bardzo sie to podobalo. Az mnie bolaly zawiasy szczeki ze smiechu. 
Mama pospala 3 godziny dluzej. Ja bardzo lubie dzieci i zawsze marzylem, zeby adoptowac takie biedne dzieciatko z sierocinca. Te dzieci sierotkami nie sa, ale marze, zeby im stworzyc spokojny, kochajacy Dom.


pewnie, że niczemu nie są winne. Zawsze to dzieci cierpią z powodu błedow doroslych, ktorzy nie potrafią ulozyc sobie życia. Bardzo pragnelabym, aby wszystkie dzieci na swiecie byly kochane i zyly w poczuciu bezpieczenstwa i stabilizacji.  Niestety, rzeczywistosc bywa brutalna i serce się kraje z tego powodu.
Zycze, aby wam się ulozyło i zeby ta historia miala happy end. Znam kobietę, ktora miala piątkę dzieci i znalazla mlodego i bez zobowiązan faceta, i to dobrego faceta. Mieli jeszcze ze sobą trojke dzieci smile
Dzisiaj juz nie sa razem, ale przezyli razem prawie 20 lat. Więc wierzę, że można.

49

Odp: Do szalenstwa zakochany kochanek - czy to ma sens?
Mariusz jacek napisał/a:

Seks juz byl i bylo niesamowicie. Dla mnie ta czesc zwiazku, to czesc sztuki, nie interesuje mnie jakies spolkowanie na lawce w parku. Musza byc swiece, samemu przygotowane jedzenie, nastrojowa muzyka, a ze jestem w tych sprawach altruista, kobieta jest dla mnie najwazniejsza, bo kobieta potrzebuje calego tego nastroju, potrzebuje czuc sie nie tylko kochana, ale uwielbiana, najcudowniejsza na calej planecie.

Już widzę ten nastrój, świece, nastrojową muzykę i cudowny seks przy trójce dzieci smile

Mariusz jacek napisał/a:

Dla mezczyzny najlepsza gra wstepna, to schabowy z piwem.

No pacz pan, nie wiedziałam, skąd czerpiesz taką wiedzę?

Mariusz jacek napisał/a:

Ja widze, ze jej nikt tak wczesniej nie kochal i ,ze ona teraz powoli zaczyna wierzyc, ze mezczyzna tak naprawde moze kochac kobiete. To moja jedyna szansa- sprawic, zeby ona uwierzyla w Milosc. Czuje, ze ona ,,boi" sie tak bardzo mocno pokochac, bo zycie nie bylo dla niej lekkie przez ostatnie 12 lat. My jestesmy ze soba dopiero miesiac, chociaz znamy sie juz pare lat. Miedzy nami jest lepiej i lepiej. Slysze, jak sie jej glos zmienil i sposob w jakim mowi.

Faktycznie oszalałeś z tej miłości (miesięcznej). Pani nie zasypia gruszek w popiele, pierwszy narkoman, drugi schozofrenik (w/g jej relacji, w co absolutnie wierzysz), trzeci oszalały big_smile
Z drugim jest 3 lata i ma 2-letnie dziecko, czyli nie zwlekała, więc z pewnością była zakochana, domyślam się, że byłbyś szczęśliwy, gdyby nagle okazało sie, że jest z Tobą w ciąży.
Nie wiem, czy miałeś przed nią dziewczynę, czy ten cudowny seks z nią odebral Ci zdrowy rozsadek, ale, jeśli nie jesteś trollem, to na 99% zaliczysz twarde lądowanie.

50 Ostatnio edytowany przez madoja (2018-06-07 01:25:48)

Odp: Do szalenstwa zakochany kochanek - czy to ma sens?

To samo pisałam w innym, bardzo podobnym temacie który był tu kilka dni temu (facet szalenczo zakochany w babce obciążonej dziecmi, tylko tamta go dodatkowo wykanczała finansowo):
niech zgadnę, jest super ładna, prawda?
i do tego super w łózku?

To jest właśnie klucz, drogie panie.
można mieć mnóstwo dzieci z różnymi tatusiami, i znaleźć młodego naiwnego super łosia, o ile będziesz seksowną żyletą zajebista w te klocki.
Jeśli jesteś średnio atrakcyjna i nie masz wielkich umiejętności łóżkowych, to będziesz długo szukać.

Mężczyźni... Jesteście racy prości. Klucz do Waszych serc jest tak banalny.

51 Ostatnio edytowany przez Mariusz jacek (2018-06-07 05:42:45)

Odp: Do szalenstwa zakochany kochanek - czy to ma sens?
adiaphora napisał/a:
Mariusz jacek napisał/a:
adiaphora napisał/a:

mowią, że kobieta z dzieckiem a już z trojką gdzie w dodatku ojcowie z innej parafii, to jest ostatni s*-ort na rynku i skazana jest na samotność bo żaden normalny facet takiej nie chce a tu proszę, szaleńczo zaakochany kochanek, że az furczy, ktory chce całą czworke przygarnąć i zaopiekować się bo kochać - już kocha. Brawo Ty! smile
Zastanow się jednak, czy nie porywasz się z motyką na słonce. Bo to jest mega odpowiedzialność, trojka dzieci. Mega obowiązki. Czy to nie jest słomiany zapał.
Bo szaleńcze zakochanie i motylki w brzuchu w zderzeniu z mało atrakcyjną rzeczywistością wyparują a kobieta skończy z czworką dzieci...

Postow jest ponad czterdziesci, ale Ty jestes piersza osoba, ktora chociaz w czesci pozytywnie napisala kilka slow. Dziekuje. :-) Ja ja kocham i kocham jej dzieci - one w niczym nie sa winne. Zajmowalem sie juz nimi i bardzo mi sie podobalo. Tym najmniejszym czlowieczkiem tez sie zajmowalem, bo chcialem, zeby mama sie troche sie wyspala i poszlismy robic jajecznice i bawic sie z moim psiakiem. Malutka jest cudowna i bardzo psoci, ale i mnie, i psiakowi, bardzo sie to podobalo. Az mnie bolaly zawiasy szczeki ze smiechu. 
Mama pospala 3 godziny dluzej. Ja bardzo lubie dzieci i zawsze marzylem, zeby adoptowac takie biedne dzieciatko z sierocinca. Te dzieci sierotkami nie sa, ale marze, zeby im stworzyc spokojny, kochajacy Dom.


pewnie, że niczemu nie są winne. Zawsze to dzieci cierpią z powodu błedow doroslych, ktorzy nie potrafią ulozyc sobie życia. Bardzo pragnelabym, aby wszystkie dzieci na swiecie byly kochane i zyly w poczuciu bezpieczenstwa i stabilizacji.  Niestety, rzeczywistosc bywa brutalna i serce się kraje z tego powodu.
Zycze, aby wam się ulozyło i zeby ta historia miala happy end. Znam kobietę, ktora miala piątkę dzieci i znalazla mlodego i bez zobowiązan faceta, i to dobrego faceta. Mieli jeszcze ze sobą trojke dzieci smile
Dzisiaj juz nie sa razem, ale przezyli razem prawie 20 lat. Więc wierzę, że można.

Jestes dobra kobieta. Probujesz pomoc, wspomoc i widzisz tez dobre rzeczy tam, gdzie, na pierwszy rzut oka, idealnie nie jest. Tak generalnie, to zdecydowana wiekszosc odgania mnie od niej i jeszcze po lbie od nich dostaje, a reszta na niej psy wiesza. Kazdy jest inny, kazdy zwiazek jest inny, my sie tez zmieniamy. Mam odczucie, ze za ,,nie najlepsze wybory" - jej wczesniejszych partnerow, a moj zakochania sie w kobiecie z trojka dzieci, ludzie nie maja litosci i skazuja nas, a wrecz zycza nam w niektorych wypadkach - wszystkiego najgorszego. Bardzo Ci dziekuje, za wsparcie i slowa otuchy. To bardzo duzo dla mnie znaczy.

52 Ostatnio edytowany przez Mariusz jacek (2018-06-07 06:59:46)

Odp: Do szalenstwa zakochany kochanek - czy to ma sens?
madoja napisał/a:

To samo pisałam w innym, bardzo podobnym temacie który był tu kilka dni temu (facet szalenczo zakochany w babce obciążonej dziecmi, tylko tamta go dodatkowo wykanczała finansowo):
niech zgadnę, jest super ładna, prawda?
i do tego super w łózku?

To jest właśnie klucz, drogie panie.
można mieć mnóstwo dzieci z różnymi tatusiami, i znaleźć młodego naiwnego super łosia, o ile będziesz seksowną żyletą zajebista w te klocki.
Jeśli jesteś średnio atrakcyjna i nie masz wielkich umiejętności łóżkowych, to będziesz długo szukać.

Mężczyźni... Jesteście racy prości. Klucz do Waszych serc jest tak banalny.

Musze Cie rozczarowac. Tak, dla mnie jest najpiekniejsza na swiecie, bo ja kocham, ale zdaje sobie sprawe, ze trojka dzieci i mnostwo klopotow musza miec wplyw na kazdego. Bardzo dba o siebie - jest szczupla, bardzo zdrowo je, nie pije, nie pali. Ma tez swoje lata. Jest po czterdziestce. Wiesz, co mnie najbardziej w niej pociaga? Ze mozemy rozmawiac godzinami i nie mozemy sie nagadac.

Co to znaczy jest super w lozku? Ze wszystko zrobi? Ja nie lubie takich kobiet. Ja lubie dawac, a nie brac. Dla mnie kobieta jest najwazniejsza i dlatego uwazam, ze swiece, olejki, nastrojowa muzyka, samemu przyrzadzone lekkie jedzenie sa bardzo wazne. Kobieta musi czuc sie kochana, uwielbiana, ze najwazniejsza na calym swiecie.

Mam smutne uczucie, ze Ciebie nikt nie kocha, a wspanialym, albo w ogole jakimkolwiek seksie, mozesz jedynie przeczytac. Musisz miec bardzo smutne zycie, a jedynie sprawienie komus przykrosci, sprawia Ci przyjemnosc. Az tak zle jest w Twoim zyciu?

53 Ostatnio edytowany przez Mariusz jacek (2018-06-07 16:19:41)

Odp: Do szalenstwa zakochany kochanek - czy to ma sens?
josz napisał/a:
Mariusz jacek napisał/a:

Seks juz byl i bylo niesamowicie. Dla mnie ta czesc zwiazku, to czesc sztuki, nie interesuje mnie jakies spolkowanie na lawce w parku. Musza byc swiece, samemu przygotowane jedzenie, nastrojowa muzyka, a ze jestem w tych sprawach altruista, kobieta jest dla mnie najwazniejsza, bo kobieta potrzebuje calego tego nastroju, potrzebuje czuc sie nie tylko kochana, ale uwielbiana, najcudowniejsza na calej planecie.

Już widzę ten nastrój, świece, nastrojową muzykę i cudowny seks przy trójce dzieci smile

Mariusz jacek napisał/a:

Dla mezczyzny najlepsza gra wstepna, to schabowy z piwem.

No pacz pan, nie wiedziałam, skąd czerpiesz taką wiedzę?

Mariusz jacek napisał/a:

Ja widze, ze jej nikt tak wczesniej nie kochal i ,ze ona teraz powoli zaczyna wierzyc, ze mezczyzna tak naprawde moze kochac kobiete. To moja jedyna szansa- sprawic, zeby ona uwierzyla w Milosc. Czuje, ze ona ,,boi" sie tak bardzo mocno pokochac, bo zycie nie bylo dla niej lekkie przez ostatnie 12 lat. My jestesmy ze soba dopiero miesiac, chociaz znamy sie juz pare lat. Miedzy nami jest lepiej i lepiej. Slysze, jak sie jej glos zmienil i sposob w jakim mowi.

Faktycznie oszalałeś z tej miłości (miesięcznej). Pani nie zasypia gruszek w popiele, pierwszy narkoman, drugi schozofrenik (w/g jej relacji, w co absolutnie wierzysz), trzeci oszalały big_smile
Z drugim jest 3 lata i ma 2-letnie dziecko, czyli nie zwlekała, więc z pewnością była zakochana, domyślam się, że byłbyś szczęśliwy, gdyby nagle okazało sie, że jest z Tobą w ciąży.
Nie wiem, czy miałeś przed nią dziewczynę, czy ten cudowny seks z nią odebral Ci zdrowy rozsadek, ale, jeśli nie jesteś trollem, to na 99% zaliczysz twarde lądowanie.

Pokochalem ja 7 lat temu, ale razem jestesmy od miesiaca. Ty uprawiasz seks przy dzieciach? A moze w ogole nie uprawiasz seksu i jest Ci przykro, ze wbrew przeciwnosciom ludzie znajduja troche szczescia i sa w stanie spedzac cudowne chwile? Jestes sarkastyczna i piszesz tylko, zeby dowalic, bo bardzo malo jest tresci w Twoich slowach. - Dzieci w nocy spia, a seksualna psychologia mezczyzn bardzo sie rozni od kobiet. Powinnas wiecej czytac odpowiedniej literatury naukowej, a nie tylko pisac zlosliwe posty, zeby sie lepiej poczuc w swoim smutnym zyciu.

54

Odp: Do szalenstwa zakochany kochanek - czy to ma sens?

A co zrobić z facetem który z innego robi rogacza?

55

Odp: Do szalenstwa zakochany kochanek - czy to ma sens?
maku2 napisał/a:

A co zrobić z facetem który z innego robi rogacza?

To bardzo wazne, co napisales/las. Czuje, ze moja ukochana musi zdecydowac, z ktorym z nas chce byc. Obecna sytuacja jest nie do przyjecia, ani dla mnie, ani dla niego, bo nawet, jezeli nie wie, to wczesniej, albo pozniej sie dowie. Ona musi zadecydowac.

56

Odp: Do szalenstwa zakochany kochanek - czy to ma sens?
Mariusz jacek napisał/a:
maku2 napisał/a:

A co zrobić z facetem który z innego robi rogacza?

To bardzo wazne, co napisales/las. Czuje, ze moja ukochana musi zdecydowac, z ktorym z nas chce byc. Obecna sytuacja jest nie do przyjecia, ani dla mnie, ani dla niego, bo nawet, jezeli nie wie, to wczesniej, albo pozniej sie dowie. Ona musi zadecydowac.

Tu nie chodzi o nią tylko o Ciebie, co według Ciebie zrobic z facetem który z innego zrobił rogacza?
Jak Ty się z tym czujesz? jesteś z tego dumny? masz to w doopie? Uważasz, że dajesz innym dobry przykład?

57 Ostatnio edytowany przez Mariusz jacek (2018-06-07 16:15:02)

Odp: Do szalenstwa zakochany kochanek - czy to ma sens?
maku2 napisał/a:
Mariusz jacek napisał/a:
maku2 napisał/a:

A co zrobić z facetem który z innego robi rogacza?

To bardzo wazne, co napisales/las. Czuje, ze moja ukochana musi zdecydowac, z ktorym z nas chce byc. Obecna sytuacja jest nie do przyjecia, ani dla mnie, ani dla niego, bo nawet, jezeli nie wie, to wczesniej, albo pozniej sie dowie. Ona musi zadecydowac.

Tu nie chodzi o nią tylko o Ciebie, co według Ciebie zrobic z facetem który z innego zrobił rogacza?
Jak Ty się z tym czujesz? jesteś z tego dumny? masz to w doopie? Uważasz, że dajesz innym dobry przykład?

Facet, ktory podnosi reke na kobiete to nie facet, tylko szmata. W sumie to wolalbym dac mu po mordzie, ale tak chociaz rogi mu dowale. Nie, nie mam do niego szacunku. Tak, raczej mam go gdzies. Jakby byl w porzadku, nie smierdzial by leniem, a przede wszystkim by ja szanowal, ona by sie nie znalazla w moich ramionach, nie szukala by tego, by byc kochana , doceniana, uwielbiana, najwazniejsza na swiecie. Ten gosc, to dupek. Jezeli ja bym ja przestal kochac i tylko lezal z piwem przed telewizorem albo cos w tym stylu, tez powinienen dostac kopa w dupe. Zwiazek to partnerstwo, a nie uklad niewolniczy. Zycie nie znosi prozni. Trzeba sie starac, jak sie starasz, to ludzie to zauwaza, ale jak lezysz tlustym brzuchem do gory, to sie tez szybko zorientuja. To widac.

A co sie tak dopytujesz? Z Ciebie tez ktos zrobil rogacza? Moze zasluzyles?

58

Odp: Do szalenstwa zakochany kochanek - czy to ma sens?

A co widziałeś jak na nią rękę podnosi?

59 Ostatnio edytowany przez Mariusz jacek (2018-06-07 19:05:49)

Odp: Do szalenstwa zakochany kochanek - czy to ma sens?
maku2 napisał/a:

A co widziałeś jak na nią rękę podnosi?

Znam ja od 7 lat. Ona jest bardzo skryta, twarda, bardzo malo mowi. Powiedziala mi o tym, ze ten gosc popchnal ja pierwszy raz jeszcze, zanim stalismy sie kochankami. Cos naprawde sie musi stac, zeby ona mogla o czyms takim powiedziec, a i tak tlumi to cos jeszcze bardzo dlugo. Ona by mnie zabila, jakby sie dowiedziala, ze ja zamiescilem post na forum. Wczesniej, wlasnie 7 lat temu, jak ja poznalem opowiedzialem jej, co moja byla zona robila kosztem dzieci, zeby tylko mi przywalic. Moja obecna kobieta powiedziala mi, ze myslala wtedy, ze ja jestem jakis stukniety, ze to niemozliwe, zeby jakis rodzic kszywdzil swoje dziecko, tylko zeby odgrysc sie na bylym partnerze, ale jak zobaczyla, ze jej byly maz tez zaczal robic okropne rzeczy kosztem jej dzieci, zeby tylko jej dokuczyc, zrozumiala, ze ja tez mowilem prawde. Mysle, ze to nas bardzo zblizylo. To jest bardzo intymne, mowienie komus o takich niesamowicie konfidencjonalnych problemach. To troche taka tajemnica spowiedzi albo wizyta u psychoterapeuty.

60

Odp: Do szalenstwa zakochany kochanek - czy to ma sens?

Może już pisałeś to powtórz ile masz lat.

61

Odp: Do szalenstwa zakochany kochanek - czy to ma sens?
maku2 napisał/a:

Może już pisałeś to powtórz ile masz lat.

To nie ma znaczenia. Ciekawiej sie czyta posty, jak ludzie uzywaja roznych stereotypow ze stu procentowa pewnoscia nie znajac innych kryteriow (na przyklad, ze jak student, to dzieciak jeszcze). Zabawne sa niektore sugestie, a poza tym ,,dzieciaka" duzo latwiej pouczac i byc otwartym.

62

Odp: Do szalenstwa zakochany kochanek - czy to ma sens?

Szczęściara z tej twojej Pani z trójką slodziaķów. Oby tylko umiała dojrzeć swoje szczęscie i utrzymać.
My tu w Polsce lubimy schematy i ograniczenia oraz nadużywamy słów zawsze i nigdy;)
Do tego ten cholerny byt, który kształtuje świadomość, ciężko się od tego uwolnić- chyba, że w kinie na komedii romantycznej.
Ach taka ta twoja historia z rogami i niepewnością. Trzeba wierzyć we własne siły umysłu.

63

Odp: Do szalenstwa zakochany kochanek - czy to ma sens?
kejt38 napisał/a:

Szczęściara z tej twojej Pani z trójką slodziaķów. Oby tylko umiała dojrzeć swoje szczęscie i utrzymać.
My tu w Polsce lubimy schematy i ograniczenia oraz nadużywamy słów zawsze i nigdy;)
Do tego ten cholerny byt, który kształtuje świadomość, ciężko się od tego uwolnić- chyba, że w kinie na komedii romantycznej.
Ach taka ta twoja historia z rogami i niepewnością. Trzeba wierzyć we własne siły umysłu.

Dzieki za to, co napisales/las. Szczegolnie podoba mi sie slowo ,,szczesciara". Tez mi sie tak troche wydawalo, ze dla niej to tez wielka szansa na prawdziwe szczescie. Teraz mnie upewniles/las w tym spojrzeniu na sprawe. Jednak, z drugiej strony, jak ona bedzie sie zapierac rekami i nogami, zeby stworzyc ze mna wspaniala i kochajaca sie rodzine, to nic nie da sie zrobic. Moja babcia mowila, ze dawac i prosic, to za duzo. Jednak wszystko jest bardzo swierze, bo miesiac, jak ,,oficjalnie" jestesmy razem. Bede sie staral, jak mogl, zeby byla szczesliwa, ale mysle, ze rok to wystarczajaco dlugo, zeby zadecydowac, czego sie naprawde chce.

   Co do Polski i Anglii, to ciezko mi pisac, bo bylem w Polsce tylko raz przez 20 lat i to tylko przez 3 dni, wiec nie znam terazniejszych realiow. Rozmawiam z ludzmi, ale to nie to samo. To, o czym piszesz - nie wiem, czy mowimy o tym samym - mam na mysli wszechobecna niemoc i blokowanie ludzi na kazdym kroku dlugo we mnie siedziala. Nie potrafilem sie od tego uwolnic przez 15 lat, moze nawet dluzej. Tu, w Anglii, jak Ci na czyms bardzo zalezy, pracujesz ciezko, ale to osiagniesz. Nauczyciele, czy profesorowie bardzo Ci pomagaja, jak widza, ze sie starasz, ze chodzisz na zajecia, czytasz i ,,odrabiasz lekcje". W Polsce byl mur. Tu udalo mi sie rozwinac. Czuje sie panem sytuacji, mam kontrole nad wlasnym zyciem, jezeli chodzi o sprawy na uczelni, czy zawodowe. W Polsce byla niemoc. To bardzo doluje. Na poczatku bylo bardzo ciezko - musialem zrobic mala mature z Angielskiego-zupelnie inny jezyk i tysiace, naprawde tysiace godzin sluchania. Teraz zaproponowano mi robienie doktoratu od razu po studiach - bez robienia magistra, bo mam bardzo wysokie oceny. Teraz sie czuje naprawde doceniony. Oprocz robienia docentury bede otwieral wlasny interes, ktory da mi wielka satysfakcje zawodowa, i finansowa. Kazdy chce wiedziec ,,ile", wiec powiem. Mysle, ze wprzeliczeniu na polskie jest to kwota ponad dwudziestu pieciu tysiecy miesiecznie. Moze sie z tego tez zrobic milionowy interes, bo plany mam spore. Zobaczymy. Dlatego pisze, ze raczej nie przywiduje klopotow finansowych. W sumie to ten interes planuje ze ,,Szczesciara", nawet, jak zostanie z obecnym facetem. Ona mi bardzo pomogla, a poza tym jest niesamowicie inteligentna. Juz teraz planujemy, jak wszystko ma byc zorganizowane. Ale az chce sie pracowac, jak sa takie perespektywy. Zagadalem sie. Przepraszam.

64 Ostatnio edytowany przez Ela210 (2018-06-07 21:05:46)

Odp: Do szalenstwa zakochany kochanek - czy to ma sens?

A ja widzę tu niestety chłopca.., niedojrzałego, nie umiejącego po męsku przyjąć krytyki i na nią odpowiedzieć.
Kogoś kto mysli ze związek to świece i koniecznie własnoręcznie przygotowana kolacja.. I nie ma to nic wspólnego z wiekiem Twoim czy jej, bo tym Ci wygodnie odrzucić krytykę- stereotypami.. I niewiele wiesz o kobietach i ich potrzebach- ale na szczęście nie musisz, bo Twoja Pani jest też niedojrzała. Porady powinny być jak dla pary nastolatków- zabezpieczajcie się..
Zachłysnąłeś się seksem i myślisz że kochasz.. TO MIESIĄC. napisz za pół roku.
I jakbyś zapomnial- Pani ma partnera na życie i nic nie słyszałam o rozwodzie.
Wiesz- spotkałam w życiu bardzo dojrzałych 25 latków- i 40 latków zachowujących się jak Ty.

65

Odp: Do szalenstwa zakochany kochanek - czy to ma sens?
Mariusz jacek napisał/a:

Mam smutne uczucie, ze Ciebie nikt nie kocha, a wspanialym, albo w ogole jakimkolwiek seksie, mozesz jedynie przeczytac. Musisz miec bardzo smutne zycie, a jedynie sprawienie komus przykrosci, sprawia Ci przyjemnosc. Az tak zle jest w Twoim zyciu?

Autentycznie się teraz głośno zaśmiałam.
Na forum wielokrotnie wspominam o swoim udanym małżeństwie.
A gdybyś mnie zobaczył... Myślę że trochę byłbyś zaskoczony.
Napisałam to właśnie dlatego, że wiem jaką mamy władzę nad Wami, mężczyznami. Wielokrotnie wykorzystywałam swoją urodę i seksapil by dostać to czego chcę, aleo tak zawsze o takich jak Ty myślę z politowaniem. Jak większość, którzy przeczytali ten wątek.
Niewątpliwe, że sporo atrakcyjnych, cwanych, lubiących seks kobiet dokładnie tak samo zachowywałaby się na miejscu Damy-Twojego-Serca. Znaleźć młodszego i szlachetnego który ma jeszcze ideały, zawrócić mu w głowie wyglądem, seksem i smutna historią swojego życia. To jest banalne.

A, dodam jeszcze, że zgadzam się z kimś wyżej, że nie przyjmujesz krytyki.
Dlaczego w ogóle założyłeś ten temat?

Posty [ 1 do 65 z 466 ]

Strony 1 2 3 8 Następna

Zaloguj się lub zarejestruj by napisać odpowiedź

Forum Kobiet » ROZSTANIE, FLIRT, ZDRADA, ROZWÓD » Do szalenstwa zakochany kochanek - czy to ma sens?

Zobacz popularne tematy :

Mapa strony - Archiwum | Regulamin | Polityka Prywatności



© www.netkobiety.pl 2007-2024