Kryzys męskości? - Netkobiety.pl

Dołącz do Forum Kobiet Netkobiety.pl! To miejsce zostało stworzone dla pełnoletnich, aktywnych i wyjątkowych kobiet, właśnie takich jak Ty! Otrzymasz tutaj wsparcie oraz porady użytkowniczek forum! Zobacz jak wiele nas łączy ...

Szukasz darmowej porady, wsparcia ? Nie zwlekaj zarejestruj się !!!


Strony 1 2 3 6 Następna

Zaloguj się lub zarejestruj by napisać odpowiedź

Posty [ 1 do 65 z 350 ]

1 Ostatnio edytowany przez kasia5266 (2018-05-23 19:47:50)

Temat: Kryzys męskości?

Ostatnio uświadomiłam sobie, że w ciągu ostatnich kilku lat poznałam różnych mężczyzn u których tej siły/ męskiej tożsamości po prostu nie widać. 3 moich znajomych to faceci w wieku 28 +, którzy nigdy nie mieli żadnej dziewczyny ( rozmawialiśmy kiedyś na ten temat) bo po prostu BOJĄ SIĘ zagadać a zainicjowania kontaktu fizycznego to nawet sobie nie wyobrażają. Zresztą obserwując zachowanie innych poznanych np. na grupach zainteresowań, portalach czy w pracy to faktycznie nie wyobrażam sobie ich w sytuacji z dziewczyną, a co dopiero mówić o zakładaniu rodziny.Umawiając się na spotkania przez portale też nie raz widziałam, że facet był okropnie zestresowany ( jakby pierwszy raz kobietę na oczy widział). Starałam się jakoś inicjować tą rozmowę ale ciężko szło. Na grupie organizującej wyjścia na miasto jest kilkunastu facetów i kilkanaście kobiet. Ostatnio rozmawiałam ze znajomym który akurat jest w związku (też należy do tej grupy) i sam mówił że dziwi go fakt iż istnieje ona ponad 2 lata są różne wyjazdy imprezy itp. a tylko dwa razy widział sytuację, że jakiś facet próbował podrywać kobietę. Kilku zwierzało mu się, że jakaś koleżanka im się spodobała, ale przełamać się i spróbować zagadać czy choćby uśmiechnąć się to już ciężko.
Z tego co mówiła mi moja mama w latach 80-90 gdy kobieta gdzieś wychodziła to o ile nie była odpychająca z wyglądu czy zachowania zawsze trafiali się adoratorzy. Facet zagadał, poflirtował, poprosił do tańca, zaprosił na spacer. To było coś naturalnego. Dlatego ciężko mi zrozumieć skąd u coraz większej liczby współczesnych mężczyzn taki lęk przed kobietami? Nie mówię tego, żeby kogoś urazić. Po prostu trochę mnie ta sytuacja dziwi.

Zobacz podobne tematy :

2

Odp: Kryzys męskości?

Bo te kobiety zapewne nie wydrukowały sobie tabliczki o entuzjastycznej zgodzie, stąd młodzi już po praniu mózgów siedzą grzecznie. W czym problem?

3 Ostatnio edytowany przez jlan (2018-05-23 21:31:53)

Odp: Kryzys męskości?

Tak nas nasze mamy wychowały hmm, a i wojska już przymusowego nie ma.

4

Odp: Kryzys męskości?

Fajnie by było, gdyby dziewczyny też przestały tylko oczekiwać na ruch księcia z bajki wink

Poza tym wnioskowanie na podstawie trzech przykładów to trochę się nie trzyma. Mogę sobie wybrać trzech mężczyzn, którzy się wobec mnie chamsko zachowali i pytać, dlaczego WSZYSCY mężczyźni są chamscy.

A myślę, że w dobie tego, że kobiety zaczynają czuć się pewnie, zaczynają aktywnie tworzyć swoje życia, zmieniają się ich role, możliwości, społeczeństwo inaczej na nie patrzy (te kilkadziesiąt lat temu ludzie by mi żyć nie dali, gdybym nie miała już w tym wieku dzieci, nie?), i zaczynają się budować, to mężczyźni muszą się do tego dopasować, a to nie jest łatwe. Jest taka fundacja Masculinium i psycholog, Masłowski chyba, który opowiada właśnie o kryzysie męskości. Jakoś z wieloma facetami na ten temat nie rozmawiałam, ale myślę, że wiele czynników może mieć znaczenie - generalnie spada jakość ludzkich interakcji, rozmawianie twarzą w twarz staje się coraz trudniejsze dla coraz młodszych ludzi, bo łatwiej przez fejsa, gdzie możesz 3 razy pomyśleć zanim coś wyślesz. Zasłanianie się technologią jest powszechne. Nieśmiałość w obliczu właśnie braku możliwości praktykowania zdolności społecznych wydaje się oczywista. A przekaz, że facet "musi" być jakiś, jest nadal silny, silniejszy niż przekaz o tym, jaka musi być kobieta. Ale też nie jest dla mężczyzn jednoznaczny - chociażby jak ocenić, czy dana kobieta chce nowoczesnego pana, co nie ustępuje miejsca i nie robi wyczynów przy otwieraniu drzwi czy jednak obrazi się, że ten tych drzwi nie otworzy.

Generalnie nie zazdroszczę

5 Ostatnio edytowany przez hehheh (2018-05-23 22:22:02)

Odp: Kryzys męskości?

Umieszczasz wypowiedź w konktekście upływu lat. Nie mamy już lat 80-90, jak zauważyłaś. Zmiany, jakie zaszły, feminizm wpływają na nas. Równouprawnienie spełnia się. Kolejne pokolenia wchodzą w życie wychowane przez równouprawnionych rodziców... Dziewczyny teraz próbują podrywać fajniejszych facetów - i dopiero tego się uczycie. Odkrywacie, że też Wasze podrywanie może być odrzucane. W końcu podrywacie fajniejszych a oni byle jakiej nie biorą. Natomiast my podchodzimy do równouprawnionych kobiet z uzasadnioną rezerwą, pewną ostrożnością.

Ja mam prawie 28. Nigdy nie miałem dziewczyny. Jednak absolutnie nie mam żadnego lęku szczególnie przed kobietami. Nie całowałem się nawet, jestem prawiczkiem. Jednak nie bałem się pieścić z dziewczyną w kinie na pierwszym spotkaniu. Jakkolwiek potem dla mnie skończyło się to parszywie dość. Mimo że dziewczyny nie mają wiele do tego okazji, to często ostatnio próbują mnie bardziej lub mniej nachalnie podrywać. Ignoruję to, bo nie jestem zainteresowany. Poważnie podchodzę do relacji damsko-męskich. Nie interesują mnie przelotne znajomości już. Dojrzałem. Interesują mnie tylko poważne kobiety i nie byle jakie.

Nie nazwałbym "praniem mózgu" jak Snake. Ja akurat wyrosłem w równouprawnieniu i nie pasuję najlepiej do kobiet, które zostały wychowane konserwatywnie. Cóż, jednak część osób chce właśnie to cofać. A te kobiety, które nabyły równouprawnienie i korzystają z niego, to się jeszcze uczą używać go.

Oczywiście z konserwatywnego punktu widzenia rzeczywiście kryzysem meskości jest to, że męski mózg został wyprany, jak to nazwał Snake. Kryzysem z tego punktu widzenia jest, że nie bierzemy kobiet siłą. tongue Lub jesli próbujemy narzucać swoje zdanie, to teraz nie mamy praw większych.

6

Odp: Kryzys męskości?

Nie twierdzę, że kobiety mają być zupełnie bierne i mają zawsze grzecznie czekać na ruch faceta. Jednak dziwi mnie to, że spotkałam w życiu tak wielu mężczyzn u których tego testosteronu w ogóle nie widać i którzy wykazują lęk i niepewność w relacjach z kobietami. Gdyby to było tylko trzech to pewnie nie zwróciłabym na to takiej uwagi. Zgadzam się też z Monoceros, że niestety spada jakość relacji międzyludzkich. Przez fejsa czy inne portale każdy potrafi być śmiały, otwarty, wygadany, spontaniczny a gdy dochodzi do rozmowy na żywo pojawia się sztywność i cenzura. Zauważyłam to nie raz gdy umawiałam się przez portale. Czasami miałam nawet odczucie, że faceci uważają mnie za ekscentryczkę przez to, że oprócz podejmowania standardowych/ bezpiecznych tematów ( praca, hobby) chciałam też pożartować czy wymienić jakieś poglądy ( nie mówię tu o polityce i religii). Dlatego zwykle kończyło się na jednym spotkaniu. Nie wiem czy jestem wymagająca, ale lubię jak facet  jest energiczny,otwarty, ma poczucie humoru i dystans do siebie. Nie chodzi tu tylko o kontekst związkowy ale też relacje kolega-koleżanka. Musi być ten "flow". Dlatego na kilkudziesięciu facetów których poznałam w życiu tylko z kilkoma jesteśmy w fajnych relacjach.

7 Ostatnio edytowany przez hehheh (2018-05-23 23:59:39)

Odp: Kryzys męskości?
Monoceros napisał/a:

Jakoś z wieloma facetami na ten temat nie rozmawiałam, ale myślę, że wiele czynników może mieć znaczenie - generalnie spada jakość ludzkich interakcji, rozmawianie twarzą w twarz staje się coraz trudniejsze dla coraz młodszych ludzi, bo łatwiej przez fejsa, gdzie możesz 3 razy pomyśleć zanim coś wyślesz.

Jestem typem myślącej osoby, wręcz filozoficznej. Myślę porządnie nie tylko gdy piszę, ale również gdy mówię. Zatem w rozmowie twarzą w twarz nie odzywam się szybko. Wiele osób zgłasza mi, że pojawia się niezręczne myślenie... Pisać wręcz preferuję. Uważam, że jeśli Facebook powoduje, że ludzie więcej myślą o swoich wypowiedziach, to jest jak najlepszy jego wpływ. Chociaż nie jestem pewien, czy Monoceros ma w tym rację, że tak wpływa.
Kryzys relacji międzyludzkich? Teraz więcej się wymaga. Nic dziwnego, że jest zamieszanie. Dawniej było zwyczajnie prościej. Ludzie mniej się zastanawiali.

Monoceros napisał/a:

Jednak dziwi mnie to, że spotkałam w życiu tak wielu mężczyzn u których tego testosteronu w ogóle nie widać i którzy wykazują lęk i niepewność w relacjach z kobietami.

Gdy się ma obraz męskości z filmów czy innych mediów, to potem się jest zdziwioną. Wyobraź sobie, że jesteś płci męskiej - i masz też w głowie ten obraz. Jest to gorsze. Powoduje to poczucie niższości itd. Ty przynajmniej usprawiedliwiasz się, że to nie w Tobie jest problem. Ewentualnie tylko jest pośrednio w tym, że nie przyciągasz wystarczająco męskich. Ale jesteś usprawiedliwiona tym, że kobieta jest bierniejsza. W męskiej psychice to się może nakręcać jak błędne koło.

kasia5266 napisał/a:

Przez fejsa czy inne portale każdy potrafi być śmiały, otwarty, wygadany, spontaniczny a gdy dochodzi do rozmowy na żywo pojawia się sztywność i cenzura.

Hm, to przez Internet mogliby nieśmiali nauczyć się takimi nie być. Ja tak poznaję kobiety. smile A poznanie rodzi śmiałość. Chociaż to też zależy, czy ktoś jest pojętny czy nie. Ja tam zawsze byłem.

kasia5266 napisał/a:

Zauważyłam to nie raz gdy umawiałam się przez portale. Czasami miałam nawet odczucie, że faceci uważają mnie za ekscentryczkę przez to, że oprócz podejmowania standardowych/ bezpiecznych tematów ( praca, hobby) chciałam też pożartować czy wymienić jakieś poglądy ( nie mówię tu o polityce i religii).

Ja umawiałem się tylko przez czat. smile Cóż, z natury rzeczy były to ekscentryczne spotkania. smile

kasia5266 napisał/a:

Dlatego na kilkudziesięciu facetów których poznałam w życiu tylko z kilkoma jesteśmy w fajnych relacjach.

Wiadomo, że w życiu większość jest mierna a ładnie słodko łatwo to na reklamach.

8

Odp: Kryzys męskości?

Kasiu5266, mamy już na forum tematy dotyczące poruszonego przez Ciebie zagadnienia, na przykład tutaj http://www.netkobiety.pl/t73140.html, dlatego zgodnie z regulaminem zamiast zakładać kolejny wątek, powinnaś odświeżyć któryś z już istniejących. Biorąc pod uwagę, że w tym miejscu pojawiło się już sporo wypowiedzi, wątku nie zamknę, ale proszę, abyś w przyszłości najpierw upewniła się czy nie powstanie dubel. Proszę także o zapoznanie się z naszym regulaminem i stosowanie do jego zapisów.
Z pozdrowieniami, Olinka

9 Ostatnio edytowany przez Elya (2018-05-24 08:32:28)

Odp: Kryzys męskości?
hehheh napisał/a:

Dziewczyny teraz próbują podrywać fajniejszych facetów - i dopiero tego się uczycie. Odkrywacie, że też Wasze podrywanie może być odrzucane. W końcu podrywacie fajniejszych a oni byle jakiej nie biorą. Natomiast my podchodzimy do równouprawnionych kobiet z uzasadnioną rezerwą, pewną ostrożnością.

Co za niedojrzała wypowiedz osoby zakompleksionej. Nie wspominając juz, że jest bez logicznego sensu. Kobiety "dopiero sie ucza"? A koledzy to umieli juz przed narodzeniem się? Masz 28 lat ale żadna Ci sie nie spodobała, to ups ale masz ze soba problem.
Po co kobiety miałyby uczyć sie podrywac? Kobieta nie podrywa, bo jeśli spróbowałaby poderwac to faceta WYKASTRUJE, a jaka kobieta chciałaby byc z wykastrowanym meżczyzną.
kasia5266, nie słuchaj go, masz rację, jest wielu zakompleksionych chłopaków w Twoim wieku, może rozejrzyj się za starszym, za mężczyzna a nie chłopcem?

10

Odp: Kryzys męskości?
kasia5266 napisał/a:

Ostatnio uświadomiłam sobie, że w ciągu ostatnich kilku lat poznałam różnych mężczyzn u których tej siły/ męskiej tożsamości po prostu nie widać. 3 moich znajomych to faceci w wieku 28 +, którzy nigdy nie mieli żadnej dziewczyny ( rozmawialiśmy kiedyś na ten temat) bo po prostu BOJĄ SIĘ zagadać a zainicjowania kontaktu fizycznego to nawet sobie nie wyobrażają. Zresztą obserwując zachowanie innych poznanych np. na grupach zainteresowań, portalach czy w pracy to faktycznie nie wyobrażam sobie ich w sytuacji z dziewczyną, a co dopiero mówić o zakładaniu rodziny.Umawiając się na spotkania przez portale też nie raz widziałam, że facet był okropnie zestresowany ( jakby pierwszy raz kobietę na oczy widział). Starałam się jakoś inicjować tą rozmowę ale ciężko szło. Na grupie organizującej wyjścia na miasto jest kilkunastu facetów i kilkanaście kobiet. Ostatnio rozmawiałam ze znajomym który akurat jest w związku (też należy do tej grupy) i sam mówił że dziwi go fakt iż istnieje ona ponad 2 lata są różne wyjazdy imprezy itp. a tylko dwa razy widział sytuację, że jakiś facet próbował podrywać kobietę. Kilku zwierzało mu się, że jakaś koleżanka im się spodobała, ale przełamać się i spróbować zagadać czy choćby uśmiechnąć się to już ciężko.
Z tego co mówiła mi moja mama w latach 80-90 gdy kobieta gdzieś wychodziła to o ile nie była odpychająca z wyglądu czy zachowania zawsze trafiali się adoratorzy. Facet zagadał, poflirtował, poprosił do tańca, zaprosił na spacer. To było coś naturalnego. Dlatego ciężko mi zrozumieć skąd u coraz większej liczby współczesnych mężczyzn taki lęk przed kobietami? Nie mówię tego, żeby kogoś urazić. Po prostu trochę mnie ta sytuacja dziwi.

Za kryzys męskości odpowiedzialna jest postępująca feminizacja mężczyzn. Młodzi chłopcy często wychowywani są przez samotne matki, bez udziału ojca. Nie mają wzorca męskości. Zjawisko postępuje od Stanów zjednoczonych  i wlało się do Europy i także do Polski proporcjonalnie do siły oddziaływania ruchów feministycznych na społeczeństwo. Tak kosztowne jest tzw pseudo wyzwolenie kobiet. Podobno są takie miejsca na świecie gdzie kobieta czuje się obrażona kiedy facet otwiera jej drzwi. Feminizm spowodował także, że spora część kobiet odbiera mężczyznom szansę do wykazania się wykonując niepotrzebnie męskie czynności. Nawet fakt, że kobieta może zgłosić na policję natrętnego adoratora( nie stalkera) jest przykładem takiego zagrożenia. Być może m.in. z tego powodu daje się zauważyć powszechne podejście facetów do kobiet: jeśli nie ta to są miliony innych. Prawdziwy facet nie poddaje się nigdy również w walce o względy kobiety. To w skrócie.

11 Ostatnio edytowany przez kacerz (2018-05-24 09:04:53)

Odp: Kryzys męskości?
elya napisał/a:

Kobieta nie podrywa, bo jeśli spróbowałaby poderwac to faceta WYKASTRUJE, a jaka kobieta chciałaby byc z wykastrowanym meżczyzną.

Nie wiem, co rozumiesz przez słowo "wykastrować". Mogę tylko domniemywać, że twierdzisz, że dla mężczyzny to jest jakaś straszliwa ujma, która odbiera mu "męskość", jeśli jakaś kobieta wychodzi pierwsza z inicjatywą i okazuje mu zainteresowanie. Być może źle Cię zrozumiałem. W każdym razie jeśli moja interpretacja Twojej wypowiedzi jest poprawna, to trochę Ci współczuję. Mężczyzna, który czuje się "wykastrowany" z tego powodu, że kobieta wychodzi z inicjatywą w jego stronę, jest bardzo niedojrzały. Ogólnie mężczyzna, który czuje się "wykastrowany" jest niedojrzały. Podobnie uważam, że kobieta, która twierdzi, że jest w stanie kogoś "wykastrować" poprzez swoją inicjatywę(czyli na przykład Ty), jest osobą niedojrzałą. Powinnaś przemyśleć swoją postawę i ją zmienić.

12 Ostatnio edytowany przez Elya (2018-05-24 09:41:40)

Odp: Kryzys męskości?

kacerz,  nie zrozumiałeś

Jak spiętym, sztywnym i przestraszonym trzeba być, aby tak podchodzić do spraw damsko-męskich i ogólnie relacji międzyludzkich...
Chłopczyk wymaga aby czerwony dywan mu rozłożyć, bo inaczej nóżkę ubrudzi jak będzie do dziewczyny podchodził. Korona mu spadnie bo odezwie sie do drugiej osoby. Pewnie to działa u takich w druga strone, jak dziewczyna idzie uśmiechnieta to na pewno go podrywa.
Niby faceci sa konkretni ale każdy kto słuchał godzinnych rozkmin:'"ona mi sie podoba ale nie wiem jak zagadać" w to nie uwierzy.

13

Odp: Kryzys męskości?
kasia5266 napisał/a:

Ostatnio uświadomiłam sobie, że w ciągu ostatnich kilku lat poznałam różnych mężczyzn u których tej siły/ męskiej tożsamości po prostu nie widać. 3 moich znajomych to faceci w wieku 28 +, którzy nigdy nie mieli żadnej dziewczyny ( rozmawialiśmy kiedyś na ten temat) bo po prostu BOJĄ SIĘ zagadać a zainicjowania kontaktu fizycznego to nawet sobie nie wyobrażają. Zresztą obserwując zachowanie innych poznanych np. na grupach zainteresowań, portalach czy w pracy to faktycznie nie wyobrażam sobie ich w sytuacji z dziewczyną, a co dopiero mówić o zakładaniu rodziny.Umawiając się na spotkania przez portale też nie raz widziałam, że facet był okropnie zestresowany ( jakby pierwszy raz kobietę na oczy widział). Starałam się jakoś inicjować tą rozmowę ale ciężko szło. Na grupie organizującej wyjścia na miasto jest kilkunastu facetów i kilkanaście kobiet. Ostatnio rozmawiałam ze znajomym który akurat jest w związku (też należy do tej grupy) i sam mówił że dziwi go fakt iż istnieje ona ponad 2 lata są różne wyjazdy imprezy itp. a tylko dwa razy widział sytuację, że jakiś facet próbował podrywać kobietę. Kilku zwierzało mu się, że jakaś koleżanka im się spodobała, ale przełamać się i spróbować zagadać czy choćby uśmiechnąć się to już ciężko.
Z tego co mówiła mi moja mama w latach 80-90 gdy kobieta gdzieś wychodziła to o ile nie była odpychająca z wyglądu czy zachowania zawsze trafiali się adoratorzy. Facet zagadał, poflirtował, poprosił do tańca, zaprosił na spacer. To było coś naturalnego. Dlatego ciężko mi zrozumieć skąd u coraz większej liczby współczesnych mężczyzn taki lęk przed kobietami? Nie mówię tego, żeby kogoś urazić. Po prostu trochę mnie ta sytuacja dziwi.

Teraz to się nazywa molestowanie tongue

14 Ostatnio edytowany przez hehheh (2018-05-24 11:17:54)

Odp: Kryzys męskości?
elya napisał/a:

Kobiety "dopiero sie ucza"? A koledzy to umieli juz przed narodzeniem się? Masz 28 lat ale żadna Ci sie nie spodobała, to ups ale masz ze soba problem.

Przecież nie chodziło mi o to, że mężczyżni się z tym rodzą. Chodziło mi o to, że kultura jest przyzwyczajona do podrywania męskiego a nie żeńskiego. Mam na mysli społeczne przyzwyczajenia, kontekst wychowania.
Przecież nie jest tak, że każda mi się nie podoba. Nie wyszło póki co z jakichś względów.

elya napisał/a:

Po co kobiety miałyby uczyć sie podrywac? Kobieta nie podrywa, bo jeśli spróbowałaby poderwac to faceta WYKASTRUJE, a jaka kobieta chciałaby byc z wykastrowanym meżczyzną.

Nie nawołuję do podrywania. Rozumiem co masz na myśli przez wykastrowanie. Niemniej wiele dziewczyn to robi. Młodsze kobiety.
Jednak logicznym wnioskiem z równouprawnienia jest podrywanie. Macie przez równouprawnienie większy aptetyt, ambicje ale nadal nie macie lub nie potraficie urzywać narzędzi do ich realizacji. Szczególnie w relacjach damsko-męskich. Oczywistym skutkiem jest nienasycenie, spragnienie, niezaspkojenie.
Nie jestem za nowoczesnością za wszelką cenę. Dawniej też się dało żyć. Tylko najgorzej jest gdy się jest w rozkroku. Gdy rodzi się mnóstwo nieporozumień, bo niespójnie wprowadzono zmiany.

elya napisał/a:

kasia5266, nie słuchaj go, masz rację, jest wielu zakompleksionych chłopaków w Twoim wieku, może rozejrzyj się za starszym, za mężczyzna a nie chłopcem?

Dobrą radą jest patrzeć na starszych. smile

mariushi napisał/a:

Być może m.in. z tego powodu daje się zauważyć powszechne podejście facetów do kobiet: jeśli nie ta to są miliony innych. Prawdziwy facet nie poddaje się nigdy również w walce o względy kobiety.

Słuchając takiego konserwatywnego gadania młodzi faceci stają się stalkerami. Kolejny raz gdy konserwatysta ściąga swoim "rozumem" problemy. Już wcześniejsze zdanie pokazywało, że rozmywa Ci się granica między stalkerem a adoratorem:

mariushi napisał/a:

Nawet fakt, że kobieta może zgłosić na policję natrętnego adoratora( nie stalkera) jest przykładem takiego zagrożenia.

15

Odp: Kryzys męskości?

zdarza mi sie zaczepiac mezczyzn, o zgrozo nawet to ja ich zapraszam czasem na kawe - nie zauwazylam zeby biedacy czuli sie wykastrowani
moze dlatego ze wybieram dojrzalych mezczyzn bez specjalnych kompleksow

16 Ostatnio edytowany przez toeamo (2018-05-24 12:17:09)

Odp: Kryzys męskości?

Ja bardzo chętnie pozbędę się testosteronu, bo to jest jeden z tych czynników,.który sprawia, że krócej żyjemy.

Kariera słowa kastrowanie mężczyzn to jest pewna obraźliwa forma narzekania, że nie.robimy zawsze tego, czego panie chcą.

W ogóle mamy takie czasy, że nas facetów mocno się obraża. Ja takich ludzi unikam. smile

17

Odp: Kryzys męskości?
toeamo napisał/a:

Ja bardzo chętnie pozbędę się testosteronu, bo to jest jeden z tych czynników,.który sprawia, że krócej żyjemy.

Kariera słowa kastrowanie mężczyzn to jest pewna obraźliwa forma narzekania, że nie.robimy zawsze tego, czego panie chcą.

W ogóle mamy takie czasy, że nas facetów mocno się obraża. Ja takich ludzi unikam. smile

akurat tego slowa najczesciej uzywaja mezczyzni skarzac sie na to kastrowanie wink
nie widzialam nigdy zeby kobieta go uzyla w takim kontekscie

a generalnie chodzi o to, ze nie wystarczy juz urodzic sie z penisem zeby byc panem swiata wink trzeba sie troche postarac smile

18

Odp: Kryzys męskości?
elya napisał/a:

Po co kobiety miałyby uczyć sie podrywac? Kobieta nie podrywa,

A po co mają się uczyć, robić karierę, rozwijać, pracować czy robić inne rzeczy które były uważane za typowo męskie?
Zostaje dom, gary i rodzenie dzieci. Powinszować.

19 Ostatnio edytowany przez Elya (2018-05-24 12:43:45)

Odp: Kryzys męskości?
toeamo napisał/a:

Ja bardzo chętnie pozbędę się testosteronu, bo to jest jeden z tych czynników,.który sprawia, że krócej żyjemy.

Kariera słowa kastrowanie mężczyzn to jest pewna obraźliwa forma narzekania, że nie.robimy zawsze tego, czego panie chcą.

W ogóle mamy takie czasy, że nas facetów mocno się obraża. Ja takich ludzi unikam. smile

Na podstawie ksiązki "Dzikie serce" J. Eldridge'a:

"Mężczyzna ma ranę, która jest przekazywana od pierwszego mężczyzny Adama. Bóg stworzył Adama, by panował nad ziemią: budował, badał, podbijał. Adam miał walczyć o Ewę. Bóg wierzył, że Adam zatroszczy się o nią. Nie mówił mu, że będzie kuszenie. Bóg dał mu wszystko, by poradził sobie w każdym kłopocie. Wszystko miał w swoim sercu, by ochronić Ewę. Tymczasem Adam stoi koło Ewy w czasie kuszenia i nic nie robi. Wypiera się swej natury! Jest bierny. Nie ryzykuje, nie walczy, stoi jak drewniany kołek!

Adam stał się pozerem, ukrył się w krzakach! Każdy mężczyzn ukrywa się w swoje krzaki! Boi się, że ktoś go zobaczy takim, jakim jest. Boi się uznania swojej grzeszności, słabości, niepowodzeń. Chowa się w swoim biurze, za gazetą, przed telewizorem, w garażu, na rybach, za własną postawą obojętności, agresji, sztywności. Jakie są twoje krzaki? Gdzie się ukrywasz i przed czym?"

Toeamo,  siedź w krzakach dalej...


Znerx napisał/a:
elya napisał/a:

Po co kobiety miałyby uczyć sie podrywac? Kobieta nie podrywa,

A po co mają się uczyć, robić karierę, rozwijać, pracować czy robić inne rzeczy które były uważane za typowo męskie?
Zostaje dom, gary i rodzenie dzieci. Powinszować.

I takie najazdy na kobiety, bo one nie podrywają, nie wiem czy się smiać czy płakac nad Tobą, proponujesz żałosny obraz mężczyzny.
edit:
a juz mi sie przypomniało, to Ty okresliłes kolesia o którym opowiadałam, ze nie potrafi do mnie podejśc i zagadac, jako "biedny jakiś". to w końcu o co Ci chodzi: jak między moim obecnym męźczyzna od razu zaiskrzyło to nazwałes mnie "zdesperowana". Sam sie kastrujesz mając taki stosunek do kobiet, pomyslałes, że ja na niego poleciałam. Sam przyznałes, że wystraszyłbys sie, gdyby kobieta Cie podrywała.

20

Odp: Kryzys męskości?
_v_ napisał/a:
toeamo napisał/a:

Ja bardzo chętnie pozbędę się testosteronu, bo to jest jeden z tych czynników,.który sprawia, że krócej żyjemy.

Kariera słowa kastrowanie mężczyzn to jest pewna obraźliwa forma narzekania, że nie.robimy zawsze tego, czego panie chcą.

W ogóle mamy takie czasy, że nas facetów mocno się obraża. Ja takich ludzi unikam. smile

akurat tego slowa najczesciej uzywaja mezczyzni skarzac sie na to kastrowanie wink
nie widzialam nigdy zeby kobieta go uzyla w takim kontekscie

a generalnie chodzi o to, ze nie wystarczy juz urodzic sie z penisem zeby byc panem swiata wink trzeba sie troche postarac smile

Ja pierwszy raz spotkałem się z tym określeniem w wysokich Obcasach i jest pewnie.wzięte z Ameryki.

W tym zwrocie właśnie chodzi o to by odwołać się do seksualności. Nikt sobie nie życzy by ktoś naszą seksualność komentował. Przynajmniej ja nie. I to jest istota tego zwrotu.  Odwołać się do fallusa - wyobraźnia robi swoje.

21

Odp: Kryzys męskości?
toeamo napisał/a:
_v_ napisał/a:
toeamo napisał/a:

Ja bardzo chętnie pozbędę się testosteronu, bo to jest jeden z tych czynników,.który sprawia, że krócej żyjemy.

Kariera słowa kastrowanie mężczyzn to jest pewna obraźliwa forma narzekania, że nie.robimy zawsze tego, czego panie chcą.

W ogóle mamy takie czasy, że nas facetów mocno się obraża. Ja takich ludzi unikam. smile

akurat tego slowa najczesciej uzywaja mezczyzni skarzac sie na to kastrowanie wink
nie widzialam nigdy zeby kobieta go uzyla w takim kontekscie

a generalnie chodzi o to, ze nie wystarczy juz urodzic sie z penisem zeby byc panem swiata wink trzeba sie troche postarac smile

Ja pierwszy raz spotkałem się z tym określeniem w wysokich Obcasach i jest pewnie.wzięte z Ameryki.

W tym zwrocie właśnie chodzi o to by odwołać się do seksualności. Nikt sobie nie życzy by ktoś naszą seksualność komentował. Przynajmniej ja nie. I to jest istota tego zwrotu.  Odwołać się do fallusa - wyobraźnia robi swoje.

o jakich fallusach mówisz, ból dupy masz?

22

Odp: Kryzys męskości?

Sama masz. Dysjutuję z osobami, które mają coś do napisania. Ty nie masz, a tak w ogóle spadaj na wysokie drzewo. big_smile

23 Ostatnio edytowany przez Elya (2018-05-24 12:45:58)

Odp: Kryzys męskości?
toeamo napisał/a:

Sama masz. Dysjutuję z osobami, które mają coś do napisania. Ty nie masz, a tak w ogóle spadaj na wysokie drzewo. big_smile

Powiedział jaskiniowiec, uciekając w krzaki. Sam się określiłeś. Przeciez widać, ze jeszcze dzieciak z ciebie.

24

Odp: Kryzys męskości?
elya napisał/a:

Toeamo,  siedź w krzakach dalej...


Znerx napisał/a:
elya napisał/a:

Po co kobiety miałyby uczyć sie podrywac? Kobieta nie podrywa,

A po co mają się uczyć, robić karierę, rozwijać, pracować czy robić inne rzeczy które były uważane za typowo męskie?
Zostaje dom, gary i rodzenie dzieci. Powinszować.

I takie najazdy na kobiety, bo one nie podrywają, nie wiem czy się smiać czy płakac nad Tobą, proponujesz żałosny obraz mężczyzny.

Dość żałosna jest Twoja napastliwość. tongue Jakbyś lubiła się kłócić.

25

Odp: Kryzys męskości?
hehheh napisał/a:

Ja mam prawie 28. Nigdy nie miałem dziewczyny. Jednak absolutnie nie mam żadnego lęku szczególnie przed kobietami. Nie całowałem się nawet, jestem prawiczkiem. Jednak nie bałem się pieścić z dziewczyną w kinie na pierwszym spotkaniu. Jakkolwiek potem dla mnie skończyło się to parszywie dość. Mimo że dziewczyny nie mają wiele do tego okazji, to często ostatnio próbują mnie bardziej lub mniej nachalnie podrywać. Ignoruję to, bo nie jestem zainteresowany. Poważnie podchodzę do relacji damsko-męskich. Nie interesują mnie przelotne znajomości już. Dojrzałem. Interesują mnie tylko poważne kobiety i nie byle jakie.

Czy to rzeczywiscie teraz takie normalne, ze nie miales dziewczyny w wieku 28 i nie calowales sie i jestes prawiczkiem?
A na dodatek nie majac tego doswiadczenia 'dojrzales' i interesuja Cie tylko powazne kobiety;)
Dojrzalosc idzie w parze z doswiadczeniem...

26 Ostatnio edytowany przez toeamo (2018-05-24 13:06:28)

Odp: Kryzys męskości?
elya napisał/a:
toeamo napisał/a:

Sama masz. Dysjutuję z osobami, które mają coś do napisania. Ty nie masz, a tak w ogóle spadaj na wysokie drzewo. big_smile

Powiedział jaskiniowiec, uciekając w krzaki. Sam się określiłeś. Przeciez widać, ze jeszcze dzieciak z ciebie.

Jestem dzieciakiem i taki właśnie sobie będę. O! big_smile


A tak poza tym to szafowanie, że ten prawiczek (by kogoś dyskredytować) daje świetne uzasadnienie by.oceniać kobiety z punktu przeszłości seksualnej.

Dajcie mi dziewicę! :d

27

Odp: Kryzys męskości?

Oczywiscie, że kobiety mogą podrywac i skutecznie to robia.

Oczywiscie stosujac kobiece metody, a nie meskie big_smile

Jak mozna wykastrowac faceta biustem? lol

28

Odp: Kryzys męskości?
_v_ napisał/a:

zdarza mi sie zaczepiac mezczyzn, o zgrozo nawet to ja ich zapraszam czasem na kawe - nie zauwazylam zeby biedacy czuli sie wykastrowani

Skoro stawiasz ich przed faktem dokonanym, to co im pozostaje?

Elya rozumiem, że nie zgadzasz się niektórymi wypowiedziami tutaj. Również się z nimi nie zgadzam. Być może z innych powodów niż Ty. Jesteś jednocześnie agresywna, często sięgasz do inwektyw oraz wulgaryzmów. Cytujesz fragment książki, a następnie wysyłasz niektórych uczestników tej bardzo merytorycznej i niezwykle interesującej dyskusji w krzaki, które są w tym fragmencie opisane. Czy mogłabyś wyjaśnić czemu to służy?

29 Ostatnio edytowany przez toeamo (2018-05-24 13:30:39)

Odp: Kryzys męskości?
Iceni napisał/a:

Oczywiscie, że kobiety mogą podrywac i skutecznie to robia.

Oczywiscie stosujac kobiece metody, a nie meskie big_smile

Jak mozna wykastrowac faceta biustem? lol

Skończmy z tą bzdurą, że kobiety rzekomo podrywają albo oczekuje się od nich podrywania w tak zwanych dzisiejszych czasach.

Kto nie wierzy to polecam stary polski film pt. Pociąg. Z lat 50 jeszcze. Tam mężczyzni bajerują kobiety, a kobiety facetów. Tak było zawsze!

30

Odp: Kryzys męskości?
toeamo napisał/a:
Iceni napisał/a:

Oczywiscie, że kobiety mogą podrywac i skutecznie to robia.

Oczywiscie stosujac kobiece metody, a nie meskie big_smile

Jak mozna wykastrowac faceta biustem? lol

Skończymy z tą bzdurą, że kobiety rzekomo podrywają albo oczekuje się od nich podrywania w tak zwanych dzisiejszych czasach.

Kto nie wierzy to polecam stary polski film pt. Pociąg. Z lat 50 jeszcze. Tam mężczyzni bajerują kobiety, a kobiety facetów. Tak było zawsze!

No, fakt, że Ciebie nikt nie poderwal nie oznacza, ze takiego zjawiska nie ma ...

31

Odp: Kryzys męskości?
Iceni napisał/a:
toeamo napisał/a:
Iceni napisał/a:

Oczywiscie, że kobiety mogą podrywac i skutecznie to robia.

Oczywiscie stosujac kobiece metody, a nie meskie big_smile

Jak mozna wykastrowac faceta biustem? lol

Skończymy z tą bzdurą, że kobiety rzekomo podrywają albo oczekuje się od nich podrywania w tak zwanych dzisiejszych czasach.

Kto nie wierzy to polecam stary polski film pt. Pociąg. Z lat 50 jeszcze. Tam mężczyzni bajerują kobiety, a kobiety facetów. Tak było zawsze!

No, fakt, że Ciebie nikt nie poderwal nie oznacza, ze takiego zjawiska nie ma ...

Mnie się zdarzyło wiele razy. smile

Innym facetom najpewniej też.

32 Ostatnio edytowany przez Elya (2018-05-24 13:36:08)

Odp: Kryzys męskości?
kacerz napisał/a:

Elya  Jesteś jednocześnie agresywna, często sięgasz do inwektyw oraz wulgaryzmów. Cytujesz fragment książki, a następnie wysyłasz niektórych uczestników tej bardzo merytorycznej i niezwykle interesującej dyskusji w krzaki, które są w tym fragmencie opisane. Czy mogłabyś wyjaśnić czemu to służy?

To sa dość poważne oskarżenia, proszę o cytaty tych "moich inwektyw oraz wulgaryzmów". Takie oskarżenia sa niczym innym tylko argumentum ad personam. W ten sposób próbujesz mnie uciszyć. Więc ja zadam pytanie: o co wam chodzi?
Nie podchodzicie do dziewczyny, one nie podchodzą do was - i czego w związku z tym oczekujecie i o czym ta dyskusja?

33 Ostatnio edytowany przez toeamo (2018-05-24 13:41:28)

Odp: Kryzys męskości?
elya napisał/a:
kacerz napisał/a:
_v_ napisał/a:

zdarza mi sie zaczepiac mezczyzn, o zgrozo nawet to ja ich zapraszam czasem na kawe - nie zauwazylam zeby biedacy czuli sie wykastrowani

Skoro stawiasz ich przed faktem dokonanym, to co im pozostaje?

Elya  Jesteś jednocześnie agresywna, często sięgasz do inwektyw oraz wulgaryzmów. Cytujesz fragment książki, a następnie wysyłasz niektórych uczestników tej bardzo merytorycznej i niezwykle interesującej dyskusji w krzaki, które są w tym fragmencie opisane. Czy mogłabyś wyjaśnić czemu to służy?

To sa dość poważne oskarżenia, proszę o cytaty tych "moich inwektyw oraz wulgaryzmów". Takie oskarżenia sa niczym innym tylko argumentum ad personam. W ten sposób próbujesz mnie uciszyć. Więc ja zadam pytanie: o co wam chodzi?
Nie podchodzicie do dziewczyny, one nie podchodzą do was. - i czego w związku z tym oczekujecie i o czym ta dyskusja?

Mnie więcej zagadało niż ja zagadałem. W sprzyjających okolicznościach, nie tak ostro na spontanie.

Faktem jest to, że to zwykle są fajne dziewczyny. Miłe, normalne, nawet te karierowiczki podobno.

Znałem też te tzw silne kobiety. One działają na zasadzie chłop (baba) ze wsi wyjdzie, ale wieś z chłopa nie. To dla nich kreowane są bajki o tzw. kryzysie męskości (bo mężczyźni faktycznie nie chcą przypałowych lasek)

34

Odp: Kryzys męskości?
toeamo napisał/a:
elya napisał/a:
kacerz napisał/a:

Skoro stawiasz ich przed faktem dokonanym, to co im pozostaje?

Elya  Jesteś jednocześnie agresywna, często sięgasz do inwektyw oraz wulgaryzmów. Cytujesz fragment książki, a następnie wysyłasz niektórych uczestników tej bardzo merytorycznej i niezwykle interesującej dyskusji w krzaki, które są w tym fragmencie opisane. Czy mogłabyś wyjaśnić czemu to służy?

To sa dość poważne oskarżenia, proszę o cytaty tych "moich inwektyw oraz wulgaryzmów". Takie oskarżenia sa niczym innym tylko argumentum ad personam. W ten sposób próbujesz mnie uciszyć. Więc ja zadam pytanie: o co wam chodzi?
Nie podchodzicie do dziewczyny, one nie podchodzą do was. - i czego w związku z tym oczekujecie i o czym ta dyskusja?

Mnie więcej zagadało niż ja zagadałem. W sprzyjających okolicznościach, nie tak ostro na spontanie.

Faktem jest to, że to zwykle są fajne dziewczyny. Miłe, normalne, nawet te karierowiczki podobno.

Znałem też te tzw silne kobiety. One działają na zasadzie chłop (baba) ze wsi wyjdzie, ale wieś z chłopa nie. To dla nich kreowane są bajki o tzw. kryzysie męskości (bo mężczyźni faktycznie nie chcą przypałowych lasek)

Co to jest ? Power rape? Zgłaszam ten wątek do moderacji, forum nie jest po to aby pisac od rzeczy i  projektowac swoje frustracje na uzytkowniczki na forum.

35

Odp: Kryzys męskości?
elya napisał/a:
toeamo napisał/a:
elya napisał/a:

To sa dość poważne oskarżenia, proszę o cytaty tych "moich inwektyw oraz wulgaryzmów". Takie oskarżenia sa niczym innym tylko argumentum ad personam. W ten sposób próbujesz mnie uciszyć. Więc ja zadam pytanie: o co wam chodzi?
Nie podchodzicie do dziewczyny, one nie podchodzą do was. - i czego w związku z tym oczekujecie i o czym ta dyskusja?

Mnie więcej zagadało niż ja zagadałem. W sprzyjających okolicznościach, nie tak ostro na spontanie.

Faktem jest to, że to zwykle są fajne dziewczyny. Miłe, normalne, nawet te karierowiczki podobno.

Znałem też te tzw silne kobiety. One działają na zasadzie chłop (baba) ze wsi wyjdzie, ale wieś z chłopa nie. To dla nich kreowane są bajki o tzw. kryzysie męskości (bo mężczyźni faktycznie nie chcą przypałowych lasek)

Co to jest ? Power rape? Zgłaszam ten wątek do moderacji, forum nie jest po to aby pisac od rzeczy i  projektowac swoje frustracje na uzytkowniczki na forum.

Ale to o moim wpisie?

Czyli nie umiesz zagadać do faceta, który ci się podoba.

To cię tak uraziło w moim wpisie, że oznajmiłem, że to coś powszechnego? :d

Co to za pojęcie power rape? Wpisałem w Google i wyskoczyła mi taśma klejąca.




Wszyscy wiemy skąd biorą się takie wpisy. Kim są osoby, które tak reagują. To a propo bycia sfrustrowanym.

36

Odp: Kryzys męskości?
kacerz napisał/a:
_v_ napisał/a:

zdarza mi sie zaczepiac mezczyzn, o zgrozo nawet to ja ich zapraszam czasem na kawe - nie zauwazylam zeby biedacy czuli sie wykastrowani

Skoro stawiasz ich przed faktem dokonanym, to co im pozostaje?

Elya rozumiem, że nie zgadzasz się niektórymi wypowiedziami tutaj. Również się z nimi nie zgadzam. Być może z innych powodów niż Ty. Jesteś jednocześnie agresywna, często sięgasz do inwektyw oraz wulgaryzmów. Cytujesz fragment książki, a następnie wysyłasz niektórych uczestników tej bardzo merytorycznej i niezwykle interesującej dyskusji w krzaki, które są w tym fragmencie opisane. Czy mogłabyś wyjaśnić czemu to służy?

powiedzenie "nie" na przyklad? wink
serio, dorosli ludzie potrafia robic takie rzeczy smile

37 Ostatnio edytowany przez Elya (2018-05-24 14:05:49)

Odp: Kryzys męskości?
toeamo napisał/a:

Ale to o moim wpisie?

Czyli nie umiesz zagadać do faceta, który ci się podoba.

To cię tak uraziło w moim wpisie, że oznajmiłem, że to coś powszechnego? :d

Co to za pojęcie power rape? Wpisałem w Google i wyskoczyła mi taśma klejąca.




Wszyscy wiemy skąd biorą się takie wpisy. Kim są osoby, które tak reagują. To a propo bycia sfrustrowanym.

Bierzesz moje cytaty i pod nimi piszesz, a teraz pytasz czemu reaguje, jak pijesz do moich cytatów. Odczep sie ode mnie, ok?

38

Odp: Kryzys męskości?
elya napisał/a:


I takie najazdy na kobiety, bo one nie podrywają, nie wiem czy się smiać czy płakac nad Tobą, proponujesz żałosny obraz mężczyzny.

I twierdzi to osoba która z:

hehheh napisał/a:

Dziewczyny teraz próbują podrywać fajniejszych facetów - i dopiero tego się uczycie. Odkrywacie, że też Wasze podrywanie może być odrzucane. W końcu podrywacie fajniejszych a oni byle jakiej nie biorą. Natomiast my podchodzimy do równouprawnionych kobiet z uzasadnioną rezerwą, pewną ostrożnością.

wycztała

elya napisał/a:

Co za niedojrzała wypowiedz osoby zakompleksionej. Nie wspominając juz, że jest bez logicznego sensu. Kobiety "dopiero sie ucza"? A koledzy to umieli juz przed narodzeniem się? Masz 28 lat ale żadna Ci sie nie spodobała, to ups ale masz ze soba problem.
Po co kobiety miałyby uczyć sie podrywac? Kobieta nie podrywa, bo jeśli spróbowałaby poderwac to faceta WYKASTRUJE, a jaka kobieta chciałaby byc z wykastrowanym meżczyzną.
kasia5266, nie słuchaj go, masz rację, jest wielu zakompleksionych chłopaków w Twoim wieku, może rozejrzyj się za starszym, za mężczyzna a nie chłopcem?

Ciekawe, bo ja wyczytałem tam całkiem coś innego big_smile. Coś w stylu:
Postępujące równouprawnienie doprowadza do zmiany zachowań/ról społecznych, co zmienia ogólną dynamikę relacji  między płciami. Powoduje to konieczność nauki "jak funkcjonować w nowych układach społecznych", gdyż tradycyjne, odziedziczone po np.: rodzicach, schematy zachowań mogą nie przystawać do współczesnych realiów, w tym realiów ekonomicznych. Aktualnie kobieta/mężczyzna z klasy średniej (że tak to nazwiemy) są w stanie utrzymać się samodzielnie, prowadząc własne, 1 osobowe gospodarstwo domowe.

Jakoś nie sadze by "kryzys męskości" występował, w społeczeństwach w których istnieje silna presja zewnętrzna na "współdziałanie" pomiędzy kobietami i mężczyznami, w ich tradycyjnych rolach. Jeżeli taki facet musi wziąć strzelbę/dmuchawkę (np. w Ameryce południowej gdzieś w Amazonii. Ekstremalny przykład ale nie ma za wiele społeczności które żyją jak 300 lat temu) i iść upolować "mięso do gara" (i zajmuje mu to tydzień łażenia po krzaczorach), to jego zona/zony muszą się w tym czasie zajmować domem/uprawami (bo dżungla wszystka zarośnie), dziećmi, nazbierać jakichś owoców. Nie ma kryzysu, bo jesteś w sytuacji "maszeruj albo giń" wink, a u nas jest luzik i można sobie pozwolić na znacznie więcej.
W sumie to dobrze, ale biologia nie dogania "przemian społecznych" i się "kwasy" robią.

Co do uczenia się podrywana to wiesz...
Mężczyźni od lat muszą się uczyć (na logikę. Masz na ten temat całe tomy, aby dało się to ogarnąć intelektualnie) np.: mitycznego odczytywania kobiecych sygnałów... które, według kobiet, są podobne takie "proste i intuicyjne". Tutaj wchodzi biologia a właściwie neurony lustrzane, które m.in odpowiadają za odczytywanie czyichś intencji/empatię i podobne rzeczy, a które u kobiet są bardziej rozwinięte/aktywne niż u mężczyzn. Zdolność odczytywania "mowy ciała", ma zapewne (ewolucyjnie) związek z zajmowaniem się noworodkami, w końcu kobieta musi się "domyślić" co to (nie umiejące mówić) dziecko od niej chce.
... a tobie nie chce się uczyć podrywu big_smile.

39 Ostatnio edytowany przez Elya (2018-05-24 14:19:17)

Odp: Kryzys męskości?

uff widzę, że zacząłes normalna dyskusję, chcesz to pogadamy...

Znerx napisał/a:
elya napisał/a:


I takie najazdy na kobiety, bo one nie podrywają, nie wiem czy się smiać czy płakac nad Tobą, proponujesz żałosny obraz mężczyzny.

I twierdzi to osoba która z:

hehheh napisał/a:

Dziewczyny teraz próbują podrywać fajniejszych facetów - i dopiero tego się uczycie. Odkrywacie, że też Wasze podrywanie może być odrzucane. W końcu podrywacie fajniejszych a oni byle jakiej nie biorą. Natomiast my podchodzimy do równouprawnionych kobiet z uzasadnioną rezerwą, pewną ostrożnością.

wycztała

elya napisał/a:

Co za niedojrzała wypowiedz osoby zakompleksionej. Nie wspominając juz, że jest bez logicznego sensu. Kobiety "dopiero sie ucza"? A koledzy to umieli juz przed narodzeniem się? Masz 28 lat ale żadna Ci sie nie spodobała, to ups ale masz ze soba problem.
Po co kobiety miałyby uczyć sie podrywac? Kobieta nie podrywa, bo jeśli spróbowałaby poderwac to faceta WYKASTRUJE, a jaka kobieta chciałaby byc z wykastrowanym meżczyzną.
kasia5266, nie słuchaj go, masz rację, jest wielu zakompleksionych chłopaków w Twoim wieku, może rozejrzyj się za starszym, za mężczyzna a nie chłopcem?

Ciekawe, bo ja wyczytałem tam całkiem coś innego big_smile. Coś w stylu:
Postępujące równouprawnienie doprowadza do zmiany zachowań/ról społecznych, co zmienia ogólną dynamikę relacji  między płciami. Powoduje to konieczność nauki "jak funkcjonować w nowych układach społecznych", gdyż tradycyjne, odziedziczone po np.: rodzicach, schematy zachowań mogą nie przystawać do współczesnych realiów, w tym realiów ekonomicznych. Aktualnie kobieta/mężczyzna z klasy średniej (że tak to nazwiemy) są w stanie utrzymać się samodzielnie, prowadząc własne, 1 osobowe gospodarstwo domowe.

Nieprawda. Spytaj dzisiejsze 16 latki co robia gdy podoba im sie chłopak. Odpowiedza, że nic, chłopak jest od przejęcia inicjatywy. I nie dlatego, że tak sobie wymyśliły, ale dlatego, że chłopak sie wystraszy jak dziewczyna wyjdzie z inicjatywą.

Znerx napisał/a:

Jakoś nie sadze by "kryzys męskości" występował, w społeczeństwach w których istnieje silna presja zewnętrzna na "współdziałanie" pomiędzy kobietami i mężczyznami, w ich tradycyjnych rolach. Jeżeli taki facet musi wziąć strzelbę/dmuchawkę (np. w Ameryce południowej gdzieś w Amazonii. Ekstremalny przykład ale nie ma za wiele społeczności które żyją jak 300 lat temu) i iść upolować "mięso do gara" (i zajmuje mu to tydzień łażenia po krzaczorach), to jego zona/zony muszą się w tym czasie zajmować domem/uprawami (bo dżungla wszystka zarośnie), dziećmi, nazbierać jakichś owoców. Nie ma kryzysu, bo jesteś w sytuacji "maszeruj albo giń" wink, a u nas jest luzik i można sobie pozwolić na znacznie więcej.
W sumie to dobrze, ale biologia nie dogania "przemian społecznych" i się "kwasy" robią.

Zupełnie nie rozumiem po co wszedłes w klimaty etnograficzne, nie zrozumiałes tez symbolu krzaków smile - krzaki odnosiły sie do pychy i to niezaleznie od płci.

Znerx napisał/a:

Co do uczenia się podrywana to wiesz...
Mężczyźni od lat muszą się uczyć (na logikę. Masz na ten temat całe tomy, aby dało się to ogarnąć intelektualnie) np.: mitycznego odczytywania kobiecych sygnałów... które, według kobiet, są podobne takie "proste i intuicyjne". Tutaj wchodzi biologia a właściwie neurony lustrzane, które m.in odpowiadają za odczytywanie czyichś intencji/empatię i podobne rzeczy, a które u kobiet są bardziej rozwinięte/aktywne niż u mężczyzn. Zdolność odczytywania "mowy ciała", ma zapewne (ewolucyjnie) związek z zajmowaniem się noworodkami, w końcu kobieta musi się "domyślić" co to (nie umiejące mówić) dziecko od niej chce.
... a tobie nie chce się uczyć podrywu big_smile.

ale po co sie uczyc, wiesz ja po prostu kocham meżczyzn niezblokowanych, pewnych siebie, którzy nie musza obserwowac mnie przez rok zanim podejda, bo boją sie że ich odrzuce

40 Ostatnio edytowany przez kacerz (2018-05-24 14:32:22)

Odp: Kryzys męskości?
elya napisał/a:

To sa dość poważne oskarżenia, proszę o cytaty tych "moich inwektyw oraz wulgaryzmów".

Oczywiście. Bardzo słusznie. Już podaję przykłady. Najpierw jednak definicja.

Obelga, inwektywa − obraza słowna wyrażona mową lub pismem, przez przypisanie danej osobie cech negatywnych. Najczęściej wykorzystuje się wyrazy nacechowane emocjonalnie. Gramatycznie najczęściej rzeczownik lub przymiotnik.

Teraz przykłady.

elya napisał/a:

Co za niedojrzała wypowiedz osoby zakompleksionej.

Przypisywanie innym kompleksów.

elya napisał/a:

Jak spiętym, sztywnym i przestraszonym trzeba być, aby tak podchodzić do spraw damsko-męskich i ogólnie relacji międzyludzkich...
Chłopczyk wymaga aby czerwony dywan mu rozłożyć, bo inaczej nóżkę ubrudzi jak będzie do dziewczyny podchodził. Korona mu spadnie bo odezwie sie do drugiej osoby. Pewnie to działa u takich w druga strone, jak dziewczyna idzie uśmiechnieta to na pewno go podrywa.

Użycie zdrobnień nacechowanych negatywnie w tym kontekście(chłopiec, nóżka). Sugestia, że ktoś wynosi się nad innych(korona spadająca z głowy, czerwony dywan) i przez to nie podejmuje kontaktu. Insynuacja, że adresat tej wypowiedzi na pewno uważa, że uśmiechające się dziewczyny go podrywają.


elya napisał/a:

Toeamo,  siedź w krzakach dalej...

Pogardliwa inwektywa.

elya napisał/a:

o jakich fallusach mówisz, ból dupy masz?

Wulgaryzm połączony z obelgą.

elya napisał/a:
toeamo napisał/a:

Sama masz. Dysjutuję z osobami, które mają coś do napisania. Ty nie masz, a tak w ogóle spadaj na wysokie drzewo. big_smile

Powiedział jaskiniowiec, uciekając w krzaki. Sam się określiłeś. Przeciez widać, ze jeszcze dzieciak z ciebie.

Tutaj akurat nastąpiła reakcja użytkownika toeamo na Twoje poprzednie wpisy, który zasugerował byś dała mu spokój i przestała go obrażać. Zrobił to dosyć kolokwialnie. W odpowiedzi ciąg inwektyw z Twojej strony.

elya napisał/a:

Takie oskarżenia sa niczym innym tylko argumentum ad personam. W ten sposób próbujesz mnie uciszyć.

W świetle przedstawionych wyżej fragmentów Twoich wypowiedzi moje zarzuty, że Twoje wypowiedzi są pełne inwektyw i agresji mają uzasadnienie. Nie staram się Ciebie uciszyć. Chcę się dowiedzieć, dlaczego prowadzisz tę dyskusję w ten sposób. Czy możesz mi to wyjaśnić?

elya napisał/a:

Więc ja zadam pytanie: o co wam chodzi?
Nie podchodzicie do dziewczyny, one nie podchodzą do was - i czego w związku z tym oczekujecie i o czym ta dyskusja?

Nigdzie nie twierdziłem, że nie podchodzę do dziewczyn(słowo "kobiety" jest chyba bardziej adekwatne, ale "dziewczyny" jest urocze) lub, że one nie podchodzą do mnie. Nie widzę też, żeby inni to napisali. To są Twoje domniemania. Twoje pytanie jest oparte na błędnych przesłankach.

41

Odp: Kryzys męskości?
elya napisał/a:

ale po co sie uczyc, wiesz ja po prostu kocham meżczyzn niezblokowanych, pewnych siebie, którzy nie musza obserwowac mnie przez rok zanim podejda, bo boją sie że ich odrzuce

Zgadzam się. Kobieta może wysyłać sygnały niewerbalne czy zagadać, ale nie może być tak że nagle faceci jak książęta na białych koniach będą czekać na to aż kobieta podejdzie, zagada, poderwie, potem pocałuje i uwiedzie a gdy będą już w związku ona będzie rządzić smile. a Tych trzech znajomych o których wspomniałam na początku wątku to właśnie takie typy. Jeden nawet wprost stwierdził: "Zagadać to może by dał radę, ale POCAŁOWAĆ KOBIETĘ". Jak to? Jeśli mówi to facet koło 30-tki to ręce opadają. To przecież czysta biologia/ instynkt. Takiego czegoś nie jestem w stanie zrozumieć.

42 Ostatnio edytowany przez Elya (2018-05-24 14:34:13)

Odp: Kryzys męskości?

kacerz,
   

Rodzaje obelg

Obelga może być wyrażona na różne sposoby:

    nazwanie kogoś wyrazem uznanym za wulgarny:
    przyrównanie do osoby postrzeganej negatywnie w danym środowisku (patrz np. Prawo Godwina);
        ze względu na narodowość, pochodzenie geograficzne, społeczne itp. − np. Cygan, Murzyn, krakus, poznaniak, warszawiak, hrabia, legionista, wieśniak, pedał;
        ze względu na negatywne cechy wykonywanego zawodu − np. prostytutka, śmieciarz;
        ze względu na negatywne cechy charakteru − np. łajdak, wandal;
    przyrównanie do osoby chorej lub niedorozwiniętej:
        debil;
        idiota;
        kretyn;
        Imbecyl;

    przydanie cech zwierzęcia:
        papuga − świadome naśladownictwo;
        małpa − nieświadome naśladownictwo;
        osioł − upór;
        słoń − otyłość, niezgrabność ruchów;
        świnia - świństwo, otyłość, ohydztwo, samolubstwo i inne jeśli ktoś nie umie szanować

    przyrównanie do cech przedmiotu lub substancji:
        beton − niezmienność poglądów, brak podatności na argumenty;
        galareta − zewnętrzne oznaki strachu;
        kołek − prostactwo.

Gdzie cos takiego uzyłam?

Powiedzenie na forum "nóżka" to wielka obelga...serio to zakrawa o jakąś kpinę. Bez komentarza.

43

Odp: Kryzys męskości?

Może są obiektywnie tacy sami jak 20, 30 lat temu, natomiast na tle dużo bardziej wyzwolonych/pewnych siebie kobiet tracą rezon i całą parę.
No nie wiem. I może są tacy sami, ale że teraz mają smartfony pod ręką/komputery z netem i grami, to to jest dla nich ciekawsze od jakichś dziewczyn. I jeszcze niektórym odejmuje to od towarzyskości, bo zamiast wyjść i kogoś poznać i pogawędzić, to siedzi taki przed monitorkiem cały czas. A w tym neciku są jeszcze takie różne strony o tym, jak nie zarywać do lasek i jakie to laski są złe albo łatwe, więc może dochodzi do tego taka rezygnacja, brak nadziei na poznanie kogoś wartościowego.

Snake napisał/a:

Bo te kobiety zapewne nie wydrukowały sobie tabliczki o entuzjastycznej zgodzie, stąd młodzi już po praniu mózgów siedzą grzecznie. W czym problem?

Ale cię gryzie ta entuzjastyczna zgoda. Aj. :-)
To wcale nie jest takie głupie. Nakaz jak nakaz. Dobry dla takiego pudło-faceta czy kobiety bez żadnej empatii i umiejętności wczucia się w drugą osobę.
Dla np. takich niewidzących, że ich żarty nikogo nie bawią.
Nigdy nie byłeś w sytuacji, że ktoś coś od ciebie chciał, a ty, no, zgodziłeś się, ale bez przekonania i w sumie wolałbyś się nie zgodzić i czegoś nie zrobić?

44

Odp: Kryzys męskości?

Zjesc ciastko i miec ciastko... odwieczny dylemat.

Byc wyzwolona kobieta i oczekiwac "meskich" zachowan big_smile

45

Odp: Kryzys męskości?
Iceni napisał/a:

Zjesc ciastko i miec ciastko... odwieczny dylemat.

Byc wyzwolona kobieta i oczekiwac "meskich" zachowan big_smile

Co ma do tego bycie wyzwoloną, równouprawnienie? Dla mnie równouprawnienie tj. dostawanie takiej samej pensji jak meżczyzna, który pracuje obok na tym samym stanowisku.
Jesli kobieta chce sobie poderwać to czemu nie, niech sobie robi co chce ale tez i facet podrywa a nie twierdzi, ze on nie podrywa bo jest jakies równouprawnienie. Co to ma do jego podrywania?

46 Ostatnio edytowany przez kacerz (2018-05-24 15:03:07)

Odp: Kryzys męskości?
elya napisał/a:

kacerz,
   

Rodzaje obelg

Obelga może być wyrażona na różne sposoby:

    nazwanie kogoś wyrazem uznanym za wulgarny:
    przyrównanie do osoby postrzeganej negatywnie w danym środowisku (patrz np. Prawo Godwina);
        ze względu na narodowość, pochodzenie geograficzne, społeczne itp. − np. Cygan, Murzyn, krakus, poznaniak, warszawiak, hrabia, legionista, wieśniak, pedał;
        ze względu na negatywne cechy wykonywanego zawodu − np. prostytutka, śmieciarz;
        ze względu na negatywne cechy charakteru − np. łajdak, wandal;
    przyrównanie do osoby chorej lub niedorozwiniętej:
        debil;
        idiota;
        kretyn;
        Imbecyl;

    przydanie cech zwierzęcia:
        papuga − świadome naśladownictwo;
        małpa − nieświadome naśladownictwo;
        osioł − upór;
        słoń − otyłość, niezgrabność ruchów;
        świnia - świństwo, otyłość, ohydztwo, samolubstwo i inne jeśli ktoś nie umie szanować

    przyrównanie do cech przedmiotu lub substancji:
        beton − niezmienność poglądów, brak podatności na argumenty;
        galareta − zewnętrzne oznaki strachu;
        kołek − prostactwo.

Gdzie cos takiego uzyłam?

Czy Ty uważasz, że to pełny katalog wszystkich możliwych rodzajów obelg i inwektyw?
Wysyłanie kogoś w krzaki, nazywanie chłopcem, który unika ubrudzenia nóżki i stąpa po czerwonym dywanie, nazywanie kogoś jaskiniowcem itd. Tego niestety nie ma w powyższym katalogu, co nie oznacza, że to nie są obelgi, bo ten katalog po prostu nie jest enumeratywny.
Zresztą nawet jeśli uznać, że to pełny katalog obelg i inwektyw. To zarzucenie komuś, że jest zakompleksiony podpada pod kategorię negatywne cechy charaktery. Podobnie jak twierdzenie, że ktoś się wynosi nad innych. Użyłaś też wulgaryzmu, co jest w podanym wyżej katalogu wyszczególnione.

elya napisał/a:

Powiedzenie na forum "nóżka" to wielka obelga...serio to zakrawa o jakąś kpinę. Bez komentarza.

Zwrot  "zakrawa o kpinę" to jest komentarz. Poza tym udajesz, że nie rozumiesz, o co chodzi, co potocznie nazywa się "rżnięciem głupa". Rżniesz głupa smile.
W każdym razie chciałem Ci uświadomić, że dużo lepiej by było dla wszystkich, gdybyś po prostu starała się nie obrażać osób, które tutaj się wypowiadają. Dzięki temu będziesz bardziej merytoryczna. W końcu masz doświadczenia i przemyślenia, którymi warto się dzielić i które są interesujące.

47 Ostatnio edytowany przez lilly25 (2018-05-24 15:02:17)

Odp: Kryzys męskości?

Co do podrywania mężczyzny przez kobietę, to wielu właśnie takim zachowaniem kobiety (o ile podoba im się ona choć trochę) czuje się dowartościowana, a nie przez nie wykastrowana. Generalnie wydaje mi się że lekko męskie zachowanie zwiększa atrakcyjność kobiety w oczach sporej grupy mężczyzn, o ile wygląda ona jednocześnie kobieco.


ZielonaKama napisał/a:
hehheh napisał/a:

Ja mam prawie 28. Nigdy nie miałem dziewczyny. Jednak absolutnie nie mam żadnego lęku szczególnie przed kobietami. Nie całowałem się nawet, jestem prawiczkiem. Jednak nie bałem się pieścić z dziewczyną w kinie na pierwszym spotkaniu. Jakkolwiek potem dla mnie skończyło się to parszywie dość. Mimo że dziewczyny nie mają wiele do tego okazji, to często ostatnio próbują mnie bardziej lub mniej nachalnie podrywać. Ignoruję to, bo nie jestem zainteresowany. Poważnie podchodzę do relacji damsko-męskich. Nie interesują mnie przelotne znajomości już. Dojrzałem. Interesują mnie tylko poważne kobiety i nie byle jakie.

Czy to rzeczywiscie teraz takie normalne, ze nie miales dziewczyny w wieku 28 i nie calowales sie i jestes prawiczkiem?
A na dodatek nie majac tego doswiadczenia 'dojrzales' i interesuja Cie tylko powazne kobiety;)
Dojrzalosc idzie w parze z doswiadczeniem...

Nie zgadzam się. Dojrzałość nic z doświadczeniem wspólnego nie ma. Istnieje mnóstwo mężczyzn którzy pomimo posiadania żon i nastoletnich (a nawet starszych) dzieci potrafią napisać np. przy artykule o gwałcie na staruszce że "stara prukwa powinna się cieszyć", wmawiać normalnie wyglądajacej 11-latce że nie powinna wychodzić z domu bo wygląda jak świnia (kształt nosa) kierując to do niej personalnie, albo napuszczać dzieci sąsiadów na własną schorowaną, starą żonę (przypadek o którym wspominałam już zresztą wczoraj) sugerując im że fajnie by było gdyby porzucali w nią jakimiś przedmiotami dla zabawy.

48 Ostatnio edytowany przez Elya (2018-05-24 15:05:09)

Odp: Kryzys męskości?

kacerz, to co robisz to nic innego jak dopatrywanie sie nawet w zwykłym "słuchaj" obelgi.
Więc teraz sobie policz ile obelg skierowałeś do mnie, mierząc swoją miarką. Twój katalog obelg obejmuje wszystkie słowa, jakie zostały wynalezione.
I myśle, ze wielu mężczyzn właśnie taka postawa obrażasz.

49 Ostatnio edytowany przez Iceni (2018-05-24 15:06:33)

Odp: Kryzys męskości?

Byc "wyzwolonym" to byc silnym i niezaleznym. Nie poddawac się wplywom i miec swoje zdanie.
Kobiety chca silnych mezczyzn, ale zapominają, ze im same sa silniejsze tym roznica pomiedzy płciami sie zmniejsza. Nie mozna kontrolowac swojego zycia i oczekiwac, ze jednoczesnie ktos bedzie przejmował inicjatywę. Nie mozna byc silna i oczekiwac silniejszego mezczyzny. Zwykly mezczyzna juz im nie wystarcza, bo wydaje sie slaby.
Wydaje sie, bo mezczyzni sa jacy byli, tylko kobiety staly sie bardziej wyzwolone.

Kobiety czesto teraz oczekują, ze mezczyzna bedzie super-mezczyzna bo chca zachować te różnice

50

Odp: Kryzys męskości?
elya napisał/a:
Iceni napisał/a:

Zjesc ciastko i miec ciastko... odwieczny dylemat.

Byc wyzwolona kobieta i oczekiwac "meskich" zachowan big_smile

Co ma do tego bycie wyzwoloną, równouprawnienie? Dla mnie równouprawnienie tj. dostawanie takiej samej pensji jak meżczyzna, który pracuje obok na tym samym stanowisku.
Jesli kobieta chce sobie poderwać to czemu nie, niech sobie robi co chce ale tez i facet podrywa a nie twierdzi, ze on nie podrywa bo jest jakies równouprawnienie. Co to ma do jego podrywania?


No właśnie napisałem, że nic nie ma to wspólnego z równouprawnieniem. Tak było zawsze.

51 Ostatnio edytowany przez Elya (2018-05-24 15:12:38)

Odp: Kryzys męskości?
Iceni napisał/a:

Byc "wyzwolonym" to byc silnym i niezaleznym. Nie poddawac się wplywom i miec swoje zdanie.
Kobiety chca silnych mezczyzn, ale zapominają, ze im same sa silniejsze tym roznica pomiedzy płciami sie zmniejsza. Nie mozna kontrolowac swojego zycia i oczekiwac, ze jednoczesnie ktos bedzie przejmował inicjatywę. Nie mozna byc silna i oczekiwac silniejszego mezczyzny.

Kobiety czesto teraz oczekują, ze mezczyzna bedzie super-mezczyzna bo chca zachować te różnice

Nie zgadzam się. Dlaczego  miałoby sie oczekiwac, aby mężczyzna był jakimś super-mężczyzną, bo kobieta jest silna? Dlaczego zakładasz, że nie może byc tak, że i kobieta i mężczyzna sa silni. Przeciez to nie jest tak, że do związku łączy sie super pewna siebie osoba z zahukaną. Uważasz, że zycie oparte jest na tym, że jedno zdominuje drugie?

Cos czuję, że na tym wątku chodziło o to, aby przywalic babkom:" Wy mnie teraz podrywajcie a ja was bede odrzucał, bo musze odreagować." i to pod przykrywka równouprawnienia. Myslę, że pewny siebie facet nie miałby takich problemów.

52

Odp: Kryzys męskości?
lilly25 napisał/a:

Co do podrywania mężczyzny przez kobietę, to wielu właśnie takim zachowaniem kobiety (o ile podoba im się ona choć trochę) czuje się dowartościowana, a nie przez nie wykastrowana. Generalnie wydaje mi się że lekko męskie zachowanie zwiększa atrakcyjność kobiety w oczach sporej grupy mężczyzn, o ile wygląda ona jednocześnie kobieco.


ZielonaKama napisał/a:
hehheh napisał/a:

Ja mam prawie 28. Nigdy nie miałem dziewczyny. Jednak absolutnie nie mam żadnego lęku szczególnie przed kobietami. Nie całowałem się nawet, jestem prawiczkiem. Jednak nie bałem się pieścić z dziewczyną w kinie na pierwszym spotkaniu. Jakkolwiek potem dla mnie skończyło się to parszywie dość. Mimo że dziewczyny nie mają wiele do tego okazji, to często ostatnio próbują mnie bardziej lub mniej nachalnie podrywać. Ignoruję to, bo nie jestem zainteresowany. Poważnie podchodzę do relacji damsko-męskich. Nie interesują mnie przelotne znajomości już. Dojrzałem. Interesują mnie tylko poważne kobiety i nie byle jakie.

Czy to rzeczywiscie teraz takie normalne, ze nie miales dziewczyny w wieku 28 i nie calowales sie i jestes prawiczkiem?
A na dodatek nie majac tego doswiadczenia 'dojrzales' i interesuja Cie tylko powazne kobiety;)
Dojrzalosc idzie w parze z doswiadczeniem...

Nie zgadzam się. Dojrzałość nic z doświadczeniem wspólnego nie ma. Istnieje mnóstwo mężczyzn którzy pomimo posiadania żon i nastoletnich (a nawet starszych) dzieci potrafią napisać np. przy artykule o gwałcie na staruszce że "stara prukwa powinna się cieszyć", wmawiać normalnie wyglądajacej 11-latce że nie powinna wychodzić z domu bo wygląda jak świnia (kształt nosa) kierując to do niej personalnie, albo napuszczać dzieci sąsiadów na własną schorowaną, starą żonę (przypadek o którym wspominałam już zresztą wczoraj) sugerując im że fajnie by było gdyby porzucali w nią jakimiś przedmiotami dla zabawy.

Oczywiscie, ze mozesz sie nie zgadzac. Ile ludzi, tyle pogladow.
To o czym TY piszesz, to zwykle chamstwo, prostactwo i chec dokuczenia innym w celu poprawienia sobie nastroju i ukrycia wlasnych kompleksow.

Jak chlopak bez zadnego doswiadczenia z kobietami moze mowic, ze jest dojrzaly i chodzi mi tu o dojrzalosc do zwiazku 'z powazna kobieta', bo takie go przeciez interesuja?

W innych aspektach zycia dojrzaly moze byc, czemu nie.

53

Odp: Kryzys męskości?

Elya - tak z ciekawości- często dyskutujesz sama ze sobą? Bo tak to teraz wygląda.;-)
Masz jakąś tezę, wiesz co ktoś myśli, dlaczego to robi...
Normalnie w szoku jestem że tyle wiedzy posiadasz.Nie mówiąc już o darze odczytywania ludzkich myśli i emocji.

54

Odp: Kryzys męskości?
elya napisał/a:

kacerz, to co robisz to nic innego jak dopatrywanie sie nawet w zwykłym "słuchaj" obelgi.

Stwierdzenie bez uzasadnienia podane.

elya napisał/a:

Więc teraz sobie policz ile obelg skierowałeś do mnie, mierząc swoją miarką.

To nie jest moja miarka. Tylko miarka, która Ty mi bezzasadnie przypisujesz.

Nie będę już nic pisał na temat tego, w jaki sposób prowadzisz dyskusję. Mogę mieć tylko nadzieję, że jakiś pożytek ta wymiana zdań Ci przyniosła. Powodzenia wyzwolona(to nie jest sarkazm) i uparta(to jest drobna uszczypliwość) kobieto!

55

Odp: Kryzys męskości?
elya napisał/a:
Iceni napisał/a:

Byc "wyzwolonym" to byc silnym i niezaleznym. Nie poddawac się wplywom i miec swoje zdanie.
Kobiety chca silnych mezczyzn, ale zapominają, ze im same sa silniejsze tym roznica pomiedzy płciami sie zmniejsza. Nie mozna kontrolowac swojego zycia i oczekiwac, ze jednoczesnie ktos bedzie przejmował inicjatywę. Nie mozna byc silna i oczekiwac silniejszego mezczyzny.

Kobiety czesto teraz oczekują, ze mezczyzna bedzie super-mezczyzna bo chca zachować te różnice

Nie zgadzam się. Dlaczego  miałoby sie oczekiwac, aby mężczyzna był jakimś super-mężczyzną, bo kobieta jest silna? Dlaczego zakładasz, że nie może byc tak, że i kobieta i mężczyzna sa silni. Przeciez to nie jest tak, że do związku łączy sie super pewna siebie osoba z zahukaną. Uważasz, że zycie oparte jest na tym, że jedno zdominuje drugie?

Cos czuję, że na tym wątku chodziło o to, aby przywalic babkom:" Wy mnie teraz podrywajcie a ja was bede odrzucał, bo musze odreagować." i to pod przykrywka równouprawnienia. Myslę, że pewny siebie facet nie miałby takich problemów.


To ciekawe, bo to wlasnie Ty  pisalas o "kastrowaniu mezczyzn".

56 Ostatnio edytowany przez Pirx (2018-05-24 15:23:12)

Odp: Kryzys męskości?
Iceni napisał/a:
elya napisał/a:
Iceni napisał/a:

Byc "wyzwolonym" to byc silnym i niezaleznym. Nie poddawac się wplywom i miec swoje zdanie.
Kobiety chca silnych mezczyzn, ale zapominają, ze im same sa silniejsze tym roznica pomiedzy płciami sie zmniejsza. Nie mozna kontrolowac swojego zycia i oczekiwac, ze jednoczesnie ktos bedzie przejmował inicjatywę. Nie mozna byc silna i oczekiwac silniejszego mezczyzny.

Kobiety czesto teraz oczekują, ze mezczyzna bedzie super-mezczyzna bo chca zachować te różnice

Nie zgadzam się. Dlaczego  miałoby sie oczekiwac, aby mężczyzna był jakimś super-mężczyzną, bo kobieta jest silna? Dlaczego zakładasz, że nie może byc tak, że i kobieta i mężczyzna sa silni. Przeciez to nie jest tak, że do związku łączy sie super pewna siebie osoba z zahukaną. Uważasz, że zycie oparte jest na tym, że jedno zdominuje drugie?

Cos czuję, że na tym wątku chodziło o to, aby przywalic babkom:" Wy mnie teraz podrywajcie a ja was bede odrzucał, bo musze odreagować." i to pod przykrywka równouprawnienia. Myslę, że pewny siebie facet nie miałby takich problemów.


To ciekawe, bo to wlasnie Ty  pisalas o "kastrowaniu mezczyzn".

No przecież mówię że dyskutuje sama ze sobą ;-) Może i źle przeczytałem to wszystko , po prosty najpierw napisała że 2+2=4 a teraz udowadnia że 4 to 2+2.Tylko po drodze ułamki wychodzą.
Ot,taka mała moja dygresja.

57 Ostatnio edytowany przez hehheh (2018-05-24 15:23:46)

Odp: Kryzys męskości?
ZielonaKama napisał/a:

Czy to rzeczywiscie teraz takie normalne, ze nie miales dziewczyny w wieku 28 i nie calowales sie i jestes prawiczkiem?
A na dodatek nie majac tego doswiadczenia 'dojrzales' i interesuja Cie tylko powazne kobiety;)
Dojrzalosc idzie w parze z doswiadczeniem...

Nie pisałem, że to jest normalne. Mam świadomość, że należę do mniejszości.
Chyba wiem, co mnie interesuje. Już mnie nie interesuje to, co mnie interesowało dawniej. tongue
Całowanie się i kopulacja same w sobie dojrzałości nie dają. Gdyby tak patrzeć, to najdojrzalszymi osobami byłyby prostytutki i ich kilenci tongue Uważasz, że np. 20 latka, która zaczeła się prostytuować jest zdecydowanie dojrzalsza niż 20letnia dziewica??
Doświadczenie kształcące zdobywa się analizując rozmowy i zachowania.

Iceni napisał/a:

Oczywiscie, że kobiety mogą podrywac i skutecznie to robia.

Nie zawsze skutecznie.

toeamo napisał/a:

Skończmy z tą bzdurą, że kobiety rzekomo podrywają albo oczekuje się od nich podrywania w tak zwanych dzisiejszych czasach.

Eee, mnie ostatnio często podrywają. Gdy się jest atrakcyjnym młodym, to młode szczególnie po alhokolu robią to.

elya napisał/a:

Nieprawda. Spytaj dzisiejsze 16 latki co robia gdy podoba im sie chłopak. Odpowiedza, że nic, chłopak jest od przejęcia inicjatywy.

Tak, nadal chłopak jest od inicjatywy, ale jest różnica w zachowaniu względem starszych. Chociaż to nie tylko kwestia zmiany pokoleniowej. Też tego, że młodsze nie są tak przesiąknięte rolami płciowymi jakie społeczeństwo nakłada.
I cieszę się, że o ile elya mnie niedobrze interpretowała, to Znerx zrozumiał. big_smile

58 Ostatnio edytowany przez Elya (2018-05-24 15:24:48)

Odp: Kryzys męskości?
Iceni napisał/a:

To ciekawe, bo to wlasnie Ty  pisalas o "kastrowaniu mezczyzn".

Nie patrz na to jak socjalistka. Kobieta i mężczyzna to dwa światy. Mężczyzna ma być męski, a kobieta kobieca. Faceci muszą zdobywać, taka ich natura. Nic nie jest dla nich cenne, jeśli łatwo przyszło.
Nie zabiega się o mezczyzne, bo bedzie pozował na trudnego, zwłaszcza jesli jest niedojrzały i zakompleksiony.

59

Odp: Kryzys męskości?
elya napisał/a:
Iceni napisał/a:

To ciekawe, bo to wlasnie Ty  pisalas o "kastrowaniu mezczyzn".

Nie patrz na to jak socjalistka. Kobieta i mężczyzna to dwa światy. Mężczyzna ma być męski, a kobieta kobieca. Faceci muszą zdobywać, taka ich natura. Nic nie jest dla nich cenne, jeśli łatwo przyszło.
Nie zabiegaj o mezczyne, bo bedzie pozował na trudnego, zwłaszcza jesli jest niedojrzały i zakompleksiony.

No to teraz masz sprzeczność.
Silny+Silna  czy też Męski (silny) i Kobieca (nie-silna).Zdecyduj się .
Silny nie boi się wyjść z inicjatywą, Silna również.
To jesteś silna czy nie-silna?

60 Ostatnio edytowany przez hehheh (2018-05-24 15:31:15)

Odp: Kryzys męskości?
elya napisał/a:

Nie zabiegaj o mezczyne, bo bedzie pozował na trudnego, zwłaszcza jesli jest niedojrzały i zakompleksiony.

Na pewno można tak powiedzieć o kobietach. Ale czy o mężczyznach? Akurat nie wydaje mi się. tongue
To kobiety pozują na trudne a nie mężczyźni. W tej samej wypowiedzi tuż wcześniej piszesz, że jesteś za tradycyjnymi rolami płci. A w tym zdaniu zaprzeczasz temu.
Znaczy na pewno wydaje Ci się, że jakbyś zachowywała się mniej kobieco, to by męzczyźni stali się mniej męscy. To jest jednak błędne myślenie typowe dla konserwatystów. Typowe, bo propaganda konserwatywna tym straszy ludzi.

61

Odp: Kryzys męskości?

Źle zrozumieliście moją wypowiedź.


Kobiety same podrywają od zawsze - to chciałem napisać. Napisałem dwa akapity, nie jeden. smile

62 Ostatnio edytowany przez hehheh (2018-05-24 15:29:27)

Odp: Kryzys męskości?

No tak się zastanawiałem. Tak na wszelki wypadek dałem do niej komentarz.

63

Odp: Kryzys męskości?
kacerz napisał/a:
elya napisał/a:

kacerz, to co robisz to nic innego jak dopatrywanie sie nawet w zwykłym "słuchaj" obelgi.

Stwierdzenie bez uzasadnienia podane.

elya napisał/a:

Więc teraz sobie policz ile obelg skierowałeś do mnie, mierząc swoją miarką.

To nie jest moja miarka. Tylko miarka, która Ty mi bezzasadnie przypisujesz.

Nie będę już nic pisał na temat tego, w jaki sposób prowadzisz dyskusję. Mogę mieć tylko nadzieję, że jakiś pożytek ta wymiana zdań Ci przyniosła. Powodzenia wyzwolona(to nie jest sarkazm) i uparta(to jest drobna uszczypliwość) kobieto!

Twoje wszystkie zarzuty wobec mnie są nieuzasadnione. I dalej stosujesz obelgi i inwektywy. Brakuje Ci argumentów, więc ściemniasz, czepiając sie mojego sposobu prowadzenia dyskusji. Co za degrengolada.

64

Odp: Kryzys męskości?

Jak widzę, jak teraz są "faceci" ubrani... to nic dziwnego, że boją się kobiet.

65

Odp: Kryzys męskości?

Jak było ciężko, to mamy i ojcowie pracowali, a dzieci, chłopcy musieli sobie radzić. W szkole jak ktoś dostał w nos, to popłakał i nikt się nawet nie zainteresował. Wyrośli twardzi mężczyźni...

Twardzi mężczyźni zapewnili kobietom dobre życie, założyli szczęśliwe rodziny. Urodziły się dzieci. Matki chuchały i dmuchały na dzieci... Jak pani w szkole krzywo na dziecko popatrzyła, to była draka od takiej mamy. Jak w piaskownicy jedno drugiemu foremkę zabrało, to matka dzielnie broniła dziecko. Wyrośli "Piotrusie Panowie".

Piotrusie Panowie wyglądają jak mężczyźni. W ich skórze jednak kryje się wciąż ten mały chłopiec... matka nauczyła go w życiu być małym chłopcem.

Piotruś pan znajdzie jednak żonę... rodzina będzie do bani. Żona będzie musiała w tej rodzinie nosić spodnie. Będzie miała dzieci i męża-dziecko. Będzie jej ciężko. Ponieważ matka będzie wiedzieć co znaczą trudy życia, to wychowa dobrych mężczyzn.

I tak sinusoida dobrych/złych mężczyzn będzie falować. Może chwilowo mamy dołek... smile

Posty [ 1 do 65 z 350 ]

Strony 1 2 3 6 Następna

Zaloguj się lub zarejestruj by napisać odpowiedź

Zobacz popularne tematy :

Mapa strony - Archiwum | Regulamin | Polityka Prywatności



© www.netkobiety.pl 2007-2024