i nad tym powinnaś popracować. Tak dla siebie, na przyszłość. Wiem, że trudno jest podejść bez spiny i fochów do tematu, który dotyczy także nas samych. Ale uwierz to jest możliwe, skoro mnie się udało to chyba każdemu się uda 
Bo fakt faktem, jezeli będziesz podczas rozmowy go osądzać, krzyczeć, płakać to rozmowa nic nie da. Nie lubię pisać o sobie, bo ja nie szukam porad, ale jeżeli mogę pomóc to "zmuszam" się do tego. Tak, jak pisała wyżej Iceni, facet mnie zdradził, na poczatku ściemniał i kluczył, aż w końcu powiedział, uwierz byłam w najgorszym momencie w ciąży z nim. Fakt najpierw mu przywaliłam- żałuję że tak lekko, potem sie poryczałam, co trwało jakies 2 minuty, a potem musiałąm sie wygadać i zadzwoniłam do jego mamy, wspaniała kobieta. Ta rozmowa mnie uspokoiła bo opowiadając drugiej osobie przepracowujemy swoje problemy. Wiedziałam, zę nie moge pogadać z facetem i podejść do tej rozmowy profesjonalnie, jak terapeuta, jezeli sama wcześniej nie pogadam z kimś - swoim "terapeutą". Nie jest ważne, co ta druga osoba mówi, ważne jest że słucha i NIE OCENIA. No i po tej rozmowie z jego mamą, przegadaliśmy chyba z 2 godziny na spokojnie, ja tylko zadawałam pytania, ale nie typu"dlaczego jesteś ch**em i mnie zdradziłeś", tylko np "co wtedy czułeś", co czułes przed, w trakcie po. Dlaczego akurat z nią, a nie z inną. wysłuchałam wszystkiego na spokojnie, bez łez, kłótni, bez pretensji. Ogólnie przeprowadziłam z nim mini terapię. A jak udało mi się to osiągnąć?
No właśnie, chodzi o to co pisałam wcześniej, to my decydujemy o tym jak żyjemy, nikt za nas nie przeżyje naszego życia.
Tworzenie sobie dodatkowych kłopotów, czyli np użeranie się z naszymi emocjami nie ma sensu, niczego nam długofalowo nie daje. Przed taką rozmową możesz sama ze sobą poćwiczyć, mów na głos to co byś jemu powiedziała i wyobrażaj sobie co on może odpowiedzieć, pracuj nad swoimi emocjami, czyli jeżeli jakaś jego potencjalna odpowiedź może Cię zdenerwować to pomyśl jak najlepiej zareagować, żeby go nie wystraszyć i tak w kółko. To można wypracować. Grunt to zadawanie odpowiednich pytań i nie ocenianie, prowadzenie tak rozmowy, żeby ta druga osoba sama się otworzyła.