sprawność seksualna jest ok, tylko występuje pewna blokada - Netkobiety.pl

Dołącz do Forum Kobiet Netkobiety.pl! To miejsce zostało stworzone dla pełnoletnich, aktywnych i wyjątkowych kobiet, właśnie takich jak Ty! Otrzymasz tutaj wsparcie oraz porady użytkowniczek forum! Zobacz jak wiele nas łączy ...

Szukasz darmowej porady, wsparcia ? Nie zwlekaj zarejestruj się !!!


Forum Kobiet » SEKS, SEKSUALNOŚĆ, PSYCHOLOGIA » sprawność seksualna jest ok, tylko występuje pewna blokada

Strony Poprzednia 1 2

Zaloguj się lub zarejestruj by napisać odpowiedź

Posty [ 66 do 95 z 95 ]

66

Odp: sprawność seksualna jest ok, tylko występuje pewna blokada

Iceni podjęłam taką decyzję świadomie, na podstawie wszystkich za i przeciw. Na chwilę obecną uznaję, ze to była najlepsza możliwa decyzja i w ten właśnie sposób nie skomplikowałam sobie życia. Życie płynie dalej i gdy pojawia się nowe dane, fakty, zachowania itp w każdej chwili będę mogła zmienić decyzję i się rozstać. Ja działam tak, jak ja chcę dbając o dobro dziecka i swoje i dzięki temu, ze wiem, czego chcę (dlatego też nigdy sie nie radzę w kwestiach uczuciowych)  wiem, ze zawsze będę żyła tak żeby być szczęśliwa. wcześniej pisałam, że na tamta chwilę nie czuję się szczęśliwa, ale nie jestem też nieszczęśliwa. To się zmienia bo wiem, ze podjęłam dobrą decyzję i teraz z dnia na dzień zaczynam być szczęśliwa.

i wiadomo, że w każdym związku są komplikacje, ale grunt to racjonalnie je rozwiązywać, a samemu niczego nie da się zrobić. Gdyby mój partner zachował się inaczej to ja też bym działała inaczej. Związek to interakcja i gdy w tej interakcji z obu stron nie ma chęci naprawy to związek nie pociągnie.

Zobacz podobne tematy :

67

Odp: sprawność seksualna jest ok, tylko występuje pewna blokada

No wiec autorka dokladnie tak jak Ty może przeanalizowac wszystkie za i przeciw i podjąć decyzję.  Może ją potem też zmienić, ślubu jeszcze nie wzięła.  Co przez to straci? Pół roku czasu? Ale bedzie miala pewność, że zrobiła wszystko by narzeczonemu pomoc i ratowac zwiazek.

Powtórzę jeszcze raz : odejść może  ZAWSZE. 

Ma swiadomosc tego, ze problem lezy po stronie narzeczonego - CO traci próbując ostatniej szansy oprocz tych kilku kolejnych miesiecy?

68

Odp: sprawność seksualna jest ok, tylko występuje pewna blokada

Ale ja nie napisałam, ze ma odejść, ja napisałam, że powinni pogadać i ona powinna powiedzieć co jej leży na wątrobie i skoro jej zależy niech powie, ze mu pomoże, bo na tym polega związek. A jeżeli to nie pomoże, no to kolejny krok wspólna terapia i dopiero jeżeli on odmówi to trzeba będzie pomyśleć o rozstaniu- bo ona się stara a on będzie miał to gdzieś.

Pisząc o komplikowaniu sobie życia miałam na mysli, że ludzie zamiast zacząć od podstawy czyli rozmowy, szukają żeli na obkurczanie cipki wink

69

Odp: sprawność seksualna jest ok, tylko występuje pewna blokada
Nirvanka87 napisał/a:

Ale ja nie napisałam, ze ma odejść, ja napisałam, że powinni pogadać i ona powinna powiedzieć co jej leży na wątrobie i skoro jej zależy niech powie, ze mu pomoże, bo na tym polega związek. A jeżeli to nie pomoże, no to kolejny krok wspólna terapia i dopiero jeżeli on odmówi to trzeba będzie pomyśleć o rozstaniu- bo ona się stara a on będzie miał to gdzieś.

Pisząc o komplikowaniu sobie życia miałam na mysli, że ludzie zamiast zacząć od podstawy czyli rozmowy, szukają żeli na obkurczanie cipki wink

Haha, zanim wpadłam na pomysł zakupu żelu na obkurczanie cipki próbowałam rozmawiać, trwa to już 3 lata. Jak widać nie opanowałam tej sztuki, za szybko sie spinam, oceniam, nie wzbudzam zaufania. Nie umiem nagle stać się inna osoba i umieć dyplomatyczne podejść do tematu jak psycholog, czy tam seksuolog, z neutralnego punktu widzenia, bo sprawa dotyczy moich uczuć i to bardzo skrajnych.

70

Odp: sprawność seksualna jest ok, tylko występuje pewna blokada
okruszek26 napisał/a:

Haha, zanim wpadłam na pomysł zakupu żelu na obkurczanie cipki próbowałam rozmawiać, trwa to już 3 lata. Jak widać nie opanowałam tej sztuki, za szybko sie spinam, oceniam, nie wzbudzam zaufania. Nie umiem nagle stać się inna osoba i umieć dyplomatyczne podejść do tematu jak psycholog, czy tam seksuolog, z neutralnego punktu widzenia, bo sprawa dotyczy moich uczuć i to bardzo skrajnych.

Kobieto przestań ciągle siebie obwiniać, to nie w Tobie jest problem.
Jak się chce to można dużo rozwiązać, a widać tylko Ty chcesz i dlatego to trwa aż 3 lata.

71

Odp: sprawność seksualna jest ok, tylko występuje pewna blokada
Iceni napisał/a:

Zdrowy facet tak.. a jezeli nie jest zdrowy?

Tylko, że on może być zdrowy.

W końcu są różni ludzie i mogą mieć różne libido. Tak jak są faceci mający 200 czy 155 cm wzrostu. Jedno i drugie będzie "zdrowe" (zakładamy, że jest zdrowy, nie ma karłowatości/gigantyzmu czy czegoś takiego), tylko na skrajnych końcach rozkładu dla populacji.

72

Odp: sprawność seksualna jest ok, tylko występuje pewna blokada

i nad tym powinnaś popracować. Tak dla siebie, na przyszłość. Wiem, że trudno jest podejść bez spiny i fochów do tematu, który dotyczy także nas samych. Ale uwierz to jest możliwe, skoro mnie się udało to chyba każdemu się uda smile
Bo fakt faktem, jezeli będziesz podczas rozmowy go osądzać, krzyczeć, płakać to rozmowa nic nie da. Nie lubię pisać o sobie, bo ja nie szukam porad, ale jeżeli mogę pomóc to "zmuszam" się do tego. Tak, jak pisała wyżej Iceni, facet mnie zdradził, na poczatku ściemniał i kluczył, aż w końcu powiedział, uwierz byłam w najgorszym momencie w ciąży z nim. Fakt najpierw mu przywaliłam- żałuję że tak lekko, potem sie poryczałam, co trwało jakies 2 minuty, a potem musiałąm sie wygadać i zadzwoniłam do jego mamy, wspaniała kobieta. Ta rozmowa mnie uspokoiła bo opowiadając drugiej osobie przepracowujemy swoje problemy. Wiedziałam, zę nie moge pogadać z facetem i podejść do tej rozmowy profesjonalnie, jak terapeuta, jezeli sama wcześniej nie pogadam z kimś - swoim "terapeutą". Nie jest ważne, co ta druga osoba mówi, ważne jest że słucha i NIE OCENIA. No i po tej rozmowie z jego mamą, przegadaliśmy chyba z 2 godziny na spokojnie, ja tylko zadawałam pytania, ale nie typu"dlaczego jesteś ch**em i mnie zdradziłeś", tylko np "co wtedy czułeś", co czułes przed, w trakcie po. Dlaczego akurat z nią, a nie z inną. wysłuchałam wszystkiego na spokojnie, bez łez, kłótni, bez pretensji. Ogólnie przeprowadziłam z nim mini terapię. A jak udało mi się to osiągnąć?
No właśnie, chodzi o to co pisałam wcześniej, to my decydujemy o tym jak żyjemy, nikt za nas nie przeżyje naszego życia.
Tworzenie sobie dodatkowych kłopotów, czyli np użeranie się z naszymi emocjami nie ma sensu, niczego nam długofalowo nie daje. Przed taką rozmową możesz sama ze sobą poćwiczyć, mów na głos to co byś jemu powiedziała i wyobrażaj sobie co on może odpowiedzieć, pracuj nad swoimi emocjami, czyli jeżeli jakaś jego potencjalna odpowiedź może Cię zdenerwować to pomyśl jak najlepiej zareagować, żeby go nie wystraszyć i tak w kółko. To można wypracować. Grunt to zadawanie odpowiednich pytań i nie ocenianie, prowadzenie tak rozmowy, żeby ta druga osoba sama się otworzyła.

73

Odp: sprawność seksualna jest ok, tylko występuje pewna blokada
Nirvanka87 napisał/a:

i nad tym powinnaś popracować. Tak dla siebie, na przyszłość. Wiem, że trudno jest podejść bez spiny i fochów do tematu, który dotyczy także nas samych. Ale uwierz to jest możliwe, skoro mnie się udało to chyba każdemu się uda smile
Bo fakt faktem, jezeli będziesz podczas rozmowy go osądzać, krzyczeć, płakać to rozmowa nic nie da. Nie lubię pisać o sobie, bo ja nie szukam porad, ale jeżeli mogę pomóc to "zmuszam" się do tego. Tak, jak pisała wyżej Iceni, facet mnie zdradził, na poczatku ściemniał i kluczył, aż w końcu powiedział, uwierz byłam w najgorszym momencie w ciąży z nim. Fakt najpierw mu przywaliłam- żałuję że tak lekko, potem sie poryczałam, co trwało jakies 2 minuty, a potem musiałąm sie wygadać i zadzwoniłam do jego mamy, wspaniała kobieta. Ta rozmowa mnie uspokoiła bo opowiadając drugiej osobie przepracowujemy swoje problemy. Wiedziałam, zę nie moge pogadać z facetem i podejść do tej rozmowy profesjonalnie, jak terapeuta, jezeli sama wcześniej nie pogadam z kimś - swoim "terapeutą". Nie jest ważne, co ta druga osoba mówi, ważne jest że słucha i NIE OCENIA. No i po tej rozmowie z jego mamą, przegadaliśmy chyba z 2 godziny na spokojnie, ja tylko zadawałam pytania, ale nie typu"dlaczego jesteś ch**em i mnie zdradziłeś", tylko np "co wtedy czułeś", co czułes przed, w trakcie po. Dlaczego akurat z nią, a nie z inną. wysłuchałam wszystkiego na spokojnie, bez łez, kłótni, bez pretensji. Ogólnie przeprowadziłam z nim mini terapię. A jak udało mi się to osiągnąć?
No właśnie, chodzi o to co pisałam wcześniej, to my decydujemy o tym jak żyjemy, nikt za nas nie przeżyje naszego życia.
Tworzenie sobie dodatkowych kłopotów, czyli np użeranie się z naszymi emocjami nie ma sensu, niczego nam długofalowo nie daje. Przed taką rozmową możesz sama ze sobą poćwiczyć, mów na głos to co byś jemu powiedziała i wyobrażaj sobie co on może odpowiedzieć, pracuj nad swoimi emocjami, czyli jeżeli jakaś jego potencjalna odpowiedź może Cię zdenerwować to pomyśl jak najlepiej zareagować, żeby go nie wystraszyć i tak w kółko. To można wypracować. Grunt to zadawanie odpowiednich pytań i nie ocenianie, prowadzenie tak rozmowy, żeby ta druga osoba sama się otworzyła.

Nirvanko, dziękuję. Na moje pytania typu co czujesz podczas seksu, co Ci się nie podoba, czy coś powinnam w sobie zmienić nie ma z jego strony jednoznacznej odpowiedzi. A nawet jak jest, w stylu: już tak długo jesteśmy ze sobą, przywyklem, nuda - to dla mnie taka odpowiedź nic nie wnosi, bo co mogę z taką informacją zrobić?
Godzin przegadanych o tym były setki, dobra może nie setki ale dobrych kilkadziesiąt by się uzbieralo, a nic się nie zmieniło. Jak tylko chce zacząć stonowana, spokojna rozmowę to ogarnia mnie pustka we łbie i już nie wiem co mam mówić, JAKIE PYTANIA ZADAWAĆ, JAK REAGOWAĆ NA JEGO ODPOWIEDZI. No, słabo mi to idzie.

74

Odp: sprawność seksualna jest ok, tylko występuje pewna blokada

możesz zadać kolejne pytania:
co by sie musiało stać, żebyś nie czuł nudy ze mną w łóżku?
kiedy zauważyłeś, że przywykłeś?

Ale tutaj co innego mnie niepokoi, facet Ci mówi, że jesteście ze sobą za długo i dlatego jest nuda i przywykł. To takie trochę, znudziłaś mi się. Bo sorry, ale ludzie są ze sobą latami i mają udany seks nawet i po 20-30 latach. Nie mówię, że jest tak jak na początku, może jest mniej emocji i uczuć, ale organoleptycznie jest o niebo lepiej bo się przez te x lat poznali, poznali swoje ciała. A emocjami nadrabiają w sferze pozaseksualnej. Na razie nic nie doradzę więcej, musze o tym na zimno pomyśleć.

75 Ostatnio edytowany przez okruszek26 (2018-04-24 17:34:18)

Odp: sprawność seksualna jest ok, tylko występuje pewna blokada
Nirvanka87 napisał/a:

możesz zadać kolejne pytania:
co by sie musiało stać, żebyś nie czuł nudy ze mną w łóżku?
kiedy zauważyłeś, że przywykłeś?

Ale tutaj co innego mnie niepokoi, facet Ci mówi, że jesteście ze sobą za długo i dlatego jest nuda i przywykł. To takie trochę, znudziłaś mi się. Bo sorry, ale ludzie są ze sobą latami i mają udany seks nawet i po 20-30 latach. Nie mówię, że jest tak jak na początku, może jest mniej emocji i uczuć, ale organoleptycznie jest o niebo lepiej bo się przez te x lat poznali, poznali swoje ciała. A emocjami nadrabiają w sferze pozaseksualnej. Na razie nic nie doradzę więcej, musze o tym na zimno pomyśleć.

Właśnie, też mnie to dziwi. Wg mnie człowiek nie może się drugim człowiekiem znudzić, ja nigdy nie odczuwam czegoś takiego. A tym bardziej w seksie, bo za każdym razem jest ta sama ochota, to nie jest szycie na drutach, to fizjologia - człowiek ma taką potrzebę i już.
Muszę sobie przeczytać na spokojnie cały ten wątek, wybrać pytania jakie chciałbym mu zadać i spisać sobie na kartce, poukładać w głowie.
P. S. Dzisiaj cały dzień w pracy przebimbałam przez ten temat, zdarzyło mi się to naprawdę pierwszy raz big_smile
Dziękuję jeszcze raz wszystkim za nieoceniona pomoc w analizie sytuacji, to dla mnie wiele znaczy, że obcy ludzie chcą mi pomóc, jesteście wszyscy niesamowici!!!

76

Odp: sprawność seksualna jest ok, tylko występuje pewna blokada
Nirvanka87 napisał/a:

i nad tym powinnaś popracować. Tak dla siebie, na przyszłość. Wiem, że trudno jest podejść bez spiny i fochów do tematu, który dotyczy także nas samych. Ale uwierz to jest możliwe, skoro mnie się udało to chyba każdemu się uda smile
Bo fakt faktem, jezeli będziesz podczas rozmowy go osądzać, krzyczeć, płakać to rozmowa nic nie da. Nie lubię pisać o sobie, bo ja nie szukam porad, ale jeżeli mogę pomóc to "zmuszam" się do tego. Tak, jak pisała wyżej Iceni, facet mnie zdradził, na poczatku ściemniał i kluczył, aż w końcu powiedział, uwierz byłam w najgorszym momencie w ciąży z nim. Fakt najpierw mu przywaliłam- żałuję że tak lekko, potem sie poryczałam, co trwało jakies 2 minuty, a potem musiałąm sie wygadać i zadzwoniłam do jego mamy, wspaniała kobieta. Ta rozmowa mnie uspokoiła bo opowiadając drugiej osobie przepracowujemy swoje problemy. Wiedziałam, zę nie moge pogadać z facetem i podejść do tej rozmowy profesjonalnie, jak terapeuta, jezeli sama wcześniej nie pogadam z kimś - swoim "terapeutą". Nie jest ważne, co ta druga osoba mówi, ważne jest że słucha i NIE OCENIA. No i po tej rozmowie z jego mamą, przegadaliśmy chyba z 2 godziny na spokojnie, ja tylko zadawałam pytania, ale nie typu"dlaczego jesteś ch**em i mnie zdradziłeś", tylko np "co wtedy czułeś", co czułes przed, w trakcie po. Dlaczego akurat z nią, a nie z inną. wysłuchałam wszystkiego na spokojnie, bez łez, kłótni, bez pretensji. Ogólnie przeprowadziłam z nim mini terapię. A jak udało mi się to osiągnąć?
No właśnie, chodzi o to co pisałam wcześniej, to my decydujemy o tym jak żyjemy, nikt za nas nie przeżyje naszego życia.
Tworzenie sobie dodatkowych kłopotów, czyli np użeranie się z naszymi emocjami nie ma sensu, niczego nam długofalowo nie daje. Przed taką rozmową możesz sama ze sobą poćwiczyć, mów na głos to co byś jemu powiedziała i wyobrażaj sobie co on może odpowiedzieć, pracuj nad swoimi emocjami, czyli jeżeli jakaś jego potencjalna odpowiedź może Cię zdenerwować to pomyśl jak najlepiej zareagować, żeby go nie wystraszyć i tak w kółko. To można wypracować. Grunt to zadawanie odpowiednich pytań i nie ocenianie, prowadzenie tak rozmowy, żeby ta druga osoba sama się otworzyła.

Nirvanka dzięki ci za ten post smile Co prawda nie mój wątek, ale też mam trudną sytuacje do przerobienia, emocje coraz bardziej biorą górę, a to co napisałaś jest bardzo uniwersalne.

77

Odp: sprawność seksualna jest ok, tylko występuje pewna blokada

W ten sposób też rozmawiałam i gdy mówiłam że nasz związek się sypie, on wydawał się być przejęty ale to nie sprawiało że nagle śmigal w łóżku.

Ja tylko nieśmiało powtórzę, że NIE ZMIENISZ GO, jedyne co możesz robić to mówić o SOBIE i jeśli jemu na Tobie i na waszym związku zależy, to zareaguje na to, co mówisz. To NIE ZNACZY, że nagle zacznie śmigać w łóżku - mam wrażenie, że sprowadzasz wątek do "jak naprawić faceta (żeby był seks maszyną)". I jeśli to co robisz, nie działa, to znaczy, że z Tobą jest coś nie tak. Nie, sorry, ale to z nim jest coś nie tak. Ty go nie naprawisz. Czy on chce się naprawiać sam? Czy mu zależy? Czy jest gotowy na tę drogę? Czy Ty jesteś gotowa na to, że on będzie musiał przepracować pewne rzeczy, pochodzić gdzieś, poszukać odpowiedzi i to nie "sprawi, że nagle będzie śmigał w łóżku"?

78 Ostatnio edytowany przez Gary (2018-04-24 23:56:29)

Odp: sprawność seksualna jest ok, tylko występuje pewna blokada
okruszek26 napisał/a:

To prawda, bardzo się przed niego zablokowałam, normalnie to mam wybujałe fantazje erotyczne ale nie mam z kim ich realizować.

Nooo... chętnych jest bez liku smile smile.

Od tyłu jak Ty się ruszasz w złym rytmie, tzn innym niż on, to może się rozproszyć. To nic dziwnego.

Jak Cię pytam o Wasz seks to wydaje się normalny. Oboje trochę wydziwiacie... on się czepia twojego rytmu, a Ty z kolei jak masz być w bezruchu jak uległa kicia, to się źle czujesz... booooooooo... boooo? Bo trzeba się ruszać?

79

Odp: sprawność seksualna jest ok, tylko występuje pewna blokada
Gary napisał/a:
okruszek26 napisał/a:

To prawda, bardzo się przed niego zablokowałam, normalnie to mam wybujałe fantazje erotyczne ale nie mam z kim ich realizować.

Nooo... chętnych jest bez liku smile smile.

Od tyłu jak Ty się ruszasz w złym rytmie, tzn innym niż on, to może się rozproszyć. To nic dziwnego.

Jak Cię pytam o Wasz seks to wydaje się normalny. Oboje trochę wydziwiacie... on się czepia twojego rytmu, a Ty z kolei jak masz być w bezruchu jak uległa kicia, to się źle czujesz... booooooooo... boooo? Bo trzeba się ruszać?

Tak Gary. Bo czasem trzeba sie ruszac. Bo czasem (jak wiadomo jesteśmy różne) kobieta ma tak, ze jak sie nie bedzie ruszac to nie dojdzie. Wiec ma sie nie ruszac zeby on mogl dojsc? Jego orgazm jest wazniejszy?
Poza tym to jakos ciezko mi uwierzyc ze normalny facet woli jak kobieta lezy jak kloda.
W ogóle wydaje mi sie, ze facet jest przyzwyczajony do masturbacji, a wiadomo reka nie rusza sie bez pozwolenia. Poza tym, po co sie wysilic w normalnym stosunku jak mozna dojsc samemu w zapewne chwile? Nikt normalny nie rezygnuje w trakcie z orgazmu bo sie zmeczyl.

80

Odp: sprawność seksualna jest ok, tylko występuje pewna blokada
Malineczka00 napisał/a:
Gary napisał/a:
okruszek26 napisał/a:

To prawda, bardzo się przed niego zablokowałam, normalnie to mam wybujałe fantazje erotyczne ale nie mam z kim ich realizować.

Nooo... chętnych jest bez liku smile smile.

Od tyłu jak Ty się ruszasz w złym rytmie, tzn innym niż on, to może się rozproszyć. To nic dziwnego.

Jak Cię pytam o Wasz seks to wydaje się normalny. Oboje trochę wydziwiacie... on się czepia twojego rytmu, a Ty z kolei jak masz być w bezruchu jak uległa kicia, to się źle czujesz... booooooooo... boooo? Bo trzeba się ruszać?

Tak Gary. Bo czasem trzeba sie ruszac. Bo czasem (jak wiadomo jesteśmy różne) kobieta ma tak, ze jak sie nie bedzie ruszac to nie dojdzie. Wiec ma sie nie ruszac zeby on mogl dojsc? Jego orgazm jest wazniejszy?
Poza tym to jakos ciezko mi uwierzyc ze normalny facet woli jak kobieta lezy jak kloda.
W ogóle wydaje mi sie, ze facet jest przyzwyczajony do masturbacji, a wiadomo reka nie rusza sie bez pozwolenia. Poza tym, po co sie wysilic w normalnym stosunku jak mozna dojsc samemu w zapewne chwile? Nikt normalny nie rezygnuje w trakcie z orgazmu bo sie zmeczyl.

Wiesz co ... seks znam od ponad 20 lat i nigdy nie zdarzyło mi się dojść w tym samym czasie co partner i jakos od początku było dla mnie oczywiste, że najpierw dochodzi jedna osoba, potem druga.  Tak owszem, mozna się zatrzymac i dać partnerowi/partnerce dojść- bo dlaczego nie? Że to rozprasza lub gubi napiecie? No coz - jedną z zasad udanego seksu jest robic tak, by tej drugiej stronie bylo przyjemnie - a jezeli to oznacza, ze trzeba przez chwile "pozostac w bezruchu" to co w tym zlego?

Zeby doprowadzic mezczyzne do orgazmu oralnego tez sie czasem trzeba napracowac i poddac jego rytmowi. Nikt od tego orgazmu nie dostaje, a z jakiegos powodu sie to robi. Pozostanie w bezruchu podczas penetracji w tym wypadku sie jakos rozni?

81

Odp: sprawność seksualna jest ok, tylko występuje pewna blokada

Ja jednak lubię jak partnerka czasem się totalnie oddaje, odpływa i nie rusza się. Czyli jak jest kłodą...
Co innego się oddać, a co innego nie uczestniczyć w seksie, czyli leżeć, patrzyć w sufit i czekać "aż on skończy".
Ludzie są różni, to fakt. Różne temperamenty.

Też uważam, że on za dużo porno oglądał, w głowie ma różne rzeczy które mu przeszkadzają.
POwinien poczytać stronę"make love not porn".

82

Odp: sprawność seksualna jest ok, tylko występuje pewna blokada

Nie oglądał porno, kiedyś może tak ale nigdy nie zauważyłam nic co mogłoby na to wskazywać.
Myśle, że on może nie odczuwać odpowiedniej satysfakcji z seksu poprzez zażywanie leków z grupy SSRI, w związku z czym seks jest dla niego mniej przyjemny(wcale nie przyjemny) , odczuwa mniejsze bodźce.

Dodam tylko, że wczoraj sam z siebie powiedział, że na piątek się umówil na kolejną wizytę u seksuologa, chyba czyta mi w myślach.

83

Odp: sprawność seksualna jest ok, tylko występuje pewna blokada
okruszek26 napisał/a:

Dodam tylko, że wczoraj sam z siebie powiedział, że na piątek się umówil na kolejną wizytę u seksuologa, chyba czyta mi w myślach.

no to poczekajmy z rozmowami, zobaczymy co on powie po tej wizycie. Nawet jak bedzie mówił bzdety to go w tym wspieraj, jednocześnie sobie sama ćwicz to o czym pisałam. Zobaczymy jak często będzie chodził do seksuologa i jakie zmiany w nim zajdą. Na pewno to nie bedzie szybka zmiana. Ale jezeli po 3-4 miesiącach nie będzie żadnej, albo znikoma  powiedz, ze chcesz wspólnej terapii.  (jezeli oczywiście chcesz)

84

Odp: sprawność seksualna jest ok, tylko występuje pewna blokada
okruszek26 napisał/a:

Nie oglądał porno, kiedyś może tak ale nigdy nie zauważyłam nic co mogłoby na to wskazywać.
Myśle, że on może nie odczuwać odpowiedniej satysfakcji z seksu poprzez zażywanie leków z grupy SSRI, w związku z czym seks jest dla niego mniej przyjemny(wcale nie przyjemny) , odczuwa mniejsze bodźce.

Dodam tylko, że wczoraj sam z siebie powiedział, że na piątek się umówil na kolejną wizytę u seksuologa, chyba czyta mi w myślach.

SSRI to temat tabu. Zaraz cię zagdaczą i skierują chłopaka na terapię u psychologa - uniwersalny lek na wszystko. Ewentualnie u seksuologa. Ważne, żeby koleżanka/kolega po fachu zarobili swoją dolę. Jeszcze raz mówię: PSSD jest nieodwracalne, tak jak wszystkie uszkodzenia mózgu i układu nerwowego spowodowane lekami psychiatrycznymi.

85

Odp: sprawność seksualna jest ok, tylko występuje pewna blokada
uzytkownik444 napisał/a:
okruszek26 napisał/a:

Nie oglądał porno, kiedyś może tak ale nigdy nie zauważyłam nic co mogłoby na to wskazywać.
Myśle, że on może nie odczuwać odpowiedniej satysfakcji z seksu poprzez zażywanie leków z grupy SSRI, w związku z czym seks jest dla niego mniej przyjemny(wcale nie przyjemny) , odczuwa mniejsze bodźce.

Dodam tylko, że wczoraj sam z siebie powiedział, że na piątek się umówil na kolejną wizytę u seksuologa, chyba czyta mi w myślach.

SSRI to temat tabu. Zaraz cię zagdaczą i skierują chłopaka na terapię u psychologa - uniwersalny lek na wszystko. Ewentualnie u seksuologa. Ważne, żeby koleżanka/kolega po fachu zarobili swoją dolę. Jeszcze raz mówię: PSSD jest nieodwracalne, tak jak wszystkie uszkodzenia mózgu i układu nerwowego spowodowane lekami psychiatrycznymi.

Wyczytalam, że niektóre źródła mówią, że to ustępuje, aczkolwiek nie zawsze, skąd masz takie stanowcze przekonanie? Czyli co, wg Ciebie to już nie ma co się starać, walczyć bo i tak jest/będzie impotentem?

86

Odp: sprawność seksualna jest ok, tylko występuje pewna blokada
okruszek26 napisał/a:
uzytkownik444 napisał/a:
okruszek26 napisał/a:

Nie oglądał porno, kiedyś może tak ale nigdy nie zauważyłam nic co mogłoby na to wskazywać.
Myśle, że on może nie odczuwać odpowiedniej satysfakcji z seksu poprzez zażywanie leków z grupy SSRI, w związku z czym seks jest dla niego mniej przyjemny(wcale nie przyjemny) , odczuwa mniejsze bodźce.

Dodam tylko, że wczoraj sam z siebie powiedział, że na piątek się umówil na kolejną wizytę u seksuologa, chyba czyta mi w myślach.

SSRI to temat tabu. Zaraz cię zagdaczą i skierują chłopaka na terapię u psychologa - uniwersalny lek na wszystko. Ewentualnie u seksuologa. Ważne, żeby koleżanka/kolega po fachu zarobili swoją dolę. Jeszcze raz mówię: PSSD jest nieodwracalne, tak jak wszystkie uszkodzenia mózgu i układu nerwowego spowodowane lekami psychiatrycznymi.

Wyczytalam, że niektóre źródła mówią, że to ustępuje, aczkolwiek nie zawsze, skąd masz takie stanowcze przekonanie? Czyli co, wg Ciebie to już nie ma co się starać, walczyć bo i tak jest/będzie impotentem?

Wiesz, ja nie twierdzę, że twój chłopak na 100% ma ten problem. Poddaję ci tą myśl, bo sama borykałam się z tym problemem przez wiele lat w poprzednim związku, nie wiedząc, że takowy nawet istnieje. Mój były wiedział co się z nim dzieje, ale nigdy nie zdradził ani słówkiem. Wypierał to ze świadomości. Zrodziło to  w nim olbrzymią frustrację, którą rozładowywał na mnie. Zgłębiłam temat. Poczytałam opracowania naukowe, a przede wszystkim to, co ofiary leków psychiatrycznych opisują. Są fora w internecie, na których ludzie starają się dzielić doświadczeniem, pomagać sobie. Opisują swoje przypadki PSSD, swoją walkę o odzyskanie sprawności. Niewiele tam optymizmu. Trzymaj się.

87

Odp: sprawność seksualna jest ok, tylko występuje pewna blokada

Autorko ktoś tu napisał , że to od leku brak chęci seksu i Ty automatycznie przyjęłaś tę wersję - bo jest dla Ciebie wygodna.
Idz z nim do tego seksuologa ( przecież to nie tylko faceta problem a wasz ).

Nikt tak naprawdę nie wie o co chodzi - to są HIPOTEZY.

88

Odp: sprawność seksualna jest ok, tylko występuje pewna blokada
ZywiecZdroj napisał/a:

Autorko ktoś tu napisał , że to od leku brak chęci seksu i Ty automatycznie przyjęłaś tę wersję - bo jest dla Ciebie wygodna.
Idz z nim do tego seksuologa ( przecież to nie tylko faceta problem a wasz ).

Nikt tak naprawdę nie wie o co chodzi - to są HIPOTEZY.

Żywiec, ta opcja jest dla mnie najmniej wygodna. Bo skoro skutki są ciężko bądź w ogóle nie odwracalne to ja ani moje chęci nie mają na to żadnego wpływu.

Już bym wolała żeby to było tak, że już go nie podniecam czy "się znudzil" bo to przynajmniej nie jest żadna choroba ani powikłania, a tak jest mi go zwyczajnie szkoda.
Ja z taką perspektywa braku zmian też nie wiem czy będę w stanie wytrzymać do końca życia. Szczerze mówiąc wątpię.

89

Odp: sprawność seksualna jest ok, tylko występuje pewna blokada
Iceni napisał/a:
Malineczka00 napisał/a:
Gary napisał/a:

Nooo... chętnych jest bez liku smile smile.

Od tyłu jak Ty się ruszasz w złym rytmie, tzn innym niż on, to może się rozproszyć. To nic dziwnego.

Jak Cię pytam o Wasz seks to wydaje się normalny. Oboje trochę wydziwiacie... on się czepia twojego rytmu, a Ty z kolei jak masz być w bezruchu jak uległa kicia, to się źle czujesz... booooooooo... boooo? Bo trzeba się ruszać?

Tak Gary. Bo czasem trzeba sie ruszac. Bo czasem (jak wiadomo jesteśmy różne) kobieta ma tak, ze jak sie nie bedzie ruszac to nie dojdzie. Wiec ma sie nie ruszac zeby on mogl dojsc? Jego orgazm jest wazniejszy?
Poza tym to jakos ciezko mi uwierzyc ze normalny facet woli jak kobieta lezy jak kloda.
W ogóle wydaje mi sie, ze facet jest przyzwyczajony do masturbacji, a wiadomo reka nie rusza sie bez pozwolenia. Poza tym, po co sie wysilic w normalnym stosunku jak mozna dojsc samemu w zapewne chwile? Nikt normalny nie rezygnuje w trakcie z orgazmu bo sie zmeczyl.

Wiesz co ... seks znam od ponad 20 lat i nigdy nie zdarzyło mi się dojść w tym samym czasie co partner i jakos od początku było dla mnie oczywiste, że najpierw dochodzi jedna osoba, potem druga.  Tak owszem, mozna się zatrzymac i dać partnerowi/partnerce dojść- bo dlaczego nie? Że to rozprasza lub gubi napiecie? No coz - jedną z zasad udanego seksu jest robic tak, by tej drugiej stronie bylo przyjemnie - a jezeli to oznacza, ze trzeba przez chwile "pozostac w bezruchu" to co w tym zlego?

Zeby doprowadzic mezczyzne do orgazmu oralnego tez sie czasem trzeba napracowac i poddac jego rytmowi. Nikt od tego orgazmu nie dostaje, a z jakiegos powodu sie to robi. Pozostanie w bezruchu podczas penetracji w tym wypadku sie jakos rozni?

Iceni, Autorka pisala ze jej facet nie chce aby w ogóle sie ruszala, a nie tylko czasem. I do tego sie odnioslam. Chyba widzisz w tym różnice?
Nie toleruje egoizmu w lozku z zadnej strony.

90

Odp: sprawność seksualna jest ok, tylko występuje pewna blokada
Malineczka00 napisał/a:
Iceni napisał/a:
Malineczka00 napisał/a:

Tak Gary. Bo czasem trzeba sie ruszac. Bo czasem (jak wiadomo jesteśmy różne) kobieta ma tak, ze jak sie nie bedzie ruszac to nie dojdzie. Wiec ma sie nie ruszac zeby on mogl dojsc? Jego orgazm jest wazniejszy?
Poza tym to jakos ciezko mi uwierzyc ze normalny facet woli jak kobieta lezy jak kloda.
W ogóle wydaje mi sie, ze facet jest przyzwyczajony do masturbacji, a wiadomo reka nie rusza sie bez pozwolenia. Poza tym, po co sie wysilic w normalnym stosunku jak mozna dojsc samemu w zapewne chwile? Nikt normalny nie rezygnuje w trakcie z orgazmu bo sie zmeczyl.

Wiesz co ... seks znam od ponad 20 lat i nigdy nie zdarzyło mi się dojść w tym samym czasie co partner i jakos od początku było dla mnie oczywiste, że najpierw dochodzi jedna osoba, potem druga.  Tak owszem, mozna się zatrzymac i dać partnerowi/partnerce dojść- bo dlaczego nie? Że to rozprasza lub gubi napiecie? No coz - jedną z zasad udanego seksu jest robic tak, by tej drugiej stronie bylo przyjemnie - a jezeli to oznacza, ze trzeba przez chwile "pozostac w bezruchu" to co w tym zlego?

Zeby doprowadzic mezczyzne do orgazmu oralnego tez sie czasem trzeba napracowac i poddac jego rytmowi. Nikt od tego orgazmu nie dostaje, a z jakiegos powodu sie to robi. Pozostanie w bezruchu podczas penetracji w tym wypadku sie jakos rozni?

Iceni, Autorka pisala ze jej facet nie chce aby w ogóle sie ruszala, a nie tylko czasem. I do tego sie odnioslam. Chyba widzisz w tym różnice?
Nie toleruje egoizmu w lozku z zadnej strony.

Autorka też pisala, ze gdyby nie mala czestotliwosc to z seksu bylaby w pelni zadowolona, ze to z poprzednim partnerem nie miala orgazmow, a teraz ma, ze jedynie minetka im zupelnie nie wychodzi. Czyli ten brak ruchu podczas stosunku tak nie do konca obniza jakosc współżycia. Tak ja to rozumiem.

91

Odp: sprawność seksualna jest ok, tylko występuje pewna blokada
Iceni napisał/a:
Malineczka00 napisał/a:
Iceni napisał/a:

Wiesz co ... seks znam od ponad 20 lat i nigdy nie zdarzyło mi się dojść w tym samym czasie co partner i jakos od początku było dla mnie oczywiste, że najpierw dochodzi jedna osoba, potem druga.  Tak owszem, mozna się zatrzymac i dać partnerowi/partnerce dojść- bo dlaczego nie? Że to rozprasza lub gubi napiecie? No coz - jedną z zasad udanego seksu jest robic tak, by tej drugiej stronie bylo przyjemnie - a jezeli to oznacza, ze trzeba przez chwile "pozostac w bezruchu" to co w tym zlego?

Zeby doprowadzic mezczyzne do orgazmu oralnego tez sie czasem trzeba napracowac i poddac jego rytmowi. Nikt od tego orgazmu nie dostaje, a z jakiegos powodu sie to robi. Pozostanie w bezruchu podczas penetracji w tym wypadku sie jakos rozni?

Iceni, Autorka pisala ze jej facet nie chce aby w ogóle sie ruszala, a nie tylko czasem. I do tego sie odnioslam. Chyba widzisz w tym różnice?
Nie toleruje egoizmu w lozku z zadnej strony.

Autorka też pisala, ze gdyby nie mala czestotliwosc to z seksu bylaby w pelni zadowolona, ze to z poprzednim partnerem nie miala orgazmow, a teraz ma, ze jedynie minetka im zupelnie nie wychodzi. Czyli ten brak ruchu podczas stosunku tak nie do konca obniza jakosc współżycia. Tak ja to rozumiem.

Iceni ma rację, mi w niczym nie przeszkadza że mam się nie ruszać. Chodzi głównie o to, że właśnie partner niezbyt mnie przy tym "prowadzi", nie jest stanowczy (nie wykazuje tej dominacji) i to mnie wprawia w lekkie zakłopotanie.

92

Odp: sprawność seksualna jest ok, tylko występuje pewna blokada

Hej, wiecie co? Po pomniejszeniu dawki leków przy odstawianiu jest poprawa i to duża. Od początku maja już 5 razy odbył się stosunek

93

Odp: sprawność seksualna jest ok, tylko występuje pewna blokada
okruszek26 napisał/a:

Hej, wiecie co? Po pomniejszeniu dawki leków przy odstawianiu jest poprawa i to duża. Od początku maja już 5 razy odbył się stosunek

Witaj Okruszek. Bardzo się cieszę. Trzymam za was kciuki.

94

Odp: sprawność seksualna jest ok, tylko występuje pewna blokada

Ten facet jest naprawdę jakiś dziwny. Ja bym go zostawiła. Podsumujmy:
- wieczna depresja i uzależnienie od psychotropów,
- sex raz na 1,5 miesiąca,
- w pochwie nie dochodzi,
- dochodzi tylko przy analu (dla mnie osobiście anal jest obrzydliwy no ale mniejsza o to),
- mówi ci że go nie pociągasz.
- sex tylko po ciemku i ma zamknięte oczy (może faceta sobie wtedy wyobraża?),

Serio chcesz z takim osobnikiem brać ślub i zakładać rodzinę? Dla mnie to jakiś koszmarny facet. Narkoman lubiący walić w pupke niczym homo, pochwa go nie podnieca. To nie jest normalne.

95 Ostatnio edytowany przez okruszek26 (2018-08-04 09:33:31)

Odp: sprawność seksualna jest ok, tylko występuje pewna blokada
lato2018 napisał/a:

Ten facet jest naprawdę jakiś dziwny. Ja bym go zostawiła. Podsumujmy:
- wieczna depresja i uzależnienie od psychotropów,
- sex raz na 1,5 miesiąca,
- w pochwie nie dochodzi,
- dochodzi tylko przy analu (dla mnie osobiście anal jest obrzydliwy no ale mniejsza o to),
- mówi ci że go nie pociągasz.
- sex tylko po ciemku i ma zamknięte oczy (może faceta sobie wtedy wyobraża?),

Serio chcesz z takim osobnikiem brać ślub i zakładać rodzinę? Dla mnie to jakiś koszmarny facet. Narkoman lubiący walić w pupke niczym homo, pochwa go nie podnieca. To nie jest normalne.

Ludzie mają różne zaburzenia, to że Cie anal nie podnieca nie znaczy że to też nie dotyczy np. mnie wink
Poza tym, po chwilowym odstawieniu antydepresantow był seks pochwowy, wytrysk w pochwie bez żadnego problemu, więc dla mnie jest jasne, że problemy zaczynają się po lekach...

Posty [ 66 do 95 z 95 ]

Strony Poprzednia 1 2

Zaloguj się lub zarejestruj by napisać odpowiedź

Forum Kobiet » SEKS, SEKSUALNOŚĆ, PSYCHOLOGIA » sprawność seksualna jest ok, tylko występuje pewna blokada

Zobacz popularne tematy :

Mapa strony - Archiwum | Regulamin | Polityka Prywatności



© www.netkobiety.pl 2007-2024