Wiesz co, ja widzę tu PODSTAWOWY błąd. Ty chcesz GO naprawiać. Jego - człowieka. Jego błąd, jego trudność. Ty chcesz naprawiać trudność w relacji spowodowaną jego zachowaniem. Droga donikąd.
Co da ci odpowiedź, DLACZEGO zamyka oczy (lub dlaczego tylko po ciemku)? Co Ci przyjdzie ze zrozumienia? Co zrobisz, jeśli usłyszysz: a) nie lubię na ciebie patrzeć, b) nie podniecają mnie kobiety, c) muszę w głowie włączyć sobie filmik, żeby się podniecać, d) tak się przyzwyczaiłem, jak otwieram oczy, to mi opada. Co zrobisz wtedy?
Co ci przyjdzie z odpowiedzi dlaczego się wstydzi o tym mówić? Co przyjdzie ci ze zrozumienia, że albo a) czuje, że nie powinno się mówić, b) czuje, że z tobą nie potrafi sie otworzyć, bo czuje się oceniany, c) uważa, że nie ma potrzeby o tym rozmawiać? Można popłynąć.
Pytanie, co zrobisz, gdy otrzymasz konkretną odpowiedź, i to nie taką, jaką chciałabyś usłyszeć?
Ja bym zaczęła z innej strony. Człowieku, chcesz ze mną być? Bo jeśli tak, to musimy pogadać, bo mi jest źle. Słyszysz, że mi jest źle? To dla mnie ważne. Czy porozmawiasz ze mną na tak ważny temat? Jak dla ciebie jest ważne to, żebyśmy się dogadywali? Zależy ci czy nie? Czy rozumiesz, że dla mnie jest seks ważny i bez niego nie jestem szczęśliwa? Co ty o tym myślisz?
Mów o SOBIE.
Nie zmienisz jego. Ale jeśli on zauważy, że swoim zachowaniem powoduje, że tobie jest źle i naraża wasz związek, ON zdecyduje się ZMIENIĆ, zadziałać. Ale on jest JEDYNĄ osoba, która może jego zmienić. Nie masz na to wpływu, nie zmusisz go i nie przekonasz, nic nie osiągniesz, póki on nie zechce sam zauważyć problemu i zacząć działać.
A czemu nie działa? Bo mimo że deklarujesz, że to dla ciebie problem, nie ma z tego żadnych konsekwencji. Ot, pomarudzisz, pomarudzisz, ale koniec końców jest tak, jak on chce, bo ty się boisz (naciskać, albo że cię zostawi, albo że go urazisz, albo go spłoszysz, albo zdenerwujesz).
Powtarzam, mów o sobie. MI jest źle, JA potrzebuję seksu, JA się martwię, MI brakuje, JA się zastanawiam, czy jest sens kontynuować związek, gdzie nie mam tego, co potrzebuję - i nie jest to szantaż - to jest prosta informacja. JA potrzebuję twojej współpracy i rozmowy z tobą, JA nie wiem, co robić, JA się dziwnie czuję, gdy zamykasz oczy, JA się czuje niechciana, kiedy nie masz ochoty na seks, JA się czuję zepchnięta na drugi plan, kiedy mówisz, że musi być tak jak ty to chcesz, JA nie rozumiem, czego ty potrzebujesz, JA tracę nadzieję.