malinka.s napisał/a:Leśny_owoc napisał/a:malinka.s napisał/a:Masz 100% racji boję się odejść. Boję się samotności i boję się wspomnień po rozstaniu że będę mieć go cały czas w głowie...
No i wyszła cała prawda. Uwierz mi wyjdzie Ci z głowy tylko musisz dać Sobie szansę. Co więcej musisz przestać uzależniać własną samoocenę od tego czy masz partnera, czy nie tj. koniec związku =/= porażka. Rozumiesz? Związki w których ludzie do siebie nie pasują, bądź jak w Twoim przypadku ranią innych się rozpadają to naturalne. Musisz nauczyć się stawiać granice i poza tym nie bać się odejść z toksycznych relacji.
Tkwiąc w tym ograniczasz własne życie. Nie dajesz sobie możliwości na znalezienie wartościowego mężczyzny. Naprawdę tego typu "miłość" Ci odpowiada? Nie chcesz związku, gdzie obie strony szanują się wzajemnie i szczerze dbają o drugą stronę. Prawdziwa miłość polega na dawaniu. Tutaj widzę, iż tylko Ty kochasz, bo On tylko bierze - "Co Ona jeszcze może mi dać? Jak może się dla mnie ograniczyć? Jak mogę się na Niej wyżyć?"
Już 3 dni się nie odzywa... Nie wiem co mam robić, ja chce z nim pogadać i wyjaśnić ta cała sytuację, przecież rozmowa jest najważniejsza. Nie uważacie że to strasznie niedojrzałe zachowanie? Nie rozumiem czemu tak się stało że ma takie myśli i wypomina mi przeszłość? Kiedyś tak nie było... Co mogło mu się stać?? Gdyby chciał zerwać to by mi to powiedział, a na Facebooku są wszystkie nasze zdjęcia i mamy ustawiony związek więc nic nie rozumiem o co mu teraz chodzi... Chce mnie ukarać milczeniem? Jak długo jeszcze....
Zastanawiam się w jakim celu cytujesz powyższą wypowiedź, a także inne, jeśli w ogóle nie odnosisz się do nich, tylko w kółko w panice powtarzasz jedno i to samo; nie odzywa się, to nie moja wina, tęsknie, cierpię, chcę z nim porozmawiać i...co? Nadal będziesz udowadniać, że nie jesteś wielbłądem?
Nie masz szans, bo ten chłopak taki już jest. Niedojrzały? Mało powiedziane, on ma problem z niskim poczuciem własnej wartości i będzie je sobie podnosił Twoim kosztem, bo może i lubi.
Za jakiś czas wyciągnie z Twoich przypadkowych opowieści chłopaka z którym w czasie wakacji 5 lat temu pływałaś na kajaku, lub jeszcze dawniej poszłaś na wagary z grupą koleżanek i kolegów i nie wiadomo co tam się działo??? Zawsze znajdzie sie powód, żeby sobie na Tobie poużyawać, wpędzić Cię w poczucie winy, ukarać milczeniem i lekceważeniem. A gdy już na wskroś prześwietli Twoją przeszłość, to zacznie imputować Ci romanse z aktualnie znanymi mężczyżnami, nawet jeśli takowi nie istnieją, lub do bólu wracać do Twojej "niechlubnej" przeszłości.
Przy okazji da sobie przyzwolenie do wypadów do klubów, wyrywaniu "łatwych" dziewczyn, flirtowaniu itd, bo skoro Ty jesteś taka i owaka, to jemu też się należy.
Jest duże prawodopodobieństwo, że tak właśnie będzie wyglądał Wasz związek.
Zresztą nie wiem, czy docierają do Ciebie jakiekolwiek argumenty, czy otumaniona rozpaczą tęsknotą i miłością do niego, nadal gryziesz palce i odliczasz godziny i dni, gdy on się nie odzywa.
Ta sytuacja daje Ci szanse wyjścia z tego chorego związku z podniesioną głową i potraktowanie go tak, jak na to zasługuje, a on, w tych okolicznościach, nie zasługuje nawet na rozmowę, bo takowa i tak nie przyniesie pożądanych przez Ciebie efektów.