Cześć jestem z chłopakiem ponad dwa lata a ten ciągle robi mi wyrzuty o sytuacje z przeszłości. Ostatnio zaczął wypytywać mnie o studniówkę( byłam na niej z kolega) i zaczął wymyślać i koloryzowac co się na niej wydarzylo... Kiedy nie chciałam dalej ciągnąć tematu bo wiedziałam że się posprzeczamy ten dalej swoje... Stwierdził że mam przed nim tajemnicę i go oszukuje bo na pewno coś tam było, pokłóciliśmy się i zablokował mnie. Co powinnam zrobić?
Poszukać normalnego chłopaka.
Kiedy ja go kocham... Pierwszy raz spędzamy weekend osobno. W sumie cały tydzień też się nie widzieliśmy przez pracę i zaczynam chyba tęsknić. Jak mam do niego dotrzeć?
Chłopak nie radzi sobie z emocjami. Zazdrość o przeszłość partnera, to objaw dużej niedojrzałości emocjonalnej. Moim zdaniem nie dotrzesz do niego. Tylko on sam może sobie pomóc, ale jak znam życie, to on niczego niestosownego w swoim zachowaniu nie dostrzega. Przestrzegam Cię tylko przed lataniem za nim i przepraszaniem... bo taka postawa nic dobrego Ci nie przyniesie.
Też uważam że ma problem z emocjami. Ostatnio jak się o to pokłóciliśmy to następnego dnia sam do mnie napisał żeby odpuścić temat, Ale parę dni później to samo tyle że mnie zablokował i poszedł z kolega do klubu... Chciałabym z nim porozmawiać i przemówić bo wiem że on gdzieśw głębi wie że wracać do tego co było nie jest dobre ale jak to zrobić??
Pierwszy raz spędzamy weekend osobno i mam wielkiego doła
Jak to zrobić nie wiem, bo człowieka nie znam ale od "przemawiania" do rozumu są specjaliści.
Trudno jest mi cokolwiek Tobie doradzić, albowiem z racji wieku i doświadczeń życiowych u mnie takie zachowanie partnera zakończyłoby związek. Ty jeszcze wierzysz, że rozmawianie, przemawianie i tłumaczenie może wasze relacje uzdrowić. Ja niestety wyrosłam z potrzeby prostowania ludziom ich ścieżek, bo wiem, że to strata czasu. To główny zainteresowany musi chcieć i cokolwiek w tym kierunku robić. Ja mogę ewentualnie mu pomóc. Niestety nie dostrzegam potrzeby naginania się, spinania i skakania nad gościem, który żadnych wniosków ze swojego zachowania nie wyciąga. Zresztą po co miałby to robić, skoro to Ty głównie dążysz do zażegnania konfliktów, tak jakbyś się przyznawała do swojej winy...
Ostatnio jak się o to pokłóciliśmy to następnego dnia sam do mnie napisał żeby odpuścić temat, Ale parę dni później to samo tyle że mnie zablokował i poszedł z kolega do klubu...
Teraz Ty wypytaj co się działo w klubie, bo na pewno coś się działo. Zapewne coś przed Tobą ukrywa ...
Pierwszy raz spędzamy weekend osobno i mam wielkiego doła
Nie panikuj. Przeżyjesz Masz jakieś inne zainteresowania niż chłopak ? Masz jakieś koleżanki ? Zajmij się sobą, zamiast przeżywać czyjeś fochy...
U mnie delikwent po takim zablokowaniu musiałby się dobrze napocić, żeby ponownie się ze mną skontaktować...
Ale najlepsze jest to że on ma takie momenty że dochodzi do wniosku że faktycznie nie ma sensu się kłócić o takie rzeczy. Ale za jakiś czas sytuacja się powtarza. Problem chyba w tym że on nie widzi swojej winy. Czuje się oszukany bo nie opowiedziałam mu o studniówce ale po co skoro wtedy nie byliśmy razem i wiem że nie ma sensu wracać bo przeszłość prowadzi do kłótni.
Myślę że jakbym spytała go o klub to by mi nawymyslal niewiadomo co żeby mnie wkurzyć. Tylko że ja potrafię nabrać takiego dystansu nie robię mu od razu wielkiej afery
Wlasnie dzisiaj niedziela zawsze spędzaliśmy razem to taki dzień dla najbliższych... Wczoraj spędziłam wieczór z przyjaciółka ale ile można... Brakuje mi go wolalabym spędzić czas z nim
Wlasnie dzisiaj niedziela zawsze spędzaliśmy razem to taki dzień dla najbliższych... Wczoraj spędziłam wieczór z przyjaciółka ale ile można... Brakuje mi go wolalabym spędzić czas z nim
Ależ spędzaj sobie z nim czas do woli, ale miej swiadomość, ze prawdopodobnie to skonczy sie tak:
Za rok- 5 lat weżmiecie ślub, każdy kolega z Twojej pracy, bedzie Twoim potencjalnym kochankiem, będziesz ciągle wypytywana, a raczej oskarżana, że z tym Markiem z działu sprzedaży spędzasz za dużo czasu i dlaczego masz go w znajomych na fb. Potem urodzisz dziecko, a on Cię unieruchomi w domu, a bo po co do pracy, zajmuj sie dzieckiem, a ja będę pracował. A jak dziecko pójdzie do szkoły będziesz z kolei miała romans z kazdym ojcem ze szkoły twojego dziecka,
Wiesz jaki jest problem z facetami, takimi jak Twój?, że oni nie widzą w sobie problemu. Dla nich takie zacchowanie jest ok, a problemem dla nich jest zachowanie partnerek- zachowaniesprzed poznania ich, i zachowanie teraz, ze wściekają się na takie "oskarżenia"
Jeszcze może Cię uświadomię, jaku jest problem w takich związkach, mianowicie kobiety myślą, ze po ślubie to on się zmieni, bo ja go przecież kocham, a faceci myślą, a po ślubie to już będzie moja, ona mnie kocha, nie odejdzie ode mnie i wtedy ja już jej dopilnuję.
Post można edytować, nie musisz pisać nowego jeśli chcesz coś dodać.
Odnośnie Twojego chłopaka, widać mierzy Cię własną miarką, skoro wie na pewno że coś się działo.
Tym bardziej jak piszesz nie byliście razem, więc co to ma wspólnego z Wami? No chyba że coś odwalałaś i pół miasto o tym mówi, ale wtedy widziały gały co brały.
To będzie wracać, bo widać że już taki jest. Jeśli godzisz się na to, to przeproś go jeszcze za to że miałaś przed nim swoje życie i bądź nadal z nim.
Cześć jestem z chłopakiem ponad dwa lata a ten ciągle robi mi wyrzuty o sytuacje z przeszłości. Ostatnio zaczął wypytywać mnie o studniówkę( byłam na niej z kolega) i zaczął wymyślać i koloryzowac co się na niej wydarzylo... Kiedy nie chciałam dalej ciągnąć tematu bo wiedziałam że się posprzeczamy ten dalej swoje... Stwierdził że mam przed nim tajemnicę i go oszukuje bo na pewno coś tam było, pokłóciliśmy się i zablokował mnie. Co powinnam zrobić?
Życie z takim człowiekiem jest niezmiernie trudne. Jeśli nie postawisz jakiś granic, to zawsze będziesz się tłumaczyć ze wszystkiego. Dzisiaj studniówka, jutro sąsiad, w przyszłości kolega z pracy. Z czasem każdy kontakt z drugim człowiekiem będzie powodem do kłótni, a Ty, żeby ich uniknąć, odizolujesz się od ludzi.
Obrażanie się czy karanie Ciebie milczeniem to nic innego jak forma manipulacji. To wymuszanie czegoś na Tobie, z pominięciem uszanowania Twojej woli.
Jeśli chcesz, by Twoja sytuacja się zmieniła - musisz odważyć się na wyznaczenie granic i konsekwentnie je egzekwować od Pana focha. Kiedy sobie tylko gadasz i nie idą za tym działania - on nie będzie traktował Cię poważnie.
To prawda jest bardzo zazdrosny wręcz zazdrosny o każdego chłopaka zaraz snuje jakieś podejrzenia. Wychodzi na to że on ma problem ze sobą. Macie rację to milczenie to jest karą dla mnie bo wie jak bardzo tego nie znoszę i zawsze staram się wszystko wyjaśniać od razu... Tylko właśnie co ja postawie jakieś granice to za jakiś czas jest powtórka z rozrywki. Coś sobie przypomni i zaczyna mi wypominać coś co było kiedyś. Mówię mu że nic nie ma sobie wymyślać bo nic nie było ale to nie dociera ją swoje on swoje. I co ja mam na to poradzić. Uważam zejdź zaczyna myśleć i zachowywać się dojrzale ale zaraz znów się zmienia w gówniarza... Jak to zmienić i przemówić mu do rozsądku, czy jest szansa żebym pomogła mu stać się dojrzałym już tak na zawsze?
Zakładając, że problem jest rzeczywisty... .
Nie szkoda Ci choćby minuty na kontakt z tym człowiekiem? Nie, nie odpowiadaj tutaj; odpowiedz sama sobie.
Właśnie jak sobie pomyślę o tych wszystkich kłótniach to mam dosyć, Ale w głębi go kocham i chyba to mnie przy nim trzyma. Może chce też w jakiś sposób mu pomóc , dzięki mnie stanie się dojrzalszybo na prawdę bardzo się zmienił odkąd jesteśmy razem.
Jak to zmienić i przemówić mu do rozsądku, czy jest szansa żebym pomogła mu stać się dojrzałym już tak na zawsze?
Tak, dać mu do zrozumienia, że jego zachowanie jest niedojrzałe i nie tolerować tego dłużej.
Jeśli tego nie rozumie, to Cię nie szanuje - jego zazdrość jest dowodem na to, że Ci nie ufa, a bez zaufania nie stworzysz z nim dobrego związku. Zablokował Cię? - i dobrze, zajmij się czymś innym, niż zastanawianiem się - jak mu pomóc - w pierwszej kolejności pomóż sobie.
Za każdym razem mu mówiłam że zachowuje się niedojrzałe i w końcu zrozumiał i wszystko wyjaśniliśmy i było dobrze. A to nie jest tak że pełne zaufanie przychodzi po pewnym czasie bycia razem? Właśnie to mnie irytuje zemnie zablokował i nie mogę z nim nic wyjaśnić... Jak mam sobie pomóc? Czuję się bezradna
A to nie jest tak że pełne zaufanie przychodzi po pewnym czasie bycia razem?
Ale Wy już jesteście ze sobą ponad dwa lata!
No właśnie dlatego uważam że co do przeszłości powinniśmy mieć już jakiś dystans bo nie znamy się od wczoraj. Mamy dużo za sobą powinniśmy myśleć o tym co przed nami
Jak widać on uważa inaczej i nie wybiega tak daleko w przyszłość. Dla niego liczy się on sam i jego uczucia, nie Twoje.
No właśnie dlatego uważam że co do przeszłości powinniśmy mieć już jakiś dystans bo nie znamy się od wczoraj. Mamy dużo za sobą powinniśmy myśleć o tym co przed nami
Przed Wami jest to co napisałam powyżej, a jezeli chcesz mu pomóc to od razu Ci powiem- nie da się. Jego zachowanie jest jak problem alkoholowy u alkoholika, albo narkotyki u narkomana. To sam uzależniony musi stwierdzic, ze ma problem, że jemu ten problem robi krzywdę i przeszkadza w życiu i sam zadecydować o pójściu na terapię. Ty co najwyżej możesz iść sama na terapię ze swoim problem, czyli uzależnieniem od przemocowca, stosującego przemoc psychiczną
On czuje się oszukany że mu nie powiedziałam o szczegółach studniówki a jak teraz nie chce do tego wracać bo uważam że to bezsensu i nie ma dla mnie większego znaczenia a przede wszystkim nic do tego nie wniesie do naszego związku to stwierdził że mam tajemnice... Nie uważacie że to kompletnie chore myślenie ja nie czuję się winna
Uważasz że to przemoc psychiczna?
Jak sobie pomóc? Powiedzieć sobie: ja zasługuję na to, żeby mnie traktowano szacunkiem. Nie mam ochoty znosić takiego zachowania - nie mam obowiązku znosić zachowania. Jestem fajną kobietą i nie zgadzam się, żeby on mnie tak traktował. Jeśli on mnie nie szanuję, to nawet skoro rozstanie będzie trochę bolało, to przetrwam to, bo jestem warta lepszego zachowania.
oraz: nie mam mocy nikogo zmieniać. Myślę, że to powinnaś sobie przyswoić. Żadne twoje prośby, groźby, płacz czy szantaż nie zmienią drugiego człowieka, jeśli on sam nie będzie się chciał zmienić, nie podejmie decyzji o zmianie i nie zacznie działać, żeby tę zmianę osiągnąć. Ludzie często żyją w złudzeniu, że skoro kogoś kochają, to mogą tej osobie pomóc i ją zmienić. Otóż nie mogą.
ON i ON, a gdzie w tym wszystkim jesteś TY? Jeszcze parę dni i będziesz się czuła winna, że Cię zablokował.
Urabia Cię jak ciasto na pizzę, aby jemu smakowało a Ty się zastanawiasz nad dodatkami. Dlaczego sobie na to pozwalasz?
Cześć jestem z chłopakiem ponad dwa lata a ten ciągle robi mi wyrzuty o sytuacje z przeszłości.
A co to była za sytuacja?
On czuje się oszukany że mu nie powiedziałam o szczegółach studniówki a jak teraz nie chce do tego wracać bo uważam że to bezsensu i nie ma dla mnie większego znaczenia a przede wszystkim nic do tego nie wniesie do naszego związku to stwierdził że mam tajemnice... Nie uważacie że to kompletnie chore myślenie ja nie czuję się winna
Jego wyobraźnia podpowiada mu niestworzone historie na tej imprezie z przypadkowymi facetami, a Twój opór przed rozmową o tym, tylko utwierdza go w tym że tak własnie było.
Prosta sprawa, powiedz mu jakąś historyjkę, skoro tak bardzo chce coś usłyszeć i obserwuj jak na to zareaguje.
Zapewne będzie uważał że go oszukujesz, bo tacy ludzie tak mają.
W takim razie powiedz mu prawdę, bo i tak zapewne w nią nie uwierzy .... a nawet jak Ci uwierzy, to za chwilę będzie miał pretensję dlaczego tak zrobiłaś ...
Problem jest w nim, chyba że nie piszesz o czymś ważnym, co powoduje takie chore zachowanie z jego strony.
Nie zmienia to faktu, że tak już będzie zapewne zawsze w waszym związku.
malinka.s napisał/a:Cześć jestem z chłopakiem ponad dwa lata a ten ciągle robi mi wyrzuty o sytuacje z przeszłości.
A co to była za sytuacja?
Studniówka sprzed 3 lat . Byłam na niej z kolega i nic pozatym. Wiem jaki jest zazdrosny dlatego nie opowiadałam mu o niej bo wiedziałam do czego to doprowadzi. Do kłótni i oczywiście się nie pomyliłam.
malinka.s napisał/a:On czuje się oszukany że mu nie powiedziałam o szczegółach studniówki a jak teraz nie chce do tego wracać bo uważam że to bezsensu i nie ma dla mnie większego znaczenia a przede wszystkim nic do tego nie wniesie do naszego związku to stwierdził że mam tajemnice... Nie uważacie że to kompletnie chore myślenie ja nie czuję się winna
Jego wyobraźnia podpowiada mu niestworzone historie na tej imprezie z przypadkowymi facetami, a Twój opór przed rozmową o tym, tylko utwierdza go w tym że tak własnie było.
Prosta sprawa, powiedz mu jakąś historyjkę, skoro tak bardzo chce coś usłyszeć i obserwuj jak na to zareaguje.
Zapewne będzie uważał że go oszukujesz, bo tacy ludzie tak mają.
W takim razie powiedz mu prawdę, bo i tak zapewne w nią nie uwierzy .... a nawet jak Ci uwierzy, to za chwilę będzie miał pretensję dlaczego tak zrobiłaś ...
Problem jest w nim, chyba że nie piszesz o czymś ważnym, co powoduje takie chore zachowanie z jego strony.
Nie zmienia to faktu, że tak już będzie zapewne zawsze w waszym związku.
No właśnie mówię mu całą prawdę tylko po prostu nie chce o tym rozmawiać bo wiem że nie ma sensu i nic dobrego nie wpłynie na nasze relacje. Dlatego chce zakończyć temat a ten nadal ciągnął i się tak pokłóciliśmy że mnie teraz zablokował i nie ma kontaktu
ON i ON, a gdzie w tym wszystkim jesteś TY? Jeszcze parę dni i będziesz się czuła winna, że Cię zablokował.
Urabia Cię jak ciasto na pizzę, aby jemu smakowało a Ty się zastanawiasz nad dodatkami. Dlaczego sobie na to pozwalasz?
Nie wiem może jestem taka osoba ze najpierw myślę i innych a potem o sobie... Nie czuję się winna że mnie zablokował denerwuje mnie to bo ja to najchętniej bym wszystko od razu wyjaśniła ale nie mogę... Chyba jest mi przykro z powodu jego zachowania. Nie wiem może z powodu miłości nie wiem
Mnie zastanawia dlaczego on się uczepił tej studniówki. Nie byliście wtedy razem, byłaś z jego kolegą?
Czy on tak sam z siebie pyta dziewczyny o studniówki? Czy jednak nie było tak, że z poczatkiem tej znajomości celowo wzbudzałaś w nim zazdrość a teraz przyszło Ci się z tym zmierzyć.
35 2018-03-04 15:59:58 Ostatnio edytowany przez malinka.s (2018-03-04 16:00:55)
Mnie zastanawia dlaczego on się uczepił tej studniówki. Nie byliście wtedy razem, byłaś z jego kolegą?
Czy on tak sam z siebie pyta dziewczyny o studniówki? Czy jednak nie było tak, że z poczatkiem tej znajomości celowo wzbudzałaś w nim zazdrość a teraz przyszło Ci się z tym zmierzyć.
Bo jego kuzynka idzie teraz na studniówkę i dlatego zaczął się ten temat i mu się co nie co przypomniało. Tylko że to są jego wyolbrzymienia nic nie było na studniówce byłam tylko z kolega(on go nie zna)a co najlepsze my wtedy nie byliśmy razem.jest zazdrosny że miałam styczność z innym chłopakiem.
Kiedys chodził często na imprezy i mam wrażenie że on postrzega kobiety jak te dziewczyny z imprez...
Kiedy ja go kocham...
Ciekawe czy jak kiedyś Cię pobije do nieprzytomności, bo uzna że pożądliwie dotykałaś łyżki w czasie jedzenia zupy, to też będziesz dalej używać argumentu, a potem pobije znowu bo uzna, że go zdradzasz od lat, za powiedzenie komuś z uśmiechem "dzień dobry".
38 2018-03-04 16:43:54 Ostatnio edytowany przez Cyngli (2018-03-04 16:44:59)
Cześć jestem z chłopakiem ponad dwa lata a ten ciągle robi mi wyrzuty o sytuacje z przeszłości. Ostatnio zaczął wypytywać mnie o studniówkę( byłam na niej z kolega) i zaczął wymyślać i koloryzowac co się na niej wydarzylo... Kiedy nie chciałam dalej ciągnąć tematu bo wiedziałam że się posprzeczamy ten dalej swoje... Stwierdził że mam przed nim tajemnicę i go oszukuje bo na pewno coś tam było, pokłóciliśmy się i zablokował mnie. Co powinnam zrobić?
Olać go.
I przeczytać regulamin forum. 1 związek = 1 wątek.
malinka.s napisał/a:Kiedy ja go kocham...
Ciekawe czy jak kiedyś Cię pobije do nieprzytomności, bo uzna że pożądliwie dotykałaś łyżki w czasie jedzenia zupy, to też będziesz dalej używać argumentu, a potem pobije znowu bo uzna, że go zdradzasz od lat, za powiedzenie komuś z uśmiechem "dzień dobry".
Nie posunął by się chyba do tego... W zeszłym roku np nie było takich sytuacji był spokój a z każdym razem zaczynał być bardziej zazdrosny tak jakby się bał że coś zrobię
Kiedys chodził często na imprezy i mam wrażenie że on postrzega kobiety jak te dziewczyny z imprez...
Jesteś pewna, że to było kiedyś.. każdy mierzy własną miarką
malinka.s napisał/a:Kiedys chodził często na imprezy i mam wrażenie że on postrzega kobiety jak te dziewczyny z imprez...
Jesteś pewna, że to było kiedyś.. każdy mierzy własną miarką
Tak tak bo odkąd jesteśmy razem to zrezygnował z imprez bo wie ze tego nie lubię. Zawsze mówił że dziewczyny z imprez są takie"łatwe" i nie można im ufać więc myślę że to mu siedzi cały czas w głowie i tak ocenia kobiety
ósemka napisał/a:malinka.s napisał/a:Kiedys chodził często na imprezy i mam wrażenie że on postrzega kobiety jak te dziewczyny z imprez...
Jesteś pewna, że to było kiedyś.. każdy mierzy własną miarką
Tak tak bo odkąd jesteśmy razem to zrezygnował z imprez bo wie ze tego nie lubię. Zawsze mówił że dziewczyny z imprez są takie"łatwe" i nie można im ufać więc myślę że to mu siedzi cały czas w głowie i tak ocenia kobiety
Ostatnio jak się o to pokłóciliśmy to następnego dnia sam do mnie napisał żeby odpuścić temat, Ale parę dni później to samo tyle że mnie zablokował i poszedł z kolega do klubu...
Hmm..
malinka.s napisał/a:ósemka napisał/a:Jesteś pewna, że to było kiedyś.. każdy mierzy własną miarką
Tak tak bo odkąd jesteśmy razem to zrezygnował z imprez bo wie ze tego nie lubię. Zawsze mówił że dziewczyny z imprez są takie"łatwe" i nie można im ufać więc myślę że to mu siedzi cały czas w głowie i tak ocenia kobiety
malinka.s napisał/a:Ostatnio jak się o to pokłóciliśmy to następnego dnia sam do mnie napisał żeby odpuścić temat, Ale parę dni później to samo tyle że mnie zablokował i poszedł z kolega do klubu...
Hmm..
Najgorsze jest to że nie mogę z nim porozmawiać bo mnie zablokował i zostało tylko czekanie. Z drugiej strony gdyby mu na mnie nie zależało to by nie robił mi takich wyrzutów prawda?
Zawsze mówił że dziewczyny z imprez są takie"łatwe" i nie można im ufać więc myślę że to mu siedzi cały czas w głowie i tak ocenia kobiety
Ciekawe, czy wiedzę o łatwości kobiet z imprez zdobył na bazie własnych doświadczeń ? Jeżeli tak, to sam chyba też należy do łatwych...
malinka.s napisał/a:Zawsze mówił że dziewczyny z imprez są takie"łatwe" i nie można im ufać więc myślę że to mu siedzi cały czas w głowie i tak ocenia kobiety
Ciekawe, czy wiedzę o łatwości kobiet z imprez zdobył na bazie własnych doświadczeń ? Jeżeli tak, to sam chyba też należy do łatwych...
Właśnie nie z własnych tylko ogólnie z otoczenia widział jak się zachowywały. Mogę też zaznaczyć że ja jestem jego pierwsza dziewczyna.
malinka.s napisał/a:ósemka napisał/a:Jesteś pewna, że to było kiedyś.. każdy mierzy własną miarką
Tak tak bo odkąd jesteśmy razem to zrezygnował z imprez bo wie ze tego nie lubię. Zawsze mówił że dziewczyny z imprez są takie"łatwe" i nie można im ufać więc myślę że to mu siedzi cały czas w głowie i tak ocenia kobiety
malinka.s napisał/a:Ostatnio jak się o to pokłóciliśmy to następnego dnia sam do mnie napisał żeby odpuścić temat, Ale parę dni później to samo tyle że mnie zablokował i poszedł z kolega do klubu...
Hmm..
Może faktycznie potrzebuje czasu na przemyślenia ?
Z drugiej strony gdyby mu na mnie nie zależało to by nie robił mi takich wyrzutów prawda?
Nieprawda - gdyby mu na Tobie zależało, nie wpędzałby Cię w poczucie winy. On tymczasem ma w d@pie jak się czujesz - zablokował Cię i odblokuje jak Ci kara minie.
malinka.s napisał/a:Z drugiej strony gdyby mu na mnie nie zależało to by nie robił mi takich wyrzutów prawda?
Nieprawda - gdyby mu na Tobie zależało, nie wpędzałby Cię w poczucie winy. On tymczasem ma w d@pie jak się czujesz - zablokował Cię i odblokuje jak Ci kara minie.
Bo nie panuje nad emocjami... Ale gdyby miał mnie gdzieś to by nie robił afery bo po co skoro nie zależy...
Mogę też zaznaczyć że ja jestem jego pierwsza dziewczyna.
No to wiele wyjaśnia. Dzieci bawiące się w związek.
To zachowanie, to po prostu żal, że ktoś inny "miał" Cię przed nim.
Psychika na poziomie kilku letniego dziecka.
malinka.s napisał/a:Mogę też zaznaczyć że ja jestem jego pierwsza dziewczyna.
No to wiele wyjaśnia. Dzieci bawiące się w związek.
To zachowanie, to po prostu żal, że ktoś inny "miał" Cię przed nim.
Psychika na poziomie kilku letniego dziecka.
Też tak uważam że to dziecinne zachowanie i za każdym razem mu to powtarzam tylko ci ją mogę zrobić??
Też tak uważam że to dziecinne zachowanie i za każdym razem mu to powtarzam tylko ci ją mogę zrobić??
No właśnie w tym rzecz, że nic. Albo to zaakceptować i żyć dalej w tym cudownym związku.
Przecież czasu nie cofniesz, aby przestał o tym ciągle gadać.
malinka.s napisał/a:Też tak uważam że to dziecinne zachowanie i za każdym razem mu to powtarzam tylko ci ją mogę zrobić??
No właśnie w tym rzecz, że nic. Albo to zaakceptować i żyć dalej w tym cudownym związku.
Przecież czasu nie cofniesz, aby przestał o tym ciągle gadać.
A może jest szansa że teraz jak mamy dłuższą rozłąke to przemyśli swoje zachowanie i zmadrzeje, a przede wszystkim nabierze dystansu?
Na forum jest zasada, że jeden związek = jeden wątek, więc żeby nie mieszać ludziom w głowie i żeby się nie zastanawiali do jakiej rozłąki się odnosisz, to kontynuuj jeden.
Uważam, że masz dziecinne nadzieje, że on się ZMIENI. Otóż nie. Takiego bierzesz, widzisz jaki jest i skoro go chcesz, to znaczy że chcesz go ze wszystkim, co on robi, również z jego dziecinnym zachowaniem. Oczekiwanie, że on sam się zmieni albo że ty go zmienisz są nierealne. On musi dojrzeć, ale nie masz na to wpływu.
LeweL napisał/a:malinka.s napisał/a:Mogę też zaznaczyć że ja jestem jego pierwsza dziewczyna.
No to wiele wyjaśnia. Dzieci bawiące się w związek.
To zachowanie, to po prostu żal, że ktoś inny "miał" Cię przed nim.
Psychika na poziomie kilku letniego dziecka.Też tak uważam że to dziecinne zachowanie i za każdym razem mu to powtarzam tylko ci ją mogę zrobić??
On jest niespełniony w tym związku, a gadanie że to "dziecinne zachowanie" to próba zamiatania problemu pod dywan. Przejdzie mu dopiero jak po bzyka inną.
malinka.s napisał/a:LeweL napisał/a:No to wiele wyjaśnia. Dzieci bawiące się w związek.
To zachowanie, to po prostu żal, że ktoś inny "miał" Cię przed nim.
Psychika na poziomie kilku letniego dziecka.Też tak uważam że to dziecinne zachowanie i za każdym razem mu to powtarzam tylko ci ją mogę zrobić??
On jest niespełniony w tym związku, a gadanie że to "dziecinne zachowanie" to próba zamiatania problemu pod dywan. Przejdzie mu dopiero jak po bzyka inną.
Uważasz że już mu się znudziłam i chce kogoś innego?
Na forum jest zasada, że jeden związek = jeden wątek, więc żeby nie mieszać ludziom w głowie i żeby się nie zastanawiali do jakiej rozłąki się odnosisz, to kontynuuj jeden.
Uważam, że masz dziecinne nadzieje, że on się ZMIENI. Otóż nie. Takiego bierzesz, widzisz jaki jest i skoro go chcesz, to znaczy że chcesz go ze wszystkim, co on robi, również z jego dziecinnym zachowaniem. Oczekiwanie, że on sam się zmieni albo że ty go zmienisz są nierealne. On musi dojrzeć, ale nie masz na to wpływu.
No tak akceptuje go takim jaki jest, ale będąc razem już tyle czasu uważam że powinniśmy nabrać dystansu do tego co było zanim się poznaliśmy. Ja dobrze wiem że mu to przeszkadza nieraz mi mówił że ma problem z emocjami tylko co ja mogę...
57 2018-03-04 20:20:17 Ostatnio edytowany przez UżytkownikForum (2018-03-04 20:23:51)
MysteryP napisał/a:malinka.s napisał/a:Też tak uważam że to dziecinne zachowanie i za każdym razem mu to powtarzam tylko ci ją mogę zrobić??
On jest niespełniony w tym związku, a gadanie że to "dziecinne zachowanie" to próba zamiatania problemu pod dywan. Przejdzie mu dopiero jak po bzyka inną.
Uważasz że już mu się znudziłam i chce kogoś innego?
Nie. Chodzi o to, że Ty kogoś miałaś, a twój chłopak nie i czuje się z tym źle.
Ta sytuacja przypomina węzeł gordyjski, twój chłopak będzie męczył dopóki nie dowartościuje się seksem z inną.
malinka.s napisał/a:MysteryP napisał/a:On jest niespełniony w tym związku, a gadanie że to "dziecinne zachowanie" to próba zamiatania problemu pod dywan. Przejdzie mu dopiero jak po bzyka inną.
Uważasz że już mu się znudziłam i chce kogoś innego?
Nie. Chodzi o to, że Ty kogoś miałaś, a twój chłopak nie i czuje się z tym źle.
To co mam mu pozwolić na skok w bok? To chore myślenie, takie jest życie ja miałam w przeszłości krótki związek a on zabawial się na imprezach. Ale uważam że powinniśmy puścić to w niepamięć i myślę o tym co przed nami
59 2018-03-04 20:39:01 Ostatnio edytowany przez Cyngli (2018-03-04 20:40:34)
Po co Ci dwa wątki na jeden i ten sam temat?
Forumowiczom będzie się mieszać, co, gdzie i jak.
MysteryP napisał/a:malinka.s napisał/a:Uważasz że już mu się znudziłam i chce kogoś innego?
Nie. Chodzi o to, że Ty kogoś miałaś, a twój chłopak nie i czuje się z tym źle.
To co mam mu pozwolić na skok w bok? To chore myślenie, takie jest życie ja miałam w przeszłości krótki związek a on zabawial się na imprezach. Ale uważam że powinniśmy puścić to w niepamięć i myślę o tym co przed nami
Edytowałem post powyżej. Tej sytuacji nie da się rozwiązać, on Ci dzisiaj powie że zrozumiał a za dwa dni znowu zacznie wspominać bo nie jest w stanie nad tym panować, takich historii na tym forum było już mnóstwo.
malinka.s napisał/a:MysteryP napisał/a:Nie. Chodzi o to, że Ty kogoś miałaś, a twój chłopak nie i czuje się z tym źle.
To co mam mu pozwolić na skok w bok? To chore myślenie, takie jest życie ja miałam w przeszłości krótki związek a on zabawial się na imprezach. Ale uważam że powinniśmy puścić to w niepamięć i myślę o tym co przed nami
Edytowałem post powyżej. Tej sytuacji nie da się rozwiązać, on Ci dzisiaj powie że zrozumiał a za dwa dni znowu zacznie wspominać bo nie jest w stanie nad tym panować, takich historii na tym forum było już mnóstwo.
I nic nie da się z tym zrobić, jakos zaradzić? Przecież to człowiek się zmęczy psychicznie...
MysteryP napisał/a:malinka.s napisał/a:To co mam mu pozwolić na skok w bok? To chore myślenie, takie jest życie ja miałam w przeszłości krótki związek a on zabawial się na imprezach. Ale uważam że powinniśmy puścić to w niepamięć i myślę o tym co przed nami
Edytowałem post powyżej. Tej sytuacji nie da się rozwiązać, on Ci dzisiaj powie że zrozumiał a za dwa dni znowu zacznie wspominać bo nie jest w stanie nad tym panować, takich historii na tym forum było już mnóstwo.
I nic nie da się z tym zrobić, jakos zaradzić? Przecież to człowiek się zmęczy psychicznie...
No odkryłaś Amerykę
Rozstać się. Takie jest rozwiązanie.
malinka.s napisał/a:MysteryP napisał/a:Edytowałem post powyżej. Tej sytuacji nie da się rozwiązać, on Ci dzisiaj powie że zrozumiał a za dwa dni znowu zacznie wspominać bo nie jest w stanie nad tym panować, takich historii na tym forum było już mnóstwo.
I nic nie da się z tym zrobić, jakos zaradzić? Przecież to człowiek się zmęczy psychicznie...
No odkryłaś Amerykę
Rozstać się. Takie jest rozwiązanie.
No ale ja tutaj nie mówię już o sobociee tylko o nim jak nie poszuka gdzieś pomocy to nie da rady z nikim tak żyć bo się zmęczy psychicznie.
Lady Loka napisał/a:malinka.s napisał/a:I nic nie da się z tym zrobić, jakos zaradzić? Przecież to człowiek się zmęczy psychicznie...
No odkryłaś Amerykę
Rozstać się. Takie jest rozwiązanie.
No ale ja tutaj nie mówię już o sobociee tylko o nim jak nie poszuka gdzieś pomocy to nie da rady z nikim tak żyć bo się zmęczy psychicznie.
No to już jest jego problem. Ty za to powinnaś wiać z tego związku i to szybko.
No ale ja tutaj nie mówię już o sobociee tylko o nim jak nie poszuka gdzieś pomocy to nie da rady z nikim tak żyć bo się zmęczy psychicznie.
Wyszaleje się a potem wejdzie w związek jak równy z równym i nie będzie problemu.