Witam Was drogie Panie
Jestem nowa na tym forum. Zwracam się do Was, bo mam problem który od dawna mnie męczy.. Brałam tabletki antykoncepcyjne przez dwa miesiące (Naraya Plus) będąc nie do końca świadoma ich działania, wiedziałam że chronią przed ciążą, ale nie zdawałam sobie sprawy, że nie pozwalają się zagnieździć zarodkowi w macicy, co dla mnie jest równoznaczne z aborcją. Czytałam ulotkę, ale byłam chyba tępa, bo nie zrozumiałam do końca o co w tym chodzi, wiedziałam że aborcja w Polsce jest nielegalna, lekarz mnie zapewniał że chroni przed ciążą więc zaufałam tym tabletkom. Jak sobie zdałam sprawe z rzeczywistego działania tabletek to załamałam, że byłam taka głupia. I wiem, że to jest nie na miejscu, że tu piszę , bo wiem że wiele kobiet bierze tabletki i nie mają wyrzutów sumienia, wcale tego nie potępiam. Ale u mnie się to stało jakąś obsesją, próbuje sobie przypomnieć czy dobrze je stosowałam, czytam jakieś materiały naukowe czy zawsze blokują owulacje i już po prostu zgłupiałam.
A i jeszcze dwa razy wzięłam pigułke po, ale po rozmowach z chłopakiem raczej jestem pewna, że nic nie było, bo wziełam ją z paniki(tam wiem głupota).I to 2 godziny po stosunku gdzie do zapłodnienia nie miało szans dojść.
Piszę tutaj dlatego, że może dziewczyny wiecie czy takie tabletki zawsze hamują owalucje i nie ma szans na poczęcie? Bo ja już szukałam wszędzie i nie wiem nic..
A myślałam, że nic mnie już nie zdziwi.
Ostro, po prostu dzieci nie powinny "uprawiać" seksu. Ale takie pokolenie mądrych inaczej teraz mamy, poczyta w necie o czarnych poniedziałkach itd z miejsca zostaje morderczynią. Polecam zamiast seksu z chłopakiem szklankę wody, albo loda.
4 2016-10-04 14:47:24 Ostatnio edytowany przez magdalena1234 (2016-10-04 14:48:03)
Spodziewałam się takich odpowiedzi Tak dla Was wydaję się to głupie, ale jednak wiele kobiet nie decyduję się na antykoncepcje hormonalną z przyczyn moralnych. A ja mam wyrzuty sumienia. Liczyłam na odpowiedź na moje pytanie, przeliczyłam się
5 2016-10-04 14:49:40 Ostatnio edytowany przez grenade (2016-10-04 14:52:11)
-
Witam Was drogie Panie
![]()
Jestem nowa na tym forum. Zwracam się do Was, bo mam problem który od dawna mnie męczy.. Brałam tabletki antykoncepcyjne przez dwa miesiące (Naraya Plus) będąc nie do końca świadoma ich działania, wiedziałam że chronią przed ciążą, ale nie zdawałam sobie sprawy, że nie pozwalają się zagnieździć zarodkowi w macicy, co dla mnie jest równoznaczne z aborcją. Czytałam ulotkę, ale byłam chyba tępa, bo nie zrozumiałam do końca o co w tym chodzi, wiedziałam że aborcja w Polsce jest nielegalna, lekarz mnie zapewniał że chroni przed ciążą więc zaufałam tym tabletkom. Jak sobie zdałam sprawe z rzeczywistego działania tabletek to załamałam, że byłam taka głupia. I wiem, że to jest nie na miejscu, że tu piszę , bo wiem że wiele kobiet bierze tabletki i nie mają wyrzutów sumienia, wcale tego nie potępiam. Ale u mnie się to stało jakąś obsesją, próbuje sobie przypomnieć czy dobrze je stosowałam, czytam jakieś materiały naukowe czy zawsze blokują owulacje i już po prostu zgłupiałam.
A i jeszcze dwa razy wzięłam pigułke po, ale po rozmowach z chłopakiem raczej jestem pewna, że nic nie było, bo wziełam ją z paniki(tam wiem głupota).I to 2 godziny po stosunku gdzie do zapłodnienia nie miało szans dojść.
Piszę tutaj dlatego, że może dziewczyny wiecie czy takie tabletki zawsze hamują owalucje i nie ma szans na poczęcie? Bo ja już szukałam wszędzie i nie wiem nic..
Ha ha ha ha ha ha....
Spodziewałam się takich odpowiedzi
Tak dla Was wydaję się to głupie, ale jednak wiele kobiet nie decyduję się na antykoncepcje hormonalną z przyczyn moralnych. A ja mam wyrzuty sumienia. Liczyłam na odpowiedź na moje pytanie, przeliczyłam się
Nie. Liczysz na zrobienie prowokacji i sprzedanie swojej wizji świata i swojej propagandy pod przykrywką zagubionej Madzi.
Madzia ma problem od dawna, a tabletki bierze od dwóch miesięcy. Żeby nie ograniczać sie tylko do tematu tabletek antykoncepcyjnych przed wprowadzony został również temat tabletek po. Jak już sie sprzeciwiać antykoncepcji hormonalnej to po całości... Madzia wzięła końską dawkę dwóch tabletek po w przeciągu dwóch miesięcy, biorąc jednocześnie tabletki Naraya. Twórco Madzi palnij się w czółko. Masz bardziej "moralne" sposoby antykoncepcji to się ich trzymaj i innym doopki nie zawracaj.
8 2016-10-04 15:57:06 Ostatnio edytowany przez Małpa69 (2016-10-04 16:01:47)
Jakiemu zarodkowi, to nawet nie jest zarodek tylko zygota, sam zarodek przez pierwsze dni to tylko zlepek też bez organów.
To jest tylko komórka, bez żadnych organów, wiesz ile komórek dziennie umiera w twoim organiźmie?
Słabe prowo (mega grubymi nićmi szyte), ale poteoretyzujmy, forum to tylko zabawa, która czasem może zaowocować ciekawymi refleksjami, choć w tym przypadku o to ciężko ;p
ak dla Was wydaję się to głupie, ale jednak wiele kobiet nie decyduję się na antykoncepcje hormonalną z przyczyn moralnych.
To nie jest głupie, gdy kobieta nie decyduje się na antykoncepcję hormonalną z przyczyn moralnych, ale jeśli się na coś decyduje mimo wmawiania sobie, że ta moralność ją jednak wielce obchodzi, to się ponosi tego konsekwencje i późniejszy płacz nic już nie zmieni.
A i jeszcze dwa razy wzięłam pigułke po, ale po rozmowach z chłopakiem raczej jestem pewna, że nic nie było, bo wziełam ją z paniki(tam wiem głupota).I to 2 godziny po stosunku gdzie do zapłodnienia nie miało szans dojść.
Niezły koktajl hormonalny by sobie autor(ka) zaserwował(a), gdyby to była prawda
To nie jest prowokacja i nie wziełam 2 tabletek po w przeciagu dwoch miesiecy tylko to był wiekszy odstep czasu i to było dwa lata temu. Przykro mi, że wzieliście mnie za prowokacje, spadam z tego forum.
spadam z tego forum.
I tak trzymaj. Następnym razem postaraj się bardziej i wymyśl historię trzymającą się kupy.
Ciekawe po co miałabym wymyślać historie i do czego prowokować? Do niebrania tabletek? Mam to gdzieś, czy ktoś bierze tabletki, czy nie bo sama kiedyś brałam, więc nie będe na nikogo najezdzać, bo lepsza nie jestem. I dalej nikt mi nie odpisał na moje pytanie, czy przy braniu tabletki jest mozliwa owulacja, bo tylko o to mi chodziło a zamiast tego zostałam zjechana z góry na dół. Niepotrzebnie dałam moją "historie" bo tak to kazdy mnie obraza, a ja chciałam tylko odpowiedz na pytanie.
czy przy braniu tabletki jest mozliwa owulacja
Zapytaj innego ginekologa.
Ciekawe po co miałabym wymyślać historie i do czego prowokować?
No to pomyliłaś działy, trzeba było w zakładce "religia". Może miałabyś wyrzuty, że bzykasz się na daremnie, zamiast rodzić dzieci.
Przyłączam się do zdania - jeśli ktoś jest tak infantylny, to nie powinien uprawiać seksu, wówczas z zabijaniem komórek będzie miał święty spokój.
15 2016-10-06 11:30:37 Ostatnio edytowany przez Gosia1962 (2016-10-06 11:58:13)
Matko...ja tez myslalam, ze mnie juz nic nie powali na kolana...a jednak.
KAZDE tabletki antykoncepcyjne dzialaja trojako: zapobiegaja owulacji, zmieniaja blone sluzowa macicy, by nic sie w niej nie zagniezdzilo (tak teoretycznie), zmieniaja sluz w pochwie (ph i gestosc) tak niekorzystnie, ze plemnik ginie i nie przedostanie sie, bo sluz jest za gesty i "nie taki".
A swoja droga: podczas cyklow czesto dochodzi do zaplodnienia komorki jajowej. z roznych powodow komorka ta nie zagniezdza sie w macicy i zostaje wydalana z krwia miesieczna. O tym nawet sie nie wie, ze doszlo do zaplodnienia. Jezeli dla ciebie zaplodniona komorka to zarodek=czlowiek, to nie dogadamy sie, bo dla mnie nie. Jestes moim zdaniem wypaczona religijnie i niech juz tak zostanie. Tylko przestan prosze wspolzyc! Bo to przeciez grzech.....
Idz sobie dziewczynko na jakies katolickie fora. Tam sobie pogadasz, znajdziecie wspolny temat.
A co do tabletki tzw. wczesnoporonnej, jak to Polacy nazywaja: tam nie ma mowy o zadnym poronieniu, bo tam jeszcze nie bylo zagniezdzonego zarodka w jamie macicy. Tabletke ta bierze sie dzien-do trzech, czterech po stosunku. Zaplodniona komorka potrzebuje ok. tygodnia, by zagniezdzic sie w jamie macicy- wtedy staje sie zarodkiem i zaczyna sie ciaza. Dopiero wtedy!!!! Tabletka wydala ewentualnie zaplodniona komorke jajowa, ale nie jest w stanie jej wydalic, "oderwac" od blony sluzowej macicy. Wydala komorke zaplodniona taka, ktora jeszcze nie mogla dostac sie do macicy. Tabletki z levonorgestrelem (jak wy to nazywacie: "wczesnoporonne") nie będą skuteczne, jeśli proces implantacji zarodka już się rozpoczął. Kiedy levonorgestrel zostanie przyjęty zbyt późno, nie zadziała poronnie. Wręcz przeciwnie – podtrzyma ciążę!!!!!
Taka.....Edukacja na szybkiego dla oszolomionych naukami katolickimi, a jednoczesnie lubiacych sie bzykac biednych dziewuszek, ktore wprawdzie Rydzyka sluchaja, ale nie tak do konca= bo bys nie wspolzyla. A tak na marginesie: ze wzgledu na naiwosc seksualno-biologiczna zrezygnuj z bzykania. Bos naiwna, jak dziecko we mgle....