Cześć jestem w związku prawie 2,5 roku. Ostatnio nie układa nam się za bardzo. Częste sprzeczki i kłótnie działamy sobie na nerwy. Chłopak pracuje jako kierowca dlatego w tyg za często się nie widzimy. Po ostatniej kłótni w piątek przestaliśmy się odzywać i weekend spędzamy osobno. Zaraz zacznie się nowy tydzień i praca to znów tydzień się nie zobaczymy. Czy taka rozłąka i separacja jest dobra? Myślicie że to nam pomoże i w końcu zatęsknimy?
Separacja? Rozłąka spowodowana pracą co najwyżej.
Może od siebie odpoczniecie. Czy zatęsknicie? Nie wiem, 50/50.
Nie widujecie się przecież całymi tygodniami... Skoro nie tęsknicie i nie potraficie się dogadać, to raczej wątpię, by miało się to zmienić.
Teraz akurat tak sie złożyło że cały tydzień. Tak to w tygodniu się widzimy raz czy dwa. Głównie chodzi o tą kłótnie... Czy przez rozłąke nabierzemy dystansu i dostrzezemy że nam siebie brakuje?
A po co?
Poważnie pytam.
Po co chcesz być z kimś, z kim ciągle się kłócisz?
Jasne, związek polega na tym też, że trzeba się dotrzeć, a więc niektóre rzeczy przedyskutować, ale to nie wygląda tak, że są ciągłe kłótnie. Więc po co chcesz być z kimś, z kim się nie dogadujesz?
Czuję taki psychiczny odpoczynek a on z tego co się dowiedziałam poszedł odreagować do klubu z kolega...
teraz zaczęliśmy się nie dogadywać. Chyba po prostu go kocham
No dobra, ale co z tego?
Spotkacie się i znowu będzie kłótnia. I co?
Kiedyś zamieszkacie razem i będziecie tak codziennie odreagowywać?
Związek, który można określić mianem "często się kłócimy" to słaby związek.
Czyli co powinnam zrobić?
Może to przeżyć pracę, nie ma gdzie nerwów odreagować więc pada na mnie...
Teraz akurat tak sie złożyło że cały tydzień. Tak to w tygodniu się widzimy raz czy dwa. Głównie chodzi o tą kłótnie... Czy przez rozłąke nabierzemy dystansu i dostrzezemy że nam siebie brakuje?
Nie, bo Wam siebie nie brakuje, a to się nie zmienia ot tak.
12 2018-03-04 12:27:10 Ostatnio edytowany przez malinka.s (2018-03-04 12:27:30)
Właśnie mi zaczyna już go brakować. Tęsknię ale nie wiem jak mam z nim porozmawiać?
Nirmalnie. Powiedziec mu, ze nie pasujecie do siebie i papa.
Szukaj kogos, z kim sie nie bedziesz tyle klocic.
14 2018-03-04 18:26:47 Ostatnio edytowany przez malinka.s (2018-03-04 18:56:18)
Nirmalnie. Powiedziec mu, ze nie pasujecie do siebie i papa.
Szukaj kogos, z kim sie nie bedziesz tyle klocic.
Zablokował mnie dlatego nie mam mozliwoscoi żeby z nim nawet porozmawiać... Właśnie pasujemy bo mamy wiele wspólnego, pasje i wgl, Tylko te jego zazdrości i wracanie do przeszłości...
Separacja oczywiście może pomóc. Ale nie wiem czy w waszym przypadku, skoro i tak się nie widzicie całe tygodnie? No i separacja pomaga krótkofalowo. Jeśli dwie osoby się nie dogadują albo kłócą to rozłąka tego nie zmieni. Mogą się za sobą stęsknić i przez krótki czas będzie poprawa, ale finalnie zajdą się w tym samym punkcie.
Separacja oczywiście może pomóc. Ale nie wiem czy w waszym przypadku, skoro i tak się nie widzicie całe tygodnie? No i separacja pomaga krótkofalowo. Jeśli dwie osoby się nie dogadują albo kłócą to rozłąka tego nie zmieni. Mogą się za sobą stęsknić i przez krótki czas będzie poprawa, ale finalnie zajdą się w tym samym punkcie.
Teraz tylko akurat się nie widzieliśmy w tygodniu, a tak to raz czy dwa się widzimy... Od jakiegoś czasu zaczęliśmy się sprzeczać, teraz poszło o przeszłość co według mnie nie powinno nic wnosić do naszego związku. Jestem zdania żeby przeszłość zostawić za sobą a myśleć o tym co teraz i o przyszłości. Ale jak ja mogę zdradzić na jego zazdrość i dziecinne zachowania (zablokował mnie że nie mam możliwości porozmawiać)? A mówią że rozmowa jest najlepsza na rozwiązywanie konfliktów
Ja Twoje zdanie co do przeszłości podzielam. Ale on nie i tu jest sedno problemu. Nie możecie po prostu jakoś unikać tego tematu?
Ja Twoje zdanie co do przeszłości podzielam. Ale on nie i tu jest sedno problemu. Nie możecie po prostu jakoś unikać tego tematu?
Właśnie za każdym razem mu mowie żeby nie wracać bo nic dobrego to nie wnosi do naszego związku... W środę mieliśmy sprzeczke też się pokłóciliśmy ale następnego dnia do mnie napisał żeby odpuścić temat, jednak w piątek znów do tego wrócił tyle że była ostra wymiana zdań poczuł się oszukany i mnie zablokował.
Lady Loka napisał/a:Nirmalnie. Powiedziec mu, ze nie pasujecie do siebie i papa.
Szukaj kogos, z kim sie nie bedziesz tyle klocic.
Zablokował mnie dlatego nie mam mozliwoscoi żeby z nim nawet porozmawiać... Właśnie pasujemy bo mamy wiele wspólnego, pasje i wgl, Tylko te jego zazdrości i wracanie do przeszłości...
Facet Cię zablokował, to chyba normalnie nie chce z Tobą rozmawiać.
Uwzględniając Twój drugi temat, naprawdę uważam, że zasługujesz na kogoś lepszego.
Nie pasujecie do siebie, a on Cię swoją zazdrością tylko zamęczy. Chcesz spędzić tak życie?
20 2018-03-04 19:28:56 Ostatnio edytowany przez malinka.s (2018-03-04 19:29:29)
malinka.s napisał/a:Lady Loka napisał/a:Nirmalnie. Powiedziec mu, ze nie pasujecie do siebie i papa.
Szukaj kogos, z kim sie nie bedziesz tyle klocic.
Zablokował mnie dlatego nie mam mozliwoscoi żeby z nim nawet porozmawiać... Właśnie pasujemy bo mamy wiele wspólnego, pasje i wgl, Tylko te jego zazdrości i wracanie do przeszłości...
Facet Cię zablokował, to chyba normalnie nie chce z Tobą rozmawiać.
Uwzględniając Twój drugi temat, naprawdę uważam, że zasługujesz na kogoś lepszego.
Nie pasujecie do siebie, a on Cię swoją zazdrością tylko zamęczy. Chcesz spędzić tak życie?
A nie lepiej by bylo wszystko wyjaśnić porozmawiac? Takie blokowanie jest niedojrzałe... Chce pokonać ten kryzys i wrócić do tego co było wcześniej. Darzę go ogromnym uczuciem mimo wszystko
Lady Loka napisał/a:malinka.s napisał/a:Zablokował mnie dlatego nie mam mozliwoscoi żeby z nim nawet porozmawiać... Właśnie pasujemy bo mamy wiele wspólnego, pasje i wgl, Tylko te jego zazdrości i wracanie do przeszłości...
Facet Cię zablokował, to chyba normalnie nie chce z Tobą rozmawiać.
Uwzględniając Twój drugi temat, naprawdę uważam, że zasługujesz na kogoś lepszego.
Nie pasujecie do siebie, a on Cię swoją zazdrością tylko zamęczy. Chcesz spędzić tak życie?A nie lepiej by bylo wszystko wyjaśnić porozmawiac? Takie blokowanie jest niedojrzałe... Chce pokonać ten kryzys i wrócić do tego co było wcześniej. Darzę go ogromnym uczuciem mimo wszystko
Ale nie rozumiesz, że uczucie nie jest wszystkim? Uczucie będzie Cię pocieszało jak oberwiesz, bo za długo patrzyłaś się na sprzedawcę w markecie?
Twój facet ma problemy ze sobą, nie naprawisz tego uczuciem. Nie ma powrotu do tego, co było. Jemu zawsze cos nie będzie pasować i zawsze będzie zazdrosny. Tak jak napisali Ci w drugim temacie. Koledzy z pracy, ludzie na ulicy, sprzedawca w sklepie, koledzy itd. To ZAWSZE będą punkty zapalne w Waszym związku.
Nie lepiej schować miłość do kieszeni i uciekać, póki jeszcze nie jesteś w żadnym stopniu zależna od niego?
To nie jest kryzys. Tak będzie wyglądało Twoje życie jeżeli z nim zostaniesz.
malinka.s napisał/a:Lady Loka napisał/a:Facet Cię zablokował, to chyba normalnie nie chce z Tobą rozmawiać.
Uwzględniając Twój drugi temat, naprawdę uważam, że zasługujesz na kogoś lepszego.
Nie pasujecie do siebie, a on Cię swoją zazdrością tylko zamęczy. Chcesz spędzić tak życie?A nie lepiej by bylo wszystko wyjaśnić porozmawiac? Takie blokowanie jest niedojrzałe... Chce pokonać ten kryzys i wrócić do tego co było wcześniej. Darzę go ogromnym uczuciem mimo wszystko
Ale nie rozumiesz, że uczucie nie jest wszystkim? Uczucie będzie Cię pocieszało jak oberwiesz, bo za długo patrzyłaś się na sprzedawcę w markecie?
Twój facet ma problemy ze sobą, nie naprawisz tego uczuciem. Nie ma powrotu do tego, co było. Jemu zawsze cos nie będzie pasować i zawsze będzie zazdrosny. Tak jak napisali Ci w drugim temacie. Koledzy z pracy, ludzie na ulicy, sprzedawca w sklepie, koledzy itd. To ZAWSZE będą punkty zapalne w Waszym związku.
Nie lepiej schować miłość do kieszeni i uciekać, póki jeszcze nie jesteś w żadnym stopniu zależna od niego?To nie jest kryzys. Tak będzie wyglądało Twoje życie jeżeli z nim zostaniesz.
A może jest szansa że się zmieni i dojrzeje? Bo na prawdę potrafi być dojrzały tylko czasem o tym zapomina... Najgorsze jest to że on zawsze zwala winę na mnie że to ja go niszczę ale kiedy ja wcale się nie czuję winna, nie man nic sobie do zarzucenia. To on przesadza i dramatyzuje a przede wszystkim wyolbrzymia.
On by musiał chcieć się zmienić, a nie wygląda na to, że chce. A Ty go nie zmienisz.
Lepiej uciekaj. Naprawdę. Szkoda, że nie uciekłaś wcześniej.
Nie można tkwić w toksycznych związkach w imię miłości.
On by musiał chcieć się zmienić, a nie wygląda na to, że chce. A Ty go nie zmienisz.
Lepiej uciekaj. Naprawdę. Szkoda, że nie uciekłaś wcześniej.
Nie można tkwić w toksycznych związkach w imię miłości.
Mam go zostawić nawet jak go kocham? Przecież tyle za nami... Zawsze udawało nam się pokonywać kryzysy... Może on potrzebuje dostać kopa żeby zaczać myśleć dojrzale?
Lady Loka napisał/a:On by musiał chcieć się zmienić, a nie wygląda na to, że chce. A Ty go nie zmienisz.
Lepiej uciekaj. Naprawdę. Szkoda, że nie uciekłaś wcześniej.
Nie można tkwić w toksycznych związkach w imię miłości.Mam go zostawić nawet jak go kocham? Przecież tyle za nami... Zawsze udawało nam się pokonywać kryzysy... Może on potrzebuje dostać kopa żeby zaczać myśleć dojrzale?
Tak. Miłość to nie wszystko. Nawet jak się kocha, to nie ma po co być z kimś, kto nas rani. W imię szacunku do samego siebie powinnaś to wiedzieć.
On nie potrzebuje kopa. On pewnie już wcześniej taki był, ale nie doprowadził do aż takiej kłótni.
malinka.s napisał/a:Lady Loka napisał/a:On by musiał chcieć się zmienić, a nie wygląda na to, że chce. A Ty go nie zmienisz.
Lepiej uciekaj. Naprawdę. Szkoda, że nie uciekłaś wcześniej.
Nie można tkwić w toksycznych związkach w imię miłości.Mam go zostawić nawet jak go kocham? Przecież tyle za nami... Zawsze udawało nam się pokonywać kryzysy... Może on potrzebuje dostać kopa żeby zaczać myśleć dojrzale?
Tak. Miłość to nie wszystko. Nawet jak się kocha, to nie ma po co być z kimś, kto nas rani. W imię szacunku do samego siebie powinnaś to wiedzieć.
On nie potrzebuje kopa. On pewnie już wcześniej taki był, ale nie doprowadził do aż takiej kłótni.
Najbardziej mnie irytuje że nie mam możliwości na rozmowę z nim. Jestem z tych osób co rozmowę stawiają na pierwszym miejscu. A może jakaś parada psychologiczna by się przydała? Nie wiem czy potrafię go zostawić kochajac...
Malinka, teraz to zachowujesz się tak, jakby Tobie był potrzebny psycholog.
Bo ciągle nie widzisz, że ten facet jest toksykiem.
Malinka, teraz to zachowujesz się tak, jakby Tobie był potrzebny psycholog.
Bo ciągle nie widzisz, że ten facet jest toksykiem.
Bo uważam że ma problem ze sobą i emocjami. Kiedyś taki nie był...
Ty masz problem ze sobą w tym momencie.
On też. Ale Ty też masz.
Masz takie małe poczucie własnej wartości, że potrzebujesz biegać za kimś, kto Cię zgnoił, a teraz się nie odzywa?
Coś w tym jest... Ale to przez niego i te wszystkie sytuacje mam o sobie takie poczucie wartości... Może też się do niego już przyzwyczaiłam i boję się zakonczenia związku
Nie ma się czego bać.
Z kimś innym może być milion razy lepiej.
Jeszcze 2-3 lata z nim posiedź to dobijesz do etapu dziękowania mu za to, że się z Tobą związał.
Nie ma się czego bać.
Z kimś innym może być milion razy lepiej.Jeszcze 2-3 lata z nim posiedź to dobijesz do etapu dziękowania mu za to, że się z Tobą związał.
Dlaczego dziekowania? Właśnie boje się że nie będę potrafiła przestać o nim myśleć będąc z kimś innym. Zbyt dużo mamy wspomnień i wszystko mi go przypomina
ale z nim.
Pobądź dwa lata jeszcze z nim. Sprowadzi Twoje poczucie własnej wartości do takiego zera, że będziesz jemu dziękować za to, że z Tobą jest, bo będziesz mysleć, że nikt inny Cię nie zechce.
Ale to przez niego i te wszystkie sytuacje mam o sobie takie poczucie wartości...
To zdanie, Twoje zdanie, pokazuje, że powinnaś ten związek zakończyć już dawno temu.
ale z nim.
Pobądź dwa lata jeszcze z nim. Sprowadzi Twoje poczucie własnej wartości do takiego zera, że będziesz jemu dziękować za to, że z Tobą jest, bo będziesz mysleć, że nikt inny Cię nie zechce.Ale to przez niego i te wszystkie sytuacje mam o sobie takie poczucie wartości...
To zdanie, Twoje zdanie, pokazuje, że powinnaś ten związek zakończyć już dawno temu.
Masz trochę racji tylko widzisz ja chyba nie potrafię tego zrobić... Boję się chyba samotności no i też przyzwyczaiłam się do niego
Malinko, na forum obowiązuje zasada, że problemy jednego związku opisujemy w jednym wątku.
Tego tematu wyjątkowo nie zamykam, gdyż pojawiło się tu sporo wypowiedzi i zaangażowania forumowiczów, ale proszę - na przyszłość nie dubluj wątków i zapoznaj się ponownie z regulaminem forum, ze szczególnym naciskiem na punkt nr 4.
Dziękuję / IsaBella77
36 2018-03-04 23:48:45 Ostatnio edytowany przez Miłycham (2018-03-04 23:49:43)
Czy taka rozłąka i separacja jest dobra? Myślicie że to nam pomoże i w końcu zatęsknimy?
A tęsknisz? Mnie się wydaje, że nie. Wydaje mi się, że tęskni się za dobrymi rzeczami. Kłótnie z rozłąką, albo będą powodowały wyrzuty sumienia, albo zwiększały niechęć.
Jak z tym u Ciebie?
malinka.s napisał/a:Czy taka rozłąka i separacja jest dobra? Myślicie że to nam pomoże i w końcu zatęsknimy?
A tęsknisz? Mnie się wydaje, że nie. Wydaje mi się, że tęskni się za dobrymi rzeczami. Kłótnie z rozłąką, albo będą powodowały wyrzuty sumienia, albo zwiększały niechęć.
Jak z tym u Ciebie?
Mam mieszane uczucia z jednej strony tęsknię i chciałbym porozmawiać a z drugiej strony mam dosyć takiego dziecinnego zachowania
Długo jesteście ze sobą?
Długo jesteście ze sobą?
Prawie 2,5 lata