Rozumiem, że znasz mnie lepiej niż ja sam? Ja o ogóle, Ty o szczególe. Pierwotnie funkcje psów i kotów, chyba były właśnie takie stereotypowe. Człowiek nie był taki dobry, że je wziął pod opiekę, tylko taki pragmatyczny. Na wsi nadal pełnią te funkcje i takie rasy się wybiera. Występują rasy psów (rozwinięcie poglądów), jak koty teraz, które pełnią funkcję zwierząt pokojowych. Wymienione przez Ciebie rasy, do nich należą. Każde zwierzątko w domu, w bloku pełni swoją utylitarną rolę, bo wprowadza dobrą atmosferę i jednoczy tam, przebywających ludzi. Jednakże, to jest mój pogląd, że wolę chomika/żółwia do bloku, bo pies wymaga dużo większej troski i atencji. Nie wszyscy właściciele w bloku w wystarczającym stopniu zapewniają troskę swoim pupilom (Ty oczywiście twierdzisz, ze wszyscy). Rozumiem, że opieka nad żółwiem jest tak samo absorbująca jak nad psem? Tutaj nawet się zgodzę, że pod kątem obowiązków można porównać psa do dziecka, bo jedna i druga istota wymaga dużej opieki oraz uwagi. Z utylitarnego punktu widzenia, w bloku taką samą funkcję spełni żółw, co pies lub kot. Za to na wsi żółw pod względem pragmatycznym przegra. Zółw jeszcze w bloku przegra pod względem pragmatycznym, jeśli chce się zwierzątko do spacerowania, ale jakoś tych namiętnych spacerowiczów z psami nie widzę, w dużej liczbie. Wyprowadzi, bo musi i szybciutko do mieszkania. Jak ktoś szuka zwierzątka do miziania, przytulania i głaskania, to w bloku lepszym, w mojej opinii wyborem jest królik miniaturka i chomik itd.
Jovanna stąd te wywody, bo się pojawiły nadinterpretacje, że facet nie lubi zwierząt, nie lubi tego psa.
Averyl napisał/a:
Pies pójdzie na spacer, weźmie ciasteczko... ale nie da się oszukać, że ktoś go lubi lub nie lubi.
Ja lubię niektórych ludzi, ale nie chciałbym z nimi mieszkać. Tak samo facet mógł go lubić, ale nie chcieć z nim zamieszkać. Na pewno go nie kochał, ale mógł go lubić (spacery). A miłość do zwierząt nie jest uwarunkowana, czy się chce z nimi mieszkać. Tak to by ludzie mieszkali w stajni.
On nie powinien wchodzić w ten związek, a jego ultimatum było wysoce niestosowne i niepoważne. Brał tę dziewczynę, z całym inwentarzem, z psem też.