Egoiści mojego życia... - Netkobiety.pl

Dołącz do Forum Kobiet Netkobiety.pl! To miejsce zostało stworzone dla pełnoletnich, aktywnych i wyjątkowych kobiet, właśnie takich jak Ty! Otrzymasz tutaj wsparcie oraz porady użytkowniczek forum! Zobacz jak wiele nas łączy ...

Szukasz darmowej porady, wsparcia ? Nie zwlekaj zarejestruj się !!!


Forum Kobiet » MOJA NIESAMOWITA HISTORIA » Egoiści mojego życia...

Strony 1

Zaloguj się lub zarejestruj by napisać odpowiedź

Posty [ 10 ]

1

Temat: Egoiści mojego życia...

Myślę, że moja historia nie jest niesamowita, ale ot tak chcę się z Wami nią podzielić. Wiąże się ona z moimi relacjami z mężczyznami.Nie wiem czym to jest spowodowane, ale przyciągam mężczyzn, którzy są egoistami i myślą tylko o sobie. Nie spotkałam jeszcze takiego, który zatroszczyłby się o mnie, pomyślałby przez moment o moich potrzebach i oczekiwaniach.
Pierwszy był Mateusz, sportowiec, student AWF, super przystojny, podobał się wszystkim dziewczynom, a przez to i bardzo pewny siebie. Imponował mi, nie tylko swoją zręcznością ale był, taki męski, że czułam się przy nim tak kobieco. Niestety zawody, rywalizacja sportowa zawsze były przedkładane ponad moja osobę. Kiedy wreszcie zdobyłam się na odwage by poruszyć temat moich potrzeb i oczekiwań, on mnie wyśmiał, rzekomo zaczęłam sobie zbyt dużo wyobrażać. A jemu było tak dobrze, był podziwiany i uwielbiany i nie chciał się wiązać na stałe, wierząc że zawsze może go spotkac coś lepszego. Zrozumiałam, rozeszliśmy się. Dużo czasu potrzebowałam by z tego wyjść. Płakałam całymi nocami! I wtedy właśnie pojawił sie Marek- fotograf. Był mną zachwycony, uwielbiał mnei fotografować, robił mi sesje zdjęciowe, czułam się docenianą i podziwianą kobietą. Uwielbiałam go, al epo pierwszej fascynacji zauwazyłam,że ciągle mówił o fotografii. Zapominał o moich urodzinahc, o naszych spotkaniach, nie pytał co u mnie, tylko mówił o zdjęciach. Tym razem ja podjęłam decyzję o rozstaniu, nie czekajac na większy kryzys. Te związki mnei męczyły, płakałam, wciąż zastanawiałam się jaką startegię obrać by wreszcie zwrócili na mnie większą uwagę, taka wynikająca z troski i miłości,m a nie jedynie powierzchowności!Doszłam do wniosku, że chyba nic lepszego mnie już nie spotka! Pojawił się Damian, z lokalnego zespołu rockowego, bylismy, że tak to ujmę jakieś półtora roku, ale on potem wyjechał do Irlandii i pracował w rzeźni. Kontakt się urwał. Bo był i tak najbardziej skupiony na sobie.
Od trzech miesięcy spotykam się z Grześkiem, niby jest super, al ewidze że on jest pracoholikiem. Uwielbia swoją pracę, jest menedżerem w banku, i mógłby opowiadac tylko o notowaniach na giełdzie, jest czuły i miły, ale znowu mam wrażenie że to mnie bardziej zależy! Dlaczego pojawiają się w moim życiu tylko sami egoiści?

Zobacz podobne tematy :

2

Odp: Egoiści mojego życia...

Witak Echo - jakbym czytała swoją historię. Ja też spotykam na drodze mojego życia samych egoistów.  Nawet zastanawiałam się co ze mną jest nie tak ,że takich gości  tylko przyciągam. Ale widzę, że nie jestem sama. Może wina leży jednak w facetach ?

3

Odp: Egoiści mojego życia...

Wiesz, już sama nie wiem! Dlatego własnie nazwałam się echo, to z tego mitu o Echo i Narcyzie. Brzmi to mniej więcej tak:

Pozbawiona głosu nimfa zakochała się w pięknym Tespijczyku Narcyzie, w którym kochało się wielu, ale który odrzucał wszystkie te zaloty. Echo spotkała go, kiedy polował. Potrafiła wyznać mu miłość przez same powtarzanie jego słów, on jednak ją odrzucił. Zrozpaczona nimfa spędziła resztę życia w osamotnionych wąwozach, powoli ginąc z miłości, tak, że pozostał z niej tylko sam powtarzający cudze słowa głos.
Echo raz jeszcze spotkała Narcyza po tym, gdy Artemdia ukarała go za zabójstwo zakochanego w nim Amejniosa. Kara polegała na tym, że Narcyz ujrzał swoje odbicie w wodzie i pokochał je - nie mogąc jednak spełnić miłości, wpadł w rozpacz. Choć Echo nie przebaczyła mu, smuciła się razem z nim, a kiedy z rozpaczy popełnił samobójstwo, powtarzała jego ostatnie słowa: "Żegnaj, młodzieńcze, na próżno ukochany".

I tak sobie myślę ile w tym odniesień do współczesności! To my z całych sił kochamy mężczyzn, a ignorowane no po prostu giniemy, tracimy zdrowie i zmysły, zastanawiamy się, co z nami jest nie tak, że nie odwzajemniaja naszych uczuć tak jakbyśmy tego sobie życzyly. Wiesz Dotsy, chyba w dniu dzisiejszym powinnyśmy sobie życzyć wzajemności w uczuciach i tego, żeby napotkani mężczyźni nie byli egoistami, skupionymi tylko na sobie i swoich sprawach. Pozdrawiam Cię! smile

4

Odp: Egoiści mojego życia...

Ta starożytna historia pobudza wyobraźnie - dzięki za jej przypomnienie. Myślę, jednak ,ze jest to jeszcze bardziej skomplikowane. Kiedyś natknęłam się na interesujący wywód pewnego amerykańskiego pisarza, który stwierdził że np. związek z kobietą czy małżeństwo faceci traktują jako nagrodę za pomyślne przejście sprawdzianu męskości " Zanim mężczyzna powróci do kobiety, musi potwierdzić swą męskość w działaniu. Zulus musi zabić człowieka, młodzieniec Mandara musi wytrzymać toturę, irlandzki wieśniak musi zbudować dom a Amerykanin musi znaleźć dobrze płatną pracę " Myślę, że coś w tym jest. Świat ale i my kobiety dużo wymagamy od facetów, więc kiedy nie umieją sprostać wymaganiom - po prostu odchodzą ... Pytanie, czy stać nas na to żeby obniżyć wymagania smile?

5

Odp: Egoiści mojego życia...

Witam!

Echo a nie zastanawiałaś sie nad tym dlaczego tak się dzieje że wciąż wiążesz sie z takimi męzczyznami?Myślę że nikt tutaj nie jest winny,bywa czasami tak że tkwimy w pewnych mechanizmach nawet nie będąc świadom tego.

Pozdrawiam serdecznie

6

Odp: Egoiści mojego życia...

... spotykam na drodze mojego życia samych egoistów...


Dotsy,właśnie!dlaczego spotykasz wciąż takich męzczyzn???
Czy wina leży po stronie męzczyzn-ja myślę że nie i w Tobie także,to nie chodzi o winę,jesteśmy jacy jesteśmy,my możemy się zmienić i dojść do prawdy dlaczego sie dzieje tak a nie inaczej.

Pozdrawiam

7

Odp: Egoiści mojego życia...

Przeczytajcie sobie: "Kobiety, które kochają za bardzo". Mysle, ze temat jest wlasnie o tym: sa kobiety, ktore wybieraja sobie na partnerów mezczyzn, ktorzy sa niedostepni emocjonalnie i nie zwracaja uwagi na ich potrzeby...

8

Odp: Egoiści mojego życia...

I ja mam facata wielkiego egoiste .Mysli przede wszystkim o sobie .Stara sie ,kiedy  mu wyrzuce . Robi cos w doskokach , kupuje kwiaty , funduje drogi wypad za miasto  a pozniej na codzien jest tylko on .
Kiedy chce z nim zerwac , bo mowie ze nie bede szczesliwa ,On mowi ze bardzo mnie kocha i ze musimy sie bardziej dograc itd. a ja wiem ze go nie zmienie . zostawiam to czasowi. Albo sie pogodze i naucze z kim takims zyc albo milosc moja sie wypali i sie rozstaniemy. dzisiaj nie potrafie podjac decyzji  o rozstaniu , bo  kocham go i jestem za slaba .

9

Odp: Egoiści mojego życia...

U mnie było to samo. Na początku ważniejsze były pseudo biznesy i sport, teraz już nawet koledzy stali się ważniejsi i wszystko się rozpadło.

Posty [ 10 ]

Strony 1

Zaloguj się lub zarejestruj by napisać odpowiedź

Forum Kobiet » MOJA NIESAMOWITA HISTORIA » Egoiści mojego życia...

Zobacz popularne tematy :

Mapa strony - Archiwum | Regulamin | Polityka Prywatności



© www.netkobiety.pl 2007-2024