Pierwsze spotkanie, randka czy zawsze takie radykalne - Netkobiety.pl

Dołącz do Forum Kobiet Netkobiety.pl! To miejsce zostało stworzone dla pełnoletnich, aktywnych i wyjątkowych kobiet, właśnie takich jak Ty! Otrzymasz tutaj wsparcie oraz porady użytkowniczek forum! Zobacz jak wiele nas łączy ...

Szukasz darmowej porady, wsparcia ? Nie zwlekaj zarejestruj się !!!


Forum Kobiet » MIŁOŚĆ , ZWIĄZKI , PARTNERSTWO » Pierwsze spotkanie, randka czy zawsze takie radykalne

Strony Poprzednia 1 2

Zaloguj się lub zarejestruj by napisać odpowiedź

Posty [ 66 do 90 z 90 ]

66

Odp: Pierwsze spotkanie, randka czy zawsze takie radykalne

Bo co, ledwo mnie gość zobaczył, chwilę pogadał, nie zna mnie, a już zauroczony i o mnie śni?

O tak, tego lepiej unikać. Jeśli już to tego rodzaju komunikat przekazywać jednorazowo. Wiem coś o tym wink
Myślę, że dobrą opcją jest wybadanie na tym pierwszym spotkaniu co dziewczyna lubi lub chce zrobić a nigdy nie miała okazji zrobić a potem to zaproponować. Czasami kluczem są sporty gdy "zawsze chciałam zacząć, ale nie miałam motywacji" i różnego rodzaju "chciałam coś zrobić/gdzieś iść, ale nie było z kim".

Zobacz podobne tematy :

67

Odp: Pierwsze spotkanie, randka czy zawsze takie radykalne

Mnie to wszystko drażni bo cały czas wracam do tego że to póki co tylko 1 spotkanie! na drugim nikt terminu ślubu nie ustala, więc jest sporo czasu a tutaj nic nie można zdziałać. Myslę że Kubica mógł też potencjalnie na 1 lekcji nauki jazdy strącić wszystkie pachołki i co? dał sobie spokój? Czy jak myli mi się na 1 lekcji angielskiego cat z dog tzn że nigdy nie naucze się tego języka? a tutaj tak to wygląda..jakby na nauce jazdy po godzinie pierwszej lekcji stwierdzić że to nie dla Pana, fakt to nie dla mnie będe jeździł rowerem, nigdy sie nie naucze.
Nie mogę tego zrozumieć żeby ciągle zaczynać od poziomu 1, ciągle nowa kobieta, jedno spotkanie i znowu od zera szukanie kolejnej bo na jednym się tamto skończyło i tak w kółko.

Przecież to wygląda na czystą desperację. Próbujesz na siłę uzyskać przychylność obcej Ci kobiety. To tak jakby ona była papierkiem lakmusowym Twojego ego. Chcesz litości? Mają umawiać się z Tobą na drugie spotkanie mimo, że są "na nie" po pierwszym? Coś robisz źle i tyle. Szukaj problemu w sobie, a nie w tych pannach, które skorzystały z możliwości odmowy kolejnego spotkania. Nikt nie mówił, że będzie łatwo czy sprawiedliwie.

68

Odp: Pierwsze spotkanie, randka czy zawsze takie radykalne

Piszczuul, mam kilka pytań - Kiedy pierwszy raz po spotkaniu odzywasz się do dziewczyny? Kiedy proponujesz jej kolejne spotkanie i w jaki sposób to robisz? Jak ona reaguje, jakim tekstem ci odmawia?

69 Ostatnio edytowany przez cataga (2017-09-16 13:10:54)

Odp: Pierwsze spotkanie, randka czy zawsze takie radykalne

hhehe, ja kiedyś spotkalam się z panem, wyglądał normalnie- przyszedł pan starszy o 10  lat i ogromniejszy od siebie ( na zdjęciu w S) 4 razy. Nie przesadzam. Nie rozpoznalam go wyglądał jak ogr. No ok, zmienił sie, ale tak radykalnie? ROZMOWA OK, CHCIALAM MU DAĆ SZANSĘ,
on do mnie - to może jeszcze sie spotkamy? -
ja - czemu nie, mamy przeciez swoje mumery telefonów....
ani nie zadzwonił po spotkaniu, i co, bedzie sie zalił, że go kobieta na drugim spotkaniu odtrąca? może czekal,że teraz to na mnie kolej,zeby'' bylo sprawiedliwie''? To bylo dwa lata temu, pan na sympatii nadal ma to samo zdjęcie, na które mnie " nabrał". na spotkaniu non stop usilował mnie namawiac na jakies słodkie ciastko, itp. W koncu wykręcilam sie, po jego usilnych , ciagłych namowach,że musze kontrolowac poziom cukru...

kiedys  inny pan, po pierwszym spotkaniu, krótkie cześc, nic więcej, ok, nie spodobalam mu sie.. napisał smsa( nawet nie zadzwonił!)  czy poszłabym z nim do teatru  dzisiejszego (!) wieczoru bo wlasnie ma bilety a ja mu się tak baaaaaardso podobam... po 17 dniach ciszy i pierwszego spotkania.  Kogoś dziwi, że nie bylam zainteresowana? 

inny  4 godziny przytrzymał mnie przy stoliku( kilkukrotnie chcialam zakończyć spotkanie i bylam zbyt malo asertywna) wizją swojego malego domku z ogródkiem i wizją co najmniej czwórki jego dzieci....- pan w wieku wtedy 42 lat ( ja 32)  -  nawet nie zaczął budować, nawet nie miał na to pieniędzy ( nie pytalam go o finanse, sam mówił,że ZAMIERZA zmienić prace na lepiej płatna,że zamierza zbudowac dom itp., nawet nie miał kupionego terenu, nawet nie miał upatrzonego terenu, szukał wsród kobiet 35- 45 , a więc takich, które  raczej 4 dzieci nie wyprodukują z miejsca( może powinien celowac w 20 stki). Ona miała być tylko eksponatem i macica do wynajecia. A tak serio mysle, że szukał naiwnej na seks i miał taki sposób na podryw - wizję domku z ogródkiem, na którą to wizję każda nogi przed nim otworzy ...

70

Odp: Pierwsze spotkanie, randka czy zawsze takie radykalne
cataga napisał/a:

hhehe, ja kiedyś spotkalam się z panem, wyglądał normalnie- przyszedł pan starszy o 10  lat i ogromniejszy od siebie ( na zdjęciu w S) 4 razy. Nie przesadzam. Nie rozpoznalam go wyglądał jak ogr. No ok, zmienił sie, ale tak radykalnie? ROZMOWA OK, CHCIALAM MU DAĆ SZANSĘ,
on do mnie - to może jeszcze sie spotkamy? -
ja - czemu nie, mamy przeciez swoje mumery telefonów....
ani nie zadzwonił po spotkaniu, i co, bedzie sie zalił, że go kobieta na drugim spotkaniu odtrąca? może czekal,że teraz to na mnie kolej,zeby'' bylo sprawiedliwie''? To bylo dwa lata temu, pan na sympatii nadal ma to samo zdjęcie, na które mnie " nabrał". na spotkaniu non stop usilował mnie namawiac na jakies słodkie ciastko, itp. W koncu wykręcilam sie, po jego usilnych , ciagłych namowach,że musze kontrolowac poziom cukru...


Dla mnie nieodgadniony jest tok myślenia człowieka, który na portalu randkowym wrzuca zdjęcie na którym jest niepodobny do siebie. Co ma na celu taki człowiek? Przecież nawet jeśli się z kimś umówi, to w jakiej sytuacji stawia osobę, która się z nim umówiła, skoro ta osoba spodziewa się zupełnie kogoś innego... Wiadomo, że i tak w większości przypadków po takiej akcji skończy się na jednym spotkaniu więc czy nie lepiej od razu pokazać siebie takim jakim się jest teraz?... Wtedy przynajmniej wiadomo, że jak ktoś umówi się, to dlatego, że chce się z daną osobą umówić, a nie dlatego, że ten ktoś padł "ofiarą" czyjegoś idiotyzmu.

cataga napisał/a:

kiedys  inny pan, po pierwszym spotkaniu, krótkie cześc, nic więcej, ok, nie spodobalam mu sie.. napisał smsa( nawet nie zadzwonił!)  czy poszłabym z nim do teatru  dzisiejszego (!) wieczoru bo wlasnie ma bilety a ja mu się tak baaaaaardso podobam... po 17 dniach ciszy i pierwszego spotkania.  Kogoś dziwi, że nie bylam zainteresowana?

Nie odzywał się w ogóle, a raptem ma dwa bilety na wieczór i przypomniał sobie, że baaaardzo mu się podobasz big_smile Co za agent big_smile Ciekawe kto go wystawił, że został mu ten bilet dla ciebie smile

cataga napisał/a:

inny  4 godziny przytrzymał mnie przy stoliku( kilkukrotnie chcialam zakończyć spotkanie i bylam zbyt malo asertywna) wizją swojego malego domku z ogródkiem i wizją co najmniej czwórki jego dzieci....- pan w wieku wtedy 42 lat ( ja 32)  -  nawet nie zaczął budować, nawet nie miał na to pieniędzy ( nie pytalam go o finanse, sam mówił,że ZAMIERZA zmienić prace na lepiej płatna,że zamierza zbudowac dom itp., nawet nie miał kupionego terenu, nawet nie miał upatrzonego terenu, szukał wsród kobiet 35- 45 , a więc takich, które  raczej 4 dzieci nie wyprodukują z miejsca( może powinien celowac w 20 stki). Ona miała być tylko eksponatem i macica do wynajecia. A tak serio mysle, że szukał naiwnej na seks i miał taki sposób na podryw - wizję domku z ogródkiem, na którą to wizję każda nogi przed nim otworzy ...

Widocznie snuł swoje fantazje smile

71

Odp: Pierwsze spotkanie, randka czy zawsze takie radykalne
cataga napisał/a:

hhehe, ja kiedyś spotkalam się z panem, wyglądał normalnie- przyszedł pan starszy o 10  lat i ogromniejszy od siebie ( na zdjęciu w S) 4 razy. Nie przesadzam. Nie rozpoznalam go wyglądał jak ogr

Też miałam kiedyś spotkanie z ogrem o 10 lat starszym niż miał wspinane w profilu. Nie wiem czego oni się spodziewają.
No ale autor chyba nie stosuje takich sposobów big_smile

72

Odp: Pierwsze spotkanie, randka czy zawsze takie radykalne
Rerka napisał/a:

Też miałam kiedyś spotkanie z ogrem o 10 lat starszym niż miał wspinane w profilu. Nie wiem czego oni się spodziewają.
No ale autor chyba nie stosuje takich sposobów big_smile

I jak zareagowałaś? smile Spotkanie się odbyło czy od razu panu podziękowałaś?

73 Ostatnio edytowany przez piszczuul (2017-09-18 00:36:29)

Odp: Pierwsze spotkanie, randka czy zawsze takie radykalne
mrbart napisał/a:

Przecież to wygląda na czystą desperację. Próbujesz na siłę uzyskać przychylność obcej Ci kobiety. To tak jakby ona była papierkiem lakmusowym Twojego ego. Chcesz litości? Mają umawiać się z Tobą na drugie spotkanie mimo, że są "na nie" po pierwszym? Coś robisz źle i tyle. Szukaj problemu w sobie, a nie w tych pannach, które skorzystały z możliwości odmowy kolejnego spotkania. Nikt nie mówił, że będzie łatwo czy sprawiedliwie.

A kto tu mówi o jakieś litości? ale trudno się cieszyć gdy szukając drugiej połowy, korzystając z portali, poznajesz, spotykasz się i nici. Jak wysyłasz 20 CV to cieszy Cię to że kolejne miesiące lecą nie ma pracy i nikt się nie odzywa? Tu jest podobnie.
Ja wiem że coś robie źle tylko co? tak to zawsze można powiedzieć że coś robię źle, tylko co konkretnie w takim razie?
Tak nikt nie mówił że będzie łatwo ale nikt nie mówi że trzeba siedzieć na portalu 5 lat i spotkać się z 150 kobietami żeby coś poszło. Gdyby to były 2 kobiety, dwa przypadki ok, natomiast ta liczba jest dziwna, stąd pytam o to w czym problem, może ktoś potrafi spojrzeć z boku.

Edyszka napisał/a:

Piszczuul, mam kilka pytań - Kiedy pierwszy raz po spotkaniu odzywasz się do dziewczyny? Kiedy proponujesz jej kolejne spotkanie i w jaki sposób to robisz? Jak ona reaguje, jakim tekstem ci odmawia?

Kiedy 1-raz się odzywam po spotkaniu? ale w ogóle? czy w sprawie kolejnego? Odzywam się przeważnie na drugi dzień, daje jej odpocząć, żeby nie narzucać się, a szczególnie jak spotkanie kończy się np 19:00 czy 20 godzina.
Rano raczej się nie umawiam wink
Kiedy kolejne spotkania proponuje? Podczas rozmowy - w momencie kiedy się odzywam, tzn odezwie się pogadamy to i tamto i wtedy delikatnie zaczynam nawiązywać do kolejnego spotkania.
Jak ona reaguje? no pisałem już tutaj, raz jeden przypadek - jest chętna ale dzień przed się dowiaduje że jednak nie, bo kuzynka przyjeżdża, albo ma gości, albo np weekend był to wyjazd służbowy, mówiłem to daj znać kiedy Ci będzie pasować i tak daje znać do dzisiaj smile
Inna np telefonu nie odebrała, a na sms nie odpisała po 1 spotkaniu, także koniec.
Tak więc w ten sposób, klasyczny - po prostu brak jednoznacznego "NIE" tylko takie podchody.


Po prostu mnie to zaczyna drażnić, bo to nie takie proste, ja nie poznaje kobiet na portalu na zasadzie wybierania piłek na korcie tenisowym, że po kolei lecimy z tematem. Nim poznam jedną, przekonam się do niej, dojde do wniosku że fajnie się rozmawia, że warto się umówić to czas leci, nie poznaje też naraz 20 kobiet, może to błąd? no i spotykam się, nic nie wychodzi, no to znowu powrót do punktu wyjścia i tak w kółko.
Tu nie ma żadnego postępu.  No chyba że mam się cieszyć że miło spędzam 2 godziny z kobietą, za każdym razem inną. Tu nie ma logiki po prostu.
I żeby nie brnąć w to dalej to trzeba mieć jakiś pomysł, co jest nie tak,  ja tego niestety nie potrafię powiedzieć, o co chodzi.

74

Odp: Pierwsze spotkanie, randka czy zawsze takie radykalne

ok, problem dalej nie rozwiązany, we have to go deeper:
-a może startujesz do nie swojej ligii? mam na myśli, bez urazy, to że wybierasz na tej całej sympatii te najładniejsze, sam mając tam podrasowane foty na profilu, a na spotkaniu okazuje się, że masz trądzik, krzywe zęby, a włosy układasz na żel?
-używasz perfum?:D dobrze się ubierasz?
Piszesz sensownie więc o pieprzenie głupot cię nie podejrzewam...
-masz jakieś pasje, zainteresowania?
-o czym tam gadacie na tych randkach, co im mówisz o sobie? Może mówisz coś co cię spala- np. ostatnio mi facet się upierał, że on chce mieszkać w chacie rodziców bo tak ekonomiczniej big_smile no, trochę się tym zdyskwalifikował.

75 Ostatnio edytowany przez zatroskany internauta (2017-09-18 08:29:57)

Odp: Pierwsze spotkanie, randka czy zawsze takie radykalne
piszczuul napisał/a:

Po prostu mnie to zaczyna drażnić, bo to nie takie proste, ja nie poznaje kobiet na portalu na zasadzie wybierania piłek na korcie tenisowym, że po kolei lecimy z tematem. Nim poznam jedną, przekonam się do niej, dojde do wniosku że fajnie się rozmawia, że warto się umówić to czas leci, nie poznaje też naraz 20 kobiet, może to błąd? no i spotykam się, nic nie wychodzi, no to znowu powrót do punktu wyjścia i tak w kółko.
Tu nie ma żadnego postępu.  No chyba że mam się cieszyć że miło spędzam 2 godziny z kobietą, za każdym razem inną. Tu nie ma logiki po prostu.
I żeby nie brnąć w to dalej to trzeba mieć jakiś pomysł, co jest nie tak,  ja tego niestety nie potrafię powiedzieć, o co chodzi.

Ja wiem, że fajnie się mówi, ale na podstawie swoich doświadczeń wiem, że na takich portalach:
1. Wiele osób używa podrasowanych, nie mających wiele wspólnego z rzeczywistością zdjęć profilowych
2. Równie wiele osób tworzy tam profile dla zabawy (zwłaszcza kobiety, które próbują się dowartościować dużym dekoltem)
3. Kwiecisty opis profilu bardzo często ma się nijak do rzeczywistości
4. Poszukiwanie "Poważnego związku" często oznacza "jestem zdesperowany" - u facetów lub "jestem rozchwytywana i nie umiem się zdecydować" - u kobiet (nie mówię, że u wszystkich)

Jak często drogi autorze próbujesz poznać kogoś przypadkowo spotkanego na ulicy, w sklepie itd? Wtedy, gdy widzisz kogoś na własne oczy i nie rozczarujesz się gdy zamiast sympatycznej buzi spotkasz kobietę, która swoim spojrzeniem mówi "jestem sympatyczna, towarzyska, pomocna, chętnie poznam nowe osoby...., a w garażu mam siekierę" (takie też się trafiają serio).

76

Odp: Pierwsze spotkanie, randka czy zawsze takie radykalne

hej, ja mam w garażu siekierę, wypraszam sobie! wink to całkiem normalne miejsce na trzymanie siekiery tongue gorzej gdybym miała ją pod łóżkiem wink

77 Ostatnio edytowany przez zatroskany internauta (2017-09-18 08:47:37)

Odp: Pierwsze spotkanie, randka czy zawsze takie radykalne
sosenek napisał/a:

hej, ja mam w garażu siekierę, wypraszam sobie! wink to całkiem normalne miejsce na trzymanie siekiery tongue gorzej gdybym miała ją pod łóżkiem wink

Chodziło mi bardziej  o metaforę big_smile  Lokalizacja to już sprawa drugorzędna tongue Gdyby zauważył, że kobieta trzyma ją pod łóżkiem....cóż... czym prędzej sprawdziłbym czy okna w tym pomieszczeniu dadzą się bezproblemowo otworzyć tongue

78

Odp: Pierwsze spotkanie, randka czy zawsze takie radykalne

Piszczuul, mam kilka pytań - Kiedy pierwszy raz po spotkaniu odzywasz się do dziewczyny? Kiedy proponujesz jej kolejne spotkanie i w jaki sposób to robisz? Jak ona reaguje, jakim tekstem ci odmawia?

piszczuul napisał/a:

Kiedy 1-raz się odzywam po spotkaniu? ale w ogóle? czy w sprawie kolejnego? Odzywam się przeważnie na drugi dzień, daje jej odpocząć, żeby nie narzucać się, a szczególnie jak spotkanie kończy się np 19:00 czy 20 godzina.
Rano raczej się nie umawiam wink
Kiedy kolejne spotkania proponuje? Podczas rozmowy - w momencie kiedy się odzywam, tzn odezwie się pogadamy to i tamto i wtedy delikatnie zaczynam nawiązywać do kolejnego spotkania.

Czyli pod tym względem ok. Myślałam, że może zbyt długo czekasz z odezwaniem się do kobiety po spotkaniu i zanim to zrobisz, to ona już zdąży krzyżyk na tobie postawić, ale skoro odzywasz się już na drugi dzień bądź nawet gdybyś odezwał się po kilku dniach, to wg mnie w porządku. A jeśli do tego podczas rozmowy zaczynasz delikatnie sugerować, że masz ochotę na kolejne spotkanie, to też spoko. Napisałam "delikatnie sugerować", bo mam nadzieję, że twoje propozycje nie wieją desperacją.

piszczuul napisał/a:

Jak ona reaguje? no pisałem już tutaj, raz jeden przypadek - jest chętna ale dzień przed się dowiaduje że jednak nie, bo kuzynka przyjeżdża, albo ma gości, albo np weekend był to wyjazd służbowy, mówiłem to daj znać kiedy Ci będzie pasować i tak daje znać do dzisiaj smile
Inna np telefonu nie odebrała, a na sms nie odpisała po 1 spotkaniu, także koniec.
Tak więc w ten sposób, klasyczny - po prostu brak jednoznacznego "NIE" tylko takie podchody.

Ten fragment zwrócił moją uwagę... Wiesz co ja robię jeśli facet jest mną zainteresowany, a ja nim nie? Najdelikatniej jak potrafię ( no chyba, że facet jest namolny, to już nie jestem taka delikatna smile ) , ale konkretnie oznajmiam mu, że nic z tego nie będzie. Nawet gdybyś był brzydki, garbaty i z krzywymi zębami, a do tego nudny niczym telenowele brazylijskie, to psim obowiązkiem kobiety jest powiedzenie ci konkretnego "Nie". Natomiast, to co ty opisujesz, że robią kobiety jest bardzo słabe z ich strony. To jest zachowanie na poziomie nastoletnich dziewczynek, a nie dorosłych kobiet i nie świadczy dobrze o kimś, kto zamiast powiedzieć "nie", to bawi się w jakieś uniki. Także może to nie z tobą jest coś nie tak tylko póki co trafiasz na "wybrakowane egzemplarze" pod względem charakteru. A w ogóle, to zacznijmy od tego, że nie każdemu udaje się od razu spotkać osobę z którą będzie coś poważnego. Czasem zwyczajnie trzeba uzbroić się w cierpliwość i nie panikować. Wydaje mi się, że twoja sytuacja, którą odpisałeś jest trochę przerysowana. Spotkałeś się z kilkoma kobietami, nie wyszło, nie pykło, ok, zdarza się. Spotkaj się dalej i kiedyś trafisz na kogoś z kim zaiskrzy obustronnie. Póki co baw się tym. Oczywiście nie chodzi mi o to żebyś bawił się kobietami, tylko żebyś nie podchodził do pierwszych spotkań aż tak bardzo na serio. Nie idź na spotkanie z nastawieniem "Kurde, niech to w końcu będzie moja przyszła żona i matka moich dzieci", tylko po prostu idź kogoś poznać. Jeśli obustronnie pyknie, to fajnie. Wtedy zaczniesz tę znajomość traktować na poważnie, a jeśli nie, to trudno, zdobędziesz kolejne doświadczenie. Podam ci pewien przykład - Miesiąc temu spotkałam się z pewnym facetem. Na spotkaniu było ok. Było o czym rozmawiać, śmialiśmy się. On już na tym spotkaniu wspominał o kolejnym. Kiedy już odjeżdżał rzucił tekst "Będę pisał". No i mimo wszystko nie odezwał się. Gdybym szła na spotkanie z nim z nastawieniem, że to będzie mój mąż i ojciec naszych dzieci, to pewnie teraz też bym założyła temat na tym forum i pytała facetów co myślą o jego zachowaniu i co powinnam zrobić smile Dlaczego on się tak zachował, a może to ja coś zrobiła nie tak, może to ja powinnam się odezwać smile A że podeszłam do tego spotkania na zasadzie, że może po nim rozwinąć się jakoś fajnie znajomość, a równie dobrze może się skończyć na jednym spotkaniu, to nie miałam żadnej presji związanej z tym chłopakiem i nie miałam rozkmin dlaczego on zachował się tak, a nie inaczej i co powinnam zrobić. Po prostu wyszłam z założenia, że nie to nie i tyle. Też się do niego nie odezwałam, bo twierdzę, że jeśli facet chce, to potrafi się odezwać, potrafi wyjść z inicjatywą, a jeśli tego nie robi, to po prostu nie chce i nie ma co się nad tym zastanawiać. Także nie czuj presji, nie nakręcaj się, nie porównuj się do znajomych mających już gromadki dzieci, bo wpadniesz w desperację, a uwierz, że to będzie widać. Kobiety lubią czuć zainteresowanie faceta, lubią gdy on zabiega, pokazuje, że interesuje się kobietą, ale nie lubią desperatów. Kiedyś spotkałam się z chłopakiem, który już na pierwszym spotkaniu zaczął mi wymieniać co on ma, zaczynając od mieszkania, a kończąc na pracy i samochodzie. Następnie zaczął mówić o tym jak baaardzo jest samotny i że jeśli szukam kogoś kto umie kochać, to on to potrafi. Zanim zdążyłam coś na to odpowiedzieć, to on już zaczął błagalnym tonem namawiać mnie, żebym dała nam szansę. Przeraził mnie... smile Drugiego spotkania nie było.

79

Odp: Pierwsze spotkanie, randka czy zawsze takie radykalne
zatroskany internauta napisał/a:
sosenek napisał/a:

hej, ja mam w garażu siekierę, wypraszam sobie! wink to całkiem normalne miejsce na trzymanie siekiery tongue gorzej gdybym miała ją pod łóżkiem wink

Chodziło mi bardziej  o metaforę big_smile  Lokalizacja to już sprawa drugorzędna tongue Gdyby zauważył, że kobieta trzyma ją pod łóżkiem....cóż... czym prędzej sprawdziłbym czy okna w tym pomieszczeniu dadzą się bezproblemowo otworzyć tongue

A trzymanie takich narzędzi jak noże, młotki i innych takich to w jakiej odległości faceci mniej więcej akceptują? tongue z oknem nie daj się podejść, u mnie taki np. zobaczyłby, że mam aktualnie zepsute okno tongue, serio, serio, ale w przyszłym miesiącu mają być wymieniane i będzie się już dało otworzyć tongue

A na poważnie to póki co nie mam konta na sympatii i nigdy nie miałam, ale mój starszy brat ma faktycznie poznaje tam dziewczyny, nie zawsze coś więcej z tego wychodzi, ale cóż, takie życie, trzeba próbować do skutku. Pewne jest, że gdyby nie założył tam konta, to nie miałby możliwości poznać tylu osób. Bo jest bardziej domatorem, owszem, chodzi na tańce, na tenisa, biega, więc jakieś tam pasje ma, z kolegami też wychodzi na spotkania. No ale w takich miejscach ciężko kogoś poznać, a zaczepianie na ulicy jest dziwne postrzegane. Mnie kiedyś koleś zaczepił na ulicy, chciał się umówić. I nie zgodziłam się, bo po 1 jego zdaniu wiedziałam, że to jakiś nienormalny babiarz. Więc wg mnie podejść na ulicy odważą się tacy właśnie pewni siebie bajeranci, babiarze, a ktoś bardziej spokojny, nieśmiały, nie podejdzie. Poza tym rzadko ktoś zwraca uwagę na osoby, które się mija, zwłaszcza, jak się gdzieś śpieszymy. Pewnie na wyjściach ze znajomymi można kogoś poznać (takich grupowych), ale jak się ma stałe i niezmienne grono kilku przyjaciół/znajomych, to i tak nie ma jak nikogo nowego na takich spotkaniach poznać. Więc taka sympatia to niegłupia sprawa

80 Ostatnio edytowany przez zatroskany internauta (2017-09-18 15:29:58)

Odp: Pierwsze spotkanie, randka czy zawsze takie radykalne
Kinga24 napisał/a:

Chodziło mi bardziej  o metaforę big_smile  Lokalizacja to już sprawa drugorzędna tongue Gdyby zauważył, że kobieta trzyma ją pod łóżkiem....cóż... czym prędzej sprawdziłbym czy okna w tym pomieszczeniu dadzą się bezproblemowo otworzyć tongue

A trzymanie takich narzędzi jak noże, młotki i innych takich to w jakiej odległości faceci mniej więcej akceptują? tongue z oknem nie daj się podejść, u mnie taki np. zobaczyłby, że mam aktualnie zepsute okno tongue, serio, serio, ale w przyszłym miesiącu mają być wymieniane i będzie się już dało otworzyć tongue

W rozsądnej odległości czyli z reguły nie w pokoju tongue to jak nie okno to.... kurcze drzwi zostają (o ile nie są zamknięte na klucz tongue ).

A na poważnie to póki co nie mam konta na sympatii i nigdy nie miałam, ale mój starszy brat ma faktycznie poznaje tam dziewczyny, nie zawsze coś więcej z tego wychodzi, ale cóż, takie życie, trzeba próbować do skutku. Pewne jest, że gdyby nie założył tam konta, to nie miałby możliwości poznać tylu osób. Bo jest bardziej domatorem, owszem, chodzi na tańce, na tenisa, biega, więc jakieś tam pasje ma, z kolegami też wychodzi na spotkania. No ale w takich miejscach ciężko kogoś poznać, a zaczepianie na ulicy jest dziwne postrzegane. Mnie kiedyś koleś zaczepił na ulicy, chciał się umówić. I nie zgodziłam się, bo po 1 jego zdaniu wiedziałam, że to jakiś nienormalny babiarz. Więc wg mnie podejść na ulicy odważą się tacy właśnie pewni siebie bajeranci, babiarze, a ktoś bardziej spokojny, nieśmiały, nie podejdzie. Poza tym rzadko ktoś zwraca uwagę na osoby, które się mija, zwłaszcza, jak się gdzieś śpieszymy. Pewnie na wyjściach ze znajomymi można kogoś poznać (takich grupowych), ale jak się ma stałe i niezmienne grono kilku przyjaciół/znajomych, to i tak nie ma jak nikogo nowego na takich spotkaniach poznać. Więc taka sympatia to niegłupia sprawa

Wszędzie można poznać różne osoby, ale akurat portale mają pełno dziwnych osób, fałszywych kont. Zdarza się owszem, że pisze ktoś "normalny", ale to jest tak może z 15%, reszta to nie wie co robi w życiu, szuka naiwniaka albo szybkiego numerku. Chociaż zakładam, że w przypadku profilu kobiecego byłoby to 90% anonsów super fast, 5% normalnych ludzi i 5% desperatów tongue

81

Odp: Pierwsze spotkanie, randka czy zawsze takie radykalne
zatroskany internauta napisał/a:
Kinga24 napisał/a:

Chodziło mi bardziej  o metaforę big_smile  Lokalizacja to już sprawa drugorzędna tongue Gdyby zauważył, że kobieta trzyma ją pod łóżkiem....cóż... czym prędzej sprawdziłbym czy okna w tym pomieszczeniu dadzą się bezproblemowo otworzyć tongue

A trzymanie takich narzędzi jak noże, młotki i innych takich to w jakiej odległości faceci mniej więcej akceptują? tongue z oknem nie daj się podejść, u mnie taki np. zobaczyłby, że mam aktualnie zepsute okno tongue, serio, serio, ale w przyszłym miesiącu mają być wymieniane i będzie się już dało otworzyć tongue

W rozsądnej odległości czyli z reguły nie w pokoju tongue to jak nie okno to.... kurcze drzwi zostają (o ile nie są zamknięte na klucz tongue ).

Kurczę, niestety drzwi też mam zepsute od wypadku z szybą i wymianą na nowe, tata z dziadkiem tak założyli, że w sumie klamka nie działa tongue i się nie domykają. Mój tata to złota rączka w swoim domu big_smile Ale mam sposób, jak się łóżko trochę przesunie, to nie da się wyjść ani wejść tongue drzwi też będą wymieniane, bo zamierzamy w całym domu wymienić w końcu, ale póki co wygląda to dziwnie tongue
Z nożami nie ma reguły, np. jak jestem z daleka od miasta, to biegam sobie z nożem (no ok, z nożykiem) tongue ale mam w planach przerzucić się na paralizator tongue big_smile


zatroskany internauta napisał/a:

Wszędzie można poznać różne osoby, ale akurat portale mają pełno dziwnych osób, fałszywych kont. Zdarza się owszem, że pisze ktoś "normalny", ale to jest tak może z 15%, reszta to nie wie co robi w życiu, szuka naiwniaka albo szybkiego numerku. Chociaż zakładam, że w przypadku profilu kobiecego byłoby to 90% anonsów super fast, 5% normalnych ludzi i 5% desperatów tongue

No fakt, dziewczyny pewnie mają łatwiej, bo z reguły jest tak, że to do nich ktoś pisze, tak jak w prawdziwym życiu. Wiadomo, że trzeba zrobić przesiew, ale myślę, że trzeba być na to przygotowanym i nie zrażać się od razu smile

82

Odp: Pierwsze spotkanie, randka czy zawsze takie radykalne
Kinga24 napisał/a:

Więc wg mnie podejść na ulicy odważą się tacy właśnie pewni siebie bajeranci, babiarze, a ktoś bardziej spokojny, nieśmiały, nie podejdzie.

Bingo smile Dokładnie tak jest. Z własnego doświadczenia mogę powiedzieć, że w większości przypadków potrafią podejść do dziewczyny i zagadać bajeranciki. Ci śmiali, wygadani, którzy mają wprawę w podrywaniu dziewczyn. Tacy którzy wiele już poderwali i jeszcze wiele poderwą. Ci bardziej wartościowi są przeważnie  mniej hop do przodu i bardziej wycofani. Oczywiście nie jest to regułą, ale jest tak w większości przypadków.

Odp: Pierwsze spotkanie, randka czy zawsze takie radykalne
Kinga24 napisał/a:

Kurczę, niestety drzwi też mam zepsute od wypadku z szybą i wymianą na nowe, tata z dziadkiem tak założyli, że w sumie klamka nie działa tongue i się nie domykają. Mój tata to złota rączka w swoim domu big_smile Ale mam sposób, jak się łóżko trochę przesunie, to nie da się wyjść ani wejść tongue drzwi też będą wymieniane, bo zamierzamy w całym domu wymienić w końcu, ale póki co wygląda to dziwnie tongue
Z nożami nie ma reguły, np. jak jestem z daleka od miasta, to biegam sobie z nożem (no ok, z nożykiem) tongue ale mam w planach przerzucić się na paralizator tongue big_smile

Aj zaczynam się bać... tongue

No fakt, dziewczyny pewnie mają łatwiej, bo z reguły jest tak, że to do nich ktoś pisze, tak jak w prawdziwym życiu. Wiadomo, że trzeba zrobić przesiew, ale myślę, że trzeba być na to przygotowanym i nie zrażać się od razu smile

Dokładnie - są różne metody poznania smile

84

Odp: Pierwsze spotkanie, randka czy zawsze takie radykalne
Edyszka napisał/a:
Rerka napisał/a:

Też miałam kiedyś spotkanie z ogrem o 10 lat starszym niż miał wspinane w profilu. Nie wiem czego oni się spodziewają.
No ale autor chyba nie stosuje takich sposobów big_smile

I jak zareagowałaś? smile Spotkanie się odbyło czy od razu panu podziękowałaś?

Odbyło się. Uznałam, że nic mi nie szkodzi przejść się na spacer i poznać jego motywy, ale ograniczały się one do pierdół typu: bo on bardzo lubi młodych ludzi i się świetnie w ich towarzystwie odnajduje, no i wolałby mieć młodszą dziewczynę. Ciekawe jest też to, że Pan Ogr zaznaczał jak to bardzo lubi spacery, tymczasem dostał zadyszki szybciej niż przeciętny 60latek.


piszczuul napisał/a:

Nim poznam jedną, przekonam się do niej, dojde do wniosku że fajnie się rozmawia, że warto się umówić to czas leci

Drążymy dalej big_smile A może za długo się przekonujesz? Jak długo rozmawiasz z kobietami zanim zaproponujesz spotkanie? Ja dosyć szybko się umawiałam ze swoimi rozmówcami, a jak kiedyś jeden przeciągał to do około 3-4 tygodni, codziennie pytając mnie "Co słychać", to przestał mnie ekscytować i na spotkanie poszłam jakby bez emocji. Niby było miło, dużo śmiechu i typowych damsko-męskich przekomarzań, ale wróciłam do domu z obojętnością.

85

Odp: Pierwsze spotkanie, randka czy zawsze takie radykalne
Rerka napisał/a:
Edyszka napisał/a:
Rerka napisał/a:

Też miałam kiedyś spotkanie z ogrem o 10 lat starszym niż miał wspinane w profilu. Nie wiem czego oni się spodziewają.
No ale autor chyba nie stosuje takich sposobów big_smile

I jak zareagowałaś? smile Spotkanie się odbyło czy od razu panu podziękowałaś?

Odbyło się. Uznałam, że nic mi nie szkodzi przejść się na spacer i poznać jego motywy, ale ograniczały się one do pierdół typu: bo on bardzo lubi młodych ludzi i się świetnie w ich towarzystwie odnajduje, no i wolałby mieć młodszą dziewczynę. Ciekawe jest też to, że Pan Ogr zaznaczał jak to bardzo lubi spacery, tymczasem dostał zadyszki szybciej niż przeciętny 60latek.


No to faktycznie jego argumenty były pierdołami, aby żeby się jakoś próbować wytłumaczyć. To, że on lubi młode osoby i chciałby mieć sporo młodszą dziewczynę, to żadne wytłumaczenie na to, że cię oszukał, bo żeby mieć sporo młodszą dziewczynę, to ta dziewczyna musi chcieć sporo starszego faceta smile a to jest jednoznaczne z tym, że umawiając się z kimś musi przyznać się do tego ile ma lat. Facet lubił naciągać rzeczywistości więc ze spacerami też ponaciągał, żebyś myślała, że przy nim czekają cię romantyczne spacery przy zachodzie słońca big_smile

86

Odp: Pierwsze spotkanie, randka czy zawsze takie radykalne

Myśle, że co do ligi to nie ma problemu, po 1) nie uzyskuje odpowiedzi na portalu od każdego kobiety, więc jakaś selekcja już jest, poza tym mam swoje zdjęcia, co prawda dwa - pozowane i robione lustrzanką - taka sesja, ale ja jestem na nich, nie mam krzywych zębów i trądzika smile to nie ten wiek chyba.
Z resztą w liceum w 1 klasie na informatyce poznałem dziewczynę - ojej dawne dzieje, randka w ciemno bo to chat i nie było widać zdjęcia smile i na spotkaniu kompletnie nie mój typ...ale jakoś tak dziwne proponowałem jej kolejne i nie doszło do tego spotkania.

Ale wiem już chyba w czym leży problem. Poczytałem przez weekend materiały w sieci odnośnie randek internetowych, youtube itd i chyba problem leży w zbyt słabych emocjach na takich spotkaniach.
Jest ok, miło przyjemnie ale nie ma potrzeby kolejny raz się spotykać bo nic więcej się nie wydarzy- takie są założenia tych kobiet.
Cos jak w Mam talent, gość rapuje ale na tym się kończy, co pokaże na następny raz? pewnie znowu to samo i nie daje mu się szansy.
Tylko ze ja nie mam charakteru Wojewódzkiego razem nie wiem z Majdanem, nie potrafię być super zabawny, do tego szarmancki. Poza tym na 1 spotkaniu każdy jest spięty i to mocno przeszkadza i chyba tu tkwi problem. Wychodzę na kompletnie aseksualnego kolegę a nie kandydata na faceta. Przynajmniej tak to jest opisywane w tych materiałach. I tu może być taki problem że na portalu czy na zdjęciach wyglądam jak gość - casanova np..a w rzeczywistości jest tak trochę inaczej, spokojnie, przyjemnie bez emocji. Nie pasuje do zakładanego obrazka. Ale to nie kwestia brzydki-ładny, zadbany albo nie, brunet - blondyn tylko raczej zachowania, charakteru, uosobienia.

Po prostu spokojne charaktery, się odrzuca, kobiety lubią zwariowanych lekkich "chamów", romantycznych ale takich co dadzą po buzi jak się coś im nie spodoba - tzn to tak w skrócie.

I chyba faktycznie mogę mieć pretensje do siebie, bo to jest tak, daje sobie szanse, kobieta ma ochotę się spotkać, poznać a potem robi się z tego komedia bo na żywo jest słabo.

87 Ostatnio edytowany przez Edyszka (2017-09-18 18:06:31)

Odp: Pierwsze spotkanie, randka czy zawsze takie radykalne
piszczuul napisał/a:

Po prostu spokojne charaktery, się odrzuca, kobiety lubią zwariowanych lekkich "chamów", romantycznych ale takich co dadzą po buzi jak się coś im nie spodoba - tzn to tak w skrócie.

Na takim typie faceta jaki właśnie opisałeś raczej źle się wychodzi więc jeśli kobieta ma trochę oleju w głowie, to doceni spokojny charakter. Oczywiście spokojny, ale nie w sensie nudny. Spotkasz jeszcze odpowiednią kobietę. Powodzenia

88 Ostatnio edytowany przez sosenek (2017-09-18 18:21:13)

Odp: Pierwsze spotkanie, randka czy zawsze takie radykalne

"Po prostu spokojne charaktery, się odrzuca, kobiety lubią zwariowanych lekkich "chamów", romantycznych ale takich co dadzą po buzi jak się coś im nie spodoba - tzn to tak w skrócie."

Nie sądzę big_smile
Słuchaj, Ty masz być sobą i znaleźć kobitę której się spodobasz takim jaki jesteś, end of story.
Chcesz udawać na randkach kogoś kim nie jesteś? Przecież szydło wyjdzie z worka szybciutko.
Chcesz emocji na randce? Umów się na rower, rolki, na saune (jak jesteś dobrze zbudowany to już w ogóle pro)- jeden mój ex, sportowiec, miał ciało pieprzonego adonisa i każdą laskę brał na randkę na basen nie wiedziałam na początku co on tak ciśnie o ten basen, tłumaczyłam mu, że się nie maluje więc nie musi mnie na basen zabierać bo wygląda przed i po tak samo:D ale później zrozumiałam wink
dalej: squash, ścianka wspinaczkowa, czy tam inne sporty. A jeśli jesteś lebioda to: Escape room, jakieś afrykarium,oceanarium, wystawa, kopernik.
zabierz ją na spacer na wycieczke w jakieś ładne miejsce (nie wiem skąd jesteś) np. jura czy jakiś park.
albo kurcze idzcie na grzyby albo na ryby tongue
Takie emocje możesz wprowadzić, ale nie odstawiaj Wojewódzkiego bo to się nie uda wink

Odp: Pierwsze spotkanie, randka czy zawsze takie radykalne
piszczuul napisał/a:

Tylko ze ja nie mam charakteru Wojewódzkiego razem nie wiem z Majdanem, nie potrafię być super zabawny, do tego szarmancki. Poza tym na 1 spotkaniu każdy jest spięty i to mocno przeszkadza i chyba tu tkwi problem. Wychodzę na kompletnie aseksualnego kolegę a nie kandydata na faceta. Przynajmniej tak to jest opisywane w tych materiałach. I tu może być taki problem że na portalu czy na zdjęciach wyglądam jak gość - casanova np..a w rzeczywistości jest tak trochę inaczej, spokojnie, przyjemnie bez emocji. Nie pasuje do zakładanego obrazka. Ale to nie kwestia brzydki-ładny, zadbany albo nie, brunet - blondyn tylko raczej zachowania, charakteru, uosobienia.

Po prostu spokojne charaktery, się odrzuca, kobiety lubią zwariowanych lekkich "chamów", romantycznych ale takich co dadzą po buzi jak się coś im nie spodoba - tzn to tak w skrócie.

Uwierz mi z praktyką i doświadczeniem przychodzi naturalny spokój w czasie 1 spotkań smile
Wiem, że łatwo się mówi, ale stres wynika tutaj najczęściej z:

1. Nie wiadomo jakich wyobrażeń o związkach, miłości na całe życie, dzieciach itp - więcej luzu - to ma być spotkanie zapoznawcze
2. Dużych oczekiwań, które zostają często ostro zweryfikowane (wygląd/charakter)
3. Braku wcześniejszych rozmów na różne tematy - to pozwala określić z kim mamy do czynienia i jak nam się pisze/rozmawia przed spotkaniem (z reguły jeżeli już wtedy jest dobrze, to na spotkaniu jest tylko lepiej)

90 Ostatnio edytowany przez sosenek (2017-09-18 18:23:50)

Odp: Pierwsze spotkanie, randka czy zawsze takie radykalne

sory dwa razy mi się dodał post tongue

Posty [ 66 do 90 z 90 ]

Strony Poprzednia 1 2

Zaloguj się lub zarejestruj by napisać odpowiedź

Forum Kobiet » MIŁOŚĆ , ZWIĄZKI , PARTNERSTWO » Pierwsze spotkanie, randka czy zawsze takie radykalne

Zobacz popularne tematy :

Mapa strony - Archiwum | Regulamin | Polityka Prywatności



© www.netkobiety.pl 2007-2024