Partner każe mi pracować u siebie, obraża się. Nie daje rady - Netkobiety.pl

Dołącz do Forum Kobiet Netkobiety.pl! To miejsce zostało stworzone dla pełnoletnich, aktywnych i wyjątkowych kobiet, właśnie takich jak Ty! Otrzymasz tutaj wsparcie oraz porady użytkowniczek forum! Zobacz jak wiele nas łączy ...

Szukasz darmowej porady, wsparcia ? Nie zwlekaj zarejestruj się !!!


Forum Kobiet » MIŁOŚĆ , ZWIĄZKI , PARTNERSTWO » Partner każe mi pracować u siebie, obraża się. Nie daje rady

Strony 1

Zaloguj się lub zarejestruj by napisać odpowiedź

Posty [ 59 ]

1 Ostatnio edytowany przez niesia631 (2017-09-11 19:53:58)

Temat: Partner każe mi pracować u siebie, obraża się. Nie daje rady

Witam. Jestem stała obserwatorką tego forum. Sama postanowiłam ponownie prosić Was o radę. Mam aktualnie 24 lata i od połowy roku spotykam się z pewnym Karolem. Problem jest dla mnie poważny i zastanawiam się nad rozstaniem, ale do rzeczy.

Jeżeli chodzi o związek, nie układa nam się źle, ale zaznaczam że mój partner nie ma łatwego charakteru. Oboje mieszkamy poza miastem, ja skoczyłam studia i zaczęłam od niedawna dość dobra prace. Jestem ambitna, chce się rozwijać i mam do tego perspektywy. Mój facet również pochodzi ze wsi (nie bójmy się tego napisać), jego rodzice mają firmę i zajmują się kompozycjami kwiatowymi, mają również pole. Mój partner mimo skonczenia studiów, nie chce robić nic innego. Chce zajmować się rolnictwem, a przynajmniej teraz. Widzę jak bardzo ta praca go wykańcza. Potrafi przyjechać do mnie i około godziny 21 zasnąć. Ja sama mieszkam poza miastem i pracy fizycznej się nie boję. On często jeździ po Polsce i sprzedaje towar, jednak pieniądze które otrzymuje nie idą do jego kieszeni, a kieszeni rodziców. Raz zabrał mnie w trasę aby sprzedać towar. Przy okazji troszkę zwiedziliśmy, oczywiście wydatki były dzielone na pół. Zauważyłam że od jakiegoś czasu jest problem, zaczynają robić się konflikty, ponieważ on oczekuje, że jeżeli ja chcę jechać z nim gdzieś przy okazji, musze wcześniej do niego przyjechać i coś pomoc robić, bo tak za "darmo" nic nie ma. Nie wchodzi w grę abym ja miała własną pracę, a on własną. Zaczyna się obrażać ze ja nie chce się integrować, że powinnam czasem jemu coś pomoc, zainteresować się jego praca, może coś w polu zrobić, może pakować towar. Jak twierdzi "moim rodzicom tez byś zaimponowala". Nie wiem jak wyjść z tego konfliktu. Wczoraj były jego urodziny i przyjechał do mnie. Zaczął żalić się mojej mamie, że ja nie chce u niego nic pomagać, nic robić. Ze inne dziewczyny nie boją się pracy i potrafią nosić nawet ciężkie wiadra a ja uciekam jak "diabeł od świeconej wody". Moja mama powiedziała ze jest to nasza sprawa ale dlaczego ja mam jeździć na taki etapie związku i wszystko u niego robić? On strzelił focha i wyszedł z mojego domu, wsiadł do samochodu i kazał mi tylko otworzyć bramę.
Nie mam pojęcia jak rozwiązać ten konflikt. Czy dla świętego spokoju mam pojechać do niego i zacząć pracować? Sytuacja jest tak napięta. On się oczywiście nie odzywa.

Zobacz podobne tematy :

2

Odp: Partner każe mi pracować u siebie, obraża się. Nie daje rady

Niesia631
Poważnie z nim porozmawiaj co od Niego oczekujesz, on również powinien się określić co chce robić w przyszłości, bo z tego co opisujesz nie jest Wam po drodze. Lepiej , to załatwić teraz , kiedy jeszcze nie jesteście w dłuższym związku, bo później już będzie coraz gorzej i szkoda uciekającego czasu na związki, które nie maja przyszłości.

3 Ostatnio edytowany przez CatLady (2017-09-11 20:14:54)

Odp: Partner każe mi pracować u siebie, obraża się. Nie daje rady

Co za typ tongue on chce byś u niego w polu zasuwała???? big_smile dobre!

o jakie "za darmo" mu chodzi? Dzielicie wydatki na pół, nie dostajesz nic za darmo. Jemu raczej chodzi o darmową siłę roboczą.

Przypomina mi się Cezary Pazura w jednej komedii: Bo babie trzeba założyć homonto. Tak robili średniowieczni chłopi - zakładali babom homonta i orali nimi pole big_smile:D:D

Jeszcze mamie Twojej się pożalił, licząc na zrozumienie - żałosne i poniżej wszelkiego poziomu. Swoją drogą - brawo dla Twojej mamy,za zdrową reakcję. Słuchaj jej, bo mądrze mówi. Dlaczego miałabyś robić na nieswoim polu?

Raz zabrał mnie w trasę aby sprzedać towar.

super randka, ma rozmach, chłopak tongue

4

Odp: Partner każe mi pracować u siebie, obraża się. Nie daje rady

to tacy faceci jeszcze istnieją???
wiej, póki możesz!

Rozumiem, że różne są rozliczenia, ale - on jedzie pracować, przy okazji coś zwiedzacie, spędzacie czas, dzielicie się kasą pół na pół i czego on oczekuje?

Raczej to ty możesz strzelić focha, że nie zaprasza cię na romantyczną kolację, do kina, czy w podróż sam na sam.

5

Odp: Partner każe mi pracować u siebie, obraża się. Nie daje rady

Baby to jednak baby, feruja wyroki na ilosci informacji jak z elementarza dla pierwszoklasistow.

Jakie Karol ma relacje z rodzicami? Sam jestem ze wsi i mimo, ze nie mam ziemi (tzn. mam, ale malo) mam znajomych, ktorych rodzice maja duzo do powiedzenia i dla ktorych ich zdanie jest wazne.

Z twojego opisu widac, ze zajmuja sie ogrodnictwem a nie rolnictwem i zupelnie sie z chlopakiem zgadzam. Bo twoj zyciowy problem zalatwiloby pewnie kilka godzin z tymi kwiatami i pogaduchami z rodzina...tyle.

6

Odp: Partner każe mi pracować u siebie, obraża się. Nie daje rady

najlepiej rozwiązać konflikt przez rozstanie smile

7 Ostatnio edytowany przez Averyl (2017-09-11 23:55:48)

Odp: Partner każe mi pracować u siebie, obraża się. Nie daje rady
namazu napisał/a:

Baby to jednak baby, feruja wyroki na ilosci informacji jak z elementarza dla pierwszoklasistow.


o boziu jak facet się odezwie...

może i mogłaby pracować, ale po co???

niesia631 napisał/a:

Mam aktualnie 24 lata i od połowy roku spotykam się z pewnym Karolem. /..../ nie układa nam się źle, ale zaznaczam że mój partner nie ma łatwego charakteru.

od czerwca? dla 3 miesięcznej miłości?

niesia631 napisał/a:

Zauważyłam że od jakiegoś czasu jest problem, zaczynają robić się konflikty, ponieważ on oczekuje, że jeżeli ja chcę jechać z nim gdzieś przy okazji, musze wcześniej do niego przyjechać i coś pomoc robić, bo tak za "darmo" nic nie ma. Nie wchodzi w grę abym ja miała własną pracę, a on własną.

100% poświęcenia, innymi słowy wstęp do toksycznego związku,

niesia631 napisał/a:

Zaczyna się obrażać ze ja nie chce się integrować, że powinnam czasem jemu coś pomoc, zainteresować się jego praca, może coś w polu zrobić, może pakować towar. Jak twierdzi "moim rodzicom tez byś zaimponowala"/..../ Wczoraj były jego urodziny i przyjechał do mnie. Zaczął żalić się mojej mamie, że ja nie chce u niego nic pomagać, nic robić. Ze inne dziewczyny nie boją się pracy i potrafią nosić nawet ciężkie wiadra a ja uciekam jak "diabeł od świeconej wody". Moja mama powiedziała ze jest to nasza sprawa ale dlaczego ja mam jeździć na taki etapie związku i wszystko u niego robić? On strzelił focha i wyszedł z mojego domu, wsiadł do samochodu i kazał mi tylko otworzyć bramę.

infantylny szantaż, a bieganie do mamusi ze skargą, czy chwalenie się przed mamusią, to poziom przedszkola.
Ona wiąże się z facetem nie z jego rodzicami (mimo iż wchodząc do rodziny, też wejdzie w relacji z nimi)

skoro doszliśmy do tematu rodziców

niesia631 napisał/a:

On często jeździ po Polsce i sprzedaje towar, jednak pieniądze które otrzymuje nie idą do jego kieszeni, a kieszeni rodziców. Raz zabrał mnie w trasę aby sprzedać towar. Przy okazji troszkę zwiedziliśmy, oczywiście wydatki były dzielone na pół.

czy naprawdę ma rozważać, czy pracować za friko dla jego rodziców?

8 Ostatnio edytowany przez niesia631 (2017-09-12 08:23:04)

Odp: Partner każe mi pracować u siebie, obraża się. Nie daje rady

Nie spotykamy się od czerwca. Pół roku będzie, a nawet grubo ponad.

Ciężko mi powiedzieć jakie relacje ma On z rodzicami ponieważ miałam okazje być u niego w domu tylko 2 razy. Podobno potrafi kłócić się z ojcem. Z rozmowy z jego siostra wynikło ze tak naprawdę w domu nikt nie każe mi tam przyjeżdżać i pomagać. To wymysł Karola. I zaznaczam ze to nie jest siedzenie przy stole i pakowanie do pudełka kwiatów. Wszystko potrzebne do wyrobu (zboża itp) są siane na polu. On jest tak zmęczony ta praca, ze potrafi przyjechać do mnie i zasnąć, a wtedy nie chce aby jechał tak zaspany do domu. Skoczył bardzo ciekawy kierunek studiów ale nie chce słyszeć o innej pracy. Robi mi na złość, ze jeżeli nie pomogę mu, nie dam żadnej inicjatywy, nie poproszę jego rodziców abym mogła jechać to nie będziemy razem tak jeździli z towarem. Ok, trudno, nie muszę z nim jeździć. Bo jak twiedzi "dla chcącego nie ma nic trudnego i jakbyś chciała to byś się mogla zaangażować"

9

Odp: Partner każe mi pracować u siebie, obraża się. Nie daje rady
namazu napisał/a:

Baby to jednak baby, feruja wyroki na ilosci informacji jak z elementarza dla pierwszoklasistow.

Jakie Karol ma relacje z rodzicami? Sam jestem ze wsi i mimo, ze nie mam ziemi (tzn. mam, ale malo) mam znajomych, ktorych rodzice maja duzo do powiedzenia i dla ktorych ich zdanie jest wazne.

Z twojego opisu widac, ze zajmuja sie ogrodnictwem a nie rolnictwem i zupelnie sie z chlopakiem zgadzam. Bo twoj zyciowy problem zalatwiloby pewnie kilka godzin z tymi kwiatami i pogaduchami z rodzina...tyle.

namazu to jest namazu, klepie co mu ślina na język przyniesie.

10 Ostatnio edytowany przez santapietruszka (2017-09-12 08:46:50)

Odp: Partner każe mi pracować u siebie, obraża się. Nie daje rady
namazu napisał/a:

Z twojego opisu widac, ze zajmuja sie ogrodnictwem a nie rolnictwem i zupelnie sie z chlopakiem zgadzam. Bo twoj zyciowy problem zalatwiloby pewnie kilka godzin z tymi kwiatami i pogaduchami z rodzina...tyle.

A to on szuka kobiety/partnerki czy darmowego pracownika? Bo wiesz, to różnica jednak i wypada się określić na wstępie.

Z drugiej strony, Autorko, logicznym jest, że jak jeździcie i sprzedajecie te kwiaty czy ogórki, to nie cała kasa z tego idzie do kieszeni Twojego faceta. Istnieje coś takiego jak "koszt wytworzenia".

11 Ostatnio edytowany przez Averyl (2017-09-12 09:06:38)

Odp: Partner każe mi pracować u siebie, obraża się. Nie daje rady
santapietruszka napisał/a:

Z drugiej strony, Autorko, logicznym jest, że jak jeździcie i sprzedajecie te kwiaty czy ogórki, to nie cała kasa z tego idzie do kieszeni Twojego faceta. Istnieje coś takiego jak "koszt wytworzenia".

z tego co napisała - to idzie do kieszeni rodziców.

Niesia631 często w dobry związkach po pół roku znajomości, ludzie nie wychodzą z łóżka, a ty co masz z tego swojego Karola? przyjeżdża do ciebie padnięty - ani rączką, ani nóżką, ani trzecią nóżką ruszyć nie ma siły, zabiera cię na romantyczne wycieczki do pracy, za które musisz płacić i jeszcze uważa, że to za mało, i jak sama napisałaś ma trudny charakter... po co ci to? nie możesz sobie poszukać mężczyzny? tylko dzieciaka, który cię szantażuje?

12 Ostatnio edytowany przez santapietruszka (2017-09-12 09:11:13)

Odp: Partner każe mi pracować u siebie, obraża się. Nie daje rady
Averyl napisał/a:
santapietruszka napisał/a:

Z drugiej strony, Autorko, logicznym jest, że jak jeździcie i sprzedajecie te kwiaty czy ogórki, to nie cała kasa z tego idzie do kieszeni Twojego faceta. Istnieje coś takiego jak "koszt wytworzenia".

z tego co napisała - to idzie do kieszeni rodziców.

Bo to ich towar. Niech chłopak kupi od rodziców, płacąc im za to, a potem sprzeda drożej, to wtedy będzie sobie mógł kasę wziąć do kieszeni. Obecnie jest ich "pracownikiem", więc sprzedaje na ich rachunek. Oni nie mają obowiązku podarować mu tego towaru, żeby sobie sprzedał i na tym zarobił.

A tak z trzeciej strony, to ja, Autorko, myślę, że nic z tego Waszego związku niestety nie będzie, nie siedź w nim na siłę. Z daleka widać, że macie po prostu inne priorytety i nie ma sensu tego ciągnąć, bo chłopaka nie przekonasz, skoro ma takie zacięcie w tym kierunku.

13

Odp: Partner każe mi pracować u siebie, obraża się. Nie daje rady
santapietruszka napisał/a:
Averyl napisał/a:
santapietruszka napisał/a:

Z drugiej strony, Autorko, logicznym jest, że jak jeździcie i sprzedajecie te kwiaty czy ogórki, to nie cała kasa z tego idzie do kieszeni Twojego faceta. Istnieje coś takiego jak "koszt wytworzenia".

z tego co napisała - to idzie do kieszeni rodziców.

Bo to ich towar. Niech chłopak kupi od rodziców, płacąc im za to, a potem sprzeda drożej, to wtedy będzie sobie mógł kasę wziąć do kieszeni. Obecnie jest ich "pracownikiem", więc sprzedaje na ich rachunek. Oni nie mają obowiązku podarować mu tego towaru, żeby sobie sprzedał i na tym zarobił.

tym bardziej jeżeli traktują rynkowo swój towar, to niech płacą swojemu robotnikowi-synowi, a on swojej dziewczynie i po problemie big_smile big_smile big_smile

14 Ostatnio edytowany przez santapietruszka (2017-09-12 09:16:39)

Odp: Partner każe mi pracować u siebie, obraża się. Nie daje rady
Averyl napisał/a:

tym bardziej jeżeli traktują rynkowo swój towar, to niech płacą swojemu robotnikowi-synowi, a on swojej dziewczynie i po problemie big_smile big_smile big_smile

Ale chyba jakoś mu płacą, nie? Bo skąd on bierze pieniądze?
Jak dla mnie, to wygląda na to, że rodzice są raczej w porządku - sama Autorka napisała - tylko chłopak dziwnie to widzi. Że kobieta ma mu pomagać za darmo.

15

Odp: Partner każe mi pracować u siebie, obraża się. Nie daje rady

Zastanow sie czy widzisz przyszłość z ta osobą. Porozmawiajcie szczerze ze soba, nie myslcie o rodzicach tylko to czego wy chcecie. Czy chcesz zyc na wsi z nim i pomagac mu w gospodarstwie czy jednak wolalabys pracowac w miejscyu gdzie obocnie jestes i sie rozwijac na wlasnych warunkach. On tez nie moze wymagac od ciebie w taki sposob zdeklarowania sie i podjecia szybkiej decyzji. Przemysl to, zebys przypadkiem za jakis czasu nie wyrzucała mu ze spieprzyl Twoje marzenia czy plany.

16

Odp: Partner każe mi pracować u siebie, obraża się. Nie daje rady
santapietruszka napisał/a:
namazu napisał/a:

Z twojego opisu widac, ze zajmuja sie ogrodnictwem a nie rolnictwem i zupelnie sie z chlopakiem zgadzam. Bo twoj zyciowy problem zalatwiloby pewnie kilka godzin z tymi kwiatami i pogaduchami z rodzina...tyle.

A to on szuka kobiety/partnerki czy darmowego pracownika? Bo wiesz, to różnica jednak i wypada się określić na wstępie.i

Z drugiej strony, Autorko, logicznym jest, że jak jeździcie i sprzedajecie te kwiaty czy ogórki, to nie cała kasa z tego idzie do kieszeni Twojego faceta. Istnieje coś takiego jak "koszt wytworzenia".

Nie wiem kogo on szuka dlatego pytalem o jego relacje z rodzicami. Moze chce im pokazac, ze znalazl fajna dziewczyne, ktora odnajdzie sie tez na wsi? Pomijajac juz "styl" w jakim to robi. Na wiochach jest to dobrze postrzegane a on zwyczajnie chce to jakos zaakcentowac.

17 Ostatnio edytowany przez niesia631 (2017-09-12 09:32:50)

Odp: Partner każe mi pracować u siebie, obraża się. Nie daje rady

Wszystko idzie tak jak już pisałam do kieszeni jego ojca, a on jak chce pieniądze to mówi ojcu a on jemu daje. Chłopak ma 26 lat...

Rodzice faktycznie mogą być w porządku, natomiast on straszne ma parcie na to aby jego kobieta była zaangażowana w jego prace. Od samego początku słyszę żarciki, aluzje tupu "nie masz co robić? Zapraszam do mnie, tam zawsze znajdzie się robota". O kompromisie chyba nie ma mowy, ze On się zajmuje swoją praca i ja swoją. Teraz kiedy jedzie gdzieś z towarem nawet już mnie nie informuje o tym. Mówi mi ze fajnie by było gdybym przyjechała i chociaż przy jego matce "udawała" ze coś robię, ze czasem trzeba umieć się pokazać.

18

Odp: Partner każe mi pracować u siebie, obraża się. Nie daje rady
niesia631 napisał/a:

Mówi mi ze fajnie by było gdybym przyjechała i chociaż przy jego matce "udawała" ze coś robię, ze czasem trzeba umieć się pokazać.

Tu by mi się zapaliła czerwona lampka. Może dlatego, że mój eksmąż też zawsze chciał, żeby jakoś się matce "pokazać" i "być ukochaną synową".

19

Odp: Partner każe mi pracować u siebie, obraża się. Nie daje rady

Niesia631 - ja wiem, że sprawy sercowe nie rządzą się logiką, ale wciąż nie rozumiem - PO CO CI TEN KAROL?
Może ten umęczony gość, jest demonem seksu? Co jest w nim takiego, że chcesz brnąć dalej?

Odp: Partner każe mi pracować u siebie, obraża się. Nie daje rady

Myślę,  że chłopak traktuje Cię poważnie i dlatego chce "wciągnąć" w swoje sprawy nie tylko związane z pracą ale i rodziną.  On chce mieć kogoś,  na kogo może liczyć,  kto mu pomoże w kazdej sytuacji, a taką sytuacją jest również praca. Domyślam się,  że to nie o te "ciężkie wiadra" chodzi,  ale o jakąś drobną pomoc, o samą chęć pomocy. Zobacz- praca, pole, rodzina to całe jego życie,  a Ty w tym życiu nie chcesz uczestniczyć.  Oczywiście,  masz do tego prawo. Ale jeżeli oboje nie chcecie nic w swoim życiu zmienić dla drugiej osoby(Ty bardzej się zaangażować,  a on zmienić pracę) to lepiej się rozstać.

21

Odp: Partner każe mi pracować u siebie, obraża się. Nie daje rady
MrówkaBigbitówka napisał/a:

Myślę,  że chłopak traktuje Cię poważnie i dlatego chce "wciągnąć" w swoje sprawy nie tylko związane z pracą ale i rodziną.  On chce mieć kogoś,  na kogo może liczyć,  kto mu pomoże w kazdej sytuacji, a taką sytuacją jest również praca. Domyślam się,  że to nie o te "ciężkie wiadra" chodzi,  ale o jakąś drobną pomoc, o samą chęć pomocy. Zobacz- praca, pole, rodzina to całe jego życie,  a Ty w tym życiu nie chcesz uczestniczyć.  Oczywiście,  masz do tego prawo. Ale jeżeli oboje nie chcecie nic w swoim życiu zmienić dla drugiej osoby(Ty bardzej się zaangażować,  a on zmienić pracę) to lepiej się rozstać.

on chce mieć darmową siłę roboczą

a dziewczyna się jeszcze zastanawia co zrobić - komiczne smile

22 Ostatnio edytowany przez niesia631 (2017-09-12 10:19:45)

Odp: Partner każe mi pracować u siebie, obraża się. Nie daje rady
Averyl napisał/a:

Niesia631 - ja wiem, że sprawy sercowe nie rządzą się logiką, ale wciąż nie rozumiem - PO CO CI TEN KAROL?
Może ten umęczony gość, jest demonem seksu? Co jest w nim takiego, że chcesz brnąć dalej?

Jestem do niego przywiązana jakoś. Kocham go. Jest tez atrakcyjnym facetem, ale wcześniej nawet nic nie mówił o tej pracy. Od jakiegoś czasu dopiero strasznie naciska. Zaczął się rok szkolny i pracownicy którzy przychodzili, teraz nie maja czasu na prace. W domu u niego pytają dlaczego ja nic się nie zainteresuje tym, ze jakoś nie przyjeżdżam nic. Dodam ze wczesniej musiałam wpraszać się tam na sile bo nigdy nie było "posprzątane"

23

Odp: Partner każe mi pracować u siebie, obraża się. Nie daje rady

Tak jak napisałam wcześniej - istnieje duże prawdopodobieństwo, że jest to wstęp do toksycznego związku, zaczyna tobą manipulować, domagać się podporządkowania (sama napisałaś, że twoja praca gryzie się z pracą u niego, musiałabyś zrezygnować z niej), nie szanuje cię - zrozumiałabym tą sytuację, gdybyście pojechali, on za wszystko płacił, a potem zasugerował, że mogłabyś się zrewanżować pomagając, ale on żąda, szantażuje cię emocjami.
Nawet jeśli Karol to super ciacho, to poza opakowaniem, powinien mieć coś smacznego w środku... a z daleka czuć, że coś tu śmierdzi, motyle pozdychały dawno temu, ale z racji tego ładnego opakowania, jeszcze chyba nikt nie zorientował się skąd ten smrodek.

24

Odp: Partner każe mi pracować u siebie, obraża się. Nie daje rady

Musisz zdecydowac albo rezygnujesz ze swoich planów dla niego i jego rodziny (tez nie masz pewnosci czy i wtedy bedziesz w pelni zaakceptowana) czy idziesz wlasna droga. Moim zdaniem nie warto dla mezczyzny rezygnowac z siebie. Masz inne priorytety niz on, dlatego i tak nie wpasujesz sie tam tak jakbys tego chciała. Rob swoje i badz asertywna. Ani jemu ani Tobie niczego nie brakuje poprostu on jest tak a nie inaczej wychowany. MOze warto na jakis czas odpoczac od siebie, od tego napięcia? Przemyslec sobie wszystko?

25

Odp: Partner każe mi pracować u siebie, obraża się. Nie daje rady

Chciałam napisać, że nie odzywa się do mnie od niedzieli. Wyłączył telefon i nie wchodzi na Facebooka. Nie dąży do jakiegoś kompromisu albo wyjaśnienia sytuacji. Zapadł się pod ziemie. Taki zakochany facet...

26

Odp: Partner każe mi pracować u siebie, obraża się. Nie daje rady

Wiem, że jesteś zakochana, przywiązana do niego i teraz cię to boli.

... czy to nie jest "test" miłości/waszego uczucia?
nie chcesz do roboty za friko tak jak Pan i Władca sobie życzy, to masz karę (znacznie okrutniejszą niż sama robota) - foch (znęcanie się psychiczne).
Twoje uczucia, plany, ty sama liczysz się dla niego?

Po co brnąć dalej w toksyczny związek? Poszukaj sobie kogoś na poziomie.

27

Odp: Partner każe mi pracować u siebie, obraża się. Nie daje rady
niesia631 napisał/a:

Chciałam napisać, że nie odzywa się do mnie od niedzieli. Wyłączył telefon i nie wchodzi na Facebooka. Nie dąży do jakiegoś kompromisu albo wyjaśnienia sytuacji. Zapadł się pod ziemie. Taki zakochany facet...

może zamknal sie wsrod towaru i ułada  kompozycje kwiatowe dla Ciebie big_smile
A serio, fochaty facet jest nie do przyjęcia. On tak będzie przez cale życie reagował. Obrazona mina i ciche dni... Podniecajaca perspektywa wink

28

Odp: Partner każe mi pracować u siebie, obraża się. Nie daje rady

Moi drodzy

Chciałabym odnowić ten stary temat. Jak wiecie rozstaliśmy się, ale wczoraj mój były po kilku miesiącach milczenia postanowił odnowić ze mną kontakt. Przyjechał do mnie i zapytal czy mogę go wpuścić, albo czy możemy porozmawiać chwile na zewnątrz. Był zestresowany, trzęsły mu się ręce. Powiedział mi ze on przemyślał ta cała sprawę, ze za bardzo chciał naszej wspólnej integracji, ze napatrzył się na takie modele rodzin gdzie wszyscy razem pracują. Teraz wie, ze nie może kobiety tak do niczego na sile zmuszać. Powiedział ze on sam będzie prowadził ten biznes, ale czy moglibyśmy ponownie zacząć się spotykać, a chociażby spróbować na relacjach czysto koleżeńskich.

Powiedziałam, ze jest to dla mnie ciężkie, bo wtedy we wrześniu można było ta sytuacje rozwiązać inaczej. Moja rodzina, a szczególnie mama patrzy na niego bardzo sceptycznie.

Co zrobilibyście na moim miejscu?

29

Odp: Partner każe mi pracować u siebie, obraża się. Nie daje rady

Nie wchodzi się 2 razy do tej samej rzeki. 
Tyle miesięcy potrzebował,  by zrozumieć coś oczywistego? Skąd wiesz,  że to zmiana a nie poza?
Skąd wiesz,  że za kilka kolejnych miesięcy nie uzna,  że jednak model wspólnej pracy jest lepszy?  (jego rodzice też tak uważają?)

30

Odp: Partner każe mi pracować u siebie, obraża się. Nie daje rady
Averyl napisał/a:

Nie wchodzi się 2 razy do tej samej rzeki. 
Tyle miesięcy potrzebował,  by zrozumieć coś oczywistego? Skąd wiesz,  że to zmiana a nie poza?
Skąd wiesz,  że za kilka kolejnych miesięcy nie uzna,  że jednak model wspólnej pracy jest lepszy?  (jego rodzice też tak uważają?)

Tego nie wie nikt. Może mówić to specjalnie, aby mnie „zwabić”. Kiedyś pisałam to, ze u niego w domu nikt nie wspominał o tym abym ja przyjeżdżała i tam pomagała. To wymysł Karola, on tak chciał. Teraz po tym czasie niby zrozumiał ze był to zły pomysł. Powiedział wczoraj „ja wiem ze ja nie mogę tak kobiety zmuszać do pracy, jeżeli ona nie chce”. Ale masz racje, nie wiadomo czy za jakiś czas znowu nie zmieni poglądu.

31

Odp: Partner każe mi pracować u siebie, obraża się. Nie daje rady

Trochę czasu potrzebował smile zanim podejmiesz decyzję o powrocie, zastanów się czy taka forma rozwiązywania problemów Ci odpowiada.

32

Odp: Partner każe mi pracować u siebie, obraża się. Nie daje rady

Niestety chłopak ma wszczepioną miłość do roli, a ta miłość jest dozgonna i tu nie ma zdrad. Ty tej miłości nie masz, no i tu sprawa się kończy.

33

Odp: Partner każe mi pracować u siebie, obraża się. Nie daje rady

Prawie pięć miesięcy zajęło mu podjęcie tej decyzji, uważam że za długo i nie wracalabym do niego.

34

Odp: Partner każe mi pracować u siebie, obraża się. Nie daje rady
niesia631 napisał/a:
Averyl napisał/a:

Nie wchodzi się 2 razy do tej samej rzeki. 
Tyle miesięcy potrzebował,  by zrozumieć coś oczywistego? Skąd wiesz,  że to zmiana a nie poza?
Skąd wiesz,  że za kilka kolejnych miesięcy nie uzna,  że jednak model wspólnej pracy jest lepszy?  (jego rodzice też tak uważają?)

Tego nie wie nikt. Może mówić to specjalnie, aby mnie „zwabić”. Kiedyś pisałam to, ze u niego w domu nikt nie wspominał o tym abym ja przyjeżdżała i tam pomagała. To wymysł Karola, on tak chciał. Teraz po tym czasie niby zrozumiał ze był to zły pomysł. Powiedział wczoraj „ja wiem ze ja nie mogę tak kobiety zmuszać do pracy, jeżeli ona nie chce”. Ale masz racje, nie wiadomo czy za jakiś czas znowu nie zmieni poglądu.

Wydaje mi sie ze tutaj problemem jest nie to do czego probowal cie zmusic ale sam fakt ze probowal cie zmusic . Podgadywanie ze powinnas pomagac, krytyka twojego postepowania do ciebie i twojej rodziny to emocjonalny szantarz. Ten facet probowal cie kontrolowac i zmusic zebys zrobila tak jak on chce. I podejrzewam ze taki juz jest wiec jesli do niego wrocisz to ciagle cie bedzie probowac zmienic na swoja modle. A to nie o to chodzi w szczesliwym zwiazku- w zdrowym zwiazku kudzie sie akceptuja i nawzajwm wspieraja a nie proboja nawzajem zmienic.
Kolejna sprawa jest jego brak szaunku do ciebie i twojej rodziny ktory pokazal kiedy nie tylko osmielil sie ciebie krytykowac do twojej matki ale tez obrazil sie i wyszedl kiedy twoja mama stanela w twojej obronie. Brak szacunku i brak umiejetnosci rozmowy- wysluchania racji innych- bardzo zly znak. Z taka osoba nie ma rozmowy bo racja zawsze bedzie tylko ich.

Na pewno ten facet ma duzo fajnych cech ktore sprawiaja ze sie zastanawiasz ze moze jednak do niego wrocic. Ale nikt nie jeat do konca zly wiec pamietaj ze fakt ze jest przystojny zaradny czy co tam jeszcze nie sprawi ze bedzie dobrym partnerem. Najwazniejsze jest to czy cie akceptuje, szanuje, wspiera, jestes dla niego priorytetem i dzieki niemu czujesz sie szczesliwa.
Z wlasnego doswidczenia powiem ci ze nie warto tracic czasu na kogos dla kogo nihdy nie jestes wystarczajaco fobra i kto cie unieszczeslowia. Ja po rozwodzie z kims takim odzylam i znalazlam kogos kto mnie kocha naprawde i nie probuje zmieniac.

Aha i ostatnia sprawa - fakt ze Karol zaczol sie nagle odzywac po tylu miesiacach. Moze sprobowal z innymi dziewczynami i one szybko go przegonily wiec stwierdzil ze ty jednak najlatwiej dasz sie urobic tylko powoli.

Uwazaj bo mozesz sobie zmarnowac z nim zycie

35

Odp: Partner każe mi pracować u siebie, obraża się. Nie daje rady

Dziękuje za odpowiedzi. Ja te kilka miesięcy temu sama widziałam, ze on chce już tez to skończyć. Zamiast po tym incydencie przyjechać i próbować jakoś to wyjaśnić, on uniósł się honorem. Taki zakochany chłopak? On tak naprawdę miał konflikt z moja mama, natomiast ze mną nic nie miał na pieńku. Po tym wydarzeniu przestał się odzywać i jednocześnie raniąc mnie tym. Owszem może nie darzyć sympatia przyszłej teściowej ale ta sytuacja odbiła się tez na mnie.

36

Odp: Partner każe mi pracować u siebie, obraża się. Nie daje rady

Nie rozumiem dlaczego się nad tym zastanawiasz? Masz poczucie ze jak nie ten to żaden? Jesteś tak mało atrakcyjna ze to jedyna opcja?

37

Odp: Partner każe mi pracować u siebie, obraża się. Nie daje rady

Razem z narzeczonym uważamy, że powinnaś go kopnąć w odwłok. wiesz co chcesz robić w życiu, a on nie ma prawa wymagać od ciebie zmiany Twoich planów zawodowych. To co on proponował wcześniej to był czysty wyzysk, nie dość, że sam pracuje u rodziców i daje się wykorzystywać, bo pisałaś, że mało kasy z tego ma, to jeszcze chciał Ciebie w coś takiego wkopać. Znajdź faceta z takimi poglądami jak Twoje, bo ten egzemplarz pewnie się nie zmieni. Przez te kilka miesięcy pewnie mu się nie udało z inną "nierobotną".
PieS: masz bardzo mądrą mamę smile Pozdrawiamy

38

Odp: Partner każe mi pracować u siebie, obraża się. Nie daje rady

A ja uważam, że jeśli się kochacie, a on zrozumiał swój błąd i faktycznie zmieni swoje postępowanie, to warto spróbować.

39

Odp: Partner każe mi pracować u siebie, obraża się. Nie daje rady
Cyngli napisał/a:

A ja uważam, że jeśli się kochacie, a on zrozumiał swój błąd i faktycznie zmieni swoje postępowanie, to warto spróbować.

No i jak to niby wg Ciebie będzie wyglądało? On na wsi w polu i objazd z kwiatami po Polsce, a ona w mieście. Ona ma urlop chce gdzieś pojechać, a on ma żniwa? Jak to pogodzić?

40

Odp: Partner każe mi pracować u siebie, obraża się. Nie daje rady
balin napisał/a:
Cyngli napisał/a:

A ja uważam, że jeśli się kochacie, a on zrozumiał swój błąd i faktycznie zmieni swoje postępowanie, to warto spróbować.

No i jak to niby wg Ciebie będzie wyglądało? On na wsi w polu i objazd z kwiatami po Polsce, a ona w mieście. Ona ma urlop chce gdzieś pojechać, a on ma żniwa? Jak to pogodzić?

Balin, jak obu stronom zależy, to pogodzą.
Chcieć w tych kwestiach znaczy móc.

Pytanie tylko, czy oni oboje chcą i czym im wystarczająco zależy. Jeśli nie, lub są wątpliwości, to faktycznie lepiej sobie darować.

41

Odp: Partner każe mi pracować u siebie, obraża się. Nie daje rady

Nie no litości, ja rozumiem, jakby oni się znali kilka lat, dobrze im sie układało, mieli by już wypracowane relacje i nagle by mu odbiło, a potem zmienił zdanie. to widziałabym jakieś tam szanse na naprawę tego. Ale po pół roku znajomości, on wyskakuje z takimi wymaganiami, nie dość, ze to nie pokrywa się z zainteresowaniami Autorki, to jeszcze by na tym dobrze nie zarabiali, bo to rodziców, ale on zarabia tam marnie. I co ? takiej przyszłości chce dla siebie i dziewczyny? Liczenie każdego grosza i męczenie się w pracy, której się nie lubi. Idealny powód do kłótni i konfliktów.
Po pół roku znajomości to jeszcze zauroczenie powinno działać, a jeżeli tutaj (bardzo racjonalnie i ja to popieram) już na tak wczesnym etapie wyszły tego typu problemy, to ja śmiem wątpić w zmianę poglądów partnera. Tak, jak pisałam, pewnie żadnej głupiej nie znalazł.

42 Ostatnio edytowany przez Cyngli (2018-02-04 14:06:19)

Odp: Partner każe mi pracować u siebie, obraża się. Nie daje rady

Nirvanka, ale nikt nikogo do niczego nie przymusza.
Autorka decyzję podejmie zgodnie ze swoimi przemyśleniami i potrzebami.


Mój mąż też marnie zarabia, musimy ograniczać wydatki. Ale nigdy bym go nie zamieniła na nikogo innego z większą kasą, bo go po prostu kocham. Uważam, że warto próbować, jeśli się kocha i chce się coś zmienić.

43

Odp: Partner każe mi pracować u siebie, obraża się. Nie daje rady
Cyngli napisał/a:

Nirvanka, ale nikt nikogo do niczego nie przymusza.
Autorka decyzję podejmie zgodnie ze swoimi przemyśleniami i potrzebami.


Mój mąż też marnie zarabia, musimy ograniczać wydatki. Ale nigdy bym go nie zamieniła na nikogo innego z większą kasą, bo go po prostu kocham. Uważam, że warto próbować, jeśli się kocha i chce się coś zmienić.

ja się zgadzam, ze nie kasa jest najważniejsza. Jednakże w tym przypadku chłopak nie dość, ze sam daje sie wykorzystywać rodzicom, to jeszcze w to samo chce/ chciał wpakować Autorkę. I ja odniosłam wrażenie- może błędne, że wcześniej ją zmuszał do tego typu pracy, słownie i marudzeniem, ale jednak. Po prostu nie wierzę w jego magiczną przemianę.
Oczywiście, że Autorka sama podejmie decyzję, ja jej do niczego nie zmuszam, jedynie piszę co ja o tym sądzę, wiadomo mogę się mylić.

44 Ostatnio edytowany przez niesia631 (2018-02-04 14:42:29)

Odp: Partner każe mi pracować u siebie, obraża się. Nie daje rady
balin napisał/a:
Cyngli napisał/a:

A ja uważam, że jeśli się kochacie, a on zrozumiał swój błąd i faktycznie zmieni swoje postępowanie, to warto spróbować.

No i jak to niby wg Ciebie będzie wyglądało? On na wsi w polu i objazd z kwiatami po Polsce, a ona w mieście. Ona ma urlop chce gdzieś pojechać, a on ma żniwa? Jak to pogodzić?

Ja również mieszkam na wsi, Karol tez mieszka na wsi. O wspólne mieszkanie nigdy się nie martwiłam. Problem leżał w tym ze ja na siłe musiałam angażować się w jego prace. Były teksty do mnie „jak dziewczynie zależy na chłopaku to chociaż mogłabyś przyjechać i z czystej ciekawości zobaczyć co ja robię, nawet coś poudawać ze robisz, coś lekkiego zrobić jak masz czas”
On nie mógł zrozumieć ze kogoś to nie interesuje. Ja mam również jakieś prace koło domu, wcześniej miałam studia. Dla niego miłością jest chyba wspólna praca.

45

Odp: Partner każe mi pracować u siebie, obraża się. Nie daje rady
Nirvanka87 napisał/a:
Cyngli napisał/a:

Nirvanka, ale nikt nikogo do niczego nie przymusza.
Autorka decyzję podejmie zgodnie ze swoimi przemyśleniami i potrzebami.


Mój mąż też marnie zarabia, musimy ograniczać wydatki. Ale nigdy bym go nie zamieniła na nikogo innego z większą kasą, bo go po prostu kocham. Uważam, że warto próbować, jeśli się kocha i chce się coś zmienić.

ja się zgadzam, ze nie kasa jest najważniejsza. Jednakże w tym przypadku chłopak nie dość, ze sam daje sie wykorzystywać rodzicom, to jeszcze w to samo chce/ chciał wpakować Autorkę. I ja odniosłam wrażenie- może błędne, że wcześniej ją zmuszał do tego typu pracy, słownie i marudzeniem, ale jednak. Po prostu nie wierzę w jego magiczną przemianę.
Oczywiście, że Autorka sama podejmie decyzję, ja jej do niczego nie zmuszam, jedynie piszę co ja o tym sądzę, wiadomo mogę się mylić.

Nie wierzysz w magiczną przemianę - nie musisz. Najważniejsze, żeby Autorka podjęła decyzję.
Od siebie dodam tylko, że zdarza się, że człowiek rozumie swój błąd i się zmienia.

46 Ostatnio edytowany przez balin (2018-02-04 14:54:42)

Odp: Partner każe mi pracować u siebie, obraża się. Nie daje rady
niesia631 napisał/a:

Ja również mieszkam na wsi, Karol tez mieszka na wsi. O wspólne mieszkanie nigdy się nie martwiłam.

A jak to niby miałoby wyglądać? Bo chyba mieszkanie z twoją matką i jego rodzicami odpada. No jeszcze kwestia wływu jego rodziców, na jego postępowanie i kasę.

47

Odp: Partner każe mi pracować u siebie, obraża się. Nie daje rady
balin napisał/a:
niesia631 napisał/a:

Ja również mieszkam na wsi, Karol tez mieszka na wsi. O wspólne mieszkanie nigdy się nie martwiłam.

A jak to niby miałoby wyglądać? Bo chyba mieszkanie z twoją matką i jego rodzicami odpada. No jeszcze kwestia wływu jego rodziców, na jego postępowanie i kasę.

Można by było postawić jakiś dom, obije mamy duże działki. Można by było mieszkać w mieście jakiś czas a potem działać coś swojego. On mi powiedział ze u niego w domu nie ma warunków aby ktoś mieszkał. Nie ma nawet o tym mowy.

48

Odp: Partner każe mi pracować u siebie, obraża się. Nie daje rady

Niesia, a czego konkretnie Ty byś chciała? Kochasz go? Chcesz z nim być?

49

Odp: Partner każe mi pracować u siebie, obraża się. Nie daje rady
niesia631 napisał/a:

Można by było postawić jakiś dom, obije mamy duże działki. Można by było mieszkać w mieście jakiś czas a potem działać coś swojego. On mi powiedział ze u niego w domu nie ma warunków aby ktoś mieszkał. Nie ma nawet o tym mowy.

To nawet tutaj nie jest wesoło. Jeśli dobrze znam życie, to on będzie naciskał. żeby taka budowa była na jego działce, najlepiej blisko swoich rodziców. Tobie to też nie powinno odpowiadać z wiadomych względów. Wyjazd mieszkać w mieście przez rolnika? Nie znam takich przypadków. Wszyscy mieszkają na swoim gospodarstwie. Prowadzenie gospodarstwa to nie jest praca na etat.

50 Ostatnio edytowany przez Leśny_owoc (2018-02-04 15:17:15)

Odp: Partner każe mi pracować u siebie, obraża się. Nie daje rady
ósemka napisał/a:

Trochę czasu potrzebował smile zanim podejmiesz decyzję o powrocie, zastanów się czy taka forma rozwiązywania problemów Ci odpowiada.

Dokładnie to samo pomyślałam smile. Niestety niesia631 obawiam się, że w przyszłości mogą wyjść inne tego typu "kwiatki" poglądowe i znowu będziesz musiała się mierzyć z Jego egocentryzmem czy honorem. Miłość do roli to jedno, ale taki brak szacunku do zdania drugiej strony? Jak dobrze zrozumiałam jesteście tylko parą, to co będzie wymagał po ślubie?
Ja bym wiała. Tu nie chodzi o tą nieszczęsną pracę na polu, ale o Jego sposoby rozwiązywania konfliktów. Raczej ich brak, bo ma być tak jak On chce, albo basta. On kompletnie nie nadaje się do związku.

51

Odp: Partner każe mi pracować u siebie, obraża się. Nie daje rady

Ja bym się w to nie pakowała. Jak zrywam, to zrywam, jakiś powód ku zerwaniu był. I nadal jest - bo to, że on skruszony przyszedl może nic nie znaczyć, może nie udało mu się znaleźć innej chętnej do orania pola, bo go pogoniły, to wraca do Ciebie. Całe jego zachowanie jest niedojrzałe, jakieś wielkie obrazy majestatu, zrywanie kontaktu... Tak się nie zachowuje dojrzały człowiek.

52

Odp: Partner każe mi pracować u siebie, obraża się. Nie daje rady
niesia631 napisał/a:

Dziękuje za odpowiedzi. Ja te kilka miesięcy temu sama widziałam, ze on chce już tez to skończyć. Zamiast po tym incydencie przyjechać i próbować jakoś to wyjaśnić, on uniósł się honorem. Taki zakochany chłopak? On tak naprawdę miał konflikt z moja mama, natomiast ze mną nic nie miał na pieńku. Po tym wydarzeniu przestał się odzywać i jednocześnie raniąc mnie tym. Owszem może nie darzyć sympatia przyszłej teściowej ale ta sytuacja odbiła się tez na mnie.


a dlaczego jego konflikt z twoją matką jest straszniejszy, niż to jak ciebie traktowali jego rodzice? on rzuci swoje kwiaty i będzie przyjeżdżał do ciebie, do domu twojej matki? czy to ty będziesz do niego znowu jeździć? a może gdzieś do kina, na romantyczną kolację w restauracji będzie cie zabierał?
Czy namawiając cię na ten głupi krok, przeprosił twoją matkę? Niby można żyć w złych relacjach z (przyszłymi) teściami, ale to trochę takie siedzenie na beczce z prochem i czekanie, kiedy wybuchnie.

Co robiłaś przez te kilka miesięcy? Pogodziłaś się z bóle rozstania? Zaczęłaś szukać kogoś nowego?
Na pewno chcesz sprawdzać, czy rozdrapywanie starych ran jest fajne? Nawet jeśli popełnisz pomyłkę, nawet gdyby miało się okazać że się zmienił, czemu nie możesz sobie pozwolić na emocję związane z ponownym zakochaniem, poznawanie kogoś nowego (nawet jeśli wrócisz do niego, to motyli w brzuchu raczej nie będzie, przypuszczam, że będziesz co chwila przeżywać deja vu z pełną świadomością, że to się naprawdę już zdarzyło i znasz zakończenie)

53 Ostatnio edytowany przez niesia631 (2018-02-04 16:14:49)

Odp: Partner każe mi pracować u siebie, obraża się. Nie daje rady

Padło pytanie czy ja go kocham? Owszem przez ten czas kiedy nie byliśmy razem towarzyszyła mi lekka tęsknota, wracaly jakieś fajne wspomnienia. Oczywiście ze w tym czasie „oglądałam” się za innymi facetami. Poznałam tez kilka fajnych facetów, ale póki co nie trafiłam na odpowiednia osobę. Aktualnie jestem sama i wciąż mam myśl ze trafie na tego jedynego.
Jeżeli chodzi o Karola. Ja mam takie wrażenie, ze to nie jest tak ze on strasznie mnie kocha i tęskni, tylko facet nie znalazł sobie nikogo i czuje się samotny. Mogę się mylić, ale tak czuje. Po tym jak moja mama powiedziała co sądzi, on odniosl się strasznym honorem, jednocześnie spisując ten związek na porażkę.
Straszne jest to, ze ten chłopak ma takie poglądy, żadnego kompromisu, nie patrzy na pewne kwestie szerszym kontem. On sobie tak postanowił, ze chce mieć dziewczynę która będzie razem z nim angażowała się w jego prace, ze ja przyjadę, zapytam czy nic tam nie pomoc? A może jak pomogę to zabierze mnie w trasę?
Dla mnie było to jasne ze każde z nas ma jakieś swoje obowiązki, prace, ja tez mieszkam na wsi, ja tez mam jakieś rzeczy do zrobienia koło domu. On jest wychowany w takiej rodzinie ze praca łączy ludzi. On chce pracować w tej samej branży co żona. Tak jak u niego w domu. Jego mama nie wychodzi nigdzie, nie ma żadnych koleżanek, ona pracuje razem z mężem. Teraz nagle zdał sobie sprawę ze za bardzo chciał, ze tez nie kazda kobieta się na to zgodzi. Ale czy nie jest za późno na takie przemyślenia? Ja myśle ze jemu się z nikim innym nie udało przez ten czas. On nie ma kolegów, znajomych, on pragnie tej drugiej osoby. Tak mu straszne zależało abym ja się tam pokazała, wyszła z jakaś inicjatywa. Powiedział wczoraj ze poczuł się tak jakby ta jego rodzina i on byli na dalszym planie.

54

Odp: Partner każe mi pracować u siebie, obraża się. Nie daje rady

Ja bym nie wracała
Strzelanie focha i obrażanie się to dla mnie zbyt dziecinne zachowanie, gdyby przemyślał zachowanie i z przeprosinami wrócił po paru dniach to jeszcze można by pomyśleć o powrocie. Ale jemu przemyślenie sprawy zajęło pół roku. Myślę, że się obraził pojechał, myślał, że będziesz go błagać i przepraszać i zgodzisz się wtedy na jego warunki, jednak to nie nastąpiło. Minęło strasznie dużo czasu więc pewnie poczuł się samotny ewentualnie zakończył spotykanie się z kimś i przypomniał sobie o Tobie.  Powrót nie ma sensu

55

Odp: Partner każe mi pracować u siebie, obraża się. Nie daje rady
niesia631 napisał/a:

Padło pytanie czy ja go kocham? Owszem przez ten czas kiedy nie byliśmy razem towarzyszyła mi lekka tęsknota, wracaly jakieś fajne wspomnienia. Oczywiście ze w tym czasie „oglądałam” się za innymi facetami. Poznałam tez kilka fajnych facetów, ale póki co nie trafiłam na odpowiednia osobę. Aktualnie jestem sama i wciąż mam myśl ze trafie na tego jedynego. .

normalne, nie łatwo rozstać się z kimś bliskim, ani też nie każdy spotkany facet to TEN
...ale

niesia631 napisał/a:

Jeżeli chodzi o Karola. Ja mam takie wrażenie, ze to nie jest tak ze on strasznie mnie kocha i tęskni, tylko facet nie znalazł sobie nikogo i czuje się samotny. Mogę się mylić, ale tak czuje.

ani ty go nie kochasz już, ani nie wierzysz, by on ciebie kochał. Po co ci ten Karol?  Słuchaj się swojej intuicji!

56

Odp: Partner każe mi pracować u siebie, obraża się. Nie daje rady

Skoro go nie kochasz i szukasz już kogoś innego, to nad czym się w ogóle zastanawiasz?

57

Odp: Partner każe mi pracować u siebie, obraża się. Nie daje rady
Cyngli napisał/a:

Skoro go nie kochasz i szukasz już kogoś innego, to nad czym się w ogóle zastanawiasz?

Nasze drogi się rozeszły na amen. Nigdy bym nie uwierzyła ze on będzie chciał odnowić kontakt. Pojawiła się myśl aby zawalczyć o to, ale wiąże się to z ogromnym ryzykiem. Swoje wątpliwości opisałam tutaj na forum wlasnie

58

Odp: Partner każe mi pracować u siebie, obraża się. Nie daje rady
niesia631 napisał/a:
Cyngli napisał/a:

Skoro go nie kochasz i szukasz już kogoś innego, to nad czym się w ogóle zastanawiasz?

Nasze drogi się rozeszły na amen. Nigdy bym nie uwierzyła ze on będzie chciał odnowić kontakt. Pojawiła się myśl aby zawalczyć o to, ale wiąże się to z ogromnym ryzykiem. Swoje wątpliwości opisałam tutaj na forum wlasnie

Walczyć to Ty nie masz o co. Już tu padły wnioski, że ani Ty jego nie kochasz ani on Ciebie. Świadczy o tym choćby czas, który spedziliście osobno,bez kontaktu, zanim on zdecydował się odnowić znajomość.

Ani Jemu ani Tobie nie chodzi o miłość. I on i Ty boicie się, że już nikogo innego nie poznacie. Dlatego on odnowił tę znajomość, po takim czasie i dlatego Ty w ogóle rozważasz ten powrót - bo może nie ma miłości, nie ma fajerwerków, ale lepszy rydz niż nic. Mam rację?

59 Ostatnio edytowany przez summerka88 (2018-02-04 22:27:31)

Odp: Partner każe mi pracować u siebie, obraża się. Nie daje rady
CatLady napisał/a:
niesia631 napisał/a:
Cyngli napisał/a:

Skoro go nie kochasz i szukasz już kogoś innego, to nad czym się w ogóle zastanawiasz?

Nasze drogi się rozeszły na amen. Nigdy bym nie uwierzyła ze on będzie chciał odnowić kontakt. Pojawiła się myśl aby zawalczyć o to, ale wiąże się to z ogromnym ryzykiem. Swoje wątpliwości opisałam tutaj na forum wlasnie

Walczyć to Ty nie masz o co. Już tu padły wnioski, że ani Ty jego nie kochasz ani on Ciebie. Świadczy o tym choćby czas, który spedziliście osobno,bez kontaktu, zanim on zdecydował się odnowić znajomość.

Ani Jemu ani Tobie nie chodzi o miłość. I on i Ty boicie się, że już nikogo innego nie poznacie. Dlatego on odnowił tę znajomość, po takim czasie i dlatego Ty w ogóle rozważasz ten powrót - bo może nie ma miłości, nie ma fajerwerków, ale lepszy rydz niż nic. Mam rację?

Zgadzam się z CatLady.
Miłości tu nie ma, a za chwilę się okaże, że facet miał jakiś gorszy moment w życiu, poczuł się osamotniony i zrobił krok, który nie do końca mu leży.
Za to brak prawdziwej miłości będzie wam wychodził bokiem każdego dnia w małych sprawach i całkiem dużych tematach, w łóżku i poza łóżkiem. Będzie to widocznie w sposobie patrzenia na siebie, w dotyku, braku rozmowy, zapominaniu o ważnych dla drugiego sprawach, braku szacunku dla pragnień i oczekiwań drugiego, braku docenienia, w braku tęsknoty, gdy drugiego nie ma, w braku dumy z poczynań i osiągnięć partnera,...
Po co tak bez miłości, jak można Z MIŁOŚCI?

Posty [ 59 ]

Strony 1

Zaloguj się lub zarejestruj by napisać odpowiedź

Forum Kobiet » MIŁOŚĆ , ZWIĄZKI , PARTNERSTWO » Partner każe mi pracować u siebie, obraża się. Nie daje rady

Zobacz popularne tematy :

Mapa strony - Archiwum | Regulamin | Polityka Prywatności



© www.netkobiety.pl 2007-2024