Nie moge sobie poradzić, brak sensu życia - Netkobiety.pl

Dołącz do Forum Kobiet Netkobiety.pl! To miejsce zostało stworzone dla pełnoletnich, aktywnych i wyjątkowych kobiet, właśnie takich jak Ty! Otrzymasz tutaj wsparcie oraz porady użytkowniczek forum! Zobacz jak wiele nas łączy ...

Szukasz darmowej porady, wsparcia ? Nie zwlekaj zarejestruj się !!!


Forum Kobiet » ROZSTANIE, FLIRT, ZDRADA, ROZWÓD » Nie moge sobie poradzić, brak sensu życia

Strony Poprzednia 1 68 69 70 71 72 83 Następna

Zaloguj się lub zarejestruj by napisać odpowiedź

Posty [ 4,486 do 4,550 z 5,371 ]

4,486

Odp: Nie moge sobie poradzić, brak sensu życia

Ale wlasnie z opisu wynika ze ta proba pogodzenia sie juz byla i ona zakonczyla sie rozstaniem. Mnie zaciekawilo to ze Camaro uslyszal od tej kobiety ze ona nie wyobraza sobie takiego zycia i ze ktos sie tak moze gniewac..czyli ze to sie nie zdarzylo pierwszy raz?dlatego pytam czy czesto sie tak klociliscie?bo jesli tak,to byc moze ona juz miala dosyc takich akcji..Ale moze tak byc,ze gdy padly slowa o rozstaniu to ona rowniez uzna ze tego nie chce,wiec nie warto dalej sie zamykac w sobie,tylko probowac to naprawic bo widac ze rozstanie nastapilo wskutek jakiejs gwaltownej klotni..

Zobacz podobne tematy :

4,487

Odp: Nie moge sobie poradzić, brak sensu życia

Witajcie. Dzieki za odpowoedzi Edyszka i Kamcia. Moze na poczatek zaczne od tego, ze nie nazwalbym tego klotniami. Schemat byl zawsze podobny. Ona obrazala sie o jakis drobiazg, powiedzmy o cos co nie bylo po jej mysli. Na moje kilka pytan czy wszystko ok, ona odpowiadala twierdzaco lecz jej stosunek do mnie wygladal dziwnie, byla chlodna. Wtedy ja nie wiedzac o co chodzi i po kilku probach nawiazania rozmowy zamykalem sie w sobie i przestawalem z nia rozmawiac. Wiem ze to brzmi glupio ale nie mialem nigdy do czynienia z takim zachowaniem kobiety, bez wiekszej przyczyny. Takze jak widzicie nie mozna nawet tego nazwac klotnia a raczej niedomowieniami.Edyszka pyta czego oczekiwalem. A chociazby tego, ze w momencie gdy wychodzilem ona mogla powiedziec, ze nie chce sie rozstawac i ze nie chce tego tak zostawic. Wtedy wrocilbym w sekunde. Powtorze jeszcze raz, przyjechalem do niej sam, wyznalem co czuje wytlumaczylem czemu tak sie zachowalem, zaprosilem na kolacje i bylem dla niej caly czas cieply. Zadnych wyrzutow tylko chec naprawienia tego. Nie liczylem na blaganie o powrot, ale na odwzajemniona chec rozwiazania problemu. Gdy ludzie sie kochaja to chyba oczywiste ze chca pokonac problemy, szczegolnie tak blahe. Ps. Kamcia chyba i u mnie bylo podobnie, ona wcale nie kochala tak jak sie zarzekala. Milosc wyglada zupelnie odwrotnie, przynajmniej ja tak uwazam. Chociaz czasem nie potrafie ubierac uczuc w slowa, tp swoim zachowaniem wobec niej dawalem jej tego swiadectwo.

4,488

Odp: Nie moge sobie poradzić, brak sensu życia

No to zastanow sie czy jest sens tak naprawde tkwic w takiej relacji..to jest na dluzsza mete męczące..a dlugo byliscie razem jesli mozna spytac?
Ja teraz w sumie nie jestem najlepszym doradcą bo sama kilka dni temu padlam na glebę i wstac nie moge,ale wydaje mi sie ze ona raczej jasno dala do zrozumienia czego chce..a raczej czego nie chce..daj sobie i jej kilka dni na opadniecie emocji i zastanow sie w tym czasie co chcesz zrobic..

4,489

Odp: Nie moge sobie poradzić, brak sensu życia

Camaro81, jeśli ona w ten sposób zachowuje się ciągle, to nie wiem czy nie byłoby lepiej dla ciebie dać sobie z nią spokój. Tkwienie w związku z kimś komu ciągle o coś chodzi choć tak naprawdę uj wie o co i ciągłe sprzeczki przez, to bardzo męcząca sytuacja, a nawet bym powiedziała, że toksyczna. Z taką osobą na dłuższą metę można się wykończyć. Gdyby to była jednorazowa akcja, to co innego, ale jeśli jest ciągle... Zastanów się czy na pewno chcesz czegoś takiego

4,490

Odp: Nie moge sobie poradzić, brak sensu życia
kamcia5556 napisał/a:

No to zastanow sie czy jest sens tak naprawde tkwic w takiej relacji..to jest na dluzsza mete męczące..a dlugo byliscie razem jesli mozna spytac?
Ja teraz w sumie nie jestem najlepszym doradcą bo sama kilka dni temu padlam na glebę i wstac nie moge,ale wydaje mi sie ze ona raczej jasno dala do zrozumienia czego chce..a raczej czego nie chce..daj sobie i jej kilka dni na opadniecie emocji i zastanow sie w tym czasie co chcesz zrobic..

Krotko bo ok 8 miesiecy ale bardzo intensywnie. Masz racje, ze to meczace na dluzsza mete. Bylem w roznych zwiazkach, ale nigdy nie spotkalem sie z taka sytuacja. A moze to po prostu wyszly roznice naszych charakterow. Ps. A u Ciebie Kamcia ile juz minelo czasu od rozstania? Wybacz ze pytam, ale nie mialem czasu na zapoznanie sie waszymi watkami. Mam zamiar to dzisiaj nadrobic i napisac jakies cieple slowo jesli ''przyjmiecie'' mnie do grupy.

4,491

Odp: Nie moge sobie poradzić, brak sensu życia

Oo to byles z nia miesiac dluzej niz ja ze swoim. A po rozstaniu jestem juz trzy miesiace. No moj zwiazek tez wydawal sie powazny,byly gadal o dzieciach i wspolnym mieszkaniu..na planach sie skonczylo. Teraz mysle ze to dobrze..gorzej by bylo gdybysmy faktycznie ze soba zamieszkali i potem bym uslyszala ze jestem cudowna ale on nie chce sie angazowac..
Hmmm..chyba przyjmiemy Cie do grupy,tak mysle wink

4,492

Odp: Nie moge sobie poradzić, brak sensu życia

. Dzieki Kamcia. U Ciebie teraz powinno byc juz z gorki. Najgorszy okres za Toba. Teraz czas wychodzenia na prosta i nowa milosc smile Ja niestety dopiero wskoczylem do basenu pelnego stanow depresyjnych. Smutek, lek, pustka, wspomnienia, teksnota, apatia. Przeprabialem to juz kiedys i wiem ze to minie. Mimo wszystko wiem ze najblizsze miesiace nie beda lekkie i przyjemne. Czasem zastanawiam sie, czy oby naprawde wszystko jest po cos. Gdybym wiedzial ze kolejny zwiazek zakonczy sie w ten sposob, chyba wollabym byc sam

4,493

Odp: Nie moge sobie poradzić, brak sensu życia

Wchodzac w nowa relacje nigdy nie wiesz jak ona sie skonczy..ja jakbym wiedziala co mnie czeka,uciekalabym od tego faceta gdzie pieprz rosnie..tez nie wiem czy naprawde wszystko jest po cos..nie wiem po co mi to wszystko przez co ostatnio przechodze..moze i jestem ciut silniejsza..nie wiem..na pewno nie w kwestii facetow..Was to sie boje jak ognia heh..
Dasz rade,przechodziles przez to wiec wiesz ze sie mozna podniesc..

4,494

Odp: Nie moge sobie poradzić, brak sensu życia

Cześć camaro;) Poczytałam co Ci dziewczyny piszą i zgadzam się, obrażanie się nie wiadomo o co, brak rozmowy później to nie wróży dobrze na przyszłość. Zamiast wyjaśniać sytuacje to ciągłe niedomówienia, no można się tym zmęczyć... Musisz się zastanowić czy tego właśnie chcesz w życiu, bo czy ona się zmieni ? Wątpie..niestety;/



Witajcie tak btw:), nie napiszę dzień dobry bo u mnie totalny spadek formy, jedzenie znowu straciło smak i wgl myśli depresyjne.. jeszcze listopad (poznaliśmy się w listopadzie rok temu...) brrr

4,495

Odp: Nie moge sobie poradzić, brak sensu życia

Ania ja przez to bede przechodzila za miesiac..kontakt z moim bylym odnowil sie jakos na Mikołajki..najpierw tylko przez fb bo byl jeszcze w Anglii ale przed Bozym Narodzeniem bylo pierwsze spotkanie..

4,496

Odp: Nie moge sobie poradzić, brak sensu życia

Lady ma rację. Trzeba wracać do życia... inaczej upłynie na rozpamiętywaniu. Jak chcesz to i jego w sobie trzymać, trzymaj, ale patrząc na to, co było... życie Tobie ucieknie.
Net ton net. Musisz żyć, dać sobie szansę. Na Innego.

4,497

Odp: Nie moge sobie poradzić, brak sensu życia

Witajcie
Aniu łączę się z Tobą w bólu , ja mam totalny spadek formy  w dodatku dziś widzę , że z jego przyajcielem i nie wiem czego mam się spodziewać . Tylko on z całej jego ekipy się do mnie odzywa , odwiedza mnie , ale nie rozmawiamy o ex. Mam nadzieje ze tak dziś się również utrzyma bo boje się usłyszeć jakiś nowin z jego życia , których nie chciałabym wiedzieć . Denerwuje sie  trochę , ale chce się z nim spotkac bo rozmowa z nim zawsze dobrze na mnie wpływała.
Camaro również cię witam w naszej grupie , neistety nic mądrego nie doradzę bo sama jestem w dupie więc nie ejstem odpowiednią osobą , ale dziewczyny dobrze mówią smile
Emczii qaqa już ci wszystko napisała , teraz pozostaje wziąć się do roboty, jestem ciekawa w jakiej ja bede formie 7 miesiecy po rozstaniu

4,498

Odp: Nie moge sobie poradzić, brak sensu życia

Dzieki za przyjecie do grupy.
Kamis, czy w tych spotkaniach z jego kolega nie chcesz podswiadomie uslyszec czegos o bylym? Znam ten mechanizm, niby nie chcemy ale oddalibysmy wszystko za kilka 8nformacji o nim. Najlepiej ze za nami teskni i jest mu zle. Pomysl czy to pomaga czy oddala od celu jakim jest wolny umysl.

Ja tymczasem przygotowuje sie na pierwszy depresyjny weekend od dluzszego czasu. Pewnie zaleje mnie lawina mysli.
Dlugo po rozstaniu liczyliscie ze ta druga strona sie odezwie, przemysli wszystko i ''obudzicie sie'' ze zlego snu? Zerkam jak duren na telefon majac dokladnie takie mysli.

4,499

Odp: Nie moge sobie poradzić, brak sensu życia

No jakis czas czekalam..pewnie ok miesiaca,dokladnie juz nie pamietam..jak sie domyslasz,nie doczekalam sie..
Pierwsze dni po rozstaniu sa okropne..ja zaszylam sie u siostry,pilnowalam jej domu..i z nikim nie mialam kontaktu,ewentualnie wpadla moja mama bo pilnowala zebym chociaz cos zjadla..dasz rade..

4,500

Odp: Nie moge sobie poradzić, brak sensu życia

Na jakim etapie jestes teraz Kamcia? Czesto jeszcze o tym wszystkim myslisz?

4,501

Odp: Nie moge sobie poradzić, brak sensu życia

Ja chyba kilka dni temu weszlam w etap smutku..mam juz za soba zaprzeczenie-jakos ok miesiaca w tym tkwilam,a do tej pory mialam etap zlosci..teraz jest smutek..od kilku dni mam gorszy stan i natlok czarnych mysli..czy o tym rozmyslam?tak,caly czas to we mnie siedzi,tylko wiesz,na poczatku bolalo jak cholera,potem budzilo to we mnie zlosc i nerwy ale mi to nie przeszkadzalo bo chociaz przestalam go idealizowac,tesknic i plakac za nim..a teraz to ja juz sama nie wiem jak sie czuje..zle to malo powiedziane..mam totalny zjazd ale to ponoc normalne jak sie wejdzie w ten etap smutku..moge tylko powiedziec ze jestem juz dzis tym zmeczona..

4,502

Odp: Nie moge sobie poradzić, brak sensu życia
kamcia5556 napisał/a:

Ja chyba kilka dni temu weszlam w etap smutku..mam juz za soba zaprzeczenie-jakos ok miesiaca w tym tkwilam,a do tej pory mialam etap zlosci..teraz jest smutek..od kilku dni mam gorszy stan i natlok czarnych mysli..czy o tym rozmyslam?tak,caly czas to we mnie siedzi,tylko wiesz,na poczatku bolalo jak cholera,potem budzilo to we mnie zlosc i nerwy ale mi to nie przeszkadzalo bo chociaz przestalam go idealizowac,tesknic i plakac za nim..a teraz to ja juz sama nie wiem jak sie czuje..zle to malo powiedziane..mam totalny zjazd ale to ponoc normalne jak sie wejdzie w ten etap smutku..moge tylko powiedziec ze jestem juz dzis tym zmeczona..

Kurcze zastanawiam sie czy ktos kiedys wymysli na to tabletke. W sumie za to wszystko odpowiedzialne sa rekacje w naszym organizmie i uwalaniajace sie pod wplywem emocji substancje. Ale chyba ten bol jest odgornie zaprogramowany. Ma nas wzmocnic, uodpornic, przygotwac na inne niepowodzenia. Takie male przemyslenia przy piatku smile
Na zmeczenie polecam lampke wina i jakis dobry film lub ksiazke. Damy rade. U mnie to w sumie juz 3cie takie bolesne rozstanie. Powoli trace nadzieje ze jeszcze znajde ta wlasciwa smile

4,503

Odp: Nie moge sobie poradzić, brak sensu życia

Wino odpuszczam bo dzis boli mnie glowa i bralam tabletki przeciwbolowe..ksiazke mam ciekawa,ale nie mam sily jej czytac,filmu nie chce mi sie ogladac..zreszta w moim obecnym humorze to chyba tylko znowu moge ogladac Piłe hehe wink
Nie mysl tak,trafisz na odpowiednia kobiete. Chociaz ja to akurat jestem w takim stanie,ze sama mam w glowie ze nie uda mi sie juz spotkac odpowiedniego czlowieka hehe

4,504

Odp: Nie moge sobie poradzić, brak sensu życia

Lepiej niech ktoś wymyśli taką tabletkę wink!

Przy takim ogromnym przywiązaniu do drugiej osoby, zaangażowaniu, nie da się uniknąć bólu po rozstaniu. Człowiek czuję się na początku jakby zabrakło powietrza, odcięło całą energię. Trzeba się na nowo wszystkiego nauczyć, cholernie trudny i bolesny proces.

4,505

Odp: Nie moge sobie poradzić, brak sensu życia

To prawda, cholernie trudny. Bardzo zle sie z tym czuje. Najgorsze ze czlowiek wpedza sie w poczucie winy. Obwiniam sie ze tak szybko odpuscilem i wyszedlem w emocjach. Mimo ogromnej checi odezwania sie do niej, intuicja mi mowi ze ona sprowokowala to rozstanie, chciala go. Zaraz po moim wyjsciu napisala ze  traktowala ten zwiazek powaznie i ze jestem dobrym czlowiekiem!!! Co to ku....wa ma do rzeczy w w takiej sytuacji. Chyba tylko grzecznie potwierdzila ze to nie bylo to.

4,506

Odp: Nie moge sobie poradzić, brak sensu życia
camaro81 napisał/a:

To prawda, cholernie trudny. Bardzo zle sie z tym czuje. Najgorsze ze czlowiek wpedza sie w poczucie winy. Obwiniam sie ze tak szybko odpuscilem i wyszedlem w emocjach. Mimo ogromnej checi odezwania sie do niej, intuicja mi mowi ze ona sprowokowala to , chciala go. Zaraz po moim wyjsciu napisala ze  traktowala ten zwiazek powaznie i ze jestem dobrym czlowiekiem!!! Co to ku....wa ma do rzeczy w w takiej sytuacji. Chyba tylko grzecznie potwierdzila ze to nie bylo to.

Z tymi tekstami porozstaniowymi to można by książke spokojnie wydać. Camaro każda z nas tu usłyszała od swoich byłych teksty typu: "jesteś wspaniałą kobietą, ale ja chcę być teraz sam", "jesteś super osobą, znajdziesz sobie kogoś lepszego" , "zależało mi na tym bardzo" bla bla bla typowe porozstaniowe pierd***** wybacz język, ale taka prawda. Takimi tekstami byli/byłe chcieli tylko i wyłącznie pomóc sobie, żebyśmy nie zapamiętały ich jako dupków...żeby mieli czyste sumienie.

4,507

Odp: Nie moge sobie poradzić, brak sensu życia

Taaaaa..te porozstaniowe bzdury..jak dla mnie moga sobie oni wszyscy wsadzic je gleboko w tyłki. Ale to tez takie glupie myslenie,bo mimo ze moj byly mi powiedzial jaka to ja bylam cudowna och och,to i tak pamietam go teraz jako wyrachowanego dupka..No ale potem moga mowic ze rozstali sie z nami po przyjacielsku tak?przyslodzili nam,moj to mnie nawet przytulil i pocalowal,a w aucie zanim wysiadlam wzial za rączke i stwierdzil ze tak bedzie lepiej dla mnie (chociaz te ostatnie slowa zanim wysiadlam sa dla mnie troche jakby za mglą bo juz bylam w amoku).. brak slow..

4,508

Odp: Nie moge sobie poradzić, brak sensu życia

Dobry wieczor. Tak czytam ten temat widze same zagubione osoby. Przeciez koniec zwiazku to nie koniec swiata. Wiem ze wam ciezko bo odszedl ktos wazny dla was ale wy nie byliscie waznymi dla nich to po co ich wspominac. Pewnie napiszecie ze latwo sie mowi bo nie jestem w waszej skorze. Mile Panie mi tez sie skonczyl zwiazek calkiem niedawno. Tak tez bardzo mocno kochalem tak jak Wy. Tez mialem marzenia a probuje wydostac sie z bagna w ktore sie wpakowalem sluchajac serca a nie rozumu. Mysle optymistycznie choc zdarzaja sie ciezkie chwile ale ide do przodu. Powiedzialem sobie ze wszystkie te rzeczy i plany ktore mialem w glowie przygotowane dla niej spelnie z kims innym. Nie jestem malolatem bo mam 37 lat i wierze ze jeszcze pojde na spacerek czy na lody z przyszla partnerka. Lubie spontany i potrafie zaskakiwac czyli nudno nie bedzie i sprawie ze usmiech bedzie na naszych buziach. Szkoda zycia na bycie zombia a czas zagoi wszystkie rany z przeszlosci. Zycze wam szybkiego gojenia ran i duzo usmiechu polaczonego z optymizmem.

4,509

Odp: Nie moge sobie poradzić, brak sensu życia

Witaj Szary. Mądre słowa, chociaż okres "zaloby" to wedlug mnie indywidualna sprawa i u kazdego wyglada inaczej. Wazne zeby miec swiadomosc, ze to minie i po burzy wyjdzie slonce.
U mnie to dopiero drugi dzien, takze ból poki co rozrywa serducho. Ale jak mawiaja, to co odeszlo w plomieniach zazieleni sie na nowo.

4,510

Odp: Nie moge sobie poradzić, brak sensu życia
camaro81 napisał/a:

Witaj Szary. Mądre słowa, chociaż okres "zaloby" to wedlug mnie indywidualna sprawa i u kazdego wyglada inaczej. Wazne zeby miec swiadomosc, ze to minie i po burzy wyjdzie slonce.
U mnie to dopiero drugi dzien, takze ból poki co rozrywa serducho. Ale jak mawiaja, to co odeszlo w plomieniach zazieleni sie na nowo.



Powodzenia Ci zycze wink

4,511

Odp: Nie moge sobie poradzić, brak sensu życia

Chłopaki fajnie się was czyta. Mimo własnego porozstaniowego piekiełka potraficie podtrzymywać na duchu swoimi optymistycznym tekstami, spostrzeżeniami. Zostańcie z nami na dłużej smile

4,512

Odp: Nie moge sobie poradzić, brak sensu życia

Dzieki Edyszka, chociaz ja bym to ujal odwrotnie smile zycze wam wszystkim, zebyscie byli tu jak najkrocej, bo to bedzie oznaczalo ze wasze umysly sa juz w pelni wyleczone z waszych ex. No chyba ze bedziecie mieli ochote zajrzec goscinnie i dac pozytywnego ''kopa'' swiezakom na forum takim jak ja. Dobrej nocy i dobrego weekendowego poranku.

4,513

Odp: Nie moge sobie poradzić, brak sensu życia
camaro81 napisał/a:

Dzieki Edyszka, chociaz ja bym to ujal odwrotnie smile zycze wam wszystkim, zebyscie byli tu jak najkrocej, bo to bedzie oznaczalo ze wasze umysly sa juz w pelni wyleczone z waszych ex. No chyba ze bedziecie mieli ochote zajrzec goscinnie i dac pozytywnego ''kopa'' swiezakom na forum takim jak ja. Dobrej nocy i dobrego weekendowego poranku.

Oczywiście, że w ramach dawania motywacyjnych kopów, a nie tkwienia tu ze względu na cierpienie smile

4,514

Odp: Nie moge sobie poradzić, brak sensu życia

Szary tak,masz racje. Szkoda zycia na wspominanie bylych. Tak wiem ze on juz o mnie nie pamieta..tylko widzisz,sa rzeczy ktorych sie nie przeskoczy..ja juz sie mialam naprawde dobrze ale nie ominie sie etapu smutku wiec i u mnie on zawital i zasial niemale spustoszenie w mojej glowie i sercu..czy to tesknota za nim?nawet troszke ja poczulam ale to bardziej natlok czarnych mysli ze nic mi sie nie ulozy. Na chwile obecną czuje sie chyba ciut lepiej wiec moze to będzie mijac..ale moze mi sie wydawac bo dopiero 7 rano..ale musze sie postarac wziac w garsc bo mbie te ostatnie dni po prostu umęczyły..
Witajcie kochani w ten sobotni poranek smile i zgadzam sievz Edyszka,fajnie sie was czyta chlopaki

4,515

Odp: Nie moge sobie poradzić, brak sensu życia
Edyszka napisał/a:

Chłopaki fajnie się was czyta. Mimo własnego porozstaniowego piekiełka potraficie podtrzymywać na duchu swoimi optymistycznym tekstami, spostrzeżeniami. Zostańcie z nami na dłużej smile


Jeden za wszystkich,wszyscy za jednego tongue

4,516

Odp: Nie moge sobie poradzić, brak sensu życia
kamcia5556 napisał/a:

Szary tak,masz racje. Szkoda zycia na wspominanie bylych. Tak wiem ze on juz o mnie nie pamieta..tylko widzisz,sa rzeczy ktorych sie nie przeskoczy..ja juz sie mialam naprawde dobrze ale nie ominie sie etapu smutku wiec i u mnie on zawital i zasial niemale spustoszenie w mojej glowie i sercu..czy to tesknota za nim?nawet troszke ja poczulam ale to bardziej natlok czarnych mysli ze nic mi sie nie ulozy. Na chwile obecną czuje sie chyba ciut lepiej wiec moze to będzie mijac..ale moze mi sie wydawac bo dopiero 7 rano..ale musze sie postarac wziac w garsc bo mbie te ostatnie dni po prostu umęczyły..
Witajcie kochani w ten sobotni poranek smile i zgadzam sievz Edyszka,fajnie sie was czyta chlopaki


Glowa do gory. Wiem ze moje pisanie to pikus w tym Co czujesz ale wiem ze chociaz na chwilke bylas tutaj a nie tam a to juz jest plus I to duzy. Wierze ze za jakis czas napiszesz same pozytywne wiesci tutaj czego Ci z calego serducha zycze wink

4,517

Odp: Nie moge sobie poradzić, brak sensu życia

Dzięki Szary. Tez mam nadzieje ze to chwilowy spadek formy smile  Będzie dobrze.

4,518

Odp: Nie moge sobie poradzić, brak sensu życia

Dzien dobry w ten sloneczny poranek (przynajmniej za oknem wink ). Kamcia skoro jest spadek, to zaraz powinien pojawic sie wzrost. Tak juz dziala ta nasza psychika. Jestem myslami z Toba i Twoim smutkiem. Jak cos to smialo pisz. U mnie dobry znak bo wstawilem po kilku dniach pranie i gary do zmywarki. Dom zaczynal przypominac chlewik smile Chociaz z lozka skoczylem rano jak sprezyna z jakims dziwnym lękiem. To uczucie mnie najbardziej zastanawia. Lek we wlasnym domu smile Ps. Mimo wszystko jestem gotowy na koejne 24h walki wewnetrznej. A jak jest dzisiaj u Was. Milego dnia

4,519

Odp: Nie moge sobie poradzić, brak sensu życia

Pojawil sie usmidch na mojej twarzy jak was czytam chlopaki;)
Camaro powiem ci ze ja nie chcialam uslyszec nic o ex bo balam sie tego , mam kontakt z jego kumplami i mie traktuje tego jako informacji o nim , po prostu dobrze nam sie rozmawia i nie chce tracic z nimi kontaktu przez te sytuacje , a wiem ze oni tez nie chca. Wczoraj oddalam mu rzeczy ex jakie jeszcze mialam, stwierdzilam ze raczej potrzebne mi nie sa a oni i tak sie widuja. Wiem , ze o mnie wspominal , sypnal jakims tekstem do kumpla ktorego nie bede przytacac , ale ten mu dowalil i sie temat urwal .
Powiem wam , ze jakos mi jest lepiej po rozmowie z nim , nie wiem na jak dlugo szczerze , bo pewnie jeszcze dzis bede przezywac  ale trzeba zyc dalej

4,520

Odp: Nie moge sobie poradzić, brak sensu życia

Camaro,taki lęk bedzie Ci towarzyszyl jeszcze jakis czas. Pamietam to..boisz sie a nie wiesz tak naprawde czego..straszne uczucie..stopniowo zacznie mijac. U mnie tez slonecznie za oknem,chociaz tyle smile
Ja sobie dzis troche dluzej polezalam bo moja kicia przyszla mnie ogrzac (chociaz tak serio to po prostu ona zmarzla i przyszla ogrzac pod koldre swoja kocia dupke hihi) .Dzieki Camaro za slowa pocieszenia,ja ciut lepiej ale jestem jakas slabsza psychicznie bo nawet po przeczytaniu Twoich slow oczy mi sie zaszkliły heh..

4,521

Odp: Nie moge sobie poradzić, brak sensu życia

Kamis nie wiem czy moja rada Cie ucieszy i tylko i wylacznie Twoja wewnetrzna sprawa jak postapisz, ale wedlug mnie spotykania z jegp kolegami tylko rozgrzebuja jeszcze nie zagojona rane. ''Podreczniki'' i doswiadczenie innych sugeruja zeby odsunac od siebie wszystko co w jakimkolwiek stopniu przypomina Ci o ex. Takie spotkanie oczywiscie na chwile da ci zludne poczucie spokoju ale po chwili wspomnienia i bol powroca ze zdwojona sila. Mimo wszystko trzymam kciuki.
Kamcia jak sie zaszklily to poplacz sobie. To zawsze oczyszcza organizm. Oby nie za dlugo smile Potem stawaj na bacznosc i zmus sie do jakiegos spaceru. Sprobuj uruchomic endorfiny.

4,522

Odp: Nie moge sobie poradzić, brak sensu życia

Zaszklily sie ale na szczescie nie musialam plakac. Stanelam na bacznosc i biore sie za siebie. Mam nadzieje ze powoli zaczynam wychodzic z kryzysu.

4,523

Odp: Nie moge sobie poradzić, brak sensu życia

Witajcie... no to ja mam dzisiaj surprise! Zgadnijcie kto sie do mnie odezwał po 1,5 miesiąca bez kontaktu.... taak dobrze zgadliście mój były...:/
Pytanie zadał z "dupy" o moją obronę, i uśmieszek ku**** na końcu jeszcze.... no ma tupet kretyn;/

4,524

Odp: Nie moge sobie poradzić, brak sensu życia
ania024 napisał/a:

Witajcie... no to ja mam dzisiaj surprise! Zgadnijcie kto sie do mnie odezwał po 1,5 miesiąca bez kontaktu.... taak dobrze zgadliście mój były...:/
Pytanie zadał z "dupy" o moją obronę, i uśmieszek ku**** na końcu jeszcze.... no ma tupet kretyn;/


Nie wiem jaki byl powod zerwania ale na twoim miejscu uzyl bym takich samych zwrotow i zdan. Niech poczuje sie tak samo jak ty kiedys.

4,525

Odp: Nie moge sobie poradzić, brak sensu życia

Kretyn..po co on pisze?przeciez mu mowilas ze nie chcesz miec z nim kontaktu,zadnego..glupi czy co?czego on nie zrozumial..

4,526

Odp: Nie moge sobie poradzić, brak sensu życia

Ania, nie daj sie złapać. Bo haczyk zarzucił ten facio... i czeka na rybkę. No, chyba, że chcesz przez to przechodzić po raz kolejny....
Nie daj się!

4,527

Odp: Nie moge sobie poradzić, brak sensu życia

Cześć Camaro, cześć Szary smile miło widzieć nowe twarze.
Ogólnie fajnie patrzy się na wypowiedzi facetów tutaj, bo jednak potraficie skutecznie dać motywującego kopa i patrzycie na wszystko dużo mniej emocjonalnie niż kobiety smile

Aniu nie daj się! Dlatego ja mam poblokowane numery i smsy do mnie nie przychodzą. Znaczy do skrzynki spam przychodzą, którą czyszczę jak sobie przypomnę o jej istnieniu big_smile

chłopak mi uciekł na długi weekend, ale twardo codziennie ze sobą piszemy, obaw mam coraz mniej, on też w sumie coraz śmielej gdzieś tam się wyraża o swoich planach i o tym, że dla niego to na poważnie smile jak dobijemy do etapu spontanicznego tulenia to będę najszczęśliwą kobietą na świecie big_smile
Od mojego rozstania z byłym minęło 8 miesięcy i mogę z ręką na sercu powiedzieć, że czasami wspomnienia wracają, ale już mnie to zupełnie nie rusza. Cieszę się, że dałam szansę sobie i chłopakowi, że nie uciekłam po pierwszych wątpliwościach, bo widzę, że dla niego nie jestem zabawką do pobawienia się chwilę i odłożenia.

sobota jest! Piękna, słoneczna, każdy tutaj ma ode mnie polecenie wyjścia na 30min spaceru big_smile

4,528

Odp: Nie moge sobie poradzić, brak sensu życia

Nie no dajcie spokój, nic mu nie odpisałam i nie odpisze. Pewnie mu się nudzi albo nie ma akurat przy sobie żadnej dupeczki....niech się goni..

4,529

Odp: Nie moge sobie poradzić, brak sensu życia

No i bardzo dobrze ze nie odpisalas smile silna dziewczynka smile Ale naprawde dupek z niego..przeciez mu pisalas ze nie chcesz miec z nim zadnego kontaktu..on to cos jak ten koles co do mnie niedawno napisal,zebym na bolące gardlo zrobila loda-czyli juz chyba nie mysli glowa a tym co ma miedzy nogami..beznadziejny typ. Zaslugujesz na kogos lepszego,kogos kto CIEBIE bedzie szanowal,a nie myslal tylko o sobie. I zawsze o tym pamietaj.

4,530

Odp: Nie moge sobie poradzić, brak sensu życia
Lady Loka napisał/a:

Cześć Camaro, cześć Szary smile miło widzieć nowe twarze.
Ogólnie fajnie patrzy się na wypowiedzi facetów tutaj, bo jednak potraficie skutecznie dać motywującego kopa i patrzycie na wszystko dużo mniej emocjonalnie niż kobiety smile

Aniu nie daj się! Dlatego ja mam poblokowane numery i smsy do mnie nie przychodzą. Znaczy do skrzynki spam przychodzą, którą czyszczę jak sobie przypomnę o jej istnieniu big_smile

chłopak mi uciekł na długi weekend, ale twardo codziennie ze sobą piszemy, obaw mam coraz mniej, on też w sumie coraz śmielej gdzieś tam się wyraża o swoich planach i o tym, że dla niego to na poważnie smile jak dobijemy do etapu spontanicznego tulenia to będę najszczęśliwą kobietą na świecie big_smile
Od mojego rozstania z byłym minęło 8 miesięcy i mogę z ręką na sercu powiedzieć, że czasami wspomnienia wracają, ale już mnie to zupełnie nie rusza. Cieszę się, że dałam szansę sobie i chłopakowi, że nie uciekłam po pierwszych wątpliwościach, bo widzę, że dla niego nie jestem zabawką do pobawienia się chwilę i odłożenia.

sobota jest! Piękna, słoneczna, każdy tutaj ma ode mnie polecenie wyjścia na 30min spaceru big_smile



Witam wink
My tez do tego podchodzimy emocjonalnie ale mniej jak plec piekna.
Jest smutno czasami jak sie mysli jak by to bylo dalej ale poprostu szkoda mi zycia my zyc nadzieja a to czlowieka wysusza.Zyje z dnia na dzien i ide do przodu.Mam jedno zycie i chce je spedzic na wesolo.Nie mam teraz lekko w zyciu ale codziennie sobie wbijam ze ulozy sie i tu chodzi o ogol a nie byly zwiazek.Wszystko mi sie w jednym momencie zwalilo na glowe ale powolutku ide do celu czyli szczescia.Wiem pierdoly pisze ale szczerosc to podstawa tutaj tongue
A Tobie Moja Droga zycze szczescia i duzo usmiechu na buzi big_smile

4,531

Odp: Nie moge sobie poradzić, brak sensu życia

No niezle ania , pewnie mysli ze nic sie nie stalo i moze sie do ciebie oszywac jakby nigdy nic. Skads to znam.
Camaro wiem ze zlota zasada jest zeby tez sie odciac od znajomych bylego, ale co oni zawinili? Nic tak naprawde, nie ich wina ze tak sie skonczylo. Bede unikac po prostu spotkac z nimi w miejscach gdzie moze byc ex. Oni wiedza jak sie czuje i watpie bym miala od nich jakies newsy, zreszta nastepnym razem powiem ze nie chce nic wiedziec.
Poza tym ja i tak siedze wiecznie w domu, to oni mnie odwiedzaja wiec easy.
Rano czulam sie w miare ok, ale teraz jakby mnie rozjechal walec, zrobilam generalne porzedki w pokoju, wywalulam co nie potrzebne i jestem padnieta.  Przynajmniej mam czysto;)

4,532

Odp: Nie moge sobie poradzić, brak sensu życia

Sobota wieczór, cisza, wszyscy się tak dobrze trzymają ?:)  U mnie natłok myśli, głowa nie daje mi odpocząć..

4,533

Odp: Nie moge sobie poradzić, brak sensu życia
ania024 napisał/a:

Sobota wieczór, cisza, wszyscy się tak dobrze trzymają ?:)  U mnie natłok myśli, głowa nie daje mi odpocząć..


Aniu cokolwiek zrobisz bedzie twoja decyzja i nie patrz na nas czy na innych.My chcemy bys byla szczesliwa w tym co zrobisz.

4,534

Odp: Nie moge sobie poradzić, brak sensu życia
Szary80 napisał/a:
ania024 napisał/a:

Sobota wieczór, cisza, wszyscy się tak dobrze trzymają ?:)  U mnie natłok myśli, głowa nie daje mi odpocząć..


Aniu cokolwiek zrobisz bedzie twoja decyzja i nie patrz na nas czy na innych.My chcemy bys byla szczesliwa w tym co zrobisz.

Szary masz na myśli odpisanie na jego wiadomość ? Jeśli tak, to ja nie zastanawiam się czy odpisać, ja się zastanawiam co miał w głowie, że się odezwał po takim czasie, po co mu to było.
Szczęśliwa będę jeśli w końcu ten człowiek stanie się dla mnie obojętny...

4,535

Odp: Nie moge sobie poradzić, brak sensu życia
ania024 napisał/a:
Szary80 napisał/a:
ania024 napisał/a:

Sobota wieczór, cisza, wszyscy się tak dobrze trzymają ?:)  U mnie natłok myśli, głowa nie daje mi odpocząć..


Aniu cokolwiek zrobisz bedzie twoja decyzja i nie patrz na nas czy na innych.My chcemy bys byla szczesliwa w tym co zrobisz.

Szary masz na myśli odpisanie na jego wiadomość ? Jeśli tak, to ja nie zastanawiam się czy odpisać, ja się zastanawiam co miał w głowie, że się odezwał po takim czasie, po co mu to było.
Szczęśliwa będę jeśli w końcu ten człowiek stanie się dla mnie obojętny...

Doskonale Cie rozumiem ale postaw sie na jego miejscu.Jetses z kims i za chwilke sie tym kims nudzisz i odchodzisz.Czy jakikolwiek kontakt bedzie czyms nowym czy tym samym co bylo.Ryzyko jest bardzo duze bo rany sie odkleja ale na twouim miejsu postawilbym twarde warunki ewentualnego powrotu.

4,536

Odp: Nie moge sobie poradzić, brak sensu życia
Szary80 napisał/a:
ania024 napisał/a:
Szary80 napisał/a:

Aniu cokolwiek zrobisz bedzie twoja decyzja i nie patrz na nas czy na innych.My chcemy bys byla szczesliwa w tym co zrobisz.

Szary masz na myśli odpisanie na jego wiadomość ? Jeśli tak, to ja nie zastanawiam się czy odpisać, ja się zastanawiam co miał w głowie, że się odezwał po takim czasie, po co mu to było.
Szczęśliwa będę jeśli w końcu ten człowiek stanie się dla mnie obojętny...

Doskonale Cie rozumiem ale postaw sie na jego miejscu.Jetses z kims i za chwilke sie tym kims nudzisz i odchodzisz.Czy jakikolwiek kontakt bedzie czyms nowym czy tym samym co bylo.Ryzyko jest bardzo duze bo rany sie odkleja ale na twouim miejsu postawilbym twarde warunki ewentualnego powrotu.

Powrót do niego ? Wiesz dlaczego mnie zostawił ? Ponieważ nie zgodziłam się na otwarty związek, na sypianie z innymi.. dlatego. Rozważałbyś w ogóle powrót do kogoś takiego ?

4,537

Odp: Nie moge sobie poradzić, brak sensu życia

Nie jest latwo uciec od ex-ow bo byli czescia naszego zycia alezawiedli nas i nasze zaufanie spadlo do zera.To oni mysla ze nic sie nie stalo i ich wypad byl tylko etapem w naszym zyciu ale nie maja pojecia jaka krzywde wyrzadzili drugiej osobie tak poprostu odchodzac zostawiajac nas jak bezdomnego psa na deszczu.Poczuj sie przez chwilke jak ktos niepotrzebny w tamtym momencie i pomysl czy dasz rade zyc w takiej niepewnosci przez nastepne kilka lat.Jak dla mnie ciezki temat ale nie moge ci ukladac zycia.Co zrobisz bedzie twoim wyborem wink

4,538

Odp: Nie moge sobie poradzić, brak sensu życia
ania024 napisał/a:
Szary80 napisał/a:
ania024 napisał/a:

Szary masz na myśli odpisanie na jego wiadomość ? Jeśli tak, to ja nie zastanawiam się czy odpisać, ja się zastanawiam co miał w głowie, że się odezwał po takim czasie, po co mu to było.
Szczęśliwa będę jeśli w końcu ten człowiek stanie się dla mnie obojętny...

Doskonale Cie rozumiem ale postaw sie na jego miejscu.Jetses z kims i za chwilke sie tym kims nudzisz i odchodzisz.Czy jakikolwiek kontakt bedzie czyms nowym czy tym samym co bylo.Ryzyko jest bardzo duze bo rany sie odkleja ale na twouim miejsu postawilbym twarde warunki ewentualnego powrotu.

Powrót do niego ? Wiesz dlaczego mnie zostawił ? Ponieważ nie zgodziłam się na otwarty związek, na sypianie z innymi.. dlatego. Rozważałbyś w ogóle powrót do kogoś takiego ?



Nie ma takiej opcji.Moja kobieta i moje cialo.Nikt inny nie m prawa nawet jej dotknac i dlatego cie rozumiem.

4,539 Ostatnio edytowany przez ania024 (2017-11-05 01:29:23)

Odp: Nie moge sobie poradzić, brak sensu życia

No widzisz a dla niego to nie było nic nie normalnego..

Czasami jeszcze czuję się przez to jak gówno, jakby to była moja wina, jakbym była nie wystarczająco dobra..:/ yghhh nawet teraz jak o tym pisze to czuje sie okropnie.

A przecież to on ma problem ze sobą, nie ja!

4,540

Odp: Nie moge sobie poradzić, brak sensu życia

Zrobilem dzisjaj cos czego zawsze unikalem jak ognia. Odezwalem sie do ex a raczej chcialem sie odezwac i powiedziec ostatni raz ze mimo tak glupiego rozstania moje uczucie jest szczere i jesli to prawdziwa milosc obustronna warto o nia zawalczyc. Przy poprzednich rozstaniach nigdy sie nie odzywalem i zawsze unosilem sie honorem jednak tym razem schowalem honor do kieszeni i zaryzykowalem. Final najgorszy z mozliwych. Nie odebrala ani nie odpisala, olała jak zwyklego natreta. Smutne, ze po tylu pieknych chwilach nawet nie miala odwagi powiedziec ''Nie mamy o czym rozmawiac, to koniec''. No ale coz zycie toczy sie dalej i pewnie jeszcze nie raz zaskoczy. Trzymajcie sie cieplo

4,541

Odp: Nie moge sobie poradzić, brak sensu życia

camaro przykro to słyszeć naprawdę..:/ trzymaj się chłopaku!

4,542

Odp: Nie moge sobie poradzić, brak sensu życia

Uuuu camaro,znam to..ja tez po kilku dniach sie do mojego odezwalam. Na pierwsze pytanie jeszcze jakos odpisal,a na drugie juz nie,a odczytal..ale juz mnie olał z góry na dół..ja zawsze odradzam kontakt z ex bo wiem co znaczy,gdy ta druga strona olewa..ja do tej pory mam o to do siebie pretensje ale nic juz z tym nie zrobie. Wspolczuje..trzymaj sie

4,543

Odp: Nie moge sobie poradzić, brak sensu życia

Jak sie dzis czujecie kochani?Ania,Camaro?

4,544

Odp: Nie moge sobie poradzić, brak sensu życia

Nie najgorzej. A jak wasza niedziela?

4,545

Odp: Nie moge sobie poradzić, brak sensu życia

No to dobrze. U mnie niedziela zaczela sie spokojnie,bez checi zalania sie lzami.
Camaro ja tak cos czulam,ze Ty do niej napiszesz. Nastepnym razem jak bedziesz znowu chcial sie do niej odezwac to pisz tutaj. Jak widzisz nic to nie daje. Ja tez zrobilam ten blad,teraz zaluje bo wiem ze dokarmilam tym jego ego..bo on mnie rzucil a ja za nim tesknilam i mu tym to potwierdzilam. Gdybym mogla cofnac czas to nigdy bym tego nie zrobila. Ja tu o tym wczesniej pisalam,zawsze odradzam takie proby kontaktu..uczcie sie na moich błędach..

4,546

Odp: Nie moge sobie poradzić, brak sensu życia

Wiem kamcia. Zawsze tak robilem. Tym razem jednak to finalnie ja powiedzialem ze powinnismy sie rozstac. Ale tak jak pisalem powyzej ona to sprowokowala. Na szczescie nic jej wczoraj nie powiedzialem bo nie odebrala. Napisalem tylko ze chce z nia chwile pororozmawiac i wyjasnic jej cos. No ale teraz mam jasna sytuacja jak wazny dla niej bylem. Mimo wszystko dobrze sie czuje z tym ze probowalem ostatni raz porozmawiac. Inaczej obwinialbym sie o ta cala sytuacje. Na tym koniec.

4,547

Odp: Nie moge sobie poradzić, brak sensu życia

No tak,mozna do tego podejsc w ten sposob,ostatni raz probowales cos wyjasnic ale sie nie dalo..teraz juz spokojnie mozesz powolutku isc do przodu.

4,548

Odp: Nie moge sobie poradzić, brak sensu życia

Cześć wszystkim;)

U mnie średnio szczerze mówiąc, ta wiadomość nie wpłynęła dobrze na mnie a wręcz zaczęłam myśleć, że teraz muszę szybko skończyć pisać tę pracę i się obronić żeby mu coś udowodnić, że "hej potrafię to zrobić widzisz, bez Ciebie".... no żałosne Ania żałosne...:/. Przecież nie robię tego dla niego, tylko dla siebie..
I generalnie za dużo o nim myślę cały czas, czuję się słaba w tym wszystkim, w tym całym radzeniu sobie.


Udanej i spokojnej przede wszystkim! niedzieli Wam życzę!

4,549

Odp: Nie moge sobie poradzić, brak sensu życia

Aj bo niepotrzebnie sie do Ciebie odezwal. Moze jednak musisz tak na powaznie pomyslec o zablokowaniu jego numeru..moze wiecej sie nie odezwie ale lepiej dmuchac na zimne.
Nie musisz mu niczego udowadniac. To jest twoja obrona,twoje zycie i jemu juz nic do tego. Do obrony trzeba podchodzic na spokojnie. Jak zaczniesz sie nad tym spinac ze musisz mu udowodnic,ze sobie bez niego poradzisz,to sobie jeszcze tylko z tego wszystkiego zaszkodzisz..

4,550 Ostatnio edytowany przez miserablegirl (2017-11-05 16:44:41)

Odp: Nie moge sobie poradzić, brak sensu życia

Witajcie. Jestem tu nowa i sprawdza mnie tu to samo co Was wszystkich. Rozstanie z ukochaną osobą. Byliśmy razem ponad 6 lat. Był moją pierwszą prawdziwą i myślałam, że ostatnią miłością... Poznaliśmy się kiedy miałam 19 lat i pstro w głowie, obecnie mam 26, jestem dorosłą kobietą, która chciała powoli zakładać rodzinę. Nie radzę sobie z tym kompletnie, mam czasem myśli, żeby zakończyć wszystko, bo życie samemu nie ma sensu...Jutro idę na pierwszą wizytę do psychoterapeuty, może to coś pomoże, zobaczymy. Kocham go bardzo i zrobiłabym wiele żeby cofnąć czas i nie popełnić błędów, które być może zaważyły na wszystkim...
Rozstaliśmy się 3 tygodnie temu. W tym czasie były wzloty i upadki, wiele gorzkich słów, moje prośby i błagania, jego informacja że kogoś poznał, ale na razie spotyka się po koleżeńsku. Po tym moje załamanie i wielki odwrót sytuacji. On przychodzi do mnie i mówi, że nie będzie spotykał się z tą dziewczyną, że na razie pozostańmy przyjaciółmi, ale że przemyśli wszystko. Spotykamy się ,,po koleżeńsku", on dzwoni, zaprasza na spacer, do siebie, oglądamy film, przytulamy się, trzymamy za rękę. W międzyczasie z jednej z rozmów wynika, że serce podpowiada mu, żeby spróbować być ze mną jeszcze raz, ale rozum mówi co innego. Jest zagubiony, będzie myślał.
Sytuacja na obecną chwilę wygląda tak: spotkanie, ja naciskam po raz kolejny na rozmowę: okazuje się, że miał nadzieję, że któregoś dnia mi po prostu przejdzie, że przejdę z tym do porządku dziennego i będziemy przyjaciółmi. Ja mówię, że interpretowałam jego zachowanie inaczej. Zdenerwował się i stwierdził znowu, że musimy kompletnie zerwać kontakt, przestać się widywać, że możemy się spotkać jak przestanę go kochać. Mówi, że w zasadzie jedynym, ale istotnym powodem dla którego podjął taką decyzję są urazy z przeszłości, które zawsze wracają kiedy próbujemy być razem. Ma do mnie żal o wiele spraw, nie wybaczył mi moich błędów, choć ja wybaczyłam mu jego.

Posty [ 4,486 do 4,550 z 5,371 ]

Strony Poprzednia 1 68 69 70 71 72 83 Następna

Zaloguj się lub zarejestruj by napisać odpowiedź

Forum Kobiet » ROZSTANIE, FLIRT, ZDRADA, ROZWÓD » Nie moge sobie poradzić, brak sensu życia

Zobacz popularne tematy :

Mapa strony - Archiwum | Regulamin | Polityka Prywatności



© www.netkobiety.pl 2007-2024