Odwagi kamcia
4,291 2017-10-25 16:53:54
4,292 2017-10-25 20:01:26
Spokojnie,lekki stresik byl bo ostatnio jak bylam w okolicy jego mieszkania to mi niezle skoczylo cisnienie..ale dzis tam sie krecilam z kolezanka,a potem juz bylo to szkolenie,ktore sie niedawno skonczylo,no i nie myslalam juz ze on tam gdzies mieszka i tak pomyslalam ze jak go w koncu spotkam to nic mi nie bedzie
4,293 2017-10-26 12:08:12
Zaryzykowalibyście stwierdzenie, że czasami trzeba trafić na psychopatę po to, żeby wypracować w sobie zdrowe podejście do związku? Choćby w kwestii własnych potrzeb, zdrowej zazdrości czy wspólnych decyzji.
Coś w tym jest... Jak trafiasz na debila vel debilkę... zaczynasz rozumieć, czego nie chcesz a co chcesz, zaczynasz rozumieć, co to zazdrość, taka chora i upierdliwa... zaczynasz zdawać sobie sprawę z tego, że chcesz inaczej, że to nie to...
Ja po ex jestem uodporniony na manipulacje. No i zadbałem o siebie, zmieniłem. Coś daje i zabiera.
4,294 2017-10-26 12:34:31
No właśnie tak się nad tym zastanawiam. Bo jednak każda relacja nas jakoś zmienia, zmienia podejście, wypracowuje dużo rzeczy. Jak np. związesz się z chorobliwie zazdrosną kobietą, to już wiesz, czego nie chcesz fundować drugiej osobie itd.
4,295 2017-10-26 12:40:13
No właśnie tak się nad tym zastanawiam. Bo jednak każda relacja nas jakoś zmienia, zmienia podejście, wypracowuje dużo rzeczy. Jak np. związesz się z chorobliwie zazdrosną kobietą, to już wiesz, czego nie chcesz fundować drugiej osobie itd.
To normalna kolej rzeczy. Spotykamy ludzi, którzy mają nas nauczyć.. co jest dla nas ważne. I takich, którzy uczą nas, wzbogacają, uzmysławiają, co my chcemy a co nie. Każda znajomość coś nam daje. Ja po ex nie trawię bab manipulujących, a po innej chorej zazdrości, krzyków... Myślę, że ci źli nie byli źli, ale mieli nam pokazać, na co się nie godzić, i mają za zadanie przygotować nas na Tego lub Tą właśnie;-)
4,296 2017-10-26 14:55:42
Coś w tym jest , że czasem lepiej trafić na kogoś nie odpowiedniego bo przynajmniej wiadomo co nam sie nie podoba .
U mnie od wczoraj tragednia , co prawda nie płacze już , ale te koszmary mnie wykańczają . Dziś oczywiście standard , że mi się śnił . Ja juz nie wiem jak mam to zatrzymać . Staram się naprawdę o nim nie myśleć , nie wspominać . Zawalam się pracą jak mogę , załatwiam zaległe sprawy i staram się skupiac na nich , a i tak w snach przychodzi . Nie wiem może powinnam iść do psychologa ? Co myślicie ?
4,297 2017-10-26 15:23:35
Kamis mysle ze to nie zaszkodzi,a na pewno ci pomoze..sama jak widzisz nie dajesz sobie z tym rady.
4,298 2017-10-26 16:03:19
Moja przyjaciółka tez uaża że powinnam iść i sama mówi że kiedyś była , wezmę od niej namiar i się nad tym zastanowie bo się pdychicznie wykończę . Cały czas na coś czekam chodz dobrze wiem , że nie mam na co .. Już mnie to wszystko męczy
4,299 2017-10-26 16:20:08
Ja bym sie nie zastanawiala..wez namiar i sie umow..serio..bo ty juz dawno tylko o tym rozmyslasz..a gdybys poszla juz bys miala za soba jakąś częsc terapii..skoro sama widzisz ze nie ma poprawy,ze nadal czekasz az on wroci..to chyba wiesz co powinnas zrobic. Moze pani psycholog stwierdze ze terapia nie jest ci potrzebna,ale lepiej idz..chociaz pogadasz z kims postronnym..
4,300 2017-10-26 17:13:38
Ja też jestem za, warto pójść pogadać, spróbować.
4,301 2017-10-26 21:57:24
Witam Was wszystkie.
Dziewczyny, kobiety własnie 3 tygodnie temu zakończył sie nasz związek który trwał 5 lat, a znajomość 7. Nie potrafie sobie z tym poradzić. Mam 24 lata a czuję sie jak bezbronne dziecko ,które nie wie co z sobą zrobić. Mieliśmy mnóstwo planów. Żyliśmy za granicą. Teraz muszę wrócić do Polski. Nie było zdrady , flirtów, ani innych kobiet i mężczyzn. Zawsze szczerość. Faktem jest to , że ostatnio sporo się kłóciliśmy. On stwierdził że już coś w nim pękło , że mnie kocha ale chce być sam. Beze mnie. Był dla mnie taki dobry, wspierał w problemach czy to szkolnych czy zdrowotnych czy z rodzicami. Mielismy kupic dom. Nie wyobrazam sobie życia bez niego Bez jego glosu , wspracia, milosci. Nie mogę spac ani jesc. W wolnej chwili płacze. Czuje , że to nienormalne ale im silniejsza staram się byc tym to wraca z podwójną siłą. Powiedział ze wciąz mnie kocha, ze pamieta te dobre rzeczy i lata ale, że nie. Jasno stanowczo już decyzja nie odwracalna. Jak ja mam to przezyc. Czy któras tak miała? Czy keidykolwiek bede w stanie byc szczesliwa z kims innym? Albo sama? Czy to minie? Jak ja mam funkcjonować . Pomózcie prosze
Nie widze sesnu wstania z łożka , nic nie robie. Czuję się okropnie. Czy to juz depresja. Czy jestem w stanie sama sobie z tym poradzić? Ciągle widze jego usmiech, śni mi się. Czuje się jak nienormalna ;(
Mam wrazenie ze lepiej by było jakby mnie zdradził, , był agresywny cokolwiek. Anieżeli był dla mnie idealny i teraz to koniec....
Jeszce ciągle udaję przy rodzicach ze jakos sobie radzę, ze bylo minęło itd. A gdy tylko pojde do sowjego pokoju to płacz. Nie chce zeby sie martwili. Po tylu latach za granicą tez nie mam tu przyjacioł. Naprawde nie mogę sobie poradzić ;(
Do tego czuję takie dziwne uczuci, spięcie w środku. Ciągle jeszce sobie wyobrazam ze moglibysmy do siebie wrócic, ale to nie nadejdzie już nigdy. jakies glupie złudzenia.
Nie skupiam się na niczym, czasami wpadam w taki płacz , że nie potrafie się uspokoić i cała drże. Co robić ;(
hehe niektorzy ludzie nie maja przyjaciol czy dziewczyny cale zycie i dobrze sobie z tym radza. zazwyczaj studiuja jakies dobre kierunki i czasami dochodza do swietnych rzeczy, a nawet jesli nie, to maja fajna sytuacje finansowa
4,302 2017-10-26 22:04:06
Agataa93 napisał/a:Witam Was wszystkie.
Dziewczyny, kobiety własnie 3 tygodnie temu zakończył sie nasz związek który trwał 5 lat, a znajomość 7. Nie potrafie sobie z tym poradzić. Mam 24 lata a czuję sie jak bezbronne dziecko ,które nie wie co z sobą zrobić. Mieliśmy mnóstwo planów. Żyliśmy za granicą. Teraz muszę wrócić do Polski. Nie było zdrady , ów, ani innych kobiet i mężczyzn. Zawsze szczerość. Faktem jest to , że ostatnio sporo się kłóciliśmy. On stwierdził że już coś w nim pękło , że mnie kocha ale chce być sam. Beze mnie. Był dla mnie taki dobry, wspierał w problemach czy to szkolnych czy zdrowotnych czy z rodzicami. Mielismy kupic dom. Nie wyobrazam sobie życia bez niego Bez jego glosu , wspracia, milosci. Nie mogę spac ani jesc. W wolnej chwili płacze. Czuje , że to nienormalne ale im silniejsza staram się byc tym to wraca z podwójną siłą. Powiedział ze wciąz mnie kocha, ze pamieta te dobre rzeczy i lata ale, że nie. Jasno stanowczo już decyzja nie odwracalna. Jak ja mam to przezyc. Czy któras tak miała? Czy keidykolwiek bede w stanie byc szczesliwa z kims innym? Albo sama? Czy to minie? Jak ja mam funkcjonować . Pomózcie prosze
Nie widze sesnu wstania z łożka , nic nie robie. Czuję się okropnie. Czy to juz depresja. Czy jestem w stanie sama sobie z tym poradzić? Ciągle widze jego usmiech, śni mi się. Czuje się jak nienormalna ;(
Mam wrazenie ze lepiej by było jakby mnie zdradził, , był agresywny cokolwiek. Anieżeli był dla mnie idealny i teraz to koniec....
Jeszce ciągle udaję przy rodzicach ze jakos sobie radzę, ze bylo minęło itd. A gdy tylko pojde do sowjego pokoju to płacz. Nie chce zeby sie martwili. Po tylu latach za granicą tez nie mam tu przyjacioł. Naprawde nie mogę sobie poradzić ;(
Do tego czuję takie dziwne uczuci, spięcie w środku. Ciągle jeszce sobie wyobrazam ze moglibysmy do siebie wrócic, ale to nie nadejdzie już nigdy. jakies glupie złudzenia.
Nie skupiam się na niczym, czasami wpadam w taki płacz , że nie potrafie się uspokoić i cała drże. Co robić ;(hehe niektorzy ludzie nie maja przyjaciol czy dziewczyny cale zycie i dobrze sobie z tym radza. zazwyczaj studiuja jakies dobre kierunki i czasami dochodza do swietnych rzeczy, a nawet jesli nie, to maja fajna sytuacje finansowa
Komentarz nie wnoszący nic do dyskusji... tzw "z dupy"
Btw cóż za wyszukany nick!
4,303 2017-10-26 22:06:23
tak rwaczu, to super komentarz dla zdołowanej kobiety... po prostu masz takt i wyczucie 13latka...
4,304 2017-10-26 22:08:11
tak rwaczu, to super komentarz dla zdołowanej kobiety... po prostu masz takt i wyczucie 13latka...
ten temat ma 115 stron. autorka dawno tu nie wchodzi. to bylo nawiazanie do pustki porozstaniowej gdy ktos nie ma z kim spedzac czasu (ani tez nie ma pasji).
4,305 2017-10-26 22:10:47
Lady Loka napisał/a:tak rwaczu, to super komentarz dla zdołowanej kobiety... po prostu masz takt i wyczucie 13latka...
ten temat ma 115 stron. autorka dawno tu nie wchodzi. to bylo nawiazanie do pustki porozstaniowej gdy ktos nie ma z kim spedzac czasu (ani tez nie ma pasji).
to po kiego grzyba wypowiadasz się cytując opinię kogoś, kto już tu nie wchodzi?
To temat, w którym można się wygadać, można ponarzekać i dostać wsparcie, albo kopa motywacyjnego.
Nie rozumiesz tego, to nie musisz się tutaj wypowiadać. To co napisałeś odnośnie każdej osoby tuż po rozstaniu byłoby nie na miejscu.
4,306 2017-10-26 22:15:44
rwaczkobiet napisał/a:Lady Loka napisał/a:tak rwaczu, to super komentarz dla zdołowanej kobiety... po prostu masz takt i wyczucie 13latka...
ten temat ma 115 stron. autorka dawno tu nie wchodzi. to bylo nawiazanie do pustki porozstaniowej gdy ktos nie ma z kim spedzac czasu (ani tez nie ma pasji).
to po kiego grzyba wypowiadasz się cytując opinię kogoś, kto już tu nie wchodzi?
To temat, w którym można się wygadać, można ponarzekać i dostać wsparcie, albo kopa motywacyjnego.
Nie rozumiesz tego, to nie musisz się tutaj wypowiadać. To co napisałeś odnośnie każdej osoby tuż po rozstaniu byłoby nie na miejscu.
O matko. Miej opcje to cie nie zaboli rozstanie. Proste. Im szybciej ktokolwiek zajmie sie innymi tym lepiej dla niej. I tak samo nie mozna miec gdzies swojej przyszlosci tylko dlatego bo ma sie dobry zwiazek. W koncu zwiazek zostanie z niczym a faceta bez przedyspozycji na przyszlosc nikt nie chce. U kobiet jest troche z tym latwiej.
4,307 2017-10-26 22:22:41
yyy, ale jak się jest w związku to się nie szuka innych opcji, bo się jest z jednym.
Związek to trochę dalej niż Twój etap pierwszych randek.
4,308 2017-10-26 22:24:54
yyy, ale jak się jest w związku to się nie szuka innych opcji, bo się jest z jednym.
Związek to trochę dalej niż Twój etap pierwszych randek.
Dziwne mialem 2 zwiazki w tym samym czasie i gdy jedna mnie rzucila (zdradzila z kims) to nie mrugnalem okiem nawet.
4,309 2017-10-26 22:27:59
Lady Loka napisał/a:yyy, ale jak się jest w związku to się nie szuka innych opcji, bo się jest z jednym.
Związek to trochę dalej niż Twój etap pierwszych randek.Dziwne mialem 2 zwiazki w tym samym czasie i gdy jedna mnie rzucila (zdradzila z kims) to nie mrugnalem okiem nawet.
Ja już tego nie będę komentować. Bo to mówi samo za siebie.
Rozumiem, że małżeństwa kiedyś też będziesz miał dwa? Bo inaczej przecież jedna będzie się czuła poszkodowana. No i pamiętaj, że jak już więcej niż jedna żona to prawo w islamie nakazuje traktować je obie tak samo.
4,310 2017-10-26 22:29:05
Lady Loka napisał/a:yyy, ale jak się jest w związku to się nie szuka innych opcji, bo się jest z jednym.
Związek to trochę dalej niż Twój etap pierwszych randek.Dziwne mialem 2 zwiazki w tym samym czasie i gdy jedna mnie rzucila (zdradzila z kims) to nie mrugnalem okiem nawet.
Wystarczyło to jedno zdanie a tak wiele nam o Tobie mówi....;)
4,311 2017-10-26 22:31:36
rwaczkobiet napisał/a:Lady Loka napisał/a:yyy, ale jak się jest w związku to się nie szuka innych opcji, bo się jest z jednym.
Związek to trochę dalej niż Twój etap pierwszych randek.Dziwne mialem 2 zwiazki w tym samym czasie i gdy jedna mnie rzucila (zdradzila z kims) to nie mrugnalem okiem nawet.
Ja już tego nie będę komentować. Bo to mówi samo za siebie.
Rozumiem, że małżeństwa kiedyś też będziesz miał dwa? Bo inaczej przecież jedna będzie się czuła poszkodowana. No i pamiętaj, że jak już więcej niż jedna żona to prawo w islamie nakazuje traktować je obie tak samo.
W islamie mozna miec nawet 4 zony. Nie wiem co jest z tym zlego ze facet ma kilka dziewczyn, skoro te dziewczyny sa niestablinymi opcjami. ich wina.
4,312 2017-10-27 00:02:44
A co to za bezsensowne dyskusje?... Dziewczyny... czy jest sens dyskutować z kimś, kto miał dwa związki w tym samym czasie i nie widzi w tym problemu, bo to wina dziewczyn, że "były niestabilnymi opcjami" ? Mój ex też jak się okazało był niestabilny. No, że też nie pomyślałam, żeby mieć dziesięciu innych w tym samym czasie. Wtedy bym nie zdychała po rozstaniu, bo miałabym dziesięć innych opcji... O ja głupia, że na to nie wpadłam...
4,313 2017-10-27 04:30:36
Tzn ja powiem tak:gdy nie mialam potrzeby to nie szukalam takiego forum bo po co?skoro w jakis sposob bylam szczesliwa. Znalazlam sie tu bo potrzebowalam z kims pogadac. Jak smutne musi byc czyjes zycie,ze szuka forów dla kobiet i trolluje.. bredzi te swoje mądrości,bo w realnym życiu nikt go już nie chce słuchać..
4,314 2017-10-27 11:09:48 Ostatnio edytowany przez rwaczkobiet (2017-10-27 11:13:06)
Tzn ja powiem tak:gdy nie mialam potrzeby to nie szukalam takiego forum bo po co?skoro w jakis sposob bylam szczesliwa. Znalazlam sie tu bo potrzebowalam z kims pogadac. Jak smutne musi byc czyjes zycie,ze szuka forów dla kobiet i trolluje.. bredzi te swoje mądrości,bo w realnym życiu nikt go już nie chce słuchać..
po prostu zastanawiam sie jakim cudem kobiece opinie moga byc AZ TAK przeciwne moim MIMO ze macie wbudowany przelacznik do zmiany facetow bez wiekszych przemyslen
w ogl kolejna smieszna sprawa, cokolwiek nie napisze to kobiety obracaja to PERSONALNIE
"zarabiamy wiecej niz ty rwaczukobiet"
"smutne zycie masz rwaczukobiet"
"nie jestes facetem na poziomie rwaczukobiet a ja tylko z takimi randkuje"
po co te emocje (takie teksty obnizaja poziom forum znacznie ale to tak przy okazji, kobieta zdrowa na umysle (i niekoniecznie na poziomie) nie ma potrzeby pisania innym ze zarabia wiecej czy ze ktos kogo nie zna ma smutne zycie ;])
4,315 2017-10-27 11:17:31
Może trafiłeś na kobiety, które się bawiły facetami? Może na takie, którym nie zależało?
Kiedy ktoś się angażuje w związek i ten związek czasami trwa i po kilka ładnych lat, ludzie się starają i angażują, to nikt nie ma przełącznika w głowie, żeby nagle przestało zależeć. Jak się kogoś kocha, to nagle z dnia na dzień się nie przestaje, bo pojawił się ktoś drugi, albo druga osoba przestała kochać. To trwa, to proces uzdrawiania i trzeba sobie z tym poradzić.
Ale to się tworzy wtedy, kiedy ludzi traktuje się na serio i na poważnie. A w związki wchodzi się nie dla zabawy drugim człowiekiem.
4,316 2017-10-27 11:25:43
Może trafiłeś na kobiety, które się bawiły facetami? Może na takie, którym nie zależało?
Kiedy ktoś się angażuje w związek i ten związek czasami trwa i po kilka ładnych lat, ludzie się starają i angażują, to nikt nie ma przełącznika w głowie, żeby nagle przestało zależeć. Jak się kogoś kocha, to nagle z dnia na dzień się nie przestaje, bo pojawił się ktoś drugi, albo druga osoba przestała kochać. To trwa, to proces uzdrawiania i trzeba sobie z tym poradzić.Ale to się tworzy wtedy, kiedy ludzi traktuje się na serio i na poważnie. A w związki wchodzi się nie dla zabawy drugim człowiekiem.
owszem macie ten przelacznik. jesli ktos atrakcyjniejszy i chetny wchodzi w gre to uwazacie ze wasz stary zwiazek jest popsuty i zmiana na nastepny
4,317 2017-10-27 11:38:53
Mnie po prostu zastanawia po co tu wlazłes..jak ja nie mialam potrzeby to nawet nigdy nie myslalam o tym ze jest gdzies takie forum..więc mozliwosci sa dwie: albo sam cierpisz tylko tu udajesz kozaka ze nic sie nie dzieje jak zwiazek sie konczy,albo juz tak nie masz co ze soba robic,tak sie nudzisz ze wpisujesz po kolei wszystkie mozliwe hasla zeby tylko gdzies sie w koncu odezwac. Jakbys faktycznie mial super płatną prace i inne perspektywy to bys nie szukal forum dla porzuconych kobiet-proste. Ja gdy mialam i prace i mojego partnera to nawet mi bylo szkoda czasu na takie szukanie gdzie moge cos w koncu napisac,a juz na pewno nie myslalam o takim miejscu jak to..a gdy moj zwiazek sie rozpadl a ja durna nie mialam w tym czasie drugiej opcji,to mimo pracy cierpialam i tak..i dlatego sie tu znalazlam. Stad wiem ze ty albo nie masz co robic ze swoim zyciem i nikt nie ma ochoty sluchac twoich madrosci,albo sam cierpisz i probujesz z nas kobiet zrobic idiotki..
4,318 2017-10-27 11:45:08
Wydaje mi się, że jakaś kobieta Cię w przeszłości bardzo skrzywdziła. Widać to po Twoich postach.
Ale nie możesz generalizować. Tak samo jak dziewczyny tutaj nie mówią, że wszyscy faceci to dranie. Są tacy ludzie i tacy. To, że jednym nie zależy i przeskakują z kwiatka na kwiatek nie oznacza, że nie ma takich, które pakują w związek całe serce.
4,319 2017-10-27 12:00:09
Wydaje mi się, że jakaś kobieta Cię w przeszłości bardzo skrzywdziła. Widać to po Twoich postach.
Ale nie możesz generalizować. Tak samo jak dziewczyny tutaj nie mówią, że wszyscy faceci to dranie. Są tacy ludzie i tacy. To, że jednym nie zależy i przeskakują z kwiatka na kwiatek nie oznacza, że nie ma takich, które pakują w związek całe serce.
ale tu nie chodzi o to jakim kto jest czlowiekiem tylko o wasza biologię.
4,320 2017-10-27 12:02:31
Lady Loka napisał/a:Wydaje mi się, że jakaś kobieta Cię w przeszłości bardzo skrzywdziła. Widać to po Twoich postach.
Ale nie możesz generalizować. Tak samo jak dziewczyny tutaj nie mówią, że wszyscy faceci to dranie. Są tacy ludzie i tacy. To, że jednym nie zależy i przeskakują z kwiatka na kwiatek nie oznacza, że nie ma takich, które pakują w związek całe serce.
ale tu nie chodzi o to jakim kto jest czlowiekiem tylko o wasza biologię.
Biologia nie udokumentowała do tej pory wystąpienia przełącznika w mózgu, który kieruje uwagę kobiety na innego faceta, sorry.
Tak ja, jak i inne kobiety zgromadzone w tym temacie mogą Ci to potwierdzić.
4,321 2017-10-27 12:04:20
rwaczkobiet napisał/a:Lady Loka napisał/a:Wydaje mi się, że jakaś kobieta Cię w przeszłości bardzo skrzywdziła. Widać to po Twoich postach.
Ale nie możesz generalizować. Tak samo jak dziewczyny tutaj nie mówią, że wszyscy faceci to dranie. Są tacy ludzie i tacy. To, że jednym nie zależy i przeskakują z kwiatka na kwiatek nie oznacza, że nie ma takich, które pakują w związek całe serce.
ale tu nie chodzi o to jakim kto jest czlowiekiem tylko o wasza biologię.
Biologia nie udokumentowała do tej pory wystąpienia przełącznika w mózgu, który kieruje uwagę kobiety na innego faceta, sorry.
Tak ja, jak i inne kobiety zgromadzone w tym temacie mogą Ci to potwierdzić.
a dziwne bo udokumentowala ale ja Cie wyszukiwarki uzywac uczyc nie bede
4,322 2017-10-27 12:04:28
Jezu..... brak sił żeby to skomentować
4,323 2017-10-27 12:12:22
Chill. Kilka tematów, kilka takich wątków, więcej zgłoszeń od wkurzonych użytkowników i pewnie rwacz się pożegna z forum.
4,324 2017-10-27 13:02:33
rwacz ... wtf ?! nie ograniam w ogóle tego co piszesz . Kolejny facet porzucony przez kobietę , ktory udaje wielkiego maczo i obwinia wszystkie kobiety do okoła .. boze jak ja takich facetów nie trawie ..
Macie rację dziewczyny powinnam spróbować z tym psychologiem . Dziś ta przyjaciółka mnie odwiedzi więc wypytam co i jak .
4,325 2017-10-27 13:26:45
A po co sie takim przejmowac?niech sobie ulzy!
Kamis wez namiary i sie umow do tej psycholog. Zrob to dla siebie,nawet sie nie zastanawiaj
4,326 2017-10-27 13:36:02
Ja się dziwę, że reagujecie na tzw. Rwacza... i wdajecie się w polemiki... Rwacz. Jasne. Chyba stolca..
Psycholog, jak potrzebny, to wskazany. Jak coś ma pomóc, to skorzystaj.
4,327 2017-10-27 14:42:33
Dzięki . Dziś się wszystkiego na ten temat dowiem
4,328 2017-10-27 14:53:36
Jak coś ma Tobie pomóc, to żaden wstyd o to prosić. Naprawdę. Walcz o siebie;-)
4,329 2017-10-27 15:23:46
Ja też miałam straszne spiny przed pójściem do psychologa zwłaszcza, że wśród mojej rodziny panuje przekonanie, że psycholog to tylko dla chorych, a choroba psychiczna to zło i od razu do wariatkowa.
Ja olałam dom i poszłam. Wprawdzie terapię sobie darowałam, bo nie stać mnie na wydanie 100zł tygodniowo na leczenie, a na grupową musiałabym poświęcić całe wakacje, ale jednak sama diagnoza i rozmowy wstępne dużo mi dały. Nie wykluczam pójścia na terapię w przyszłości, kiedy już będę pracować.
Edyszka, Coombs a jak tam u Was sytuacja?
Ja przestałam przeżywać, chyba oboje mieliśmy gorszy tydzień, ale wszystko już w moim mózgu wraca na swoje miejsce. Bałam się trochę, że on się dystansuje i ucieka, ale na żywo nic takiego nie ma, więc muszę do końca wytłumaczyć mojemu mózgowi, że on nie jest taki, jak poprzedni a sami wiecie, jaka to trudna praca.
4,330 2017-10-27 15:38:58
Ja też miałam straszne spiny przed pójściem do psychologa
zwłaszcza, że wśród mojej rodziny panuje przekonanie, że psycholog to tylko dla chorych, a choroba psychiczna to zło i od razu do wariatkowa.
Ja olałam dom i poszłam. Wprawdzie terapię sobie darowałam, bo nie stać mnie na wydanie 100zł tygodniowo na leczenie, a na grupową musiałabym poświęcić całe wakacje, ale jednak sama diagnoza i rozmowy wstępne dużo mi dały. Nie wykluczam pójścia na terapię w przyszłości, kiedy już będę pracować.Edyszka, Coombs a jak tam u Was sytuacja?
Ja przestałam przeżywać, chyba oboje mieliśmy gorszy tydzień, ale wszystko już w moim mózgu wraca na swoje miejsce. Bałam się trochę, że on się dystansuje i ucieka, ale na żywo nic takiego nie ma, więc muszę do końca wytłumaczyć mojemu mózgowi, że on nie jest taki, jak poprzedni
a sami wiecie, jaka to trudna praca.
Lady.. Terapia grupowa?
Nie porównuj tego do tamtego, bo ten nie jest tamtym. Wiem, to trudne.
Ale oczywiste;-)
4,331 2017-10-27 15:47:33
Tak. Ogólnie jeżeli chodzi o terapie to można wybrać: terapia indywidualna finansowana przez NFZ (ale przynajmniej u mnie terminy sięgają 3-4lat do przodu), terapia indywidualna płatna (i u mnie stawka jest 100zł za spotkanie) albo darmowa terapia grupowa, która trwa trzy miesiące, ale ludzie spotykają się codziennie. No i ewentualnie pobyt na oddziale zamkniętym. Czasami są wskazania na konkretną terapię, w sensie grupową albo indywidualną, a czasami, tak jak u mnie, terapeutka powiedziała, że mogę sobie sama wybrać, co mi będzie pasować bardziej. Ja akurat chodziłam w maju, to najbliższa grupowa zaczynała się w lipcu, ale ja miałam już plany na wakacje, więc zrezygnowałam. Wprawdzie oberwało mi się za to, że nie traktuję swojego zdrowia odpowiednio poważnie, ale uważam, że wakacje i wyjazd z domu bardzo dużo mi dał i chwilowo jest u mnie lepiej.
Coombs staram się jak mogę ale jak spotkałam jednego, drugiego, trzeciego, który zachęcał, a po kilku tygodniach/miesiącu olał i nagle urwał kontakt, to jestem ostrożna
tłumaczę swojemu mózgowi, że on taki nie jest i jednocześnie tłumaczę, że najwyżej będę mogła wspominać dobre chwile. Ale chyba niepotrzebnie się przejmuję, bo on już planuje dla nas aktywności na przyszłe tygodnie, więc nie zapowiada się, żeby nagle znikał. Powoli się uspakajam. Na swoje usprawiedliwienie mam to, że poniedziałek był jakiś pechowy dla wielu osób i dużo osób mówiło, że dół i zjazd totalny. Pogoda?
On mi też opowiadał, że miał jakiegoś doła w tym tygodniu i zupełnie nie miał energii na nic. Wracamy do życia, planujemy wspólną naukę do sesji, jest ok Trzymajcie kciuki, żeby się fajnie układało dalej.
4,332 2017-10-27 15:53:43 Ostatnio edytowany przez ania024 (2017-10-27 15:55:05)
Ja z kolei mam psychologa w domu(mama) więc moja terapia trwa już 24 lata hahaha nie no żartuję
, ale byłam po rozstaniu 2 razu u jednej babki i pomogło trochę.
Lady trzymam kciuki bardzo bardzo!!
4,333 2017-10-27 16:00:46
Ale po co te terapie? DDA?
Kurde, jak on planuje, to traktuje Ciebie serio! A ile on tak czeka, łazi za Tobą?
I powiem Tobie... zazdroszczę. Tego planowania.. Jak ja tej niedawnej powiedziałem, że traktują ją serio.. i że kupiłem bilety na koncert w styczniu na muzę, którą ona lubi (no, ja też)... to powiedziała, że chcę ją uprowadzić, bo to nie normalne, by tak daleko planować! I weź tu za wami traf!
4,334 2017-10-27 16:09:34
Terapie to nie tylko dla DDA, jest całe mnóstwo innych opcji.
A często wystarczy w takich sytuacjach jak nasze kilka spotkań, to bardziej konsultacje a nie terapia.
4,335 2017-10-27 16:11:23
Nie, nie DDA. U mnie wyszła toksyczna relacja z mamą i teoretycznie powinnam przepracować w sobie dużo wydarzeń, które wpłynęły na mnie, bo np. pół dzieciństwa siedziałam u dziadków, bo rodzice nie mieli dla mnie czasu. Albo to, że zawsze wszystkie uczucia ładuję w siebie, a nie umiem ich wywalić na zewnątrz i jak mi coś nie pasuje to trzymam to w sobie zamiast powiedzieć. Takie drobiazgi. Nie trzeba od razu być DDA, albo mieć czegoś zdiagnozowanego, czasami trzeba poradzić sobie ze złymi schematami działania.
Dwa miesiące nie wiem czy łazi za mną, ja tam też wychodzę do niego ze swoimi planami i tak razem sobie załatwiamy czas
inicjatywa mniej więcej po połowie. Powiem Ci, że ja mam czasami problem właśnie z planowaniem, z tego względu, że właśnie tak często planowałam i byłam zostawiana, że teraz ciężko jest mi momentami planować coś nawet tydzień do przodu
bo boję się, że jak za dużo zaplanuję, to potem będzie za dużo odwoływania. Ale staram się gdzieś w sobie przełamywać. Póki co też nie planujemy dużych rzeczy, jakiś wieczór z filmem, wyjście do kina, najdalej lecimy teraz do grudnia, bo chcemy się wybrać na Gwiezdne Wojny i będziemy kupować bilety już w listopadzie, żeby się dostać do sal VIP w cinema city. Plus gdzieś tam wybiegamy do przodu myśląc o pomaganiu sobie w nauce do sesji, ale tu nie ma jeszcze konkretów.
Ale jak miałam doła na początku tygodnia to ciężko było mi nawet o tym myśleć, że planujemy wspólne gotowanie w sobotę robiłam swoją część zakupów i już w duchu zastanawiałam się, co z nimi zrobię, jak on się przestanie odzywać. Więc cóż, nie jest to takie proste ale też nie zaduszam go moimi problemami, bo wiem, że one są we mnie, a nie w nim. Nie wiem ile z tego co ja czuję, on gdzieś wyczuwa, ale tak naprawdę ze spotkania na spotkanie czuję się przy nim coraz pewniej i tak coraz bardziej się sama otwieram. Pewnie jeszcze mi się będą zdarzać napady doła, ale mam też nadzieję, że one za każdym razem będą coraz mniejsze, aż w końcu się skończą i będzie hapily ever after
4,336 2017-10-27 16:12:04
No, tak. Terapia, to "wygadanie się" i szukanie rozwiązań... Te sercowe wybory;-)
4,337 2017-10-27 16:15:52
Dwa miechy... to będą dalsze.
A Twe przeżycia mają wpływ na Twe podejście. Lepiej idź na tę terapię. Naprawdę.
To, że zostawiali... i faceci, i.. rodzice. Masa tego.
Kurde, muszę jej tego maila wysłać. Bo ona też skrzywdzona... zawsze pytała mnie, czy jej nie zostawię..
4,338 2017-10-27 16:17:16
Tylko kurde dylemat mam mega. Maila z prywatnego konta, z imieniem i nazwiskiem, czy z innego... Jak dam z imieniem i nazwiskiem, to będzie mnie szukać. A ona to potrafi...
4,339 2017-10-27 16:21:01
Najpierw do pracy, a potem na terapię. Bo nie dam rady finansowo, a chciałabym indywidualną.
Ale wiesz, czuję, że tyle jestem silna, że jestem tego wszystkiego świadoma. Że jak mam doła, to potrafię po wstępnym zjeździe usiąść i dotrzeć do tego, skąd to się we mnie wzięło. Potrafię przeanalizować, jak konkretne działania moje i innych na mnie wpływają. Nie umiem jeszcze ogarnąć się na tyle, żeby mnie te doły nie ruszały, ale myślę, że to kwestia praktyki i ćwiczenia. Więc mam nadzieję, że nie ma we mnie żadnych zachowań, które będą wpływać toksycznie na innych ludzi.
Dalej uważam, że ten mail jest słabą opcją.
I jak dziewczyna pyta "nie zostawisz mnie?" to też jest słaba opcja, bo przez to potem facet ma poczucie winy, kiedy coś nie wychodzi i trzeba się rozstać. Że on przecież obiecał i teraz ją rani. A to jest normalna zagrywka psychologiczna ludzi, którzy są słabi i chcą wywołać w innych poczucie winy.
4,340 2017-10-27 16:29:39
To daje terapia. Ma zmienić myślenie na własny temat, ma dać wgląd co jest nasze a co obce, wtłoczone w nas. Ma dać... samoświadomość siebie.
A to "wyciąć" jest najtrudniej.
Dołki są nieuniknione. Nie da się żyć wciąż na wielkich obrotach;-)
A ja dziś wygrałem konkurs. Czteropak piwa, kufel i coś tam jeszcze;-) Takie banały;-)
4,341 2017-10-27 16:30:14
oo Lady z tymi stawkami to mnie przeraziłaś troszku bo tez mnie nie stac na wydanie 100 zł tygodniowo . Rozejrze sie w moim miescie za NFZ moze terminy nie sa takie odległe jak u ciebie .
4,342 2017-10-27 16:36:49
A ja Wam polecam "Charaktery". Mi swego czasu uratowały życie.
4,343 2017-10-27 17:07:17
Coombs, co to za konkurs był?:D
4,344 2017-10-27 17:10:27
Coombs, co to za konkurs był?:D
Oj, tam. Banał taki na fejsie. Mam talent do pisania. Napisałem dwa zdania. Najprostsze. I tyle;-)
4,345 2017-10-27 17:53:41
brawo jakbyś był z Krakowa i lubił pisać i podróżować to może miałabym dodatkową pracę dla Ciebie
ej zrobiłam sobie herbatę właśnie i mam zacząć pracować, ale ta herbata dziwnie pachnie... Myślicie, że mogła się przeterminować i czas na zrobienie czystek w szafie? To taka sypanka, z herbaciarni, nie ma daty ważności.
4,346 2017-10-27 18:39:44
Edyszka, Coombs a jak tam u Was sytuacja?
U mnie jakoś leci do przodu. W ubiegły weekend minęło równe pół roku od rozstania. Krzyżem już dawno nie leżę, żałoba minęła, ale jeszcze leczę sie z tego faceta i pozostałości po nim ( np.zaniżonej samooceny, strachu przed facetami). Miewam gorsze dni, ale to nie jest już kategoria "rozpacz". Z każdym kolejnym miesiącem wyrzucam go coraz bardziej ze swojego życia. W niedzielę jestem umówiona z tym chłopakiem o którym pisałam, że spotkamy się o ile dotrwa do końca miesiąca z czekaniem i dotrwał. Brawo on Odbieram to tylko w kategorii wyjścia do ludzi, przełamywania się w kwestii facetów. Mam stres przed tym spotkaniem, bo ja teraz ogólnie boję się facetów. W niedzielę tradycyjnie pogoda ma być paskudna więc nawet na spacer nie pójdziemy, a z racji tego, że mieszkam w małej miejscowości, to nie zapewnię mu atrakcji. Pozostaje iść do jakiejś restauracji i tam posiedzieć. Na pierwsze spotkanie chyba coś takiego wystarczy, no nie? Lepsze to niż jego pomysł sprzed dwóch tygodni o weekendzie w domku nad jeziorem z jego znajomymi
4,347 2017-10-27 18:56:45
Najlepiej isc gdziej do jakiejs knajpki. Tez mialam isc w sobote z facetem ale jak mi powiedzial zebym na bolące gardlo sprobowala loda,ale nie takiego zwyklego,jego bylej zawsze pomagal to sobie daruje..nie mialam za bardzo ochoty,a po takim tekscie juz mi calkiem przeszo,takze oj oj jaka jestem caly czas chora,nie dam rady A u mnie jakos na dniach trzy miesiace. Szybko polecialo..
4,348 2017-10-27 19:27:46
Najlepiej isc gdziej do jakiejs knajpki. Tez mialam isc w sobote z facetem ale jak mi powiedzial zebym na bolące gardlo sprobowala loda,ale nie takiego zwyklego,jego bylej zawsze pomagal to sobie daruje..nie mialam za bardzo ochoty,a po takim tekscie juz mi calkiem przeszo,takze oj oj jaka jestem caly czas chora,nie dam rady
A u mnie jakos na dniach trzy miesiace. Szybko polecialo..
Ło matko o.O co za dziwny gość.
4,349 2017-10-27 19:31:08
Niby sie znamy jakis dluzszy czas,poznalam go z rok temu..nie mielismy ze soba kontaktu jakies pol roku aobo i dluzej..moze sie za swobodnie poczul..ale pokazal swoj poziom jak dla mnie..
4,350 2017-10-27 21:02:25
O matko co za gościu
żenada
4,351 2017-10-28 13:23:27
Idioci się trafiają;-) Obojga płci. Lęki przed facetami i kobietami.. trzeba przełamać. każdy uraz wymaga gojenia. Proces potrwa. Ale chodzi o to, że tamten był, a ci są lub będą. Inne osobniki;-) Inne historie;-)
A jaka to praca, Lady? Krak uwielbiam!!!
A co powiecie na to? Śniła mi się raz kobieta.. takie spełnienie marzeń. I rok później ją poznałem...
I co Wy na to?
4,352 2017-10-28 14:08:59
Pisanie artykułów o podróżowaniu:) noclegi, gdzie najlepiej jechać, co ze sobą zabrać, tego typu rzeczy.
Śniła Ci się konkretna kobieta? Ciekawie ja mam tak czasami, że śni mi się mężczyzna i moim ideałem jest to, jak się czuję w jego obecności. Bo nie wiem jak wygląda
4,353 2017-10-28 14:17:44
Tak, konkretna... i ją spotkałem rok później. I było pięknie, w tym śnie. Taka sama..
4,354 2017-10-28 14:31:08
Coombs powiedz coś więcej, nawiązaliście znajomość ?
4,355 2017-10-28 14:40:17
Coombs powiedz coś więcej, nawiązaliście znajomość ?
Tak. Siedziałem na necie, na jednym z portali. Byłem zrezygnowany poziomem. Kilka pisanin bez sensu. Już miałem znikać, ale coś mnie tknęło "miasto to i to, wiek ten i ten, czwarta". Klikam. Opis zupełnie inny niż reszta... Poznałem ją. Jak przysłała mi fotkę... zatkało mnie. Ta sama!!! Pisanie z nią to była magia. Spotkanie też. Było miło... i fajnie. Ale było jedno ale. Miała męża, i się rozwodziła. Koszmar. A ja... się nie popisałem.
Ale utrzymujemy kontakt.. jako taki.
Gdyby nie tamte okoliczności.. byłoby jak raju.