No coz,obrona przez atak..ja tez juz nie wiem jak mam pisac. Nikt nigdy nie oskarzal mnie o hejtowanie i zastraszanie hehe!a tu prosze!zawsze musi byc ten pierwszy raz
ja nie bede za nic przepraszac bo nie uwazam zebym cos zrobila i powiedziala zlego. Tak samo Edyszka nie powiedxiala nic zlego i nie urazila nikogo. Na mnie takie cos by podzialalo jak zimny prysznic..Ten watek jest o tym ze probujemy sobie poradzic z rozstaniem,a ostatnie trzy(?) dni zajmujemy sie dziwna rozmowa z Kamis ktora do niczego nie prowadzi..dla mnie to wszystko bez sensu. Szczerze mowiac to ja chce odbudowac w koncu swoje poczucie wartosci,mam przed soba wizyte u onkologa..nie mam sil juz doradzac tutaj Kamis,probowac pomóc jej otworzyc oczy na pewne sprawy a potem zbierac za to opier*ol i slyszec ze hejtuje..Kamis mowisz ze nie pozwolisz sie obrazac..coz,ja tez nie pozwole.
Dokładnie tak. Ja też już nie mam sił na tę rozmowę, bo do niczego ona się prowadzi, oprócz tego, że mnie wybitnie wkurza. Człowiek próbuje pomóc, a w zamian, tak jak napisałaś opier....ol i próba wymuszenia na nas poczucia winy, bo ktoś ma focha od trzech dni i wszystko widzi jako hejt z naszej strony. Kamcia, uśmiałam się jak przeczytałam, że jeszcze nikt cię nie oskarżył o hejt i zastraszanie Kuźwa, Kamcia&Edyszka - Gang Olsena
Chyba od razu muszę zaznaczyć, że śmieję się ze sformułowania Kamci, a nie w żaden sposób z Kamis, żeby znów mi ktoś czegoś nie zarzucił.