Nie moge sobie poradzić, brak sensu życia - Netkobiety.pl

Dołącz do Forum Kobiet Netkobiety.pl! To miejsce zostało stworzone dla pełnoletnich, aktywnych i wyjątkowych kobiet, właśnie takich jak Ty! Otrzymasz tutaj wsparcie oraz porady użytkowniczek forum! Zobacz jak wiele nas łączy ...

Szukasz darmowej porady, wsparcia ? Nie zwlekaj zarejestruj się !!!


Forum Kobiet » ROZSTANIE, FLIRT, ZDRADA, ROZWÓD » Nie moge sobie poradzić, brak sensu życia

Strony Poprzednia 1 25 26 27 28 29 83 Następna

Zaloguj się lub zarejestruj by napisać odpowiedź

Posty [ 1,691 do 1,755 z 5,371 ]

1,691

Odp: Nie moge sobie poradzić, brak sensu życia
Edyszka napisał/a:

Co do tekstu,który napisała emczii "Zobaczysz za tydzień ci przejdzie",to dodam,że mój ex mi rzucił "Na pewno szybko kogoś znajdziesz".Rozumiem,że ten tekst miał być ku pocieszeniu(zarowno jak tekst skierowany do emczii),ale mimo wszystko mogliby trochę pomyśleć co mówią.Dla mnie ten tekst,że na pewno sobie szybko kogoś znajdę był upokarzający.Zabrzmiał tak jakby to co nas łączyło nie miało żadnego znaczenia,a mi byłby potrzebny obojętnie kto,byle facet.Także nic się nie stało,że mnie rozwalił psychicznie,bo przecież ma pewno szybko sobie kogoś znajdę i git.No w czym problem?...Nie ma problemu...

Moj tez mowil ze na pewno kogos sobie znajde. Kiedy powiedzialam ze nie po to za maz wychodzilam nic nie odpowiedzial. Kiedy jeszcze spytalam jak sobie wyobraza: mnie, dziecko i innego mezczyzne, powiedzial tylko ze zawsze On bedzie biologicznym tata.
Jakby mialo znaczenie kto splodzil. Wazne kto kocha i wychowa.

Zobacz podobne tematy :

1,692

Odp: Nie moge sobie poradzić, brak sensu życia

Hej,zeby te osoby zniknely z waszego mesendzera musicie je zablokowac inaczej dalej beda sie wam wyswietlac gdy beda aktywni.

1,693

Odp: Nie moge sobie poradzić, brak sensu życia
Ciezkomi napisał/a:

Hej,zeby te osoby zniknely z waszego mesendzera musicie je zablokowac inaczej dalej beda sie wam wyswietlac gdy beda aktywni.

Nawet jeśli są usunięci ze znajomych?

1,694

Odp: Nie moge sobie poradzić, brak sensu życia
Eiko napisał/a:
Edyszka napisał/a:

Co do tekstu,który napisała emczii "Zobaczysz za tydzień ci przejdzie",to dodam,że mój ex mi rzucił "Na pewno szybko kogoś znajdziesz".Rozumiem,że ten tekst miał być ku pocieszeniu(zarowno jak tekst skierowany do emczii),ale mimo wszystko mogliby trochę pomyśleć co mówią.Dla mnie ten tekst,że na pewno sobie szybko kogoś znajdę był upokarzający.Zabrzmiał tak jakby to co nas łączyło nie miało żadnego znaczenia,a mi byłby potrzebny obojętnie kto,byle facet.Także nic się nie stało,że mnie rozwalił psychicznie,bo przecież ma pewno szybko sobie kogoś znajdę i git.No w czym problem?...Nie ma problemu...

Moj tez mowil ze na pewno kogos sobie znajde. Kiedy powiedzialam ze nie po to za maz wychodzilam nic nie odpowiedzial. Kiedy jeszcze spytalam jak sobie wyobraza: mnie, dziecko i innego mezczyzne, powiedzial tylko ze zawsze On bedzie biologicznym tata.
Jakby mialo znaczenie kto splodzil. Wazne kto kocha i wychowa.

Biologicznym tatą...Jakoś ten tata nie zachowuje się jak tata i nawet nie zapyta jak dziecko się rozwija.

1,695

Odp: Nie moge sobie poradzić, brak sensu życia
kamcia5556 napisał/a:

Oj prawda..bardzo głupie..i ta głupia nadzieja ze może to jeszcze się ułoży. I chociaż rozum mówi ze to gó..no prawda to i tak ma się tą nadzieje..

Bo na początku tak jest.Nadzieja wtedy rządzi.

1,696

Odp: Nie moge sobie poradzić, brak sensu życia
bettyblue napisał/a:

Jak widzę, wszystkie siedziemy w tym bagnie razem - jednak każda jest na róznych odcinakch drogi... u mnie chyba najgorszy stan za mną...a przede mną ? - też nie wiem jak długo jeszzce bede się po tym podnosić....

Co do tekstów, nigdy nie zapomnę jak mocno mnie zabolała sytuacja ( to naprawdę był dla mnie szok)
kiedy to już po zerwaniu, moj ex po dwoch tygodniach sie spotkał ze mną, po stpoakniu napisał,że jest strasznie pogubiony,że on mnie kocha i kochać nie przestał i ,że chce sie znowu spotkać po rpostu porozmawiać.... ja odmowiłam....ale po kilku dniach poznym wieczorem ok 23:00 ( wiedzialam ,ze nie spi bo wtedy byl jakis mecz) serce dało za wygraną i napisałąm mu sms.... byłam w ogromnym szoku jak chłodno i zimno mi odpisywał, rozmowa wyglądała mianowicie tak

-śpisz? ( ja)
-tak, a o co chodzi? (on)
-zastanawiam się tylko dlaczego chciałeś się ze mną spotkać (ja)
-bo nie chce tracić z Tobą kontaktu , przez wzglą na to co nas łaczyło (on)
- tylko daltego ??(ja)
-tak (on)
- to dalczego piszesz mi ze jestes pogubiony i mnie kochasz i potrzebujesz czasu?(ja)
-Dominika , ja już śpię (on)


jak jak to przeczytałam to jakbym dostałą  wtwarz.. wiedzialam,ze nie był sam... wiedzialam ze nie śpi.... był z nią.... a ja niefortunnie przeszkodziłam... to był dla mnie najbolesniejszy szok jaki przezyłam... sad

Musiało zaboleć...Ja wiele razy już to pisałam ale powtórzę jeszcze raz - Jeśli ktoś chce to chce bez żadnych akcji,odpoczynków,odchodzenia a jeśli coś takiego zrobi i później chce wrócić,to dziewczyny nie dajcie sobie robić wody z mózgu.Skoro raz odszedł to nie pozwólcie mu wrócić i nie otwierajcie mu furtki bo znów zrani.Szanujmy się bo jak my same się nie będziemy szanować to ktoś tym bardziej nas nie poszanuje.

1,697

Odp: Nie moge sobie poradzić, brak sensu życia

No niestety prawda..jakby się dało tą nadzieję jakoś wyłączyć..

1,698

Odp: Nie moge sobie poradzić, brak sensu życia
majestatyczny napisał/a:
kamcia5556 napisał/a:

Cholerka..chciałam sprawdzić jak można usunąć kontakt na messengerze usuwając tego mojego..i zaczęło mnie z nim łączyć..na szczęście szybko sie odłączyłam i nie zostało nawiązanie żadne połączenie..chciałam pomóc ale juz tego nie ruszam bo narozrabiam..

Żeby usunąc kogoś na messengerze to trzeba usunąć go z facebooka

Ja nie mam swojego ex w znajomych,a w połączeniach głosowych na messengerze jest.

1,699

Odp: Nie moge sobie poradzić, brak sensu życia
kamcia5556 napisał/a:

Emczii..no właśnie to boli..jak widzę ze jest dostępny to aż serce mi zaczyna szybciej bić..i ta głupia nadzieja ze moze jednak napisze..naprawde nie myślałam ze jestem tak glupia..ale w tej sytuacji to moje blond włosy faktycznie się zgrały z moją inteligencją..nie ujmując wszystkim mądrym kobietom o blond włosach..ja po prostu ostatnio sie czuje jak blondyna z dowcipów

Ja o sobie to samo mówiłam,że chyba mój blond na głowie nie jest przez przypadek smile A co do ex i fb to usuń go jak tylko będziesz na siłach to zrobić bo dowalasz sobie mając go w znajomych.

1,700

Odp: Nie moge sobie poradzić, brak sensu życia
emczii napisał/a:
Edyszka napisał/a:

Co do tekstu,który napisała emczii "Zobaczysz za tydzień ci przejdzie",to dodam,że mój ex mi rzucił "Na pewno szybko kogoś znajdziesz".Rozumiem,że ten tekst miał być ku pocieszeniu(zarowno jak tekst skierowany do emczii),ale mimo wszystko mogliby trochę pomyśleć co mówią.Dla mnie ten tekst,że na pewno sobie szybko kogoś znajdę był upokarzający.Zabrzmiał tak jakby to co nas łączyło nie miało żadnego znaczenia,a mi byłby potrzebny obojętnie kto,byle facet.Także nic się nie stało,że mnie rozwalił psychicznie,bo przecież ma pewno szybko sobie kogoś znajdę i git.No w czym problem?...Nie ma problemu...

Edyszka, ja czuje to samo, jakby to było NIC, jak głupie 'chodzenie' za dzieciaka.
A i jeszcze jak do mnie dzwonił, zapytać czy zabrałam rzeczy to mi powiedział: 'to ze sie kiedyś SPOTYKALIŚMY to nie znaczy ze nie moge do Ciebie zadzwonić' No tak, przciez przez 2 lata tylko sie spotykaliśmy - spotykalismy sie zeby mieszkać, zeby spać ze sobą, gotować, jeździć do rodziny, na wakacje... także mam potwierdzone co dla niego znaczyła nasza 'znajomość' i przciez zawsze moze do mnie zadzwonić, nie ? Pogadamy sobie o jego nowej dziewczynie. No i gitara !

Spotykaliście się...Mhm...To co powiedział,to kwintesencja tego jak mój czy twój traktowali związek z nami.Mój też zachował się tak jakby się tylko ze mną spotykał.Tak jakbym była dziewczyną z którą by był z trzy razy w kinie.

1,701

Odp: Nie moge sobie poradzić, brak sensu życia

Edyszka,no widzisz..chyba wszystkie porzucone kobiety myślą o sobie w taki sam sposób.. moze faktycznie tak będzie lepiej.ja na razie usunęłam nasze zdjęcia, całą rozmowę na messengerze i oczywiście numer telefonu.kosztowalo mnie to wiele łez..dlatego chyba boje sie usunac go jeszcze z fb..bo to będzie oznaczało ze juz  ostatecznie zniknie z mojego życia.. na pewno wkrótce coś z tym zrobię

1,702

Odp: Nie moge sobie poradzić, brak sensu życia
Edyszka napisał/a:
bettyblue napisał/a:

Jak widzę, wszystkie siedziemy w tym bagnie razem - jednak każda jest na róznych odcinakch drogi... u mnie chyba najgorszy stan za mną...a przede mną ? - też nie wiem jak długo jeszzce bede się po tym podnosić....

Co do tekstów, nigdy nie zapomnę jak mocno mnie zabolała sytuacja ( to naprawdę był dla mnie szok)
kiedy to już po zerwaniu, moj ex po dwoch tygodniach sie spotkał ze mną, po stpoakniu napisał,że jest strasznie pogubiony,że on mnie kocha i kochać nie przestał i ,że chce sie znowu spotkać po rpostu porozmawiać.... ja odmowiłam....ale po kilku dniach poznym wieczorem ok 23:00 ( wiedzialam ,ze nie spi bo wtedy byl jakis mecz) serce dało za wygraną i napisałąm mu sms.... byłam w ogromnym szoku jak chłodno i zimno mi odpisywał, rozmowa wyglądała mianowicie tak

-śpisz? ( ja)
-tak, a o co chodzi? (on)
-zastanawiam się tylko dlaczego chciałeś się ze mną spotkać (ja)
-bo nie chce tracić z Tobą kontaktu , przez wzglą na to co nas łaczyło (on)
- tylko daltego ??(ja)
-tak (on)
- to dalczego piszesz mi ze jestes pogubiony i mnie kochasz i potrzebujesz czasu?(ja)
-Dominika , ja już śpię (on)


jak jak to przeczytałam to jakbym dostałą  wtwarz.. wiedzialam,ze nie był sam... wiedzialam ze nie śpi.... był z nią.... a ja niefortunnie przeszkodziłam... to był dla mnie najbolesniejszy szok jaki przezyłam... sad

Musiało zaboleć...Ja wiele razy już to pisałam ale powtórzę jeszcze raz - Jeśli ktoś chce to chce bez żadnych akcji,odpoczynków,odchodzenia a jeśli coś takiego zrobi i później chce wrócić,to dziewczyny nie dajcie sobie robić wody z mózgu.Skoro raz odszedł to nie pozwólcie mu wrócić i nie otwierajcie mu furtki bo znów zrani.Szanujmy się bo jak my same się nie będziemy szanować to ktoś tym bardziej nas nie poszanuje.


Tak, teraz to juz wiem... on tyle razy mnie oklamywal jak chcial wrocic sad ... a ja bylam ślepa i wierzylam, ze moze jest pogubiony i się zmieni... u mnie podstawowym problemem na.którym dość często się łapie jest to,że ciężko pogodzić mi sie z faktem że to nie ja juz jestem.na.pierwszym miejscu, że mówił że kocha tylko mnie, że nigdy.nie.przypuszczał ze ktos bedzie go kochal rownie mocno sad  ze spędza czas z kims innym, dotyka kogos.innego:(... że ja po prostu juz sie przestalam liczyć....
Ale nie ma co trafił swój na swego, bo ta laska od samego poczatky wiedziala o mnie i nie przeszkadzalo jej aby być tą trzecią, jak jeszcze bylam z moim narzeczonym.... chciałabym wymazac tego dupka z pamieci sad on teraz szczesliwy w nowym związku, a ja sie ratuje w samotności
.... sad

1,703

Odp: Nie moge sobie poradzić, brak sensu życia
kamcia5556 napisał/a:

Edyszka,no widzisz..chyba wszystkie porzucone kobiety myślą o sobie w taki sam sposób.. moze faktycznie tak będzie lepiej.ja na razie usunęłam nasze zdjęcia, całą rozmowę na messengerze i oczywiście numer telefonu.kosztowalo mnie to wiele łez..dlatego chyba boje sie usunac go jeszcze z fb..bo to będzie oznaczało ze juz  ostatecznie zniknie z mojego życia.. na pewno wkrótce coś z tym zrobię

Tez.dlugo z tym.zwlekalam,  balam.sie tego panicznie sad(((.ale.nadszedl.dzien kiedy bylam.po.prostu na to gotowa
Spokojnie, u Ciebie ten dzien tez sie.pojawi.

1,704

Odp: Nie moge sobie poradzić, brak sensu życia

Bettyblue..i to jest najgorsze..że my siedzimy zaplakane,całkowicie rozwalone,nie mamy ochoty zupełnie na nic..a oni sobie świetnie radzą. Ten mój pewnie juz jest na woodstocku i świetnie sie bawi.mialam zreszta jechać z nim..ale ja zamiast tego siedze sama w domu,rozmyslam o przeszłości, prawie nie jem i co chwilę płaczę..

1,705

Odp: Nie moge sobie poradzić, brak sensu życia
bettyblue napisał/a:
Edyszka napisał/a:
bettyblue napisał/a:

Jak widzę, wszystkie siedziemy w tym bagnie razem - jednak każda jest na róznych odcinakch drogi... u mnie chyba najgorszy stan za mną...a przede mną ? - też nie wiem jak długo jeszzce bede się po tym podnosić....

Co do tekstów, nigdy nie zapomnę jak mocno mnie zabolała sytuacja ( to naprawdę był dla mnie szok)
kiedy to już po zerwaniu, moj ex po dwoch tygodniach sie spotkał ze mną, po stpoakniu napisał,że jest strasznie pogubiony,że on mnie kocha i kochać nie przestał i ,że chce sie znowu spotkać po rpostu porozmawiać.... ja odmowiłam....ale po kilku dniach poznym wieczorem ok 23:00 ( wiedzialam ,ze nie spi bo wtedy byl jakis mecz) serce dało za wygraną i napisałąm mu sms.... byłam w ogromnym szoku jak chłodno i zimno mi odpisywał, rozmowa wyglądała mianowicie tak

-śpisz? ( ja)
-tak, a o co chodzi? (on)
-zastanawiam się tylko dlaczego chciałeś się ze mną spotkać (ja)
-bo nie chce tracić z Tobą kontaktu , przez wzglą na to co nas łaczyło (on)
- tylko daltego ??(ja)
-tak (on)
- to dalczego piszesz mi ze jestes pogubiony i mnie kochasz i potrzebujesz czasu?(ja)
-Dominika , ja już śpię (on)


jak jak to przeczytałam to jakbym dostałą  wtwarz.. wiedzialam,ze nie był sam... wiedzialam ze nie śpi.... był z nią.... a ja niefortunnie przeszkodziłam... to był dla mnie najbolesniejszy szok jaki przezyłam... sad

Musiało zaboleć...Ja wiele razy już to pisałam ale powtórzę jeszcze raz - Jeśli ktoś chce to chce bez żadnych akcji,odpoczynków,odchodzenia a jeśli coś takiego zrobi i później chce wrócić,to dziewczyny nie dajcie sobie robić wody z mózgu.Skoro raz odszedł to nie pozwólcie mu wrócić i nie otwierajcie mu furtki bo znów zrani.Szanujmy się bo jak my same się nie będziemy szanować to ktoś tym bardziej nas nie poszanuje.


Tak, teraz to juz wiem... on tyle razy mnie oklamywal jak chcial wrocic sad ... a ja bylam ślepa i wierzylam, ze moze jest pogubiony i się zmieni... u mnie podstawowym problemem na.którym dość często się łapie jest to,że ciężko pogodzić mi sie z faktem że to nie ja juz jestem.na.pierwszym miejscu, że mówił że kocha tylko mnie, że nigdy.nie.przypuszczał ze ktos bedzie go kochal rownie mocno sad  ze spędza czas z kims innym, dotyka kogos.innego:(... że ja po prostu juz sie przestalam liczyć....
Ale nie ma co trafił swój na swego, bo ta laska od samego poczatky wiedziala o mnie i nie przeszkadzalo jej aby być tą trzecią, jak jeszcze bylam z moim narzeczonym.... chciałabym wymazac tego dupka z pamieci sad on teraz szczesliwy w nowym związku, a ja sie ratuje w samotności
.... sad

To jak u mnie. Kochanica wiedziala o mnie, o tym ze wraca do mnie , nawet o ciazy... nie przeszkodzilo to jej w niczym. Wrecz odwrotnie. W internecie pokazujr jaka sa wspaniala para, zareczyny , dziecko. Dla mnie to koszmar, dla nich wielkie szczescie.
Mozliwe ze caly czas zyje w zaprzeczeniu? Ciagle mam nadzieje ze to koszmar, ze moje zycie nie jest tak okropne. Wsciekam sie na niego, mysle zeby go szlak trafil, a po chwili uzmyslawiam sobie ze nawet jakby cos sie na nim zemscilo, to mojego bolu nie usunie.
Za jakie grzechy go poznalam.

1,706

Odp: Nie moge sobie poradzić, brak sensu życia
Edyszka napisał/a:
Ciezkomi napisał/a:

Hej,zeby te osoby zniknely z waszego mesendzera musicie je zablokowac inaczej dalej beda sie wam wyswietlac gdy beda aktywni.

Nawet jeśli są usunięci ze znajomych?

Wystarczy usunąc ze znajomych i zaarchiwizować konwersacje smile

1,707

Odp: Nie moge sobie poradzić, brak sensu życia
kamcia5556 napisał/a:

Edyszka,no widzisz..chyba wszystkie porzucone kobiety myślą o sobie w taki sam sposób.. moze faktycznie tak będzie lepiej.ja na razie usunęłam nasze zdjęcia, całą rozmowę na messengerze i oczywiście numer telefonu.kosztowalo mnie to wiele łez..dlatego chyba boje sie usunac go jeszcze z fb..bo to będzie oznaczało ze juz  ostatecznie zniknie z mojego życia.. na pewno wkrótce coś z tym zrobię

Tak,dokładnie w tym rzecz,że boisz się tego ostatecznego odcięcia wszystkich nitek.Też tak miałam.To właśnie efekt zaprzeczenie.Ma się nadzieję,że on może jednak coś przemyśli i będzie chciał się odezwać więc jak go tu z fb wyrzucił.Ja się na to zdobyłam miesiąc po rozstaniu.Posiadanie go w znajomych było katorgą.Miałam serce w gardle za każdym razem kiedy na fb wchodziłam,bo może będzie aktywny,albo może coś wrzucił na fb,a nóż widelec zdjęcie z jakąś dziewczyną.To było straszne.Mimo wszystko nie mogłam się zdobyć na usunięcie go na początku.

1,708

Odp: Nie moge sobie poradzić, brak sensu życia

Smiesznie wyglada jak sie blokuje ex, ja odblokowałem dzisiaj swoją ex bo mi sie wydaje że to jest dziecinne ale moja ex mnie odrazu zablokowała tongue

1,709

Odp: Nie moge sobie poradzić, brak sensu życia
bettyblue napisał/a:

Tak, teraz to juz wiem... on tyle razy mnie oklamywal jak chcial wrocic sad ... a ja bylam ślepa i wierzylam, ze moze jest pogubiony i się zmieni... u mnie podstawowym problemem na.którym dość często się łapie jest to,że ciężko pogodzić mi sie z faktem że to nie ja juz jestem.na.pierwszym miejscu, że mówił że kocha tylko mnie, że nigdy.nie.przypuszczał ze ktos bedzie go kochal rownie mocno sad  ze spędza czas z kims innym, dotyka kogos.innego:(... że ja po prostu juz sie przestalam liczyć....
Ale nie ma co trafił swój na swego, bo ta laska od samego poczatky wiedziala o mnie i nie przeszkadzalo jej aby być tą trzecią, jak jeszcze bylam z moim narzeczonym.... chciałabym wymazac tego dupka z pamieci sad on teraz szczesliwy w nowym związku, a ja sie ratuje w samotności
.... sad

Koniec już z użalaniem się nad sobą! Tego faceta już nie ma i nie będzie.Nie możesz ciągle żyć przeszłością.Masz swoje życie,które będzie super i w którym spotka cię wiele dobrego,a on nie jest ci do tego potrzebny.Musisz ex zostawić za sobą.Skoro nie docenił co miał,to niech spada do kochanicy,która jest warta tyle co on.Płaczesz kiedy wyrzucasz śmieci?Nie?To za nim też nie płacz,bo to ta sama kategoria.

1,710

Odp: Nie moge sobie poradzić, brak sensu życia
majestatyczny napisał/a:

Smiesznie wyglada jak sie blokuje ex, ja odblokowałem dzisiaj swoją ex bo mi sie wydaje że to jest dziecinne ale moja ex mnie odrazu zablokowała tongue

Uważam,że to jest dobre co nam pomaga.Jeśli komuś pomoże blokada,bo wtedy nie może nawet podglądać profilu ex,to czemu nie?Dlatego,że ta osoba pomyśli,że to dziwne?A niech myśli co chce.

1,711

Odp: Nie moge sobie poradzić, brak sensu życia
Eiko napisał/a:

To jak u mnie. Kochanica wiedziala o mnie, o tym ze wraca do mnie , nawet o ciazy... nie przeszkodzilo to jej w niczym. Wrecz odwrotnie. W internecie pokazujr jaka sa wspaniala para, zareczyny , dziecko. Dla mnie to koszmar, dla nich wielkie szczescie.
Mozliwe ze caly czas zyje w zaprzeczeniu? Ciagle mam nadzieje ze to koszmar, ze moje zycie nie jest tak okropne. Wsciekam sie na niego, mysle zeby go szlak trafil, a po chwili uzmyslawiam sobie ze nawet jakby cos sie na nim zemscilo, to mojego bolu nie usunie.
Za jakie grzechy go poznalam.

Nie wiem dlaczego twój ex stanął na twojej drodze,tak samo jak nie wiem czemu mój stanął.Widocznie po coś los ich tam postawił.Czasu już nie cofniemy.Trudno.Stało się.Ty dobrze wiesz w głębi serca,że dla ciebie i dziecka lepiej,że on odszedł,bo życia byście z nim nie miały.Dzięki temu,że go nie ma twoja córka będzie wychowywała się w spokojnym domu,a nie z tatusiem uzależnionym od używek,który nie szanuje jej mamy.Chciałabyś,żeby mała miała takie widoki?Bardzo dobrze,że odszedł,bo ty byłaś od niego tak uzależniona emocjonalnie,że byś tego nie zrobiła.Niech sobie żyje w pełni szczęścia,byle z dala od ciebie.

1,712

Odp: Nie moge sobie poradzić, brak sensu życia
Edyszka napisał/a:
majestatyczny napisał/a:

Smiesznie wyglada jak sie blokuje ex, ja odblokowałem dzisiaj swoją ex bo mi sie wydaje że to jest dziecinne ale moja ex mnie odrazu zablokowała tongue

Uważam,że to jest dobre co nam pomaga.Jeśli komuś pomoże blokada,bo wtedy nie może nawet podglądać profilu ex,to czemu nie?Dlatego,że ta osoba pomyśli,że to dziwne?A niech myśli co chce.

Blokując pokazujesz swoją słabość (wiem że to dziwne ale gdzieś to wyczytałem)

1,713

Odp: Nie moge sobie poradzić, brak sensu życia
majestatyczny napisał/a:
Edyszka napisał/a:
majestatyczny napisał/a:

Smiesznie wyglada jak sie blokuje ex, ja odblokowałem dzisiaj swoją ex bo mi sie wydaje że to jest dziecinne ale moja ex mnie odrazu zablokowała tongue

Uważam,że to jest dobre co nam pomaga.Jeśli komuś pomoże blokada,bo wtedy nie może nawet podglądać profilu ex,to czemu nie?Dlatego,że ta osoba pomyśli,że to dziwne?A niech myśli co chce.

Blokując pokazujesz swoją słabość (wiem że to dziwne ale gdzieś to wyczytałem)

Ja zablokowałam i była to najlepsza rzecz jaka zrobiłam i to uwaga - dla siebie. Gdyby nie to, to byłabym w cięższym stanie niż jestem.
Ok, wg kogoś tam pokazalam słabość, i co z tego ? Miałam sie katować jeszcze tym zeby tylko nie pokazac słabości temu ku***owi ? Akurat to mam gdzieś, bo w tej sprawie czuje sie super, nie chce patrzeć co u niego, powiem więcej, proszę Boga aby go nigdy w życiu nie napotkać na swojej drodze.

1,714

Odp: Nie moge sobie poradzić, brak sensu życia
majestatyczny napisał/a:
Edyszka napisał/a:
majestatyczny napisał/a:

Smiesznie wyglada jak sie blokuje ex, ja odblokowałem dzisiaj swoją ex bo mi sie wydaje że to jest dziecinne ale moja ex mnie odrazu zablokowała tongue

Uważam,że to jest dobre co nam pomaga.Jeśli komuś pomoże blokada,bo wtedy nie może nawet podglądać profilu ex,to czemu nie?Dlatego,że ta osoba pomyśli,że to dziwne?A niech myśli co chce.

Blokując pokazujesz swoją słabość (wiem że to dziwne ale gdzieś to wyczytałem)

Ja wyrzuciłam ex ze znajomych,ale nie zablokowałam go.Nie dlatego,że to by było pokazaniem słabości czy coś tylko po prostu nie czułam takiej potrzeby.Wiedziałam,że on i tak się już do mnie nie odezwie więc było mi to zbędne.Jedynie nie chciałam go widzieć u siebie na fejsie.No,ale gdybym czuła potrzebę blokady,to bym to zrobiła.

1,715

Odp: Nie moge sobie poradzić, brak sensu życia
Eiko napisał/a:

Mozliwe ze caly czas zyje w zaprzeczeniu?

Chyba nie.Bardziej bym to podciągnęła pod ogromne poczucie krzywdy.

1,716 Ostatnio edytowany przez qaqa (2017-08-03 00:44:33)

Odp: Nie moge sobie poradzić, brak sensu życia

cześć ekipo, moje znajomki i nowe znajomki smile
eh ludziska, ludziska, XXI wiek a wy tutaj roztrząsacie tajniki messengera - najprostsze rozwiązania są nalepsze. Jeżeli w jakiś sposób się boicie, wywołuje w was to jakiś niepokój to usuwa się exa ze znajomych, a na messengerze jest taka magiczna funkcja jak przytymacie palcem na wątku - usuń wątek. I gotowe. Już nikt się nie wyświetla i nie wyskakuje. Pomaga. Późno usunęłam exa ze znajomych, ale jeśli już to porządnie. Jak nam wyskakuje miniaturka, to serca biją, uczucia powaracją, myśli w głowie się mnożą. A po co? Potrzebne nam to teraz? Jak nasze miniaturki im wyskakują w sekcji aktywni teraz to nie łudźmy się chociaż, że jakieś uczucia im się kłębią. Smutne to, ale dla nich jesteśmy zamkniętymi rozdziałami. A więc zostałyśmy same i to o siebie należy się zatroszczyć. O siebie pomartwić. Jeszcze na świeżo jestem w stanie zrozumieć emocje, bo wtedy jest szaleństwo. Ale cholera dziewczyny, zacznijmy myśleć o sobie, naprawdę. Ostatnio przybyło tutaj sporo nowych osób i nowych postów, każdy napisał historię swojej miłości i rozstania dla jasności sytuacji i z chęcia wygania.
To teraz mam gorącą prośbę do Was wszystkich, oprócz wspominek, wylewania żali, wspomniek x 2 i wylewania kolejnych żali i niepokojów (chociaż ten wątek, jak i całe forum od tego jest) w kolejnym proście oprócz tych smutnych emocji niech każdy z nas napisze co ostatnio zrobił dla siebie, co wywołało chociaż cień uśmiechu na waszych twarzach smile To są ważne rzeczy, co możemy zrobić dla siebie samych, a nie to co on/ona nam zrobili bo odeszli. Miałam dziś okropny dzień, ostatnio zdarzyło mi się płakać pierwszy raz od dwóch miesięcy, też czuję poplątanie z pomieszaniem, ale kurczę nooo. Poszłam na rolki, uczyłam jeździć koleżankę na wrotkach, byłam z niej bardzo dumna, że fajnie jej idzie, byłam dumna z siebie, ze mogę kogoś czegoś nauczyć. Później zostałam przez nią poczęstowana tostami i zimnym piwkiem na dobranoc. I to były fajne rzeczy jakie mi się dzis przydarzyły. I póki co takie małe drobiazgi muszą mi wystarczyć by żyć, i z lepszym lub gorszym nastawieniem przyjmuje to moje życie takim jakie jest i staram się je czynić lepszym chociaż troszeczkę na swoją modłę. Nie chcę już myśleć o moim byłym. Był, ale go nie ma, więc co teraz da rozpamiętywanie co zrobił i co za tekst powiedział. Boli, wiem jak ogromnie, jakie wyrwy się robią od słów w sercu i duszy. Ale żyć tym nie można, bo to donikąd nie prowadzi. Dlatego czekam na wasze posty z małymi, dobrymi rzeczami, które Was ostatnio spotkały smile

Edyszka, po smsie się już pozbierałam. Napisał, bo go sumienie ruszyło, że głupio się mijać na mieście bez słowa. Bolało mnie za pierwszymi dwoma razami. Teraz sobie myślę, że mijać kogoś kogo się zostawiło po 7 latach bez słowa jest strasznie niskie, ale taką decyzję podjął. Jeśli ma z tym problem, to jest to tylko i wyłącznie jego problem. Nie chcę mu nieczego utrudniać, ale ułatwiać też nie chcę. Jeśli mam się spotkać i pogadać o dupie Maryni, tylko po to żeby on zaspokoił swoją potrzebę zachowania twarzy, a ja mam to odchorowywać przez kolejny miesiąc, to podziękuję. Zostanę w swojej małej mysiej norce i nie będę się jeszcze sama dodatkowo okaleczać.

1,717

Odp: Nie moge sobie poradzić, brak sensu życia

Edyszka- zalezy jaki masz system i gdzie uzywasz Fb ja mam androida na telefonie i tak u mnie to wyglada musze zablokowac zeby nie pojawial mi sie ktos w Active na mesendzer.

Pytanie mam do was wszystkich tutaj zgromadzonych moja ex ma za kilka dni urodziny nie wiem co mam zrobic z tym fantem chcialbym jej napisac kilka slow na urodziny nic wielkiego oczywiscie ale martwie  sie ze zostane olany i wszystko sie cofnie...

1,718

Odp: Nie moge sobie poradzić, brak sensu życia

Ciezkomi.co Ci doradzić..u mnie sprawa jest taka że to ja mam urodziny za jakieś półtora miesiąca i powiem szczerze że tez sie tego boje..z jednej strony gdyby mój były napisał do mnie wtedy to pewnie zakiełkowała by nadzieja ze może jednak tęskni, że pamięta..a jak nic nie napisze to też będzie mi przykro że jednak juz całkiem zapomniał..u Ciebie moze być podobnie- napiszesz, ona odpisze i może Ci zacząć chodzić po głowie że może zacząć gadać bo może ona jednak zatesknila..a jak napiszesz a ona to oleje to tez się zdołujesz,że ona ma Cie już calkiem gdzieś. Na to nie ma chyba dobrej odpowiedzi. Jak stwierdzisz by jednak napisać to moze niech to będzie zwykłe wszystkiego najlepszego..nie znam Twojej historii..nie wiem kto porzucił kogo..ale jeśli to jest świeża sprawa to nie wiem czy pisanie kilku nawet słów to dobry pomysł..jest to raczej ponownie rozdrapywanie rany..

1,719

Odp: Nie moge sobie poradzić, brak sensu życia

Zamykając temat exa i messengera messengerai.usuwania ze.znajomych -.ja tez uwazam.ze byl to.sluszy krok, nie widzd.jego.postów, jego zdjęć... po co.mi kolejny sztylet w serce ? Juz za duzo cierpienia było....
Co do urodzin ,ja mialam je.ostatnio... napisał mi sms z samego rana, czyste.oficjalne "  wszystkiego najlepszego z okazji urodzin " ale.ja.nawet nie bylam w stanie mu ofpisac na to ...
Macie racie myślenie, krążenie wokół tematu się msci na.nas.samych.... jest ciezko,.jest benadziejnie ale.kto sie nami.lepiej nie.zatroszczy jak my same ???... oni juz poszli do.produ,  a my przez ich bledy nie powinnyśmy stac w miejscu.... trafili sie nami podli idioci ... co zrobic... sad ponoć każda znajomość czegoś uczy ....

1,720

Odp: Nie moge sobie poradzić, brak sensu życia

Dokladnie..my cierpimy a oni nie..a to znaczy że oni wygrali.nie można sie poddać, trzeba jakoś żyć, chociaż to wydaje się prawie niemożliwe. Oni nie wrócą i może to lepiej. Tak sobie trzebs powtarzać jak codzienną modlitwę. Ja niestety dziś obudzilam sie cała obolała..boli mnie dosłownie wszystko,nawet język. Nie wiem dlaczego. Każda najmniejsza kość. Jak wstałam robić kawe to myślałam że zemdleje lub zwymiotuje..nie wiem o co chodzi..moze reakcja mojego organizmu na stres..najgorzej ze jestem sama..jakbym zemdlala to nawet nikt by mi nie pomógł..

1,721

Odp: Nie moge sobie poradzić, brak sensu życia

U Ciebie kochana wszystko jest jeszcze świeże, wiec będziesz przechodzic przez różne etapy... tylko i wylacznie czas Ci pomoże. Sama wiem na swoim przykładzie, że boli juz inaczej.... a wydawalo mi się że sie nie pozbieram - a jakoś funkcjonuje.
Tak jak pisały dziewczyny ,trzeba dac sobie czas na wszystko. Kazde rozstanie, zwlaszcza dla osoby porzuconej jest szokiem, bólem i niedowierzaniem. Trzeba przez to przejść, aby później nornalnie stanąć na nogi i miec siłę na normalne życie. U mnie dzis deszczowo za oknem. Dzis jestem nastawiona w miarę pozytywnie, myślę sobie o wszystkich jego wadach, a.przede wszytkim o tym że nie chcialabym sie wiązać z tak zepsutym czlowiekiem i tak mocno zaklamnym egoista,jak on.... i moze dobrze ,ze już nie jest przy mnie. Bo juz mnie nie oklamie, nie zdradzi, nie skrzywdzi, nie wykorzysta... juz nie bede cierpieć....
dziewczyny dużo pozytywnego myslenia!!!!

Ps: pod koniec sierpnia wybieram sie nad morze,kupilan z tej okazji super kostium, od taka mala przyjemność dla mnie, hehhe smile smile

1,722

Odp: Nie moge sobie poradzić, brak sensu życia

Dziękuję za słowa pocieszenia. Pewnie,jedź i baw sie dobrze. Tez mogłam byc teraz z siostrą i jej mężem nad morzem..ale bylam nastawiona na ratowanie tego durnego związku i nie pojechałam. Akurat tego dnia gdy sie rozstaliśmy oni wyjechali..teraz mi szkoda bo moglam tam nabrac nieco dystansu..a tak siedze i sie dołuje. Jakby miał on jaja to by szybciej to zakończył a nie przyciągał o kolejne tygodnie.dalam mu na to szanse juz praktycznie miesiąc temu. Mnie na długi weekend siostra chce jeszcze wyciągnąć nad jeziorko ze znajomymi. Pojadę, rezerwę się może. Dobry czas na odnowienie kontaktów ktore gdzieś tam poszły na dalszy plan..

1,723

Odp: Nie moge sobie poradzić, brak sensu życia

U mnie na samym poczatku też nie było mowy o jakichkolwiek wyjsciach - nie mialam na to siły,a przede wszytskim ochoty .... zobaczysz ,że przyjdzie taki dzień ,że poczujesz się troszkę silniejsza,że bedzie lżej, że ten ból będzie już inny. Trzymam mocno kciuki, a na długi weekend wyjedz koniecznie!

Ja to tylko czasami myślę, czy oni kiedyś pożałują?, czy zatęsknią kiedy dopadnie ich zwykła,szara, proza życia? ale nie ma co sie zagłębiać, trzeba myśleć o SOBIE.... najgorsze przede mna przetrwanie naszej daty ślubu ,ktora przypada 19.08 sad pozniej juz bedzie lżej .... sad

Urlop przypada mi zaraz po naszej dacie ślubu, więc zabieram mamę nad morze, dawno nie była, chyba z kilkanascie lat temu ? - więc robimy sobie babski wypad. smile

1,724

Odp: Nie moge sobie poradzić, brak sensu życia
Ciezkomi napisał/a:

Edyszka- zalezy jaki masz system i gdzie uzywasz Fb ja mam androida na telefonie i tak u mnie to wyglada musze zablokowac zeby nie pojawial mi sie ktos w Active na mesendzer.

Pytanie mam do was wszystkich tutaj zgromadzonych moja ex ma za kilka dni urodziny nie wiem co mam zrobic z tym fantem chcialbym jej napisac kilka slow na urodziny nic wielkiego oczywiscie ale martwie  sie ze zostane olany i wszystko sie cofnie...

Odpowiedź na to pytanie jest prosta i oczywista.Brzmi NIE PISZ DO NIEJ.Nawet jeśli ci odpisze,to i tak ci się cofnie.Po co ci to?

1,725

Odp: Nie moge sobie poradzić, brak sensu życia

@Karina,hop hop hop hop smile A ty gdzie?Co u ciebie?

1,726

Odp: Nie moge sobie poradzić, brak sensu życia

Bettyblue..mysle ze pozaluja..ten moj powiedział ze na pewno będzie żałował ale i tak podjął decyzję. Jak tak o tym myślę to wydaje mi się ze postanowił wrócić do Anglii,do pracy.siedzial tam po poprzednim rozstaniu chyba 3 lata i wrócił. Dodam ze był to z 10 lat temu mój dobry kumpel. Kontakt sie nam urwał, i mnie naszło zeby do niego napisać. I tak wrócił i od razu zaczęliśmy sie spotykać. Najpierw jako kumple,ale dążył caly czas żeby bylo między nami cos więcej. Cały czas mi powtarzał jak mu sie podobam,ze bardzo chciał mnie pocałować. No i w końcu stało się. Byliśmy praktycznie nierozlaczni..po pracy szłam do niego..caly czas w kontakcie.potem zaczęła się jego praca..tego czasu bylo coraz mniej, a teraz w wakacje to juz całkiem-jest budowlancem w dużej firmie i po prostu jest duzo zlecen. Dniowki,nocki..rozumiesz.. potem doszły problemy z ojcem-który lubi sobie wypić. W Ostatni normalny weekend powiedział mi ze szef z Anglii do niego napisał..i potem zaczęło sie coś zmieniać. Pewnie nosił sie z tym wyjazdem i w końcu postanowił ze jednak tam wróci..tak myślę. Jest to człowiek który byl mocno nastawiony na zarobek,wyniósł to z domu. U niego właśnie przez prace rozpadła sie rodzina. Gdy podczas naszej rozmowy te ok cztery tygodnie temu powiedzialam mu że jest egoista powiedział że nie jestem pierwszą która mu to mówi..pewnie juz to słyszał od poprzedniej partnerki. Z tym że u nich to sie dlugo ciągnęło bo chyba trzy lata.. w koncu ona go zostawiła. Twierdzil że wlasnie przez jego prace bo go też długo nie bylo w domu..no trudno..przeżyje to jakoś..chociaz tęsknota jest olbrzymia.

1,727

Odp: Nie moge sobie poradzić, brak sensu życia

Ja dzis obudzilam sie z mega dolem. Ubzduralam sobie ze spi obok... mam ochote wyc. Na dodatek gdzie nie pojde slysze cos o nim... zyje jakby nigdy nic. Szczesliwy, zapisal sie do klubu pilkarskiego. Poszedl do przodu a ja mam takie mysli ze wstyd na forum mowic... jestem na skraju wykonczenia psychicznego.

1,728

Odp: Nie moge sobie poradzić, brak sensu życia
Eiko napisał/a:

Ja dzis obudzilam sie z mega dolem. Ubzduralam sobie ze spi obok... mam ochote wyc. Na dodatek gdzie nie pojde slysze cos o nim... zyje jakby nigdy nic. Szczesliwy, zapisal sie do klubu pilkarskiego. Poszedl do przodu a ja mam takie mysli ze wstyd na forum mowic... jestem na skraju wykonczenia psychicznego.


Nie wstydz się swoich myśli i swoich emocji przed nami - wszystko jest naturalne... Nie znam Twojej historii, ale wiem jak to jest budzić się z dołem i niechecią do życia... najgorsze były sny, sny z nim, sny kiedy byliśmy w nich razem, kiedy do mnie wrócił i wszytsko było tak realne... Pobudka po czymś takim to był istny koszmar....
Ty też mozesz iśc do przodu, moze nie w takim szybkim i zawrotnym tempie jak on, bo faceci aka egoisci i dupki, szybciej się otrzepują - my niestety potrzebujemy na to czasu, ale też mozesz iśc, powolutku,krok po kroku :*
trzymam kciuki !

1,729 Ostatnio edytowany przez bettyblue (2017-08-03 10:07:29)

Odp: Nie moge sobie poradzić, brak sensu życia
kamcia5556 napisał/a:

Bettyblue..mysle ze pozaluja..ten moj powiedział ze na pewno będzie żałował ale i tak podjął decyzję. Jak tak o tym myślę to wydaje mi się ze postanowił wrócić do Anglii,do pracy.siedzial tam po poprzednim rozstaniu chyba 3 lata i wrócił. Dodam ze był to z 10 lat temu mój dobry kumpel. Kontakt sie nam urwał, i mnie naszło zeby do niego napisać. I tak wrócił i od razu zaczęliśmy sie spotykać. Najpierw jako kumple,ale dążył caly czas żeby bylo między nami cos więcej. Cały czas mi powtarzał jak mu sie podobam,ze bardzo chciał mnie pocałować. No i w końcu stało się. Byliśmy praktycznie nierozlaczni..po pracy szłam do niego..caly czas w kontakcie.potem zaczęła się jego praca..tego czasu bylo coraz mniej, a teraz w wakacje to juz całkiem-jest budowlancem w dużej firmie i po prostu jest duzo zlecen. Dniowki,nocki..rozumiesz.. potem doszły problemy z ojcem-który lubi sobie wypić. W Ostatni normalny weekend powiedział mi ze szef z Anglii do niego napisał..i potem zaczęło sie coś zmieniać. Pewnie nosił sie z tym wyjazdem i w końcu postanowił ze jednak tam wróci..tak myślę. Jest to człowiek który byl mocno nastawiony na zarobek,wyniósł to z domu. U niego właśnie przez prace rozpadła sie rodzina. Gdy podczas naszej rozmowy te ok cztery tygodnie temu powiedzialam mu że jest egoista powiedział że nie jestem pierwszą która mu to mówi..pewnie juz to słyszał od poprzedniej partnerki. Z tym że u nich to sie dlugo ciągnęło bo chyba trzy lata.. w koncu ona go zostawiła. Twierdzil że wlasnie przez jego prace bo go też długo nie bylo w domu..no trudno..przeżyje to jakoś..chociaz tęsknota jest olbrzymia.

kamcia, ale ile można stawiac coś innego ponad związek, ponad rodzinę? owszem praca da pieniądze, da stabilizację finansową w życiu, ale jeśli nie masz  zkim dzielić tego życia, to stajesz się okutnie samotnym człowiekiem.
Bardzo Ci współczuje, ale może to jest typ który nie dałby Ci takiego szczescia jakie oczekiwałaś, bo skoro wybrał swoje plany i pracę, to myśli tylko i wyłącznie o swoim szczesciu i o sobie


u mnie najgorszy jest fakt ze przez te 10 kat ten zwiqazek był b.dobry... nie bylo chorej zazdrosci, dzikich awantur, jakiś uzaleznien, przemocy.... za duzo jest dobrych wspomnien sad i to jest dobijające....

1,730

Odp: Nie moge sobie poradzić, brak sensu życia

Ja to miałam wczoraj..obudzilam sie po pięknym realnym śnie ze był nadal ze mną..że do mnie przyszedł, pocalowal,wziął za rękę.. Tez przeryczałam pół dnia az przyszła moja mama..najgorzej to być samej..teraz to wiem..tak to ktos zajmie Cie rozmową.. ja też mam dziś doła.. nic mi się nie chce..nie mam ochoty jeść.. a jednocześnie wiem ze nie można sie przez to rozchorować. Chociaż mnie dzis boli całe ciało.. czuje sie wykończona,a to dopiero kilka dni po rozstaniu.. nie daj sie tym złym myślom.. próbuj je odganiac ze wszystkich sił..ciężko, wiem..ale trzeba próbować

1,731

Odp: Nie moge sobie poradzić, brak sensu życia

Bettyblue,masz racje..po co kasa skoro nie ma sie nikogo przy sobie..kiedys moze to zrozumie i wtedy postanowi sie ustatkowac..ale to już nie ze mną.. to jest facet który lubił sobie gdzieś jeździć sam..brał plecak i jechał. Najwyrazniej za tym zatesknil.. przestał mnie brac pod uwage w swoich planach,przestalam mu byc potrzebna..na początku wszystko robił tez z myślą o mnie..potem juz bylo dla mnie coraz mniej miejsca..
Najgorzej gdy sa te dobre wspomnienia. Mój też był dobry dla mnie..nie kłóciliśmy się, nie było wyzwisk..ze wszystkim potrafilismy dojsc do porozumienia. Takze wiem co czujesz..ja też nie moge pozbyć się tych dobrych wspomnień..chociaz prawda jest taka ze powinny one zostac wyparte przez to co zrobili..moze to w końcu nastąpi. Ja sie trzymam mysli ze mój związek nie byl jakis dlugotrwaly.. bylo cudownie,mieliśmy plany..ale nie byliśmy małżeństwem, nie mieszkalismy razem..byc może bedzie mi z tym łatwiej niz Tobie..

1,732

Odp: Nie moge sobie poradzić, brak sensu życia

No to i ja dziś zaliczyłam dluuuugi sen z byłym - jak łatwo się domyślić poranek nie był najradośniejszy.

1,733

Odp: Nie moge sobie poradzić, brak sensu życia

Współczuję.. domyślam się jak sie czujesz..okropne uczucie.do mnie po tym śnie dotarło aż za bardzo ze juz więcej nie bedzie mnie całował i to mnie dobiło.. a sen był taki ze normalnie czułam jego usta..jego dłoń..w ciagu kilku dni zmieniło się całe życie..

1,734

Odp: Nie moge sobie poradzić, brak sensu życia

czytając początek wątku, natarfiłam na bardzo rozsądny wpis.... czytajcie go do tzw znudzenia, bo jednak dużo w nim prawdy:


"Dziewczyny!
Jak cytam teksty w stylu “nic nie przesadzone. Moze jeszcze wroci“ to mi sie noz otwiera w kieszeni. Nie dajcie z siebie robic towaru zastepczego. Nie pozwolcie facetowi grac na waszych uczuciach. Wiem ze rozstanie boli, ale albo facet chce z wami byc. Tak calkiem i bez reszty i bez czasu na odpoczynki, bez rozstan, bez watpliwosci, albo pogoncie go jak psa. Jestescie dla nich zabawkami i to na wlasne zyczenie. NAPRAWADE tego chcecie? Wasz maz, partner, maz, kochanek musi was szanowac. Inaczej to nie jest milosc, a wykorzystywanie. Naprawde chcecie byc sprowadzone do roli rezerwowego ktorego wola sie z lawki jak podstawowy zawodnik nie gra?
Szlag mnie trafia na te lzawe historie. Szanujcie sie. Nie pozwolcie sie traktowac jakby ktos wam robil laske ze z wami jest. Facet ma byc waszym partnerem. Ma o was sie starac i zabiegac. Odszedl? Niech szuka sobie glupiej ktora to bedzie znosic.
Przykro mi to mowic, ale przez to ze sa kobiety ktore sie godza na takie traktowanie, to sa gnojki ktore was tak traktuja. Jak wy sie nie uszanujecie, to dlaczego niby my mamy was szanowac. Jak faceta zaswedzi w kroku to gwizdnie i juz jestescie na jego uslugi. Naprawde myslicie ze tylko to wam sie nalezy?"

1,735

Odp: Nie moge sobie poradzić, brak sensu życia

Mądre słowa..ale łatwo się to czyta a trudniej wprowadza w życie. Tak myślę ze może i bym chciala żeby napisał..ale jednocześnie tego nie chce..i tak bym miała problem z tym zeby mu ponownie zaufać. Cały czas bym sie zastanawiała kiedy znowu z czymś takim wyskoczy. Bałabym sie że znowu mnie zrani bo już wiem ze to potrafi.na razie jest ten ból, szok..ale to mam nadzieje wkrótce minie i zaczne znowu normalnie funkcjonować. Zaraz zacznę prace w nowym przedszkolu a tam trzeba sie śmiać i bawić z dziećmi, nie mozna pozwolić sobie na zly humor bo to sie odbije na pracy..i ja to sobie powtarzam..na razie jestem w dołku jak kazda z nas, do tego boli mnie wszystko co moze bolec. Jak to powiedziała mi kilka dni temu moja znajoma z ktora wkrotce zaczne ponownie pracowac jako wolontariuszka-a dodam ze jest psychologiem,to najwazniejsze jest aby mieć cel. I każda z nas musi ten cel odnaleźć, czego nam życzę

1,736

Odp: Nie moge sobie poradzić, brak sensu życia
Eiko napisał/a:

Ja dzis obudzilam sie z mega dolem. Ubzduralam sobie ze spi obok... mam ochote wyc. Na dodatek gdzie nie pojde slysze cos o nim... zyje jakby nigdy nic. Szczesliwy, zapisal sie do klubu pilkarskiego. Poszedl do przodu a ja mam takie mysli ze wstyd na forum mowic... jestem na skraju wykonczenia psychicznego.

Eiko, ja tez mam bardzo gorsze dni. Płakałam od rana. Naszych historii nie ma co porównywać, ale tak jak Ci pisałam - nie jesteś sama - wiesz Kogo masz smile ja jestem sama, wśród ludzi ale sama. Wiem że Twoj zdradził Cie perfidnie, ale ja tez zaznałam smaku zdrady, nie w takim stopniu jak Ty ale i tak boli, boli jak cholera !!!!
Pomyśl o Niej, nie stresuj sie bo sama wiesz ze w Twoim stanie to bardzo niewskazane. Myśl o niej i tylko o niej - on nie jest wart ani minuty Twojego czasu, bo jakoś on nie przejmuje sie Tobą i Małą.

1,737

Odp: Nie moge sobie poradzić, brak sensu życia
kamcia5556 napisał/a:

Mądre słowa..ale łatwo się to czyta a trudniej wprowadza w życie. Tak myślę ze może i bym chciala żeby napisał..ale jednocześnie tego nie chce..i tak bym miała problem z tym zeby mu ponownie zaufać. Cały czas bym sie zastanawiała kiedy znowu z czymś takim wyskoczy. Bałabym sie że znowu mnie zrani bo już wiem ze to potrafi.na razie jest ten ból, szok..ale to mam nadzieje wkrótce minie i zaczne znowu normalnie funkcjonować. Zaraz zacznę prace w nowym przedszkolu a tam trzeba sie śmiać i bawić z dziećmi, nie mozna pozwolić sobie na zly humor bo to sie odbije na pracy..i ja to sobie powtarzam..na razie jestem w dołku jak kazda z nas, do tego boli mnie wszystko co moze bolec. Jak to powiedziała mi kilka dni temu moja znajoma z ktora wkrotce zaczne ponownie pracowac jako wolontariuszka-a dodam ze jest psychologiem,to najwazniejsze jest aby mieć cel. I każda z nas musi ten cel odnaleźć, czego nam życzę

Ja mam cel ale boje sie do niego dążyć. Teraz ogólnie wszystkiego sie boje. Jak tylko mam chwile ze myśle sobie ze bedzie dobrze to pózniej przychodzą dluuugie chwile kiedy widzę świat tylko w czarnych barwach.
Ja rozpoczynam praktyki w przedszkolu od września smile Znowu trzeba bedzie sie uśmiechać na sile i udawać ze wszystko jest ok...

1,738

Odp: Nie moge sobie poradzić, brak sensu życia

ja też staram sobie stawiać jakieś cele, ale róznie z tym wychodzi - najchetniej to chciałabym się obudzić za rok, aby przespać ten stan i abym juz myslała i była obojętna wobec niego ...

ale jak sobie pomyślę, ze w pzdzierniku doszło miedzy nimi do zblizenia na wyjezdzie, to az sie we mnie gotuje,ze ten GNÓJ taki byl wobec mnie wierny,że miał mnie w nosie... żebym go biła i rękoma i nogami za wszystkie krzywdy- chyba muszę znalezc worek treningowy smile

1,739

Odp: Nie moge sobie poradzić, brak sensu życia

Ooo widzę ze tez nauczycielka przedszkola. Uwierz mi,w przedszkolu nie bedziesz sie uśmiechać na sile,dzieci to najlepszy antydepresant na świecie. Ja ubolewam ze to jeszcze miesiąc zanim zaczne prace.daz do celu,nie bój sie bo wtedy ta swinia bedzie na wygranej pozycji.ja dzis na przemian mam doła i zaczynam miec determinacje żeby wstac z kolan.nie mam zamiaru sie całkiem załamać, chce znów normalnie żyć i to jak najszybciej. Nie chce sie zamykać na innych ludzi,na innych facetów bo to nic nie da.my zaslugujemy wszystkie na szczęście. Zawsze byłam silna,przeszlam nawet przez guzy piersi,nie zlamalo mnie to..teraz tez wierze ze dam rade. Pomyśl o dodatkowych zajeciach poza studiami..ja zaczynam wolontariat w akademii kreatywnego myślenia..po pracy tam bede chodzić. To niestety wszystko dopiero od wrzesnia ale czekam na to..nadrobie zaległości w książkach bo ostatnio miałam mniej czasu..a jak mi juz nic nie pomoże to zglosze sie do mojej kolezanki ktora jest psychologiem..pogadam sobie..tez jakis sposób..

1,740 Ostatnio edytowany przez bettyblue (2017-08-03 13:24:48)

Odp: Nie moge sobie poradzić, brak sensu życia

dla mnie to wszystko jest cieżkie, bo nowe i bez NIEGO... moje urodziny, święta , wakacje... wszytsko planowane wspolnie a teraz?
nie dzielę się z nim już każdą nowiną, nie płaczę w ramię kiedy jest mi smutno ...każda ansza rocznica przypadała w sylwestra, teraz nie wyobrazam sobie co to będzie w sylwestra...zawsze nasza porą roku była zima...świeta bozego narodzenia -jakie to bedzie obce i puste sad
to wszystko jest takie okrutne i tak boli sad

1,741

Odp: Nie moge sobie poradzić, brak sensu życia

Bettyblue a kup sobie ten worek..czemu nie..oderagujesz na nim złość a przy okazji poprawisz kondycje.

1,742

Odp: Nie moge sobie poradzić, brak sensu życia

U nas tez wszystko zaczęło sie zimą..juz spędziliśmy razem święta..sylwestra nie bo byl chory w tym czasie ale przez cały czas sobie z nim pisałam. Później po WOŚPie wszystko sie zaczęło, pocalowal mnie i tak zaczelismy byc ze sobą. Też mi ciężko bo też zaczal byc pierwszą osobą ktorej o wszystkim mowilam bo mu ufalam..teraz bede wiedziała ze nie można tak calkiem oddać sie drugiej osobie..

1,743

Odp: Nie moge sobie poradzić, brak sensu życia

z jednej stronie też uwazam ,ze teraz bede ostrozniejsza, ale z drugiej jesli sie kocha to gdzie są ograniczenia? przeciez trzeba ufać, wiadomo ze jesli ktos mowi o ślepym oddaniu i zatraceniu siebie, to jest to złe.
ale wydaje mi się,ze my po prostu kochalysmy i tak jak to robią osoby kochające, oddają siebie , tworząc związek. Tak chyba już jest ....a że trafiłysmy na osoby ,które nie są warte naszych uczuć sad cóz wypada się odkochać...
ja modlę się,abym mojego byłego nigdy juz nie spotkała...

1,744

Odp: Nie moge sobie poradzić, brak sensu życia

Powiem Ci Bettyblue ze ja tak do tej pory nie myślałam ze go kocham..zaczęłam sie zakochiwac to na pewno..ale o milosci nie myślałam. Jak go straciłam to mysle ze może jednak juz z mojej strony była ta miłość..albo idealizuje go aż za bardzo..nie wiem..wiem na pewno ze zaczelam byc w stu procentach dla niego..nawet gotowałam obiad z myślą aby po pracy jak da rade przyjechał żeby dostać porcje czegos normalnego do jedzenia bo jednak ciężko pracował. Zaczynalam coraz bardziej o niego dbać z mojej strony zaczynało byc to wszystko coraz bardziej poważne a dla niego?no cóż..widac nie bardzo.chodzi o to ze ja sie angazowalam przez caly czas a on gdzies przestał..albo zaczęło go tu wszystko męczyć, zapragnął zmian i zaczął je ode mnie..przezyl rozpad kilkuletniego związku to i mnie przeboleje..

1,745

Odp: Nie moge sobie poradzić, brak sensu życia

To może i lepiej dla Ciebie i moze wyjdziesz z tego szybciej , niż ja.
Ja sama siedzę w tym bagnie i jestem depresyjna i wcale nie umiem sobie pomoc , miewam rózne dni. Nie umiem się już cieszyć jak kiedyś, nawet czuje że gdzies ta bezstroskość we mnie umarła.
Nie wierzę w to że kiedykolwiek bede jeszcze mocno szczęsliwa, nie wierzę w to... po prostu nie wierzę....

1,746

Odp: Nie moge sobie poradzić, brak sensu życia

Ja tez jestem troche depresyjna..i jak juz chyba wspominałam dziś mam na przemian doła, a także chęć by z tym walczyć..na razie dół wygrywa..ale wmawiam sobie ze dam wkrótce rade..a może skorzystaj z pomocy psychologa skoro nie masz nikogo z kim mozesz pogadac..to nie jest zaden wstyd..moj zwiazek byl duzo krotszy od Twojego i to mi daje faktycznie szanse by sue szybciej poskładać do kupy..na razie tez jest źle..boje sie ze juz nikomu nie zaufam.zawsze mialam z tym problem.ale jemu zaufalam i jak na tym wyszłam? Na chwile obecna ,mimo iz bym chciała jeszcze sobie ułożyć zycie,to uwazam ze nie warto..

1,747

Odp: Nie moge sobie poradzić, brak sensu życia

Ja chodzilam do psychologa... tylko chodzilam prywatnie hmm wiec niestety troche nadszarpnelo mi to kieszeń... coż teraz psycholog może. bylam na 5-6 sesjach i pomogla mi zrozumiec i wyłapać wady mojego ex... moze pojde za jakiś czas, po prostu porozmawiać. zawsze sie lepiej czułam po wizytach z  nią...

1,748

Odp: Nie moge sobie poradzić, brak sensu życia

No  to juz duzo ze pomogła wyłapać jego wady.idz znowu. Skoro bylo lepiej to moze warto zanim sie wpedzisz w depresję. Ja dzis zaczelam odczuwac jakąś pustkę..chyba tęsknota dzis wieksza albo dotarlo ze to koniec..

1,749

Odp: Nie moge sobie poradzić, brak sensu życia
Eiko napisał/a:

Ja dzis obudzilam sie z mega dolem. Ubzduralam sobie ze spi obok... mam ochote wyc. Na dodatek gdzie nie pojde slysze cos o nim... zyje jakby nigdy nic. Szczesliwy, zapisal sie do klubu pilkarskiego. Poszedl do przodu a ja mam takie mysli ze wstyd na forum mowic... jestem na skraju wykonczenia psychicznego.

Eiko,ty wiesz,że cię uwielbiam i szanuję za to przez co przechodzisz,ale pierwszy raz użyję teraz w stosunku do ciebie ostrych słów,bo delikatne ostatnio na ciebie nie działają.Czy ty naprawdę wolisz skupiać się na kretynie,który zrobił ci tyle złego,że już więcej się nie dało niż na dziecku,rodzinie,przyjaciołach?To jest egoizm z twojej strony.Tak Eiko,to jest egoizm względem twojej córki.Skupiasz się na jakimś frajerze,jego życiu i dowalasz sobie tym psychicznie,a jesteś w ciąży i odbija się to na dziecku.Czy twój toksyczny ex jest ważniejszy niż dziecko?Serio?...Zostaw go,zostaw go w końcu.Jesteś ty,dziecko i osoby,które cię kochają.Oderwij się w końcu od człowieka,który nie jest za grosz ciebie wart.

1,750

Odp: Nie moge sobie poradzić, brak sensu życia
bettyblue napisał/a:

To może i lepiej dla Ciebie i moze wyjdziesz z tego szybciej , niż ja.
Ja sama siedzę w tym bagnie i jestem depresyjna i wcale nie umiem sobie pomoc , miewam rózne dni. Nie umiem się już cieszyć jak kiedyś, nawet czuje że gdzies ta bezstroskość we mnie umarła.
Nie wierzę w to że kiedykolwiek bede jeszcze mocno szczęsliwa, nie wierzę w to... po prostu nie wierzę....

Bettyblue,ty jesteś kolejną w kolejce,żeby postawić cię do pionu.Chyba jeszcze nie było tu takiej,która by aż tak się użalała nad sobą jak ty.O ile dobrze pamiętam,jesteś 7 miesięcy po rozstaniu,czyli 4miesiące dłużej niż ja,a mimo tego dalej żyjesz życiem ex.Napiszę ci to samo co Eiko,czyli ZOSTAW GO W KOŃCU.Zdradził cię,po zdradzie zróbł z ciebie kretynkę,a ty po siedmiu miesiącach dalej się go kurczowo trzymasz i rozpaczasz,że nie ma takiego uja w twoim życiu?Sama siebie takim zachowaniem nie szanujesz.Masz prawo do gorszych stanów,a nawet tych masakrycznych(każda z nas to zna),ale rusz w końcu do przodu.To jest droga pod górę,ale lepiej iść pod górę niż ciągle staczać się w dół,bo jeśli będziesz ciągle się staczać,to będziesz latami w emocjonalnej dupie.

1,751

Odp: Nie moge sobie poradzić, brak sensu życia

Edyszka,bardza mądre słowa. Widze ze silna z Ciebie kobieta. Tak sobie trzeba powtarzać jak mantrę. Tez uwazam ze nie można uzależniac swego zycia od bylego bo nigdy nie ruszy sie z miejsca.jest ciezko wiadomo,ale życie trwa nadal.i trzeba je przeżyć najlepiej jak sie da. Co da uzalanie sie nad sobą? Nic. Conajwyzej można popaść w depresję. Ja nie chce przez mojego byłego trwac w martwym punkcie. Nie chce sie zamknąć na nowe znajomości bo wierzę ze najlepsze jeszcze przed nami. Wiadomo ze na razie nie mam ochoty na nowe znajomości bo jeszcze na to duzo za szybko..ale chce miec nadzieje ze sie wszystko ułoży

1,752 Ostatnio edytowany przez bettyblue (2017-08-03 17:09:42)

Odp: Nie moge sobie poradzić, brak sensu życia
Edyszka napisał/a:
bettyblue napisał/a:

To może i lepiej dla Ciebie i moze wyjdziesz z tego szybciej , niż ja.
Ja sama siedzę w tym bagnie i jestem depresyjna i wcale nie umiem sobie pomoc , miewam rózne dni. Nie umiem się już cieszyć jak kiedyś, nawet czuje że gdzies ta bezstroskość we mnie umarła.
Nie wierzę w to że kiedykolwiek bede jeszcze mocno szczęsliwa, nie wierzę w to... po prostu nie wierzę....

Bettyblue,ty jesteś kolejną w kolejce,żeby postawić cię do pionu.Chyba jeszcze nie było tu takiej,która by aż tak się użalała nad sobą jak ty.O ile dobrze pamiętam,jesteś 7 miesięcy po rozstaniu,czyli 4miesiące dłużej niż ja,a mimo tego dalej żyjesz życiem ex.Napiszę ci to samo co Eiko,czyli ZOSTAW GO W KOŃCU.Zdradził cię,po zdradzie zróbł z ciebie kretynkę,a ty po siedmiu miesiącach dalej się go kurczowo trzymasz i rozpaczasz,że nie ma takiego uja w twoim życiu?Sama siebie takim zachowaniem nie szanujesz.Masz prawo do gorszych stanów,a nawet tych masakrycznych(każda z nas to zna),ale rusz w końcu do przodu.To jest droga pod górę,ale lepiej iść pod górę niż ciągle staczać się w dół,bo jeśli będziesz ciągle się staczać,to będziesz latami w emocjonalnej dupie.


Hah wywolalas.pozytywny usniech na mojej.twarzy jak przeczytalam pierwsze zdania Twojej wypowiedzi, masz.absolutna.racje !!!.coraz częściej mysle o.nim.w kategori zwyklego uja ,który jest najgorszym UJEM na.świecie ! Chyba przykleje sobie gdzieś te Twoja wypowiedź i bede czytać.codziennie smile tylko.moze to wszystki sie bierze ze byly miedzy nami powroty, szarpanina.ateraz.kompletna.cosza trwajaca juz 3.miesiace...

1,753 Ostatnio edytowany przez Edyszka (2017-08-03 18:15:11)

Odp: Nie moge sobie poradzić, brak sensu życia
kamcia5556 napisał/a:

Edyszka,bardza mądre słowa. Widze ze silna z Ciebie kobieta. Tak sobie trzeba powtarzać jak mantrę. Tez uwazam ze nie można uzależniac swego zycia od bylego bo nigdy nie ruszy sie z miejsca.jest ciezko wiadomo,ale życie trwa nadal.i trzeba je przeżyć najlepiej jak sie da. Co da uzalanie sie nad sobą? Nic. Conajwyzej można popaść w depresję. Ja nie chce przez mojego byłego trwac w martwym punkcie. Nie chce sie zamknąć na nowe znajomości bo wierzę ze najlepsze jeszcze przed nami. Wiadomo ze na razie nie mam ochoty na nowe znajomości bo jeszcze na to duzo za szybko..ale chce miec nadzieje ze sie wszystko ułoży

Kamcia,ty jako jedyna z nas masz prawo jeszcze poużalać się nad sobą smile bo jesteś tuż po rozstaniu i na tak wczesnym etapie,to normalne.No,ale po upływie tego etapu należy wziąć tyłek w garść.Nie twierdzę,że wtedy należy już tryskać szczęściem,bo to niemożliwe,ale tak jak wczoraj napisałam trzeba pchać to bagno do przodu,a nie wpadać w nie po uszy.Nie wiem czy jestem silna.Ja ogólnie jestem wrażliwcem i po rozstaniu psychicznie leżałam krzyżem na ziemi.Mimo wszystko robiłam co mogłam,żeby się podnosić na tyle na ile to było możliwe.Teraz jestem 3 miesiące po rozstaniu.Nie rozwala mnie już tak od środka jak jakiś czas temu,ale też mam różne stany i te bardzo złe również,ale idę dalej.Pod górę,ale idę.Jeśli ktoś mnie rzucił mimo,że byłam dla tej osoby wspierająco-pomagająco-kochająca i jeszcze mi rzucił na koniec "Na pewno szybko kogoś znajdziesz",to znaczy,że w pewnym momencie stałam się dla niego NIKIM,a skoro ja jestem dla niego NIKIM,to on nie może być przez resztę mojego życia dla mnie KIMŚ.Nie chcę żyć wmawiając sobie,że moje życie się skończyło razem z tym facetem.

1,754

Odp: Nie moge sobie poradzić, brak sensu życia

Może  i mam prawo sie nad sobą uzalac ale mam tego juz dość..od niedzieli tylko sie dołuje. Dziś poza duszą boli mnie i ciało. Nie chce zeby to trwało tak długo. Juz jestem tym zmęczona. Też mam różne stany..raz mi smutno,za chwile jestem zla. Nie chce mi sie o tym gadać ale wciąż do tego wracam..tak jak moja rodzina lub przyjaciółka. Uciekam jeszcze myślami daleko..ale przyznaje ze zaczynam juz czuc coraz większą złość na niego. Tez go wspieralam,dbalam o niego i byłam przy nim gdy wiedzialam ze jest chory lub źle sie czuł..chcialam mu pomagać. On tez tak robil no ale mu sie to najwyrazniej znudzilo. Wybral inna droge na ktorej juz mnie nie ma.w sumie chcialabym zeby naprawde wyjechal..wtedy bym go nie widywala..

1,755 Ostatnio edytowany przez emczii (2017-08-03 18:51:52)

Odp: Nie moge sobie poradzić, brak sensu życia

Moje Kochane...
Edyszka dobrze mówisz - wiadomo.
A ja Wam coś wrzucę od siebie: https://youtu.be/6BnojOhaTL8
smile

Posty [ 1,691 do 1,755 z 5,371 ]

Strony Poprzednia 1 25 26 27 28 29 83 Następna

Zaloguj się lub zarejestruj by napisać odpowiedź

Forum Kobiet » ROZSTANIE, FLIRT, ZDRADA, ROZWÓD » Nie moge sobie poradzić, brak sensu życia

Zobacz popularne tematy :

Mapa strony - Archiwum | Regulamin | Polityka Prywatności



© www.netkobiety.pl 2007-2024