emczii napisał/a:Karina, myśle ze on widzi ze jesteś pewna siebie, świetnie wyglądasz, w jego oczach juz zapomniałaś o waszym związku i jego to co nieco intryguje... tez pewnie robiłabym sobie nadzieje. Ale ja ze zwykłego smsa w którym napisał ze mi buty odsyła robiłam nadzeje, także... ale zobacz sama, gdyby miał Cie całkowicie gdzieś to po co odwalałby takie akcje ? Gdy ktos jest nam obojętny to przciez nie chodzimy za nim krok w krok i nie bywamy w miejscach gdzie mozna go spotkać.
A właśnie, w październiku wracam na studia do miasta gdzie z nim mieszkałam, i zgadnijcie gdzie prawdopodobnie będę mieszkać ? Obok niego (!) niby inna ulica ale widać bez problemu jego blok - dzieli nas jezdnia, a zeby było śmieszniej praktyki, które mam we wrześniu mam w budynku na przeciwko jego bloku - czyli naszego byłego mieszkania, on tam teraz mieszka z siostra.
Także Karina, dawaj jakies lekcje stylu i gracji, gdy przypadkiem na niego wpadnęszczerze to on jest dla mnie teraz kimś, kogo nie umiem zdefiniować... niby taki obcy a taki bliski, takie niewiadomo co. Ale na myśl ze moge go spotkać to skręca mnie w środku.
Dziewczyny, ja dzis mam dola lekkiego, ostatnio przeważa u mnie nienawiść i chęć zemsty... ale to sobie gdzieś wyjdę, to włączę ulubiony kawałek, to cos posłucham czy poczytam. Pogoda u mnie piękna i w jakiś sposób korzystam![]()
(Wczoraj przeryczalam pol nocy, ze smutna muzyka w słuchawkach...ahh to piekiełko...)@Emczii - Wow, okazji żeby utrzeć mu nosa będziesz miała sporo
ogólnie to dobrze się nastaw na te sytuacje, bo: nogi odmówią Ci posłuszeństwa (będą jak z waty) przez pierwszych kilka razy jak się miniecie. Idź pewna siebie, brzuch wciągnięty, pierś do przodu, delikatny uśmiech na twarzy, jak powie cześć to odp delikatnie (bez focha) i nawet gdyby zagadał to grzecznie odp i szybko zakończ rozmowę.
pokaż że jesteś pewna siebie (niech to zżera ciekawość co się zmieniło). Wiesz... bądź piękna i niedostępna, tajemnicza.
No właśnie. Bo ja obecnie to nie wiem jak bym sie zachowała, tzn rozważam 2 opcje:
A. Nic nie odezwała i potraktowała jak powierze.
B. Wygarnęła nawet na ulicy to co we mnie siedzi a nigdy nie mówiłam, to jak przeżyłam to rozstanie, jak potraktował mnie jak nie powiem co i jeszcze bym mu strzeliła w twarz.
No.
Oprócz tęsknoty czuje nienawiść wiec nie potrafiłabym przejść jak dama i zalotnie powiedzieć 'cześć'
W ogóle jakie Wy macie na ten temat zdanie ? dla niektórych to brak kultury ale dla mnie teraz to niewyobrażalne zeby trzymać emocje na wodzy i pewnie nie odpowiedziałabym na to 'cześć', nie wiem co bedzie za kilka miesięcy. Wiem ze niby najlepiej pokazac ze ma sie gdzieś i jest sie szczęśliwym, ale u mnie póki co jest tez chęć tego, aby wygarnąć i dowiedział sie jak cierpiałam.