Molestowanie wśród nastolatków - Netkobiety.pl

Dołącz do Forum Kobiet Netkobiety.pl! To miejsce zostało stworzone dla pełnoletnich, aktywnych i wyjątkowych kobiet, właśnie takich jak Ty! Otrzymasz tutaj wsparcie oraz porady użytkowniczek forum! Zobacz jak wiele nas łączy ...

Szukasz darmowej porady, wsparcia ? Nie zwlekaj zarejestruj się !!!


Forum Kobiet » PSYCHOLOGIA » Molestowanie wśród nastolatków

Strony Poprzednia 1 2 3 4 Następna

Zaloguj się lub zarejestruj by napisać odpowiedź

Posty [ 131 do 195 z 197 ]

131 Ostatnio edytowany przez _v_ (2017-06-12 18:03:30)

Odp: Molestowanie wśród nastolatków

tak,facet ma sie powstrzymywac od kopulowania, jesli druga strona nie wyrazila na to zgody

poza tym chyba zauwazyles, ze przestalam z toba dyskutować jak pokazales swoje poglądy jakis czas temu
sorry, ale z ludzmi takimi jak ty nie chce miec do czynienia

na koniec dyskusji z toba moja rada: kup sobie taki gwizdek
a jak zobaczysz pijana kobiete to gwizdz tak dlugo,az ktos przyjdzie i pomoze ci jej nie zgwalcic

edit: zachecam tez do pojscia do centrum praw kobiet i popytania pań jak byly ubrane, kiedy zostaly zgwałcone. gwarantuje ci, ze zadna nie miala golego tylka

Zobacz podobne tematy :

132 Ostatnio edytowany przez rh72 (2017-06-12 18:08:29)

Odp: Molestowanie wśród nastolatków

_v_ - offtop jednak będę bronił swojej godności... ale ja nie gwałcę pijanych kobiet - jedynie uważam, że jeśli pije to musi mieć świadomość, że nie każdy uzna, że jest nietykalna i kobieta powinna zadbać o to kiedy i z kim pije. To wszystko ale nie przetłumaczysz 'wojującej feministce' nawet że seks-lalka nie powie 'nie' i będzie, że gwałcisz... zaczepiasz mnie 'tak' bo sobie dziwne zdanie wyrobiłaś i tylko dlatego, że napisałem, że kobieta powinna myśleć o następstwach pewnych zachowań! Jezu, jaki gwizdek...??? sad

EDIT: ehhhh... bo były własnie zgwałcone... to był gwałt a nie prowokowanie i... ehhh...

133

Odp: Molestowanie wśród nastolatków

_V_ nie rozumiesz jednej podstawowej kwestii. Faceci, ktorzy gwalca, molestuja czy tez dokonuja innych czynow lubieznych, DOBRZE wiedza, ze sa to czyny karalne. Mowienie im by zaprzestali tych czynnosci jest tak skuteczne jak mowienie zlodziejom by nie kradli. Gadasz do sciany, innymi slowami.

Jedyne co jest w stanie ukrocic dzialalnosc tych panow, to zglaszanie na policje i walenie po lapach. Tak jak zamykasz dom na klucz, tak powinnas sama siebie bronic przed przestepczoscia, a nie liczyc na to, ze przestepcy sie nawroca.

134

Odp: Molestowanie wśród nastolatków
Beyondblackie napisał/a:

_V_ nie rozumiesz jednej podstawowej kwestii. Faceci, ktorzy gwalca, molestuja czy tez dokonuja innych czynow lubieznych, DOBRZE wiedza, ze sa to czyny karalne. Mowienie im by zaprzestali tych czynnosci jest tak skuteczne jak mowienie zlodziejom by nie kradli. Gadasz do sciany, innymi slowami.

Jedyne co jest w stanie ukrocic dzialalnosc tych panow, to zglaszanie na policje i walenie po lapach. Tak jak zamykasz dom na klucz, tak powinnas sama siebie bronic przed przestepczoscia, a nie liczyc na to, ze przestepcy sie nawroca.


I to jest sedno problemu.
Tlumaczenie gwalcicielowi, ze gwalt jest zly...  zupelnie nie tedy droga.

Widzieliscie kiedys kampanie uswiadamiajaca ludzi, ze maja prawo chodzic z gotowka wysypujaca sie z kieszeni, ze pozostawienie torebki na stoliku w restauracji to nic wielkiego, ze kluczyki od samochodu mozna zostawic w stacyjce i isc na zakupy...
Bo przeciez nikt nie powinien krasc...

Ale mimo, ze ludzie wiedza, ze kradziez jest zla - wciaz wiezienia sa pelne zlodziei. Jeszcze wiecej ich chodzi po ulicy.

Pomimo, ze kradziez jest przestepstwem nadal wszyscy mamy zamki w drzwiach, nie chodzimy po nocy z plikiem gotowki w dloni, nie pozostawiamy otwartych samochodow na parkingu!

Dlaczego nikt nie krzyczy: Ja chcę zostawiać moj samochod otwarty, nie chce uzywac kluczy! Chcę chodzic w zlotej biżuterii, o polnocy, w najgorszej dzielnicy w miescie bo kradziez jest zlem i  zlodziej powinien sie powstrzymac!

Tak, owszem, dobrze jest walczyc o bezpieczniejszy swiat, ale nie nalezy zapominac o zdrowym rozsadku...

135

Odp: Molestowanie wśród nastolatków

A mi siw zdarzyła taka sytuacja w klubie pare lat temu. Tańczyłam na parkiecie pełnym ludzi ze znajomymi i ktoś mnie bezwstydnie klepnął w tyłek. Normalnie bym mu przywaliła w ryj i zaczęłabym na niego wrzeszczeć ale zanim siw zdarzyłam odwrócić juz go nie bylo bo znikł w tłumie. I to jest non stop przytrafiającą się sytuacja na porządku dziennym. Z resztą nie tylko mnie bo moim przyjaciółkom tez się podobne sytuacje zdarzały np. w zapchanym autobusie. Najgorsze jest to ze po takiej sytuacji to dziewczyna czuje siw z tym źle a nie osoba ktora dopuszcza się takiego czynu.

136

Odp: Molestowanie wśród nastolatków

Znowu mi się wydawało, że my mamy to mówić nie tyle gwałcicielom i złodziejom ale normalniejszym. Że należy wyjaśniać nie po fakcie i nie do tego targetu co już ma wypaczony światopogląd. Podobno, jak pies ugryzie człowieka to już będzie... nie wiem, czy trafne porównanie.
Pewnie, że wie a jak przyłapany na gorącym uczynku to i lepiej wie. Aby ograniczyć molestowanie wśród młodzieży, bo o tym mówimy, chyba należy to wyjaśniać a nie tylko spodziewać się, że mają wiedzieć. I to obie strony, bo nie jedna jest tylko winna.

137

Odp: Molestowanie wśród nastolatków

angel ale co z tym zrobić? Jak my nawet ostracyzmu społecznego nie potrafimy wprowadzić w bardziej znaczących sytuacjach a co dopiero jak się facet zmyje... I możesz też 'pożałować' takiego gościa - jak on musi klepać w tyłek kobietę aby sobie coś ulżyć to jest biedny gościo, bardzo biedny... sad ble...

138

Odp: Molestowanie wśród nastolatków

otóż nie,drogie panie, nie wiedzą

gdyż gwalty w ciemnosciach,w nocy na osiedlu to ulamek gwaltow

najczęściej gwalca koledzy,znajomi,partnerzy i mezowie
wystarczy poczytac statystyki i opowiesci zgwalconych kobiet

i nie wiedza,bo nikt im nie mówi, ze jak kobieta jest nieprzytomna to sie z nia nie uprawia seksu.tego trzeba uczyc chlopcow. ze zmuszanie kogos do seksu to jest gwalt. ze wymuszanie dowodow milosci - to jest gwalt. ze uprawianie seksu z kobieta, która ma atak padaczki i nie moze zaprotestować - to jest gwalt. ze jesli kobieta wypije wiecej niz zwykle alkoholu to seks z nia jest gwaltem. ze gdy sie zgodzila, a potem odwolala zgode (bo np. zle sie  poczula), dazenie do seksu bedzie gwaltem

panowie, po prostu nauczcie sie trzymać fiuta w spodniach,a rece przy sobie

139

Odp: Molestowanie wśród nastolatków

A Ty się nauczysz, że nie każdy facet to zły facet, myślący swoim fiutem i mający rozłażone ręce?
I że własnie to piszę... Że trzeba uczyć i tłumaczyć bo to jedynie może pomóc... i karać - kara musi być współmierna do winy ale nieodzowna to wtedy pomoże.
I uważam, że większość facetów jest przyzwoitych - przynajmniej w moim otoczeniu.

140

Odp: Molestowanie wśród nastolatków
Beyondblackie napisał/a:

Jak kobita ma dekolt do pepka, miniowe, ktora ledwo przykrywa tylek, a do tego 10cm szpilki, to chyba normalny facet musialby byc slepy by nie zauwazyc jej "atutow". I nie wmowisz mi, ze ktos sie tak ubiera, bo jest skromna myszka, ktora zzyma sie na jakiekolwiek spojrzenia big_smile Eksponujesz, to ogladaja i komentuja- proste. Nie chcesz by komentowali, to sie ubieraj elegancko, bez karnawalu golizny na wierzchu.

Dwie sytuacje z ostatnich 2 tygodni. Sklep popularnej, taniej sieci. Idę sobie wzdłuż warzywek i nagle osłupiałem. Przede mną stoi kobitka lat 30-40 w zasadzie półnaga. Na sobie miała sukienkę do połowy uda tyle, że z koronki, która wszystko pod spodem pokazywała, a tam niewiele he, he. Skąpe stringi, a właściwie ich poziomy pasek, bo sznurek ginął między pośladkami. Z przodu skąpy trójkącik. Biustonosz podobnie. Pani idzie przede mną, a jej całe nagie pośladki kołyszą się... Udokumentowałem zjawisko, na szczęście moje chłopaki zajmowali się ciekawszymi w ich wieku sprawami smile Nie żeby miało ich to gorszyć ale jestem pewien, że szczególnie młodszy by coś wypalił - o tato, goły tyłek!
Druga sprawa, trochę większy sklep, wychodzimy rodzinnie. Przed nami 2 młode dziewczyny. Jedna w przezroczystej sukience pod którą jak mówi żona wkłada się halkę. Dziewczyna o tym zapomniała dzięki czemu znów rodzinnie podziwialiśmy efektowne wycięte w "V" majteczki. No i rozumiem, że to taka letnia fantazja, a jak przejdą obok kilku chłopaków z piwem i usłyszą co nieco, to będzie, że buraki...

141

Odp: Molestowanie wśród nastolatków
Iceni napisał/a:
Beyondblackie napisał/a:

_V_ nie rozumiesz jednej podstawowej kwestii. Faceci, ktorzy gwalca, molestuja czy tez dokonuja innych czynow lubieznych, DOBRZE wiedza, ze sa to czyny karalne. Mowienie im by zaprzestali tych czynnosci jest tak skuteczne jak mowienie zlodziejom by nie kradli. Gadasz do sciany, innymi slowami.

Jedyne co jest w stanie ukrocic dzialalnosc tych panow, to zglaszanie na policje i walenie po lapach. Tak jak zamykasz dom na klucz, tak powinnas sama siebie bronic przed przestepczoscia, a nie liczyc na to, ze przestepcy sie nawroca.


I to jest sedno problemu.
Tlumaczenie gwalcicielowi, ze gwalt jest zly...  zupelnie nie tedy droga.

Widzieliscie kiedys kampanie uswiadamiajaca ludzi, ze maja prawo chodzic z gotowka wysypujaca sie z kieszeni, ze pozostawienie torebki na stoliku w restauracji to nic wielkiego, ze kluczyki od samochodu mozna zostawic w stacyjce i isc na zakupy...
Bo przeciez nikt nie powinien krasc...

Ale mimo, ze ludzie wiedza, ze kradziez jest zla - wciaz wiezienia sa pelne zlodziei. Jeszcze wiecej ich chodzi po ulicy.

Pomimo, ze kradziez jest przestepstwem nadal wszyscy mamy zamki w drzwiach, nie chodzimy po nocy z plikiem gotowki w dloni, nie pozostawiamy otwartych samochodow na parkingu!

Dlaczego nikt nie krzyczy: Ja chcę zostawiać moj samochod otwarty, nie chce uzywac kluczy! Chcę chodzic w zlotej biżuterii, o polnocy, w najgorszej dzielnicy w miescie bo kradziez jest zlem i  zlodziej powinien sie powstrzymac!

Tak, owszem, dobrze jest walczyc o bezpieczniejszy swiat, ale nie nalezy zapominac o zdrowym rozsadku...

Szczerze mówiąc, nie spotkałam się z kampanią społeczną, która zachęcałaby kobiety do upijania się w barach w najgorszej dzielnicy i powrotów o północy do domu przez ciemne alejki i krzaki w spódnicy ledwo zakrywającej tyłek. Natomiast spotkałam się z kampaniami, które uświadamiały, że strój, miejsce czy stan psycho-fizyczny kobiety NIE JES USPRAWIEDLIWIENIEM ANI ZAPROSZENIEM DO GWAŁTU. To jest różnica i wcale nie taka subtelna.

Oczywiście, że należy dbać o własne bezpieczeństwo i obejmuje to również powstrzymywanie się od zachowań ryzykownych. Ale "była ubrana jak dziwka, więc niemogłem się powstrzymać" to nie jest usprawiedliwienie. "Upiła się sama, ja tylko zaciągnąłem ją do kibla" to nie jest usprawiedliwienie. "Szła tamtędy bez obstawy przyjaciółek/chłopaka, więc wiedziała co się może zdarzyć" to nie jest usprawiedliwienie. A już pytanie ofiary: "ja byłaś ubara? dlaczego wybrałaś tę drogę? czy coś w Twoim zachowaniu można było uznać za zaproszenie" to jest przegięcie. Tyle.

Snake - no bo buraki. Co nie znaczy, że te Panie, co je opisałeś, ubrały się odpowiednio do sytuacji, z czego wniosek, że i one kultury osobistej nie mają w nadmiarze. Ale jedno nie jest usprawiedliwieniem dla drugiego. Serio, to nie jest tak, że jak jedna strona zachowuje się niezgodnie z przyjętymi normami, to druga ma zielone światło, by robić to samo i jeszcze czuć moralną wyższość - nie ja zacząłem, to było tłumaczenie akceptowalne na etapie przedszkola ale nie między dorosłymi ludźmi. Podobno wyewoluowaliśmy jako społeczeństwo ponad odpłacanie "pięknym za nadobne".

142

Odp: Molestowanie wśród nastolatków

Eee tam, gdyby się przeszły koło budowy to trochę by usłyszały mało przedszkolnej gwary lol

143 Ostatnio edytowany przez rh72 (2017-06-12 21:22:51)

Odp: Molestowanie wśród nastolatków

Widzisz Snake, Ty masz chłopaków, jak piszesz, więc trochę Ci prościej mówić o tym problemie... I, oczywiście, jak kobieta / dziewczyna 'przesadza' i za dużo odsłania to jednak trudno mówić o braku zaproszenia do zaczepek pewnie... nie robi tego bezcelowo, czasami może bezmyślnie...
A z tym piciem nie chodziło pierwotnie o gwałt. Napisałem gdzieś, że jeśli moja partnerka pójdzie na ostrą popijawę w jakimkolwiek towarzystwie beze mnie to NAPRAWDĘ musiałby być gwałt abym mógł wybaczyć takie zachowanie i nie potraktować, że się nic nie stało... bo dla mnie (pijącego) alkohol to jednak nikt nie wytłumaczy, że nie działa i nie wiadomo jak działa... więc mam uparty tok myślenia - szanuj się kobieto czy facecie i nie mów, że po alkoholu coś było... bo alkohol. Tak by spoko się kierowca samochodu mógł tłumaczyć, po wypadku oczywiście, po kilku kieliszkach i by mu wybaczano...

A empatia powinna głównie dotyczyć wczucia się w sytuację osoby której robiona jest krzywda. Wtedy jest najskuteczniejsza. i co śmieszne wyobrażenie robienie sobie krzywdy też jest bardzo cenne... bardzo...

144

Odp: Molestowanie wśród nastolatków

Rh ostatnio tak omawialem z kolegą przypadek, gdy szkoła zakamuflowala przypadek 2 chłopców i dziewczynki zabawiajacych się w szkolnej toalecie. Jako ojcowie synów doszliśmy do zgodnego wniosku, że mamy szczęście. Zawsze to lepiej usłyszeć, że chłopak uprawiał seks z koleżanką niż, że córka robiła w toalecie laskę kolegom.

145

Odp: Molestowanie wśród nastolatków

Prawda? I już się pogubić idzie... kto tu kogo molestuje... jednak często... sad no tak...

146

Odp: Molestowanie wśród nastolatków
Snake napisał/a:

Rh ostatnio tak omawialem z kolegą przypadek, gdy szkoła zakamuflowala przypadek 2 chłopców i dziewczynki zabawiajacych się w szkolnej toalecie. Jako ojcowie synów doszliśmy do zgodnego wniosku, że mamy szczęście. Zawsze to lepiej usłyszeć, że chłopak uprawiał seks z koleżanką niż, że córka robiła w toalecie laskę kolegom.

Bo jak syn uprawiał seks z koleżanką, to prawdziwy mężczyzna, dla ojca powód do dumy.
A jak córka robiła laskę kolegom, to puszczalska szmata, wstyd i hańba.

Czasem trudno mi ocenić, Snake, na ile piszesz poważnie, a na ile żartami. Ale żarty miewasz wyjątkowo szowinistyczne i poniżej poziomu kulturalnego mężczyzny. Co szczególnie w tym wątku razi i zniesmacza.

147

Odp: Molestowanie wśród nastolatków
_v_ napisał/a:

otóż nie,drogie panie, nie wiedzą

gdyż gwalty w ciemnosciach,w nocy na osiedlu to ulamek gwaltow

najczęściej gwalca koledzy,znajomi,partnerzy i mezowie
wystarczy poczytac statystyki i opowiesci zgwalconych kobiet

i nie wiedza,bo nikt im nie mówi, ze jak kobieta jest nieprzytomna to sie z nia nie uprawia seksu.tego trzeba uczyc chlopcow. ze zmuszanie kogos do seksu to jest gwalt. ze wymuszanie dowodow milosci - to jest gwalt. ze uprawianie seksu z kobieta, która ma atak padaczki i nie moze zaprotestować - to jest gwalt. ze jesli kobieta wypije wiecej niz zwykle alkoholu to seks z nia jest gwaltem. ze gdy sie zgodzila, a potem odwolala zgode (bo np. zle sie  poczula), dazenie do seksu bedzie gwaltem

panowie, po prostu nauczcie sie trzymać fiuta w spodniach,a rece przy sobie

Bzdura.

Facet, ktory gwalci nieprzytomna kobiete, dobrze wie, ze to gwalt. Robi to bo jest zwyrolem, ktorego guzik obchodzi prawo i dobrostan dziewczyny. Podobnie z wymuszeniami stosunku. Taki, tfu, "mezczyzna" liczy na to, ze znajoma kobieta na niego nie doniesie policji ze wzgledu na wstyd (za co? za to, ze ktos dokonal na niej czynu karalnego?). Rozwiazaniem jest skladanie zeznan i poddawanie sie obdukcji kiedy jest szansa na zebranie dowodow, bo ciezko kogos oskarzac w sadzie jak nic konkretnego przeciw niemu nie ma poza "ona powiedziala".

148

Odp: Molestowanie wśród nastolatków

A tak ogólnie to wszyscy zdrowi w "domu"?

Tak tylko pytam...

149

Odp: Molestowanie wśród nastolatków
Harvey napisał/a:

A tak ogólnie to wszyscy zdrowi w "domu"?

Tak tylko pytam...

Tak tylko odpowiadam, bo dosc mam idiotycznej feministycznej propagandy, ktora chce nawracac gwalcicieli, ale uwaza, ze kobita moze chodzic nawalona, ubrana jak prostytutka, w najgorszej czesci Grochowa i to jest racjonalne zachowanie hmm

150

Odp: Molestowanie wśród nastolatków
Beyondblackie napisał/a:
Harvey napisał/a:

A tak ogólnie to wszyscy zdrowi w "domu"?

Tak tylko pytam...

Tak tylko odpowiadam, bo dosc mam idiotycznej feministycznej propagandy, ktora chce nawracac gwalcicieli, ale uwaza, ze kobita moze chodzic nawalona, ubrana jak prostytutka, w najgorszej czesci Grochowa i to jest racjonalne zachowanie hmm

Nie jestem pewna, czy ta propaganda jest skierowana do gwałcicieli. Raczej do "ludzi naokoło". Do świadków pewnych sytuacji, żeby trudniej im było normalizować swoj brak reakcji. Osób, z którymi ofiara wchodzi w kontakt (bliscy, pracownicy odpowiednich służb), żeby ograniczać powtórną wiktymizację. To tak jak z kampaniami przeciwdziałającymi "jeździe na podwójnym gazie" - osoba, która jeździ po alkoholu raczej się nie wzruszy, ale ktoś z jej otoczenia może zabierze jej kluczyki, może sam nie wsiądzie i to ogranicza konsekwencje działań takich ludzi.

151 Ostatnio edytowany przez rh72 (2017-06-12 22:54:45)

Odp: Molestowanie wśród nastolatków
Beyondblackie napisał/a:
Harvey napisał/a:

A tak ogólnie to wszyscy zdrowi w "domu"?

Tak tylko pytam...

Tak tylko odpowiadam, bo dosc mam idiotycznej feministycznej propagandy, ktora chce nawracac gwalcicieli, ale uwaza, ze kobita moze chodzic nawalona, ubrana jak prostytutka, w najgorszej czesci Grochowa i to jest racjonalne zachowanie hmm

Ufffff... to popieram akurat w 100% smile Harvey jak zwykle wytrzasnął ciut prostszego spojrzenia smile

EDIT: i ruda102 - też racja - dla mnie się nie wykluczająca smile

152 Ostatnio edytowany przez Beyondblackie (2017-06-12 23:31:52)

Odp: Molestowanie wśród nastolatków
ruda102 napisał/a:
Beyondblackie napisał/a:
Harvey napisał/a:

A tak ogólnie to wszyscy zdrowi w "domu"?

Tak tylko pytam...

Tak tylko odpowiadam, bo dosc mam idiotycznej feministycznej propagandy, ktora chce nawracac gwalcicieli, ale uwaza, ze kobita moze chodzic nawalona, ubrana jak prostytutka, w najgorszej czesci Grochowa i to jest racjonalne zachowanie hmm

Nie jestem pewna, czy ta propaganda jest skierowana do gwałcicieli. Raczej do "ludzi naokoło". Do świadków pewnych sytuacji, żeby trudniej im było normalizować swoj brak reakcji. Osób, z którymi ofiara wchodzi w kontakt (bliscy, pracownicy odpowiednich służb), żeby ograniczać powtórną wiktymizację. To tak jak z kampaniami przeciwdziałającymi "jeździe na podwójnym gazie" - osoba, która jeździ po alkoholu raczej się nie wzruszy, ale ktoś z jej otoczenia może zabierze jej kluczyki, może sam nie wsiądzie i to ogranicza konsekwencje działań takich ludzi.

Ja mam prosty stosunek do rzeczywistosci: jak da sie ograniczyc szkody, to ide tym tropem. O ile gwalty w ciemnej ulicy sa stosunkowo rzadkie, to wymuszonych stosunkow w we wlasnych pieleszach da sie uniknac. Po pierwsze, nie zalewaj sie w trupa kiedy nie znasz towarzystwa. Po drugie, nie tworz dwuznacznych sytuacji z kims dwa razy od ciebie silniejszym. Po trzecie, jak juz do czego dojdzie, IDZ NA POLICJE.

Problem w rozprawach o gwalt to zwykle brak dowodow. Nie da sie skazac kogos tylko na sile stwierdzenia "on mnie zgwalcil". Potrzeba obdukcji obrazen albo swiadkow wydarzenia.

153

Odp: Molestowanie wśród nastolatków
Beyondblackie napisał/a:

Tak tylko odpowiadam, bo dosc mam idiotycznej feministycznej propagandy, ktora chce nawracac gwalcicieli, ale uwaza, ze kobita moze chodzic nawalona, ubrana jak prostytutka, w najgorszej czesci Grochowa i to jest racjonalne zachowanie hmm

Osobiście również jestem zwolenniczką ograniczonego zaufania, dlatego nigdy nie prowokuję sytuacji, która mogłaby stać się potencjalnie niebezpieczna. I tak jak okazja czyni złodziejem, tak sytuacja może uczynić kogoś gwałcicielem, pomimo że gwałt nie był z góry zaplanowany. Można się z tym kłócić, ale takie są fakty. Niemniej żeby było to jasne - równocześnie wyznaję teorię, że NIC, absolutnie NIC nie usprawiedliwia gwałciciela, bo to nie jest zwierzę i po to matka natura dała nam wolną wolę i świadomość, aby z niej mądrze korzystać. Rzecz w tym, że co nam po uznaniu winy, kiedy gwałt już stanie się faktem. I przecież nawet jeśli sprawca zostanie ukarany, to przeżyć kobiety nie da się wymazać cudowną gumką myszką, gwałt już miał miejsce i nie jesteśmy w stanie odwrócić biegu zdarzeń. Wtedy na refleksję jest już zbyt późno, ewentualnie można o niej mówić, ale na przyszłość. To dlatego nigdy nie możemy czuć się na tyle pewnie, by igrać z ogniem. Jednym słowem same też dbajmy o siebie.


Snake, ja Cię błagam...

154

Odp: Molestowanie wśród nastolatków
Snake napisał/a:
Piegowata'76 napisał/a:
cslady napisał/a:

kluczowe jest to, by uczyć, że nie można dotykać kobiety wtedy, gdy ona tego nie chce. A nie by nie dotykać w ogóle. To jest kolosalna różnica i moim zdaniem dość prosta do pojęcia

Genialne w swej prostocie i oczywistości. Dlaczego nie dla wszystkich?

Proste ale za to jak ładnie wpadacie w kolejny stereotyp, że to faceci łapią i dotykają kobiety bez pytania. Z dzieciństwa to jakichś traumatycznych wspomnień nie mam, zabaw w doktora nie liczę wink Na studiach raz w zatłoczonym autobusie taka zadbana 30-tka ewidentnie ocierała się swoim zadkiem o moje krocze. Ja krok w tył i ona krok w tył... Dalej na studiach, śpię sobie, a raczej drzemam po zajęciach w akademiku. Drzwi do pokoju jak zwykle otwarte co by znajomi nie budzili jak przyjdą coś pożyczyć. Słyszę przez sen jak ktoś kogo raczej po krokach identyfikuję jako kobietę wchodzi do pokoju. Coś tam szuka, wychodzi ale na odchodnym obmacuje mnie po tyłku (bo leżę na brzuchu). Zamarłem i zgłupiałem lol Teraz po latach zdarza mi się, że kobiety w rozmowie łapią mnie za rękę albo ramię. Nie odbieram tego w żaden dwuznaczny sposób ot taka forma wylewności w rozmowie ale w drugą stronę jakby to było? Zdarzało się, że kobiety stojąc obok napierały na mnie dążąc do kontaktu fizycznego. Nie czułem się wtedy krzywdzony ale zawsze miałem refleksję, że gdyby było na odwrót, to zaraz, że oblech...

O, o... A mnie kiedyś na plaży koleżanka żony klepnęła w tyłek. A to była plaża naturystów smile więc nie miałem na sobie bikini big_smile

155

Odp: Molestowanie wśród nastolatków

Olinko, zgadzam sie.

Absolutnie nie usprawiedliwiam zadnego gwalciciela czy seksualnego nagabywacza- to sa przestepstwa i ludzie popelniajacy je wiedza, ze nie zachowuja sie zgodnie z kodeksem moralnym spoleczenstwa.

Ale z drugiej strony, kobiety powinny uzywac rozumu. I tu nie tylko chodzi o to by nie wloczyly sie po nocach w ciemnych zaulkach, ale rowniez by nie stawialy samych siebie w dwuznacznych sytuacjach. Na logike, jak podniecisz goscia, jestescie na lozku i ten gosciu wazy srednio 80kg, to szanse wydostania sie z pokoju bez uszczerbku na cnocie sa znikome. Oczywiscie nie pisze o wszystkich mezczyznach- wiekszosc facetow jest uczciwa i szanujaca kobiety- pisze o tych gnidach, ktorzy dobro kobiet maja w doopie. Tak jak chronisz samochod przed kradzieza i dom przed wlamaniem, powinnas chcronic siebie przed wykorzystaniem.

156

Odp: Molestowanie wśród nastolatków

Beyondblackie, nadal nie rozumiesz i nie czytasz - gwałty w ciemnych zaułkach to promil gwałtów.

większości gwałtów dokonują tak zwani zwykli mężczyźni - ojcowie, synowie, mężowie, koledzy, szefowie, współpracownicy, znajomi.
co ci da unikanie ciemnych zaułków jak twój własny mąż wymusza na tobie seks? albo kolega z pracy cię napastuje w twoim pokoju podczas wyjazdu integracyjnego?

poza tym niektóre kobiety pracują w różnych porach, nie mówiąc już o tym, że w zimie już o 15 jest ciemno. więc jak mam wejść do mojego bloku jednocześnie omijając ciemne zaułki?

no i powtórzę po raz setny, bo może ktoś jeszcze nie zrozumiał: GWAŁTY W CIEMNYCH ZAUŁKACH TO PROMIL WSZYSTKICH GWAŁTÓW.

157

Odp: Molestowanie wśród nastolatków
Olinka napisał/a:

Niemniej żeby było to jasne - równocześnie wyznaję teorię, że NIC, absolutnie NIC nie usprawiedliwia gwałciciela, bo to nie jest zwierzę i po to matka natura dała nam wolną wolę i świadomość, aby z niej mądrze korzystać.

Zapamiętam ten argument, bo czasem się nim szermuje jak to coś tam nie jest wybrykiem, bo i zwierzęta tak robią. No właśnie, a ponoć po to mamy wolną wolę i świadomość żeby nie być jak zwierzęta...

Olinka napisał/a:

[Snake, ja Cię błagam...

No co wink Taka jest prawda i lżejsze życie ojców synów.

158

Odp: Molestowanie wśród nastolatków
_v_ napisał/a:

Beyondblackie, nadal nie rozumiesz i nie czytasz - gwałty w ciemnych zaułkach to promil gwałtów.

większości gwałtów dokonują tak zwani zwykli mężczyźni - ojcowie, synowie, mężowie, koledzy, szefowie, współpracownicy, znajomi.
co ci da unikanie ciemnych zaułków jak twój własny mąż wymusza na tobie seks? albo kolega z pracy cię napastuje w twoim pokoju podczas wyjazdu integracyjnego?

poza tym niektóre kobiety pracują w różnych porach, nie mówiąc już o tym, że w zimie już o 15 jest ciemno. więc jak mam wejść do mojego bloku jednocześnie omijając ciemne zaułki?

no i powtórzę po raz setny, bo może ktoś jeszcze nie zrozumiał: GWAŁTY W CIEMNYCH ZAUŁKACH TO PROMIL WSZYSTKICH GWAŁTÓW.

Nie czytasz ze zrozumieniem.

Wlasnie napisalam jak uniknac gwaltu ze strony znanej osoby. Nie stawiaj sie w dwuznacznej sytuacji z kims dwa razy od ciebie silniejszym.

159

Odp: Molestowanie wśród nastolatków
Beyondblackie napisał/a:
_v_ napisał/a:

Beyondblackie, nadal nie rozumiesz i nie czytasz - gwałty w ciemnych zaułkach to promil gwałtów.

większości gwałtów dokonują tak zwani zwykli mężczyźni - ojcowie, synowie, mężowie, koledzy, szefowie, współpracownicy, znajomi.
co ci da unikanie ciemnych zaułków jak twój własny mąż wymusza na tobie seks? albo kolega z pracy cię napastuje w twoim pokoju podczas wyjazdu integracyjnego?

poza tym niektóre kobiety pracują w różnych porach, nie mówiąc już o tym, że w zimie już o 15 jest ciemno. więc jak mam wejść do mojego bloku jednocześnie omijając ciemne zaułki?

no i powtórzę po raz setny, bo może ktoś jeszcze nie zrozumiał: GWAŁTY W CIEMNYCH ZAUŁKACH TO PROMIL WSZYSTKICH GWAŁTÓW.

Nie czytasz ze zrozumieniem.

Wlasnie napisalam jak uniknac gwaltu ze strony znanej osoby. Nie stawiaj sie w dwuznacznej sytuacji z kims dwa razy od ciebie silniejszym.

Wybacz, Beyondblackie, ale moim zdaniem w tym wypadku to ty przejawiasz naiwność i życzeniowe myślenie. Każde zachowanie i każdy gest można - przy odrobinie złej woli - zinterpretować jako stawianie się w dwuznacznej sytuacji. Mało to na tym forum tematów pod hasłem "uśmiecha się do mnie, posyła mi znaczące spojrzenia, chyba jej się podobam, co robić?". I jasne, te tematy zakładają zwykle młodzi, niedoświadczeni chłopcy, którzy nic złego nie mają na myśli i chcą do dziewczyny zagadać a nie ją gwałcić. Ale w ten sam sposób zwykły, sympatyczny uśmiech czy odrobinę przyjaznego zainteresowania może zinterpretować kolega, szef czy facet na ulicy wieczorową porą, który wcale nie jest sympatyczny i nieśmiały, a po prostu szukający pretekstu.

Jasne, jedno to świecenie przy facecie gołym tyłkiem i macanie w okolicach krocza, a potem robienie miny głupiego niewiniątka "a bo ja nie wiedziałam, że jak się chłopca tu posmyra a tam popieści, to on się podnieca i chce więcej", ale co innego jakieś wyabstrachowane "nie stawianie się w dwuznacznej sytuacji", bo naprawdę różne rzeczy można interpretować dwuznacznie. A jeszcze co innego to, że tak naprawdę w wypadku większości gwałtów sytuacja jest bardzo jednoznaczna, osoba gwałcona wyraźnie protestuje i się broni lub w ogóle nie jest w stanie zgody wyrazić (bo np. jest nieprzytomna), a gwałciciel gwałci. I co tu pomoże "niestawianie się w dwuznacznej sytuacji"?

Proponuję poczytać sobie teksty o tzw. "purity culture", którą propagują niektóre fundamentalistyczne religie, m.in. chrześcijańskie (ja czytałam np. o Amerykańskich chrześcijanach, którzy siebie nazywają Brethen). Z ankiet przeprowadzanych przez wspólnoty religijne wśród mężczyzn z tych środowiski jasno wynika, że w zasadzie każdy element wyglądu jest w stanie "skusić" przynajmniej pewną grupę mężczyzn. A tam kobiety chodzą w sukienkach i chustach zakrywających je od stóp do głów, uczone są nie patrzeć mężczyznom w oczy, być potulne i w żaden sposób nie prowokować męskiego zainteresowania, żeby nie kusić swoich braci. W teorii powinno być pięknie, w praktyce przemoc seksualna jest jak najbardziej obecna zarówno w rodzinie (gwałty małżeńskie to norma, tyle że dla tych ludzi to nie są gwałty, bo żona nie ma prawa mężowi powiedzieć nie) jak i w szerszej społeczności (zdarzają się napaści seksualne lub molestowanie, bo w zasadzie żadna forma rozładowywania napięcia poza seksem małżeńskim nie jest dopuszczalna, a w nastolatkach buzują hormony).

Poza tym, dużo piszesz, że jak do gwałtu dojdzie to trzeba iść na policję, do lekarza. Jasne. Tylko jak pójść i prosić o pomoc, jeśli ludzie, którzy mają Ci pomagać, zamiast tego sugerują, że masz co chciałaś, bo trzeba było założyć dłuższą spódnicę, nie malować ust na czerwono i wrócić do domu, zanim zrobiło się ciemno? Z jednej strony piszesz, że nic gwałtu nie usprawiedliwia, ale z drugiej strony drażni Cię uświadamianie ludziom, że właśnie nic gwałtu nie usprawiedliwia. Tylko, bez tego uświadomienia, ofiara nie ma jak i gdzie szukać pomocy, bo zamiast pomocy dostanie tylko kolejne upokorzenia. I błędne koło bezkarności się zamyka.

160

Odp: Molestowanie wśród nastolatków

świetnie to "prowokowanie" widać w związkach przemocowych
wystarczy sobie poczytać relacje, gdzie kobiety mówią o tym, co "prowokowało" ich partnerów do przemocy
i nie, nie było to bicie ze strony kobiet, ani obrażanie, czy wyzywanie partnerów

to była zupa na przykład. podana jednego dnia była zjadana bez słowa, a następnego dnia ta sama zupa była za słona, za mało słona, za zimna, za ciepła, zbyt wodnista, zbyt gęsta
za jednym razem jak kobieta przemykała jak szczur, zeby nie przeszkadzać partnerowi było dobrze, a następnego dnia przemykanie jak szczur prowokowało go do przemocy.

myślisz, Beyondblackie, że np. w krajach arabskich, gdzie kobieta chodzi w burce, nie wychodzi sama na miasto, nie rozmawia z mężczyznami nie ma gwałtów i molestowania? to się mocno zdziwisz, jak sprawdzisz.

a poza wszystkim ja chcę żyć. a nie siedzieć zamknięta w domu, bo
- w windzie mogą mnie zgwałcić
- na wyjezdzie mogą mnie zgwałcić
- w klubie mogą mnie zgwałcić
- na ulicy po zmroku mogą mnie zgwałcić
- jak zemdleję, mogą mnie zgwałcić, bo przecież wyraznie nie wyraziłam sprzeciwu
- jak mnie uśpią do operacji, to mogą mnie zgwałcić.

dlatego całym sercem jestem za tym, żeby nie uczyć kobiet jak się bronic, czego nie robi, jak sie nie ubierac

tylko uczyć chłopców, ze sie nie gwałci


a powinno się zaczynać od przedszkola i sytuacji typu: Jacuś chce pocałować Marysię, Marysia nie chce, ale nauczycielka mówi: Marysiu, nie bądz niegrzeczna, chłopiec chce cie tylko pocalować, przecież nic ci nie ubędzie". I Marysię się zmusza, nieraz ciągnie za rękę do chłopca, zeby się dała pocałować albo przytulić, bo przecież nie wolno chłopcu zrobić przykrości, a dziewczynka powinna być grzeczna.
dzięki bogom, ze coraz więcej matek widzi problem i mu się sprzeciwia. Taka dziewczynka potem idzie do szkoły i co słyszy? Jak chłopak ją ciągnie za włosy, bije, zaczepia, sprawia przykrość, strzela ze stanika, rozpina stanik, ściąga spódnice - to słyszy, że przecież nic takiego się nie stało i chłopcy tak okazuja zainteresowanie, to przecież konskie zaloty i jak chłopcy dorosną, to im przejdzie. I znowu nie ważne jest to, jak ona się czuje, tylko ważne, żeby chłopiec mógł się wyszaleć, bo CHŁOPCY TAK MAJĄ.
Potem z takiej dziewczyny wyrasta młoda kobieta, która po pierwsze nawet nie wie, ze mogłaby się sprzeciwić, bo jej sprzeciwy już dawno zostały stłumione. A nawet jeśli chciałaby się sprzeciwić, to pamięta, ze nikt nigdy nie stanął po jej stronie i spodziewa się (słusznie zresztą), ze i tym razem nikt jej nie pomoże i zostanie sama.

A co do prowokowania... wiadomo, ze męzyczyznę moze sprowokować wszystko - uśmiech, bycie miłą, bluzka na ramiączka w środku lata, wyrażenie zgody na zatańczenie, czy wspólne wypicie drinka. bo przeciez powszechnie wiadomo, ze wszystko to jest oczywiście zaproszeniem do seksu.

161

Odp: Molestowanie wśród nastolatków

Bardzo ciekawa ksiazka -"Jutro przyplynie krolowa" Wasielewskiego. Problem gwaltow na wyspie Pitcairn. Zamknieta, tradycyjna spolecznosc. Religijna. Gwalcone byly wszystkie dziwczynki- za wiedza i przyzwoleniem rodzicow.

162

Odp: Molestowanie wśród nastolatków
_v_ napisał/a:

dlatego całym sercem jestem za tym, żeby nie uczyć kobiet jak się bronic, czego nie robi, jak sie nie ubierac

tylko uczyć chłopców, ze sie nie gwałci.

Ja z kolei jestem zdania, że jedno i drugie jest równie ważne i ani jednego, ani drugiego nie należy bagatelizować. Nigdy bowiem nie wiemy kto stanie na naszej drodze ani gdzie czyha zagrożenie. Raz jeszcze powtórzę - same o siebie i swoje bezpieczeństwo też musimy zadbać, stosując zasadę ograniczonego zaufania.

163

Odp: Molestowanie wśród nastolatków

ok, Olinko, się zgodzę, że oba aspekty są ważne

tylko to uczenie kobiet powinno się zacząć od przedszkola. i nie ograniczać się do "nie wsiadaj do windy z obcym mężczyzną, poczekaj na drugą", albo "idąc w nocy ulicą trzymaj w dłoni pęk kluczy" tylko do nauki:

a) stawiania granic
b) asertywności szeroko pojętej
c) podstawowych ciosów
d) rozpoznawania przemocy psychicznej, manipulacji i innych technik
i pewnie jeszcze paru rzeczy, które akurat teraz nie przychodzą mi do głowy

164 Ostatnio edytowany przez Iceni (2017-06-13 15:05:29)

Odp: Molestowanie wśród nastolatków
_v_ napisał/a:

świetnie to "prowokowanie" widać w związkach przemocowych
wystarczy sobie poczytać relacje, gdzie kobiety mówią o tym, co "prowokowało" ich partnerów do przemocy
i nie, nie było to bicie ze strony kobiet, ani obrażanie, czy wyzywanie partnerów

to była zupa na przykład. podana jednego dnia była zjadana bez słowa, a następnego dnia ta sama zupa była za słona, za mało słona, za zimna, za ciepła, zbyt wodnista, zbyt gęsta
za jednym razem jak kobieta przemykała jak szczur, zeby nie przeszkadzać partnerowi było dobrze, a następnego dnia przemykanie jak szczur prowokowało go do przemocy.

myślisz, Beyondblackie, że np. w krajach arabskich, gdzie kobieta chodzi w burce, nie wychodzi sama na miasto, nie rozmawia z mężczyznami nie ma gwałtów i molestowania? to się mocno zdziwisz, jak sprawdzisz.

a poza wszystkim ja chcę żyć. a nie siedzieć zamknięta w domu, bo
- w windzie mogą mnie zgwałcić
- na wyjezdzie mogą mnie zgwałcić
- w klubie mogą mnie zgwałcić
- na ulicy po zmroku mogą mnie zgwałcić
- jak zemdleję, mogą mnie zgwałcić, bo przecież wyraznie nie wyraziłam sprzeciwu
- jak mnie uśpią do operacji, to mogą mnie zgwałcić.

dlatego całym sercem jestem za tym, żeby nie uczyć kobiet jak się bronic, czego nie robi, jak sie nie ubierac

tylko uczyć chłopców, ze sie nie gwałci


a powinno się zaczynać od przedszkola i sytuacji typu: Jacuś chce pocałować Marysię, Marysia nie chce, ale nauczycielka mówi: Marysiu, nie bądz niegrzeczna, chłopiec chce cie tylko pocalować, przecież nic ci nie ubędzie". I Marysię się zmusza, nieraz ciągnie za rękę do chłopca, zeby się dała pocałować albo przytulić, bo przecież nie wolno chłopcu zrobić przykrości, a dziewczynka powinna być grzeczna.
dzięki bogom, ze coraz więcej matek widzi problem i mu się sprzeciwia. Taka dziewczynka potem idzie do szkoły i co słyszy? Jak chłopak ją ciągnie za włosy, bije, zaczepia, sprawia przykrość, strzela ze stanika, rozpina stanik, ściąga spódnice - to słyszy, że przecież nic takiego się nie stało i chłopcy tak okazuja zainteresowanie, to przecież konskie zaloty i jak chłopcy dorosną, to im przejdzie. I znowu nie ważne jest to, jak ona się czuje, tylko ważne, żeby chłopiec mógł się wyszaleć, bo CHŁOPCY TAK MAJĄ.
Potem z takiej dziewczyny wyrasta młoda kobieta, która po pierwsze nawet nie wie, ze mogłaby się sprzeciwić, bo jej sprzeciwy już dawno zostały stłumione. A nawet jeśli chciałaby się sprzeciwić, to pamięta, ze nikt nigdy nie stanął po jej stronie i spodziewa się (słusznie zresztą), ze i tym razem nikt jej nie pomoże i zostanie sama.

A co do prowokowania... wiadomo, ze męzyczyznę moze sprowokować wszystko - uśmiech, bycie miłą, bluzka na ramiączka w środku lata, wyrażenie zgody na zatańczenie, czy wspólne wypicie drinka. bo przeciez powszechnie wiadomo, ze wszystko to jest oczywiście zaproszeniem do seksu.


Przepraszam, ale dla mnie zwiazki przemocowe to osobna kategoria I nie zgadzam sie by to uogolniac I przenosic na czestotliwosc gwaltow w ogole. A ty tu mieszasz przynajmniej dwie kwestie.

Jedna rzecza jest stosowanie przemoc, zupelnie inną - ulefanie przemocy kiedy ma sie do dyspozycji inne rozwiazania.

Now twierdze, ze kobieta w zwiazku przemocowym "prowokuje" gwałt, ale trwajac w zwiazku milczaco sie na niego zgadza. Owszem, moge zrozumiec  gdy jakas kobieta dostaje po twarzy i raz wybacza, rozumiem kiedy tkwi w takim zwiazku miesiac, dwa, trzy, rozumiem, kiedy tkwi dluzej, bo dzieci,ale nie potrafie zrozumiec kobiet tkwiacych w zwiazkach przemocowych LATAMI.  To juz jest problem w ich psychikach. Dlaczego wybieraja bycie z katem skoro czesto MOGĄ odejsc? 

Co trzeba miec w glowie zeby sie pozwolic gwalcic LATAMI?

I nie wystarczy mowic facetom, ze nie wolno. Po pierwsze trzeba uswiadamiac KOBIETY.  Bo robienie z facetow jakichs bezmozgich istot  jest co najmniej smieszne.

W tym samym kraju, w tym samym srodowisku, w tych samych warunkach, z tym samym prawem zyja kobiety, ktore sa celami atakow seksualnych i te, ktore sobie w zasadzie nawet nie przypominaja takich incydentow.

Pytanie najwazniejsze - CO JE ROZNI.
Nie trzeba "zmieniac" facetow, bo zmienic kogos jest bardzo trudno.
Ale siebie zmienic mozna - zmienic swoj sposob myslenia, reagowania, wybierania rozwiazan tak, aby znalezc sie w tej grupie "bezpiecznej".

Dlaczego tym sie psychologowie nie zajmuja? Dlaczego nie ucza jak byc łowcą, a nie ofiara?

Ja mam dosc pieprzenia o kobietach arabskich, przemocy w domu, boednych, krzywdzonych kobietach... i w ogole robienia z kobiet jakiegos nizszego intelektualnie gatunku. Skoro w Arabskich krajach jest tak zle, to skad Arabki na wysokich stanowiskach, skad Arabki w zyciu publicznym? Czyli co? Jednak jak sie chce, to da sie?

Oczywiscie, ze przemoc dotyka kobiet wszedzie, ale robienie z kobiet jeszcze wiekszych ofiar im w tym zupelnie nie pomoze.

Ja chce kobiet, ktore sa dumne ze swej plci i potrafia sie odnalezc we wspolczesnym swiecie. Skoro MOGĄ byc inzynierami, chirurgami, swiatowej klasy chemikami, biologami, himalaistkami,  to MOGĄ.

A jezeli przez 5 LAT daja sie gwalcic męzowi to to nie jest kwestia plci, tylko problemow z psychika i jakiegos chorego syndromu ofiary.

Dlatego owszem, jestem calym sercem za tym, zeby uczyc dziewczynki, kobiety sie bronic i mowic NIE. Bo to idzie w parze. To o wlasna, silna, KOBIECA psychike idzie gra. Bo nie jestesmy ograniczone umyslowo by nie potrafic nauczyc sie (oraz swoje corki, siostry czy matki) stawiania granic i ich BRONIENIA.  Nie jestesmy nieporadnymi ofiarami i potrafimy sie uczyc madrych rzeczy. Nie musimy oczekiwac, ze chlopcy sie naucza dla nas i wrecz za nas. Nauczmy sie same dla siebie dbac o szacunek dla wlasnej plci, to szacunek mezczyzn przyjdzie automatycznie.

165

Odp: Molestowanie wśród nastolatków
_v_ napisał/a:

a poza wszystkim ja chcę żyć. a nie siedzieć zamknięta w domu, bo
- w windzie mogą mnie zgwałcić
- na wyjezdzie mogą mnie zgwałcić
- w klubie mogą mnie zgwałcić
- na ulicy po zmroku mogą mnie zgwałcić
- jak zemdleję, mogą mnie zgwałcić, bo przecież wyraznie nie wyraziłam sprzeciwu
- jak mnie uśpią do operacji, to mogą mnie zgwałcić.

Ja zalecałbym przyjąć, że zgwałcić mogą wszędzie, zawsze i wszyscy. To naprawdę zaoszczędzi zastanawiania się czy to teraz, tu i czy ten. Ja np. wsiadając za kierownicę samochodu zawsze zakładam, że ktoś może mnie właśnie dziś zabić na drodze. Idąc wieczorem na miasto do knajpy serio serio zakładam, że może się trafić starcie z jakimś podpitym typkiem. Jak żyć?


_v_ napisał/a:

dlatego całym sercem jestem za tym, żeby nie uczyć kobiet jak się bronic, czego nie robi, jak sie nie ubierac

tylko uczyć chłopców, ze sie nie gwałci


a powinno się zaczynać od przedszkola i sytuacji typu: Jacuś chce pocałować Marysię, Marysia nie chce, ale nauczycielka mówi: Marysiu, nie bądz niegrzeczna, chłopiec chce cie tylko pocalować, przecież nic ci nie ubędzie". I Marysię się zmusza, nieraz ciągnie za rękę do chłopca, zeby się dała pocałować albo przytulić, bo przecież nie wolno chłopcu zrobić przykrości, a dziewczynka powinna być grzeczna.
dzięki bogom, ze coraz więcej matek widzi problem i mu się sprzeciwia. Taka dziewczynka potem idzie do szkoły i co słyszy? Jak chłopak ją ciągnie za włosy, bije, zaczepia, sprawia przykrość, strzela ze stanika, rozpina stanik, ściąga spódnice - to słyszy, że przecież nic takiego się nie stało i chłopcy tak okazuja zainteresowanie, to przecież konskie zaloty i jak chłopcy dorosną, to im przejdzie. I znowu nie ważne jest to, jak ona się czuje, tylko ważne, żeby chłopiec mógł się wyszaleć, bo CHŁOPCY TAK MAJĄ.
Potem z takiej dziewczyny wyrasta młoda kobieta, która po pierwsze nawet nie wie, ze mogłaby się sprzeciwić, bo jej sprzeciwy już dawno zostały stłumione. A nawet jeśli chciałaby się sprzeciwić, to pamięta, ze nikt nigdy nie stanął po jej stronie i spodziewa się (słusznie zresztą), ze i tym razem nikt jej nie pomoże i zostanie sama.

No ale nie wymieniłaś nic z nauki chłopców tylko to, że jedne kobiety wbijają innym kobietom, młodym jakie mają być wobec mężczyzn smile

166

Odp: Molestowanie wśród nastolatków

jedyny niższy gatunek jaki widzę, to faceci smile
większość nie potrafi się powstrzymać przed kopulowaniem smile
to co z nich za ludzie, skoro się zatrzymali na poziomie zwierząt? wink

mówię to z przymróżeniem oka
bo poznałam sporo mężczyzn, którym sperma nie rzuca się na mózg i traktują kobiety jak ludzi, a nie worki na spermę, które mają spełniać ich seksualne zachcianki.

167

Odp: Molestowanie wśród nastolatków

Nie, szacunek automatycznie nie przyjdzie. Na pewno nie uniwersalnie - może jednym tak, ale innym nie i jestem jak najdalsza od zwalania winy za to na tych, którym się taki fart nie trafi. Co do psychiki kobiet w relacjach przemocowych - w innym dziale jest teraz wątek, w którym użytkownik opisuje kobietę po kilkuletnim przemocowym związku, którą z żoną przygarnęli. Zachęcam do poczytania. Jasne, że dla osoby asertywnej, o silnym charakterze i poczuciu własnej wartości, generalnie osobie "normalnej" bardzo trudno zrozumieć myślenie i motywacje osoby w relacji przemocowej. Ale obwinianie tych osób to jak obwinianie sparaliżowanego, że nie potrafi wejśc po schodach. To jest po prostu choroba i tyle.

Co do debaty, kogo i czego uczyć, to zupełnie nie rozumiem, dlaczego tu trzeba jakoś wybierać. Uczyć trzeba wszystkich - chłopców i dziewczynki, potencjalne ofiary i potencjalne otoczenie i potencjalnych sprawców. Tu naprawdę się to nie wyklucza, więcej - to się wzajemnie uzupełnia. Jeśli potencjalna ofiara umie minimalizować ryzyko i się bronić, to jest bezpieczniejsza. Jeśli otoczenie wie, jak reagować, to wszyscy jesteśmy bezpieczniejsi i pomoc jest łatwiejsza. Jeśli potencjalny sprawca wie, że ofiara nie jest bezbronna, a system jest przeciw niemu a nie daje ciche przyzwolenie, to może jednak odpuści. Win-win-win z mojej perspektywy.

168

Odp: Molestowanie wśród nastolatków

no to wymienię nauki dla chłopców:

a) poszanowanie dla kobiet
b) trening w kwestii powstrzymywania się od kopulowania z każdym i wszędzie
c) poszanowanie dla granic kobiet
d) umiejętność czytania sygnałów niewerbalnych (nie, uśmiech nie oznacza zaproszenia do seksu) i wyciągania logicznych wniosków (nie, zgoda na taniec w klubie nie oznacza automatycznie zgody na seks; nie, noszenie mini nie jest zaproszeniem do seksu; zaproszeniem do seksu jest tylko zaproszenie do seksu)
e) zrozumienie, ze milczenie nie oznacza zgody
f) zrozumienie, że jedynym warunkiem do uprawiania seksu jest entuzjastyczna zgoda drugiej strony (nie, nie uprawia się seksu z osobą pijaną - nawet jesli chce; z osobą nieprzytomną czy chorą, ani z osobą, co do której nie jesteśmy pewni czy jasno wyraziła zgodę)

myślę, że na początek wystarczy smile

169

Odp: Molestowanie wśród nastolatków

Łeee, średnio to widzę. Paralizator wyjdzie taniej.

170

Odp: Molestowanie wśród nastolatków

Jezeli to godzenie sie na zwiazek z przemoca to choroba - to taka chorobe nalezy leczyc, a nie oczekiwac, ze otoczenie uleczy ich za nich. Watek czytalam. Nie wnosi nic nowego do moich spostrzezen. Ta kobieta trwala w tym ile?... 10 lat? Czy my zyjemy w sredniowieczu, ze kobiety nie wiedza, ze moga uzyskac pomoc, a w ostatecznosci .. uciec?  Trzeba jakichs specjalnych szkolen do tego? Tak, po 10 latach psychika jest juz tak zdewastowana, ze moze byc trudno. Ale miala na to 10 poprzednich lat. ILE razy probowala to przerwac?

Nawet osoby uposledzone umyslowo UCĄ sie egzystowac w spoleczenstwie. Czyli potencjalnie zdrowa osoba powinna byc w stanie zadbac o wlasne bezpieczenstwo.

Wiec dlaczego niektore kobiety nie potrafia?

Oczywiscie, edukowac nalezy obie plcie, ale akurat w tym watki pojawil sie nacisk na edukowanie mezczyzn.

Dlaczego nie kladzie sie nacisku i nie stwarza wiekszych mozliwosci by kobiety mogly sie sprzeciwiac? To wlasnie sprzeciw kobiet jest najbardziej skuteczny.

Wystarczy sobie spojrzec na kraje gdzie dokonuje sie kastracji kobiet - to KOBIETY robia wlasnym corkom, by te mogly znalezc mezow. Jedne ulegaja, inne sie buntuja. Ktore z nich szybciej naucza mezczyzn, ze tego robic nie wolno?

Snake zwrocil iwage na te kwestie - to glownie matki ucza takich zachowan swoje corki. To nie jest wina mezczyzn, ze "to nie wypada dziewczynce". TO tkwi w psychice kobiet. Robienie z wlasnych corek lalek w XXI wieku...

171

Odp: Molestowanie wśród nastolatków

Iceeni
mylisz pojecia. Obrzezanie to nie kastracja. Kastracja nazywamy usuniecie gruczolow plciowych - w tym wypadku jajnikow. Choc moze purysta jezykowy by sie nie zgodzil -pierwotne znaczenie to usuniecie jader . Od bobra - kastor- ktory niby mial sobie odgryzac jadra.
Obrzezanie kobiet to usuniecie czesci zewnetrznych narzadow plciowych. Sa rozne rodzaje, od naciecia lechtaczki do tzw. infibulacji.

172

Odp: Molestowanie wśród nastolatków
femte napisał/a:

Iceeni
mylisz pojecia. Obrzezanie to nie kastracja. Kastracja nazywamy usuniecie gruczolow plciowych - w tym wypadku jajnikow. Choc moze purysta jezykowy by sie nie zgodzil -pierwotne znaczenie to usuniecie jader . Od bobra - kastor- ktory niby mial sobie odgryzac jadra.
Obrzezanie kobiet to usuniecie czesci zewnetrznych narzadow plciowych. Sa rozne rodzaje, od naciecia lechtaczki do tzw. infibulacji.

Rzeczywiscie, w pospiechu pomylilam pojecia. Chodzilo mi o
obrzezanie kobiet.

173

Odp: Molestowanie wśród nastolatków

Wyjątkowo zniesmacza mnie ten wątek i wszechobecne podejście, nie wyrażone wprost, ale między słowami, że "wyzywające" ubrania oznacza, że jest pozwolenie na gwałt. "Niech nie chodzi z gołym tyłkiem", "niech nie ubiera miniówy", "skoro tak się ubrała to chyba wiedziała czego się spodziewa", skoro się upija, to powinna być świadoma... No kurde, NIE!

Nie róbmy z facetów bezmyślnych zwierząt. Bo takie mówienie o nich, że "biedni, nie mogą się powstrzymać" tylko jest kolejną odsłoną przyzwolenia na traktowanie kobiet w ten sposób. I jest zrzucaniem CAŁEJ odpowiedzialności na kobiety. Mdli mnie, ja czytam takie rzeczy, jak w tym wątku. Jak widać, niektórzy mężczyźni tutaj chyba też są zwolennikami myślenia, że facet to bestia i nie wolno jej prowokować... wszystko usprawiedliwione.

Przy czym to też bzdura, bo jak to wielokrotnie tutaj się pojawiało 1. nie ma związku między gwałtem a ubraniem, więc skończcie temat o tym, że jak się tak ubrała to..., oraz 2. najczęściej sprawcami gwałtu są osoby ZNANE.

Co jest tego przyczyną - moim zdaniem? Po pierwsze, że przyjmuje się, że kobieta zawsze powinna jasno mówić "NIE" bo jak nie powie, to ma na myśli "TAK". Czyli jak nie powiem, że mi się nie podoba gapienie na moje cycki, to znaczy, że mi się podoba. Że jak ktoś wyciąga łapy po moje, to muszę powiedzieć NIE, bo inaczej ktoś NIE WIE. ???
Jak to NIE WIE? Chyba na drzwiach nie muszę pisać "nie życzę sobie, żeby mnie okradziono" więc nie muszę każdemu mówić "nie życzę sobie, żeby mnie dotykano".
Po drugie, to fakt, że właśnie ZA MAŁO SIĘ MÓWI. Piszecie, że przecież "gwałciciel wie". Mhm, tylko w takim razie skąd biorą się jacyś nastolatkowie, którzy potem są zdziwieni, że "to był gwałt? ale przecież nie mówiła >nie<?" Zdziwienie, że żona "nie spełnia małżeńskiego OBOWIĄZKU". Że przecież skoro ostatnio się zgodziła, to następnym razem też musi.
Za mało się mówi o takich przypadkach. O gwałtach w związkach, w małżeństwach, o tym, jak powinna wyglądać zgoda. Nie o tych, gdzie ktoś w ciemnej alejce napada na kobietę.

174

Odp: Molestowanie wśród nastolatków
Iceni napisał/a:

Jezeli to godzenie sie na zwiazek z przemoca to choroba - to taka chorobe nalezy leczyc, a nie oczekiwac, ze otoczenie uleczy ich za nich. Watek czytalam. Nie wnosi nic nowego do moich spostrzezen. Ta kobieta trwala w tym ile?... 10 lat? Czy my zyjemy w sredniowieczu, ze kobiety nie wiedza, ze moga uzyskac pomoc, a w ostatecznosci .. uciec?  Trzeba jakichs specjalnych szkolen do tego? Tak, po 10 latach psychika jest juz tak zdewastowana, ze moze byc trudno. Ale miala na to 10 poprzednich lat. ILE razy probowala to przerwac?

Nawet osoby uposledzone umyslowo UCĄ sie egzystowac w spoleczenstwie. Czyli potencjalnie zdrowa osoba powinna byc w stanie zadbac o wlasne bezpieczenstwo.

Wiec dlaczego niektore kobiety nie potrafia?

Oczywiscie, edukowac nalezy obie plcie, ale akurat w tym watki pojawil sie nacisk na edukowanie mezczyzn.

Dlaczego nie kladzie sie nacisku i nie stwarza wiekszych mozliwosci by kobiety mogly sie sprzeciwiac? To wlasnie sprzeciw kobiet jest najbardziej skuteczny.

Wystarczy sobie spojrzec na kraje gdzie dokonuje sie kastracji kobiet - to KOBIETY robia wlasnym corkom, by te mogly znalezc mezow. Jedne ulegaja, inne sie buntuja. Ktore z nich szybciej naucza mezczyzn, ze tego robic nie wolno?

Snake zwrocil iwage na te kwestie - to glownie matki ucza takich zachowan swoje corki. To nie jest wina mezczyzn, ze "to nie wypada dziewczynce". TO tkwi w psychice kobiet. Robienie z wlasnych corek lalek w XXI wieku...

nalezy sie zastanowic dlaczego to kobiety sa najbardziej gorliwymi strazniczkami patriarchatu i takich zwyczajow
a sa dlatego, ze chcs sobie zasłużyć na podziw mezczyzn w meskim swiecie
wiec musza byc dwa razy bardziej brutalne i musza to robic innym kobietom, ale bron boze nie mężczyznom.
tak wyglada np swiat policji. gdzie kobieta zyskuje szacunek tylko wtedy jak jest brutalniejsza od wszystkich mezczyzn.

przykre ze sa takie kobiety i ze tak bardzo zalezy im na szacunku mezczyzn,ze sa w stanie zameczyc swoje corki.
na szczęście w piekle jest osobne miejsce dla wszystkich kobiet, które bronia patriarchatu, chociazby obwiniajac kobiety za to,ze spotkal je gwalt,bo sie niewłaściwie ubraly.

karma wraca

175 Ostatnio edytowany przez Beyondblackie (2017-06-14 13:20:16)

Odp: Molestowanie wśród nastolatków

A ja sie zgodze z Iceni, ze NAJGORSZA metoda na profilaktyke gwaltow i ogolnie pojetego molestowania seksualnego jest robienie z kobiet przyglupich dzieci, ktore trzeba wszedzie i przed wszystkim bronic, a juz najbardziej przed tymi zezwierzeconymi facetami.

Mam 40 lat i wiekszosc moich znajomych i przyjaciol to zawsze byli mezczyzni. W czasach studenckich zdarzalo mi sie sypiac w jednym pokoju akademickim z trzema kolesiami i oni dobrze wiedzieli, ze seks z zadnym z nich mnie nie interesuje i ze jak ktory by sie napalil, to normalnie dostanie po lapach. Sytuacja byla krystalicznie jasna. Kiedy chodzilam na zakrapiane imprezy, to zawsze zabieralam ze soba przyjaciela bodyguarda, ktory wiedzial kiedy przeholowalam z trunkiem i nalezy mnie odwiezc do domu. Kiedy byl niedostepny, zadowalalam sie lampka wina, zeby nie tracic nad soba kontroli i nie wchodzilam w dwuznaczne sytuacje z podpitymi facetami (no chyba, ze faktycznie mialam seks na mysli). Efekt jest taki, ze nigdy nigdzie nikt mnie nie zgwalcil. Dziwne nie? Strasznie to dziwne, ze jak nie zalewasz sie w trupa na imprezach, nie chodzisz z golym tylkiem po ciemnych uliczkach, umiejetnie zapewniasz sobie ochrone i nie wchodzisz w podbramkowe sytuacje o podlozu seksualnym to NIC sie nie dzieje. Niepojete, nie???

I zeby nie bylo, ze ja jestem o opinii "sama sobie byla winna". Gwalt to przestepstwo i za gwalt odpowiedzialny jest tylko i wylacznie gwalciciel. Tylko PO CO przestepcy ten czyn ulatwiac? Jak z domu wychodzicie, to tez zostawiacie na przestrzal otwarte drzwi i okna, a telewizor plazme na progu? Ludzie, przecie to prosta logika- chcesz byc bezpieczna, wez odpowiedzialnosc za wlasne bezpieczenstwo. Wiekszosc porzadnych facetow potrafi odroznic chciany stosunek seksualny od gwaltu czy nagabywania- nic wam nie grozi z ich strony. Jednak istnieja dupki, ktorzy maja gdzies wasze obiekcje i zaden poziom spolecznej edukacji nie jest w stanie na nich wplynac. Broncie sie przed dupkami, a nie podawajcie sie im na tacy.

176

Odp: Molestowanie wśród nastolatków

w Polsce dochodzi do mniej więcej 200 gwałtów dziennie - mnożąc to przez ilość dni w roku wychodzi 73 000
tylko jedna piata jest zgłaszana

trochę dużo tych dupków w Polsce

177

Odp: Molestowanie wśród nastolatków

@BeyondBlackie

A co jak idę ciemną uliczką w jeansach, swetrze i kurtce typu parka? Żeby nie było, że się celowo włóczę - wracam z pracy, jest jesień, więc wcześnie zrobiło się ciemno. Dajesz mi gwarancję, że mnie nikt w takim stroju nie zgwałci? Zorganizowano kiedyś nietypowy pokaz mody - kobiety ubrały się w strój, który miały na sobie, gdy zostały zgwałcone. Żadna nie miała na sobie miniówy, żadna nie miała gołego tyłka. Spodnie i swetry głównie.

Czytałam kiedyś, dlaczego nawet kobiety oskarżają inne kobiety, obwiniają je za gwałt - to jest mechanizm obronny. "Ja się nie ubieram w mini, nie szlajam po nocach, to nic mi się nie stanie, a skoro tamta biegała w leginsach po lasku kabackim, to jej wina". Bo i takie głosy były: że ponoć biegaczka była zbyt seksownie ubrana. Najlepiej na siłownie, na imprezę, do pracy, na randkę, na spacer wkładać jutowy worek. Może nikogo nie sprowokuje, jeśli będzie odpowiednio ciasno upleciony... Argument z ubraniami ofiary całkowicie z tyłka wyjęty.

Z resztą Twojego posta się zgadzam: dbajmy o bezpieczeństwo. Wypiłaś na imprezie? Wróć taksówką. W ogóle - znaj swój umiar w piciu - to dotyczy też mężczyzn, pijanego o wiele łatwiej pobić i okraść. W miarę możliwości unikaj podejrzanych znajomych, dwuznacznych sytuacji. Nie chodź z obcym facetem do jego mieszkania. To nie jest usprawiedliwianie gwałciciela, ale zdrowy rozsądek.

178

Odp: Molestowanie wśród nastolatków
CatLady napisał/a:

@BeyondBlackie

A co jak idę ciemną uliczką w jeansach, swetrze i kurtce typu parka? Żeby nie było, że się celowo włóczę - wracam z pracy, jest jesień, więc wcześnie zrobiło się ciemno. Dajesz mi gwarancję, że mnie nikt w takim stroju nie zgwałci? Zorganizowano kiedyś nietypowy pokaz mody - kobiety ubrały się w strój, który miały na sobie, gdy zostały zgwałcone. Żadna nie miała na sobie miniówy, żadna nie miała gołego tyłka. Spodnie i swetry głównie.

pisałam o tym wyżej
zresztą to jest jakiś straszny mit z tym ubraniem i chyba rzeczywiście ma działać jak zaklinanie rzeczywistości, czyli:

CatLady napisał/a:

Czytałam kiedyś, dlaczego nawet kobiety oskarżają inne kobiety, obwiniają je za gwałt - to jest mechanizm obronny. "Ja się nie ubieram w mini, nie szlajam po nocach, to nic mi się nie stanie, a skoro tamta biegała w leginsach po lasku kabackim, to jej wina".

179

Odp: Molestowanie wśród nastolatków
CatLady napisał/a:

@BeyondBlackie

A co jak idę ciemną uliczką w jeansach, swetrze i kurtce typu parka? Żeby nie było, że się celowo włóczę - wracam z pracy, jest jesień, więc wcześnie zrobiło się ciemno. Dajesz mi gwarancję, że mnie nikt w takim stroju nie zgwałci? Zorganizowano kiedyś nietypowy pokaz mody - kobiety ubrały się w strój, który miały na sobie, gdy zostały zgwałcone. Żadna nie miała na sobie miniówy, żadna nie miała gołego tyłka. Spodnie i swetry głównie.

To sie nazywa pech. Niestety, nawet jak zamkniesz dom na cztery spusty i zalozysz alarm, nikt Ci nie gwarantuje, ze nie zostaniesz obrabowana. Takie zycie. Kryminalisci istnieja i chociaz sie przed nimi bronimy, to ktos zawsze zostaje poszkodowany. Istota sprawy jest im tego NIE ULATWIAC.

Niestety nie wynaleziono jeszcze specyfiku, ktory przeprogramowbalby umysly zwyrolom.

180

Odp: Molestowanie wśród nastolatków
_v_ napisał/a:

w Polsce dochodzi do mniej więcej 200 gwałtów dziennie - mnożąc to przez ilość dni w roku wychodzi 73 000
tylko jedna piata jest zgłaszana

trochę dużo tych dupków w Polsce

Skad masz te dane?

181 Ostatnio edytowany przez Ida3436 (2017-06-14 16:43:33)

Odp: Molestowanie wśród nastolatków
Beyondblackie napisał/a:

Strasznie to dziwne, ze jak nie zalewasz sie w trupa na imprezach, nie chodzisz z golym tylkiem po ciemnych uliczkach, umiejetnie zapewniasz sobie ochrone i nie wchodzisz w podbramkowe sytuacje o podlozu seksualnym to NIC sie nie dzieje. Niepojete, nie???

A czy stroje dopasowane, podkreślające kształty, szpilki, sukienki przed kolano, szory do połowy uda, krótsze bluzki oraz takie odsłaniające ramiona i plecy w okresie letnim też zaliczają się do strojów potencjalnie prowokujących i niebezpiecznych? Powiem szczerze, że jeszcze nigdy chyba nie widziałam dziewczyny z gołym tyłkiem na ulicy, za to często widuje dziewczyny ubrane bardzo atrakcyjnie, seksownie. Gdzie postawić ostrą granicę między tym, co może sprowokować, a co już nie? Chciałam tu wrzucić odnośniki do kilku strojów, ale jako nowy użytkownik nie mogę dodawać linków roll

"Wchodzenie w podbramkowe sytuacje o podłożu seksualnym" - a czy do tego zalicza się też flirt? Czy flirtowanie też jest aktywnością podwyższonego ryzyka? No bo przecież można sobie jak najbardziej wyobrazić, że dla jakiegoś kolesia to, że dziewczyna z nim flirtuje jest pewną deklaracją, gotowością na coś.
Wcześniej napisałaś coś takiego, że jeśli dojdzie do jakiegoś zbliżenia i facet się już podnieci, a kobieta jednak zmieni zdanie to musi liczyć się z tym, że on tego nie uszanuje. Więc kobieta nie może się rozmyślić, tak zwyczajnie, po ludzku? Sorry, ale jest mnóstwo życiowych sytuacji kiedy się na coś napalamy (podniecenie seksualne nie musi być wcale najsilniejszym rodzajem ekscytacji) i nagle okazuje się, że nic z tego nie wychodzi - czy to daje nam przyzwolenie, żebyśmy np. wyżywali się na ludziach, bili ich, coś zdemolowali, mścili się okrutnie?

"Niestety nie wynaleziono jeszcze specyfiku, ktory przeprogramowbalby umysly zwyrolom."
Ale sposób postrzegania kobiecych ciał, który może mieć fatalne skutki behawioralne, w ogromnej mierze zależy od wychowania.

182

Odp: Molestowanie wśród nastolatków
Beyondblackie napisał/a:
_v_ napisał/a:

w Polsce dochodzi do mniej więcej 200 gwałtów dziennie - mnożąc to przez ilość dni w roku wychodzi 73 000
tylko jedna piata jest zgłaszana

trochę dużo tych dupków w Polsce

Skad masz te dane?

[/quotehttp://www.gazetalubuska.pl/polska-i-swiat/art/7833783,dziennie-w-kraju-moze-dochodzic-nawet-do-200-gwaltow-z-tego-zaledwie-kilka-jest-zglaszanych-policji,id,t.html

183

Odp: Molestowanie wśród nastolatków
Beyondblackie napisał/a:
CatLady napisał/a:

@BeyondBlackie

A co jak idę ciemną uliczką w jeansach, swetrze i kurtce typu parka? Żeby nie było, że się celowo włóczę - wracam z pracy, jest jesień, więc wcześnie zrobiło się ciemno. Dajesz mi gwarancję, że mnie nikt w takim stroju nie zgwałci? Zorganizowano kiedyś nietypowy pokaz mody - kobiety ubrały się w strój, który miały na sobie, gdy zostały zgwałcone. Żadna nie miała na sobie miniówy, żadna nie miała gołego tyłka. Spodnie i swetry głównie.

To sie nazywa pech.

Co oznacza, że ubiór nie ma nic do rzeczy!

Mogę zostać zgwałcona w jeansach, tak samo jak w szortach.

Podpisuję się też pod pytaniem Idy: czy mogę latem nosić krótkie spodenki, czy to już kogoś prowokuje?

To się robi absurdalne. Zejdźmy z tematu ubrań, gdy rozmawiamy o molestowaniu i gwałtach. Zwalając na ubiór ofiary zdejmujemy częściowo winę ze sprawcy.

184

Odp: Molestowanie wśród nastolatków

Nie rozumiecie czy udajecie, ze nie rozumiecie?

Jest roznica pomiedzy letnia sukienka czy szortami, a mini wielkosci przepaski na wlosy i dekoltem po pepek. Co oczywiscie nie usprawiedliwia zadnego zboka-gwalciciela, ktorego dzialania sa karalne z litery prawa. Jednak, wniosek jest prosty: nie chcesz byc traktowana jako obiekt seksualny, nie ubieraj sie jak pani lekkich obyczajow. Zaoszczedzi wam to wiele klopotow.

185

Odp: Molestowanie wśród nastolatków

Beyondblackie,a Ty sie dalej upierasz,choć kilka dziewczyn juz Ci powiedziało - ubranie nie ma zadnego znaczenia, bo jak sie chce, to sie powód znajdzie, a dla niektórych powodem jest mily usmiech.

poza tym w wiekszosci zgwalcen nie chodzi o seks,a o cos zupełnie innego

186

Odp: Molestowanie wśród nastolatków

Ja się zgadzam co do tego, że jeśli nie chcę być traktowana jak mięso, to się nie obnażam. Bo tak jest - ubieram się skromnie, bo nie lubię tego typu uwagi, zwracania na siebie uwagi wyzywającym ubiorem, gwizdów, cmokań i gapienia mi się na cycki czy tyłek.

Ale nie zgadzam się z tym, że ubiór tłumaczy gwałt. Beyondblackie: znajdź ten pokaz mody. Wpisz w google: "pokaz mody ubrania gwałt". Pisali na tym wszędzie, na pudelku, na onecie i we wprost. Zobacz sobie, że żadna, ale to żadna z nich nie miała na tyłku przepaski do włosów ani dekoltu po pępek!!!

Osobiście mi się zdarzyło być molestowaną kilka razy. I w każdym z tych razów byłam w jeansach i swetrze, bądź t-shircie. Co wg Ciebie mam włożyć, by nie prowokować zboków?

187 Ostatnio edytowany przez lilly25 (2017-06-14 20:19:09)

Odp: Molestowanie wśród nastolatków

Ubiór (oraz wygląd ogólnie) naprawdę nie ma nic do rzeczy, bo częstokroć ofiarami gwałtu padają kobiety nie tylko 'skromie' ubierające się, ale nawet takie które można uznać za brzydkie.

Co do parku - nie zawsze można uniknąć przechodzenia przez takie miejsca; czasami jest tak że kobieta pracuje do wieczora, a jedyna droga powrotu z jej zakładu pracy wiedzie właśnie przez park/mini lasek. Zresztą - do większosci gwałtów dochodzi w mieszkaniach/na imprezach, a nie nocą w parku/lesie.

188

Odp: Molestowanie wśród nastolatków

Co do tego pokazu, o którym mówiłam - na onecie jest filmik. Polecam.

Lilly25 - masz rację. Beyondblackie wspominała wyżej, że na zakrapiane imprezy brała ze sobą zaufanego kumpla, by ją eskortował, jak za dużo wypije. Tylko, że w większości wypadków to ten kumpel jest największym zagrożeniem. Ile kobiet zostało napastowanych, zgwałconych, przez tego kumpla, przez własnego chłopaka, tylko dlatego, że wypiły i nie były w stanie odmówić. To był zaufany osobnik, nie miały wątpliwości, tzw. normalny facet - aż do tego momentu, aż molestował, aż zgwałcił.

189

Odp: Molestowanie wśród nastolatków

Ajjj! A może wypośrodkujmy ciut te opinie? Czy coś zwalnia kobiety z myślenia o sytuacjach ryzykownych? Jak z wyjściem na spacer... rozgląda się człowiek w lewo, w prawo, w lewo... I co - i tak ktoś może potrącić. Ale ma się nie rozglądać? Chodzi o minimalizowanie pewnych ewentualności. Tacy Ci faceci winni, tacy przyjaciele straszni - mi wyszło, że to takie zwyczajne, że kolega zaraz ma zapędy zawsze. Nie z kolegą to idź z koleżanką. Też zgwałci? Mąż w związku gwałci, chłopak gdzieś tam. No cóż, to jest margines (tak, zaraz statystyki i ...). Dla mnie gwałt to najstraszniejsza rzecz zaraz po odebraniu komuś życia (z działań świadomych). Krzywdzi skutecznie i na bardzo długo sad. I wszyscy macie rację i nie widzę dlaczego piszecie sobie, że się nie zgadzacie?
Są wybory i są konieczności i są sytuacja gdzie się po prostu człowiek nie spodziewa. Trzeba myśleć ale molestowanie to nie gwałt a tu o tym temat. Dlaczego gwałt tak zaważył na wypowiedziach tutaj? Molestowanie wśród młodzieży - ciut inny temat chociaż spokrewniony. Wypowiedzi macie ciekawe jednak za dalekie w temacie.

190 Ostatnio edytowany przez CatLady (2017-06-14 21:46:14)

Odp: Molestowanie wśród nastolatków

Ale ja myślę o sytuacjach ryzykownych, np nie szwędam się sama po nocy, jak trzeba biorę taxi, albo idę z kimś.

Ja się jedynie sprzeciwiam myśleniu, że skoro ubrałam się w dany strój to sama jestem sobie winna, jak coś mi się stało. Albo poglądowi, że nie powinnam była wychodzić, bo ciemno jest. Jako kobieta w ogóle nie mam prawa być w przestrzeni publicznej, bo jak coś mi się stanie, to moja wina. W ogóle cokolwiek kobieta robi to jej wina: zgwałcą ją? jej wina - jak widać tu w wątku u co niektórych, molestowanie? jej wina, facet ją bije? Jej wina, facet ją zostawił z dzieckiem? jej wina, bo wybrała badboya... itd. ale to już byłby duży off top.

Pytanie też brzmi, dlaczego kobiety muszą się zawsze bać i dostosowywać swoje zachowania i zwyczaje, żyć wg tego strachu? Np facet idący w nocy ulicą, gdy słyszy za sobą stukot damskich szpilek, to się nie boi, kobieta słysząca za sobą męskie kroki zawsze się przestraszy, bo jest nauczona się bać, nauczona, że nie wolno, nie powinna wychodzić, bo jest ciemno, że mężczyzn trzeba się bać, unikać, bo są potencjalnie niebezpieczni i jak któryś coś jej zrobi, to jej wina. Złamała zakaz, bo o tej porze kończy pracę, jakoś musi dotrzeć do domu, więc wyszła. Jeśli coś się stanie, to będzie musiała się spowiadać, co robiła tak późno na ulicy i w jakim była stroju. Absurd.

Facet nigdy nie zrozumie jak to jest bać się iść ulicą, akceptować niechciane zaloty, wysłuchiwać cmokania i gwizdów i komplementów typu "fajna d**a". Bo dla wielu to tylko komplementy i o co nam chodzi, żeby kobiecie na ulicy nie można było komplementu powiedzieć.

Molestowanie to nie gwałt, fakt, ale od tego się zaczyna - od ogólnego przyzwolenia na pewne zachowania, od normalizacji. Tak działa kultura gwałtu.

191

Odp: Molestowanie wśród nastolatków

no sorry,ale molestowanie jest gwaltem na moim ciele
nie musi mi nikt wkladac penisa do pochwy,wystarczy ze mnie zmaca kiedy sobie nie życzę -dla mnie to jest gwalt

192

Odp: Molestowanie wśród nastolatków

1. catlady - tak, chciałbym aby ten świat był inny... jednak zgadzam się - pod tym względem trudno mówić o przewrażliwieniu
2. _v_ - może masz rację jednak ja pisałem o gwałcie doprowadzonym 'do końca'... molestowanie ma swoją nazwę też aby odróżnić nieco pewne sytuacje... to chyba nie jest sprawa nazywania różnych rodzajów śniegu jak u eskimosów ale poważniejsze... widzisz, tak właśnie powodujesz, że będą faceci odbierali kwestie molestowania. Będzie prosty argument - kobiety przesadzają, wymacał a ta o gwałcie mówi... staram się wyjaśnić, że faceci są w stanie już odróżniać molestowanie i wiedzą co to jest i jak nazwiesz to gwałtem to znowu coś nie tak... i  się staraj przetłumaczyć i nie przetłumaczysz i piszę ogólnie abyś znowu nie pisała, że to ja taki 'macacz' - dla jasności - nie jestem!

193

Odp: Molestowanie wśród nastolatków

Tak sobie pomyślałam teraz, ciekawe, co by mówili faceci o przemocy seksualnej, gdyby zjawisko molestowania i gwałtów gejów na heterykach było chociaż w połowie tak powszechne jak facetów na kobietach wink

194 Ostatnio edytowany przez rh72 (2017-06-14 22:07:59)

Odp: Molestowanie wśród nastolatków

Nic by nie mówili... przeszliby na islam sad Coś zawsze lepsze te wybory mamy sad

195

Odp: Molestowanie wśród nastolatków

szczerze mówiąc mam w dupie to, jak faceci beda to odbierac

jeżeli tak jak mówisz, to na pewno nie bede kontynuowac z nimi jakiejkolwiek znajomości
nawet dyskusja na forum mnie by mierzila

Posty [ 131 do 195 z 197 ]

Strony Poprzednia 1 2 3 4 Następna

Zaloguj się lub zarejestruj by napisać odpowiedź

Forum Kobiet » PSYCHOLOGIA » Molestowanie wśród nastolatków

Zobacz popularne tematy :

Mapa strony - Archiwum | Regulamin | Polityka Prywatności



© www.netkobiety.pl 2007-2024