Przygoda Krejzi z portalami randkowymi. :) :) :) - Netkobiety.pl

Metyl Nie zawsze podejmowanie prób przynosi oczekiwane efekty, nie mówiąc już o spektakularnych  Poza tym nie ujmowałaby tej kwestii w kategorii "prób"

Ile Ty masz lat? Przyznasz się?
Mnie gdzieś mignęło, że chyba około 30, ale mogę Cię z kimś mylić.

Hm...a czemu pytasz? Wydaje mi się że już chyba i to nawet Tobie odpowiadałem ale nieważne. I nie, nie mylisz mnie.

Sorry... wymsło mi się

A tak serio... nie bądź taka serio

Dobra, widzę że to nie ma sensu także bajo jeśli chodzi o rozmowy z Tobą. Mimowolnie zająłeś miejsce pewnej osoby w tym wątku a ja w tym nie zamierzam brać udziału.

Mój wpis był tylko i wyłącznie o forum, ponieważ znam Cię nie od dzisiaj i pamiętam co kiedyś pisałeś i na forum i prywatnie ze mną.
Będę z Tobą szczera i pewnie mi się za to dostanie, tak, jak wcześniej i AloneWolf'owi, strasznie mnie zraziło to jak "wparowałeś" na ten wątek i każdej dosłownie każdej nowej Kobiecie proponowałeś spotkanie, wiem, że niektórzy to odebrali w formie żartu, ale ja wiem, że to żarty nie były.

I nie piszę, żeby Ci dowalić tylko, żebyś zmienił taktykę poznawania kobiet.

Brawo, powołuj się jeszcze na posty sprzed 5 lat, na pewno tym dużo zwojujesz.

Poza tym co ma do tego Alone? Lol. Chciałbym Ci przypomnieć że chyba nikomu poza Tobą i właśnie Alone'owi to nie przeszkadzało więc sorry, nie ma monopolu na jedyne słuszne działanie. Po drugie już przecież wcześniej mówiłaś mi tu 'że tak nie wypada' więc nie za bardzo wiem po co to dublujesz. Czy to były żarty czy nie to wiedzą zainteresowane osoby a nie Ty, w głowie mi nie siedzisz, moich myśli nie znasz także...No właśnie .

A Ci co się ze mną spotkali to nie narzekają więc...

A ić Pani na ch*j z tym pomysłem

Pilnuj miejscówki

A to zależy czyjej i czy będzie warto

Jeżeli widzisz tu tylko moje narzekanie to faktycznie nie mamy o czym rozmawiać.

Hmm?

No dobra, "zabiłaś mi ćwieka"

Co?

No czyje miejsce tutaj zająłeś

Czytam kolegę Metyla

Więc trafił właściwie

O rany, a mi się tak fajnie w tej netkafejce o filmach, modzie i innych takich tu rozmawiało i żartowało... I emotikony były najlepsze na całym forum!

Nie Ty pierwszy mi to mówisz. Moje pytanie wpisane było w "fabułę" tego wątku i miało zgoła inny cel, a tu po raz drugi rozpętała się burza. No ale widocznie tak musiało być, nie mam wpływu na treść postów innych, co mi gdzie indziej zarzucono. Wrzucę to jako forumową ciekawostkę.

Ja drążę na forum w innych tematach - s ł o w n i k o w o. Wiecie, jaki niewypowiedziany hate za to mnie dosięga?...

Sony, torebkę noszę na prawym ramieniu. Jestem praworęczna i tak mam odruchowo.
Ale ... czas zmienić nawyki zatem!

Człowiek się uczy wielu ciekawych rzeczy na forum. Nie wiedziałam, że lewe czy prawe ramię ma znaczenie.

BTW, uspakajam wszystkich, że jestem bezpieczna i krzywdy nie dam sobie zrobić. Mam wprawę w ustalaniu granic. Również nieprzekraczalnych, realnych czy forumowych. W to chyba nikt nie wątpi.

A Pitbull mnie naprawdę wciągnął. Mam teraz dylemat - serial czy ten przygodowy wątek?...

Ech! Dziś przeproszę się z VOD. I może zajrzę do tematu Świeżaków z Biedronki. Wątek świeżynka. Założony dziś przez Olinkę.

See you around everybody!

Czasami trzeba i tutaj popisać poważnie...albo ostro, życie po prostu życie.

Ja też jestem praworęczna a jednak noszę na lewym ramieniu.

Jedno i drugie. Chociaż kryminalna zagadka w postaci kradzieży kiełbasy też może wciągnąć ... Aż dwa pęta Krakowskiej suszonej...

Spoko, może jutro nie będę tutaj pisała to może powrócisz sobie.

A tak serio;
Widzisz całkowicie źle zinterpretowałeś moje posty odnośnie Twojej osoby...a to źle...jeżeli się ktoś decyduje na ujawnienie co nie co o sobie, to musi zdawać sobie sprawę, że nie będzie czytał samych pochlebnych postów na swój temat i to wcale nie oznacza, że ktoś pisze je z premedytacją, żeby komuś dowalić.

Czyli Ty tego dystansu do forum też nie posiadasz.

Nie interesuje mnie po co wracałaś do tematu, który taaak Cię oburzył swego czasu jak się wg Ciebie 'narzucałem' Ajsi co było taaaakie nietaktowne, tak samo jak nie wiem po co wracałaś do tego co było dawno temu odnośnie mojej osoby. Napisałaś, ponabijałaś się/ponabijaliście się, super. Naprawdę extra. Tylko po co? Najpierw sypiesz, że doradzisz mi to i tamto chociaż tak naprawdę nie chcesz/nie robisz tego a potem takie cyrki z tego wychodzą. Dajcie spokój. Ja się nie muszę ani nie chcę każdemu podobać. Jak komuś pasuje moje towarzystwo to spoko, jak nie to też mi w dużej mierze bez różnicy.

Może mam, może nie mam. Jakie to ma znaczenie? Żadne.

Ajsi ale co to oznacza? To chyba nie pożegnanie?

I_see_beyond chyba trochę przeceniasz swoją osobę tutaj na forum, ponieważ pisząc do Metyla nawet przez sekundę nie przyszłaś mi na myśl, nie obawiam się o Ciebie, bo nie mam takiej potrzeby.
Spotkałaś się z Nim to super, nic mi do tego.

To jest mój wątek, a nawet, jakby nie był to mam prawo w nim pisać co mi się żywnie podoba.
Nie podoba mi się co wyprawia Metyl to po prostu na to zwracam uwagę, ponieważ sam co jakiś czas się żali, a po to jest forum, aby na te żale odpisywać.
O ile dobrze pamiętam, sama tak robisz i sama także wywołujesz tzw. burze i jakoś Ci to nie przeszkadza.
Czyli Ty możesz a inni nie, a poza tym, gdyby Metyl, nie zareagowałby tak nerwowo, pewnie tylko na tym jednym moim poście się skończyło.

A teraz o Twoim rzekomym dystansie do forum.
Według mnie osoba, która ciągle powtarza i nawet ma w swoim opisie, że ceni dystans do forum, a swoimi postami przeczy temu, to jednak chyba tego dystansu nie ma.
Pierwszy lepszy przykład: dla umiejących czytać ze ZROZUMIENIEM post 6158 oraz 6159 "błąd w myśleniu".
Jeżeli w tych postach jest dystans do forum to oznacza, że Krejzolka82 też ten dystans posiada*.

*Wielokrotnie się przyznawałam, że tego dystansu nie mam.

Moja rada, kolejna, co wiadomo, że nie daję rad.
Załóż sobie z Metylem własna netkafejkę a zapewniam Cię, że nikt, no może tylko ja, nie będę robiła w niej tzw. burzy i nie będę rzekomo martwiła się o Ciebie , bo po prostu tej netkafejki nie będę czytała.

Szkoda, że tak wyszło, ale może to jest jakiś pokrętny znak, aby ta netkafejka przestała istnieć.

P.S. Nie będę Ci pisała, abyś miała więcej dystansu do forum, ponieważ z mojej strony byłaby to hipokryzja, ale po prostu, jak możesz przestań na każdym kroku powtarzać jak mantrę, że tego dystansu nie masz. Pisząc co chwilę o tym, nie stanie się, że tego dystansu nabierzesz.

Pozdrawiam.

Moja kolejna wada: ciągłe tłumaczenie się.
Nie wyobrażaj sobie, że Cię śledzę na forum.
Po prostu pisujesz w wątkach, które od początku  istnienia czytam.

11/10.

No i Ajsi nas osierociła

Hahahaha!

Dopiero zaczęłam czytać te historie, a tu już wątek się zamyka.

Kurcze za trzy dni stuknie mojemu tematowi roczek...więc, jak nie zapomnę wpadnę tutaj i poświętuję, powspominam mijające miesiące.

No i minął rok od założenia tematu!!!

Miałam napisać epopeję, ale natchnienia nie mam.

Nie będę wracała już do ostatnich postów chociaż miałam ochotę, ale jak wiecie natchnienia na to też nie ma.

Krótko i na temat:
Dziękuję Rossance, Santapietruszce, Naprędce  i AloneWolf90 za stworzenie ze mną tego wątku, bez Was nie byłoby tak samo, inaczej, bez Was nie byłoby tego wątku.

Oczywiście dziękuję też tym Użytkownikom którzy przybyli mi dawać rady, jak dać sobie radę na portalach randkowych, nie potrzebowałam tych rad, ale i tak i tak dziękuję.

Oddzielnie podziękowania dla Małpy69, dzięki wielkie, a wiesz, że był okres, że zaczęłam grać z Naprędce jak z Nim zamieszkałam? Trwało to krótko, ale graliśmy.

Dziękuję także tym Użytkownikom, którzy choć na chwilę zawitali w moim wątku.

Dziękuję tym, którzy tylko i wyłącznie czytali.

I specjalne podziękowania dla Joasiabasia61 za spostrzegawczość. 

A jednak wrócę do końcówki mojego wątku, przepraszam za tę część, wiem, nie powinna się wydarzyć. Więc szczerze przepraszam.

Żeby nie zanudzać;
Jak wiecie jestem w szczęśliwym związku z Naprędce, mam nadzieję, że On też jest w szczęśliwym związku ze mną.

A co do wątku; wiadomo, że celem założenia tego wątku było pisanie ciągłego OT. zresztą z tego jestem znana na forum (i nie tylko z tego, żeby nie było ).
Istotą wątku było pisanie nie na temat, jak i na żarty.
To miała być taka odskocznia od smutnych, poważnych wątków.
Na początku to się udało, a potem wiadomo co się stało.

Jako, że praktycznie nie piszę na forum a przede wszystkim przez kwas, który się zrobił, postanowiłam, że wątek powinien umrzeć śmiercią naturalną, możliwe, że co jakiś czas będzie reanimowany przeze mnie, aby napisać co tam słychać z naszą big love.

Dzięki wielkie!!!
Pozdrawiam!!!

O co chodzi ??????

A ja wiem, że bardzo się cieszysz i bardzo Ci za to dziękuję.

Też bym chciała, żeby było więcej takich historii i znajomości.

P.S. Odezwij się za rok, bo na pewno będą u Ciebie wielkie zmiany!!!