Witam Cię w moim temacie. 
Alberto Salazar napisał/a:Ok pora na małego tasiemca ode mnie z racji, że swego czasu 2 lata spędziłem na obu portalach w poszukiwaniu fajnych kobiet z którymi można by stworzyć coś trwałego. Tak więc pokuszę się o kilka przemyśleń... więc nie zjedz mnie za szczerość. 
Spoko, nie jestem głodna, więc nie zjem Cię. 
Masz prawo pisać swoje przemyślenia...jeżeli one są rzeczowe, to jak najbardziej dziękuję za nie. 
Alberto Salazar napisał/a:Poziom tam panujący oceniam na podobny. Średnio 2 lub 3 na 10 facetów potrafi napisać kulturalną i rzeczową wiadomość o czymś więcej niż zdjęcie/sponsoring/ że już o różnych dziwnych rzeczach nie wspomnę... a odsetek kobiet, które potrafią do zdjęć dołączyć jakiś ciekawy i oryginalny opis albo wręcz odpowiedzieć na kulturalną i ciekawą wiadomość oceniam na 1/10.
A skąd Ty wiesz ilu facetów potrafi kulturalnie i rzeczowo napisać wiadomość na portalu randkowym? 
Czyżbyś pisywał z facetami?
I ciekawe, czy pod pseudonimem żeński czy męskim? 
Alberto Salazar napisał/a:Jako kolejne narzędzie do "dywersyfikacji" sposobów na poznawanie ludzi - jak najbardziej ok.
Dokładnie, zgadzam się.
Alberto Salazar napisał/a:To nie chce Ci się również dać szansy innym ale co najgorsze sobie i zobaczyć co z tego wyniknie. W tej sytuacji sama siebie ograniczasz i zmniejszasz dość ostro szansę na poznanie potencjalnie fajnych facetów. Zgoda, na portalach za wielu ich nie ma.
To tak samo jakby do Ciebie w Biedronce na zakupach podszedł mega przystojny gość w Twoim typie i zapytał czy może z Tobą porozmawiać bo bardzo mu się spodobałaś... a Ty byś go zignorowała albo pierzchneła ze strachu albo rzuciłabyś że się spieszysz, tudzież rzuciła jakieś kłamstewko o mężu, którego nie masz. Same shit another day... tyle że na portalu nie musisz odpisać od razu a w realu trzeba podejmować decyzje szybko. Także przykro mi ale idziesz na łatwiznę mimo dużej strefy komfortu jakie owe portale dają. 
Przepraszam, ale na mnie takie coś nie działa to co piszesz, bo ja to doskonale wiem.
Doskonale wiem po co są portale randkowe.
Doskonale wiem po co tam jestem.
Nie jestem tam, żeby się zabawić w "kotka i myszkę".
Widzisz, a nie zastanowiło Cię dlaczego tak się zachowuję?
Może wystarczyło najpierw zapytać dlaczego tak się zachowuję?
Ja zazwyczaj tutaj na forum zadaję pytania, dużo pytań, czasem naprawdę infantylnych, żeby po prostu podpytać dlaczego jest tak a nie inaczej...a Ty po prostu idziesz na łatwiznę i oceniasz moje postępowanie, nie wiedząc kompletnie nic.
Pisząc banalne frazesy.
Dlaczego tak się zachowuje: już piszę.
Jakiś czas temu miałam konta na portalach randkowych i nie było to ciekawe doświadczenie.
Jednego się nauczyłam i to bardzo ważna lekcja: jeżeli coś Ci nie pasuje w człowieku na portalu randkowym po prostu to zakończ.
Nie dawaj sobie szansy na poznawanie, bo to tak i tak nic nie da, a jedynie może komuś niepotrzebnie zrobić nadzieje.
A to nie jest miłe uczucie, jak wiesz, że ktoś się w tobie zakochał, a ty nie możesz odwzajemnić uczucia.
Nauczona ostatnim pobytem na portalu, nie odpisuję, jak mi coś nie siedzi w danym facecie.
Nie mam zamiaru po raz kolejny wysłuchiwać:
- obraźliwych tekstów;
- wyznań nieodwzajemnionych uczuć;
- wyznań po pijaku;
- wyzywań a za chwilę przeprosin płaczącym głosem.
Czego się dowiedziałam o sobie:
- że bawię się facetami;
- że jestem tutaj wyzwiska, bo nie chciałam się spotkać;
- że daję nadzieję, sygnały, że jestem zainteresowana. Tylko prawda jest taka, że nie mam pojęcia, jakie to były sygnały? Ja nawet nie pozwalałam na żadną fizyczność. Jeżeli facet mi nie odpowiada, między mną a nim nie ma w ogóle fizyczności (oczywiście chodzi o dotyk).
Aha i pomimo powiedzenia wprost, że ja nic nie czuję i nie poczuję, tak i tak były wyznania, więc to nie jest do końca prawdą, że ja daję jakieś sygnały i bawię się facetami. Po prostu niektórzy tak mają, że nie przyjmują do wiadomości odmowy i widzą w zachowaniu czegoś czego nie ma.
I dlatego zachowuję się tak na portalu, jak się zachowuję.
I to nie jest tak, jak piszesz, że nie daję sobie szansy, daję sobie szansę, ale według mojej reguły.
To naprawdę nie chodzi o mnie, to chodzi o tych facetów.
Po prostu nie chcę dawać komuś nadziei czy to świadomej czy nie.
Jeżeli będę miała przeczucie, że mam odezwać się do danego faceta, to zrobię to.
Możliwe, że się pomylę też tak bywało, ale nie miało takich konsekwencji, jak powyżej napisałam.
Żeby nie było też dostałam kosza. 
Alberto Salazar napisał/a:Ja swego czasu cisnąłem sobie kit, że taki gapcio jak ja nie ma po co podchodzić do nieznajomych kobiet bo i tak mnie wyśmieją albo poniżą..
Przeczytawszy mój powyższe wpisy, mam nadzieję, że już rozumiesz czemu sądzę, że portale nie są dla mnie.
Alberto Salazar napisał/a:Raczej pies pogrzebany jest w nastawieniu ale to moje zdanie.
Oczywiście, że nastawienie.
Alberto Salazar napisał/a:Jeśli wiadomość jest ciekawa i kulturalna to w ten sposób sama sobie strzelasz w stopę... jeśli jest nijaka to jest to logiczne i zasadne.
Tego nawet nie nie skomentuję.
Alberto Salazar napisał/a:Ja zazwyczaj nie mam natchnienia aby do kogoś zagadać a pomimo tego robię to i poznaje tygodniowo dość sporo ludzi.
Wiesz, ja nie należę do ludzi, którzy kolekcjonują w ten sposób ludzi.
Pisząc teraz uświadomiłam sobie, że ja naprawdę wykorzystuję intuicję podświadomie.
I za to dziękuję. 
No i co, że w ten sposób poznajesz ludzi?
Zostają z Tobą?
Masz z tego, jakieś korzyści?
No widzisz, a ja potrzebuję natchnienia. 
Alberto Salazar napisał/a:Mam jednak wrażenie że podświadomie doskonale wiesz dlaczego to zrobiłaś. 
No wiem i dlatego tam jeszcze jestem...jeszcze jestem 
Alberto Salazar napisał/a:Polecam wprowadzi filtr - jak ciekawa wiadomość to odpowiedz a jak nie to nie... i błagam nie kładz mnie na łopatki tym natchnieniem. 
Dzięki za cynk, ale to wiem. 
Pisząc o natchnieniu, wiedziałam, że skomentujesz to. Jesteś bardzo przewidywalny. 
Alberto Salazar napisał/a:W wielu przypadkach to by było dość zasadne... z drugiej strony kobiety, które tworzą ciekawy opis to rzadkość a takie które kulturalnie odpisują to jeszcze większa rzadkość.
No dobra, ale co Twoja wypowiedź ma do tego co ja napisałam?
Dla mnie istotny jest opis, ale normalny opis bez wydziwień.
Jeżeli ja chcę napisać wiadomość to pierwsze co, patrzę co dany człowiek ma napisane w opisie.
A nie, że piszę bo podoba mi się tylko zdjęcie.
P.S. Dostałam prezent "drinka z parasolką" 
A może to jest sok z parasolką? 
Alberto Salazar napisał/a:A tak z ciekawości masz wśród zdjęć - właśnie zdjęcie sylwetki gdzie jesteś cała ?:D Bo to istotne często jest. 
Mam.
Alberto Salazar napisał/a:To jest dopiero rzadkość. Większość kobiet na portalach nie napisze pierwsza wiadomości bo bym im nierzadko korona z głowy spadła. 
Nie miałam problemu z zagadywanie pierwsza.
Podobał mi się facet, dawałam znak, że jestem zainteresowana.
Alberto Salazar napisał/a:No chyba nie oczekiwałaś, że od razu Ci się uda. 
Nigdy nie miałam wiadomości zwrotnej, że nie jest zainteresowany.
Zawsze miałam zwrotne pozytywne wiadomości.
Pewnie dlatego, że strasznie mało tych wiadomości wysłałam.

A, żeby nie było tak różowo.
Oczywiście po jakimś czasie dostawałam kosza.
I wcale się nie dziwię.
Oczywiście tutaj piszę o Panu, który wywołał u mnie akt desperacji.

Alberto Salazar napisał/a:Ja zazwyczaj po pierwszej dłuższej i fajnej rozmowie prosiłem o jakiś namiar na maila albo fb żeby porozmawiać na jakieś neutralnej płaszczyznie... i góra do tygodnia żeby się spotkać.
I co myślisz, że jest to dobre?
Alberto Salazar napisał/a:W przypadku sympatii darmowe konto to chała... i nikt nie bierze na poważnie osoby, która tam siedzi na darmowym koncie a szuka kogoś fajnego do stałego związku - z moich obserwacji. Z drugiej strony kiedyś dawno temu wykupienie tego abonamentu dawało swoistą gwarancję na poznanie ciekawych ludzi - no chyba że ktoś miał problem z sobą... albo był rozkapryszonym bachorem. Teraz niestety tego rodzaju ludzie dominują czy to na badoo czy sympatii... moim zdaniem.
I tutaj się mylisz.
Nie mam problemu, że ludzie nie wykupują konta premium.
I tak, jak napisałam daję sobie kilka dni z podjęciem decyzji czy zostaję i wykupuję premium, czy też likwiduję konto.
I żeby nie było, nie jestem jakąś super laską, która się wszystkim podoba.
Nie mam jakieś super, hiper świadomości, że jest najlepsza, najpiękniejsza, po prostu "cud świata"
Jestem kobietą, która się niektórym podoba a niektórym nie.
I nie mam z tym żadnego problemu.