A jak zapyta i nie sprosta jego "egzotycznym" fantazjom to co wtedy?
A co jak zapyta, ale nie dostanie odpowiedzi?
Szukasz darmowej porady, wsparcia ? Nie zwlekaj zarejestruj się !!!
Forum Kobiet » SEKS, SEKSUALNOŚĆ, PSYCHOLOGIA » Masturbacja u mężczyzny - ile to za dużo?
Strony Poprzednia 1 2
Zaloguj się lub zarejestruj by napisać odpowiedź
A jak zapyta i nie sprosta jego "egzotycznym" fantazjom to co wtedy?
A co jak zapyta, ale nie dostanie odpowiedzi?
Harvey napisał/a:A jak zapyta i nie sprosta jego "egzotycznym" fantazjom to co wtedy?
A co jak zapyta, ale nie dostanie odpowiedzi?
To znaczy, że nie dorósł/dorosła do współżycia.
Autorko tematu. Nie przyszło ci na myśl że twój chłopak masturbuje się do pewnego typu pornografi która może uchodzić za bardzo egzotyczną i tylko przy tym jest w stanie mieć orgazm ? Jest wiele fetyszy i parafilli, każdy mężczyzna ma jakieś upodobania, czasem odbiegające od "normy". A ty zamiast zapytać się co go kręci to piszesz tematy na forum.
A co, jeśli spytałam i wcale wybitnie egzotycznych odpowiedzi nie dostałam tylko takie całkiem w normie?
Nie wiem, czemu niektórzy zakładają, że piszę na forum nie porozmawiawszy nigdy wcześniej z facetem na temat seksu. Rozwiewam wątpliwości - rozmowa o fetyszach wypłynęła kiedyś przy okazji, niekoniecznie pytanie wprost czysto i tylko o pornografie ale o upodobania i co kogo kręci - tak.
Revenn napisał/a:Autorko tematu. Nie przyszło ci na myśl że twój chłopak masturbuje się do pewnego typu pornografi która może uchodzić za bardzo egzotyczną i tylko przy tym jest w stanie mieć orgazm ? Jest wiele fetyszy i parafilli, każdy mężczyzna ma jakieś upodobania, czasem odbiegające od "normy". A ty zamiast zapytać się co go kręci to piszesz tematy na forum.
A co, jeśli spytałam i wcale wybitnie egzotycznych odpowiedzi nie dostałam tylko takie całkiem w normie?
![]()
Nie wiem, czemu niektórzy zakładają, że piszę na forum nie porozmawiawszy nigdy wcześniej z facetem na temat seksu. Rozwiewam wątpliwości - rozmowa o fetyszach wypłynęła kiedyś przy okazji, niekoniecznie pytanie wprost czysto i tylko o pornografie ale o upodobania i co kogo kręci - tak.
Myśle że nie powiedział ci wszystkiego bo się wstydzi. Trzeba by było jego historie sprawdzić wtedy by było wiadomo, ale kto by chciał żeby grzebano w jego prywatności.
Myśle że nie powiedział ci wszystkiego bo się wstydzi. Trzeba by było jego historie sprawdzić wtedy by było wiadomo, ale kto by chciał żeby grzebano w jego prywatności.
Widzę że bardzo jesteś do tej teorii przekonana
Nie jesteśmy ze sobą od wczoraj i myślę że nie wstydziłby się powiedzieć.
Podobnie jak Ty nie uważam żeby sprawdzanie jego historii było fair.
Revenn napisał/a:Myśle że nie powiedział ci wszystkiego bo się wstydzi. Trzeba by było jego historie sprawdzić wtedy by było wiadomo, ale kto by chciał żeby grzebano w jego prywatności.
Widzę że bardzo jesteś do tej teorii przekonana
![]()
Nie jesteśmy ze sobą od wczoraj i myślę że nie wstydziłby się powiedzieć.
Podobnie jak Ty nie uważam żeby sprawdzanie jego historii było fair.
Przekonany*
To normalne że mężczyzna może woleć porno nawet gdy ma piękną partnerkę, a to dlatego że kobiety w porno są po proste inne, a w naturze mężczyzny leży chodzenie w ilość, i róznorodność. Drugą sprawą jest to, że z żywą kobietą trzeba się starać, a przy porno można się szybko rozładować.
Mężczyzna jest tak skonstruowany, że nawet jak będzie miał Miss świata, to po jakimś czasie zacznie marzyć o innych. Często zdarza się że osobnik płci męskiej zdradza swoją partnerkę z brzydszą kobietą, tylko dlatego że jest...inna. Kobiety są nieco inaczej skonstruowane, bo celują w jakość bardziej niż ilość.
W porno można 'mieć' najróżniejsze kobiety, od rudowłosych lolitek, przez czarnoskóre, na dominujących karlicach skończywszy, i to, oraz fakt że nie trzeba się przykładać jest dla mężczyzny najatrakcyjniejsze.
To normalne że mężczyzna może woleć porno nawet gdy ma piękną partnerkę, a to dlatego że kobiety w porno są po proste inne
lilly, to ciekawa teoria.
A jesteś może w stanie wskazać mi, czym te kobiety różnią się od kobiet nie zajmujących się tym fachem, tj. nie będących aktorkami porno ?
Mężczyzna jest tak skonstruowany, że nawet jak będzie miał Miss świata, to po jakimś czasie zacznie marzyć o innych.
Pozwolę sobie nie zgodzić się. Absolutnie.
Ale najpierw proszę, abyś uzasadniła w jakiś sposób swoje stwierdzenie. Źródłem jest własna wiedza - miałaś wielu partnerów, który po kolei cię opuszczali ? Historie koleżanek ? Wiedza zaczerpnięta z netu ? Wieść gminna ?
Często zdarza się że osobnik płci męskiej zdradza swoją partnerkę z brzydszą kobietą, tylko dlatego że jest...inna. Kobiety są nieco inaczej skonstruowane, bo celują w jakość bardziej niż ilość.
Pitu, pitu. Ty tutaj kobiet nie wybielaj, proszę.
Idziemy łeb w łeb jeżeli chodzi o zdrady i liczbę partnerów.
W porno można 'mieć' najróżniejsze kobiety, od rudowłosych lolitek, przez czarnoskóre, na dominujących karlicach skończywszy, i to, oraz fakt że nie trzeba się przykładać jest dla mężczyzny najatrakcyjniejsze.
Nieprawda. W porno można mieć zawsze jedną, tę samą, zawsze wierną partnerkę. Własną lewicę, tudzież prawicę. No, chyba, że jest się aktorem w tych filmach. Wtedy faktycznie.
Można, to mieć w głowie - wyobraźnię. Do której porno w sumie nie jest potrzebne. Wystarczy wyjść do sklepu, przejść się ulicą, iść na pocztę, czy do dowolnego urzędu.
jjbp napisał/a:Revenn napisał/a:Myśle że nie powiedział ci wszystkiego bo się wstydzi. Trzeba by było jego historie sprawdzić wtedy by było wiadomo, ale kto by chciał żeby grzebano w jego prywatności.
Widzę że bardzo jesteś do tej teorii przekonana
![]()
Nie jesteśmy ze sobą od wczoraj i myślę że nie wstydziłby się powiedzieć.
Podobnie jak Ty nie uważam żeby sprawdzanie jego historii było fair.Przekonany*
Okej, wybacz przekonany poprawiam się,
Niemniej jednak treść merytoryczna mojej wypowiedzi zostaje ta sama.
A jesteś może w stanie wskazać mi, czym te kobiety różnią się od kobiet nie zajmujących się tym fachem, tj. nie będących aktorkami porno ?
Nie chodziło mi o to że są inne od kobiet nie zajmujących się tym fachem, tylko że są inne na takiej zasadzie jak sąsiadka Krysia, kuzynka Genowefa, i Kasia z pracy są inne od własnej partnerki.
Pozwolę sobie nie zgodzić się. Absolutnie.
Ale najpierw proszę, abyś uzasadniła w jakiś sposób swoje stwierdzenie. Źródłem jest własna wiedza - miałaś wielu partnerów, który po kolei cię opuszczali ? Historie koleżanek ? Wiedza zaczerpnięta z netu ? Wieść gminna ?:)
Możliwe że należysz do mężczyzn bardziej stałych, i tak nie masz, ale wydaje mi się że większość jednak tak ma.
Wiedza jest zaczerpnięta od samych mężczyzn z 'internetów'
Pitu, pitu. Ty tutaj kobiet nie wybielaj, proszę.
Idziemy łeb w łeb jeżeli chodzi o zdrady i liczbę partnerów.
To nie jest wybielanie, bo preferowanie ilości nad jakość NIE jest niczym gorszym od preferowania jakości nad ilość. Tak zostali zaprogramowani przez naturę. Kobiety wolą mniejszą ilość meżczyzn, za to takich, którzy wydają im się naprawdę zajebiści, natomiast mężczyźni większą ilość kobiet, z których niektóre nie muszą być koniecznie wcale zajebiste.
NIGDY NIE JEST ZA DUZO MASTURBACJI!
I KOBIECEJ I MESKIEJ!
Mojemu mężowi zdarza się 1-2 w miesiącu, zazwyczaj gdy ja mam okres, albo brak ochoty na seks. Nie częściej.
Masturbacja jest substytutem seksu i tak powinna być traktowana. Po co walić konia do monitora, jeśli za ścianą jest chętna ciepła i żywa kobieta?
Widzę, że naprawdę niewiele z tego rozumiecie. Zatem spieszę z wyjaśnieniami. Powodów jest bardzo wiele:
a) masturbacja daje możliwość fantazjowania o rzeczach, których nie robimy z partnerką, albowiem nie możemy, nie mamy odwagi albo po prostu nie chcemy z nią robić tych rzeczy, może są zbyt mroczne (np. jeśli chodzi o brutalny, poniżający seks, zaś partnerka to osoba, którą mocno kochamy),
b) masturbacja daje możliwość fantazjowania o innych kobietach - i lepiej, że facet zrobi to w ten sposób, niż poszuka przygód w realu; faceci to wieczni zdobywcy i poligamiści, potrzebują tego, zrozumcie to i pogódźcie się z tym,
c) czasami facet lepiej sobie zrobi ręką, niż kiepskim seksem z partnerką, zwłaszcza, gdy coś jest nie tak w związku, partnerka ma trudny okres w pracy, etc.,
d) masturbacja daje możliwość fantazjowania o partnerce (co ją nobilituje) i wzmacnia poczucie tęsknoty, braku, na podobnej zasadzie jak rozłąka, dzięki czemu kolejne zbliżenia pełnią funkcję nagrody, spełnionych fantazji i mogą podbijać namiętność.
Cyngli napisał/a:Mojemu mężowi zdarza się 1-2 w miesiącu, zazwyczaj gdy ja mam okres, albo brak ochoty na seks. Nie częściej.
Masturbacja jest substytutem seksu i tak powinna być traktowana. Po co walić konia do monitora, jeśli za ścianą jest chętna ciepła i żywa kobieta?Widzę, że naprawdę niewiele z tego rozumiecie. Zatem spieszę z wyjaśnieniami.
Powodów jest bardzo wiele:
a) masturbacja daje możliwość fantazjowania o rzeczach, których nie robimy z partnerką, albowiem nie możemy, nie mamy odwagi albo po prostu nie chcemy z nią robić tych rzeczy, może są zbyt mroczne (np. jeśli chodzi o brutalny, poniżający seks, zaś partnerka to osoba, którą mocno kochamy),
b) masturbacja daje możliwość fantazjowania o innych kobietach - i lepiej, że facet zrobi to w ten sposób, niż poszuka przygód w realu; faceci to wieczni zdobywcy i poligamiści, potrzebują tego, zrozumcie to i pogódźcie się z tym,
c) czasami facet lepiej sobie zrobi ręką, niż kiepskim seksem z partnerką, zwłaszcza, gdy coś jest nie tak w związku, partnerka ma trudny okres w pracy, etc.,
d) masturbacja daje możliwość fantazjowania o partnerce (co ją nobilituje) i wzmacnia poczucie tęsknoty, braku, na podobnej zasadzie jak rozłąka, dzięki czemu kolejne zbliżenia pełnią funkcję nagrody, spełnionych fantazji i mogą podbijać namiętność.
Ja od zawsze myślałam, że masturbacja jest niegroźna i powiązana z napięciem seksualnym. Teraz czytając co napisałeś jest to o wiele groźniejszy temat, bo jak to ma się w drugą stronę?
Napisałeś, że mężczyźni są "wiecznymi zdobywcami" to co pomyślą, gdy kobieta zacznie się regularnie masturbować - patrz szczególnie punkt c) i b)? Przecież te wszystkie podpunkty bez problemu mogą dotyczyć kobiety.
PS tak z ciekawości jesteś w stałym związku?
Ja od zawsze myślałam, że masturbacja jest niegroźna i powiązana z napięciem seksualnym. Teraz czytając co napisałeś jest to o wiele groźniejszy temat, bo jak to ma się w drugą stronę?
Możliwe, że podobnie, aczkolwiek powiedzieć o kobietach, że są wiecznymi zdobywcami byłbym skłonny bardziej, jeżeli chodzi o niekończące się przywileje społeczne, niż relacje damsko-męskie. O to jakie znaczenie ma masturbacja dla kobiet, trzeba by już kobiet zapytać. Ja nie jestem pewien.
Napisałeś, że mężczyźni są "wiecznymi zdobywcami" to co pomyślą, gdy kobieta zacznie się regularnie masturbować - patrz szczególnie punkt c) i b)? Przecież te wszystkie podpunkty bez problemu mogą dotyczyć kobiety.
Ad. b) Nie sądzę, że kobieta będzie tak skora do masturbacji myśląc o innych mężczyznach. Kobiety to raczej monogamistki, więc prędzej będą myśleć o własnym mężczyźnie. A jeśli nie, to raczej byłbym zaniepokojony. Bo kobieta regularnie fantazjująca o innym mężczyźnie prędzej, czy później zdradzi lub odejdzie, bowiem łączy seks z emocjami, uczuciami. Natomiast mężczyzna, który nawet przeleci obcą kobietę, zwykle wyjdzie z tego "czysty" emocjonalnie i tak samo kochający własną kobietę. Generalizując.
Ad. c) Niewykluczone, że np. wibrator może mieć większą sprawność niż sprzęt mężczyzny. Albo, że kobieta lepiej sobie dogodzi ręką, gdy facet akurat ma słaby dzień. Taka jest proza życia. Ja nie mam nic przeciwko. Dopóki wibrator nie wygryzie mnie z interesu.
PS tak z ciekawości jesteś w stałym związku?
Nie jestem. Mam wolne piątki wieczorem i weekendy, polecam się.
Leśny_owoc napisał/a:Ja od zawsze myślałam, że masturbacja jest niegroźna i powiązana z napięciem seksualnym. Teraz czytając co napisałeś jest to o wiele groźniejszy temat, bo jak to ma się w drugą stronę?
Możliwe, że podobnie, aczkolwiek powiedzieć o kobietach, że są wiecznymi zdobywcami byłbym skłonny bardziej, jeżeli chodzi o niekończące się przywileje społeczne, niż relacje damsko-męskie. O to jakie znaczenie ma masturbacja dla kobiet, trzeba by już kobiet zapytać. Ja nie jestem pewien.
Leśny_owoc napisał/a:Napisałeś, że mężczyźni są "wiecznymi zdobywcami" to co pomyślą, gdy kobieta zacznie się regularnie masturbować - patrz szczególnie punkt c) i b)? Przecież te wszystkie podpunkty bez problemu mogą dotyczyć kobiety.
Ad. b) Nie sądzę, że kobieta będzie tak skora do masturbacji myśląc o innych mężczyznach. Kobiety to raczej monogamistki, więc prędzej będą myśleć o własnym mężczyźnie. A jeśli nie, to raczej byłbym zaniepokojony. Bo kobieta regularnie fantazjująca o innym mężczyźnie prędzej, czy później zdradzi lub odejdzie, bowiem łączy seks z emocjami, uczuciami. Natomiast mężczyzna, który nawet przeleci obcą kobietę, zwykle wyjdzie z tego "czysty" emocjonalnie i tak samo kochający własną kobietę. Generalizując.
Ad. c) Niewykluczone, że np. wibrator może mieć większą sprawność niż sprzęt mężczyzny. Albo, że kobieta lepiej sobie dogodzi ręką, gdy facet akurat ma słaby dzień. Taka jest proza życia. Ja nie mam nic przeciwko. Dopóki wibrator nie wygryzie mnie z interesu.
Leśny_owoc napisał/a:PS tak z ciekawości jesteś w stałym związku?
Nie jestem. Mam wolne piątki wieczorem i weekendy, polecam się.
Możliwe, że podobnie, aczkolwiek powiedzieć o kobietach, że są wiecznymi zdobywcami byłbym skłonny bardziej, jeżeli chodzi o niekończące się przywileje społeczne, niż relacje damsko-męskie. O to jakie znaczenie ma masturbacja dla kobiet, trzeba by już kobiet zapytać. Ja nie jestem pewien.
Znam takie, które lubią być adorowane przez różnych mężczyzn. Napomnę, że przywileje społeczne zapewniły sobie same. Moim zdaniem Twój pogląd w tej sferze powoli staje się nieaktualny.
Albowiem status jest ściśle związany z pieniędzmi, a coraz więcej kobiet dobrze zarabia.
Co do znaczenia masturbacji to nie ma o co się pytać, bo w sferze intymnej kobiety są większymi indywidualistkami, niż mężczyźni. Mniej rozmawiają o nim w towarzystwie dzięki czemu same kształtują swoje opinie na ten temat.
Ad. b) Nie sądzę, że kobieta będzie tak skora do masturbacji myśląc o innych mężczyznach. Kobiety to raczej monogamistki, więc prędzej będą myśleć o własnym mężczyźnie. A jeśli nie, to raczej byłbym zaniepokojony. Bo kobieta regularnie fantazjująca o innym mężczyźnie prędzej, czy później zdradzi lub odejdzie, bowiem łączy seks z emocjami, uczuciami. Natomiast mężczyzna, który nawet przeleci obcą kobietę, zwykle wyjdzie z tego "czysty" emocjonalnie i tak samo kochający własną kobietę. Generalizując.
To dlaczego mężczyźni w ogóle zdradzają jeśli wolą własne partnerki? Czy Twoje wytłumaczenie ma w takim razie sens jeśli zdrada nie jest niczym nowym (całkiem powszechnie występuje) wśród mężczyzn będących w związkach? Jak można kochać i zdradzić (przecież zdrada to głównie brak szacunku do uczuć partnerki/partnera)? Dlaczego nie wybierają masturbacji jeśli może zapewniać podobne doznania?
Ad. c) Niewykluczone, że np. wibrator może mieć większą sprawność niż sprzęt mężczyzny. Albo, że kobieta lepiej sobie dogodzi ręką, gdy facet akurat ma słaby dzień. Taka jest proza życia. Ja nie mam nic przeciwko. Dopóki wibrator nie wygryzie mnie z interesu.
No właśnie, a skąd będziesz wiedział, że wibrator już nie wygryzł ciebie z interesu?
Nie jestem. Mam wolne piątki wieczorem i weekendy, polecam się.
To już rozumiem twój punkt argumentacji. Punkt widzenia, zależy od punktu siedzenia.
Podsumowując twoje podejście jest normalne (dla mnie do przyjęcia) u wolnego mężczyzny, który nawet ma tam wiele partnerek "do łóżka". U kogoś kto planuje poważniejszy związek takie postrzeganie masturbacji szybciej doprowadzi do jego rozłamu, niż spokojnej egzystencji ponieważ:
- jeśli kobiety są monogamistkami to coś takiego jak zdrada żony i chęć pozostania przy mężu, a nie kochanku (samica powinna doszukiwać się kopulowania z samcem o wyższym statusie społecznym) nie miałaby racji bytu - wiadomo jak jest;
- jeśli mężczyźni są poligamistami to dlaczego w ogóle chcą ślubu, określają którą kobietę darzą większym uczuciem, jak podałeś przy zdradzie bardziej kochają żonę od kochanki (nie powinni kochać po równo?);
- jest również spora rzesza kobiet co nie chcą ślubu (monogamii) i decydują się na życie z wieloma partnerami;
- zbyt wielkie przypisywanie znaczenia masturbacji powoduje koncentrowanie się głównie na swoich potrzebach seksualnych, dlatego mamy plagę chłopaków co wolą masturbację od seksu (przeszukując forum natrafiłam na dwa tematy dotyczące tej sfery), bądź nie potrafią zaspokoić partnerki; poważny problem w Japonii!
- generalizowanie jest złe w sferze podejścia do seksu, bo bazuje na stereotypach, które na "pysk" lecą nam w XXI w - stają się nieaktualne.
Takie jest moje zdanie i w myśl "nie czyń bliźniemu co tobie nie miłe" należy się zastanowić, czy nasze postępowanie bylibyśmy w stanie zaakceptować u partnera/partnerki. Jeśli tak droga wolna, jeśli nie to gorąco odradzam.
Ogólnie dzięki, że podzieliłeś się swoim podejściem do tych spraw.
nie ma to jak faceci-eksperci
kobiety wlasnie w fantazjach nie sa monogamistkami (zreszta poza fantazjami tez nie sa)
wystarczy poczytać ksiazke My secret garden z lat siedemdziesiątych, zeby sie dowiedziec jakie sa fantazje seksualne kobiet. a jest tam doslownie wszystko na orgiach kończąc
nie ma to jak faceci-eksperci
![]()
kobiety wlasnie w fantazjach nie sa monogamistkami (zreszta poza fantazjami tez nie sa)wystarczy poczytać ksiazke My secret garden z lat siedemdziesiątych, zeby sie dowiedziec jakie sa fantazje seksualne kobiet. a jest tam doslownie wszystko na orgiach kończąc
Vauka, ja myślę ,że największymi ekspertami w tej dziedzinie są j........ gawędziarze.
Kobiety jako monogamistki, zawsze łączące seks z uczuciami. Cóż za idealizowanie obrazu kobiety
_v_ napisał/a:nie ma to jak faceci-eksperci
![]()
kobiety wlasnie w fantazjach nie sa monogamistkami (zreszta poza fantazjami tez nie sa)wystarczy poczytać ksiazke My secret garden z lat siedemdziesiątych, zeby sie dowiedziec jakie sa fantazje seksualne kobiet. a jest tam doslownie wszystko na orgiach kończąc
Vauka, ja myślę ,że największymi ekspertami w tej dziedzinie są j........ gawędziarze.
i na tym forum jeszcze prawiczki (przepraszam,musialam
)
Znam takie, które lubią być adorowane przez różnych mężczyzn. Napomnę, że przywileje społeczne zapewniły sobie same. Moim zdaniem Twój pogląd w tej sferze powoli staje się nieaktualny.
A moim zdaniem przywileje w większości zapewnili im mężczyźni, nie licząc ewolucji i teorii inwestycji rodzicielskiej.
To dlaczego mężczyźni w ogóle zdradzają jeśli wolą własne partnerki? Czy Twoje wytłumaczenie ma w takim razie sens jeśli zdrada nie jest niczym nowym (całkiem powszechnie występuje) wśród mężczyzn będących w związkach? Jak można kochać i zdradzić (przecież zdrada to głównie brak szacunku do uczuć partnerki/partnera)? Dlaczego nie wybierają masturbacji jeśli może zapewniać podobne doznania?
Bo masturbacja i fantazjowanie o innych kobietach jest tylko substytutem, niemal każdy mężczyzna chciałby czegoś więcej. Ale:
- niektórzy potrafią się zaspokoić tym substytutem,
- inni nie potrafią (lub niezupełnie im to wystarcza), ale mają zasady i nie zdradzają,
- jeszcze inni nie potrafią się tak zaspokajać na dłuższą metę i zdradzają,
- są też pewnie tacy, którym wystarcza jedna partnerka, nie masturbują się, ani nie zdradzają, ale na pewno i tak fantazjują o innych kobietach.
To już rozumiem twój punkt argumentacji. Punkt widzenia, zależy od punktu siedzenia.
Podsumowując twoje podejście jest normalne (dla mnie do przyjęcia) u wolnego mężczyzny, który nawet ma tam wiele partnerek "do łóżka".
Miałem takie samo podejście będąc w związku.
U kogoś kto planuje poważniejszy związek takie postrzeganie masturbacji szybciej doprowadzi do jego rozłamu, niż spokojnej egzystencji, ponieważ
Sądzę, że jest przeciwnie. Masturbacja cementuje związki i rozładowuje pewne napięcia seksualne w nieszkodliwy sposób. Bez niej byłoby więcej zdrad lub rozstań.
- jeśli kobiety są monogamistkami to coś takiego jak zdrada żony i chęć pozostania przy mężu, a nie kochanku (samica powinna doszukiwać się kopulowania z samcem o wyższym statusie społecznym) nie miałaby racji bytu - wiadomo jak jest;
Bo to są kobiety (te zdradzające), które wcale nie kochają swoich mężczyzn. Ja pisałem natomiast o kobietach i mężczyznach w związkach, w których jest miłość. Jeżeli nie ma miłości, to nie ma monogamii.
- jeśli mężczyźni są poligamistami to dlaczego w ogóle chcą ślubu, określają którą kobietę darzą większym uczuciem, jak podałeś przy zdradzie bardziej kochają żonę od kochanki (nie powinni kochać po równo?);
Poligamię mężczyzn odnosiłem do seksu (potrzebują wielu partnerek seksualnych lub chociaż fantazji o różnych kobietach), nie do miłości. Jeżeli chodzi o uczucia są bardzo monogamistyczni, pewnie bardziej niż kobiety.
- jest również spora rzesza kobiet co nie chcą ślubu (monogamii) i decydują się na życie z wieloma partnerami;
Są takie, choć statystycznie pewnie są zaniedbywalne (dicto simpliciter).
- zbyt wielkie przypisywanie znaczenia masturbacji powoduje koncentrowanie się głównie na swoich potrzebach seksualnych, dlatego mamy plagę chłopaków co wolą masturbację od seksu (przeszukując forum natrafiłam na dwa tematy dotyczące tej sfery), bądź nie potrafią zaspokoić partnerki; poważny problem w Japonii!
To są ludzie z problemami seksualnymi, którzy pewnie potrzebują terapii. Ja pisałem o normalnych, zdrowych mężczyznach (dicto simpliciter).
Już drugi raz popełniasz nieformalny błąd logiczny zwany dicto simpliciter - używasz pewnych wyjątków, do zasugerowania lub udowodnienia ogólnego wniosku (twierdzenia o szkodliwym wpływie masturbacji na związki), który jest chybiony.
- generalizowanie jest złe w sferze podejścia do seksu, bo bazuje na stereotypach, które na "pysk" lecą nam w XXI w - stają się nieaktualne.
Generalizowanie, czy wnioski statystyczne są złe, jeżeli odnosimy je w ciemno do konkretnych osobników, bez żadnych podstaw ku temu. W ogólnym rozrachunku mówią nam jednak dużo o świecie i ułatwiają życie.
Takie jest moje zdanie i w myśl "nie czyń bliźniemu co tobie nie miłe" należy się zastanowić, czy nasze postępowanie bylibyśmy w stanie zaakceptować u partnera/partnerki. Jeśli tak droga wolna, jeśli nie to gorąco odradzam.
Byłbym w stanie bez najmniejszych problemów zaakceptować masturbację mojej partnerki, jeżeli tego z jakichś powodów potrzebuje.
Nie sądzę, że kobieta będzie tak skora do masturbacji myśląc o innych mężczyznach. Kobiety to raczej monogamistki, więc prędzej będą myśleć o własnym mężczyźnie.
Nie znasz kobiet znaczy się. Masturbować się myśląc o własnym mężczyźnie - nie widzę sensu w czymś takim w ogóle.
Kobiety nie są monogamistkami i zdradzają tak samo chętnie jak mężczyźni. I nie zawsze seks dla kobiety jest związany z uczuciami.
- jeśli mężczyźni są poligamistami to dlaczego w ogóle chcą ślubu
Bo to wygoda, przyzwyczajenie, poczucie bezpieczeństwa (złudne), ciepłe gniazdko, do którego zawsze można wrócić, jeśli coś z kochanką się rypnie. Poza tym kawaler wygląda "gorzej" towarzysko i społecznie, kawaler - znaczy coś z nim nie tak.
Teufel napisał/a:_v_ napisał/a:nie ma to jak faceci-eksperci
![]()
kobiety wlasnie w fantazjach nie sa monogamistkami (zreszta poza fantazjami tez nie sa)
wystarczy poczytać ksiazke My secret garden z lat siedemdziesiątych, zeby sie dowiedziec jakie sa fantazje seksualne kobiet. a jest tam doslownie wszystko na orgiach kończącVauka, ja myślę ,że największymi ekspertami w tej dziedzinie są j........ gawędziarze.
i na tym forum jeszcze prawiczki
(przepraszam,musialam
)
Z ust mi to wyjęłaś, brzydko mówiąc
osobliwy nick napisał/a:Nie sądzę, że kobieta będzie tak skora do masturbacji myśląc o innych mężczyznach. Kobiety to raczej monogamistki, więc prędzej będą myśleć o własnym mężczyźnie.
Nie znasz kobiet znaczy się. Masturbować się myśląc o własnym mężczyźnie - nie widzę sensu w czymś takim w ogóle.
Kobiety nie są monogamistkami i zdradzają tak samo chętnie jak mężczyźni. I nie zawsze seks dla kobiety jest związany z uczuciami.Leśny_owoc napisał/a:- jeśli mężczyźni są poligamistami to dlaczego w ogóle chcą ślubu
Bo to wygoda, przyzwyczajenie, poczucie bezpieczeństwa (złudne), ciepłe gniazdko, do którego zawsze można wrócić, jeśli coś z kochanką się rypnie. Poza tym kawaler wygląda "gorzej" towarzysko i społecznie, kawaler - znaczy coś z nim nie tak.
_v_ napisał/a:Teufel napisał/a:Vauka, ja myślę ,że największymi ekspertami w tej dziedzinie są j........ gawędziarze.
i na tym forum jeszcze prawiczki
(przepraszam,musialam
)
Z ust mi to wyjęłaś, brzydko mówiąc
![]()
żeby wyjąć trzeba najpierw włożyć
nimfa_błotna napisał/a:osobliwy nick napisał/a:Nie sądzę, że kobieta będzie tak skora do masturbacji myśląc o innych mężczyznach. Kobiety to raczej monogamistki, więc prędzej będą myśleć o własnym mężczyźnie.
Nie znasz kobiet znaczy się. Masturbować się myśląc o własnym mężczyźnie - nie widzę sensu w czymś takim w ogóle.
Kobiety nie są monogamistkami i zdradzają tak samo chętnie jak mężczyźni. I nie zawsze seks dla kobiety jest związany z uczuciami.Leśny_owoc napisał/a:- jeśli mężczyźni są poligamistami to dlaczego w ogóle chcą ślubu
Bo to wygoda, przyzwyczajenie, poczucie bezpieczeństwa (złudne), ciepłe gniazdko, do którego zawsze można wrócić, jeśli coś z kochanką się rypnie. Poza tym kawaler wygląda "gorzej" towarzysko i społecznie, kawaler - znaczy coś z nim nie tak.
_v_ napisał/a:i na tym forum jeszcze prawiczki
(przepraszam,musialam
)
Z ust mi to wyjęłaś, brzydko mówiąc
![]()
żeby wyjąć trzeba najpierw włożyć
Żeby włożyć, trzeba mieć co
_v_ napisał/a:nimfa_błotna napisał/a:Nie znasz kobiet znaczy się. Masturbować się myśląc o własnym mężczyźnie - nie widzę sensu w czymś takim w ogóle.
Kobiety nie są monogamistkami i zdradzają tak samo chętnie jak mężczyźni. I nie zawsze seks dla kobiety jest związany z uczuciami.Bo to wygoda, przyzwyczajenie, poczucie bezpieczeństwa (złudne), ciepłe gniazdko, do którego zawsze można wrócić, jeśli coś z kochanką się rypnie. Poza tym kawaler wygląda "gorzej" towarzysko i społecznie, kawaler - znaczy coś z nim nie tak.
Z ust mi to wyjęłaś, brzydko mówiąc
![]()
żeby wyjąć trzeba najpierw włożyć
Żeby włożyć, trzeba mieć co
![]()
kurde, poleglam chociaż... ja kreatywna jestem w tej materii, więc...
osobliwy nick napisał/a:Nie sądzę, że kobieta będzie tak skora do masturbacji myśląc o innych mężczyznach. Kobiety to raczej monogamistki, więc prędzej będą myśleć o własnym mężczyźnie.
Nie znasz kobiet znaczy się. Masturbować się myśląc o własnym mężczyźnie - nie widzę sensu w czymś takim w ogóle.
Dlatego tego nie robicie w związkach i nie rozumiecie dlaczego mężczyźni to robią.
Kobiety nie są monogamistkami i zdradzają tak samo chętnie jak mężczyźni. I nie zawsze seks dla kobiety jest związany z uczuciami.
Powtarzam - nie pisałem o kobietach w ogóle, a tylko o tych w związkach, które darzą mężczyznę miłością. Wykluczam w takiej sytuacji zdradę, jeżeli zaś nastąpiła, wykluczam miłość. A tego, że seks nie zawsze jest związany z uczuciami wcale nie kontestuję.
Bo to wygoda, przyzwyczajenie, poczucie bezpieczeństwa (złudne), ciepłe gniazdko, do którego zawsze można wrócić, jeśli coś z kochanką się rypnie. Poza tym kawaler wygląda "gorzej" towarzysko i społecznie, kawaler - znaczy coś z nim nie tak.
I jeszcze strach przed utratą partnerki, irracjonalny, poparty wcześniejszymi doświadczeniami lub jej szantażem.
Teufel napisał/a:_v_ napisał/a:nie ma to jak faceci-eksperci
![]()
kobiety wlasnie w fantazjach nie sa monogamistkami (zreszta poza fantazjami tez nie sa)wystarczy poczytać ksiazke My secret garden z lat siedemdziesiątych, zeby sie dowiedziec jakie sa fantazje seksualne kobiet. a jest tam doslownie wszystko na orgiach kończąc
Vauka, ja myślę ,że największymi ekspertami w tej dziedzinie są j........ gawędziarze.
Super. To niech autorka poda liczebność próby, która brała udział w badaniu tudzież została poddana analizie, przedział ufności i maksymalny błąd oszacowania. Bo to, że coś tam można przeczytać w jakiejś książce niewiele jeszcze nie znaczy. Obawiam się, że ta książka ma tyle wspólnego z rzeczywistością, co Sztuka Kochania Wisłockiej. Uprawianie nauki nie polega na opisaniu kilku bezpruderyjnych historyjek, fantazji, czy zwierzeń i zrobieniu z tego bestselleru. A z tego co mi wiadomo ta książka nie daje żadnych podstaw, żeby wyciągać jakiekolwiek statystycznie uzasadnione wnioski i nie jest podparta żadną statystyką.
Ja, jak na razie również nie podpieram swoich wypowiedzi żadnymi badaniami, ani statystykami, ale jednocześnie przynajmniej nie powołuję się na wątpliwe merytorycznie źródła.
Strony Poprzednia 1 2
Zaloguj się lub zarejestruj by napisać odpowiedź
Forum Kobiet » SEKS, SEKSUALNOŚĆ, PSYCHOLOGIA » Masturbacja u mężczyzny - ile to za dużo?
Mapa strony - Archiwum | Regulamin | Polityka Prywatności
© www.netkobiety.pl 2007-2024