Pozwolić mu na seks z inną? - Netkobiety.pl

Dołącz do Forum Kobiet Netkobiety.pl! To miejsce zostało stworzone dla pełnoletnich, aktywnych i wyjątkowych kobiet, właśnie takich jak Ty! Otrzymasz tutaj wsparcie oraz porady użytkowniczek forum! Zobacz jak wiele nas łączy ...

Szukasz darmowej porady, wsparcia ? Nie zwlekaj zarejestruj się !!!


Forum Kobiet » MIŁOŚĆ , ZWIĄZKI , PARTNERSTWO » Pozwolić mu na seks z inną?

Strony Poprzednia 1 2 3 Następna

Zaloguj się lub zarejestruj by napisać odpowiedź

Posty [ 66 do 130 z 162 ]

66

Odp: Pozwolić mu na seks z inną?
troll napisał/a:
jjbp napisał/a:

Chyba że masz jakiś konstruktywny pomysł to chętnie wysłucham smile

Nie mam konstruktywnego pomyslu. Przynajmniej nic ponadto co juz padlo. Facet musi to przepracowac z psychologiem/seksuologiem, w szczerej rozmowie z toba.

Nie rozumiem jak facet w tym wieku moze miec klopoty z seksem. Zwykle problemem bylo nie dojscie do celu przed czasem. Ale zeby po pol godzinie nie skonczyc? To musi gdzies siedziec w psyche, bo fizjologicznie to wszystko ponad piec minut to juz dlugo.

I jesli moze zaczac, to problemem nie jestes Ty. Problem jest tylko w nim i zadna inna kobieta, nawet miss world, tego nie zmieni. Natomiast przyzwolenie na zlamanie tabu jakim jest zdrada, to jest prosta droga do dzialu rozstania/rozwody/zlamane serca. Pamietaj i nie tylko ty, ze facet z natury nie jest monogamiczny. Jesli mu dasz przyzwolenie, to juz mu nigdy tej zabawki nie odbierzesz, a jak dlugo wytrzymasz jak bedziesz sie zastanawiac kto dzis byl w waszym lozku?

No cóż z drugą częścią sie zgadzam że jest to duże ryzyko z mojej strony - właśnie dlatego ten pomysł jest tylko pomysłem, a już na pewno do momentu, aż nie rozważymy paru innych dostępnych opcji (a i wtedy wcale nie wiadomo czy się na taki krok zdecyduję). Sporo z tej części Twojej wypowiedzi to racja.
Co do pierwszej części natomiast, uważam że mocno sprawę uprościłeś - każdy facet dochodzi po 30 min, w młodym wieku problemów z seksem się nie miewa, generalnie niezależnie od kobiety czy miss World czy zwykła dziewczyna facet powinien dochodzić. Niestety nie zawsze wszystko się w taki schemat wpisuje co widzę po swojej sytuacji. Więc jasne że będę nakłaniać chłopaka do pracy nad sobą nie będę z miejsca zakładać że u mnie nawet ułamek winy niw może leżeć.

Zobacz podobne tematy :

67 Ostatnio edytowany przez Secondo1 (2017-02-09 10:24:23)

Odp: Pozwolić mu na seks z inną?

Zacznę pretensjonalnie:
-dzieci, a dlaczego zajmujecie się tematami które Was przerastaja?
Miłość to nie zabawa.
Seks ma służyć umacnianiu miłości, a nie spełnianiu coraz bardziej perwesyjnych marzeń.

Jeżeli Tobie przez głowę przeszła myśl, żeby zatrudnić prostytutke dla osiągnięcia wspólnej szczęśliwości w łóżku...to wybacz mi, ale chyba powinnaś popracować nad swoim systemem wartości, hierarchii, żeby jasno zobaczyć co jest celem a co jest środkiem do osiągnięcia celu.

Chłopak ma przesyt seksu I po prostu nie wyrabia sad
Pomimo młodego wieku.

Pornol, rąsia, a potem w realu z partnerka - co jest znacznie bardziej wymagające niż samoobsluga.

Wpływ pornoli na jakość życia seksualnego doswiadczasz na sobie.
Facet potrzebuje coraz bardziej wyrafinowanych podniet żeby utrzymać stan "gotowości " -ale gdzie tu miłość??
Gdzie jego oddanie Tobie w seksie?

To bardziej przypomina czynność fizjologiczna, niż wyrażenie uczuć.
Stąd pomysł zatrudnienia specjalistki od zaspokajania potrzeb fizjologicznych...

68

Odp: Pozwolić mu na seks z inną?
Secondo1 napisał/a:

Seks ma służyć umacnianiu miłości, a nie spełnianiu coraz bardziej perwesyjnych marzeń.


Kto tak powiedzial?

69

Odp: Pozwolić mu na seks z inną?
_v_ napisał/a:
Secondo1 napisał/a:

Seks ma służyć umacnianiu miłości, a nie spełnianiu coraz bardziej perwesyjnych marzeń.


Kto tak powiedzial?

A kto uważa inaczej?

70

Odp: Pozwolić mu na seks z inną?
Secondo1 napisał/a:
_v_ napisał/a:
Secondo1 napisał/a:

Seks ma służyć umacnianiu miłości, a nie spełnianiu coraz bardziej perwesyjnych marzeń.


Kto tak powiedzial?

A kto uważa inaczej?

Ja tam uwielbiam spełniać swoje perwersyjne marzenia. Bogom dziękować, mogę robić to z mężem.

71 Ostatnio edytowany przez jjbp (2017-02-09 11:23:51)

Odp: Pozwolić mu na seks z inną?
Secondo1 napisał/a:

Zacznę pretensjonalnie:
-dzieci, a dlaczego zajmujecie się tematami które Was przerastaja?
Miłość to nie zabawa.
Seks ma służyć umacnianiu miłości, a nie spełnianiu coraz bardziej perwesyjnych marzeń.

Jeżeli Tobie przez głowę przeszła myśl, żeby zatrudnić prostytutke dla osiągnięcia wspólnej szczęśliwości w łóżku...to wybacz mi, ale chyba powinnaś popracować nad swoim systemem wartości, hierarchii, żeby jasno zobaczyć co jest celem a co jest środkiem do osiągnięcia celu.

Chłopak ma przesyt seksu I po prostu nie wyrabia sad
Pomimo młodego wieku.

Pornol, rąsia, a potem w realu z partnerka - co jest znacznie bardziej wymagające niż samoobsluga.

Wpływ pornoli na jakość życia seksualnego doswiadczasz na sobie.
Facet potrzebuje coraz bardziej wyrafinowanych podniet żeby utrzymać stan "gotowości " -ale gdzie tu miłość??
Gdzie jego oddanie Tobie w seksie?

To bardziej przypomina czynność fizjologiczna, niż wyrażenie uczuć.
Stąd pomysł zatrudnienia specjalistki od zaspokajania potrzeb fizjologicznych...

Trochę to zabrzmiało jakbyś się uważała za eksperta więc proszę uprzejmie podaj mi rozwiązanie problemu smile bo rozumiem co chcesz przekazać ale może masz  jakieś konstruktywne pomysły jak osiągnąć cele o których mówisz. Owszem seks powinien być wyrazem uczuć ale potrzebą fizjologiczną czy tego chcesz czy nie też zawsze będzie i obawiam się że zasugerowanie żeby "oddał mi się" może nie być wystarczające jak mniemam... No chyba, że Twoje sugestie są takie jak reszty czyli zajęcie się problemem masturbacji.
+ po raz setny zaznaczam że pomysł seksu z inną nie miał magicznie sprawić że wszystko będzie nagle w normie tylko rozstrzygnąć, czy problem leży u mnie czy u niego. Nie jest mi łatwo jako kobiecie z tym, że najwidoczniej dla partnera nie jestem wystarczająca mimo starań a Twoje sugestieże traktuje wszystko tak hop siup jako nieemocjonalną potrzebę czysto fizjologiczną bez dozy uczyć są mało pomocne, wybacz ale tak to odbieram

72

Odp: Pozwolić mu na seks z inną?

Na początku powiem Ci, że zazdroszczę Twojemu facetowi, że wspierasz go w tej sprawie i naprawdę poważnie myślisz jak temu zaradzić. Ja takiego wsparcia od żony nie mam. Jesteśmy 5 lat po ślubie i praktycznie seksu już nie ma.
Co do Twojego pomysłu z tym "eksperymentem" z inną kobietą to jest on kompletnie bez sensu. Pomijając to, że możecie sobie namieszać niepotrzebnie w relacjach między Wami, to ten "eksperyment" nic Wam kompletnie nie da. Będzie tak, że albo mu ten seks nie wyjdzie np. z uwagi na presję i praktycznie dalej będziecie tkwić w tym samym punkcie, z tym, że on będzie się jeszcze bardziej dołował. Albo będzie miał dobry dzień i wszystko będzie super, co będzie znaczyło... też kompletnie nic, bo najprawdopodobniej Wasz problem wróci.
Niestety jeśli "mechanika" działa jak należy i Twój facet nie ma żadnych problemów w trakcie masturbacji, jeśli nie bierze żadnych leków np. antydepresyjnych, betablokerów itp., to cały problem tkwi w głowie. Ja swój pierwszy raz miałem jeszcze później niż Twój facet i na dodatek był on kiepski. A przez ten cały czas od nastoletnich czasów masturbowałem się intensywnie. W ten sposób można się po prostu niestety mocno "zaprogramować" na pewne bodźce. Jak to teraz odkręcić ? Gdybym znał receptę to byłbym szczęśliwym facetem. Powiem Ci na pewno tyle, że na to potrzeba dużo czasu i cierpliwości. Twojej też. Ale myślę, że jesteście mimo wszystko na dobrej drodze, bo najważniejsze, że działacie. Jaką przyjąć formę "leczenia" to już musicie się konsultować z seksuologiem i psychologiem. Może nawet bardziej z tym drugim. Nie zrażajcie się tym, że traficie na kogoś kto Wam nie pomoże, bo z seksuologami i psychologami jest dokładnie tak jak z innymi lekarzami. Trzeba trafić na odpowiedniego, a to czasem wymaga poszukiwań.
Trzymam za Was kciuki.

73

Odp: Pozwolić mu na seks z inną?
wilczysko72 napisał/a:

Na początku powiem Ci, że zazdroszczę Twojemu facetowi, że wspierasz go w tej sprawie i naprawdę poważnie myślisz jak temu zaradzić. Ja takiego wsparcia od żony nie mam. Jesteśmy 5 lat po ślubie i praktycznie seksu już nie ma.
Co do Twojego pomysłu z tym "eksperymentem" z inną kobietą to jest on kompletnie bez sensu. Pomijając to, że możecie sobie namieszać niepotrzebnie w relacjach między Wami, to ten "eksperyment" nic Wam kompletnie nie da. Będzie tak, że albo mu ten seks nie wyjdzie np. z uwagi na presję i praktycznie dalej będziecie tkwić w tym samym punkcie, z tym, że on będzie się jeszcze bardziej dołował. Albo będzie miał dobry dzień i wszystko będzie super, co będzie znaczyło... też kompletnie nic, bo najprawdopodobniej Wasz problem wróci.
Niestety jeśli "mechanika" działa jak należy i Twój facet nie ma żadnych problemów w trakcie masturbacji, jeśli nie bierze żadnych leków np. antydepresyjnych, betablokerów itp., to cały problem tkwi w głowie. Ja swój pierwszy raz miałem jeszcze później niż Twój facet i na dodatek był on kiepski. A przez ten cały czas od nastoletnich czasów masturbowałem się intensywnie. W ten sposób można się po prostu niestety mocno "zaprogramować" na pewne bodźce. Jak to teraz odkręcić ? Gdybym znał receptę to byłbym szczęśliwym facetem. Powiem Ci na pewno tyle, że na to potrzeba dużo czasu i cierpliwości. Twojej też. Ale myślę, że jesteście mimo wszystko na dobrej drodze, bo najważniejsze, że działacie. Jaką przyjąć formę "leczenia" to już musicie się konsultować z seksuologiem i psychologiem. Może nawet bardziej z tym drugim. Nie zrażajcie się tym, że traficie na kogoś kto Wam nie pomoże, bo z seksuologami i psychologami jest dokładnie tak jak z innymi lekarzami. Trzeba trafić na odpowiedniego, a to czasem wymaga poszukiwań.
Trzymam za Was kciuki.

Dzięki smile mam nadzieję że w końcu uzyskasz pomoc od żony. Mówiłeś jej, jakiego wsparcia od niej oczekujesz? Może warto o tym pogadać, jakoś to skonkretyzować. My z partnerem rozmawiamy bardzo otwarcie ale czasem żałuje, że nie potrafi powiedzieć mi wprost czego oczekuje. Może spróbuj tą drogą, jeśli nie próbowałeś. Też życzę powodzenia smile

74

Odp: Pozwolić mu na seks z inną?
Secondo1 napisał/a:
_v_ napisał/a:
Secondo1 napisał/a:

Seks ma służyć umacnianiu miłości, a nie spełnianiu coraz bardziej perwesyjnych marzeń.


Kto tak powiedzial?

A kto uważa inaczej?

na przyklad ja

75

Odp: Pozwolić mu na seks z inną?
jjbp napisał/a:
wilczysko72 napisał/a:

Na początku powiem Ci, że zazdroszczę Twojemu facetowi, że wspierasz go w tej sprawie i naprawdę poważnie myślisz jak temu zaradzić. Ja takiego wsparcia od żony nie mam. Jesteśmy 5 lat po ślubie i praktycznie seksu już nie ma.
Co do Twojego pomysłu z tym "eksperymentem" z inną kobietą to jest on kompletnie bez sensu. Pomijając to, że możecie sobie namieszać niepotrzebnie w relacjach między Wami, to ten "eksperyment" nic Wam kompletnie nie da. Będzie tak, że albo mu ten seks nie wyjdzie np. z uwagi na presję i praktycznie dalej będziecie tkwić w tym samym punkcie, z tym, że on będzie się jeszcze bardziej dołował. Albo będzie miał dobry dzień i wszystko będzie super, co będzie znaczyło... też kompletnie nic, bo najprawdopodobniej Wasz problem wróci.
Niestety jeśli "mechanika" działa jak należy i Twój facet nie ma żadnych problemów w trakcie masturbacji, jeśli nie bierze żadnych leków np. antydepresyjnych, betablokerów itp., to cały problem tkwi w głowie. Ja swój pierwszy raz miałem jeszcze później niż Twój facet i na dodatek był on kiepski. A przez ten cały czas od nastoletnich czasów masturbowałem się intensywnie. W ten sposób można się po prostu niestety mocno "zaprogramować" na pewne bodźce. Jak to teraz odkręcić ? Gdybym znał receptę to byłbym szczęśliwym facetem. Powiem Ci na pewno tyle, że na to potrzeba dużo czasu i cierpliwości. Twojej też. Ale myślę, że jesteście mimo wszystko na dobrej drodze, bo najważniejsze, że działacie. Jaką przyjąć formę "leczenia" to już musicie się konsultować z seksuologiem i psychologiem. Może nawet bardziej z tym drugim. Nie zrażajcie się tym, że traficie na kogoś kto Wam nie pomoże, bo z seksuologami i psychologami jest dokładnie tak jak z innymi lekarzami. Trzeba trafić na odpowiedniego, a to czasem wymaga poszukiwań.
Trzymam za Was kciuki.

Dzięki smile mam nadzieję że w końcu uzyskasz pomoc od żony. Mówiłeś jej, jakiego wsparcia od niej oczekujesz? Może warto o tym pogadać, jakoś to skonkretyzować. My z partnerem rozmawiamy bardzo otwarcie ale czasem żałuje, że nie potrafi powiedzieć mi wprost czego oczekuje. Może spróbuj tą drogą, jeśli nie próbowałeś. Też życzę powodzenia smile

Niestety komunikacja między mną, a żoną bardzo kuleje. Zwłaszcza jeśli chodzi o takie tematy. Na dodatek żona od dłuższego czasu kompletnie straciła ochotę na seks (co w sumie nie specjalnie mnie dziwi). Wygląda na to, że kompletnie się w tych sprawach rozminęliśmy.

76

Odp: Pozwolić mu na seks z inną?
wilczysko72 napisał/a:


Niestety komunikacja między mną, a żoną bardzo kuleje. Zwłaszcza jeśli chodzi o takie tematy. Na dodatek żona od dłuższego czasu kompletnie straciła ochotę na seks (co w sumie nie specjalnie mnie dziwi). Wygląda na to, że kompletnie się w tych sprawach rozminęliśmy.

Faktycznie można się przez takie problemy zdemotywować zwłaszcza, jeśli ciągną się długo, więc nie dziwie się żonie, że może mniej chętnie podchodzić do seksu ale pamiętaj, że jesteście razem i masz prawo wymagać od niej jakiegokolwiek zaangażowania w Twoje (właściwie to Wasze) problemy. Brzmi to trochę tak, jakbyś odpowiedzialność brał calutką na siebie, co nie wydaje się dobrym podejściem. Nie znam Was i Waszej sytuacji ale z tego, co tu napisałeś to może warto uświadomić żonie delikatnie, że oboje macie poniekąd obowiązek zająć się wspólnymi problemami jeśli planujecie dalsze wspólne życie.
Brzmisz trochę jakbyś się już poddał - więcej wiary  motywacji smile

77

Odp: Pozwolić mu na seks z inną?
jjbp napisał/a:
wilczysko72 napisał/a:


Niestety komunikacja między mną, a żoną bardzo kuleje. Zwłaszcza jeśli chodzi o takie tematy. Na dodatek żona od dłuższego czasu kompletnie straciła ochotę na seks (co w sumie nie specjalnie mnie dziwi). Wygląda na to, że kompletnie się w tych sprawach rozminęliśmy.

Faktycznie można się przez takie problemy zdemotywować zwłaszcza, jeśli ciągną się długo, więc nie dziwie się żonie, że może mniej chętnie podchodzić do seksu ale pamiętaj, że jesteście razem i masz prawo wymagać od niej jakiegokolwiek zaangażowania w Twoje (właściwie to Wasze) problemy. Brzmi to trochę tak, jakbyś odpowiedzialność brał calutką na siebie, co nie wydaje się dobrym podejściem. Nie znam Was i Waszej sytuacji ale z tego, co tu napisałeś to może warto uświadomić żonie delikatnie, że oboje macie poniekąd obowiązek zająć się wspólnymi problemami jeśli planujecie dalsze wspólne życie.
Brzmisz trochę jakbyś się już poddał - więcej wiary  motywacji smile

Jeśli ktoś nie ma na coś ochoty to ciężko go do tego przymuszać. Zwłaszcza jeśli chodzi o tak wrażliwą sprawę jak seks. Żona niestety generalnie jest dość chłodna w okazywaniu uczuć. Miałem tzw. "zimny chów" w rodzinnym domu jako dziecko i teraz mam "zimny chów" jako mąż.
Faktycznie nie bardzo już wierzę w to, że coś się zmieni w tej materii.

78

Odp: Pozwolić mu na seks z inną?
_v_ napisał/a:
Secondo1 napisał/a:
_v_ napisał/a:

Kto tak powiedzial?

A kto uważa inaczej?

na przyklad ja

Twój wybór, Twoje poglądy, Twoja sprawa.

79

Odp: Pozwolić mu na seks z inną?
wilczysko72 napisał/a:

Jeśli ktoś nie ma na coś ochoty to ciężko go do tego przymuszać. Zwłaszcza jeśli chodzi o tak wrażliwą sprawę jak seks. Żona niestety generalnie jest dość chłodna w okazywaniu uczuć. Miałem tzw. "zimny chów" w rodzinnym domu jako dziecko i teraz mam "zimny chów" jako mąż.
Faktycznie nie bardzo już wierzę w to, że coś się zmieni w tej materii.

A próbowaliście terapii? Sami, wspólnie, psycholog, seksuolog? Tak tak wiem że brzmi to dziwnie ode mnie bo wcześniej we wpisach sama przyznałam się, że dość szybko odeszłam od wiary w pomoc specjalistów big_smile Ale jak widać staram się tę opcję na nowo rozważyć wink

80

Odp: Pozwolić mu na seks z inną?

Ja chodzę na terapię już od długiego czasu. U seksuologa byłem dwa razy w życiu, ale trafiałem na pustaków i trochę się zraziłem. Zresztą jestem świadom, że problem tkwi w głowie, a na to seksuolog raczej nie pomoże.
Myślę nad terapią wspólną z żoną. Zgodziła się na to. Trochę się tego boję, bo wydaje mi się, że jako związek to jesteśmy na równi pochyłej. Nie bardzo wierzę w to, że coś da ta terapia. Ale z drugiej strony innej drogi już nie ma.

81

Odp: Pozwolić mu na seks z inną?
wilczysko72 napisał/a:

Ja chodzę na terapię już od długiego czasu. U seksuologa byłem dwa razy w życiu, ale trafiałem na pustaków i trochę się zraziłem. Zresztą jestem świadom, że problem tkwi w głowie, a na to seksuolog raczej nie pomoże.
Myślę nad terapią wspólną z żoną. Zgodziła się na to. Trochę się tego boję, bo wydaje mi się, że jako związek to jesteśmy na równi pochyłej. Nie bardzo wierzę w to, że coś da ta terapia. Ale z drugiej strony innej drogi już nie ma.

Dobrze, że idziecie. W takim razie trzymam kciuki  mam nadzieję, że uda Wam się odratować uczucie.

82

Odp: Pozwolić mu na seks z inną?
jjbp napisał/a:
wilczysko72 napisał/a:

Ja chodzę na terapię już od długiego czasu. U seksuologa byłem dwa razy w życiu, ale trafiałem na pustaków i trochę się zraziłem. Zresztą jestem świadom, że problem tkwi w głowie, a na to seksuolog raczej nie pomoże.
Myślę nad terapią wspólną z żoną. Zgodziła się na to. Trochę się tego boję, bo wydaje mi się, że jako związek to jesteśmy na równi pochyłej. Nie bardzo wierzę w to, że coś da ta terapia. Ale z drugiej strony innej drogi już nie ma.

Dobrze, że idziecie. W takim razie trzymam kciuki  mam nadzieję, że uda Wam się odratować uczucie.

Obawiam się, że dużo zależy niestety od żony. Ona musiałaby najpierw zrobić porządek ze swoimi emocjami. A chyba nie bardzo to rozumie. Jest bardzo nerwowa i łatwo wpada w złość. Najbardziej to się skupia na synu z którym też ma ciężkie relacje, a na dodatek ten wchodzi w trudny wiek, więc łatwiej tu nie będzie.

83

Odp: Pozwolić mu na seks z inną?
jjbp napisał/a:
Secondo1 napisał/a:

Zacznę pretensjonalnie:
-dzieci, a dlaczego zajmujecie się tematami które Was przerastaja?
Miłość to nie zabawa.
Seks ma służyć umacnianiu miłości, a nie spełnianiu coraz bardziej perwesyjnych marzeń.

Jeżeli Tobie przez głowę przeszła myśl, żeby zatrudnić prostytutke dla osiągnięcia wspólnej szczęśliwości w łóżku...to wybacz mi, ale chyba powinnaś popracować nad swoim systemem wartości, hierarchii, żeby jasno zobaczyć co jest celem a co jest środkiem do osiągnięcia celu.

Chłopak ma przesyt seksu I po prostu nie wyrabia sad
Pomimo młodego wieku.

Pornol, rąsia, a potem w realu z partnerka - co jest znacznie bardziej wymagające niż samoobsluga.

Wpływ pornoli na jakość życia seksualnego doswiadczasz na sobie.
Facet potrzebuje coraz bardziej wyrafinowanych podniet żeby utrzymać stan "gotowości " -ale gdzie tu miłość??
Gdzie jego oddanie Tobie w seksie?

To bardziej przypomina czynność fizjologiczna, niż wyrażenie uczuć.
Stąd pomysł zatrudnienia specjalistki od zaspokajania potrzeb fizjologicznych...

Trochę to zabrzmiało jakbyś się uważała za eksperta więc proszę uprzejmie podaj mi rozwiązanie problemu smile bo rozumiem co chcesz przekazać ale może masz  jakieś konstruktywne pomysły jak osiągnąć cele o których mówisz. Owszem seks powinien być wyrazem uczuć ale potrzebą fizjologiczną czy tego chcesz czy nie też zawsze będzie i obawiam się że zasugerowanie żeby "oddał mi się" może nie być wystarczające jak mniemam... No chyba, że Twoje sugestie są takie jak reszty czyli zajęcie się problemem masturbacji.
+ po raz setny zaznaczam że pomysł seksu z inną nie miał magicznie sprawić że wszystko będzie nagle w normie tylko rozstrzygnąć, czy problem leży u mnie czy u niego. Nie jest mi łatwo jako kobiecie z tym, że najwidoczniej dla partnera nie jestem wystarczająca mimo starań a Twoje sugestieże traktuje wszystko tak hop siup jako nieemocjonalną potrzebę czysto fizjologiczną bez dozy uczyć są mało pomocne, wybacz ale tak to odbieram

Nie porozumiemy się, jestem na dwóch różnych płaszczyznach.
Ty oczekujesz informacji na poziomie instrukcji, ja proponuję Ci zmianę na poziomie dyrektyw.

84

Odp: Pozwolić mu na seks z inną?
Secondo1 napisał/a:
jjbp napisał/a:
Secondo1 napisał/a:

Zacznę pretensjonalnie:
-dzieci, a dlaczego zajmujecie się tematami które Was przerastaja?
Miłość to nie zabawa.
Seks ma służyć umacnianiu miłości, a nie spełnianiu coraz bardziej perwesyjnych marzeń.

Jeżeli Tobie przez głowę przeszła myśl, żeby zatrudnić prostytutke dla osiągnięcia wspólnej szczęśliwości w łóżku...to wybacz mi, ale chyba powinnaś popracować nad swoim systemem wartości, hierarchii, żeby jasno zobaczyć co jest celem a co jest środkiem do osiągnięcia celu.

Chłopak ma przesyt seksu I po prostu nie wyrabia sad
Pomimo młodego wieku.

Pornol, rąsia, a potem w realu z partnerka - co jest znacznie bardziej wymagające niż samoobsluga.

Wpływ pornoli na jakość życia seksualnego doswiadczasz na sobie.
Facet potrzebuje coraz bardziej wyrafinowanych podniet żeby utrzymać stan "gotowości " -ale gdzie tu miłość??
Gdzie jego oddanie Tobie w seksie?

To bardziej przypomina czynność fizjologiczna, niż wyrażenie uczuć.
Stąd pomysł zatrudnienia specjalistki od zaspokajania potrzeb fizjologicznych...

Trochę to zabrzmiało jakbyś się uważała za eksperta więc proszę uprzejmie podaj mi rozwiązanie problemu smile bo rozumiem co chcesz przekazać ale może masz  jakieś konstruktywne pomysły jak osiągnąć cele o których mówisz. Owszem seks powinien być wyrazem uczuć ale potrzebą fizjologiczną czy tego chcesz czy nie też zawsze będzie i obawiam się że zasugerowanie żeby "oddał mi się" może nie być wystarczające jak mniemam... No chyba, że Twoje sugestie są takie jak reszty czyli zajęcie się problemem masturbacji.
+ po raz setny zaznaczam że pomysł seksu z inną nie miał magicznie sprawić że wszystko będzie nagle w normie tylko rozstrzygnąć, czy problem leży u mnie czy u niego. Nie jest mi łatwo jako kobiecie z tym, że najwidoczniej dla partnera nie jestem wystarczająca mimo starań a Twoje sugestieże traktuje wszystko tak hop siup jako nieemocjonalną potrzebę czysto fizjologiczną bez dozy uczyć są mało pomocne, wybacz ale tak to odbieram

Nie porozumiemy się, jestem na dwóch różnych płaszczyznach.
Ty oczekujesz informacji na poziomie instrukcji, ja proponuję Ci zmianę na poziomie dyrektyw.

Życie niestety nie da się ułożyć wg dyrektyw. Tak byłoby w idealnym świecie, a ten świat nie jest idealny.
Nie ma recepty na szczęście, na udany związek, na udany seks. Każdy związek jest inny, ponieważ składa się z unikalnego "zestawu" osób. I w obrębie tego trzeba szukać sposobu na problemy.  Twoja diagnoza, że chłopak ma przesyt seksu jest strasznie "łopatologiczna".

85

Odp: Pozwolić mu na seks z inną?

Tez wydaje mi sie to lopatologiczne i conajmniej nietrafione.

Problem z dojsciem do orgazmu u tego faceta moze miec naprawde rozne przyczyny. Jedna z nich jest przyzwyczajenie do pornografii, na przyklad. Inne moga miec podloze lekowe (nie sprostam, nie zaspokoje, nie jestem prawdziwym mezczyzna), moga brac sie z poczucia winy (ktos jest z bardzo religijnej rodziny i tam seks byl zawsze "be") albo moga lezec w tym, ze facet ma jakis specyficzny fetysz, o ktorym wstydzi sie powiedziec czy tez po prostu jest innej orientacji seksualnej. Jednak, to sa wszystko TYLKO mozliwe przyczyny. Jedynie facet Autorki wie co go blokuje.

86 Ostatnio edytowany przez jjbp (2017-02-09 16:11:50)

Odp: Pozwolić mu na seks z inną?
Secondo1 napisał/a:
jjbp napisał/a:
Secondo1 napisał/a:

Zacznę pretensjonalnie:
-dzieci, a dlaczego zajmujecie się tematami które Was przerastaja?
Miłość to nie zabawa.
Seks ma służyć umacnianiu miłości, a nie spełnianiu coraz bardziej perwesyjnych marzeń.

Jeżeli Tobie przez głowę przeszła myśl, żeby zatrudnić prostytutke dla osiągnięcia wspólnej szczęśliwości w łóżku...to wybacz mi, ale chyba powinnaś popracować nad swoim systemem wartości, hierarchii, żeby jasno zobaczyć co jest celem a co jest środkiem do osiągnięcia celu.

Chłopak ma przesyt seksu I po prostu nie wyrabia sad
Pomimo młodego wieku.

Pornol, rąsia, a potem w realu z partnerka - co jest znacznie bardziej wymagające niż samoobsluga.

Wpływ pornoli na jakość życia seksualnego doswiadczasz na sobie.
Facet potrzebuje coraz bardziej wyrafinowanych podniet żeby utrzymać stan "gotowości " -ale gdzie tu miłość??
Gdzie jego oddanie Tobie w seksie?

To bardziej przypomina czynność fizjologiczna, niż wyrażenie uczuć.
Stąd pomysł zatrudnienia specjalistki od zaspokajania potrzeb fizjologicznych...

Trochę to zabrzmiało jakbyś się uważała za eksperta więc proszę uprzejmie podaj mi rozwiązanie problemu smile bo rozumiem co chcesz przekazać ale może masz  jakieś konstruktywne pomysły jak osiągnąć cele o których mówisz. Owszem seks powinien być wyrazem uczuć ale potrzebą fizjologiczną czy tego chcesz czy nie też zawsze będzie i obawiam się że zasugerowanie żeby "oddał mi się" może nie być wystarczające jak mniemam... No chyba, że Twoje sugestie są takie jak reszty czyli zajęcie się problemem masturbacji.
+ po raz setny zaznaczam że pomysł seksu z inną nie miał magicznie sprawić że wszystko będzie nagle w normie tylko rozstrzygnąć, czy problem leży u mnie czy u niego. Nie jest mi łatwo jako kobiecie z tym, że najwidoczniej dla partnera nie jestem wystarczająca mimo starań a Twoje sugestieże traktuje wszystko tak hop siup jako nieemocjonalną potrzebę czysto fizjologiczną bez dozy uczyć są mało pomocne, wybacz ale tak to odbieram

Nie porozumiemy się, jestem na dwóch różnych płaszczyznach.
Ty oczekujesz informacji na poziomie instrukcji, ja proponuję Ci zmianę na poziomie dyrektyw.

Nie oczekuję instrukcji żeby mnie ktoś za rękę prowadził, celem tego wątku jest zasięgnięcie szerszej opinii.
Ty nie proponujesz zmian - Ty stawiasz diagnozę i wydajesz werdykt biorąc pod uwagę tylko i wyłącznie to co Ty wiesz i Ty uważasz za słuszne nie biorąc za to pod uwagę połowy rzeczy, które przy takim problemie wziąć pod uwagę by wypadało. Mówisz mi tylko jak ma być i tyle. Nie taką mam definicję rady. No ale okej, to w sumie moje zdanie.
Aczkolwiek masz rację - też nie czuję, żebyśmy się dogadały. W każdym razie dzięki i tak za podzielenie się opinią na wątku smile

87 Ostatnio edytowany przez Naprędce (2017-02-09 19:00:09)

Odp: Pozwolić mu na seks z inną?

Moim zdaniem najbliższy prawdy jest Szkot- chodzi o masturbację, ale nie o uzależnienie od niej ale o to, że chłopak przyzwyczaił swojego ptaka do mocniejszych doznań- po prostu robiąc to (latami) mocno (zbyt mocno) zaciska na nim rękę i w porównaniu z tym, Twoja pochwa jest dla niego zdecydowanie za luźna, żeby mógł dojść.
Numerek z inną babką nic nie zmieni- jakoś trudno mi sobie wyobrazić, że może osiągnąć w jakiejkolwiek większe tarcie niż z użyciem własnej ręki/rąk...

Ćwiczysz mięśnie Kegla? To, plus odpowiednie pozycje- te w których on lepiej Cie czuje może pomóc.
Ewentualnie zabieg zwężenia pochwy- właśnie się dowiedziałem że cos takiego jest możliwe :> Hardkor...

88 Ostatnio edytowany przez jjbp (2017-02-09 19:10:31)

Odp: Pozwolić mu na seks z inną?
Naprędce napisał/a:

Moim zdaniem najbliższy prawdy jest Szkot- chodzi o masturbację, ale nie o uzależnienie od niej ale o to, że chłopak przyzwyczaił swojego ptaka do mocniejszych doznań- po prostu robiąc to (latami) mocno (zbyt mocno) zaciska na nim rękę i w porównaniu z tym, Twoja pochwa jest dla niego zdecydowanie za luźna, żeby mógł dojść.
Numerek z inną babką nic nie zmieni- jakoś trudno mi sobie wyobrazić, że może osiągnąć w jakiejkolwiek większe tarcie niż z użyciem własnej ręki/rąk...

Ćwiczysz mięśnie Kegla? To, plus odpowiednie pozycje- te w których on lepiej Cie czuje może pomóc.
Ewentualnie zabieg zwężenia pochwy- właśnie się dowiedziałem że cos takiego jest możliwe :> Hardkor...

Wiesz co naprawdę myślę że zabieg zwężenia pochwy to trochę ekstremum... Poza tym jak wyobrażasz sobie zwężenie - do jakiego stopnia by to trzeba zrobić żeby pochwa przypominała mocno zaciśniętą dłoń? Aż strach o tym myśleć trochę haha big_smile
Ale fakt faktem jeśli teoria Szkota jest źródłem problemu to seks z innymi tego nie zmieni. Z pewnej strony na pewno by mi ulżyło takie szczęście w nieszczęściu smile

89

Odp: Pozwolić mu na seks z inną?
jjbp napisał/a:
Naprędce napisał/a:

Moim zdaniem najbliższy prawdy jest Szkot- chodzi o masturbację, ale nie o uzależnienie od niej ale o to, że chłopak przyzwyczaił swojego ptaka do mocniejszych doznań- po prostu robiąc to (latami) mocno (zbyt mocno) zaciska na nim rękę i w porównaniu z tym, Twoja pochwa jest dla niego zdecydowanie za luźna, żeby mógł dojść.
Numerek z inną babką nic nie zmieni- jakoś trudno mi sobie wyobrazić, że może osiągnąć w jakiejkolwiek większe tarcie niż z użyciem własnej ręki/rąk...

Ćwiczysz mięśnie Kegla? To, plus odpowiednie pozycje- te w których on lepiej Cie czuje może pomóc.
Ewentualnie zabieg zwężenia pochwy- właśnie się dowiedziałem że cos takiego jest możliwe :> Hardkor...

Wiesz co naprawdę myślę że zabieg zwężenia pochwy to trochę ekstremum... Poza tym jak wyobrażasz sobie zwężenie - do jakiego stopnia by to trzeba zrobić żeby pochwa przypominała mocno zaciśniętą dłoń? Aż strach o tym myśleć trochę haha big_smile
Ale fakt faktem jeśli teoria Szkota jest źródłem problemu to seks z innymi tego nie zmieni. Z pewnej strony na pewno by mi ulżyło takie szczęście w nieszczęściu smile

90 Ostatnio edytowany przez Naprędce (2017-02-09 19:39:06)

Odp: Pozwolić mu na seks z inną?
jjbp napisał/a:

Wiesz co naprawdę myślę że zabieg zwężenia pochwy to trochę ekstremum...

Dlatego napisałem "ewentualnie". Dla mnie to raczej makabryczna ciekawostka.

Chciałaś konstruktywnej rady. Tymczasem odniosłaś się do wszystkiego oprócz fragmentu, w którym ją zawarłem.
Ćwiczysz te mięśnie czy nie? Są pozycje, w których on czuje Ciebie bardziej (kiedy jest w środku)? -porównywaliście je pod tym kątem?

91

Odp: Pozwolić mu na seks z inną?
Naprędce napisał/a:
jjbp napisał/a:

Wiesz co naprawdę myślę że zabieg zwężenia pochwy to trochę ekstremum...

Dlatego napisałem "ewentualnie". Dla mnie to raczej makabryczna ciekawostka.

Chciałaś konstruktywnej rady. Tymczasem odniosłaś się do wszystkiego oprócz fragmentu, w którym ją zawarłem.
Ćwiczysz te mięśnie czy nie? Są pozycje, w których on czuje Ciebie bardziej (kiedy jest w środku)? -porównywaliście je pod tym kątem?

To, że nie odniosłam się do fragmentu nie znaczy, że go nie czytałam albo nie zauważyłam, po prostu jak w kolejnym zdaniu wyjeżdżasz ze zwężaniem pochwy to odruchem było ustosunkować się w odpowiedzi do tego bardziej szokującego wątku tongue przyjęłam do wiadomości Twoją radę.
A pozycje pewnie że są te bardziej preferowane i te trochę mniej. Podejrzewam że może się to wiązać z tą ciasnością aczkolwiek nie przeprowadzałam ankiety na temat każdej pozycji i nie dyskutowaliśmy z detalami o każdej - gdy się spodobała, to praktykowaliśmy ją częściej, jak nie to nie. Po prostu.

92 Ostatnio edytowany przez authority (2017-02-09 20:20:53)

Odp: Pozwolić mu na seks z inną?

Sekundo jesteś jakąś zakonnicą, no weź roll

93 Ostatnio edytowany przez Naprędce (2017-02-09 22:02:43)

Odp: Pozwolić mu na seks z inną?

Jjbp, masz dziwne odruchy ;) ale mniejsza z tym.
Nie trzeba przeprowadzać "ankiety" i "dyskutować z detalami". Wystarczy zapytać "w której pozycji cokolwiek czujesz". Ewentualnie przekartkować Kamasutrę- może któreś z tych bardziej odpowiednich dla niego w ogóle pominęliście? Ale to też drugorzędne jak sądzę.
Fajnie że przyjęłaś do wiadomości moją radę, którą przeczytałaś. Mogę liczyć chociaż na to, że za jakiś czas - o ile się do niej zastosujesz oczywiście- wpadniesz tu i dasz nam znać czy coś się zmienilo? Powodzenia

94

Odp: Pozwolić mu na seks z inną?
Naprędce napisał/a:

Jjbp, masz dziwne odruchy wink ale mniejsza z tym.
Nie trzeba przeprowadzać "ankiety" i "dyskutować z detalami". Wystarczy zapytać "w której pozycji cokolwiek czujesz". Ewentualnie przekartkować Kamasutrę- może któreś z tych bardziej odpowiednich dla niego w ogóle pominęliście? Ale to też drugorzędne jak sądzę.
Fajnie że przyjęłaś do wiadomości moją radę, którą przeczytałaś. Mogę liczyć chociaż na to, że za jakiś czas - o ile się do niej zastosujesz oczywiście- wpadniesz tu i dasz nam znać czy coś się zmienilo? Powodzenia

Jeśli po seksie dostaję odpowiedź że ta i ta pozycja się podobały a następnym razem również je powtarzamy nierzadko z inicjatywy partnera to myślę, że jest to równoznaczne z tym co napisałeś.
Co do kamasutry to mam z tym bardzo mieszane doświadczenia - jestem zdania, że na niektóre pozycje naprawdę nie warto się porywać bo są nieprzyjemne bądź nie do wykonania haha big_smile Niejedna okazała się totalnym niewypałem i nie jest to tylko moje zdanie. Ale jasne, często zdarza się tu czy tam dowiedzieć się o nowej pozycji i wypróbować ją razem. A czasem sprawa wychodziła spontanicznie, z fantazji.
Chodzi Ci o ogólną informację o poprawie czy konkretnie w sprawie tych mięśni kegla pytasz?

95

Odp: Pozwolić mu na seks z inną?

Ćwiczenie mięśni kegla na pewno nie zaszkodzi smile a może przynieść wiele korzyści. I nie chodzi tu tylko o sam seks.
Moim zdaniem póki co w Waszym seksie nieodzowne jest, abyś stopniowo "przeprogramowała" go na doznania, które Ty mu będziesz dawać. Niech polubi Twoją dłoń, Twoje usta itd. To proces stopniowy, ale generalnie chodzi o to, abyś była aktywna. Każdy ma jakieś strefy erogenne. Twój facet też. Poznaj je, jeśli jeszcze ich nie znasz. Nie będzie żadnym odkryciem, że penis na pewno jest jedną z jego stref erogennych. Ale możliwe, że ma też inne o których nawet nie zdaje sobie sprawy. Dotykaj go, całuj. Nie szczędź mu tego. Chyba, że on sam Ci powie, że tego nie chce, nie lubi. Hmmm... Czy jesteś ekspresyjna w seksie ? smile Tu chodzi o bodźce. Faceci lubią widzieć, że to co robią podnieca kobietę. To nie muszą być głośne krzyki (bez przesady), ale "cicha myszka" w łóżku bywa demotywująca smile I jeszcze bardzo ważne jest, abyście się oboje nie programowali, że dobry seks musi być zakończony obustronnym orgazmem. To stwarza niepotrzebną presję. Czasem będzie gorzej, a czasem lepiej. Celebrujcie te lepsze chwile, a nie rozpamiętujcie te gorsze smile

96

Odp: Pozwolić mu na seks z inną?
Azbi napisał/a:
lawenda41 napisał/a:

Co za zbieg okoliczności...Jestem tu od dziś.Czytam jak o sobie...szok...tylko z takim wyjątkiem,że to mąż wyszedł z propozycją,że może mógłby spróbować z inną,bo od jakiegoś czasu kusi go to i jest ciekawy czy mógłby...Ciężki temat.Wiele nas łączy,mnóstwo zainteresowań wspólnych,firma,rodzina.Kochamy się,ale on ma większe potrzeby seksualne niż ja.Widzę i mówi o tym,że chciałby więcej.Okazuje się,że nie dam mu do końca tego ,czego on chce...i teraz nie wiem,czy pozwolić mu spróbować???On też się boi,mówi,że nie wie jak to się może skończyć,a jak mu się to spodoba , zakocha się?Wiedząc o tym,że poszedł z inną nie potrafiłabym już kochać się z nim...Powiedziałam mu to,a on,że chciałby z inną to zrobić ale z możliwością powrotu do mnie...ach.

Moim zdaniem twój mąż ma konkretną osobę na myśli, nie na darmo łaził po internecie i szukał odpowiednich portali. On tylko nie wie,czy mu z tą kobieta wyjdzie i w razie rozczarowania czy będzie mógł wrócić do ciebie, dlatego chce potwierdzenia. Nawiasem mówiąc dobrze przyjrzałabym się mężowi, bo coś mi tu zdradą pachnie. Czy ty też możesz zrobić sobie skok w bok z innym mężczyzną, czy tobie takiego prawa nie daje?

No właśnie jeśli chodzi o mój skok w bok,to mówi,że nie przeżyłby tego...powiem tak;dla niego od zawsze strefa erotyczna była bardzo ważna w związku,od początku,wszystko zależało od spraw łóżkowych,jeśli był dobry seks,wszystko było ok,jeśli były dni,że z przyczyn różnych nie kochaliśmy się to już problem...nerwy.Skorpion to trudny typ i jego cechą charakterystyczną jest duży temperament i potrzeby...Raz na jakiś czas przychodzi taki moment,że mówi o tym,że chciałby spróbować z inną,nakręca się,po kilku dniach mija to i mówi,że jednak nie,bo boi się mnie stracić.Wkurza mnie to bo przypuszczam,że i tak dojdzie do tego(jeśli już nie doszło),gdyż ciągle siedzi mu to w głowie.

97 Ostatnio edytowany przez jjbp (2017-02-10 11:57:59)

Odp: Pozwolić mu na seks z inną?
lawenda41 napisał/a:

No właśnie jeśli chodzi o mój skok w bok,to mówi,że nie przeżyłby tego...powiem tak;dla niego od zawsze strefa erotyczna była bardzo ważna w związku,od początku,wszystko zależało od spraw łóżkowych,jeśli był dobry seks,wszystko było ok,jeśli były dni,że z przyczyn różnych nie kochaliśmy się to już problem...nerwy.Skorpion to trudny typ i jego cechą charakterystyczną jest duży temperament i potrzeby...Raz na jakiś czas przychodzi taki moment,że mówi o tym,że chciałby spróbować z inną,nakręca się,po kilku dniach mija to i mówi,że jednak nie,bo boi się mnie stracić.Wkurza mnie to bo przypuszczam,że i tak dojdzie do tego(jeśli już nie doszło),gdyż ciągle siedzi mu to w głowie.

Hmm chyba każdemu w związku przez głowę chociaż raz bezwiednie przeszła myśl o seksie z inną osobą, bywa. Różne też ludzie mają fantazje, też bywa. Ale nie bardzo wiem co ma tu wskórać wywlekanie przy Tobie tematu raz po raz po czym odchodzenie od niego tylko po to, żeby za miesiąc znowu go wywlec.  + to całe internetowe szaleństwo ze stronami erotycznymi lub randkowym na Twoich oczach. Jeśli nie chcesz się godzić na seks z innymi, to powiedz mu, żeby raz na zawsze przestał wracać do tematu. Pogadajcie o tym, może spróbujcie znaleźć przyczynę jego fantazji albo jakieś kreatywne jej ujście ale zamęczy Cię jeśli co tydzień będzie podnosił temat z innymi pannami. Mnie by przynajmniej zamęczyły i zdołowały wieczne dyskusje o tym. Pomyśl o swoim zdrowiu psychicznym.

98

Odp: Pozwolić mu na seks z inną?

Halo, halo, ale cos sie wam chlopcy tutaj pomylilo- to nie Autorka ma problem, jej facet go ma. To nie ona powinna latac cwiczyc miesnie Kegla, studiowac Kamasutre i stawac na glowie. To jej facet powinien zajac sie rozwiazywaniem wlasnych blokad by ich zycie erotyczne bylo udane. I tu jest pies pogrzebany, bo to zalezy od jego odwagi i determinacji, Autorka co najwyzej moze go wesprzec w jego terapii. Ona nie jest od tego by za niego odwalac robote.

99 Ostatnio edytowany przez jjbp (2017-02-10 12:29:18)

Odp: Pozwolić mu na seks z inną?
Beyondblackie napisał/a:

Halo, halo, ale cos sie wam chlopcy tutaj pomylilo- to nie Autorka ma problem, jej facet go ma. To nie ona powinna latac cwiczyc miesnie Kegla, studiowac Kamasutre i stawac na glowie. To jej facet powinien zajac sie rozwiazywaniem wlasnych blokad by ich zycie erotyczne bylo udane. I tu jest pies pogrzebany, bo to zalezy od jego odwagi i determinacji, Autorka co najwyzej moze go wesprzec w jego terapii. Ona nie jest od tego by za niego odwalac robote.

Dziękuje big_smile
Rady o których mowa są na pewno do przemyślenia, bardzo za nie dziękuję smile ale Beyondblackie też ma trochę racji że nie mogę wpędzać siebie w poczucie, że wszystko ja robię nie tak i wszystko ze mną jest nie w porządku sad
Ale jak we wszystkim zapewne najważniejsze jest znalezienie równowagi smile

100 Ostatnio edytowany przez Naprędce (2017-02-10 13:50:32)

Odp: Pozwolić mu na seks z inną?
Beyondblackie napisał/a:

Halo, halo, ale cos sie wam chlopcy tutaj pomylilo- to nie Autorka ma problem, jej facet go ma. To nie ona powinna latac cwiczyc miesnie Kegla, studiowac Kamasutre i stawac na glowie. To jej facet powinien zajac sie rozwiazywaniem wlasnych blokad by ich zycie erotyczne bylo udane. I tu jest pies pogrzebany, bo to zalezy od jego odwagi i determinacji, Autorka co najwyzej moze go wesprzec w jego terapii. Ona nie jest od tego by za niego odwalac robote.

Nie twierdzę, że autorka ma problem. Moim zdaniem to jest ich wspólny problem- myslę że postawa autorki jest dojrzała i świadczy że to fajny związek skoro ona nie macha na to ręką i nie zostawia go samego z tą sprawą. W końcu jak zrozumiałem ona jest z seksu zadowolona, więc mogłaby tak zrobić ale próbuje mu pomóc.
Przecież ja nie mówię: "to Twoja wina, bo jesteś luźna więc ćwicz mięsnie Kegla" tongue
Skoro jednak zabrnęli w ślepą uliczkę i żadne sposoby włącznie z poradami specjalistów nie pomagają,  ona jest gotowa mu pomóc a potencjalne rozwiązanie problemu MOŻE leżeć w JEJ zakresie, to Twoim zdaniem miałem nie wspominać o tej możliwości, którą jej zaproponowałem bo to ON nie dochodzi a nie ona?

101 Ostatnio edytowany przez Beyondblackie (2017-02-10 14:24:36)

Odp: Pozwolić mu na seks z inną?

Napredce, to nie tak, ze mu specjalisci nie pomogli. On po prostu nie poswiecil wystarczajacej ilosci czasu na terapie u seksuologa. Wpadl kilka razy i liczyl na cuda. To tak nie dziala. Wewnetrzne blokady sa zwykle mocno utwierdzone i wymagaja miesiecy, a moze nawet i ponad rok, by zostaly usuniete. My w koncu nie wiemy jak gleboko one tkwia w jego umysle i czego dotycza (moze wcale nie masturbacji, a leku przed okazaniem sie niewystarczajaco meskim?).

102

Odp: Pozwolić mu na seks z inną?

Ja też nie twierdzę, że to autorka ma problem. Ale prawda jest taka, że w tej materii facet sam nic tu nie poradzi.

103 Ostatnio edytowany przez Beyondblackie (2017-02-10 16:06:53)

Odp: Pozwolić mu na seks z inną?
wilczysko72 napisał/a:

Ja też nie twierdzę, że to autorka ma problem. Ale prawda jest taka, że w tej materii facet sam nic tu nie poradzi.

Nie zgodze sie. W tej materii wylacznie ON SAM jest w stanie ze soba cos zrobic. To od niego zalezy czy przelamie swoje bariery, czy przepracuje jakies wewnetrzne konflikty. Autorka ma tu tylko role wspierajaca.

To troche tak jak z uczeniem sie na egzamin- mozesz miec najlepszego profesora na swiecie, naprawde super mega pomocnego i swietnego w swoim fachu, ale nie od niego zalezy czy nauczysz sie materialu, on za ciebie egzaminu zdawal nie bedzie.

104

Odp: Pozwolić mu na seks z inną?
jjbp napisał/a:
lawenda41 napisał/a:

No właśnie jeśli chodzi o mój skok w bok,to mówi,że nie przeżyłby tego...powiem tak;dla niego od zawsze strefa erotyczna była bardzo ważna w związku,od początku,wszystko zależało od spraw łóżkowych,jeśli był dobry seks,wszystko było ok,jeśli były dni,że z przyczyn różnych nie kochaliśmy się to już problem...nerwy.Skorpion to trudny typ i jego cechą charakterystyczną jest duży temperament i potrzeby...Raz na jakiś czas przychodzi taki moment,że mówi o tym,że chciałby spróbować z inną,nakręca się,po kilku dniach mija to i mówi,że jednak nie,bo boi się mnie stracić.Wkurza mnie to bo przypuszczam,że i tak dojdzie do tego(jeśli już nie doszło),gdyż ciągle siedzi mu to w głowie.

Hmm chyba każdemu w związku przez głowę chociaż raz bezwiednie przeszła myśl o seksie z inną osobą, bywa. Różne też ludzie mają fantazje, też bywa. Ale nie bardzo wiem co ma tu wskórać wywlekanie przy Tobie tematu raz po raz po czym odchodzenie od niego tylko po to, żeby za miesiąc znowu go wywlec.  + to całe internetowe szaleństwo ze stronami erotycznymi lub randkowym na Twoich oczach. Jeśli nie chcesz się godzić na seks z innymi, to powiedz mu, żeby raz na zawsze przestał wracać do tematu. Pogadajcie o tym, może spróbujcie znaleźć przyczynę jego fantazji albo jakieś kreatywne jej ujście ale zamęczy Cię jeśli co tydzień będzie podnosił temat z innymi pannami. Mnie by przynajmniej zamęczyły i zdołowały wieczne dyskusje o tym. Pomyśl o swoim zdrowiu psychicznym.

Myślę,że oglądając filmy porno,pisząc soczyste teksty wsiąkł w ten wirtualny seks i doznania do tego stopnia,że najbardziej wyuzdany seks z mojej strony to dla niego za mało...powiedział któregoś razu,,wypieprz mnie na maksa'' Nie pamiętam już kiedy miał wytrysk bez pomocy dłoni... Wydaje mi się,że z czasem będzie tak,że zostaną wspólne sprawy firmowe,rodzinne a łóżkowe kompletnie się rozpadną...jakoś tak czuję,coraz mniej sił i chęci mam na to wszystko,bo temat wraca jak bumerang,jestem tym kompletnie zmęczona...chyba odpuszczę i zaproponuję taki właśnie układ,bo psycha mi siada...

105

Odp: Pozwolić mu na seks z inną?

Ja się przyznam że sama już nie wiem jak to jest - na początku naszego współżycia byłam przekonana, że problem leży po jego stronie (bardziej chyba miałam wtedy w pamięci poprzednie relacje, gdzie seks nie był problemem - teraz te relacje są daleko w przeszłości a moja obecna sytuacja ciągnie się już długo) w związku z czym 99% naprawiania sytuacji powinno wychodzić od niego (oczywiście nie chciałam sprawy olewać, jeśli tak to zabrzmiało), później różnie bywało więc starałam się o poprawę i z mojej, i z jego strony a wraz z narodzinami mojej "genialnej" myśli o trzeciej osobie w łóżku chyba totalnie zwaliłam winę na siebie i również na swoje barki wzięłam naprawę sytuacji.
Dalej nie zamierzam się poddać i chcę być zaangażowaną w sprawę ale może istotnie za bardzo założyłam że to ja jestem głównym ogniwem problemu.
Matko za dużo przemyśleń chyba w temacie mam haha big_smile

106

Odp: Pozwolić mu na seks z inną?
jjbp napisał/a:

Ja się przyznam że sama już nie wiem jak to jest - na początku naszego współżycia byłam przekonana, że problem leży po jego stronie (bardziej chyba miałam wtedy w pamięci poprzednie relacje, gdzie seks nie był problemem - teraz te relacje są daleko w przeszłości a moja obecna sytuacja ciągnie się już długo) w związku z czym 99% naprawiania sytuacji powinno wychodzić od niego (oczywiście nie chciałam sprawy olewać, jeśli tak to zabrzmiało), później różnie bywało więc starałam się o poprawę i z mojej, i z jego strony a wraz z narodzinami mojej "genialnej" myśli o trzeciej osobie w łóżku chyba totalnie zwaliłam winę na siebie i również na swoje barki wzięłam naprawę sytuacji.
Dalej nie zamierzam się poddać i chcę być zaangażowaną w sprawę ale może istotnie za bardzo założyłam że to ja jestem głównym ogniwem problemu.
Matko za dużo przemyśleń chyba w temacie mam haha big_smile

Nie, jego problemy nie sa Twoja wina. Jakiekolwiek jest ich podloze (nawyk masturbacji, poczucie winy, lek przed byciem niedostatecznie meskim, brak pociagu, jakis dziwny fetysz itd), to rozwiazac powinien je sam ze soba. Fajnie, ze go wspierasz, ale nie odwalisz za niego roboty.

107 Ostatnio edytowany przez Naprędce (2017-02-10 16:51:16)

Odp: Pozwolić mu na seks z inną?
Beyondblackie napisał/a:

Napredce, to nie tak, ze mu specjalisci nie pomogli. On po prostu nie poswiecil wystarczajacej ilosci czasu na terapie u seksuologa. Wpadl kilka razy i liczyl na cuda. To tak nie dziala. Wewnetrzne blokady sa zwykle mocno utwierdzone i wymagaja miesiecy, a moze nawet i ponad rok, by zostaly usuniete. My w koncu nie wiemy jak gleboko one tkwia w jego umysle i czego dotycza (moze wcale nie masturbacji, a leku przed okazaniem sie niewystarczajaco meskim?).

Oczywiście, dwie wizyty to niewiele. Powinien to kontynuować. Co jednak jeśli on nie ma żadnej blokady lub choroby, a to Szkota i moje przypuszczenia są słuszne? Mogą przecież probować rozwiązać ten problem niezależnie od siebie, w tym samym czasie. Ćwiczenie tych mięśni chyba nie jest jakąś torturą, (lub/i) nie uwłacza w jakiś sposób kobiecie?

108 Ostatnio edytowany przez Gary (2017-02-10 17:13:05)

Odp: Pozwolić mu na seks z inną?

Napisałaś, że on ma erekcję, ale nie dochodzi. Nie ma orgazmu. Czy dobrze rozumiem?

To NIE jest twoja wina. Niektórzy faceci tak mają -- jest erekcja ale nie można skończyć. Wydaje mi się, że problem leży w jego głowie, albo jest przyzwyczajony do określonego rodzaju stymulacji. Dlatego niektórzy wolą sobie na końcu zrobić samemu dobrze i trysnąć na piersi lub twarz -- to taki chyba fetysz.

Cóż Ci poradzić... Po pierwsze -- czy jak się  masturbuje to dochodzi? W takim razie dołącz się do tej zabawy.

109 Ostatnio edytowany przez jjbp (2017-02-10 17:17:15)

Odp: Pozwolić mu na seks z inną?
Gary napisał/a:

Napisałaś, że on ma erekcję, ale nie dochodzi. Nie ma orgazmu. Czy dobrze rozumiem?

To NIE jest twoja wina. Niektórzy faceci tak mają -- jest erekcja ale nie można skończyć. Wydaje mi się, że problem leży w jego głowie, albo jest przyzwyczajony do określonego rodzaju stymulacji. Dlatego niektórzy wolą sobie na końcu zrobić samemu dobrze i trysnąć na piersi lub twarz -- to taki chyba fetysz.

Tak, dobrze zrozumiałeś.
Tyle że mi nie chodziło konkretnie o wytrysk w trakcie penetracji, ale o wytrysk ogólnie w trakcie aktu seksualnego - czy penetracja, czy stymulacja oralnie, czy ręką itd. Więc nawet sytuacja, którą opisałeś czyli dojście przy partnerce ale poza jej waginą nie ma u nas miejsca.

110

Odp: Pozwolić mu na seks z inną?
jjbp napisał/a:
Gary napisał/a:

Napisałaś, że on ma erekcję, ale nie dochodzi. Nie ma orgazmu. Czy dobrze rozumiem?

To NIE jest twoja wina. Niektórzy faceci tak mają -- jest erekcja ale nie można skończyć. Wydaje mi się, że problem leży w jego głowie, albo jest przyzwyczajony do określonego rodzaju stymulacji. Dlatego niektórzy wolą sobie na końcu zrobić samemu dobrze i trysnąć na piersi lub twarz -- to taki chyba fetysz.

Tak, dobrze zrozumiałeś.
Tyle że mi nie chodziło konkretnie o wytrysk w trakcie penetracji, ale o wytrysk ogólnie w trakcie aktu seksualnego - czy penetracja, czy stymulacja oralnie, czy ręką itd. Więc nawet sytuacja, którą opisałeś czyli dojście przy partnerce ale poza jej waginą nie ma u nas miejsca.

No to faktycznie ciężka sprawa...dlaczego tak się dzieje,o co chodzi,co On ma w głowie???Powiedz mu może,ze oczekujesz całkowitej prawdy,w czym problem,dlaczego tak się dzieje,niech się otworzy...

111 Ostatnio edytowany przez netkobietka83 (2017-02-10 17:47:17)

Odp: Pozwolić mu na seks z inną?

A w czym Ci pomoże fakt, że w ogóle dojdzie? Czy dla Ciebie nie jest najważniejsze, że Go podniecasz i że ten seks jest? Może jest długodystansowcem i po pewnym czasie się tak dzieje ze względu na to, że po prostu jest długo. Po drugie jeśli za każdym razem wracacie do tematu, to nie ma się co dziwić, ale chłopak może jest sfrustrowany i to dodatkowo ma negatywny wpływ. Może od samego początku Mu o tym mówisz. I może sama myśl o tym już sprawia, że ma blokadę? Chłopak jak widać wcale nie chce realizować Twojego pomysłu. A jeśli to zrobi to tylko z miłości do Ciebie. Chcesz popsuć ten związek? Nawet jeśli zrobiłby to czysto fizycznie to i tak w Twojej głowie będą się kłębić pytania: "Jak było?", "Czy była lepsza?" itp. Będziesz Mu to wspominać przy byle kłótni. W ogóle dziwi mnie jak mogłabyś znieść myśl, że miałby podniecić Go widok innej nagiej kobiety? To nic, że będzie uprawiał z Nią seks, ważne żeby Jej nie całował i nie było czułych gestów??? Stopień podniecenia właśnie zależy nie tylko od widoku nagiej kobiety, ale także od czułych pocałunków i dotyku, które biorą się z uczucia do partnera/ki. Jeśli jest tylko czysto fizyczne zaspokojenie potrzeby to zakończenie z pewnością przychodzi trudniej. Bez miłości można porównać to do samej mechanicznej masturbacji. Także nawet jeśli to zrobi, to nie licz na to, że dojdzie do końca, albo że w ogóle do czegoś dojdzie. Zwłaszcza jeśli chłopak kocha Cię szczerze. Nawet jeśli faktycznie dojdzie do finału z inną kobietą, to co wtedy zrobisz? To może być tylko czysty przypadek, np. : taki, że inna kobieta nie będzie Mu się kojarzyć z frustracją, jaką czuje z Tobą że znów to samo. Jeśli chłopak Cię na prawdę kocha to po pierwsze nie będzie chciał oglądać innej na go, po drugie nie podnieci Go, a po trzecie nie dojdzie. Nie wiem, każdy ma inne podejście do pewnych spraw w związku. Tobie może nie przeszkadzają nie które czyny czy myśli. Dla każdego zdrada oznacza co innego. Zamiast cieszyć się miłością, bliskoscią i pożądaniem które Was łączy to Twój chory "przepraszam za określenie" pomysł, wszystko zniszczy. Moja rada jest taka. Daj chłopakowi spokój z tym tematem. Niech się chłopak wyluzuje, zamiast za każdym razem się stresować że znów nie spełnił Twoich oczekiwań. I za nim się nie obejrzysz wszystko samo przyjdzie smile

112

Odp: Pozwolić mu na seks z inną?
lawenda41 napisał/a:
jjbp napisał/a:
Gary napisał/a:

Napisałaś, że on ma erekcję, ale nie dochodzi. Nie ma orgazmu. Czy dobrze rozumiem?

To NIE jest twoja wina. Niektórzy faceci tak mają -- jest erekcja ale nie można skończyć. Wydaje mi się, że problem leży w jego głowie, albo jest przyzwyczajony do określonego rodzaju stymulacji. Dlatego niektórzy wolą sobie na końcu zrobić samemu dobrze i trysnąć na piersi lub twarz -- to taki chyba fetysz.

Tak, dobrze zrozumiałeś.
Tyle że mi nie chodziło konkretnie o wytrysk w trakcie penetracji, ale o wytrysk ogólnie w trakcie aktu seksualnego - czy penetracja, czy stymulacja oralnie, czy ręką itd. Więc nawet sytuacja, którą opisałeś czyli dojście przy partnerce ale poza jej waginą nie ma u nas miejsca.

No to faktycznie ciężka sprawa...dlaczego tak się dzieje,o co chodzi,co On ma w głowie???Powiedz mu może,ze oczekujesz całkowitej prawdy,w czym problem,dlaczego tak się dzieje,niech się otworzy...

Gdybym wiedziała co ma w głowie pewnie ten temat by tu na stronie nie powstał wink
Ja uważam że jest opcja że zna powód tego (np. jakiś bardzo skrywany fetysz) ale boi się powiedzieć - znam go i wiem, że im bardziej będę naciskać, tym mniejsze szanse mam na uzyskanie odp. Muszę do tego podejść z wyczuciem.
Druga opcja to że jego szczerość w rozmowach jest prawdziwa i serio nie zna przyczyny swoich problemów. I tu są te wszystkie opcje typu blokada, jakieś lęki, przyzwyczajenie do masturbacji, nadużywanie pornografii etc - wie, że to robi ale nie uważa tego za nic złego/źródło problemów.
Więc rozmowa, którą proponujesz ma skuteczność 50/50, bo tylko jeśli prawdziwa jest opcja nr 1

113 Ostatnio edytowany przez jjbp (2017-02-10 18:08:13)

Odp: Pozwolić mu na seks z inną?
netkobietka83 napisał/a:

A w czym Ci pomoże fakt, że w ogóle dojdzie? Czy dla Ciebie nie jest najważniejsze, że Go podniecasz i że ten seks jest? Może jest długodystansowcem i po pewnym czasie się tak dzieje ze względu na to, że po prostu jest długo. Po drugie jeśli za każdym razem wracacie do tematu, to nie ma się co dziwić, ale chłopak może jest sfrustrowany i to dodatkowo ma negatywny wpływ. Może od samego początku Mu o tym mówisz. I może sama myśl o tym już sprawia, że ma blokadę? Chłopak jak widać wcale nie chce realizować Twojego pomysłu. A jeśli to zrobi to tylko z miłości do Ciebie. Chcesz popsuć ten związek? Nawet jeśli zrobiłby to czysto fizycznie to i tak w Twojej głowie będą się kłębić pytania: "Jak było?", "Czy była lepsza?" itp. Będziesz Mu to wspominać przy byle kłótni. W ogóle dziwi mnie jak mogłabyś znieść myśl, że miałby podniecić Go widok innej nagiej kobiety? To nic, że będzie uprawiał z Nią seks, ważne żeby Jej nie całował i nie było czułych gestów??? Stopień podniecenia właśnie zależy nie tylko od widoku nagiej kobiety, ale także od czułych pocałunków i dotyku, które biorą się z uczucia do partnera/ki. Jeśli jest tylko czysto fizyczne zaspokojenie potrzeby to zakończenie z pewnością przychodzi trudniej. Bez miłości można porównać to do samej mechanicznej masturbacji. Także nawet jeśli to zrobi, to nie licz na to, że dojdzie do końca, albo że w ogóle do czegoś dojdzie. Zwłaszcza jeśli chłopak kocha Cię szczerze. Nawet jeśli faktycznie dojdzie do finału z inną kobietą, to co wtedy zrobisz? To może być tylko czysty przypadek, np. : taki, że inna kobieta nie będzie Mu się kojarzyć z frustracją, jaką czuje z Tobą że znów to samo. Jeśli chłopak Cię na prawdę kocha to po pierwsze nie będzie chciał oglądać innej na go, po drugie nie podnieci Go, a po trzecie nie dojdzie. Nie wiem, każdy ma inne podejście do pewnych spraw w związku. Tobie może nie przeszkadzają nie które czyny czy myśli. Dla każdego zdrada oznacza co innego. Zamiast cieszyć się miłością, bliskoscią i pożądaniem które Was łączy to Twój chory "przepraszam za określenie" pomysł, wszystko zniszczy. Moja rada jest taka. Daj chłopakowi spokój z tym tematem. Niech się chłopak wyluzuje, zamiast za każdym razem się stresować że znów nie spełnił Twoich oczekiwań. I za nim się nie obejrzysz wszystko samo przyjdzie smile

Myślisz że za naszym pierwszym razem wyjechałam ze zdaniem "o kochanie widzę że masz problem!"? Trochę tak to napisałaś. Wybacz ale takie sugestie mnie bawią...
Na początku oczywiście, że założyłam, że może to zwyczajnie dlatego, że jest prawiczkiem i sprawa sama się unormuje. Jednak gdy po którymś tygodniu/miesiącu widziałam, że po seksie zdaje się sfrustrowany i rozczarowany sam sobą to rozumiem że według Ciebie powinnam była założyć klapki na oczy i udawać że tego nie ma, zamieść pod dywan. Świetny pomysł, facet czułby się zapewne fenomenalnie smile
Oczywiście, że cieszę się z naszego uczucia i bliskości. Nie wiem, co w moim wpisie zasugerowało Ci że jestem obojętna na nasze uczucia i inne sprawy związku i 24/7 rozmawiam z nim i skupiam się tylko na tym seksie, jednym fakcie. Jasne, nawet w trakcie seksu potrafi być fajnie ale widzę, że go to frustruje i mu siedzi w głowie i bynajmniej nie dlatego, że codziennie rano i wieczorem go tym tematem zadręczam i stawiam mu 1000 wymagań "żeby mnie zadowolić". Jeśli już, to jest wręcz przeciwnie i staram się go uświadomić że zadowala mnie tak czy tak.
Co d Twoich przemyśleń odnośnie osoby trzeciej w łóżku to rozumiem Twoje racje, jest w Twoim tłumaczeniu sporo sensu i dzięki za podzielenie się opinią smile

114

Odp: Pozwolić mu na seks z inną?

Dobra, to z innej mańki... Kto dominuje w łóżku? Ty czy partner? smile I nie odpisuj mi, że "to się tak samo dzieje z siebie, jakoś tak wychodzi" bla bla bla. "Dajesz" się czy "bierzesz" go?

Poza tym... no nie potrafię sobie wyobrazić sytuacji gdzie nie ma W OGÓLE "dojścia". No nie da się tak. Więc na gorąco co mi przychodzi do głowy to:
1. Wali gruchę namiętnie codziennie po 5 razy i nie ma czym skończyć.
2. Jest uległy i chce byś go przeleciała
3. Jest dominujący i zabawy z tobą go nudzą... a nie ma śmiałości zaproponować czegoś innego (tiaa, nowy Grey w kinach wink jupiii hmm )
4. "nie jesteś jak ta pani z porno"... uzależnienie od porno wink

Jak mi coś przyjdzie jeszcze do głowy to dopiszę tongue

115

Odp: Pozwolić mu na seks z inną?
Harvey napisał/a:

Dobra, to z innej mańki... Kto dominuje w łóżku? Ty czy partner? smile I nie odpisuj mi, że "to się tak samo dzieje z siebie, jakoś tak wychodzi" bla bla bla. "Dajesz" się czy "bierzesz" go?

Poza tym... no nie potrafię sobie wyobrazić sytuacji gdzie nie ma W OGÓLE "dojścia". No nie da się tak. Więc na gorąco co mi przychodzi do głowy to:
1. Wali gruchę namiętnie codziennie po 5 razy i nie ma czym skończyć.
2. Jest uległy i chce byś go przeleciała
3. Jest dominujący i zabawy z tobą go nudzą... a nie ma śmiałości zaproponować czegoś innego (tiaa, nowy Grey w kinach wink jupiii hmm )
4. "nie jesteś jak ta pani z porno"... uzależnienie od porno wink

Jak mi coś przyjdzie jeszcze do głowy to dopiszę tongue

Ja generalnie zawsze uważałam się za typ uległy i wątpię, żebym kiedykolwiek mogła to bardzo znacznie zmienić aczkolwiek odkąd różne rzeczy zaczęliśmy robić (np takie, których z poprzednimi partnerami nie robiliśmy) to nieco się ośmieliłam smile Więc raczej uległa ale nie kłoda haha big_smile
Jakbyś na coś jeszcze wpadł to daj znać koniecznie smile

116

Odp: Pozwolić mu na seks z inną?

A On? Jaki jest? Co lubi? Co go podnieca?

117

Odp: Pozwolić mu na seks z inną?
jjbp napisał/a:
netkobietka83 napisał/a:

A w czym Ci pomoże fakt, że w ogóle dojdzie? Czy dla Ciebie nie jest najważniejsze, że Go podniecasz i że ten seks jest? Może jest długodystansowcem i po pewnym czasie się tak dzieje ze względu na to, że po prostu jest długo. Po drugie jeśli za każdym razem wracacie do tematu, to nie ma się co dziwić, ale chłopak może jest sfrustrowany i to dodatkowo ma negatywny wpływ. Może od samego początku Mu o tym mówisz. I może sama myśl o tym już sprawia, że ma blokadę? Chłopak jak widać wcale nie chce realizować Twojego pomysłu. A jeśli to zrobi to tylko z miłości do Ciebie. Chcesz popsuć ten związek? Nawet jeśli zrobiłby to czysto fizycznie to i tak w Twojej głowie będą się kłębić pytania: "Jak było?", "Czy była lepsza?" itp. Będziesz Mu to wspominać przy byle kłótni. W ogóle dziwi mnie jak mogłabyś znieść myśl, że miałby podniecić Go widok innej nagiej kobiety? To nic, że będzie uprawiał z Nią seks, ważne żeby Jej nie całował i nie było czułych gestów??? Stopień podniecenia właśnie zależy nie tylko od widoku nagiej kobiety, ale także od czułych pocałunków i dotyku, które biorą się z uczucia do partnera/ki. Jeśli jest tylko czysto fizyczne zaspokojenie potrzeby to zakończenie z pewnością przychodzi trudniej. Bez miłości można porównać to do samej mechanicznej masturbacji. Także nawet jeśli to zrobi, to nie licz na to, że dojdzie do końca, albo że w ogóle do czegoś dojdzie. Zwłaszcza jeśli chłopak kocha Cię szczerze. Nawet jeśli faktycznie dojdzie do finału z inną kobietą, to co wtedy zrobisz? To może być tylko czysty przypadek, np. : taki, że inna kobieta nie będzie Mu się kojarzyć z frustracją, jaką czuje z Tobą że znów to samo. Jeśli chłopak Cię na prawdę kocha to po pierwsze nie będzie chciał oglądać innej na go, po drugie nie podnieci Go, a po trzecie nie dojdzie. Nie wiem, każdy ma inne podejście do pewnych spraw w związku. Tobie może nie przeszkadzają nie które czyny czy myśli. Dla każdego zdrada oznacza co innego. Zamiast cieszyć się miłością, bliskoscią i pożądaniem które Was łączy to Twój chory "przepraszam za określenie" pomysł, wszystko zniszczy. Moja rada jest taka. Daj chłopakowi spokój z tym tematem. Niech się chłopak wyluzuje, zamiast za każdym razem się stresować że znów nie spełnił Twoich oczekiwań. I za nim się nie obejrzysz wszystko samo przyjdzie smile

Myślisz że za naszym pierwszym razem wyjechałam ze zdaniem "o kochanie widzę że masz problem!"? Trochę tak to napisałaś. Wybacz ale takie sugestie mnie bawią...
Na początku oczywiście, że założyłam, że może to zwyczajnie dlatego, że jest prawiczkiem i sprawa sama się unormuje. Jednak gdy po którymś tygodniu/miesiącu widziałam, że po seksie zdaje się sfrustrowany i rozczarowany sam sobą to rozumiem że według Ciebie powinnam była założyć klapki na oczy i udawać że tego nie ma, zamieść pod dywan. Świetny pomysł, facet czułby się zapewne fenomenalnie smile
Oczywiście, że cieszę się z naszego uczucia i bliskości. Nie wiem, co w moim wpisie zasugerowało Ci że jestem obojętna na nasze uczucia i inne sprawy związku i 24/7 rozmawiam z nim i skupiam się tylko na tym seksie, jednym fakcie. Jasne, nawet w trakcie seksu potrafi być fajnie ale widzę, że go to frustruje i mu siedzi w głowie i bynajmniej nie dlatego, że codziennie rano i wieczorem go tym tematem zadręczam i stawiam mu 1000 wymagań "żeby mnie zadowolić". Jeśli już, to jest wręcz przeciwnie i staram się go uświadomić że zadowala mnie tak czy tak.
Co d Twoich przemyśleń odnośnie osoby trzeciej w łóżku to rozumiem Twoje racje, jest w Twoim tłumaczeniu sporo sensu i dzięki za podzielenie się opinią smile


Mądre jesteśmy my kobiety...a to wszystko takie skomplikowane.Tak bardzo chcemy żeby było super,dobrze i w końcu nie wiadomo o co chodzi...faceci są skomplikowani..albo my ;-)

118

Odp: Pozwolić mu na seks z inną?
Beyondblackie napisał/a:

Tez wydaje mi sie to lopatologiczne i conajmniej nietrafione.

Problem z dojsciem do orgazmu u tego faceta moze miec naprawde rozne przyczyny. Jedna z nich jest przyzwyczajenie do pornografii, na przyklad. Inne moga miec podloze lekowe (nie sprostam, nie zaspokoje, nie jestem prawdziwym mezczyzna), moga brac sie z poczucia winy (ktos jest z bardzo religijnej rodziny i tam seks byl zawsze "be") albo moga lezec w tym, ze facet ma jakis specyficzny fetysz, o ktorym wstydzi sie powiedziec czy tez po prostu jest innej orientacji seksualnej. Jednak, to sa wszystko TYLKO mozliwe przyczyny. Jedynie facet Autorki wie co go blokuje.


Tak,również myślę,że może to być przyzwyczajenie ,uzależnienie od porno...teraz to norma.Chociaż zgadzam się również z innymi przyczynami...to wszystko,to mózg,skomplikowane

119

Odp: Pozwolić mu na seks z inną?
wilczysko72 napisał/a:

Ja też nie twierdzę, że to autorka ma problem. Ale prawda jest taka, że w tej materii facet sam nic tu nie poradzi.

Wybacz, ale jeśli stosunkowo młody facet hebluje partnerkę przez pół godziny i nic dla niego z tego nie wynika, to problem ma on. Jej to dotyczy tylko o tyle że są w związku i jego problem jest też jej problemem, ale to on musi poszukać pomocy i z niej skorzystać. Oczywiście zakładam że autorka anatomicznie mieści się w jakiejś tam średniej europejskiej, a facet ma penisa nieco grubszego niż zapałka.
Dziewczyna jest świetna, bo chce mu pomóc, ale to tylko on nosi tą głowę w której siedzi problem i tylko on może ją zanieść do psychologa, seksuologa, czy jeszcze innego -loga

120

Odp: Pozwolić mu na seks z inną?

@ lawenda41 - wszystko jest proste jeżeli potrafi się komunikować swoje potrzeby i oczekiwania werbalnie a nie liczyć na to, że ktoś się domyśli. Jeżeli ktoś mówi: nie zrobię tego, nie chce, nie lubię, nie odpowiada mi to, nie kręci mnie to - a druga strona tego chce i nie akceptuje twojego "nie" to choćbyś stanęła na rzęsach... On/Ona tego chce doświadczyć i to frustruje.

Wracając do tematu - tu nie o psychikę chodzi, tu nie o rąsie chodzi. Bo nie wierzę w to, że nie może dojść przy autorce jej partner. Raz się to może zdarzyć, może dwa... bo pijany był, zmęczony czy cokolwiek. Ale NIGDY nie dojść to już ewenement. Może nie na skalę światową ale powiatu na pewno wink

121

Odp: Pozwolić mu na seks z inną?
Harvey napisał/a:

Wracając do tematu - tu nie o psychikę chodzi, tu nie o rąsie chodzi. Bo nie wierzę w to, że nie może dojść przy autorce jej partner. Raz się to może zdarzyć, może dwa... bo pijany był, zmęczony czy cokolwiek. Ale NIGDY nie dojść to już ewenement. Może nie na skalę światową ale powiatu na pewno wink

Czy w tej wypowiedzi zawarta jest aluzja, o co właśnie chodzi w Twojej opinii jak nie o psychikę i rąsie, czy to tylko stwierdzenie że sytuacja jest ewenementem? Bo nie do końca wiem smile

122

Odp: Pozwolić mu na seks z inną?
jjbp napisał/a:

Czy w tej wypowiedzi zawarta jest aluzja, o co właśnie chodzi w Twojej opinii jak nie o psychikę i rąsie, czy to tylko stwierdzenie że sytuacja jest ewenementem? Bo nie do końca wiem smile

Mimo, że słowa kierowałem do lawenda41 to one miały ciąg dalszy w tym co napisałem poniżej tongue Taki skrót myślowy wink

Poza tym, nie odpowiedziałaś mi na moje poprzednie pytania.

Na tą chwilę stawiam diagnozę: brak pełnej szczerości i werbalnej komunikacji "potrzeb" między wami powoduje u niego zanik erekcji. Zbyt częsta masturbacja u niego sprawia, że nie ma "czym" dojść. Jakby miał czym to fizjologicznie nie jest to wykonalne by "śmietana" nie wypłynęła w żaden sposób tongue

123 Ostatnio edytowany przez jjbp (2017-02-10 19:58:21)

Odp: Pozwolić mu na seks z inną?
Harvey napisał/a:

Mimo, że słowa kierowałem do lawenda41 to one miały ciąg dalszy w tym co napisałem poniżej tongue Taki skrót myślowy wink

Poza tym, nie odpowiedziałaś mi na moje poprzednie pytania.

Na tą chwilę stawiam diagnozę: brak pełnej szczerości i werbalnej komunikacji "potrzeb" między wami powoduje u niego zanik erekcji. Zbyt częsta masturbacja u niego sprawia, że nie ma "czym" dojść. Jakby miał czym to fizjologicznie nie jest to wykonalne by "śmietana" nie wypłynęła w żaden sposób tongue

Ah okej skrót myślowy smile to nie zauważyłam w pierwszym momencie.
Dzięki za tą opinię, może coś w niej być. Aczkolwiek trochę mi ręce opadają jeśli ta analiza jest trafna - kiedy rozmawiam, inicjuję, staram się albo ba! gdy to on sam dobrowolnie inicjuje rozmowę to jeśli w tych rozmowach nie ma komunikacji i szczerości to ja już najwidoczniej nic o swoim związku nie wiem. Demotywujące mocno no ale może prawdziwe, kto wie...

124

Odp: Pozwolić mu na seks z inną?
jjbp napisał/a:
netkobietka83 napisał/a:

A w czym Ci pomoże fakt, że w ogóle dojdzie? Czy dla Ciebie nie jest najważniejsze, że Go podniecasz i że ten seks jest? Może jest długodystansowcem i po pewnym czasie się tak dzieje ze względu na to, że po prostu jest długo. Po drugie jeśli za każdym razem wracacie do tematu, to nie ma się co dziwić, ale chłopak może jest sfrustrowany i to dodatkowo ma negatywny wpływ. Może od samego początku Mu o tym mówisz. I może sama myśl o tym już sprawia, że ma blokadę? Chłopak jak widać wcale nie chce realizować Twojego pomysłu. A jeśli to zrobi to tylko z miłości do Ciebie. Chcesz popsuć ten związek? Nawet jeśli zrobiłby to czysto fizycznie to i tak w Twojej głowie będą się kłębić pytania: "Jak było?", "Czy była lepsza?" itp. Będziesz Mu to wspominać przy byle kłótni. W ogóle dziwi mnie jak mogłabyś znieść myśl, że miałby podniecić Go widok innej nagiej kobiety? To nic, że będzie uprawiał z Nią seks, ważne żeby Jej nie całował i nie było czułych gestów??? Stopień podniecenia właśnie zależy nie tylko od widoku nagiej kobiety, ale także od czułych pocałunków i dotyku, które biorą się z uczucia do partnera/ki. Jeśli jest tylko czysto fizyczne zaspokojenie potrzeby to zakończenie z pewnością przychodzi trudniej. Bez miłości można porównać to do samej mechanicznej masturbacji. Także nawet jeśli to zrobi, to nie licz na to, że dojdzie do końca, albo że w ogóle do czegoś dojdzie. Zwłaszcza jeśli chłopak kocha Cię szczerze. Nawet jeśli faktycznie dojdzie do finału z inną kobietą, to co wtedy zrobisz? To może być tylko czysty przypadek, np. : taki, że inna kobieta nie będzie Mu się kojarzyć z frustracją, jaką czuje z Tobą że znów to samo. Jeśli chłopak Cię na prawdę kocha to po pierwsze nie będzie chciał oglądać innej na go, po drugie nie podnieci Go, a po trzecie nie dojdzie. Nie wiem, każdy ma inne podejście do pewnych spraw w związku. Tobie może nie przeszkadzają nie które czyny czy myśli. Dla każdego zdrada oznacza co innego. Zamiast cieszyć się miłością, bliskoscią i pożądaniem które Was łączy to Twój chory "przepraszam za określenie" pomysł, wszystko zniszczy. Moja rada jest taka. Daj chłopakowi spokój z tym tematem. Niech się chłopak wyluzuje, zamiast za każdym razem się stresować że znów nie spełnił Twoich oczekiwań. I za nim się nie obejrzysz wszystko samo przyjdzie smile

Myślisz że za naszym pierwszym razem wyjechałam ze zdaniem "o kochanie widzę że masz problem!"? Trochę tak to napisałaś. Wybacz ale takie sugestie mnie bawią...
Na początku oczywiście, że założyłam, że może to zwyczajnie dlatego, że jest prawiczkiem i sprawa sama się unormuje. Jednak gdy po którymś tygodniu/miesiącu widziałam, że po seksie zdaje się sfrustrowany i rozczarowany sam sobą to rozumiem że według Ciebie powinnam była założyć klapki na oczy i udawać że tego nie ma, zamieść pod dywan. Świetny pomysł, facet czułby się zapewne fenomenalnie smile
Oczywiście, że cieszę się z naszego uczucia i bliskości. Nie wiem, co w moim wpisie zasugerowało Ci że jestem obojętna na nasze uczucia i inne sprawy związku i 24/7 rozmawiam z nim i skupiam się tylko na tym seksie, jednym fakcie. Jasne, nawet w trakcie seksu potrafi być fajnie ale widzę, że go to frustruje i mu siedzi w głowie i bynajmniej nie dlatego, że codziennie rano i wieczorem go tym tematem zadręczam i stawiam mu 1000 wymagań "żeby mnie zadowolić". Jeśli już, to jest wręcz przeciwnie i staram się go uświadomić że zadowala mnie tak czy tak.
Co d Twoich przemyśleń odnośnie osoby trzeciej w łóżku to rozumiem Twoje racje, jest w Twoim tłumaczeniu sporo sensu i dzięki za podzielenie się opinią smile

Wiadomo, że przy pierwszym razie nie wyskoczysz z takim tekstem, bo wtedy jeszcze nie widać, że to może być jakiś problem smile. Pisząc "od początku" źle się wyraziłam. Miałam na myśli to, że gdy sytuacja zaczęła się powtarzać to zaczęłaś o tym myśleć, że może jest coś nie tak. I nie napisałam nigdzie, że wałkujesz Mu ten temat codziennie i bez znaczenia na okoliczności. O tym, żebyś całkiem miała klapki na oczy też nie napisałam. Nie wspomniałam również nigdzie, że jesteś obojętna na Wasze uczucia i skupiasz się tylko na jednym. Ale gdy często ten problem był i jest poruszany to frustruje Go to jako mężczyznę, który nie może sprostać zadaniu. A wiadomo, jak się czuje mężczyzna, gdy nie może sprostać jakiemuś zadaniu. Dlatego proponuję Tobie/Wam takie wyjście z sytuacji. Nie mówić o tym przez jakiś czas. Rozmowa o tym co jakiś czas po zbliżeniu też w niczym nie pomoże, a raczej pogorszy Jego samopoczucie i być może Wasze relacje. Więc skutek będzie odwrotny do zamierzonego. Myślę, że ta blokada jest w Jego głowie, i przyjdzie moment, że to się zmieni smile

125

Odp: Pozwolić mu na seks z inną?

Harvey- na marginesie bo chwilę o tym czytałem- owszem może być tak, że ktoś "w ogóle nie dochodzi".
Są zaburzenia, w których facet ma orgazm ale nie ma wytrysku, są takie w których ma wytrysk ale nie ma orgazmu, albo jeszcze inne, bardziej szokujące przypadki- np. wytrysk wsteczny :>

Jednakowoż...

Beyondblackie napisał/a:

A jak sie masturbuje, to dochodzi?

jjbp napisał/a:

Tak, ale z tym też bywa różnie

jjbp napisał/a:

Więc nawet sytuacja, którą opisałeś czyli dojście przy partnerce ale poza jej waginą nie ma u nas miejsca.

Więc jak to w końcu jest autorko? On "dochodzi" czy "nie dochodzi"?

126

Odp: Pozwolić mu na seks z inną?
netkobietka83 napisał/a:

Wiadomo, że przy pierwszym razie nie wyskoczysz z takim tekstem, bo wtedy jeszcze nie widać, że to może być jakiś problem smile. Pisząc "od początku" źle się wyraziłam. Miałam na myśli to, że gdy sytuacja zaczęła się powtarzać to zaczęłaś o tym myśleć, że może jest coś nie tak. I nie napisałam nigdzie, że wałkujesz Mu ten temat codziennie i bez znaczenia na okoliczności. O tym, żebyś całkiem miała klapki na oczy też nie napisałam. Nie wspomniałam również nigdzie, że jesteś obojętna na Wasze uczucia i skupiasz się tylko na jednym. Ale gdy często ten problem był i jest poruszany to frustruje Go to jako mężczyznę, który nie może sprostać zadaniu. A wiadomo, jak się czuje mężczyzna, gdy nie może sprostać jakiemuś zadaniu. Dlatego proponuję Tobie/Wam takie wyjście z sytuacji. Nie mówić o tym przez jakiś czas. Rozmowa o tym co jakiś czas po zbliżeniu też w niczym nie pomoże, a raczej pogorszy Jego samopoczucie i być może Wasze relacje. Więc skutek będzie odwrotny do zamierzonego. Myślę, że ta blokada jest w Jego głowie, i przyjdzie moment, że to się zmieni smile

No dobrze, rozumiem Twoją logikę i pewnie w innej sytuacji podobnej rady bym udzielała komuś smile bo to prawda, że im mniej się na czymś spinasz, tym lepiej Ci to wychodzi naturalnie smile Chociaż wspomniałam też, że był okres kiedy podchodziłam do tego jako do normalnego etapu, byłam cierpliwa, nie było z tego tematu a widziałam, że go to stresuje. Ale dobrze, zastanowię się na pewno nad Twoim wyjściem.

127 Ostatnio edytowany przez jjbp (2017-02-10 20:32:01)

Odp: Pozwolić mu na seks z inną?
Naprędce napisał/a:
Beyondblackie napisał/a:

A jak sie masturbuje, to dochodzi?

jjbp napisał/a:

Tak, ale z tym też bywa różnie

jjbp napisał/a:

Więc nawet sytuacja, którą opisałeś czyli dojście przy partnerce ale poza jej waginą nie ma u nas miejsca.

Więc jak to w końcu jest autorko? On "dochodzi" czy "nie dochodzi"?

Wyrwałeś wypowiedź z wytryskiem poza ciałem partnerki z kontekstu- odnosiło się do wypowiedzi której autor sugerował, że facet może lubić wytrysk np na ciało kobiety, a nie bezpośrednio w niej. W tym kontekście moja wypowiedź na sens tj że on nie dochodzi w mojej obecności (ani we mnie, ani poza mną).
A że dochodzi sam ze sobą to od początku było w wątku poruszane, mówiłam że na pewno się masturbuje (co samo przez się sugeruje, że wtedy raczej musi dochodzić do wytrysku, jeśli ze mną się to nie zdarza).
Już rozumiesz? smile

128

Odp: Pozwolić mu na seks z inną?
jjbp napisał/a:
Naprędce napisał/a:
Beyondblackie napisał/a:

A jak sie masturbuje, to dochodzi?

jjbp napisał/a:

Więc nawet sytuacja, którą opisałeś czyli dojście przy partnerce ale poza jej waginą nie ma u nas miejsca.

Więc jak to w końcu jest autorko? On "dochodzi" czy "nie dochodzi"?

Wyrwałeś wypowiedź z wytryskiem poza ciałem partnerki z kontekstu- odnosiło się do wypowiedzi której autor sugerował, że facet może lubić wytrysk np na ciało kobiety, a nie bezpośrednio w niej. W tym kontekście moja wypowiedź na sens tj że on nie dochodzi w mojej obecności (ani we mnie, ani poza mną).
A że dochodzi sam ze sobą to od początku było w wątku poruszane, mówiłam że na pewno się masturbuje (co samo przez się sugeruje, że wtedy raczej musi dochodzić do wytrysku, jeśli ze mną się to nie zdarza).
Już rozumiesz? smile

Ale skoro ciebie zadawala i nie ma jakiś z tym większych problemów to po co na siłę chcesz żeby "dochodził"? Może ma taką zasadę że nie ma orgazmu przy partnerce. Gdzieś nawet o tym czytałem, że jest pewna teoria na ten temat.

129 Ostatnio edytowany przez jjbp (2017-02-10 21:19:27)

Odp: Pozwolić mu na seks z inną?
Revenn napisał/a:

Ale skoro ciebie zadawala i nie ma jakiś z tym większych problemów to po co na siłę chcesz żeby "dochodził"? Może ma taką zasadę że nie ma orgazmu przy partnerce. Gdzieś nawet o tym czytałem, że jest pewna teoria na ten temat.

1) jaka zasada? takie motto życiowe? coś w tym stylu? zupełnie nie rozumiem ale zapewniam Cię że nie robi tego w imię jakiejś zasady. Chyba, że źle rozumiem Twoją teorię to mi ją proszę naświetl smile
2) bo widzę że go to frustruje - wyobraź sobie że sobie uprawiasz seks chcesz dojść bardzo chcesz ale nie możesz. Słabe w mojej opinii.
3) to już sprawa trochę marginesowa i poboczna (mogłabym odpuścić, gdyby tylko o to chodziło) - stajesz na rzęsach żeby kogoś zadowolić i raz po raz dostajesz po dupie i się nie udaje w pełni. Jestem przekonana, że gdyby sprawa dotyczyła Twojej partnerki to w końcu by Twoja samoocena sporo spadła, skoro nie spełniasz jednej z podstawowych funkcji w seksie tj. zadowolenia partnera w pełni. I tak się trochę aktualnie czuję.

Mam nadzieję, że udało mi się wyjaśnić smile

130 Ostatnio edytowany przez Naprędce (2017-02-10 22:04:38)

Odp: Pozwolić mu na seks z inną?

Zgaduję że Revenowi chodzi o seks tantryczny. Revenn- to nie o to chodzi. Jego to frustruje, trudno żeby miał "zasady" które go frustrują...

JJbp
Ok, rozumiem.
Ale...

"mówiłam że na pewno się masturbuje wtedy raczej musi dochodzić do wytrysku"
-więc nie wiesz tego na pewno? ...
Rozumiem, żeby to był jakiś temat tabu, ale skoro to jest problem który wspólnie staracie się od jakiegoś czasu rozwiązać to jest to dla mnie trochę dziwne... Wydaje mi się, że to powinny być pierwsze pytania jakie powinny paść w takiej sytuacji. Tzn. "Czy TY się masturbujesz? "
+Jeśli tak, to: "czy masz wtedy wytrysk? czy masz orgazm?" Odpowiedzi w tych dwóch ostatnich wydają się oczywiste- jednak jeśli czytałaś o tych zaburzeniach o których wspomniałem w poprzednim swoim poście, już takie oczywiste nie są.
Natomiast pierwsze pytanie powinno paść żeby wykluczyc jego ewentualny aseksualizm...
(osoba aseksualna może mieć erekcję i uprawiać seks, jednak robi to wyłącznie żeby zaspokoić partnera)
Nawiasem mówiąc zastanawiam się, czego on się dowiedział u tego seksuologa? Możesz to nam zdradzić?

Jeśli jak widzę w innym temacie rozpatrujesz ten problem pod kątem jego ewentualnego uzależnienia od masturbacji, to proponuję Tobie przejrzeć ostatnie kilka stron działu "seksualność", ten problem od czasu do czasu był poruszany- byc może znajdziesz jakieś punkt wspólne z doświadczeniami innych kobiet. Ja obstaję nadal przy swojej wersji, ale warto próbować ...
Jednak -to tylko przypuszczenie-  jeśli facet potrafi utrzymać godzinne erekcje to jakoś ciężko połączyć ten fakt z tym, że masturbuje się kilka razy dziennie, a takie z reguły z tego co sie orientuję są główne objawy tego uzależnienia. Są też i inne- które wpływają (negatywnie) na związek, więc o ile ma się pełną świadomość jak to w praktyce wygląda, to uzależnionemu trudno to ukryć-> są testy na ten temat w necie. Może sprawdź ?

Na koniec- pytasz się w tym drugim temacie o "średnią masturbacyjną" w związku. Skoro jednak nie jesteś pewna czy on to faktycznie robi, to po co Ci ta wiedza potrzebna? Z czym to porównasz?
Nie zrozum mnie źle- nie staram się sugerować że tu ściemniasz, nie próbuję Cię łapać za słówka- po prostu jak czegoś nie rozumiem to pytam.

Posty [ 66 do 130 z 162 ]

Strony Poprzednia 1 2 3 Następna

Zaloguj się lub zarejestruj by napisać odpowiedź

Forum Kobiet » MIŁOŚĆ , ZWIĄZKI , PARTNERSTWO » Pozwolić mu na seks z inną?

Zobacz popularne tematy :

Mapa strony - Archiwum | Regulamin | Polityka Prywatności



© www.netkobiety.pl 2007-2024