Dzięki za doping!
Jak coś ugram to napisze ;p !
Koniecznie napisz
Ja pitole, dawno się tak nie ubawiłam, telenowela jak u Carringtonów, tylko Alexis brakuje!! Również jestem kobietą koło 30 i czuję się jak nastolatka więc proszę mnie jakimiś ''starymi paniami'' nie obrażać, na dodatek uwielbiam koty od dziecka ...Napisz kobiecie prosto z mostu o co Ci chodzi, najlepiej zaproś na kawę z okazji urodzin, jeśli się zgodzi to jednak na coś liczy albo chce Cię lepiej poznać, jeśli nie to masz już sprawę załatwioną i do zamknięcia, choć Ty już bramkę zamykałeś dwadzieścia razy, a kaczora na razie zostaw w spokoju, może się przyda przy laniu wody...byleby nie zimnej!!! (tak na marginesie jak zauważyłeś również lubię wielokropek, daje nieco do myślenia, no a zwykła kropka to już stanowczo i zdecydowanie, ciesz się, że nie wykrzyknik)
...Napisz kobiecie prosto z mostu o co Ci chodzi, najlepiej zaproś na kawę z okazji urodzin, jeśli się zgodzi to jednak na coś liczy albo chce Cię lepiej poznać, jeśli nie to masz już sprawę załatwioną i do zamknięcia
DOKŁADNIE!
A przede wszystkim traktuj ją jakby była kobietą w Twoim wieku, podkreślając w jakikolwiek sposób ile jest starsza nic nie ugrasz. Ona nie potrzebuje śliniącego się szczeniaczka, tylko normalnego samca. Więc zachowuj się jak normalny facet chcący umówić się z laską, na którą leci, a nie jak nastolatek ze spoconymi dłońmi...
Mam nadzieję, że będzie kolejny sezon tego serialu :-)
200 2017-02-26 22:03:11 Ostatnio edytowany przez Teufel (2017-02-26 22:03:41)
Ja pitole, dawno się tak nie ubawiłam, telenowela jak u Carringtonów, tylko Alexis brakuje!! Również jestem kobietą koło 30 i czuję się jak nastolatka więc proszę mnie jakimiś ''starymi paniami'' nie obrażać, na dodatek uwielbiam koty od dziecka ...Napisz kobiecie prosto z mostu o co Ci chodzi, najlepiej zaproś na kawę z okazji urodzin, jeśli się zgodzi to jednak na coś liczy albo chce Cię lepiej poznać, jeśli nie to masz już sprawę załatwioną i do zamknięcia, choć Ty już bramkę zamykałeś dwadzieścia razy, a kaczora na razie zostaw w spokoju, może się przyda przy laniu wody...byleby nie zimnej!!! (tak na marginesie jak zauważyłeś również lubię wielokropek, daje nieco do myślenia, no a zwykła kropka to już stanowczo i zdecydowanie, ciesz się, że nie wykrzyknik)
No i co nam zabawę psujesz ?
Patito napisał/a:Ja pitole, dawno się tak nie ubawiłam, telenowela jak u Carringtonów, tylko Alexis brakuje!! Również jestem kobietą koło 30 i czuję się jak nastolatka więc proszę mnie jakimiś ''starymi paniami'' nie obrażać, na dodatek uwielbiam koty od dziecka ...Napisz kobiecie prosto z mostu o co Ci chodzi, najlepiej zaproś na kawę z okazji urodzin, jeśli się zgodzi to jednak na coś liczy albo chce Cię lepiej poznać, jeśli nie to masz już sprawę załatwioną i do zamknięcia, choć Ty już bramkę zamykałeś dwadzieścia razy, a kaczora na razie zostaw w spokoju, może się przyda przy laniu wody...byleby nie zimnej!!! (tak na marginesie jak zauważyłeś również lubię wielokropek, daje nieco do myślenia, no a zwykła kropka to już stanowczo i zdecydowanie, ciesz się, że nie wykrzyknik)
No i co nam zabawę psujesz ?
Śmiem twierdzić, że zabawa się jeszcze rozkręci, patrząc na komentarze to jeszcze z 5 stron przed nami!!!
@js896020, ja yebie wysłałeś jej te życzenia, przecież to fatalne było, pisałem żebyś nic nie robił to przynajmniej nie spier***sz, ale w sumie klęski miłosne to chyba wpisane są w regulamin tego forum, także i tak zgodnie ze skryptem.
Ale skoro w mordę nie dostałeś to znaczy że jeszcze nie tragedia.
Teraz jakaś inicjatywa z twojej strony, będzie pchać Cię w kierunku plaskacza.
Czuje "mętlik" chociaż to kobieca choroba.
Bo z jednej strony fajnie jak byś dalej coś kombinował i zdawał relacje, to fajnie się czyta.
Ale z drugiej strony ze względu ze Ci kibicuje, bo wydymanie swojej nauczycielki to zawsze święty Graal męskich fantazji.
Także jak chcesz coś ugrać to najlepiej jak zejdziesz jej trochę z widoku i dasz jej odetchnąć.
Zobacz, pisałeś gdzieś wcześniej że Ci nie odpisuje albo z długim opóźnieniem. To oznaka tego że kumała co Ci lata po głowie, ludzie u których nie ma takich zależności, to najczęściej odpisują na sms-y, bo jest to normalne i wynika z jakiejś formy kultury międzyludzkiej.
Zlewa się ludzi którzy męczą, i najczęściej zawsze ma to jakieś podłoże osobistej niechęci.
Już wtedy powinieneś trochę się wycofać.
No ale jak nie wtedy to teraz bo i tak nie masz wyjścia.
I te głupie życzenia, gdzieś Ty to wyczytał że kobiety bardziej łase na komplementy dot. charakteru czy intelektu niż urody, przecież jest dokładnie na odwrót.
Takie akcje to w filmach gdzie laska jest 12/10 w skali i każdy jej sadzi jaka ładna i głupia, to wtedy coś takiego może mieć jakiś sens, ale to i tak u upośledzonych nastolatków z ameryki.
Przedobrzyłeś, trudno zdarza się.
Powodzenia
Pozdrawiam
Fraszka na pocieszenie
Co prawda w mordę nie dostałem
ale jednak akcje zje**łem
Takie fajne życzenia jej wysłałem
Jak to możliwe że nic nie ugrałem?
Może lepiej poradniki internetowe oleje
Poczytam ludzi z forum którzy wiedzą co robić gdy tak się dzieje
Choć broni nie składam, i dalej będę kombinować
To póki co pozostaje mi dalej się masturbować.
zbth.
Fraszka na pocieszenie
Co prawda w mordę nie dostałem
ale jednak akcje zje**łem
Takie fajne życzenia jej wysłałem
Jak to możliwe że nic nie ugrałem?
Może lepiej poradniki internetowe oleje
Poczytam ludzi z forum którzy wiedzą co robić gdy tak się dzieje
Choć broni nie składam, i dalej będę kombinować
To póki co pozostaje mi dalej się masturbować.
zbth.
No, Właściwy człowiek na właściwym miejscu
A bigos nadal u mnie w lodówce
zabpth napisał/a:Fraszka na pocieszenie
Co prawda w mordę nie dostałem
ale jednak akcje zje**łem
Takie fajne życzenia jej wysłałem
Jak to możliwe że nic nie ugrałem?
Może lepiej poradniki internetowe oleje
Poczytam ludzi z forum którzy wiedzą co robić gdy tak się dzieje
Choć broni nie składam, i dalej będę kombinować
To póki co pozostaje mi dalej się masturbować.
zbth.No, Właściwy człowiek na właściwym miejscu
A bigos nadal u mnie w lodówce
![]()
![]()
:]
Dziękuje, już myślałem że się zraziłaś czy coś.
Też bym coś chciał w zamian Ci wysłać, ale w lodówce na razie hoduje coś o nie określonym charakterze, może nie być przyjazne ludziom, ale jest ładne :]
Może jakiś wierszyk stworze wielbiący twoje zacne intencje
Pozdrawiam
205 2017-02-27 02:24:18 Ostatnio edytowany przez santapietruszka (2017-02-27 02:24:34)
Autorze, mam coś dla Ciebie, dostałam właśnie na jednym z portali randkowych. Nie wiem, jak z prawami autorskimi, bo nie znam gościa...
___####___#### .`-.´.+`
_##____#_#____##`,+.*.*´
#_______#________# `+.*`
#____DZIĘKUJĘ____# `+..°
_#______-ŻE______# `*+.*
__#___JESTEŚ__-# `,+°*`’ °
_____#_______# `,+,.*`,+.
_______#___# `,,+.*`+.*’
_________# `,+.**`,.*`
Zabpth, poproszę o wierszyk wydrukuję sobie i powieszę w lodówce, co otworzę, to będzie mi o Tobie przypominał
Zabpth, poproszę o wierszyk
wydrukuję sobie i powieszę w lodówce, co otworzę, to będzie mi o Tobie przypominał
ok, ale żeby stworzyć coś wyjątkowego, potrzebuje chwilę czasu, wiadomo, to nie może byc takie ad-hoc, jak to co dla Autora tworze.
Pewnie koło piątku mnie natchnie, wiadomo jakoś lepszy humor się ma, do środy to raczej coś mrocznego by mi wyszło.
Ha, w środę na forum nowy gość, pthzab założy temat, jaki najlepszy wierszyk wysłać takiej jednej z internetu :]
Że wartościowa, czy ładna lepiej, chociaż nie widział. I żeby z bigosem coś było
Pozdrawiam
207 2017-02-27 13:30:48 Ostatnio edytowany przez js896020 (2017-02-27 13:31:01)
Czyli:
1)Żadnych smsów
2)Żadnych życzeń na dzień kobiet
Chodzić trenować i tylko "dzień dobry"/"do widzenia" ?
Czyli:
1)Żadnych smsów
2)Żadnych życzeń na dzień kobiet
Chodzić trenować i tylko "dzień dobry"/"do widzenia" ?
Mniej więcej tak.
Musisz się liczyć z tym że swoim nieumiejętnym postępowaniem sprawiłeś iż może czuć się trochę zażenowana, za jakiś czas przejdzie jej, ale daj jej ten jakiś czas.
Smsy sobie daruj, podobnie życzenia na dzień kobiet to broń Cię Boże, już dałeś popis elokwencji wysyłając życzenia urodzinowe.
Jak ją spotkasz na basenie w dzień kobiet, to zwykłe wszystkiego najlepszego i tyle.
Nie popadaj też ze skrajności w skrajność, jeszcze chwile temu świrowałeś napaleńca.
Więc jak ją będziesz spotykał to nie unikaj na siłę, nie udawaj że nie widzisz, i nie bądź do przesady oschły, do focha to ona ma prawo nie Ty. Po prostu nie świruj przez jakiś czas.
Możliwe że może sama coś zagada, albo wezwie Cię na dywanik, nie wiadomo ale nastolatka to nie jest więc możliwe że będzie chciała coś wyjaśnić albo chociaż Cię zje**bczyć, nie wiadomo.
Jak by co to walnij głupa, i z bananem na twarzy że tylko się wygłupiałeś, przekręć to w żart, osłabisz w ten sposób negatywny akcent całej swojej akcji.
Generalnie udawaj że nic się nie stało i nie wiesz o co chodzi :]
Kiedy teraz będziesz miał okazje ją widzieć?
Koniecznie pisz sprawozdania.
Wierszyk Ci daruję tym razem.
Powodzenia
209 2017-02-27 14:00:11 Ostatnio edytowany przez Patito (2017-02-27 14:02:20)
Chcesz się do niej zbliżyć, a przy okazji sprawdzić czy coś z tego wynika, napisz jej, że szukasz instruktora do nauki pływania, mimo iż jest ratownikiem może akurat mogłaby Cię trochę potrenować?? : ) Choć fakt faktem, ja bym trochę z tym odczekała, brak odpowiedzi na twoje smsy to raczej nie wróży nic dobrego...
210 2017-02-27 15:18:07 Ostatnio edytowany przez js896020 (2017-02-27 15:59:59)
Już mnie trenowała,
cała historia z mojej strony zaczęła się jak dała mi parę lekcji za darmo doszedłem do wniosku że coś jest na rzeczy, później powiedziała, że już nie potrzebuję trenera ale zawsze doradzi , to było pół roku temu a później sama zaproponowała tę naprawę, myślę że to ja schrzaniłem słabo zdając egzamin podczas naprawy nie patrząc w oczy i tak dalej, chyba dam spokój, jeśli chodzi o sms'y to w sumie to były kończące rozmowę do tej pory raz się zdarzyło, że nie odpowiedziała na to pytanie o zimną wodę ostatnio.
Wypada dzisiaj iść trenować ;/ ?
-->>może zamknijmy ten temat, bo jak osoba zainteresowana to czyta to to jest żałosne
Nie poddawaj się J. Trenować zawsze wypada i nawet jak nie dostaniesz nagrody, to formę zbudujesz , a jak osoba zainteresowana to czyta, to już trochę za póżno na wyrzuty sumienia...
... myślę że to ja schrzaniłem słabo zdając egzamin podczas naprawy nie patrząc w oczy i tak dalej...
Ja pie***le, co to qr**wa w ogóle jest. Ty masz cały łeb napchany takimi złotymi myślami?
Skąd Ty to czerpiesz w ogóle, znalazłeś jakiś pamiętnik przedwojenny?
Coś mi się zdaje że skończyłeś z wyróżnieniem jakiś kurs podrywania z tv mango albo innych telezakupów. Albo jakiś ruski poradnik tłumaczony w google translator. Cokolwiek to by nie było to wyrzuć to z domu, albo zanieś księdzu, niech odda jakiemuś egzorcyście.
Mam nadzieje że bekę sobie robisz, bo nie wiem jak to tłumaczyć, chyba że masz za ciasny czepek na basen.
Ehh, to chyba beznadziejne. Może na początek to podrywanie zacznij od grania w simsy.
Chciałbym Ci coś doradzić, ale musiał byś się wcześniej nabawić trwałej amnezji.
Mimo wszystko.
Powodzenia
Pozdrawiam
Kobiety mają szósty zmysł i moim zdaniem raczej od początku wiedziała czego od Ciebie chce jednak widząc twoje niezdecydowanie i ciągłe podchody zamiast czynów sama chyba zrozumiała, że nie tędy droga i lepiej sobie dać spokój...Ja bym dała dziewczynie czas, nadal mów jej cześć itd wyluzuj, czas pokaże czy coś jednak zaiskrzy czy nie, na ten moment to raczej zrobiliście krok w tył, co nie oznacza, iż następny nie będzie tym właściwym...
js896020, i jak tam na treningu?
Wszyscy czekają w wielkim napięciu uda się ze starszą panią czy nie...
Wszyscy czekają w wielkim napięciu
uda się ze starszą panią czy nie...
Ale przecież już się nie udało. Odpisała że dziękuje za życzenia i . kropka. na końcu zdania. Przecież to taka współczesna czarna polewka.
Generalnie nie tylko ze starszą panią ale i z żadną inna mu się nie udana ten moment, bo stosuje się to jakiś trefnych poradników, pewnie kilku naraz, przez zrobił sobie pierdolnik umysłowy i już nie wie co do czego.
Najpierw z tymi życzeniami gdzieś wyczytał że tak ma być bo laski tak lubio, potem znaczenie kropki gdzieś odkrył, a na koniec nawet krytycznie podsumował swoje zabiegi, bo nie patrzył jej w oczy przy naprawie komputera i itd.
Ja się wpieniłem, bo trzymałem za niego kciuki, pisałem wierszyki żeby dodać otuchy. Zawiódł mnie :\
A już tak się natchnąłem że zaczynałem sam próbować przypomnieć jak się moje nauczycielki nazywały.
A tu dupa.
Jeszcze po cichu liczę że zaskoczy jakimś newsem, fajnie by było jak by jakaś forumowa historia skoczyła się szybkim hyappy endem.
Niestety czuje że będzie jak zawsze, autor przeciążył system, przyswajając zbyt dużą ilość niezrozumiałych informacji z różnych poradników, do tego wzmagająca chuć.
Jeszcze na początku nie zdradzał intencji, później bredził że nie tylko sex, ale rozmowa i szacunek to dla niego bardzo ważne, aż ewoluował w stronę silnej chcicy. To wszystko naraz przyćmiło mu zdrowy rozsądek. Już lepiej niech nic nie robi póki co bo jeszcze zwariuje do końca.
ehh
Pozdrawiam
Ja też już kawałek czasu podczytuję ten wątek. I tak mi się humor poprawia, kiedy go czytam. No po prostu uśmiech mi z buźki nie schodzi!
A wiesz autorze, że ja wszystkie rozmowy czy to sms, czy na fb kończę kropką? Bo to takie prawidłowe jest kończenie zdania. W szkole mnie tego uczyli
Aaa i jeszcze Ci powiem, że mam kolegów młodszych od siebie o 10 lat, baa nawet więcej. Nie było takiej sytuacji, żeby któryś od początku znajomości mówił mi: pani. Kiedy się poznawaliśmy od razu było, cześć jestem Anka, cześć jestem Zenek i dziwne jest to, że Ty tak do niej oficjalnie mówisz. Choć w sumie już przy tym naprawianiu kompa mogła sama zagadać, żebyś mówił jej po imieniu.
Ty się po prostu chłopie za bardzo czaisz! A widać, że ona albo też się czai, albo faktycznie ma Cię za małolata a nie faceta do wzięcia. I te życzenia! Masakra!
Ale spokojnie, będzie dobrze. Próbuj, bo ja na jej miejscu chętnie skorzystałabym ze znajomości z młodszym i co nieco z niej uszczknęła
PolnyMotylek napisał/a:Wszyscy czekają w wielkim napięciu
uda się ze starszą panią czy nie...
Ale przecież już się nie udało. Odpisała że dziękuje za życzenia i . kropka. na końcu zdania. Przecież to taka współczesna czarna polewka.
Generalnie nie tylko ze starszą panią ale i z żadną inna mu się nie udana ten moment, bo stosuje się to jakiś trefnych poradników, pewnie kilku naraz, przez zrobił sobie pierdolnik umysłowy i już nie wie co do czego.
Najpierw z tymi życzeniami gdzieś wyczytał że tak ma być bo laski tak lubio, potem znaczenie kropki gdzieś odkrył, a na koniec nawet krytycznie podsumował swoje zabiegi, bo nie patrzył jej w oczy przy naprawie komputera i itd.
Ja się wpieniłem, bo trzymałem za niego kciuki, pisałem wierszyki żeby dodać otuchy. Zawiódł mnie :\
A już tak się natchnąłem że zaczynałem sam próbować przypomnieć jak się moje nauczycielki nazywały.
A tu dupa.
Jeszcze po cichu liczę że zaskoczy jakimś newsem, fajnie by było jak by jakaś forumowa historia skoczyła się szybkim hyappy endem.
Niestety czuje że będzie jak zawsze, autor przeciążył system, przyswajając zbyt dużą ilość niezrozumiałych informacji z różnych poradników, do tego wzmagająca chuć.
Jeszcze na początku nie zdradzał intencji, później bredził że nie tylko sex, ale rozmowa i szacunek to dla niego bardzo ważne, aż ewoluował w stronę silnej chcicy. To wszystko naraz przyćmiło mu zdrowy rozsądek. Już lepiej niech nic nie robi póki co bo jeszcze zwariuje do końca.
ehh
Pozdrawiam
Autorze, odnośnie chcicy wskazówki z forum :
http://www.netkobiety.pl/t42522.html
ale jaka jest szansa, że 35 letnia kobieta może być zainteresowana seksualnie wysportowanym 25 latkiem ?
ale jaka jest szansa, że 35 letnia kobieta może być zainteresowana seksualnie wysportowanym 25 latkiem ?
Żartujesz? Ona może zdawać sobie sprawę, że znajomość z Tobą jest mało perspektywiczna w kontekście np. małżeństwa, ale seksualnie to raczej wiek nie gra roli, a jeśli już to pozytywną.
Ja bym się raczej dopatrywala problemu w tym, że ona Cię nie postrzega jako potencjalnego partnera seksualnego, tylko małego chłopca... Przy czym nie chodzi o wiek, tylko sposób bycia. (strach kropkę stawiać)
A co ma do tego wiek i dlaczego tak to ciągle podkreślasz? Poza tym ona też jest wysportowana i na pewno jest atrakcyjna seksualnie dla 35 i 40 latków, więc tak się nie podniecaj:) jak będziesz tak się trząsł, to w końcu umówi się z jakimś dojrzałym mężczyzną i tylko kurz po niej zobaczysz...ja jestem w podobnym wieku co ona, ale gdyby mi taki Ziutek truł, to szybko by się zwinął...no chyba że miałby coś konkretnego do zaoferowania:)
Przejrzałem ten wątek bardzo pobieżnie i powiem tak.
Jakiś czas w sumie po części przez przypadek nawiązałem kontakt ze swoją nauczycielką. Jest między nami 12 lat różnicy. I też mówimy sobie na 'Ty'. Z jej inicjatywy. Podobnie miałem parę lat temu z 30+/40+ kobietami w pracy, po jakimś czasie przechodziliśmy na 'Ty'. Nie ze wszystkimi ale było to dosyć częste. Także samo to nie świadczy o nie wiadomo czym.
Ale
Bo ja mam pytania do Pań tu się udzielających, pewnie jest jeszcze spora grupa co czyta tylko.
Zatem drogie Panie, ja rozumiem że jest tu spora grupa Kobiet w podobnym wieku co instruktorka.
Rozumiem też że z wypiekami na twarzy czytacie wątek, pewnie sobie trochę fantazjując, heh taka polska wersja Greya, no cóż jaki kraj...
No ale ze względu że kobiece jest to forum, to widzę tu silną zbiorową halucynacje, że aż łuna bije.
No bo niech mi ktoś przytoczy jakikolwiek cytat, albo ułoży w całość nie wiem wypowiedzi Autora z których by wynikało że ta instruktorka jest chociaż trochę zainteresowana tym gościem, czy też była.
Bo ja nic tu nie widzę takiego, ale ja to ja, może kobiece oko wychwytuje coś innego, przecież kolorów więcej też widzicie, więc może jednak coś przeoczyłem.
Pozdrawiam
224 2017-02-28 21:38:38 Ostatnio edytowany przez santapietruszka (2017-02-28 21:39:38)
No, ja też nie widzę. Ale nie psuj, zabpth, zabawy
Ja miałam w szkole nauczyciela w wieku 22 lat - bo kiedyś nie trzeba było mieć studiów. Po roku pracy ożenił się z inną nauczycielką w wieku 32, jest starsza o 9 lat od niego, przeżyli niezłe plotki, ale przeżyli
Mój syn poszedł do tej samej szkoły i z moim byłym nauczycielem jestem na Ty, samo tak jakoś wyszło, on zaczął (w sumie nie do końca, bo przecież zawsze mówił do mnie na Ty, tyle że "dzień dobry", a nie "cześć" ), a ja zaczęłam odpowiadać
Nadal jest w szczęśliwym małżeństwie z moją "panią od...(za wiele szczegółów nie będę ujawniać)" i wcale nie chodziło o to, że jest mną jakoś zainteresowany
Szczerze mówiąc, to ja tu bardziej widzę namolnego chłoptasia, dla którego pani chciała być uprzejma, ale jak zaczął stalkować, to dostał w pysk kropką nienawiści.
I tym razem mówię poważnie
225 2017-02-28 21:54:55 Ostatnio edytowany przez zabpth (2017-02-28 22:01:14)
Szczerze mówiąc, to ja tu bardziej widzę namolnego chłoptasia, dla którego pani chciała być uprzejma, ale jak zaczął stalkować, to dostał w pysk kropką nienawiści.
I tym razem mówię poważnie
Ot to właśnie to.
Podobnie uważam.
Ale podoba mi się że tyle pań kibicuje, bo wychodzi na to że coś takiego jest dla akceptowalne czy też pożądane. Fajnie, szkoda że sam nie mam 25 lat, niestety panie w wieku zbliżonym do instruktorki, to już dla mnie nie koniecznie musi być starsza, ale ja tez lubię starsze, jak już będę w wieku że starsza kobieta to taka co ma 60 dych to wtedy sobie odpuszczę.
A cały wątek traktuje trochę osobiście, bo ja też świrowałem z nauczycielką, tyle że to ja byłem tym nie śmiałym, no bo miałem 19 lat i jedyne co o kobietach wiedziałem, to że fiutka nie wsadza się jednak w pępek. . Później później wiedziałem że zjebałem otwartą akcje.
Pamiętam, coś tam gadaliśmy na lekcji , i się droczyłem z nią przy wszystkich Ona ze mną no i głupi przytoczyłem jakiś jej tekst z naszej prywatnej rozmowy po lekcjach. Nie wiedziałem że był dwuznaczny.
Ona poczerwieniałą jakieś krzyki, wje***bała mi 4 pały w dziennik i na świadectwie maturalnym miałem ocenę o 1 obniżoną. ehh, dla tego chciałem pomóc autorowi.
Ona miała 24 25 albo 26 lat więc świeżynka, ja byłem w klasie maturalnej. To też dawne czasy, ale nauczyciele chyba musieli mieć wyższe już wtedy, ale nie jestem pewien.
Ale samochody już były jeździły po ulicach
Pozdrawiam
Edit 18 lat miałem, policzyłem. :]
226 2017-02-28 22:01:09 Ostatnio edytowany przez santapietruszka (2017-02-28 22:04:28)
Bo to jest akceptowalne - vide mój pan od... z panią od..., których przykład przytoczyłam. Tyle że u nich cała podstawówka widziała, że coś się dzieje - a nie że on latał za nią z wywalonym ozorem, a ona starała się uprzejmie uciekać. U nich skończyło się ślubem, dzieckiem (czy nawet dziećmi, nie jestem na bieżąco) - ale zupełnie inaczej to wyglądało od początku
Ja sama miałam epizod z gościem młodszym o 15 lat Gdyby mnie nie okłamał od początku, że jest młodszy tylko o 9, to kto wie, co by teraz było
I nie chodziło mi o wiek - chodziło mi o kłamstwo
Bo to jest akceptowalne - vide mój pan od... z panią od..., których przykład przytoczyłam. Tyle że u nich cała podstawówka widziała, że coś się dzieje - a nie że on latał za nią z wywalonym ozorem, a ona starała się uprzejmie uciekać. U nich skończyło się ślubem, dzieckiem (czy nawet dziećmi) - ale zupełnie inaczej to wyglądało od początku
No ja np. nie wiedziałem jak miałem te 18 lat. Chociaż moja pierwsza była ze dwa lata wcześniej i była dobrze ze dwa razy starsza. Czyli jednak wiedziałem, może dla tego coś kombinowałem, ehh nie pamiętam już za bardzo co myślałem albo jak to się wszystko odbywało.
Qrwa z ta pamięcią.
Parę lat temu pamiętałem wszystko, po 30 już się yebie w głowie.
Miesiąc temu spotkałem się z ekipą w swoim mieście rodzinnym, całą młodość razem.
Właśnie parę lat temu jakieś wspominki z imprez jak mieliśmy od 16 lat wzwyż, i wszyscy no pamiętam hahaha uuhu ale beka.
Teraz jest zabawa w "qrwa co?"
Ej pamiętacie ta akcje wtedy u tego i tego tam była taka jedna z tym gościem?
No i zaczyna się "qrwa co?"
Mózg kojarzy zdarzenie, ale nie potrafi przywołać obrazu. Aż drapie pod kopułą. Za to się pojawiają jakieś strzępy wyrwane z pamięci, każdy rzuca tym co udało się wyrwać z czeluści, i wtedy jest zbiorowe "qrwa co?"
Ale mamy jednego archiwiste w ekipie, no on nawet po dwóch dniach zadzwoni i powie jak to było po kolei.
Warto mieć zawsze kogoś takiego wśród znajomych.
Pozdrawiam
228 2017-02-28 22:26:57 Ostatnio edytowany przez santapietruszka (2017-02-28 22:27:38)
Ja chodziłam do jakiejś chorej podstawówki, bo inna nauczycielka urodziła dziecko ośmioklasisty. Więc da się, tylko obie strony muszą chcieć
No właśnie nie wiemy czy jest zainteresowana, ale choćby po tym, że zaprosiła go do domu w sprawie tego laptopa można wnosić, że nie jest niezainteresowana na 100%. Powinien zachować się jak samiec i zaprosić ja na kawę czy coś i wtedy by wiedzial na pewno. Ale sądząc po jej zdystansowaniu ostatnio można uznać, że santapietruszka ma rację, pisząc, że "pani chciała być uprzejma, ale jak zaczął stalkować, to dostał w pysk kropką nienawiści". Anyway autorowi dobrze zrobi jak sie zachowa jak przystało na 25-latka i wysunie propozycje spotkania, a potem przeżyje spotkanie albo odmowę. Poza tym wątek zaczął ewoluować humorystycznie i w sumie zainteresowanie pani nie ma znaczenia.Autor umiejętnie dozuje wahania napięcia popadając w kolejnych postach ze skrajności w skrajność :-)
Zabpth, dlaczego jak ja, będąc taką właśnie "starszą kobietą" jak w tytule wątku i pisząc podpowiedzi autorowi jestem niedorż.... ekhm... fantazjującą miłośniczką literatury niskich lotów, a Ty pisząc tu jesteś po prostu forumowiczem "traktującym wątek osobiscie"? ;-)
Ja chodziłam do jakiejś chorej podstawówki, bo inna nauczycielka urodziła dziecko ośmioklasisty. Więc da się, tylko obie strony muszą chcieć
Hmmmmu.
Ale się nakręciłem, jak autor co najmniej.
Jutro idę pod jakąś podstawówkę postać, może coś wybiorę :] i przy świruje.
Ale historie...pobudzacie wyobraźnię.
232 2017-02-28 22:40:17 Ostatnio edytowany przez zabpth (2017-02-28 22:43:40)
Zabpth, dlaczego jak ja, będąc taką właśnie "starszą kobietą" jak w tytule wątku i pisząc podpowiedzi autorowi jestem niedorż.... ekhm... fantazjującą miłośniczką literatury niskich lotów, a Ty pisząc tu jesteś po prostu forumowiczem "traktującym wątek osobiscie"? ;-)
A ja wiem czemu jesteś niedorż... ?:)
A skąd jesteś?
Może mógłbym Ci poczytać literaturę wysokich lotów, coś tam się znam w końcu wierszyki pisze.
Pozdrawiam
233 2017-02-28 22:46:51 Ostatnio edytowany przez santapietruszka (2017-02-28 22:47:09)
santapietruszka napisał/a:Ja chodziłam do jakiejś chorej podstawówki, bo inna nauczycielka urodziła dziecko ośmioklasisty. Więc da się, tylko obie strony muszą chcieć
Hmmmmu.
Ale się nakręciłem, jak autor co najmniej.
Jutro idę pod jakąś podstawówkę postać, może coś wybiorę :] i przy świruje.
Ale czujesz, jaki on był szczęśliwy?
Może nie z tego powodu, że od razu wyszło dziecko, ale...
Metyl - to są autentyczne historie z mojej podstawówki ale więcej już nie mam
234 2017-02-28 22:52:10 Ostatnio edytowany przez winnie.c (2017-02-28 22:55:36)
winnie.c napisał/a:Zabpth, dlaczego jak ja, będąc taką właśnie "starszą kobietą" jak w tytule wątku i pisząc podpowiedzi autorowi jestem niedorż.... ekhm... fantazjującą miłośniczką literatury niskich lotów, a Ty pisząc tu jesteś po prostu forumowiczem "traktującym wątek osobiscie"? ;-)
A ja wiem czemu jesteś niedorż...
A skąd jesteś?
Może mógłbym Ci poczytać literaturę wysokich lotów, coś tam się znam w końcu wierszyki pisze.
Pozdrawiam
hehe, mam w życiu sporo problemów, ale akurat niedorż... ekhm... niezaspokojenie seksualne nie jest jednym z nich :-) ale dziękuję za propozycję, pewnie moglibyśmy wymienić wiele poglądów na temat literatury, lotów i odlotów :-)
po prostu wyczułam w Twoim poście pewien protekcjonalny ton, konkretnie chodzi mi o te wypieki na twarzy i fantazjowanie... akurat mi bardziej niż z Greyem narzuca się analogia z Harlequinem (pamiętasz co to takiego, co?), ale i tak poczułam się posądzona o pewne deficyty... każdy lubi happy endy, a pomagając autorowi czuję się trochę jakbym pomagała szczeniaczkowi znaleźć drogę do bezpiecznej budy ;-) seksualnych fantazji w tym kontekście nie mam... i wiem co piszę, moj trener personalny na siłowni (dwa treningi tygodniowo) jest 12 lat młodszy ;-P
235 2017-02-28 22:52:52 Ostatnio edytowany przez Metyl (2017-02-28 22:53:03)
santa, chyba każdy duży chłopiec wspomina jakąś historię, spełnioną lub nie z jakąś ze swoimi nauczycielkami.
santa, chyba każdy duży chłopiec wspomina jakąś historię, spełnioną lub nie z jakąś ze swoimi nauczycielkami.
To chyba oczywiste i pozostaje Wam tylko zazdrościć, którym się spełniło, nie?
237 2017-02-28 22:54:35 Ostatnio edytowany przez zabpth (2017-02-28 22:54:54)
zabpth napisał/a:santapietruszka napisał/a:Ja chodziłam do jakiejś chorej podstawówki, bo inna nauczycielka urodziła dziecko ośmioklasisty. Więc da się, tylko obie strony muszą chcieć
Hmmmmu.
Ale się nakręciłem, jak autor co najmniej.
Jutro idę pod jakąś podstawówkę postać, może coś wybiorę :] i przy świruje.Ale czujesz, jaki on był szczęśliwy?
Może nie z tego powodu, że od razu wyszło dziecko, ale...Metyl - to są autentyczne historie z mojej podstawówki
ale więcej już nie mam
U mnie w 8 klasie dwie koleżanki już rodziły :]. Ale to z podwórka gdzieś przyniosły. Nie z nauczycielem
Dobrze że Pisiory przywracają pradawny porządek
santapietruszka napisał/a:zabpth napisał/a:Hmmmmu.
Ale się nakręciłem, jak autor co najmniej.
Jutro idę pod jakąś podstawówkę postać, może coś wybiorę :] i przy świruje.Ale czujesz, jaki on był szczęśliwy?
Może nie z tego powodu, że od razu wyszło dziecko, ale...Metyl - to są autentyczne historie z mojej podstawówki
ale więcej już nie mam
U mnie w 8 klasie dwie koleżanki już rodziły :]. Ale to z podwórka gdzieś przyniosły. Nie z nauczycielem
Dobrze że Pisiory przywracają pradawny porządek
Koleżankę mam, co urodziła w klasie 7. Ale myślałam, że ten wątek dotyczy właśnie chłopców z nauczycielką
To chyba oczywiste
i pozostaje Wam tylko zazdrościć, którym się spełniło, nie?
Mnie się niestety nie spełniło chociaż gdybym teraz miał opcję spotkać się z obydwiema, które swego czasu siedziały mi w głowie (tak, teraz też gdy i ja mam więcej lat i one też ) to...bym się nie zastanawiał.
santapietruszka napisał/a:To chyba oczywiste
i pozostaje Wam tylko zazdrościć, którym się spełniło, nie?
Mnie się niestety nie spełniło chociaż gdybym teraz miał opcję spotkać się z obydwiema, które swego czasu siedziały mi w głowie (tak, teraz też gdy i ja mam więcej lat i one też
) to...bym się nie zastanawiał.
Fantazje są do tego, żeby je spełniać
Fantazje są do tego, żeby je spełniać
Obie mężatki i dzieciate. Ale myślę o nich cały czas.
242 2017-02-28 23:02:21 Ostatnio edytowany przez santapietruszka (2017-02-28 23:04:04)
santapietruszka napisał/a:Fantazje są do tego, żeby je spełniać
Obie mężatki i dzieciate. Ale myślę o nich cały czas.
No, nie gadaj. Nie jesz, nie śpisz, nie pracujesz?
Miałam na myśli bardziej to, że ten chłopak z mojej równoległej jakoś sobie te fantazje wtedy spełnił Aaaaj, była afera, nie zapomnę
243 2017-02-28 23:03:19 Ostatnio edytowany przez Metyl (2017-02-28 23:03:42)
Mogę Ci powiedzieć ale na ucho. Bo nas tu pobanują, heh.
edit: ja mam trochę więcej lat.
Mogę Ci powiedzieć ale na ucho.
Bo nas tu pobanują, heh.
edit: ja mam trochę więcej lat.
To dawaj na ucho
No wiem, że masz raczej więcej niż te 15-16. Więc Tobie się już nie spełni i pozostaje tylko zazdrościć
santa, takie 'pocieszanie' to wiesz...:P
I tak, mam sporo więcej niż te 15-16lat. Poza tym...jak mówiłem...gdyby były wolne to bym się nimi interesował. Nawet pomimo upływu tych kilkunastu lat.
santa, takie 'pocieszanie' to wiesz...:P
A to mogę nie pocieszać wcale. Foch.
Wy się nie umiecie fochać na dłuższą metę.
248 2017-02-28 23:20:05 Ostatnio edytowany przez zabpth (2017-02-28 23:22:41)
zabpth napisał/a:winnie.c napisał/a:Zabpth, dlaczego jak ja, będąc taką właśnie "starszą kobietą" jak w tytule wątku i pisząc podpowiedzi autorowi jestem niedorż.... ekhm... fantazjującą miłośniczką literatury niskich lotów, a Ty pisząc tu jesteś po prostu forumowiczem "traktującym wątek osobiscie"? ;-)
A ja wiem czemu jesteś niedorż...
A skąd jesteś?
Może mógłbym Ci poczytać literaturę wysokich lotów, coś tam się znam w końcu wierszyki pisze.
Pozdrawiamhehe, mam w życiu sporo problemów, ale akurat niedorż... ekhm... niezaspokojenie seksualne nie jest jednym z nich :-) ale dziękuję za propozycję, pewnie moglibyśmy wymienić wiele poglądów na temat literatury, lotów i odlotów :-)
po prostu wyczułam w Twoim poście pewien protekcjonalny ton, konkretnie chodzi mi o te wypieki na twarzy i fantazjowanie... akurat mi bardziej niż z Greyem narzuca się analogia z Harlequinem (pamiętasz co to takiego, co?), ale i tak poczułam się posądzona o pewne deficyty... każdy lubi happy endy, a pomagając autorowi czuję się trochę jakbym pomagała szczeniaczkowi znaleźć drogę do bezpiecznej budy ;-) seksualnych fantazji w tym kontekście nie mam... i wiem co piszę, moj trener personalny na siłowni (dwa treningi tygodniowo) jest 12 lat młodszy ;-P
No bo jak ktoś wierzy że Autor coś tu zdziała to musi fantazjować, przynajmniej parę komentarzy padło że ta instruktorka jest zainteresowana, nie mówię że od Ciebie, ale widać tu wyraźnie jak kobiece fantazje potrafią oderwać je od rzeczywistości.
A wpłynęło na to widocznie całe story, gdzie młody buhaj chce dorż... instruktorkę. Rozbudziło wyobraźnie. Dla tego czy ktoś widzi to inaczej czy nie to większa część Pań i tak jest przychylna dalszym działaniom Autora, nie tylko ze względu na groteskowy charakter całej historii.
Ja lubię to forum, sporo różnych fajnych zależności można zaobserwować.
PS.
Ja również chciałem pomóc gościowi.
Tylko ja myślę inaczej.
Przykład na zobrazowanie
Widzisz nie wiem masz auto?
Ja mam, ale to nie było tak że podjechało do mnie Auto i mówi ale jesteś fajny i młodszy niż ja.
Wejdź we mnie i zostań moim właścicielem. :]
Tak nie było, musiałem ciężko pracować żeby kupić a i tak yebane ma opory. Piszę o aucie bo znowu coś się yebie, jakiegoś kota w chłodnicy znalazłem , i teraz jeździ dziwnie.
Ta instruktorka też nie zainteresowana była, ale można zawsze pokombinować.
A jak czytałem komentarze że ona chce, albo żeby z nią pogadał albo żeby razem usiedli i dogadali sprawę...
No ale jak Autor wpadł na damskie forum pytać kobiet jak zrobić żeby przelecieć inną kobietę.
Może myślał że sprytny jest, a tu często więcej takich co tak przewrotnie sprytnie myślą: Drogie kobiety pomóżcie bo...
A Harlequin to takie soft porno, wole już przyrównać wątek jako polska odpowiedź na Greya.
Chociaż poziom podobny.
Tak myślę bo nie czytałem powyższych pozycji.
Pozdrawiam
Wy się nie umiecie fochać na dłuższą metę.
No, ale foch i odczep się
Widzisz nie wiem masz auto?
Ja mam, ale to nie było tak że podjechało do mnie Auto i mówi ale jesteś fajny i młodszy niż ja.
Wejdź we mnie i zostań moim właścicielem. :]
Zabpth, uwielbiam Cię. Bigos w lodówce będzie na Ciebie czekał do końca świata i 1 dzień dłużej. Znaczy, na nowy będę wymieniać co jakiś czas, żeby nie było
zabpth napisał/a:Widzisz nie wiem masz auto?
Ja mam, ale to nie było tak że podjechało do mnie Auto i mówi ale jesteś fajny i młodszy niż ja.
Wejdź we mnie i zostań moim właścicielem. :]Zabpth, uwielbiam Cię. Bigos w lodówce będzie na Ciebie czekał do końca świata i 1 dzień dłużej. Znaczy, na nowy będę wymieniać co jakiś czas, żeby nie było
Dokładnie wiem o co Ci chodzi, Ja też siebie uwielbiam :]
Metyl napisał/a:Wy się nie umiecie fochać na dłuższą metę.
No, ale foch i odczep się
Nie-e.
To ja może zapytam o coś innego. Bo mam wrażenie że kobiety 30+/40+ ogólnie lubią się zadawać na płaszczyźnie znajomy/kolega ale także coś więcej z młodszymi od siebie. O lat kilka czy nawet 10 i więcej. Z drugiej strony odnoszę wrażenie, że nieraz jest to tylko pozorne (w kwestii czegoś więcej rzecz jasna) albo coś owym kobietom nie pasuje w tych młodszych. Ale nie chodzi mi o relację 20latek i 30latka tylko np: 28latek i 30parolatka, 30latek i powiedzmy 38-40latka. Tak przykładowo. Dziewczyny - z jakiego względu czy to w kwestii charakteru, zachowania czy czegokolwiek innego odrzuciłybyście takiego potencjalnego partnera?
Pisanie smsa raz na tydzien to stalkowanie ?
. Ale nie chodzi mi o relację 20latek i 30latka tylko np: 28latek i 30parolatka, 30latek i powiedzmy 38-40latka. Tak przykładowo. Dziewczyny - z jakiego względu czy to w kwestii charakteru, zachowania czy czegokolwiek innego odrzuciłybyście takiego potencjalnego partnera?
Wywołana zgłaszam się i witam wszystkich wieczorem.
Tak, miałam taką sytuacje, ja miałam wtedy 37-38, on koło 30, może 31.
Jak dla mnie był dziecinny, nie te fale itd. Na jaka kawę może bym poszła, ale i to nie za często (potem już wcale).
Tylko on się pomylił, dawał mi wtedy 33-34.
Żebyście widzieli jego minę, jak wyszło, że jestem dobre 7 lat starsza.
O dziwo jednak, chciał się spotykac nadal.
Młodszy 2 czy nawet 4 lata to dla mnie nie różnica, od 5ciu już bym się zastanowiła.
To ja może zapytam o coś innego. Bo mam wrażenie że kobiety 30+/40+ ogólnie lubią się zadawać na płaszczyźnie znajomy/kolega ale także coś więcej z młodszymi od siebie. O lat kilka czy nawet 10 i więcej. Z drugiej strony odnoszę wrażenie, że nieraz jest to tylko pozorne (w kwestii czegoś więcej rzecz jasna) albo coś owym kobietom nie pasuje w tych młodszych. Ale nie chodzi mi o relację 20latek i 30latka tylko np: 28latek i 30parolatka, 30latek i powiedzmy 38-40latka. Tak przykładowo. Dziewczyny - z jakiego względu czy to w kwestii charakteru, zachowania czy czegokolwiek innego odrzuciłybyście takiego potencjalnego partnera?
Nie jestem pewna, o co ci dokładnie chodzi. Tak, lubię się "zadawać" po koleżeńsku z młodszymi od siebie i myślę, że mamy dobry kontakt, ale to nie chodzi o sferę seksualną. Z jednym z takich młodszych odczułam coś więcej przy gadce przez neta i spotkaliśmy się, i w sumie ok by było, gdyby na jaw nie wyszły jego kłamstwa, co do wieku zresztą też.
Jednak trudno oczekiwać, żeby 40-latka chciała 20 czy 30-latka na konkretnego partnera... Zdarza się, owszem, ale to zależy od konkretnych osób.
Jednak trudno oczekiwać, żeby 40-latka chciała 20 czy 30-latka na konkretnego partnera... Zdarza się, owszem, ale to zależy od konkretnych osób.
20 latka za partnera. Prawie jak syn, jakbym go urodziła w wieku 20 lat
o mamoo
257 2017-02-28 23:43:20 Ostatnio edytowany przez Metyl (2017-02-28 23:44:02)
rossanka, no rozumiem ale dlaczego byłabyś na 'nie'? Dlaczego nie spotkałabyś się? Chodzi mi o jakieś konkretne powody ale nie typu: bo mieszka z rodzicami albo w ogóle, zupełnie się nie pali do tego by iść na wynajem/na swoje, tak samo jak nie chodzi mi o przypadki osób, które nie pracują/nie szukają pracy 'bo ja nie będę pracował za 1700zł' bo o takie skrajności mi nie chodzi. Chodzi mi o inne kwestie. Ja wiem że to wszystko indywidualna sprawa, że podejście, wzajemne podobanie się sobie, dogadywanie i cała otoczka ale - tak mi się przynajmniej wydaje, że jest pewna otoczka, przez którą starsze 'zlewają' spotykanie się z młodszymi.
santa, do Ciebie także jest to pytanie powyżej.
Wiecie, chodzi mi o takie 'normalne' nazwijmy to różnice. Typu on 30, ona 38, on 32, ona 40. A nie jakieś on 20, ona 35 bo to już faktycznie zupełnie inna bajka. Poza tym mam wrażenie, że im człek starszy (co się tyczy obu płci) tym mniejsze znaczenie mają różnice wiekowe.
santapietruszka napisał/a:Metyl napisał/a:Wy się nie umiecie fochać na dłuższą metę.
No, ale foch i odczep się
Nie-e.
To ja może zapytam o coś innego. Bo mam wrażenie że kobiety 30+/40+ ogólnie lubią się zadawać na płaszczyźnie znajomy/kolega ale także coś więcej z młodszymi od siebie. O lat kilka czy nawet 10 i więcej. Z drugiej strony odnoszę wrażenie, że nieraz jest to tylko pozorne (w kwestii czegoś więcej rzecz jasna) albo coś owym kobietom nie pasuje w tych młodszych. Ale nie chodzi mi o relację 20latek i 30latka tylko np: 28latek i 30parolatka, 30latek i powiedzmy 38-40latka. Tak przykładowo. Dziewczyny - z jakiego względu czy to w kwestii charakteru, zachowania czy czegokolwiek innego odrzuciłybyście takiego potencjalnego partnera?
Coś na rzeczy jest .
Różnica o ok.10 lat w dół jest ok na czas jakiś (w różnym stopniu przywiązania dla róznych poszukiwaczy wrażeń) ale na dłuższą metę - wydaje się, że się nie sprawdzi - oczywiście pomijam rzadkie wyjątki potwierdzające regułę.
Pisanie smsa raz na tydzien to stalkowanie ?
Autorze u licha - wypuść z rąk to urządzenie do klikania i wysyłania wiadomości, idźże na żywca jakoś
.
260 2017-02-28 23:47:09 Ostatnio edytowany przez santapietruszka (2017-02-28 23:48:16)
santapietruszka napisał/a:Jednak trudno oczekiwać, żeby 40-latka chciała 20 czy 30-latka na konkretnego partnera... Zdarza się, owszem, ale to zależy od konkretnych osób.
20 latka za partnera. Prawie jak syn, jakbym go urodziła w wieku 20 lat
![]()
o mamoo
No, ale, Rossanka, przyznaj, że jakby chodziło o sam seks i 20-latek ponętny, to spoko, da się przeżyć Chyba że coś powie jak do Bridget Jones - ale w książce, w filmie nie wiem, czy była ta scena - mmm, jesteś taka mięciutka - dziękuję, wysiadam
O stałym związku trudno mówić w takiej relacji - ale - zdarza się