Witam,
generalnie ciekawi mnie pogląd dziewczyn ( ale facetów też ).
Jaki okres czasu potrzebny jest do wywołania chęci odbycia stosunku tzw. wystąpienie chcicy ?
Drugie pytanie czy wstąpienie w taki san jest u was tylko kwestią czasu czy też wymagany jest dodatkowy impuls (fizyczny czy duchowy) ?
Aby nie być gołosłowny od mojej strony to chcica mnie dopada po 1 tygodniu posuchy po 2 tygodniach jestem jak nagazowany syfon. Dłużej już działa zawór bezpieczeństwa. Pytam się gdyż u mojej jedynej partnerki od lat 8 taki stan chyba nie występuje. Zawsze to ja inicjuje sex. Kiedyś próbowałem zobaczyć ile jej potrzeba czasu na taką chcicę, ale to przekracza moje możliwości psychiczne i fizyczne. Pytałem się jej nie raz, ale dla niej stan taki może trwać nawet pół roku a może i dłużej.
A jak to jest u Was ?