Było pięknie...i co dalej? - Netkobiety.pl

Dołącz do Forum Kobiet Netkobiety.pl! To miejsce zostało stworzone dla pełnoletnich, aktywnych i wyjątkowych kobiet, właśnie takich jak Ty! Otrzymasz tutaj wsparcie oraz porady użytkowniczek forum! Zobacz jak wiele nas łączy ...

Szukasz darmowej porady, wsparcia ? Nie zwlekaj zarejestruj się !!!


Forum Kobiet » MIŁOŚĆ , ZWIĄZKI , PARTNERSTWO » Było pięknie...i co dalej?

Strony 1

Zaloguj się lub zarejestruj by napisać odpowiedź

Posty [ 4 ]

Temat: Było pięknie...i co dalej?

Wiem ze nie obejdzie sie bez osadzania mnie i wyzwisk, ale liczę na to, ze znajdzie sie ktos kto zrozumie i spróbuje doradzić..
Pracuje w sklepie obok budowy, wiec panów stamtąd widuje kilka razy dziennie. Na wiosnę zaczął przychodzić jeden który szczególnie zwrócił moja uwagę mimo ze zupełnie nie był w moim typie. Zaczęły sie uśmiechy, gierki słowne, żarty, ciagle o nim myślałam. Po paru miesiącach jego kolega poprosił o moj nr telefonu i dowiedziałam sie, ze "moj" X ma zonę i kilkuletnia corke, byłam zawiedziona ale trudno, dałam sobie spokój, wszystko zostało w strefie marzeń.. jednak podczas rozmów z kolega X dowiedziałam sie, ze X od dawna skarży sie na zonę, chce rozwodu, nie dogadują sie, nie układa im sie od paru lat. Któregoś dnia X przyszedł i jako ze nie mógł tego dnia pracowac spytał czy moze mnie odprowadzić do domu, spędziliśmy razem 2 godziny rozmawiając non stop, jakbyśmy znali sie od lat, dosłownie o wszystkim. Czułam niedosyt. Spotkaliśmy sie znowu dwa tygodnie pozniej, kolejne kilka godzin rozmów, w tym tez o jego zonie i chęci rozwodu, mówił ze chce tego ale nie miał motywacji, trwał w tym dla dobra córeczki, która jest dla niego wszystkim. Po tym spotkaniu, jak pozniej sie okazało, oboje wiedzieliśmy ze chcemy czegoś więcej. Zaczęły sie smsy od rana do nocy, od niego wyszła propozycja ze przyspieszy wszystko z rozwodem, on pierwszy wyznał miłość. Było jak w bajce, byliśmy dla siebie wsparciem, dla mnie zmieniał swoje głupie nawyki bez proszenia o to, dzwonił, pisał, przyjeżdżał, interesowało go wszystko o czym mowie, dawał jasno do zrozumienia ze nie chodzi mu o seks, ze jeśli nie bede gotowa to poczekamy ile trzeba, mimo to przeżyłam z nim swoj pierwszy raz. Jego żona dowiedziała sie o mnie i zareagowała całkiem dobrze, mówiła ze domyslala sie ze kogoś ma i rozwiodą sie tylko zeby pamiętał o dziecku, powiedział o nas tez swoim rodzicom, chcieli mnie poznać. Po jakimś czasie żona zaczęła nastawiać mała przeciw niemu, opowiadać ze tatuś jej nie chce, nie kocha, wydzwaniała tez do mnie opowiadając jaki on jest zły, ze nie daje pieniędzy, nie interesuje sie dzieckiem, pije, ze mowi ciagle ze ja kocha itp, następnego dnia on dzwonił do niej przy mnie to tłumaczyła sie ze wcale tak nie mówiła, ze ja kłamie. Od stycznia mieliśmy razem zamieszkać, mieszkanie było juz wybrane, na początku grudnia X rozmawiał o tym z rodzicami i z nia. Następnego dnia rano było wszystko dobrze a w połowie dnia powiedział ze wraca do niej bo rozmowa z nia uświadomiła mu ze chce z nia byc. Był płacz, krzyki i rozpacz, w końcu mieliśmy zostać przy przyjaźni, ja nie wierzyłam w to co on mowi i słusznie, w końcu przyznał ze kocha mnie nadal a ona zagroziła ze jak mnie nie zostawi to zabierze mu dziecko, oprocz tego powiedziała mu ze ma raka (na 99% wymyśliła to). Dalej pisaliśmy i rozmawialiśmy przez telefon, nieśmiało zaczęliśmy znowu planować wspólna przyszłość. Dwa tygodnie temu nie było z nim kontaktu, bardzo sie martwiłam i miałam swoje powody, z numeru koleżanki napisałyśmy do jego zony tylko pytanie czy on jest w domu, po tym zaczął sie istny cyrk, on nie chce mnie znać, ona wypisuje do mnie ze on ja kocha, ze planują powiększenie rodziny, ze mną sie bawił, ze wymyśliłam sobie nasze spotkania bo jedyne co było to smsy. Wiem ze to wszystko nieprawda, wiem ze jego uczucia nie minęły, ale ona ma nad nim taka kontrole ze nie wiem jak do niego dotrzeć, nie wiem nawet jak próbować a nie wyobrażam sobie bez niego życia...

Zobacz podobne tematy :

2

Odp: Było pięknie...i co dalej?

A nad czym tu dumać? Z daleka od śmierdzących spraw. A ta śmierdzi od samego początku.

3

Odp: Było pięknie...i co dalej?

Po co Ci niedojrzały i chwiejny mężczyzna z obowiązkami wobec dziecka, które stanowi przedmiot przetargu ?

4

Odp: Było pięknie...i co dalej?

Ale co chcesz uslyszeć? Bo pewno stwierdzenie "zostaw żonatego" nie pomoże? Bo znajdziesz dla biednego misia wytłumaczenie?

Posty [ 4 ]

Strony 1

Zaloguj się lub zarejestruj by napisać odpowiedź

Forum Kobiet » MIŁOŚĆ , ZWIĄZKI , PARTNERSTWO » Było pięknie...i co dalej?

Zobacz popularne tematy :

Mapa strony - Archiwum | Regulamin | Polityka Prywatności



© www.netkobiety.pl 2007-2024