Witam wszystkich ))). Otóż jest taka sprawa, że parę miesiący temu zerwał ze mną chłopak i tak ja starałam się o niego żeby go zatrzymać tak troszeczkę latalam za nim i to go jeszcze bardziej ode mnie odepchnelo dlatego dałam sobie spokój i on sam odezwał się do mnie ale twierdzi, że nie wróci do mnie tylko chce się przyjaźnic ale przyjaźń z jego strony jest trochę dziwna bo cały czas chwali się jak bardzo dobrze sobie radzi beze mnie opowiada o dziewczynach, które się koło niego kręcą, wychwala je wszystkie. Kocham go nadal i boli mnie to wszytsko chyba nie potrafię się z nim przyjaźnić...ale bardzo chciałabym aby on zechciał wrócić do mnie tyle, że nie wiem jak to osiągnąć. Czy lepiej będzie jak nie będę się z nim widywac? Po prostu mam wrażenie, że on uważa, że ja dalej jestem jego własnością dlatego się tak zachowuje, próbuję wzbudzić zazdrość we mnie i nie odzywa się nacodzien tylko wtedy kiedy ja nie odzywam się dłuższy czas to on napisze. Myślę żeby może dać sobie póki co spokój i dać mu zatesknic i aby miał porównanie jak jest beze mnie a jak było ze mną bo jak będę się z nim widywac i on będzie we mnie widział te słabość do niego to raczej to nie pomoże w tym aby mnie docenił....
Po ile wy macie lat?
Gdyby tak te wszystkie laski tak się wokół niego kręciły to nie miałby czasu o Tobie pomyśleć. Olej koguta, nie odpowiadaj na jego debilizmy i masz za jakiś czas z czapki
Po ile wy macie lat?
On ma 18 lat ja 19 wiem, że faceci dojrzewają psychicznie później niż kobiety i on napewno poczuł te swoje +18....i odwala.
Gdyby tak te wszystkie laski tak się wokół niego kręciły to nie miałby czasu o Tobie pomyśleć. Olej koguta, nie odpowiadaj na jego debilizmy i masz za jakiś czas z czapki
Też tak właśnie uważam jak ty, że gdyby takie powodzenie miał to po jaką Cholere miałby do byłej się odzywać...dlatego mówię pewnie chce abym zazdrosna była. Ale koło niego kręcą się same malolaty 16-stki...może gdy oleje sprawę i pokaże, że dobrze sobie radzę bez niego i to co gada mnie nie rusza to się obudzi....
A ile byliście ze sobą ? Mówił ci konkretnie dlaczego z Tobą zerwał ? Czy coś było między Wami ?
7 2016-11-08 20:40:50 Ostatnio edytowany przez troublemaker (2016-11-08 20:42:12)
Ja na Twoim miejscu dałabym sobie spokój.
A ile byliście ze sobą ? Mówił ci konkretnie dlaczego z Tobą zerwał ? Czy coś było między Wami ?
Byliśmy ze sobą 8 miesięcy i jeszcze wcześniej też byliśmy razem 6 miesięcy. Znamy się ogólnie już 4 lata wiele ze sobą przeżyliśmy dlatego nie wierzę w to, że on za mną nie tęskni i o mnie nie myśli wiem, że tak jest ale on zarzeka się, że nie wróci chociaż wcześniej też tak twierdził i wrócił...tak mówił wyjaśnilismy to. Było między nami dużo kłótni w związku i on stwierdził, że nie chce tak żyć w kłótni i uczucia do mnie wypalily się dlatego ja po zerwaniu latalam za nim żeby mu pokazać że może być dobrze ale no nie wyszło mi zrobiłam tylko gorzej a po 1, 5 miesiąca on sam się odezwał i najpierw powiedział że chce tylko tak o pogadać i możemy się przyjaźnic potem komplementowal mnie, że wyladnialam itp. Mówił, że możemy spróbować że daje taki tydzień aby zobaczyć czy możemy się dogadać i czy jest ok i było ok ale po tygodniu powiedział, że jednak nie możemy być razem bo tu chodzi teraz o niego nie o mnie. Chodzi o to, że on pamięta wszytskie złe rzeczy, które się działy między nami i on nie potrafi ze mną być wiedząc to wszytsko. Znajomi mówili, że on potrzebuje czasu. A teraz jest tak, że No opowiada mi ciągle o tym jak mu się dobrze wiedzie chociaż wcale tak nie jest bo wiem od znajomych co on wyprawia i generalnie to pisze i dzwoni do mnie tylko jak coś chce...np. Papierosa jak chce to pisze czy mam a jak mówię, że nie pale już to odpisał mi "ładnie, to powodzenia życzę" i nie proponuje normalnego spotkania nigdy czy wyjdę się przejść czy coś tylko ciągle o te papierosy i jak z nim wychodziłam to mnie dobijal ciągle tym gadaniem swoim o dziewczynach więc już miałam tego dość i dziś jak spytał czy mam papierosa to napisałam, że już nie pale.
Ja na Twoim miejscu dałabym sobie spokój.
No ja juz się nie staram ani nie latam za nim...ale kocham go i chciałabym aby zmienił jednak zdanie i wrócił do mnie.
Zrobisz jak zechcesz ale uwierz mi nawet jak teraz do Ciebie wróci to i tak nie będziecie razem. Nie szkoda Ci najlepszych lat życia na czekanie na niedojrzałego chłopczyka?
Zrobisz jak zechcesz ale uwierz mi nawet jak teraz do Ciebie wróci to i tak nie będziecie razem. Nie szkoda Ci najlepszych lat życia na czekanie na niedojrzałego chłopczyka?
Myślę, że jakbyśmy wrócili do siebie to by było okej bo w tym związku to ja byłam strasznie klótliwa i zaborcza...i po prostu przemyślałam te zachowania po zerwaniu wiem co robiłam źle i to by się nie powtórzyło już. Dlatego się starałam o niego aby mu to udowodnić ale no on raczej mi nie wierzy w sumie to mu się nie dziwię ale teraz ma takie towarzystwo i tak się zachowuje, że prędzej czy później to będzie potrzebował kobiety i wsparcia a te wszystkie jego kolezaneczki nie dadzą mu tego. Oni wszyscy wykorzystują go na wolna chatę aby imprezowac a tak to przyjdzie co do czego i się wywala na niego zawsze tak jest z takim towarzystwem ale on zaslepiony jest i może się obudzi jak mu pokaże na co mnie stać...
Taaa kocham ten slogan " już wiem co robiłam/ łem źle. Wróć do mnie, teraz będzie wszystko ok". Szkoda, że to tak nie działa i nie wystarczy sobie postanowic. Cóż jesteś w takim wieku i na takim etapie, że najwidoczniej musisz na własnej skórze się przekonać. Oboje jesteście niedojrzali więc i wasz związek nie ma zbytnio szans. Kiedyś być może spojrzysz na to inaczej i zrozumiesz o co mi chodzi.